• Nie Znaleziono Wyników

"Historia Persji. T. 1 : Od czasów najdawniejszych do najazdu Arabów", Bogdan Składanek, Warszawa 1999 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Historia Persji. T. 1 : Od czasów najdawniejszych do najazdu Arabów", Bogdan Składanek, Warszawa 1999 : [recenzja]"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Paweł Filipczak

"Historia Persji. T. 1 : Od czasów

najdawniejszych do najazdu

Arabów", Bogdan Składanek,

Warszawa 1999 : [recenzja]

Piotrkowskie Zeszyty Historyczne 4, 249-253

(2)

p rzek ła d y źró d eł, (IV ) H istoria polityczna, (V) H istoria ustroju i adm inistracji, (VI) H istoria gospodarczo-społeczna, historia m iasta i w ojskow ości, (VII) H istoria kul­ tury, nauki, idei i wychowania, (VIII; ten rozdział kończy tom I) Praw o, (IX) Numi­ zmatyka, sfragistyka i inskrypcje, (X) Papirologia, (XI) Sztuka i architektura, (XII) A rcheologia, (XIII) Kultura materialna i technika, (XIV) H istoria Kościoła, rełig ii i życ ia religijnego, (X V ) Monastycyzm, m istyka i asceza, (X V I) Teologia. D ogm aty­ ka, (X V II) P atro lo g ia i (XV III) Liturgika. Jest to podział bardzo precyzyjny, d o ­ kładnie porządkujący na przykład zagadnienia zw iązane z chrześcijaństw em . Spis ten w skazuje na interdyscyplinarność badań nad antykiem i B izancjum , co też okre­ śla w alor użytkow y bibliografii, grom adzącej prace z różnych dziedzin nauki. W ar­ tość je j je s t tym w iększa, że szereg zapisów C eran om ów ił w sposób tak w yczerpu­ ją c y , że zbędne w ydaje się zaglądanie do oryginału. W iele z tych oryginałów , szczególnie najstarszych, przyw rócił ponow nie do obiegu naukow ego, ocalając je tym sam ym od zapom nienia. D otarł do periodyków , o których istnieniu w ielu na­ ukow ców , dopiero z Jego bibliografii dow ie się po raz pierw szy. U w agę historyka przyciąga rozdział III; znajdziem y tu bibliografię źródeł pisanych; w ybory tekstów , w ydania i tłum aczenia w języ k u polskim a naw et w ydania obcojęzyczne ale zrecen- zow ane po polsku. C eran z aptekarską dokładnością podał ich lokalizację. O prak­ tycznych zaletach takiego zestaw ienia nie trzeba nikogo przekonyw ać. D odam , że korzystanie z całej bibliografii ułatw iają, zam ieszczone na końcu tom u II, indeksy : autorów i postaci z okresu antycznego i bizantyńskiego (s. 739-755) oraz autorów i postaci now ożytnych i w spółczesnych (s. 756-786).

C eran podjął się pracy benedyktyńskiej. Cel osiągnął - ukuł pom nik bizantyno- logii polskiej. Jego dzieło, w yjątkow e w historiografii polskiej, będzie podstaw o­ w ym instrumentum studiorum w w arsztacie badaw czym każdego bizantynologa.

IPaw eł F ilipczak

Bogdan Składanek, Historia Persji, Warszawa 1999, Wydawnictwo Akade­

mickie Dialog, ss. 289.

D o czasu ukazania się książki B ogdana Składanka m ieliśm y w języ k u polskim tylko kilka syntetycznych ujęć historii starożytnej Persji. Pierw sze to D zieje i kultu­ ra starożytnej P ersji napisane przez dr. Stefana Przew orskiego, w ydane w 1935 ro ­ ku i rzecz jasn a, daleko odbiegające od w spółczesnego stanu badań; drugie je s t tłu ­ m aczeniem z ję z y k a angielskiego pracy A .T. O lm steada D zieje imperium perskiego, które ukazało się w Polsce w 1974 roku, ale po raz pierw szy w ydano j e w C hicago w roku 1948. D w a następne dzieła są zasługą profesora Józefa W olskiego - Iran, siedziba im periów w starożytności, t. I, Achem enidzi (W rocław 1986) i Imperium A rsacydów (Poznań 1996).

Skrom na to w ięc lista w zestaw ieniu z ogrom ną rolą, ja k ą P ersja odgryw ała w św iecie starożytnym . K ażd ą w ięc następ ną książkę pośw ięconą tem u m ocarstw u pow itać należy z zadow oleniem , zw łaszcza, gdy w ychodzi z pod pióra takiego

(3)

znaw cy przedm iotu ja k nasz w ybitny iranista B ogdan Składanek.

Jest to szeroka panoram a dziejów Persji, podzielona na trzy części: cz. I - Przed Achemenidami, cz. II - O d Achemenidów do Partów, cz. ID - Sasanidzi. Całość poprze­

dzona je st wstępem, a zamyka j ą zestawienie dynastii, indeks i wybrana bibliografia. K siążka rozpoczyna się od om ów ienia położenia geograficznego, w arunków n a­ turalnych, krain - przyszłych centralnych satrapii im perium perskiego: Fars, M edia, E lam oraz regionów peryferyjnych np. Sogd, C horezm , B aktria (s. 17-24).

N astępnie ukazuje pow stanie i rozwój najw cześniejszych kultur archeologicz­ nych w schodniego i zachodniego Iranu (s. 26-29), m igrację ludów na terenie Azji Zachodniej i Środkow ej w czasach przedaryjskich, historię Sum erów , Sem itów , lu­ dów górskich, H etytów , ludów m orskich, państw a M anna i Elippi, w reszcie A syryj- czyków i E lam itów (s. 30-43).

D użo uw agi autor pośw ięca opisow i indoeuropejskich A riów , chronologię i przebieg ich w ielow iekow ej w ędrów ki. Składanek najpierw przedstaw ia źródła do badania historii A riów , następnie proces w yodrębnienia się A riów z rodziny ludów indoeuropejskich, w ew nętrzny podział A riów i dw ie hipotezy dotyczące tras, któ­ rymi przyw ędrow ali oni na Płaskow yż Irański. Pierw sza z nich zakłada, że A riow ie w kroczyli do Iranu od W schodu, a dokładniej z C horezm u, gdzie m iała znajdow ać się ich legendarna ojczyzna - A rianem W edża. D ruga w skazuje na przełęcze K au­ kazu, przez które A riow ie m ieliby przedostać się do zachodniej Azji. O bie hipotezy z n a jd u ją potw ierdzenie w w ynikach badań językow ych i archeologicznych; autor nie daje pierw szeństw a żadnej z nich (s. 44-59).

Szczególne znaczenie m a ta część pracy, która przedstaw ia dzieje P ersji pod rzą­ dam i Sasanidów , albow iem w spom niane wyżej syntezy A.T. O lm steada i J. W o l­ skiego nie u w zględniają tego okresu.

B. Składanek prezentuje w swej książce charakterystyczny d la państw a sasa- nidzkiego p roces klerykalizacji, ustanow ienia zoroastrianizm u religią państw ow ą, zaw iłe kw estii teologii zoroastryjskiej, m anichejskiej i m azdaickiej (s. 207-215), po stępującą centralizację państw a, czasy stabilnej i silnej w ładzy królew skiej, ale i lata je j osłabienia i upadku autorytetu szacha, w ielkie zaw ieruchy społeczne, ja k pow stanie M azdaka (s. 232-238), hierarchizację społeczeństwa (s. 223-228) a wreszcie wojny z Bizancjum, z Heftalitami i Turkami (s. 203-206, 245-249). Sporo uwagi po­ święca arabskim plemionom Lachmidów i Gassanidów (s. 257-260) oraz procesowi po­ wstania państwa muzułmańskiego (s. 261-267). Zamordowanie Jazdagirda HI, ostatniego króla z dynastii Sasanidów w 651 roku stanow i sym boliczny koniec dziejów staro­ żytnej Persji. N a tym w ydarzeniu kończy też narrację Składanek.

T ak ja k należało się spodziew ać po autorze, profesorze filologii orientalnej, w książce tej znajduje się w iele analiz językoznaw czych, w iele cytatów czerpanych ze źródeł perskich.

N ajstarszym tekstem irańskim je s t A w esta, św ięta księga zoroastrianizm u. B ada­ cze m ają trudności z ustaleniem czasu i m iejsca pow stania tego źródła. W iększość je s t zdania, że A w esta została spisana w e w schodnim Iranie w V I-V w ieku p.n.e. D la zilustrow ania pow iązań języ k ó w irańskich i indyjskich (a je s t to koronny do­

(4)

w ód na w schodnioirańskie pochodzenie A w esty) Składanek w skazuje na analogie pom iędzy tym i językam i (s. 45). A naliza języ k a m itów aryjskich i w edyjskich p o ­ zw ala mu także uzasadnić hipotezę o w kroczeniu A riów n a Płaskow yż Irański od W schodu (s. 49). Z odezw y C yrusa W ielkiego do m ieszkańców B abilonii, wydanej ju ż po zdobyciu B abilonu przez Persów (s. 100) Składanek w ydobyw a inform acje o instrum entalnym w ykorzystyw aniu przez króla perskiego religii i tolerancji do p o ­ zyskania sobie B abilończyków . Z inskrypcji um ieszczonej na skale behistuńskiej, pow stałej z polecenia D ariusza I prawdopodobnie w latach 521-519, Składanek przy­ tacza fragmenty dotyczące rebelii m aga Gaumaty oraz porównuje te informacje z prze­ kazami greckich historyków Herodota i Ktezjasza (s. 104-107). Wynika z nich, że bunt Gaumaty miał szerokie społeczne poparcie w całym państwie. Różnice pomiędzy prze­ kazami greckimi a oficjalnym źródłem perskim dotyczą jedynie okoliczności śmierci buntownika. Inskrypcja Behistuńska zestawiona z dwom a innymi źródłami perskimi - wykazami satrapii z Suzy i Persepolis posłużyła Składankowi również do przedstawienia systemu administracyjnego państw a perskiego (s. 140-141). N a tej podstaw ie autor w ykazuje, że liczba satrapii zm ieniała się i w ynosiła od 23 do 25. H erodot natom iast w ym ienia 20 prow incji perskich (s. 143-144). D latego Składanek konkluduje, że „Persow ie tw orząc państw o nie m ieli w ypracow anego pom ysłu na je g o budow ę, stąd brak przejrzystej koncepcji podziału terytorialnego” (s. 145).

A utor nie pom ija kontrow ersji chronologicznych. W przypadku początków pań­ stw a m edyjskiego otrzym ujem y bardzo przejrzyste zestaw ienie inform acji w ziętych od H erodota i z kronik asyryjskich (s. 74-75). R óżnice m iędzy tym i źródłam i sięgają trzydziestu lat; opierając się na danych H erodota początek rządów D ejokesa, zało­ życiela państw a m edyjskiego przypada na rok 699, w edług przekazów asyryjskich na rok 727. R ozbieżności d otyczą rów nież początków politycznej działalności A rsa- cydów . N iew ielkie, kilkuletnie różnice w ynikają z przekazów legendarnych i ści­ ślejszych ju ż dokum entów partyjskich (s. 182-183).

N iezaprzeczalną zaletą pracy Składanka je s t w ięc w ykorzystanie źródeł rodzi­ m ych, tych inform acji ja k ie pozostaw ili sami w ładcy, rezydujący w Suzie, K tezy- foncie, czy Persepolis. Podkreślm y, że w przypadku historiografii polskiej je s t to rzadki przypadek.

R ecenzow ana książka, obok niew ątpliw ych zalet nie je s t pozbaw iona braków i nieścisłości.

Zacznę od tego, że Składanek nie w spom ina o złożoności problem u chronologii II tysiąclecia; nie m a ani słow a o tzw. cyklu w enusow ym , z którego w yprow adza się d w a paralelne system y chronologiczne tego okresu. Przekaz przedstaw iający kalendarium m igracji A riów je s t zagmatwany. C zytelnik dow iaduje się, np. że A riow ie znaleźli się w zachodnim C horasanie ok. 2500-1800 lat p.n.e., a wschodni C horasan opanow ali ok. 2100-1800 p.n.e. (s. 52). Później czytam y o A riach, którzy około 1800-1300 p.n.e. w eszli do Chorasanu, tw orząc „społeczeństw o w yznaw ców A w esty” (s. 53). M ożna dom yślać się, że chodzi tu o dw ie fale m igracyjne.

A utor pisze, że K am bizes opanow ał w 525 roku Egipt „na 75 lat z przerw am i” (s. 103). Tym czasem w kraju nad N ilem Persow ie rządzili praw ie dw a w ieki - aż

(5)

do podboju A leksandra W ielkiego. Z resztą nieco dalej (s. 167) Składanek sam so­ bie przeczy, pisząc o koronacji A rtakserksesa HI na faraona, w roku 342. W innym m iejscu (s. 216) tw ierdzi, że w 360 roku Persow ie obiegli rzym ską A m idę, gdy w rzeczyw istości A m ida została zdobyta przez Persów w październiku 359 roku. W roku następnym zaś w ojska szacha obiegły Singarę i Bezabde. N a stronie 220 czy­ tam y, że B ahram G ur w roku 428 opanow ał A rm enię. N atom iast na stronie 221 do­ w iadujem y się, że A rm enia została satrap ią w roku 451, za rządów Jazdagirda II, syna B ahram a.

W spom nę też o rzeczy drobnej, ale pow tarzającą się w ielokrotnie w całej pracy - term inologii ahistorycznej. N a przykład dow iadujem y się, że w ojska D ariusza w kroczyły na teren południow ej R osji (s. 115), arm ia A leksandra W ielkiego zdo­ była południow y A fganistan (s. 172), legiony M arka A ntoniusza w alczyły w A zer­ bejdżanie (s. 186), a A rdaszir I podbił północny Irak (s. 204). Stosow anie nazw w spółczesnych dla określenia ziem starożytnych je s t na pew no bardziej zrozum iałe dla przeciętnego czytelnika, ale m oże także w prow adzić go w błąd.

Składanek popełnił kilka błędów faktograficznych. Pisze, że przed pokojem Ka- liasza (449 r. p.n.e.) G recy i Persow ie nie w alczyli ze so b ą od daw na (s. 136); ale w łaśnie w tym roku, jeszc ze przed podpisaniem pokoju, koło Salam iny cypryjskiej stoczyli za ciętą bitw ę, z której G recy w yszli zw ycięsko. R zym ianie nie podbili i nie opanow ali A rabii Szczęśliw ej (s. 247). Praw da, że za panow ania O ktaw iana A ugu­ sta w yruszyła z K lysm y (dzisiejszy Suez) w ypraw a około 10 ty sięcy legionistów , dow odzonych przez E liusza G allusa. E kspedycja dotarła co praw da do A rabii Felix, ale krainy tej nie zdołano opanow ać. Innych ekspedycji rzym skich w tam ten rejon św iata nie było.

S krajnie negatyw na opinia o kronice Jana M alalasa je s t dyskusyjna. Składanek pisze, że „... je s t to bałam utna, o m iernej w artości naukow ej historia pow szechna, rozpoczynająca się od stw orzenia św iata” (s. 198). Jed y n ą ponoć w arto ścią tej kro ­ niki je s t w zm ianka o pow staniu M azdaka. R zeczyw iście M alałaś nie je s t dobrze oceniany przez w spółczesnych historyków , ale jeg o praca niekiedy je s t dla nas źró­ dłem bezcennym (np. dla dziejów A ntiochii nad O rontesem ). Z resztą sam a kronika nie została napisana w V w ieku, ja k tw ierdzi Składanek (s. 198), ale w pierw szej połow ie następnego stulecia.

W ogóle zagadnienie źródeł późnoantycznych Składanek potraktow ał w ybiórczo. O m aw iając autorów rzym skich i greckich w ym ienia Prokopisza z C ezarei, P iotra Patrycjusza, F austiosa B yzantiosa, P riskosa P anitesa i E w agriusza Sycylijczyka (s. 198). N iestety zabrakło A m m iana M arcellina - jed neg o z najlepszych historyków schyłku starożytności. Szkoda, bo od tego autora posiadam y znakom ity opis armii perskiej, je j uzbrojenia, sposobu walki i dow odzenia. A m m ian o pisał rów nież kilka m iast - tw ierdz perskich nad Eufratem . Scharakteryzow ał też P ersję w długim dys­ kursie geograficzno - etnograficznym . Takich relacji nie m ożna pom inąć.

Z astrzeżenia m ożem y m ieć odnośnie użytego słow nictw a. W e w stępie au to r pi­ sze, że c e n z u ra ograniczała w ym ianę m yśli m iędzy G rekam i a Persam i (s. 9). Czy chodzi tu o św iad o m ą kontrolę obiegu inform acji? Jeśli tak, to kto lub ja k a instytu­

(6)

cja tę kontrolę czyniła? M oże raczej pow inniśm y m ów ić o okolicznościach, sprzy­ jający ch bądź nie. W historii w ojen grecko - perskich M araton, Salam ina i Plateje to dla Składanka „epizody przejściow e” (s. 131). Ten zw rot szczególnie je s t niesto­ sow ny w przypadku bitw y pod Platejam i, w której zginął naczelny w ódz Persów M ardoniusz, a je g o arm ia poniosła olbrzym ie straty. N iezręczne je s t zdanie, w k tó ­ rym czytam y o pokonaniu przez Persów b a ry k a d y w T erm opilach (s. 127). N iezro­ zum iałe je s t stw ierdzenie, że „ h e lle n iz acja oznaczała o rie n ta liz a c ję m yśli greckiej” (s. 179). Partow ie nie byli dynastią (s. 179), ale g ru p ą plem ion. N iekiedy przejrzysty tok narracji zakłócony zostaje zbędnym w yw odem etym ologicznym . O to tylko jed en przykład - „... Sargon w kroczył na ziem ie irańskie. W Parsua ściągnął tryb ut z P a­ nów M iast. A syryjski dokum ent w ym ienił ich 26, z których w iększość nosiła im iona irańskie, podane jed y n ie w form ie akadyjskiej, np. ak. U aksatar < ir. H uxsatra\ ak. B agpam a < ir. B agafam a\ as. S atarpana < X sa8rapana/ Huvax$atra\ ak. M asdakku < ir. M azdaka = M azda ...” (s. 67).

E dycja książki nie je s t najlep szą w izytów ką w ydaw nictw a O rient. N a praw ie trzystu stronach spotykam y jed y n ie trzy mapki (s. 47, 133, 227), o banalnej, pod ­ staw ow ej treści. P isow nia term inów greckich je s t niedokładna - w ielokrotnie b ra­ kuje akcentów (np. s. 18, 21, 22, 23). W całej pracy znajdujem y liczne błędy litero­ w e (np. s. 30, 67 - patrz cytat pow yżej, 87, 100, 119, 126 - tu dw ukrotnie, 150, 154 -d w u k ro tn ie , 157, 168, 169) i ortograficzne (np. s. 87, 88, 93, 94).

C zas na podsum ow anie. H istoria P ersji B ogdana Składanka je s t popularnonau­ kow ą syntezą, dostarczającą C zytelnikow i sporo w iedzy o daw nych dziejach Persji. Jej ocena nie m oże być jednoznaczna. Z jed n ej strony je s t to obow iązkow a lektura dla każdego zainteresow anego histo rią tej starożytnej m onarchii - o braku niew iel­ kiej konkurencji w spom inałem na sam ym początku tego tekstu. Jednak w każdym m iejscu lektura ta m usi być uw ażna i ostrożna.

P a w e ł F ilip cza k

Mariola Siennicka, Rodzina burżuazji warszawskiej i je j obyczaj: druga p o ­

łowa X IX i początek X X wieku, Warszawa 1998, Wydawnictwo DiG, ss. 134.

U trw alenie na gruncie w spółczesnej polskiej historiografii postulatów francu­ skiej szkoły „A nnales” w ram ach badań nad h isto rią rodziny, życia codziennego, przem ian obyczajow ych i społecznych ow ocuje od dłuższego ju ż czasu kolejnym i publikacjam i w ybitnych specjalistów z całego kraju. W praw dzie pierw sze prace p o ­ św ięcone polskiej rodzinie pow stały w latach siedem dziesiątych, ale koncentrow ały się one w okół społeczności staropolskich lub X IX -w iecznych rodzin chłopskich. L ata dziew ięćdziesiąte przyniosły ze w szech m iar interesujące i godne polecenia prace o obrazie polskiej rodziny ziem iańskiej. Publikacje te to w zasadniczej m ierze zbiory artykułów pod red. J. Leskiew iczow ej (w ram ach w ydaw nictw a Społeczeń­

Cytaty

Powiązane dokumenty

It has been shown as a solution to the problem of choosing the best flat for decision maker, but there are no obstacles to create a mathematical model used in valuation of

Istnieje obawa wpływu niezrekul- tywowanego składowiska odpadów poprodukcyjnych na pogorszenie jakości wód powierzchniowych w rzece Swędrni i Pokrzywnicy

2.3 Pianc WG 9 base for CEMT ’92 classification At the base for the current CEMT’92 classification stood the Pianc WG 9, which produced her report in 1990, titled ‘Standardization

Panująca w latach pięćdzie­ siątych sytuacja polityczna nie sprzyjała zdolnemu i samodzielnie my­ ślącemu pracowni­ kowi naukowemu w rozwijaniu moż­ liwości

W celu udowodnienia potrzeby orientowania się na konkretnego klienta na rynku usług agroturystycznych oraz wskazania możliwości adaptacji marketin­ gu segmentacyjnego dla

Ochrona praw zainteresowanego, który nie był uczestnikiem.

Ukraina -miejsce psychiatry sądowego i psychologa w procesie karnym i cywilnym 55 uświadomienia sobie przez osobę zdolności. rozumienia czynów i kierowania swoim

Swoistym signum temporis było zarówno to, że próby wyborczej nie wytrzymał żaden z pięciu sekretarzy Komitetu Wojewódzkiego67, jak i to, że wybrany na I sekretarza