• Nie Znaleziono Wyników

Sprostowanie charakterystycznych niedokładności w książce "Walka o wolność w roku 1863" Franciszka Rawity-Gawrońskiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Sprostowanie charakterystycznych niedokładności w książce "Walka o wolność w roku 1863" Franciszka Rawity-Gawrońskiego"

Copied!
20
0
0

Pełen tekst

(1)

Leon Syroczyński

Spr o st ow an ie

charakterystycznych niedokładności

w książce

„Walka o wolność w roku 1863“

Franciszka R aw ity-G aw rońskiego B ib ljoteka Sejm u Ślgsk iego

20657

Z drukarni Jakubow skiego i Sp.

w e L w ow ie 1913.

(2)
(3)

Leon Syroczyński

S p r os t owa ni e

charakterystycznych niedokładności

w książce

„Walka o wolność w roku 1863“

Franciszka Raw ity-G aw rońskiego

Z drukarni Jakubow skiego i Sp.

w e L w ow ie 1913.

(4)
(5)

W przeddzień rok u 1913, rok u p o św ię c o ­ nego w sp o m n ie n iu p o w sta n ia r. 1863, w w ig i­

lię ty c h u r o c zy sty ch d n i, które p rzeżyliśm y z m yślą o p o w sta n iu , w yjaśn iając sob ie i d ru ­ g im jego ch arak ter i d o n io sło ść , w y sz ła stara­

n ie m K om itetu , urządzającego ju b ile u szo w e o b ­ c h o d y , w yżej za cy to w a n a książka. Z n aw cy, co

tej p racy przyznali n agrod ę i K om itet ju b ile u ­ sz o w y n ie poprzedzili jej żadną przed m ow ą, n ie p ow ied zieli d laczego i za co tę nagrodę udzielili. N ie m yślę też z n im i p olem izow ać, tak jak nie zam ierzam p isać k ry ty k i całej książki, ch o ć n ie jest w ie lk ą ; n ie będę się za ­ sła n a w ia ł n ad tem , czy autor m ó g ł w tak streszczonej form ie d ziew ięciu ark u szy druku podać ch o ć zarys w a lk i, trw ającej p iętn aście m iesię cy , jej p rzygotow an ia, cy w iln ą i w ojsk o­

w ą organ izacyę i czy n a leżało ja k o zarys h i- sto ry i p od ać n a zw isk a w o d zó w i m iejscow ości

(6)

4

g łó w n iejszy ch sp otk ań . P o m in ę n a w et k w esty ę czy jest rzeczą słu sz n ą do tak k ró ciu tk ieg o przed staw ien ia rzeczy d o d a w a ć d osad n e nieraz o ce n y i n a gan y, i pracy tak m a ło w y k o ń czo ­ nej n a d a w a ć cech ę p ó łu rzęd o w ą , w yd ając ją n a k ła d em K om itetu , odznaczając nagrodą?

Zaznaczam w y ra źn ie, że w e d łu g m n ie te ­ m at n ależy u w ażać za n iew y czerp a n y , p otrzeb ę op isu p olsk iego p o w sta n ia r. 1863—64 za istn ie­

jącą n a d a l — a dla liczn y ch czytelników' książk i, dla au torów , k tórzyb y się c h c ieli p o w o ły w a ć na u zn an ie, jak ie ją sp o tk a ło , dla p o k o len ia , które nie potrafi sam o p o rów n ać tw ierd zeń au tora i fa k tó w przezeń o p isa n y c h z k ilk a ­ k rotn ie w yra żo n ą o p in ią prelegen tów na ze­

b ran iach ju b ileu szo w eg o o b ch o d u , p od am tu n iektóre isto tn e a w e d łu g m n ie w ażn e sp ro­

stow an ia.

W e w stęp ie do k siążk i p a n a R G. p o w ie ­ d zian o w y r a ź n ie : że w całej R osyi i P o lsce k w esty a w ło śc ia ń sk a sta ła się w la ta ch p o ­ przedzających p o w sta n ie osią ży cia p u b liczn eg o i że „ta w ielk a sp raw a w o b ec lu d zk ości i p o ­ k rzyw d zon ych p ra co w n ik ó w na roli m oże i d o ­ ty ch cza s n ie d o czek a ła b y się k o ń ca , g d y b y n ie p o w sta n ie r. 1863“ (str. 25). S k u tk iem w a lk i,

(7)

5

podjętej przez nas z R osyą, m ia ło b y ć n ie tylk o u w ła szczen ie w ło śc ia n w P olsce, na L itw ie i na Rusi w m y śl m an ifestu tym czasow ego R ządu N arodow ego z d n ia 22. sty czn ia 1863 i Złotej H rainoty, ale u w ła sz czen ie w ło śc ia n w całej Rosyi (sic). N a str o n n icy 60 m ó w i a u ­ tor : „U w oln ien ie w ło śc ia n z d łu goletn iej n ie ­ w oli ek on om iczn ej i u w ła szcz en ie ic h przez R. N. n ie tylk o w y p rzed ziło ak t u w ła szczen ia , przez rząd rosyjsk i d o k o n a n y , ale, w celu za­

p ob ieżen ia ro z r u c h o m w g łęb i R osyi, z m u siło ten rząd niejako, w b rew o p o zy cy i szla ch ty rosyjskiej, u sa m o w ła d n ić c h ło p a rosyjskiego.

A k tem ty m T. R. N. polski d o k o n a ł ogrom n ego p rzew rotu sp o łeczn eg o nie ty lk o w P olsce, lecz tak że w całej R osyi, otw orzyw szy m ilio n o w y m m a so m lu d o w y m d rogę do zu ży tk o w a n ia sw o ­ ich s ił, sp ęta n y ch d o ty ch cza s n iew o lą sp o łe ­ czn ą i polityczn ą. Jeżeli p rzeto dla lu d u p o l­

sk ieg o ów m an ifest R. N., n ad ający w o ln o ść i ziem ię w ło śc ia n o m , b y ł ak tem sp ra w ied liw o ­ ści dziejow ej, to w R osyi m a n ifest ten stw o rzy ł

now e w a ru n k i b y tu sp o łecz n e g o i ciem n e m asy lu d ow e p c h n ą ł na n o w e drogi p racy i postępu.

H istorycy i p o lity c y rosyjscy będą m u sieli p rzy­

zn ać k ied yś b ezstron n ie, że n aród polski w w alce z u rzędow ą R osyą o w ła sn ą w o ln o ść krw ią sw o ją o k u p ił także w oln ość lu d u ro sy jsk ieg o 11.

(8)

(5

T w ierd zen ie to n ie jest p raw d ziw em , a w y ­ padki 1863 roku n ie ty lk o n ie o d d zia ła ły , jak sądzi autor, na sto su n k i rd zen n ie rosyjsk ich gu b ern ii, ale n a w et na R usi i na L itw ie ty lk o p rzysp ieszyły u w ła szcz en ie w ło śc ia n i sp o w o ­ d o w a ły niższe dla w ło śc ia n cen y k u p n a z ie m i;

m an ifest z d. 19. lu tego (2. m arca) 1861 p rzy­

zn a w a ł b o w iem już w całej R osyi m o żn o ść i p o ­ trzebę u w ła szczen ia w ło śc ia n . U w łaszczen ie w ło ­ ścian na Rusi i na L itw ie b y ło w zasad zie p o sta n o w io n e w r. 1861, po w y p a d k a c h 1863 roku rząd k a za ł przy za tw ierd za n iu a k tów , u sta n a ­ w iających p od ział g ru n tó w m ięd zy w ła śc ic ie li i w ło śc ia n , żądać, ab y się p ierw si zrzekali na rzecz d ru g ich 20''/o w a rto ści szacu n k ow ej zie­

m i, którą w e d łu g p ierw o tn eg o m a n ifestu m ieli w ło śc ia n ie im bezpośrednio u iścić. In n ego u sta ­ w o d aw czego aktu na k orzyść w ło śc ia n nie b y ło , a zarów n o u w o ln ie n ie ich ze sta n u p od d ań - czego, jak u sta n o w ie n ie sa m od zieln ego g m in ­ nego ustroju za w iera ł m a n ifest z roku 1861.

T w ierd zen ie m oje opieram n ie ty lk o na w ła sn ej p am ięci, ale i na p a m ię tn ik a c h zn a k o ­ m itego zn a w cy k w esty i w ło ścia ń sk iej na R u si, T adeusza B ob row sk iego, k tóry tak pisze na str. 394 i 488 to m u d ru giego: „D nia 19. lu tego 1861 r. w y d a n y zo sta ł w ie k o p o m n y m an ifest cesarza A leksandra II. o u w o ln ien iu w ło ścia n

(9)

7

z p od d a ń stw a '11... „W zred agow an iu c a łeg o tego ob szern ego m a tery a łu p raw od aw czego, p o m im o w ielk ą o g lęd n o ść i n ie d o m ó w ie n ia , p o m im o pozorne w k ieru n k u o czy n szo w a n ia przepisy, dla n ieza ślep io n y ch ja sn o w id n ia ła za sa d n i­

cza m y śl p r a w o d a w c y : u w ła szczen ie, p ok ryte w p raw d zie o sło n ą d o b ro w o ln y ch u m ó w , p o sta ­ w io n y c h jak b y na straży p raw dzied ziców , od k tó ry ch od stą p ić im p o zw o lo n o , ja k skoro u stę­

p o w a ło się w ło śc ia n o m piątą część szacu n k u w y k u p o w a n y c h g ru n tó w , t. j. tej części, której pożyczka in sty tu c y i w y k u p o w ej, w ydająca ty lk o 4/b sza cu n k u , n i e p o k r y w a ł a “... „Pierw szym represyjnym w rozu m ien iu rządu krokiem , a jed y n y m d o d a tn im sk u tk ie m p o w sta n ia b y ło n iezw ło czn e o g ło szen ie „m u sow ego w y k u p u '1 przez w ło śc ia n ich d zia łó w , z o b n iżen iem o 20%

p ostan ow ion ej w u sta w ie 1861 r. w a rto śc i g ru n ­ tów , k tóry (w y k u p ) m ia ł b y ć fa k u lta ty w n y ...

G dyby n ie p o w sta n ie, gd y b y nie p r z e k o n a n ie : że p r z y s p i e s z e n i e m u w ła szczen ia , przy o sią g n ie n iu celu p o lity czn eg o , zn alazło się sp o ­ sób uk aran ia i zem sty na w ła śc ic ie li ziem sk ich L itw y i R usi za sp o w o d o w a n e d zia ła n iem je­

d n y c h , in ercyą d ru g ich — k ło p o ty , k w esty a u w ła szczen ia p o zo sta w io n a d o b ro w o ln o ści stron in tereso w a n y ch p o zo sta ła b y jeszcze d łu g o o d ­ ło g iem , ja k to się sta ło w gu b ern ia ch w ielk o-

(10)

8

rosyjsk ich , gdzie p o 2 0 - l e t n i e m napróżnem o cz ek iw a n iu w id z ia ł się rząd z m u sz o n y m za^

rządzić w y k u p m u so w y . P ow tarzam w ięc, że spieszne jed n o ra zo w e u w ła sz cze n ie w ło śc ia n na L itw ie i Rusi sta n o w i je d y n y d od atn i rzetelnie sp o łec zn y — a który p ozo sta n ie wr h isto r y i — sk u tek n iew czesn ego i nieszczęsn ego ru ch u 1863 ro k u “ *).

W K rólestw ie P o lsk iem m a n ifest z dnia 22. sty czn ia 1863 zastał sto su n k i n ieu reg u lo w a n e, rząd W ielo p o lsk ieg o , w a h a ją cy się m ięd zy o czyn - szow an iem w ło śc ia n a ich u w o ln ie n ie m , i od d zia ­ ła ł n iew ą tp liw ie na późniejsze p o sta n o w ien ia K om itetu urządzającego w roku 1864-65. N ie m ożn a tw ierd zić, na jaką stronę b y łb y się p rze­

c h y lił ; zasłu gą naszą i p o w sta n ia jest i będzie, że akta te w y p a d ły z w ięk szą dla w ło ścia n korzyścią, niż to b y ło zam ierzone, ale w p ły w u nie należy p rzecen iać, ani sfery tego w p ły w u rozszerzać.

N ie m ogę p ozostaw ić też bez sp ro sto w a ­ n ia w yrażen ia się autora na str. 23, że „ch łop

*) P. Chołodecki w odpowiedzi na pracę p. Fr.

R. Gawrońskiego podaje, że w encyklopedyi Macie­

rzy polskiej z r. 1898 stoi wyraźnie: „Za panowania Aleksandra II. w r. 1861 zostali chłopi w ysw obo­

dzeni w Rosyi od poddaństwa i pańszczyzny, a w Polsce dopiero w r. 1863‘\

(11)

9

zarów n o rosyjski jak i p o lsk i jęcza ł w n ie w o li p od d ań czej“ (1856 rok), bo p o św ięc o n o tu ś c i­

sło ść i praw dę dla e fek ty w n eg o w y ra żen ia . S to ­ su n ek p od d ań czy w K rólestw ie P olsk iem już od ery N ap oleoń sk iej, to je st od czasów K sięstw a W arszaw sk iego, b y ł zu p ełn ie in n y , niż na R usi, a jeszcze bardziej in n y , n iżeli w R osyi. C hłop w1 P olsce b y ł o so b iście w o ln y m , ch o cia ż za g ru n ta orne o d ra b ia ł p a ń sz c z y z n ę ; na R usi b y ł gleb ae ad scrip tu s, a w R osyi ob ok p o d d a ń stw a istn ia ł n iezn a n y p ra w ie u n as, bo im p o rto ­ w a n y z Z adnieprza i z nad W o łg i sto su n ek d w o r o w y c h ludiej I W ca le nie z a r ó w 11 o jęczeli on i w n iew oli.

* *■

O prócz tego b łęd n ego p rzed staw ien ia og ó l­

nego tła ru ch u 1863 r. jest ca ła m asa szczeg ó ­ łó w d ro b n y ch , jeśli je o c e n ia m y pojed yn czo, fak tów często bardziej n ied o k ła d n ie, niż n ie ­ praw d ziw ie p rzed sta w io n y ch , ale które p o d n ieść należy, bo znajdą się ta cy , co u w ierzą sło w o m p. G., n ie d oszukując się jego m yśli, a tak ie sło w a , dziś źle rozu m ian e, ju tr o b łęd n ie, poju ­ trze fa łsz y w ie in terp retow an e, p o słu żą do u sta ­ len ia fa łszy w eg o obrazu.

K reśląc sto su n ek P o lsk i do R osyi i poró­

w n u ją c go do sto su n k u in n y c h p o d b ity ch n a ­

(12)

10

rodów , m ija się ch y b a autor z rzeczy w isto ścią gdy m ó w i, że n am zab ran o w o ln o ść i ziem ię, g d y in n y m zab ieran o ty lk o w o ln o ść. A ni o B el­

gii, ani o p a ń stw a ch b a łk a ń sk ic h tego utryz- m y w a ć n ie m ożn a, a k ard yn aln ej różn icy n a ­ szego pogrom u — za w o jo w a n ia i rozbioru przez trzy sp rzym ierzon e p a ń stw a , a n ie jed n ego tylk o w roga — autor n ie p o d n o si (str. 10).

S tosu n ek nasz z R osyą p ojm u jem y je d n a ­ k o w o ; ale m ó w ić, że to p a ń stw o od n ied a w n a Rosyą zw a ć się zaczęło, to ch y b a brak h isto ­ rycznej p e r s p e k ty w y ; z h istoryą p orozb iorow ą nie zgadza się rów n ież tw ierd zen ie, że R osya od k o ń ca XVIII. w. rok roczn ie w z m a g a ła prze­

śla d o w a n ie narodu polsk iego. M ożna b y ło ufać lub n ie ufać A leksandrow i I., ale n ie m ożn a zap o m in a ć, że c a ły 30-letn i okres p a n o w a n ia jego i P a w ła I. b y ł p eryod em w y tc h n ie n ia , w7 którym bardzo w iele dla w zm o cn ien ia sił n a ro d o w y ch i o rgan izm u narod ow ego zrobić b y ło m o żn a i zro b io n o (str. 14— 15). B lęd n em jest też tw ierd zen ie, że o w o n a g in a n ie narod u polsk iego ku sobie, n iszczen ie n aszego polsk iego ch arak teru zaczęło się w R osyi d a w n o ; zaczęło się o n o daleko później, n a w et bez ścisłej ł ą ­ czn ości z p o w sta n ia m i, ro zw in ęło za A lek sa n ­ dra III., przez w ielk o rzą d có w ty p u A p u ch tin a i t. p.

(13)

11

Gdy au tor kreśli (str. 20) obraz n aszego u sp osob ien ia w XIX. w ., to ju żci istn ia ł i r o ­ m a n ty zm p o lity cz n y i m esy a n izm ; pisali p o eci i p ow tarzan o, żeśm y C hrystusem n arod ó\v, — ale n ie b y ło p o lity k ó w k tórzyb y w ierzyli w z b a ­ w ien ie cu d em , d zia ła n iem s ił n ad p rzyrod zo­

n ych .

Z n a cisk iem pow tarza autor (str. 26), że w p o ło w ie lat p ięćd ziesią ty ch n ic poza spraw ą w ło śc ia ń sk ą n ie p o ru sza ło n a r o d u ; zaznaczę w ię c tu w y ra źn ie, że w7 czasie w o jn y k rym sk iej d elegaci jeździli z kraju do P aryża, brali in - stru k cye od ks. A dam a C zartoryskiego, p o ro ­ zu m iew a li się z ó w czesn y m m in istrem hr. W a ­ lew sk im .

Jest c a ły szereg n ied o m ó w ień b łę d n y c h i czytelników 7 w b łąd w p row ad zających w o p i­

sie m an ifestacyi r. 1861/2 i w y p a d k ó w , co p o ­ przedziły p ow stan ie. I tak (str. 34) m ó w i autor, że ó w czesn y N am iestn ik książę G orczakow po w y p a d k a ch 27. lu tego i pogrzebie p ięciu ofiar p o zw o lił na u tw orzen ie tak zw . delegacyi, „co w szakże n iezb yt p o m o g ło do u sp o k o jen ia 11, gdy p rzeciw n ie w W a rsza w ie b y ło sp ok ojn ie póki b y ła d elegacya, a po jej rozw iązan iu d o ­ piero n a stą p iły dalsze m an ifestacye. M iano w ó w c z a s p o sta n o w ić „oddzielić w ła d zę c y ­ w iln ą od w ojskow ej i stw o rzy ć o so b n y urząd

(14)

12

N aczeln ik a rządu cyw iln ego" — g d y to n astą­

p iło d opiero o rok później, na w io sn ę r. 1862.

W ch arak teryzow an iu W ielo p o lsk ieg o z a p om n iał a u to r p ow ied zieć o jego liście do księcia Metter- n ic h a po rzezi 1846 r., ch o cia ż ten list sp o w o d o w a ł w ła śn ie , że m u rząd rosyjski u fał, a P olacy się o d eń o d su w a li; przypisuje m u dalej (str. 39) zasłu gę w p row ad zen ia n a u k i język a p olsk iego do g im n a zy ó w na R usi, co n a stą p iło w p raw d zie w r. 1861, ale bez żadnej jeg o in g eren cyi, i o co szla ch ta k ijow sk a p ety c y o n o w a ła w sw ym a d resie już w r. 1860 (patrz T. B ob row sk i: P a ­

m iętn ik i tom II., str. 334).

W k ron ice w y p a d k ó w , które zaszły w P o l­

sce, są b łęd y , k tórych n a w et gen esis tru d n o so b ie w y tłu m a c z y ć ; ta k n. p. p isze autor (str.

46), że adres sz la c h ty kijow skiej, zbierającej się ja k i in n e co 3 lata dla w y b o r u m arszałk ów gu b ern ii i p o w ia tó w , n ie p rzyszed ł do sk u tk u ja k o o d r ę b n y, ja k b y nie w ied zia ł, że w szy stk ie te zebrania b y ły jed n a k o w o odrębne- in i dla każdej gu b ern ii. M ów iąc, że m łod zież k ijow sk iego U n iw ersy tetu b y ła n ajru ch liw szym p ierw iastk iem w organ izacyi n arodow ej i p od ­ n ie c a ła do p o w sta n ia , w y lic z a S tefan a B ob row ­ sk iego, L eona G łow ack iego i in. ob ok Ignacego C h m i e l i ń s k i e g o i J a ro sła w a D ą b r o w ­ s k i e g o (!)

(15)

U stępy d otyczące Rządu N arod ow ego grze­

szą a n alogiczn em i b łęd am i. T ra u g u tt jest w e ­ d łu g autora in żyn ierem z zaw od u , a n ie p o d ­ p u łk o w n ik iem sap erów , — a p rzyb yw szy d o W arszaw y w e w rześn iu r. 1863, stw ierd za n ie ­ d o łęstw o ów czesn ego rządu i obejm uje go sam ,

„zaprosiw szy do w sp ółp racy" R. K rajew skiego, J. T oczysk iego, R. Ż u liń sk iego i J. J eziorań ­ sk ie g o ; au tor tw o rzy wT ten sposób o d ręb n y sk ła d Rządu N arod ow ego, k tóry m ia łb y trw a ć 7 m iesięcy i p row ad zić w alkę bez u d zia łu ża d n eg o w ojsk ow ego. — S k ła d R ządu o p arł na złe m streszczen iu w y ro k u śm ierci w y d a n eg o na T rau gu tta i u czestn ik ów „stow arzyszen ia zw . R ządem N a r o d o w y m 11. A je d n a k rzecz ta je st ju ż w życiorysie T rau gu tta d o k ła d n ie

opisaną.

W op isie w a lk i roku 1863 uderza brak n ie ­ m al w zm ia n k i o p lan ie w o jn y , o p lan ie w y k o ­ n an ym czy n ie w y k o n a n y m , ale bądź co bądź p o m y śla n y m , i o o rg an izacyi R ządu N arod o­

w ego, m o żn a b y p raw ie p o w ied zieć o jego d zia­

łaln ości. Jeśli b rak h isto ry i w ojn y m ożn a tłó - m aczyć brakiem źród eł i treściw o ścią o p isu , ch ociaż autor m ó g ł go zaczerp n ąć z ty c h sa m y ch źródeł, co p. G rabiec do k siążki „Rok 1863%

lo p o m in ięcie o p isu o r g a n iza cy i R ządu N aro­

d ow ego, jego sk ła d u i zm ian i n ie d o c e n ie n ie 13

(16)

14

d o n io sło śc i tej o rgan izacyi jest isto tn ie n iezro­

zu m ie n ie m epoki i w y p a d k ó w r. 1863. W szak to b y ł d o ty ch c za s n ie w id z ia n y a n iezm iern ie siln y w ęzeł organ izacyjn y, isto tn y tajny Rząd n a ­ rod u , tajn y co do osób rząd zących , ze zn a n y m i k om isarzam i, n a c zeln ik a m i o d d zia łó w i p o w ia ­ tów . A n a w et to troch ę, co znajdujem y o R zą­

d zie N arod ow ym , nie jest ściśle praw d ziw e, bo n ie oddaje n. p. ch arak teru d y k ta tu ry T ra u ­ g u tta , tak d o sk o n a le opisanej przez M. D u ­ b ieck iego.

P ow strzym u ję się od sp ro sto w a ń d o ty czą ­ c y c h d z ia ła n ia p o sz czeg ó ln y ch osób , bo ch cę b y ć w o ln y m od zarzutu ja k ich k o lw iek pobudek o so b isty c h . S p otk am się za p ew n e z in n y m , że tak b y ło czy inaczej, p o w sta n ie w y w o ła n o lek k o m y śln ie, i o n o p rzyczyn iw szy k rajow i w iele szkody, u p ad ło. Zastrzegając się, że w e ­ d łu g m n ie zostało o n o w y w o ła n e n ie lek k o ­ m y śln ie, ale u m y śln ie przez m argrabiego W ie ­ lop olsk iego „dla rozcięcia w rzod u , k tóry na- b r a ł“ — zgadzam się z tem , że sp o w o d o w a ło w ielk ie k lęski i u p ad ło. Ale naród ch cą cy p o w sta ć p o w in ien zn ać p o w o d y u p a d k u , p rzy­

c z y n y n iep o w o d zen ia p op rzed n ich w y siłk ó w ,

(17)

i ty lk o p raw d ziw a h isto r y a stać się m oże m i­

strzyn ią dobrej p o lity k i. N ie przestanę p rzem a­

w ia ć za potrzebą w y d a n ia p raw dziw szej h i- storyi p o w sta n ia r. 1863/4 — i u n ik a n ia b łę ­ dów , grzeszących p rzeciw praw d zie a szk od zą­

c y c h sp raw ie polskiej i n arod ow i.

9. m arca r. b. n a liczn em zeb ran iu u czest­

n ik ó w p o w sta n ia r. 1863/4 za sta n a w ia n o się n ad k w estyą, czy i jak n ależy reagow ać na tw ierd zen ia zaw arte w broszurce P. G aw roń ­ skiego. N ik t ich n ie b r o n ił, n ik t a u to ro w i nie zarzu cał złej w o li; i b łęd y au tora i nagrod ze­

n ie jego pracy, które, z a p ew n ia n o nas, n ie m a zn aczyć, że się o cen iciele so lid aryzow ali z jego pogląd am i, tłu m a czo n o n iezn ajom ością rzeczy, do p ozn an ia istotn ie trudnej.

N iew ia d o m o ść grzechu nie czy n i, — je­

d n ak tylk o w ó w cza s, g d y się grzech napraw i.

Skoro au tor tego nie u c z y n ił, i c z ło n k o w ie Ko- m isyi literackiej K om itetu ośw iadczają, że praca p. G. sta ła się p u b liczn ą w ła sn o ścią , i k ry ty ce pu b liczn ości podlega, u w a ża łem za słu szn e nie czek ać, a b y dopiero rosyjska k rytyk a p ro sto ­ w a ła b łęd n e p rzed staw ien ie sp raw y w ło ś c ia ń ­ skiej w kraju p olsk im przez R osyę zabranym

(18)

16

i d o d a w a ła do niej k om en tarz, żeśm y św ia d o ­ m ie cu d ze sob ie p rzyp isyw ali za słu g i, an i d o ­ pu ścić, żeb y się u sta la ło ta k d ziw n e w y o b ra że­

nie o sk ła d zie i fach ow em u zd o ln ien iu c z ło n ­ k ó w Rządu N arod ow ego T raugutta.

D latego o g łaszam n in iejsze sp rostow an ie.

(19)
(20)

Biblioteka Śląska w Katowicach Id: 0030000705558

III lllllllllllllllllllllll II

I 20657

Cytaty

Powiązane dokumenty

skiego w Katowicach, absolwentka filologii polskiej, asystentka w Szkole Języka i Kultury Polskiej Uniwersytetu Śląskiego.. Zainteresowania naukowe: dyskurs te- lewizyjny,

Realizując się bowiem nie tylko jako matka, a więc w służbie macierzyństwa, ale także – być może najbardziej – w służbie narodu, stanowi tym samym silnie emo- cjonalnie

Ponad 40% badaczy wysyła kwestionariusz ankiety drogą e-mailową, zdecydowanie mniej badaczy, bo 24% wysyła pocztą wraz z listem wyjaśniającym i kopertą zwrotną, tyle

[r]

Żonie Marii, synom – Pawłowi i Sławkowi wraz z Klaudią oraz ich córeczce Elizie pracę

Był również autorem licznych nowel, recenzji oraz przeglądów z utworów literackich i innych, które ukazywały się na łamach różnych czasopism.. Publikował też

Składa się ono z ogólnego wprowadzenia do Księgi Mądrości (s. 19-47) oraz z części egzegetycznej, która, zgodnie ze strukturą Księgi Mądrości, podzielona jest na trzy

It is described how new safety standards – in the form of a target failure probability – have been derived on the basis of nationwide flood risk assessments which taken into