Zenon Grocholewski
"Il giudizio di nullità matrimoniale
nei casi speciali", Piero Antonio
Bonnet, Roma 1979 : [recenzja]
Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 24/1-2, 301-305
121]
Recenzje 301 w e d łu g k tórych o m a w ia n y d ok u m en t p a p iesk i stw arza n ie b e z p ie c z e ń stw a dla św ię to śc i i n ie r o z e r w a ln o śc i m a łżeń stw a . R ów n ież P. B e lłin i n a b iera g ło s n a tem a t n e g a ty w n y c h w p ły w ó w ja k ie n o w e n orm y m o g ły b y m ieć g d y chodzi o sta b iln o ść m a łżeń stw a . U w aża, ż e b y ło b y p ra w d z iw y m n ie b ezp ieczeń stw em , gd y b y ła tw o ść otrzym an a o rzeczen ia n ie w a ż n o ś c i d e term in o w a ła w o lę stron już w c h w ili zaw arcia m a łżeń stw a . T rzecia część k sią żk i (ss. 107— 166) za w iera a rty k u ł C. G nazi: O r ze c zn ic tw o ro ta ln e na te m a t M. P. „ C a u sa s m a tr im o n ia le s ”. W e w stę p ie
o m a w ia A. c e l n ow ego p raw a w ś w ie tle w sp om n ian ego o rzeczn ictw a (s k r ó c e n ie tr w a n ia p ro cesó w z za ch o w a n iem sp ra w ied liw o ści), n a stę p n ie w trzech rozdziałach: a. zad an ia obrońcy w ęzła , stro n i p atron ów (g łó w n ie ch od zi o fu n k cje obrońcy w ęzła); b. procedurę po w y ro k u p ierw szeg o stop n ia orzek a ją cy m n ie w a ż n o ść m a łżeń stw a (która* n a jw ię ce j stw o rzy ła p rob lem ów w o rzeczn ictw ie; A. je sy ste m a ty c z n ie przed s ta w ia ); c. rek u rs p rzeciw d ek reto w i ra ty h a b ita cy jn em u i m o żliw o ść
a p e la c ji od d ek retu ro zstrzy ó g a ją ceg o ten że rekurs.
J e st g o d n y m u b o le w a n ie , że dopiero po ta k d łu gim o k r e sie czasu z o s ta ły w y d a n e d ru k iem r e fe r a ty w y g ło sz o n e w roku 1972, n a tem a t, k tó r y w o sta tn ich la ta c h b y ł p rzed m iotem bardzo w ie lu d y sk u sji w śr ó d a u torów i w o rzeczn ictw ie k o ścieln y m . N iem n iej jednaik — choć n ie k tó r e z rozw ażań są już n ie a k tu a ln e (np. sp raw a m o ty w a c ji d e k r e tu ra ty h a b icy jn eg o ), in n e d y sk u sy jn e — trzeb a p rzyzn ać, że z n a j d u je m y w w sp o m n ia n y ch r e fera ta ch w ie le w n ik liw y c h d in te r e su ją c y c h u w a g oraz r e fle k sji.
N ie w ą tp liw ą zaś w a rto ść, o w ie lk im zn aczeniu, m a o sta tn ia część k sią żk i na tem a t o rzeczn ictw a ra ta ln eg o . C hodzi b o w iem o o rzeczn ictw o n a jn o w sz e i w w ię k sz o ś c i n ieo p u b lik o w a n e, u ję te sy s te m a ty c z n ie w fo r m ie jak ob y k om en tarza do o m a w ia n eg o M otu P ropio. J e st to bardzo s z c z ę ś liw e u z u p e łn ie n ie m a teria łu op ra co w a n eg o k ilk a la t w cześn iej.
Z en o n G r o c h o le w s k i
P iero A n ton io B o n n e t , U g iu d izio di n u łlita m a trim o n ia le n ei c a si sp e c ia li (S tu d ia e t D ocu m en ta Iu ris C anonici, v ol. IX ), R om a, O fficiu m L ib ri C ath olici, 1979, ss. 466, cen a 45.000 lir ó w w ł.
A u to r d ał się p o zn a ć w o sta tn ich la ta ch z k sią żk i L ’e ss e n za d e l m a -
tr im o n io can on ico (P adova 1976) oraz w ie lu a rty k u łó w ro zsia n y ch po
cza so p ism a ch k a n o n isty czn y ch w y ch o d zą cy ch w e W łoszech . N o w a o b szern a praca, którą m am zam iar om ów ić, od b iega od p ro b lem a ty k i, k tó rą się On d otych czas za jm o w a ł, n iem n iej jed n ak jest godną u w a g i. B o n n et ok azu je się b o w iem w p ra w ie p ro ceso w y m n ie m n ie jsz y m f a c h o w cem n iż w p ra w ie m a łżeń sk im .
302 Recenzje
sp e c ja ln y c h (ss. 11— 103). P o u w a g a ch w stę p n y c h o d n o śn ie zw iązki*
ja k i zachodzi m ięd zy p ew n o ścią w p ra w ie i k o n ieczn o ścią p e w n e g o fo rm a liz m u , stara się za ry so w a ć c e c h y c h a ra k tery sty czn e p ro cesó w w w y p a d k a c h sp ecja ln y ch na tle ich h isto ry czn eg o rozw oju , w id zą c p o c z ą te k tej in sty tu c ji w d ek reta ch Ś w ię te g o O fficju m z la t 1888—sl889t N a stę p n ie sta w ia sobie p y ta n ie czy a k tu a ln y ,proces w w y p a d k a ch sp e c ja ln y c h da się sp ro w a d zić do p rocesu su m aryczn ego, za p o c z ą tk o w a n e g o w śr e d n io w ie c z u i trw a ją c e g o do o b ecn ego k o d ek su . Odpow iedź: d a je n eg a ty w n ą , przede w sz y stk im z te j ra cji, że m o ty w e m p ro ced u ry su m a ry czn ej b y ła k o n ieczn o ść sk rócen ia trw a n ia p ro cesu , n a to m ia st m o ty w e m sp ecy ficzn ej p roced u ry w w y p a d k a ch sp e c ja ln y c h jest b e z - u ży teczn o ść zw y cza jn eg o p ro cesu w o b ec ew id e n tn y c h a rg u m en tó w . T o te ż B onn et tw ierd zi, ż e ob ecn y p roces w w y p a d k a ch sp e c ja ln y c h id z ie ra c z e j po lin ii p rocessu „ ex n o to rio ”, który, nie m a ją c p r e c e d e n só w w p ra w ie rzym sk im , jest ty p o w ą in sty tu c ją k a n o n isty czn ą . W k oń cu — m im o od p o w ied zi P a p ie sk ie j K om isji z dnia 6 X II 1943 — A Ł n a n ow o sta w ia so b ie p ro b lem od n ośn ie n a tu ry a d m in istra cy jn ej c z y są d o w ej om a w ia n eg o p rocesu , w y ra ża ją c op in ię, że, ch oć są d o w y w sw e j n a tu rze (ze w zg lęd u na k o n ieczn o ść o stro żn o ści i w ię k sz e j k o n tr o li w sp raw ach n ie w a ż n o śc i m a łżeń stw a ), m a on jed n a k w sobie c o ś co sprow adza go raczej do fu n k c ji a d m in istra cy jn ej (tzn. ew idencją-
faktu).
Z a k r e s a p lik a c ji s p e c y f ic z n e j p r o c e d u r y jest p rzed m iotem d ru g ie
go rozd ziału (ss. 105—1S<2). P roced u ra sp ecja ln a m o że b y ć z a sto so w a n a jed y n ie w w y p a d k a ch gd y n iew a żn o ść m a łżeń stw a , zd an iem A ., „da się le g a ln ie o k reślić jako n o to r y c z n a ”. T aka jest ona gdy, po m y ś l i M.P. C au sas m a tr im o n ia le s , w y n ik a „z p ew n eg o i a u te n ty c z n e g o dok u m en tu , k tó r y w y k lu c z a w sz e lk i sp rzeciw lu b za rzu t”, oraz, g d y ch od zi o p rzeszk od ę m a łżeń sk ą , „z tak ą sam ą p ew n o ścią u ja w n i s ię , że od p rzeszk od y n ie u d zielo n o dyspenisy”. N ie w s z y stk ie jed n ak sp ra w y , k tóre da się w te n sposób stw ierd zić, m ogą b y ć ro zp a try w a n e ja ko w y p a d k i sp ecja ln e, lecz ty lk o w y m ie n io n e w w sp o m n ia n y m d ok u m en cie p a p iesk im (art. X —X I), a w ięc w żad n ym w y p a d k u sp r a w y z pow odu w ad zgod y m a łżeń sk iej. P o ty c h u w a g a ch w stę p n y c h , A . w d w óch ' p aragrafach o m aw ia n a jp ierw p r z e d m io t ty c h ż e p ro cesó w w se n s ie ogóln ym , tzn . n iew a żn o ść m a łżeń stw a k w a lifik u ją c a się do n o to ry czn ej, n a stę p n ie ty t u ł y n ie w a ż n o śc i m a łż e ń stw a p od p ad ające pod o m a w ia n ą p rocedurę. O d n ośn ie p ierw szeg o p a ra g ra fu — z w r ó c iw sz y u w a g ę , że jest sp raw ą sęd ziego u sta lić k ied y d ok u m en t m a w y m a g a n e p r zy m io ty — zajm u je się n a stęp u ją cy m i k w estia m i: a) co n a leży r o zu m ieć przez „dokum ent p ew n y i a u te n ty c z n y ” : b iorąc pod w zg lą d ró żn o ść o p in ii w te j m a terii, u w aża, że chodzi o d ok u m en t w ia ro g o d - n y zew n ętrzn ie (autor, data) i w e w n ę tr z n ie (s tw ierd zen ie p ra w d y ), i że ta k im d o k u m en tem n ie k o n ie c z n ie m u si być d ok u m en t p u b liczn y ; b) co oznacza, że dok u m en t „w yk lu cza w s z e lk i sp rzeciw lub zarzut” :
,[23]
Recenzje303-zd a n iem A. ty m w y r a ż e n ie m zosta ją w zm o cn io n e u p rzed n io o m ó w io n e p rzy m io ty d o k u m en tu , tzn ., że n ie m oże on dać m o ty w u do ro z u m n e j w ą tp liw o ś c i gd y chodzi o zaw artość i jego fo rm a ln o ści z e w n ę tr z n e (np. z pow odu sp r z e c z n o śc i w n im za w a rty ch , lu b sk re śle ń , zn iszczen ia , itp.); c) czy dow ód p o w in ien opierać się w y łą c z n ie na d o k u m en cie, z w y k lu c z e n ie m ja k ic h k o lw ie k in n y ch argu m en tów : B o n - n e t d a je od p ow ied ź p o zy ty w n ą ; d) czy brak d ysp en sy od p rzeszk od y zr y w a ją c e j m oże być u d o w o d n io n y ta k że in n y m sposobem : ró w n ie ż na te n prob lem daje od p ow ied ź p o zy ty w n ą , b y le b y tylk-o jawtiła się id e n ty c z n ie siln a p ew n o ść m oraln a. O m aw iając n a stę p n ie , w p a ra g ra fie d rugim , ty tu ły n ie w a ż n o śc i m a łż e ń stw a p o d p ad ające pod p ro ce d u rę w w y p a d k a ch sp ecja ln y ch , A . u w aża, że chodzi o p rzeszkody- z r y w a ją c e w se n sie śc isły m , i że w sz y stk ie one p-odpadają pod tę p roced u rę, z w y ją tk ie m p rzeszk od y różn ości r e lig ii (p on iew aż b rak ch rztu , b ęd ą cy fa k tem n eg a ty w n y m , n ie m ożna u d o w o d n ić d o k u m en tem ). R ó w n ież dla braku fo rm y B on n et dom aga się dow odu d o k u m en ta ln e g o , b y sp raw a podipadała pod w y p a d e k sp ecja ln y ; le c z „pro iu re con d en d o” p o stu lu je, b y w y sta r c z a ły te ż in n e ró w n o zn a czn e d o w o d y . T w ierd zi, poza ty m , że n ie jest już w m ocy art. 231 In str.
P r o v id a M a te r p o zw a la ją cy a d m in istra cy jn ie orzec n iew a żn o ść m a ł
ż e ń stw a za w a rteg o ty lk o c y w iln ie przez osoby zob ow iązan e d o fo rm y k a n o n iczn ej.
T rzeci rozdział p o św ięco n y jest p o d m io to m p o s tę p o w a n ia w w y p a d
k a ch s p e c ja ln y c h , tzn. sęd ziem u i stron om (ss. 193— 3!12). A . op isu je
sp e c y fic z n ą r o lę O rdynariusza jako jed y n eg o sęd ziego zw y cza jn eg o w ty c h sp raw ach , p r z eciw sta w ia ją c się ten d en cjo m w y ję c ia spod jego k o m p e te n c ji ty c h ż e w y p a d k ó w . S zero k o rozw aża prob lem jak i o rd y n a riu sz jest w ła śc iw y m do rozp a try w a n ia ty c h s;praw, w y ra ża ją c o p i n ię, że jest n im ord yn ariu sz w ła sn y stron, i że n ie m ożn a tu ta j s t o so w a ć norm og ó ln y ch d o ty czą cy ch w ła ś c iw o ś c i sądu w sp raw ach n ie w a żn o ści m a łżeń stw a . W zw iązk u z ty m o m a w ia n orm ę p a rty k u la rn ą W łoch z r. 1940, p r z eciw sta w ia ją c się jej. R ozw aża też w sz y stk ie m o ż liw o ś c i zw ią za n e z n ieo b ecn o cn o ścią ord yn ariu sza lu b n iem o żliw o ścią są d zen ia przez .niego: u w aża, że w żad n ym w y p a d k u n ie m oże rozp a tr y w a ć ty ch sp ra w o fic ja ł bez „ sp ecja ln eg o ” m an d atu ord yn ariu sza; o rd y n a riu sz m oże d eleg o w a ć sw ą w ła d zę o ficja ło w i, w ik a r iu sz o w i lu b ■innej osobie, le c z n ie sw ą o d p o w ied zia ln o ść w te j m a terii w sposób p erm a n en tn y ; i ta k a w ła d za n ie m o ż e b yć su b d eleg o w a n a . P r z e c iw sta w ia się opinii, w e d łu g k tórej stro n y m ają su b ie k ty w n e p raw o do sp e c y fic z n e j p roced u ry d la w y p a d k ó w sp e c ja ln y c h gd y sp ełn ia ją się o k reślo n e w a ru n k i. W brew opini i a rgu m en tom n iek tó ry ch au to ró w , tw ie r d z i, że sędzią w ła śc iw y m do rozp atryw an ia sp raw y w d rugiej in s ta n c ji jest try b u n a ł k o le g ia ln y po m y ś li kan. 1554. P ro b lem czy tr y b u n a ł p ierw szeg o i dru giego stop n ia n ie rozp atru je sp ra w y d w u k ro t n ie (bis in idem ) w p rzyp ad k u gd y ona zostan ie p rzek azan a n o rm a ln ej
3 0 4 Recenzje [24] proced u rze p rzez sęd zieg o w d ru giej in sta n cji, r o zw ią zu je A. tw ie r dząc, że in n y jest p rzed m io t osądu przed i in n y po p rzek azan iu Spra w y procedurze z w y cza jn ej. G dy chodzi o strony, B on n et u w a ża , że m a łżo n k o w ie w p ro cesie, o k tórym m ow a, p rzejm u ją fu n k c ję stro n y p o zw a n ej (nie są i n ie m ogą być pow odem ), pod ob n ie jak prom otor sp r a w ie d liw o śc i i obrońca w ęzła ; że in icja to re m p rocesu jest sędzia (tzn., że b rak jest w w y p a d k a c h sp ecja ln y ch fo rm a ln eg o ak tu za sk a r żen ia , co jest zgod n e z n a tu rą p rocesu „ ex n o to rio ”); że n ie istn ie je p rob lem zd oln ości p ro ceso w ej m a łżo n k ó w (cap acitas p artis et le g iti- m atio ad p rocessu m ), k tó rzy są tu ta j stroną p ozw aną.
O statn i rozdział, p o św ię c o n y p ro c e d u r ze (iss. 3il3-—419), jest p o d zie lo n y na dw a p a ra g ra fy , z k tó ry ch p ierw szy d otyczy p ierw szej in sta n c ji, drugi zaś a p e la c ji i d ru giej in sta n cji. W stęp n ie A. o p ow iad a się za m o żliw o ścią sk iero w a n ia sp ra w y podczas tr w a n ia p rocesu z w y c z a j n eg o w pierwtszej in sta n c ji na d rogę proced u ry w w y p a d k a ch sp e c ja l n y ch . B o n n et stara się n a jp ie r w z id e n ty fik o w a ć ch ro n o lo g iczn ie posz czeg ó ln e e ta p y p rocesu („ an tip rep aratoria”, „ p rep aratoria” i „d eciso - x ia ”) i w sk a za ć fo rm a ln o ści, k tóre m ają być p o m in ięte (zw ła szcza sk a r ga p rocesow a i in stru k cja procesu), n a stęp n ie o m a w ia p o szczeg ó ln e e le m e n ty p roced u ry w p ierw szej in stan cji: a) w stę p n a in stru k cja ze str o n y o fic ja ła (którą u w a ża za sąd ow ą a n ie a d m in istra cy jn ą ), od m a w ia ją c jem u władzy" fo rm a ln eg o w ezw a n ia stron; b) w e z w a n ie stron: p o lem izu ją c z a u to ra m i za sta n a w ia się n ad fu n k cją te g o fa k tu oraz w a żn o ścią czy n ie w a ż n o śc ią p rocesu w przypadku jego p o m in ięcia lub z a is tn ie n ia w nim b rak ów ; c) in terw en cja obrońcy w ęzła : jego sp e c y
ficzn a fu n k cja , k o n ieczn o ść oraz sp osob y zw a lcza n ia d e c y z ji w p rzy pad k u jego braku (A. op ow iad a się za r e k u tse m o „ p rzyw rócen ie do stan u p ierw o tn eg o ”); d) o rzeczen ie n iew a żn o ści: u w a ża je za p ra w d z iw y w yrok , pod czas g d y p rzek azan ie sp ra w y na d rogę z w y c z a jn e go p rocesu u w a ża za „d ek ret” n iezw a lcz a ln y . W d ru gim p aragrafie, gd y chodzi o a p ela cję, A. o m a w ia jej n atu rę, w a r u n k i pod jak im i ob roń ca w ęzła jest zo b o w ią za n y ją w n ie ść , a p ela cję prom otora sp ra w ie d liw o ś c i i m a łżo n k ó w , te r m in w n ie sie n ia o d w o ła n ia . O pow iada się n a stę p n ie — zb ijając a rg u m en ty p rzeciw n e — za k o n ieczn o ścią c y to w a n ia m a łżo n k ó w ta k ż e w d ru giej in stan cji. W koń cu , po w y ło żen iu sw eg o zd an ia o d n ośn ie n a tu ry orzeczen ia sęd ziego, tw ie r d z i, że n a w e t po p o tw ierd zen iu w y ro k u O rdynariusza przez sęd ziego d ru giej in s ta n cji, p o zo sta je m o żliw o ść a p e la c ji o k tórej w kan. H9B7 le c z in terp re to w a n e j po m y ś li art. IX , § 1, M.P. C a u sa s m a tr im o n ia le s .
N a o sta tn ich stron ach zn a jd u jem y zebraną b ib lio g ra fię (ss. 42il— 426), w y k a z n a zw isk (ss. 427— 43i6) oraz b ogaty w y k a z źró d eł i d ok u m en tów (ss. 436— 466).
P rzed sta w io n a k sią żk a jest p ierw szy m ta k ob szern ym i w sz e c h stro n n y m o p ra co w a n iem p rocesów w w y p a d k a ch sp e c ja ln y c h w e w s p ó ł c z e s n e j lite r a tu r z e k a n o n isty czn ej. A. w y k a z a ł n ie z w y k łą eru d ycję,
125] Recenzje 3 05 szero k ą zn ajom ość lite r a tu r y oraz p rob lem ów zw ią za n y ch z ob ran ym tem a tem . J eg o praca jest próbą h erm en eu ty czn eg o zrozu m ien ia i u j ę cia in s ty tu c ji p ro cesó w w w y p a d k a ch sp ecja ln y ch , zak orzen ion ą w h i sto r ii i s p e c y fic e p raw a k a n on iczn ego. K lu czem dla zrozu m ien ia in sty tu c ji, o k tó rej m ow a, jest dla A. trad ycja p rocesów „ex n o to rio ” o raz p ow iązan ia p roced u ry z osob ą ordynariusza. Te dw a e le m e n ty b ierze B on n et k o n se k w e n tn ie pod u w a g ę w e w sz y stk ic h sw y c h roz w a ża n ia ch . U za sa d n ia ją c s w e tw ie r d z e n ia oraz zb ija ją c p rzeliczn e o p i n ie , k tórych n ie p o d ziela , w y k a z u je w n ik liw o ść a n a lizy i p rzejrzystość a rg u m en ta cji. Z te j r a c ji A u to ro w i — tw órczo za sila ją ce m u sz k o łę św ie c k ic h k a n o n istó w w ło sk ic h — n a le ż y się zasłu żon e i szczere u zn a n ie.
M am y do czy n ien ia z p o w a żn y m p rzed sięw zięciem , to też nic d ziw n ego, że n ie je d n a opinia A . sp otk a się z sp rzeciw em . O sob iście r ó w n ież n a su w a ją m i się w ą tp liw o ś c i co d o m o żliw o ści p rzy jęcia n ie k tó ry ch tw ie r d z e ń A u tora, np. że n ie jest już w m o cy art. 231 In str.
P r o v id a M a ter; że po M .P. C a u sa s m a tr im o n ia le s n a leży w y k lu c z y ć ,
b y p rzeszk od a różn ości r e lig ii m ogła b yć rozp atryw an a jako w yipadek sp e c ja ln y ; że n ie m ożna tu ta j sto so w a ć nonm og ó ln y ch d o ty czą cy ch w ła ś c iw o ś c i sądu w sp ra w a ch n ie w a ż n o śc i m a łżeń stw a ; że' n ie m a p e łn e j m ocy sp ecy ficzn a norm a p a rty k u la rn a d otycząca W łoch, g d y ch od zi o w ła śc iw o ść w ty c h w y p a d k a ch ; że k o n ieczn ie trzeb a c y to w a ć stron y w d rugiej in sta n cji. W yd aje m i się też, że zb yt siln ie p o - w iąizuje A. in s ty tu c ję w y p a d k ó w sp ecja ln y ch z osobą ord y n a riu sza , i to ta k gd y ch od zi o p raw o is tn ie ją c e jak ró w n ież w p e r sp e k ty w ie r e fo r m y praw a. M im o ty c h za strzeżeń , n a su w a ją c y c h się po p ie r w sz e j lek tu rze, p o d trzym u ję p o c h w a ły w y m ie n io n e p ow yżej. O d m ien n e zd a n ie, b o w iem , n ie p r z e k r e śla b y n a jm n iej n ie w ą tp liw e j w a r to śc i n a u k o w e j o m ó w io n ej pracy.
Z en on G r o c h o le w s k i
L a C h iesa e i B en i C u ltu rali. A tti d el C on vegn o di S tu d io o rg a n iz- za to d a lia R egion e E cclesia stica T o scan a in collab örazion e con la C om - m issio n e P o n tific ia C en trale per l’A r te S acra in Ita lia , L u cca 3— 5 g iu - gno 1977, E d itore M assim o — M ilan o 1978, ss. 99.
J a k w y n ik a z p od tytu łu , ch od zi o akta trzy d n io w eg o sy m p o zju m n a tem a t K o ś c ió ł i d o b ra k u ltu r y : d z ie ła s z tu k i, b ib lio te k i, a rc h iw a , o d b y teg o w L u cca, w d n ia ch 3—5 V I 1977, z in ic ja ty w y R egion u K o śc ie ln e g o T osk an ii, przy w sp ó łp ra cy P a p ie sk ie j K o m isji C en tra ln ej d la S z tu k i R elig ijn ej w e W łoszech , oraz z u d zia łem A d m in istra cji P ro - w in c ja ln e j ok ręgu L ucca.
W e w stę p ie K ard. G io v a n n i B e n e lli, ob ecn y a rcyb isk u p F lo ren cji