• Nie Znaleziono Wyników

O pozytywny sens ateizmu

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "O pozytywny sens ateizmu"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Stefan Moysa

O pozytywny sens ateizmu

Collectanea Theologica 38/4, 187-189

1968

(2)

C ollectanea T heologica 38(1968)f. IV

KS. STEFA N M OYSA S J, W A R SZA W A

O POZYTYWNY SENS ATEIZMU

D rugi zeszyt In tern a tio n a le D IA L O G Z e its c h r ift pośw ięcony je st z a g a d ­ nien iu a te iz m u 1. J a k p o w iad a re d a k c ja w słow ie w stęp n y m , te m a t te n na p ierw szy * z u t oka nie w y g ląd a b ard z o „dialogow o” . R zeczyw iście się g a on sam ego sed n a zarów no p rze k o n ań ch rześcijań sk ich , ja k i ateisty czn y ch , w k tó ry m znalezienie choćby najw ęższej p la tfo rm y p o ro zu m ien ia je st b ard z o tru d n e . Z jaw isk o bow iem ateiz m u będzie k rań c o w o inaczej oceniane przez ch rz eśc ija n in a, inaczej przez ateistę, gdyż an i jeden, an i d ru g i nie m oże w te j ocenie a b stra h o w a ć od sw oich najg łęb szy ch p rze k o n ań .

Może p a s ji re d a k to ró w należy zaw dzięczać, że m im o w szystko p rz y s tą ­ piono do k o n fro n ta c ji poglądów na to w łaśn ie zagadnienie. Je d e n bow iem z tych re d a k to ró w p isa ł niedaw no, że zjaw isko o ta k św iatow ym zasięgu ja k ateizm nie m ogło u jść u w agi soboru, k tó reg o o rie n ta c ja b y ła ta k w y ra źn ie d u sz p a ste rsk a . Z au w aża je d n a k , że V atican u m II nie z a ją ł się fa k te m ateizm u i jego p ro b le m a ty k ą , ta k ja k z a słu g iw a łab y n a to w ag a zag ad n ien ia, gdyż ojcow ie soboru n ie byli jeszcze w y sta rc z a ją c o p rzy g o to w an i, aby je p o d ją ć w sposób n a p ra w d ę w spółczesny 2.

T rzeba je d n a k p am iętać , że sobór ja k w w ielu sp ra w a c h , ta k i tu, nie pow iedział ostatniego słow a, a zalicza ateizm „do n ajp o w a żn iejsz y ch sp ra w doby o b ec n ej” oraz uw aża, że należy „poddać go sta ra n n ie jsz y m b a d a n io m ” (por. KD K 19).

Po ta k n a k re ślo n e j lin ii poszli re d a k to rz y . B a d an ia sw oje rozpoczynają od h isto rii p ro b lem u ateizm u. W pierw szym a rty k u le R o h r m o s e r , p r o ­ fesor filozofii z M ü n ster, s ta ra się odnaleźć źró d ła w spółczesnej „teologii a te is ty c z n e j” w „zakładzie P a s c a l a ”, w te o rii p rak ty czn eg o ro zu m u K a n t a oraz w p ro k la m a c ji „śm ierci B oga” N i e t z s c h e g o , k tó re to p o g ląd y w s p o ­ sób zasadniczy zaw ażyły n ad ateizm em w spółczesnym . D ru g i a rty k u ł rów nież o h isto ry c zn y m c h a ra k te rz e n a p isa n y przez C ornelio F a b r o, p ro fe so ra filozofii w P eru g ii, m ów i o elem encie pozy ty w n y m w ateizm ie. Je ste śm y tu w sam ym se d n ie całej p ro b le m a ty k i p oruszonej przez zeszyt. P y ta n ie o p o zy ty w n y sens ateiz m u p o w ta rz a się w w ielu p u b lik a c ja c h w spółczesnych a u to ró w ro zm a ity c h o rien tacji. W szyscy stw ie rd z a ją , że ateizm je st z ja w is ­ kiem ogrom nie ró żnorodnym , do k tó reg o p rz y z n a ją się w yznaw cy całkow icie n ie ra z p rze ciw sta w n y ch sobie poglądów filozoficznych. W ydaje się czasem , że je d y n a rzeczą, k tó ra ich łączy, to ty lk o n eg acja B ytu najw yższego.

Szcze-1 P or. S. M o y s a , Dla dobra cz ło w ie k a , C ollectanea Theologica, 38(1968). z. 3.

2 Por. K. R a h n e r, La d octrine de V a tic a n II sur V atheism e, C oncilium (1967) z. 23, s. 13—14.

(3)

188

KS. STE FA N MOYSA SJ

golnie ateiści m a rk sisto w scy b ro n ią się przeciw ta k ie m u n eg a ty w n em u u jm o ­ w a n iu ich poglądów . F a b r o na p o d sta w ie h isto ry czn ej an a liz y filozofii H e g l a , F i c h t e g o , S c h e l l i n g a s ta r a się odnaleźć te n p o zy ty w n y sens w ich pog ląd ach n a w łasn e im m a n e n tn e ja człow ieka, n a w łasn e cogito, k tó re p rz e ja w ia się ja k o osobista w olność.

P y ta n ie o sens ateizm u p o d e jm u je rów n ież czeski m a rk s is ta K r e j c i, k tó ry w sw oim a rty k u le o now ym m o d e lu naukow ego ateiz m u stw ie rd z a, że jego celem je s t „stw o rzen ie n a jp e łn ie jsz e j m ia ry h u m a n izm u , szczęścia i w o l­ ności dla m ożliw ie n ajw ięk sz ej liczby lu d z i” (s. 191). W in n y m zaś m iejscu m ów i: „C elem n u m e r je d en w ateizm ie m a rk sisto w sk im nie m oże być n egacja czegokolw iek, ale pozy ty w n e o k reśle n ie elem e n tu tra n sc e n d e n c ji ja k o s k ła ­ dow ej w sam ym m a rk sizm ie i a te iz m ie ” (s. 196). T ra n sc en d en c ję zaś w p o ­ jęciu m a rk sisto w sk im w idzi a u to r w dy n am iczn y m p rze k ro c zen iu lu d zk iej m ocy, w olności, w o tw arciu się na przyszłość p o sia d a ją c ą p ew n e cechy n ie ­ skończoności. T en sam a r ty k u ł z a w iera ciekaw e ro zw ażan ia na te m a t sen su śm ierci i nieśm ierteln o ści, k tó rą a u to r u p a tru je w przed m io to w y m zw iązan iu z ro d za jem ludzkim . A rty k u ł te n je st szczególnie znam ien n y , gdyż w id ać w nim w y ra źn ie ślad y dialogu i p o d ję cie z p u n k tu m ark sisto w sk ie g o ty c h p y ta ń , k tó re s ta w ia chrześcijań stw o , a ta k ż e zw y k ła lu d z k a filozofia.

D rogi k o n fro n ta c ji ch rz e śc ija ń stw a z m a rk sizm e m z a jm u ją p o dobnie ja k w p o p rze d n im zeszycie i tu ta j poczesne m iejsce. D rugi czeski m a rk sista G a r d a v s k y w sk a z u je d ro g ę ta k ie j k o n fro n ta c ji w p o ró w n y w a n iu g rec k iej m y śli k o sm o c en try c zn o -fa talisty c zn e j z m y ślą b ib lijn ą , k tó ra nosi c h a ra k te r ek sp ery m e n ta ln o -h isto ry c z n y . In te g ra c ja obu sposobów m y śle n ia je st w ed łu g a u to ra zad an iem zarów no c h rz eśc ija ń stw a, ja k i m ark sizm u .

B a rd z ie j p ra k ty c z n ie do p ro b le m u k o n fro n ta c ji podchodzi p ro fe so r te o lo ­ gii ew an g elick iej w P rad ze, L o c h m a n . W sw oim a rty k u le p t. „E w angelia dla a te is tó w ”, któ reg o ty tu ł za cz erp n ął z dzieła ew angelickiego teologa p ro f. H r o m a d k i , u siłu je na p o d sta w ie o sta tn ic h d w u d zie sto letn iy c h d o ­ św iadczeń dać p e w n e lin ie d la p o sta w y i zachow ania ch rz eśc ija n w sp o łe ­ cz eństw ie so cjalisty czn y m . Ja k o p ie rw sz e zad an ie d la ch rz eśc ija n u w aż a o d ­ m itologizow anie ateizm u: „W oczach K ościoła ateizm je s t oczyw iście z ja ­ w isk ie m n e g a ty w n y m ” (s. 2 2 2), ale to słu szn e k ry ty c z n e sta n o w isk o p rz y b ie ­ ra ło n ie ra z fo rm ę dem onizacji. „ J a k szybko ateizm sta ł się d la człow ieka 'cy w ilizacji c h rz e śc ija ń sk ie j’ uosobieniem nieludzkości, przew ro tn o ści, p ra w ie sz ata ń sk o śc i” (tam że). P ra k ty c z n ie odm itologizow anie ateiz m u oznacza u z n a ­ nie jego rela ty w n o ści h isto ry c zn e j czyli fa k tu , że w ielu n azy w an y ch a te is ta ­ m i w rzeczyw istości n im i nie jest, ta k ja k nie b y li a te is ta m i p ie rw si ch rz eśc i­ jan ie, choć nazyw ano ich ta k w śro d o w isk u rzy m sk im . N ależy ró w n ież uznać re la ty w n o ść teologiczną ateiz m u to znaczy fa k tu , że w ia r a i n ie w ia ra nie w y stę p u ją nigdy w fo rm ie „c zy stej”. W ierzący p o w in n i w ięc sp o ty k a ć się z a te is ta m i n ie w poczuciu pew ności p o sia d an e j w iary , k tó re j ta m c i n ie m a ją , ale w p rze k o n an iu , że ich w ia r a je s t zaw sze sła b a i zagrożona, ja k w y ra ż a ją to sło w a E w angelii: „W ierzę, za rad ź m em u n ie d o w ia rstw u ” . (Mk 9, 4). O bok odm itologizow ania p ow inno n a s tą p ić sp o tk a n ie z a te is ta m i w duchu E w an g elii a w ięc w d u ch u ch rz eśc ija ń sk ie j w olności, sp o tk a n ie p rze d e w szy stk im z człow iekiem n ie zaś z ideologią, sp o tk a n ie p a m ię ta ją c e o so li­ d arn o śc i z bliźnim .

A u to r w y k a z u je n a p rz y k ła d z ie w łasnego k r a ju , że p o sta w a ta k a p rz y ­ nosi owoce. W czasach, gdy tru d n o śc i d ialo g u b y ły p ra w ie n ieprzezw yciężalne, m a ła g ru p a ch rz eśc ija n zachow ała n ad z ie ję i s ta ra ła się sw oją p ra c ę te o lo ­ giczną sk iero w ać n a przyszłość, n ie na przeszłość, u n ik a ć rozgoryczenia, nie tw o rzy ć a n ty f ro n tó w i a n ty ideologii, a le sp ełn ać ew an g eliczn ą p osługę w spo­ łeczeństw ie. D zięki te m u św iad ectw u , ja k też w ielk ich p o sta ci c h rz e śc ija ń ­ skich J a n a X X III, p a s to ra N i e m ó l l e r a , M a rtin a L u tr a K i n g a , zo­ s ta ły w strz ą śn ię te dogm aty uproszczonej k ry ty k i religii. S tą d zaś n ie k tó rzy

(4)

O POZYTYW NY SENS ATEIZMU

189

m a rk siści w y cią g n ęli p ro sty w niosek, że ch rześcijań stw o nie je st ty lk o zaco­ fan ie m i re a k c ją , ale m a oblicze oraz dziedzictw o h u m a n isty c zn e i p o stę p o ­ w e, k tó re należy b ra ć na serio.

O in n y c h a rty k u ła c h w ty m zeszycie m ożem y ty lk o uczynić w zm iankę, choć i one za słu g iw a ły b y na obszerniejsze om ów ienie. N a jb a rd z ie j teologicz­ ne w śró d n ich je st stu d iu m R. P e s c h a o ch rz eśc ija ń sk im kerygm acie, k tó ry nie z a k ła d a żadnej w ia ry u słuchacza i zbliża się w te n sposób n a j­ b a rd z ie j do k e ry g m a tu P aw iow ego. W. F a j d i g a, p ro fe so r teologii p a s to ­ r a ln e j, m ów i o n ie k tó ry ch p rzy c zy n ac h n ie w ia ry i o k ształcie, k tó ry w in n o p rz y b ie ra ć p rze p o w iad an ie c h rz eśc ija ń sk ie w obec f a k tu n ie w iary . M a rk sista H o l l i t s c h e r p rz e d sta w ia logikę ateizm u , a zn a n y p ro te sta n c k i e k u m e n i- sta a m e ry k a ń sk i M c A f e e B r o w n om aw ia sto su n ek w ia ry do w iedzy. Z eszyt zam y k a b iu le ty n o p o sta w ie islam u w obec b u d u ją ce g o się w Z je d n o ­ czonej R ep u b lice A ra b sk ie j socjalizm u.

Z eszyt sta n o w i le k tu rę n ie zw y k le ciekaw ą, m ożna pow iedzieć, p a s jo n u ją ­ cą i to n iezależnie od tego, że a r ty k u ły są n a n ieró w n y m poziom ie i obok rzeczy now ych z a w ie ra ją rzeczy zn a n e i e le m e n ta rn e . Je d n o bow iem w ra że n ie n arz u ca się czyteln ik o w i nieodparcie, że tu ta j m oże n a m a ły m odcinku i z w ielk im i tru d n o śc ia m i w y k u w a się k s z ta łt przyszłości. P rzyszłości dla teologii, til a m a rk sizm u , k tó ry nie chce skostnieć, a p rze d e w szy stk im dla ludzi, k tó rzy choć są ró żn ie św iatopoglądow o zaangażow ani, p ra g n ą je d n a k żyć w m iłości i b ra te rs tw ie .

Cytaty

Powiązane dokumenty

przyjęto zasadę, że wszystkie artykuły, oprócz wewnętrznej recenzji, będą podlegały także opiniowaniu przez specjali- stów spoza Wydziału Teologicznego UŚ.. Z

Co się zaś tyczy podobieństw w katolickiej i neoliberalnej koncepcji społeczeń- stwa wspólnotowego, odnoszących się do wolności osoby ludzkiej, wydaje się, że stanowią

Organ To­ warzystwa Przyjaciół Nauk w Między­ rzecu Podlaskim.. Organ To­ warzystwa Przyjaciół Nauk w Między­

nastą- piło przeniesienie siedziby kasztelanii z Rudy do Wielunia” (s. Tymcza- sem sprawa nie była tak prosta. używali tytułu kasztelana rudzkiego, bądź wieluńskiego.

Coleman traktuje kapitał społeczny jako „aspekt dobra publiczne- go”, bowiem ci, którzy go „generują”, przyjmują zwykle tylko drobną część związanych z nim

Znów więc pojawia się „obiektywna potrzeba ho- mogeniczności”, tak charakterystyczna dla nacjonalizmu, ale też dla sposobu pojmowania świata przez

For all cases, tiie circumference of the tube was chosen as L=30 feet, tiie unit weight of slurry relative to water was taken as 1.2, no water outside the tube was considered, and

– Een ontwikkelaar in CPO is geen adviseur op urenbasis, maar zorgt voor het projectresultaat uitgedrukt in kosten en eindwaarde... Rol van CPO