T. Adamowicz
Sesja matejkowska
Ochrona Zabytków 7/1 (24), 66-68
Ryc. 68. Racławice Olkuskie — rzeźba M. B. Bolesnej z grupy w tęczy kościoła
drewnianego. Stan z r. 1953.
Ryc. 69. Więcławice. — kwatera tryptyku z 1477. Stan w czasie konserwacji w r. 1952.
pierwotnej koncepcji ikonograficznej, k tó ra wyobrażała postać św. Mikołaja w oto czeniu diakonów Szczepana i Wawrzyńca. W roku 1953 ukończono również kon serwację skrzydeł X V-w iecznego trypty ku z Zatora.
R z e ź b a i p r z e m y s ł a r t y s t y c z n y . R a c ł a w i c e O l k u s k i e , pow. Ol kusz. R ównolegle z pracami nad polichro mią w kościele drewnianym, przywróco no na pierwotne m iejsce późnogotycką grupę Ukrzyżowania z tęczy. W tym celu zrekonstruowano profilowaną belkę tę czową, na której umieszczono niszczejące dotąd w dzwonnicy rzeźby, po przepro wadzeniu koniecznych zabiegów konser watorskich.
Inne poważniejsze prace, a także kon serw ację attyki z kam ienicy bonerow- skiej w K rakowie — przesunięto na rok
1954.
Z dziedziny przemysłu artystycznego zo stały zrekonstruowane i poddane grun townej konserwacji sarkofagi Katarzyny i Gabriela Tarnowskich, odkryte przy r e moncie kaplicy Batorego w katedrze W a w elskiej. Podobny przebieg m iały prace nad sarkofagiem Lubomirskich z W iśni cza Nowego, który umieszczono po kon serwacji w krypcie kaplicy zamkowej w Wiśniczu.
Pow yższe sprawozdanie, nie obejmuje prac konserwatorskich, o m niejszym zna czeniu.
M. Kornecki i J. S am ek
RÓŻNE
SESJA MATEJKOWSKA
W dniach 23—27. XI. ub. r. odbyła się w W arszawie i Krakowie Sesja Naukowa Państw ow ego Instytutu Sztuki poświęcona
twórczości Jana M atejki. Zorganizowana w związku z 60-tą rocznicą śm ierci artysty, m iała na celu podkreślenie naczelnej roli M atejki w rozwoju sztuki narodowej, opracowanie w ytycznych zmierzających do lepszego poznania i upowszechnienia tw ór czości mistrza, jak również określenie na szego stosunku do twórczości tego artysty. Określić stosunek współczesności do artystycznego dorobku tej miary co do robek Matejki, znaczy to zarazem — do świadczeniam i płynącym i z pogłębionej znajomości jego drogi twórczej wzbogacić teoretycznie i praktycznie kształtującą się sztukę realizmu socjalistycznego.
D ziewięćdziesiąt ubiegłych lat przyniosło n iezw ykle bogaty plon w szelkiego typu publikacji i wypowiedzi dotyczących Ma tejki. Jego głęboko ideow a sztuka w y w oływ ała ścieranie się nieraz skrajnie sprzecznych poglądów i ocen. W różnych okresach i z różnych pozycji padały za i przeciw. I ten nieraz przeciwstawny, lecz nigdy obojętny stosunek do twórczości Matejki był jeszcze jednym wykładnikiem jej nieprzem ijającej siły oddziaływania.
„Spór o M atejkę“ n iew iele się jednak przyczynił do ukształtowania prawidłowej oceny najw ybitniejszego polskiego malarza. Swoisty „patronat“ nad Matejką w ypacza jący ideow y sens jego twórczości zbyt silnie zaciążył na późniejszych badaniach. W ynikiem ich były utrzym ujące się do lat ostatnich jednostronne, jakże często z gruntu fałszyw e poglądy! Dlatego też w ielka ideowo-patriotyczna twórczość Ma tejki, będąca zjaw iskiem szczególnie zło żonym, posiadająca szereg sprzeczności i historycznie uwarunkowanych ograniczeń, w ym agała szczególnie w nikliw ych badań opartych o założenia m etodologii m arksi stowskiej. Zgłębienie twórczości Matejki, jej krytyczne przewartościowanie, stało się jednym z zadań m ających szczególnie do n iosłe znaczenie dla narodowej kultury,
dla współczesnej sztuki polskiej w jej drodze do twórczego kontynuowania naj św ietniejszych tradycji sztuki narodowej. Te zadania określały zarówno charakter jak i zakres Sesji.
Zasadniczy kierunek obradom nadały 4 podstawowe referaty: Juliusza Starzyń skiego „Matejko — W ielki realista i bu downiczy świadom ości narodowej“, Kazi mierza Wyki „Ideologia i warsztat Matej ki, w ich w zajem nym stosunku“, Mieczy sław a Porębskiego „Realistyczny warsztat Matejki, jego źródła ideow e i jego aktualne znaczenie“, Andrzeja Jakimowicza „Pro gram ideowy i społeczna funkcja twór czości M atejki, na tle rozwoju m alarstwa historycznego w Polsce“. Ich uzupełnie
67
niem był szereg — wygłoszonych w cza sie dyskusji — referatów poświęconych szczegółowym zagadnieniom.
O szczególnej pozycji Matejki w naszej kulturze decyduje fakt, że jego twórczość organicznie w iąże się z tym w szystkim co w iek X IX w niósł w artościowego do skarbnicy narodowej. Z tak niezwykłą siłą w yrażane w jego dziełach najszczyt niejsze dążenia epoki zm uszały nieuchron nie przy ich analizie, przy omawianiu ideo w ych źródeł jego twórczości, do sięgania poza dyscyplinę, w której tworzył. Toteż niew ątpliw ie słusznym było, że poza histo rykam i sztuki w obradach w zięli udział plastycy, historycy, historycy literatury. Pozw oliło to na bardziej wszechstronne om ówienie genezy jego twórczości, dopo mogło do bardziej precyzyjnego określe nia pozycji Matejki w rzeczywistości histo rycznej jego czasu, jak i roli i znaczenia jego twórczości dla współczesnej sztuki polskiej.
Prowadzenie obrad w salach w ypełnio nych dziełami M atejk i1 pozwoliło na om awianie jego twórczości w bezpośred niej konfrontacji z najw ybitniejszym i dzie łami. Znacznie rozszerzona ekspozycja sal m atejkowskich w Galerii Narodowej i w Muzeum Narodowym w Krakowie, udostępnienie po reorganizacji „Domu Ma tejki“, w ystawa „Ubiorów w Polsce“ zorga nizowana przez U niw ersytet Jagielloński, łącznie z szeregiem p u b lik acji2, które uka zały się przed Sesją i w czasie jej trwania, stw orzyły atm osferę wyjątkowo sprzyja jącą obradom i przyczyniły się niew ątpli w ie do wzbogacenia i ożywienia dyskusji. W tak krótkim i z konieczności ogólniko w ym om ówieniu trudno pokusić się o zre ferow anie przebiegu czterodniowych obrad Sesji. Przy całym zróżnicowaniu poglądów wspólną cechą większości z nich było rozpatrywanie zagadnień m atejkowskich w świadom ości ich aktualnego znaczenia dla bieżącej teorii i praktyki artystycznej. A kcentow ały to silnie referaty J. Starzyń skiego, M. Porębskiego i A. Jakimowicza, przewijało się to w wypowiedziach sze
1 O brady I i II dnia se sji o d b y w a ły się w ,.sa lach m a te jk o w sk ic h “ w M uzeum N ar, w W ar sz a w ie, O brady III i IV d nia w A u li U n iw e r s y te tu Jag. A k ad em ia dla u czczen ia 60 roczn icy śm ie r c i M atejki oraz sp otk an ia z d ziałaczam i sz tu k i i k u ltu r y — w sali H ołdu P ru sk iego w M uzeum Nar. w K rakow ie,
* K. W y k a , M atejko i S łow ack i. W -wa 1953; J. S t a r z y ń s k i , Jan M atejko. W -wa 1953; Wł. J a w o r s k a , S ta so w i R epin o M atejce. W -wa 1953; M. P o r ę b s k i , Jana M atejki „K azanie S k a r g i“. W -w a 1953; „P rzeg lą d A r ty sty c z n y “ nr 5 p o św ięc o n y ży ciu i tw órczości M atejki; lic z n e a r ty k u ły w czasopism ach i prasie co d z ien n ej.
regu dyskutantów, zwłaszcza w w ystąp ie niach J. Boguckiego, J. D utkiewicza, J. Kra jew skiego, M. R zepińskiego i J. Wilkonia, zagadnieniu tem u znaczną część swego przem ówienia pośw ięcił przybyły na Sesję w ybitn y radziecki historyk sztuki akade m ik prof. A. A. Fiodorow -D aw ydow.
Jednym z obszerniej om awianych za gadnień był stosunek M atejki do prze szłości. I to zarówno do bogatej pełnej w zlotów i upadków historii narodu, jak i do m aterialnych jej zabytków w um iło w anym Krakowie. Coraz w yrazistszą sta w ała się ludzka sylw etka w ielkiego artysty niepozbaw ionego niekonsekw encji i h isto rycznych ograniczeń. Coraz jaśniej ryso w ało się nieprzerwane zm aganie się z sobą sam ym i z naciskiem z zew nątrz o sztukę 0 wyraźnej funkcji społecznej, o sztukę, która będzie „dla mas... orężem w ręku “. Z różnym to skutkiem b yły prowadzone w alki, lecz w ypływ ały z żarliw ego patrio tyzm u, z um iłowania przeszłości narodu 1 wów czas, gdy w yrażając ludow e dążenie piętnow ał feudalną przeszłość, gdy w m o m entach dziejowych dostrzegał lud ■— istotną siłę narodu, gdy w brew w ierno- poddańczym hasłom głosił ideę walki o niepodległość i również w ów czas, gdy w alczył o zachowanie pam iątek przeszłości, czy była nią brama Floriańska, ołtarz w Katedrze, czy kaplica św. Ducha.
N ie było w dziejach sztuki polskiej arty sty, którego cała twórczość w tak silnym stopniu przesycona była św iadom ością spo łecznej funkcji sztuki. Tak silnie akcento wana w referatach i dyskusji ideow ość m alarstw a Matejki w arunkująca reali styczną formę jego artystycznej wizji, a tym samym sugestyw ność i siłę od działyw ania ma szczególną w agę dla k ształ tującej się sztuki realizmu socjalistycz nego.
D latego też w nioskiem sform ułowanym w podsum owaniu obrad było p ostulow anie gruntow nych badań twóczości Matejki, jak najszersze upow szechnienie jego w ie l
kiego dorobku artystycznego, oraz jak najpełniejsze przyswojenie doświadczeń z niego płynących.
T. A d a m o w ic z
NEKROLOGIA
JÓZEF PASZKIEWICZ
N ie b ył historykiem z zawodu, nie był nawet w ogóle człowiekiem nauki, co więcej nie m iał w ykształcenia prawie żadnego, bo tylko 6 klas galicyjskiej szkoły powszechnej, a z zawodu był m ało m iasteczkowym szewcem. Takim ludziom nie zam ieszczało się dotychczas nekrolo gów na tym m iejscu. Swoim w ielkim umi łow aniem historii rodzinnego Starego Sącza i Sądecczyzny, oraz zabytków przeszłości w ogóle, zam iłowaniem ponad zwykłą m iarę wyrażającym się praktycznie w zbie ractwie zabytków przeszłości i wszelkich starożytności, tudzież opieką nad nimi za służył sobie najzupełniej na słowa po śm iertnego uznania na tym miejscu.
Rejestr jego najw ażniejszych zasług na tym polu to: urządzenie w 1937 r. w y stawy obrazów, rzeźb i m ebli ze zbiorów klasztoru klarysek (XV—XIXw.); restaura cja w ieży kościelnej tegoż klasztoru w 1938 r., napraw a i uruchomienie X V I- wiecznego zegara na tejże w ieży przed trzema laty; odrestaurowanie i zakonser w ow anie resztek X V II-w iecznych sgraffi- tów na murze klasztornym; ocalenie i za
chowanie kilkunastu starych obrazów, św iątków , sprzętów i broni, resztek biblio teki parafialnej i franciszkanów, resztek ksiąg i aktów m iejscowych cechów, pieczo łowita a bezinteresowna opieka nad reszt kami ksiąg i aktów magistrackich z X IX w., które zresztą oczyścił i przebrał z śm ieci i gruzów. B ezinteresow nie też, n ie bacząc na najpilniejsze naw et swoje w łasn e robo ty spieszył z pomocą przy inw entaryzow a-
niu zabytków m iasta i okolicy, zawsze też gotów do oprowadzenia zwiedzających wycieczek, których oprowadził paręset; wynagrodzeniem nie gardził, ale zawsze bez wyjątku oddawał je na społeczne cele. Był też jednym z założycieli Tow. M iłośni ków Miasta, a bez wątpienia najgorliw szym i najczynniejszym jego członkiem.
Tacy Paszkiewicze nie rodzą się często. Urodzony w 1887 r. zmarł 14. IX. 1953 r. Cześć Jego pamięci!
W. Bazielich
Sprostow anie do nr 4 z r. 1953
Na str. 221, w iersz 25 od góry zam iast „ca 4.000.000 r, to jest ca 300 razy“ powinno być „ca 400.000 r, to jest ca 200 razy“.