• Nie Znaleziono Wyników

Widok Istota natchnienia biblijnego według J. E. Kuhna – przedstawiciela szkoły tybińskiej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok Istota natchnienia biblijnego według J. E. Kuhna – przedstawiciela szkoły tybińskiej"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

E B E R H A R D M AR TZ A LL OFM

ISTOTA NATCHNIENIA BIBLIJN EG O WEDŁUG J. E. KUHNA — PRZEDSTA W ICIELA SZKOŁY TY B lN SK IEJ

K atolicka Szkoła Teologiczna w Tybindze stanow iła w X IX w. przqz w iele dziesiątków lat niezaprzeczalne centrum m yśli teologicznej. W jej szeregach znaleźli się teologowie te j m iary, co J. S. D rey, J. B. Hirschers, J. A. M öhler, uw ażany powszechnie za najw ybitniejszego jej przedsta­ wiciela, dalej F. A. Staudenm eier, J. E. K uhn, P. Schanz i inni. Myśl teologiczna Szkoły Tybińskiej zw róciła dość w cześnie na siebie uwagę licznych badaczy *. P odkreśla się przede w szystkim to, że Szkoła ta ukazała w iele now ych dróg w dziedzinie religioznaw stw a i antropologii oraz w ypracow ała w łasny sposób pojm ow ania działania Bożego w św ie- cie i w ludzkości. Z ty m ostatnim zagadnieniem w iąże się również pro­ blem zasygnalizow any w ty tu le niniejszego arty k u łu . W ypada na w stę­ pie zaznaczyć, że re zu ltaty , do jakich doszła Szkoła Tybińska w ty m względzie, zam ierzam y śledzić w oparciu o poglądy jednego z czołowych je j przedstaw icieli — J. E. K uhna.

Poglądy K u h n a na istotę natchnienia biblijnego zasługują na baczną uwagę z tego w zględu, że jego rozw iązania tchną dużą oryginalnością i świeżością podejścia do tem atu naw et w porów naniu z teologią w spół­ czesną. N ależy przy ty m zaznaczyć, że problem atyce natchnienia autor nie pośw ięcił specjalnego studium , lecz om awiał ją łącznie z problem em objaw ienia nadprzyrodzonego. Zagadnienie natchnienia u jm uje K uhn dość szeroko, m ówi bow iem nie ty le o natchnieniu biblijnym ile raczej o in sp iracji apostolskiej.

Zostało już zaznaczone, że p u nktem w yjścia w rozw ażaniach autora jest fa k t objaw ienia nadprzyrodzonego, w którym teolog tybiński w y­ różnia dw a elem en ty stru k tu raln e : m anifestację Boga w historii jako zew nętrzny elem ent objaw ienia oraz zrozum ienie tej m anifestacji jako elem ent w ew nętrzny. W objaw ieniu ST zew nętrzną m anifestacją Boga

1 Z e w sp ó łczesn y ch op racow ań na szczególn ą u w a g ę zasłu gu ją prace J. R. G eiselm an n a, zw ła szcza zaś jego m onografia: D ie K a th o lisch e T ü b in g er S ch u le, F reib u rg i. Br. 1964 oraz w ych od ząca pod redakcją H. F riesa i J. F in sterh ölza seria: W egb ereiter h eu tig er T h eologie.

(2)

96 EB E R H A R D M A R T ZA LL

są historyczne dzieje narodu izraelskiego, w objaw ieniu zaś NT — życie i działalność Jezusa C hrystusa. Zrozum iałą jest rzeczą, że sam a ze­ w nętrzna m anifestacja nie jest jeszcze objawieniem Bożym, potrzebny jest bowiem jeszcze drugi elem ent, czyli zrozum ienie i właściwe odczy­ tanie te j m anifestacji, to zaś dokonało się dzięki charyzm atow i inspira­ cji, udzielonemu w ybranym narzędziom objaw ienia (apostołom i proro­ kom) przez Ducha Świętego *J

Widać więc, że K uhn dość znacznie odbiega od współczesnego rozu­ mienia inspiracji, gdzie problem ten najczęściej zw iązany jest z zagad­ nieniem pisania ksiąg św iętych 3. Dla ścisłości należy zaznaczyć, że i we współczesnej teologii zauważa się w iele prób bardzo nieraz szerokiego ujm ow ania istoty natchnienia biblijnego. Na szczególną uwagę zasługu­ ją tu poglądy P. Benoit i K. R ahnera 4.

P u n k tem w yjścia w rozw ażaniach P. Benoit jest idea ludu Bożego i zw iązana z nią idea budow ania królestw a Bożego na ziemi. A utor ten mówi o trdjfch rodzajach inspiracji: o natchnieniu pasterskim , orator- skim i pisarskim . N atchnieniem pasterskim , zw anym inaczej natchnie­ niem do działania, cieszyły się te jednostki, które zostały przez Boga powołane do tw orzenia historii św iętej — Mojżfisz i S tarsi, których Bóg obarczył „odpowiedzialnością za naród” , każąc im przewodzić ludowi. To natchnienie jest siłą pobudzającą Gedeona (Sdz 6, 34), Jeftego (Sdz 11, 29) i Sam sona (Sdz 14, 6. 19; 15, 14) do bohaterskich czynów przy­ w racających wolność ludowi. T ym sam ym natchnieniem cieszył się również Saul (1 Sm 10, 6. 10; 11, 6), a następnie Dawid, otrzyma} je wreszcie w całej pełni potom ek Dawida — M esjasz 5. M am y tu zatem do czynienia ze specjalnym natchnieniem , potrzebnym — żeby użyć term inologii K u h n a — do tw orzenia zew nętrznego elem entu objaw ienia nadprzyrodzonego.

D rugim rodzajem inspiracji w edług Benoit jest natchnienie oratorskie potrzebne do właściwego zinterpretow ania czy też wy^$pi«nia-$zjt§;fenia

2 J .E . K u h n , E in leitu n g in die ka th o lisch e D o g m a tik , Bd. I, A bt. 1, T übin­ gen 18592, 9.

3 Por. J. H o m e r s k i , O n a tch n ien iu i in te r p r e ta c ji P ism a św ., w: Idee ■przewodnie so b o r o w ej k o n s ty tu c ji c B o ży m O b ja w ien iu , K rak ów 1968, 67-75; t e n - ż e, K u n o w y m rozu ń ązan iom n ie k tó r y c h p ro b le m ó w w nau ce o n atch n ien iu b ib lij­ n y m , „A teneum K ap łań sk ie” 67 (1964) 193-201.

4 W śród autorów zasługujących w p ow yższym w zg lęd zie na uw agę H om erski (K u n o w y m ro zw ią za n io m , 106-200) w y m ien ia jeszcze J. L. M cK enzie i P. Grelota, których pogląd y stan ow ią jednak tylk o pew n ą m od yfik ację m y śli R ah nera i Benoit. 5 N a tch n ien ie i o b ja w ie n ie , „C oncilium ” 1-10 (1965/66) 690. Por. t e n ż e , Les an alogies d e VIn sp ira tio n , S a cra Pagina, M iscellan ea B ib lica C on gressu s In te rn a - tio n a lis C a th o lici d e R e B iblica, G em b lou x—P aris 1959, I, 86-99; t e n ż e , R e v e la ­ tio n e t in sp ira tio n selon la B ible, ch ez sa in t T hom as e t dan s les d iscu ssio n s m o ­ d ern e s, „R evue B ib liq u e” 70 (1963) 343-346.

(3)

ow ych w ybranych jednostek, w ysłańców Bożych, za któ ry ch pośredni­ ctw em słowo Boże dociera do lu d u 6. Je st ona zatem pew nego rodzaju uzupełnieniem natchnienia pasterskiego, co — używ ając znowu te rm i­ nologii K u h n a — stanow i również tylko pew ną m odyfikację zew nętrz­ nego elem entu objaw ienia.

N ależałoby wreszcie za Benoit wspomnieć o natchnieniu pisarskim , które — ja k zdaje się sugerow ać autor — było dotąd niesłusznie uw a­ żane za natchnienie istniejące niezależnie od inspiracji pasterskiej i ora- to r s k ie j7. Nie chodzi tu oczywiście o podanie w wątpliw ość natchnienia pisarskiego, którego istnienie jest w yraźnie potw ierdzone przez 2 Tym 3, 16, ale jed y n ie o przyw rócenie m u właściw ej rangi jako uw ieńczeniu n atch n ien ia pasterskiego i oratorskiego. N atchnienie pisarskie można by zatem za H om erskim określić jako „dynam iczny im puls Ducha Św ięte­ go do n apisania swego rodzaju resum e długiej pedagogii Bożej, objaw io­ n ej ludziom przez czyny i słow a” 8.

Powyższe rozum ienie problem u inspiracji ma niem ałe znaczenie dla teologii objaw ienia. P rzyjęcie bowiem obok natchnienia pisarskiego jeszcze innych rodzajów inspiracji, zwłaszcza zaś natchnienia orator­ skiego, potrzebnego do ustnego głoszenia słowa, stw orzyło podstaw ę do uznania trad y c ji ustnej za drugi obok Pism a św. natchniony przekaz objaw ienia Bożego. To zagadnienie leżało rów nież u podstaw rozważań K uhna, dla którego trad y c ją ustna stanow iła isto tn y elem ent objaw ienia pojętego statycznie. Owa dążność do zerw ania z trad y c y jn y m ujęciem inspiracji jest u tego auto ra w ynikiem troski o zagw arantow anie tra d y ­ cji u stn ej ran g i autorytatyw nego i natchnionego przekazu objaw ienia nadprzyrodzonego. Mimo jed n ak zbieżności celów K uhna i Benoit roz­ w iązania ich są zupełnie różne. W arto w ty m m iejscu podkreślić, że teo­

log tybiński om awia problem w oparciu o objaw ienie

dane w Jezusie C hrystusie! k tó ry jako S yn Boży nięlpotrzebow ał spe­ cjalnego natchnienia do działania, całe bowiem Jego H f i e i postępow a­ nie stanow iło zew nętrzną Kflanifestatj^ Bdfja. 5Jeby je d n a k ' m anifestacja ta mogła się stać objaw ieniem Bożym, trzeba, a b y b y ła zrozum iana przez człowieka. Pow ołanym i do uprzystępnienia jej ludziom byli apostoło­ wie, któ rzy ze w zględu na sw oją m isję cieszyli się charyzm atem inspi­ racji. K uhn zatem przesuw a fa k t inspiracji z n^omentu przekazyw ania objaw ienia na m om ent zrozum ienia zew nętrznej m anifestacji Boga w C hrystusie. Skoro zaś apostołowie cieszyli się sfiSdjąlną pomocą D u­ cha Świętego w zrozum ieniu m anifestacji Boga, to ich relacja — ustna czy pisem na — jest relacją au to ry taty w n ą i n a ttip io n ą . Podejście

# N atch n ie n ie i o b ja w ie n ie , 690. 7 T am że 691.

(4)

98 EB ERH A R D M A R T ZA LL

K uhna g w arantuje więc trp ly c ji ustnej, t » | s a m o jp k -fpżwiiąianie Benoit, rangę przekazu natchnionego przez Boga. Trzeba jednak za­ strzec, że bezbłędność w zrozum ieniu objaw ienia nie im plikuje bez- błędlności w jego przekazyw aniu. Teolog tybiński zdawał sobie jasno spraw ę z te j trudnosjgf, stąd tez poświęcił tem u zagadnieniu w iele uwagi. W rozw iązaniu sw ym wychodzi z zgjożenia, że przekazyw anie objawie­ nia Bożego jest obecnie zadaniem Kościoła 9, a nie w ybranych narzędzi objawienia. W w ypadku apostołów spraw a w ydaje sifliprosta. Byli oni b§f§\aj|n nie tylko odbiorcami objawienia, alęjffcnow ili rów nież pierwszy lU ściół. j j a j g o zaś ty tu łu cieszyli s i ę M ^ ł H h ą opieką Bożą, k tó rą w teo­ logii określa się m ianem asystencji Ducha Świętego. Ta zaś gw aran­ tu je Kościołowi bezbłędność w przekazyw aniu i interpretow aniu słowa Bożego. Inspiracja zatem byłaby charyzm atem potrzebnym do zaistnie­ nia objaw ienia Bożego, asystencja zaś zakłada jako w arunek konieczny istnienie już objaw ienia ł0. Ta ostatnia nie należy — zdaniem K u h n a — do istoty objaw ienia nadprzyrodzonego, czego nie da się powiedzieć o in t spiracji, bez której każda form a m anifestacji Boga w historii pozosta­ łaby tylko zew nętrzną manifestacją;- nie zaś objaw ieniem Bożym.

Rozumienie inspiracji u K uhna odbiega jeszcze pod jednym wzglę­ dem od ujęcia tego zagadnienia we współczesnej teologii, gdzie inspira­ cja jest w zasadzie uw ażana za charyzm at personalny n . K uhn podkre­ śla bardzo mocno, że jest ona charyzm atem danym gronu apostolskie­ mu, ma zatem charakter kolektyw ny 12. Tylko w jednym przypadku — św. P aw ła — mówi teolog tybiński o inspiracji personalnej, przy czym i tu zaznacza, że JSwSjiy i||tc h n ie n ie otrzym ał z ty tu łu swego apostolatu 13. Biorąc pod uwagę fakt powiązania inspiracji z urzędem apostolskim n a ­

leżałoby wyprowaetziei że natchnienie nie było jednorazow ym

faktem , ale raczej stałą obecnością Ducha jjwiętego, którą jednak należy odróżnić od asystencji Ducha Świętego.

Powyższe stanow isko nie jest jednak całkowicie odosobnione. We współczesnej teologii pojaw iają się coraz (MBBjej próby kolektyw nej in­ terp retacji natchnienia biblijnego. C z o ł ^ y m przedstaw icielem tego kierunku jest K. R ahner, któ ry rozw ażając problem podm iotu inspiracji u p atru je go w pierw otnym Kościele (Itt^ fflh e) u . Księgi św. bowiem są w yrazem Kościoła apostolskiego, ujm u jąc w form ie literackiej jego

9 Dz. cyt., 231. Tam że, 12.

11 Por. H o m e r s k i , O n atch n ien iu , 74.

u K uhn m ów i zaw sze w liczb ie m nogiej o In sp iracji ap ostołów (der A postel), uczniów (der Jünger), proroków (der alttestam erillicb en Propheten). Por. tam że, 9.

13 Tam że, 9.

(5)

tradycję. P a n Bóg w pierw szym rzędzie — jak zajpiacza R ahner — chciał stw orzyć nadprzyrodzoną społeczność zbawienia, a ponieważ P i­ sm o św. jest elem entem k o nstytutyw nym Kościoła, stą d też chcąc Koś­ cioła, chciał rów nież P ism a św. i w tym znaczeniu „stał się jego począt- kodaw cą” 1S.

P u n k te m wyjśpia w teorii R ahnera jest -f|| jak łatw o zauw ażyć j==;po- jęcie Kościoła, co m iało niew ątpliw y w pływ na c h a ra k te f ptego ujęcia. W szczególny b c ||ie m sposób m yśliciel ten uw ydatnił kontekst socjalny inspiracji, nie m artw iąc się zbytnio o sposób kom unikow ania praw dy objaw ionej poszczególnym hagiografom . Mimo więc, iż teoria ta spot­

kała się z pozytyw nym przyjęciem wśród teologów, to jednak nie da się ukryć fa k tu , że R ahner n ie ukazał w sposób przejrzy sty roli apostołów w pierw o tn y m Kościele. W śród autorów , którzy ustosunkow ali się k ry ­ tycznie do teorii R ahnera należy zwrócić uw agę na wypowiedź Y. Con- gara, którego stanowisko zbiega się z poglądam i K uhna. Congar bowiem podobnie jak teolog tybiński uważa, że form alnym i w łaściw ym podmio­ tem inspiracji byli apostołowie. C haryzm at inspiracji otrzym ali z ty tu łu swego apostolatu, nie zaś dlatego, że stanow ili pierw szy Kościół. Bez­ pośrednią konsekw encją ta k pojętej inspiracji jest to, że ch a rak ter au to ­ ry ta ty w n y i natchniony m ają nie tylko pism a apostołów, ale również ich decyzje i czyny 16, na co tak bardzo zw racał uwagę m yśliciel ty b in i ski.

Na sk u tek takiego ujęcia problem atyki podm iotu natchnięnff b liż sz e ­ go sprecyzow ania dom aga się rów nież zagadnienie czasu (momentu) udzielenia inspiracji apostołom. K uhn stoi na stanow isku, że m iało to- miejsce w dniu Zielonych Ś w ią t17. Dzięki pełnem u uczestnictw u w da­ rach D ucha Świętego apostołowie zrozum ieli sens i znaczenie życia i śm ierci Jez u sa z N azaretu. Takie ustaw ienie zagadnienia rz u tu je od razu na problem s tru k tu ry natchnienia. K uhn w ym ienia zasadniczo dwa elem enty stru k tu ra ln e fak tu inspiracji. Pierw szym jest żyw e przypom ­ nienie i uobecnienie (V ergegenw ärtigung) praw dy danej przez C hrystu­ sa. Je st ono k o n illp n e, dlatego żflw łaściw a m anifestacja Boga w osobie Jezusa z N azaretu była w m omencie inspiracji już definityw nje ggfiSti czona. D rugim zaś — pełne otw arcie się praw dy (A ufschliessung)18, którego efektem jelfi zrozum ienie jej przez apostołów. Jedno i drugie dokonuje się prżgg§§bezpośredni w pływ Ducha Świętego.

15 Por. H o m e r;S k i, K u n o w y m ro zw ią za n io m , 199.

16 In sp ira tio n d e s e cr itu r es can on iqu e e t a p o sto lic ite d e l ’E glise, „Revue des sc ien ces p h i lo s o p h i |l |||J |t th e o lo g iq u e s” 45 (1961) 36-40.

17 Dz. cyt., 12.

(6)

100 EB E R H A R D M A R T ZA LL

F akt, że K uhn mówi tu o lipbecnierlji i zrozum ieniu praw dy C h r jf nie powinien na4jfcVa®|>rzj|||uszczenia, że inspiracja a p o stp sk a zakresem swoim obejm uje tylko teo rJjy cljie praw dy głoszone przez C hrystusa. Je j zakres jest-ŚŻKjtjjlftigg— obejm uje ona, zdaniem teologa ty - biilskiego. nie-tyjko mowjg, alfjfów nież czyny, teofanie, a naw et osobiste -doświadczanie apostołów \# ta k ie j mierze, w jakiej odnosiło się do osoby M esjasza19. N a l|i#3§gólneljpodkreślenię|jii8p u g u je fakffjże K uhn mówi 0 „doświadczeniu apostołów’’ jako o rfj§f§|§Mjtości objętej inspiracją. To bowiem pozwala imuijjlkfrilPi różnicę m iel B inspiracją apostołów a inspiracją jfiwjfeków ST difez tą, k tóra sta ła się udziałem św. Pawła. Apostołowie ze względu na osobisty k o iira lt z ijiijp stu se m spełniają w yjątkov|g rolę w ekonomii objawienia. Oni są naocznym i świadkam i Boga objawiają<fggo się w C hrystusie, podctgSj; gdy prorocy i Apostoł .Napadów dzielą z nim i tylko godność p o ś ||d h i j |w objaw ienia. W przy­

padku p rjfo k o w inspiracja obejm owała ty lk o teofanię i bliżej przez

K u h n a i j § określone „poświadczenia (Erscheinungen und Be-

zeJSungen G o ^ Ś ) 20. Inspir&cja natom iapl, k B rą otrzym ał św Paweł, obejm owała teofanię i pouczenia Boże (Erscheinung in V erbindung m it Ü berlieferung seiner W orte und A n o rd n u n g ^ ) 21. Zakres objaw ie­ nia apostolskiego jest zatem o wiele szerszy i b o g ||sz y niż zakres obja­ wień ja prorockiego.

Powyższe rozw ażania K uhna dom agają się omówienia jeszcze jednej kwftjstii. Jeśli bowiem inspiracja jest charyzm atem potrzebnym do zro­

zum ienia zew nętrznej m anifestacji Boga w historii, to rodzi się problem je j stosunku do n atu raln y ch sił poznawczych ca M iieka. Inaczej mó­ wiąc, należałoby! jeszcze odpowiedzieć na pytanie, czy do właściwego poznania Bogafw ystarcza sam a inspiracja, czy teżfjpotrzebna jest w pe­ w nym przynajm niej stopniu aktyw ność poznawcza człowieka. S tano­ wisko teologa tybińskiego w ty m względzie jest dość jasno określone 1 chociaż K uhn zdaje się czasami upatryw ać w inspiracji w ystarczającą •prfifczynę poznania Boga, to jednak w końcow ym podsum owaniu swoich wywodów stw ierdza w yraźnie potrzebę aktyw ności ludzkiej w zrozu­ m ieniu zew nętrznej m an ife sta c ji22. W ynikałoby z tego, że nie można inspiracji pojmować jako rzeczywistości dostarczającej człowiekowi go­ towej wiedzy lub też ukształtow anych pojęć czy w yobrażeń o Bogu. Dzięki niej „źródło, z którego płynie praw idłow e poggianie Boga” , zostiH ło tylko powiększone i ubogacone. Można więc tw ierdzić, że inspiracja

19 „Die In sp iration der [...] christlichen A p ostel kn üp ft sich an d ie Erschsl-, nung Christi, ihren Urjjgang m it ihm, sein e R eden und T a te n ”. T am że, 9.

2® Tam że, 9. 21 iijjjfamże.

(7)

jest dla w y branych narzędzi; objaw ienia swego rodzaju św iatłem Bj§§j|{j cającym g|ch naturalne:;zdolności poznawcze, sam a jednak, bez

go udziału w ładz poznawEljtch człowieka, riS prowaflzi do z a riile rz Jie g i rezu ltatu , czyli do zrozum ienia jjew nętrznej m anifestacji Boga w C hry- ||u s ie .

U eona powyższa, k tó rą K uhn opublikow ał w 1859 r., a ^llęc jeszcze przed Soborem W atykańskim I jest niew ątpliw ie w yrazem d ą ||jB a do ożyw ienia i pogłębienia problem atyki teologicznej w oparciu o dane biblijne, co zresztą je st cechą charakterystyczną dla całej Szkoły Ty- bińskiej. O jej oryginalności decyduje przede w szystkim fa k t powiąza­ nia inspiracji z m om entem zrozum ienia zew nętrznej m anifestacji Boga przez apostołów, a nie — ja k to ujm ow ały dotychczasowe opracow ania — z m om entem przekazyw ania objaw ienia. Bezpośrednią konsekw en­ cją takiego stanow iska jest teza o kolektyw nym charakterze charyzm atu inspiracji, którego form alnym i w łaściw ym podm iotem jest .grono stolskie, oraz teza postulująciriB bniecznffiii przyjęcia ściśle H |B H b A # o momfjptu inspiracji, fetory teolog tybiński wiąże z dniem Z ie lo n jih Świąt.

DIE G R U N D BED EU TU N G DER SC H R IFT IN SPIR A T IO N IfA C II J. E. K U H N — DEM VERTRETER DER TÜ BING ER SCHULE

Z u s a m m e n f a s s u n g

D as P rob lem des S clÄ jftin sp iralion , w elch es zum W esen der O ffen b aru n gstljjo- lo g ie gehört, w a r in der ©eschfcijhte der ^ a th o lisiflen T h eologie o ft der ijgjfen stan d zah lreich er F orsch ungen. E in e :L $ su n g d ie der berühm te T üb inger T h eologe J. E. K uhn 1859 darlegte, verd ien t sic h e r e in e b reitere V eröffen tlich u n g. D er A u sg a n g s­ punk t fü r J. E. K u h n w a r d ie O ffen barungstat G ottes, in w elch er K uhn z w ei S tru k tu relem en te u n terscheidet: die ä u ssere M anifestation G ottes und das V er­ stän dn is dieser M an ifestation durch den M enschen. B e id e sin d fü r d ie E xisten z der O ffen barung u n b ed in gt n otw en d ig. In der bisch erigen P ro b lem stellu n g w u rd e d ie In sp iration ste ts a ls S ch riftin sp iration betrach tet. K uhn dagegen verb in d et d ie In sp iration m it dem M om ent des V ersteh en s der äusseren M an ifestation G ottes in der G esch ichte. A u sserd em b eton t der Tübinger T heologe, dass die In sp iration ein k o llek tiv en und n ich t personalen C harakter hat. A ls en tscheidenen M om ent der In sp ir a t||j||ü b er tra g u n g auf d ie A p ostel b e tr ic fite t K uhn den P f Ä ^ s lö f ilj B L den m an auch als A n fan g des andw i l f a e n I n if f l Ä I o n s p r q i e t e M t r k M d kann.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Oceny efektywności defibrylacji migotania komór (VF, ventricular fibrillation) oraz marginesu bezpieczeństwa defibrylacji (tj. rezerwy między energią wymaganą dla przerwania VF

Konsekwencją korzystniejszego metabolizmu w wątrobie jest więk- sza biodostępność esomeprazolu w komórkach okładzinowych i silniejsze hamowanie wydzielania kwasu solnego w

Co więcej, pacjenci mogą też zmieniać miejsce i rodzaj opieki paliatywnej, na przykład jeśli stan pacjenta korzystającego z poradni medycyny paliatywnej się pogarsza, to możemy

wyrobów nowatorskich obejmujących przede wszystkim papierosy do podgrzewania nie było większych kontrowersji (może poza dobrowolnym brakiem udziału największego gracza na tym rynku),

Przedstawia on grupę trojga ludzi, mężczyzn i kobietę, dotykających się policzkami – dziwny i piękny obraz.. Simeon Solomon, żyjący w XIX wieku, został wykluczony ze

Po tym, jak grupy dopasowały zdjęcia do haseł i uzasadniły swój wybór, poproś uczniów i uczennice, aby uważnie przyjrzeli się zdjęciom i temu, co się na nich znajduje,

Prob- lemem nie jest, że nie ma już centrum; nieszczęście polega na tym, że ono nadal jest przyjemne (zob. poprzednio), ale niebezpieczne, ogłupiające. Opuszczone

W artykule pokazano specyÞ k# psycho- logicznego podej!cia do problematyki psychologii potocznej, wskazano na przyczyny przeakcentowania jej aspektu spekulatywnego, podano