• Nie Znaleziono Wyników

"Russland und die slawischen Völker in der Diplomatie des Vatikans, 1878-1903", Eduard Winter, Berlin 1950 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Russland und die slawischen Völker in der Diplomatie des Vatikans, 1878-1903", Eduard Winter, Berlin 1950 : [recenzja]"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

E duard W i n t e r , Russland und die slaw ischen V ö lker in der Diplom atie des Vatikans, 1878— 1903. A kadem ie V erlag,

Berlin 1950,, s. 186.

O polityce m iędzynarodow ej W aty k a n u w ok resie kapitalizm u i początków im peria­ lizmu, zwłaszcza za czasów Leona XIII, pisano dotychczas bardzo niew iele. Pisarze k a to ­ liccy o m ijają ten temat, ograniczając się do nie przekonyw ających, zw ykle apologetycz- nych ogólników , zasłaniając się tym, że archiw um w atykańskie do tego okresu jest zupełnie niedostępne. Niem ożność korzystania z m ateriałów w atykańskich utrudnia oczy­ w iście pełne zrozum ienie w szystkich motywów, które kierow ały politykam i w aty k a ń ­ skimi, uniem ożliw ia także w niknięcie w przebieg dyskusji, k tó rą toczono w W atykanie na tem at problem ów m iędzynarodow ych. A le brak ten w cale nie przesądza możności przedstaw ienia tej polityki, bo św iatło na nią rzucają oficjalne w ypow iedzi Kurii Rzym­ skiej, jej prasa, pam iętniki niektórych dygnitarzy kościelnych, a przede w szystkim w ypow iedzi obserw atorów zew nętrznych i p artnerów W atykanu, którzy p ertraktow ali z Kurią, a więc znali jej stanow isko w stosunku do różnych zagadnień polityki m iędzy­

narodow ej. Toteż relacje rzym skich przedstaw icieli państw , utrzym ujących stosunki z W atykanem , są źródłem bardzo ważnym dla poznania polityki W atykanu. W i n t e r oparł się głównie na relacjach posłów rosyjskich i austriackich, choć tylko ostatnie czerpał w prost z archiwum , natom iast co do pierw szych op arł sie£ n a radzieckim w y­ daw nictw ie raportów I z w o l s k i e g o z Rzymu. W yzyskał także m ateriały dru­ kow ane oraz sporą literatu rę przedm iotu. Szkoda, że nie k o rzystał z archiw aliów b er­ lińskich i paryskich. F rancja zw łaszcza odgryw ała ogrom ną rolę w W atykanie, głównie, po roku 1887, choć na uspraw iedliw ienie au to ra dodać w arto, że polityka francuska W a ­

tykanu je s t stosunkow o dość dobrze znana. Poza tym uderza w pracy W intera niezna­ jomość kilku w ażnych źródeł i opracow ań, np. pam iętników i dzienników M o n t s a, H o h e n l o h e g o , L a m m s d o r f a i prac S o d e r i n i e g o , S c h m i, d l i n a . S a ł a t a , L u z i o l innych. Mimo tych braków książka W in tera przynosi szereg now ych i w ażnych inform acji o polityce papieskiej w stosunku do Słowian, a w ięc m ię­ dzy innym i do Polaków, zwłaszcza gdy idzie o stosunek ich do caratu. A utor daje także szkic stosunków w atykańsko-rosyjskich od czasów średniow iecznych, w ykazując, że Ku­ ria Rzymska już daw no chciała uzależnić od siebie Rosję. Za czasów Piusa IX dochodzi do pogorszenia stosunków Rzymu z Rosją, a naw et do zerw ania, ale następ n y papież, Leon XIII, pragnie je znow u przyw rócić. Celem jego, ja k dowodzi autor, było w skrzesze­ nie średniow iecznej hegem onii p apiestw a nad światem , papież miał się stać czynnikiem nadrzędnym w stosunku do państw i narodów . K apitalistyczna Europa w chodziła już w tedy w now ą fazę imperializm u. Papież ofiarow yw ał m ocarstw om europejskim swą pomoc przeciw ko w rogom kapitalizm u, to je st socjalistom i kom unistom . W alkę z nimi Leon XIII zaczął od sam ego poszątku sw ych rządów, już od r. 1878. Ale przyw róce­ nie średniow iecznego znaczenia papiestw a, ja k pisze autor, było możliwe tylko pod tym w arunkiem , że n arody protestanckie i praw osław ne połączą się z Rzymem pod w zglę­ dem religijnym . O ile je d n a k pierw sze były uw ażane po prostu na heretyckie, o tyle Kościół W schodni traktow ano w Rzymie jako kościół oddzielony, schizm atycki. Leon XIII doceniał ogrom ne znaczenie Rosji i narodów słow iańskich w przyszłości i to z dw óch względów : z religijnego oczyw iście, ale także i z religijno-politycznego. Połączenie Rosji z Rzymem ogrom nie podniosłoby au to ry tet papieża w św iecie. W tym celu papież po­ p iera tych działaczy kościelnych słow iańskich, którzy m ogliby mu pomóc w zbliżeniu do Rosji, np. biskupa z D iakovaru, Strosm ayera, choć ten za czasów Piusa IX, jako przeciw nik dogm atu nieom ylności papieża, był traktow any przez K urię Rzymską bardzo podejrzliw ie. T.a polityka słow iańska Leona XIII n apotyka szereg trudności. K ato­ liccy działacze słow iańscy chcieliby dla w szystkich Słowian liturgii w języku

(3)

słowiań-skim, n a co K uria nie chce się zgodzić, rezerw ując ten przyw ilej tylko dla tych, którzy się ew entualnie naw rócą z praw osław ia. Poza tym ta polityka słow iańska nap o ty k a opór ze strony A ustro-W ęgier i ze strony polskich czynników konserw atyw nych w Ga­

licji. Rząd austriacko-w ęgierski boi się ruchu słow iańskiego w przekonaniu, że będzie on ciążył ku Rosji; w rogam i Rosji są także w pływ ow i w ówczas w A ustrii konserw atyści polscy. Przeciw nikiem tej polityki je st także kard y n ał Ledóchowski, m ający ogrom ne znaczenie w Kurii. Je st on całkow icie rzecznikiem polityki austriackiej. Zresztą sam ca­ rat, zw łaszcza .pod wpływ em Pobiedonoscew a, nie chce zm ienić sw ej polityki kościelnej, a to osłabia nadzieję W atykanu.

Ale obok tego w zględu zasadniczego w polityce Leona XIII w stosunku do Rosji, zw łaszcza po roku 1887, w ystępuje w zgląd inny. Papież ten nie pogodził się nigdy z u tratą państw a kościelnego i liczył na to, że je odzyska. N adzieja ta m usiała osła­ bnąć, gdy w roku 1882 W łochy przystąpiły do przym ierza z N iem cami i A ustro-W ęgra- mi i gdy w roku 1887 przym ierze to zostało odnow ione. Trzeba je było zatem osłabić lub po prostu złamać. Św ietnym w ykonaw cą i doradcą papieża je s t jego (właśnie od ro­ ku 1887) kardynał, sekretarz stanu Rampolla, W atykan zaczyna popierać skierow ane przeciw trójprzym ierzu porozum ien e francusko-rosyjskie. W tym celu stara się wzmoc­ nić F rancję n a zew nątrz przez polecenie dane katolikom francuskim , by pogodzili się z ustrojem republikańskim . W atykan sądzi zresztą, że przez to zapew ni we Francji zw ycięstw o elem entów konserw atyw nych i uczyni ją w oczach reakcyjnego cara odpo­ w iednim partnerem . Poza tym chcąc pozyskać cara dla sw ych celów religijnych i poli­ tycznych, do czego krokiem w stępnym miało być ustanow ienie n u n cjatu ry w P eters­ burgu, Leon XIII je st pow ściągliw y naw et w obec projektów unii kościelnej z Bułgarią, bo to zraziłoby Rosję, potępia w roku 1891 encykliką Rerum novarum ruch socjali­ styczny, pośw ięca interesy Polaków i w breve z 19 m arca 1894 roku n akazuje im po­ słuszeństw o w obec caratu. W tej polityce ów czesnej Leona XIII autor widzi naw et pew ­ nego rodzaju circulus vitiosus. Uważano, że potęga polityczna je st dla W aty k an u p o ­ trzebna, bo w tedy łatw iej dojdzie do unii kościołów, ale znow u ta ostatnia spraw a była traktow ana jako zagadnienie kościelno-polityczne, bo unia m iała ułatw ić zdobycie po­ tęgi politycznej. Gdy pod koniec XIX w ieku zaczęto mówić o możliwości unii kościoła anglikańskiego z praw osław nym , papież — ja k sądzi autor — ogłosił w roku 1897 św ię­ cenia anglikańskie za nieważne, bo mogło to m ieć w pływ na stanow isko cerkw i praw o­ sław nej. Poza tym, zdając sobie spraw ę z ów czesnego antagonizm u rosyjsko-brytyjskie- go, Leon XIII sta ra ł się utrudniać porozum ienie francusko-angielskie i w w ojnie Anglii z Boerami otw arcie stanął po stronie tych ostatnich.

O d roku 1894 po słynnym breve papieskim do Polaków W atykan jeszcze bardziej zbliżył się do caratu, co u łatw iał także zręczny przedstaw iciel rosyjski przy W atykanie, Izwolski. Pracow ano także po roku 1894 i nad oderw aniem A ustro-W ęgier od trójprzy- mierza. Plan tën m iał żywe poparcie Francji, ale był o tyle niew ykonalny, że opierał sią głów nie n a elem entach słow iańskich i tzw. chrześcijańsko-społecznych w państw ie habs­ burskim , zw alczany zaś był przez burżuazję niem iecką oraz przez szlachtę w ęgierską i galicyjską. W łaśnie dlatego K uria Rzymska nie chciała początkowo w ystąpić ostro przeciw ko słynnem u działaczow i ludow em u S t o j a ł o w s k i e m u , zw alczanem u przez galicyjskie czynniki konserw atyw ne, ale popieranem u przez S t r o s m a y e r a i przez biskupa z A ntivari M i 1 i n o v i с i a.

W ostatnim rozdziale a u to f d aje zarys polityki następców Leona XIII w stosunku do Rosji. W conclave 1903 r. przedstaw iciel konserw atystów polskich kard y n ał P u z y n a w niósł veto przeciw ko w yborow i Rampolli n a papieża. W y b ran y został Pius X, który sym patyzow ał z czynnikam i feudalno-konserw atyw nym i w A ustrii, nie lubił Słowian, zwłaszcza południow ych. Z erw ał też z polityką frankofilską swego poprzednika. M niej życzliwy je st także je g o stosunek do Rosji, choć i on w roku 1905 wezwał Polaków do

(4)

posłuszeństw a caratow i. I jeśli nie doszło do zerw ania, to tylko dlatego, że starał się nie dopuścić do tego rząd carski, którem u dobre stosunki z W atykanem były potrzebne, aby w pływ ać przezeń na Polaków. Za czasów Benedykta XV, k tó ry był daw niej w spół­ pracow nikiem Rampolli, znowu zwycięża w polityce w atykańskiej k ieru n ek frankofil- ski i pod w zglądem społecznym m niej konserw atyw ny. Ale papież ten rządzi krótko (1914—22), i to w okresie w ojny św iatow ej, a jego następ ca w raca do trad y cy jn ej poli­ tyki antyrosyjskiej Piusa IX i X.

Z rozpraw y W intera w ynika, że głównym przedm iotem zainteresow ania W atykanu po r. 188? było pozyskanie sobie caratu. Słow ianie w A ustro-W ęgrzech, a Polacy w ogóle mieli być do tego tylko środkiem . Nie chodziło zatem w cale o jak ieś zrozu­ m ienie dla potrzeb politycznych czy religijnych ludów słow iańskich w A ustro-W ągrzech, ale tylko o pozyskanie tych działaczy religijnych słow iańskich, którzy by mogli uła­ tw ić W atykanow i zbliżenie do Rosji. Gdy chodzi o Polaków, to liczono sią z ich pra­ gnieniam i i potrzebam i narodow ym i jeszcze mniej. Potępiano całkow icie ich dążenia nie­ podległościow e i chciano przekonać carat, że przy pom ocy W atykanu łatw iej ich utrzy­ ma w zależności politycznej.

Do książki swej autor dołączył in extenso 34 dokum enty, w tym n iek tó re z załączni­ kam i, 28 ^wydano tu po raz pierw szy z archiw um w iedeńskiego. U zupełniają one dobrze rozpraw ą autora. Znam ienny np. je st raport austriackiego chargé d'affaires przy W a ty k a­ n ie О к o 1 i c s a n y i' e g o do m inistra spraw zagranicznych K a l n o k y ' e g o z 24 sierpnia 1888 (s. 147—49) o pow odach ochłodzenia stosunków m iędzy W atykanem a Niemcami. W św ietle tego rap o rtu Leon XIII sądził, że okazał w ielkie usługi konser­ watyzm ow i w ogóle, a w N iem czech specjalnie, i na tej podstaw ie liczył na wzajem ność N iem iec w spraw ie swego stosunku do W łoch. Inny dokum ent rzuca św iatło na to, d la­ czego jednak w reszcie W 'atykan w ystąpił przeciwko S t o j a ł o w s k i e m u . N un­ cjusz w iedeński A g 1 i a r d i pisał do k ardynała prefek ta Propagandy Ledóchow- skiego 24 kw ietnia 1895 (s. 161—62), że Stojałow ski przez sw oje pism a podburzające i schizm atyckie chciał zdem oralizow ać prosty lud i rozsiać wśród' niego zasady kom u­

nistyczne.

Ujęcie, ja k ie daje autor, nie zawsze je st przekonujące. Nie ulega w ątpliw ości, że W atykan popierał porozum ienie F rancji z carską Rosją. To była zresztą rzecz znana już w spółczesnym , pierw szy bodaj opisał ją obszernie publicysta francuski Charles de G e r m i n y 1. W inter całkiem przekonująco przedstaw ił cel usiłow ań W atykanu i środ­ ki do niego prowadzące, ale przesadził w ocenie roli W atykanu w tej spraw ie. Nie on pierw szy zresztą. W roku 1924 Hugo P r e l l e r 2 dowodził, że czynnikiem, k tóry przede w szystkim doprow adził do przym ierza F rancji z caratem , był W atykan. A utor ten pisał naw et o porozum ieniu francusko-rosyjsko-w atykańskim . Pogląd ten zaatakow ał dość ostro w rok później H ans R o t h f e l s 3 dowodząc, że P reller przecenia rolą W a ty ­ k an u i że mówienie o trójprzym ierzu to nadużycie term inologiczne. Ale całkiem jasna sta ła sią ta spraw a dopiero niedaw no dziąki pracy histo ry k a radzieckiego A. Z. M a n- f r e d a 4, z której w ynika, że do przym ierza rosyjsko-francuskiego dojść m usiało i ze w zględów politycznych, i zę względów ekonom icznych. Burżuazji francuskiej potrzebny był ten sojusz, bo pozw alał na bardziej jeszcze energiczną polityką kolonialną, wzm ac­ n ia ł panow anie burżuazji w sam ej Francji, bronił przed atakiem ze strony Niemiec. Tak n a przykład w roku 1887 postaw a Rosji przesądziła o niem ożności zbrojnego w

ystąpie-1 La politique de Léon XIII, P'aris 1902, s. 241 i inn.

2 Zur E ntstehung und S tru k tu r des russisch-französischen Z w eibundes von 1890—1894, „Archiv für Politik und Geschichte“ II (1924), s. 463—75.

3 Das W esen des russisch-französischen Zweibundes, „Archiv für Politik und Geschichte" IV (1925), s . 149—60, zwłaszcza s. 150—51.

(5)

n ia Niem iec przeciw ko Francji, któ ra bała się w ojny m. in. z pow odu oporu przeciwko w ojnie mas ludow ych francuskich. Zresztą już od roku 1871 F rancja sta ra ła się o zbliże­ nie do R o s ji5.

W św ietle powyższego widać, że W atykan nie był inicjatorem przym ierza francusko- rosyjskiego i nie był naw et czynnikiem , który ułatw ił naw iązanie bliższych stosunków m iędzy tymi państw am i, ja k sądzi autor (s. 70—71). Sam kard y n ał Rampolla w rozmowie z posłem baw arskim przy W atykanie, baronem von C etto mówił, że Stolica Apostolski! stała całkow icie z dala od rokow ań francusko-rosyjskich, że nie b rała w nich udziału ani wprost, ani ubocznie, że o ich przebiegu nie inform owano jej naw et i dow iedziała się o wszystkim dopiero po ich zakończeniu. K ardynał Rampolla dopuszczał tylko tę możliwość, że dzięki usiłow aniom Kurii Rzymskiej złagodzenie stosunków między p ar­ tiami we F rancji mogło ją uczynić bardziej alliable dla caratu e. N ie ma powodu, by to zdanie odrzucać. Ma ono bowiem poparcie i skądinąd. Poza tym jed n ak W atykan starat się o podtrzym anie tych stosunków , a zarazem o to, by z nich dla swoich celów, głów ­ nie politycznych, korzystać. Ten sam Rampolla w yraźnie przyznaw ał się do tego w roz­ mowie z niektórym i przedstaw icielam i państw obcych przy W atykanie — ja k rap o rto ­ w ał 25 listopada 1893 poseł pruski В ii 1 o w kanclerzow i C a p r i v i e m u 7. Istniała pogłoska, że w śród tych korzyści i p eniężna także odgryw ała niem ałą rolę. Już 5 sierp­ n ia 1891 roku „N ationale Zeitung" pisała, że F rancja udziela W atykanow i pom ocy finan­ sowej 8. W dw a lata później poseł pruski przy W aty k an ie raportow ał, że rząd francuski przeznaczył poważne sumy na św iętopietrze 9. Inna sprawa, że starano się wmówić opinii publicznej, iż W atykan był inicjatorem przym ierza. O rgan papieski „O sservatore Ro­ m ano" pisał w połow ie 1893 roku, że zasługę dojścia do skutku aliansu francusko-rosyj- skięgo ma papież 10, w ierzył w to także nuncjusz papieski w Paryżu (późniejszy kardynał

sekretarz stanu) F e r r a t a u .

Trudno się też zgodzić z tym, co pisze au to r o czasie w ydania encykliki Rerum no- varum z 15 m aja 1891. Jego zdaniem w ydana została w łaśnie wówczas, bo chodziło

0 okazanie, że W atykan je st szczerym antyrew olucyjnym ’ i antysocjalistycznym g w aran­ tem za um iarkow anie dem okratyczną Francję. To w yjaśnienie nie je st przekonujące. Już od sam ego początku rządów Leona XIII niektórzy działacze św ieccy, a zw łaszcza kler angielski i am erykański, w yw ierali nacisk na K urię Rzymską, by zabrała głos n a tem at sp raw y społecznej; poza tym rozw ój socjalizm u niepokoił ogrom nie koła w atykańskie, tym bardziej że stale ponaw iane w ystąpienia tych ostatnich przeciw ko socjalizm owi nie daw ały rezultatów . Trzeba było w reszcie określić stanow isko pozytyw ne K urii w tej spraw ie, aby się nie dać ubiec przez czynniki polityczne obce. W łaśnie w m arcu 1890 r. zajm ow ała się tą spraw ą kom isja m iędzynarodow a, zainicjow ana przez radę związkową szw ajcarską, a le zw ołana przez cesarza W ilhelm a II. Ponadto pod koniec tegoż roku za­ czął się pow ażny kryzys gospodarczy naprzód w A m eryce Południow ej, a w roku 1891

1 w Europie.

W W atykanie obaw iano się niew ątpliw ie pow ażnego w zrostu ruchu socjalistycznego 1 przeciw ko niem u była głów nie skierow ana encyklika Rerum riovarum, choć nie o g ra­ niczyła się do samego tylko potępienia, ja k to robiono daw niej.

6 J. W. B o r i s o w, R ussko-jrancuzskije otnoszenia pośle frankfurtskogo m ira 1871—1875, Moskwa 1951.

o Raport v. C-e 11 o podaje in extenso N. M ik o, D as K onklave vom Jahre 1903 u. das öster­ reichisch-ungarische Veto, „Theologisch-praktische Quartalschrift“ 101 (1953), s. 296—97.

7 W. P a t i n , Beitrüge zu r Geschichte der deutsch-vatikanischen Beziehungen in den letzten Jahr­ zehnten, Berlin 1942, s. 220.

8 Schulthess Europäischer Geschichtskalender t89t, München 1892, s. 259—60. 9 Raport z 9 listopada 1892 r. (P a t i n, jw.. s. 219—20).

10 S chulthess 1893 (wyd. 1894), s. 264, cyt. і P r e l l e r , jw. s. 469 nn. 11 M émoires t. III, Rome 1920 (faktycznie 1921), s. 386, 389 nn.

(6)

N ie je st ścisłe to, co au to r pisze (13— 14) o życzliwym stosunku Piusa IX do pow ­ stania 1863 roku. O ficjalne a k ty papieskie z tego czasu mówią zupełnie co innego.

B reve papieskie z 1894 roku było skierow ane nie tylko do Polaków pod zaborem rosyjskim , ja k podaje autor (s. 85), ale do w szystkich.

Mimo tych zastrzeżeń pow iedzieć trzeba, że książka je st bardzo ciekawa, porusza problem y mało znane, podaje całe mnóstwo now ych szczegółów z dziejów p o lityki p a ­ pieskiej i ocen ia ją w now y zupełnie sposób.

M ieczysław Żywczyń ski

Szlak bojo w y Ludowego W o jska Polskiego. P raca zbiorow a Komisji W ojskow o-hiśtorycznej M inisterstw a O brony N arodo­ wej, pod red ak cją gen. bryg. S tanisław a О к ę c k i e g o. Zespół autorski: m jr Z. S t a n i с к i, ppłk T. R a w s k i , ■kpt. E. J a d z i а к, płk M. H o p m a n, m jr A. J a ­ s i ń s k i , mj r E. W i ś n i e w s k i i ppłk J.. L i d e r , W ydaw nictw o M inisterstw a O brony N arodow ej, W arszaw a

1953, s. 460.

W śród w ielu w artościow ych pozycji, w ydanych przez W ydaw nictw o M inisterstw a O brony N arodow ej w zw iązku z 10 rocznicą pow stan ia Ludowego W ojska Polskiego,, ukazała się książka Szlak b o jo w y Ludow ego W o jska Polskiego — p raca zbiorowa pod red ak cją gen. brygady S tanisław a O k ę c k i e g o . Z apełnia ona dotkliw ą lukę w naszym piśm iennictw ie historycznym . Nie m ieliśm y dotychczas książki, która- by w sposób syntetyczny ujm ow ała historię pow stania Ludowego W ojska Polskiego, dzieje bohaterskich zm agań narodu polskiego z hitlerow skim okupantem , dzieje ofiar­ ności i m ęstw a żołnierza Ludowego W ojska Polskiego na sław nym szlaku bitew nym od Lenino do Berlina.

Dotychczasow e próby opracow ania historii Ludowego W ojska Polskiego ogran i­ czały się do popularnych kilkudziesięciostronicow ych broszur. Ponadtó napisano szereg m onograficznych opracow ań, obejm ujących poszczególnie operacje lub niektóre w ażniej­ sze działania W ojska Polskiego. Prace te, analizujące poszczególne problem y z punktu w idzenia nauki i sztuki w ojennej, zam ieszczane w czasopism ach fachowo-wojskowycb. o bardzo ograniczonym kręgu odbiorców, były jed n ak niedostępne dla historyków jak rów nież dla szerszych rzesz czytelników i obejm ow ały jedynie pew ne fragm enty szlaku bojowego. Dopiero recenzow ana książka po raz pierw szy próbuje przedstaw ić całokształt tak istotnego zagadnienia, jakim je st historia naszego ludow ego w ojska.

Pracę sw ą autorzy u ję li w osiem rozdziałów, z których siedem pierw szych przedsta­ w ia chronologicznie proces pow staw ania Ludowego W o jsk a Polskiego i jego w alki u bo­ ku Arm ii R adzieckiej zakończone udziałem w szturm ie Berlina, zaś ostatni, zatytułow any Źródła siły Ludowego W o jska Polskiego (autor ppłk J. L i d e r ) , stanow i ja k gdyby podsum ow anie pew nych zasadniczych problem ów, dotyczących istoty i ch arak teru n a ­ szego w ojska — Sił Z brojnych Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.

K siążka, zaw ierając dużo m ateriału faktycznego, opisując szczegółowo kam panie i b i­ tw y stoczone przez Ludowe W ojsko Polskie i form acje zbrojne, z k tó ry ch w yrosło — G w ardię Ludową, Arm ię Ludową, 1 A rm ię Polską w ZSRR — nie ogranicza się do przed­ staw ienia zagadnień w ojskow ych. A utorzy szeroko ry su ją podłoże gospodarczo-społecz­ ne historycznych w ydarzeń lat 1939 do 1945, dają szczegółow ą analizę sytuacji i układu sił politycznych w okresie okupacji ta k w kraju, ja k i w śród em igracji polskiej, przed­ staw iają budow nictw o zrębów naszego państw a ludow ego po w yzw oleniu ziem polskich przez A rm ię Radziecką i w alczące u je j boku W ojsko Polskie, d ają ocenę całokształtu polityki m iędzynarodow ej w okresie wojny.

Cytaty

Powiązane dokumenty

We find in this model fracture the same two foam- flow regimes central to the understanding of foam in 3D porous media: a low-quality regime where pressure gradient is independent

trat aber eine ganz andere Anschauung. Es wurde mit Recht hervorgehoben, dass in Russland bisher sehr wenig getan worden ist, um den Ankauf von Boden der

Der V erfasser geht jedoch zu weit, wenn er die P olitik des Bolesław Chrobry mit jener O tto ’s I in eine P arallele stellt, und behauptet, dass der polnische

[r]

The average SERR over the cycle, G*, can be used as the parameter to characterize crack extensions in both fatigue and quasi-static loading conditions, as it is obtained

To dobrze, że Autor w rozdziale pierwszym omawia dwie ważne teorie wyjaśnia­ jące funkcjonowanie rodziny - teorię systemów rodzinnych i teorię przywiązania. W ostatnich

LCoE V/MWh based on different discount rates, CapEx and performance (as estimated in Fig.. LCoE spatial distribution for different conditions, the energy performance as estimated

32 Єдиний державний реєстр осіб, щодо яких застосовано положення Закону Укра- їни «Про очищення