• Nie Znaleziono Wyników

(1)146 R EC EN ZJE JADWIGA STANISZKIS: O władzy i bezsilności

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "(1)146 R EC EN ZJE JADWIGA STANISZKIS: O władzy i bezsilności"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

146 R EC EN ZJE

JADWIGA STANISZKIS: O władzy i bezsilności. Kraków: W ydawnictwo Li­

terackie 2006, 258 s.

W ostatnich latach na polskiej scenie naukowej pojawiło się wiele ciekawych publikacji dotyczących szeroko rozumianej problematyki globalizacji (można tu przywołać takie tytuły jak: Wnuk-Lipiński 2004; Staniszkis 2003; Piekarski i Graban red. 2003). Pozycje te poruszają tę tematykę w różny sposób, autorzy reprezentują odmienne punkty widzenia i dokonują analizy tego zjawiska na wie­

le różnych sposobów. W ciąg tych rozważań z pewnością wpisuje się książka Ja­

dwigi Staniszkis „O władzy i bezsilności” . Mimo iż pozycja ta przede wszystkim skupia się na analizie fenomenu władzy, a co za tym idzie zrozumieniu otaczają­

cego nas świata, to jednak jej istotnym wątkiem jest pozycja Polski w świecie do­

by globalizacji, a także przyczyny, jakie do takiego położenia doprowadziły.

Warto jednak podkreślić, że głównym punktem ciężkości staje się analiza poli­

tycznych skutków globalizacji, podczas gdy ekonomiczne i kulturowe aspekty te­

go zjawiska nie są poruszane zbyt obszernie. Autorka analizuje globalizację jako proces, który dokonuje swoistego „sprasowania” czasów historycznych różnych krajów i próbuje wszystkie ogniwa dostosować do poziomu postindustrialnego kapitalizmu, na które większość krajów Europy Środkowej nie jest po prostu go­

towa. Na określenie tego zjawiska autorka wprowadza pojęcie przemocy struk­

turalnej, które jest definiowanie analogicznie do pojęcia przemocy symbolicznej Pierre’a Bourdieu (Bourdieu i Passeron 1990). Obie stanowią miękką formę przemocy, która dla jednostek jej poddawanym jest prawie niezauważalna. I stąd też bierze się jej niezwykła skuteczność. W klasycznym ujęciu Bourdieu prze­

moc symboliczna to proces uzyskiwania wieloma drogami takiego oddziaływa­

nia klas dominujących na klasy podporządkowane, by te owo podporządkowanie postrzegały w kategoriach percepcji klas dominujących. W ten sposób podpo­

rządkowanie jest traktowane jako naturalne, a nawet pożyteczne. Podobnie jest w przypadku przemocy strukturalnej. Kraje znajdujące się na niższym poziomie rozwoju gospodarczego zostają dostosowane do etapu, na którym znajdują się państwa Europy Zachodniej i często postrzegają ten proces jako niezwykle ko­

rzystny. Skutki przemocy strukturalnej rodzą ogromne problemy zarówno dla państw, które jej podlegają, ale również dla całej Europy. W Polsce ma ona spe­

cyficzne i doniosłe konsekwencje. Są to: systemowa niesterowność (nieumiejęt­

ność osiągania założonych celów), niekompletny kapitalizm oraz desubstancjali- zacja tkanki społecznej (zanikanie podmiotów w polityce i gospodarce mimo for­

malnie istniejących określonych stosunków ekonomicznych i politycznych). Au­

torka przyczyn zróżnicowania etapów rozwoju i różnic między różnymi regiona­

mi Europy szuka w historii naszego kontynentu, a także istotnych przemianach intelektualnych, w których nasz kraj nie brał udziału. Stąd też pewne procesy

(2)

i sposób rozumienia zjawiska władzy jest dla Europy Środkowo-Wschodniej mentalnie i myślowo obcy.

Rozważania zawarte w książce „O władzy i bezsilności” nie mają ani charak­

teru ani struktury klasycznej naukowej rozprawy. Stanowią one raczej zbiór re­

fleksji dotyczących fenomenu władzy oraz miejsca Polski w Europie doby glo­

balizacji. Książka nie posiada zatem ani przypisów ani bibliografii, a wydana zo­

stała przez W ydawnictwo Literackie. Jednakże tak wszechstronna analiza z pew­

nością zasługuje na umieszczenie tej pozycji w gronie prac, które rzetelnie i wy­

czerpująco analizują skomplikowane zjawisko władzy w szerokim kontekście polityczno-kulturo wy m .

„Refleksja nad władzą wyznaczanych przez kulturę, a tworzonych przez po­

kolenia ram myślowych, które obecnie, w sposób już nieuświadamiany, decydu­

ją o strategiach budowania świata instytucji i rozumieniu fenomenu władzy, to jedno z zadań, jakie stawiam sobie w tej książce” (Staniszkis 2006: 8). Podsta­

wowym założeniem tej pracy jest zatem zrozumienie, a w dalszej perspektywie zmienienie współczesnej Polski i świata. Jest to możliwe jedynie poprzez wielo­

wątkową analizę fenomenu władzy. Zrozumienie własnej logiki myślenia o wła­

dzy jest koniecznym warunkiem do zrozumienia innych kultur, a co za tym idzie, do odnalezienia się w skomplikowanej rzeczywistości jednoczącej się właśnie Europy. Samo pojęcie władzy autorka objaśnia odwołując się do historii podsta­

wowych pojęć państwa czy rządzenia. Dokonuje tego w szerokim kontekście, porównuje sposób myślenia o władzy charakterystyczny dla tradycji zachodnio­

europejskiej i środkowoeuropejskiej, charakteryzuje europejski i amerykański sposób politycznego funkcjonowania dużych organizmów ponadnarodowych i federacyjnych. „Władza dziś (...) nie łączy się z atrybutami elementów, ale ze strukturą systemu jako całości; z jakością powiązań między elementami i ze spo­

sobem, w jaki te elementy postrzegają i komunikują problemy.” (Staniszkis 2006: 13) Jednak w prezentowanym przez autorkę ujęciu władzy najistotniejszy jest jej moralny aspekt i poszanowanie godności każdego człowieka, które wyra­

ża się w uznaniu jego prawa do poczucia wolności. Książka posiada też wyjątko­

wo silne odwołania autobiograficzne dotyczące przede wszystkim wypracowane­

go przez autorkę sposobu walki z komunistycznym systemem.

Książka składa się z siedmiu części, z których każda jest elementem składo­

wym szerszej analizy. Pierwsza z nich odnosi się do istoty zjawiska władzy. Pod­

stawowym założeniem staje się stwierdzenie, iż w dzisiejszych czasach władzą nie jest już to, co było nią kilkadziesiąt lat temu. Paradoksalnie dzisiaj mniej wła­

dzy znaczy często więcej władzy. Wynika to z faktu, iż władza istnieje teraz głównie w planie poziomym, a nie pionowym. Oznacza to odchodzenie od hie- rarchiczności na rzecz sieciowości poszczególnych układów. Dodatkowo to, co tradycyjnie rozumie się jako władzę, czyli zdolność do arbitralnej zmiany reguł gry, występuje jedynie w sytuacjach, gdy państwo jest słabe. Zjawiska te wyni­

(3)

148 REC E N Z JE

kają ze zmian, jakie niesie ze sobą globalizacja. W ładza staje się bezosobowa, trudna do wtłoczenia w schemat jednoznacznej hierarchii, nie chodzi bowiem już o władzę nad kimś, ale o władzę systemu nad samym sobą. Pojawia się zatem rozbudowana logika chaosu. Składa się ona z bezosobowej przemocy struktural­

nej i zderzenia różnych (kulturowo uwarunkowanych) narracji władzy.

Autorka dokonuje również bardzo jasnego rozróżnienia terminologicznego, wymienia cztery aspekty, które tworzą „spektakl panowania”. Są to: władza (zdolność stania się przyczyną, umiejętność wejścia z innymi w relację i skiero­

wanie ich działań w pożądaną dla nas stronę), sterowność (zdolność osiągania za­

łożonych celów, czyli władza systemu nad samym sobą), zarządzanie (egzekwo­

wanie działań zgodnych z przyjętymi zasadami gry) i rządzenie (ustalanie reguł egzekwowanych w toku zarządzania). Następnie wymienia dwie zasadnicze kon­

cepcje panowania: odwołujące się do metafizyki władzy (te poszukują władzy w momentach podejmowania decyzji) i odwołujące się do metafizyki państwa (tworzą wizję uporządkowania i kontrolowania otaczającej rzeczywistości na podstawie pewnego racjonalnego projektu). Obie te wizje zasadniczo odmien­

nie traktują fenomen władzy i zdanie sobie sprawy z tej różnicy pomoże zrozu­

mieć problemy, jakie stają przed Polską usytuowaną w jednoczącej się Europie.

Metafizyka państwa w Polsce nigdy nie miała szans na rozwój, stąd zdecydowa­

na dominacja metafizyki władzy. Wynikało to z wielu czynników, ale podstawo­

wym był z pewnością brak nominalizmu w naszej historii intelektualnej. Jednak obie wymienione metafizyki są niszczone przez globalizację. Metafizyka władzy ulega zniszczeniu, ponieważ sama władza ulega rozproszeniu, a metafizyka pań­

stwa zanika, ponieważ coraz trudniej wypracować konkretną formę i skutecznie nad nią zapanować. Na tej podstawie autorka interpretuje sytuację polityczno- -społeczną w Polsce, którą traktuje w kategoriach państwa postkomunistycznego oraz określa istotne różnice między naszym krajem a państwami Europy Zachod­

niej . W Polsce istnieje bowiem kilka warstw zamiast jednego, zwartego systemu samoregulacji. Na jednym poziomie można bowiem obserwować reguły unijne, które bardzo często są traktowane jako zagrożenie, zmuszające obywateli do ucieczki w „szarą strefę” . Drugą warstwę stanowi natomiast sfera polityki, która nie jest w stanie pojąć języka Unii i w przeciwieństwie do niej odwołuje się do metafizyki władzy właśnie. Zdaniem autorki sytuację tę można poprawić po­

przez: profesjonalizację administracji, przebudowę finansów publicznych, wyko­

rzystanie unijnej zasady „dwóch prędkości”, a także znaczny rozwój systemu edukacji. Zresztą autorka bardzo często podaje w swojej książce gotowe rozwią­

zania, które mają szansę na znaczne poprawienie sytuacji nie tylko naszego kra­

ju, ale również Europy. Także dość pesymistyczna wizja, jaka rysuje się przed czytelnikiem, nie jest pozostawiona bez wyjścia. Istotne jest również to, iż należy dążyć w kierunku postpolityki, która cechuje się wyeliminowaniem poli­

tyki jako wyborczej wałki o władzę w celu wzmocnienia pozycji państwa na are-

(4)

nie międzynarodowej. Tak stało się na przykład w Niemczech, gdzie powstała wielka koalicja, która ma szansę na utrzymanie się przy władzy przez kilkanaście lat, a co za tym idzie, planowanie działalności politycznej nie w krótkiej - jedno- kadencyjnej perspektywie. Dla porównania w Polsce dąży się do stworzenia sys­

temu dwupartyjnego, który spora część Europy Zachodniej ma już za sobą.

„Umiejętność wypracowania nowego podejścia do fenomenu władzy jest więc warunkiem koniecznym rzeczywistego wykorzystania ogromnych możli­

wości kontrolnych i poznawczych, jakie daje współczesna technika” (Staniszkis 2006: 35). Autorka w swoich rozważaniach dość obszernie odwołuje się do chiń­

skiej tradycji intelektualnej i tych jej elementów, które w zachodnim świecie zo­

stały pomięte. Można tu wymienić chociażby: umiejętność metaregulacji, czyli regulowania samoregulacji, zdolność wykorzystywania chaosu czy unikanie działań władzy nastawionych głównie na demonstrowanie statusów. Twierdzi również, że niektóre elementy chińskiej tradycji odżyją w XXI wieku w kulturze zachodniej i zaowocują wykorzystaniem intelektualnego potencjału człowieka, a także zwiększeniem sterowności w warunkach globalizacji. W świecie zachod­

nim struktury myślowe i instytucje mają na celu produkowanie poczucia pewno­

ści i stabilizacji, natomiast na Wschodzie utrwalają one w niepewności. Globali­

zacja załamała filary zachodniego podejścia, dlatego jedną z szans na jej przeła­

manie jest odwołanie się właśnie do wzorców wschodnich.

Drugi rozdział tej książki dotyczy dwóch wielkich rewolucji intelektualnych, jakie miały miejsce w Europie, a także znaczenia Polski w tych wydarzeniach.

To właśnie one zadecydowały o tym, w jaki sposób rozumiane jest zjawisko wła­

dzy, a co za tym idzie, jak poszczególne państwa radzą sobie z procesem globa­

lizacji. Pierwszy z nich to przełom nominalistyczny. Miał on miejsce w XIV wie­

ku i zaowocował reformacją i oświeceniem. Dragi to dziejące się obecnie przej­

ście od liniowego do nieliniowego systemu rządzenia.

Tak więc wraz z przełomem nominalistycznym odcięto się od dominującego do tamtych czasów tomizmu, traktującego człowieka jako podstawowy punkt ciężkości, który miał wyznaczać kierunek rozwoju społecznego. W tym systemie myślowym prawo naturalne było tym wycinkiem prawa wiecznego, który mógł być rozumiany przez człowieka, a państwo i prawo nie były tworami autono­

micznymi, ale miały pomagać w realizacji ludzkiego pragnienia poszukiwania dobra. Ważne jest również to, że nominalizm sformułował metafizykę państwa, a także stał się podwaliną prawniczego pozytywizmu, którego wątki są istotne w funkcjonowaniu sieciowych gospodarek i społeczeństw. Jednak Polska, a ra­

zem z nią inne państwa Europy Środkowo-Wschodniej nie zostały dotknięte skutkami tego przełomu. Przyczyn takiego biegu zdarzeń było wiele, począwszy od tych geograficznych (oddalenie od Rzymu czy izolacja od Niemiec), a na po­

litycznych kończąc (silne związki Jagiellonów ze Wschodem, zabory z tradycją mesjanizmu czy dwudziestowieczny komunizm). Co za tym idzie, na naszych

(5)

150 R EC EN ZJE

ziemiach nie było reformacji, tomizm nie został zniesiony i nie wytworzyła się metafizyka państwa. Ma to ogromne konsekwencje po dziś dzień i odróżnia nas od zachodnich krajów Europy. Tłumaczy to również trudność, z jaką odnajduje­

my się w unijnych strukturach, których sposób funkcjonowania jest dla nas my­

ślowo obcy. Również powstanie Solidarności można wytłumaczyć w kategoriach tomistycznych, które zakładają, że przywrócenie porządku następuje poprzez przywracanie sprawiedliwości, a taka właśnie idea przyświecała temu ruchowi.

Zdaniem autorki w dzisiejszych czasach Unia Europejska próbuje wprowa­

dzać nieliniowe techniki rządzenia. Zostało to wymuszone przez: globalizację, sieciowość interakcji społecznych, a także współzawodnictwo ze Stanami Zjed­

noczonymi i Azją (tam już wykorzystuje się techniki nieliniowe). Nominalizm przestaje sobie radzić z sieciową rzeczywistością. Jednak wprowadzenie nielinio­

wości w Europie jest bardzo trudne, ponieważ nasz kontynent nie posiada trady­

cji podobnej do tej, która dominuje w Stanach Zjednoczonych. Tam władza fe­

deralna jest ograniczona do regulacji ważnych dla całości warunków brzego­

wych, a Unia Europejska odrzuca samoograniczenie swojej biurokracji. Chce więc zatem uzyskać sprawność działania systemu Stanów Zjednoczonych, ale nie jest w stanie ograniczyć swoich kompetencji. Stąd też biorą się podstawowe pro­

blemy funkcjonowania Unii.

Ciekawy jest również wniosek autorki, która twierdzi, że Europa Środkowo- -Wschodnia ze swoim tomistycznym dziedzictwem, a co za tym idzie, wiarą w etyczny imperatyw porządku społecznego i brakiem doświadczenia liniowej racjonalizacji (podobnie jak w Stanach Zjednoczonych) może pomóc w przeła­

mywaniu podziałów w świecie zachodnim.

Kolejny rozdział rozważań dotyczy imperiów i geopolityki sieciowej. W tej kwestii dla autorki niezwykle istotne stają się różnice między państwem a impe­

rium. W pierwszym władza zorientowana jest do wewnątrz, a w imperium naj­

ważniejszy jest ruch na zewnątrz, proces wchłaniania. Nie chodzi jednak o eks­

pansję terytorialną, ale o tak ważną dla autorki przemoc strukturalną.

Zdaniem autorki obecnie można zaobserwować tworzenie się geopolityki sie­

ciowej, czyli nowej formuły porządku światowego, która odrzuca jednocentro- wość (Stanów Zjednoczonych) na rzecz centrum opartego na równowadze Euro­

py i Stanów Zjednoczonych i podział świata na niezależne imperia. Autorka przywiązuje dużą wagę do: odejścia od idei trwałych wpływów, płynnej, zmie­

niającej się w czasie hierarchii, a także wzrostu znaczenia „miękkiej władzy”

atrakcyjności kulturowej i instytucjonalnej. Opiera się ona na: kontrolowanej sa- moregulacji, zasadzie, iż konflikt jest źródłem dynamiki i równowagi. Zdaniem autorki brak powstania geopolityki sieciowej może doprowadzić do wojen finan­

sowych między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską. Sama natomiast wi­

zja geopolityki sieciowej i rzeczywistej możliwości jej rozwoju jest jednym z niewielu pozytywnych scenariuszy, jakie roztacza przed czytelnikami autorka.

(6)

Kolejny rozdział dotyczy znaczenia wydarzeń Sierpnia 1980 roku, które nie miały tylko politycznego wydźwięku. Podstawowym aspektem tamtych wyda­

rzeń stała się bowiem odbudowa w ludziach podmiotowości moralnej, a władze komunistyczne chciały, żeby właśnie o tej podmiotowości ludzie zapomnieli.

Dodatkowo Okrągły Stół i brak jasnego rozliczenia dotychczasowej władzy do­

prowadziły do upadku wiary w solidarnościową wizję, gdzie państwo i społe­

czeństwo mają funkcjonować zgodnie z jednym systemem wartości. Do pogłę­

bienia rozczarowania doprowadziła również dzisiejsza sytuacja, w której obywa­

tele patrzą na „bezkarność i bezwstyd” komunistów. Następuje więc rozczarowa­

nie dziedzictwem Solidarności. Zdaniem autorki można to przezwyciężyć po­

przez kolejne odbudowanie podmiotowości moralnej i pokazanie młodym lu­

dziom, że w Solidarności właśnie to było najważniejsze. I ponownie autorka po­

wraca do tomistycznych korzeni naszego państwa. To właśnie tomizm pomógł nam w przezwyciężeniu komunizmu, ale teraz przeszkadza w funkcjonowaniu w ramach Unii Europejskiej.

Kolejna część książki dotyczy obserwowanego obecnie kryzysu państwa.

Zdaniem autorki nie ogranicza się on jedynie do Polski. W ynika z szerokiego procesu, jakim jest kształtowanie się postpolityki. Sama polityka nie ma już ta­

kiego znaczenia jako mechanizm regulacji systemowej. Nakłada się na to rów­

nież globalizacja i wymuszany przez nią zmierzch metafizyki państwa. Jesteśmy świadkami przechodzenia od Europy państw do Europy ojczyzn. Autorka uwa­

ża, że dla naszego kontynentu istnieją trzy możliwe scenariusze. Pierwszym z nich jest przekształcenie się społeczeństw we wspólnoty, a co za tym idzie nie­

bezpieczny wzrost znaczenia nacjonalizmu. Możliwe jest również powstanie Hobbesowskich państw kontrolujących się poprzez kulturę, a także rozpad spo­

łeczeństw na „lokalności” i prywatności.

Istotnym wnioskiem wysuniętym przez autorkę jest również stwierdzenie, że skala pojedynczego państwa nie wystarcza już do rozwiązania najważniejszych problemów.

Autorka stwierdza dodatkowo, że rządzenie w zglobalizowanym świecie wy­

maga istnienia urzędników i polityków posiadających właściwości hologramu, którzy dysponują szeroką wiedzą pozwalającą szybko zrekonstruować całość.

Następna część prezentowanych tu rozważań dotyczy europejskich scenariu­

szy i projektowanej przez autorkę przyszłości naszego kontynentu. Natomiast przyszła sytuacja Polski zależy od jej umiejętności odnalezienia się w formule Unii Europejskiej i wymiany klasy politycznej na profesjonalną elitę. Jednak pro­

ces ten może wymagać nawet zmiany pokoleniowej.

Sama Unia zdaniem autorki może natomiast rozwinąć się w trzech kierun­

kach. Po pierwsze, Unia może kontynuować formułę związku państw opartych na umowie międzynarodowej z zasadą równości. To rozwiązanie może doprowa­

dzić do marginalizacji znaczenia Polski, a może nawet rozpadu Unii. Drugi see-

(7)

152 R EC EN ZJE

nariusz możliwy dla autorki to powstanie federacji europejskiej, co oznacza zli­

kwidowanie państw w dzisiejszej postaci, ale daje szansę na pozostawienie dys­

kursu politycznego. I trzecia możliwość zaprezentowana przez autorkę to Unia odpolityczniona i odhierarchizowana (tak, jak wygląda ona w projekcie unijnej konstytucji), kiedy najważniejsze decyzje są podejmowane na poziomie wspól­

noty, a pozostałe są pozostawione jednostkom lokalnym. Oznacza to wytworze­

nie nowej jakości rozwiązywania problemów i znaczne ograniczenie polityki.

I oczywiście podejście to kończy erę metafizyki państwa. Na koniec autorka po­

krótce opisuje, jak demokracja medialna funkcjonuje w Polsce.

Rodzi się zatem istotne pytanie, jak rozważania profesor Staniszkis prezen­

tują się na forum poglądów innych teoretyków i badaczy szeroko rozumianej problematyki globalizacji. Należy stwierdzić, że wątki przez nią poruszane, przyjmowana terminologia czy sposób definiowania kluczowych pojęć można z łatwością odnaleźć w bogatej literaturze przedmiotu. Częste jest również od­

woływanie się do poglądów sztandarowych naukowców zajmujących się tą te­

matyką.

Istotne jest, że sposób rozumienia zjawiska władzy, jaki prezentuje autorka książki, wpisuje się w długą historię rozważań nad tą kwestią. Od lat siedemdzie­

siątych XX wieku nastąpiło bowiem znaczne odejście od klasycznych teorii wła­

dzy, których twórcami byli przede wszystkim Max Weber (Weber 1975) i Karol Marks (Marks 1964). Skupiano się w nich przede wszystkim na konfliktowym ujęciu tego zjawiska. Natomiast późniejsze prace pokazały szeroki wachlarz możliwości tłumaczenia i pojmowania władzy. Można tu choćby wymienić Mi- chela Foucaulta (Foucault 1998), który twierdził, że władza jest zawarta w dys­

kursie i jest kształtowana przez ten dyskurs. Ten natomiast jest szczególnym po­

łączeniem wiedzy i języka. Inne podejście zaproponował Pierre Bourdieu (Bour­

dieu i Passeron 1990), który zakładał, iż kluczem do zrozumienia władzy są sym­

bole, stąd też władza staje się częścią porządku symbolicznego. Nie można też z pewnością pominąć Hanny Arendt (Arendt 1998), która nie tylko jasno wyło­

żyła różnice między „władzą nad” i „władzą do”, ale również twierdziła, że wła­

dza jest czymś szerszym niż konflikt, jest możliwością działania, którą jednostki zdobywają jako członkowie systemu społecznego.

Z pewnością można również zastanowić się nad doborem przez autorkę dwóch najważniejszych rewolucji intelektualnych, czyli przełomu nominałi- stycznego i przechodzenia od liniowego do nieliniowego systemu rządzenia, ja ­ ko tych, które w wielkim stopniu wpłynęły na sposób rozumienia przez dane pań­

stwa zjawiska władzy, a co za tym idzie umiejętnością konfrontacji ze skompli­

kowanym procesem globalizacji. Początkowo można odnieść wrażenie, że rów­

nie istotne mogą się wydawać procesy rozwoju państw narodowych, tworzenie i znaczenie faszyzmu oraz komunizmu czy chociażby wydarzenia związane zjednoczeniem się Europy, które można obserwować od kilkudziesięciu lat. Jed­

(8)

nak logika kolejnych rozdziałów broni dokonanego przez autorkę wyboru i two­

rzy niezwykle spójną i przemyślaną całość wywodu.

W książce tej autorka bardzo często odwołuje się do pojęcia sieciowości, któ­

re w ostatnich latach staje się cechą charakterystyczną funkcjonowania nowocze­

snych gospodarek i społeczeństw. Warto jednak zauważyć, że samo wprowadze­

nie systemu sieciowego zamiast hierarchicznego jest tendencją charakterystycz­

ną dla społeczeństwa informacyjnego, jednym z wielu megatrendów, o których pisze John Naisbitt (Naisbitt 1997). Takie przejście można zaobserwować na wielu płaszczyznach życia gospodarczo-politycznego, nie tylko na tym naj­

wyższym - międzynarodowym. Zmiany te zostały wymuszone poprzez koniecz­

ność szybkości i elastyczności w przekazie informacji. Wiąże się to ściśle z ten­

dencją do decentralizacji. Tworzy się więc nowy styl zarządzania. Następuje przejście od pionowego do poziomego modelu, który kładzie nacisk na wzajem­

ne wzmacnianie się pracowników i odejście od prostego współzawodnictwa.

Warto również zauważyć, że poglądy autorki dotyczące charakterystyki pro­

cesów tworzenia się imperiów są do pewnego stopnia spójne z logiką systemu światowego Immanuela Wallersteina (Wallerstein 1974). Ostatnie wyróżnione przez niego stadium historii to właśnie etap owego systemu światowego (nastą­

pił on po etapie minisystemów i imperiów światowych). Podobnie jak u Stanisz­

kis i w systemie światowym dominuje silna potrzeba ekspansji, przy czym tutaj jest ona napędzana przez władzę polityczną i siłę militarną. Jednak rozszerzanie panowania systemu prowadzi do powstawania nierówności i hierarchizacji. Two­

rzą się więc: centra, peryferia i półperyferia (same terminy: centrum i peryferia zostały zaczerpnięte od prekursora teorii zależności - Paula Prebischa; Prebisch 1950). Biedniejsze społeczeństwa zostają siłą włączone do systemu. Używając terminologii Staniszkis, pojawia się więc przemoc strukturalna.

Autorka porusza również istotny wątek tworzenia się geopolityki sieciowej, mającej stanowić nowy układ porządku światowego. Wizja ta odrzuca jednocen- trowość Stanów Zjednoczonych. W trochę inny sposób widzi to Samuel Hun­

tington (Huntington 2000). Jego zdaniem polityka globalna staje się wielobiegu- nowa i wielocy wilizacyjna. Następuje zmiana układu sił na świecie - słabnie Za­

chód, a wzmacnia się cywilizacja azjatycka. Zacieśnia się również współpraca między krajami o zbliżonych cechach kulturowych i grupują się one wokół państw będących ośrodkami ich cywilizacji. Dla porównania warto tu jeszcze przywołać poglądy Ulfa Hannerza (Hannerz 1996). Zakłada on dość zasadnie, że kulturowe wpływy w dobie globalizacji nie mają symetrycznego charakteru.

Przeważają transfery z centrum do peryferii, a w odwrotnym kierunku zachodzą one dość rzadko. Jednym z nielicznych przykładów takiego oddziaływania może być muzyka reggae. Jednak daleki jest on od stwierdzenia o istnieniu jednocen- trowości. Uważa on, że istnieje pluralistyczny konglomerat z różnie wyspecjali­

zowanymi centrami. Specjalizacja ta może zmieniać się w czasie. Współcześnie

(9)

154 R EC EN ZJE

można zatem mówić o specjalizacji USA w zakresie techniki, Francji w zakresie mody czy Japonii w zakresie zespołowej kultury i organizacji.

Kolejnym istotnym wątkiem staje się z pewnością zaobserwowany przez au­

torkę kryzys instytucji państwa. Jej zdaniem polityka przestaje być najważniej­

szym mechanizmem kontroli systemowej, także państwo traci na swoim znacze­

niu. Jednak inni uczeni, w szczególności Mauro F. Guillen (Guillen 2001) kry­

zys państwa wyprowadzają z innych przesłanek. Twierdzą oni, że największą bo­

lączką państw narodowych jest tworzenie się i dynamiczny rozwój wielonarodo­

wych korporacji. Prowadzą one do wykształcenia specyficznego napięcia i ko­

nieczności ustalania ciągłej równowagi pomiędzy politycznymi a ekonomiczny­

mi instytucjami. Jednak samo państwo nie poddaje się biernie oddziałującym na nie silom, jest instytucją, która adaptuje się do otaczających je warunków. Nie można więc stwierdzić, że państwa znikają, ale jedynie aktywnie się przekształ­

cają.

Autorka formułuje również przekonanie, że skala pojedynczego państwa nie wystarcza już do rozwiązania najważniejszych problemów. Warto odnotować, że stwierdzenie to mieści się w koncepcji „historii globalnej” formułowanej przez wielu współczesnych historyków, między innymi przez W olfa Schafera (Schafer 1991). Twierdzą oni, że od połowy XX wieku globalizacja determinuje drastycz­

ną zmianę w procesie historycznym. Każde, nawet najmniejsze wydarzenie ma teraz skutki o zasięgu globalnym. Stąd też każde zjawisko musi być badane i ro­

zumiane w skali globalnej. W globalizującej się rzeczywistości proces dziejowy toczy się inaczej - pojawiają się nowe podmioty, nowe procesy i mechanizmy i w trakcie jej opisu należy się kierować globalną perspektywą. Podobnie uważa Marta Śleboda (Bogunia-Borowska i Śleboda 2003). Twierdzi bowiem, że jed­

nostkami analizy badawczej nie mogą być już państwa czy nawet narody. Ko­

nieczna jest perspektywa globalna, która pozwoli spojrzeć na świat jak na syste­

mową całość. Takie podejście staje się zatem naturalną konsekwencją procesu globalizacji. Warto tu również wspomnieć podejście klasyka tej problematyki - Anthony’ego Giddensa. Postrzega on globalizację jako „intensyfikację stosun­

ków społecznych o światowym zasięgu, która łączy różne lokalności w taki spo­

sób, że lokalne wydarzenia kształtowane są przez zdarzenia zachodzące w odle­

głości wielu tysięcy mil i same zwrotnie na nie oddziałują.” (Bogunia-Borowska i Śleboda 2003: 20). Tworzy się swoista dialektyczność globalizacji, której jed ­ nym biegunem jest głobalność, a drugim lokalność.

W trakcie lektury tej książki czytelnikowi może zabraknąć jasnego sprecyzo­

wania poglądów autorki na temat tego, jak należy rozumieć samą Unię Europej­

ską. To podstawowe rozróżnienie powinno być wstępem do tworzenia przyszło­

ściowych prognoz. W literaturze problemu można wyróżnić trzy stanowiska.

Po pierwsze, można traktować Unię jako przykład globalizacji. Tak twierdzi Piotr Sztompka (Sztompka 2005). Z drugiej strony można uważać jak Anthony

(10)

Giddens, że Unia jest swoistego rodzaju reakcją na globalizację (Giddens 1999).

Ale istnieje również i stanowisko pośrednie, zgodne poniekąd z poglądami autor­

ki recenzowanej książki. Przedstawicielką jego jest Śleboda (Bogunia-Borowska i Śleboda 2003). Uważa ona bowiem, że Unia jest przejawem globalizacji, ale jednocześnie reakcją na amerykanizację. Oznacza bowiem stworzenie swobod­

nego przepływu dóbr, usług i towarów, ale w obrębie Europy. Pokrywa się więc to z koncepcją geopolityki sieciowej prezentowaną w omawianej tu książce. Za­

kłada ona bowiem wytwarzanie się równowagi pomiędzy Stanami Zjednoczony­

mi a Europą i zanikaniem jednego, monopolistycznego centrum.

Ciekawy jest również zaprezentowany przez autorkę wachlarz scenariuszy związanych z przyszłością Unii Europejskiej. Można zauważyć, że poniekąd jest on zbieżny z typologią „obrazów porządku świata” zaprojektowaną przez Rolan­

da Robertsona (Robertson 1992). Jego pojęcie Globalnego Gesellschaftu I zakła­

da, iż świat stanowią suwerenne państwa narodowe, wchodzące ze sobą we wza­

jem ną współpracę, ale przy zachowaniu hierarchii i podkreśleniu roli kilku wio­

dących państw utrzymujących stabilność. Autorka nazywa tę sytuację kontynu­

acją formuły związku państw opartych na umowie międzynarodowej z zasadą równości. Globalny Gesellschaft II Robertsona to unifikacja państw narodowych pod przewodnictwem rządu światowego, w łonie państwa międzynarodowego lub w federacji. Również autorka omawianych tu rozważań jako drugi możliwy scenariusz zakłada przecież powstanie federacji europejskiej. Trzeciej ewentual­

ności formułowanej przez profesor Staniszkis, czyli Unii odpolitycznionej i od- hierarchizowanej Robertson w swoich rozważaniach nie formułuje. Mimo to zbieżność przedstawionych koncepcji jest uderzająca.

Po przeczytaniu tej książki można odnieść wrażenie, że globalizacja niesie ze sobą jedynie negatywne skutki. I z pewnością jest ich wiele. Do tych wymienio­

nych przez autorkę można dodać za Ślebodą (Bogunia-Borowska i Śleboda 2003): zdominowanie polityki przez ekonomię (państwo przestaje mieć kontrolę nad gospodarką), pogłębianie się nierówności społecznych, skupienie świato­

wych finansów w rękach niewielu podmiotów, powstawanie podklasy, przeno­

szenie produkcji do krajów tzw. Trzeciego świata, rozprzestrzenianie się zjawisk niekorzystnych (przestępczość, narkotyki, epidemie) poprzez nowoczesną tech­

nologię. Jednak należy tu wspomnieć, że procesy globalizacyjne mają również korzystne skutki: powstanie nowego typu organizacji pracy (duża centralizacja podejmowanych decyzji, częste szkolenie personelu, grupowe wynagradzanie), wytworzenie się specyficznej zależności między krajami bogatymi a biednymi (te ostatnie otrzymały dostęp do zdobyczy technologicznych), wzmożone kon­

takty między kulturami (co sprzyja obalaniu mitów i stereotypów).

Książka O władzy i bezsilności nie jest kolejną próbą systematyzacji teorii i podejść badawczych dotyczących problematyki władzy. Autorka odwołuje się oczywiście do klasyków, ale punktem ciężkości jej rozważań jest zrozumienie

(11)

156 REC ENZJE

władzy w bardzo ciekawy i niecodzienny sposób. Dodatkowo rozważania te nie stanowią celu same w sobie, ale pozwalają zrozumieć przyczyny obecnej sytuacji polityczno-kulturowej w Europie. Analiza dzisiejszej sytuacji Polski poprzez pryzmat wielowiekowych procesów intelektualnych jest niezwykle ciekawa i po­

zwala patrzeć na dziejące się obecnie procesy w bardzo szerokiej perspektywie i to wlas'nie jest największą zaletą tej książki. Co ważne, poglądy autorki bardzo często pokrywają się ze stwierdzeniami formułowanymi przez innych badaczy tej tematyki. Takie podejs'cie pozwala również na dużo trafniejsze projektowanie przyszłych scenariuszy i to wlas'nie czyni autorka w tej książce.

Literatura

Arendt, Hanna. 1998. O przemocy. Nieposłuszeństwo obywatelskie. Warszawa:

W ydawnictwo Aletheia.

Bogunia-Borowska, Małgorzata i Marta Śleboda. 2003. Globalizacja i konsump­

cja. Dwa dylematy współczesności. Kraków: Wydawnictwo Universitas.

Bourdieu, Pierre i J.C. Passeron. 1990. Reprodukcja. Elementy teorii nauczania.

Warszawa: PWN.

Foucault, Michel. 1998. Nadzorować i karać. Warszawa: Wydawnictwo Aletheia.

Giddens, Anthony. 1999. Trzecia droga. Odnowa socjaldemokracji. Warszawa:

Książka i Wiedza.

Guillen, Mauro F. 2001. Is Globalization Civilizing, Destructive or Feeble?

A Critique o f Five Key Debates in the School Science Literature. „Annual Re­

view Sociol” nr 27: 235 - 260.

Hannerz, Ulf. 1996. Transnational Connections: Culture, People, Places. Lon­

don and New York: Routledge.

Huntington, Samuel. 2000. Zderzenie cywilizacji. Warszawa: W arszawskie W y­

dawnictwo Literackie Muza.

Marks, Karol. 1964. Osiemnasty brumaire’a Ludwika Bonaparte go. W: K.

Marks i F. Engels. Dzieła wybrane. T .l. Warszawa: KiW.

Naisbitt, John. 1997. Megatrendy. Poznań: Zysk i S-ka.

Piekarski, Romuald i Michał Graban (red.). 2003. Globalizacja i my. Kraków:

W ydawnictwo Universitas.

Prebisch, Paul. 1950. The Econom ic Development o f Latin America and Its Pro­

blems. New York: UN Publications.

Robertson, Roland. 1992. Globality, Global Culture, and Image o f World Order.

W: H. Haferkamp i N. Smelser (red.). Social Change and Modernity.

Berkeley: University of California Press.

Schafer, Wolf. 1991. Global History: Conceptual Feasibility and Environmental Reality. Stony Brook: SUNY.

(12)

Staniszkis, Jadwiga. 2003. Władza globalizacji. Warszawa: W ydawnictwo Scho­

lar.

Staniszkis, Jadwiga. 2006. O władzy i bezsilności. Kraków: W ydawnictwo Lite­

rackie.

Sztompka, Piotr. 2005. Socjologia zmian społecznych. Kraków: Wydawnictwo ZNAK.

Wallerstein, Immanuel. 1974. The Modern Word - System I. New York: Acade­

mic Press.

Weber, Max. 1975. Klasy, partie, stany - podział władzy w obrębie wspólnoty.

W: Elementy teorii socjologicznych. Warszawa: PWN.

W nuk-Lipiński, Edmund. 2004. Świat międzyepoki. Globalizacja - demokracja - państwo narodowe. Kraków: Wydawnictwo Znak.

Dominika Solecka

Cytaty

Powiązane dokumenty

Specyfiką pracy jest zarówno tematyka: przestrzeń wielokulturowa miasta w świetle analizy geograficzno-semiotycznej oraz wybór Suboticy jako obiektu badań.. Autorka

Metal forming machines meeting the safety requirements ofthe Europeon

„Sprawowanie suwerennej władzy przez naród na zasadzie reprezentacji politycznej, czyli w formie demokracji przedstawicielskiej, sprowadza się w głównej mierze do tego, że wszelkie

wersalną cechę gatunku ludzkiego (s. 39); wydaje się jednak, że jedynie z trudem można ją uznać za specyficzną dla naszego gatunku (np. łabędzie także żyją w

Kiedy zaś na serio zastanawiam się, co dotychczas pożytecznego zrobiłam jako socjolog, to przychodzą mi na myśl trzy teksty: w jednym z nich starałam się, w oparciu o bada-

Na styczniowym spotkaniu podsumowaliśmy działalność wolontariuszy w I semestrze oraz zaplanowaliśmy wyjazd na warsztaty liderskie - Euroweek do Kotliny

Strefa publiczna, jaką jest pociąg, zostaje zbrukana krwią człowieka, a morderca okazuje się jednym z pasażerów.. 25 Choć Poirot jest Belgiem, wielu ma go za Francuza zapewne

Proszę przeczytać tren X i zastanowić się nad uczuciami, jakie czuł cierpiący ojciec.. (tekst w