• Nie Znaleziono Wyników

"Warszawa lat wojny i okupacji, 1939-1944", Warszawa 1971 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Warszawa lat wojny i okupacji, 1939-1944", Warszawa 1971 : [recenzja]"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

R E C E N Z J E

375

1931 r., która dawała w yraz rozczarowaniu kół katolickich, spodziewających się, iż przywódcy NSDAP tak sprecyzują sw e zasady programowe, by usunąć w szelkie w ątpliw ości w spraw ie pogodzenia katolicyzm u z zasadam i faszyzmu; stąd prze­

strzegano katolików przed narodowym socjalizm em , „jak długo i jak dalece głosi on zapatrywania kulturalno-polityczne, które nie są do pogodzenia z katolicką nauką” 6.

Duże zdziw ienie czytelnika w yw ołuje fakt, iż autor w m arginesowej zresztą relacji o lew icow ych rządach w Saksonii i w Turyngii w 1923 r. (s. 34 n.) oparł się nie na literaturze (jakby jej n ie było) lecz na inform acjach P. Boetchera, b. m i­

nistra w rządzie E. Zeignera. Razi w książce przytaczanie nazw isk działaczy i po­

lityków bez podawania ich imion; nieprozum ieniem jest stosow anie skrótu ZUB (Zakład Ubezpieczeń od Bezrobocia) na oznaczenie (s. 35) Reichsanstalt für A rb eits­

verm ittlung und A rbeitslosenversicherung — nazw y nie użytej ani razu expressis verbis. Szkoda też, że. J. Bartosz nie pokazał w ew nętrznego zróżnicowania sił w k ie­

row nictw ie Centrum, które posiadało w sw ym składzie kilku działaczy dem okra­

tycznych (J. Wirth i inni); nie p ośw ięcił też autor żadnej uwagi lew icow em u kato­

licyzm owi, dla którego zresztą m iejsca w partii nie było. Za poważny brak uznać należy fakt, że pom inięto przedstaw icieli w ielkiego kapitału jako grup nacisku na kierownictw o Centrum, która to partia była eksponentem kapitału finansow ego i przem ysłow ego w Nadrenii i W estfalii (F. Klöckner, C. Lammers, R. Hompel, A. Hackelsberger, F. Lenze, A. Flügler).

N iezależnie od w skazanych wyżej braków i pominięć, otrzym aliśm y interesujące i na wysokim poziom ie opracowanie tematu.

Franciszek Hawranek

W arszaw a lat w o j n y i okupacji, 1939—1944, „Studia W arszawskie”

t. VIII, z. 1, Instytut H istorii PAN, PWN, Warszawa 1971, s. 361.

Siódm y z kolei tom „Studiów W arszawskich” poświęcony jest dziejom W arsza­

w y w okresie drugiej w ojny św iatow ej, które nie doczekały się jeszcze zbyt w ielu w artościowych publikacji naukowych. Na fakt ten zwracali uwagę uczestnicy sesji zorganizowanej w ostatnich latach dla uczczenia siedem setnej rocznicy W arszawy i dwudziestopięciolecia w yzw olenia stolicy ‘. Autorzy referatów i dyskutanci form u­

łow ali w ówczas całe litanie postulatów badawczych, odnoszących się do zagadnień szczególnie zaniedbanych bądź też opracowanych powierzchownie.

N iektórym z tych postulatów odpowiada, choć z opóźnieniem, w łaśnie opubliko­

w any pierw szy zeszyt tomu siódmego „Studiów W arszawskich”. Składają się nań:

sześć publikacji badaczy profesjonalnie zajm ujących się dziejam i najnowszym i sto­

licy oraz dwa opracowania historyków-am atorów.

Za bezsporną zasługę artykułu B. S i k o r s k i e g o 2 poczytać należy potrakto­

w anie handlu Warszawy lat 1939—1944 jako w ew nętrznie spójnej całości, przełam a­

nej w skutek ingerencji okupanta na dwie, pozornie przeciwstaw ne, ale jednak ściśle ze sobą powiązane części — handel legalny i nielegalny. Ingerencja ta przybierała w praktyce postać m anew row ania przepisami ustaw odaw stw a handlowego, bądź też odw oływała się w prost do środków przymusu. W rezultacie ukształtow ał się

б c . H o r k e n b a c h , Das D eutsche R eich von 1918 b is H eu te [19313, B e rlin 1932, s. 88 i n . 1 R ola W a rsza w y w ży c iu na ro d u i p a ństw a. S esja n a u k o w a , m a j 1965 r., „R ocznik W arszaw ski” t. VII, 1966; tak że XXV rocznica w y zw o len ia W arszaw y. S e sja n a u k o w a w d n iu 21 sty c z n ia 1970 r. M a teria ły s e sji n a u k o w y c h UW , W arszaw a 1970.

2 B. S i k o r s k i , H andel W a rsza w y o k u p a c y jn e j, s. 17—85. Część p ierw sza, pod nazw ą H andel W a rsza w y II R z e cz yp o sp o lite j zam ieszczona je s t w zbiorze W arszaw a I I R zeczyp o sp o ­ lite j, „ S tu d ia W arszaw skie” t. I, s. 141—477.

(3)

376

R E C E N Z J E

w W arszawie — z jednej strony: ograniczony i silnie zdeformowany handel· legalny z dominującą rolą okupanta i pomocniczą funkcją czynnika polskiego, z drugiej zaś

— w ytw orzony przez anorm alne w arunki okupacji rynek nielegalny, stanow iący iródło pomocy ale też zagrożenia dla ludności miasta.

Autor zrezygnow ał z szerszych poszukiwań archiwalnych i oparł się przede w szystkim na zbiorach przepisów prawnych, publikowanych w okresie okupacji bądź przytaczanych przez w ydaw nictw a źródłowe i opracowania. W ykorzystał rów ­ nież inform acje zaw arte w drukowanej literaturze wspom nieniow ej, głów nie w dzien­

niku L. L a n d a u a.

Analiza przeprowadzona przez autora jest rzeczowa i przekonywająca. Dotyczy to zw łaszcza fragm entu om awiającego rynek nielegalny, który doczekał się w reszcie naukowego, w olnego od zbędnych uproszczeń, ujęcia. Na podkreślenie zasługuje rów ­ nież w yw ażona charakterystyka posunięć ekonomicznych okupanta, których zd e­

cydowanie niszczycielskie w łaściw ości uzasadniają końcową tezę artykułu o jedno­

znacznie patologicznych formach w ym iany handlowej w stolicy (s. 85).

Obraz handlu okupowanej Warszawy byłby pełniejszy, gdyby autor sięgnął do zachowanych m ateriałów arch iw aln ych 3. Pogłębionych badań w ym aga przede w szystkim zagadnienie polskiego handlu legalnego, które w ujęciu autora w ypad ­ ło dość jednostronnie i statycznie w skutek korzystania z jednego typu źródła.

Z tego zapew ne powodu niezbyt w n ik liw ie potraktowane zostało zjaw isko stosun­

kowo dużej roli odgrywanej w handlu przez spółdzielczość polską. Autor ograni­

cza się do przedstawienia tej kw estii, nie zastanawiając się bliżej nad jej przyczy­

nami 4.

Zbyt m ało m iejsca pośw ięcił autor szkolnictw u handlowem u stolicy. Przyczyny utrzymania szkolnictw a zawodowego w ogóle a handlowego w szczególności były bardziej złożone niż sugeruje to autor w stwierdzeniu: „okupant m ordując ludność żydow ską doszedł w idocznie do wniosku, że dla eksploatacji zajętych ziem będzie potrzebował polskich pracowników ” (s. 46). Warto pam iętać o tym, że w okresie gdy dokonywał się ostatni akt tragedii getta warszaw skiego nastąpiło jednocześ­

n ie uderzenie w szkolnictw o handlow e stolicy. W spominając o przypadającej na 1943 r. fali represji wobec w arszaw skich szkół handlowych, autor nie ukazuje przyczyn tej akcji, mającej zasięg daleko szerszy niż Warszawa. A były nimi:

1

. chęć przeciwdziałania rozwojowi tajnej ośw iaty — zdaniem okupanta — szcze­

gólnie intensyw nem u w szkołach h an d low ych 3; 2. potrzeba ograniczenia do granic

„faktycznego zapotrzebowania” liczby szkół handlowych, które z punktu w idzenia gospodarki okupanta m iały najm niejsze zn aczen ie6. Rozmiary szkolnictw a han­

dlowego autor przedstawił w yłącznie w oparciu o informacje za rok szkolny 1940/

/1941. A przecież literatura przedmiotu zaw iera bardziej sum aryczne dane — m.in.

szczegółow y w ykaz szkół handlow ych czynnych w stolicy w okresie o k u p a cji7.

Odrębnie potraktował autor handel ludności żydowskiej, rozdzielając jego okupacyjne dzieje cezurą związaną z powstaniem getta. W prawdzie baza źródłowa jest ograniczona a Cytowana literatura częściowo przestarzała tym niem niej autoro­

w i udało się przedstawić specyfikę i najistotniejsze elem enty handlu żydowskiego.

3 Choćby zgrom adzone w A rch iw u m m . W arszaw y a k ta W ydziału G ospodarki w U rzę­

dzie Szefa D y s try k tu W arszaw skiego.

4 E w en em en t te n om aw ia bliżej C. M a d a j c z y k , P o lity k a III R ze szy w o ku p o w a n e } Polsce t. I, W arszaw a 1970, s. 585—587.

5 K. A. P o s p i e s z a l s k i , H itle ro w skie „ praw o” o k u p a c y jn e w P olsce. W y b ó r d o ­ k u m e n tó w i próba s y n te z y cz. VI: G eneralna G ubernia, P o zn ań 1958, s. 396, przyp. 26.

6 T am że, s. 396, przyp. 27.

? P o r. W. C z e r w i ń s k i , O. S i t a r z , S zk o ln ic tw o za w o d o w e, [w :] W a lka o ośw iatę, n a u k ę i k u ltu r ę w la ta c h oku p a cji. 1939—1944. M a teria ły z te r e n u m . st. W a rsza w y i w o j.

w arsza w skieg o , zeb rali i o pracow ali: S. D o b r a n i e c k i i W. P o k o r a , W arszaw a 1967, :S. 224—264.

(4)

R E C E N Z J E

377

Najciekaw iej w ypadły rozważania na tem at szm uglu w getcie i jego roli w zaopa­

trzeniu ludności. Szkoda jednak, że autor nie podjął się odpowiedzi na jedno z naj­

istotniejszych pytań związanych z okupacyjną historią handlu Warszawy. Pytanie, postaw ione przez autora w e w stępie artykułu, sform ułować można w sposób n a­

stępujący: jakie zm iany nastąpiły w handlu stolicy, gdy został z niego w y elim i­

nowany podstaw owy elem ent ludzki ■— kupcy i handlow cy żydowscy? Zmiany owe m usiały być głębokie, skoro ■— jak dowodzą dokumenty niem ieckie — w yru gow a­

nie Żydów z handlu i przem ysłu w ow ołało poważne perturbacje gospodarcze8. Był to niew ątpliw ie kolejny powód, który obok nadzieji na w ciągnięcie kapitałów ży ­ dowskich w orbitę w pływ ów gospodarki niem ieckiej, zadecydował w iosną 1941 r.

0 liberalizacji polityki przem ysłow o-handlow ej okupanta wobec Żydów. Autor, szczegółowo przedstawiając skutki „nowej polityki” realizow anej w getcie w ar­

szawskim , niedostatecznie — jak się w ydaje ·— akcentuje zdecydow anie drenażowy jej charakter*9.

Pow yższe uw agi n ie um niejszają pozytywnej oceny artykułu B. Sikorskiego.

Wypada teraz oczekiw ać na publikację, w której autor spojrzy na problem y w ar­

szawskiego handlu w okresie okupacji z historyczno-sojologicznego punktu w i­

dzenia. Problem ów badawczych jest sporo ·— warto choćby wspom nieć o niezw ykle interesującym zagadnieniu składu społecznego rynku nielegalnego, w iążącym się ściśle z kw estią ogólnych przemian społeczeństw a polskiego w okresie okupacji.

Artykuł B. K r o l l a 10 stanow i pierwszą w polskiej historiografii próbę ukazania okupacyjnych dziejów polskiej samopomocy społecznej w W arszawie w okresie od października 1939 do lipca 1944 r. Zdecydowana w iększość danych do tego zagadnienia pochodzi z przechowywanych w Archiwum A kt Nowych akt Rady Głównej Opiekuńczej (RGO), zawierających protokoły, sprawozdania, biuletyny, okólniki i regulam iny w arszaw skich organizacji opiekuńczych. W oparciu o nie autor scharakteryzował położenie ludności polskiej w W arszawie oraz przedsta­

w ił zarys organizacyjny Stołecznego K om itetu Samopomocy Społecznej (SKSS) 1 działających w jego m iejsce agend RGO — Rady Opiekuńczej Miejskiej (ROM) a następnie Polskiego Kom itetu Opiekuńczego na m iasto Warszawę (PolKO). Omó­

w ion e zostały również kierunki i form y pomocy świadczonej przez te organizacje.

Efekt żm udnych badań skw itow ać należy uznaniem i to nie tylko przez wzgląd na ich pionierski charakter. Autor w ydobył zwłaszcza specyfikę organizacji cha­

rytatywnych w okresie okupacji, podlegających kontroli zarówno w ładz n iem iec­

kich jak i polskiego podziemia. Niektóre tezy i uogólnienia autora nasuwają jednak w ątpliw ości. Dotyczy to przede w szystkim problemu kształtowania się stosunków m iędzy SK SS a RGO i jej dyspozyturą warszawską. Zastanowiając się nad przy­

czynam i rezygnacji z planu rozszerzenia zasięgu SKSS na całą GG na korzyść kon­

cepcji rozbudowy RGO, autor uw ypuklił jedynie niechęć okupanta do SKSS i dzia­

łających tam osób (s. 99—100). N ie ustosunkował się natom iast do relacji prezesa SK SS — A. Śliw ińskiego, który utrzymuje, że kw estia wyboru m iędzy SKSS a RGO była jedynie drobnym elem entem w w ew nętrznych sporach w ładz n ie­

m ieckich u . W sposób niepełny przedstawione zostały również okoliczności lik w i­

8 Por. E ks te rm in a c ja Ż y d ó w na ziem ia ch p o lskich w okresie o k u p a cji n iem ie ck iej, W arszaw a 1957, s. 181—163 i 165.

® A. E i s e n b a c h , H itle ro w ska p o lity k a zag ła d y Ż y d ó w , W arszaw a 1961, s. 189.

io B. K r o l l , O rganizacja p o lsk ie j sa m o p o m o cy sp o łe czn ej w W arszaw ie — p a źd zie rn ik 1939 — lipiec 1944, S . 87—138.

W S praw o zd an iu rocznym z d ziałalności RGO za czas od d n ia 1 k w ie tn ia 1940 r. do d n ia 31 m arc a 1941 r., m asz. pow ., s. 2 z aw a rta Jest p o n ad to in fo rm a c ja , że SKSS p e rtra k to w a ł z N atio n al S ozialistische V o lk sw o h lfa h rt (NSV).

ч P o r. М. T u r l e j s k a , P ra w d y i fik c je , W arszaw a 1968, s. 223—225. S u g estia Ś liw iń­

sk ieg o je s t o ty le p raw d o p o d o b n a, że s tro n a m i sp o ru b y ły w ładze b ezpieczeństw a GG i ge­

n e ra ln y g u b e rn a to r. W pó źn iejszy m o k resie z a ta rg i n a tej lin ii b y ły b ard zo częste.

P rz e g lą d H isto ry czn y — 12

(5)

378

B E C E N Z J E

dacji SK SS i przejęcia jégo kom petencji przez ROM. Autor, jako przyczynę roz­

w iązania SKiSS sugeruje, obok ingerencji w ładz niem ieckich, nacisk ze strony ROM oraz centralistyczne tendencje dyspozytury krakowskiej (s. 100). Teza ta w y ­ m aga bliższego uzasadnienia tym bardziej, że oficjalne sprawozdanie RGO zaw ie­

ra zgoła odmienną opinię 12.

Pow ażne zastrzeżenia wzbudza podrozdział om awiający dochody i wydatki w arszaw skich organizacji opiekuńczych (s. 118—121). Autor, przedstawiając za m a­

teriałem archiwalnym sporą ilość danych liczbowych, n ie dość w nikliw ie zastano­

w ił się nad ich wiarygodnością. A wiadom o przecież, jak powszechnym zjawiskiem w okresie okupacji były tzw. „szlachetne oszustw a”, zwłaszcza gdy chodziło o k w e­

stie fin a n so w e 13. Omawiając źródła dochodów organizacji opiekuńczych autor po­

m inął ich udział w e w pływ ach z wprowadzonej przez okupanta daniny pogłów - n e j 14 M ylnie też chyba ustalił datę rozpoczęcia przydziału dotacji rządu GG na drugą połow ę 1941 r. (s. 119). D otacje z tego źródła popłynęły — co prawda nader nikłym strum ieniem — już od w rześnia 1940 r.15.

Źle chyba się stało, że autor uprościł aparat naukowy sw ego opracowania, częściowo rezygnując z przypisów źródłowych. A rgum ent o niecelow ości pow oły­

wania się na to samo źródło w w iększości przypadków (s. 89 przyp. 8), nie jest przekonywający, gdyż wykorzystane archiwalia nie m ają jednorodnego charak­

teru.

Trudno przecenić w ysiłek badawczy T. S t r z e m b o s z a , prezentującego- w sw ym artykule piony w ojskow o-dyw ersyjne warszaw skich organizacji podziem ­ nych w latach ΊΘ39—1942 1б. Zagadnienie to nastręcza w iele tru dn ości17 w obec niem al całkowitego braku dokum entacji źródłowej, z czym łączy się również n ie ­ dorozwój literatury jako rezultat w ieloletnich zaniedbań badawczych. Autor z k o­

nieczności m usiał się oprzeć na źródłach relacyjnych — m ateriale kłopotliwym' i zawodnym . W ykorzystane zostały relacje i fragm entaryczne opracowania zgro­

m adzone w instytucjach naukowych (głównie IH PAN) jak i zbierane osobiście i przechowywane przez autora. U zupełnienie stanow iły nieliczne m ateriały archi­

w alne, jakie autor znalazł z AZHP (Akta „Antyku” i niektóre teczki personalne),.

AWIH (Akta K edyw u KG AK), MiD WIH, CAMSW oraz APW.

Strzembosz przedstaw ił strukturę organizacyjną, skład osobowy i rozwój pio­

nów w alk i bieżącej ważniejszych organizacji podziemnych w pierwszym okresie- okupacji Warszawy. Omówione zostały piony w ojskow o-dyw ersyjne: Organizacji Orła Białego, Pobudki, Polskiej Organizacji Zbrojnej, Kom endy Obrońców Polski,.

Tajnej Organizacji W ojskowej, Konfederacji Narodu, Polskiej Ludowej Akcji N ie­

podległościowej, Związku Syndykalistów Polskich, Polskich Socjalistów oraz Gwar­

dii Ludowej i Arm ii Krajowej. N iezw ykle w nikliw e potraktowanie bazy źródło­

w ej sprawiło, iż czytelnik otrzymał w zasadzie pełne i — jak się w ydaje — opty­

m alne naśw ietlenie om awianego zagadnienia. Liczne fakty, zwłaszcza natury per­

sonalnej, rekonstruowano często w oparciu o niepełną i sprzeczną dokumentację.

Sposób rekonstrukcji w ypadł przekonywająco, o czym świadczą m.in. wzorowo zbudowane przypisy. Autor uniknął również niejasności, często w ystępujących przy referow aniu k w estii organizacyjnych. Biorąc jednak pod uwagę szeroki krąg.

12 P o r. S p raw o zd an ie roczne z d ziałalności RGO, s. 28—30.

13 Np. A. I v a n k a (W sp o m n ien ia ska rb o w ca 1927—1945, W arszaw a 1964, s. 487—490) p rz y ­ tacza szczegółow o tec h n ik ę tzw. ,,fry zó w amia” b u d ż etu Z arząd u M iejskiego W arszaw y czyli' fałszo w an ia go dla u k ry c ia p rzed o k u p a n te m dochodów w y k o rz y sty w a n y ch n a cele m iejskie..

14 S praw o zd an ie ro c zn e z d ziałalności RGO, s. 76.

15 T am że, s. 75.

ie T. S t r z e m b o s z , P io n y w a lk i b ieżą cej w a rsza w skich organizacji k o n sp ira c y jn y c h w latach 1939—1942, s. 139—191.

π T ru d n o ści ow e e g zem p lifik u je a u to r n a s. 141.

(6)

B E C E N Z J E

379

czytelników należałoby chyba przedstaw ić oddziały w alk i czynnej na tle ogólnej struktury danej organizacji, tak jak uczynił to autor w przypadku Gwardii Ludo­

w ej (s. 176—180). Celowe byłoby rów nież głębsze uzasadnienie przyjętej periodyza- cji, nie tylko za pomocą elem entów w ew nątrzorganizacyjnych (s. 141). Szczególnie rok 1942, słusznie uznany za jedną z podstawowych cezur chronologicznych, jest w ażny; nie tyle zresztą ze w zględu na utworzenie kilku „istotnych pionów orga­

n izacyjn ych 'w alk i bieżącej i oddziałów specjalnych” (s. 141), ile przede w szystkim w związku z nasileniem terroru okupanta i towarzyszącym mu wzrostem ak tyw ­ ności podziemia, które to zjawiska stym ulow ały intensyw ną rozbudowę pionów w alk i bieżącej w przeciągu 1942 r o k u 18.

Na m arginesie w yłaniają się dwie uwagi ogólniejszej nieco natury. Od dawna zwraca uw agę fakt dowolności terminologicznej, odnoszącej się m.in. do takich po­

jęć jak: „akcja dyw ersyjna” i „akcja sabotażowa” ls. O celowości takich ustaleń przekonuje rów nież lektura artykułu Strzembosza. Autor posługuje się w ym iennie kilkom a terminami, o nieokreślonym w zględem siebie znaczeniu: piony w alk i b ie­

żącej, piony w ojskow o-dyw ersyjne, oddziały specjalne i oddziały dyspozycyjne.

Uwaga druga dotyczy istotnej kw estii przechowywania źródeł relacyjnych.

Na przykładzie pracy Strzembosza w idać jak pożądane byłoby wprow adzenie zw y ­ czaju przekazywania przynajm niej jednego odpisu każdego źródła relacyjnego do w yraźnie określonej instytucji naukowej. W ten sposób m ożliw y byłby dostęp do relacji dla innych historyków, którzy często kontentow ać się m uszą enigmatyczną form ułką: „relacja w zbiorach autora” 20.

A rtykuł J. K a ź m i e r s k i e j 21, poświęcony dziejom szkolnictwa w arszaw ­ sk iego od października 1939 do czerwca 1940 r., podzielić można na dwie części, różniące się bazą źródłową i problem atyką. Jest to niejako odbicie wytworzonego przez okupację podziału na dwa, uzupełniające się nurty w polskim szkolnictw ie — legalny i tajny. Przedm iotem zainteresow ania autorki stała się geneza owego po­

d ziału a w ięc — jak stwierdza: „okres próbny zarówno dla organizujących się niem ieckich w ładz szkolnych, jak i dla rozwijających się polskich tajnych władz ośw iatow ych” (s. 193).

W części pierwszej, po w stępnym przedstaw ieniu stanu szkolnictwa w arszaw ­ skiego przed w ybuchem w ojny, om ówiona została organizacja oraz kształtowanie się wzajem nych stosunków m iędzy niem ieckim i a polskim i urzędami, odpow ie­

dzialnym i za sprawy szkoły. Za bazę źródłową służyły przede w szystkim akta S ze­

fa D ystryktu W arszawskiego (Archiwum Państw ow e m.st. W arszawy i W oje­

w ództwa W arszawskiego — APW) i sprawozdanie S. Truchima, działacza tajnej ośw iaty z okresu okupacji (Archiwum Związku N auczycielstw a Polskiego — AZNP)

18 P odczas d y sk u s ji n a se sji z o k a zji 700-leeia W arszaw y, T. S t r z e m b o s z podał, iż w ok resie od p a źd z ie rn ik a 19® do m arc a 1943 liczba p o ty czek z b ro jn y c h podziem ia b y ła trzy ra zy w iększa aniżeli w o k resie p o p rzed n ich trze ch la t o k u p acji. P o r. R ola W arszaw y..., s. 440.

P o r. tak ż e W. B a r t o s z e w s k i , W a rsza w ski p ierścień śm ierci, W arszaw a '1970, zwłaszcza rozdział V III i IX.

19 C h a ra k te ry s ty k ę p o jęcia „ a k c ja z b ro jn a ” zaw iera s tu d iu m T. S t r z e m b o s z a , A k c je zb ro jn e w W arszaw ie w la ta c h 1939—1944. D efin icja i sta n badań, „N ajnow sze dzie je P o lsk i”

t. IX, s. 55—62. N ie m a w n im jedinak zbyt w ielu in fo rm a c ji n a te m a t a k c ji d y w e rsy jn y ch 1 sab o tażo w y ch — co s u g e ru je T. S t r z e m b o s z w om aw ianym a rty k u le n a s. 139, p rzy p . Bliższego o k re ślen ia w ym aga zw łaszcza „ a k c ja d y w e rs y jn a ” w zw iązku z szerokim zasto­

sow aniem , ja k ie o sta tn io zn alazło p o jęcie ,,'d y w e rsji” .

20 P o s tu la t ta k i — oczyw iście pod w a ru n k iem u re g u lo w an ia odpow iednim i p rz ep isam i — w y su n ię ty zo stał n a sesji stu d e n ck ich k ó ł n au k o w y ch w G dańsku (kw iecień 1971 r.), o b ra d u ­ jąc ej n ad z ag ad n ien iem re la c ji ja k o źródła h istorycznego. T am też zóstała zap ro p o n o w an a nazw a d la re la c ji — „źró d ło re la c y jn e ” .

21 J. K a ź m i e r s k a , S zk o ln ic tw o w a rsza w skie w o kresie o k u p a cji h itle ro w sk ie j, S. 193—222.

(7)

380

R E C E N Z J E

oraz niektóre okupacyjne w ydaw nictw a urzędowe. W ydaje się, że m ateriał ten w sposób dostateczny uzasadnia przyjęte ram y chronologiczne oraz specyfikę w y ­ odrębnionego okresu -2.

W części drugiej przedstawiona została organizacja polskich w ładz ośw iato­

w ych w podziem iu oraz pierwszy okres rozwoju w arszaw skiej tajnej oświaty. Wa­

lory poznawcze tej części są m inim alne ·— autorka ograniczyła się bowiem do na­

szkicowania problemu, opierając się niem al w yłącznie na literaturze drukowanej,, w której — jak dotychczas — dominują pozycje w spom nieniow e i okolicznościo­

w e 23. Stąd niektóre uogólnienia autorki są niepełne, a przez to dyskusyjne.

P rzedstaw iając powody, które zadecydow ały o w czesnym rozpoczęciu tajnego nauczania na szczeblu szkół średnich ogólnokształcących, autorka kładzie jedynie nacisk na konsekw encję zarządzeń w ładz niem ieckich z 15 listopada 1939 i 7 grudnia 1939 (s. 199). N ie w spom ina natom iast o w p ływ ie takich czynników jak:

łatw ość kontaktu szkoły z domem, silne w ięzy łączące uczniów ze szkołą i n a­

uczycielem czy w reszcie brak — w w iększości wypadków — bodźców, które dyk ­ tow ałyby konieczność podjęcia pracy zarobkowej przez niepełnoletnich i utrzym ywa­

nych przez zam ożnych na ogół rodziców uczniów szkoły śr ed n ie j24. Z kolei, sto­

sunkowo późne uruchom ienie (w zasadzie od jesieni 1940 r.) wyższego tajnego n a­

uczania tłum aczy autorka niesprecyzowaniem stanu prawnego szkół wyższych (s. 121) oraz w yczekującym stanow iskiem pracowników uczelni stolicy, którzy liczyli na otw arcie szkół w yższych przez okupanta a jeszcze bardziej — na b li­

skie i zw ycięskie zakończenie w ojny (s. i217). Jakkolw iek przekonanie o rychłej norm alizacji w arunków pracy było rozpowszechnione — i to nie tylko wśród pra­

cow ników szkół wyższych ■—· wypadałoby dodać, że start tajnej ośw iaty akadem ic­

kiej poza tym opóźniały: 1. liczne przypadki śmierci, internowania i rozproszenie się pracowników uczelni i studentów jako skutek niedawnych działań w o je n n y ch 25;

2

. słabsza, niż w przypadku szkoły średniej, w ięź uczelni ze słuchaczami i m niej­

sza spójność środowiska akademickiego; 3. daleko w iększe „zainteresowanie” władz niem ieckich szkolnictw em wyższym.

Trudno też uznać za w ystarczające uzasadnienie dominującej pozycji w ar­

szawskiego ośrodka tajnego nauczania w yłącznie przy pomocy żywej wśród n a­

uczycieli tradycji w alki o szkołę polską w okresie zaborów (s. 194). Przyczyny tego zjaw iska są daleko szersze — szukać ich trzeba w roli w arszaw skiej ośw iaty przed w ybuchem w ojny jak również w prym acie kulturalnym W arszawy, zachowującej w okresie okupacji swój stołeczny charakter.

Tajne nauczanie w getcie w arszaw skim jest przedm iotem artykułu R. S a- k o w s k i e j , stanowiącego zm odyfikowaną i uzupełnioną w ersję w cześniejszego

22 P ro f. T. M a n t e u f f e l o k reśla te n o k res m ian em „ p ó łto le ra n c ji” , co -właściwie o d d aje isto tę p o sunięć o k u p a n ta w obec w arszaw skiego sz kolnictw a.

P o r. T. M a n t e u f f e l , U n iw e rsy te t W a rsza w ski w latach w o jn y i o k u p a cji [w :]

S tr a ty k u ltu ra ln e W a rsza w y, W arszaw a 1948, s. 257—260.

23 Spośród k ilk u d ziesię ciu p ozycji o m aw iając y ch ró żn e a sp e k ty ta jn e j o św iaty w W ar­

szaw ie, zaledw ie k ilk a p rz y d a tn y c h je s t w b a d a n ia c h n au k o w y ch . W śród n ic h p rzed e w szy st­

k im c y to w an a ju ż p ra c a zbiorow a pod re d . S. D o b r a n i e c k i e g o 1 W. P o k o r y . S pory m a te ria ł fa k to g ra fic z n y za w ie rają rów nież: p ra c a W. K o w a l e n k i o raz w sp o m n ien ia T. M a n t e u f f l a i C. W y c e c h a .

2í C zynniki te b y ły też je d n ą z p rzy czy n in te n sy w n eg o ro zw o ju ta jn e g o sz k olnictw a śred n ieg o w W arszaw ie. C. W y c e c h p o d a je n a w et, że zasięg szk o ln ictw a średniego w o k u ­ pow an ej W arszaw ie, uw zg lęd n iając lik w id a c ję szkół żydow skich, b ył zn acznie szerszy aniżeli przed w o jn ą. P o r. C. W y c e c h, z d zie jó w ta jn e j o św ia ty w la ta ch o k u p a cji 1939—1944, W arszaw a 1964, s. 79.

25 P o r. np. L ista s tr a t U W w okresie w o jn y i o k u p a cji w: T. M a n t e u f f e l , op. cit., s. 302—315.

(8)

R E C E N Z J E

381

op racow an ia26. Autorka skrótowo przedstawiła obraz dozwolonego przez okupan­

ta szkolnictw a legalnego, koncentrując się głów nie na problem ie organizacji i fo r­

mach działania tajnej ośw iaty do m om entu zagłady warszaw skiego getta w 1943 r.

W tym celu w ykorzystała pokaźny m ateriał archiwalny, zgromadzony w APW (akta niem ieckiego komisarza żydow skiej dzielnicy m ieszkaniow ej w Warszawie), w Archiwum Yad-Vas:hem w Jerozolim ie (dziennik A. Czerniakowa) oraz w A rchi­

w um ŻIH (biuletyny W ydziału Statystycznego Judenratu w W arszawie i przede w szystkim — zachowana dokumentacja do szkolnictwa podziem nego w getcie w ar­

szawskim jako tzw. archiwum Ringelbluma).

Autorka poświęciła najw ięcej uwagi tajnem u szkolnictw u na szczeblu podsta­

w ow ym , działającym wśród najuboższych w arstw getta w ścisłym powiązaniu ze społeczną akcją pomocy. W związku z tym, obok szczegółowej charakterystyki taj­

nej ośw iaty powszechnej zaprezentowano w izerunek żydowskich organizacji sam o­

pomocy, a zwłaszcza Związku Tow arzystw a Opieki nad D ziećm i i Sierotam i (Cen­

tos), w yjątkow o zaangażowanego w rozbudowie placówek oświatowych. Tę dw u ­ torowość można autorce w ybaczyć — tam bardziej, że oba zagadnienia są równie m ało znane szerszem u kręgowi czytelników. Szkoda jednak, że na tym tle mniej przekonywająco wypadło tajne nauczanie szczebla średniego i wyższego, dostęp­

ne głów nie dla m łodzieży z zamożniejszych rodzin. W ydaje się, że jest to skutek z jednej strony — luk w bazie źródłowej, z drugiej zaś — zachwiania proporcji artykułu przez nieco jednostronne naśw ietlenie tajnej ośw iaty jako domeny n aj­

uboższych m ieszkańców getta.

Pod nazwą m ateriałów opublikowane zostały w zbiorze dwa artykuły, które w w ielu m omentach zbliżają się do opracowania naukowego, choć zostały n a­

pisane n ie przez zawodowych historyków ale czynnych uczestników wydarzeń.

Odnosi się to zwłaszcza do artykułu J. M u l a k a 27, om awiającego dzieje w a r­

szawskiego ośrodka lew icy socjalistycznej od października 1939 do w rześnia 1941 r., tj. do zjazdu zjednoczeniowego, który powołał organizację Polskich Socjalistów.

Autor — jeden z czołowych działaczy ruchu socjalistycznego — potrafił spoj­

rzeć na problem atykę z godną uznania obiektywnością, co n ie było łatw e tak ze w zględu na osobiste zaan gażow an ie2S, jak i relacyjny w zasadzie charakter do­

stępnych źród eł29. Pow stał sugestyw ny obraz najważniejszych skupisk lew icy so­

cjalistycznej — od Organizacji Socjalistyczno-N iepodległościow ej Wolność (W ileń­

skiej) poprzez ZNMS Gwardia L. Raabego, socjalistyczne kluby sportowe, grupy A. Próchnika, N. Barlickiego aż do najbliższej autorowi grupy S. Dubois — B ary­

kada Wolności.

Trudno w ym ienić w szystkie ciekawsze m om enty artykułu. Na pewno zalicza się do nich fragm ent przedstawiający tło i okoliczności rozwiązania PPS w p ierw ­ szym okresie wojny. Autor n ie odm awiając słuszności niektórym poglądom gło­

szonym przez literaturę, skłonny jest uznać za podstawową przyczynę rozbicia ru ­ chu socjalistycznego istnienie w przedwojennej PPS głębokich przedziałów w e ­ wnętrznych. Jego zdaniem: „wraz z załam aniem się państw owości odpadła m echa­

niczna w ięź scalająca PPS a w ynikająca z chęci utrzymania legalnej organizacji 21 H. S a k o w s k a , T a jn e nau cza n ie w getcie w a rsza w skim , s. 223—252; p o r. t e j ż e , 0 s z k o ln ic tw ie i ta jn y m n a u cza n iu w getcie w a rsza w skim , „ B iu le ty n 2 IH ” , n r 55, 1965, s. 57—84.

27 J . M u l a k , L ew ica so c ja listy czn a w W arszaw ie. P a źd zie rn ik 1939 — w rzesie ń 1941, s. 253—326.

28 S k ru p u la tn ie p rz estrz eg a jąc bezosobow ej fo rm y w yw odów a u to r w ychodzi z n a rz u ­ conej sobie ro li p rz y opisie okoliczności a reszto w an ia K. J a g i e ł ł y , re fe ru ją c je w p ie rw ­ szej osobie.

2β A u to r w y k o rz y stał re la c je będ ące w jego p o sia d an iu o raz przech o w y w an e w AZHP 1 w AWIH. U w zględnił ta k ż e m a te ria ł z a w a rty w n ie k tó ry c h w sp o m n ien iach i n ieliczn y ch o p raco w an iach .

(9)

382

B E C E N Z J E

partyjnej, której siła była czynnikiem hamującym faszyzujące zapędy Obozu Zjednoczenia Narodowego (ÖZN)” (s. 282).

Interesująco wypadła również próba przedstaw ienia rozwoju stosunków m ię­

dzy poszczególnym i grupami lew icy socjalistycznej a organizacją WRN. Ocena po­

lityk i WRN, choć zdecydow anie krytyczna, jest w yważona i pozbawiona tak cha­

rakterystycznych dla części literatury uproszczeń. Podobnie, choć m niej w n ik li­

w ie, ukazane zostały zw iązki m iędzy lew icą socjalistyczną a SZP—ZWZ w zakre­

sie rozbudowy form acji w o jsk o w y ch 30. W iele m iejsca pośw ięca autor w yb itn iej­

szym działaczom: M. Niedziałkow skiem u, S. Dubois, A. Próchnikowi, N. B arlickie- mu, S. Chudobie, L. Raabemu i K. Jagielle. Ich wizerunki, odm alowane bez patosu i z dużą znajomością psychiki ludzkiej należą do najbarwniejszych fragm entów artykułu.

Można oczyw iście zarzucać M ulakowi różne niedociągnięcia, np. niezbyt w n ik li­

w e potraktow anie poglądów społeczno-politycznych poszczególnych grup, czego nie zastępuje szczegółowa analiza taktyki, układów politycznych i k w estii organiza­

cyjnych. Um knęły uwadze autora niektóre ważne zagadnienia jak choćby stosunek lew icy socjalistycznej do ZSRR i komunistów. N ie zadawala też om ów ienie zjazdu zjednoczeniow ego lew icow ych socjalistów, którego autor był uczestnikiem. Jest w reszcie n ie do przyjęcia zabieg autora, który przy pomocy kilku w yjątków z artykułów S. Chudoby, zam ieszczonych w „Barykadzie W olności” z okresu lipiec- w rzesień 1941 r., chce przedstawić „obraz dążeń, nadziei i błędów [lew icy socjali­

stycznej — przyp. E.C.K.] wynikających zarówno z obciążeń socjaldem okratycznych, jak i z braku kontaktów z głów nym i ośrodkami św iatow ych decyzji politycznych zarówno na zachodzie jak i na w schodzie” (s. 323).

Pow yższe uwagi, czy też zaniedbania w arsztatow e 31 n ie mogą jednak podważyć bezspornych w alorów tego tekstu.

Szkic D. K a c z y ń s k i e j 32, napisany niem al w yłącznie na kanw ie w spom ­ nień i r e la c ji33, przedstawia zarys dziejów organizacji konspiracyjnej „Pet” ze szczególnym uw zględnieniem grupy żoliborskiej. Jest to pierwsza próba ukazania tej organizacji nieznanej dotąd szerszem u ogółowi głów nie ze w zględu na n ie­

w ielk i zasięg i stosunkowo krótki okres istnienia. W m aju 1943 r. po niespełna trzech latach, działalność „Pet-u” została zawieszona a jego członkow ie znaleźli się w Szarych Szeregach. Niebaw em też w eszli w skład tworzonych przez KG AK oddziałów dywersyjnych, które później rozw inęły się w bataliony „Zośka” i „Pa­

rasol”. W ielu spośród w ychow anków „Pet-u” to uczestnicy słynnych akcji w ar­

szawskiego podziem ia — m.in. zam achu na H. Kutscherę, F. Bürckla, H. Koppego.

Autorka, m im o znikomej bazy źródłowej bardzo .w nikliw ie zaprezentowała rodowód „P et-u ”, kontynuującego w pew nym i sensie tradycje przedwojennego ZPMD oraz sylw etk i organizatorów i specyfikę działania. Jej zdaniem „profil

»<Pet-u« zm ieniał się kilkakrotnie w ciągu trzech lat istnienia grupy grawitując coraz bardziej w stronę działalności dywersyjno-w ojskow ej, z ograniczeniem ty ­ powej dla ZPMD i początkowego okresu »Pet-u« pracy ideow o-w ychow aw czej”

(s. 328).

Najszerzej potraktowana została grupa żoliborska, przede w szystkim ze w zglę-

30 Szkoda, że a u to r n ie zdążył ju ż uw zględnić m a te ria łu z aw arteg o w w y d aw n ictw ie A rm ia K ra jo w a w d o k u m e n ta c h 1939—1945 t. I: IX.1939—VI.1941. S tu d iu m P olski P o d ziem n ej, L on d y n 1970.

31 P rz y p is 2 ze s. 254 n ie m a odpo w ied n ik a w cy to w an y m w sp o m n ien iu Z. Z arem by, a p rz y ta cz a n e w cudzysłow ie w ypow iedzi Z are m b y n ie m ają odsyłaczy. W spom inając k il­

k a k ro tn ie o m an ifeście OSN-W olność a u to r n ie p rzed staw ia n a w e t sk ró to w o jeg o treści.

32 D. K a c z y ń s k a , D zieje g ru p y żo lib o rsk iej o k u p a cy jn e g o „ P et-u ”, s. 327—361.

ss A u to rk a , oprócz w łasn y c h w spom nień, w y k o rz y stała głów nie re la c je zgrom adzone w AW IH o ra z n ie k tó re p u b lik o w an e w sp o m n ien ia i opraco w an ia.

(10)

R E C E N Z J E

383

du na jej dojrzałość intelektualną i szereg ciekaw ych indyw idualności, a także na osobiste zw iązki autorki z członkam i tej grupy. S ylw etki B olesław a Srockiego („Pan B olesław ”), Stanisław a Leopolda („Rafał”), Jerzego Zborowskiego („Jeremi”), Bronisława Pietraszkiew icza (,,Lot”) i innych cechuje duża obrazowość opisu, którą bardziej krytyczni czytelnicy poczytać mogą za przejaw subiektywizm u.

Artykuł W. S u l e w s k i e g o 34 o W arszawie jako bazie partyzantki G L-ow - skiej i A L-owskiej zdecydowanie odstaje sw ym poziomem od pozostałych studiów i m ateriałów. Teza naczelna artykułu (s. 16) stanowiąca, iż Warszawa była przede w szystkim „»kuźnią« koncepcji strategicznych i politycznych polskiej wojny party­

zanckiej oraz ogniskiem pracy instruktażow o-szkoleniow ej” nie została dostatecz­

nie uzasadniona, m im o zaawansow anego już stanu badań nad problem atyką PPR-owską.

M ateriał faktograficzny, przytoczony przez autora, jest nader skąpy, choć przy­

pisy wskazują na korzystanie z akt D owództwa Głównego GL (AZHP) i z w yd aw ­ nictw źródłowych. Sposób ujęcia problem atyki i w ykorzystanie m ateriału nasuwa w ątpliw ości czy autor dostatecznie przem yślał koncepcję i układ artykułu. Są tu bowiem fragm enty nie zawsze wiążące się z przedmiotem w yw odów i niepotrzeb­

nie powtarzane a całość robi w rażenie rzeczy pisanej nazbyt p ośp ieszn ie35. K w e­

stie istotne, jak np. ukształtow anie się planu odgórnej rozbudowy ruchu partyzanckiego PPR, organizacja kontaktów centrali w ojskowej PPR z te ­ renem, zostały jedynie zam arkowane i to w form ie nie pozbawionej uprosz­

czeń 36 i b łę d ó w 37. N ie podjęto podstawowych dla om awianego tem atu problemów, jak istota i rozwój PPR -ow skiej koncepcji w ojny partyzanckiej a także form y i treści indoktrynacji polityczno-społecznej dowództwa w ojskow ego PPR w sto­

sunku do oddziałów partyzanckich. G eneralny zarzut dotyczy sposobu, w jaki autor określa rolę stolicy jako „ludowego ośrodka dowódczego”. Odnosi sią wrażenie, że uznaje on ową rolę za jakość stałą i niezm ienną w czasie, nie próbując jej przed­

stawić na szerszym tle podziem ia polityczno-m ilitarnego Warszawy. Rola stolicy w PPR -ow skich planach w ojny partyzanckiej była w dużym stopniu zależna od pozycji podziemia lew icow ego w W arszawie a ta ■—■ jak wiadomo — ulegała w okre­

sie okupacji różnym p rzem ianom 38. W iększość uwag, które należałoby wysunąć, ma charakter w yłącznie postulatywny, gdyż artykuł ■— jak św iadczy o tym jego objętość — prezentuje się pod w zględem merytorycznym nader skromnie. Trudno zatem poświęcić mu w ięcej miejsca; należy jednak ubolewać, że podniesione przez autora zagadnienie nie zostało dostatecznie pogłębione.

W ydawnictw u w ytknąć trzeba dwa podstawowe braki. Brakuje w książce po­

w ażnie ujętego wstępu, przedstawiającego dotychczasowy stan badań, brak też indeksów, które są nieodzow ne wobec rozległości tem atycznej zbioru.

34 w . S u 1 e w s к i, Z p ro b le m a ty k i W a rsza w y ja k o b a zy działań p a rty za n c k ic h G L i A L , s. 9—16.

35 Np. w stęp ogranicza się w zasadzie do streszczen ia a rty k u łu ; p rz ed sta w io n y tu p ro ­ blem z ao p a trz e n ia m ateriało w eg o GL i AL (s. 9—10) zo stał ponow nie ro z w in ię ty (s. 15—16) i to w sposób n ie m a ją c y w iele w spólnego z p ro b lem em roli sto licy ja k o bazy d ziałań p a r ­ ty zan ck ich . N a d to n ie w y starc za ją c e je s t u k azan ie złożonego p ro b lem u d ziałalności szkolenio- w o -in stru k tażo w ej GL i AL w y łączn ie p rzez c h a ra k te ry s ty k ę p u b lik o w an y c h do teg o celu w y d aw n ictw .

se S y m p lifik ację zaw iera pierw sze zdanie a rty k u łu : „ F a k t p o w stan ia i d ziałalności w W arszaw ie K o m itetu C e n tra ln eg o P P R , D ow ództw a G łów nego (DG) i S ztab u G łów nego GL i AL o raz KRN, o k reślał szczególną ro lę sto lic y P o lsk i w w o jn ie w yzw oleńczej n a ro d u polskiego” (s. 9).

37 T eodor N a u m ie n k o ps. „Kairol” s ta ł się K a ro lem N a u m ien k o ps. „T eo d o r” (s. 15), S. D obrzyński o trzy m ał now y p seudonim „ S ta c h ” m ia st „ S ta n isła w ” (s. 15), a A ndrzej A d rian ps. „ F e le k ” zm ienił pisow nię n azw isk a n a A d ry an (s. 11).

se Np. w połow ie 1944 r. w W arszaw ie AL o g ran iczała się d o 270 lu d zi z K om endy o bw odu stołecznego. G łów ne siły sk ie ro w an e zostały w te re n .

(11)

384

R E C E N Z J E

W sum ie pierwszy zeszyt „Studiów W arszawskich” poświęcony historii War­

szaw y w latach drugiej w ojny św iatow ej zawiera — poza jednym w yjątkiem ■— pozycje interesujące, o dużych walorach poznawczych. Szereg ważkich zagadnień z różnych dziedzin niedawnej przeszłości doczekało się w reszcie naukowego ujęcia.

Stanow i to jednak ciągle „kroplę w morzu” potrzeb. Ich katalog jest jeszcze długi i obejm uje w iele problem ów jak choćby pełny obraz podziem ia p olityczno-m ilitar­

nego w okupowanej W arszawie, życie kulturalne stolicy, jej przem ysł i gospodarka komunalna. Należy ufać, że następne zeszyty „Studiów W arszawskich” przyczynią się do w ydatnego skrócenia owego katalogu.

Eugeniusz C. Król

Cytaty

Powiązane dokumenty

Cewkę o indukcyjności 300mH i oporze czynnym 50Ω przyłączono do sieci o napięciu 230V (wartość skuteczna).Oblicz opór pozorny Z oraz , korzystając z Prawa Ohma

Temat lekcji: Zastosowanie Praw Kirchhoffa i Prawa Ohma w obwodach prądu zmiennego Data lekcji: 20.04.2020.. Wprowadzenie

Akcje zbrojne, dywersyjne, starcia i potyczki oraz organizacja obrony zagrożonych terenów Bitwa o Wojsławice 17 kwietnia 1944

WYGŁOSZONYCH W ODDZIAŁACH TOWARZYSTWA W OKRESIE OD 1 STYCZNIA 2002 DO 31 GRUDNIA 20024. Na podstawie sprawozdań Oddziałów zestawiła

ekspert rynku ochrony zdrowia Absurdem w działaniu polskich szpi- tali jest ich kompletne niedostosowa- nie do obserwowanych od lat trendów demograficznych.. Brakuje oddziałów

Poszukujemy osób, które z otwartą głową podchodzą do budowania swoich doświadczeń w obsłudze pacjenta. Które z uśmiechem i cierpliwością wsłuchają się w jego potrzeby,

Objaśnij dwie intencje poniższej wypowiedzi Bilba skierowanej do Smauga: Chciałem tylko przyjrzeć ci się i sprawdzić, czy naprawdę jesteś taki wspaniały, jak

We wtorek zjawił się razem z Wujem Stach Markowski (z Poznania, sympatia Basi) i za- komunikował nam, że widział Tatusia, który żyje, tylko jest bardzo za- pracowany.. Podobno