• Nie Znaleziono Wyników

"Galicja 1848-1914 : historia ustroju politycznego na tle historii ustroju Austrii", Konstanty Grzybowski, Wrocław 1959 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Galicja 1848-1914 : historia ustroju politycznego na tle historii ustroju Austrii", Konstanty Grzybowski, Wrocław 1959 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

450

R E C E N Z JE

dworacką przesadę Naruszewicza, w ziąć by można pod uwagę ks. Stanisława. Nie jest zresztą ważne, spod czyjego bezpośrednio pióra rzecz w yszła. Ważne jest, że Naruszewicz n ie w ahał się przypisać tak sform ułowanego programu komuś z ów cze­ snych najw yższych osobistości.

Jerzy M ichalski

Konstanty G r z y b o w s k i , G alicja 1848— 1914. H istoria ustroju

polityczn ego na tle historii u stroju A ustrii. Kom. Nauk Prawnych PAN,

Studia nad historią państwa i prawa, s. II, t. IX, W rocław (Ossoli­ neum) 1959, s. 322.

Tytuł powyższy budzi żyw e zaciekaw ienie historyka czasów porozbiorowych. Co będzie m iał do pow iedzenia znany z bystrości badacz i błyskotliw y pisarz na temat historii Galicji, w ciąż u nas zaniedbyw anej? Co nowego w niesie historyk prawa do tak zagm atwanego rozdziału historii politycznej? Jakie cele założył sobie autor w swej pracy? Szukamy przedmowy, która by nas objaśniła — nie ma przedmowy! Rozdział I zaczyna się w prost od zw ięzłego zarysu rewolucji austriackiej 1848 roku. Może znajdzie się na końcu tomu jakieś podsumowanie? Bynajm niej: książka ury­ w a się na om ówieniu kom petencji burmistrzów i rad m iejskich w samorządzie ga­ licyjskim . Czytajmy w ięc po kolei: stopniowo lektura odsłoni nam m yśl autora, nie­ raz pobudzającą do dyskusji, w ogóle jednak ciekawą, zasługującą na poważne rozpatrzenie.

Historia ustroju Galicji m ogła stać się (śladem K u t r z e b y ) analizą obowią­ zujących w tej prowincji różnymi czasy urządzeń prawnych. Mogła też się sta·': opow ieścią o przemianach ustrojowych w ich uwarunkowaniu gospodarczo-społecz­ nym i politycznym. Autor w ybrał pośrednią drogę: książka jego wykracza śmiało poza teoretyczną system atyzację zestaw ionych w wielkiej obfitości tekstów praw­ nych. N ie jest jednak ciągłą relacją o rozwoju stosunków prawnych, już choćby z lego powodu, że okres 1848—1914 potraktowany został jako całość; każdy para­ graf rozpatruje na nowo rozwój poszczególnego zagadnienia od W iosny Ludów do I wojny św iatow ej. Można by nazwać tę książkę esejem historyczno-prawnym ; w łaściw ie zaś mamy tu dwa eseje, pierwszy poświęcony ustrojowi Austrii, drugi (w nawiązaniu do austriackiej sytuacji) — ustrojowi Galicji. Poprzedzają zaś tę głów ną partię książki dwa rozdziały wstępne: „Dzieło rewolucji 1848 r.” oraz „Za­ rys rozwoju politycznego 1848—1914”. N ie jestem pewien, czy drugi z tych rozdzia­ łów wystarcza dla zorientow ania w tem atyce galicyjskiej mniej obeznanego z tem a­ tem czytelnika. Fachowiec przeczyta go z zajęciem i pożytkiem; laik m oże się zgubić wśród tylu efektownych, lecz nieraz tylko aluzyjnych rozważań.

Zamieszczony na końcu w ykaz źródeł i literatury liczy sobie arkusz petitu. Źródła obejmują urzędowe i nieoficjalne zbiory ustaw, rozporządzeń, orzeczeń są­ dowych i m ateriałów statystycznych, jak również stenogramy sejm owe. Autor nie sięgał do archiwaliów, nie m iał zresztą dostępu do najuważniejszych zfespołów lw o w ­ skich i wiedeńskich. Przerobił za to roczniki czasopism prawniczych polskich i n ie­ m ieckich oraz obszerną literaturę, na którą składają się pod m ylącym tytułem „Mo­ nografie i rozprawy” także pam iętniki i publicystyka bieżąca. Wśród opracowań

(3)

brak kilku ważnych pozycji, np. E i s e n m a n n a , „Le compromis austro-hongrois”, F r i e d m a n n a , „Der Kampf um d is Gleichberechtigung der Juden in G alizien”, B a l a b a n a , „Dzieje Żydów w G alicji”. N a j d u s, „Szkice z historii G alicji”. Brak zwłaszcza literatury ukraińskiej (przedwojennej i dzisiejszej) oraz w ogóle brak pu­ blikacji radzieckich. Odnośne luki dają się rów nież wyczuć w toku samego wykładu. Prace z zakresu historii państw a i prawa byw ały nieraz przedmiotem krytyki ze strony historyków sensu stricto. Jeśli bowiem tzw. „ustrojowcy” w ym aw iają riie bez racji sw ym kolegom od historii politycznej niedostateczną znajomość zagadnień prawnych, spotykają się w zamian z zarzutem też nieraz uzasadnionym, że w pra­ cach z historii prawa biorą przepis za rzeczywistość, że analizują paragrafy dzien­ nika ustaw, a n ie zakres ich realizacji. Od zarzutów tego rodzaju można w zasadzie uwolnić książkę G r z y b o w s k i e g o . Autor doskonale orientuje się w głębokich rozbieżnościach m iędzy literą austriackiego ustawodawstw a, a praktyką bieżącą — w szczególności gdy w chodzi w grę autonomia galicyjska. Sądząc z pozoru — tj. w edług litery prawa była to autonomia bardzo wąsko zakreślona. Władze krajowe nie m iały egzekutywy, Sejm zależał od sankcji cesarskiej, prowincją rządził sam o­ w ładnie nam iestnik m ianowany przez cesarza. Istota rzeczy leżała gdzieindziej : układ sił politycznych w Wiedniu zm uszał cesarza do uzgadniania osoby nam iest­ nika z w iększością Koła Polskiego. Nam iestnik w yposażony w szerokie pełnom oc­ nictw a był tyleż m ężem zaufania korony, co i rządzącej w Galicji partii konserwa­ tyw nej. Prawda, że i ta . partia w zakresie rządów nad krajem nie m iała pełnej sw obody ruchów, ograniczana w zględem na sprawę chłopską, na sprawę ukraińską, na sw ych sojuszników w w iedeńskiej Radzie Państwa.

W zasadzie w ięc Autor rozszyfrowuje swobodnie sens rzeczywisty życia poli­ tycznego Austrii, ukryty pod osłonkami skomplikowanych przepisów. Tym niem niej zdarza mu się w szczegółach mniej istotnych powoływ ać się na literę przepisu, chociaż odbiega ona od rzeczywistości. I tak na s. 31 (p. 43) stwierdza, że „podatek urbarialny w ynosił 22,5e/o od wartości św iadczeń poddańczych”. Oczywiście mowa je st tu o fikcyjnej w artości świadczeń obliczonej dla celów fiskalnych w edług prze­ starzałego katastru. Jeśli kurie gm in w iejskich i m iast obierały nieraz w Galicji posłów obszarników, to działo się tak — zdaniem autora — m. in. „wskutek nacisku adm inistracji” (s. 66). Tak było od strony form alnej, lecz naprawdę w danym w y ­ padku adm inistracja schodziła do roli narzędzia klasowej polityki ziem iańskiej. Na s. 186 autor cytuje z aprobatą pogląd F. F l e i n e r a iż „punktem w yjścia sporów o w zajem ny stosunek Austrii jako całości i jej krajów koronnych” są „abstrakcyj­ ne rozważania teoretyczne”, nie zaś konkretne „potrzeby dnia i interesy całego życia publicznego”. Sądzę, iż w ręcz przeciwnie: ow e „abstrakcyjne” rozważania — o „hi- storyczno-politycznej indyw idualności” krajów, czy też przeciwnie o „ukonstytuo­ w aniu przez p aństw o” tychże krajów — były tylko prawniczym żargonem, osłania­ jącym grę nader konkretnych politycznych interesów. Na s. 215 obliczono procen­ tow y skład Sejmu galicyjskiego w oparciu o przepisy kurialnej ordynacji wyborczej. Raczej należało przedstawić rzeczyw isty skład społeczny sejm u około 1870, 1890, 1910 r. Wówczas uprzyw ilejow anie posiadającej szlachty okazałoby się jeszcze ja­ skrawsze. Na s. 164 dałoby się bardziej precyzyjnie określić stopień uzależnienia rządu austriackiego od cesarza, przypominając konkretne wypadki ingerencji Fran­ ciszka Józefa w poszczególnych przesileniach rządowych czy też formy jego w spół­ pracy z kolejnym i premierami.

Leży to w naturze recenzenta, że chętniej w ychw ytuje w książce okazje do po­ lem ik, niż punkty, z którymi się zgadza. Tym mocniej chciałbym uwydatnić niektó­ re spostrzeżenia autora, które zdają mi się nowe, trafne i m etodycznie płodne. N a­

(4)

452 R E C E N Z JE

leżą tu m. in. uwagi o konieczności ugody z m onarchią dla w iększości składających ją narodów, wobec grożącego im (w wypadku rozbicia Austrii) niebezpieczeństw a ze strony N iem iec lub Rosji. Tak postaw iony problem ugody pozwala nam rozsze­ rzyć tło ówczesnych dążeń ugodowych, nie ograniczonych „bynajmniej do Polaków i bynajmniej do obszarników” (s. 62). Warta uwzględnienia jest analiza różnych stopni lojalizm u habsburskiego w Galicji lat 60-tych i różnych m otyw ów tego loja- lizm u (s. 69). Trafna jest ocena politycznego podłoża lw ow skiego „m am eluctwa” lat 70-tych. („Nie ma żadnych klasowych przyczyn, dla których ta część klas posiada- jacych Galicji potrzebowałaby dalszego ograniczenia ingerencji centralnego parla­ m entu w sprawy G alicji” — s. 79). Interesująco i w pełni sam odzielnie napisany został rozdział o genezie galicyjskiej ustawy gm innej 1866 r. (s. 260 n.) itd.

•Przejdźm y jednakże do kw estii bardziej spornych. N ie przekor »ł m nie w yw ód na s. 19, jakoby cesarz po obaleniu konstytucji 1849 r. „uzyskał tal·^ pełnię w ładzy w scentralizowanym państw ie jednolitym , jakiej żaden jego poprzednik nie posia­ dał”. Jakież m iały znaczenie teoretyczne uprawnienia cesarza? Rzeczą istotną był faktyczny zakres w ładzy w iedeńskiej biurokracji. Za Metternicha była ona w szech­ potężna, mimo archaicznego rozczłonkowania monarchii. Po 1849 r. taż sama biuro­ kracja m usiała liczyć się w o w iele w yższym stopniu z giełdą wiedeńską, z episko­ patem, z sytuacją międzynarodową. A bsolutyzm okresu Bacha, mimo św ieżej u nifi­ kacji państwa, był tylko cieniem epoki przedmarcowej.

Trudno mi również zgodzić się z autorem, gdy ten odrzuca ugruntowaną w lite ­ raturze tezę o dwóch „system ach” organów w ładz w Galicji: system ie organów auto­ nomicznych i samorządowych oraz system ie organów rządowych. Zdaniem autora w Galicji „istnieją tylko n ie związane i nie ujęte w całość organy autonomiczne i sam orządowe na różnych stopniach podziału terytorialnego kraju obok ujętych w hierarchicznie skonstruowany system organów rządowych” (s. 211). Tak by to w yglądało sądząc z litery prawa, ale praktyka znana zresztą autorowi (por. s. 226) w skazuje na istn iejące ścisłe powiązania m iędzy W ydziałem K rajowym a ra­ dami powiatow ym i, m iędzy tym iż radami, a gm inam i — słow em na kształtow anie się faktycznej hierarchii organów samorządowych — prawda i to, że słabszej i uza­ leżnionej de facto od w ładz adm inistracyjnych.

A nalizując przyczyny postulatów „gminy zbiorowej” w ysuw anych w Galicji Zachodniej w początkach doby autonomicznej autor sądzi, że oddziaływało tu w spom nienie 1846 roku. „Ziemianin terenów objętych rabacją zrozumiał społeczne skutki swej izolacji od chłopa” (s. 264). Na poparcie cytuje autor przykłady laty- fundiów z Bielskiego, Żywieckiego, Chrzanowskiego, które zgłosiły w łączenie obsza­ rów dworskich do gminy. A le przecież w ym ienione powiaty w cale n ie pokrywają się z obszarem dawnej „rabacji”. Średni obszarnik galicyjski izolow ał się od gm iny dla ściśle aktualnych przyczyn: bo nie chciał jej ingerencji w sprawy w łasnego folwarku. Nad gm iną zaś m ógł zaw sze rozciągnąć kontrolę za pośrednictwem rady pow iatow ej, Co innego Habsburg z Żywca, czy Potocki z Krzeszowic; ci panowie byli zbyt potężni, aby krępować się prawami gm iny naw et po likw idacji obszaru dworskiego.

Obraz stronnictw politycznych w Galicji w latach 1907—1914 (s. 93) nie wypadł w książce dostatecznie przejrzyście. Należało mocniej ukazać w p ływ rosnącego spo­ ru o orientacje na polaryzację niem alże w szystkich stronnictw polskich i ukraiń­ skich w Galicji — od konserw atystów do ludowców. „Nowa lin ia podziału politycz­ nego w Galicji pokrywa się z linią podziału na jej dwie części” — pisze autor na s. 96. I to nie jest zupełnie ścisłe. PSL Piast w zachodniej M ałopolsce graw itow ać będzie ku endecji, nacjonaliści ukraińscy w Galicji Wschodniej reprezentują ten­

(5)

dencję antyrosyjską. Na s. 97 pisze autor: „Usunięcie kurialnego podziału w yborców nie leży w m ożności sejm u galicyjskiego —· wobec kilkakrotnych i w parlam encie, i w sejm ie zapowiedzi, że taka ordynacja nie uzyska sankcji cesarskiej”. Znów nadm iernie form alny punkt widzenia. N iejeden monarcha zarzekał się, że nigdy się nie zgodzi na określone ustępstwo, a potem ustępow ał pod naciskiem okolicz­ ności. W danym wypadku to Sejm galicyjski trzym ał się kurczowo zasady kurialnych wyborów i w tym celu zasłaniał się autorytetem cesarza.

Bogata tem atyka książki nie uwzględniła niestety niektórych spraw dosyć w aż­ nych. Brakiem najdotkliw szym jest niem al całkow ite pom inięcie problemu w ęgier­ skiego. W dualistycznej monarchii w p ływ w ładz w ęgierskich na politykę państwa, pośrednio zaś na stosunki w ewnętrznoaustriackie był czynnikiem bardzo istotnym choć nie ujętym w żadne paragrafy. Niedość dokładnie om ówiono rów nież zagad­ nienie ukraińskie w Galicji, w szczególności zaś rozwój uprawnień językowych „Ru­ sin ów ”. Za mało powiedziano o procesie em ancypacji Żydów galicyjskich. Warto by­ ło powiedzieć coś w ięcej (s. 19) o krom ieryskim projekcie federacyjnego ustroju A ustrii z 1849 r., projekcie, do którego naw iązyw ał po blisko 20 latach słynny w nio­ sek ' Smolki. Dane o rozwoju szkolnictw a galicyjskiego (s. 85, p. 169) należało do­ ciągnąć do 1914 r., korzystając chociażby ze sprawozdań Rady Szkolnej. Do historii funkcjonowania gm iny galicyjskiej (s. 278 n.) można było w yzyskać „Pam iętnik” Słomki.

A oto lista drobniejszych sprostowań. Gołuchowski objął rządy w e Lw ow ie nie z tytułem gubernatora (s. 15), ale naczelnika kraju (Landes-Chef); w 1868 r. Go­ łuchowski przeciw staw iał się „rezolucji” sejm ow ej, a po jej uchwaleniu podał się do dym isji (por. s. 77). Stan oblężenia w Galicji został proklam owany dopiero 2fc lutego 1864, choć patent cesarski nosił datę 24 lutego (s. 68). Okres „najbardziej niepodzielnych rządów obszarniczych w G alicji” (s. 74) trw ał dużo dłużej od „rzą­ dów liberalno-burżuazyjnych w państw ie”, gdyż utrzymał się rów nież za konser­ w atyw nego m inisterstw a Taaffego. Czy „bezpośrednią przyczyną upadku rządów liberalnych w A ustrii” była naprawdę „katastrofa gospodarcza i finansow a?”. Po w ielkim krachu 1873 r., liberałow ie trzymają się u w ładzy jeszcze przez 6 lat, tracą zaś poparcie cesarza w związku ze sprawą Bośni i Hercegowiny. Na s. 87 przypis 180 w ym ienia liczbę nie należących do Koła Polskiego posłów ludowych; otóż w 1911 r. posłow ie ci w chodzili już w skład Koła. O „jednym w ielkim stronnictwie ludow ym ” w Galicji Zachodniej mowa na s. 93 z naw iasow ym dodatkiem: „inne próby już przed 1914 r. dogoryw ają”. Tymczasem w łaśnie w 1913 r. dochodzi do rozłamu w PSL.

Korekta książki nie w szędzie jest dość staranna, zw łaszcza gdy wchodzą w grę liczby lub wyrazy obce. Na s. 33 D em estikal-F ondszuschuss, zam iast D em on stikal-

fonds-Zuschuss; s. 40 fo rstw u rsteln zam. fortw u rsteln ; s. 43 K olovjrath, Fiąuelm ont, Pittersdorf, zam iast K olow rat, Ficąuelm ont, P illersdorff. Na s. 75 w przypisie 121

ma być data 1869, zam iast 1865. W przypisie 123 brak daty (23 stycznia 1872). Gołu­ chowski został nam iestnikiem po raz trzeci w 1871, n ie w 1866 (przypis 124). W przypisie 149 na s. 81 liczba 231 m ilionów jest chyba pomyłką. Data śmierci Gołuchowskiego (s. 84) — il87!5!, nie 18'73, Na s. 8Í9 Stiirgkh, nie Stürgh.

Dużym w alorem książki jest staranny indeks rzeczowy.

W sumie: duża porcja interesującej lektury, pobudzającej do m yślenia i dysku­ sji, w artościow e pod w ielu w zględam i naśw ietlenie zapomnianego odcinka dziejów porozbiorowych.

Cytaty

Powiązane dokumenty

- Wykonawca z własnej winy zaprzestanie realizacji zleconych Usług przez okres minimum 5 (pięciu) kolejnych dni i pomimo wezwania nie wznowi Usług w dodatkowym terminie

g) zaistnienia okoliczności leżącej po stronie Zamawiającego, w szczególności wstrzymania robót przez Zamawiającego bądź jakiegokolwiek opóźnienia, utrudnienia lub

g) zaistnienia okoliczności leżącej po stronie Zamawiającego, w szczególności konieczności usunięcia błędów lub wprowadzenia zmian w dokumentacji projektowej

Getreide und Futtermittel: „ prawo mające swe źródło w Traktatach, będące samodzielnym źródłem prawa, nie może być ze względu na swój charakter uchylane przez normy

E.N.E.L: „ Prawa wynikające z Traktatu będącego niezależnym źródłem prawa nie mogą być ze względu na ich szczególny i oryginalny charakter uchylane przez postanowienia

Poza ośrodkami jezuickimi życie codzienne w Braniewie w dru- giej połowie XVI wieku skupiało się wokół zajęć związanych z rzemio- słem i handlem.. Sami tylko rzeźnicy

2) wystąpi okoliczność leżąca po stronie Zamawiającego, w szczególności wstrzymania robót przez Zamawiającego, nastąpi odmowa wydania przez organ administracji lub

Uprzedzając fakty, z przykrością należy stwierdzić, że taką nie jest książka Wojciecha Gustowskiego Komunikacja w mediach społecznościowych*, która jest tematem