• Nie Znaleziono Wyników

Izba wrocławska

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Izba wrocławska"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Andrzej Malicki

Izba wrocławska

Palestra 22/7(247), 134-138

(2)

134 K r o n i k a N r 7(247)

O lszynkl, dalszy ciąg W esterp latte. Ale kiedy 26 m a rc a 1943 r. O rsza, Zośka, A n tek i inni m łodzi ludzie czekają na p o jaw ienie się budy, w io­ zącej sk ato w an y ch w ięźniów z S zucha na P aw iak , A rsen ał stoi jeszcze cały.

F ilm „bardziej rozrzew nia, niż w strząsa” (...) bez p o rów nania m ocniej niż film w strzą sa k siążka »Orszy«, S ta ­ n isław a B roniew skiego, pt.: A kcja pod A rsenałem , w y d an a przez K siążkę i W iedzę w 1962 r.” (B ohdan T o m a ­ s z e w s k i : P olska droga do A rse n a ­ łu, K u ltu ra n r 10/768 z dn ia 5.III. 1978 r.).

D y sk u sja w K lu b ie dotycząca film u i odw ołująca się do dw u w iersza Sło­ w ackiego: „A kiedy trze b a iść na śm ierć, id ą po kolei, ja k przez Boga k am ienie rzu c an e na szaniec” sk o n ­ c e n tro w ała się w okół podstaw ow ych kw estii zw iązanych z p ostaw am i p a ­ trio ty czn y m i Polaków .

Chłopców , o k tó ry ch opow iada film , nie pow ołał do życia ekran. Oni istn ie ­ li n ap raw d ę. N iew ielu przeżyło; z a p a­ m iętać m usim y w szystkich. K ra jo b raz po w alce pod A rsenałem 29 m arca 1943 r. (z książki): „(...) )skrzyżow anie ulic pod A rsenałem je s t puste, puściu- sieńkie. R ozpierzchł się gdzieś i u k ry ł tłu m przechodniów (...). W szędzie cisza. T ylko w pow ietrzu unosi się jeszcze zapach prochu, jasn y m płom ieniem do­

p ala się auto w ięzienne, na jezdni leżą tru p y pięciu gestapow ców , gdzieś dalej tr u p oficera SS, n a chodniku g r a n a ­

tow y policjant.

A n a tę scenę pobitew ną jednego z n ajsła w n iejsz y ch w yczynów P olski Podziem nej p a trz ą p r a s ta r e m u ry w ła- dysław ow skiego A rsen ału (...)”.

Doc. d r S tan isław B roniew ski („O r­ sz a”), dow ódca ak c ji pod A rsenałem , a w okresie 6 m a ja 1943 — 3 p aź d z ie r­ nik a 1944 r. naczelnik S zarych S z e re ­ gów, k o n su lta n t film u, pow iedział: „Z d w udziestu ośm iu uczestników akcji w o jn ę przeżyło ośm iu. J a n e k Rodow icz zginął 7 stycznia 1949 r., A ndrzej W ol­ ski je s t dziekanem W ydziału E le k try c z ­ nego w K anadzie, T rzciński i Z a ­ pad ło rów nież są za gran icą, W itek B a rtn ic k i p ra c u je w h a n d lu za g ran ic z­ nym , Józef S aski działa ja k o adw okat. A tm osfera b ra te rs tw a i p rzyjaźni, k tó ra d w udziestu ośm iu uczestnikom ak c ji pod A rsenałem n a k a zy w a ła n a ­ raż ać w łasn e życie, aby z rą k gestapo w y rw ać to rtu ro w a n eg o p rzyjaciela, znalazła swój odpow iednik w odczu­ ciach i słow ach w szy stk ich u czestn i­ ków sp o tk a n ia w K lubie.

A rsen ał w arszaw sk i, podobnie ja k w d n iach pow stan ia listopadow ego, stał się w d n iu 26.III.1943 r. w idow nią czynu zbrojnego g ru p szturm ow ych S zarych Szeregów , K edyw u KG AK, o d b ijający ch z r ą k gestapo J a n a B yt­ n a ra („R udego”) oraz innych w ięźniów P aw iak a , czynu p rzypom nianego w obrazie film ow ym . adw. H e n r y k Pieliński I z b a w r o c ł a w s k a 1. K o n f e r e n c j a s z k o l e n i o ­ w a d l a a d w o k a t ó w i a p l i ­ k a n t ó w a d w o k a c k i c h I z b A d w o k a c k i c h w O p o l u , W a ł ­ b r z y c h u , W r o c ł a w i u i Z i e ­ l o n e j G ó r z e w Ż e l a z n i e k o ł o K ł o d z k a w d n i a c h o d 8 d o 11 k w i e t n i a 1978 r. „Z a­ m ek”, Dom W czasow y H u ty „B obrek”, położony w p rze p ięk n e j K o tlin ie K ło d zk iej,.stan o w ił m iejsce k o n feren c ji

szkoleniow ej pośw ięconej p ro b le m a ty ­ ce sy tu a cji p raw n ej rodziny w Polsce. W icedziekan R ady A dw okackiej we W rocław iu adw . S ta n isła w A fenda, o tw ie ra jąc ko n feren cję, p o w ita ł uczes­ tniczących w n iej: d ziek a n a R ady A d­ w okackiej w W ałbrzychu adw . M a ria ­ n a K uskow skiego, d ziek a n a R ady A d­ w okackiej w O polu adw . Jerzeg o J a ­ sińskiego oraz ad w o k a tó w i a p lik a n ­ tów adw okackich Izb A dw okackich w

(3)

135 N r 7 (247) Z t y c ia Izb adwokac kich

Opolu, W ałbrzychu, W rocław iu i Zie­ lonej Górze.

Zgodnie z zasadniczym celem zo rg a­ nizow ania k o n feren c ji, p ro b lem aty k a sądów rodzinnych, pow ołanych do ży­ cia z początkiem 1978 r., stan o w iła przed m io t r e f e r a tu sędziego S ądu W o­ jew ódzkiego w e W rocław iu Ja n u sz a D aszkiew icza, k tó ry w y stę p u ją c z r a ­ m ienia D e p a rta m e n tu S p ra w R odzin­ n ych i N ieletn ich M in isterstw a S p ra ­ w iedliw ości, p rze d staw ił społeczno- -p ra w n e u za sa d n ien ie pow ołania sądów rodzinnych oraz ich koncepcje i za sa­ d y działania.

S pośród około 300.000 sp ra w sąd o ­ w ych z z a k re su stosunków rodzinnych w iększość sta n o w iły o statn io sp raw y o rozw ód oraz zw iązane z w ładzą ro ­ dzicielską. Sędzia J. D aszkiew icz w y­ raz ił głęboki niepokój z pow odu ogól­ n ie rosnącego tre n d u liczby p ra w o ­ m ocnie orzeczonych rozw odów . Z ja ­ w isko rozw odu je s t często pow iązane z ro sn ącą liczbą alkoholików . Także w ysoce n ie k o rz y stn y m zjaw isk iem je st w zrost liczby sie ro t społecznych (120.000), tj. dzieci pozostających pod nadzorem sądów opiekuńczych. W łaś­ nie p ro b lem y d ezo rganizacji życia ro ­ dzinnego pro w ad zące do rozw odów , b r a k w łaściw ej pieczy nad dziećm i w y ­ w odzącym i się z m ałżeń stw ro zw ie­ dzionych w y w o łu ją — ogólnie rzecz b io rąc •— w zrost u d ziału n ie letn ich w przestępczości, k tó ry w ynosił w ro k u 1977 na te re n ie w o jew ództw a w ro cław ­ skiego 12%.

R e fe re n t p rze d sta w ił taikże w y niki b a d a ń p row adzonych n ad rozw odam i przez In s ty tu t B adania P ra w a Sądow e­ go M in iste rstw a S praw iedliw ości i G łów ny U rząd S taty sty czn y . W spom ­ n ia n e b ad a n ia są p rze d staw io n e w p r a ­ cy W andy S t o j a n o w s k i e j : P r o ­ b le m a ty k a rozw odów w św ietle bad ań , W ydaw nictw o P raw n icze, W arszaw a 1977.

R e fe re n t podał, że ostatn io pow ołano ju ż 96 sądów ro dzinnych w ośrodkach

w ielkom iejskich. O m ów ił dalej w ła ś­ ciwość rzeczow ą w ydziałów rodzinnych i n ie letn ich oraz te ry to ria ln y podział czynności, w ram a ch którego przyjęto, że je d en sędzia będzie rozstrzy g ał s p r a ­ w y rod zin zam ieszkałych na obszarze w łaściw ym dla dw óch k om itetów osied­ low ych. Sędzia D aszkiew icz w sk azał w końcu n a now e zad an ia a d w o k a tu ry w y n ik ając e ze zm ian o rganizacyjno- -k ad ro w y ch przy ro zstrzy g an iu sp raw z z a k resu stosunków rodzinnych.

W d y sk u sji zw rócono uw agę na k o n tro w ersy jn o ść te ry to ria ln e g o po­ d ziału czynności, k tó ry może obok zn a­ jom ości w a ru n k ó w danej rodziny ro ­ dzić stronniczość danego sędziego (adw. d r S tan isław Ja n ik o w sk i — Izb a w rocław ska). P onadto w skazano, że sądy — p rak ty c zn ie rzecz biorąc — r e je s tr u ją patologię rodziny, n ato m ia st nie za p o b ieg ają jej. Istn ie je w ięc po­ trze b a w sp ó łd ziałan ia p raw n ik ó w z socjologam i, psychologam i, lek arzam i i in n y m i sp e cja listam i w zak resie za­ p o b iegania dezorganizacji życia ro ­ dzinnego (adw. M aksym ilian M aciejew ­ ski — Izb a w rocław ska). Co do m ożli­ wości p raw n y ch ochrony in te resó w m a ­ te ria ln y c h rodziny, zw rócono uw agę, że obok roszczeń alim e n tac y jn y ch is t­ n ie je m ożliwość w ytaczania pow ódz­ tw a z a rt. 27 k.r.o. o przyczynianie się do zaspokojenia p otrzeb rodziny adw . M a ria n G liw a — Izba w ro c ła w ­ ska).

Z auw ażono rów nież pew ne n ie w ła ś­ ciw e u sto su n k o w an ie się sądów do sp raw ro d zin n o -m a jątk o w y c h p rz e ja ­ w iając e się w n ie honorow aniu aktów n o ta ria ln y c h znoszących m ałżeń sk ą u - sta w o w ą w spólność m a ją tk o w ą i w w y m ag a n iu sk ła d a n ia w ty m w zglę­ dzie odpow iednich w yroków sądow ych (adw. W ern er G ru szk a — Izba opols­ ka). P o n ad to w skazano, że podnosze­ nie w ysokości w pisów od sp raw roz­ w odow ych zm niejszy fo rm a ln ie liczbę sp ra w rozw odow ych, ale nie zapobieg­

(4)

136 K r o n i k a N r 7(247>

nie w sposób decy d u jący procesom dezorganizacji życia rodzinnego (adw. Je rz y D obrzyński — Izba opolska).

N astęp n ie w icedziekan adw . S ta n i­ sław A fenda w ygłosił r e fe ra t n a te ­ m at w ażnych pow odów w rozum ieniu a rt. 52 k.r.o., tra k tu ją c e g o o zniesieniu w spólności m a jątk o w e j w czasie tr w a ­ n ia m ałżeństw a. R e fe re n t w skazał, że pojęcie „w ażnych pow odów ” nie je st o k reślone n a gruncie przepisów p ra w ­ nych, a zatem k w estia ta je st pozos­ taw io n a do w y jaśn ien ia orzecznictw u i n au ce praw a. P rzy zgodnym zniesieniu ustaw ow ej w spólności (w um ow ie w fo rm ie a k tu n o tarialnego) w ażne po­ w ody n ie o d g ry w a ją roli p rze słan k i pozytyw nej. O d g ry w ają n ato m ia st rolę w ażne pow ody w razie sporu sądow e­ go. R eferen t, pow ołując się na orzecz­ nictw o S ąd u N ajw yższego, podał, że przy ocenie sta n u faktycznego w p ła sz ­ czyźnie w ażnych pow odów należy m ieć n a uw adze k w estię w iny, sep aracji, ochrony rodziny, rów nej stopy życio­ w ej m ałżonków . Za J. W iniarzem adw . S ta n isła w A fenda p rzy ją ł, że nie z a ­ w inione okoliczności nie m ogą być w ażnym i pow odam i. O m aw iając p rzy ­ k ła d y w ażnych pow odów , w sk az ał na posiadanie pozam ałżeńskich dzieci (zo­ b ow iązania alim en tacy jn e), . n a b rak za u fan ia i harm o n ii, trw o n ien ie m a ­ ją tk u , alkoholizm i sep arację. K o n k lu ­ d u ją c sw oje rozw ażania, re fe re n t stw ierdził, że istn ien ie w ażnych pow o­ dów w rozu m ien iu art. 52 k.r.o. b ę ­ dzie zaw sze uzależnione od k o n k re t­ nego sta n u faktycznego.

W d y sk u sji postaw iono problem , czy w ażne pow ody o d g ry w a ją ro lę w razie u zn a n ia pow ództw a, i w yrażono pogląd, że nie o dgryw ają, gdyż p rak ty c zn ie w chodzi w tedy w rac h u b ę zgodne z n ie­ sienie u staw ow ej w spólności (adw. d r S tan isław Ja n ik o w sk i — Izb a w ro c ła ­ w ska). P o now elizacji p ra w a ro d z in n e ­ go z 1975 r. upad ło p ra k ty c z n e znacze­ n ie a rt. 52 k.r.o. ze w zględu n a o ch ro ­ nę m a ją tk u w spólnego m ałżonków . R o­

szczenie z a rt. 52 k.r.o. m oże m ieć n a ­ dal znaczenie z pow odu możności o k reślen ia d aty zn iesienia ustaw ow ej w spólności (apl. adw . A n d rzej M alicki — Izba w rocław ska). W d y sk u sji zw ró ­ cono także uw agę n a k w estię odpow ie­ dzialności m a jątk o w e j z m a ją tk u w spólnego m ałżonków oraz n a zasadę ochrony w ierzyciela (apl. adw . M ałgo­ rz a ta P o tac k a — Izb a w rocław ska, adw . S tan isław R akow ski — Izb a opol­ ska, adw. W e rn er G ru szk a — Izba opolska).

W dru g im dniu k o n fe re n c ji d r Zyg­ fry d Siw ik, a d iu n k t U n iw ersy te tu W ro­ cław skiego, w ygłosił r e f e r a t dotyczący p rze stęp stw a n ie alim en tacy jn eg o i k ie ­ ru n k ó w p o lityki k ry m in a ln e j. Refe­ re n t om ów ił w św ietle p raw n o p o ró w - naw czym ty p p rze stę p stw a n iealim en - tacji, k tó ry byw a o k reśla n y ta k ż e m ia ­ nem zan ie d b an ia m oralnego i psychi­ cznego. P ro b lem p en alizacji n iealim en - ta cji je st b ardzo k o n tro w ersy jn y . Je st w ielu zw olenników indyferentyw ności p ra w a karn eg o w obec społecznego z ja ­ w isk a n ie alim en tacji. P ry w a tn o ść in sty ­ tu c ji rodziny, publiczność p ra w a k a r ­ nego oraz jego odrębność w stosunku do m oralności sta n o w ią u zasadnienie dla zajęcia w tej kw estii tak ieg o sta ­ now iska.

D r S iw ik om ów ił ta k że dynam ikę p rze stęp stw n ie a lim e n ta c ji oraz p rze­ strze n n e zróżnicow anie n a tę ż e n ia tego zjaw iska. W św ietle dan y ch s ta ty s ty ­ cznych u ja w n ia się m ie jsk i c h a ra k te r p rze stęp stw n ie alim en tacji, p rzy czym dość zn am ien n e je s t w y stę p o w a n ie du­ żej k o rela cji pom iędzy w ielkością m ia­ sta a natężen iem p rze stę p stw n ie a li­ m e n tac ji (im w iększe m iasto, ty m w ię­ ksza liczba p rz e stę p stw n iealim entacji). Z kolei re f e r e n t p oruszył za g ad n ie­ nie w y m ag ań p o lity k i k a rn e j co do przedstaw ionego ty p u przestępczości. W ychodząc z założenia, że p ra w o k a r ­ ne m a pom agać rodzinie, ocenił on k r y ­ tycznie o rzekanie — w sto s u n k u do spraw ców p rz e stę p stw n ie alim en tacji

(5)

N r 7(247) Z t y c ia izb adwokac kich 137

— k a r grzyw ny czy też k a r ogran icze­ n ia w olności, k tó re p o g arsz ają i ta k już tr u d n ą sy tu a cję ekonom iczną d an ej rodziny. C h a ra k te r p o lity k i k a rn e j w o m aw ianym z a k re sie je s t zd e te rm in o ­ w any przez posiłkow ą fu n k c ję p ra w a k arn eg o w o dniesieniu do alim entacji.

W końcow ej części sw ego re fe ra tu d r S iw ik om ów ił przestęp stw o n ie ali- m e n tac ji w św ietle orzecznictw a Sądu N ajw yższego, sk u p ia ją c głów nie u w a ­ gę n a zn am io n ach „uporczyw ości” oraz „ n a ra ż e n iu ” osoby u p raw n io n e j do a li­ m e n tac ji n a niem ożność zaspokojenia podstaw ow ych p otrzeb życiowych.

W d y sk u sji w icedziekan adw . S ta ­ n isław A fenda podniósł pro b lem re la - tyw ności i ocenności u staw ow ych z n a ­ m ion ty p u p rze stę p stw a n ie a lim e n ta - cyjnego.

P ra w o m ałżonków do m ieszkania spółdzielczego stanow iło te m a ty k ę k o ­ lejnego r e fe ra tu m g ra M ieczysław a H u - chli, rad c y p raw nego Spółdzielni M ie­ szkaniow ej w e W rocław iu. W referac ie tym om ów iono ro d zaje p ra w do m ie ­ szkania, w sk azu jąc zarazem , że obecnie w spółdzielczości fo rm ą p refero w an ą je s t w łasność m ieszkania. R e fe ren t p rz e d sta w ił szczegółowo sy tu a cję m a ł­ żonków po rozw odzie w ra m a c h p ra w a do m ieszkania spółdzielczego. W św ie­ tle n ad z o ru C en traln eg o Z arzą d u S p ó ł­ dzielczości B u dow nictw a M ieszkanio­ w ego m g r H u ch la om ów ił p rzesłan k i za m ia n y spółdzielczego m ieszkania w iększego n a dw a spółdzielcze m ie ­ sz k an ia m n iejsze stw ie rd z ając , że sk ro ­ m ne m ożliw ości spółdzielni czynią czę­ sto całkow icie n ie re a ln ą zam ianę m ie ­ szkań.

W d y sk u sji poruszono zagadnienie u d ziału p rzed staw icieli spółdzielni m ie­ szk an io w ej w postępow aniach są d o ­ w ych o podział m a ją tk u dorobkowego (adw . d r S tan isław Ja n ik o w sk i) oraz zn aczenie p rak ty c zn e m ożliw ości za­ m ia n y m ieszk ań spółdzielczych (apl. adw . B a rb a ra P szonka — Izba w ro ­ cław ska).

W trzecim d n iu k o n feren c ji adw . S ta n isła w K u ch ta (Izba w rocław ska) w ygłosił r e f e r a t n a te m a t in sty tu c ji rozw odu w p ra w ie szw ajcarsk im . R e ­ fe re n t p rze d sta w ił w a ru n k i dopuszczal­ ności orzeczenia rozw odu w S zw ajca­ rii, a n astęp n ie poruszył zagadnienia zw iązane z p ostępow aniem w sp raw ach o rozw ód. W lite ra tu rz e sz w a jc arsk iej k ry ty cz n ie je s t ocen ian a w arto ść zez­ n ań św iad k ó w w sp raw ie rozw odow ej. Z daniem w ielu au to ró w fa k t w y stę p o ­ w an ia z żądaniem u d zielenia rozw odu stan o w i dostatecznie p rze k o n y w a jąc ą p rze słan k ę do u sta le n ia ro zk ła d u p o ­ życia. Adw. K u ch ta zaznaczył rów nież, że koszty procesów rozw odow ych w S zw ajcarii są b ardzo w ysokie, n a co w p ły w ają w ysokie opłaty za czynności adw okatów .

D alszy k o le jn y r e f e r a t w ygłosił apl. adw . A ndrzej M alicki, starszy asy sten t U n iw e rsy te tu W rocław skiego, k tó ry om ów ił głów ne p rze m ian y rod zin y w P olsce L udow ej oraz sp ołeczno-praw ne asp ek ty rozw odów . R e fe ren t w skazał n a f a k t pow szechnej ak ty w izacji zaw o­ dow ej kobiet, n a ogran iczen ie fu n k c ji rod zin y jako m ałej, n a tu ra ln e j gru p y społecznej, zm ian ę rodziny z d w upo­ koleniow ej w jednopokoleniow ą, sp a ­ dek płodności kobiet itd. P rz e d sta w ia ­ ją c p roblem y rodziny, r e fe re n t om ów ił rów nież elem enty s tr u k tu r y d em o g ra­ ficznej ludności oraz w y stę p u jąc e z j a ­ w iska ru c h u ludności poziom ego (m i­ gracji) oraz pionow ego (aw ansu społe­ cznego). W skazując n a pro b lem tzw. pow szechnie „kryzysu ro d zin y ”, w yw o­ łanego w rzeczyw istości p rz e o b ra żen ia­ mi fu n k cjo n a ln y m i rodziny, r e fe re n t dokonał an a liz y społeczn o -p raw n y ch asp ek tó w rozw odów , o m aw iając s tr u k ­ tu rę i d ynam ikę tego zjaw isk a i w y­ k o rzy stu jąc w ty m celu odpow iednio p rzygotow ane w ykresy. R e fe ren t w s k a ­ zał ta k ż e n a p rze strz e n n e zróżnicow a­ nie rozm ieszczenia n atęż en ia rozw odów w k ra ju , co zos.tało zilu stro w an e o k a­ zyw anym i k arto g ram am i. P rz y analizie

(6)

138 K r o n i k a N r 7 (247)

d y n am ik i rozw odów A n d rz ej M alicki pod k reślił m .in. wipływ zm ian p rz e p i­ sów p ra w a rozw odow ego n a oscylację n a tę ż e n ia rozw odów . N ie tra c ą c z pola w idzenia w ielopłaszczyznow ości i zło­ żoności z jaw isk a rozw odów , re fe re n t w y ra ził pogląd, że zaostrzenie polityki u d ziela n ia rozw odów m im o w ielu u je ­ m nych n a s tę p stw m oże je d n a k zapo­ biec le k ce w a że n iu m ałżeń stw a i rodziny oraz lek k o m y śln em u stosunkow i do tych in sty tu c ji. W p rze k o n an iu r e f e ­ re n ta p ra w o ro d zin n e w zak resie r o z ­ w odów n ie m oże pełnić fu n k c ji tylko „ r e je s tru ją c e j”, gdyż m a ono przede w szy stk im k sz tałto w ać sto su n k i p ra - w norodzinne. M ówca k ry ty cz n ie ocenił dotychczasow ą p ra k ty k ę sądow ą, w r a ­ m ach k tó re j sądy często orzekały roz­ w ody, k ie ru ją c się w yłącznie żądaniem stro n , a n ie w a ru n k a m i dopuszczalno­ ści o rzeczenia rozw odu, sta tu o w an y m i przez przep isy k odeksu rodzinnego i opiekuńczego.

N a te m a t m etodologicznych a s p e k ­ tów p ra w a rodzinnego w ygłosił r e fe ra t adw . d r hab . A ndrzej K iszą (Izba w ro ­ cław ska), k tó ry w ychodząc z założeń ogólnego m odelu cybernetycznego p o w ­ s ta w a n ia i fu n k cjo n o w a n ia p raw a, p rz e d sta w ił fu n k cjo n o w a n ie przepisów p ra w a rodzinnego, w sk az u ją c je d n o ­ cześnie n a przyczyny „zakłóceń” w n a ­ leży ty m ich funkcjo n o w an iu .

G odnym odnotow ania i w y m a g a ją ­ cym p o d k reśle n ia był ak ty w n y udział w k o n fe re n c ji a p lik a n tó w adw okackich Izby w ro c ła w sk iej, k tó rzy przy g o to w a­ li i w ygłosili k o m u n ik a ty n aukow e na n a s tę p u ją c e te m aty : p ojęcie i fu n k c ja p raw a rod zin n eg o (apl. adw . Ja n u sz Z iem ba), n o w elizacja p ra w a rodzinnego z 1975 r. i jej zak res (apl. adw . A lek ­ sa n d ra M alicka), założenie koncepcji sądów ro d zin n y c h (apl. adw . Ja n u sz W ąsik), znaczenie w iny w in sty tu c ji rozw odu (apl. adw . A ndrzej H offm ann), z a g ad n ien ie m ałżeńskich u stro jó w m a ­ ją tk o w y ch w św ietle odpow iedzialności cy w iln ej z m a ją tk u w spólnego m ałżon­

k ów (apl. adw . M ałg o rzata P o tac k a), pojęcie m ie sz k an ia n a tle a rt. 58 § 2 k.r.o. (apl. adw . L eszek Ja n u sik ), są d o ­ we u sta le n ie ojcostw a (apl. adw . B a r ­ b a r a Pszonka) i pochodzenie dziecka — d o m niem ania p ra w n e (apl. adw . M a ­ ria K eller).

O brady k o n fe re n c ji z a m k n ą ł adw . S ta n isła w Ja n ik o w sk i, k ie ro w n ik szk o ­ le n ia w Izb ie w ro c ła w sk iej, k tó ry p o ­ dziękow ał re fe re n to m i d y sk u ta n to m oraz uczestnikom k o n fe re n c ji z a a k t y ­ w ny w niej udział. S y tu a c ja p ra w n a rod zin y b y ła zaw sze p rze d m io te m oży­ w ionych za in te re so w a ń i b a d a ń n a u k o ­ w ych ze w zględu n a fu n k c je ro d z in y i je j rolę w p aństw ie. K o n fe re n c ja p o tw ie rd z iła w pełn i p o trze b ę analizy i d oskonalenia przepisów re g u lu ją c y c h sto su n k i praw n o ro d zin n e.

apl. adw. A n d r z e j Malicki

2. Z o b r a d W a l n e g o Z g r o ­ m a d z e n i a D e l e g a t ó w I z b y . W dniu 15 k w ie tn ia 1978 r. odbyło się doroczne Z grom adzenie Izby W ro c ław ­ skiej. W ob rad ach — poza 76 d eleg a­ ta m i — w zięli udział prze d staw ic ie le: M in istra S praw ied liw o ści — sędzia M ieczysław a T uszyńska, N aczelnej R a ­ dy A dw okackiej — prezes W yższej K o­ m isji D y scy p lin arn ej adw . T adeusz S arn o w sk i tudzież zaproszeni goście: rep rez en ta n ci KW P Z P R , W K ZSL, p r e ­ zesa S ądu W ojew ódzkiego, szefa P r o ­ k u r a tu r y W ojew ódzkiej, szefa P ro k u r a ­ tu r y Ś ląskiego O kręgu W ojskow ego. Gościem Z g rom adzenia b y ł dziekan R ady A dw okackiej w W a łb rzy c h u adw. M a ria n K uskow ski. Goście ci, ja k ró w ­ nież sen io rzy Izby ad w o k aci J a n G a­ dom ski i J u lia n M aciejew ski zajęli m iejsca w p rezy d iu m Z grom adzenia.

P rzew odniczącym Z g ro m ad z en ia w y­ b ra n o jednogłośnie długoletniego człon­ k a Izby w ro c ła w sk iej adw . Z dzisław a K apkę. S e k re ta rz e m Z g ro m ad z en ia zo­ sta ł adw . W ojciech K w iatk o w sk i.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Być może dalekim refleksem starych, bardzo zniszczonych struktur fałdowych jest również równoleżnikowe rozcięcie osadów kredy podkreślone na współczesnej

Влажность гиттиевой почвы и глубину залегания грунтовой воды на гиттиевом болоте следует регулировать таким образом, что­ бы удержать процесс

Konieczność stosowania nawożenia żelazem, a zwłaszcza w formie chelatów, zachodzi na wielu glebach wsku­ tek wahań w zaw artości dostępnych dla roślin

To be realistic we m u st how ever adm it th a t th e subjects auxiliary to the history and philosophy of science have not developed nearly so much as those

We should like, first of aill, to em phasize th a t a u niversal periodization for all kinds of histaricoHtechnical an d historico-scientific investigations is

Dans le manuel scolaire italien d’hiistoire de la philosophie dans la partie consacrée au interregnum intellectuel qui sépare Galilée de Croce de toute la

Cette parole veut être appelée en témoignage de la vie humaine, c ’est-à - dire elle veut chercher à exprimer l ’être dans et à travers

• The proposed enhanced Craig-Bampton substructuring method is combined with system-level interface reduction. An accurate approximation has been achieved. However, the