Andrzej F. Dziuba
"The Creative Suffering of God", Paul
S. Fiddes, Oxford 1988 : [recenzja]
Studia Theologica Varsaviensia 31/1, 232-237
n iż Pism o święte. Ono jest w ystarczającym źródłem m aterialnym oraz norm chrześcijańskiej teologii. Stąd M c G r a t h staw ia pytanie, czy tego rodzaju odczucia n ie zostały zagrożone w R eform acji, w jej za sadzie sola Scriptura. Odpowiedź, zdaniem autora, n ie jest prosta, jeśli potraktuje się odpowiedzialnie i kom pleksow o postaw ione pyta nie. N ie można tu ulegać uproszczeniu, które zdaje się sugerować, na tak postawione pytanie, odpowiedź pozytywną. Ówczesne uw arun k ow ania n ie są jednak tak jednoznaczne.
Warto jeszcze zauważyć, iż prezentowane studium posiada dobrą bazę źródłową i bibliograficzną. Ciekawostką jest, iż autor powołuje się także na dzieło K. M i c h a l s k i e g o , L es co u ra n ts p h ilo so p h iq u e s
a O x fo rd e t a P a ris p e n d a n t le X lV e siecle, W: „Bulletin Internatio nal de l’A cadem ie Polonaise des Sciences et des Lettres”, Cracow 1921, s. 59—88.
Prezentow ana książka stanow i kolejną próbę odczytania jednego z aspektów fenom enu Reform acji. Tym razem jest ona podjęta przez badacza o nachyleniu kalw ińskim , stąd też elem enty przeważają, n ie kiedy n aw et podświadom ie. D zieło to zasługuje na uw agę i m oże być przykładem odpowiedzialnego podejścia do badań historycznych tak delikatnej materii.
A n d r z e j F. D ziu b a
P aul S. F i d d e s, The Creative Suffering of God, Clarendon
Press Oxford 1988, ss. 281.
Problem atyka cierpienia stanow i n iezw ykle trudne zagadnienie do tyczące człowieka i to niezależnie od jakichkolw iek jego elem entów fizycznych, psychicznych czy duchowych. Sam fakt jego w ystępow ania i odczuwania n ie jest uzależniony od kultury, religii czy polityki. Stanowi ono sw oisty naturalny kom ponent życia ludzkiego — to zdaje się sugerować zw yczajną obserwację. Oczywiście, faktyczne życiow e i indyw idualne podejście do niego będzie uwarunkow ane m. in. w spo m nianym i w yżej elem entam i czy jeszcze innym i, które są przejawem św iadom ości oraz rozum ności ludzkiej.
Cierpienie, jak dowiadujem y się z objaw ienia, jest także udziałem sam ego Boga. Jak je jednak rozumieć, co ono oznacza i jaki jest jego sens, oto niektóre z pytań, które jaw ią się w tym kontekście. Odpowiedzi na nie będą bardzo zróżnicowane, w zależności od prze słanek religijnych. Cierpienie B oga pozostaje jednak faktem , jest kom ponentem dzieła zbawczego, dobrowolnie zaakceptowanym przez Boga. On jakby zapragnął naw et w cierpieniu być bliskim człowiekowi.
[37] R E C E N Z J E 233
Profesor doktryn chrześcijańskich R egent’s Park College w Oxfor- dzie podejm uje w prezentowanej książce n iezw yk le frapujące zagad n ien ie twórczego cierpienia Boga. W sposób bardziej systematyczny,, w sensie teologicznym, pojaw iło się ono szczególnie w ostatnich' la tach, choć sam tem at jest tak stary jak chrześcijaństwo, na co zwraca uwagę autor w e wprowadzeniu. Trudny tem at cierpienia Boga był podejm owany już w patrystyce. Teoretyczny i spekulatyw ny rozwój to okres scholastyki. N ie m ożna w reszcie pom inąć i osiągnięć egze- gezy oraz teologii biblijnej.
W pierwszym bloku tem atycznym F i d d e s pyta : „Jak w ie rzy ć w
cierpien ie Boga?" Należy je um ieścić w środowisku m iłości zbawczej,
która dając się ludziom i św iatu nie cofa się przed żadnym darem. Miłość Boga, jakby w cierpieniu, nabiera; sw ego realnego i czytelnego sensu. Centralne m iejsce w w izji i rozum ieniu cierpienia chrześcijań skiego zajm uje m isterium krzyża. Jego teologia jest szansą zrozum ie nia samej istoty cierpienia. W kontekście Bożego cierpienia staje auto m atycznie i ludzkie. Jest ono przecież nieodłącznym problem em ciała, duszy i ducha człowieka. Dzisiejszy obraz św iata, m im o w ielkiego w ysiłku ludzkości, n ie został od niego uwolniony. Co w ięcej, człow iek sam czasem stwarza now e cierpienia i problemy. W alcząc z cierpie niem tworzy się je, m. in. dlatego, że się go w łaściw ie n ie rozum ie i n ie potrafi wykorzystać w sensie twórczym. .
Zdaniem autora, Bóg zm ienia cierpienie, staw ia je w nowej jakości,- a w ielkość ta nabiera .innych w ym iarów i sensu. C ierpienie staje często jako przejaw skrzywdzenia i rodzaj odczucia wewnętrznego- doświadczanego przez człowieka. F i d d e s w skazuje na jedność cier pienia z bogatą zm iennością bytow ania ludzkiego. Ostatecznie jednak cierpienie,. w sensie bytow ym , jaw i się jako jedna w ielkość. N ie m oż na Bogu odm ówić pełni w olności, a w ięc i m ożliw ości podjęcia cier pienia. Pragnienia Boga sięgają najgłębszych w ym iarów, łącznie z twórczą przem ianą cierpienia; zresztą dzieło zbawcze rów nież i tego dotyczyło. Oczywiście, n ie idzie tu tylko o w ym iary zewnętrzne, ale przede w szystkim o głębię pokładów przem iany w nętrza człow ieka upodobnionego do Boga w Chrystusie.
„P rzyszłość dla cierpien ia Boga” ■— to kolejny tom prezentowanej książki. Bóg przychodzi w chw ale — m ów i objaw ienie — co w ięcej, ona stanow i do pew nego stopnia jego atrybut czy m iejsce realizmu czystego istnienia.
Bóg „protestuje” przeciw teraźniejszości, gdyż On n ie m oże na niej tylko się koncentrować i być nią ograniczany. To n ie oznacza po m niejszania jej znaczenia i funkcji w dziele spotkania Boga z czło w iekiem , bo dokonuje się ono zaw sze hic et nunc. Doskonała n ie
doskonałość Boga, zdaje się — w rozum ieniu autora — być jedną z m ożliw ości spojrzenia na cierpienie Boga, na jego funkcję przy szłościow ą i twórczą. Jak byśm y nie patrzyli na Boga, pozostanie On na zaw sze w Chrystusie zw ycięzcą cierpienia i śm ierci. W kategoriach chrześcijańskiej w izji n ie jest to akt odniesiony tylko do niego, ego istyczny, ale zaofiarow yw any innym , a także i światu. To moc twórcza człow ieka na czas ziem skiego pielgrzym owania.
K olejny blok autor tytułuje: „Bóg k tó ry cierpi i pozostaje B ogiem ”. Ta zgodność przeciw staw ień jest twórcza życiowo i zw ycięska w dzie le podejm owanym z m iłości. Autor stara się tu ukazać koncepcję cierpienia w zbawczej ekonom ii Trójcy Św. w ypracowanej przez K ar la B a r t h a. Dotyka to w yraźnie cierpienia w ziem skim aspekcie Boga, a z drugiej strony jaw i się jako proces teologii, a w ięc i daru oraz poznania objaw ienia. Obok tego staje cierpienie Boga w jego transcendencji, podkreślone przede w szystkim w koncepcji Jiirgena M o l t m a n n a . C ierpienie jaw i się zatem w kom pleksow ości Boga, dotyka bow iem Trójcy Św. oraz ziem skiego i niebieskiego w ym iaru realizm u zbawczych dzieł spełnianych przez Syna. Atrybut cierpienia w skazujący w ludzkim przekonaniu na niedoskonałość, w niczym nie narusza doskonałości Boga. Cienpienie i bycie Bogiem ' n ie w yk lu
czają się, ale stają się twórczym i elem entam i zbaw ienia zaofiarow a nym i cierpiącem u człow iekow i i światu.
Siła cierpienia Boga jest zaw sze obecna w dziejach zbawienia. N aj p ierw , w początkach orędzia głoszenia Ew angelii, jaw i się siła prze śladow ania. Początki chrześcijaństwa stanow ią tu wystarczający do w ód, można to także uzupełnić przykładami w ielk ich postaci m ęczeń stwa za w iarę. Historia i sytuacje cierpienia Boga jaw ią się na prze strzen i dziejów zaw sze w swej spójności dynamizmu Bożego i ludz kiego, ale tylko ten pierwszy nadaje drugiem u m oce twórcze. Odczu cia Boga nie są abstrakcyjne i obojętne, posiadają bow iem określony w p ływ na realizm cierpienia. Przebaczenie zaś jaw i się jako twórcza m oc, jako pew ne zmierzanie, a w ięc dynamika drogi i sama droga. Ostatecznie siłą w szelk iego cierpienia pozostaje to jedyne, spełnione przez Syna w m iłosnej jedności z Ojcem i Duchem. To było jednym z przejawów w ypełnienia m iłości, nadania jej bardziej realnych i b lis kich człow iekow i kształtów.
Śm ierć Boga, ten modny do niedaw na tem at-hasło, autor stara się ukazać w następnym bloku tem atycznym . Pyta zatem najpierw , czy B óg jest w ogóle potrzebny? Wokół tego w łaśn ie pytania i udziela nych odpowiedzi ześrodkowały się na przestrzeni dziejów różne kon cepcje i teorie teologiczne i filozoficzne, a n aw et ogólne postaw y kulturow e czy społeczne. Śmierć Boga może przybierać m. in. form ę afirm acji jego n ieistnienia lub braku. Można także śm ierć Boga w i
139] R E C E N Z J E 235
dzieć jako m odel jego istnienia. W kontekście tak zróżnicowanych treści podkładanych pod pojęcie śm ierci Boga, autor w reszcie pyta: Jak Bóg m oże cierpieć śm ierć? Z daniem F i d d e s a , jest jeszcze m oż liw a także w izja śm ierci Boga, która w idzi w niej fenom en czegoś w rodzaju przerwy w związkach Boga z człow iekiem .
Bóg staje w dziejach jako Stwórca. Autor zwraca uw agę na Jego alienację, zwłaszcza przez zło m oralne i zło naturalne. Bóg jaw i się w prezentowanym nurcie teologii z jednej strony jako wroga n ie- istota, a zarazem z drugiej jako stwórca egzystencji. Z tym łączy się dość popularna w protestantyzm ie alienacja żyw ego Boga. Fiddes pre zentuje poglądy w ybitnych autorów: H e g l a , Thomasa A l t i z e r a i i Paula T i l l i c h a. U pierwszego, jak to zostało określone, życie Boże w yw ołuje negację. Zdaniem zaś drugiego, życie Boże unicestw ia siebie samo, a dla ostatniego nieistota aktyw izuje je. Całość zamyka podsum ow anie podejm ujące kw estię pokonania nicości i jej konsek w en cji życiowych.
Od strony form alnej autor zam ieszcza jeszcze bibliografię dzieł czę sto cytowanych (s. 268—271), indeks nazw isk (s. 273—275) i indeks przedm iotowy (s. 276—281).
To trudne opracowanie, stanow iące pew ną próbę podsumowania dość m odnego teologicznie zagadnienia, ukazane zostało w interesu jącej form ie i koncepcji. Oczywiście, generalnie przeważa w izja pro testancka, choć n ie są obojętne i katolickie ujęcia. Jest ich oczyw iście zdecydow anie m niej niż protestanckich i zdają się w prezentowanej problem atyce być m ało awangardowe. Jest to bez w ątpienia kon sekw encja generalnej w izji zbaw ienia, gdzie w w izji reform acyjnej krzyż stanow i jego centrum. Do tego dochodzi jeszcze w iększa po datność na m odne prądy filozoficzne czy kulturowe. Te ostatnie zaś, w ostatnim czasie, na k w estie te zwracają szczególną uwagę, zw ła szcza w kręgach niem ieckich i amerykańskich.
K lasycznym przykładem, który stanow i szansę rozwoju teologii cier pienia, jest doświadczenie Ośw ięcim ia. Jest ono jednak w licznych pracach o prow eniencji protestanckiej, a niekiedy i żydow skiej, roz patrywane jednostronnie, bez dostrzeżenia pozytyw nych postaw i w y doskonalania się ludzkich zachowań. Autor zdaje się zauważać tylko bezsens cierpienia. O święcim okazał się także m iejscem w ielkości god ności człow ieka i jego cierpienia. Człowiek okazał się zw ycięzcą zła. W ielość cierpienia obozowego zw iązana jest w niniejszym studium z doświadczeniem Shoah i ono zdaje się tłum aczyć niektóre, naw et generalne, założenia rozważanych tu kw estii. Zrozumienie, czy przy najm niej próba, w in na także sięgać do pokładów w iary szeroko rozu m ianej. Ten kontekst może być pomocnym w w izji zbawczej do świadczeń zła i odrzucenia. Fatum zła i niem ożliw ość przeciw staw
ię-nia się jemu n ie tłum aczy Oświęcim ia. Jest to uproszczenie, które krzywdzi w ielu w ięźniów.
W krzyżu Jezusa cierpienie staje się bardziej twórcze i zbawcze. W swej skuteczności nieograniczonej m iejscem i czasem, a tylko w o l nością człowieka. C ierpienie w Chrystusie okazało się jako pokonu jące śm ierć i zło, w przeciwnym razie należałoby pytać o jego sens. W inno być jednak w idziane także w perspektyw ie zm artw ychw stania, w niebow stąpienia i zesłania Ducha Świętego. Historia zbaw ienia jest pełnią dzieła, które m usi zakładać w szystkie elem enty i etapy, aby okazać się skuteczną dla człow ieka i świata. Na krzyżu zostaje za w arte N ow e Przymierze, stanow iące realizm zbawczej troski Boga 0 ludzkość, także w jej cierpieniu i doświadczeniach zła.
Jak stwierdza autor, Bóg cierpi ze sw oim stworzeniem . Jest to solidarność zbawcza, a jednocześnie i ofiarowująca dla człow ieka m oce w pokonaniu cierpienia. Sam Bóg cierpi dla stworzenia. Jest to twórczy i dynam iczny realizm Boga związanego ze stworzeniem . Jednak w tradycyjnej teologii tem at cierpiącego Boga ze św iatem staje jako przeciw staw ienie w obec nauki o Bogu niewzruszonym . Wreszcie, akcentowanie cierpienia Boga n ie może prowadzić do jego w izji sentym entalnej i ckliw ej. Spotkanie pełni Boga z niedoskona łością stworzenia pozwala na p ełniejsze zrozum ienie takich samych pojęć stosowanych do Boga ł do stworzenia. O statecznie, m ając na w zględzie samą czystą rzeczyw istość, muszą one oznaczać inne treści. N ie w ystarczy tu już teoria analogii, która jest tylko ludzką na m iastką realizmu bytowego. Egzystencja życia i dzieła, w spotkaniu 1 solidarności Boga oraz człow ieka jest bardziej dynam iczna i p eł niejsza niż każdy sztyw ny i ograniczony obraz ludzki.
W prezentowanej problem atyce autor w skazuje na cztery podsta w ow e trendy czy propozycje w rozw iązyw aniu zagadnienia cierpienia Boga:
1. Teologia krzyża jest n iezw yk le popularna w nurcie protestanckim chrześcijaństwa. Idzie tu zwłaszcza o osiągnięcia K. B a r t h a , J. M o l t m a n n a i E. J ü n g e l a . Trzeba jednocześnie przyznać, że i teologia katolicka, choć n ie tak wyraźnie, ma pew ne osiągnięcia, np. H. U r s v o n B a l t h a s a r czy H. M ü h l e n .
2. A merykańska teologia procesu, której głównym rzecznikiem jest A. N. W h i t e h e a d i Ch. H a r t s h o r n e. W ostatnim czasie grono to znacznie się powiększyło m. in. o J. В. С o b b, D. D a y W i l l i a m s , Sch. O g d e n , N. P i t t e n g e r , D. R. G r i f f i n czy L. S. F o r d .
33. Idea śm ierci Boga. Początki tej koncepcji można zauważyć już u H e g l a czy N i e t z s c h e g o . Jednak w kontekście pew nych po staw antyreligijnych, mniej politycznych, a bardziej kulturowych, w y stąpiło to pojęcie dość szeroko u w ielu autorów, nie odgrywając jed
141] R E C E N Z J E 237 n ak znaczącej roli, poza szerszą teorią. Oczywiście, można znaleźć na zachodzie kręgi, które nadal kultyw ują tę koncepcję.
4. Odrzucenie całej idei o Bożej zdolności do cierpienia. Idzie tu 0 szeroko pojętą w rażliw ość odnoszącą się do sfer duchowych, jak 1 w pew nym okresie i fizycznych. Istnieje także niebezpieczeństwo krańcowych ujęć, zw łaszcza u współczesnych naśladowców klasycz nego teizmu.
Analizując koncepcję cierpienia Boga zauważa się, iż może być ono sprowadzone np. tylko do jednej grupy społecznej (tak sądzą niektórzy autorzy B la c k th e o lo g y c z y teologii w yzw olenia). Stąd już jaw i się np. pytanie: „ C zy B óg je s t b ia ły m ra s istą ? ” (James H. C o n e ) . Mimo krytycznego nastaw ienia do zbyt skrajnych ujęć, autor generalnie na staw iony jest pozytyw nie i z respektem do m yśli M o l t m a n n a czy J ü n g e 1 a. Jest pod ich urokiem, co n ie jest typow e tylko dla niego. Jego zdaniem, odkrywają oni kolejne pokłady prawdy o Bogu. Ich m yśl teologiczna jest znaczącym w kładem w poznawanie relacji Bóg — człowiek.
Do rąk czytelnika trafiła ciekawa książka, w zasadniczych aspek tach niezbyt znana jeszcze w naszym kraju. Prześledzenie nagrom a dzonych m yśli syntetycznych i analitycznych pozwala pełniej w idzieć niektóre zjaw iska teologiczne dziś. Jeszcze bardziej ułatw ia żrozu- m ien ie zjaw isk społecznych czy kulturowych w ypływ ających z okre ślonych koncepcji teologicznych czy filozoficznych. Zresztą zależność jest dwukierunkowa i zwrotna.
A n d r z e j F. D ziu b a
Stephenson H. B r o o k s , M atthew ’s C om m unity: the evidence
of the special sayings material, Jou rnal for the Study of 'the
New Testam ent Supplem ent Series 16, Sheffield 1987, str. 212.
Publikacja zaw iera 7 rozdziałów, przypisy (str. 125—159), tablice porównawcze tekstów paralelnych Mt—Łk, Mt—Mk oraz dubletów w Mt, bibliografię, index tekstów biblijnych oraz index osób. W roz dziale 1 zatytułow anym „ In tro d u c tio n ” autor przedstaw ia problem, cel swojej pracy i m etodę. Na sam ym początku cytuje tekst Mt 23,1—3 i 23,16 wskazując na pew ną rozbieżność: w tekście pierwszym Jezus uznaje autorytet przywódców Synagogi, jeśli chodzi o interpretację Tory, poleca, aby ich słuchano, natom iast w drugim tekście tych sa m ych przywódców atakuje za ich błędne nauczanie. Autor staw ia pytanie: jak czytelnicy Ew angelii m ogli rozum ieć te d w ie przeciw staw ne w ypow iedzi. N astępnie podkreśla, że są to teksty nieparalelne