• Nie Znaleziono Wyników

"English Villagers of the thirteenth Century", S. C. Homans, Cambridge Mass.; "Izsledowania po agrarnoi Anglii XIII w.", E. A. Kosminskij, Moskwa-Leningrad 1947 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""English Villagers of the thirteenth Century", S. C. Homans, Cambridge Mass.; "Izsledowania po agrarnoi Anglii XIII w.", E. A. Kosminskij, Moskwa-Leningrad 1947 : [recenzja]"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

za jm u je się nie tylko spraw am i lennym i, lecz i spraw am i w Niemczech podle­ g ający m i Landgerichtom . Ten rys wielce 'konserwatywny jest n ader z n a ­ m ienny dla H ainaut.

Ź ró d ła X V — X V I w. z a jm u ją się w H a in a u t dość d użo pow innością,. określaną ja k o „lig e t“ (a rm a tu r a ). Senior po śmierci w asala m a praw o do „lig e t“ , to jest do jego konia bojow ego i do zbroi. Spraw ę „lig e t“ referował N. D idier ju ż w 1938 r. w Revue d'H istoire de D ro it F rançais et Etranger,, św iadczenia tego typu w y stęp ują też w pewnych okolicach Francji (O rléanais, P o ito u ) oraz w Niemczech i to w odniesieniu do m inisteriatów . Z tej też racji- w nauce w ielokrotnie łączono problem „li'get“ z zagadnieniem m m isteriałów w D olnej L otaryngii, ja k i z rzekom ym zw iązkiem m iędzy ustrojem m iniste­ rialnym i genezą „ho m m agium lig iu m “ . N oël D idier w skazuje n a to, że istotnie· „ lig e t“ ciążył na homines ü g ii; u w aża on jednak „ lig e t" ze specyficzną for­ mę tzw. „relevium “ , czyli oplaty zw iązanej ze zm ia n ą stosunku lennego po stronie w asala. A utor pośw ięca piękny i pełny praw niczej subtelności w y ­ w ód, by w ykazać, że nie należy w iąza ć „ lig e t“ ze stanow iskiem osobistym:

w asala (b ra k zw iązku z ustrojem m in iste rialny m ). „L ig e t“ stanow i po prostu reminiscencję z czasów karolińskich, w których senior ekw ipow ał w a ­ sala w konia bojow ego i w zbroję. P raktykę tego ro d za ju pośw iadcza w hrabstw ie H e in aut jeszcze w X I I w. G islebert z M ons. W sze lka więc zm ia ­ na w osobie w asala po ciąg ała za so b ą zw rot tych przedm iotów , otrzy m a­ nych od seniora.

T ych parę uw ag, ja k sądzić m ożna, w'ystarczy, by przekonać o tym, że m onograficzne opracow ania regionalnych praw lennych w typie om aw ianej książk i N oël D idier, ustalające chronologię' i geografię po szczeg ólnych prze jaw ów praw a lennego, stan ow ią nadal jeden z w ażnych po s tu la tó w w dziedzinie studiów nad histo rią praw a średniowiecznego.

M i c h a ł S c z a n ie c k i

H o m a n s S. C.: English V illagers of the thirteenth Century. C a m ­

bridge Mass., H arvard U niversity Press, 1942, pp. 460.

K o s m i n s k i j E. A .: Izsledow ania po ag rarn o i istorii A ng lii X I I I w.. Izdatelstw o Akadem ii N au k S.S.S.R, M oskw a ■— Leningrad, í 947, pp. 460.

T rudn o sobie w'yobrazič dwie książki dotyczące tych samych zagadnień, a różniące się m iędzy sobą tak zasadniczo, ja k rozpraw y H om ansa i Kosmin- skiego. Różnice W ystępują zarów no w ujęciu tem atu, ja k w metodzie pracy i św iatopoglądzie autorów . K siążka H om ansa nie jest w łaściw ie dziełem hi­ storycznym w ścisłym znaczeniu tego w yrazu, zb liża się raczej do ’typu ame­ rykańskich survey'ów, których głów ny cel to opis zjaw iska, a nie przedsta­ wienie go w stanie rozw oju. N a p ró żn o szukalibyśm y tu analizy w arunków , w śród których rozw ija się w ieś angielska w X I I I w. H om ans daje n am obraz życia chłopów , ich zajęć, oby czajów itd., ale w łaściw ie tylko w b ardzo sła­ bym s t o p n iu a n alizuje podkład społeczno-gospodarczy przedstaw ionych z ja ­ wisk. Pozostaje to niew ątpliw ie w zw iązku z w y ra źn ą niechęcią autora d o

(3)

wszelkiego rodzaju ekonomizmu w ujęciu faktów dziejow ych, niechęcią zu­ pełnie w y raźnie m an ifesto w an ą n a w ielu stronicach książki. Sądzę, że to stanow isko nie wyszło je g o 'ro z p ra w ie n a korzyść. T a k w ięc słusznie stwier­ d za jąc w ielką rolę tradycji, w y ra ża jąc e j się w praw ie o byczajow ym w wie-' kach średnich, autor odw ołuje się do niej zbyt często przy interpretow aniu zjaw isk gospodarczo-społecznych. D a ło b y się to n ajw yże j częściowo uspra­ w iedliw ić przy w yjaśnieniu problem ów , zw iązany ch z systemami spadkow ym i, p a n u jąc y m i na wsi angielskiej, chociaż i tu czytelnik dotkliw ie odczuw a brak w y jaśnienia okoliczności, dyktujących przyjęcie takiego, a nie innego zwy­ czaju dziedziczenia m a jątk u. P rzy tej okazji n ależałoby zaznaczyć, że a uto r w zb yt m ałym stopniu uw zględnił oddziaływ anie w p ły w ó w skandynaw skicli w A nglii zw łaszcza na terenie D anelow . Szersze uw zględnienie tych w p ły ­ w ów ułatw iłoby zrozum ienie wielu zw y czajów angielskich, pow stałych n a gruncie duńskim i norweskim , np. spraw ę przekazyw ania m a jątk u tylko je d ­ nemu z synów, systemy tzw . braci niedzielnych itd.

T ru d n o się rów nież zgodzić z Hom ansem , gdy traktuje on całość włościań- stwa angielskiego w X III wieku ja k o je d n o litą m asę lud zi właściw ie w o l­

nych. Jak w y k a z u ją dawne badan ia, a ostatnio praca Koemm skiego, wieś

angielska b yła ju ż w ów czas głęboko zróżnicow an a społecznie. W zw iązk u

z tym jej stosunek do pa n a gruntow ego był bardzo niejednolity. T a ostatnia spraw a przedstaw iała się w edług H. zupełnie idyllicznie. W jego ujęciu m ię­ dzy panem i poddanym i utrw alił się stosunek nacechow any w za je m n ą życz­ liw ością i zrozum ieniem w spólności interesów ; szkoda, że auto r nie w y ja ­ śnia, na czym ta w spólność polegała. W y d a je się bow iem , że opieka ze strony p a n a była chłopom potrzebna głów nie chyba w czasach chaosu po­ litycznego i wielkich klęsk elem entarnych, tymczasem, ja k sam autor pod­ kreśla, w X III w. A nglia przeżyw ała n a o g ó ł spokojny i pom yślny okres. H. słusznie stwierdza, że stosunek dw oru do poddanych opierał się na pew ­ nych norm ach obyczajow ych, ale nie docenia przew agi politycznej panów . W przekonaniu H om ansa naw et w sądzie m an o rialn y m pa n był tak sam o traktow any, jak jego po d d a n i; jest to ju ż chyba zb yt ryzykow ny p o g ląd. Z re sztą jeżeli p r z y ją ć tezę o decydującym w pływ ie trady cji na stosunki spo­ łeczne wsi angielskiej w X I I I wieku, to ja k w ytłum aczyć zaznaczony przez auto ra w zrost obciążeń w łościańskich w tym okresie. W id a ć , że d zia ła ły jakieś siły, łam iące tradycję i to w sensie korzystnym dla p a n ó w gruntow ych. Jeżeli stosunki na wsi układały się tak sielankowo, to ja k w ytłum aczyć znane s k ąd in ąd fakty częstych skarg chłopów , a nawet b untów , w praw dzie daleko mniej krw aw ych, niż pow stanie z 1381 r.?

P raca H om ansa, d a jąc interesujący opis niektórych stron życia chłopów angielskich w X I I I w., nie pogłębia lub p o m ija zupełnie za g ad n ie n ia' tak za­ sadnicze, ja k kwestię zależności chłopów i ich obciążeń, a zw łaszcza w p ły ­ w u rozw ijającej się w ów czas gospodarki pieniężnej na w ieś angielską. T rze ­ ba stwierdzić, że książka H. nie pow iększyła w większym' stopniu dorobku nauki w zakresie dziejów wsi w średniowiecznej A nglii.

Z ag ad nie nie obciążenia chłopów i kw estia o d d ziały w ania ro zw ijające g o się w X I I I w. ha n d lu na stosunki wiejskie stanow ią centralną problem atykę książki Kosm inskiego. A utor n aw iązu je do prac uczonych rosyjskich i

(4)

angiel-«kich X I X i X X w., Win.ogrado.wa, M aitland a, Petruszewskiego i Saw ina, ale zn an a mu jest dobrze także i now a literatura tem atu. Z asa d n iczą zaletę k s iąż­ ki Kosm inskiego stanow i znakom ita i w ybitnie n aukow a an aliza olbrzym iego m ateriału źródło w ego . Podstaw ow y element stanow i tu „H u n d re d R olls“ , poza tym zaś autor w ykorzystuje „Inquisitiones P ost M ortem ", tzw . „ M in i­ sters A ccounts“ i inne źró d ła oraz zestawia je z m ateriałem , dotyczącym okre­ sów wcześniejszych i późniejszych. W o b e c tej całej m asy źródeł a uto r sto­ suje niezwykle drobiazgow e b a d a n ia statystyczne. Przerzucenie n a m apę w y ­

ników osiągniętych tą d ro g ą daje bardzo ciekawe rezultaty. T a k więc

•okazuje się, że typow y w edług W in o g ra d o w a dla angielskiego średniow ie­ cza „ m a n o r“ , folw ark, opierający się na pracy c.htopów pańszczyźnianych, nie był bynajm niej fo rm ą p a n u jąc ą, a naw et d o m in u jąc ą na wsi angielskiej X I I I w. Kosm inskij przeciw staw ia się w tym punkcie W in o g ra d o w o w i i zg o d ­ nie ze stanow iskiem M a itla n d a kładzie nacisk na o g ro m n ą różnorodność form organizacyjnych rolnictw a angielskiego. Podkreśla przy tym decydujące znaczenie b a d a ń szczegółowych, które w ykazały, że na terenie poszczegól­ nych hrabstw , a naw et „setek“ (h un d re d s) daje się zauw aży ć wiele, różnych

form w zależności od w arunków gleby, klim atu, tra d y cji historycznej

i odległości od m iast ja k o o środk ów w ym iany tow arów . Kosm inskij dow o­ dzi, że wielka w łasność ziemska, k tó rą rozp orządzali <najpotężniejsi feuda* Iowie świeccy i kościelni, a. głów nie ci ostatni, ukształtow ała się ostatecznie ju ż w łaściw ie w II połow ie X I w. w okresie w y dan ia „D om esday B ook“ . W y stępuje ona głów nie w płd.-wschodniej A nglii, im bardziej zaś posuw am y się n a zachód, tym gęściej spotykam y d ro b n ą w łasność rycerską i w olnych ■chłopów, osiadłych na ziem iach pańskich. Liczba w olnych w X I I I w., ja k ta w y n ik a z b adań Kosminskiego, była nadspodziew anie d u ża . Cecha zasadnicza d ro b n e j własności rycerskiej i ziemi użytkow anej przez w olnych to jej ogrom ne rozdrobnienie. Nie było w nich miejsca na zo rganizow anie typowej dla wielkiej własności gospodarki dom anialnej, opartej n a pracy pańszczyźnia nej. Robocizny były n apraw dę rozwinięte tylko w wielkich m a jątk ac h świec­ kich i kościelnych, których właściciele m ogli zo rg anizo w ać fo lw arki p a ń ­ szczyźniane. M ieli oni dosyć ziemi, by w nią zao patrzyć swych poddanych, a tą d ro g ą zapew nić im m inim um egzystencji, a sobie po trzebną silę robo­

czą. N atom iast na terenie drobnej w łasności pańszczyzna nie o dg ry w ała

w iększej roli i to nawet ju ż w X I і X I I wieku. „H u n d re d R o lls“ i inne źró d ­

ła w y kazują, że drobne rycerstwo posiadało bardzo niewielu poddanych

chłopów , a obciążenia tych ostatnich polegały nie tyle na robociznach, ile na d aninach w naturze, a głów nie na czynszach pieniężnych. Czynsze w y stęp ują zresztą w silnym stopniu rów nież w wielkich m ajątk ach . W obu w ypadk ach nie są ime jedynie skutkiem tzw. kom nnitacji pańszczyzny i innych należ­ ności. D zia ła ły tu i inne okoliczności.

Kosm inskij zw raca uw agę na istnienie bardzo licznej w arstw y m ało ro l­ nych i bezrolnych chłopów tzw. „cotters“ . P rzypisuje im ogrom ne znaczenie w życiu gospodarczym wsi angielskiej. U w aża, że w łaśnie ci ludzie stanow ili głów ne źródło siły roboczej średniej i drobnej w łasności ziemskiej, która w o ­ lała posługiw ać się ich n a jem n ą pracą sezonow ą n iż robociznam i poddanych, « których pan ju ż choćby ze w zg lędu na w łasny interes m usiał w pewnym

(5)

stopniu stale dbać i czuwać, by zbytnio nie podupadli i by zachow ali inw en­

tarz potrzebny rów nież do robót na pańskim itd. P an m óg ł zresztą ow ym

„cotters" dyiktować w arunki pracy i płacy, nawet gdy byli w olni, bo przecież najczęściej dzierżyli w łaśnie jego ziemię, poza tym zaś proces w sądzie kró­

lewskim był dla nich właściw ie niedostępny ze w zględu na duże koszta.

O prócz pracy m ałorolnych w ykorzystyw ano rów nież obcych robotników se­ zonowych. W ten sposób ju ż w X I I I w. istnieją w A nglii elementy pracy n a ­ jem nej w gospodarstw ie wiejskim, przede wszystkim w drobnych i średnich

gospodarstw ach rycerskich, a także i w zam ożniejszych gospodarstw ach

chłopskich.

Szczególnie interesująco przedstaw ia się problem w pływ u pow stania miast, gospodarki pieniężnej i rynków zbytu na stosunki rolne. Kosm inskij prze­ ciw staw ia się teorii W in o g ra d o w a , głoszącej, że rozw ój handlu i gospodarki pieniężnej prow adził nieuchronnie do zaniku pańszczyzny i jej zam iany na czynsze oraz do em ancypacji ludności chłopskiej. M a p a, gospodarcza AnglU

Х ІІІ wieku dow odzi, że zjaw isko to było znacznie bardziej skom plikow ane.

T ak więc okazuje się, że w A n g lii płd.-wschodniej, a więc na obszarze roz­ w iniętym najlepiej pod w zględem ekonom icznym , (obok czynszu utrzym uje się system pańszczyźniany, a nawet zdradza on pew ną tendencję rozw ojow ą. Tym czasem na bardziej zacofanym zachodzie zdecydowanie przew aża system czynszowy. Kosm inskij zdaje sobie spraw ę z tego, że jego w yniki niejako „ s ta w ia ją na głow ie“ p a n u jąc y d otąd p o g ląd na sprawę. Przytacza jednak b ardzo przekonyw ające argum enty. W skazuje , że w łaśnie we w schodniej A n g lii istniała wielka w łasność, która w zw iązku z rozw ojem m iast i ha n ­ dlu w ew nętrznego i m iędzynarodow ego uzyskała duże rynki zbytu dla n a d ­ w yżki swych produktów . C hcąc tę nadw yżkę m ożliw ie zwiększyć, posłużyła

się systemem robocizn, zw łaszcza że nie wszędzie było łatw o o najem ną

siłę roboczą. N a zachodzie, gdzie od d aw n a było mniej chłopów pańszczyź­ nianych, a za to więcej m ałorolnych, gdzie ponadto trudno było o rynki zby­ tu, trw ał w dalszym ciągu proces kom m utacji robocizn na czynsze.

Kosm inskij wskazuje, że rozw ój rynków zbytu odd ziałał dodatnio nie tylko na sytuację m ożnych panów , ale i średnich chłopów , nawet poddanych, d a jąc im m ożliw ość zbytu ich produktów . W okolicach, gdzie niewielkie lo­ kalne rynki g w aranto w ały zbyt pro duk tów chłopskich, ale gdzie nie było

m ożliw ości eksportu większych ilości, zboża, pochodzących z gospodarstw

typu folwarcznego, panow ie zg a d za li się chętnie ла w ykup pow inności chłop­

skich, poniew aż prow adzenie w łasnego gospodarstw a folw arcznego nie

obiecywało im większych zy sk ó w * Wr ten sposób szybko w zrasta liczebnie w arstw a wolnych, średniorolnych chłopów , skup iająca część ziemi, należącej do feudałów i do uboższej ludności wiejskiej. S ytuacja tej ostatniej pogarsza się znacznie. Proces dyferencjacji społecznej zostaje znacznie przyśpieszo­ ny. Z am ożniejsza część w olnych chtopów nie różni się ju ż prawie od uboż­ szego rycerstwa. Z tych dw óch grup w yrośnie później angielska „g entry“ , w arstw a, która m. :n. stanie się ju ż w X I V wieku rzecznikiem praw o daw ­ stwa o pracy przym usow ej, bo jej w łaśnie n ajbardziej zależało na taniej sile najem nej. W ielcy feudałow ie, którzy pragnęli utrzym ać w swych m ajątk ach jak najwięcej ludności, z a jm ą w tej spraw ie odm ienne stanow isko. O ni rów ­

(6)

nież z biegiem czasu przechodzą do nowych form gospodarczych zwłaszcza w zw iązku z rozw ojem rynków zbytu na wełnę. H odow la owiec rozw ija się coraz silniej i w ypiera rolnictw o, a w raz z nim zanika praca pańszczyźnia­ na, która traci rację bytu. Z resztą postęp techniki rolniczej także prow adzi do likw idacji daw nego systemu m anorialnego, opartego n a korzystaniu z p ra ­ cy pańszczyźnianej gm iny wiejskiej. D ro g ą' tzw. ogrodzeń (enclosures) pa­ now ie w y dzielają swe m a jątk i z obszaru wiejskiego i stosują now e metody znacznie produktyw niejsze, po sług ując się przy tym pracą najem ną.

Kosm inskij podkreśla, że najczęściej w gospodarce wiejskiej X I I I w.

w .Anglii w y stęp ują m ieszane form y organizacji pracy i danin. T ak więc obok czynszów utrzym uje się pańszczyzna. B ardzo często panow ie zg a d za jąc się na przejście na czynsz, rezerw ują sobie praw o do stosow ania rów nież i sta­ rego systemu w w ypadku, kiedy im będzie bardziej odpow iadało.

Kosminskij tłum aczy to obaw ą, że nie zawsze b ędą m ogli uzyskać robot­ n ików najem nych i wtedy, rzecz jasna, chcieliby mieć m ożność pow ołania do pracy daw nych chłopów pańszczyźnianych.

Zachow uje się rów nież system danin w produktach, głów nie zresztą w drobnych m ajatkach na zachodzie. K orzystającym z tych danin, prze w aż­ nie drobnem u rycerstwu, na terenach najbardziej zacofanych i odległych od m iast chodziło o to, by uchronić się od skutków .po g arszania monety i spadku wartości dochodów , co byłoby nieuchronne w razie przejścia na czynsze pieniężne.

T ak więc obok danin pieniężnych, które uzy skują coraz to w iększą prze­ w agę, za c ho w ują się w A ng lii i inne systemy o bciążenia chłopów zależnie od stosunków lokalnych. Z aryso w uje się jednak coraz w yraźniej rozklad daw nych „feudalnych“ form g ospodarki w iejskiej, które s ta ją się przeżytk[ern_ w okresie rozw oju handlu i rynków zbytu na produkty rolnictw a i hodow li. C oraz liczniejsza jest masa m ałorolnych i bezrolnych, stanow iąca rezerwuar pracy najem nej w m a jątk ac h rycerskich i chłopskich, a zarazem dostarcza­ ją c a siły roboczej dla przem ysłu sukienniczego, który rozpoczyna rozw ijać się w A nglii ju ż w X I V wieku i to w łaśnie głów nie na wsi.

Praca Kosm inskiego jest niezm iernie interesująca i stanie się na pewno przedm iotem ożyw ionej dyskusji ze w zględu na bardzo ścisłe ujęcie za g ad ­ nień.

N asuw a się jednak szereg w ątpliw ości. T ak więc położenie poddanych, zw łaszcza we wschodniej A nglii, nie było chyba tak ciężkie, jak to przed­ staw ia autor. Skoro m ogli zbyw ać n adw yżkę pro duktów w sąsiednich m ia­ stach i tą d ro g ą zebrać znaczne środki .na kom m utację pow inności doma- nialnych, a w dodatku jeszcze i skup ziemi, to ich dochód m usiał je dn ak prze­ wyższać m inim um egzystencji. W tym punkcie Kosm inskij przesadził, opisu­

jąc sytuację naw et średniorolnych w bardzo ciemnych barw ach. N ie s ą ­

dzę rów nież, by rozw ój w ładzy państw ow ej w X III w. oddziaływ ał w A nglii

tak bardzo ujem nie na los chłopów . W każdym razie zapew niał im

spokój i chronił od wojen feudalnych,, co m. in. w zm acniało ich pozycję wo­ bec panów . Przyszłe losy koncepcji Kosm inskiego b ędą w dużym stopniu zależały od tego, czy dalsze b a d a n ia potw ierdzą fakt istnienia tak licznej w arstw y m ałorolnych, ja k tw ierdzi ten autor. Nie pom niejsza to wartości jego

(7)

ïe o rii. W zw iązku z tezami K. nasuw a się myśl, że byłoby ciekawe zbadanie dziejów wsi polskiej w X1Í1 w. oraz w X V i X V I pod kątem oddziaływ ania gospodarki pieniężnej na stosunki rolne.

M a r i a n M a t ó w is t

U r o d e с к i R o m a n : Kongres krakow ski w roku 1364. W

arsza-■wa, M inisterstw o S praw Z ag ran iczny ch 1939, s. 111.

W ś r ó d n akładów naukow ych, zniszczonych czasu w ojny, zn a lazlâ się rów ­ nież książk a o kongresie 1364 r. i polskim obyczaju dyplom atycznym doby piastow skiej. Nieliczne ocalałe egzem plarze tułały się po W a rsza w ie w cza- -sie okupacji, zostało kilkanaście egzem plarzy autorskich, a skład głów ny spłonął we w rześniu 1939 r. Strata książki tej jest tym bardziej dotkliw a,

że prócz now ego krytycznego po g ląd u na zagadnienie, w yrażone w swym

tytule, zaw iera także o gólne ujęcie, przeznaczone dla szerszego grona czy­ telników, zbudow ane przejrzyście z w zo ro w ą rzetelnością inform acyjną, a do­ tyczące m. in. prze gląd u z ja zd ó w dyplom atycznych piastowskich, początków cerem oniału m iędzynarodow ego, sytuacji politycznej Polski w pol. X IV w. itd.

Część pierwsza (rozdz. II) traktuje o form ach dyplom acji średniowiecznej, okresu poprzedzającego i w spółczesnego zjazdo w i krakow skiem u, pro stu jąc i uzupełniając w zasadniczy sposób szczególnie dla tej epoki nie w ystarcza­ jące dzieło R a jn o ld a Przezdzieckiego o dyplom acji i protokole n a dworze po lskim (1934, 1937). D ru g a (rozdz. І і H) za jm u je się zbadaniem źródeł i ustaleniem na ich podstaw ie przebiegu, w y g ląd u, celów i w yników roko­ w ań krakow skich 1364 r. K a żd a z tych części obfituje w cenne obserwacje n a ­ tury zasadniczej, a także uboczne, w arte uw zględnienia nie tylko przez historyków doby kazim ierzow skiej (np. nstalenie wczesnej metryki załogi ·— o bstagium w Polsce, ju ż 1256, s. 53). N ow ych źródeł autor nie m iał; znane d otąd, z opisem M achauta na czele, najstarannie j zestawione, dały jednak -wyniki nowe, ja k np. listę gości pewnych i praw dopodobnych (5 królów , w zgl. 6 k s ią żą t), zupełnie akcydentatny charakter spraw y krucjaty w o bra­ dach, a rb itraż króla polskiego w zatargu cesarza z królem w ęgierskim w 1363 lub elim inację sporu o p.atriarchat akw ilejski z za ta rg u m iędzy Ka­ rolem IV a Ludw ikiem W . w 1364 r.

W ątpliw ości nasuw a przypuszczenie autora, jak ob y Kazim ierz osobiście znalazł się w obozie węgierskim w T yrnaw ie 1 0 V II 1362 r. w tow arzystw ie kanclerza krakow skiego Jana Suchegow ilka i Henryka Kropelina, notariusza zaprzysiężonego (notariu s iu ra tu s ). Nie w ydaje się to praw dopodobne ze ■względu na itinerárium kró la (6 V I w P oznaniu, K W p . III nr 1479, 18 V II

w Działoszycach, ibidem nr 1484), natom iast ty tulatu ra H enryka każe w g la skawej inform acji prof. Stanisław a K ętrzyńskiego dom yślać się w yposażenia notariusza w opieczętowany blankiet. A utop sja nie istniejącego dziś o ryg i­

nału w Hof-Haus-u.Staatsarchiv taki dom ysł potw ierdziła (por. Z arys nauki

o dokumencie, s. 393 2, oraz Elem enty chronologiczne, 90 n n ). D o ­

k u m e n t d.d. 10 V II 1362 r. nie św iadczy przeto o gotowości króla polskiego ä o w alki orężnej z cesarzem u boku siostrzeńca, na co zanosiło się latem

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ze w zględu na fakt, że wskaźnik urodzeń w Państwach Członkowskich U E utrzym uje się przez dłuższy czas na niskim poziomie, celem odpowiedniej strategii

Sloterdijk station area will be the main catalyst establishing connections be- tween local (trade) networks and public spaces, reattaching access between cur- rent

The extended GEB model makes use of a simple additive approach in the calculation of the Gibbs energy dissipation caused by interfacial diffusion of substitutional alloying elements

Second, three Multi-Agent Learning (MAL) algorithms were detailed: in- dependent DRL scheme (DRL-Ind), which does not consider any kind of cooperation or coordination among the

Numerical and experimental inversion results of both transverse magnetic and transverse electric polarization demonstrate that when multifrequency data are available, CC-CSI

The current version of the LADM Valuation Information Model, however, does not include detailed specification for the environmental characteristics of immovable

Better understanding of the implementation of a software an- alytics solution - where specific research capabilities are closely linked with the daily practice of software engineering

[r]