• Nie Znaleziono Wyników

ZNACZENIE METODY W ROZWOJU TEORII SOCJOLOGICZNEJ. MODYFIKACJA KONCEPCJI BERGERA, WAGNERA I ZELDITCHA KUMULATYWNEGO ROZWOJU WIEDZY SOCJOLOGICZNEJ

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "ZNACZENIE METODY W ROZWOJU TEORII SOCJOLOGICZNEJ. MODYFIKACJA KONCEPCJI BERGERA, WAGNERA I ZELDITCHA KUMULATYWNEGO ROZWOJU WIEDZY SOCJOLOGICZNEJ"

Copied!
31
0
0

Pełen tekst

(1)

STUDIA SOCJOLOGICZNE 1996, 2 (141) ISSN 0039-3371

Jacek Szm atka

Uniwersytet Jagielloński

M ichael J. Lovaglia

University o f Iowa

Jo an n a M azur

Uniwersytet Jagielloński

ZNACZENIE METODY W ROZWOJU TEORII SOCJOLOGICZNEJ.

MODYFIKACJA KONCEPCJI BERGERA, WAGNERA I ZELDITCHA KUMULATYWNEGO ROZWOJU WIEDZY SOCJOLOGICZNEJ

Podczas gdy socjologowie uznają znaczenie metateorii dla rozwoju teorii, to znaczenie metody nadal takiego uznania się nie doczekało. W niniejszym artykule poddajemy analizie wpływowy model rozwoju teorii w naukach społecznych. Model ten skupia się na analizie samej teorii. Tymczasem najnowsze badania w dziedzinie socjologii nauki sugerują, że równie ważnym czynnikiem kierującym badaniami społecznymi są preferencje metodologi­

czne i stopień zaawansowania metodologicznego. Skupiając się na metodzie dowodzimy, że

to, co często uchodzi za fundamentalne różnice metateoretyczne pomiędzy różnymi dziedzinami w socjologii w gruncie rzeczy składa się z nieistotnych sprzeczek o sprawy natury drugorzędnej. Teoria społeczna nie tylko rozwija się strategicznie poprzez teoretycz­

ne programy badawcze, lecz także różne formy działalności teoretycznej w socjologii służą do integrowania pracy rozmaitych badaczy w mniej sprawny, lecz nadal skuteczny sposób.

Wstęp

Socjologia, być m oże bardziej niż inne nauki, w ątpi w sam ą siebie. Czy nauka o społeczeństwie jest możliwa? Czy wiedza społeczna kum uluje się? Czy teorie socjologiczne rozw ijają się? D eb ata n ad tymi pytaniam i staje się coraz bardziej

Zakład Badania Procesów Grupowych IS UJ, 31-044 Kraków, ul. Grodzka 52, email:

usszmatk@cyf-kr.edu.pl

* Niniejsze badania zostały częściowo sfinansowane przez grant KBN No. PB 0870/P1/94/07 oraz przez Research Support Scheme o f the Open Society Institute grant no: 746/94 przyznane Jackowi Szmatce a także przez grant National Sdence Foundation (USA) numer SES 92-23688 przyznany Barry’emu Markovskyli. Autorzy dziękują Davidowi Willerowi za krytykę i pomoc w przygotowaniu wcześniejszych wersji niniejszego tekstu.

(2)

56 JACEK SZMATKA, MICHAEL J. LOVAGLIA, JOANNA MAZUR

gorąca, pom im o że badania socjologiczne stają się coraz bardziej rygorystyczne pod względem metodologicznym. W niniejszym artykule dokonujem y analizy wpływowej koncepcji wyjaśniającej mechanizm rozwoju teorii (Berger, Zelditch 1993a; W agner, Berger 1985, 1986, 1993). K oncepcja ta, pokazująca jak działa n au k a społeczna, przyznaje większe znaczenie teorii niż m etodzie w praktyce badań społecznych. A utorzy tej koncepcji wykazują, że podejście do nauki od strony jej rozw oju teoretycznego z powodzeniem prowadzi do utworzenia kum ulatyw nych teoretycznych program ów badawczych. Tymczasem podejście to wydaje się ograniczone tylko do kilku program ów badawczych stosujących głównie m etodologię eksperym entalną, k tó ra jest obca większości socjologów.

W niniejszej pracy chcemy m .in. odwołać się do tych koncepcji z socjologii nauki, które rozp atru ją badania naukow e przede wszystkim jako pewien typ praktyki (Bourdieu 1977; L atour, W oolgar 1979; L atour 1987). Pokazując, że m etody - jakie stosują badacze społeczni - są równie ważne co teoria i m etateoria w wyznaczaniu kierunku poszukiw ań badawczych, m am y nadzieję wykazać, że nau ka o społeczeństwie jest nie tylko możliwa, ale i dobrze już ugruntow ana. W niniejszym artykule pokazujemy, w jaki sposób szerokie spectrum m etod badawczych przyczynia się do rozwoju wiedzy socjologicznej i w jaki sposób postępujące zaaw ansow anie pod względem metodologicznym zbliża socjologię do najbardziej zaaw ansow anych nauk.

Berger i jego koledzy budują swój pogląd na naukę opierając się na program ach filozoficznych Toulm ina (1953), Poppera (1959) i L akatosa (1970).

Filozofowie ci poszukiwali recept n a właściwe upraw ianie nauki. Berger, z kolei, zastosow ał te idee w swoich własnych badaniach nad procesami statusu.

Porównując recepty filozoficzne z własnym, rozwijającym się programem badawczym (Berger, Cohen, Zelditch 1966, 1972; Berger 1988), nie tylko ugruntow ał swoje własne badania, lecz także wykazał, że kum ulatyw ny rozwój teorii jest możliwy w naukach społecznych (W agner, Berger 1985). Nacisk położony przez Bergera n a teorię nie powinien być zaskoczeniem, biorąc pod uwagę filozoficzne korzenie jego koncepcji. T eoria jest m etodą filozofów.

Najnowsze wersje koncepcji Bergera i jego współpracowników włączają m etodę w form ie roboczych strategii (working strategies), które wskazują, jakie m etody m ają być użyte. R obocze strategie pom yślane zostały jak o mniej istotny kom ponent m etateorii, k tó rą Berger, W agner i Zelditch nazywają strategiami orientującymi (orienting strategies). W m iarę rozwoju program u m etody nabie­

rają większego znaczenia. W jednej z najnowszych wersji program u Berger i Zelditch (1993b) przyznają rów norzędne znaczenie substancjalnym, jak i m eto­

dologicznym strategiom roboczym . O ba typy strategii roboczych wydają się jed n ak wypływać z bardziej abstrakcyjnej m etateorii.

M y twierdzimy, że m etody odgrywają pow ażną rolę w kierow aniu i orien­

tow aniu b adań społecznych. Podstaw ą tego twierdzenia jest zarówno nasza własna obserwacja, ja k też socjologia nauki. Życiorysy naukow e większości

(3)

ZNACZENIE METODY W ROZWOJU TEORII SOCJOLOGICZNEJ 57 badaczy społecznych zadają kłam poglądowi o procesie badawczym sterowa­

nym wyłącznie przez teorię (theory-driven research). W m iarę zaaw ansow ania w studiach uniwersyteckich, kandydaci na socjologów uzyskują wgląd w wiele teorii, lecz rzeczywistą pracę badawczą rozpoczynają od m etod. Opanowując m etodę, studenci socjologii czynią siebie zatrudnialnym i i uzyskują wstęp do zawodu. Zainteresow anie m etateorią i innymi kwestiami natury filozoficznej następuje później, o ile w ogóle do tego dochodzi.

Poniżej podajem y przykłady ilustrujące wzajemne oddziaływanie pomiędzy m etateorią i preferencjam i m etodologicznymi. Pierwszy jest przykładem prefe­

rencji metodologicznej poprzedzającej wybór m etateorii. R andall Collins zaczął jak o psycholog, lecz ja k relacjonuje „rok instalow ania elektrod w m ózgach szczurów przekonał mnie, że socjologia jest lepszym miejscem n a studiowanie jednostek ludzkich” (Ritzer 1992: 559). Nie wybrał on socjologii z pow odu jej podstaw filozoficznych, lecz dlatego, że nie podobały m u się m etody, które w tym czasie dom inow ały w psychologii. Przykład drugi pokazuje, że całkowicie różne podejścia m etodologiczne m ogą być użyte w obrębie tego samego paradygm atu m etateoretycznego, w zależności od preferencji badacza. Carl Couch spędził całą swoją karierę uniwersytecką w Uniwersytecie Iow a za­

głębiony w symbolicznym interakcjonizm ie M anfreda K uhna. N ie był jednak zadow olony ze sposobu, w jaki K u h n używał kwestionariuszy do zbierania danych (Couch 1995). Couch potrzebow ał m etody, któ ra uchwyciłaby proces interakcji ludzkiej w możliwie całościowy sposób. Nie satysfakcjonowała go jedn ak także m etoda polegająca po prostu na rejestrowaniu zachow ania przebiegającego w w arun k ach naturalnych. T a m etoda bowiem dostarczała zbyt wielu danych do przetworzenia. Ostatecznie przyjął on technikę eks­

perym entalną, k tó ra w zam ian za dostarczanie bardziej kom pletnych próbek interakcji ludzkiej daw ała mniejszą możliwość kontroli nad czynnikami za­

zwyczaj kontrolow anym i w eksperym entach przeprow adzanych przez przed­

stawicieli głównego n u rtu psychologii społecznej. Jego stanowisko m etateorety- czne jak o symbolicznego interakcjonisty nie nakazywałoby używać najbardziej naturalistycznych m etod, jakie są dostępne. Raczej skłaniał się on k u m etodzie, k tó ra m u najbardziej odpow iadała.

Podobnie ja k w naukach społecznych, także w naukach przyrodniczych preferencje m etodologiczne stanow ią ważny czynnik ukierunkowujący badania, pom im o, że dyskusje w okół tych spraw często toczą się w kategoriach m etateorii. H ull (1988) opisuje m etateoretyczne spory o fundam entalnym znaczeniu, jakie toczyły się w dziedzinie taksonom ii biologicznej w latach pięćdziesiątych. W cześni systematycy stosowali głównie m etody intuicyjne w celu zaklasyfikowania roślin i zwierząt jak o członków określonych gatunków i rodzajów. Pewnym charakterystykom organizm u przypisywano większą wagę w schem atach klasyfikacyjnych, albowiem przyjm owano hipotezę teoretyczną o ich większym wpływie n a ewolucję niż innych charakterystyk. Ewolucja była

(4)

58 JACEK SZMATKA, MICHAEL J. LOVAGLIA, JOANNA MAZUR

zatem zasadniczą wskazówką m etateoretyczną leżącą u podstaw systematycznej taksonom ii. Potem , w latach pięćdziesiątych R obert R. Sokal wysunął tezę, że organizmy pow inny być klasyfikowane jak o członkowie gatunków jedynie n a podstaw ie zasady podobieństw a charakterystyk. To znaczy, wszystkim charak­

terystykom pow inno się przypisać to samo znaczenie w klasyfikacji i równocześ­

nie pow inno się użyć tak wiele charakterystyk ja k to tylko możliwe. Sokal rozwinął schematy ilościowego kodow ania dla wartości różnych charakterystyk oraz program y kom puterow e do obliczania podobieństw pomiędzy jed n o ­ stkam i ze względu n a wielorakie charakterystyki. T ak narodziła się taksonom ia num eryczna. Spór toczył się w term inach m etateoretycznych jako spór pom ię­

dzy taksonom ią num eryczną a opozycyjnym wobec niej i nadal dom inującym paradygm atem D arw ina. Tymczasem badania Sokala nie były m otyw owane sprzeciwem wobec teorii D arw ina. Hull (1988:120-121) relacjonuje, że jedynym powodem dla którego Sokal nie był zanadto zainteresowany system atyką był

„b rak u niego zdolności do intuicyjnego dostrzegania wzorów w złożonych relacjach... D opóki m etoda taksonom iczna była w przeważającej części intuicyj­

na, Sokal m usiał gdzie indziej poszukiwać tem atów badawczych, lecz gdyby tylko możliwe było rozwinięcie m etod ilościowych do wykrywania owych wzorów, wówczas nawet ci, którzy nie dysponowali zdolnościami intuicyjnymi mogliby upraw iać system atykę” . Powyższe uwagi pokazują znaczenie preferen­

cji m etodologicznych w doborze badań przez Sokala.

Kwestie dotyczące m etodologii są w istocie czynnikiem sprawczym wielu badań socjologicznych. K ariery naukow e często zaczynają się od tego, że badacz znajduje m etodę, k tó ra najlepiej pasuje do jego talentów i preferencji.

Wydaje się rzeczą m ało prawdopodobną, by studenci o niewielkim dośw iad­

czeniu m atem atycznym , lecz dużych zdolnościach pisarskich, rozpoczynający własne b adania i własną karierę naukow ą, zainteresowali się socjologią iloś­

ciową. Podobnie, jest m ało praw dopodobne by ci, którzy m ają m atem atyczne zdolności i są zaintrygow ani analizami statystycznymi zostali socjologami jakościowym i. Badacze często przywiązują się do określonej metody. M ogą oni n a przykład publikow ać badania, w których wykorzystane zostały różne m etody, lecz stają się znani jak o zwolennicy m etody surveyowej, czy jako etnografowie, herm eneutycy, lub też jak o eksperymentaliści. Jest rzeczą m oż­

liwą doświadczyć sukcesu zawodowego w socjologii i nie mieć nic wspólnego z m etateorią. Lecz wszyscy socjologowie m uszą mieć jakąś m etodę, aby prowadzić badania. Twierdzimy, że brak odpowiedniej analizy wyjaśniającej znaczenie m etody w kierow aniu badaniam i socjologicznymi wywołuje wiele niepotrzebnych nieporozum ień w socjologii.

Nasze doświadczenie jest sprzeczne z ideą, iż opcje m etateoretyczne wym u­

szają użycie określonych m etod. W ręcz odwrotnie, m etodologiczne preferencje są przyczyną wielu sporów m etateoretycznych. W ysoki poziom abstrakcyjności orientacji m etateoretycznych powoduje, że dopuszczalne są różne m etody

(5)

ZNACZENIE METODY W ROZWOJU TEORII SOCJOLOGICZNEJ 5 9

w obrębie jednej orientacji m etateoretycznej. N a przykład, znaczące badania w obrębie symbolicznego interakcjonizm u wykonane zostały przy pom ocy tak różnych od siebie m etod, ja k m etoda surveyowa (M atsueda 1982, 1992), m etoda entograficzna (Snow, A nderson 1987), m etoda fenomenologiczna (Denzin 1984), czy eksperym ent (Couch 1987). W istocie, założenia symbolicz­

nego interakcjonizm u m ogą zostać użyte jak o uzasadnienie dla wszystkich tych m etod. Jak bowiem lepiej badać tożsamości jednostek niż poprzez zadawanie odpowiednich pytań w kwestionariuszu? Z kolei techniki etnograficzne m ają tę zaletę, że zrozumienie znaczeń leżących u podstaw interakcji grupowej wymaga nie tylko obserwacji, ale i uczestnictwa. N atom iast, jeśli badanie interakcji symbolicznej wym aga kom pleksowego spojrzenia n a całość stosunków społecz­

nych, to preferow ane będą techniki fenomenologiczne. N a koniec wreszcie, czyż jest lepsza m etoda badania społecznej konstrukcji rzeczywistości niż skon­

struow anie jej samem u w laboratorium eksperymentalnym? Stanowisko to, wedle M cPhaila (1979) podzielał sam George H erbert M ead.

Pom im o tego, że w obrębie jednej orientacji m etateoretycznej m ożna stosować różne m etody badawcze, badacze chcący uzasadnić preferowanie interpretatyw nych i jakościowych m etod w obrębie symbolicznego interakc­

jonizm u argum entują ostro, że techniki ilościowe są tu nieodpowiednie.

W konsekwencji, jedyny, sensowny sposób produkow ania danych w obrębie tej tradycji m oże być przy pom ocy jakościowych, interpretatywnych m etod.

Z kolei badacze preferujący analizy ilościowe m ogą deprecjonować analizy jakościow e jak o nieprecyzyjne. Co jest przyczyną tych konfliktów , jeśli nie są to założenia m etateoretyczne? Podejrzewamy, że konflikty te nie w yrastają z fun­

dam entalnych różnic o charakterze m etateoretycznym czy z różnic filozoficz­

nych, lecz z rutynowej konkurencji właściwej wszystkim dyscyplinom.

Poniżej dokonam y analizy najnowszych koncepcji w dziedzinie socjologii nauki opisujących praktykę b adań naukowych. Następnie, szczegółowo prze­

analizujemy koncepcję wyjaśniającą mechanizm kum ulatywnego rozwoju teorii (Berger, Zelditch 1993a i b). N a koniec dokonam y syntezy tych podejść próbując wykazać, w jaki sposób różnorodne typy badań socjologicznych przyczyniają się do kum ulatyw nego rozwoju naukowej wiedzy socjologicznej.

Nauka jako praktyka

Najnowsze prace z dziedziny socjologii nauki podejm ują próby wytłumacze­

nia przyczyn istnienia tak wielu odm ian praktyki naukowej i dążą do skon­

struow ania teorii, które wyjaśniałyby tę różnorodność (Fuchs 1993). R oz­

w ażania te wyparły poprzednie M ertonow skie dociekania dotyczące „n o rm ” postępow ania naukow ego ja k też konstruktyw istyczną reakcję wobec p ro ­ gram u M ertonow skiego. K onstruktyw iści rozpatrują naukę n ieja k o sterowane

(6)

60 JACEK SZMATKA, MICHAEL J. LOVAGLIA, JOANNA MAZUR

teorią i oparte na określonych zasadach poszukiwanie, lecz jako pragm atycznie zorientow ane rzemiosło (K norr-C etina 1981; Pickering 1984). By zrozumieć poglądy konstruktyw istów m usim y przez chwilę skupić się n a m etodach, jakie stosują uczeni.

Pytanie, czy nauki społeczne są z istoty swej odmienne od nauk przyrod­

niczych, przewija się przez niemal każdy wątek filozofii i socjologii nauki.

Opinie przechylają się w jed n ą lub w drugą stronę w zależności od tego, k tó ra ze szkół przeważa. Pozytywiści, przeciwni konstruktywizm owi, upierają się przy jednej, logicznie trafnej m etodzie naukowej stosowalnej we wszystkich dziedzi­

nach badawczych bez względu na to, czy jest to fizyka cząstek czy socjologia stosunków społecznych. Socjologowie interpretatyw ni z kolei argum entują, że świat społeczny jest fundam entalnie odm ienny od świata przyrodniczego.

Interakcja społeczna tworzy złożone konfiguracje, których nie sposób znaleźć w świecie przyrody. Świat społeczny jest zbudowany poprzez tę interakcję.

W obec tego badacze nie m ogą obiektywnie badać samych siebie i świata, którego są tw órcam i i k onstruktoram i. W konkluzji twierdzą oni, że m etoda naukow a nie będzie działać w tych w arunkach. Z kolei społeczni konstruktywi- ści w socjologii nauki wskazują na to, że „m etoda naukow a” także nie działa w naukach przyrodniczych. N auka, tak ja k jest ona w istocie praktykow ana, jest sprawą negocjacji i praktycznie zorientowanych działań m ających cechy rzemiosła, k tóre zmierzają do stworzenia faktów naukow ych w drodze interak­

cji. Inaczej m ówiąc, fakty w naukach przyrodniczych są także społecznie konstruow ane. W konkluzji, konstruktywiści dowodzą, że nauka przyrodnicza jest tak samo logicznie nieadekw atna, co nauki społeczne. Stąd też nie m a różnic pom iędzy naukam i przyrodniczym i i społecznymi, o których m ówią socjo­

logowie interpretatyw ni.

Najnowsze koncepcje teoretyczne rozpatrują problem różnic pomiędzy naukam i przyrodniczym i i społecznymi z perspektywy organizacyjnej (Fuchs 1993). K onkurencja wyw ołana przez badania naukow e tworzy odmiennie ustrukturalizow ane dziedziny naukow e. W dziedzinach takich jak fizyka, gdzie istnieje wysoki stopień wzajemnego uzależnienia pomiędzy uprawiającym i tę dyscyplinę, badacze ko nkurują między sobą o środki do badań pochodzące ze scentralizowanych źródeł. Prow adzi to do pow stania przejrzystej hierarchii i badacze budują swoją reputację n a wcześniejszych badaniach zakończonych sukcesem. W rezultacie wiedza kum uluje się. W dziedzinach takich jak socjo­

logia, gdzie stopień wzajemnego uzależnienia pomiędzy uprawiającym i tę dyscyplinę jest niski, środki produkcji naukowej są zdecentralizowane. Środki do badań są możliwe do uzyskania z wielu różnych źródeł prom ujących własne, odrębne program y. K onkurencja w w arunkach niskiego stopnia wzajemnego uzależnienia pow oduje istnienie wielu perspektyw współistniejących niezależnie od siebie. Tym właśnie charakteryzuje się obecna sytuacja w socjologii, gdzie, wedle Fuchsa, do zmiany nie dochodzi na drodze kum ulacji, lecz poprzez

(7)

ZNACZENIE METODY W ROZWOJU TEORII SOCJOLOGICZNEJ 61 fragm entację. W ydaje się to zgodne z tezą, że po to, aby pozyskać środki, socjologowie starają się wykazać wyższość swych własnych m etod krytykując równocześnie wartość m etod stosowanych przez innych. Stąd też w socjologii nie m a zgody co do tego, co jest właściwą m etodą prow adzenia badań społecznych. Podobnie ja k nauka, k tó ra m usi utrzymywać jasne granice pomiędzy tym, co jest produkcją naukow ą, a nienaukow ą produkcją wiedzy (Gieryn 1983), tak też i zwolennicy odm iennych m etod w obrębie socjologii usiłują utrw alić swoją reputację jak o tych jedynych, zdolnych do w yproduko­

w ania wiedzy socjologicznej.

Z lektury opisów dysput, jakie odbywają się na terenie nauk przyrod­

niczych, m ożna odnieść wrażenie, że i tu m am y do czynienia z fragm entacją p o d o b n ą do tej, ja k ą Fuchs znalazł w socjologii. W edle H ulla (1988), w dziedzinie taksonom ii rozwój przebiegał w ten sposób, że systematycy spierali się z taksonom istam i o to, czy słowa lub też liczby są podstawowym i narzędziam i wyjaśniania zjawisk biologicznych. Systematycy argum entowali, że taksonom ia jest z natury swej jakościow a i że jakakolw iek próba num erycz­

nego oznaczenia charakterystyk zamazuje najistotniejsze różnice pomiędzy żywy organizm am i - argum ent podobny do tego, jakiego używali socjologowie interpretatyw ni preferujący m etody jakościowe. Paul Ehrlich, jako takso- nom ista num eryczny, przyjął stanowisko odmienne. N a jednej z konferencji naukow ych jeden z system atyków zapytał go, czy nie przyszło m u do głowy, że taksonom istów m ożna by zastąpić kom puteram i, na co Ehrlich od­

powiedział: „ Nie, ale niektórych systematyków m ożna by zastąpić liczydłem”

(Hull 1988: 121).

Podczas całej tej debaty utworzyły się m ałe grupki badaczy, które propago ­ wały własne stanow isko m etodologiczne i teoretyczne w opozycji do innych grup. Nie pojawił się żaden konsensus. Numeryczni taksonom iści nie uzyskali uznania jak o istotn a alternatyw a dla systematyków, dopóki nie wyłoniła się now a grupa, k tó ra dążyła do połączenia m etod numerycznych z inform acją filogenetyczną, tak w ażną dla systematyków. T a nowa grupa - zwana „kladys- tam i” od nazwy diagram ów przedstawiających drzewo filogenetyczne - była równie przeciwna system atykom , co wczesnym taksonom istom numerycznym.

W ciągu kilku lat z grupy tej wydzieliła się kolejna grupa, która przypisywała większą wagę do podobieństw a wzorów niż do pochodzenia. „Nowi kladyści”

- ja k nazwalibyśmy tę ostatnią grupę - mieli wiele wspólnego z wczesnymi numerycznymi taksonom istam i szczególnie ze względu n a wspólne przekona­

nie, iż podobieństw o charakterystyk jest najważniejszym czynnikiem w klasyfi­

kacji. Niemniej, „now i kladyści” nie połączyli się ponownie ze zwolennikami taksonom ii numerycznej. Przeciwnie, fragm entacja pogłębiała się coraz b ar­

dziej, w wyniku czego zaczęły pojaw iać się coraz to nowe frakcje. Zatem , obserwacja prak ty k uczonych znajdujących się n a pierwszej linii prowadzi do wniosku, że niewiele jest tam jednom yślności tak rzucającej się w oczy podczas

(8)

62 JACEK SZMATKA, MICHAEL J. LOVAGLIA, JOANNA MAZUR

lektury podręczników . Co więcej, fragm entacja w socjologii wydaje się czymś bardzo łagodnym w porów naniu z polem ikam i, które rutynow o dzielą nauki przyrodnicze.

Jednym z czynników pogłębiających fragmentację zarów no w naukach społecznych, jak i przyrodniczych jest potrzeba zdobycia funduszy n a badania.

Pojedynczy badacze, krytycznie nastawieni wobec dominującej szkoły w bad a­

niach, m ogą z większą łatwością być zignorowani niż zorganizow ana grupa.

Hull (1988) opisuje, w jaki sposób pierwsi systematycy zorganizowali się, by uzyskać dostęp do funduszy N ational Science F oundation, pom im o że każdy systematyk z osobna m iał niewiele wspólnego z innymi prócz akceptacji ogólnych m etod badawczych. Sukces w nauce wypływa między innymi z tego, że udaje się przekonać innych badaczy o przydatności prow adzonych badań.

Jednym ze sposobów upraw om ocnienia nowego podejścia badawczego jest zorganizow anie badaczy o wspólnych poglądach w jedną grupę, co wzmacnia niewątpliwie siłę persw azyjną tej grupy wobec naukowych decydentów.

Z a tego typu postaw ą kryje się idea hierarchii metodologicznej. Pewne m etody są bardziej przekonujące niż inne, to jest, niektóre m etody produkują bardziej przekonujące rezultaty niż inne. F ak ty naukow e być może są społecz­

nie konstruow ane, lecz niektóre techniki ich konstruow ania prow adzą do pow stania silniejszych stru k tu r wiedzy. N auki przyrodnicze postępują w ten sposób, że używają trudnych do obalenia m etod. M etody, które zapewniają pow tarzalność rezultatów oraz te, które przynoszą precyzyjne odpowiedzi n a specyficzne pytania badawcze m ają niewątpliwie przewagę nad innymi m etoda­

mi. Po prostu, naukow cy uw ażają je za bardziej przekonujące.

Jeśli p raw dą jest, ja k twierdzimy, że większość sporów w socjologii wynika z konkurencji o środki do b adań (mamy tu nam yśli socjologię światową, nie zaś jedynie socjologię polską), to powinniśm y oczekiwać, że najgłośniejsze protesty będą skierowane przeciwko m etodom prowadzącym do trudnych do obalenia rezultatów. Socjologowie stosujący mniej akceptowane m etody m uszą włożyć więcej wysiłku i pracy, aby uzasadnić ich praw om ocność. Jednym z możliwych sposobów n a osiągnięcie takiego rezultatu jest zaprzeczenie skuteczności technik stosow anych przez przedstawicieli głównego n u rtu badawczego. Z kolei zwolennicy szeroko akceptowanych m etod m ogą zdeprecjonować tych, którzy używają innych m etod, lecz praw dopodobnie m ają oni poczucie, że zwolen­

ników innych m etod m ożna po prostu zignorować.

M ożem y obecnie skonstruow ać hierarchię m etod stosowanych w naukach społecznych o p artą na tym, jak dalece precyzyjna jest dana m etoda, to znaczy, n a ja k daleko idącą kontrolę procesu zbierania danych i do jak daleko idącej replikowalności rezultatów m etoda ta prow adzi (Tabela 1). N a szczycie tej listy znajduje się eksperym ent laboratoryjny, w którym osoby badane są losowo przypisane do danego typu warunków. M aksym alna kontrola zmiennych jest możliwa dlatego, że eksperym ent m oże być pow tórzony wiele razy w celu

(9)

ZNACZENIE METODY W ROZWOJU TEORII SOCJOLOGICZNEJ 63 przekonania w ątpiących. P onadto, zmienne m ogą być m anipulow ane tak długo, ja k długo wym agać tego będzie krytyka skierowana przeciwko pierwo­

tnem u eksperym entowi. Jeśli eksperym entalista jest wystarczająco uparty, koniec końców naw et najbardziej zatw ardziały krytyk chcący ujrzeć spodziewa­

ne dane, zostanie przekonany (L atour 1987). N astępną ogólną kategorią będą najpraw dopodobniej b adania surveyowe n a losowo dobranej próbie. Repliko- walność b adań nie jest w tym przypadku już tak prosta. Niemożliwe jest zaproszenie krytyków do laboratorium , „aby sami mogli zobaczyć” . D użo trudniej w przypadku tych bad ań jest zmieniać kolejne kwestionariusze tak długo, aż uwzględnione zostaną wszystkie propozycje krytyków. Niemniej jed n ak rezultaty z dobrze przeprow adzonych badań surveyowych m ają swój ciężar gatunkowy. W eźmy choćby po d uwagę am erykański National Opinion Research Centery lub badania przeprow adzane przez polski OBOP. N astępne w kolejności są w tórne źródła danych takie jak U.S. Census lub polski GUS.

D ane te są wysoce trudne do podw ażenia w szczególności w odniesieniu do precyzyjnie zdefiniowanych pytań, na jakie miały one dać odpowiedź. W tórn a analiza w ykorzystująca takie dane próbuje jednakże odpowiedzieć n a bardziej złożone pytania. W tym przypadku istnieje bardzo niewielkie praw dopodobień­

stwo, że u d a się zebrać nowe dane, które usuną zastrzeżenia sform ułowane przez krytyków . N astępnym w kolejności pod względem precyzji typem m etod w naukach społecznych jest m etoda historyczno-porównawcza. M ożna przy jej pom ocy w yprodukow ać wiele przykładów n a poparcie głównej tezy głoszonej przez danego autora. P onadto, zawsze m ożna odgrzebać nowe dane, aby odeprzeć zarzuty krytyków . Niemniej, replikowalność nie jest tu możliwa w jakim kolw iek sensie, ani też nie m ożna przy pom ocy doboru losowego wykluczyć selektywnego użycia danych empirycznych. Kolejnym typem m etody jest m etoda etnograficzna. Niestety, dzieli ona wiele problem ów związanych z m etodą historyczno-porów nawczą. Co więcej, rzadko kiedy możliwe jest Tabela 1. Spodziewana „precyzyjność” danych wyprodukowanych przy pomocy róż­

nych metod nauk społecznych Najbardziej precyzyjne

1. Eksperymenty stosujące losowy dobór osób badanych 2. Badania surveyowe na losowo dobranej próbie

3. Wtórna analiza danych statystycznych i innych oficjalnych źródeł danych 4. Badania historyczno-porównawcze

5. Etnografia

6. Dekonstruktywizm 7. Introspekcja Najmniej precyzyjne

(10)

64 JACEK SZMATKA, MICHAEL J. LOVAGLIA, JOANNA MAZUR

zebranie większej ilości danych, aby odpowiedzieć n a wątpliwości krytyków.

O statnia n a naszej liście jest m etoda introspekcji. T u napraw dę każdy m oże mieć własne zdanie i, co więcej, każde odmienne zdanie jest tak samo praw om ocne.

M ożem y się spierać co do uszeregowania poszczególnych m eto d1. Jest to pytanie empiryczne. M oglibyśmy zaprojektow ać eksperyment, w którym przy­

padkow o dobranym osobom przedstaw ione zostałyby te same rezultaty u p ra ­ wom ocnione jednakże przy pom ocy różnych m etod. Zachodzi pytanie, które z m etod spowodow ałyby w rezultacie większe przekonanie do uzyskanych rezultatów? T abela 1 przedstaw ia hipotetyczną hierarchię m etod. Podejrzewa­

m y, że m etody znajdujące się n a szczycie hierarchii przedstawionej w Tabeli 1 są przedm iotem najcięższej krytyki, aczkolwiek czy tak jest w istocie, to kolejne pytanie empiryczne. Ponieważ nie dysponujem y twardym i danym i uzyskanymi przy pom ocy eksperym entu lub surveyu, wobec tego sugerujemy jedynie, że ostra krytyka o p a rta na wielu różnych przesłankach skierowana zostałaby przede wszystkim na eksperym enty (patrz na przykład M olseed, M aines 1987;

Gergen 1978). W istocie różnorodne typy badań ilościowych są systematycznie atakow ane przez zwolenników m etod jakościowych. Cole (1992) wskazuje, że wyłaniające się nowe kierunki intelektualne będące zaprzeczeniem utrw alonej tradycji często przyjm ują stanowisko przesadnie uwypuklające ich odmienność głównie w tym celu, by wyraźnie odróżnić się od utrw alonych praktyk.

Przypuszczalnie jest to konieczne, by uzyskać dostęp do środków na badania, lecz m oże być niewystarczające do tego, by wyprom ować własne m etody. By w yprom ow ać własne m etody m oże okazać się konieczne udowodnienie, że utrw alone m etody prow adzą do wątpliwych rezultatów. W jakiż inny sposób badacze stosujący techniki zapożyczone z krytyki literackiej mogliby uzyskać dostęp do środków n a b adania z amerykańskiej N ational Science Foundation czy polskiego K B N - ja k m a to miejsce w przypadku postm odernistów w socjologii? W przeciwieństwie do tego wydaje się nam , że większość badaczy stosujących techniki ilościowe - m ając raczej zapewniony dostęp do środków - pozostaw ia pewne obszary badawcze do wyłącznej dyspozycji dla socjologów jakościowych. Powyższe jest jedynie hipotezą, któ ra wymaga empirycznego

testu.

Jeśli prowizorycznie zaakceptujem y powyższą hierarchię różnych m etod w naukach społecznych, to będziemy w stanie zinterpretow ać najnowsze dane dotyczące częstotliwości cytow ań w różnych naukach przyrodniczych i społecz­

nych. D avid Pendlebury z Institute fo r Scientific Information użył w swoich

1 Nie sugerujemy, że jedna metoda produkuje bardziej prawomocne rezultaty niż druga.

Sugerujemy raczej, że niektóre metody produkują dane, które wydają się bardziej przekonujące od danych produkowanych przez inne metody. Rozważania na temat źródeł owych różnic w ,,per- swazyjności” poszczególnych metod wykraczają jednakże poza zakres niniejszego artykułu.

(11)

ZNACZENIE METODY W ROZWOJU TEORII SOCJOLOGICZNEJ 65 badaniach bazy danych znajdującej się w Instytucie w celu oszacowania liczby opublikow anych artykułów w różnych dyscyplinach, które w pięć lat po opublikow aniu nie są już w ogóle cytowane (H am ilton 1990, 1991). Odsyłacze do opublikow anych artykułów zostały użyte tutaj jak o wskaźnik użyteczności artykułu dla innych badaczy oraz pośrednio jak o wskaźnik kum ulatywnego w zrostu wiedzy naukowej. Dziedziny, w których większość artykułów jest cytow ana, są uznane za dziedziny, które bardziej efektywnie kum ulują wiedzę niż te, w których artykuły pozostają bez cytowań. W naukach „tw ardych” , takich ja k fizyka, oczekuje się, że większość artykułów zostanie zacytowana.

W naukach „m iękkich” , ja k n a przykład socjologia, oczekuje się, że tylko niewielka liczba artykułów będzie zacytowana.

Tabela 2. Artykuły nie cytowane w pięć lat po ich opublikowaniu: niektóre wybrane nauki przyrodnicze i humanistyczne [w %] (Hamilton 1991)

Sztuka i humanistyka 98,0

Nauki polityczne 90,1

Antropologia 79,5

Socjologia 77,4

Archeologia 74,7

Nauki inżynieryjne 72,3

Matematyka 55,5

Medycyna 46,4

Nauki o Ziemi 43,6

Nauki biologiczne 41,3

Chemia 38,8

Fizyka 36,7

Psychologia społeczna 35,4

Ja k oczekiwaliśmy, dane H am iltona szeregują dyscypliny n a podstaw ie podobnego w zoru tj. od „m iękkich” do „tw ardych” nauk (Tabela 2). A rtykuły w dziedzinach hum anistycznych są z rzadka cytowane w okresie pięciu lat od publikacji. W iększość artykułów w naukach społecznych praw dopodobnie nie jest cytow ana. Tymczasem większość artykułów w „tw ardych” naukach przyro­

dniczych jest cytow ana w okresie pięciu lat od publikacji. Tylko jed n a dziedzina wydaje się być bardzo daleko od swojego m iejsca w Tabeli 2. Jak widać to u dołu Tabeli 2, artykuły z dziedziny psychologii społecznej są nieco częściej cytowane w okresie pierwszych pięciu lat po publikacji niż artykuły z dziedziny fizyki! Lecz przecież psychologia społeczna nie jest ogólnie rzecz biorąc uw ażana za „tw ardszą” od fizyki.

W edług nas, anom alia ta sugeruje, że wyjaśnienie różnic pomiędzy naukam i przyrodniczym i i społecznymi w kategoriach opozycji pomiędzy naukam i

„tw ardym i” i naukam i „m iękkim i” lub naukam i, gdzie rozwój dokonuje się

(12)

6 6 JACEK SZMATKA, MICHAEL J. LOVAGLIA, JOANNA MAZUR

poprzez kum ulację i naukam i, gdzie rozwój dokonuje się poprzez fragm entację, jest nieadekwatne. Być m oże różnice m etodologiczne wywołują różnice w praw ­ dopodobieństw ie częstotliwości cytowań. Być m oże artykuły będą najczęściej cytowane w tych dziedzinach, które często stosują m etody eksperymentalne.

Uszeregowanie w Tabeli 2 sugeruje taką właśnie odpowiedź. Zauważmy, że wszystkie cztery dyscypliny znajdujące się na dole listy, w których artykuły są najczęściej cytowane, są to zasadniczo rzecz biorąc nauki eksperymentalne.

W naukach, które nie stosują eksperym entów tak często, artykuły są cytowane rzadziej. Sugeruje to, że preferencje m etodologiczne odgrywają ogrom ną rolę w organizow aniu wiedzy w obrębie poszczególnych dyscyplin2. Praw dopodo­

bieństwo przynajmniej jednokrotnego zacytowania artykułu w psychologii społecznej jest tak sam o wysokie ja k w fizyce. N asuw a to pon adto przypusz­

czenie, że różnice pom iędzy naukami przyrodniczymi i społecznymi być m oże nie są aż ta k głębokie, ja k sugerują to niektórzy autorzy.

Wiedza kumulatywna: rozwój teorii w socjologii Rozwój teorii w obrębie teoretycznych programów badawczych

M odel rozwoju teorii zbudow any przez Bergera i jego kolegów m oże być użyty w celu wykazania, że wiedza w socjologii kum uluje się. M odel ten składa się z trzech poziom ów aktywności teoretycznej. Najbardziej abstrakcyjnym poziom em jest poziom strategii orientującej (orienting strategy), z której wypływają strategie robocze (working strategieś), które z kolei wytwarzają pojedyncze teorie (unit theorieś). Teoretyczne program y badawcze działając n a przecięciu strategii roboczych i pojedynczych teorii przyczyniają się do rozwoju teoretycznego. Po krótkiej prezentacji koncepcji Bergera i jego kolegów scharakteryzujem y dwa program y badawcze, w obrębie których rozwój teorii i kum ulacja wiedzy są wyraźnie widoczne. Program y te to program badawczy władzy i uzależnienia (power-dependence research program) zapoczątkow any przez Em ersona oraz program badawczy teorii elementarnej (elementary theore-

łic research program) W illera i jego kolegów.

Strategie orientujące są w swej istocie metateoretyczne. Zawierają one założenia ukierunkow ujące b adania i wskazujące możliwe drogi poszukiwań

2 Hargens (1991) wskazuje na pewne słabości metody użytej przez Hamiltona. Zawartość czasopism różni się w zależności od dyscypliny. W niektórych dyscyplinach raporty z badań stanowią niemal całą zawartość czasopism, podczas gdy w innych dyscyplinach częste są recenzje z książek i inne rzadko cytowane artykuły. Analizując losową próbę raportów z badań w socjologu Hargens stwierdza, że większość z nich jest cytowana w przeciągu pierwszych kilku lat po opublikowaniu. Pokazywałoby to, że większość badań socjologicznych jest później wykorzys­

tywana przez innych, lecz kwestia różnic w częstotliwości cytowań pomiędzy różnymi dyscyplinami pozostaje nadal otwarta. Dalsze badania przypuszczalnie przyniosą bardziej konkluzywne dane.

(13)

ZNACZENIE METODY W ROZWOJU TEORII SOCJOLOGICZNEJ 67 naukow ych. O dpow iadają one na fundam entalne pytania o charakterze on- tologicznym (np. ja k a jest istota społeczeństwa?) oraz na pytania o charakterze epistemologicznym (np. w jaki sposób możemy wyjaśnić zachowanie ludzkie?).

Przykłady strategii orientujących to m aterializm historyczny, funkcjonalizm, symboliczny interakcjonizm , teoria wymiany, teoria krytyczna, strukturalizm czy postm odernizm . Strategie orientujące często nazywane są skrótow o teoria­

m i i w istocie dla wielu socjologów to one właśnie zasługują na m iano teorii.

Tymczasem są one bardziej abstrakcyjne niż Popperowskie (1959) pojęcie teorii.

Nie m iałoby większego sensu przeprowadzenie badania, które zmierzałoby do wy testow ania czy perspektyw a konfliktow a lub też perspektywa funkcjonalna trafniej opisują pewne aspekty społeczeństwa. Nie kwalifikują się one do m iana teorii w sensie Popperow skim , albowiem są one niefalsyfikowalne. M etateoria, w odróżnieniu od teorii, nie wym aga żadnego testu.

Strategie robocze są bardziej „k onkretne” , lecz nadal m etateoretyczne w swej istocie. O dpow iadają one n a bardziej szczegółowe pytania: (1) metodolo­

giczne strategie robocze m ów ią nam jak konstruow ać teorię oraz ja k for­

m ułow ać i oceniać wyjaśnienia form ułow ane w obrębie danej teorii. Z kolei (2) substancjalne strategie robocze m ów ią nam jakich typów pojęć używać, jakie form ułow ać zasady teoretyczne i jakie teoretyczne pytania m ają sens. N a przykład, orientująca strategia wymiany w yprodukow ała szereg substancjal­

nych strategii roboczych włączając behavioralną strategię H om ansa, T hibaut i Kelley’a strategię psychospołeczną, czy B artha i Salinsa strategię transakc- jonalną. Te różne strategie robocze należą do tej samej strategii orientującej, to jest cechują się one tymi samymi przesłankam i ontologicznymi i epistemologicz- nymi. Niem niej jednak koncentrują się one n a odmiennych kwestiach substanc­

jalnych używając odm iennych m etod (patrz K em pny i Szm atka 1989; 1992;

Szm atka i W iller 1995; Szm atka 1994).

Z kolei pojedyncze teorie opisują specyficzne procesy empiryczne. W iążą one ze sobą abstrakcyjne i ogólne pojęcia i zasady, to jest takie, które nie są ograniczone do specyficznych wydarzeń historycznych. W odróżnieniu od strategii orientujących i roboczych, pojedyncze teorie m ają charakter empirycz­

ny. M ogą być one użyte do zrozum ienia i wyjaśnienia poszczególnych wydarzeń historycznych zachodzących w rozm aitych układach społecznych, o ile tylko układy te (grupy, społeczeństwa) posiadają odpowiednie abstrakcyjne właś­

ciwości niezbędne dla teorii, by m ogła ona być do nich zastosowana.

Jedynie teoretyczny program badawczy jest obszarem, n a którym rozwój teorii m oże być strategicznie m anipulow any. Teoretyczne program y badawcze składają się ze wzajemnie powiązanych ze sobą teorii (lub jednej teorii, k tó ra rozwija się i zmienia) „wraz z obszerną dziedziną badań teoretycznych, które zmierzają do empirycznego testow ania, do udoskonalania i rozszerzania tych teorii oraz dziedziną badań stosowanych, które są oparte na tych badaniach teoretycznych” (Berger, Zelditch 1993b: 1). Istotn ą charakterystyką pro g ra­

(14)

68 JACEK SZMATKA, MICHAEL J. LOVAGLIA, JOANNA MAZUR

m ów badawczych w m odelu Bergera i Zelditcha jest wzajemna relacja pomiędzy strategiam i roboczym i, teoriam i i badaniam i testującymi te teorie, co sprzyja rozwojowi teorii i kum ulow aniu się wiedzy w obrębie program u badawczego.

T a k więc badacz m oże sam rozwijać teorie postępując zgodnie z powyższą m etodą w ciągu całej swojej kariery. M oże on zatem użyć swej orientacji m etateoretycznej w celu zapoczątkow ania badań. T o pow inno być pom ocne w wyborze problem u, który zostanie podjęty jak o pierwszy oraz m etod, jakie użyje by go rozwiązać. Rezultaty tych pierwszych b ad ań pom ogą ujawnić możliwe niedoskonałości teorii ja k też nowe obszary, do których będzie m ożna w przyszłości zastosować teorię. Badanie nowych obszarów m oże wymagać nowych studiów , w których przypuszczalnie trzeba będzie zastosować różne m etody. T o m oże doprow adzić do modyfikacji teorii zainicjowanej przez tegoż badacza, a także do pojaw ienia się nowych. W rezultacie dojdzie do rozwoju teorii i w konsekwencji do kum ulacji wiedzy. Najczęściej program y badawcze są rozwijane przez niewielką grupę badaczy pracujących nad podobnym i p ro b ­ lemami i stosujących podobne m etody. D obrym przykładem jest program charakterystyk statusu i poziom ów oczekiwań (Berger 1974; W ebster i Foschi [eds] 1988; W agner, Berger 1993). T en teoretyczny program badawczy charak­

teryzuje się szybkim rozwojem , k tóry jest możliwy dzięki tem u, że poszukiw ania grupy badaczy są skoordynow ane ze zmianam i zachodzącymi w samej teorii, tj.

Rysunek 1. Rozwój teorii w obrębie Teoretycznego Programu Badawczego

TEORIE PIERWSZEJ GENERACJI

Strategia orientująca

-0

STRATEGIA ROBOCZA

Substancjalna Metodologiczna

\

TPB2 LUB TEORIE D RU G IEJ GENERACJI ROZWÓJ TEORII W OBRĘBIE TPB POPRZEZ:

uszczegółowienie danej teorii pojawienie się nowych teorii

pojawienie się wariantów tej samej teorii pojawienie się konkurencyjnych teorii integracja teorii już istniejących

TPB3 LUB TEORIE TRZECIEJ GENERACJI ROZWÓJ TEORII W OBRĘBIE TPB POPRZEZ:

uszczegółowienie danej teorii pojawienie się nowych teorii

pojawienie się wariantów tej samej teorii pojawienie się konkurencyjnych teorii integracja teorii już istniejących

(15)

ZNACZENIE METODY W ROZWOJU TEORII SOCJOLOGICZNEJ 69 są one sterow ane i kontrolow ane przez teorię. M odel rozw oju teorii za­

proponow any przez Bergera i Zelditcha (1993a, 1993b) wyjaśnia mechanizm rozwoju, do jakiego dochodzi w obrębie teoretycznego program u badawczego.

Berger i Zelditch (1993a, 1993b) w skazują na pięć sposobów, poprzez które dochodzi do rozw oju teorii w obrębie teoretycznego program u badawczego:

uszczegółowienie danej teorii (elaboration), pojaw ianie się nowych teorii (proliferation), wprowadzenie dodatkow ych w ariantów tej samej teorii ( V a ­ r i a n t e ) , pojawienie się konkurencyjnych teorii i wreszcie poprzez integrację teorii już istniejących.

F akt, iż trwałe teoretyczne program y badawcze nadal należą do rzadkości w socjologii, nie wyklucza możliwości, że będzie się ona rozwijała wedle reguł i mechanizmów właściwych nauce. Idea badań opartych n a program ach badaw ­ czych oraz idea strategicznego rozwoju teorii rozwijała się bardzo powoli nawet w tych dyscyplinach, które uchodzą za najbardziej „naukow e” . N a przykład, M oore (1989) w książce o życiu i dziele słynnego fizyka Erwina Schrödingera opisuje jego badania nad procesami zmiany stanu stałego w ciekły, które były przedmiotem habilitacji Schrödingera. M oore (s. 62) opisuje problemy z habilita­

cją, w której Schrödinger „wykazał znaczną m atem atyczną biegłość w połączeniu z brakiem zrozumienia fizycznej natury problemu. W kilku miejscach nie udało m u się nawet podać choćby przybliżonych wielkości liczbowych przewidywanych przez jego m odele i dlatego też nie w padł na to, że m ogą one być z fizycznego punktu widzenia całkowicie bezzasadne. Pom im o, że wsółpracował z ekspery­

mentującymi fizykami, to ani oni, ani on nie opanowali jeszcze podstawowego podejścia charakterystycznego dla nowoczesnej nauki, to jest projektowania eksperymentu w szczególnym celu przetestowania m odelu teoretycznego. D la nich fizyka eksperymentalna sprowadzała się do dokonywania bardzo dokład­

nych pom iarów i zbierania danych, które mogły być później przedmiotem teore­

tycznych analiz. Fizyka teoretyczna polegała na tworzeniu modeli, zwykle opie­

rających się n a pojęciach elektromagnetycznych, a następnie na zastosowaniu m atem atyki w celu ustalenia relacji pomiędzy konkretnym i właściwościami. Po­

mysł ścisłej koordynacji, w której teoria poprzedza i ukierunkowuje eksperyment, a eksperyment testuje teorię nie był wtedy jeszcze powszechnie zrozumiały” .

Takie, ja k opisane powyżej, problem y w skoordynow aniu pracy abstrakcyj­

nej fizyków teoretycznych i empirycznie nastaw ionych eksperym entatorów pojawiły się w ro k u 1912. Osiemdziesiąt lat później teoretycy socjologii i empirycystycznie zorientow ani badacze m ają podobne problem y ze skoor­

dynowaniem swej pracy. A jed n ak większość socjologów skłonna byłaby zgodzić się co do tego, że praca teoretyczna pow inna mieć jakieś odniesienia do danych, i że zbieranie danych jest bardziej efektywne, jeśli jest przeprow adzane w jakim ś określonym celu. Istnieją w socjologii dobre przykłady program ów badawczych, które są zdolne do strategicznego pow iązania rozwoju teorii z program em bad ań empirycznych. F a ra ro (1984: 155) tak wypowiedział

(16)

70 JACEK SZMATKA, MICHAEL J. LOVAGLIA, JOANNA MAZUR

się o książce Sociological Theories in Progress (Berger, Zelditch, A nderson [eds]

1966a, 1972b, 1989): „Berger i jego koledzy starają się dostarczyć podobnego fizyce sposobu odpowiedniego w spółgrania pom iędzy abstrakcyjnym i teoriam i, właściwymi form alizm am i i odpowiadającym i im danym i...” .

Aby udow odnić, że rozwój teorii i kum ulacja wiedzy istnieją w naukach społecznych, oraz że nauki społeczne są w ogóle możliwe jak o nauka, wystarczy pokazać, ja k przebiega rozwój teorii wewnątrz program u badawczego. D o sta r­

czymy tu dwu przykładów.

Programy badawcze teorii władzy i uzależnienia oraz teorii elementarnej

Program y badawcze, które zostały rozwinięte n a bazie teorii władzy i uzależnienia (Em erson 1962, 1972a, 1972b, C ook i Em erson 1978, Cook i Y am agishi 1992, Cook, M oim i Y am agishi 1993) oraz teorii elementarnej (Willer i A nderson [eds] 1981, W iller 1987, 1992, M arkovsky, Willer i P atton 1988, M arkovsky i in. 1993, Szm atka i W iller 1995) stanow ią przekonujący przykład rozw oju teorii w obrębie teoretycznego program u badawczego.

R óżnorodne korzenie m etateoretyczne orientują te program y w określonych kierunkach. Rezultatem tych program ów są empirycznie testowalne teorie.

Rezultaty tych b ad ań m ają następnie zw rotny wpływ n a rozwój teorii w danym program ie badawczym, co czyni bardziej ścisłymi przewidywania, które stosują się do różnych typów układów.

Strategia orientująca wym iany stanowi bazę dla obu program ów: program u władzy i uzależnienia oraz teorii elementarnej. T eoria władzy i uzależnienia włączyła do swego obszaru niektóre behawiorystyczne tezy teorii wymiany, podczas gdy teoria elem entarna wyłoniła się zasadniczo w opozycji do nich.

Jak o strategia badaw cza behawioryzm został zaproponow any przez H om ansa (1958, 1974). T eoria wymiany m a również swoje korzenie w perspektywie m ikroekonom icznej, w której jednostki ludzkie są m odelowane jako racjonalne podm ioty ekonom iczne (patrz: K em pny i Szm atka 1989, 1992). Ew identna sprzeczność w obrębie strategii wymiany, polegająca na tym, że jednostki ludzkie są jednocześnie widziane jak o po prostu osobnicy reagujący n a bodźce zewnętrznego środow iska, a zarazem jako heroiczni osobnicy kalkulujący własne korzyści, stała się bodźcem do kolejnych badań w tej dziedzinie.

Strukturalna perspektyw a wym iany wywodząca się z antropologii społecznej, zaprzeczając indywidualizmowi charakterystycznem u zarów no dla podejścia behawiorystycznego, ja k i m ikroekonom icznego, także stanowiła podstaw ę bad ań nad wym ianą. N a przykład, M auss (używając prac etnograficznych M alinowskiego) stwierdził, że transakcja wymiany związana jest ze strukturam i norm atyw nym i społeczeństwa. Z kolei Levi-Strauss zastosował pojęcie wymia­

ny M aussa jak o całościowego faktu społecznego do rozwinięcia swej struktural­

nej teorii wym iany (Ekeh 1974). Pokazuje to, że wewnętrzna zgodność strategii orientujących nie jest konieczna do podtrzym ania badań.

(17)

ZNACZENIE METODY W ROZWOJU TEORII SOCJOLOGICZNEJ 71 Teorię elem entarną inspirowały prace M ark sa i W ebera. T eoria wartości tow aru M ark sa analizuje zjawisko eksploatacji i to, ja k jest ono wytwarzane w społeczeństwie. A czkolwiek wiemy teraz, że to strukturalne właściwości wymiany w ytw arzają eksploatację, M arks nie wziął ich pod uwagę. Sądził on, że wielkość wymiany jest całkowicie niezależna od liczby i konfiguracji relacji wymiany, które pojawiły się lub mogły się pojawić (Willer 1987). W jego systemie wynik wymiany był całkowicie zdeterm inowany przez społecznie nieodzowny czas pracy potrzebny do w yprodukow ania tow aru (dóbr). Innym i słowy, M arks zignorował czynniki sieciowe i strukturę relacji wymiany. Teorię elem entarną ukierunkow ują również zainteresowania W ebera przyczynami dom inacji w społeczeństwie. W eber twierdził, że biurokratyczna dom inacja działa dzięki wierze podw ładnych w legitymizację struktury. Zauważył, że biurokratyczne hierarchie charakteryzują się wyższym stopniem dom inacji, niż to było w przypadku hierarchii tradycyjnych (Weber [1918] 1968). Czy hierar­

chia jest przyczyną dominacji? Czy m oże legitymizacja jest przyczyną dom ina­

cji? A m oże oba te zjawiska?

Jest także widoczne, że prace M arksa, W ebera, H om ansa, Levi-Straussa i m ikroekonom istów nie dostarczają zgodnych wskazówek do w ybrania najlep­

szej m etody badawczej. D okładniej m ówiąc większość prac w tradycji behawio­

ralnej to eksperym enty n a szczurach lub gołębiach, lecz H om ans preferował nieinwazyjną m etodę obserwacji (1974). Program y teorii elementarnej oparte na eksperymencie laboratoryjnym m ogą być konsekwencją uniwersyteckiego wy­

kształcenia D avida W illera z zakresu fizyki, gdzie eksperym ent jest preferow aną m etodą badawczą. M ożemy tu znowu dostrzec, że preferow ana m etoda wpływa n a sposób, w jak i rozwija się program badawczy.

Program teoretyczny teorii elementarnej bierze swoje początki z próby ukazania niewystarczalności koncepcji behawiorystycznych w dom inującym wówczas program ie badawczym wymiany (Willer i A nderson [eds] 1981).

W 1962 ro k u Em erson włączył m ikroekonom iczne i behawiorystyczne korzenie należące do tradycji wymiany do swojej teorii władzy i uzależnienia. Teoria ta zakłada, że pozycje charakteryzujące się łatwym dostępem do zasobów stają się

„nasycone” i „odporne n a wym ianę” , to jest, niechętne dalszemu kontynuow a­

niu negocjacji. T o daje takim pozycjom przewagę w stosunkach wymiany z mniej „nasyconym i” aktoram i. W ro k u 1978 C ook i Em erson zdołali wprowadzić perspektywę strukturalną utrzym ując równocześnie założenia in­

dywidualistyczne teorii władzy i uzależnienia. A utorzy wykazali, że pro sta sieć złożona tylko z trzech pozycji m oże posiadać strukturę, któ ra determinuje ilość zasobów, m ożliw ą do zdobycia przez ak to ra zajmującego d aną pozycję.

Rozważm y dla przykładu strukturę A ,-B -A 2, w której kolejne litery oznaczają aktorów , a linie pom iędzy nimi - relację wymiany. W takiej strukturze B jest mniej zależny jeśli chodzi o wymianę niż A , lub A 2, ponieważ posiada alternatywę. N atom iast A, i A 2 nie m ają żadnej alternatywy wobec wymiany

(18)

72 JACEK SZMATKA, MICHAEL J. LOVAGLIA, JOANNA MAZUR

z B, ich zależność od B jest więc wyraźna. C ook i Em erson (1978) pokazali, że w opisanym powyżej typie struktury wymiany, pozycja B jest wysoce uprzywile­

jow ana, jeśli chodzi o wysokość wymiany. W ynika z tego, że wysokość wymiany jest zdeterm inow ana przez strukturę sieci wymian, nie zaś poprzez reakcje

i intencje indywidualnych aktorów .

W iller zauważył, że wykazanie przez Em ersona i Cook efektywności strukturalnych alternatyw podało w wątpliwość ich behawiorystyczne założe­

nie, że względne zaspokojenie jednostki powoduje przewagę w sieci pod względem władzy. B rennan (1981) badał pod kierunkiem W illera sieci wymiany podobne do tych, które badali C ook i Em erson (1978). W ykazał on, że stru k turaln a zdolność pozycji do wykluczenia partnera z potencjalnie korzyst­

nej wymiany determ inuje jej możliwość zdobycia zasobów w trakcie wymiany.

B rennan nie stwierdził także żadnego wpływu nasycenia na kurs wymiany w sieci, k tó ra wytwarza efekt m aksym alnego nasycenia dla jednej pozycji w przeciwieństwie do jej partnerów w wymianie. Od tego m om entu teoria władzy i uzależnienia oraz program y teorii elementarnej były rozwijane rów no­

legle i obie konkurow ały w przewidywaniu relatywnej władzy dla pozycji zdobywającej zasoby w sieci wymian.

W 1983 roku, C ook, Em erson, G illm ore i Yam agishi przewidzieli porządek władzy pom iędzy pozycjami w konkretnym rodzaju sieci. Ich zrewidowana teoria skoncentrow ała się raczej na alternatywach, jakim i dysponowały pozycje chcące dokonyw ać wymiany z konkretnym i partneram i, niż n a poziomie zaspokojenia. Jedn ak okazało się to niewłaściwe jak o generalny m odel do porządkow ania pozycji władzy w pozostałych typach sieci. W ro ku 1988, uszczegółow ienie teorii elementarnej dało bardziej generalne narzędzie, które umożliwiało uszeregowanie władzy pozycji w sieci stosownie do proporcji zasobów, możliwych do zdobycia w wymianie n a danej pozycji.

T eoria ta, zw ana indeksem władzy opartym n a teorii grafów (GPI), była w stanie wykrywać bilans różnic we władzy pom iędzy pozycjami w zróżnicowa­

nych sieciach (M arkovsky, W iller i P atto n 1988). Symulacje kom puterow e i testy eksperym entalne indeksu władzy opartego na teorii grafów doprowadziły do odkrycia nowego typu sieci, w których władza pom iędzy pozycjami nie jest rów na, ale ogólne zróżnicowanie we władzy jest bardzo subtelne (Yamagishi i C ook 1990; M arkovsky, W iller i P atto n 1990). Przewidywanie zróżnicowania władzy w owych sieciach o słabej władzy wymagało w prowadzenia nowego teoretycznego narzędzia, które m ogłoby być zastosowane w dwustopniowym procesie w raz z indeksem władzy opartym n a teorii grafów. GPI mógłby być użyty do wykrywania bilansu ró żnic we władzy, jednak w przypadku gdyby G PI nie stwierdził zasadniczych różnic we władzy, nowe narzędzie m ogłoby wykry­

wać bardziej subtelne różnice. T o nowe narzędzie, zwane praw dopodobieńst­

wem włączenia (inkluzji) lub p{ z} efektywnie szereguje pozycje przy bardzo subtelnych różnicach we władzy w sieciach wymiany (M arkow sky i inni 1993).

(19)

ZNACZENIE METODY W ROZWOJU TEORII SOCJOLOGICZNEJ 7 3

N astępny kro k w program ie teorii elementarnej zam yka pierwszą fazę rozw oju teorii w badaniach sieci wymian. W ym aga to precyzyjnego przewidy­

w ania wyników wymiany, nie zaś jedynie możliwości ich uszeregowania, dla szerokiej gamy stru k tu r sieciowych. Aby to umożliwić, do teorii słabej władzy zostało w prow adzone pojęcie oporu, które pozostawało stosunkowo słabo m atem atycznie rozwinięte w teorii elementarnej. O pór ak to ra przed wym ianą wedle określonego ku rsu zależy od oczekiwań aktora w stosunku do jego możliwości zdobycia zasobów w innych relacjach. T ak więc rozszerzeniu uległ m odel wym iany o ideę o charakterze teoretycznym, iż władza działa poprzez oczekiwania, jakie m ają aktorzy co do potencjalnych możliwości wymiany, jakim i dysponują. W edle tego nowego m odelu nie jest zatem tak, iż n a kursy wymiany wpływa jedynie obiektywnie zdeterm inow ana potencjalna możliwość wymiany. Zależność tę doprecyzowano i wykazano, że pozwala czynić właściwe przewidywania w szeregu całkowicie różnych układów eksperymentalnych (Skvoretz i W iller 1993; Lovaglia, Skvoretz, Willer, i M arkovski 1996; Szm atka i Willer 1995).

T eoria władzy i uzależnienia, ja k i teoria elem entarna wykazują wzrost i rozwój teoretyczny. W okresie ponad 30 lat (1962-1995), następow ała kum ulacja wiedzy. Dzisiaj wiemy dużo więcej o sieciach wymian niż przed trzydziestu laty. M ożem y właściwie przewidywać rozkład zasobów w prostych

Rysunek 2. Powstanie teoretycznego programu badawczego Teorii Elementarnej

ROZWÓJ TEORII POMIĘDZY T. PROGRAM AM I BADAWCZYMI

OD STRATEGII ORIENTUJĄCYCH DO TEORII TRZECIEJ GENERACJI

EMERSONA, COOK I YAMAGISHIEGO

TEORETYCZNY PROGRAM BADAWCZY WŁADZY I UZALEŻNIENIA (STRUKTURALNY) 1978

rywalizacja

oraz konkurencja

WILLERA, MARKOVSKY’EGO I SKVORETZA TEORETYCZNY PROGRAM BADAWCZY TEORII ELEMENTARNEJ

(STRUKTURALNY) 1981

(20)

74 JACEK SZMATKA, MICHAEL J. LOVAGLIA, JOANNA MAZUR

sieciach wymian. Same teorie także uległy pewnej transform acji. Są dużo mniej opisowe i bardziej zmatem atyzowane. M ów ią o zupełnie innych problem ach niż wcześniejsze teorie (np. Skvoretz i Lovaglia [1995] porusza problem częstotliwo­

ści wymian i ich relacji do rozkładu zasobów). Postęp ten był możliwy, ponieważ program b ad ań rozwiązywał wcześniej sform ułowane problem y. To właśnie oznacza rozwój. W przeciwieństwie do tego, program badawczy będący w stagnacji m oże roztrząsać podobne pytania, z mniejszym lub większym powodzeniem, ale nigdy nie udziela odpowiedzi.

To praw da, że zorganizow ane teoretyczne program y badawcze są raczej rzadkością w socjologii. Jednak strategiczna koordynacja teorii i badań nie ogranicza się do program ów opierających się na eksperymencie. N a przykład, teoretyczny program badawczy M atsuedy (1982, 1992) bada zróżnicow aną kontrolę społeczną odnoszącą się do problem u przestępczości. Oryginalna teoria wykorzystuje idee symbolicznego interakcjonizm u i teorii etykietow ania do oznaczania pow iązań pom iędzy ko ntrolą społeczną a sam okontrolą. P o d ­ czas testow ania teorii wykorzystano wyrafinowane techniki m odelow ania danych surveyowych z dużego studium longitudinalnego na tem at przestępczo­

ści i narkom anii. R ezultaty ogólnie potwierdziły jego teorię. W tym momencie badania te nie różniły się niczym od nieprogram owanych badań nad przestęp­

czością. Jednakże sposób, w jak i próbow ano sobie poradzić z jednym p ro b ­ lematycznym rezultatem wskazuje, że m am y tu do czynienia z teoretycznym program em badawczym. Próbując wyjaśnić anomalię Heim er i M atsueda (1994) poszerzyli teorię. Czyniąc to pokazali, że pewne klasyczne teorie w krym inologii reprezentują specjalne przypadki ich nowej teorii. N astępnie przetestowali now y m odel w odniesieniu do konkurencyjnych hipotez genero­

wanych przez inne teorie. Heim er i M atsueda pokazują, że now a teoria tłum aczy rezultaty lepiej niż teorie konkurencyjne i wyjaśnia anomalię tak, że skłania to ich do udoskonalania pierwotnej teorii zróżnicowanej kontroli społecznej. W taki sposób doszło do rozwoju teorii. Strategiczna koordynacja rozw oju teoretycznego i badań empirycznych wskazuje tu na istnienie teoretycz­

nego program u badawczego.

Rozwój teorii pomiędzy teoretycznymi programami badawczymi

Socjologia jest różno rod n a i podzielona. M am y do czynienia nie tylko z wieloma głównymi strategiam i orientującymi, lecz także z sytuacją, w której zwolennicy jednej strategii często dyskredytują pracę zwolenników innej (patrz:

T urner 1989, 1991). Niemniej jednak sugerujemy, że pom im o fragm entaryzacji socjologii, rozwój teorii jest także widoczny pomiędzy program am i badawczymi i jest to rozwój międzyprogramowy. Proces rozwoju międzyprogramowego jest z konieczności bardziej nieuporządkow any niż wzrost wew nątrzprogram owy zachodzący w teoretycznych program ach badawczych. W tym rozdziale p o k a­

żemy, jak dochodzi do takiego rozwoju teorii.

(21)

ZNACZENIE METODY W ROZWOJU TEORII SOCJOLOGICZNEJ 7 5

N ajnow sza wersja m odelu w zrostu teorii Bergera i Zelditcha (1993a, 1993b), bardziej niż wersje wcześniejsze (np. W agner i Berger 1985), wzmacnia pow iąza­

nie pom iędzy strategiam i roboczymi, a teoretycznymi program am i badaw ­ czymi. W obecnej form ie m odel przedstaw ia substancjalne i m etodologiczne strategie robocze jak o m ające równie istotne znaczenie w kierowaniu b adania­

m i, choć obie wywodzą się z m etateorii i nie wpływają zwrotnie n a zmiany w fundam entalnej strategii orientującej. N asza dyskusja o praktyce badań socjologicznych, ja k ą przeprowadziliśm y wyżej sugeruje przyznanie istotniej­

szego m iejsca m etodzie w tym m odelu. Preferencje co do m etody „co Berger i Zelditch m ogliby nazwać m etodologicznymi strategiam i roboczym i” także determ inują częściowo m etateoretyczne strategie orientujące, które kierują selekcją konkretnych tem atów badań. Zatem , m etodologiczne strategie robocze wpływają zwrotnie na strategie orientujące w taki sposób, w jaki nie m ogą oddziaływać na nie substancjalne strategie robocze. W ybór m etody wymaga uzasadnienia bazującego na gruncie m etateoretycznym , ale może on poprze­

dzać wybór m etateorii. W dodatku, w m iarę rozwoju teoretycznego program u badawczego, współoddziaływanie pomiędzy rozwojem teorii i strategiam i roboczym i m oże zmieniać strategie orientujące użyte do uzasadnienia badań.

Rysunek 3 przedstaw ia nasz popraw iony m odel wzrostu teorii, w którym uwzględniliśmy rolę i znaczenie m etody w procesie kum ulatyw nego rozwoju teoretycznego.

Rysunek 3. Zmodyfikowany model rozwoju teorii zawierający preferencje metodolo­

gicznego

Relacja oszacowania Reakcja oszacowania

Relacja uzgodnienia \

B A D A N IA Relacja oszacowania T E O R IE

E M P IR Y C Z N E --->. l,2 ,...,n

1,2, ...,n ^ Relacja uzgodnienia

Aby przedstaw ić drugi typ wzrostu teorii do jakiego dochodzi n a terenie socjologii, to jest, rozw oju teorii pomiędzy teoretycznymi program am i badaw ­ czymi, musim y wprowadzić do analizy koncepcję trzech generacji teorii socjo­

(22)

76 JACEK SZMATKA, MICHAEL J. LOVAGLIA, JOANNA MAZUR

logicznych, k tó ra dotyczy między innymi podstawowych sposobów wiązania w socjologii teorii z badaniam i (Szm atka i Sozański 1994). Pierwszy i, być może, pierw otny sposób pow iązania teorii socjologicznej z danymi, teorie pierwszej generacji, odnosi się do tzw. G ran d Theories. Chodzi tu o większość klasycz­

nych p rac w socjologii, takich ja k np. prace M arksa, W ebera, Goffm ana, Parsonsa, ale także chodzi tu o prace współczesne A leksandra (1982) czy Colem ana (1990). W teoriach tej generacji, aby wykoncypować teorię, teoretycy wykorzystują dane pochodzące z wielu różnych źródeł. Teoretycy spod znaku teorii pierwszej generacji są często znani z tego pow odu, że posiadają encyk­

lopedyczną wiedzę. Teoria, k tó ra jest tego rezultatem , jest często bardzo w szechstronna i om aw iana szczegółowo i obszernie na wielu stronicach książki, bądź serii książek. Później badacze m ogą publikow ać wyniki, które popierają bądź nie dane fragm enty teorii. Jednakow oż sam a teoria jest od p orn a n a zmiany. Jej pow aga jest rezultatem wielkości i znaczenia samego autora. P róba zmiany teorii jest zwykle odbierana jako atak n a autora. Zwolennicy szykują obronę. Dyskusje trw ają, ale wzrost teorii jest ograniczony. W przypadku teorii pierwszego rodzaju relacja teorii do danych jest prosta. D ane umożliwiają skonstruow anie teorii, ale potem , w obliczu nowych danych teoria okazuje się być zaskakująco od porna n a zmiany. Jednak nie m usi to być zgubne dla socjologii. Teorie pierwszego rodzaju są bowiem nośnikiem m etateoretycznych podstaw dyscypliny.

Rysunek 4. Relacje pomiędzy teorią i badaniami w teoriach pierwszej i drugiej generacji charakteryzujące się jednokierunkowym związkiem pomiędzy teorią a bada­

niami empirycznymi a) Teorie pierwszej generacji

G rand Theory

Z1 Z \ \

Badania empiryczne w różnych dziedzinach b) Teorie drugiej generacji

G ran d Theory

Z

Substancjalna Teoria 1

l/ i \ l/ i \

| Różne testy empiryczne | | Różne testy empiryczne

\ ______________

Substancjalna Teoria 2

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jednym z rozw iązań problem u braku pracy m oże okazać się skrócenie czasu jej trw ania, tygodnia pracy.. R ifkin sugeruje, że sektor usług nie

Takie spojrzenie na problem wyczerpywa- nia się zasobów przyrody jest dla ekonomistów środowiskowych źródłem opty- mistycznego założenia, że w krótkim horyzoncie

no­ wego schematu migracyjnego (powstanie społeczności złożonych wyłącz­ nie z przybyszów), zarysowały się dwie podstawowe tendencje: 1) dą­ żenie do odtworzenia w

Idzie tu zaś przede wszystkim o syntetyczne tylko - z uwagi na obszerność samej problematyki - zarysowanie alternatywnego wobec koncepcji, którą określam jako

O kazuje się, że więż akustyczna rozpoczyna się przed wykluciem się piskląt, w ciągu p aru ostatnich dni wysia­..

Podstawę rozważań stanowi założenie, że władzę sprawuje się poprzez praktyki cielesne, zaś właściwym punktem wyjścia dla tak postawionego zagadnienia wydaje się

Parametry procesu cięcia laserowego oraz jakość powierzchni rozdzielenia zaleŜą od metody cięcia tą techniką, wśród których naleŜy wymienić cięcie przez

Jako że w literaturze przedmiotu istnieje niewiele badań dotyczących omawiane- go zjawiska (Ziółkowska, 2001; Chalcarz, Musieł, Mucha, 2007; Chalcarz, Musieł, Koniuszuk, 2008;