• Nie Znaleziono Wyników

Gazeta polska dla ludu polsko-katolickiego *? Naprzód z Bogiem! Za ojczystą sprawą!

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Gazeta polska dla ludu polsko-katolickiego *? Naprzód z Bogiem! Za ojczystą sprawą!"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

,.u ł o 8 Śląski“ wychodzi co wtorek, czwartek i sobotę i kosztuje na poczcie, a agentów i kolpor­

terów 1.50 mk z odnoszeniem do domu 1.80 mk.

Ogłoszenia 20 fen. od 1-łamowego wiersza petyto- w«go. Przy większych i częstszych ogłoszeniach

odpowiedni rabat

Gazeta polska dla ludu polsko-katolickiego.

--- * ?--- ---

Naprzód z Bogiem!

Za ojczystą sprawą!

Redakcva i Admlnłstracya znalduia się w Gliwicach przy ulicy Wilhelmowskiej (Wilhelmstrasse) numer 59

„Głos śląski"

zapisany na poczcie: Zeitungsprelsliste i poln. 47a.

Przy sadowem dochodzeniu naszych pretensyl za ogłoszenia przy konkursach, akordach I i o. wszelkie rabaty upadają.

Każdy

ahnnpnt „Głosu Śląsk.” jest ubezpieczony na wypadek śmierci wskutek nieszczęścia na 31K) mk. a na wypadek śmierci przez utonięcie 11

—— I gUOncill ^ ziemią na połowę, jeżeli wypełni wszystkie przepisane warunki i był sześć miesięcy przed wypadkiem abonentem. Aboi

być do 5. każdego miesiąca a przy kwartalnem abonamencie do 5. pierwszego miesiąca kw. zapłacony. Wypadek musi być w przeciągu A godzin zamecowany.

Rok X8I. Oliwice, sobota dstia 2 -go m«ja 1914 r. Nr. 53

Kandel niemlecko-rosyjski.

Ponieważ między Niemcami a Rosy; zaczynaj; się zaiargi w sprawie ceł, przeto warto wiedzieć, jak wy- gląda handel niemiecko-rosyjski, jakie płody i fabry­

katy z jednego państwa do drugiego przywożą.

Co przywożą z państwa rosy j’s kiego do państwa niemieckiego?

W roku 1912 przywieziono z państwa rosyjskiego do niemieckiego: pszenicy za 95 milionów marek, z y ta za 37 mil. marek, tatarki za 4 mil. marek.

L artykułów pastewnych przywieziono: jęcz­

mień l-a za 317% miliona marek, otrę b-ó w za 87 mil. marek, owsa za 53 mil. mk., makuchów i mąki makuchowej za 33% mil. marek.

Z innych artykułów spożywczych przywieziono:

} a j za 68% mil. marek, masła za 54 mil. marex, g*r o c h u za 27% mil. marek, ziemniaków za 14% mil. marek, kawioru za 7 mil. marek, so*

c z e-w i c y za 8 milionów marek.

Dalej przywieziono gęsi za 3%, innego dro­

biu za 7 milionów marek, wieprzy za 23 mil.

marek, koni za 19 mil. marek, zabitego dro­

biu za 7 milionów marek!

(Podajemy tu tylko główne artykuły i większe cy- fry. Ogółem przywieziono z państwa rosyjskiego do niemieckiego płodów rolniczych spożyw­

czych i pastewnych w 1912 roku za 977%

milionów marek.

Artykułów przemysłowych przywie­

ziono: drzewa iglastego za 101 mil. marek, drzewa na wyrób masy drzewnej za 25 mil. marek, drzewa liściastego za 21 milj marek, progów do kolei za 7 mil. marek.

Skór rozmaitych przywieziono za 94 mil. marek, materiałów surowcowych do przemysłu tkackiego za 82 mil. marek (i to lnu za 61%

mu. marek, konopi za 15% mil. marek, pakuł za 6 mil. marek), kruszców za 42 mil. marek, szczeciny za 20 mil. marek, oleju do sma­

rowania za 15% mil. marek, surowej ben­

zyny za ß milionów marek, włosia końskie- go za 4% mil. marek, jelit za 11% mil. marek.

uąołem artykułów przemysłowych przywieziono za 433 mil. marek.

naiW?*y przywóz wszelakich płodów i fabrykatów z 1019 :5 rajskiego do niemieckiego wynosił zatem w roku razem w okrągłej cyfrze 1% miliarda marek.

Co Wywożą z państwa niemieckiego do rosyjskiego?

n roku wywieziono żyta za 18% mil. ma- t a L Z iz e,H? ysłowych surowców i pół- i kole a t ó w za 160 mil. marek, (i to węgla i wvnr" ^ 27% nul- marek, skór surowych łówy?k5W,nych za 72 mil. marek, materya- nrzemvoiklch za 49% miL marek). Rozmaitych 73 99 ml8 °wych fabrykatów wywieziono 73 21 rnii marek> fabrykatów chemicznych słem" e 1 p. L ł marek> fabrykatów złączonych z przemy-

'•stegHaS

FSmil#

' lowarow bo pk wyże, podaliśmy, za % miliarda marek. Z Angin przyszło w 1912 roku za 842*/ mil.

marek towaru do Niemiec, z Austryi i Wegier za

82/% m l. marek- r

Z państwa niemieckiego wysłano w 1912 roku do Anglii za 1161 milionów marek towaru, do Austryi i Węgier za 1035 mil. marek; na trzeciem miejscu jest Rosya, do której z państwa niemieckiego za 680 mil.

marek towarów wywieziono.

Podstawą tego handlu stanowią traktaty handlowe, opierające się na cłach. Od wysokości ceł zależy, czy więcej, czy mniej towarów za granicę wychodzi. I o wysokość ceł między Rosyą a Niemcami też obecnie chodzi. Gdyby do porozumienia nie przyszło, lecz do wojny celnej, natenczas wzajemny handel obu państw na temby ucierpiał.

Piszemy o tern, bo czytelnicy nasi powinni wie­

dzieć o sprawach, które w skutkach dobrych czy złych na własnej odczują skórze. W razie wojny celnej bo­

wiem i zwiększonych ceł, rozmaite artykuły mianowi­

cie spożywcze, stałyby się droższe.

ni— ni —u

Z sejmu pruskiego.

Cist cesarza Wilhelma II o katolikach.

Gazety centrowe podały przed kilku tygodniami wiadomość, że cesarz Wilhelm II napisał do księżny heskiej, gdy stała się katoliczką, list obraźliwy dla ka- talików. Później sprostowano tę wiadomość, miano­

wicie w tym kierunku, że obrazy katolickiej wiary w nim nie było.

Obecnie w sejmie egzekutor testamentu ś. p. ks.

kardynała Koppa, poseł dr. Porsch, potwier­

dził, że list ten w rękach ks. kardynała się znajdował, ale że zmarły nikomu go nie pokazał, ani papieżowi, ani żadnemu z biskupów, ani też nikomu z posłów centrowych.

W liście tym cesarz Wilhelm II nie zajmował się wcale Kościołem katolickim, ani też żadnem z urzą­

dzeń tegoż Kościoła. Zawierał jedynie rzeczy czystó osobiste o stosunkach cesarza do księżny heskiej. My katolicy niemieccy wiemy, co cesarzowi zawdzięczamy i tej naszej wdzięczności nie zachwieją podobne gaze- ciarskie wiadomości.

Minister oświaty Trott zu So-1 z po­

wiedział o tej sprawie, co następuje: Czytałem ów list i mogę potwierdzić, że nie ma w nim ani słowa obraźliwego przeciwko Kościołowi katolickiemu, ani przeciwko katolikom, ani też co do stosunku cesarza Wilhelma do katolików, lem więcej należy ubolewać nad pisaniną gazet, która mogła katolików napełnić nieufnością do osoby monarchy, który tyle życzliwości i łaski im okazuje i tyle im dał dowodów, jak wiele ma rozumienia dla ich religijnych potrzeb.

Ponieważ i my w gazetach naszych owe wiado­

mości podaliśmy, podajemy też powyższe wyjaśnienia.

Sprawa moabicka w sejmie.

Poseł polski Korfanty poruszył jeszcze raz sprawę zajść w kościele św. Pawła w Moabicie. W gazetach niemieckich opisywano. kłamliwie te zajścta. Niepra­

wdą jest, jakoby Polacy w kościele polską chorągiew rozwinęli. Dzieci przygotowano prywatnie do Sakra­

mentów św.; księża je wyegzaminowali. Tajni poli- cyanci byli w zakrystyi, którzy potem w hełmach do kościoła weszli. W gazetach pisano też, że naczelny prezes zakazał księżom przyjąć dzieci do Komunii św.

Minister oświaty odpowiada: Już wczoraj powie­

działem, że zajścia w Moabicie nie były zarządzeniem rządu. Powtarzam to dziś jeszcze raz, żc rząd z tern wszystkiem żadnej nie ma łączności. Rząd dał tylko w tym przypadku ochronę, jaką każdemu obywatelo­

wi daje, który o nią prosi, a proszono nas o nią.

Myślę, że księża Dominikanie nie byliby o ochronę prosili, gdyby nie byli mieli słusznego powodu. Przy­

puszczali, że może dojść w kościele do nieporządków.

To wswstko (potwierdzili mi sami Dominikanie, uzna­

jąc przytem, że policy a bardzo dyskretnie porządek w kościele zrobiła.

Co się zaś tyczy sprawy dopuszczenia dzieci do Komunii, to jestto sprawa Kościoła, o którą rząd troszczyć się nie potrzebuje. Nieprawdą jest, jakoby naczelny prezes zakazał był Dominikanom dopuścić dzieci do Komunii. Wczoraj jeszcze pytałem się na­

czelnego prezesa i prezydenta policyi, obaj mi po­

twierdzili, że takiego zakazu nie wydali. 1 o samo zresztą oświadczyli mi księża Dominikanie.

Rząd z tą sprawą nie miał nic do czynienia. Dla­

tego niesłusznie czynią gazety polskie, napadając na niego.

Z tego wynika, zdaniem naszem, że Dominikanie moabiccy sami zawezwali policyę i sami odmówili dzieciom Komunii św. W takim razie jednak sprawa z punktu katolickiego przedstawia się jsszcze gorzej, aniżeli się z początku zdawało.

Z współczesnych dziejów Kościoła.

Rzym. (Nowi kardynałowie.) W dniach 25 i 26 maja Ojciec św. odbędzie konsystorz, na któ­

rym 13 nowych kardynałów zamianuje. Z nich jest pięciu narodowości włoskiej a ośmiu innych narodo­

wości. Razem z nowymi kardynałami święte kolegium będzie liczyło 65 kardynałów i to 35 Włochów, a 30 członków różnych narodów.

Pomiędzy nowymi kardynałami fest jeden biskup francuski, a mianowicie ks. Sevin, arcybiskup z Lyonu. Lyon jest najstarszą siedzibą biskupią Fran- cyi a każdorazowy arcybiskup tamtejszy nosi tytuł pry­

masa Galii. Dotąd Francya miała sześciu kardynałów, ks. Sevin jest siódmym.

Dwóch z nowych kardynałów jest Niemców, a mianowicie ks. Hartmann, arcybiskup kołoiiski, oraz ks. Bettinger, arcybiskup monachijski.

A u s t r y a otrzyma kardynała nowego i to ks.

Piffla, arcybiskupa wiedeńskiego.

Węgry także jednego w osobie ks. Gzernocha, arcybiskupa i prymasa Węgier.

Z Anglii zostanie kardynałem opat Benedykty*

nów, ks. Gasquet.

Wreszcie ósmym zagranicznym kardynałem Ojciec św. zamianuje ks. Begina, arcybiskupa Kwebeku w Kanadzie.

Niemcy. (Wiec katolików niemie­

ckich.) W tym roku katolicy niemieccy odbędą do­

roczny swój, kilka dni trwający wiec w dniach od 9 do 13 sierpnia w Monasterze.

... ... l"*****WPBSB-*W

Z całego świata.

NIEMCY.

— (O tańszy cukier.) Już w roku 1909 uchwalono w parlamencie ustawę, że podatek na cu­

kier ma być zniżony. Ale ponieważ rząd potrzebował pieniędzy, więc wytargował od parlamentu, żeby ta zniżka dopiero w roku 1914 nastąpiła. Później rząd, narzekając na brak pieniędzy obiecał, że zniży poda­

tek od 1916 roku, aż wreszcie, twierdząc, iż tego uczynię nie może, wymógł, że tymczasem podatek ma zostać, jaki jest — aż do lepszych czasów.

Obecnie właściciele cukrowni zaczynają się gwat towme o zniżenie tego podatku upominać. ‘ Dlaczego ?

I onieważ cena cukru spadła a cukrownie mają mało a niektóre wcale me mają zysku. Twierdzą, że skoro podatek na cukier będzie mniejszy, wtedy ludność wię- uj go będzie używała i wtedy też cena się jxxliiicsit.

/M, . A AUSTRYA.

- (Minister Berchtold o położeniu politycznem.) Austrvacki minister dla polityk* 1

(2)

zögra-racziLcj wypowiedział na posiedzeniu delegacy!

austryackiej swoje zdanie o obecnem położeniu w Eu­

ropie. Sędzi, że po czasach niespokojnych nastał obecnie czas pewnego uspokojenia i że wszystkie pań­

stwa uczuwają potrzebę pokoju. Minister zapewniał, że Austrya ma wiele życzliwości dla państw bałkań­

skich, ale dodał, że nie wszystkie z tych państw w tę życzliwość wierzę.

Podstawę polityki zagranicznej Austryi jest trój- przymierze, które okazuje się pożyteczne dla wszyst­

kich trzech państw. Tak między Austryę a Niemca­

mi, jak miedzy Austryę a Włochami panuję stosunki jak najlepsze. Co dopiero omówiłem z włoskim mi­

nistrem całą politykę obu państw i przekonałem się że mamy te same myśli i zamiary we wszystkich sprawach.

Stosunek Austryi do Rosyi jest stale przyjacielski.

Ponieważ cesarz rosyjski ożywiony jest pragnieniem pokoju i ponieważ państwo rosyjskie przystępuje do spełnienia wielkich zadań gospodarczych, nie wątpiw-

my, że te stosunki rozwijać się będę spokojnie/

Austrya okazała się w niepokojach przeszłego ro­

ku czynnikiem zachowawczym, czynnikiem porządku i pokoju. Tern też i nadal pozostanie.

FRANCYA.

— (Za trzyletnią służbę wojskową.) Głownem hasłem przy wyborach we Francyi była sprawa służby wojskowej. Przed paru laty rząd za­

prowadził służbę dwuletnią, przed rokiem jednak przy­

wrócił za zgodę parlamentu trzyletnią. Od nowych posłów zależało, czy dwa czy trzy lata Francuzi przy wojsku służyć będę. Pokazało się, że większość na­

rodu francuskiego życzy sobie trzyletniej służby, bo z wybranych dotąd posłów jest 168 za nią, a 81 prze­

ciwko niej; z tych zaś kandydatów, którzy do ściślej­

szych wyborów się dostali jest 71 za trzema latami a 53 przeciwko temu.

— (Szkoły dawniej a dziś.) Przed usta­

wa o rozdziale Kościoła od państwa, zajmowali się szkołami przeważnie duchowni a Kościół opiekował się w ogóle szkołę. Po wydaniu tej ustawy rząd wziął sprawę szkół w ręce, odsunąwszy od niej Ko­

ściół i duchownych.

I jakiż skutek tego? Gdy w 1900 roku szkół by­

ło prawie 85 tysięcy, jest ich obecnie tylko trochę nad 81 tysięcy, a więc szkół ubyło. Nauczycieli jest mniej o 536.. Tymczasem wydatki na szkoły się powiększy­

ły; dawniej wynosiły 218 mil. franków. Utrzymanie przeciętne szkoły dawniej kosztowało 3000 franków rocznie, dziś 5200 franków, na każde dziecko przy­

padało dawniej 47 franków wydatku, dziś 74. A mi­

mo tych olbrzymich wydatków naliczono w r. 1912 jeszcze 7850 rekrutów, nie umiejących czytać. Rzędo­

wa szkoła we Francyi jest zatem droga i licha.

WŁOCHY.

— (Socyaliści a masoni.) Masonerya jest we Włoszech bardzo rozszerzona. Gzem ona jest i do czego dąży, o tern wszyscy wiemy. Między so-

FELIX NABÓR.

ZWYCIĘSTWO KRZYŻU.

POWIEŚĆ Z CZASÓW CESARZA NERONA.

—CE3— (Ciąg dalszy.)

Neron bał się wystąpić otwarcie przeciwko matce;

tern pilniej działał przeciwko niej potajemnie. Od lat już czynił, co mógł, aby z pod jej przewagi się wy­

zwolić. Chciał się wyzwolić z jej więzów, ale napró- żno. Właśnie jednak dla tego nienawiść do matki co­

raz więcej w nim wzrasta i teraz właśnie zdawało mu się, że czara się przepełniła, a godzina zemsty wy­

bić powinna.

Jak lew podrażniony biegał po komnacie, wypi­

jając od czasu do czasu czarę wina.

-— Mów, «— wrzasnął na karła, mów, żabo obrzydliwa, ale nie kłam. Gdybym się przekonał, żeś skłamał, każę cię wrzucić do kloaki.

i Litości, boski panie, — jęczał przestraszony Va- itinius. .— Jażebym mógł okłamać ciebie, który wszy­

stko widzisz! Wzrok twój jest przenikliwszy od wzro­

ku królą bogów.

Ti pospolita pochwała pochlebiła cesarzowi.

—' Wysłałeś mnie, o panie, — mówił karzeł, ■—

abym podsłuchał lud. Moje oczy są ostre, jak oczy orła....

,— Orła, który jest wroną, — przerwał mu zło- itiwiti Neron.

- A potem racz, cesarzu, spojrzeć na moje naj- IX>ddańHze uszy.

•—• Twoje uszy są większe, niż tarcz boga wojny, B tak obrosłe włosami, jak u dzikiej świni, —» zaśmiał

Neron,

cyalistaim włoskimi znajdowali się także masom. Sta- raję się oni, jak wiadomo, być wszędzie, gdzie mo­

gę wpływ wywierać na sprawy publiczne. Ale wido­

cznie socyalistom się sprzykrzyli, bo doroczny zjazd socyalistów włoskich postanowił wykluczyć wszystkich masonów z partyi socyalistycznej. Niektórzy woleli pozostać socyalistamd i dla tego wystąpili z grona masonów; inni jednak i to najwybitniejsi opuścili so­

cyalistów, a pozostali nadal masonami. Snąć uważa­

ją masonerve za większą silę, niż socyalizm.

MEKSYK.

— (Wojna.) Gdy prezydent Huerta na pośre­

dnictwo Argentyny, Brazylii i Chile się zgodził, dą­

żą te trzy państwa do tego, ażeby doprowadzić do zawieszenia broni. Prezydent Stanów Wilson godzi się na to.

Czy pośredniczenie będzie miało dobry skutek ? Zdaje się, że nie, albowiem Stany Zjednoczone żąda­

ją, ażeby Huerta urząd prezydenta złożył. To jest główny ich warunek. Jestto jednak warunek najcięższy jaki być może i Huerta niezawodnie na niego się nie zgodzi. A wtedy co? Wtedy wojna potoczy się da­

lej, wojna krwawa i armaty cały spór rozstrzygną.

Jenerał powstańców, Villa prosił Amerykanów, ażeby go z wojskiem w sile 20 tysięcy przewieźli na okrętach do Veracruz, a da sobie z Huertą radę.

Amerykanie jednak odmówili. I dobrze uczynili, bo Villa jest rozbójnikiem okrutnym, który dobrał sobie łotrzyków, albowiem pozwala im plądrować. Wojska jego łupi# też mieszkańców i niszczą ich mienie.

Może być, że Huertą jest niestosowny na prezy­

denta, — ale Villa jeszcze mniej się na ten urząd na­

daje. Obaj są ambitni i dla tego biedny kraj meksy­

kański nie może dojść do spokoju.

% bliska i dalsza.

— Uczą polskiego języka. Donoszą gazety niemieckie, że w górnośląskich załogach wojskowych w każdej kompanii i w każdym szwadronie uczą pe­

wną ilość szeregowców i podoficerów języka polskie­

go, aby przynajmniej trochę po polsku mówić umieli.

Nawet oficerowie uczą się języka polskiego i rosyj­

skiego. — — Bardzo to ciekawa sprawa! Żołnierzy Polaków skazuje się na kary, jeżeli po polsku mię­

dzy sobą mówią, jakto było niedawno w Bytomiu.

Dzieci szkolne się bije, jeśli w czasie szkolnym mó­

wią po polsku. W urzędach państwowych i innych nie cierpi się ani słowa polskiego. Całą parą dąży się do tego, żeby lud polski języka swego ojczystego zapomniał. A potem, gdy już języka tego zapomniał, ma się go nanowo uczyć, żeby choć trochę po pol­

sku umiał mówić i pisać, bo bez języka polskiego obyć się nie można. Kto zna język polski, ten może prawie w całej wschodniej Europie porozumieć się z różnymi ludami słowiańskimi, gdy Niemiec pozosta­

nie niemy. Język polski jest wielkim skarbem i tylko głupiec języka tego się pozbywa.

— A więc nic przed niemi się nie utai. I tak słyszałem i widziałem jak wszystko woła: Agrypina jest cesarzową! Na progach pałaców mówią o tern nie­

wolnicy a nawet senatorzy szepcą o tern, wchodząc do pałacu cesarskiego. Agrypina kieruje posiedzeniami senatu, wydaje wyroki, przyjmuje posłów....

— Na głowę Meduzy, to się musi skończyć, — za­

wołał Cezar i zgniótł złotą czarę w palcach; — jestem za łagodny, za ustępliwy. Jakże mogłem pozwolić na to, ażeby Agrypina szła przedemną do świątyni Jo­

wisza! Powiedziała mi wtedy, że powinienem razem z Oktawią iść ku ołtarzowi, bo to przyniesie mi szczę­

ście. Jakobym przy boku marmurowej Oktawii mógł kiedykolwiek czuć się szczęśliwy! Ale matka tak mi powiedziała, a potem sama weszła pierwsza do świą­

tyni.

— Wśród okrzyków ludu! «— dodał Vatinius.

Nic nie mogło cesarza doprowadzić do takiej zło­

ści, jak te słowa. Ubiegał on się o popularność u ludu rzymskiego i nienawidził każdego, któryby mu w tern przeszkadzał. Gdy karzeł te słowa powiedział, Neron wyprostował się; blada zwykle twarz jego poczerwie­

niała, prawie burą się stając, a oczy zazwyczaj mdłe i śpiące nabrały ognia.

W tej chwili w całej postawie jego było coś kró­

lewskiego...

Wtem wszedł do komnaty zaufany doradzca cesa­

rza, Sof oni us Tigellinus. Co do wieku był on rówie­

śnikiem cesarza, ale pięknością twarzy i postawy go przewyższał. Układem ruchów i strojem odznaczał się przed wszystkimi Rzymianami i słusznie też uchodził za największego eleganta w Rzymie. A mimo to od­

stręczał od siebie. W jego stalowych oczach było coś tak chytrego i okrutnego, jak w oczach tygrysa.

Zobaczywszy; cesarza, oddał mu niski pokłon, mówiąc:

Bytom. (W y p-a d e k śmiertelny.) Robo tmk drzewny Ochod z tartaku Goldsteina został na kolei dwoma wagonami ranżerowanymi na śmierć pokaleczony. Nieszczęśliwy umarł na miejscu; zwło ki odstawiono do kostnicy lazaretu miejskiego.

— (Za b 1 u-ź n i e r s t w o.) Izba karna skaza­

ła tu tokarza Emanuela Piontka z Miechowie za blu- źnierstwo na miesiąc więzienia. Zasądzony podpił so­

bie i potem plótł rzeczy niegodziwe o religii i Bogu.

— Powiatowy dom chorych w Szarleju, zbudowany przez gminę szarlejsfcą a w roku 1902 kupiony przez powiat za 75 000 marek, miał w roku 1912 ogółem 15 558 mk. dochodu, a 15 068 mk. roz­

chodu — to jest miał 489 mk. czystego zysku. W roku 1913 dom ten nie tylko nie miał żadnej nad­

wyżki, ale jeszcze trzeba było doń dopłacić 8942 mk.

W r. 1912 leczono tam ogółem 546 chorych, w roku 1913 zaś 402 chorych. — W domu jest 34 łóżek dla mężczyzn a 16 dla kobiet. Dla obsługi chorych są tam ustanowi ne cztery Siostry Boromeusiki, a prócz tego Siostrę piątą ustanowiła tam gmina szarlejska, aby opiekowała się chorymi po domach prywatnych.

Szarlej. W niedzielę 26 kwietnia rb. odbył się u nas zapowiedziany wiec ekon-omiczno-oświatowy.

Przewodniczył p. Fr. Gracek z Piekar. — Pierwszy mówca p. W. Polak mówił o potrzebie oświaty i na przykładach z życia dowodził jej konieczności. Za:

chęcał do czytania gazet i książek, do oszczędności f popierania swojskiego handlu i przemysłu. Drugi mówca p. St. Kuhnert z Bytomia rozwodził się nad brakiem stanu średniego. „Swój do swego”,- ale jak, kiedy tych swoich niema. Wskazywał tedy mówca" na drogi i sposoby do wyrobienia swego własnego sta­

nu średniego. Wykazywał na liczbach, ilu to na­

szych kupców u nas utrzymaćby się powinno. — Że słowa wypowiedziane przez mówców trafiły do prze­

konania słuchaczów, o tern świadczyły żywe oklaski.

Na zakończenie dorzucił jeszcze p. Gracek kilka słów o szerzeniu oświaty i zakończył piękny ten wiec ka­

tolickim pozdrowieniem. . Więcownik.

Bobrek. (Nieszczęśliwy wypadek

z

bron i ą.) Czternastoletni chłopiec Palon z Huty Bobreckiej bawił się w sobotę ze strzelbą. Właśnie wyjrzała wtedy oknem około 11 lat licząca dziew­

czynka Helicsz i została kulą od rzeczonego chłopca ugodzona w oko. Natychmiast musiała się udać do lekarza, który oświadczył, że trudno będzie - utrzymać wzrok. Jest świsty obowiązek rodziców, żeby bar­

dziej dbali na dzieci i nie pozwalali im się z lakie­

rni rzeczami bawić. R r.

Frydenshuta. Tutejsza spółka akcyjna dobyła lub wyprodukowała w swych zakładach w reku u- biegłym: 102 800 ton kruszców żelaznych, 718 500 ton węgla kamiennego, 249 600 ton koksu, 14 3C0 ton smoły, 229 250 ton surowca (żelaza surowego), 1 331-800 ton innych produktów gotowych z hut. Ca­

ły obrót pieniężny rzeczonej spółki w roku 1913 wy­

nosił 58 milionów i 840 000 marek. Za rok ten spółka rozdzieliła 4 procent dywidendy, podczas gdy w roku poprzednim rozdzieliła 6 procent dywidendy.

— Zaiste, Neron jest bogiem!

Vatinius, nie chcąc pozwolić, aby Tigellinus w po­

chlebianiu panu go przewyższał, przyczolgal się do cesarza i ucałowawszy jego stopy, rzekł:

— Tysiąckroć piękniejszym i wspanialszym jesteś, cesarzu, aniżeli wszyscy bogowie. Cezarze, najpotę­

żniejszy, ja cię uwielbiam.

Neron nie mógł się oprzeć tym pochlebstwom. Z la* i * * skawym uśmiechem zawołał:

— Spieszcie się, uskrzydleni posłańcy Cezara*

Zwołajcie mi senatorów do świętego palatium. Niech się wszyscy stawią! Trzy godziny daję im na to czasu.

«—• Ależ boski Cezarze, ■— rzekł zdziwiony Tigelli­

nus, — posiedzenie naznaczone na wieczór.

-— Tigellinie, -— odrzekł na to Neron drwiąco,

— rozum twój utonął w olejkach, którymi wysmaro­

wałeś głowę. j

Vatinius skorzystał z tego i rzekł:

-— C Neronie, rozkoszy rodu ludzkiego, nietylko jesteś potężniejszy, ale i mędrszy, aniżeli wszyscy bogowie Rzymu. Ja lecę, aby twój rozkaz spełnić.

Neron skinął ręką obu mężom a oni skłonili si$

przed nim tak nisko, jak przed bogiem.

Za drzwiami Tigellius chwycił za kark karła.

1—' Mów, padalcze, jakie zamiary ma boski Cezar^

Karzeł roześmiał mu się drwiąco w oczy, przył°*

żył palec do czoła i rzekł:

— Nazywają się pięknym Agrygeutczykiem.*) Powinni cię jednak nazywać ograniczonym.

To powiedziawszy, pokazał mu język i czemp*^

dzej uciekł.

, % , r '' .../ yJĄJfa-*'

*) Tigelltou* był rodem z Agrygente na ICląg dalszy nastąpi.) \ ^

(3)

(Łagiewniki. (Wy pa dek śmiertelny.) Ko­

wal kopalniany Spyra z Rozbarku zatrudniony robo­

tami' reparacyjnemi w separacyi kopalni tutejszej, i miał przytem to nieszczęście, że spadł ze znacznej wysokości i tak się pokaleczył, że pół godziny pó­

źniej umarł. Nieboszczyk był jeszcze młodym czło­

wiekiem.

Ckropaczów. Kopalnia „Śląsk” zbudo­

wała szyb czwarty dla dobywania węgli. Szyb ten jest już bliski wykończenia. Obecnie budują na po­

wierzchni zwykły budynek szybowy. Jeszcze tego ro­

ku ma być szyb ten oddany do użytku.

Ckropaczów. Wypadek śmiertelny wy­

darzył się w kopalni „Król” w pokładzie Heinzma- nowskim. Dwóch górników. Emanuel Zwadło z Roz­

barku i Józef Hajduk, nawiertało 5 dziur, w które założyli naboje, zapalili je i schronili się ria miejsca bezpieczne. Gdy po odstrzeleniu dziur górnik Haj­

duk przyszedł do przodku, znalazł tam towarzysza swego zabitego. Prawdopodobnie Zwadło poszedł za- wcześnie do przodku i został przez jeden ze spóź­

nionych wystrzałów zabity; urwane wystrzałem wę­

gle rozbiły mu głowę. Nieszczęśliwy osierocił żonę- i sześcioro dzieci.

Hajduki. Zarząd huty „Bismark” zakłada strzelnicę w lesie pod Radoszowem, gdzie na­

jął od hr. Donnersmarka kawał przestrzeni. Huta zamierza wyrabiać stalowe płyty pancerne dla okrę­

tów wojennych i fortec; więc dla próbowania wy­

trzymałości płyt zakłada strzelnicę, gdzie strzelać się jadzie z armat. Strzelnica będzie mieć 800 metrów długości, z obu stron dla bezpieczeństwa usypane bę­

dą 5 metrów wysokie wały, a wylot, gdzie będą ku­

le uderzać, ubezpieczony będzie szańcem wysokim i grubym oraz murem betonowym. Koszta całej strzel­

nicy oblicza się na 50 000 marek.

Hajduki. „O s t m a r k e n f e r a j n” urządza tu

„abent” germanizacyjny. Biorą tam udział i „turn- ierajn i „arbajtergesangferajn”. Z tego widać zno­

wu, do czego służą niemieckie „ferajny”. Nawet ta­

kie niemieckie stowarzyszenia, które mają cel dosyć wyraźnie niepolityczny, idą na usługi „ostmarken- ierajnu i przez to popierają szowinistyczną antypol­

ską politykę, tego stowarzyszenia. Ludność polska u nas w teraźniejszych czasach i warunkach powinna:

1) me przystępować - do żadnych zgoła „ferajnow”

niemieckich, chociażby się i niewinnie nazywały, 2) nie pozwalać, żeby młodzież polska do jakichbądź

„ferajnów” należała, osobliwie rodzice powinni do­

pilnować tej sprawy wobec swych dzieci, 3) nie cho­

dzić na żadne niemieckie festyny, „abenty” i tym po­

dobne urządzenia ani nie pozwalać na to dzieciom.

To powinno być zasadą niezłomną wszędzie dla ca- iej naszej ludności polskiej. Jest rzeczą obojętną, czy Go? w1?1?- nazywa się tak lub owak, czy jest^ katolicki albo niekatolicki, bo wszystkie te „feraj­

ny szerzą tylko gsrmanizacyę i przez to szkodzą bardzo sprawie ludu polskiego. W tym kierunku na­

leży także pouczać wszystkich nieuświadomionych ro- Rj*ól- Huta. Z kościoła św. Józefa wychodzi dnia 8 maja procesya do Częstochowy. Kto- by chciał wziąć udział, niechaj się zgłosi u kościelne­

go p. Trylli. Liczny udział jest pożądany. Niech się tedy uczestnicy jak najliczniej zgłaszają.

Król. Huta. (Za zegar skradziony.) Na początku listopada roku zeszłego dwóch ludzi, jeden tustąd a drugi z Hajduk, skradło w Hajdukach u wdowy Kupkowej na ul. Granicznej zegar, poczem 8° sprzedali w jednym z tutejszych składów starzy­

my 23 3,30 mk., a pieniądze przepili. Obecnie izba arna w Bytomiu skazała jednego z nich na rok wię- zienia. i 5 lat utraty praw honorowych, a drugiego ne miesiąc więzienia. Pierwszego zaraz aresztowano.

Huta. (Ślub na łożu śmierci.) Nowak, mieszkający tu na ul. Kościelnej, za- denlwf W nagle i ciężko przy pracy we Ery- lek Byłto miody człowiek, który w poniedzia-

2o X miał się żenić. Ponieważ zachorzenie je- rzeczona ®>ie.™,nc, przeto zawarł ślub ze swą na- umarł? "* łotu śmierci w sobotę. Godzinę później

a we wtorek odbył się jego pogrzeb.

woścT^owłce- Za pewne nieprawidio- miu przp-fio; powadzeniu interesu skazał sąd w Byto- na 1000 m Ą°rcę budowlanego Roberta Pietruszkę

— f? marek kary.

Ä'Ä* W

Siemian 8 .^wych domów.

fę i w tvch°H-e; Obudowano tu nową szko- kosztuje 142 oddano ją do użytku. Szkoła

Da u u ^ marek.

oddziałach brfi- ^ hucie tutejszej w rozmaitych

sru&iF » t&ist

mmmm#

wtokowiec poo Lauranutą. oporsa KroiewsKo- laurahucka będzie tu budować dcm sypialny dla ro­

botników zagranicznych, których coraz więcej zatru­

dnia. Robotników krajowych jest dosyć, ale spółka nie chce im należycie płacić, a stąd powstaje brak robotników. — Dalej ma tu Spółka owa budować tak­

że domy robotnicze. — Budowle te mają być wznie­

sione na starych zawaliskach, które się uważa już za całkiem bezpieczne.

Załęże. Pryszczyca czyli zaraza pyska i racic pojawiła się wśród bydła w dominium w Za­

łężu. Policya zarządziła zwykłe ostre środki odgra­

niczające dla całej gminy zaleskiej i obwodu dóbr.

Katowice. Strzelnicę dla wojska tu­

tejszego już wykończono. Znajduje się ona w lesie między Ligotą a Hajdukami, w oddaleniu około 6 kilometrów od Katowic. Grunt potrzebny miasto wy­

najęło od księcia pszczyńskiego i hr. Donnersmarka.

Katowice. Transport 31 wieprz# nad­

szedł tu z Berlina dla pewnego rzeźnika. W drodze atoli zginęło 5 wieprzy, wskutek czego powstała szko­

da we wysokości 1600 marek. A to przecie jeszcze nie mamy upałów !

— Na targowisku wieprzowe# w So­

snowcu skradziono pewnemu rzeźnikowi górnośląskie­

mu 400 rubli z kieszeni.

— (Z przemysłu.) Jak donosi warszawska

„Gazeta Losowań”, poważna część akcyi Towarzy­

stwa akc. kopalni węgla „Saturn” (na pograniczu pod Czeladzią) przeszła z rąk ks. Hohenlohe (zaintereso­

wanego w upadłości firmy berlińskiej W. Wertheim) na własność jednego z magnatów przemysłu łódzkie­

go. Owym „magnatem przemysłu łódzkiego”, który nabył znaczną ilość akcyi „Saturna”, jest pono Ka­

rol Scheibler. Inni przemysłowcy łódzcy również po­

siadają sporo akcyi „Saturna”.

Zawodzie pod Katowicami. (Długo poszu­

kiwany i znaleziony.) W domu sypialnym aresztowano tu pewnego obywatela rosyjskiego, któ­

ry na kopalni „Ferdynand” pracował pod nazwą K u c z y n a. Prokuratorya wrocławska poszukiwała go listami gończemu ponieważ dokonał był szereg ciężkich włamań, a nazywał się wtedy Scholz. — Zresztą i władze rosyjskie poszukują od dawna nie­

jakiego C h o r k e za liczne ciężkie zbrodnie, a oka­

zuje się teraz, że ów Kuczyna i Scholz jest osobi­

ście także jChorką. Gdy go tu aresztowali policyan- d, stawił im mocny opór.

Mysłowice. Radny miasta Spillmann, centrowiec, doniósł nie tak dawno prokuratoryi, że burmistrz dr.

Heuser wezwał go na pojedynek i usiłował go przy­

muszać. Obie takie czynności byłyby karygodne, i dlatego prokuratorya miała przeciw burmistrzowi wy­

toczyć postępowanie karne. Atoli prokurator odrzu­

cił wniosek p. Spillmanna, a gdy ten wysłał zażale­

nie do nadprokuratora, pozostała ta sprawa również bez skutku. — Początek wzięła ta sprawa w ostatnich j wyborach do rady miejskiej. Pan Spillmann zarzucił

wtedy burmistrzowi, że wpływał na wybory w spo­

sób niedozwolony. Burmistrz czuł się tern dotknięty i dlatego posłał pewnego pana do p. Spillmanna ze zapytaniem, jakie zadosyćuczynienie pan Sp. chce dać burmistrzowi za uczynioną mu obrazę. To pojął p.

Spillniann jako wezwanie na pojedynek i jako usiło- wane przymuszanie, i podał to do prokuratoryi, ale bezskutecznie. Obecnie pono pan Sp. wniósł zażale­

nie w tej sprawie do sądu nadziemiańskiego.

Bielszowice. (Z parafii.) Dnia 26 kwietnia miały nasze polskie dziatki piękną uroczystość, albo­

wiem pierwszy raz przystępowały do Stołu Pańskie­

go. Były o godz. 8 wprowadzone ze szkoły około kościoła przez samego Wiel. ks. proboszcza do ko­

ścioła przy głosie dzwonów i muzyki. W kościele przemówił ks. proboszcz do naszych dziatek bardzo pięknemi słowami, przedstawił im Pana Jezusa jako najlepszego przyjaciela w życiu całem. Potem była Msza św., w czasie której były dziatki wykomuniko- wane. Wiel. ks. proboszcz jeszcze potem po nieszpo­

rach wszystkie dziatki polskie i niemieckie, które były tego roku u Komunii św., do kościoła zaprosił i na­

uczał, jak mają swoich rodziców szanować, chociażby byli jak najgorsi; przedstawił im także smutne skutki pijaństwa. Po tej nauce dziatki się wyrzekały trun­

ków palonych. Daj Boże, żeby nasze dziatki przez całe życie sobie zapamiętały słowa te naszego czcigo­

dnego ks. proboszcza. My polskie matki składamy naszemu Wiel. duszpasterzowi za wszystkie trudy i sta­

rania około naszych dziatek (bo nie starał się o to tylko, aby je jak najlepiej przygotować, ale nawet aż 46 z nich przyodział) najserdeczniejsze „Bóg zapłać!”

M a t k i - P o 1 k i.

Zaborze. (Rezolucya.) Towarzystwo Wy­

borcze w Zaborzu-Porembie na posiedzeniu z dnia 26 kwietnia powzięło jednogłośnie następującą rezołu- cyą: „Żądamy, aby przy najbliższym powszechnym spisie ludności usunięto od czynności spisywania wszystkich nauczycieli i osoby, będące ńa usługach

„ostmarkenferajnu”. Wzywamy władze, żeby zapobie­

gły posługiwaniu się dziećmi szkołnemi przez nauczy­

cieli przy spisie ludności, i aby do pracy takiej po­

woływał tylko ludzi oezscronnycn, me narzucającycn ludowi polskiemu języka niemieckiego jako ojczyste­

go. Żądamy, aby spis odbywał się prawidłowo, sprawiedliwie, bezstronnie. Posłów polskich wzywa się, aby w tej sprawie stawili w parlameiicie energi­

cznie czoło i sprawę tę tamże poruszyli”. — Wszyst­

kie gazety polskie uprasza się o powtórzenie tej re-

zolucyi. Z Z.

Za-brzo. Na okna wystawne uv\ . li się w czasie ostatnim panowie złodzieje. Wybijają szyby, kradną towar w oknach wyłożony i znikają. W je­

dnej z ostatnich nocy popełniono tu trzy takie kra­

dzieże.

Zabrze. (Choroby.) W czasie od 12 do 25 kwietnia zgłoszono w obwodzie policyi -tutejszej: 5 zachorzeń na szkarlatynę, 1 na dyfteryę i 1 na febrę połogową. Zmarło zaś 6 osób na gruźlicę (suchoty.)

— (Co się to wszystko nie gubi!) Zna­

leziono w tych dniach i oddano na policyi. pewną sumę pieniędzy, paczkę z globoliną, złoty zegarek damski,' gęś, kurę z pięcioma kurczętami.

— (Ze sądu) Egzekutor Brew ko był swego czasu u pewnego inwalida na ul. Redenowskiej, aby mu zafantować różne rzeczy z powodu niezapłacone­

go podatku. Inwalid ów wyzwał egzekutora, zni­

szczył szafę zafantowaną i wyprawiał burdę tak, że egzekutor musiał odejść z niczem. Sąd skazał inwa­

lida na miesiąc i na tydzień więzienia.

Sośnica. Nowo obrany sołtys płatny p.

Ullmana został już przez landrata zatwierdzony. — Bardzo szybko! e

Sośnica. Dzieci przystępowały tu w ostatnie dwie niedziele po raz pierwszy do Komunii świętej.

Polskich było 80, niemieckich 75. I tu więc rodzice polscy we wielkiej bardzo części nie dbają o swe obowiązki i pozwalają dzieciom się niemczyć.

Maciejów. (Żarty nie żarty.) W nocy na niedzielę polieyant pewien zauważył tu furę bardzo szybko jadącą, więc zawołał na woźnicę, a gdy na wołanie nie zważano, pobiegł za furą, wskoczył na wóz i zatrzymał całą paradę. Przy badaniu sprawy okazało się, że na wozie były kosze z mięsiwem i kiełbasami, a wóz z towarem i koniem najeżał pe­

wnemu rzeźnikowi, który chwilowo bawił w szynku.

Dwaj młodzi ludzie na wozie twierdzili, że konia z wozem nie skradli, ale tylko z żartów go zabrali z przed szynku. Polieyant w żarty nie wierzył i obu panoczków aresztował.

(Dalszy ciąg wiadomości w Dodatku II.)

Ostatnie wiadomości.

Wyrodny syn.

Reims, 1 maja. Tutejszy sąd przysięgłych roz- j pątrywał sprawę pewnego wieśniaka, który w kłótni zamordował swego ojca i po dokonanej zbrodni zmu­

sił matkę sWą, by trupa wyniosła na drogę w celu upozorowania, że ojca spotkało na ulicy nieszczęście.

Sąd skazał mordercę na 8 lat domu karnego.

Podatek na wina zagraniczne.

Berlin, 1 maja. Rząd zamierza przedłożyć par­

lamentowi projekt ustawy, regulującą cła na wina za­

graniczne. Projekt ten rozpatruje obecnie rada zwią­

zkowa Rzeszy.

Sprzysięźenie przeciwko rządowi albańskiemu.

Rzym, 1 maja. Z Durazzo nadeszła wiadomość, że były naczelnik prowizorycznego rządu Albanii Ke­

rnel bej zorganizował spisek przeciwko królowi i rzą­

dowi albańskiemu. Spisek ten wykryto. Celem je­

go było usunięcie Wilhelma z tronu i obalenie rządu, oraz zamienienie Albanię w republikę na wzór Szwaj- caryi. Rząd albański wdrożył surowe śledztwo.

Stregk piekarzy.

Madryt, 1 maja. Piekarze powzięli Uchwałę, wzywającą wszystkich pracowników piekarskich do strejkp generalnego.

Bunt więźniów. ,

W Montpelier (we Fraucyi) zbuntowało się 48 żoł­

nierzy, skazanych na kary za przestępstwa. Wszyscy uciekli. Żandarmerya i uzbrojeni chłopi puścili sie za nimi w lasy. Złapano dotąd 14.

W Żytomierzu więźniowie zabili dozorcę a okale­

czyli drugiego. Potem zapalili materace, ażeby w za­

mieszaniu, spowodowanem przez pożar, łatwiej z wię­

zienia uciec. Żołnierze i policya otoczyli gmach wię­

zienny i zaprowadzili porządek. Sześciu więźniów za­

strzelono.

Rsilzicei Uczcie dzieci czytać p pisać po polsku!

Nakładem i czcionkami „Katolika“, spółki wy*

(ławniczej z ograniczoną od po w. w Bytomiu. — Re­

daktor odpow. Franciszek Godula w Bytomiu.

Äisdies Seliokoladenliaiis, ö

(4)

Modny dom towarowy

Basis Barasch Nasi

Właściciel: S. Jacob

i jego bezprzykładne rozwijanie się

#

Gdy przed 2\ roku dom towarowy Braci Barasch przez dzisiejszego właściciela S. Jacob’a objęty został, nie myślał nikt, jak ogromny rozwój ten interes w tak krótkim czasie osiągnie. Gdy dziś powiemy, że nasza firma

najznaczniejszym domem towarowym Gliwic

wszelkich towarów 1 artykułów modnych

jest, to możemy z słusznością

na podstawie wielkiego liczącego obrotu.

Wiernie zasadzie: „Gdy wytchną, Śnieć mogę“ zwróciliśmy oko naprzód, i nasze wszelkie postano­

wienia, zasadzie wysunęliśmy.

My służymy naszym odbiorcom!

Zasada przyniosła skutek

a ten skutek zawdzięczamy naszym odbiorcom.

gdzie dziś nazwisko Braci Barasch Jtast. właściciel s. Jacob wymienione jest, oznacza ono

Odpowiednią wartość, dobroć i rzetelność.

W tych 3 punktach korzeni się ufność naszych odbiorców, takową utrzymać i dalej zachować jest

naszym szczególnem obowiązkiem.

Hasze lokale stały się małemi.

Idąc biegiem czasu, powiększamy nasz dom towarowy o jedno całe piętro i będziemy przeto w możności, nieomal wszelkie oddziały znacznie rozszerzyć.

Uważajcie na następny inserat!

Drugie piętro przebudowujemy.

Bracia Baustil Nasi, Właściciel:

S. Jacob fliviu,

(5)

Dodatek do „Głosu Śląskiego“ nr. 53

Sobota, dnia 2 maja 1914 r.

Pielgrzymki i wycieczki.

Wycieczka do Krakowa.

Niżej podpisany komitet donosi, że zapowiedzia­

na już wycieczka do Krakowa na Zielone Świątki (31 maja i 1 czerwca br.) wyrusza napewno. Punkt zbor­

ny Mysłowice. Bliższe szczegóły podamy jeszcze pó­

źniej, na razie zawiadamiamy, że koszta wycieczki z Mysłowic do Krakowa i z powrotem łącznie kosztow noclegu, wstępnego, teatru itd. wynosić mmiewięcej będą: dla oddziału I od mk. 16 do 19, dla oddziału II mk. 13 do 15. Dokładną wysokość kosztów po­

damy około 10 maja br., ponieważ zależne to jest od liczby uczestników. Na razie wzywamy wszyst­

kich, którzy pragną brać udział w wycieczce, aby naj­

później do 8 maja br. donieśli nam o tern, zazna­

czając zarazem, czy należeć chcą do grupy II (nocle­

gi wspólne bez łóżek) czy też do grupy I (łóżka) a dalej czy byli już w Krakowie. — Zgłaszać można się pojedynczo lub w grupach. Adresować prosimy:

Stanisław Kuhnert, Bytom O.-S., (Wielka Błotnica (Gr. Blottnitzastr.) 66.

Komitet wycieczki do Krakowa.

Dombek S osiński

posłowie do parlamentu

Baksik Teodor, Białas Wiktor, Kuhnert Stanisław, Murek Izydor, Wyżgoł Józef.

Z bliska i dalsza.

Gliwice. Sąd przysięgłych skazał tu pe-

*mą 19-letnią dziewczynę z Bielszcwic za fałszywą przysięgę, której się dopuściła w sądzie zabrskim, na rok i tydzień domu karnego, z czego potrącono dwa miesiące i tydzień jako już odsiedziane w śledztwie, świadków wezwano 14, lecz ich nie przesłuchiwano, gdyż oskarżona przyznała się w zupełności do winy.

Gliwice. Sąd przysięgłych skazał tu pe­

wną krawczynię za lekkomyślne fałszywe zeznanie pod przysięgą na 9 miesięcy więzienia.

— Spółka akcyjna górnośląska dla przemysłu żelaznego, do której należą huty

„Hermina”, „Julia”, „Baildon” i inne drobniejsze przedsiębiorstwa, przekazała na walnem zebraniu cały zeszłoroczny zysk we wysokości 723 024 mk. na ra­

chunek roku bieżącego. Na zebraniu podano do wia­

domości, że huty mają pracy poddostatkiem, ale ceny wyrobów spadają i nie są zadowalające.

Knurów w Rybnickiem. (Nieszczęśliwy wypadek.) 9-letni synek tutejszego chałupnika p.

Jondejki wskrobał się na jedno z drzew ogrodowych i był już u samej góry, gdy go nagle siły opuściły, z powodu czego na ziemię spadł i ciężkie obrażenia cielesne odniósł.

Kosztowy w Pszczyńskiem. (Pożary.) Zgo­

rzał tu dom chałupnika Jana Fcldy. Szkoda będzie pokryta z ubezpieczenia. — W zagajeniu leśnem opo­

dal Kosztów wybuchł w niedzielę także pożar. Wy- gorzało około 20 mórg młodego lasu. Pożar ten tylko z wielkim trudem ugaszono.

Pszczyna. Zgorzały tu stare chałupy przed hotelem Fuchsa zupełnie. Były to stare chałupy, któ­

re miały być już rozebrane.

tejsza spodziewa się znacznie lepszych zysków.

Król. Jankwice. W Białą niedzielę przystępo- wafy nasze dziatki do pierwszej Komunii sw. mtat­

ki zebrane były na probostwie dokąd udała nic procesya. W kościele wygłosił ks. P™bosj?z dzo pouczające kazania. Dziatek było 95. PJ.

boszczowi wyrażamy za przygotowanie naszy tek do św. Komunii serdeczne „Bóg zapłat •

Parafianin.

Babice pod Raciborzem. Pożar powsta w mieszkaniach robotniczych, dobudowanych óo oberżysty Bochnika. Jeden z robotników, nie]a' ler, chcąc ratować swą chudobę, zginął w dyi Zresztą pożar ugaszono.

Koźle. Uchwalono tu swego czasu w zasadzie zaprowadzić kanalizacyę w całem mieście. Potem obrano komisyę, którą miały sprawę bliżej rozpa­

trzeć. I ta komisya doszła do przekonania, że we warunkach teraźniejszych nie możnaby tak kosztowne­

go dzieła dokonać bez ciężkiego poszkodowania ca­

łego życia gospodarczego miasta. Komisva więc ra­

dziła, żeby sprawę kanalizacyi odroczyć na dwa la-

>a. I rada miasta zgodziła się na to jednogłośnie.

ICożle. (Ogień.) W tutejszym kinematografie powstał z powodu wybuchu benzyny ogień. Dzięki tylko energicznym zabiegom udało go si^ jeszcze w

zarodku stłumić, tak że żadna panika pomiędzy wi­

dzami nie powstała.

Leśnica w Strzeleckiem. Do tutejszej go­

spody Szwoba włamali się ponownie złodzieje i skra­

dli ręczną kasę do pieniędzy, w której oprócz papie­

rów wartościowych większa ilość gotówki się znaj­

dowała. Gdy kradzież na drugi dzień zauważono, sprowadzono natychmiast psa policyjnego, który je­

dnakże na ślad sprawców nie mógł wpaść. S. stra­

cił już wiarę w odzyskanie swych pieniędzy, gdy oto kilkoro dzieci, bawiących się na pobliskiej łące, nie­

naruszoną kasę znalazło. Według wszelkiego prawdo­

podobieństwa rzucił niewyśledzony dotąd złodziej ka­

sę na łąkę, ażeby ją może na drugi dzień rozbić i jej zawartość sobie przywłaszczyć.

Chrapkowice. (Z rady miejskiej.) Na ostatniem posiedzeniu tutejszej rady miejskiej uchwa­

lono zaciągnąć nową pożyczkę w wysokości 175 000 mk. w celu wybudowania centrali wodociągowej.

Opłata za jeden kubiczny metr wody wynosić będzie 30—35 fenygów.

Wierzchlesie w Strzeleckiem. -Zgorzały tu posiadłości chałupnika Antoniego Kraika, Aleksandra Kali, Jakóba Wewiorki i Jana Kusia. Z domami zgo­

rzało wiele mebli, kilka świń, drób itp. Pogorzelcy ponoszą straty bardzo wielkie.

Strzelce. Zgorzała tu górna część hotelu

„Pod trzema koronami”. Szkoda powstała bardzo wielka. Przypuszcza się, że pożar powstał od wa­

dliwego komina.

Czarnowąsy. (Wypadek.) Onegdaj wydarzył się tu pożałowania godny wypadek. Kilku chłopców uczyło pewną tutejszą dziewczynę jeździć na kołow*

cu w ten sposób, że dwaj z nich wstrzymywali kół­

ko z boku, a 7-lefniemu chłopcu Gałąsce kazano po­

pychać kółko z tyłu. Gdy już kółko było w biegu, dostał się Gałąska prawą ręką pomiędzy sprychy, któ­

re mu rękę złamały. Tego samego wieczora odwie­

ziono chłopca dla opatrzenia do klasztoru św. Woj­

ciecha w Opolu.

Daniec. (Wiec.) Odbył się tu w niedzielę wiec, na który zebrało się około 500 uczestników. Mówcy w gorących słowach nawoływali do oświaty i trzeź­

wości. Przebieg wieca był bardzo piękny.

Kocianowice w Kluczborskiem. (Nieszczę­

ście.) Przy przebudowie domu wycużnego u gos­

podarza J. Plewni w Kocianowie zawaliła się ściana i zabiła na miejscu syna gospodarskiego Kałużę z Kunatowa, który swemu szwagrowi przybył do po­

mocy w przebudowywaniu.

Kluczborek. (Z sąd u.) Tutejsza izba karna skazała mularza Mcczygemfcę z ulicy Opolskiej na 1 rok i 3 wiesiące domu karnego za kradzież, którą M. w dniu 8 lutego b. r. w tutejszej bóżnic; popeł­

nił. Jak wiadomo, zakradł się wtenczas M. do syna­

gogi, skąd po rozbiciu skrzynki wielką ilość pienię­

dzy sobie przywłaszczył. Policya wypośrodkowała M.

za pomocą psa policyjnego, którego na drugi dzień z Wrocławia sprowadzono.

Brzeg. Pod koła pociągu kolejowego rzucił się opodal Dębrowy niejaki Jan Koczka, po­

chodzący z Galicyi. Koła pociągu ucięły mu głowę, powodując śmierć na miejscu.

Twardagóra na Śląsku Środkowym. Wielki pożar zniszczył w sąsiednim Małym Szywałdzie wielki tartak parowy i heblownię przedsiębiorcy Fry­

deryka Pohla zupełnie. Przypuszcza się, że ogień zo­

stał podłożony przez jakiegoś mściwego a dotąd nie­

znanego człowieka.

Świdnica. (Mord i samobójstwo.) Nie­

jaka Klara Galie wrzuciła swoje dzieci, dwie córeczki we wieku 3 i 5 lat, do stawku w parku miejskim, poczem sama do stawku wskoczyła. Utonęły tak dzie­

ci, jak matka. Sądzą, że Gallowa uczyniła to w przy­

stępie nagłego obłędu.

Wrocław. Ksiądz Nieborowski, wy­

dawca „Katb. Deutschl.” podał portrety w gazecie dwóch kandydatów na wrocławski tron biskupi. Prze­

ciwko temu zaprotestowała kapituła wrocławska na­

zywając postępowanie ks. NZborowskiego mieszaniem się do wyboru biskupa zupełnie niedozwolonem i po­

żałowania godnem. Pisma hakatystyczne natarczywie wymieniają jako kandydata na tron biskupi kanonika Steinmanna, który podobno i u rządu ma wielkie ła­

ski. Steinmann jest jednym z najzaciętszych hakaty*

stów na wyspie tumskiej we Wkocławiu i to poleca go widocznie w oczach rządu i hakaty. Wybór jego byłby klęską dla sprawy katolickiej.

Wrocław. (Samobójstwo matkobój*

c v) Onegdaj odebrał sobie życie przez powieszenie w celi więzienia w Berlinie kupiec Goedecke, który w marcu roku bieżącego zamordował własną matkę.

Morderca przed tern, złożył przed sędzią śledczym szczegółowe i obszerne zeznanie,

^orzcloo na Dolnym Śląsku. Sąd przysięgłych kaZał tu robotnika Bielasa z Rychwałdu za podpa­

lenie na

8

lat domu karnego i

10

lat utraty

-praw.

honorowych.

Kępno. W Rzetni spaliła się obora i stodoła gospodarza Marka. W płomieniach zginęły dwie kro­

wy wartości 1000 marek. Gospodarz ze żoną nie byli w domu; pozostała babka i małoletnia dziatwa uratowała nierogaciznę, o krowach w popłochu za­

pomniała.

Kostrzyn. Do wsi Węgierskie zaglądał od wielu (at pewien wędrowny. Przed kilku dniami zjawił się znowu i po odprawieniu swych „wizyt” poprosił go­

spodarza Zycha, ażeby go przenocował, na co ten się zgodził, dając mu do dyspozycyi górę ze sianem.

Widocznie sprzykrzyła się nieznanemu tułaczka, gdyż nazajutrz znaleziono go powieszonego u belki.

Odolanów. W mieście i okolicy, przedewszyst- kiem w Świecy, grasuje szkarlatyna.

Ostrów. (Z sąd u.) Na ławic oskarżonych są­

du przysięgłych zasiedli robotnik Jan Sobczak z Pa­

włowic i Jan Bednarek z Lgowa oskarżeni o to, że pewnej tegorocznej nocy styczniowej podpalili dwie stodoły zapełnione zbożem, słomą i narzędziami rol- niczemi. Przyznali się do winy. Na wniosek proku­

ratora skazano Sobczaka na 2 lata więzienia i utratę praw obywatelskich przez trzy lata, Bednarka zaś na 6 miesięcy więzienia.

Jarocin. W mchowskim lesie wybuchł pożar, spowodowany przez rzucenie palącej się zapałki. Spa­

liło się 15 mórg lasu.

Dobrzyca. Złodzieje zakradli się do restau- racyi na małym dworcu i zabrali kasę dzienną. Po złodziejach niema śladu.

Śrem. Sąd przysięgłych w Poznaniu skazał Zwierzyńskiego z Śremu za lekkomyślne pu­

szczanie w obieg podrobionych pieniędzy na sześć miesięcy więzienia, współoskarżonego Szymkowiaka uwolniono.

Środa. (Sprawy miejskie.) Z wiosną rozpoczęły się u nas rozmaite prace, w interesie mia­

sta. Nad szosą kórnicką zaczęto budować większych rozmiarów rzeźnię, która ma około 300 000 marek kosztować i będzie urządzoną podług najnowszych przepisów i doświadczeń. Dla rzeźników i nawet dla innych obywateli mają być w rzeźni urządzone chło­

dniki, w których mięso w czasie upałów może się dłuższy czas konserwować. Plac na targowisku dla bydła i trzody chlewnej będzie także obszerny. Oprócz rzeźni rozpocznie się u nas wkrótce budowa lazaretu większych rozmiarów dla tutejszych Sióstr miłosier­

dzia, ponieważ obecny ich zakład jest za szczupły i nieodpowiednio urządzony. Kosztorys na budować się mający lazaret obliczony jest na 325 tysięcy ma­

rek, a że zapisane i zebrane dotąd fundusze wynoszą dopiero okob 200 000 marek, dlatego na zebraniu, które się w przeszłym tygodniu odbyło, postanowio­

no założyć towarzystwo z ograniczoną poręką, które się postara o potrzebny jeszcze kapitał. Natemprzed- wstępnem posiedzeniu, któremu przewodniczył p. hr.

Mańkowski z Winnogóry, oświadczyło się już kilku­

nastu mlenniejszych panów, że do założyć się mają­

cego towarzystwa przystąpią i udziały wezmą. Cho­

dzi jeszcze o to — jak na tern posiedzeniu wspo­

mniano — aby i nasi magnaci z powiatu do towa­

rzystwa wstąpili.

Września. (Nagła śmierć.) Robotnik Smo­

larek padł onegdaj podczas zajęcia na podwórzu Zuckera bez żyda; ruszył go paraliż.

Czerniejewo, Rolnik Piechocki z Noskowa wy­

jechał z swą 17-lefnią córką Katarzynę do lasu ma­

joratu Czerniejewo po zakupione drzewo. Stróż leśny, wskazujący zakupione drzewo, powiesił strzelbę na drzewie, by Piechockiemu wskazać miejsce. Wtem pe­

wien robotnik z Szczytnik zdjął strzelbę z drzewa i sądząc, że nie nabita, wymierzył z pustoty do dzie­

wczyny, obróconej tyłem, i wypalił. Rozległ się huk straszny a dziewczyna, ugodzona nabojem śrutowym

w plecy, upadła na ziemię bez.życia.

Wadowice (Galicya.) Dnia 3 maja br. odbędzie się w klasztorze OO. Karmelitów bos. w Wadowicach kanoniczne zaprowadzenie Arcybractwa św. Józefa.

Arcybractwo to zostaje wznowione przez Ojca

św.

Piusa X. wraz z upoważnieniem agregowania czyli przyłączania do wadowickiego arcybracłwa innych bractw św. Józefa, już założonych lub mających być załotonemi w Kościołach dawnego Królestwa Pol­

skiego, pod zaborem Austryi, Prus i Rosy i, na Sy- heryi i w Ameryce — i udzielania im swoich odpu­

stów i innych łask duchownych. — Dnia " maja o godz 4 na uroczystych Nieszporach kazanie wygłosi O. Anatol karmelita bosy. Na drugi dzień sumę ce­

lebrować będzie Przew. ks. Krupkowski z Bogucic a kazanie wygłosi O. Anatol. Popołudniu po nie- s/porach kazanie mieć będzie ks. Batko pleban z Fry- diychowic W drum tym udzielany bcdzie odpust zu-.

pełny. Bbższe warunki udzieli O. Anatol karm. bo­

sy w Wadowicach,

Cytaty

Powiązane dokumenty

Roczne walne zebranie odbędzie się w niedzielę, 9-go stycznia o godz.

Zebranie miesięczne odbędzie się w niedzielę, dnia 1-go maja o godz. uprasza się o

Fragment tej ostatniej woli wypisany został na akcie o zło- żeniu serca Marszałka w urnie, znajdującej się w grobowcu na cmentarzu wi kim. Oto treść tego aktu, który został

Corocznie w wojewódzkich obchodach Narodowego Święta 3 Maja upamiętniających uchwalenie w 1791 roku ustawy regulującej ustrój prawny Rzeczypospolitej Obojga Narodów

,, 10-ta Msza śro. poloroa i defilada na placu ćroiczeń.. ro Jachcicach. S ztafeta motocykloroa

Walne zebranie Kółka Rolniczego odbędzie się w niedzielę, dnia 15-go stycznia punktualnie o godz. 0.60 Książki

[r]

W niedzielę 15-go odbędzie się zebranie Kółka Rolniczego zaraz po głównym nabożeństwie o godz 9-tej przed południem zaezOm drugie zebranie odbędzie się