w kład do literatury naukowej z pogranicza historii sztuki i historii. Zawdzięcza m y jej kilka nowych, w ażkich ustaleń, które zainteresują nie tylko specjalistów w zakresie średniow iecznego rzem iosła artystycznego.
Stefan K r z y s z t o f Ku czyń ski
Adam W o l f f , S tudia nad u rzędn ikam i m a zo w iec k im i 1370— 1526,. Instytut H istorii Polskiej Akadem ii Nauk, Wrocław 1962, Ossolineum, s. 382, 2 tabl.
Habent sua fata libelli! Profesor Adam W o l f f , dziś najw ybitniejszy znawca średniow iecznych zasobów źródłowych Mazowsza (dyplomy, Metryka, k sięgi są
dowe) l, przystąpił do sporządzenia spisu urzędników tej dzielnicy Polski jeszcze w 1922 r. W stępne w yniki badań opublikow ał w osobnej rozpraw ie w 1928 r.2. Do ostatecznej redakcji pracy przystąpił w przededniu drugiej w ojn y św iatow ej. Ca łość dzieła, licząca ponad 800 stron rękopisu, wraz z w ypisam i źródłowym i, a co w ięcej, łącznie z dużą częścią zasobów archiwalnych, na których zostało ono oparte, spłonęła w W arszawie w czasie pow stania 1944 r. Zachęcony przez przy
jaciół, na przekór złym losom, autor w latach 1944—45 przystąpił w K rakowie do rekonstrukcji z pam ięci zasadniczego zrębu utraconej pracy. W yniki tych podziwu godnych w ysiłk ów przedstaw ił w 1949 r. w Tow arzystw ie Naukowym W arszaw sk im 3, a fragm ent całości opublikow ał w 1948 r. na łam ach „Przeglądu H isto
rycznego” 4.
W latach następnych, w oparciu o częściow o odnalezione archiwalia, n astą p iły dalsze zabiegi w okół rekonstrukcji spisu urzędników. Wreszcie, po przezw y ciężeniu trudności ^wydawniczych, dotarła do rąk czyteln ik ów książka niezbędna d la wszystkich, którzy zajm ują się dziejam i Polski u schyłku w iek ów średnich, M azowsza zaś w szczególności. Pam iętać przecież trzeba, że jedyne dotąd i w do datku nader sumaryczne przedstaw ienie ustroju tej dzielnicy ukazało się z górą 80 lat temu 5.
Na książkę A. Wolffa, obck zam ieszczonych w aneksie zrekonstruowanych szczątk ów w łaściw ego spisu urzędników (s. 284—302), składają się rozdziały om a w iające kolejno: podziały terytorialne i organizację sądowniczą dzielnicy, hierar chię jej urzędów, ich tworzenie, znoszenie, kom petencje rzeczowe i terytorialne, skład sądów ziem skich, rolę rady książęcej, odpow iedzialność urzędników, sposoby ich ochrony, w ym agane kw alifikacje, kw estię nom inacji i kum ulacji urzędów, ustępow anie z nich i w reszcie sposób uposażenia poszczególnych urzędników . Całość dzieła zam ykają niepublikow ane dotąd tek sty źródłowe w liczbie 27,
obcj-I P o r . p r a c e , te g o ż a u t o r a : M e t r y k a m a z o w ie c k a . U k ła d p i e r w o t n y . S p o s ó b r e je s tr a c ji,
„ R o c z n ik i K o m is ji H is to r y c z n e j T o w a r z y s tw a N a u k o w e g o W a r s z a w s k ie g o “ t . I, z. 3, W a r s z a w a 1929; Z d z ie j ó w k s ią g z i e m s k i c h z a k r o c z y m s k i c h , K s ię g a p a m i ą t k o w a 1 5 0 -le c ia A r c h i w u m G łó w
n e g o A k t D a w n y c h w W a r s z a w ie , W a r s z a w a 1958, s . 351 n n . r S t a r s z e ń s t w o u r z ę d ó w (M e to d a u s t a l a n i a n a p r z y k ł a d z i e h ie r a r c h ii z i e m s k i e j u d z i e l n e g o M a z o w s z a ), R o z p r a w y z p o ls k i e g o p r a w a p o l i t y c z n e g o t . I, z . 2, W a r s z a w a 1928. 3 S t u d i a n a d u r z ę d n i k a m i m a z o w i e c k i m i p ó ź n e g o ś r e d n io w ie c z a , „ S p r a w o z d a n ia T o w a rz y s t w a N a u k o w e g o W a r s z a w s k ie g o “ , w y d z . I I , t . X L I I (1949). 4 K o m p e t e n c j e u r z ę d n i k ó w z i e m s k i c h m a z o w i e c k i c h , P H X X X V II, 1948, s . 194 n n . 5 P o r . K . D u n i n , D a w n e m a z o w ie c k i e p r a w o , W a r s z a w a 1880.
m ujące m . iin. przyw ilej ziem ski z 1462/63 r.. statu t z 1504 r., um ow y w sprawie obejm ow ania starostw itp. W postaci w kładek dołączono rów nież maipę podziałów adm inistracyjnych M azowsza w X V w. oraz tab elę ukazującą w układzie chrono logicznym terytorialny zasięg panow ania poszczególnych książąt. To ostatnie ze staw ienie, owoc w ieloletnich badań oraz ogrom nego doświadczenia, stanowić m oże praw dziw y w zór graficznego ujęcia tak skom plikow anej problem atyki, jaką jest stale zm ieniający się zasięg terytorialny w ładztw a książąt dzielnicow ych. N aw ia sam i oznaczono partie książki dopisane przez autora po 1949 roku.
N ie m ając m ożliw ości przedstaw ienia na tym m iejscu w szystkich, choćby n aj w ażniejszych, tez A. W olffa zatrzym am y się przy tych jego w ywodach, które zdają się m ieć istotne znaczenie dla ukazania m iejsca państw ow ości m azow ieckiej na tle stosunków panujących w Polsce doiby m onarchii stanow ej i dem okracji szlachec kiej. Rzecz ta zdaje się tym istotniejsza, że autor w przeważającej liczbie w ypad k ów zrezygnow ał z porównawczego rozpatryw ania analizowanych zjaw isk. Z tego punktu w idzenia głębszej w ym ow y nabiera np. term in . a quo uwag zawartych w recenzowanej pracy. Otóż okazuje się, że w 1370 r., kiedy to całe Mazowsze po zostaw ało pod rządami ks. Siem ow ita III, obok hierarchii istniejących z dawna urzędów dworskich i lokalnych, form ują się tam, podobnie jak w Koranie, urzędy ziem skie (s'. 54 nn). K onsekw encją tej przem iany stało się m. in. to, że w okresie ponow nego rozpadu dzielnicow ego Mazowsza, ustrój polityczny tej dzielnicy za czął różnić się w sposób istotny od form klasycznych dla feudalnego rozdrobnienia, które obserw ujem y w Polsce w w ieku XIII.
Z k olei rozw ażenie problem u rady książęcej oraz początków m azow ieckiego parlam entaryzm u (specjalna m onografia na ten tem at B. S o b o l a ciągle jeszcze czeka n,a druk) zdaje się na odm ianę sugerow ać utrzym ywanie się tu przez czas dłuższy form ustrojowych adekwatnych dla okresu rozdrobnienia feudalnego. W Polsce, w p rzeciw ieństw ie do innych p aństw środkowej Europy, rada monarsza jako instytucja w yodrębniona z dworu królew skiego pojawia się dopiero w końcu X IV w . Ale i w tedy monarcha zachowuje decydujący w p ływ odnośnie jej składu. R ównież nader powoli w ykształcał się krąg spraw specjalnie zarezerwowanych dla decyzji r a d y 0. Jeżeli chodzi o M azowsze, to aż do 1526 r., jak pisze A. Wolff, „nie m ożna stw ierdzić w yodrębnienia się spośród urzędników osobnej grupy wchodzącej do rady. Może to być po prostu nazwa oznaczająca zbiorowo dygnitarzy i w ogóle urzędników ” (s. 195). Również .nie da się nic powiedzieć o specjalnych kom peten cjach tego organu. N ajpew nej zasadniczy jej trzon stanow ili najw yżsi urzędnicy dworscy, sporadycznie uzupełniani przez dalsze, zaproszone osoby. W yjątkowo późny jes.t też na M azowszu m om ent pojaw ienia się na zjazdach książąt z ich dostojnikam i posłów ziem skich (1502 r.). Źródła w spom inają wpraw dzie już w cześ niej (XIV—X V w.) o alii qu am plurim i nobiles obecnych na zjazdach, jednakże nie posiadali oni jeszcze w yraźnej, zw yczajowo ustalonej możności w pływ an ia na tok obrad. U czestniczyli ani raczej w charakterze „statystów ” p rzy rozstrzyganiu spraw czy w ydaw aniu statutów . Jak w ięc się zdaje „m azowiecki zjazd w alny (czy m oże w ielk a rada książęca) posiadał wśród charakterystycznych dlań cech prze w agę tych, które go każą uznać raczej za organ reprezentacki o charakterze pre- parlam entarnym , zbliżony do w ieców polskich X III w iek u ” 7.
e P o r . J . B a r d a c h , H is to r ia p a ń s t w a i p r a w a P o l s k i t. I, W a rs z a w a 1958, s. 446 i n . 7 P o r . u w a g i S. R u s s o c k i e g o n a t e n t e m a t w : V I I I P o w s z e c h n y Z j a z d H is to r y k ó w
P o l s k ic h , H is to r ia p a ń s t w a i p r a w a , W a r s z a w a 1959, s . 49 n n . C o s ię ty c z y r ó ż n i c m ię d z y z g ro
m a d z e n i a m i p r z e d p a r l a m e i i t a n n y m i i p a r l a m e n t a m i p o r . A.. M a r o n g i n , I I p a r l a m e n t o i n I t a l i a n e l m e d io e v o e n e lV e td m o d e r n a , M ila n o 1962, s. 59 n n .
Rzecz charakterystyczna, że chociaż w XIV czy X V w. podstaw y m ajątkow e m ożnych m azow ieckich licząc w sk ali ogólnopolskiej b yły w ięcej niż sk ro m n e8, odgryw ali orni aż po XVI w. decydującą rolę w życiu politycznym dzielnicy.· Słabość średniej i drobnej szlachty spowodowała, co podkreślił autor om awianej pracy, iż na tych terenach w yjątkow o długo utrzym ały się w stosunku do nich u praw nienia sądow e w ojew odów i kasztelanów (s. 84 nn). D latego też w ypadnie się zgodzić z ogólnym stw ierdzeniem A. W olffa, który pisze, iż M azowsze b yła to dzielnica, „która w tym okresie nie zasługuje wprawdzie... na nazw ę wstecznej, jest jednak n iew ątpliw ie konserw atyw n a” (s. 210).
N ow y natom iast, zbieżny z przem ianam i zachodzącym i w spółcześnie w Ko ronie, był charakter system u urzędniczych uposażeń m ajątkow ych stosow anych przez książąt m azowieckich w X IV i XV w. P odstaw ę jego stanow iły najro>zmaitsze dochody pieniężne, w m iejsce dawniejszych (XIII w.) nadań ziem skich (s. 256 nn). Niejako w eryfikację, a zarazem uzupełnienie w yw odów autora stanow ią w yniki najnow szych badań nad uposażeniem urzędników ziem skich W. P a ł u c k i e g o 9. Badacz ten np. szerzej niż A. Wolff uzasadnił tezę (s. 101 nn), iż istotnym elem en tem uposażenia urzędniczego były zw olnienia podatkow e w odniesieniu do posia danych przez nich dóbr. W tych też m om entach widizi W. Pałucki jedną z przy czyn sprzeciw u M azowszan przeciw ko inkorporacji po 1526 r. (s, 101 nn). Również rzecz w cale istotna, system organizacji m azow ieckich sądów ziem skich, jak to zauw ażył A. Wolff, był nader zbliżony do tego, co działo się w sąsiadującej z b a danym i ziem iam i W ielkopolsce (s. 185 nn).
Tu na m arginesie uwaga matury ogólniejszej, odnośnie w pływ u w zorów koron nych na Mazowsze. Brak szczegółowych badań w tej dziedzinie. W ydaje się jednak, iż w p ływ y takie n iew ą tp liw ie istniały. P rzejaw iały się one jednak mietyle w przej m owaniu gotow ych w zorów, co raczej w stosow aniu analogicznych m etod i środków do rozw iązyw ania podobnych zagadnień. W tym kontekście w ym aga rów nież roz patrzenia opinia A. W olffa w spraw ie znajom ości na M azowszu praw a koronnego (s. 41 nn). Argum ent, iż w księgach sądowych nie znajdujem y w yraźnych odwołań się do norm stosow anych w Koronie, ‘niczego jeszcze zdaje się nie przesądzać. Istotną rzeczą byłoby dopiero stw ierdzenie, czy i w jakim stopniu poszczególne in stytu cje praw ne badanego regionu różnią się od analogicznych urządzeń w in nych częściach Polski. Na przykład, badania na odcinku norm praw nych regu lu ją cych w ładanie ziem ią ma M azowszu zdają się sugerować, iż zasadniczych różnic pom iędzy tą dzielnicą a w szczególności W ielkopolską nie byto. Ni,e bez znaczenia może być i ogólny, w spólny kierunek rozw ojow y całego polskiego praw a zwycza jowego. W w yniku tego ustaw odaw cy czy redaktorzy zbiorów zw yczajów m azo w ieckich wciągać m ogli do sw ych tek stów poszczególne norm y koronne, nie w sk a zując n aw et źródeł zap ożyczen ia10.
Uzupełniając w yw ody A. W olffa odnośnie analogii ustrojow ych pomiędzy Ma zowszem i W ielkopolską chcielibyśm y rów nież zwrócić u w agę na instytucję za stępców urzędników uczestniczących w sądach ziem skich, ow ych żupców, zwanych w źródłach supparii. Św ieżo opublikowany tom zapisek sądowych wielkopolskich z początku X V w. zdaje się nie pozostaw iać w tym w zględzie żadnych, w ą tp li w ości I1. 8 P o r . S. R u s s o c k i , F o r m y w ła d a n ia z i e m i ą w p r a w ie z i e m s k i m M a z o w s z a ( k o n ie c X I V — p o ło w a X V I w .) , W a r s z a w a 1961, s . 25 1 44. 9 P o r . W . P a ł u c k i , S t u d i a n a d u p o s a ż e n i e m u r z ę d n i k ó w z i e m s k i c h w K o r o n ie d o s c h y ł k u X V I w .. W a r s z a w a 1962. 10 P o r . o s t a t n i o S. R u s s o c k i , F o r m y w ła d a n ia z ie m ią ..., s. 295. u P o r. o t y m S . R u s s o c j t i w r e c . z w y d a w n i c tw a : K s ię g a z i e m s k a p o z n a ń s k a 1400— 1407..., K H LX V IT I, 1961, z. 3, s. 787.
Miało też M azowsze szereg specyficznych, odrębnych instytucji ustrojow ych. W ślad za autorem pragnęliśm y wskazać tu na stosow aną już w X V w . apelację sądową (s. 197 nn), organizację aparatu skarbowego, udział kanclerzy w sądach ziem skich (s. 148 i n.), czy silniejszą zależność starostów od panujących, co w y rażało się np. w rocznych term inach zawieranych z nimi umów (s. 276 i n.), czy też odpowiedzialności karnej za niew ykonanie powierzonych im zadań (s. 198). Prostuje też A. W olff n:a kartach sw ej pracy niektóre daw niejsze sądy o rzekom ych odrębnościach ustrojow ych dzielnicy, m ających wynikać z archaizmu istniejących w niej instytucji. Mamy tu n a m yśli spraw ę dom niem anych uprawnień podkomo rzego, jako zw ierzchnika-kom ory książęcej oraz całej adm inistracji gospodarczej. Jak p isze-au tor (s. 102 i n.) „podobnie jak w Koro-nie podkomorzy bÿl specjalnie powołany do spraw ow ania w sąd zie zastępstw a osób upośledzonych i potrzebu ją cych o-pieki”. Podobnie ma się spraw a z rzeko-mym w yjęciem osób obdarzonych tzw. praw am i nieodpow iednim i (ius non responsivu m ) -spod jurysdykcji sąd ów ziem skich. W rzeczyw istości na M azowszu sądy książęce rozpatrujące pow yższe sprawy stanow iły również elem ent składow y ogólnego stanow o-szlacheckiego są dow nictw a ziem skiego (s. 44 nn).
Omawian-a książka stanow i n iew ątpliw ie w ielk i krok najprzód na drodze poz nania ustroju, zakresu, a także częściowo m echanizm u działania m azowieckiej adm inistracji. Należało by się z-astanowić jednak nad m ożliw ościam i osiągnięcia nowych rezultatów badawczych w tej dziedzinie. Poza tradycyjnym i u stalen iam i odnośnie hierarchii urzędów i zakresu ich kom petencji w cale obiecujące w ydoje się, z punktu w idzenia odtwarzania społecznego kontekstu działania tej adm ini stracji, podjęcie prób uchwycenia- jej liczebności w danym okresie oraz zestaw ienia tej liczby z rozm iaram i terytorium , na którym di-załała, jak też liczebnością osób poddanych jej w ładzy. Tytułem przykładu .ziemia płocka obejm ow ała powierzchnię 2 475 km 2, składając się -przed 1526 r. z 4 po-wiatów sądowych (płocki, s-ierpecki, raciąski, płoński). Zgodnie z ustaleniam i A. W olffa było w niej urzędników dwor skich i ziem skich (nie licząc adm inistracyjno-gospodarczych) — 19 (s. 59), ogółem nie w ięcej jak parudziesięciu. Stan zaludnienia tego -obszaru około 1578 r. w edle najnowszych badań m iał w ynosić (wyłączam y tu ludność m iejską) 63 179 osób, w tym 15 415 s-zla.chty 12. Przyjm ując oczyw iśce, iż w badanym okresie liczby po w yższe były odpowiednio m niejsze, stajem y wobec interesującego pytania: jaki był w ów czas stopień „nasycenia” terenu aparatem -władzy państwowej?
Brak danych porów nawczych uniem ożliw ia w ysuw an ie w chw ili obecnej ja kichś dalszych konkluzji z tego stanu rzeczy. Podjęcie jednakże badań w tej d zie dzinie m ogłoby nas w niem ałym stopniu przybliżyć do lepszego zrozum ienia m e chanizmu w ładzy państw ow ej u schyłku średniowieczna (większe jak się zdaje zrośnięcie aparatu państwa z klasą panującą).
W iele lat trw ający cykl produkcyjny książki uniem ożliw ił autorowi uw zględ nien ie now szej, mogącej go zainteresow ać literatury przedm iotu dotyczącej p ew nych zagadnień ustroju społeczno-politycznego oraz rozwoju m azow ieckiego pra wa. W zw iązku z tym warto np. zauważyć, że przepisy w spraw ie ochrony karnej urzędników m azow ieckich u legły zm ianie natychm iast po inkorporacji, najpóźniej zaś w 1530/31 r., a nie j-ak podaje autor dopiero w roku 1536 (s. 216). Artykuły w tej m aterii znane z tekstu tzw. Zwodu Goryńskiego sform ułow ane zostały już w pierwszym zbiorze praw m azow ieckich, tzw. Zwodzie Prażm owskiego, który
12 P o r . d a n e z a w a r t e w w y d a w n i c tw ie : A t la s h i s t o r y c z n y P o ls k i. W o j e w ó d z t w o p ł o c k i e o k o ło 1578 r., I n s t y t u t H i s t o r i i P A N , W a r s z a w a 1958, s. 58 n n .
jednakże nie uzyskał sankcji królew skiej, podlegając jeszcze trzykrotnym prze róbkom 13.
Recenzowana książka, n iezależnie od dużych w alorów naukowych stanow i rów nież ciek aw y przyczynek do dziejów kultury polskiej czasów najnowszych. Rzadką jest rzeczą, by na kartach pracy naukowej pojaw iały się zwroty w rodzaju „przypominam sobie, że...” (s. 169), czy „spróbujemy pokrótce om ówić zauważone- i zapam iętane zjawiska...” (s. 272). Są one jednak w pełni zrozum iale w św ietle tego, co pow iedzieliśm y na w stępie o niezw ykłych kolejach om awianej tu roz prawy. Co w ięcej, m ogą one stanow ić dla następnych pokoleń badaczy pouczający przykład m istrzow skiego w prost opanowania podstaw źródłowych podejm owanej przez autora problem atyki oraz niezłom nej w oli doprowadzenia do końca raz! podjętego dzieła, bez w zględu na piętrzące się po drodze przeszkody.
Stanisław Russocki
Elena В a s s i , Architettura del sei e se ttecento a V enezia„
Napoli 1962.
Książka H eleny B a s s i należy do tego typu dzieł naukowych, które mogą. zainteresow ać znacznie w iększą liczbę czytelników , niż tylko n iew ielka grupa specjalistów danej dziedziny w iedzy: chociaż pisana przez architekta i p ośw ię cona w ąskiem u kręgow i zagadnień historii architektury w eneckiej epoki baroku, jest ona pouczającą lekturą dla w szystkich osób zajm ujących się naukam i h isto rycznym i, a w szczególności sk łania do reflek sji historyków gospodarczych i eko
nom istów . Oto bowiem raz jeszcze — i to w bardzo jaskrawej form ie ■— staje
przed historykam i pytanie: dlaczego w spaniały rozkw it architektury, intensyw ny ruch budowlany przypada n a okres upadku gospodarczego kraju? Można to sfor m ułow ać bardziej generalnie: czy istn ieje jakaś zależność m iędzy ogólnym rozw o jem ekonom icznym a ruchem budowlanym , a jeśli tak, to na czym cna polega? A w ięc ponow nie ten sam problem, którego żaden historyk nie potrafił jeszcze całkow icie przekonywająco rozwiązać, pojaw iający się w różnych okresach i w róż nych postaciach w dziejach w szystkich chyba krajów: dlaczego w okresie kryzysu ekonom icznego w XIV—X V w. w w ielu krajach Europy prowadzono intensyw ne prace b u d o w la n e1, czem u <w czasach upadku gospodarczego Polski w XVII— XVIII w. budowano u nas tak w ie l e 2 — przykłady podobne m ożna by mnożyć.
O tym, że w iek XVII i X VIII był okresem upadku gospodarczego Republiki W eneckiej — wiadom o było historykom od d a w n a 3. O tym , że był to jedno
cześnie okres w spaniałego rozwoju architektury w eneckiej, przekonuje nas
13 P o r . B . S o b o l , O p o d s ta w i e p r a w n e j s to s o w a n ia s t a t u t ó w i z w y c z a jó w s ą d o w y c h n a M a z o w s z u w l à ta c h 1532— 1540, C zP H IX , 1957, z. 1, s. 45 nn.. o r a z S . R u s s o c k i , Z d z ie j ó w p r a c p r z y g o to w a w c z y c h d o o s t a t e c z n e j r e d a k c j i z w o d u p r a w a m a z o w ie c k i e g o z 1540 r o k u , t a m ż e ,
s. 31, p o z . 30.
1 P r ó b o w a ł t o w y ja ś n ić R . S . L o p e z, E c o n o m ie e t a r c h i t e c t u r e m é d ié v a le s . C ela a u r a i t - i l
t u é c ec i? , A H ES 1952, n r 4, s. 433 n n .
2 P r ó b o w a łe m t o w y ja ś n ić n a p r z y k ła d z ie b u d o w n i c t w a k ra k o w s k ie g o , A. W y r o b i s z ,
Z e s t u d i ó w n a d b u d o w n i c t w e m k r a k o w s k i m w k o ń c u X V I i w p i e r w s z e j p o ło w ie X V I I w i e k u , P H X L I X , 1958, n r 4, s. 647 n n . 3 P o r . A s p e t t i e c a u s e d e lla d e c a d e n z a e c o n o m ic a v e n e z i a n a n e l s e c o lo X V I I , A t t i d e l C o n v e g n o 27 g i u g n o — 2 l u g io 1957, V e n e z ia —R o m a 1961, z w ła s z c z a r e f e r a t F . В r a u d e 1 a,. P . J e a n n i n a , J . M e u v r e t a , R. R o m a n o , L e d é c l in d e V e n is e a u X V I I siè c le . s. 23 n n .