• Nie Znaleziono Wyników

Metodyka przesłuchania świadka koronnego i ocena wiarygodności jego zeznań – wybrane zagadnienia

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Metodyka przesłuchania świadka koronnego i ocena wiarygodności jego zeznań – wybrane zagadnienia"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Zeznania œwiadka koronnego s¹ niew¹tpliwie spe-cyficznym i nie³atwym do oceny œrodkiem dowodowym. Trudno jednak podzieliæ stanowisko, pojawiaj¹ce siê niekiedy wœród praktyków, ¿e zeznania œwiadka koron-nego nigdy nie mog¹ byæ jedynym dowodem winy w sprawie karnej. ¯aden przepis prawa nie upowa¿nia do tak daleko id¹cych wniosków. Polski proces karny konsekwentnie bazuje na zasadzie swobodnej oceny dowodów, nie wartoœciuj¹c z góry ¿adnych Ÿróde³ do-wodowych jako lepszych b¹dŸ gorszych1. Nie inaczej jest z zeznaniami œwiadka koronnego, które nie mog¹ byæ z góry uznawane za dowód u³omny, wymagaj¹cy w ka¿dej sytuacji potwierdzenia innymi dowodami, pod rygorem bezwzglêdnego uznania go za niedosta-teczny. Taki dowód podlega, jak ka¿dy inny, analizie i ocenie na podstawie ca³okszta³tu kryteriów zakreœlo-nych przez art. 7 k.p.k, to jest w kontekœcie ca³okszta³-tu zebranego materia³u dowodowego oraz na podsta-wie zasad prawid³owego rozumowania (logiki), wska-zañ wiedzy i doœwiadczenia ¿yciowego.

Mo¿na przy tym nawet broniæ tezy, ¿e pewna „sa-motnoœæ” dowodu z zeznañ œwiadka koronnego jest niejako wpisana w istotê tego Ÿród³a dowodowego. Przecie¿ u samych podstaw wprowadzenia tej, budz¹-cej powa¿ne w¹tpliwoœci etyczne instytucji (która czyni oczywistego przestêpcê pod pewnymi warunkami ca³-kowicie bezkarnym), le¿a³a bezradnoœæ organów œci-gania w mo¿liwoœci zapobieœci-gania i œciœci-gania pewnych typów przestêpczoœci2. Przynajmniej w pocz¹tkowych latach funkcjonowania ustawy o œwiadku koronnym mia³a ona stanowiæ pierwszy naprawdê skuteczny in-strument do œcigania przestêpczoœci zorganizowanej (obecnie zakres przedmiotowy ustawy jest wyraŸnie szerszy, co jednak nie nale¿y do tematu niniejszych rozwa¿añ). Ustawodawca uzna³, ¿e „zwyk³e” dowody s¹ niewystarczaj¹ce do zwalczania tego wyj¹tkowo niebezpiecznego rodzaju przestêpczoœci z uwagi na hermetycznoœæ grup zorganizowanych, atmosferê zagro¿enia, jak¹ wywo³uje jej dzia³anie w otoczeniu, bezwzglêdnoœæ, brutalnoœæ i zdecydowanie cz³onków – w tym tak¿e zdolnoœæ do eliminacji potencjalnych do-wodów winy. Remedium na to mia³ byæ – sprawdzony

ju¿ przecie¿ w obcych systemach prawnych3– w³aœnie tzw. skruszony przestêpca, który w zamian za bezkar-noœæ zdecyduje siê tak¹ grupê rozsadziæ od œrodka, przekazuj¹c organom œcigania informacje, które z wy-¿ej wskazanych wzglêdów nie mog³y do nich dotrzeæ za pomoc¹ innych, klasycznych Ÿróde³ dowodowych. Bior¹c pod uwagê ow¹ genezê i zasadniczy powód utrzymania instytucji œwiadka koronnego w polskim prawie (czego najdobitniejszym potwierdzeniem jest zaniechanie epizodycznego charakteru ustawy o œwiadku koronnym) uznaæ nale¿y, ¿e dowód ten ma niejako wpisane w sw¹ istotê to, ¿e w zakresie pew-nych okolicznoœci – takich jak np. struktura grupy, za-sady wewnêtrznego zarz¹du, ustalone formu³y jej funk-cjonowania – mo¿e w sytuacji zmowy milczenia wœród innych osób pozostawaæ dowodem jedynym, co nie znaczy, ¿e niewiarygodnym.

Aby jednak taki dowód móg³ byæ wystarczaj¹cy, mu-si byæ – najogólniej mówi¹c – dowodem niebudz¹cym w¹tpliwoœci. To w³aœnie bowiem przywo³ane wczeœniej wyjœciowe kryteria oceny wiarygodnoœci dowodu, wyni-kaj¹ce z art. 7 k.p.k, w kontekœcie unormowañ ustawy o œwiadku koronnym rzeczywiœcie nakazuj¹ bardzo ostro¿n¹ i wnikliw¹ (co nie znaczy, ¿e a priori nieufn¹) ocenê wartoœci zeznañ œwiadka koronnego. Z za³o¿e-nia ustawodawcy œwiadek koronny musi byæ przestêp-c¹, na dodatek takim, który w zamian za okreœlone, bardzo daleko id¹ce korzyœci procesowe (z przywile-jem bezkarnoœci za pope³nione czyny w³¹cznie – vide art. 9 ustawy o œwiadku koronnym), godzi siê obci¹¿yæ inne osoby swymi zeznaniami. Niejako ju¿ na samym wstêpie musi wiêc byæ postrzegany przez organy pro-cesowe po pierwsze jako osoba, która ma na sumieniu naruszenia prawa, a wiêc o zachwianym systemie war-toœci etycznych, a po drugie jako osoba maj¹ca osobi-sty interes w pomawianiu innych osób i przekonaniu or-ganów œcigania oraz wymiaru sprawiedliwoœci do prawdziwoœci tych pomówieñ (vide art. 10 ustawy o œwiadku koronnym, który mówi o utracie immunitetu bezkarnoœci w przypadku m.in. stwierdzenia, ¿e œwia-dek koronny zezna³ nieprawdê lub zatai³ prawdê co do istotnych okolicznoœci sprawy). Tymczasem

jed-Monika Całkiewicz

Metodyka przesłuchania

świadka koronnego

i ocena wiarygodności jego zeznań

– wybrane zagadnienia

(2)

na z psychologicznych metod oceny wiarygodnoœci ze-znañ w postêpowaniu karnym jest oparta na analizie motywacji œwiadka, czyli ustalaniu, z jakich powodów œwiadek zdecydowa³ siê na wspó³pracê z organami œcigania. Inaczej przecie¿ ocenia siê wiarygodnoœæ, gdy œwiadkiem powoduje chêæ ochrony oskar¿onych, a inaczej, gdy zeznania sk³adane s¹ z uwagi na pro-spo³eczn¹ postawê4. W przypadku œwiadka koronnego zasadnicz¹ motywacj¹ jest d¹¿enie do unikniêcia od-powiedzialnoœci za pope³nione przez niego przestêp-stwa. Z tych w³aœnie wzglêdów, a nie z uwagi na jakiœ z za³o¿enia u³omny charakter tego dowodu, akcentuje siê w doktrynie i orzecznictwie, ¿e „wyjaœnienia podej-rzanego, a po nadaniu tej osobie statusu œwiadka ko-ronnego jej zeznania, nale¿y oceniaæ ze szczególn¹ ostro¿noœci¹”5, niekiedy wrêcz wprost nakazuj¹c trak-towanie tych zeznañ jako quasi-wyjaœnieñ wspó³oskar-¿onego, ze wszelkimi tego konsekwencjami dla ich oceny. Faktycznie bowiem œwiadek koronny przez ca³y czas pozostaje przecie¿ osob¹ formalnie wspó³podej-rzan¹ o udzia³ w tych samych – z regu³y – przestêp-stwach, o których pope³nienie pomawia inne osoby. Je-dynie na podstawie formalnej decyzji, wydanej w trybie art. 7 ustawy o œwiadku koronnym, jego sprawa pozo-staje w wyodrêbnieniu i zawieszeniu, a w procesie pod-stawowym podejrzany ten wystêpuje w roli œwiadka za-miast podejrzanego. Dlatego zasadnym jest wniosek, ¿e do oceny wiarygodnoœci zeznañ œwiadka koronnego pozostan¹ w zasadzie w pe³ni aktualne wszystkie wy-ra¿one w nauce i judykaturze pogl¹dy, które odnosz¹ siê do dowodu z tzw. pomówieñ6wspó³oskar¿onego.

S¹d Najwy¿szy oraz s¹dy apelacyjne wielokrotnie wypowiada³y siê na temat takiego dowodu i kryteriów oceny jego wiarygodnoœci. Zasadnie wiêc podnoszono, ¿e dowód taki „jest dowodem niejako szczególnym, do-wodem, którego przeprowadzenie wymaga ponadprze-ciêtnej skrupulatnoœci w jego przeprowadzeniu i oce-nie, tak aby ocena tego pomówienia jako podstawy fak-tycznej co do winy pomówionego nie nasuwa³a ¿ad-nych zastrze¿eñ”7. „Pomówienie wspó³oskar¿onego mo¿e byæ uznane za pe³nowartoœciowy dowód tylko wówczas, gdy w kontekœcie okreœlonych ustaleñ nie jest sprzeczne z innymi dowodami, a przede wszystkim nie relacjonuje ró¿nych wersji tego samego zdarze-nia”8. „Mo¿na taki dowód uznaæ za pe³nowartoœciowy, o ile spe³nia on okreœlone warunki, a wiêc jest konse-kwentny, logiczny, zgodny z logik¹ wypadków i znajdu-je potwierdzenie w innych dowodach bezpoœrednich lub poœrednich. Ponadto ka¿dorazowo nale¿y zbadaæ w³aœciwoœci charakteru osoby pomawiaj¹cej, a w szczególnoœci zwróciæ uwagê na to, czy osoba taka nie ma okreœlonego interesu procesowego lub osobistego w obci¹¿aniu wspó³podejrzanego lub wspó³oskar¿one-go. Za warunek sine qua non dla nadania pomówieniu

waloru pe³nowartoœciowego dowodu nale¿y równie¿ uznaæ stwierdzenie, ¿e osoba, od której pochodzi po-mówienie, mia³a pe³n¹ swobodê wypowiedzi9. Tez ta-kich mo¿na przywo³aæ w tej mierze znacznie wiêcej10, jednak nie ma takiej potrzeby, bo nie s¹ one raczej przez nikogo kwestionowane. Warto co najwy¿ej zacy-towaæ jeszcze jedno z tej grupy orzeczeñ, bo zawiera ono coœ na kszta³t podrêcznikowego wyliczenia, na podstawie jakich kryteriów winno siê oceniaæ dowód z tzw. pomówienia: „Kontrola dowodu z wyjaœnieñ wspó³oskar¿onego (…) polega na sprawdzeniu, (1) czy informacje tak uzyskane s¹ przyznane przez pomówio-nego, (2) czy s¹ potwierdzone innymi dowodami, choæ-by w czêœci, (3) czy s¹ spontaniczne, z³o¿one wkrótce po prze¿yciu objêtych nimi zasz³oœci, czy te¿ po up³y-wie czasu umo¿liwiaj¹cego uknucie intrygi, (4) czy po-chodz¹ od osoby bezstronnej, czy te¿ zainteresowanej obci¹¿eniem pomówionego, (5) czy s¹ konsekwentne i zgodne co do zasady oraz szczegó³ów w kolejnych relacjach sk³adanych w ró¿nych fazach postêpowania, czy te¿ zawieraj¹ informacje sprzeczne, wzajemnie siê wykluczaj¹ce b¹dŸ inne niekonsekwencje, (6) czy po-chodz¹ od osoby nieposzlakowanej czy te¿ przestêpcy, zw³aszcza obeznanego z mechanizmami procesu kar-nego, (7) czy udzielaj¹cy informacji sam siebie równie¿ obci¹¿a, czy te¿ tylko przerzuca odpowiedzialnoœæ na inn¹ osobê, by siebie uchroniæ przed odpowiedzial-noœci¹”11.

Dla porównania mo¿na wskazaæ, ¿e we W³oszech, a wiêc w kraju, który ma szczególne i wieloletnie ju¿ doœwiadczenia w zwalczaniu przestêpczoœci zorgani-zowanej i korzystaniu z instytucji œwiadka koronnego, prokuratorzy wyposa¿eni zostali w specjaln¹ instrukcjê œledcz¹, dotycz¹c¹ kryteriów oceny wiarygodnoœci ze-znañ sk³adanych przez pentito. Oczywiœcie nie ma ona charakteru wi¹¿¹cego wobec prokuratorów czy s¹dów polskich, jednak z uwagi na swój bardzo pragmatyczny, a przez to uniwersalny charakter, wydaje siê byæ zna-komitym punktem odniesienia dla metod wykorzysty-wania dowodu z zeznañ œwiadka koronnego tak¿e w Polsce. Otó¿ wedle tej instrukcji:

1. prowadz¹cy œledztwo winien w sposób pog³êbio-ny poszukiwaæ tych elementów, które mog¹ ujaw-niæ i potwierdziæ prawdziwoœæ zeznañ œwiadka koronnego;

2. elementy te, wynikaj¹ce z faktów utrwalonych w aktach, winny byæ na bie¿¹co konfrontowane z informacjami prasowymi, faktami historycznymi, w tym równie¿ ustalonymi w innych sprawach kar-nych, a tak¿e zeznaniami innych œwiadków ko-ronnych;

3. konieczna jest szczególna troska – w pocz¹tko-wej fazie zeznañ – o utrwalenie maksymalnej ilo-œci detali, odnosz¹cych siê do analizowanych

(3)

fak-tów, w celu umo¿liwienia znalezienia póŸniej jak najwiêkszej liczby zestawieñ;

4. nale¿y unikaæ w zeznaniach œwiadków koronnych wyra¿eñ dwuznacznych, nieuzasadnionych uwag i ocen (np. „Tycjan znajduje siê w rêkach…”, „Ka-jus jest powi¹zany z…”, „Semproniusz by³ cz³o-wiekiem…”, „Mewiusz by³ zamieszany w…” itp.); wszystkie te sformu³owania nale¿y zast¹piæ bar-dzo precyzyjnie nazwanymi faktami, umo¿liwiaj¹-cymi wiarygodn¹ ocenê rzeczywistoœci, której do-tycz¹;

5. dla unikniêcia œwiadomego oskar¿enia o spisek i stronnicze sugestywne kierowanie œwiadkami koronnymi, jeœli ich zeznania s¹ zbie¿ne nawet w najdrobniejszych szczegó³ach, wa¿ne jest, by oskar¿enie zna³o miejsce i warunki osadzenia oraz wszystkie osoby, które mia³y mo¿liwoœæ spo-tkania ze œwiadkiem koronnym.

Dalsze zalecenia instrukcji wskazuj¹, ¿e dla oceny wiarygodnoœci zeznañ istotne jest, by relacja œwiadka koronnego by³a spontaniczna, spójna, powtarzalna, a nadto powinna siê charakteryzowaæ:

• pe³nym (i bez zastrze¿eñ) przedstawieniem w³a-snych czynów i w³asnej odpowiedzialnoœci za bar-dzo powa¿ne przestêpstwa, które w przeciwnym razie nie zosta³yby ujawnione;

• spójnoœci¹ motywacji psychologicznych o charak-terze etycznym lub materialnym, które uwarunko-wa³y decyzjê œwiadka koronnego, by sk³adaæ ze-znania o w³asnych czynach i wi¹zaæ je z innymi osobami;

• pe³n¹ znajomoœci¹ organizacji przestêpczej, jej struktur, dzia³alnoœci, czynów, tak¿e odleg³ych w czasie, zachowañ maj¹cych szczególne znacze-nie12.

Na gruncie tej instrukcji zastanowiæ siê warto, jak¹ taktykê przes³uchania œwiadka koronnego nale¿y sto-sowaæ, aby w konsekwencji dowód z zeznañ takiego szczególnego œwiadka móg³ byæ traktowany jako wia-rygodny. Pamiêtaæ przy tym nale¿y, ¿e trudno mówiæ o jednej, uniwersalnej taktyce czy metodyce przes³u-chania jakiejœ kategorii œwiadków; wiele zale¿y prze-cie¿ od osobowoœci i inteligencji zarówno przes³uchi-wanego, jak te¿ przes³uchuj¹cego, realiów konkretnej sprawy, zdolnoœci percepcyjnych i umiejêtnoœci wypo-wiadania siê œwiadka itd. Jednak wypracowanie pew-nych uniwersalpew-nych zasad wydaje siê nie tylko mo¿li-we, ale wrêcz konieczne. Pomin¹æ mo¿na z pewnoœci¹ uwagi dotycz¹ce wyboru na przyk³ad miejsca przes³u-chania i jego czasu, gdy¿ zazwyczaj prokurator nie ma wp³ywu na podobne okolicznoœci ze wzglêdu na szcze-góln¹ ochronê zapewnian¹ œwiadkowi koronnemu. Warto natomiast skupiæ siê na kilku zagadnieniach do-tycz¹cych przebiegu przes³uchania, jak siê wydaje,

doœæ czêsto nieprzestrzeganych przez przes³uchuj¹-cych.

W przypadku przes³uchania ka¿dego œwiadka ko-ronnego nale¿y d¹¿yæ do uzyskania od niego konkret-nej wiedzy na temat przestêpstw bêd¹cych w krêgu za-interesowania organów œcigania i nie poprzestawaæ na ocenach i spekulacjach. Zeznania bêd¹ z pewno-œci¹ ma³o wartoœciowe, jeœli wyra¿one zostan¹ w du¿ej mierze w jêzyku slangowym b¹dŸ pozbawionym jakiej-kolwiek realnej treœci: „oni dzia³ali jako jedna rêka”, „Ja-cek i Pla„Ja-cek mieli uk³ad”, „Ja„Ja-cek mia³ jakiœ kontakt z Plackiem, cz³owiekiem z miasta”, „po prostu wszyscy chodziliœmy w jednym temacie – takie wspó³dzia³anie grupek w œwiecie przestêpczym jest mo¿liwe”, „Tolek mia³ kontakty z Jackiem i Plackiem” itp. Jak ³atwo za-uwa¿yæ, jest to wrêcz modelowy przyk³ad wypowiedzi, jakich od œwiadka koronnego oczekiwaæ nie nale¿y i które musz¹ byæ zast¹pione „bardzo precyzyjnymi faktami, umo¿liwiaj¹cymi wiarygodn¹ ocenê rzeczywi-stoœci, której dotycz¹” (vide powy¿szy pkt 4). Przed s¹-dem okazaæ siê bowiem mo¿e, ¿e za takimi sformu³o-waniami nie kryje siê niemal ¿adna konkretna wiedza œwiadka koronnego albo œwiadek ju¿ nie bêdzie pamiê-ta³, co chcia³ w ten sposób wyraziæ.

WyraŸnie stwierdziæ trzeba, ¿e zeznania œwiadka koronnego powinny precyzyjnie okreœlaæ fakty istotne dla postêpowania. W praktyce zaistnieæ mog¹ sytu-acje, ¿e od czasu opisywanych przez œwiadka zdarzeñ do chwili rozpoczêcia sk³adania przezeñ obci¹¿aj¹cych inne osoby wyjaœnieñ i zeznañ up³ynie znaczny okres. Opisywanych przezeñ zdarzeñ mo¿e byæ du¿o i mog¹ byæ one z racji swej czêstotliwoœci, regularnoœci i du-¿ych podobieñstw trudne do wyczerpuj¹cego wylicze-nia, a ³atwe do pomylenia. Nie oznacza to jednak, ¿e tak¹ konkluzj¹ mo¿na skwitowaæ sprawê i uznaæ, ¿e œwiadek koronny jest w swym braku precyzji wyt³uma-czony, a to, co mówi, wystarczy do skazania oskar¿o-nych. Up³yw czasu oczywiœcie zaciera œlady w pamiêci i wp³ywa ujemnie na mo¿liwoœæ odtworzenia wiedzy z przesz³oœci, jednak nie mo¿na wynikaj¹cych z tego niespójnoœci czy niekonsekwencji w zeznaniach œwiad-ka interpretowaæ na niekorzyœæ osœwiad-kar¿onych jako fak-tów nieznacz¹cych. Prokurator winien ju¿ na samym wstêpie rozwa¿ania mo¿liwoœci wykorzystania w tym procesie dowodu z zeznañ œwiadka koronnego odpo-wiedzieæ sobie na pytanie, czy z przyczyn obiektyw-nych kwalifikuje siê on do z³o¿enia zeznañ w takiej ro-li. Nie chodzi tu o kwestie subiektywne, takie jak szcze-roœæ jego intencji wspó³pracy z wymiarem sprawiedli-woœci i wola z³o¿enia zeznañ obci¹¿aj¹cych inne oso-by zgodnie ze sw¹ najlepsz¹ wiedz¹. Chodzi o rzeczy-wist¹, obiektywnie posiadan¹ przez œwiadka wiedzê – czy jest ona na tyle obszerna a zarazem precyzyjna, by dowód ten móg³ mieæ rzeczywiœcie tak decyduj¹ce

(4)

dla procesu znaczenie, jakie musz¹ mieæ zeznania œwiadka koronnego (takiego dowodu nie ustanawia siê dla dowodzenia kwestii pobocznych czy wiadomych or-ganom œcigania sk¹din¹d, wiêc du¿a waga zeznañ œwiadka koronnego jest z góry wpisana w istotê tej in-stytucji). Jeœli wiêc zeznania takiego œwiadka maj¹ byæ takim dowodem, to musi on obiektywnie posiadaæ pre-dyspozycje do zaprezentowania wersji zdarzeñ pe³nej, szczegó³owej, skonkretyzowanej i w zwi¹zku z tym poddaj¹cej siê obiektywnej weryfikacji; obiektywnej, czyli takiej, która nie sprowadza siê do obdarzenia b¹dŸ nieobdarzenia œwiadka zaufaniem na podstawie samego faktu, ¿e chce on byæ œwiadkiem koronnym i sk³ada zeznania w takiej roli, deklaruj¹c ich szcze-roœæ. Nawet jeœli s¹dowi ani stronom nie uda siê œwiad-ka przy³apaæ na ¿adnym niew¹tpliwym k³amstwie, to jego zeznania mog¹ nie wystarczyæ do skazania oskar-¿onych, gdy nie bêd¹ dostatecznie konkretne i precy-zyjne. W sytuacji niepotwierdzenia ich ¿adnymi innymi dowodami, wydanie wyroku skazuj¹cego na tej tylko podstawie mo¿e okazaæ siê niemo¿liwe. To nie oskar-¿eni maj¹ obowi¹zek dowodziæ swej niewinnoœci, a braku jej dowodu nie mo¿na uznawaæ za okolicznoœæ obci¹¿aj¹c¹ (vide art. 74 § 1 k.p.k.), zw³aszcza w takim procesie, gdzie treœæ zeznañ, które sk³ada œwiadek ko-ronny, z uwagi na brak ich precyzji tak naprawdê nie daje oskar¿onemu szansy na ewentualne dowiedzenie swej niewinnoœci, nawet gdyby tak¹ obronê próbowa³ podj¹æ. Gdy bowiem zeznania œwiadka koronnego sprowadzaj¹ siê do bardzo ogólnikowego – choæby na-wet konsekwentnego – przywo³ywania jakiegoœ faktu (przestêpstwa), ale z uwagi na brak pamiêci œwiadka nie da siê ustaliæ, kiedy i gdzie mia³ on miejsce, to po-mawiany o udzia³ w tym przestêpstwie oskar¿ony prak-tycznie nie ma najmniejszych szans na przedstawienie jakiegokolwiek konkretnego alibi ani w ogóle zaprezen-towania jakiejœ skonkretyzowanej linii obrony – zdany jest co najwy¿ej na generalne kwestionowanie wiary-godnoœci Ÿród³a dowodowego z zeznañ danego œwiad-ka koronnego. Tak¹ zaœ liniê obrony z regu³y trudno oceniaæ jako skuteczn¹. Odwracaj¹c jednak zagadnie-nie, nale¿y sobie odpowiedzieæ na pytanie: czy rzeczy-wiœcie wiêksz¹ wartoœæ od takiej niekonkretnej linii obrony mo¿e mieæ równie mglisty zarzut, postawiony na podstawie ma³o konkretnych pomówieñ œwiadka ko-ronnego?

Znajomoœæ praktyki spraw z udzia³em œwiadka ko-ronnego pozwala zaryzykowaæ tezê, ¿e najjaskraw-szym przejawem problemów œwiadka koronnego z opi-sem zdarzeñ przesz³ych i konsekwencj¹ nieumiejêtno-œci w³anieumiejêtno-œciwego przes³uchania œwiadka jest brzmienie postawionych oskar¿onym, wy³¹cznie na podstawie je-go zeznañ, zarzutów. Truizmem wydaje siê bowiem te-za, ¿e postawione w ka¿dym procesie karnym zarzuty

winny respektowaæ zasadê okreœlonoœci czynu, który jest przedmiotem procesu. Samo tylko formalne czy-nienie zadoœæ wymogom wynikaj¹cym z art. 332 § 1 pkt 2 k.p.k., to jest jakiekolwiek wskazanie czasu, miej-sca, sposobu i okolicznoœci pope³nienia inkryminowa-nych oskar¿onym czynów, mo¿e nie wystarczyæ. Z me-rytorycznego punktu widzenia nierzadko okreœlenie czasu, miejsca, sposobu i okolicznoœci przestêpstw w nie tak ma³ej czêœci aktów oskar¿enia uznaæ nale¿y za w du¿ej mierze fikcyjne. Polegaæ to mo¿e np. na wskazaniu, ¿e czyn zosta³ dokonany „w okresie co najmniej od 1 stycznia 1990 roku, nie d³u¿ej ni¿ do 31 grudnia 1995 roku”, a pope³niono go „na terenie ca³ej Warszawy i innych miejscowoœci na terenie kraju oraz poza jego granicami”13. O ile takie okreœlenie czasu i miejsca pope³nienia przestêpstwa w przypadku zarzu-tu brania udzia³u w zorganizowanej grupie przestêp-czej mo¿e byæ niekiedy uznane za poprawne (grupa przestêpcza faktycznie mo¿e bowiem dzia³aæ przez kil-ka lat, a sw¹ przestêpcz¹ dzia³alnoœæ realizowaæ na te-renie wielu miejsc, w tym ró¿nych pañstw), o tyle w przypadku zarzutu dokonania konkretnych prze-stêpstw (np. zabójstw, kradzie¿y, transakcji narkotyka-mi lub broni¹ itp.) jest ju¿ nie do przyjêcia. Takie sfor-mu³owanie zarzutu oznacza bowiem de facto, ¿e oskar¿yciel nie wskazuje ani konkretnego czasu, ani miejsca dokonania danego przestêpstwa. Tak¿e inne powtarzaj¹ce siê niekiedy w praktyce sposoby opisy-wania przestêpstwa uznaæ nale¿y za niedopuszczalne. Có¿ bowiem oznacza stwierdzenie np. o sprzeda¿y „nie mniej ni¿ 10 g œrodka odurzaj¹cego”? Mo¿e ozna-czaæ – logicznie rozumuj¹c – ¿e tego œrodka by³o al-bo 10 g, alal-bo 20 kg, alal-bo jeszcze wiêcej, ale tego nie wiadomo – a do tego nie wiadomo, co to w³aœciwie by³ za œrodek. Chyba najbardziej jaskrawym przejawem nieprzestrzegania zasady okreœlonoœci czynu s¹ zaœ takie – równie¿ zdarzaj¹ce siê w praktyce – opisy oko-licznoœci przestêpstwa, jak np. sprzeda¿ broni „nieusta-lonemu dotychczas mê¿czyŸnie o imieniu Jacek z War-szawy”, „nieustalonym dotychczas osobom narodowo-œci niemieckiej”, czy wreszcie po prostu „nieustalonym dotychczas osobom”. Przy tak postawionych zarzutach nie tylko nie wiadomo, kiedy i gdzie pope³niono prze-stêpstwo, ale te¿ na czym ono mia³o polegaæ i jakie by-³y okolicznoœci jego pope³nienia.

Przy takim podejœciu oskar¿yciela publicznego ka¿-dy móg³by staæ siê obiektem nastêpnego zarzutu, gka¿-dy- gdy-by same przedstawiane przez œwiadka koronnego „fak-ty”, niepotwierdzone ¿adnym innym dowodem, do po-stawienia takiego zarzutu wystarcza³y. A taki sposób sformu³owania zarzutów uniemo¿liwia przecie¿ podjê-cie rzetelnej obrony i nikt chyba nie by³by w stanie przed takim zarzutem siê obroniæ, gdyby zosta³ mu po-stawiony. Osoba pomówiona nie jest w stanie

(5)

przed-stawiæ ¿adnego rozs¹dnego alibi, np. wykazaæ siê in-nymi zajêciami w danym czasie, obecnoœci¹ w zupe³-nie innym miejscu czy zupe³-niemo¿noœci¹ znajomoœci okre-œlonego kontrahenta, jeœli nie wiadomo, kto tym kontra-hentem by³ ani kiedy i gdzie nast¹pi³a transakcja.

Taki zaœ sposób sformu³owania zarzutu wynikaæ mo¿e nie tyle z nieudolnoœci czy niekompetencji proku-ratora, ile z faktu, ¿e na podstawie zeznañ œwiadka ko-ronnego zarzutów lepiej sformu³owaæ siê po prostu nie da. Jeœli œwiadek koronny nie jest w stanie podaæ bli¿-szych dat opisywanych przez siebie przestêpstw (np. ma problemy ze wskazaniem choæby daty rocznej, nie mówi¹c o jakiejkolwiek wiêkszej precyzji), nie potrafi podaæ miejsca, gdzie do przestêpstwa dosz³o i ma te¿ powa¿ne problemy z precyzyjnym okreœleniem tak¿e innych okolicznoœci niby konkretnych ju¿ przestêpstw, rozwa¿yæ nale¿y zasadnoœæ udzielania mu statusu œwiadka koronnego i opierania na jego zeznaniach oskar¿enia. W przeciwnym bowiem razie oskar¿yciel ryzykuje nie tylko uniewinnienie oskar¿onych, ale te¿ po prostu kompromitacjê oskar¿enia publicznego.

Zauwa¿yæ oczywiœcie trzeba, ¿e niepamiêæ niektó-rych okolicznoœci zdarzeñ, bêd¹cych przedmiotem po-stêpowania, mo¿e byæ do pewnego stopnia usprawie-dliwiona – mo¿na przecie¿ t³umaczyæ j¹ znaczn¹ ilo-œci¹ i powtarzalnoilo-œci¹ zdarzeñ pewnego rodzaju (np. transakcji narkotykami, które ze wzglêdu na swoj¹ czê-stotliwoœæ i „zwyczajnoœæ” mog¹ siê myliæ). Co wiêcej – nadmierna wola i d¹¿noœæ do opowiedzenia w trakcie przes³uchania o wszystkich, najdrobniejszych nawet szczegó³ach zdarzenia, oceniona mo¿e byæ jako „po-dejrzana” i sk³aniaæ organ procesowy do powziêcia w¹tpliwoœci co do wiarygodnoœci jego zeznañ14. Jeœli bowiem œwiadek koronny bêdzie w stanie z sekundow¹ niemal precyzj¹ odtworzyæ jakieœ ma³o charaktery-styczne zajœcie sprzed kilku lat albo opisaæ w sposób umo¿liwiaj¹cy sporz¹dzenie precyzyjnego portretu pa-miêciowego osobê niczym szczególnym siê niewyró¿-niaj¹c¹, a widzian¹ po raz pierwszy i ostatni w ¿yciu kil-ka lat temu, to oczywiœcie winno to wzbudziæ pewn¹ nieufnoœæ. S¹d w takim przypadku bêdzie musia³ wni-kliwie oceniæ, czy rzeczywiœcie œwiadek dysponuje a¿ tak znakomit¹ pamiêci¹ do faktów czy do twarzy, czy te¿ np. nie stara³ siê fa³szywie skierowaæ postêpowania przeciw jakiejœ znanej mu osobie b¹dŸ – czego nieste-ty nigdy nie sposób a priori wykluczyæ – nie by³ bez-prawnie „wspierany” w odtwarzaniu faktów przez orga-ny œcigania15. W tej mierze oczywiœcie nie da siê stwo-rzyæ ¿adnego generalnego katalogu zasad oceny wia-rygodnoœci zeznañ œwiadka koronnego, a rzetelna oce-na bêdzie mo¿liwa jedynie w odniesieniu do realiów konkretnej sprawy. Pewne wskazania pragmatyczne mo¿na oczywiœcie formu³owaæ tak¿e in abstracto. Np. zawsze zaskakuj¹ce powinny byæ luki w pamiêci

œwiadka co do zdarzeñ bardzo charakterystycznych b¹dŸ jednorazowych. Trudno na przyk³ad wyt³umaczyæ niepamiêæ co do okolicznoœci takich przestêpstw, jak np. zabójstwa, poniewa¿ s¹ to szczególne wydarzenia nawet w œrodowisku zorganizowanych grup przestêp-czych.

Poza wspomnianym brakiem precyzji, drug¹ – tyle ¿e jeszcze powa¿niejsz¹ – wad¹ zeznañ œwiadka ko-ronnego mo¿e byæ ich czêœciowa jedynie konsekwen-cja lub ca³kowity jej brak. Je¿eli œwiadek praktycznie ani razu nie jest w stanie wyliczyæ podczas jednego ca-³oœciowego przes³uchania w sposób w miarê wyczer-puj¹cy wszystkich – czy przynajmniej wiêkszoœci – konkretnych przestêpstw pope³nionych z oskar¿ony-mi, trudno uznaæ go za w pe³ni wiarygodnego. Absolut-nie Absolut-niedopuszczalne s¹, zdarzaj¹ce siê Absolut-niestety w praktyce, dzia³ania „aktywuj¹ce” pamiêæ takiego nie-konsekwentnego œwiadka koronnego (np. prokurator po prostu daje do rêki œwiadkowi koronnemu postano-wienie o przedstawieniu zarzutów oskar¿onemu, bazu-j¹ce zreszt¹ g³ównie na ca³okszta³cie wczeœniej z³o¿o-nych zeznañ œwiadka, co umo¿liwia œwiadkowi „konse-kwentne” potwierdzenie, ¿e wszystkie te zdarzenia rze-czywiœcie mia³y miejsce). Takie sztuczne metody od-œwie¿ania pamiêci œwiadka nierzadko zreszt¹ bêd¹ ³a-twe do ujawnienia – nawet jeœli wzmianki o takim spo-sobie przes³uchiwania nie bêdzie w protokole, to s¹d wywnioskowaæ to bêdzie móg³ przez porównanie treœci wypowiedzi œwiadka z dokumentem, za pomoc¹ które-go wspierano które-go w wypowiedzi. O takiej metodzie wy-pracowywania przez organ œcigania konsekwencji w wypowiedzi œwiadka zeznaæ zreszt¹ mo¿e ten ostat-ni. Pomijaj¹c tu kwestiê oceny takiego zachowania osoby przes³uchuj¹cej (a mo¿na siê zastanawiaæ na-wet nad odpowiedzialnoœci¹ karnoprawn¹), ujawnienie takich zabiegów bêdzie oczywiœcie okolicznoœci¹ w znacznej mierze dyskwalifikuj¹c¹ wiarygodnoœæ ze-znañ œwiadka koronnego, z uwagi na oczywiste podej-rzenia, ¿e organ œledztwa nie tylko przyjmowa³ infor-macje od tego Ÿród³a dowodowego, ale wrêcz z nim wspó³pracowa³ w ich uzyskaniu czy nawet wspólnie je wypracowywa³, co ju¿ nosiæ bêdzie cechy oczywistego matactwa procesowego (o które z regu³y podejrzewa siê osoby oskar¿ane o przestêpstwa, ale – jak wskazu-je wiedza pochodz¹ca z nawet najbardziej praworz¹d-nych krajów œwiata – którego potrafi¹ siê dopuszczaæ niekiedy tak¿e ci, którzy z przestêpczoœci¹ walcz¹). Osi¹gniêtej t¹ tylko metod¹ „konsekwencji” s¹d oczywi-œcie nie oceni jako argumentu za wiarygodnoœci¹. Nie powinien wiêc zostaæ uznany za wiarygodnego œwia-dek koronny, który nigdy w sposób spójny i konse-kwentny nie przedstawi³ ca³okszta³tu swej wersji ani nie opisa³ przestêpstw, jakich mieli dopuœciæ siê poma-wiani przezeñ oskar¿eni.

(6)

Podkreœliæ wiêc trzeba, ¿e przes³uchania œwiadka koronnego sterowane w niedopuszczalny sposób przez organ procesowy zawsze bêd¹ budziæ w¹tpliwo-œci co do spontanicznow¹tpliwo-œci jego wypowiedzi. Absolutnie zakazane jest wywieranie sugestii na œwiadka16 (nie tylko zreszt¹ koronnego – art. 171 § 4 k.p.k.). Za niedo-puszczalne uznaæ nale¿y sk³adanie zeznañ w sytuacji, gdy œwiadek ma np. przed oczyma swoje w³asne za-rzuty, na bie¿¹co modyfikowane stosownie do wzboga-cania siê jego wyjaœnieñ o nowe okolicznoœci. Bior¹c zaœ pod uwagê, ¿e – jeœli prokurator przyjmuje kon-strukcjê wspó³sprawstwa z oskar¿onymi – pokrywaj¹ siê one z zarzutami ci¹¿¹cymi na wspó³sprawcach, to takie w³asne zarzuty stanowi¹ przecie¿ wyraŸn¹ pod-powiedŸ dla przes³uchiwanego, na jaki temat ma o oskar¿onych mówiæ.

Podobny efekt osi¹gn¹æ mo¿na tak¿e w inny spo-sób: zastêpuj¹c swobodn¹ wypowiedŸ œwiadka odpo-wiedziami udzielanymi na konkretne pytania. Dzieje siê tak wtedy, gdy przes³uchania œwiadka koronnego w przewa¿aj¹cej mierze sprowadzaj¹ siê do odpowie-dzi przes³uchiwanego na szczegó³owe pytania przes³u-chuj¹cego. Prima vista w takim postêpowaniu organu procesowego nie nale¿a³oby siê dopatrywaæ niczego niew³aœciwego, jest bowiem rzecz¹ oczywist¹, ¿e sa-modzielne wypowiedzi osób przes³uchiwanych musz¹ byæ zazwyczaj w odpowiednim momencie wspierane pytaniami przes³uchuj¹cego, nakierowanymi na uzu-pe³nienie, wyjaœnienie lub kontrolê wypowiedzi. Wprost wynika to choæby z treœci art. 171 § 1 k.p.k. Jeœli jednak ca³e przes³uchanie b¹dŸ jego znaczne fragmenty spro-wadzaj¹ siê do odpowiedzi na zadane pytania, zw³asz-cza gdy taki tryb sk³adania zeznañ dotyczy zasadni-czych dla sprawy okolicznoœci, to jest to ju¿ fakt zna-mienny, œwiadcz¹cy o znikomej zdolnoœci osoby prze-s³uchiwanej do spójnego, konsekwentnego oraz wy-czerpuj¹cego prezentowania swojej wersji zdarzenia. Zreszt¹ ju¿ sama taka forma przes³uchania, w którym praktycznie pomija siê fazê wypowiedzi swobodnej, bu-dzi w¹tpliwoœci co do swej zgodnoœci z przywo³anym przepisem. Trudno oceniæ jako wiarygodne zeznania œwiadka koronnego, jeœli w du¿ej mierze sprowadzaj¹ siê one do wywo³ania odpowiedniego tematu przez or-gan przes³uchuj¹cy pytaniami, a wynika to ze znamien-nego dla oceny zeznañ œwiadka faktu, ¿e w fazie spon-tanicznej œwiadek koronny do znacznej czêœci zdarzeñ w ogóle siê nie odnosi, a gdyby w pe³ni poprzestaæ na spontanicznoœci wypowiedzi œwiadka, to jego prze-s³uchanie skoñczy³oby siê po mniej wiêcej trzech pierwszych zdaniach, bo tyle œwiadek by³by w stanie sam wypowiedzieæ. Jak zaœ ju¿ wy¿ej wskazano – s³a-ba pamiêæ œwiadka mo¿e po prostu uniemo¿liwiæ mu osi¹gniêcie po¿¹danej samodzielnoœci wypowiedzi i wymaga sta³ego odœwie¿ania pytaniami. Na

zezna-niach œwiadka o s³abej pamiêci, choæby pe³nego naj-lepszych chêci, zawsze jednak trudno jest zbudowaæ wiarygodne i przekonywaj¹ce oskar¿enie, a ju¿ zw³aszcza w sytuacji, gdy ma to byæ de facto jedyny dowód winy.

Powa¿ne w¹tpliwoœci co do wiarygodnoœci zeznañ œwiadka koronnego budziæ mo¿e tak¿e wzbogacanie siê wiedzy œwiadka na temat okolicznoœci dzia³ania oskar¿onych równolegle z wzbogacaniem siê w tej mierze wiedzy organów œcigania, pochodz¹cej z in-nych Ÿróde³, np. z zeznañ inin-nych œwiadków czy opinii bieg³ych. Jeœli s¹d nabierze w¹tpliwoœci, czy prokura-tor udostêpni³ œwiadkowi koronnemu do wgl¹du doku-menty z akt sprawy lub „przeciek³y” z akt œledztwa in-formacje o ich treœci, co spowodowa³o modyfikacjê pre-zentowanej wersji w kierunku maj¹cym wykazaæ jej zbie¿noœæ z innymi dowodami w sprawie, to mimo bra-ku pewnoœci co do tego s¹d prawdopodobnie uzna ze-znania takiego œwiadka za niewiarygodne.

Jak wynika z powy¿szych rozwa¿añ, prokurator w ka¿dej sprawie, w której wykorzystywane s¹ zeznania œwiadka koronnego, d¹¿yæ powinien do potwierdzenia innymi dowodami faktów, o których mówi œwiadek17. Oczywiœcie nie zawsze bêdzie to mo¿liwe. Oskar¿yciel publiczny powinien jednak pamiêtaæ, ¿e nie sama chêæ wspó³pracy z organami œcigania decyduje o przyznaniu podejrzanemu statusu œwiadka koronnego. Nie mniej istotne jest bowiem dysponowanie przez podejrzanego wiedz¹ przydatn¹ organom œcigania i umiejêtnoœæ ich przekazania w precyzyjny sposób.

Wskazane problemy, zwi¹zane z przes³uchaniem œwiadka koronnego i ocen¹ wiarygodnoœci jego zeznañ przez organ procesowy, w ¿adnym razie nie wyczerpu-j¹ tego jak¿e frapuwyczerpu-j¹cego i aktualnego tematu, stano-wi¹ jedynie rezultat przemyœleñ na podstawie obserwa-cji funkcjonowania ustawy o œwiadku koronnym w prak-tyce polskich s¹dów i prokuratur18. Krytyczne uwagi dotycz¹ce wykorzystania zeznañ œwiadka koronnego nie oznaczaj¹ te¿ potêpienia tej instytucji, a maj¹ na celu jedynie uzmys³owienie, ¿e w ka¿dym konkret-nym przypadku rozwa¿yæ nale¿y wnikliwie, czy kon-kretna osoba bêdzie mog³a obiektywnie zostaæ uznana za œwiadka wiarygodnego. W przeciwnym bowiem ra-zie przyznawanie jej statusu œwiadka koronnego nie ma wiêkszego sensu.

PRZYPISY

1 Szeroko o tej zasadzie Z. Doda, A. Gaberle: Dowody w procesie karnym, Dom Wydawniczy ABC, Warsza-wa 1995, s. 275 i nast.

2 O zasadnoœci wprowadzenia do polskiego prawa insty-tucji œwiadka koronnego i kontrowersjach z tym zwi¹za-nych wypowiadali siê m.in. S. Owczarski: Œwiadek

(7)

ko-ronny – uwagi krytyczne, Przegl¹d S¹dowy 1993, 11–12, s. 11 i nast.; M. Korneæ: Œwiadek koronny jako nowa instytucja w procesie karnym, Problemy Wspó³czesnej Kryminalistyki, E. Gruza i T. Tomaszew-ski [red.], t. II, Warszawa 1998, s. 135 i nast.; B. Kurzê-pa: Œwiadek koronny w polskim procesie karnym, Pro-kuratura i Prawo 9/1999, s. 24 i nast.; B. Nita: Ustawa o œwiadku koronnym w œwietle postanowieñ konstytucyj-nych, Palestra 2002, 3–4, s. 14 i nast.; J. Koœcierzyñ-ski: Œwiadek koronny w œwietle nowych regulacji, Pro-kuratura i Prawo 2007, 4, s. 58 i nast.; M. Kucharczyk: Wyjaœnienia podejrzanego nieuznanego za œwiadka ko-ronnego, Pañstwo i Prawo 2006, 7, s. 65 i nast.; K. Ce-sarz: Dowód z zeznañ œwiadka koronnego na tle prawa do s¹du (wybrane zagadnienia), Przegl¹d S¹do-wy 2004, 4, s. 65 i nast.

3 Por. np. T. Tomaszewski: Œwiadek koronny w œwietle rozwi¹zañ amerykañskich, Pañstwo i Prawo 1995, 10–11, s. 106 i nast., Z. Rau: Przestêpczoœæ zorganizo-wana w Polsce i jej zwalczanie, Zakamycze, Kra-ków 2002, s. 189 i nast.; J. Paœkiewicz: Instytucja œwiadka koronnego w ustawodawstwie amerykañskim, w³oskim i niemieckim, Toruñ 2006.

4 Por. E. Gruza: Ocena wiarygodnoœci zeznañ œwiadków w procesie karnym, Wyd. Zakamycze, Kraków 2003, s. 263–268.

5 Wyrok S¹du Apelacyjnego w Katowicach z 16 grud-nia 2004 roku, II AKa 223/04, opubl. KZS 2005/7–8/154. 6 Prawid³owoœæ okreœlania pojêciem „pomówienia” sk³a-danych przez podejrzanego wyjaœnieñ, w których obci¹-¿y on inne osoby, mo¿e byæ doœæ zasadnie kwestiono-wana, a to z racji zbie¿noœci z doktrynaln¹ nazw¹ prze-stêpstwa z art. 212 § 1 k.k. oraz wynikaj¹cego m.in. z te-go a priori negatywnete-go wydŸwiêku tete-go sformu³owa-nia. Poniewa¿ jednak pojêcie to przyjê³o siê w praktyce, w dalszym fragmencie bêdzie ono u¿ywane w tym w³a-œnie znaczeniu. Por. J. Grajewski: Instytucja œwiadka koronnego w procesie karnym, Wojskowy Przegl¹d Prawniczy 1994, 3–4, s. 17.

7 Wyrok S¹du Najwy¿szego z 7 paŸdziernika 1999 roku, sygn. II KKN 506/97, opubl. Prokuratura i Prawo 2000, 3/5.

8 Postanowienie S¹du Najwy¿szego z 3 marca 1994 roku, sygn. II KRN 8/94, opubl. Wokanda 1994, 8/17. 9 Wyrok S¹du Najwy¿szego z 22 maja 1984 roku,

sygn. IV KR 122/84, opubl OSNPG 1984, 11/101. 10 Vide np. wyroki S¹du Najwy¿szego: z 15 lutego 1985

ro-ku, sygn. IV KR 25/85, opubl. OSNKW 1985, 11–12/103, z 4 maja 1984 roku, sygn. IV KR 106/84, opubl. OSNPG 1985, 2/24, z 6 lutego 1970 roku, sygn. IV KR 249/69, opubl. OSNKW 1970, 4–5/46.

11 Wyrok S¹du Apelacyjnego w Krakowie, sygn. II AKa 187/98, opubl. KZS 1998, 11/37.

12 „Metodologia nell’acquisizione delle dichiarazioni del col-laboratori di giustizia” – przytoczona za: B. Kurzêpa: Œwiadek koronny. Geneza instytucji. Komentarz do usta-wy, Dom Organizatora, Toruñ 2005, s. 33–34, t³umacze-nie za W. Smardzewski: Kilka uwag o w³oskiej przestêp-czoœci zorganizowanej i roli „pentito” w jej zwalczaniu, Prokuratura i Prawo 1995, 1, s. 72.

13 Zaznaczyæ tu trzeba, ¿e nie s¹ to bynajmniej przyk³ady wymyœlone przez autorów dla potrzeb niniejszego opra-cowania, lecz sformu³owania pochodz¹ce z autentycz-nego aktu oskar¿enia, skierowaautentycz-nego do jedautentycz-nego z war-szawskich s¹dów.

14 Podobnie R. Rychlik: Zarys w³oskiej koncepcji walki z organizacjami mafijnymi, Prokuratura i Prawo 1998, 6, s. 143.

15 Praktyka s¹dowa dostarcza niekiedy przyk³adów budz¹-cych podejrzenia, ¿e organy œcigania – byæ mo¿e dzia³a-j¹c w najlepszej wierze – „pomagaj¹” œwiadkom w do-starczeniu dowodu winy osoby podejrzewanej. Zdarza siê niestety, ¿e np. policjanci dziel¹ siê przed przes³ucha-niem ze œwiadkiem posiadan¹ ju¿ przez siebie wiedz¹ na temat okolicznoœci zdarzenia b¹dŸ osoby domniema-nego sprawcy, przez co œwiadek potem sk³ada zeznania obszerniejsze i dok³adniejsze, ni¿by na to pozwala³y je-go w³asne obserwacje, albo stara siê zeznawaæ w spo-sób pasuj¹cy do przekazanej mu dodatkowej wiedzy, np. wypowiadaj¹c siê w sposób kategoryczny tam, gdzie w rzeczywistoœci mia³ w¹tpliwoœci. Nierzadkie s¹ przy-padki przeprowadzania okazañ w sposób sugeruj¹cy. Odrêbnym zagadnieniem pozostaj¹ oczywiœcie mo¿liwo-œci œwiadomego bezprawnego preparowania przez orga-ny œcigania dowodu obci¹¿aj¹cego b¹dŸ odci¹¿aj¹cego jakaœ osobê.

16 Szerzej na ten temat J. Brylak: Zagadnienie oceny wia-rygodnoœci zeznañ œwiadka koronnego w aspekcie w³o-skiego systemu prawa karnego procesowego, Prokura-tura i Prawo 2007, 10, s. 115–116.

17 Zgodnie z w³osk¹ lini¹ orzecznicz¹ oraz pogl¹dami dok-tryny zgodne zeznania dwóch œwiadków koronnych nale-¿y traktowaæ jako dowód w sprawie, co prowadzi w prak-tyce do zaniechania dalszych czynnoœci œledczych w sprawie – J. Brylak, op.cit., s. 121. Wydaje siê, ¿e na-wet ten standard nie jest wystarczaj¹cy w razie mo¿liwo-œci uzyskania potwierdzenia faktów istotnych dla postê-powania za pomoc¹ ekspertyz kryminalistycznych lub czynnoœci procesowych.

18 Autorka jest te¿ prokuratorem Prokuratury Rejonowej Warszawa Mokotów.

(8)

Streszczenie

Zeznania œwiadka koronnego s¹ nie³atwym do oceny œrod-kiem dowodowym, jednak nie powinny byæ z góry uznawane za dowód u³omny, wymagaj¹cy w ka¿dej sytuacji potwierdzenia innymi dowodami. Taki dowód podlega analizie i ocenie na pod-stawie kryteriów zakreœlonych przez art. 7 k.p.k., to jest w kon-tekœcie ca³okszta³tu zebranego materia³u dowodowego oraz na podstawie zasad prawid³owego rozumowania, wskazañ wie-dzy i doœwiadczenia ¿yciowego. Kryteria oceny wiarygodnoœci dowodu, wynikaj¹ce z art. 7 k.p.k., w kontekœcie unormowañ ustawy o œwiadku koronnym, nakazuj¹ jednak bardzo ostro¿n¹ ocenê wartoœci zeznañ œwiadka koronnego. Z za³o¿enia ustawo-dawcy œwiadek koronny jest przestêpc¹, który w zamian za okre-œlone korzyœci procesowe godzi siê obci¹¿yæ inne osoby swymi zeznaniami. Musi wiêc byæ postrzegany przez organy proceso-we jako osoba, która ma na sumieniu naruszenia prawa, a wiêc o zachwianym systemie wartoœci etycznych i jako osoba maj¹ca osobisty interes w pomawianiu innych i przekonaniu organów œcigania i wymiaru sprawiedliwoœci do prawdziwoœci tych po-mówieñ.

Na gruncie powy¿szych za³o¿eñ autorzy rozwa¿aj¹, jak¹ tak-tykê przes³uchania œwiadka koronnego nale¿y stosowaæ, aby w konsekwencji dowód z zeznañ takiego szczególnego œwiadka traktowany móg³ byæ jako wiarygodny. Wskazuj¹ tak¿e na kry-teria, jakimi powinny kierowaæ siê organy procesowe, oceniaj¹c zasadnoœæ udzielania statusu œwiadka koronnego, a zw³aszcza opieraj¹c na jego zeznaniach ustalenia faktyczne.

S³owa kluczowe: œwiadek koronny, pomówienie, kryteria oceny wiarygodnoœci zeznañ, przestêpczoœæ zorganizowana, swobodna ocena dowodów.

Summary

Testimony of Crown witness constitutes an evidence which is not easy for evaluation, however should not be a priori reco-gnized as a faulty evidence requiring the support of other types of evidence. Testimony of crown witness, as an evidence, is ana-lyzed and evaluated on the basis of criteria presented in Art. 7 of the code of penal proceeding, i.e. in the context of all evidential material gathered, as well as on the basis of sound reasoning, knowledge and life experience.

Evaluation criteria of credibility of evidence, which results from Art. 7 of the code of penal proceeding, in the context of re-gulations of Crown Witness Act, implicate a very careful evalu-ation of testimonies of crown witnesses. As assumed by the law-makers, crown witness is an offender who, for the sake of own profits, agrees to incriminate others with his or her statements. Therefore, a crown witness must be perceived as an individual with shaky system of ethics, who sees his or her own business in accusing somebody else. In above context, authors consider va-rious tactics of interrogation of crown witness to obtain reliable testimony. Also they point to the criteria which should be consi-dered by entities granting a crown witness status.

Keywords: crown witness, slender, organized crime, free evaluation of evidence, criteria of evidence evaluation.

Badanie pisma i podpisów testatora Anna Ostrowska

Holistyczne ujêcie analizy jakoœciowej i iloœciowej w opiniowaniu bieg³ych

T. Tomaszewski, J. Rzeszotarski, O. Komosa Rekrutacja i selekcja kandydatów na eksperta daktyloskopii

K. Tomaszycki

Znaczenie tatua¿u w identyfikacji NN zw³ok

L. Bednarski

Nietypowe badania

mechanoskopijne – oznakowania afrykañskich masek rytualnych Makonde

M. Skorupka Peugeot Boxer

po badaniach mechanoskopijnych okaza³ siê Fiatem Ducato

R. Garbacewicz Recenzja ksi¹¿ki Danuty Hajdukiewicz

„Podstawy prawne opiniowania s¹dowo-psychiatrycznego w postêpowaniu karnym, w sprawach o wykroczenia oraz w sprawach nieletnich” J. Gurgul

W nastêpnym numerze

Cytaty

Powiązane dokumenty

Here we discuss a single-sided representation of the homogeneous Green’s function, which also accounts for all multiples, but which can be used when the medium is accessible from

Zofia Kawczyńska -Butrym (1998, s. 86–90) wsparcie w zależności od świadczonej pomocy dzieli na: wsparcie informacyjne, wsparcie emocjonalne, wsparcie materialne, wsparcie

Tak więc symbolika poszczególnych przedmiotów znajdujących się w sali sądowej reprezentowała ideę sprawiedliwości, co było zupełnie zrozumiałe i naturalne, gdyż o to

Opis budowli, przedstaw ienie prowadzonych prac badawczych, analiza przyczyn za­ burzeń statyki obiektu, projekt konsolidacji statycznej i w ykonanie prac.. Znaczenie

ktywnym członkiem Towarzystwa Opieki nad Zabytkami i Towarzystwa Kultury imienia Ju liana Macieja Goslara w Kolbuszowej był przez wiele lat Jerzy

In this section we discuss some properties of a rotating device to extract energy from a travelling plane wave at deep water.. The device consists of a profile rotating around

I o ile Kraków jako siedziba uniwersytetu stał się centrum naukowym Korony, Lipsk — centrum propago- wania kultury polskiej w Saksonii i w Cesarstwie Niemieckim, o tyle dzięki

Na zakończenie należy stwierdzić, że korporacje akademickie, podobnie jak wszystkie inne grupy społeczne, mają swoje specyficzne cele, normy, strukturę, a między członkami