• Nie Znaleziono Wyników

Ciało na sprzedaż - amatorskie witryny internetowe

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Ciało na sprzedaż - amatorskie witryny internetowe"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

Ciało na sprzedaż - amatorskie witryny internetowe

W ostatnich latach na amerykańskim oraz zachodnioeuropejskich rynkach wydaw- niczych pojawiło się sporo publikacji dotyczących komunikacyjnych aspektów nowych mediów. Cielesność użytkownika technik komputerowych jest tematem często podej- mowanym w opracowaniach krytycznych. Publikowane są one regularnie, np. w „Body and Society" - najciekawszym obecnie piśmie poświęconym w całości problematyce ciała i jego miejscu w kulturze. Ważną pozycją jest też antologia Cyberspa- ce/Cyberbodies/Cyberpunk1 a zwłaszcza zamieszczony w niej artykuł Deborah Lupton The Embodied Computer User. Autorka zauważa, że postrzeganie cielesności użyt- kownika komputera określone jest w dużej mierze przez obecne w literaturze i filmie przedstawienia postaci cyborgów - tworów, mających jednocześnie cechy człowieka i maszyny. Cielesność cyborga jest często wyidealizowana, niewiarygodnie doskonała, jest przestrzenią ucieczki od cielesności rzeczywistej. Przemiana w cyborga pozwala zrealizować marzenie o wirtualnym ciele, które nie potrzebuje pożywienia, nie choruje, nie starzeje się i nie umiera. Z drugiej jednak strony, użytkownik komputera jest często postrzegany jako istota słaba, charakteryzująca się kruchą cielesnością, a nawet kaleka (stereotyp komputerowego hakera). W obydwu przypadkach człowiek zdominowany jest przez maszynę, którą traktuje jako swoistą protezę cielesności. Przyjęta przez Lupton wizja „komputerowej cielesności" obecna jest w licznych utworach science fiction, zwłaszcza tych, które reprezentują modny ostatnio nurt cyberpunkowy. Stereo-

typowy wizerunek „komputerowca" ukazuje np. film Darrena Aronofsky'ego pod ty- tułem Pi, zaś animowany Duch w pancerzu w reżyserii Mamoru Oshii jest wizją świa- ta, w którym ciało jest jednym z w y t w o r ó w technologii, a większość przedstawionych w nim postaci używa wyrafinowanych implantów, mających udoskonalić ich kruchą powłokę - cielesny pancerz.

1 M. Featherstone, R. Burrows (red.), Cyberspace/Cyberbodies/Cyberpunk. Cultures of Technologi- cal Embodiment, London, Thousand Oaks, New Delhi 1995.

(2)

Problem cielesności nowych mediów rozważać należy jednak nie tylko w kontek- ście futurystycznych wizji twórców literatury i filmu science fiction. Wiele technologii użytkowanych obecnie doprowadza do zachwiania tożsamości ciała. Wydaje się, że sieci komputerowe, ze szczególnym uwzględnieniem www, stwarzają całkowicie nową sytuację komunikacyjną, zacierającą różnicę pomiędzy sferami komunikacji interperso- nalnej i masowej, doprowadzając do ustanowienia charakterystycznej tylko dla Inter- netu formy cielesności. Choć mogłoby się wydawać, że użytkownik Internetu „pozba- wiony" jest ciała, bliższa analiza problemu ujawnia, iż w wielu przypadkach dochodzi do skutecznego „symulowania" ciała w środowisku elektronicznym.

Jednym z wielu zjawisk godnych krytycznej refleksji jest sieciowa pornografia. Sta- nowi ona nie tylko ważny element Internetu2, ale jest także zjawiskiem odrębnym od innych wariantów pornografii. Nie należy przy tym zapominać, że jej charakter jest nie tylko konsekwencją nowoczesnej technologii, ale wynika także z potrzeb odbiorców ukształtowanych przez przekazy pornograficzne, rozpowszechnione na długo przed rozwojem ogólnie dostępnych sieci komputerowych. By określić specyfikę interesują- cego nas zjawiska, należy więc umieścić je w kontekście wcześniejszych praktyk. Por- nografia jest obecnie niewątpliwie jedną z istotnych gałęzi „przemysłu rozrywkowego".

Zmiany, jakie zaszły w krajach środkowo- i wschodnioeuropejskich, sprawiły, że po- jawiły się nowe rynki zbytu, a także możliwości produkcji filmów i innych materiałów

pornograficznych. W latach 90. do znanych w Europie centrów - jak Hamburg, Hano- wer i Amsterdam - dołączył Budapeszt, gdzie przepisy dotyczące erotyki są niemal równie liberalne jak w Holandii. Rosja natomiast stała się dostawcą materiałów dla

„czarnego rynku" - masowo produkuje się tam pornografię zawierającą treści zakaza- ne, np. sceny z udziałem nieletnich.

Jak zauważa Linda Williams3, źródeł współczesnej pornografii należy jednak szukać na obszarze, który nie był związany ze „studyjnym sposobem produkcji", a z którym mamy do czynienia od drugiej polowy lat 70. Nieco wcześniej na rynku dominowały bowiem tak zwane stag films, produkowane w warunkach amatorskich i rozpowszech- niane poza kanałami oficjalnej dystrybucji. Były to krótkie jednoaktówki pozbawione najczęściej elementów narracyjnych. Przemiany obyczajowe w Stanach Zjednoczonych przyspieszyły jedynie bieg wypadków - sceny zawierające tak zwane money shots4 zaczęły pojawiać się w droższych pełnometrażowych filmach, takich jak np. Głębokie gardło. Amatorskie stag films zostały zepchnięte na margines. Nie na długo jednak.

Wraz z upowszechnieniem się domowego sprzętu wideo produkcja amatorska powró- ciła na rynek - nie tylko zresztą w formie filmowej, tym razem w nieco innym kontek-

2 Udział procentowy witryn pornograficznych wynosi ok. 1,5%. Por. np. ..Dziennik Polski''- 13.07.1999. Dodatek „Komputer". Z drugiej strony, słowo „sex" należy do najczęściej wpisywanych w okna dialogowe serwisów wyszukiwawczych Yahoo!, AltaVista i podobnych.

3 L. Williams, Hard Core: Power, Pleasure and the „Frenzy of the Visible" Los Angeles 1989.

4 Ujęcia potwierdzające, że stosunek seksualny ukazany w danym filmie nie jest symulowany. Naj- częściej ukazują one wytrysk nasienia.

(3)

ście. Powszechna dostępność materiałów pornograficznych sprawiła, że nieoficjalne, oparte na towarzyskich kontaktach kanały dystrybucji straciły na znaczeniu. W zamian jednak materiały amatorskie zostały włączone do szerokiego obiegu. W latach 80. po-

wstały liczne pisma specjalizujące się w amatorskiej pornografii, dostarczanej przez samych czytelników, często nie oczekujących w zamian jakiejkolwiek formy wynagro- dzenia. Pisma te spotkały się ze sporym zainteresowaniem, a obecnie są także dostępne na rynku polskim. Podobne zjawisko obserwujemy na rynku wideo. Obok profesjonal- nej produkcji odbiorcy oferuje się liczne pictorials - zmontowane ze zdjęć nadesłanych przez modelki-amatorki, oraz klasyczne filmy pornograficzne, realizowane przy użyciu dostępnego dla każdego sprzętu.

Prawdziwą rewolucję na rynku amatorskiej pornografii przyniósł jednak Internet.

W przypadku wspomnianych wyżej form pornografii mamy do czynienia jedynie z wykorzystaniem amatorskich materiałów w ramach całkowicie komercyjnych przed- sięwzięć, spełniających jedynie oczekiwania pewnej grupy odbiorców. Sieć pozwala na nieskomplikowany pod względem technicznym i tani dostęp do masowego medium, cechującego się przy tym specyficznymi walorami komunikacyjnymi oraz zakładające- go specyficzną sytuację odbiorczą. Doprowadza więc tym samym do zatarcia różnicy pomiędzy sferą produkcji i konsumpcji. Każdy uczestnik sieci może umieszczać w niej dowolne treści, będąc jednocześnie widzem i konsumentem.

Amatorska pornografia występuje w Internecie w wielu wariantach. Jednym z nich jest - podobnie jak w przypadku innych mediów - forma czysto komercyjna.

Wiele witryn specjalizuje się w odpłatnej prezentacji zdjęć i sekwencji wideo groma- dzonych mniej lub bardziej legalnymi metodami przez administratorów. Zbliżony charakter mają strony hobbystyczne, tworzone przez amatorów, którzy nie spodzie- wają się z ysków, zadowalając się skromnymi wpływami z umieszczonych na ich stronie bannerów5 reklamowych witryn komercyjnych. W tym przypadku amatorski charakter mają nie tylko materiały, ale sama witryna. Ostatnią grupę stanowią nato- miast indywidualne strony zakładane przez osoby (są to przede wszystkim kobiety, choć nie tylko) pragnące udostępnić przygotowane przez nie materiały. W większo- ści p rzyp adków strony te zawierają zdjęcia lub krótkie sekwencje wideo. Coraz po- pularniejsze są także tak zwane webcamy6, czyli połączone z siecią kamery zainsta- lowane w prywatnych mieszkaniach, sypialniach, a nawet toaletach. Niektóre z tych urządzeń pozostają włączone przez całą dobę i bezustannie towarzyszą prywatnemu życiu właściciela strony. Witryny indywidualne zwykle nie mają komercyjnego cha- rakteru. Ich oferta jest najczęściej zbyt uboga, by zachęcić internautów do opłacenia abonamentu. Stąd większość stron tego typu nie jest zbyt okazała, a ich zawartość to najczęściej kilkanaście zdjęć właścicielki.

5 Banner jest obecnie najbardziej rozpowszechnioną formą reklamy w Internecie. Jest to prostokąt zawierający elementy graficzne i tekstowe, pozwalający uruchomić ukryte pod nim łącze. Nowocze- sne bannery mogą zawierać proste animacje oraz elementy interaktywne - np. proste gry.

6 O funkcjonowaniu kamer sieciowych pisze D. Romanowska, Webcam, czyli co możemy zobaczyć w Sieci, w: W. Godzić, A. Bednarz (red.), Humanista w cyberprzestrzeni, Kraków 1999.

(4)

Bardziej rozbudowane są witryny zakładane przez kilka lub kilkanaście osób. Czę- sto przeradzają się one w wirtualne kluby, których członkostwo uzyskuje się po nade- słaniu własnych zdjęć lub filmów. Strony te pozwalają na uczestnictwo w liście dysku- syjnej czy nawet internetowej kawiarence.

Amatorskie strony pornograficzne są z pewnością formą ekshibicjonizmu. Wydaje się jednak, że wielu autorów i administratorów w jednej osobie nie korzystałoby z in- nych możliwości publicznego obnażania się, gdyby nie mieli możliwości korzystania z Internetu. Sądzić należy, że wyjaśnienie fenomenu jego popularności jest nie tylko zadaniem dla psychologa. Decyzja o umieszczeniu zdjęć czy filmów w Sieci wynika bowiem nie tylko z samej chęci zaprezentowania ich publiczności, ale także z charakte- ru komunikacyjnego samego medium.

Internet jest zjawiskiem każącym porzucić tradycyjny podział na dwie sfery komu- nikowania: interpersonalną i masową. Światowa sieć jest z pewnością medium o ma- sowym zasięgu (choć dostęp do niego jest nadal nieporównywalny do np. telewizji), ale jednocześnie umożliwia zachowania zbliżone do tych, które związane są ze sferą ko-

munikacji interpersonalnej. Oczywiście, nie są one automatycznym przedłużeniem tych, które znamy z codziennego doświadczenia komunikacji face to face. Internet doprowadza bowiem do interesujących przesunięć. Dokonuje na przykład przemiesza- nia sfery osobistej z instytucjonalną - użytkownik może praktycznie jednocześnie przeglądać komercyjną witrynę wielkiej korporacji (a więc być poddanym formie re- klamy) oraz uczestniczyć w dyskusji typu chat. Jednocześnie Internet w specyficzny sposób pozbawia swojego użytkownika cielesności - w dużo większym stopniu niż na przykład telefon. Z jednej bowiem strony, uczestnicząc w sieciowej dyskusji czy nawet wymieniając korespondencję, mamy wrażenie obecności (dzięki interaktywności Inter- netu wynikającej wprost z uwarunkowań technologicznych), z drugiej strony faktyczny kontakt bezpośredni nie ma miejsca, a ciało pozostaje nieobecne. Craig Thompson i Elizabeth Hirschman7, zajmujący się przede wszystkim uwarunkowaniami działań nabywcy na rynku, dostrzegają w jednym z napisanych wspólnie artykułów, że su- biektywna cielesność konsumenta określona jest przez ideologię kontroli. Na jej po- strzeganie mają wpływ dwie grupy czynników. Pierwsza związana jest z zespołem norm, jakim jesteśmy poddani, druga z „dyscyplinującym spojrzeniem" innych. Ciele- sność internauty wydaje się mieć zbliżony charakter, zwłaszcza jeżeli zgodzimy się z poglądem, że korzystanie z Sieci jest w pewnym sensie „konsumowaniem technolo- gii", a także samego aktu komunikacji. Tezę taką znajdziemy między innymi w pracy pod redakcją Rogera Silverstone'a i Erica Hirscha Consuming Technologies. Media and Information in Domestic Spaces8. Szczególnie ciekawy wydaje się rozdział pierw-

7 C.J. Thompson, E.C. Hirschman, Understanding the Socialized Body: A Poststructuralist Analysis of Consumers Self-Conceptions, Body Images, and Self-Care Practices, „Journal of Consumer Rese- arch" 1995, vol. 22.

8 R. Silverstone, E. Hirsch (red.), Consuming Technologies. Media and Information in Domestic Spaces, London and New York 1992.

(5)

szy, którego współautorem - oprócz wymienionych - jest David Morley9. Autorzy postrzegają sferę technologii jako rodzaj pośrednika pomiędzy doświadczeniem indy- widualnym a sferą publiczną. Technologie są jednak w większym stopniu przedmiotem konsumpcji niż narzędziem komunikacji, gdyż nie tylko pozwalają użytkownikowi na ekspresję, ale są także czynnikiem ją regulującym.

Nawiązując do poglądów Thompsona i Hirschman. należałoby więc przyjąć, że w przypadku Internetu zestawu zasad dostarcza sama jego zawartość - to znaczy np.

sposób, w jaki reprezentowane jest tam ciało. Drugim czynnikiem jest postrzeganie internauty przez inne osoby uczestniczące w komunikacji. Co ciekawe, cielesna tożsa- mość użytkownika sieci może zostać w całości wykreowana przez niego samego. Może on wcielać się w wymyślone przez siebie ciała-osoby.

W 1985 r. magazyn „ M s . " opisał jeden z pierwszych szerzej znanych przypadków celowej zamiany tożsamości. Pewien nowojorski psychiatra wcielił się w postać dziew- czyny imieniem Joan, która na skutek wypadku samochodowego została okaleczona i pozbawiona głosu. Wymyślony przez Alexa dobroczyńca podarował Joan komputer i umożliwił jej korzystanie z sieci CompuServe. W niedługim czasie Joan stała się

„gwiazdą", podziwianą za hart ducha i dopuszczaną przez wielu użytkowników sieci do sfery ich intymności. Ujawnienie mistyfikacji było szokiem dla wszystkich, którzy mieli kontakt z wymyśloną przez psychiatrę osobą. Wielu z nich postrzegało manipula- cję, jakiej zostali poddani, jako rodzaj „bezcielesnego gwałtu".

Dziś podobne praktyki są na porządku dziennym. Wielu uczestników „chatów" ba- wi się, zmieniając pleć i wiek. Nieobecność ciała pozwala na doskonalą mistyfikację.

Jest ona możliwa także w przypadku stron pornograficznych. Oglądając amatorskie zdjęcia, nie możemy mieć pewności, że nie zostały one skopiowane z innych witryn, i przedstawiają rzeczywiście właściciela strony. Tego typu kradzieże cudzej tożsamości stanowią przypadki skrajne. Także jednak w sytuacji, gdy mamy do czynienia z auten- tycznymi zdjęciami, można mówić o swoistym przesunięciu tożsamości. Modelka- amatorka pozująca do pornograficznego zdjęcia powiela schemat znany jej z profesjo- nalnej pornografii i innych zdjęć amatorskich, wpisując się w stereotypowe role. Co ciekawe - często zdjęcia amatorskie wydają się w sposób pełniejszy realizować zasadę krytykowaną wielokrotnie przez przeciwników pornografii (m.in. autorki związane z feminizmem), a polegającą na fragmentacji ciała i uwypukleniu tych jego funkcji, które związane są ze sferą seksualności1 0. Wiele zdjęć amatorskich ukazuje jedynie fragmenty ciała, w innych przypadkach twarz jest przykryta maskującą mozaiką, mają- cą utrudniać identyfikację. Ciało jest więc w sposób pełny sprowadzone do funkcji obiektu pożądania. Podobną funkcję pełnią role przyjmowane przez amatorskie model- ki - uczennicy (a także nauczycielki), pielęgniarki, gospodyni domowej. Role te zastę-

9 R. Silverstone. E. Hirsch. D. Morley. Information and Communication Technologies and the Mo- ral Economy of the Household, w: ibidem.

10 Por. np. V. Burslyn. Women Against Censorship. Vancouver 1985.

(6)

pują często prawdziwe imiona czy pseudonimy używane przez gwiazdy pornograficz- nego biznesu.

Anne Balsamo1 1 w tekście poświęconym cielesności w świecie zdominowanym przez technologie powołuje się na Krokerowską1 2 koncepcję znikania ciała i jego uwi- kłania w dyskurs mu poświęcony. Bardziej niż nim samym jest tu ciało tym, co się o nim mówi. W świecie technologii elektronicznej - tu autorka odwołuje się do cyber- punkowej wizji świata - „naturalne'' ciało jest jedynie wytwórcą mikroprocesorów i „mechanizmem rozrodczym". Balsamo nazywa tę jego formę ciałem wytwarzającym (laboring). Technologia dokonuje natomiast transformacji ciała naturalnego w zrepresjonowane (repressed). znikające (disappearing) i naznaczone (marked). A u - torkę interesuje szeroko rozumiana sfera technologii - od bioinżynierii, aż po chirurgię plastyczną. Część swoich rozważań poświęca jednak także wirtualnej przestrzeni oraz komunikacji komputerowej. Te dwie sfery doświadczenia dokonują - zdaniem Balsa- mo - represji cielesności. Człowiek znajdujący się w świecie virtual reality zatraca poczucie własnej cielesności. System, którym się posługuje, dostarcza mu bowiem bodźców, które związane były wcześniej ze sferą cielesności. Ruch, który symuluje zmianę pozycji ciała użytkownika, może być jedynie pozornym ruchem wirtualnej kamery. Tożsamość cielesna jest tu więc pewnym gotowym konstruktem, pozwalają- cym każdemu użytkownikowi wpisywać się w przygotowane wcześniej ramy.

W cyberprzestrzeni ciało także jest w pewnym sensie negowane. Język - dotyczy to przede wszystkim angielskiego - nie reprezentuje płciowości oraz innych aspektów związanych z ciałem (np. przynależności rasowej). Różnica pomiędzy virtual reality a cyberprzestrzenią polega zaś na tym. ze ta ostatnia daje nam większą swobodę w kreowaniu własnej wirtualnej cielesności, np. poprzez zmianę płci przez użytkowni- ków „chatów" oraz list dyskusyjnych.

Amatorska pornografia internetowa jest także jednym z instrumentów symulowania cielesności w środowisku, które niejako z definicji pozbawia nas ciała. Należy uznać ją chyba za szczególnie wyraźny przejaw dążenia do przywrócenia komunikacji aspektu cielesnego1 3. Internet - o czym wspomniałem wcześniej - jest hybrydą łączącą sytuację komunikacji interpersonalnej z pewnymi aspektami komunikacji masowej. To dzięki temu unikalnemu charakterowi amatorska pornografia zyskuje nowy, nieznany w przy- padku innych mediów wymiar.: Wojciech Damsz, pisząc o amatorskiej pornografii, dostrzega, że pełni ona zasadniczo inną funkcję od tej, którą przypisujemy filmom

„profesjonalnym". Choć może być w równie dużym stopniu stymulująca dla odbiorcy, ważna jest przede wszystkim dla twórcy, którego przyjemność jest tu najważniejsza:

„Pierwszy i ostatni odbiorca amuteur videos to producent, to dla realizacji jego przy-

11 A. Balsamo, Forms of Technological Embodiment: Reading the Body in Contemporary Culture,

„Body and Society" 1995, t. 1(3-4).

12 A. and M. Kroker (red.), The Last Sex. Feminism and Outlaw Bodies. London 1993.

13 O problemie bezcielesności komunikacji pisze m.in. L. Jens, The Negation of the Body - A Pro- blem of Communication Theory. ..Body and Society" 1997. t. 3 (2).

(7)

jemności powstał film. Tej przyjemności została także podporządkowana świadomość, że będą oglądać go inni. Dla nich film jest zaproszeniem, hasłem wyzwolenia z niewoli dominującego spojrzenia i możliwości przekroczenia granic diegezy, która znajduje się tak blisko realnego, że nie sposób j u ż ich rozdzielić granicą zwierciadła"1 4.

Przyjemność ta jednak nie jest bezpośrednio związana ze sferą seksualności. Two- rząc film pornograficzny lub inny materia! o takim charakterze producent-amator wy- twarza raczej przedmiot pożądania niż dostępuje spełnienia. Pożądanie jako takie zo- staje zanegowane, podobnie jak samo ciało, które staje się tylko jego uproszczoną re- prezentacją.

Pornografia często postrzegana jest jako zjawisko przyczyniające się do alienacji jednostki. Radykalne feministki nazywają ją wręcz „teorią gwałtu", podkreślając że materiały pornograficzne dokonują depresonalizacji przedstawionych w nich postaci.

Alienacja ta szczególnie wyraźna jest w przypadku pornografii amatorskiej, która jest desperacką próbą spojrzenia na własną seksualność przez pryzmat medium. Internet, pozwalający także na poziomie dystrybucji zrezygnować z udziału Instytucji (takiej jak np. system produkcji i rozpowszechniania filmów), daje poczucie pełnej kontroli nad własną seksualnością. Wydaje się jednak, że kontrola ta jest jedynie iluzją.

14 W. Damsz, Widz w tekście „hard core", w: G. Stachówna (red.). Wstydliwe przyjemności, czyli po co - tak naprawdę chodzimy do kina?, Kraków 1995.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Istnieje wiele świetnych książek napisanych po to, żeby ko- muś, kto widzi matematykę od zewnątrz, albo z samego brze- gu, jako dziedzinę, która dopiero może się przed

Zakładamy jednak, że nie komunikują się oni ze sobą, zatem Bogumił nie musi się przejmować taką

Rami Darwisz z Aleksandrii Przemiany w świecie arabskim, które rozpoczęły się na przełomie 2010 i 2011 ro- ku, a którym świat zachodni nadał nazwę Arabskiej Wiosny, były

Wyrażenie znajdujące się wewnątrz znacznika <pattern> jest prostym wyrażeniem regularnym języka AIML, jest więc pisane w całości wielkimi literami i może zawierać

W przypadku biskupstwa lubuskiego, zanim rozw ażym y zasadność hipotez tyczących się jego misji ruskiej, zatrzymać się należy nad jego początkami. Gębarowicza,

13 września 2012 roku zmarł w wieku 83 lat profesor Griffith Edwards, założy- ciel National Addiction Centre – jednego z najlepszych na świecie ośrodków badań nad

W matematyce natomiast, akceptując osłabiony logicyzm, uznawał możliwość sprowadzenia jej pojęć (pierwotnych) do pojęć logicznych - przy niesprowadzalności

W praktyce, uczestnicy sporu mogą zgadzać się co do „aktualnego stanu wiedzy ” , mimo że wcale takiej zgody nie ma, mogą różnić się pozornie a mogą też