• Nie Znaleziono Wyników

Królowie Kazimierz Jagiellończyk i Jerzyk Czeski : (dokończenie)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Królowie Kazimierz Jagiellończyk i Jerzyk Czeski : (dokończenie)"

Copied!
43
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

KRÓLOWIE M I E R Z

I JERZÏK CZESKI.

(D o k o ń c z e n ie ). III.

N a ja zd M a cie ja n a M o łd a w ię . C el n a ja zd u . O d e z w a p a n ó w k o r o n n y c h do w ę ­ g ie r s k ic h . M aciej o b e jm u je p r o te k to r a t n a d lig ą c z e s k ą . L e g a ta R u d o lfa z a r z ą ­ d z e n ia w P o ls c e . P r o ta z y b isk u p O ło m u n ie c k i. U s p r a w ie d liw ie n ie s ię M acieja. M agn aci w ę g i e r s c y p r o p o n u ją z ja zd g r a n ic z n y . J e r z y k a p r o ś b a o n o w ą m e - d y a c y ę . O d p o w ie d ź k róla. R a d y C z e c h ó w p r z e s y ła n e K a z im ie r z o w i. P o s ł o w i e p o ls c y u k r ó la M a cieja i w P r a d z e . M aciej o d r z u c a m e d y a c y ę . P o ło ż e n ie M a­ c ie ja i j e g o z w y c ię s t w a . R o z e jm z J e r z y k ie m . E le k c y a M acieja. O b ió r W ł a d y ­

s ła w a J a g ie llo ń c z y k a i w a r u n k i J e r z y k o w e .

Gdy7 posłowie polscy nieśli do Czech pożądaną tam różdżkę pokoju, król Maciej najechał w straszliwym sposób W ołoszczyznę. Tw ierdzą współcześni historycy węgierscjm, że bjd to odw et króla z powodu, że hołdow nik polski, w ojew oda mołdawski Stefan, siła­ mi swemi popierał pow stanie w Siedm iogrodzie, w ybuchłe prze­ ciwko Maciejowi, zgodnie zresztą z tem przedstaw ieniem , jakiem później król Maciej uspraw iedliw iał w7ypraw7ę na Stefana. Co w ię­ cej, przypuszczano, oczjwviście bez najmniejszych p o d s ta w 1), że Stefan wojewmda działał podżegany przez króla Kazimierza, za­ silając pow stanie w ojew ody Siedm iogrodzkiego hr. Jana v. S Ł G eo r­ gen i jego towarzyszy. Posiadam y dziś kilka listów wrspółcze- snych, pozwalającymi! nam wejrzeć w tę akcyę Macieja na w scho­ dzie, bezpośrednio po zduszeniu pow stania siedm iogrodzkiego, zanim jej nie obrócił na zachód, celem objęcia korony czeskiej. Maluje tę akcyę jego przeciwnik, napadniętym przez niego S tefan wrojewoda w liście do króla K azim ierza z 1 stycznia 1468 w ten sp o só b :2).

>) O s tr o ż n y F r a k n o i, M ath ias C o r v in u s w 122 u w a d z e n o tu je ty lk o s ą ­ d z ą c y c h b e z p o d s ta w .

2) L ist S te fa n a w c y t o w a n y m k o d e k s ie p e te r s b .

(3)

130 K R Ó L O W I E K A Z I M I E R Z J A G I E L L O Ń C Z Y K I J E R Z Y K C Z E S K I .

W połow ie października—uzupełniam y datę przybliżoną z in­ nych źródeł—w padł król Maciej przez połoniny do Totrusza. S p o ­ tkaliśm y go orężnie u połonin i biliśmy się z nim, kroczącym z wielkiem wojskiem, w kilku miejscach. P o napadzie na T otrusz wkroczył on w kraj podgórski, niszcząc i paląc miasta, mordując z okrucieństw em naw et dzieci, niszcząc naw et domy Boże, gorzej aniżeli T urek lub T atar. T otrusz, Baków, Romany spalił, a w dal­ szym pochodzie zastąpiłem mu drogę, dniem i nocą bez przerw y walcząc z nim przez dni czterdzieści. On zaś skierow ał pochód do Niemca i Bani i spalił Niemiec, zniszczywszy powiat, z którego opłacaliśm y daninę Turkom . P oszedł potem pod połoniny na B a­ nię i tutaj się obw arował, ja zaś rozłożjdem się niżej pomiędzy Mołdawą a Szumaszem. D nia 15 grudnia nakazałem całemu memu w ojsku bez w yjątku zsiąść z koni i tak pieszo pod w ieczór u d e­ rzyłem na nich. Bitwa trw ała aż do dnia białego. Zwyciężyłem. Padło wielu dygnitarzy i starszyzny nieprzyjacielskiej i trzykroć był ranny sam król Maciej, tak że praw dopodobnie żyć nie będzie.

W ęgrów padło siedm tysięcy. W reszcie, zabraw szy króla swego

do lektyki, uciekli przez połoniny. Mówiono naw et, że Maciej umarł. Zabraliśm y m nóstw o wozów, nam iotów , kusz, machin, ar­ mat dużych i mniejszych.

Zdaw szy tak pokrótce spraw ę ze swego zwycięstwa, w ypa­ dło um otywyw ać niespodziew aną w ypraw ę Macieja, ja k i swoją obronę. Nie chcieliście nam królu wraz z panami radami waszemi w ierzyć—ciągnie dalej swe spraw ozdanie w ojew oda — gdym prze­ strzegał, że ten cios przyjść musi ze strony W ęgrów i Turków . I gdy temi laty uderzyć na nas mieli Turcji, a myśmy do panów koronnjmh o tem donieśli, sądzili oni, jakobyśm y ich w zdradziecką wciągali zasadzkę. P raw dą jest, że Turcji i W ęgrzy usiłują nas oderw ać od K orony i przez swych posłów wzywali nas do zdradj’. Mjiśmji im odmówili. Korona jednak nie ceni mej wierności. Z e­ szłej jesieni posyłałem z wiadomością o T urkach, a W asza Kr. Mść odpow iedziałeś nam, że musisz omieszkać przysłania posiłków z p o ­ wodu morowej zarazy. I tę wymówkę chętnie przyjąłem. Teraz zaś W ęgrzy zniszczjdi mi ziemię, z której opłacałem daninę T u r­ kom, tak że nie będę miał czem zaspokoić łakom stw a tych o sta­ tnich, jeżeli W asza Kr. Mć nie przyjdzie mi z pomocą. Nakaż królu swoim, abji, na w ypadek najazdu tureckiego, wojewodowie twoi z Rusi pośpieszyli mi z pomocą. Polacji bowiem są ociężali i trzeba często ich upominać...

T utaj w ystępuje w ojew oda ze skargam i na urzędników kró­ lewskich i opow iada o niemałej dla historyka niespodziance... Do­

(4)

tąd bowiem wiedzieliśm y, że Jerzyk czeski pozostaw ał z przywódcą pow stania siedm iogrodzkiego, w ojew odą hr. Janem , w porozum ie­ niu, obiecując dopomódz mu do w yniesienia go na godność kró­ lewską — obecnie dow iadujem y się, że agitacya Jerzykow a jeszcze szersze obejm ow ała księgi... O pow iada bowiem w ojew oda Stefan królow i, że gdy jesien ią—a więc w czasie gdy pow stanie siedmio­ grodzkie w spierał orężnie'—w ysłał posła do króla Jerzyka, na wieść że król Maciej zbiera przeciw ko nam siły, starosta stryjski C ho­ dorow ski wraz ze staro stą z Kamieńca podolskiego (Stanisławem z Chodcza) pojmali mego posła, kazali wrzucić do wieży i aż do­ tąd trzymali w więzieniu, teraz zaś niewiadom o z jakiego pow odu w ypuścili go, ale ogołoconego w taki sposób, ja k go m atka na św iat w'ydała. Myślałem ja — mówi w oburzeniu Stefan, żem się już w yzw olił od tych królików O drow ążów —okazało się, żem się pomylił... W ysyłam przeto z tym listem D enka Iwaszkowicza (W ściekłego) a co powie od nas, zechciej temu królu dać wiarę.

Mimo, że Denko na dow ód odniesionego przez Stefana zw y­ cięstwa przedłożył parę zdobytych chorągw i, król, który już rów no­ cześnie skądinąd zasięgnął wiadomości, nie daw ał w iary przechw ał­ kom W o ło szy n a1). W ygnaniec wołoski, były kanclerz Stefanow y Mihuł, korzystający jak i inni W ołoszyni z gościnności polskiej

i w Polsce osiadły, m iał od swjmh przyjaciół z W ołoszcz5czny nie­

zgodne ze spraw ozdaniem w ojew ody wiadomości. W edług nich wojewoda, w napadzie na Banię w nocy podjętym, zażegł w praw ­ dzie miasto, w którem Maciej przebyw ał, lecz napad nocny nie udał się, Stefan poniósł klęskę i zmuszony do ucieczki pół mili ścigany był przez W ęgrów , którzy, spaliwszy i zniszczywszy oko­ licę, udali się do d o m u 2). Donoszono dalej, że praw dopodobnie rana, odniesiona przez Macieja w bitwie, była pow odem tego od­

^ Z d e lib e r a c y i k r ó la , p r z e s ła n \ Tch s e n a to r o m o z a jś c ia c h n a W o ło s z c z y - z n ie , w r ę k o p is ie p e te r s b u r s k im .

2) W ia d o m o ś c i k r ó la , z a w a r t e w d e lib e r a c y a c h d o s e n a to r ó w , z g o d n e są p r z e to w g łó w n e j s p r a w ie , c o do z w y c ię s t w a , z B o n fin im , z T h u r o c z y m , R a n - z a n iin (u S c h w a n d tn e r a , H er. h u n g , s c r ip t o r e s I 288, 398) i z in n y m i w ę g ie r s k im i ź r ó d ła m i. R e la c y e C o llis a G er a rd a d o ks. M e d y o la ń s k ie g o w M on. h u n g . A c ta e x t e r a II, 92 — 96, z a w ie r a ją ty lk o e c h o d e l la str u z u la k r ó la M a cieja . D o w o d e m , ż e S te fa n p o n ió s ł k lę s k ę , są p r z y t o c z o n e p r z e z k r ó la w le g a c y i d o s e n a t o r ó w fa k ta o s r o ż e n iu s ię S te fa n a , p o p o w r o c ie z b itw y , n ad b o ja r a m i i d o w ó d z c a m i, q u o ru m v ig in ti p o c io r e s v id e lic e t m a r sa lc u m su u m s u p r e m u m cu m d o m in is a liis d e c o lla v it e t a lio s q u a d r a g in ta in f e r io r e s p a lis atfixit, q u ib u s d a m qui n o n s t r e n u e e g is s e n t in c o n flic tu q u ib u s d a m v e r o in fid e lita tis n o ta m o b iic ie n s ... L e - g a c y a ta w r ę k o p . p e te r s b u r s k im .

(5)

132 K R Ó L O W I E K A Z I M I E R Z J A G I E L L O Ń C Z Y K I J E R Z Y K C Z E S K I.

wrotu, inni podają jako pow ód m orow e pow ietrze, inni z a ś 'p rz y ­ bycie poselstw a tureckiego. Bo gdyby jeszcze parę dni pobył król Maciej na W ołoszczyźnie, byłby niew ątpliw ie zdobył kraj cały. W ielu bowiem W ołoszynów odpadło od Stefana, lub pouciekało i w całej Dolnej W ołoszczyźnie, od W ęgier położonej, odm awiano posłuszeństw a Stefanow i, a to z tego pow odu, że wojewoda, po­ w róciw szy z w ypraw y do Suczawy, wielu swych bojarów śm ier­ cią pokarał, m arszałka z dw udziestom a innymi ściąć, a innych czter­ dziestu na pale wbić kazał, wyrzucając im tchórzostw o i zdradę.

„Jest się czego obawiać ■— mówił w swych deliberacyach, przesła­

nych senatorom o zajściach na W ołoszczyznie, bo gdjiby teraz jaki nieprzyjaciel najechał kraj Stefana, mógłby go w całości zawojo­ wać, a stąd i Rusi zagrażałoby niebezpieczeństw o. W szakże król Maciej rokuje teraz z posłem tureckim , ofiarującym mu rękę córki sułtańskiej, a jako w iano w szystkie kraje zdobyte na W ęgrzech przez T urków , oraz Bułgaryę i inne prow incye“.

T akie wieści podał król do wiadomości senatorom . S p raw ­ dziła się wiadomość, że Maciej, z W ołoszczyzny poszedł do Bra- sowa (Kronstadu), gdzie się w yleczył z rany, że z poselstw em tu- reckiem zaw arł roczny rozejm i że strasznie począł grozić S tefa­ nowi. Najazd na kraje lennika koronnego ubódł króla Kazimierza do żywego. Dodając ducha Stefanow i i ustnie przez posła i pise­ mnie, w yraził radość z pow odu udzielonej mu now iny i gratulacyę z pow odu zwycięstwa, odniesionego nad swym i K orony wrogiem. Król z wdzięcznością uznaje gorliwość w ojewody w obronie k ra­ jów koronnych, do których w róg żadnego nie ma praw a, dlatego też ze zwycięstwa, odniesionego przez Stefana, tak wielce król się cieszy, jak gdyby je sam odniósł, a w razie niebezpieczeństw a udzieli wojewodzie pomocy. Zapew nienie tejże obrony dokum en­ tem, czego sobie życzył Stefan, odłożył król do porozum ienia się z senatem. Co do Macieja, zw racał król uw agę senatorów , że tenże pojednał się z wrogiem swym, Emerykiem D yak Zapolją, ^e ten ostatni wszystkie swe wojska rozpuścił, skąd król wnosił, iż teraz Maciej stanie się zuchwalszym wobec Korony.

Z powyższego w ypływ a wniosek, że o jakiem kolw iek po db u ­ rzaniu S tefana przeciw ko Maciejowi ze strony króla Polski, co przypuszczali znakomici naw et h isto ry c y 1), nie może być mowy.

*) P a la c k y i G e s c h . B ö h m . IV . 2. 445 i C a ro G e s c h . P o l. V , 1. 292 P r z e ­ j ę c i e p o s ła S t e f a n o w e g o , ś p ie s z ą c e g o d o J e r z y k a w P o ls c e , m o ż e p o s łu ż j'ć z a d o w ó d , ż e J e r z y k , k tó r y p o z o s t a w a ł w s to s u n k a c h z p o w s t a n ie m S ie d m io g r o d z - kiern , p o d ż e g a ł S t e f a n a n a w ła s n ą r ę k ę i ż e k r ó l P o ls k i o tern p o d ż e g a n iu

(6)

N atom iast w ypływ a pewnik, że Stefan pozostaw ał w listownej ko- respondencyi z królem Jerzj'kiem , a naw et w ysłał doń posła na wieść, że król Maciej zbiera przeciwko Mołdawii siły. Nie jest wykluczone, a naw et je st praw dopodobne, że, jak na pow stanie w Siedm iogrodzie, taksam o i na w spieranie hr. Jana von S-t G e­ orgen, w pływ ał król Jerzyk celem odsunięcia energicznego króla W ęgier od spraw czeskich. Że bowiem papież ofiaruje Węgrzjr- nowi pro tek to rat nad katolikami czeskiej korony, było łatw o się domyśleć, chociażby stąd, że po odmowie polskiej i B randenbur- czyka, nie było innego kandydata, jak tylko król w ęgierski, ulu­

bieniec papieżjL W yw ołaniem zam ieszek w Siedm iogrodzie i n a

Mołdawszczyźnie paraliżow ał Jerzjik także i akcyą Polaków , p ra ­ gnących uznania swjmh dziedzicznych p raw do Czech przez K uryę i książąt zachodnich, słowem zamieszki te mogły być na rękę dla króla Czechów, diatego je też podsycał. Ale jakiekolw iek m ogły być cele na wschodzie króla Jerzyka, który jednym ciągiem i w spół­ czucie w yrażał Maciejowi z pow odu ' rany, doznanej pod Banią, i zw ycięstw a odniesionego tamże winszował, w skutek niezw y­ kłej energii i sz\Tbkości w działaniu sw ego w ęgierskiego współza­

wodnika, mało korzystał z zamieszek na wschodzie. W Polsce,

mimo że, na granicach i na S piżu w jistępow ał Maciej agresy­ wnie a Stefanow i groził, ję to się zwykłych sąsiedzkich przedsta­ wień. Panow ie koronni, w liście swjnn do węgierskich, nie m o­ gli pojąć pow odów tej wrogiej działalności króla Macieja i w yra­ żali zdumienie, że bez doznania jakiejkolw iek obrazy lub krzyw dy, napadł król Maciej na Mołdawię, kraj do korony należący, i nie- tjdko że go •zniszcz}/!, ale i dalszą grozi wojną, co się dzieje w brew przym ierzom dawnym. Przypom niano nadto i krzyw dy i szkody, na Spiżu doznane, deportacye tam tejszych mieszkańców z pobli­ skiej Lednicy zarządzane, i z pow ołaniem się na trak tat lubowel- ski wzywano panów w ęgierskich, by odwiedli króla swego od dal­ szej w ojny ze Stefanem , lennikiem polskim, i skłonili króla do od­ dania spraw y polubow nem u s ą d o w i1). Oczywiście pom ocy S tefa­ nowi nie posiano, k tó r y — jak to zresztą przyw ykł był czynić— ofiarował hołd Maciejowi, aby być wolnym od odwetu.

Tym czasem zaś Maciej, zabezpieczony od strony w schodniej, na wezwanie Kuryi apostolskiej 2) pośpieszył na pomoc cesarzowi, n ic n ie w ie d z ia ł, w r e s z c ie , ż e u r z ę d n ic y k r ó le w s c y p r z e j ę c ie m p o s ła p r z e s z k o ­ d zili z n o s z e n iu s i ę J e r z y k a z e S te fa n e m .

ł) L is t p a n ó w p o ls k ic h d o w ę g i e r s k ic h z 16 m a r c a 1468, k o d . p e t e r s b u r cf. S z u js k i C od . e p . I, 2, N. 214.

(7)

przerażonem u najazdem W iktoryna na A ustryę i w ypędził stam tąd Czechów. Teraz już gotów był objąć obronę katolików korony czeskiej, o co G abryel z W eron y i Piotr Erklens imieniem papieża go upraszali. W Preszburgu na wyraźnym rozkaz papieski za rekwi- zycyą legata Rudolfa przedłożymł prośbę uroczyście biskup Ołomu- niecki, P rotazy Boskowicz, a imieniem stanów katolickich w Cze­ chach Zdenko ze S ternberga. Zjazd był licznym, a nie brakło i po­ słów cesarskich, pochwalającymch w ybór. Maciej przyzwolił objąć pro tekto rat w imię posłuszeństw a stolicym apostolskiej i dla w spół­ czucia nad katolikami w C zech ach1). Było to 8 kw ietnia 1468 r. Ma­ ciej podpisał zobowiązanie pro tek toratu i gorąco zagrzał ligę i jej przyw ódców do obrony spraw y k ato lick iej2). Zobowiązanie ze strony ligi, a więc i Łużyc i Sześciu miast, do walki z heretykami, podpisał biskup Ołomuniecki, P ro ta z y 3). Dodać należy, że objęciem pro tektoratu nie przesądzał Maciej oddania korony czeskiej przez papieża komu innemu, ani też nie chciał uwłaczać pretensymm in­ nych osób 4).

Na wezwanie p rotektora przybyli do P reszburga pobliżsi ma­ gnaci zbrój no, w zupełnej gotowości do grom ienia heretyków , któ- rymch zresztą już na M orawach gromić poczęto. Nazajutrz dnia 9 kw ietnia m ógł już Maciej w yruszyć w pole 8), a Zdenko ze S tern ­ berga w parę dni później donosił polskim swymm przyjaciołom 6), że Maciej ma samej konnicy doborow ej ośm tyrsięcy, w śród nich Polaków i Czechów, nadto pięćdziesiąt armat, a w śród tych oblęż- nicze, hufnice i stubnice, dostatek broni i wojsko postaw ą swą podziw wzbudza. Rakuszanie w sile 3000 leżą u Znojmu, a ponie­ waż kacerz rozejmu, przez polskich posłów uczynionego, nie do­ trzymał, przeto ciągną przeciwko niemu wszyscy katolicy, a m iasta Czech i Morawianie wympowiadają mu wojnę. Zdenko w yraził n a­ dzieję, że skoro Szląsk, Łużyce i Sześć miast w ypowiedzą wojnę, także i Polska wyspowie przymierze Jerzykowi. Zasługę nakło­ nienia Macieja do objęcia p rotektoratu nad katolikami przypisał Zdenko Protazem u,biskupow i Ołomunieckiemu, którym jednak w swej deklaracyi wyraźnie mówi, iż działał na polecenie legata stolicy

1 3 4 K R Ó L O W I E K A Z I M I E R Z J A G I E L L O Ń C Z Y K I J E R Z Y K C Z E S K I.

>) O p p r e s s o r u m m is e r a tio e t a p o s t o lic e s e d is r e v e r e n tia n o s a n im a v it. F o n t e s 42 N. 336. S S r . S il. I X N. 390,c. 3) S S r . S il IX p . 263. 4) S S r . S il. X I II, p . 46. S z u js k i C o d e p . I, 2, p. 253. 5) P a la c k y U r k . B e it r ä g e N . 440. 6) L is t Z d e n k a d o p r o b o s z c z a K a m ie n ie c k ie g o z 13 k w ie tn ia , r ę k o p is p e te r s b u r s k i.

(8)

apostolskiej, Rudolfa, a zobowiązując się imieniem katolików do w spółdziałania z Maciejem, obiecywał nie zaw ierać trak tató w bez jego wiedzy. Zdając spraw ę legatow i z w ypadków , zapraszał go P rotazy do Ołom uńca, dokąd ciągnął król Maciej i pragnął tamże z legatem się namówić. Sam P rotazy podążył do Polski. W p la­ nie Kuryi stało bow iem zaprosić króla Kazimierza do wspólnej akcyi przeciw ko Jerzykow i. Dla ułatw ienia zadania zaopatrzony był biskup Ołomuniecki w listy cesarza, w których prosił o rękę córek królewskich dla Macieja i dla syna cesarskiego, Maxa... G dyby naw et z pow odu lat dziecięcych cesarzewicza projekt był odsunięty na przj/szłość, jednakże mógł on w ystąpieniu Macieja odjąć cha­ rakter, uwłaczając}/ praw om dziedzicznym Jagiellonów do czeskiej korony, o co bardzo się starano, zwłaszcza, gdy p ro tek to rat był dziełem woli papieskiej, a K urya praw a dziedziczne Jagiellońskie uznała i na ich p o d sta w ie— jak wiem}/ — zachęcała Kazimierza do objęcia Czech.

Prócz łagodnych środków , użyła K urya także i stanow czych celem nakłonienia Kazimierza, jeżeli już nie do popierania króla Macieja, tedy przynajmniej do zachow yw ania neutralności, jaką się zasłaniali niemieccy książęta sascy i brandenburscy, kuzyni Jerzy ­ kowi. Postanow iono tedy na żadne z żywotnych dla Polski spraw, ja k np. na prośbę o zatw ierdzenie toruńskiego pokoju, ponow ioną przez Sapieriskiego, nie przyzwolić. P ow tóre, legat Rudolf, który na prośbę króla nie ogłaszał krucyaty w Polsce, polecił ją teraz ogłosić komisarzom swym, Mikołajowi Spicym irow i, kanonikowi krakow skiem u i kolektorowi skarbu apostolskiego, tudzież Mikoła­ jowi Nebelschitzowi, plebanow i szląskiemu, dając im moc nietylko głosić krucyatę w Polsce, na Litwie i Rusi, ale nadto szafować in- duigencyami dla uczestniczących w krucyacie. Komisarze, mający rów nież praw a działania przez swych substytutów , dnia 18 m arca b}di już w drodze, uzbrojeni w glejty, imieniem legata w ystaw ione, i co najw ażniejsza—w nadzw yczajną władzę w ystępow ania z suro­ wością przeciwko tym, którzyby się ważyli przeszkadzać im w ogła­ szaniu krucyaty, niemniej jak i udzielania indulgencyi 1). Nie mo­ żna wątpić, że surow e te zarządzenia w yw arły w pływ zamierzony, że z chwilą publikacyi bul papieskich nie było już mowy o zbroj- nem ujęciu się za Jerzykiem , jakkolw iek posłow ie polscy,

pośre-') Z a w ia d o m ie n ie b is k u p ó w p o ls k ic h o o g ło s z e n iu k r u c y a ty d a to w a ł l e ­ g a t 7 m a r ca 1468 r., lite r a s p a s s u s dla k o m is a r z y i n a d z w y c z a j n e d la n ic h p e ł ­ n o m o c n ic t w o i w ła d z ę p r z e c iw k o ty m , k tó r z y b y s ię w a ż y li im p r z e s z k a d z a ć ,— 1 8 -m a rc a . R ę k o p . p e te r s b u r s k i.

(9)

136 K R Ó L O W I E K A Z I M I E R Z J A G I E L L O Ń C Z Y K I J E R Z Y K C Z E S K I.

dniczący w rozejmie, zagrozili by/li stronie, któraby rozejm złamała, wojną, a w łaśnie teraz liga, nie doczekawszy końca rozejmu, rzu­ ciła się na króla Macieja i rozpoczęła w o jn ę 1).

Oczywiście, że i biskupow i Protazem u utorow ały rozkazy legata drogę do Krakowa. Tam przedłożył on Kazimierzowi list otw arty króla Macieja, że w ystąpienie tegoż nie stanow i prejudy- katu ze względu na pretensye p o lsk ie 2). Następnie, na tajnej audyencyi starał się biskup wciągnąć króla w przym ierze prze­ ciwko Jerzykowi, proponując m ałżeństw o króla Macieja z córką królew ską Jadw igą, a spraw ę tę, jak wiem}', i cesarz listownie p o ­ pierał. W taki sposób uczynionoby zadość i legityzmowi, przez Kuryę szanow anem u i potrzebie, obecnie przez K utyę zarządzonej. W drugiej połow ie maja był biskup w K rakow ie i trzym ał do chrztu syna królew skiego, F r y d e ry k a s). Z Polski przywiózł w p ra­ wdzie p o rtret królew ny, jednakże ani przym ierza w spólnego p rze­ ciwko Jerzykowi, ani przyzw olenia na m ałżeństw o proponow ane nie przywiózł, chociaż działał niew ątpliw ie i jako w ysłannik legata i jako poufnik cesarza. D ługosz dodaje naw et, że w odpowiedzi swej, danej Protazem u, pogroził król, że nie ścierpi przj/właszcz}'- ciela praw synów swoich do korony czeskiej. Znaczyło to, że król z zasady odróżnienia spraw w iary od polityki gotów wyciągnąć ostateczne konsekw enccye. Już od października zeszłego roku bar­ dzo wojowniczym był król w swych przem owach i, broniąc Je-

r z y k a 3), bronił w łaściwie praw swoich synów.

Jeżeli w odpow iedzi Kazimierza przebija się p e w ie n stopień podrażnienia, należy je p rzypisać listowi J e rz y k a z 28 kwietnia. L ist ten otrzy m ał król w czasie p o b y tu P r o t a z e g o 4) w raz z k o ­ piami aktów , odnoszących się do objęcia p r o te k to ra tu przez króla Macieja n a d ligą katolicką. Na życzenie k ró le w sk ie —pisał Jerzjdc,

r) E s c h e n lo e r , G e s c h ic h te n II, 231. 2) O d p o w ie d ź na p o s e l s t w o P r o t a z e g o . S z u js k i C od . e p . 1, 2, 255: E s c h e n ­ l o e r II, 22(5. 3) C o do d a ty p o b y tu : T o b o łk a 1. c. 307. 4) P a la c k y , B e it r ä g e N. 418. 6) L ist J e r z j'k a z 28 k w ie t n ia z n a jd u je s ię w r ę k o p is ie p e te r s b u r s k im . T o b o łk a 1. c. s. 308 z a u w a ż y ł, ż e to, c o p o d a je D łu g o s z X II, 503, n ie z n a jd u je s ię w liś c ie p o w y ż s z y m . N ie z a u w a ż y ł, ż e p r z y j ę c ie A lb r e c h ta K o stk i z P o s tu p ic , o k tó r e m o p o w ia d a w e w s k a z a n e in m ie j s c u D łu g o s z , d z ia ło s ię 17 m aja, list z a ś m a d a tę 28 k w ie tn ia —ż e p r z e t o K o stk a p r ó c z ty c h p r z e d ło ż e ń , k tó r e b y ły w liś c ie , ju ż p r z e z k r ó la o t r z y m a n y m p r z e d j e g o p r z y b y c ie m do K r a k o w a w y s z c z e g ó ln io n e , p r z y n ió s ł in n e p u n k ta , k tó r y c h list d a w n ie js z e j d a ty n ie z a ­ w ie r a ł.

(10)

dla utrzym ania spokoju w królestw ie mem, ofiarowałem tym, k tó ­ rzy mi posłuszeństw o w ypowiedzieli, daleko korzystniejsze warunki rozejmu, niźliby należało przyzwolić. Oni zaś — t. j. liga — potem szukali rozmaitych w ybiegów , by spraw a nie była w uczciwym spo­ sób załatwiona, wiedząc, że gdyby ją poddano pod rozstrzygnię­ cie senatorów polskich, w ówczas okazałabym się niesłuszność mymch przeciwników. W yrządzili bowiem wiele krzyw d w czasie tego minionego rozejmu, przez rabunki, pożogę, najazdy, branie w n ie­ wolę, wymmuszanie podatków , usiłow anie zajęcia naszymch zamków. Austrymaków, już rozgromionymch przez W iktoryna, Znojmowianie ■wpuścili do m iasta i uratow ali ich tern od ostatecznej klęski, którym to czyn niezgodnym był z rozejmem. Zdenko w prow adza króla Ma­ cieja przeciw ko nam, jakobymśmym nie pozostaw ali w jedności z Rzy­ mem, czem wielką nam wymrządza krzymwdę. Łamaniem uczynio­ nego rozejmu lekceważą dzieło, przez waszymch posłów dokonane. A do zam iaru swego użyli ludzi obcych, abym nas, królestw o nasze i nasz języmk słowiański, wymniszczyć! Teraz Jerzymk prosi króla P ol­ ski, bym w ystąpił przeciw ko tak jaw nej nieprawości i dodaje cha­ rakterystyczne słowa: jeżeli obcym nas i naszą mowę wygubią, musicie i wym żywić obawę, że i was, królu, i poddanymch waszych zniszczą, jak niszczyli przed latym!

Zaledw ie biskup Protazy7 wymjechał z Krakowa, przymbymł tam poseł Jerzymka, A lbert K ostka z Postupic, z prośbą o wymsadzenie now ego poselstwra polskiego, celem położenia końca nowej wojnie. Co więcej, Jerzydc, który7 w obec w ystąpienia Macieja musiał za­ przestać mymśleć o sukcessymi swego domu w Czechach, obiecuje teraz królowi przyTwńeść do skutku elekcyę królewicza W ładysław a na zwołać się mający7m zjeździe, koronow ać go i ustąpić mu Szląsk, Morawy, Łużyce, a potem i Czechym, zatrzymmując jednak rządy pań­ stw a w swymch rękach do swej śm ie rci1). Jeżeli zważynny, że Wi- ktoryn bymł w yrzucony z A ustiyi, że pow stanie przeciwko Jerzy7- kowi objęło Morawy7, Szląsk i Czechy7, że Jerzymk, którym co praw da i teraz wymprowadził w pole więcej i lepszą piechotę, aniżeli ta, jak ą posiadał król Maciej, w7ojną był zaskoczonym, zrozumiemy pow ody oferty7 jego, uczynionej Kazimierzowi. Król w odpowiedzi swej obiecał wysłać poselstw o z medyTacymą, jeżeli otrzym a dlań glejty od przeciw ników Jerzymkowych, położymi zresztą nacisk na praw a dziedziczne swymch symów, który7ch uznanie jedymnie tymlko może za­ pewnić Czechom spokój. Obiecał też król pośredniczyć tak w spra­ wie pojednania Jerzymka z Kościołem, jakoteż w spraw ie uzyskania

(11)

dlań rozejmu z ligą i energicznym jej protektorem . W yznaczono, celem zażegnania wojny, posłów tych samych, którzy niedaw no pośredniczyli, t. j. S tanisław a O stroroga i Jak ó b a z Dębna; tylko Długosza, którem u jako duchow nem u nie godziło się *) podejm o­ wać poselstw a do ekskom unikow anego króla, zastąpił Mikołaj Skop z Dąbrowicy, kasztelan oświęcimski.

Ciekawem jest, że w pożarze wojny, wśród której się króle­ stwo czeskie znajdowało i ci katolicy, którzy uznawali Jerzyka lub przed chwilą go opuścili, podzielali przekonanie, że ratunek ojczy­ zny ich tylko przez uznanie króla W ładysław a Jagiellończyka na­ stąpić może. Jakiś anonim, widocznie z obozu R ozenbergów po­ chodząc}/, radził królow i Kazimierzowi skorzystać z tego ofiarowa­ nia korony czeskiej W ładysław ow i, i pacyfikować Czechy. Do zupełnego uspokojenia Czech należałoby potem, zdaniem tego ano­ nima, obrać arcybiskupa tak w Pradze jak i biskupa w Litomyślu, radząc naw et i Rokiczanę zostawić, gdyby odprzysiągł się od herezyi. W dalszym ciągu reform należałoby skłonić króla Jerzyka do na­ w rócenia się, co gdyby się nie udało, niechaj król Kazimierz nie odda mu rządów królestwa, lecz niechaj mu pozwoli żyć jako oso­ bie pryw atnej w dobrach jego dziedzicznych, a żonie w dobrach w iennych za złożeniem przysięgi, że w miastach w iarę katolicką pozostaw ią nienaruszoną. Jeśliby Jerzyk z żoną nawrócili się, na­ tenczas król Kazimierz, postępując sobie z nim po przyjacielsku, odda mu pew ne zamki i m iasta od Kładzka po P ragę w liczbie trzynastu, z w yjątkiem K utnohory, a gdyby mu i tego było za mało, możnaby mu dać Domazlice, Suszyce lub Żatecz. Z K utnohory możnaby mu ustąpić część dochodów z kopalń. Nie należy jednak ofiarować mu w szystkiego na raz, ale zwolna. Poniew aż anonim zaleca królowi polskiem u oprzeć się o Jana R osenberga, łatwo przypuścić, skąd płynęły te rady. W każdym razie rady te dow o­ dzą rów nież, że w kołach m agnatów chwiejnych uważano poło­ żenie Jerzyka w połowie 1468 roku jako krytyczne i praw ie dlań beznadziejne, a w Jagiellończyku witano now ą gwiazdę Czech.

O ceniał tak samo położenie Jerzyka i jego now y przeciwnik Maciej. Toż gdy Jerzyk zażądał z nim układów, obiecując bez­ względne posłuszeństw o papieżow i, skoroby mu Maciej w yrobił konferencyę z papieżem, W ęgrzyn zażądał jako rękojmi Pragi, K arłow ego T y nu i innych miast, słow em postaw ił tak ostre w a­ runki, jakie stawiać się zwykło zupełnie pokonanem u i układy roz­

138 K R Ó L O W I E K A Z I M I E R Z J A G I E L L O Ń C Z Y K I J E R Z Y K C Z E S K I .

') D ł. X II, 504.

(12)

bity się 1), król zaś czeski w braku żywności opuścił 4 maja obóz, udając się do Czech, a rozpuściw szy wojska pozostaw ił s\ma swego z oddziałem w Trebiczow ie. K ról Maciej mógł się uważać za zw y­ cięzcę.

Jeszcze w obozie nad Lohem przyjął był on spraw ozdanie od biskupa P rotazego z poselstw a do Polski. Rów nocześnie nadeszły listy m agnatów polskich z wymówkami z pow odu najazdu Moł­ daw skiego lennika Polski; Maciej musiał się uspraw iedliw iać, że nie on ale w ojew oda Stefan rozpoczął wojnę, dając schronienie buntow nikom Siedm iogrodzkim, rabując kupców, za które to sp ra­ wki otrzymał chłostę, a jeżeli je st waszym lennikiem, je st także tureckim i tatarskim , gdyż i im się poddał, by w śród tylu panów ze zdradą sw ą wychodził b e zk a rn iea). Zaręczał Maciej, że tylko przyjaźni szuka z Polską, a odpierając zarzut niewdzięczności w ę­ gierskiej, odesłał Polaków, jak np. potom ków Zawiszy Czarnego, na drogę praw a. Równocześnie i magnaci w ęgierscy odpow iadali, z pow ołaniem się na list króla swego, panom polskim, proponując starodaw nym zwyczajem nieporozum ienia załatwić na zjezdzie

w sp ó ln y m 4)- W końcu jednak król Maciej z rezultatu misyi

Protazego, którego wzywał do rychłego pow rotu, był niezado- wolonj/.

Po zajęciu Trebiczow a 15 czerwca, poprzedzonem ucieczką stam tąd W iktoryna, w kroczył Maciej do Berna i zarządziwszy oblę­ żenie Spilberga, poszedł ku Ołomuńcowi. Zdobyw szy po drodze kilka zam ków, rozłożył się obozem o milę pod miastem, obiegłszy tam klasztor, obsadzony przez załogę Jerzykow ą 6). Nazajutrz 5 lipca przybyli już posłowie Kazimierzowi: Stanisław O stroróg, Jakób z D ębna i Mikołaj Skop z różdżką pokoju, proponując rozejm. K ła­ dli nacisk na pogw ałcenie rozejmu, uczynionego za pośrednictw em króla Polski pomiędzy Jerzykiem a ligą i grozili zemstą k ró la 6), który stronie, napadniętej przez drugą w czasie rozejmu, obiecywał użyczyć pom ocy orężnej. Podniesiono praw a królewicza do ko­ rony czeskiej nie bez zarzutu z pow odu w ystąpienia Maciejowego, które praw a te zdawało się urażać. Toż król Maciej z miejsca

od-*) C a to n a X V , 207, 212; D łu g o s z X I I , 306, E s c h e n lo e r la ć. 181. 2) H a y d o e t C u hn , E p is to la e M ath iae p. III, N. 28.

3) H a y d o e t C uhn ; E p is to la e III N r. 30. i) I b id e m Nr. 32.

5) L is t A l e k s e g o , k a n o n ik a O ło m u n ie c k ie g o , do le g a ta R u d o lfa z d atą 8 lip ca 1468 w c y t o w a n y m r ę k o p is ie .

(13)

140 K R Ó L O W I E K A Z I M I E R Z J A G I E L L O Ń C Z Y K I J E R Z Y K C Z Ę S K I .

p a r i 1), że on żadnego do Czech niem a praw a, że je d y n ie posiadają j e królew icze polscy i p e w n o nie p o d jąłby się wieść wojnym p rze ­ ciwko Jerzymkowi celem ow ładnięcia Czech, gdymbym nie żywił p ry ­ w atnej ku niem u zemstym. O pośredn ictw ie jednak nie chciał Maciej słyszeć, on bow iem bez p apieża i cesarza nie może niczego s ta n o ­ wić. L e g a t zaś, niemniej ja k i świeżo p rzy b y ły z Rzym u Lorenzo Rovarella, żądali dla rękojmi o ddania zam ków Karlstynu, Kładzka, zamku P raskiego, H radiśtu, Spilberga, tudzież zbrojnego w y s t ą ­ pienia W ę g ie r i Polski, g d y b y Je rz y k w a ru n k ó w nie d o trz y m a ł2). W Pradze, gdzie posłow ie polscy przedłożyli rezultat swych starań ołom unieckich Jerzykow i, zażądali odeń ustąpienia tronu czeskiego j e d n e m u z królewiczów , ofiarując zarazem pogodzenie go z pap ie­

żem. Jerzymk p o w tó rzy ł tylko dawniejsze sw e oświadczenie, że w praw dzie poleci uznać królewicza sw ym następcą, je d n a k rządzić

chce sam do śmierci. Ż ądał rozejm u do 2 lutego, a od tego t e r ­

m inu na rok cały, obiecując pogodzić się w tymm czasie z p ap ie­ żem, w świeckich s p ra w ac h zd a w a ł się na sąd rozjemczym Kazimie­ rza. Ł a tw o je d n a k zrozumieć, że na w arun ki od dan ia zamków, j a k o rękojmi d otrzym an ia przyrzeczeń, Jerzy k się nie godził i sp ra w a rozejm u upadła. W O łom uńcu, dok ąd powrócili posłowie, mogli się oni dowiedzieć, że tymmczasem H radecz, S p ilb e rg i Konopist

p o d d a ły się królow i Maciejowi. Biskup Protazy, donosząc o tych

pow odzeniach króla Macieja biskupow i Pięciukościołów, c h a ra k te ­ ryzow ał nie bez ironii sk u te k polskiej medyacymi słowami: w O ło ­ m uńcu i tam, gdzie bawi król Maciej, nie są Polacy7 tak mądrzym, j a k w K r a k o w i e 3).

Z tem wszystkiem położenie polityczne Macieja, lubo zwy7- cięzcy, bymlo tru d n e m i, jak biskup Protazym się wyrażał, brakło mu p o m o c y tych, którzy go powinni byli w spierać. Musiał uciekać się do leg atów , by7 upom inali o bojętnych i ociężałych członków ligi, by7 cenzurami popierali m an d a ty jego, w y d a w a n e do miast i Lorenzo Rovarella okazał tutaj niezw yczajną gorliwość. Posłał też król Maciej do cesarza zażalenia, że nie czymi zadość stypula- cyom 4); żądał, bym papież skłonił kuzyna Jerzydcowego, A lb rechta Saskiego , tudzież m arg rab ieg o b rand en b u rsk ie g o , Albrechta, którym córkę sw ą zaręczy7! z symem Jerzymkowym, do dania posiłków k a to ­ l i k o m 5). Ale o pomocy7 jak iejkolw iek s ta m tą d nie bymlo mowy7 i gdym

’) E s c h e n lo e r , G e s c h ic h te n II. 227. 2) E s c h e n lo e r la ć . 185, 190. 3) S S . r e r . S il. I X N. 411.

■*) P a la c k y , B e it r ä g e N. 457.

(14)

L u d w ik bawarski, k tóry byl sy n a sw ego zaręczył z córką J e rz y k a Ludmillą, zerw ał ten związek i począł nakłaniać książąt niem iec­ kich do ligi przeciw ko Jerzykowi, w spom niany m arg rab ia uchylił się od projektu, że nie będzie służył B a w aro w i za tarczę od cio­

sów Jerzyka. Co więcej, w bisk u pstw ie M agdeburskiem i w -B ran ­

denburgii, tudzież w Marchii zabroniono ogłaszania bul, zwołujących w iernych do walki przeciw ko kacerzowi. Z ab rak ło nad to M aciejowi pieniędzy, to też, z o staw iw szy Zdenk a ze S te rn b e r g a jako w odza nad armią, p odą ż ył do P rćszb u rg a, aby w yjednać od sta n ó w w ę g ie r­

skich po datki n a dalszą wojnę. O b a w ia ł się bowiem, że h e re ty k

coś n ow eg o pocznie, z a ch ęcon y m edyacyą polską, k tó ra mu d o ­ dała ducha

Jerzyk zaś, nie m ogąc myśleć o ofenzywie, zarządzał o b ro n ę i w tym celu w ytężał środki, j a k g d y b y wiedząc, że Maciej p o s ta ­ nowił w ypędzić go z Czech. Z w ołał też p ospolite ruszenie i, dzie­ ląc je na trzy części, je d n ą zwrócił przeciw ko Szlązakom, d ru g ą n a odsiecz S p ielberg o w i, trzecią na odsiecz H r a d c a m ora w sk ie g o p o d Ołom uńcem . A le tymczasem Łużyczanie p o d koniec sierpnia zdobyli H o y e rs w e rd a , je d e n ze S te rn b e r g ó w pobił wojsko k ró la w po łu dniow ych Czechach, a m iasto P o ln a poddało się lidze, t a k samo ja k i Fra n k en ste in n a Szląsku. T a k ż e i w e w rześniu W ikto- ryn, syn króla, w pochodzie n a Berno doznał klęski. T o ż Jerz\dc na październik ow y sejm do P io tr k o w a w ysłał P a w ła , p roboszcza Zderadzkiego, prosząc przyjaciela i pobrat}nnca jednej m o w y sło­ wiańskiej, Kazimierza, o pomoc, albo przynajmniej o ne utralność. Na co otrzym ał odpowiedź, że król Polski wyśle po słó w do R z y ­ mu, k tórzy będą też we W ro c ła w iu i w Pradze, a g łów n em ich za­ daniem będzie p ojednać J e rz y k a z Rzymem. W a żniejszą była dla jerz y k a wiadomość, że król Kazimierz odm ów ił p rośb ie legata R u ­ dolfa, przedłożonej przez kan o nik a w rocław skiego, Baltazara, o p o ­ zwolenie głoszenia w Polsce cenzur, zap adłych n a Jerzyka. W o g ó le sejm Piotrkow ski, zaprzątnięty w ów czas sporem z d u c h o w ie ń stw e m do tego stopnia, że aż trzy zjazdy wyznaczono celem położenia k ońca n iez g o d z ie 2), oświadczjd się za neutralnością, j a k w sp ó łc ze ­ sny d o d a j e 3), w p rzekonanniu, że strony, osłabione wojną, sam e ofiarują Kazimierzowi kró le stw o czeskie. Na p o s łó w do Rzym u wyznaczono J a n a z D ę b n a i P a w ła z G łow iny, k a n o n ik a k r a k o w ­ skiego.

') S S . r, S il. IX N. 409 i 4094. U r k . B e itr ä g e N. 459. 2) A c ta ca p itu lo ru m II, N , 621.

(15)

142 K R Ó L O W I E K A Z I M I E R Z J A G I E L L O Ń C Z Y K I J E R Z Y K ' C Z E S K I .

Maciej, zebraw szy środki na wojnę od pow olnego sobie sej­ mu, pogroziwszy cesarzowi na czele armii szestnastotysiącznej, w początkach roku 1469 uderzył na M orawy a zawojowawszy je, połączył się z wojskami ligi i 19 lutego był pod Chrudimem, po­ czerń zniszczył cały pow iat K utnohorski. Zapuścił się aż pod Kutno- horę—ale tutaj już stał Jerzyk w znacznej sile z otuchą, zwłaszcza, że i K onopist był zdobyty i w A ustryi wodzowie jego odnosili korzyści. Maciej poszedł w kierunku południowo-zachodnim , chcąc bokiem uderzyć na Czechów, albo też zmusić ich do opuszczenia

K utnohory. Dnia 26 lutego był pod W ilemowem. Tutaj jednak,

otoczony przez w ojska Jerzykow e, zmuszony był prosić o rozejm do trzeciego kwietnia. O biecyw ał też Jerzykowi pojednać go z pa­ pieżem i wyprosić zgodę papieża na kom paktaty. Była to klęska Macieja, z której jednak Jerzyk nie chełpił się, wiedząc już dobrze, że w alka toczy się na daleko szerszej arenie, aniżeli były nią w ą­ wozy W iłem owskie i że król Maciej łatw o zastąpiony być może przez inną osobistość. Dnia 28 lutego zeszli się obaj królowie we wsi A uhrow o, (Długosz nazyw a ją Orszjrca) i tutaj ustnie zgodzili się na ów niedługi, bo zaledwie pięciotygodniow y rozejm, i na w spólny zjazd, mający 4 kw ietnia nastąpić, na którym król Jerzyk

pragnął ucz3Tnić zadość przepisom religii katolickiej.

W ieść o klęsce Macieja, a jeszcze bardziej o zaw artym rozej- mie, w yw arła wielkie a na katolików deprym ujące wrażenie. S ło ­ wem, danem Jerzykow i i obietnicami b}d król Maciej skom prom i­ tow any w oczach katolików, a w szczególności wobec ligi. W te- dj'to legaci chwjicili znowu kierow nictw o ligi, Jerzyk zaś m usiał p o ­

now nie oglądać się za sprz3mherzeńcami. Oto 1 2 kw ietnia legat

Rovarella przedloż3d posłom Je ^ d c o w y m w arunki pokoju: pow rót

Je rz3rka z domem i dw orem do katolic3izmu, oraz W3?rzeczenie się

kacerstw a; zw rot dóbr duchow n37ch pierw otnym kościołom; król Ma­

ciej ma w Pradze obsadzić stolicę arcybiskupią, proboszczów i du- chowmmh, celem w ykorzenienia kacerstw a, Jerzyk natom iast dopo­ może Maciejowi do naw rócenia ludu i w yda mu Rokicanę, wreszcie

przyjmie Macieja za syna, który zatrzym a wsz3rstko co zdobył i sta­

nie się opiekunem Jerzyka, mającego korzystać w dożywocie z ty­ tułu królew skiego, katolikom zaś zwróci dobra zabrane ty O Pol­

sce ani o praw ach dziedzicznych do Czech nie było mowy. OCZ31-

wiście Jerzyk, mając po swej stronie Kazimierza, którego przywią- wiązać pragnął do swej spraw y projektem koronow ania jego syna

(16)

W ładysław a, bjde tenże pojął córkę Ludomiłę za ż o n ę 1), odrzucił w arunki, nie zrywając dalszych układów.

Na wieść o ty c h -u k ład ach zrozumiano w Polsce niebezpie­ czeństwo dla zasad legitymizmu, których broniono. Maciej, póki wałczył z Jerzykiem, ściągając na siebie nienawiść Czechów, był dla Kazimierza siłą, na którą się oglądano, jednak nie niebezpie­ czną. Z chwilą zaw ierania jakichkolw iek układów z Jerzykiem , mógł grozić interesom królewiczów. W ysłano ted}' z K rakow a Jakóba z D ębna i P aw ła z Głowiny, wyznaczonych do Rzymu posłów, z w e­ zwaniem, by pakta, jakie zawrzeć mieli dwaj przeciwnicjt, nie obra­ żały praw dziedzicznych Jagiellonów'. Posłow ie mieli u cesarza i w Rzymie stw ierdzić nietykalność praw dziedzicznych. Przy kon- ferencyach próbow ał Jerzyk olśnić planem jaskraw jrni W ęgrzyna, przedstaw iając mu, że cesarz i papież pragną Macieja podnieść do godności króla rzymskiego i że książęta żądali od Jerzyka poparcia planu, on zaś oświadczył gotowość ku temu, w zamian za zw rot wszystkich, zdobytych w Czechach miast i zamków. Oczywiście, szło tutaj o wskazanie am bitnem u Maciejowi innego celu niż cze­ ski protektorat, a naw et wyższego niż korona czeska, a zachęcał J e ­ rzyk Macieja, przedstaw iając m u ja k o b } ' papież obiecywał Karolowi Burgundzkiemu nadać tę koronę, tudzież, że palatyn z elektorami trew irskim i kołońskim oraz z książętami bawarskimi stał po stronie burgundzkiej, że jednak Jerzyk, elektor saski i branden­ burski, taksamo jak Ludw ik XI, poprą Macieja. Maciej nie odrzucał planu. Zaw arto w końcu rozejrn do nowego roku, bez osobnego poręczenia dokum entalnego, podobnie jak to było pod Wile-

mowem. _

Legaci byli niepocieszeni, gdy Jerzjdc wrócił do K u tn a h o ry . i tu wojska rozpuścił, a gońcy obu królów na w'szj'stkie strony rozgłaszali now inę o rozejmie. W tenczas to legaci, do których p a­ pież na wieść o rozejmie w ysłał brata G abtyela z W erony, usiło­ wali węzeł gordyjski przeciąć jednym zamachem.

Uczynili to dnia 3 maja w Ołomuńcu, uskuteczniając obiór króla Macieja na króla C zech 3). Legat Rudolf, Rovarella, Protazy, biskup Ołomuniecki, Zdenko ze S ternberga, Jan z Rozenberga, Jan Zaic i kilku innych magnatów , okrzyknęli Macieja królem Czech

' ) S o m m e r s b e r g I p. 1033, d a ta am ta g e S . P a u li am m o n ta g e , n ie z g a ­ d za s ię z k a le n d a r z e m . C o n v e r s io S . P a u li p r z y p a d a w 1469 r. na ś r o d ę — m o ż e w o r y g in a le b y ło am m o n ta g e n a c h P a u li t. j. 30 sty c z n ia .

2) D łu g o s z X II, 521: E s c h e n lo e r G e s c h ic h te n II, 148. s ) S S . r e r . S il. V II, 198; X III, 26 D łu g o s z .

(17)

144 K R Ó L O W I E K A Z I M I E R Z J A G I E L L O Ń C Z Y K I J E R Z Y K C Z E S K I.

i nominat złożył n at3?chmiast przysięgę k ró lew sk ąJ). Elekcya była

chwilowo tajemnicą, której przestrzegać obowiązali się magnaci czescy, jednakże z chwilą jej dokonania rozejm był zerwany.

W spółczesny historyograf W rocław ia twierdzi, że akt Ołomu- niecki napędził strachu i Jerzykow i i Polakom, bawiącym ù niego i że chętnie byliby przeszkodzili aktowi. Jakób z D ębna d o n y ślił Się, co się święci w O łomuńcu, a naw et doniósł o zamiarze legi- stów Jerzykow i, o czem w yraźnie w spom ina histoiyograf W rocła­ w ia 2), który donosi, że po drodze do W ęgier byli posłowie we W ro ­ cławiu i żądali od patrycjiatu, ab}' na wypadek, gdyb}? się im kto narzucał, jako pan now}*} tak postępow ali, by prawom dziedzicznym królewiczów polskich nie uchybić.

W Ołomuńcu zaś Jakób z Dębna zażądał też od ligi, aby stała w iernie przy tem, co raz już ofiarow ała królowi Polski, tu­ dzież przy paktach Głogowskich, które sam Zdenko zapoczątko­ wał. A gdy legat Rudolf odczytał mu odpow iedź na te żądania odmowną ze strony ligi, w padł poseł polski w gniew. W y to je ste­ ście—zarzucał Zdenkowi, którzy udarem niacie zgodę w Czechach! Zdenko odparł zarzut tem , że panow ie ligi za przyczynę u d are­ mniania jedności w Koronie czeskiej uważają Polaków. W gnie­ wie opuścił poseł polski izbę p o sied zeń 3).

T o też pewna, że wiadomość o elekcyi Macieja z niechęcią przyjęto w Polsce, tudzież, że W rocław ianie otrzymali przestrogi z Polski, by nie przyjmować Macieja za pana bez wiedzy króla Kazi­ mierza. Jerzyk ze złośliwą ironią uspakajał posłów polskich. Jeżeli ta tam kupka obrała W ęgrzyna królem, ja każę obrać wszystkich waszych królewiczów i będzie sześciu królów czeskichi). P osło­ wie mogli odjechać do Rzymu upew nieni, że Jerzyk poleci obrać królewicza W ładysław a królem Czech. Maciej tymczasem udał się do W rocław ia celem przyjęcia hołdu od swych now ych podda­ nych. W spaniale podejm owano go w szląskiem mieście, Sześciu książąt dźwigało baldachim, pod którym legat, biskup Rudolf, niósł monstrancyę, mając tuż za sobą Macieja, którem u tow arzyszą ele­ ktor F ry d eiy k brandenburczyk i legat Rovarella. P ragnął now y król Czech wciągnąć elektora do związku zaczepno-odpornego, ale ostrożny Brandenburczyk oświadczył, że nie ma ochoty wiązać się przeciwko Polsce, zanim bow iem przybjdbjr mu Maciej z po­

1) S S . r e r . S il. I X N . 436.

2) E s c h e n lo e r . G e s c h ic h t e n II, 137 cf. 153.

3) S S . r e r . S il. X III N. 37, E s c h e n lo e r G e s c h ic h te n II p. 208. *) E s c h e n lo e r II p. 157.

(18)

mocą, ju ż b y P o lacy spustoszyli kraj cały. D a te k je d n a k p ieniężny przyjął chciwy F ry d e ry k od Macieja.

Dzieło sw e pragnęli atoli legaci zabezpieczyć ze stro n y P o l ­ ski i dlatego obaj biskupi, leg at R udolf i P ro ta z y O łom uniecki, wysłali do Kazimierza J a n a Zaica z K osti i D o b k a Ć ernohorskiego z doniesieniem o obiorze Macieja, u spraw ied liw iając zarazem fakt ten zwłoką króla polskiego w przyjęciu ofiarowanej m u korony. Czekać dłużej nie bydo można; dlatego też z konieczności pom inięto p r a w a dziedziczne Jagiellońskie. Król, proponow ali legaci, m ógłb y przez związek m ałżeński córki swej z Maciejem odwieść tegoż od

p o p iera n ia swych zamiarów. Maciej g o tó w odstąpić całkiem od

zamiaru, g d y b y król Kazimierz podjął się, stosując się do woli p a ­ pieskiej, podn ieść oręż przeciw ko Je rz yk ow i, a n a w e t d o p o m óg łby królow i do tego celu swym i ś r o d k a m i 1). Odpow iedź, ja k ą otrzymali posłow ie leg a tó w w Krakow ie, była chłodną; król u spraw iedliw iał się przym ierzem sw em z Jerzykiem , uroczjiście p oprzysiężonem i oświadczył, że nie będzie przeszkadzał akcyi Macieja. Z re sz tą od kładał król sp ra w ę do n a ra d y z s en atoram i, których chw ilow o nie było w stolicy.

Jeszcze nie wyjechali posłow ie za m ury K rak ow a, g d y ro ze ­ szła się wiadomość, że Jerzyk z panam i ta k z obozu katolickiego ja k o też z utrakwistam i, w obecności p o s łó w K azim ierzowych, S t a ­

n isła w a z Brzezia i A ndrzeja L ub ra ńsk ie g o, w yp y tu jąc y c h się na jakich w a ru n k a ch zaw arł rozejm z Maciejem, kazał okrzyknąć W ł a ­

dy sła w a Jagielłoriczjdta królem czeskim. Byłato z a p ow ied ziana ju ż

przez J e rz y k a odp ow ied ź n a elekcyę ołomuniecką. W ia d o m o ść

o niej zanieśli do Polski Je rzykow i posłow ie: S c ib o r T ow aczo w ski, Beneż z Veitmile i P a w e ł proboszcz Zderacki p o d koniec czerwca n a zjazd senatorski w R adom iu. A le zarazem przynieśli oni i sze­

r e g w a ru n k ó w . Zastrzeg ał sobie Je rz y k p a n o w a n ie dożywotnie.

K rólestw o czeskie pozostać miało p rzy przywilejach, przez k ró lów Zjigm unta i A lb rec h ta nadan y ch, t. j. miało się cieszyć do brodziej­ stw em kom paktatów . Dzieci k ró la pozo stać miały przy sw ych k się­ stwach, m agnaci i p o ddani przy sw yc h zam kach i własnościach. Na n o w y m królu ciąży o b ow iązek o d bio ru z am ków i krajów, od­ p adłych od koro ny czeskiej; król polski nie zawrze też przym ierza z Maciejem, lecz w staw i się za Je rz y k iem u papieża w spraw ie p rz y ­ zw olenia na apelacyę, królewicz zaś ożeni się z córką Je rz y k a ,

Lud-*) D łu g o s z X II, 524 cf. S z u js k i C od. ep . I, 2, N. 221. E s c h e n lo e r ła ć . 182. P o r . E s c h e n lo e r , G e s c h ic h t e n II 169 — 170, H ö fle r , D a s K a is e r lic h e B u c h 203. E s c h e n lo e r ła ć. 206, p r z y p u s z c z a , ż e to k r ó l M aciej w y s ła ł p o s łó w d o K r a k o w a .

(19)

146 K R Ó L O W I E K A Z I M I E R Z J A G I E L L O Ń C Z Y K I J E R Z Y K C Z E S K I .

ra illą 1). W Radomiu, dokąd prócz pierw szych dygnitarzy zjechali także prym as i biskup krakow ski, nie przestrzegano interdyktu, owszem wobec posłów król polecił odpraw ić nabożeństw o 2), Nie odpow iedziano jed n ak na propozycyę natychm iast. K ról osobnem poselstw em przez kasztelana sandeckiego Stanisław a W ątróbkę i kasztelana w ojnickiego Jana Tarnow skiego, zażądał od Jerzyka pew nych zmian w przedłożonych punktach, mianowicie co do m ał­ żeństw a z Ludmillą. Zdaje się, że król Jerzyk przystał na żądane zmiany i w ybraw szy now ych posłów w orszaku trzystu konnicy w raz z polskimi, powracającymi do domu, słał do króla, baw iącego podów czas na Litwie. T eraz mógł już Jerzyk chwalić się przed swym zięciem, A lbrechtem Saskim, że Maciej będzie miał ze swego now ego królestw a (czeskiego) taką pociechę, jak ą mają ci, którzy się tytułują królam i W ęgier lub Jerozolim y (cesarz F ryderyk IV) nic

tam swego nie posiadając —■ i dodaw ał, że wysyła do króla P ol­

ski z żądaniem pomocy, którą je st dłużny jako pobratym iec n a­ ro d o w y 8). Istotnie pomoc Jerzykow i była potrzebną, bo jakk o l­ wiek w kampanii 1469 r. dość dobrze się trzym ał przeciwko Ma­ ciejowi, mimo wysiłków przeciwnika, jednakże musiał szukać opar­ cia na zewnątrz, za Maciejem bowiem stała liga, a co najważniejsza głowa chrześcijaństwa, P aw eł II.

W pierwszej linii oglądał się Jerzyk na pomoc Polski a sejm Piotrkow ski miał mu stanow czą na prośby jego dać odpowiedź. Rozwiązanie kw estyi europejskiej, od początku w ieku zajmującej politykę m ocarstw i Kuryi, zależało wielce od Polski. W szystkie

stronnictw a w Czechach liczyły na nią. Nietylko Jerzyk na pod­

staw ie G łogow skiego przym ierza żądał pomocy, ale i jego w rogo­ wie, liga i W rocław ianie liczą na katolickiego króla i królestwo, skąd sprow adzają potrzeby w ojenne i lud orężny. N awet teraz, gdy król Maciej już ukoronow any był na króla Czech, katolicy czescy oglądali się na króla Polski, mówiąc o praw ach dynasty­ cznych jego syna. Obecnie też działanie energiczne mogło skłonić Macieja do ustąpienia i zapewnić Kazimierzowi pow odzenie w Cze­ chach.

Kazimierz nie był zdolny do energicznego działania. Mając dwie drogi do wyboru: iść albo z Jerzykiem , który i co do w iary oddzielił się od katolików i stal się nieposłusznym papieżow i—•

') F o n t e s r er . A u s tr . X L I I p . 473 D łu g o s z X II, 526. 2) E s c h e n lo e r ła ć . 210—211.

s) V o n g e m e in s c h a f t w e g e n d e s g e z u n g e s : H ö fle r , D a s K a is e r lic h e B u c h p. 205 N. 103.

(20)

albo z papieżem, k tó ry p ra g n ą ł uk a ra ć nieposłusznego; w a h a ł się też król pom iędzy j e d n ą a d ru g ą stroną. C h w iejne sw e stanow isko uspraw iedliw iał w y g o d n ą zasa d ą oddzielenia polityki od religii, lecz w gruncie rzeczy łam ał niem p o w a g ę papieską. Jeśli celem tej chwiejnej polityki było osadzenie dy nasty i w Czechach bez wielkich n a k ła d ó w i wysiłków , toć histo ryk zauw ażyć musi, że cel taki był egoistycznym , że nie p o k ry w a ł się ze szczęściem i p o ­ m yślnością ani Polski ani Czech, słowem że był niskim. P o lity ­ czne horyzonty, jak ie odsłaniał papież królow i Polski, g d y b y był w sz e dł n a drogę, przez K u ry ę w skazaną, były ta k rozległe, że w o bec nich m aleje ciasny h o ry zo n t in te re s ó w dynastycznych. P a ­ pieże pragnęli up o k o rze n ia i u k a ra n ia niep osłuszeństw a, ale zara­ zem wskazywali in te res polityczny, obcho dzący wszystkie ludy E u ro p y , ja k o cel ich w spólny, o b ro n ę od inwazyi T u rk a , gnębi- ciela k ultury chrześcijańskiej. Na tej drodze Polska, w s p a r ta wielką podó w czas siłą K uryi, m iała najszersze h o ry zo n ty dla p ra c y k u ltu ­ ralnej i dla zasług w o bec E u r o p y otw arte. O b ra w sz y inny cel, ła ­ twiejszy do osiągnięcia, m usiała popaść w kolizyę z żądaniami K u ­ ryi, a tem sam em ściągnąć n a się skutki tych starć, o k tó ry c h w n a ­ stępn ym rozdziale będzie m owa.

IV.

K a z im ie r z p r z e c iw n ik ie m K u ry i. Z a r z ą d z e n ia K u r y i. S k u tk i t y c h ż e w P o ls c e . K w e s t y a p ru sk a . K ró l w G d a ń sk u i M a lb o rg u . D u c h o w ie ń s t w o p o ls k ie p o s ił ­ k u je k ró la . Z a r z e w ia w o j n y w a r m iń s k ie j. Z a o s t r z e n ie s t o s u n k ó w z W ę g r a m i. Z ja z d y g r a n ic z n e u d a r e m n io n e . O b u r z e n ie p a n ó w k o r o n n y c h . P o w o d y u d a r e ­ m n io n y c h z ja z d ó w . Z w y c ię s t w a J e r z y k a i w o ła n ie o p o k ó j. P o m y s ły u p o k o ­ r z e n ia J e r z y k a . O b ió r p o s łó w o d s t a n ó w n a z j e ź d z ie ‘w P r a d z e . P r z e s t r o g i K u ry i. S e jm P io t r k o w s k i. O d p r a w a p o s łó w c z e s k ic h . R a d y m is tr z a Z a k o n u .

L e g a t a p o s to ls k i.

Z p o w o d u przyjaznego s ta n o w isk a w obec k róla czeskiego, znalazł się Kazimierz po stronie przeciw n ikó w papieża, a tem sa ­

m em i w skrytej wojnie z K u ry ą. P rz ec iw n y był bow iem król

polski w szystkim p lan o m K u ry i i w szystkim środkom , użyńym przez nią w tym celu. Papież w y p o w ie d z iał w o jn ę h eretykow i, Kazimierz dąży do akcyi pokojowej i do przecięcia wojny, a papież ogłasza cenzury i zbiera k rzy żo w n ikó w , król zabrania głoszenia cenzur i bul i pozw ala Je rz y k o w i zbierać zaciężnych przeciw ko w ojskom

krzyżow ym . Pa p ież e g z ek u to ro w i sw em u, Maciejowi, idzie na

rękę, Kazimierz go n ienaw idzi i s ta w ia mu w drodze trudności. Papież przyjaciół J e rz y k a w Niemczech gromi, Kazimierz po daje

(21)

148 K R Ó L O W I E K A Z I M I E R Z J A G I E L L O Ń C Z Y K I J E R Z Y K C Z E S K I.

im rękę, papież w spiera ligę i popiera tem bunt przeciwko Je rz y ­ kowi, król polski gromi buntow ników i przez posłów swych w y­ rzuca Zdenkowi ze S ternberga, głowie katolików7, że jest zdrajcą ojczyzny. Papież był w owych czasach potężnym monarchą, miał bogate środki do rozporządzania celem skierow ania woli książąt na drogę w spólnych celów chrześcijaństw a—niedziw na przeto, że poli­ tyka króla musiała się odbić na wielu spraw ach państw ow ych, będących w mniejszej lub większej zależności od Kuryi. Macieja, który wreszcie skłonił się ukarać Jerzykow e nieposłuszeństw o dla głowy Kościoła, popiera K urya na wszystkich polach, miljony daje mu do rozporządzenia na poparcie zadania, tak dalece, że sam Ma­ ciej mówił później* iż za pieniądze, w ydane na wojnę czeską, mógłby dziesięć takich królestw zakupić jak Czechy, a ju ż w czerwcu 1471 r. obliczono, że w ydał był dw a i pół miljona dukatów na w o jn ę 1). Miał W ęgrzyn poparcie kuryalne i przeciwko cesarzowi, oraz jego roszczeniom do W ęgier i przeciw w ew nętrznym W ęgier nieprzyjaciołom, słowem, papież w spiera króla Macieja wszystkiem i siłami i środkami, jako najgorliw szego syna Kościoła. W yniesie­ nie W ęgier na w ysoki stopień znaczenia i siły zawdzięczał Maciej zapewne swem u talentow i w ojennem u i sztuce rządzenia, ale w zna­ cznej, a może i przeważnej części, papieżom. T e wszystkie dobro­ dziejstwa poparcia byłyby się stały udziałem króla Kazimierza, którego K urya naprzód na pro tek to ra katolików czeskich w yzna­ czyła. Z chwilą jednak gdy Kazimierz począł trudności staw iać Maciejowi i w ogóle ochraniać Jerzyka, musiano w Rzymie pom y­ śleć o środkach skłonienia Kazimierza do powolności. Środków rozmaitych a naw et cenzur używano względem książąt niem iec­ kich, gdy ci przez zacieśnienie stosunków z Jerzykiem staw ali się hamulcem planów Kuryi. W ogóle postępow anie papieża względem książąt je st zgodne ze stanow iskiem ojca względem swej dzia­ twy. T oż oddając za pośrednictw em legata Rudolfa pacyfikacyę Czech, względnie ukaranie Jerzyka, w ręce Kazimierza, obiecuje mu on w nagrodę potw ierdzić pokój toruński. Pokój ten przy pomocy legata Rudolfa szczęśliwie zawarto^—ale gdy król odmówił życze­ niu Kuryi, napróżno potem dw ukrotnie dopraszał się o zatw ier­ dzenie pokoju zaw artego; papież odmówił dw ukrotnie, odmówił

*) J u ż w c z e r w c u 1471 o b lic z a b is k u p O ło m u n ie c k i w y d a tk i M a cieja n a w o jn ę n a 2 m i l j o n y '500,000 d u k a tó w : an b e s c h r ie b e n e r R e c h n u n g zu fü n f u n d z w a n z ig m a l h u n d e r t ta u s e n d G u ld e n , E s c h e n lo e r , G e s c h ic h te n II, 223. O b . m o w ę M acieja d o le g a ta w 1489 r. z a r c h iw u m S ig n o r y i u F r a k n o i’a, M ath ias C o r v in u s , 249.

(22)

też prośbie o cofnięcie cenzur, z pow odu w ojny pruskiej, ciążących na Polakach, zwolnił od nich w arunkow o, jeżeli król zabroni Je- rzykowi zaciągów w Polsce i odw oła posiłki, które już Jerzyk za­ ciągnąwszy w Polsce zabrał do C zec h 1), a w reszcie—jak już wyżej wspom niano — dołączał w cofnięciu klauzulę, czyniącą całe to co­ fnięcie problem atycznem. P oseł polski Sapieński m usiał u adw o­ katów rzymskich zasięgać pom ocy praw nej co do apelacyi, prze­ ciwko tem u w arunkow em u odw ołaniu cenzur założjm się mającej 2). G dy król zabronił ogłaszania bul papieskich, przeciwko Jerzykow i zwróconych, legat Rudolf okólnikiem z 7 m arca 1468 r.8) zaw iado­ mił wszystkich biskupów polskich, że do tej pory na prośbę bi­ skupa pow strzym ał się od ogłoszenia w Polsce indulgencyi semel

in vita et semel in articulo m ortis dla tych, którzy się przyczynią

do w ykorzenienia heretyków , teraz jednak, brewem papieskiem wezwany, pragnie publikować łaski papieskie w Polsce, na Litwie i na Rusi i daje ku temu celowi pełnomocnikom swym pełnomoc­ nictwo. Przypom inam y, że tym ostatnim nadał legat nadzwyczajną władzę przeciwko wszystkim, którzyby się poważyli przeszkadzać w szafowaniu indulgencyam i krzyżownikom, idącym na poskrom ie­ nie Jerzyka. Już w miesiąc później pogroził papież cenzurami wszjistkim pomocnikom Jerzyka, naw et gdyby królew ską piasto­ wali godność (a więc w yraźnie królowi Kazimierzowi), jeżeliby ci broń lub żywność dostarczali ekskomunikowanym 4). Król zmuszony był zezwolić na ogłoszenie indulgencyi a n n i iubilei z warunkiem, by połowę datków obracano na napraw ę kościołów, a trzecią część pozw alał obracać na krucyatę przeciwko niewiernym lub herety­ kom 5), co w ypływ a z indulgencjd, danych przez Paw ła II krakow ­

S S . rer. S ile s ia e . IX N r. 386, list p a p ie ż a d o le g a ta R u d o lfa z 4 l u ­ t e g o 1468.

2) O b . I n fo r m a c y ę a d w o k a c k ą dla S a p i e ń s k i e g o w r ę k . p e te r s b u r s k im . 3) O k ó ln ik le g a ta w r ę k o p is ie c y to w a n y m .

*) S S . r e r . S il. IX N. 392 b u lla z 20 k w ie t n ia 1468 r.

s) B u lla p a p ie s k a z in d u lg e n c y a m i a n n i iu b ile i d la k o ś c io ła D o m in ik a ­ n ó w Ś w . T r ó j c y w K r a k o w ie w c y t o w a n y m r ę k o p is ie p e t e r s b u r s k im F. IV , R a z n o j. 105 p. 499a. n o s i d a tę R o m a e k a l. S e p t e m b r is a n n o p o n t, q u in to . In-d u lg e n c y e In-d a je ty m , k t ó r z y b y s ię p r z y c z y n ili In-d o n a p r a w y k o ś c io ła D o m in i­ k a ń s k ie g o w p r z e c ią g u d w ó c h lat. Z d a tk ó w d w ie c z ę ś c i m a ją b y ć o b r ó c o n e n a K o ś c ió ł w s p o m n ia n y : te r c ia m v e r o p a r te m in o p u s s a n c t e c r u c ia te u tilite r e x p o n e n d a m , t. j. t r z e c ia c z ę ś ć o b r ó c o n a b y ć m a n a k r u c y a tę . T a k ie ż y c z e n ie d o m in ik a n ó w p o p a r ł k r ó l, a p a p ie ż a p r o b u je je : n o s ip s iu s r e g i s p iu m e t la u ­ d a b ile d e s id e r iu m c o m m e n d a m u s . P r z y j ą ć p r z e to n a le ż y , ż e j u ż w e w r z e ś n iu 1469 r. w P o ls c e o g ła s z a n o k r u c y a tę i b u lle in d u lg e n c y jn e . P r a w d o p o d o b n ie p o s ło w ie p o ls c y J a k ó b z D ę b n a i P a w e ł z W ą s o s z a , k tó r z y w lip c u 1469 r. b y li

(23)

150 K R Ó L O W I E K A Z I M I E R Z J A G I E L L O Ń C Z Y K I J E R Z Y K C Z E S K I .

skim Dominikanom z 1 w rześnia 1469 r. A le przedtem nakazom papieskim czyniono trudności i nie ham owano zaciągów czeskich ani w ychodźtwa rymerstwa do Czech. Za to też napróżno polecał król i dalszym swym poselstwom, do Rzjimu odpraw ianym , zatw ier­ dzenie pokoju toruńskiego w yjednać u ojca Świętego. A b}da tego gw ałtow na potrzeba, zwłaszcza, że Zakon Krzyżacki miał czynić starania, aby go papież nie zatw ierd zał1). W Prusiech w początkach 1468 r. nie było jeszcze now ego Mistrza Zakonu i panow ał wielki zamęt. Z astępca mistrza, H em yk Plauen, w nosił mnogo skarg do króla na biskupa Chełmińskiego, W incentego K iełbasę, który uw ię­ ził był swego adm inistratora i zastępcę, n a T o r u n ia n i Gdańszczan, że ci przeszkadzają handlowi K rólewieckich poddan}jch mistrza; żądał przytem zw rotu sreber kościelnych, obiecanego pokojem to ­ ruńskim, dalej zw rotu sum dłużnych a koniecznych w celu opła­ cenia zaciężnjmh, a zwłaszcza B ernarda z Cimburka i innych żoł- downików, grożących zemstą w razie odmowy zapłaty. Co więcej, Zastępca M istrza przedstaw ia ogrom ny zamęt w Prusiech, w zyw a­ jąc króla do osobistego załatw ienia w Prusiech spraw , dom agają­ cych się k o ń ca2). Z P ru s też w spom niany Bernard z Cimburka, który objął był starostw o brodnickie, skarżył się na Krzyżaków 3), że ci nie chcą mu zapłacić żołdu, że nieopłaceni zaciężni zawarli związek, postanaw iając wszystkimi możliwymi środkami upomnieć się o swoje, gdyż inaczej z głodu poginą i że w praw dzie on do tej pory nie przystąpił do związku, jeżeli jednak nie otrzym a żołdu, natenczas zmuszony będzie uciec się do tego ostatecznego środka. Dla uzupełnienia charakterystyki ówczesnych P ru s dodać należjp że dostojnicy Zakonu krzyżackiego doradzali zwiększać trudności króla, pow stałe już w Prusiech na skutek nie zatwierdzenia po­ koju toruńskiego przez p a p ie ż a 4). N adto ks. A lbrecht branden­ burski na wiadomość, że król pod koniec roku znow u posłał o po­ tw ierdzenie pokoju do Rzymu, obawiając się, że po zatwierdzeniu król sięgnie po Marchią, jako po prow incyę zastaw ną Zakonu, oświadczył na dworze Jerzykow ym życzenie, by wszyscy elekto­ row ie i książęta napisali papieżowi, że potw ierdzenie tego pokoju,

w R z y m ie , i z n o w u n a d a r e m n iu p r o s ili o p o t w ie r d z e n ie tor. p o k o ju , p r o sili p a p ie ż a im ie n ie m k r ó la o z a t w ie r d z e n ie b u lli w s p o m n ia n e j d la D o m in ik a n ó w . p L is t k o m tu r a z H o lla n d d o M a rszalk a Z a k o n u z 29 s ty c z n ia 1468, L e ­ w ic k i, C od. e p . III N. 110. 5) O b . d e lib e r a t o r y a w c y t o w a n y m r ę k o p is ie . 3) L is t B e r n a r d a z C im b u rk a z 5 lu t e g o 1468 w c y t o w a n y m r ę k o p is ie . ') P o r . lis t B lu m e n a u a w C od . e p . III N . 112: d o r u m b s e y t g e w a r n t, a b d e r k u u ig e tc .

Cytaty

Powiązane dokumenty

W celu okre lenia temperatury denaturacji cieplnej barwników oczyszczone hemolizaty (oksyhemoglobina) i filtraty (methemoglobina) rozcie czano wod redestylowan

 anarchiści z reguły byli wrogo nastawieni do instytucji własności prywatnej, chociaż nie wszyscy domagali się jej całkowitego zniesienia;..  Państwo to aparat przemocy

Bardzo istotnym uzupełnieniem tych prac jest mająca charakter podręcznika akademickiego, kom- pleksowo analizująca różne wymiary pozycji Japonii w regionie i japońskiej polityki

Objaśnij dwie intencje poniższej wypowiedzi Bilba skierowanej do Smauga: Chciałem tylko przyjrzeć ci się i sprawdzić, czy naprawdę jesteś taki wspaniały, jak

gło stać się zwyczajowe wystąpienie nowego biskupa z żądaniem potwierdzenia przywilejów biskupstwa lub też, co wydaje się bardziej prawdopodobne, podjęta przez

Kod składnika opisu PRK Analiza matematyczna 1 Algebra liniowa z geometrią 1 Elementy logiki i teorii mnogości Podstawy programowania i przetwarzania danych Analiza matematyczna

potrafi przeprowadzić wstępną analizę danych; umie konstruować estymatory i oceniać ich jakość; potrafi konstruować przedziały ufności; potrafi formułować i

potrafi przeprowadzić wstępną analizę danych; umie konstruować estymatory i oceniać ich jakość; potrafi konstruować przedziały ufności; potrafi formułować i