• Nie Znaleziono Wyników

Kształtowanie umiejętności tłumaczenia tekstów łacińskich w praktyce szkolnej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Kształtowanie umiejętności tłumaczenia tekstów łacińskich w praktyce szkolnej"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

Wanda Popiak

Kształtowanie umiejętności

tłumaczenia tekstów łacińskich w

praktyce szkolnej

Collectanea Philologica 12, 29-37

(2)

Warszawa

Kształtowanie umiejętności tłumaczenia tekstów łacińskich

w praktyce szkolnej

W spółczesna pedagogika zm ierza ku zm ianom w poglądach na nauczanie i uczenie się. Punktem w yjścia je s t u czeń i jeg o usam odzielnienie pracy. W dydaktyce nau czan ia ję z y k a łacińskiego kluczem do zrozum ienia kultury klasycznej je s t tłum aczenie i interpretacja tekstów autorów klasycznych, przew ażnie łacińskich.

Z ajm iem y się pytaniem , ja k „uaktyw nić” psychikę ucznia, aby kształtow anie um iej ętności tłum aczenia tekstów łacińskich w zbudzało w nim zainteresow anie i pozw alało m u osiągnąć znaczące efekty dydaktyczne.

W sposób zorganizow any (szkoła, uczelnia) lub indyw idualnie, stopniowo w edług pew nego planu, zapoznajem y się z tekstem łacińskim . Plan ów je s t oparty n a kategoriach gramatycznych, norm ow anych gradacją trudności. Od samego początku nauki m etodą pracy z uczniem lub studentem je st tłum aczenie, które je st środkiem, a zarazem celem postępow ania dydaktycznego. W potocznym języku, zarówno czynność tłum aczenia, ja k i efekt końcow y, otrzym any w drugim języku, nazyw am y i „tłum aczeniem ”, i „przekładem ” . U żyw am y je synonim icznie, aczkolw iek w potocznym rozum ieniu m am y skłonność do ujm ow ania wyrazu „przekład” jako swobodniejsze oddanie treści obcojęzycznego tekstu. W dydaktyce nauczania języ k a łacińskiego przyjm uje się, że dla w ykonywanej czynności lepiej je st stosować term in „tłum aczenie”, a dla efektu tłum aczenia „przekład” .

Problem y kształtow ania umiej ętności tłum aczenia tekstów łacińskich, aczkol­ w iek złożone, w literaturze metodycznej języ k a łacińskiego nie znajdują zbyt szerokiego odbicia. W okresie m iędzyw ojennym i po wojnie w latach czterdziestych i pięćdziesiątych ubiegłego stulecia tym i zagadnieniam i zajm owali się dydaktycy i autorzy podręczników tacy, jak: Tadeusz Sinko, Z ygm unt M ir- tyński, M arian A uerbach, M arian Golias, Stanisław Skimina, Stefan Staszczyk, Jan H orow ski1. W wydanej w roku 1981 publikacji pt. M etodyka nauczania ję zy k a

1 Zob. m. in. T. S i n k o, Disce puer Latine: Podręcznik łaciny dla I klasy gimnazjalnej, Książnica-Atlas, Lwów-Warszawa 1935; M. A u e r b a c h , K. D ą b r o w s k i , Gramatyka łacińska. Podręcznik dla wszystkich klas gimnazjalnych, Ossolineum, Wrocław 1947; J. K o w a l s k i , M. Go l i a s , Puer Romanus. Podręcznik do nauki języka łacińskiego dla I klasy gimnazjów ogólnokształcących, Lwów 1937; S. S t a s z c z y k , Lingua Latina. Podręcznik języka

(3)

30

łacińskiego autorstw a Sylw estra Ostrowskiego te problem y zostały potraktowane skrótowo i ogólnikow o2. W roku zaś 1983 i 1993 ukazały się tylko dw a artykuły w czasopiśm ie „Języki Obce w Szkole” (aut. W iktoria M elech i W anda Popiak), dotyczące tłum aczenia tekstów 3.

Prezentow ane przez nas rozw ażania w y n ik ają z potrzeby porów nania założeń teoretycznych z praktyką. O p ierają się głów nie n a zestaw ieniu poglądów M ariana G oliasa i Z ygm unta M irtyńskiego4. Z atem przyjrzyjm y się, ja k w idzim y te problem y w praktyce.

O gólnie w iadom o, że zadaniem nauki ję z y k a łacińskiego w szkole je s t doprow adzenie uczniów do przysw ojenia niezbędnych elem entów gram atyki opisowej w takim zakresie, aby m ogli oni rozum ieć i tłum aczyć różnorodne tek sty łacińskie. Do tego celu d ochodzą uczniow ie przez odpow iednie ćw iczenia. Podajem y uczniom podstaw y, stanow iące w arunek rozum ienia tekstów . U czniow ie po zn ają poprzez analizę form fleksyjnych i konstrukcji syntaktycznych technikę podejścia do tekstu. Z aznajam iają się ze sposobam i i drogam i w iodącym i do popraw nego i pełnego rozum ienia tekstu oraz w ydobyw ania z niego autentycznych m yśli autora.

Procesy te są p o dstaw ą działań pedagogicznych. W yznacza się im rolę środka w osiąganiu celu. Elem enty rozum ienia i tłum aczenia p rzew ijają się przez w szystkie ogniw a tego procesu. Ć w iczym y u czn ia stale w tym , co leży na drodze wiodącej do umiej ętności tłum aczenia tekstu. Zdobycie odpowiedniej w praw y w tym zakresie je s t bardzo w ażnym czynnikiem .

Z dośw iadczenia w ynika, że je śli uczeń nie poznał dokładnie techniki p odejścia do tekstu, to naw et posługując się słow nikiem i g ram aty ką nie potrafi tek stu popraw nie i adekw atnie przetłum aczyć. N iejednokrotnie bow iem słyszym y od uczniów , że rozpoznali w szystkie form y, że zn a ją słów ka, ale nie łacińskiego, Państwowe Zakłady Wydawnictw Szkolnych, Warszawa 1960 [poszczególne części przeznaczone dla różnych szczebli nauczania]; J. H o r o w s k i , W. S t e f f e n , Vox latina podręcznik do nauki języka łacińskiego, wyd. 2, Państwowe Zakłady Wydawnictw Szkolnych, Warszawa 1967; i i d e m, Iuvenis Romanus. Podręcznik do nauki języka łacińskiego dla 2 kl. gimnazjów ogólnokształcących, Lwów 1938.

2 Zob. S. O s t r o w s k i , Metodyka nauczania języka łacińskiego, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa 1981.

3 W. Me l e c h , Jeden ze sposobów wdrażania uczniów do samodzielnego tłumaczenia tekstu łacińskiego na język polski, „Języki Obce w Szkole” 1983, nr 2, s. 11-14; W. P o p i a k , Umiejętność tłumaczenia tekstów łacińskich w praktyce szkolnej, „Języki Obce w Szkole” 1993, nr 1, s. 8-13.

4 M. G o l i a s, Czy i o ile należy posługiwać się metodą bezpośrednią przy nauczaniu jęz. łac., „Paideia” 1948, s. 31-44; i dem, Neofilologiczne metody w nauczaniu jęz. łac., „Eos” 1937, s. 526; i de m, O metodę rozumienia tekstów łac. w szkole, kwartalnik Klasyczny” 1932, s. 1-12; M. Ł u k a s z e w i c z , Nowa metoda w nauczaniu języków klasycznych, „Eos” 1938, s. 381-392; Z. M i r t y ń ski , Kilka zagadnień z zakresu metodyki języka łacińskiego, Trembowla 1936, s. 31-47; S. Wo j t o w i c z , Podejście do tekstu, „Eos” 1937, s. 360-369.

(4)

rozum ieją treści danego tekstu i nie um ieją z tego zbudow ać całości. D oprow adzenie zatem do rozum ienia tekstu łacińskiego tak, aby u czeń m ógł go przełożyć zgodnie z tokiem m yślow ym oryginału, a zarazem popraw nie pod w zględem j ęzykow ym i stylistycznym , je s t zadaniem złożonym i trudnym .

W niknięcie w istotę dalekiego i obcego nam ję z y k a starożytnego, w jeg o treść duchow ą i strukturę, a następnie w iązanie go z treściam i i strukturą języ k a ojczystego - w ytw arza w uczniu proces o istotnym znaczeniu dla um iejętności tłum aczenia. Zapoznaw anie się z dorobkiem kulturow ym starożytności, z w a r­ tościam i przez n ią w ytw orzonym i, z dziełam i jej m yśli, z w ielkim i postaciam i i ich św iatem stw arza w arunki sprzyjające kształtow aniu tej um iejętności. O bszarem , n a którym dokonuj ą się te procesy, je s t w łaśnie tłum aczenie tekstów łacińskich, dzięki nim naw iązuje się kontakt z treściam i kulturalno-historycznym i, zaw artym i w utw orach pisarzy. D latego uw ażam y, że tłum aczenie tekstu staje się nie tylko punktem centralnym pracy u czn ia i nauczyciela, lecz także w yraźnie zaznaczam y, że przekład je s t istotnym i ostatecznym celem tego działania. K ładziem y rów nież nacisk n a jeg o dokonyw anie, przyznając niem al w iększą w artość sam em u procesow i.

Pow yższe zadanie m oże być osiągane przy spełnianiu pew nych w arunków i przez ucznia, i przez nauczyciela. W śród ty ch w arunków m ożna w yróżnić takie, które polegaj ą n a w iedzy i technicznym przygotow aniu ucznia. Te określam y jak o z e w n ę t r z n e . I takie, które p oleg ają n a w ykształcaniu w uczniu określonych postaw . Te określam y ja k o w e w n ę t r z n e .

Do zew nętrznych w ypada zaliczyć:

- opanow anie elem entów gram atyki łacińskiej i dostatecznego zasobu słow nictw a;

- um iej ętność posługiw ania się słow nikiem łacińsko-polskim ; oraz w w ielu przypadkach

- niew ystarczająca znajom ość polskiej składni w raz z niepo radn ością w w y ­ sław ianiu się i pisaniu w języ k u polskim .

Do w ew nętrznych w arunków w ypada zaliczyć: - zainteresow anie przedm iotem ;

- upodobanie do pracy nad tekstem , a w niej do analizy zdań;

- p ew n ą dozę uczniow skiego zaufania do w łasnych m ożliw ości tłum aczenia tekstów .

Kilka słów o każdym z tych elementów

Do rozum ienia i tłum aczenia tekstu po trzebna je s t um iej ętność rozróżniania form deklinacyjnych i koniugacyjnych. K onieczna je s t tu pew nego rodzaju biegłość, by uczeń w zględnie szybko odróżniał np. leg em i legam , od jak ich

(5)

32

pochodzą w yrazów . S zczególną trudność w rozpoznaw aniu form spraw iają uczniom futura III i IV koniugacji od form tych czasow ników w perfectum , gdy idzie o odnalezienie ich czasu teraźniejszego. W ażn ą rolę dla pewnej w praw y rozróżniania form odgryw a dostateczna znajom ość składni łacińskiej, zw łaszcza tam , gdzie odbiega ona od w łaściw ości syntaktycznych ję z y k a ojczystego. Takie konstrukcje, jak: acc. c. inf., nom . c. inf., abl. absolutus czy coniugatio periphrastica activa i passiva w raz z participium , których uczeń nie zauw aża, ogrom nie utru d n iają pracę w ćw iczeniu um iejętności tłum aczenia tekstu. Jeśli idzie o zasób słow nictw a, to m łodzież dochodzi do lektury autora n a ogół ze zbyt m ałym zasobem w yrazów i w yrażeń. T rudne je s t w ięc tłum aczenie, zw łaszcza bez należytej um iejętności posługiw ania się słow nikiem . Stąd w ćw iczeniach takich zajm ujem y się słów kam i o w ielu znaczeniach, osw ajając uczniów z ho m o nim aln ą n atu rą słow nictw a łacińskiego. U czeń znalazłszy w słow niku pod niektórym i w yrazam i cały szereg znaczeń, nie w ie, które m a wybrać. Trudno bow iem je s t uczniow i tłum aczyć tekst, je ż e li d la niego habere znaczy tylko m ieć, ducere - tylko prow adzić, m an us - tylko ręka. Stała pam ięć 0 tym zjaw isku, opanow anie m ożliw ości w ielu znaczeń jed n eg o i tego sam ego słow a - stw arza je d e n z niezbędnych w arunków tłum aczenia. N am , nauczycielom , którzy przyw ykliśm y do korzystania ze słow nika i m am y ju ż w praw ę, w ydaje się, że uczniow ie k ilka razy w yszukaw szy słów ka pod naszym kierunkiem , b ęd ą um iejętnie korzystać ze słownika. N iestety, tak nie jest. Spraw dzenie tej um iejętności n a tekście spoza podręcznika uśw iadam ia nam , n a jak ie trudności n apo ty kają uczniow ie. N atom iast praca ze słow nikiem n a tekście zaw artym w podręczniku pozw ala zauw ażyć, że tru d nauczyciela i w ysiłek ucznia w dużym stopniu się m arnują. Preparacje bow iem podręczników zawieraj ą bardzo dużo gotow ych tłum aczeń, co zw alnia ucznia z sam odzielnego poszukiw ania znaczenia w yrazów . Z kolei zauw ażam y, że dla ucznia w obecnych w arunkach dydaktycznych przekład z łaciny n a ję z y k polski je s t rzeczą trudną, w ym agającą dużo pracy, energii i czasu. Żadne pensum szkolne nie zm usza do podobnego nakładu sił um ysłow ych. Staw iam y uczn ia w obec zadania obiektyw nie i subiektyw nie trudnego. O biektyw nie przez to, że po prostu dość często polecam y tłum aczyć - pracuj ąc tylko z kilkom a uczniam i, nieraz z jed n y m z najlepszych. Polecam y m u przygotow ać tłum aczenie z części now ego i nieznanego tekstu, a niekiedy naw et zapisujem y to tłum aczenie w zeszytach. W ten sposób odb iera się innym uczniom zaufanie w e w łasne siły 1 odzw yczaja od w szelkich prób sam odzielnego tłum aczenia. Subiektyw nie trudne zadanie tłum aczenia pojaw ia się w odczuciu sporej części uczniów w tedy, kiedy zbyt często pow ołujem y do tłum aczenia tę sam ą grupę uczniów . U czeń słaby, obserwuj ąc ta k ą sytuacj ę, nie w ierzy w e w łasne siły, poniew aż w idzi, ja k się m o zo lą znacznie lepsi od niego. Sam proces tłum aczenia podejm ow any i przeprow adzany przez ja k n ajw iększą liczbę uczniów , w tym

(6)

także najsłabszych tw orzy w łaściw e w arunki do k ształtow ania um iejętności tłum aczenia tekstów . Z ainteresow anie tłum aczeniem tek stu pow staje w toku jeg o w ykonyw ania.

Zachodzi zatem pytanie: ja k z psychologicznego punktu w idzenia przebiega proces tłum aczenia tekstu łacińskiego?

Jednym z w arunków dokonyw ania przekładu je s t zdolność u cznia do m yślenia w języ k u łacińskim . Stąd m om entem w yjściow ym w procesie tłum aczenia je s t zaw sze rozum ienie m yśli zaw artych w tłum aczonym tekście. M yśli te m ożna rozum ieć pod w arunkiem , że procesy m yślow e b ę d ą stanow ić jed n o ść z j ęzykiem łacińskim .

B orys B ielajew w Z arysie psych o lo g ii nauczania J ę zykó w obcych mówi: „A by przetłum aczyć, trzeb a najpierw rozum ieć to, co się tłum aczy, dopiero potem trzeb a znaleźć, dobrać odpow iednie środki w yrazu, n a który dokonuje się tłum aczenia”5. W yróżnić w ięc m ożna w tym procesie dw a głów ne etapy: pierw szy - rozum ienie m yśli w yrażonych za p o m o cą środków jed neg o języka, t j . w naszym przypadku - łaciny; i drugi etap - w yrażenie tych sam ych m yśli za pom ocą środków drugiego języ ka, tj. ję z y k a polskiego. Z atem tłum aczenie jak o przetransponow anie m yśli z jedn ego j ęzyka n a drugi je s t procesem pow olnym i w ielostopniow ym , w ym agającym szeregu czynności um ysłow ych. N a planie pierw szym w ystępuje poznanie treści. Początkow o pam ięciow e opanow anie słów ek je s t jedynym narzędziem . Z czasem trudności się pogłębiają. Praca tłum aczeniow a w ym aga ju ż rozróżnienia form gram atycznych. K ierując się pierw szym rozum ieniem m yśli, trzeb a w ybrać przykładow o z dw óch form jednakow ych (genetivus i dativus sg.) w deklinacji to znaczenie, które je s t w łaściw e dla danego zadania. Już nie sam a form a gram atyczna, lecz sens całości je s t pom ocny w rozum ieniu zdania. T akże n a podstaw ie tytułu lub ogólnych w iadom ości m ożna uchw ycić m yśl og ó ln ą tekstu. R ozum ienie treści poszczególnych zdań następuje za p o m o cą staw ianych pytań. A naliza bow iem w ew nętrzna zdania w yjaśnia stosunek pojedynczych słów do podm iotu, orzeczenia czy dopełnienia. W ten sposób uczeń zauw aża, że w yrazy w zdaniu są tak połączone, że znaczenie każdego je s t uw arunkow ane sensem całości.

W raz ze w zrostem um iejętności translatorskich w m iejsce zdań pojedynczych p ojaw iają się zdania złożone, w ieloczłonow e. N iekiedy przy nich potrzebna je s t analiza zew nętrzna, dzięki której uczeń przyzw yczaja się, że o w a n a pozór p lątanina zdań je s t w gruncie rzeczy logicznie i celow o zgrupow ana w okół zdania głów nego lub kilku zdań głów nych. N ie zaw sze schemat: podm iot - orzeczenie, zdanie głów ne - zdanie poboczne odgryw a n ajw ażn iejszą rolę. W drożenie przeto uczniów w analizę zdań w ielokrotnie złożonych je s t

5 B. B i e l a j e w , Zarys psychologii nauczania języków obcych, Państwowe Zakłady Wydawnictw Szkolnych, Warszawa 1969.

(7)

34

koniecznością decydu jącą w przyszłości o przełożeniu tek stu na ję z y k polski. U czeń, który tę um iejętność zdobędzie, z p ew no ścią potrafi sam odzielnie tekst przetłum aczyć. Bo, jeże li naw et nie będzie znał słów ek w ystępujących w tekście, będzie w iedział, w ja k i sposób m a przystąpić do jeg o przekładu. Jest także bardzo w ażne, by uczeń odróżniał pierw sze rozum ienie tekstu od rozum ienia ostatecznego, tj. przekładu, który osiąga się po dokonaniu tłum aczenia. Pierw sze rozum ienie stanow i podstaw ę wszelkiej dalszej pracy nad tekstem . Jedno je s t punktem w yjścia, drugie końcem i zam knięciem całej pracy. O ba są w swoim zakresie niezbędne i żadnego pom inąć nie m ożna.

Spójrzm y teraz n a pracę ucznia, kiedy zdany sam n a siebie staje w obec tłum aczenia tekstu. Proces sam odzielnego tłum aczenia tekstu łacińskiego Zygm unt M irtyński podzielił n a cztery fazy, różniące się charakterem w ykonyw anych czynności.

Tym i fazam i są:

1) rozum ienie zdania lub zespołu zdań;

2) w eryfikacja tego rozum ienia i ustalenie w łasnych treści m yślow ych; 3) znalezienie w yrazu j ęzykow ego dla ty ch treści;

4) konfrontacja tego znalezionego w yrazu z tekstem łacińskim .

K ażda faza opiera się o inne funkcje um ysłu. Przy jed n y ch czynne są przede w szystkim funkcje analityczne, przy innych syntetyczne. Do głosu dochodzi intuicja lub dyskursyw ne m yślenie logiczne. Stosow ane są także indukcja i dedukcja. P ierw sza faza je s t natury intuicyjnej i syntetycznej. W łaściw sza tu je s t m etoda syntetyczna lub, ja k niektórzy w olą, kom binacyjna. Z apew nia sw obodę i praw idłow y przebieg m yśli. D ruga faza nosi charakter analityczny i dedukcyjny. D la przebiegu ty ch procesów psychicznych n ajw łaściw sza je s t m etoda analityczna czy konstrukcyjna, pozw ala bow iem rozum ieć treść w pełni i praw idłow o. T rzecia faza, czyli tłum aczenie w łaściw e je s t rów nież natury analitycznej. W reszcie czw arta faza - konfrontacja tłum aczenia z tekstem oryginału - składa się z procesów o charakterze niejednolitym . B ęd ą tu stosow ane obie m etody: tj. analityczna (konstrukcyjna) i syntetyczna (kom ­ binacyjna). Tę technikę podej ścia do tekstu szczególnie w idzim y w stosow aniu m etody pośredniej - tłum aczeniow ej - filologicznej. Jednak stosow anie jednej i ciągle tej samej m etody je s t nieporozum ieniem , a naw et błędem . H am uje bow iem i osłabia niektóre funkcje um ysłow e. D latego dla kształtow ania um iejętności tłum aczenia tekstu dopuszcza się także m etodę bezpośrednią.

W ypada zatem zastanow ić się, jak ie form y i ja k i zakres m oże m ieć ta m etoda przy podejściu do tłum aczonego tekstu łacińskiego. Czy będzie ona m iniaturow ym naśladow nictw em m etod stosow anych przez neofilologów ? Czy p ró b ą opow iadania łacińskiego przy m ałym zasobie w yrazów ? C zy p ró b ą m ów ienia po łacinie? G dybyśm y te sposoby zapożyczyli w prost z dydaktyki j ęzyków now ożytnych, to podej ście do tekstu łacińskiego byłoby nieskuteczne.

(8)

Stosow anie m etody bezpośredniej będzie zróżnicow ane w zależności od stopnia nauki. F orm a pytań i odpow iedzi staje się odpow iednia tylko n a stopniu najniższym . R ozm ów ka n a tle tekstu, stosow ana w dalszym ciągu nauki, traci w artość dydaktyczną. Przy lekturze autora zostaje tylko w drażanie do rozum ienia tekstu. Idzie w tedy o to, by uczeń patrząc n a tek st łaciński od razu coś w idział, a słuchaj ąc słów łacińskich od razu coś słyszał, i żeby dzięki tem u m iał jasn e m iejsce w labiryncie nieznanych w yrazów . Jeśli je s t to tek st łatw y - prosty, to uczeń rozum ie go w prost bez pośrednictw a objaśnień. Jeśli w zdaniu są jak ieś trudności, to droga do rozum ienia leży n a pograniczu obu m etod: filologicznej i bezpośredniej. W każdym bow iem tekście, w każdym zdaniu znajduje się jak aś choćby cząstka, k tó ra do u czn ia m ów i w prost, n a k tó rą on reaguje w yobrażeniem . U chw ycenie tej cząstki m oże stać się podstaw ą, n a której będzie budow ać resztę w iadom ości. Z atem pierw szy krok do rozum ienia tekstu będzie oparty n a m etodzie bezpośredniej, k tó ra idąc ręka w rękę z p o śred n ią (filologiczną), prow adzi do rozum ienia tekstu. U czeń nie- przyzw yczajony od sam ego początku nauki, by ję z y k w prost do niego przem aw iał, nie nauczy się tego później. Jeżeli w ięc przyw iązujem y w agę do sam odzielnego rozum ienia tekstu, to kładziem y nacisk n a pracę ucznia, posługuj ąc się m eto d ą bezpośrednią, z jedno czesny m zastrzeżeniem , że ona nie tylko nie w ypiera m etod filologicznych, ale je popiera, dając uczniow i punkt oparcia. T oteż środkiem prow adzącym do rozum ienia tekstów w edług m etody bezpośredniej je s t zw racanie szczególnej uwagi:

- n a sposób czytania tekstów przez uczniów ;

- n a odpow iednie podkreślenie w yrazów należących do siebie; - n a w ydobyw anie treści zdania.

Stosow anie m etody bezpośredniej staje się pom ostem do sam odzielnego rozum ienia tekstu, pom aga i uspraw n ia je g o tłum aczenie. Z auw ażm y, że w praktyce szkolnej pojęcie „tłum aczenie” je s t niejasne. M ożem y tłum aczyć dosłow nie, nie troszcząc się o gram atyczny d obór w yrazów ; m ożem y zw racać uw agę n a popraw ność. T u ogólnik w postaci pojęcia „popraw ności” . M ożna bow iem m ów ić o popraw ności gram atycznej i stylistycznej. Pełnym w yrazem stylistycznej popraw ności byłby przekład, oddający w szystkie w artości oryginału, ale taki przekład istnieje tylko w sferze ideałów . Jest oczyw iste, że nauczyciel czuw a, by uczniow skie przekłady były:

- zgodne z m y ślą oryginału: jasn e, zrozum iałe;

- popraw ne językow o i stylistycznie, i dodajm y jeszcze: nauczyciel nie narzuca gotow ego tłum aczenia!

N iew ątpliw ie dobrze jest, ja k uczeń najpierw przyzw yczaja się do praw ie dosłow nego tłum aczenia, zm ieniaj ąc tylko form y, których j ęzyk polski nie uznaje. Pozw oli to na szybsze opanow anie m ateriału, a przede w szystkim będzie rozw ijać w uczniu zdolność, k tó rą m ożna nazw ać „w yuczeniem tek stu ”,

(9)

36

negatyw nie przejaw iającym się w tym , że uczeń fantazjuje i później sam w stydzi się sw oich fantazji, a pozytyw nie w tym , że n aw et gdy odchodzi od form y łacińskiej, m ożna zauw ażyć, że czyni to św iadom ie. D obrze rozw inięte w yczucie tekstu je s t niesłychanie cenne. U łatw ia ono trafne w ykrycie m yśli autora i kieruje doborem w yrazów . W ten sposób, obok innych korzyści, uczeń rozum ie w artość w iernego przekładu.

O w ocne je s t rów nież om aw ianie obrazow ości w yrazów i całych zw rotów w raz z ich dokładnym w yjaśnieniem . Podkreślam y: dosłow ne i gram atycznie popraw ne tłum aczenie służy za punkt wyj ścia, a narzucanie gotow ych, pięknych zw rotów ham uje sw obodę i naturalny rozwój odpow iednich dyspozycji psychicznych. W ysnucie zaś m yśli z tekstu przez zespół klasow y pow inno być jedno: choć w szyscy jednako w o zrozu m ieją m yśl autora, to w stylistycznym opracow aniu zaznaczaj ą się różne indyw idualności uczniów . W iększa lub m niejsza je s t zdolność oddaw ania konkretnie ujętej m yśli w języ k u polskim , m niejsze lub w iększe odczucie pięk na stylu.

Z darza się rów nież, że uczniow ski przekład m oże być porów nany z prze­ kładem literackim dokonanym p ro z ą lub w ierszow anym . P rzy takiej okazji pokazujem y uczniom , że w ierszow any przekład nie m oże być dosłow ny, nie m oże jed n ak zbyt daleko odbiegać od m yśli au to ra oryginału. Takie porów nanie doprow adza u cznia do w niosku, że żaden przekład, naw et najznakom itszy, nie potrafi w całej pełni zastąpić oryginału i że w ersje przekładu poetyckiego tego sam ego tekstu m ogę być różne, ale są zarazem i w artościow e, i popraw ne.

W iadom o, że idealny przekład je s t niem ożliw y. R odzi to z pew nością n iejed n ą trudność dla ucznia. Jednak w ydobycie treści z czytanego autora, owo łam anie się z trudnościam i przekładu daje uczniow i duże zadow olenie, które z kolei w zbudza zainteresow anie d alszą n au k ą języ ka, a w tedy nabyw ana um iejętność tłum aczenia tek stu osiąga coraz w yższy poziom .

Zwracaj ąc uw agę n a osobę ucznia, w ybraliśm y tylko niektóre zagadnienia, aby pokazać, ja k proces rozum ienia i tłum aczenia tekstu łacińskiego przebiega w św iadom ości uczących się i jak im i je s t uw arunkow any czynnikam i. Stąd nasze uw agi i refleksje dotyczyły przede w szystkim techniki p odejścia do tekstu. Dzięki bow iem odpow iedniem u podejściu um iejętność tłum aczenia tekstu nabiera blasku w dokonyw anym przekładzie. Jednocześnie zauważam y, że kształtowanie tej um iejętności w ym aga od ucznia dużego nakładu sił um ysłow ych. W po stę­ pow aniu zaś nauczyciela tę um iejętność w spom aga rozm aitość technik podejścia do tekstu łacińskiego. Varietas delectat! A ktyw ny nauczyciel poszukuje najw łaściw szej m etody tłum aczenia, aby dzięki niej pracę nad przekładem tekstu ożyw ić, uspraw nić i osiągnąć efekty sw ego działania.

(10)

Il processo di foggiatura dell’abilità linguistica e interpretativa dell’alunno

R iassunto

Dal punto di vista della didattica dell’insegnamento, la chiave per poter capire la cultura antica è costituita dalla traduzione e dall’interpretazione dei testi degli autori classici. Per comprendere i testi latini un allievo, prima di tutto, deve imparare le regole grammaticali e sintattiche della lingua latina. Si considera pero che il saper tradurre un testo non basta per afferrare il suo senso. Volendo conoscere i pensieri contenuti nel testo, bisogna fare anche l’analisi interpretativa delle singole frasi. Il processo di foggiatura della capacità di fare la traduzione e l’interpretazione di un testo procede nelle diverse fasi. Ognuna di esse si basa sulle varie funzioni dell’intelletto di un allievo. La tecnica per trattare il testo va differenziata a seconda del livello di abilità linguistica e interpretativa dell’alunno.

Le osservazioni presentate sopra riguardano soprattutto l’allievo in prima persona, da cui si esige grande sforzo intellettuale e impegno. D’altro canto l’insegnante nel suo lavoro didattico è munito di svariate tecniche metodologiche.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Powody tego są takie: Jeśli weźmiemy do rąk którąkolwiek z formuł, które przedstawiają ceremoniał ko­ ronacyjny pewnego kraju, to odrazu możemy stwierdzić

Zbudować czworokąt mając dane jego kolejne boki a, b, c, d i wiedząc, że przekątna wychodząca z kąta utworzonego przez boki a oraz d jest dwusieczną tego kąta..

Innowacje te wzajemnie się wzbudzają i implikują, co sprawia, że w praktyce mamy do czynienia z nieustanie trwającym procesem powstawania i wdrażania nowych,

Diagnoza zapotrzebowania młodzieży na określone umiejętności życiowe (poziom osobisty) – pierwszy krok wdrażania edukacji umiejętności życiowych do praktyki szkolnej.

W dokumencie „Misja, wizja i cele strategiczne szkolnictwa wyższego w Polsce w perspektywie 2020” wśród zadań edukacji wyższej autorzy wymienili „wyrabianie

K become smaller in the order of the twin screw ship form, the round bottom hull form, the airship hull form and the Myer form, We will compare the special hull forms with the

Celem konferencji była nie tylko analiza i próba oceny osiągnięć Purkynego w rozlicznych dyscyplinach naukowych, lecz także ukazanie wpływu tego znako­ mitego

[r]