• Nie Znaleziono Wyników

"Człowiek i Bóg w nauce świętego Augustyna", Stanisław Kowalczyk, Warszawa 1987 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Człowiek i Bóg w nauce świętego Augustyna", Stanisław Kowalczyk, Warszawa 1987 : [recenzja]"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

Iwo Kołodziejczyk

"Człowiek i Bóg w nauce świętego

Augustyna", Stanisław Kowalczyk,

Warszawa 1987 : [recenzja]

Studia Philosophiae Christianae 26/2, 122-130

(2)

Ks. Stanisław Kowalczyk, C złow iek i Bóg w nauce św iętego Augustyna, ODiSS, Warszawa 1987, ss. 276.

Kim jest człowiek? Kim Bóg? Co jest miarą człowieczeństwa? Są to pytania podstawowe, nigdy do końca nie rozwiązane, bo są osobi­ ste, personalne. Od odpowiedzi na nie, zależy wartość naszej egzysten­ cji, naszego ustosunkowania się do problematyki grzechu i zbawienia. Źródła człow ieka są transcendentne, tkw ią w Bogu. Został on stw o­ rzony na obraz Boży. Istnieje po to, aby czynić dobro i kochać, dążyć do wolności, być twórczym. Tę prawdę o człow ieku odkrywa chrze­ ścijaństwo, a pierwsze jej podwalm y kształtuje najwybitniejszy z Oj­ ców Kościoła — św. Augustyn (354—430). Powtórzy on za Objawie­ niem, że człowieka trzeba m ierzyć miarą serca, sercem. W języku bi­ blijnym serce oznacza duchowe wnętrze; oznaczą w szczególności su­ mienie. Człowieka w ięc trzeba m ierzyć miarą sumienia, miarą ducha, który jest otw arty ku Bogu. „Tylko Bóg może to ludzkie serce na­ pełnić m iłością i mądrością ‘. Deum et anim am scire cupio. Nihilne

plus? N ihil omnino. Pragnę poznać Boga i duszę. Nic nad to? Nic

w ięcej? s

Sw. Augustyn uczy, że Boga poznaje się nie tylko intelektualnie ale całoosobowo, przez mdłość; że Świat odkrywam y pzez syntezę re­ flek sji i łaski. Sama refleksja nie wystarcza. Człowiek nie jest samo­ w ystarczalny w sw ym działaniu. Bóg Augustyna jest Bogiem bliskim, im manentnym, odkrywanym w głębi naszych pełnych tęsknot przeżyć, osobistych doświadczeń. Na terenie serca człow iek spotyka Boga. Ro­ zum i w iara dopełniają się, współdziałają. Stwórca dopełnia ograniczo­ ności człow ieka w aspekcie bytowym , epistem ologicznym i etycz­ nym *.

Tematem refleksji św. Augustyna są fundam entalne prawdy ewan­ geliczne: Opatrzność, nieśm iertelność indywidualna, odpowiedzialność moralna, wolna wola, w yjątkow ość i boskość chrześcijaństwa. Jego ży­ cie, sposób argum entowania, każdem u z nas są w jakiejś m ierze w spól­ ne. Pomagają nam zrozumieć w łasne problemy. Czujemy się spadko­ biercam i i w łaścicielam i jego duchowej kultury i zachowań. Pociąga szczerością i pokorą; przyznaniem się do błędów i moralnej winy; sam ooskrżeniem . Jako biskup, nie zawahał się publicznie przedstawić osobistych tajem nic i zawstydzających przewinień, aby przestrzec in ­ nych i pouczyć. Nie skrywa łez za w ystępki. Bogate w wydarzenia było to życie. Pełne w ewnętrznych niepokojów, ppszukiwań, rozterek, a w końcu ukojenia i optym izmu. Przeszedł przez w iele szkół filozo­ ficznych niechrześcijańskich. Zaczął od lekturÿ H ortenzjusza Cycerona w Kartaginie, skończył na słuchaniu kazań św. Ambrożego w Medio­ lanie. Przezwyciężył sceptycyzm , materializm , naturalizm' i wreszcie napotkał Chrystusa Zbawiciela. W 33 roku życia przyjął Chrzest. Pier­ w szy w historii dokonał ogromnej syntezy m yśli chrześcijańskiej. W ywierając głęboki, a zarazem ustawiczny w pływ na św iat zachodni, podlegał przeróżnym interpretacjom podsuwanym przez problematykę i okresowe zainteresowania: scholastyki, reformacji, jansenizmu,

illu-1

Por.: Jan Paw eł II, Homilia w ygłoszon a w W arszaw ie 3.VI.1979.

1 Soliloquia, 1, 2, 7; por. ConJ. 3, 6, 10.

(3)

minizmu, modernizmu. Ocena jego m yśli nie zawsze była poprawna, obiektywna. O dwoływali się do niego, m niej lub bardziej zasadnie, m yśliciele należący do kierunków bardzo odmiennych.

Do A ugustyna — jako najw yższego autorytetu i Mistrza nawiąże m. in. Piotr Lombard, św. A nzelm z Cantembury — zw any drugim Augustynem, św. Bonawentura, Marcin Luter, Jan K alwin, Pascal, Kartezjusz, Malebranche, Newman, Kierkegaard, Bergson, Blondel, Sciacca i dziesiątki innych, których nie sposób tu w ym ienić.

Książka ks. Kowalczyka: C złow iek i Bóg го nauce św . A ugustyna, jest jakby résum é, zdaniem zam ykającym cykl uprzednich artykułów Autora o św. A ugustynie publikowanych system atycznie od niem al 25 lat w periodykach i czasopismach teologiczno-filozoficznych w kraju i za granicą. Jest ona dojrzałym, dopowiedzianym do końca sądem. Określoną problematykę ks. K ow alczyk referuje na 276 stronach w koneksji jej uwarunkowań historyczno-epistem ologicznych. Stara się być w iernym m etodzie reflek sji filozoficznej i teologicznej Augustyna, który w sw ym poszukiwaniu prawdy o Bogu i o Człowieku kierował się zasadą: Credo u t in te llig a m i — w ierzę, abym zrozumiał; a rów no­ cześnie odw oływ ał się do zasady: intelligo u t credam — chcę zrozu­ mień, aby uwierzyć. Jedno n ie sprzeciwia się drugiemu, lecz w prowa­ dza relację p ozn aw cząs, która jest jednakowo daleko od racjonalizmu jak i od fideizmu.

W pracy n ie ma nadmiaru polemiki, dyskusji, konfrontacji poglą­ dów. Nie ma niepotrzebnych słów, dygresji i dlatego jej lektura nie nuży, nie w yw ołuje m yślow ego zamieszania. Autor uprzedza czytelni­ ka, że słusznie m ówi się o „augustynizm ie”, augustyńskiej antropolo­ gii. N ależy jednak w łaściw ie to zrozumieć, Augustyn nie stw orzył sy­ stemu, ale zainicjował nowe spojrzenie na człow ieka i na Boga. Jego filozofia i teologia nie posiadały charakteru spekulatyw no-akadem ic- kiego, w yrastały bowiem z refleksji nad Objawieniem i osobistego do­ świadczenia. Dlatego można m ówić o egzystencjalizm ie św. Augustyna. Jego filozofia człowieka posiada profil nie ontologiczny, ale aksjolo­ giczny. W określeniu człow ieka nie w ychodzi z ogólnej koncepcji bytu (metafizyki), ale patrzy na niego przez pryzmat jego konkretnej egzy­ stencji — przeżyć psychicznych, działania, a przede w szystkim funda­ m entalnych w artości osoby ludzkiej: m yśli, prawdy, dobra, szczęścia, w iary, m iłości (s. 256). A ugustyn pragnął uchwycić człowieka w jego aktyw ności — w pracy, w aktach poznania, miłości, w poszukiwaniu szczęścia. Człowieka uwikłanego także w dramat zła, grzechu, fałszu, nienaw iści. Człowiek ontologicznie rodzi się osobą, ale na płaszczyźnie aksjologicznej aktualizuje się dopiero poprzez współdziałanie z Bo­ giem. Ten dynam iczno-aksjologiezny profil augustyńskiej antropologii w ym agał podjęcia przez ks. K owalczyka tem atyki wolności, pracy, m iłości i grzechu.

Pracę autor podzielił na trzy części:

W pierwszej (s. 11—50) om ówione zostały: ew olucja um ysłowo--duchowa Augustyna, jego pisma o człowieku i o Bogu, następnie po­ jęcie w iedzy i mądrości, przyczynowe relacje w iary i filozofii oraz realizm i egzystencjalizm.

Część druga (s. 51—164) prezentuje zagadnienia antropologiczne. 4 Por. Izajasz, 7, 9.

(4)

Podejm uje -analizą człow ieka w aspekcie ontołogicznym, aksjologicznym, częściowo teologicznym. Omówione zostały: koncepcja wolności, n ie­ śm iertelność duszy, zagadnienie ludzkiej pracy, dobra i zła w aspekcie etycznym i moralnym oraz centralna i aktyw izująca wartość życia — m iłość. R efleksje na tem at człowieka kończy spojrzenie na niego jako istotę społeczną. Autor zaznaczą, że nie jest to całościowy zarys an­ tropologii, naw et w wym iarze filozoficznym, lecz „omówienie zasadni­ czych w ątków ” związanych z problematyką człowieka.

Trzecia część studium i(s. 165—254) podejmuje zagadnienie Boga. Na w stępie została przedstawiona teoria ilum inacji, następnie argu­ mentacja za realnością Boga łącznie z argum entem prawdy w iekuistej. Augustyn był rzecznikiem intuicjonizmu, dlatego ks. Kowalczyk uwzględnia jego religijno-m istyczne poznanie (doświadczenie) Boga. Końcow e rozdziały zajmują się poznawalnością natury Boga oraz atry­ butami Bożymi.

A ugustiańskie: credo u t intelligam , w yw ołało i w yw ołuje sporo za­ strzeżeń i nieporozumień, zwłaszcza w środowisku filozofów. Teza ta byw a niekiedy interpretow ana jednostronnie — jako przejaw absolut­ nego prymatu w iary. Stąd też — świadom stanu rzeczy — profesor Kowalczyk w sw ej książce dużo m iejsca poświęca m etodzie poznania św. Augustyna. Określa ją w sposób przejrzysty, dokładny, dokumentu­ jąc bogatym zestawem dzieł Mistrza .z Tagaste. Daje nam pełny, w miarę w szechstronny jej w ykład. W dotychczasowych m onografiach była ■ ona om awiana skrótowo, pobieżnie. Autor cierpliwie i ze znajo­ m ością przedmiotu dociekań w yjaśnia, że credo u t in telligam ńie spro­ wadza filozofii do w iary, nie przekreśla rozumu. Augustyn odczuwa autentyczną potrzebę racjonalnego uzasadnienia w iary. Pierw sze próby w tym kierunku zainicjował Klem ens Aleksandryjski (+212), ale do­ piero biskup Hipony wyróżnia sferę naturalną i nadprzyrodzoną (s. 32).

Wiara jest zjaw iskiem nie tylko powszechnym, ale i łatw o dostęp­ nym dla w szystkich ludzi dobrej woli. Każdy może poznać prawdę objawioną, ale nie każdy może doszukiwać się prawdy poprzez oso­ biste przem yślenia. Wiedza ma charakter elitarny, w iara uniwersalny. Rozum i filozofia są logicznie pierwsze; wiara posiada pierwszeństwo chronologiczne. Co innego znaczy bowiem, jeśli mamy coś w ykonać na pierwszym m iejscu w trakcie jakiejś czynności, a co innego, jeśli ja­ kiejś rzeczy przypisujem y w iększą w agę w naszych dążeniach. Co do ważności pierwszeństwo należy się rozum owi, ponieważ jest rzeczą lepszą w iedzieć niżeli wierzyć; lecz w porządku czasowym pierwszeń­ stwo n ależy się wierze, ponieważ wiara prowadzi do w ie d z y e.

Łączenie filozofii n ie w ynikało z teoriopoznawczego pomieszania obu porządków (s. 38). Nie da się też akceptować twierdzenia, że filozofia augustyńska ograniczała się do racjonalnego w yjaśnienia Objawienia. Taka interpretacja ignoruje te wypowiedzi, w których jest mowa o prym acie poznania naturalnego prawd nie będących tajem nicami w ia­ ry. Wiadomo, że pisma św. Augustyna nie posiadają skrystalizowanej terminologii, nie zawierają wszystkich rozgraniczeń metodologicznych, dzielących filozofię i teologię. Mimo tych braków augustyńskie: credo

u t intelligam , domaga się integralnego traktow ania naszych pojęć po­

znawczych dotyczących Boga (s. 39). Augustyńska noetyka nie

przekre-1

Por. De ordine, 2, 9, 26.

(5)

śla autonom ii filozofii. W zakresie teorii poznania Augustyn był bez­ sprzecznie realistą, choć był to sw oisty realizm. O dwoływał się głów ­ nie do świata ludzkiej osoby i jej przeżyć. Świat zew nętrzno-m aterial- ny m ało go interesow ał. Zapatrzony był w konkretne ludzkie życie; w egzystencję i działanie osoby ludzkiej (s. 47).

Człowiek w sposób naturalny zwrócony jest ku Bogu. Jest zarazem im manentny i transcendentny w stosunku do otaczającego świata: łą­ czy się z nim przez m aterialne ciało, a dzięki niem aterialnej duszy wyłam uje się z granic m aterii i jej kategorii.

Na stu stronach sw ej książki ks. Kow alczyk eksplikuje obraz czło­ wieka zostaw iony nam przez A ugustyna. Jest tu dużo powiedziane o człowieku. W ięcej niż w jakim kolwiek innym w spółczesnym dziele. Poza interesującym w yjątkiem D inkler’em 7, prace G ilson’a, Couturier’a, Böhner’a i innych — om awiają augustyńską filozofię człowieka w spo­ sób drugoplanowy, nie system atycznie. Autor ucieka od utartych, sche­ m atycznych m etod interpretacyjnych. Naw iązuje przede w szystkim do źródeł. Omawia naturę i osobową jedność człow ieka, substancjalność i w ładze duszy, relacje dobra i zła w aspekcie ontologicznym i mo­ ralnym. Kończy na centralnej i aktyw izującej wartości życia: m i­ łości.

W interpretacji natury ludzkiej u A ugustyna napotykam y bardzo dużą, istotną ew olu cję poglądów. Początkowo był pod silnym w p ły­ wem Platona, później w w yniku inspiracji biblijnej dowartościował rolę ciała. W aspekcie bytow ym uznał je za integralny elem ent czło­ wieka, który n ie tylko posiada ciało, lecz jest ciałem <s. 61). Ciało jest ontycznym dobrem, pochodzi bowiem od Boga, a Stwórca jako Dobro Najwyższe, może pow oływ ać do istnienia jedynie byty dobre ze sw ej natury. Potw ierdzeniem bytow ego dobra ludzkiego ciała jest fakt w cielenia Słow a odwiecznego. Drugim integralnym elem entem natury ludzkiej jest dusza. Augustyn n iew ątpliw ie uznaje ją zgodnie z opisem Biblijnym za elem ent bardziej wartościowy. N ie akceptował ani rozwiązania platońskiego, przeciwstawiającego duszę ciału, ani teo­ rii hylem orfizm u A rystotelesa. Rozwinął pojęcie sam oświadom ości, sa­ morzutnej twórczości i niezależności duszy od m aterii. W m oim prze­ konaniu, ta część problem atyki, nota bene dzięki osobistym przem yśle­ niom i w łasnym analizom ks. Kowalczyka, stanow i jeden z najw aż­ niejszych, interesujących odcinków jego książki. Wnosi in ne niż dotych­ czas spotykaliśm y ujęcie zagadnienia duszy oraz ciała u św. Augu­ styna. A utot przytacza obszerne teksty Doktora Kościoła z Tagaste, które określają ciało jako narzędzie, którym rządzi, posługuje się du­ sza, Mogłyby w ięc one św iadczyć, że ciało nie jest integralnym ele­ m entem człowieczeństwa. Sform ułowania te zdradzają wyraźny w pływ Platona. Nie są one jednak w przekonaniu autora książki definicjam i w łaściw ym i. W późniejszych pism ach Augustyna znajdujem y bowiem określenia akcentujące trw ałość — a w ięc nie akcydentalność, czaso- w ość zw iązku {relacji) duszy i ciała (s. 63). Augustyn w sw ej an­ tropologii rozróżnił porządek ontyczny i moralny. W aspekcie on­ tycznym uznał jedność człow ieka oraz równorzędność „elem entów ”: m a­ terialnego i duchowego. W porządku moralnym, przypomniał nakaz opanowania ciała, z czym łączyło się przekonanie o wyższości duszy

(6)

nad ciałem (s. 66). W ewnętrzną strukturę psychofizyczną osoby czło­ w ieka uznał Augustyn za tajemnicę, której nie da się do końca roz­ w iązać w życiu ziem skim. Uważał, że dusza i ciało tworzą naturalną i w zględnie trw ałą całość. N ie są „zlepkiem ” dwóch elem entów. Dusza jest substancją, lecz łączy się z ciałem w nową, pełniejszą substancję (s. 65). Poznanie w łasnej duszy, własnego istnienia, różnokierunkowej aktyw ności osobowej, poznanie aktów um ysłu i woli, dokonuje się dro­ gą introspekcji, autorefleksji i intuicji.

Człowiek powołany jest do transcendencji. W tym aspekcie ukazuje się jego moralna w ielkość i małość, jego radości i . smutki, jego aspi­ racje i konflikty. Doświadczenia te zmuszają człow ieka do bytowego i moralnego rozwoju do poszukiwania absolutnych wartości, w artości trw ałych i w iekuistych: dobra i miłości. Siady absolutu człowiek znaj­ duje w sobie, ponieważ natura ludzka stanow i imago Dei. W tem aty­ ce teologiczno-filozoficznej „obrazu Bożego” dostrzega się u Augustyna także ewolucję poglądów: od ujęć neoplatońskich do autentycznie chrze­ ścijańskich. Rozpoznanie obrazu Augustyn przypisyw ał początkowo in­ telektow i ujm owanemu w jego funkcji cogito, ale w późniejszych dzie­ łach istotną rolę przyznawał domenie w oli i związanej z nią miłości. Dlatego był przekonany, że autentyczny obraz Boży inicjuje w człow ie­ ku nie poznanie, ale m iłość (s. 69).

K luczową rolę w antropologii Augustyna odgrywa problem wolności. Od niego datuje się — przez długie w ieki zapom niane — rozróżnienie w olności wyboru i wolności autonomii. Ks. Kowalczyk określa je jako w olność daną i w olność zadaną. Wolność dana {liberu m a rbitriu m ) uj­ m owana jest ontołogicznie; w olność zadana (lib erta s) to wewnętrzna autonomia ludzkiego ducha, nabyta w drodze moralnego w ysiłku, to um iejętność samoopanowania, sam okierowania; łączy się z teologią, z m oralnością. To rozróżnienie pojęciowe — pisze ks. Kowalczyk — w e­ szło na trw ałe do m yśli chrześcijańskiej. N ie było jednak dostatecznie w ykorzystane. Jednostronnie akcentowano wolność, woli, zapominając 0 w olności jako w ew nętrznej autonomii (s. 75). Dopowiem od siebie, że spotkać można opinię, iż Jacques Maritain w sw ej filozofii wolności dokonał tego „kapitalnego” rozróżnienia. Rozdział kończy się om ów ie­ niem w olności w relacji od Boga i uzasadnieniem miana „doktora Ła­ sk i” św. Augustyna. Dośw iadczył on, że nikt nie potrafi sam siebie „wyciągnąć za w łosy z bagna”, w które wpadnie.

Godnym podkreślenia jest i to, że Autor m ówiąc o człowieku nie zapomniał zająć się problemem śmierci: jej naturą, genezą, sensem oraz chrześcijańską postawą wobec śmierci. Sw. Augustyn często poruszał w sw ych pismach ten temat. Tymczasem literatura o nim jest zadzi­ w iająco znikoma. Fenomen śmierci prowadzi jakby naturalnym tokiem m yśl do zagadnienia duszy — jej istnienia, nieśm iertelności, jej genezy 1 funkcji. Ten temat był podejmowany, dyskutowany i komentowany niem al przez w szystkich teologów i filozofów. Ich komentarze były często odmienne od m yśli Augustyna. Ks. Kowalczyk n ie zajm uje się historią, lasam i doktryny o duszy. Daje jej krótki zarys; scala go z różnych wypowiedzi źródłowych. Przyznaje, że Augustyn do końca życia, ulegając m anicheizm owi dopuszczał możliwość istnienia „materii ducho­ w ej ” — dopiero Tomasz z Aquinu zauważył tu sprzeczność — był jednak świadom y zasadniczej odm ienności duszy i ciała. Zdecydowanie opowiedział się za niem aterialnośoią i nieśm iertelnością ludzkiej duszy. Argumentacja Augustyna — choć interesująca i w pew nej mierze wciąż

(7)

aktualna — nie zadowala w pełni w spółczesnego człowieka, znającego dorobek późniejszej m yśli teistycznej (s. 104).

Augustyn teorię dobra ujm ował w wielorakich aspektach: teologicz­ nym, ontologicznym , etycznym , epistem ologicznym , antropologicznym. In­ teresująca jest jego m etafizyka dobra, mimo iż nie jest w ypracowana w sposób pełny i w szechstronny. Dobro w edług niego jest jedyną pozy­ tywną rzeczywistością, natom iast zło jest w yłącznie brakiem należnego dobra. Dobro jest powszechnym i naturalnym przejawem rzeczyw istości (stąd augustyński optymizm). Rozróżnia dobro b ytow e i etyczne. Roz­ różnienie to odnosi zarówno do Boga jak i do stworzeń. Bóg jest su m ­

m um Ъопит, dobrem czystym, absolutnym i prostym. W naturze Bo­

żej zachodzi pełna tożsam ość dobra m oralnego i ontycznego. Stworze­ nia nie posiadają takiej tożsam ości obu typów dobra, co jest w yn i­ kiem dysharmonii pomiędzy dobrem bytu a dobrem etycznym . Mówiąc 0 powszechności dobra, m iał na m yśli w yłącznie aspekt bytow y — dobro ontyczne. W pismach Augustyna n ie znajdujemy ani definicji, ani opisu elem en tów składow ych dobra ontycznego. Jednak jego w y ­ powiedzi pozwalają wyróżnić pozytywne elem enty bytowego dobra: realne istnienie i gatunkową naturę oraz elem ent relatyw ny — po­ wiązanie z aktami dążeniowym i. Z aksjologicznych w ypow iedzi Augu­ styna wynika, że powiązał organicznie dobro i istnienie. Pojęcie dobra 1 pojęcie istnienia różnią się jedynie konotacją, oznaczają natom iast tę samą rzeczywistość. Na podstawie tych w niosków ks. Kowalczyk nad­ mienia, że teoria wartości Маха Schelera i Johannesa Hessena nie w e wszystkich aspektach są w ierną kontynuacją augustyńskiej teorii do­ bra. Obaj zajmują postaw ę fenomenologiczną, opowiadają się za du­ alizmem rzeczy (bytu) i w artości (dobra). Izolow anie dobra i bytu, cha- rakteryczne dla fenom enologii, na gruncie aksjologii augustyńskiej jest nieuzasadnione. U w ypuklenie roli istnienia, jako nosiciela dobra on­ tycznego, pozwala aksjologii augustyńskiej nadać miano egzystencjal­ nej. Jej odpow iednikiem jest w spółczesny egzystencjalizm Sörena Kier­ kegaards (+1855) i Gabriela Marcela (+1973). Ponieważ Augustyn w swych rozważaniach nie wychodził z założeń, z teorii m etafizycznych, lecz od analizy fenomenu, jakim jest konkretny człowiek, dlatego też jego egzystencjalna teoria dobra posiada charakter w olutarystyczny i antropologiczny. Augustyn zwracał uwagę na fakt, że nie ma czło­ wieka, który n ie pragnąłby szczęścia. Dlatego cały wszechśw iat, a szczególnie istoty żyjące, bronią się przed zniszczeniem. W szystko pra­ gnie żyć i wybiera zaw sze istnienie (s. 110). Sw. Augustyn nie prze­ czył, że niektórzy ludzie pragną śmierci, unicestw ienia, ale uznał tę postawę za absurdalną.

Rozdziały następne obejmujące zakres antropologii augustyńskiej po­ święca ks. Kowalczyk zagadnieniu zła oraz miłości. Ujm uje problema­ tykę w ieloaspektowo. U człowieka w ystęp uje dwojakie zło: to, które­ mu podlega w brew w łasnej w oli (ból, śmierć, nieuporządkowanie na­ miętności) oraz to, jakie dobrowolnie popełnia (grzech). Grzech jest dramatem zerwania z Bogiem; jest złym używ aniem dobra, jest po­ rzuceniem dobra. U sam ych podstaw osoby ludzkiej znajduje się m i­ łość. Miłość jest centralną i aktyw izującą wartością życia. Największą formą mdłości jest m iłość Boga. Od m iłości zależy jakość życia, jakość człow ieka (s. 139). A ugustyn nawiązuje do źródeł platońskich i neoplatońskich, ale głów nym źródłem jego teorii m iłości była Biblia. Trafnie zaobserwował, że m iłością rządzi zasada komunii, a naw et czę­

(8)

ściow ej identyfikacji (s. 141). Miłość staje się źródłem jedności. Wszy­ stkie norm y m oralne sprowadził do przykazania m iłości. Człowiek nie jest jedyną i najw yższą wartością, dlatego w łasnego dobra nie może szukać jedynie w sobie. Autentyczna m iłość siebie ujm uje w łasn e „ja” w relacji do Boga, jako najwyższego dobra, to znaczy kochamy siebie ze w zględu na Boga, kocham y bardziej Boga niż siebie, rezygnując z w ielu należnych nam w artości — n ie wyłączając w razie konieczności i życia (s. 146).

Z niem ałym także zainteresow aniem czyta się autentyczne, a w każdym bądź razie bardzo zhliżone do „prawdziwego” Augustyna w n ik liw e rozdziały książki o poznawalności istnienia Boga, o naturze Boga i Jego atrybutach. Filozoficzne ipojęcie Boga u A ugustyna in te­ gralnie w iąże się z teorią intuicji i ilum inacji. -Ks. K ow alczyk w szech ­ stronnie uzasadnia, że augustyńskie visio jest wieloznaczne. Łączy się n ie tyle z przedmiotem, co z każdym typem poznania: bezpośred­ niego i pośredniego (dyskursywnego). Augustyn w ym ienia zależnie od stopnia poznania „w izję” cielesną, duchową, intelektualną i nad­ przyrodzoną. Visio corporalis dokonuje się przez zm ysły zewnętrzne. Ich przedmiotem jest św iat m aterialny. Przedmiotem visio ■ spiritu alis są obecne rzeczy materialne, do których powracam y pamięcią. Przed­ miotem visio in tellectu alis jest to wszystko, co jest uchw ytne w y ­ łącznie intelektem . Jako przykład A ugustyn podaje pojęcie miłości, które jest zrozum iałe dopiero na płaszczyźnie um ysłowej. Wizja um y­ słow a jest zasadniczo nieom ylna, co tłum aczy się charakterem jej przedmiotu. Visio su pern atu ralis jest dziełem łaski Bożej, a jej przed­ m iotem jest głębsze poznanie tajem nic w iary objawionych przez Bo­ ga. W ystępuje tylko w niektórych wypadkach. Pojęcie „w izji” ma charakter analogiczny. Oznacza przede w szystkim poznanie prowa­ dzące do określonego stopnia pewności. W yrażenie św. Augustyna „w idzenie Boga” niejednokrotnie oznacza skrót m yślenia dyskursyw ­ nego. W W yznaniach, w liście 147 (De viden do Deo) i w ielu innych pismach mówi, że człowiek n ie ma m ożliwości bezpośredniego oglądu Boga. Bóg nie jest uchwytny bezpośrednio w sw ej naturze. Człowiek za pomocą zm ysłów, poprzez analizę św iata poznaje Boga. Prowadzi ku Niem u droga um ysłow ej refleksji i etycznego w ysiłku. Bardzo w ażnym akcentem tej części analiz jest zwrócenie przez autora uwagi, że nie można przypisywać A ugustynow i teorii innatyzm u — jak to czynią Bernard K alin i Johannes H essen. N ie uznawał też o n . po­ trzeby procesu abstrakcji w celu przekształcenia zm ysłow ych wrażeń w um ysłow e pojęcia — jak sądzą: Charles Boyer, Regis Jolivet,, Emile Portalie.

N ajczęściej dyskutowany problem augustynizm u — bez ostatecznych konkluzji — to zagadnienie ilum inacji. Ks. Kowalczyk stwierdza, że augustyńska teoria ilum inacji posiada w iele niedopowiedzeń, a na­ w et częściowo niekonsekw encji (s. 185). Jej geneza tkw i z jednej strony w filozofii platońskiej, z drugiej w teologii biblijnej. N aj­ bliższa prawdy — słusznie zaznacza — wydaje się być interpretacja psychologiczno-egzystencjalna. A ugustyn rozgraniczył dyskursywną i intuicyjną form ę poznania um ysłowego człowieka. Poznanie intuicyj­ n e m im o sw ej spontaniczności i bezpośredniości, nie może być rozu­ m iane w sensie proponowanym przez ontologizm. Św iatło w spom a­ gające ludzki um ysł w procesie poznawczym pochodzi od Boga, ale Stwórca nie jest pierwszym i bezpośrednim przedmiotem poznania.

(9)

Augustyn w ierny sw ojej teorii epistem ologicznego realizm u doświad­ czenie w ew nętrzne traktow ał jako punkt w yjścia drogi ku Bogu. Oświecenie Boże łączył z inteTioryzmem prawdy, z uwarunkowaniem etyczno-osobowym, z w ew nętrzną koncentracją i przysposobieniem człowieka do osobistego przeżycia kontaktu z Bogiem. Im głębiej człowiek zstępuje w ew n ą tr zr siebie, tym głębszą odkrywa prawdę. Zawiera ona w artości niezm ienne i uniw ersalne. Stw ierdzenie istnienia Prawdy transcendentalno-absolutnej jest dla A ugustyna ostatnim ogni­ wem jedynego form alnie opracowanego przez niego argumentu teo- dycealnego na istpienie Boga — argum entu z „prawd w iekuistych”. Ks. Kowalczyk przytacza w szystkie jego wersje, w szystkie racje „za” i „przeciw” uznaniu tego argum entu za metodologicznie poprawny. Konkluduje, że mimo ograniczeń m etodologicznych i m etafizycznych, argument jest w artościowy i „czytelny” (s. 200). Historycy i komen­ tatorzy św. A ugustyna na podstaw ie jego licznych w ypow iedzi rekon­ struują szereg innych uzasadnień filozoficznych przem awiających za istnieniem Boga. Autor książki w ym ienia i om awia je. A to: argu­ ment aksjologiczny (z hierarchii wartości), kosm ologiczny (z przyczy- nowości), teleologiczny (z celowości), eudajm ologiczny (z pragnienia szczęścia) i etnologiczny (z powszechności życia religijnego). Zaznacza, że pominfo, iż w pismach A ugustyna w ystępują w form ie zalążkowej, zwykle ujęte literacko, n ie są w yrażeniam i retorycznymi, a le mają zarysowany profil racjonalno-dyskursyw ny.

N ie bez podstaw można powiedzieć, że najpiękniejsze strony sw ej pisarskiej spuścizny, pośw ięcił Augustyn m iłości Bożej, religijno-m i- stycznemu poznaniu Boga. Przyswoi ją sobie, przejmie za swoją, m istyka średniowiecza, m. in. szkoła franciszkańska ze św. Bonawen­ turą i cysterska ze św. Bernardem z Clairvaux. O charakterze relacji poznawczej, zachodzącej m iędzy Bogiem a człow iekiem decyduje za­ równo Bóg jak i człowiek. Poznanie religijno-m istyczne Boga zależne jest od osobistej religijności, od intensyw nej religijności. Źródłem religii jest sam Bóg. Jego Objawienie znajduje się u podstaw praw­ dziwej religdi. Akt religijny, obok współudziału refleksji intelektual­ nej angażuje również sferę dążeniową człow ieka — w olę. W ewnętrzne oczyszczenie serca jest conditio sine qua non aktu w iary. U podstaw w szystkich aktów ludzkich znajduje się m iłość. Jest to m iłość prawdy, dobra, wieczności, szczęścia. Kresem ludzkiej aktywności jest zjedno­ czenie mistyczne, w którym um ysł „błyskaw icznie” i nagle dociera do Boga.

Jednak Bóg w sw ej naturze — snuje dalej sw e reflek sje na temat nauczania A ugustyna ks. Kowalczyk — jest niepoznawalny. Przy­ czyną niepoznawalności Boga jest zarówno nieskończoność jego istoty jak i ograniczoność naszego um ysłu i(s. 241). Możemy jednak m ówić o „atrybutach” Boga. A ugustyn dzieli je na negatyw ne (np. n ie- cielesność), pozytywno-absolutne, moralne, i inne, zależnie od aspektu, w którym je ujmuje. Ostatecznie przym ioty pozytywno-absolutne spro­ wadza do trzech fundam entalnych: w ieczność, mądrość, szczęśliwość. Zaś m oralne do: spraw iedliw ości i m iłości. M iłość jest kwintesencją (syntezą) atrybutów m oralnych życia Bożego. Boża sprawiedliwość, dobroć, m iłosierdzie, życzliwość, to różne formy m iłości Boga. Te m yśli znane są nam dobrze z ew angelii św. Jana. A ugustyn wzbogacił je o osobiste przem yślenia. Na nich kończy sw ą ważną dla chrześci­ jańskiej kultury um ysłow ej książkę ks. Kowalczyk. Książka ta do-9 — Studia Philosophiae Christianae Nr 2

(10)

wodzi, że m yśl A ugustyna otwarła bramy do ogromnej erupcji twór­ czej, że jego nauka o człowieku i o Bogu zw ycięsko przeszła próbę czasu i nadal stanow i źródło inspiracji i przeżyć intelektualno- -duchowych.

Cytaty

Powiązane dokumenty

widely used in the design and analysis of human-automation interactive systems. This will limit the use of the presented method in the immediate future. This lack of use is

“The use of impasto was one of Rembrandt’s characte- ristic techniques”, notes Michel van de Laar, referring to the technique of painting with thick layers of paint.. The

Uwagi na marginesie pracy Z. Stąd też poglądy, zawarte przeze mnie w krótkim przyczynku o charakterze polemicznym pt. Kobylińskiego, autora niedawno wydanej

W pocz$tkach bada&amp; dotycz$cych relacji mi%dzy religi$ i zdrowiem uwzgl%dniano przede wszystkim zmienn$ wyznania, a religijno # okre la- no poprzez ocen% cz%sto ci

Podczas realizacji jakiegoś zamówienia może się zdarzyć tak, że aby skompletować zamówioną przez klienta liczbę jednostek produktu, trzeba będzie odwiedzić wiele

The recent low of CO 2 prices in the European Union Emission Trading Scheme have triggered a renewed discussion, whether it provides enough in- centives to push forward the

Prezentowany podręcznik epigrafiki składa się z dwóch części, z których pierwsza dotyczy krytyki zewnętrznej średnio- wiecznych inskrypcji, poczynając od ich typologii

Ulubionym dla Epikteta przedm iotem rozmyślań jest wola Boga.. szczęście zależne jest od zgadzania się z wolą bożą. Często, mocno i gorąco praw dę tę