• Nie Znaleziono Wyników

S p r a w a d a p i n y w S e f m i e.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "S p r a w a d a p i n y w S e f m i e."

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

* 3 2 0

Ł6d±, Wtorek .13 grtidnîa 102Î r , Sena 20 pm, (frjwftiçif 10 mftfgftfrwtifm

n m m

mzefliR Baft 11.

Pism o poświęcone spraw io robotników i inteligencji p ra c u ją c a

C ibb preaamęrBtw

Miesięcznie M k. 400 na prowincji „ 500 Z-oran cą „ 600

UWAGA: Preanmerata n i wszelkie nalażnaścl przesyłka« pocztą, aala- ty adresować Jak aattą- U je:

PAWEl UTOAKTAR UAt, Przejazd Nr. )■

„Praca“.

A dm inistrują otwarta od

g.

9 rano do 7 wieczorem. ...

Redaktor przyjmuj* we wtorki

1

piątki od 5 — 7 wieczorem.

•«••••#* *•<»

Fełrretarjat Redakcji otwarty dla p*>

? Hiczpoćd od 8—8 wlec». codzienni*.

Rękopisów nlaaadaiących *łą do draka HoJ*te|*

--- nl* IWTHŁ --- Artykuły b«t oznaczenia h»torarJn* a r t t t i l

— — — i | t t beiptita*. . — —

CENA OGŁOSZEŃ:

Przed tekstem rak. SD.—

w tekście mk.iOOL—rakt»>

my mk. 60.—, nakrelog mk. 40—, koma«lka*T mk. 50, zwyczajne rak. 25 za wiem nompai*}«wy

fe d a tb m w f, Ogłoszenia d r t t a i 10 mk.

za wyraz, dla poatmkają- c jtb jraey oraz cagablona

dokaamnty mk. &

Ogłaszania zamiejscowa o 50 prac. drożej. — Zagra­

niczne • JUK) proc. drotej.

Ogłaszania aałaytaaa pa i.S ł l i t t . i ) )t>i. tratę]

Redakcja i a»»»n nlstrar ja Przejazd Ni 8. T E L E F O N

M i

3 2 . Kent# czekowe P. K. 0.80143

Prenum erat«; i o g ło s z e n ia d la p ism a „Praca" przyj»?:u je B iuro pism A. Z atorsk i, w Pabi m ic a c h , Z a m k o w a Nr. 15.

'Ê Ê Ê Ê Ê M '■'■■Ti- i'

K i n o - T e a t p 3 3 z i ś i d n i n a s t ę p n y c ł i .

Fragment walk armji ochotniczej z bolszewikami w 6 częściach

Y C

1s aV

H 0 N

Piotrkowska róg Głównej.

O J C Z Y Ź N I E

* " m S T R Z Y Ż E W S K I M S / ° "

g łó w n e j.

U W A G A : D la p re n u m e ra to ró w „ P r a c y “ taniej o M k . 50.— o p r ó c z n ie d zie l i świąt.

S

S p r a w a d a p i n y w S e f m i e .

WARSZAWA, 12 (PAT) Na dzisiej­

sze m posiedzeniu przystąpiono odraza do rozprawy szczeb low ej nad daniu^.

W sprawie art. i zabierają glos pos.

Diamand, Kowulcziik, wiccm in. Skarbu Markowski, pos. Kędzior.

W dyskusji nad a r t II pos. D ia-

« a n d om awia swój w niosek jako w nio­

sek m niejszości kom isji, dotyczący opo­

datkowania biletów.

Pos. W asilew ski (PSL. W yzw ole­

nie) prosi o w yjaśnienie, czy rolnicy za­

m ieszkali w m iasteczkach f osadach w b. Kongresówce i w b. dzielnicy prus­

kiej będą także płacić daniną w edług

Ï

adaiku podymnego, w zględnie budyn-

<*wego, skoro już płacą ^podatek proce-

*»& wy i budynkowy.

. W icemin. Skarbu Markowski w y ia -

*rtra., ¿e podatek podymny j e s t bardzo ż»1-1 !'i. wiąc danina od rolników zam iesz­

k a j oh w m iasteczkach i osadach była­

by i...rdzo mała,

Pos. Kędzior (PSL) w nosi a przy­

j c i e poprawki m niejszości, ażeby od daniny zwolnieni byli płatnicy (chłopi) podatku gruntowego, dla których posia­

dłość gruntowa stanow i posiadłość u- łrzymania, a k tó rz y opłacali w b. Kon-

S

«sówce poniżej 20 mk. podatku grun- wego, na Kresach W schodnich posia- i^ają 5 dziesięcin w okolicach w od n is- t.yoh, w innych 3 dziesięciny,

Pos. S ta p in s k i j e s t z d a n ia , że m in . sk a rb u b ro n i k la s y p o s ia d a ją c e j, a krzy­

wdzi n aju b o ższy ch .

Polityka polska.

CD

o rokowaniach iljffl P- Olszowski;

KATOWICE 12. (PAT). D z iś w godzinach rannych przybył a s posiedze- nie N;ioi<elnej Rady Ludowej pełnom oc­

nik rządu polskiego p. Olszowski i wżiął udział w-obradach.

P.

O lszowski za-, znaczył, t e uważa za wielki za szczy t i 7,a w ielkie szczęście, t a w obecnych warunkach m ote zetknąć się bezpośrad*

nio z Naczelną Radą Ludową,

Minister^ O lszowski przedstaw ił na- stęp u e szczegóły z przebiegu obrad w Senew ie, które się zakończyły podpisa-

*lera regulaminu rokowań górooólaekich W 4oitt listopada t\> Y

Ks. Okoń staw ia rezolucję, aby zw olnić od daniny w szystkich chłopów małorolnych do 7 morgów ziem i włącznie

P os. Brun ('¿w. L. Nar.) w ystępuje przeciw ko wnioskow i pos. Kowalczuka, (PSL.) wym ierzonem u przeciwko kup ic-

ctwu.

Po*. StapiAakit Dobry humor prar w*.ey podczas rozpraw nad daniną nie dziwi mówcy. Poniewai przemysłowcy otrzymali

2

) miliardów pożyczki, a spo­

dziewają aię więcej, to tamo dotyczy większe! własności ziemskiej. Skarb po­

winien sięgnąć po majątek tam, gdzie Jest majątek. Kto ma 1009 morgów mote oddać

250,

zostania mu Jeszcze

150.

Na tem przerwano obrady. Na­

stępna posiedzenia we wtorek. Na po­

rządku dalsza rozprawa szczsfółowa nad daniną, a prócz tega na porządek dzienny wejdsta rozprawa o kryzysie przemysłowym.

W ARSZAW A, 12. (PA T .) S e j­

m o w a p od kom isja sk arb ow o-b u d że­

to w a p rzy jęła p rojek t u sta w y od z b o g a cen ia . W art. II sk r e ś liła punkt d ru gi, z w a ln ia ją c y od podatków ob co k ra jo w có w o i le n ab yli n ieru ­ ch o m ość za p ien ią d ze p rzy sła n e z z a g r a n ic y . Z a ła tw ie n ie art. II i I ii odroczono do ju tra .

Rokowania odbyw ać się mają w szybkiem tem pie, w obec czego pełnomo­

cn icy obu rządów zobowiązali się przed­

staw ić najpóźniej na l t stycznia 1022 r.

prezydentow i konferencji Caionderow!

projekt tekstu konw encji, jak również punkty sporne, co do których strony nio doszły do porozum ienia.

Nowa zw ycięstw a w yborcze N . P . R.

(Od wtórnego koresp.

POZNAN, 12. Dalsze w yniki wyborów do Sejmików powiatowych przedstawiają się następująco:

Pow . jarociński: Naród. Partja Rob. 20 mandatów, lisia kompromi­

sow a 13 mandatów.

P o w . G ostyń ski, okr. Krobia:

N aro d o w a P a rtja Rob. 3 m andaty, w ło ś c ia n ie 2 m andaty, lis t a kompro­

m iso w a 1 m andat.

P o w . S zam otu lsk i, okr. P n ie w y : N aro d ow a P a rtja Rob. ^ m andaty, w lt ó ja n ie 1 m andat, lista kom pro­

m iso w a z N iem cam i b ez m andatu.

P o w . M iędzychodzki, okr. III:

N aro d o w a P a rtja Rob. 3 m andaty, lis ta oby w a t. z M em c a m i 2 m an­

d aty.

P o w . P o zn a ń sk i zach ., okr. fc N a ro d ow a P a rtja Rob. 5 m an d atów , lis ta kom p rom isow a 1 m andat.

P o w . P ozn ań sk i, za ch ., okr. IH:

N arod o w a P a rtja Rob. 4 m andaty, lis ta kom p rom isow a 2 m an d aty.

lato polska p p e « tlili.

PARYZ 12. (Polpress). Z Zurychu nadchodzi wiadom ość, że tam tejsi gieł- dziarze zaczynają ostrożnie jednak bar dzo intensyw nie zakupyw ać w alutę p o l­

ską Popyt został spowodowany coraz w iększem utrwaleniem zdania, że z chw ilą przyłączenia do P olski przyzna nych jej na G. Śląsku obszarów, marka polska pójdzie znacznie w górę.

Ksffas proteinie prmlwko «¡Dorom.

RYGA 12. (Polpress). Rząd Ko­

w ieński przysłał m. in. i do rządu ło­

tew skiego protest przeciwko wyborom na W ileńszczyźnie. Rząd kow ieński tw ier­

dzi, t e dekret o wyborach je s t stronni­

czy oczyw iście na korzyść P olski (?).

Dalej w proteście mówi się o obdarzeniu prawem głosow ania wojskow ych przy- czem z Polski do W ilna usilnie są nad­

syła n e oddziały wojskowe. W reszcie protest zaznacza, i e rząd warszawski w yasygnow ał na przeprowadzenie k o ­ rzystnych dla siebie wyborów olbrzym ie sum y.

Ir. Jolko « D to .

RYGA 12. t^AT). Dn. 8 bm.

od

b yło się u roczyste w ręczenie przez po sła polskiego, dr. Jodkę, listów uwie­

rzytelniających prezydentowi republiki łotew skiej. Dr. Jodko b ył przyjęty wraz z całym składem poselstw a w gm achu konstytuanty przez prezydenta Tschak-

s

tego,

oraz prezesa ministrów. Poseł Jodko

podkreślił

między in* to rząd

p o lsk i przypisuje

duto

znaczenie

dob­

rym stosunkom s Łotwą, którą łączą a

P olską nietylk o sąsiedztw o, ale i ciężkie chw ile, które pociągnęły ofiarę Iz krwi w obu krajach, wspólne niebezpieczeń­

stw o i zw ycięstw o. Sytuacja m iędzy­

narodowa, m ówił pos. Jodko, wskazuje obu krajom drogę solidarnego działania.

Prezydent Tschakste w yraził radość s tego powodu, żo na posła polskiego w y ­ brany został dr. Jodko, którego przesz­

ło ść polityczna ułatwi niew ątpliw ie obu stronom usunięoio w szelk ich chw ilow ych nieporozumień.

Dooloslj ijaiJ HaloniMi

WILNO, 12 (PAT) Wczoraj odbył się tu zjazd przedstaw icieli Białorusi­

nów L itw y środkowej i województwa nowogródzkiego. W zjeździ© uczestni­

czyło około 200 osób. Zjazd otworzył przewodniczący kom isji szkolnej Krajo­

w ego Zw. Białorusinów Sosnkowski.

Przewodniczącym zjazdu obrano Pawła A leksinka. Mowę powitalną w ygłosił im ieniem białoruskiego kom itetu polity­

cznego Adamowicz, imieniem białorus­

kiej akademji H ryckiewicz oraz wieln innych. Pod koniec posiedzenia przema­

w iał przedstaw iciel powstańców, oraz jeden z przedstaw icieli Białorusinów, znajdujących się pod rządami b olszew i­

ckimi. Zjazd uchw alił w ysłanie depeszy do Naczelnika państwa, Sejmu warszaw­

skiego, prezydenta Rady min. oraz gen.

Ż eligow skiego, Wybrano Komisję do spraw politycznych, gospodarczych i o- światow ych.

N y zjeździe panow ał przychylny nastrój dla Państw a Polskiego. U c h la ła zapadnie w drugim dniu zjazdu.

RiiM stofoioiJtiw.

LONDYN, 12 (PAT) Reuter. Dzien­

niki są zdania, że jeż e li de Valera po­

n iesie klęskę przy głosowaniu na śro- dowem posiedzeniu parlamentu irlandz­

kiego, to Griffith stanie na czelo- parla­

mentu.

Mnoloi Woloogo Paóitwa.

GENEWA, 12 (PAT) Radjo. Dzien­

niki londyńskie podają, że drugi syn króla angielskiego ks, Yorku otrzyma godność gen. gubernatora nowego W ol­

nego Państwa irlandzkiego.

Spra*! onoMtiowo wo R M .

RZYM, 12 (PAT) Odpowiadając w senacie na zarzut, iż rząd toleruje zWiąz-

ki niemiecki*.

Boaoau odpowiedział, ta

(2)

.PPAĆA* — 13 iru d n î* 1921 r. Nr. 3«0 W łochy będą żądały od nowych sw oich

obywateli, zamieszkujących górną Ady- gę je^iytsio lojalności. W łochy pozosta­

w ią zarówno Słowiariora jak i Niem com Język i kulturę, gdyż uznają prawa ka- Moj kultury, zastrzegająo sobie tylko swobodę ekspansji kultury własuej.

Iriptla icwiecka.

RYGA, 12. (PAT). W edług otrzy­

manych wiadomości stosunki między Ro­

sją sow iecką a Pinlandją znacznie się zaostrzyły. Rosja sowiecka w ysłała do .Finlandji ultimatum z żądaniem natych­

m iastowego udzielenia wszelkiej pomocy przeciw powstańcom w Karelji.

Codat^k św iatecz y dla urzędników.

W A R 'A W A 12. (P A T ). R ad a m in. na (jo, u d zen iu w d n iu 12 bm.

w io se k w s p r a w ie z a - oinugi św i?itM *znej dla fu i.k rjofta- II■ p;iń>t a o v y c h , c y w iln y c h i W o jsk o w y ch , z a le ż n ie od p la c m ie j­

s c y c h i s to p n ia s łu ż b o w e g o , p o­

za tem d la w s z y s t k ic h fu n k c jo n a r iu ­ sz y j e d n o lit y d o d a te k r o d z in n y .

Z giełdy warszawski^].

(fJd uduantgo koreap.),

Dla w ^lut i dowi* zagianicznych

¿uosobienie zniżkowe.

Nutowa ioj Dolary 3 0 7 0 —■

Mar.u r lem . 17 6J Franki frenc, 245 —

Funty en 140U'».—

Giełda zbożowa.

WARS A A,’ 12 ¿> to franco sta ć ’«

ztil Ubrania 7800—7650. Zyto franco w a g n n Warszawa 8200. Gm ch polny frdrco st/»c a załadowania 11750.

Bawełna.

N O * y JOKK, 12. B aw ełna loco I i.75. i a rud*'^ń *7.91, na sty<z-ań 17 /0, na luty 17 70, na m -rze c 17.60, na | w iso c ń 17 5J.

D ow V o • łny 16.000. Na siem ię b * * -)' v o r o /■ S I] na marzec 8-93.

BHEMA, 1 . B aw ełna lo co 8 a t0 .

.L a Politique“ wyraża nadzieję, ż*

plebisc. t wspaniałomyślnie of arowmy przez Polskę, ni* będzie zamącony przez intrygi, lub ofensywę kowieńską. Pismo

cytuje zdanie prot Saroles, który wyraził przekonanie, że w ie lk ie rozwiązanie, które me odda Wilna p jls c e nwaźa za mespra- w edliwe, niebezpieczne t nierozjąJae.

r /

n ik a p o l i t y c z n a .

Muli dat ni »carstw w Portu-

Październikowe rozruchy w Lizbo­

nie miały nietylko formę, ale i charakter bolszewicki. Aresztowanie i zamordowa­

nie prezydenta ministrów, m inistra skar­

bu, wreszcie adm irała des Santos, wielce popularnego twórcy republiki portugal­

skiej, dokonane równocześnie z rozbija­

niem banków i grabieżą w domach pry­

watnych, wielce przypominało wypadki zaszłe przed czterem a laty w P etersbur­

gu. W Lizbonie uchwycił ste r rządów

„pułkownik“ Cuelho, jaw ny stronnik

„ekstrem istów “, które to miano przyjęli w P ortuga.ji zwolennicy wojującego ko­

munizmu. 1’ojawienie się w porcie lizboń­

skim krążowników: francuskiego, angiel­

skiego i hiszpańskiego szybko wpłynęło na uspokojenie umysłów. Pod presją ciała dyplomatycznego Cuelho ustąpiłj rządy zaś objął gabinet, złożony z ludzi szerszemu św iatu politycznemu niezna­

nych. Ale wrzenie trwa-eiągle. „Times*

londyński donosi, żc położenie z każdym dniem staje się poważniejsze, gdyż

„wichrzenia belszewickie rozszerzają się po k raju całym “. P artje zachowawcze i umiarkowane oświaeczają. że nie są w stanie opanować ruchu. W edług tegoż pisma, m ocarstwa porozumiewają się co do interw encji zagranicy w formie man­

datu. Francja, Hiszpanja i Włochy ju ż podobno oświadczyły się za tym projek­

tem.

Wilno w opinji belgijskiej.

.La Politique", organ klubów

naro­

dowych. omawiając opuszczenie Wilna przez gen. Żeligowskiego, orsż dostawy broni dokonywane przez Niemców Litwie Kowieńskiej, zapowiada ogłoszenie rozpra­

wy

w

sprawie litewskiej, wybitnego pisa­

rza angielskiego, profesora naiwersyteta

w

Edymbnrga p. Cb. Saroles,

który w ostatnim czasie

odbył

poćiót po Litwie

Kowieńskiej.

j i i É ï l i i i t f ' j i m i o

W p r z e d e d n i u b e z r o b o c i a p r a c o w n i k ó w m i e j s k i c h ' * Od Komisji M iędzyzwiązkowej Pra­

cow ników Mie s.ticn otrzym ujem y nasti*

p u ą c y komunikat:

W dniu 6 grudnia rb. na Radzie Mie akiej zo stał zgłoszony przez Ma i*

str -t m. Ł >dzt w niosek w sprawie obni­

żenia w yna;rodzeń pracownikom miel»

skim. W obec tego, źe tym posunięciem M agistrat w ypow iedział swoim pracow­

nikom walnę, ci ostatni zm uszeni są pod|«ć ją.

Dla przygotow anie opinji publicz­

nej, wy aśniam y w tej sprawie, c o na«

-t,p u ,e:

Sprawa uregulowania wynagrodzeń pracowr.il.ów m ieiskich ciągnie się od dn. 18 maja 1920 r. i dotyCnczas nie zo*

bts a osta teczn ie załatw io a. Po długo­

trwałych i uciążliw ych pertraktacjach, w dniu 15 pnź iziernika rb. zawarta zo ­ stało umowa pom iędzy Magistratem i przedstawicielami Rady M.e sklej z jed­

ne) strony i Komisją M iędzyzwiązkową z drujiej strony. Na zasadzie tej urno- wy Mj^i»trat zobow iązał się do uregu­

lowania pl»c pracownikom miejskim według pro e tu, opracow anego przez siebie, a przyjętego przez Komisję pra­

wie bea zastrzeżeń. Projekt pow yższy opierał się ne system ie, według którego regulow ano w ynagrodzenie pracowników państwowych.

1' erw sze wynagrodzenie obliczone na zasadzie tego system u m iało być wypłacone w dniu 1 listopada rb., a należności za czas od 1 lipca rb. nueły być w ypłacone najpóźniej do dnia 10 grudnia rb. w dniu 1 listopada rb. Ma­

gistrat n\. Lodzi wypłacił pracownikom wynagrodził iii , w ysokość którego nie odpow iaaała Wuru mom zawartej w dn.

15 peidniernika umowy.

Na zaaaJzie interpelacji K<’mis1i Mlędiy*Wfi| i i >el w dn. 1U

o.ibyła a.ę f;rei.cjn przedstawicieli Magistratu i. i. jmi& ą Międzyzw ąz ową, na «torej usta

ono,

te Mag strat nie co - t r / y 111 .i i un.owy. Kom aja zapropono­

wała Magistra ->wi po. rycie narazie na- Ic noś i bie i /cn za m. ist-ipad, a wy­

płacenie ró* y ,?a£ za m. wrz*si<.ń i październik o o łu i<ła do dnia 10 grud­

nia rb.

Magistrat zgodził aię na pow yiszą propo^yc . u Łanawia ąc iednoc;. i ne za z„ouq K iiusji w ysokość w ynagro­

dzenia zo m trudził.A. Jednak w dniu

1 grudnia rb. M agistrat w ypłacił wyna*

grodzenie niezgodne z ustalonem na Konferencji w dn. 10 i stopada rb. Dnia 3 grudnia rb. Odbyła «i- ponow nie kon­

ferencja, na które Komis a M ędzyzw ią- zkown, cncąw dać M agistratowi m ożność dotrzym ania zawartej u nowy, zapropo­

now ała w ypłacenie równic za listopad *i grudzień w dn. 15 grudnia, a resztę na*

le ln o śc i w dn. 1 lutsgo 1922 r.

W obec ośw iadczenia przedstaw i­

cieli Magistratu, i e nie są upełnom oc­

nieni do o sta teczn eg o załatw iania p o ­ wyższej sprawy, Komisja zgodziła się na odsunięcie terminu odpow iedzi do dn. 6 grudnia rb.

Dnia 6 grudnia rb. ' M agistrat na­

desłał list z zaw iadom ieniem , i e pensja za m. grudzień zostaje obniżona, a u- slaL ć termin w ypłacenia za leg ło ści nie jest w stanie.

Za powyższym listem w dn. 9 grud­

nia rb. M agistiat nadesłał zaproszenia na konfercnclę pod adresem p o sz c ze ­ gólnych związKÓw, w chodzących w s ład Komis i M iędzyzwiązkowej, zaznaczaiąc, t e s Komisją M iędzyzwiązkową wobec, wystąpienia z n ie| dwuCb związków me będzie porozum iew ał się.

Magistrat m. Łodzi, nie m ogąc, czy nie cn cąc załatw ić sw oich zobowiązań, chw ycił się środka, sto so w an ego d o ­ tych czas przez wrogów klasy robotni­

czej,'m ianow icie postanow ił rozbić Ko­

misję M iędzyzwiązkową, w skład której w chodzą przedstaw iciele związków, gru­

pujących prawie w szystaich pracow­

ników rn.tiiS.cich.

W .odpow iedzi na to Komisja M ę- dzyzwiązAOwa odbyła w dn. 9 grudnia posied zenie w sió tn e z zaproszonymi przedstaw icielam i frakcyi radzieOKich i z zarządami związków, w ceiu p orożu - m ienią s u c o _ d a l e | ^ m ć najeży.

P o s ta n o w io n o z w o ła ć w d n iu 15 g r u d n ia rb. o g o ln d z e b r a n ie p r a ­ c o w n ik ó w m ie js k ic h w c e lu p r o k la ­ m o w a n ia

b e z r e b c i a t

k tó r e z m u si M a g is tr a t m . Łrjdzi do w y p e łn ie n ia p r z y ję ty c h n a s ie b ie z o b o w ią z a ń i o d p o w ie d n ie g o tr a k to ­ w a n ia z r z e s z e ń p r a c o w n ic z y c h . t

( — ) K o m isja M ię d z y z w ią z k o w a .

W obronie lokatorów.

(W ie c p r z e d s ta w ic ie li z w ią z k ó w s to w a r z y s z e ń ).

Szalejąca obecna reakcja dą ży do zniw eczenia w szelkich zdobyczy, osiąg­

niętych przez klasy pracujące, a m ię ­ dzy innymi U staw y o Ochr. lokatorów.

Projekt rządowy wydaje 97 proc. lud­

ności m iast na sam ow olę w łaścicieli do­

mów, którzy chętnieby setki lokatorów biedniejszych w yrzucili na bruk.

Pow ołany do ich obrony Związek Lokatorów R zeczypospolitej Polsniej przeprowadza silną akcję protestową.

Łódzkie T-wo „Lokator* w tym

sam ym celu zwołuje na dzień 16 b. m 0 godz. 7 wieczór dla Sali Rady Miej­

skiej — Pom orska Mi 14 zgromadzenie

r

rzedstaw icieli Związków Zawodowych innych organizacyj społecznych.

Chodzi o uchw alenie zbiorowego protestu tych że organizacji i opatrzenie go podpisami przedstaw icieli i p iecząt­

kami związków, a następnie przesłanie do członków Prawnej Komisji Sejmowej 1 odpowiednich Kół Poselskich.

W okresie przedświątecznym.

(O ży w ien ie. — R abaty św ią te c z n e . — K upcy).

(jw) W obeo zbliżających się św iąt, w handlu zauważyć się daje pewne o ż y ­ wienie. Cały szereg w iększych maga­

zynów konfekcyjnych w głów nych ar- terjach m iasta urządził wspaniałe w y­

staw y „gwiazdkowe*, na które w ydoby­

to z ukrycia, t mroków zakamarków składów najróżnorodniejsze towary ma­

nufakturowe, galanterję, bieliznę itp.

Sprytni kupcy na przynętę upstrzyli okna w ystaw ow e jaskrawo - szumnem i law isdom leniam i o „zniżce cen*, „raba- tach świątecznych* eto. W tych ceta ch

Jednak, pomimo

w szystko, aniżki tak

wielkiej nie widać

i zdaje aię, kupcy pragną

wyayskaó

obecny okres zeku-

pów św iątecznych dla pozbycia s ię sta ­ rych zapasów (po cenach m ożliw ie naj­

w yższych) i w ten sposób uporać się ze stagnaeją.

Konsumenci zatem nie

powinni

brać zbyt pohopnie ty le reklamowanej zniżki cen, lecz przy zakupach stoso­

wać jak najszerzej nieodzowną dziś za­

sadę

badania cen

w

kilku m agazynach.

Dopiero po dokładnem rozejrzeniu 8ię w sytuacji

na danym rynku i po osta­

tecznych targaeb,

można powziąć de­

cyzję zakupową.

Największe ożywienie stosunkowo

zapanowało w

handlu galanteryjnym

i m anufakturowym.

Jak należy b yć ostrożnym przy zakupach św iadczą najlepiej ceny bie­

lizny. Koszula m ęska, która w jednym m agazynie kosztuje 4,000 mk., w są*

siednim o kilka kroków dalej—kosztuje (ten sam gatunek) ...7,0001 Ciepła bie­

lizna — kom plet 8—6,000 mk.

Ceny artykułów żyw nościow ych dni ostatnich naogół bez zmiany. Z prowin­

cji jednak sygnalizują znaczną zniżkę cen n s bydło.

W dniu 7 bm. na jarmarku w Kon­

stantynow ie, za najw iększe okazy pła­

cono do 70 tys. mk.

A jednak m ięso nie tanieje I

*

Z powodu częstych skarg publicz­

ności, iż ceny żądane przez kupców są niższe od cen w ykazanych w cennikach Okręgowy Urząd W alki z Lichwą za­

wiadomił kupców w szystk ich branż, ift w szy stk ie cenniki z daty przed 1. X ii

1921 r. uw ażać należy za nieważne.

W obec tego winni w szyscy kupoy zaopatrzyć się najdalej do

dnia

17 ge grudnia r. b. w nowe cenniki i odpisy tychże przesłać do Komisji do badania

cen i

zysków (Ew angielicka

Ni 5)

celem sprawdzenia uzasadnienia godziw ośoł cen. W przeciwnym bowiem razie

za­

stosow anie znajdzie rygor kam y rozfu Min. Apr. z 18. VI 1919 (M. Nr. 1 0 ) , grzywna

do

60,000 mk.— albo 8 miesią»

co aresztu.

Ministerjum Skarbu znowu podnod cenę sacharyny, a—Jak nam donoszą — od kilku dni różni paskarze wykupują pastylki sacharyno we, płacąc za nie o*

110 do 120 mk., kiedy cena m onopole- wa w yn osi 100 mk. Paskarze ci maga­

zynują owe pastylki i puszczą Je w ruoh po urzędowem podrożeniu, znrabiająe na każdem pudełku około 60 mk.! Na­

leż y zw rócić uw agę władzom skarbo­

wym na ów precedens paskarzy sacha- rynowych; apelujem y o cofnięcie pod­

w yżki ceny. Konsumentami sacharyny są przecież biedne rodziny robotnica*

i urzędnicze, dla których cukier, jak®

codzienny pokarm, istnieje tylko w e -

knach sklepow ych. *

,-v'bi.v *

Urząd W alki z Lichwą ukarał w ty g o d r ’« ubiegłym ?7 kup<*ów t*

f h wo 20-00(ł mk*

Z życia organizacji n . P . R

Z e b r a n i e d y s k u s y j n e i n t e r w e n c j i .

W sobotę, io bm. odbyło się w lo ­ kalu redakcji „Pracy* liczno zebranie dyskusyjne koła inteligencji. 0>now$

dyskusji był referat posła dr. F ic h n y e a tem at „NPR a pracownicy intelektualni*.

W referacie sw ym poseł dr. Fichna w sposób w yczerpujący zobrazował w y sił­

ki, prace i starania podejmowane przeR klub poselski NTIt na terenie sejmo*

wym w kierunku zaspokojenia palą.-yeŁ potrzeb m aterjalnych i m oralnych po­

szczególnych grup pracowników intelek­

tualnych (profesorowie wyZszych u czel­

ni, nauczyciele, urzędnicy państwowi etc.).

Nad referatem wywiązała się o ż y ­ wiona dyskusja, która będzie miała nie­

wątpliw ie poważne znaczenie dla usta­

lenia taktyki i sposobu postępowania klubu NPR w sprawach dotyczących o brony interesów inteligencji pracując^.

Nie potrzeba dodawać, że sprawy te, jak dotąd, tak i nadal pozostaną jodnytn a zasadniczych składników całokształt*

działalności sejmowej w ytrw ale w alczą ­ cego o polepszenie doli polskiego iuto^

ligenta— klubu poselskiego NP1L Z D z i e l n i c y B a ł u c k i e j .

15 b.m. o godz. 6 w iecz. w lokal*

przy ul. Franciszkańskiej 68, odbędzie się zebranie członków i sympatyków NPR. z fabryk Biedermana i Poznań­

skiego.

DoKflJ il\$ Pfilśf?

T eatr Miejski: .D z ie je salonu*.

Kina: Lnna — „Orzech".

Casino—„D ziew ica

ae

Stam bułu*.

•Odeon — ,ljo la * .

Nowości — «Życic i honor Oj- czynle".

Dolina $swa]ctrska—aZa kulisa*»*

ekranu*.

Corso— „ Buff alo-B ill *.

Popularne — •N

o m

PaleetfM

(3)

4 . P k A C A** — n grudnia r. Nr 3 r t

wmątrz przedstaw iały w prost 'śm ietniki, brudne niewym iecione i w dodatku* n ie- opalone. Do takich zanieczysczonych Sudeł napakowano po 80 ludzi. W do-

atk u obsługa pociągu prawdopodobnie uczyła się obejścia z luażm i u carskich stupajek.

Od Kołosowa do Baranowicz pociąg w lókł się praw ie całą dobę. W Barano­

w iczach znowu w yładowanie n a pustym placu, gdzie rewidowano rzeczy i segrego­

wano przybyszów w edług stanu. Różni tru tn ie społeczni, paSkarze i tp., ponie­

waż byli lepiej ttbrani, otrzym ali m iej­

sce dla noclegu w oszklonych i ogrza­

nych barakach. Ta zaś ta k zw ana „ho­

ło ta“ (słowo to bardzo często się o moje uszy obijało), będąc bardzo liczną mu­

siała się poniewierać albo na dworze, albo też w ciemnych, brudnych i zim­

nych stajniach. W szak niew ielka bieda, .jeżeli ich po kilku nastu dziennie odwo­

żą do szpitala, a stam tąd do grobu.

Jestem mocno przekonany, że jeżeli te grom ady robotników i wieśniaków, wyrzucone ze swych siedzib zbrodniczą ręką caratu, w racają do swych starych gniazd, to m ają prawo żądać od kraju, żeby byli przyjęci jak ludzie, nie ja k bydło. Obowiązkiem całego społeczeń­

stw a je s t pomóc im zapomnąć o przeży­

tych cierpieniach i nie pozwolić na po­

głębianie tych ran, albo naw et zadaw a­

nie nowych. Niech każdy o b y w a te r po­

myśli o tem, co by się działo w jego duszy, gdyny on był tym rep atrjan tem i ta k go spotykano.

J a k ju ż wyżej pow iedziałem w Ba­

ranowiczach ludzie gnieżdżą się w zim­

nych stajniach i takim zm arzniętym i głodnym (od pół fu n ta chleba i talerza grochówki sytym być nie można) szcze­

pią tyfus. Nic więc dziwnego, jeżeli człowiek w yjechał z tego piekła i um ie­

ra dalej na drodze lub na progu swego domu.ponioważ szczepienia różnych „w ak- cyn“ bez szkody w ytrzym ują tylko orga­

nizmy zdrowe, Po takiem bowiem szczepieniu człowiek zam iast poleżeć w ciepłem m iejscu, musi całemi dniami stać w kolejce, ażeby otrzym ać dokum enty na dalszą podróż.

W Baranowiczach na etapie znaj­

duje się po

10—12

tysięcy ludzi i dla tej masy, i w yjątkiem kaw y o Obrano niema całą dobę wody gotow anej. Lu­

dzie muszą pić surową, albo też goto­

w ać na ognisku, które nie zawsze można rozpalić.

O tem w szystkiem , co się^dzieje na etapach doskonale w iedzą i w SowdepjV.

Kiedy czytałem o tem w gazetach nie- wierzyłem, lecz sam naocznie się prze­

konałem. Dla usunięcia tych w szystkich nieporządków, konieczne je s t ażeby w tę spraw ę w dali się przedstaw iciele klasy pracującej. ! zobaczyli n a m iejscu te po-

MAURycy LEELANC. 86)

Odłamek pocisku.

Pewnego dnia, gdy trzecia kompania otworzyła ogień koto Dxmnnde, zdarzył

**< »yp»d«k, który zadziwił niezmiern e oba szwagrów. Paweł począł nagie tiloy oraz z prawe] atrony w okolicy krzytów.

Ni* miał nawet czas«, aby sic tern zanie­

pokoić. Lec* wróciwszy do okopu, stwier dził, ie knla przedziurawiła skórę futerału na rewolwer i srł.szczyla si« na lufie.

Otói wcbec pozycji, jaką zajmował Pa­

weł, knla ta musiata być wymierzona od tylu, to jest prsez jednego z żołnierzy ie*

Bo kompanii lob też knmpanji jego pnlicu, Był-że to przypadek? Czy niezręczność?

Nazajutrz to samo spotkało Bernarda.

* jego również los ocalił szczeliwie. Knla przeszła prze* plecak i musnęła tylko ko6ć łopatkową.

A w cztery dni póiniej pocisk prze- Ù 5ła.pk* Pawła i tym razem także po­

chodu! z linji francuskich.

Nie było zatem żadnych wątpliwości.

Obaj szwagrowie byli najwidoczniej celem zdradzieckich pociskôv, a zdrajca, ban- ayta na żołdzie nieprzyjacielskim, nkry-

s,ç

%

*,ereg»cb Francuzów.

~ -T o jasne jak słońce. Naprzód ty, potem ia, a potem znown ty. W te wszystkiem czuć rękę Hermanna. Mi,o.

musi być napewno w D.xmunde,

Pawe}“ A może i ksiąię takie, zauważył

— Być może. W każdym razie ktoś z pośród ich najemników||wśliznał sic

J ,k , 0 U |,',e d ,i£

7" J** cbceaz Bernardzie, lecz pró­

sz« cię, nie mówmy o nas i o naszej wal­

ce z majorem. Jeżeli prsez chwilę miałem

rządki. Tylko tym sposobem można ocalić tysiące istnień ludzkich i zaoszczę­

dzić skarbow i miljony, wydawane nawle­

czenie chorych, którzy nabyli chorobę przez ta k nieludzkie traktow anie ich w drodze i na etapach.

A. W —ski.

fla m arginesie chwili.

Kóinanistyczn» flisdmeftty.

W jednym z ostatnich numerów sow ieckiego czasopism a „Biedn ’ta", Wy­

chodzącego w Moskwie a przeznaczone­

go dla chłopów, znajdujem y skargę włościanina wsi X., kazańskiej gub., Szorochowa, który ubolewa nad nie­

spraw iedliw ością władzy kom unistycz­

nej. „W ieś moja — pisze Szorochow — otrzym ała rozkaz dostarczenia w prze­

ciągu 3 dni 100 m ioteł do pobliskiego m iasteczka na użytek w ładzy kolejowej do obm iatania toru kolejow ego ze śnie­

gu. Obiecali sow icie zapłacić, tym cza­

sem za 100 m ioteł, z których jeszcze 18 odrzucono, jako niezdatnych do użytku otrzym aliśm y w form ie zapłaty na całą wieś, t. j. 70 rodzin, trzy czwarte (l!) funta soli, nodczas g d y kom uniści otrzymują i .m asło, chleb i cukier a nasze rodziny umierają z głodu“.

Komunistyczna redakcja „Biednoty“, um ieszczając ten lis t Szorochowa, na yywa Sz. „sabotażnikiein“ i tak mu od­

powiada.

„Narzekania Szorochowa nie mają sensu. Owe 100 m ioteł, o których mo­

wa, poszły przedew szystkiem na u żytek puśredni wsi, gdyż, o ile toru kolejowe go nie będzie czem oczyścić ze śniegu, pociągi nie dowiozą żyw ności dla ch ło­

pów.

W

interesie więc tych o:tatnich leżało, aby m iotły jaknajrychlej dostarczyć władzom, jak zaś oni pojęli swój obo­

wiązek, św iadczy, i t zaledw ie 82 m iotły były zdatne dp użytku; pomimo takiej opieszałej roboty „niew dzięczna“ władza kom unistyczna nagrodziła chłopów j e s z ­ cze premją l ! !!). Premja — cóprawda

„dnaó* (marna), ale bo i taka robota więcej, Jak trzy czw arte funta soli nie warta. Niechaj idzie Szorochow do wsi swojej i niech żąda za m iotły masła, cukru i m ięsa. Napewno by go prze­

gnano, gdzie pieprz rośnie, ale od ko­

m unistów żądać— to on p ierw szy“’

A r g u m e n t a c j a - p o w y ż s z a

jest

nietylko szczytem bezczelnego c y ­ nizmu bolszew ickiego, ale i klasycznym przykładem blagierskich argumentów kom unistycznych, jakiem i posługują się amatorzy świeżej krwi i {niewoli prole- tarjackiej w szystkich krajów.

Na w szystk o znajdą wykrętną dja-

zam ar uprzedzić księcia, to teraz zanie chałem tego, nie chcąc aby w całą tą

przygodę wmieazano imię Elżbiety.

Nie potrzeba było zresztą przestrze*

2

ć zwierzchników. Chociaż bowiem nie por. wiły się jut zamachy przeciwko obu szwagrom, to jednak codzienni: mnożyły s ę dowody zdradzieckich zakusów. Wy­

śledzenie francuskich bateryj, uprzedzanie ataków, wszystko świadczyło o metodycz­

nej organizacji systemu szpiegostwa, bar­

dziej czynnego tu, nia gdzieindziej. Jakłeż nie podejrzewać obecności majora Her­

manna, najgłówniejszej widocznie sprężyny tego syst*mu?

—• On tu je s t — pow tarzał Bernard, w skazując liąje niemieckie. — J e s t tu ­ taj, ponieważ obecnie rozgryw a się w iel­

k a g ra n a tych moczarach i on ma duże pole do popisu. I je s t dlatego także, że my tu jesteśm y.

— Skąd mógłby w iedzieć o tem?—

zauw ażył Paweł.

Bernard odparł:

— Dlaczego niem iałby wiedzieć?

Pew nego popołudnia w chacie, słu­

żącej pułkow nikow i za kw aterę, odbyło się zebranie dowódców bataljonu i kapi­

tanów; wezwano na nie również i Pawła.

Dowiedział się tam , że generał dowo­

dzący dyw izją nakazał wzięcie małego domku, położonego na lewym brzegu kanału, domku, zam ieszkałego w czasach zwyczajnych przez przewoźnika. U forty­

fikow ali się tam Niemcy. Ogień ich ciężkich dział, ustaw ionych na wzgórzu przeciw ległego brzegu, bronił tej tw ier­

dzy, o k tó rą walczono uporczywie od wielu dni. Należało zdobyć ów domek.

— W tym celu — w yjaśniał puł­

kow nik — zażądano z kom panji afry­

kańskich stu ochotników', którzy ruszą dziś wieczorem, a ju tro rano przypu­

szczą szturm . Zadaniem naszem pod­

trzym ać ich natychm iast i gdy raz atak się powiedzie, odepchnąć ko ntratak i,

bełsko odpowiedź, w którejsjkłam stw o tylko się pieni:

—• Głód w Rosji, zarazy? — wina sabotażu kapitalistycznej Eurow y.

. — 12-godzinny dzień praóy w Ro-^

oj i, hańba cyw ilizacj ?— tego wym aga — konieczność podtrzym ania egżystencji państwa czerw onych carów.

— Mordy, grabiieże?—tego w ym a­

ga dobro rewolucji.

— Protegowanie spekulacji i za­

granicznych kapitastów, przedew śzy- stkiem Żydów i Niemców ?—tego „żąda troska o rozwój przem ysłu“.

•— .Chwytanie się w szystk ich środ­

ków nieuczciw ych w polityce zagranicz­

n ej? —c e l: m iędzynarodow y potop, krwi

— uśw ięca środki.

Pom ieszanie "pojęć, najdziksze in­

styn k ty, blaga na bladze, w ykręt na w ykręcie, trup przy trupie, zbrodnia na zbrodni — oto na czem opiera się—

w św ie tle nagiej prawdy — bolszew izm . Jakawo.

■ ■

Echa oszczerczej broszury p. Zamorskiego.

P. WłodMmierz Tetma er, b. poseł ziemi krakowske', nadesłał do pism war­

szawskich, w związku z broszurą R. Za­

morskiego, list rast } u:ący:

„Swego cz^su, jako b. poseł Ziemi Krasowskiej, delegowany przez parlamen­

tarny klub posłó* P. S. L. do »Strzelca", pełniłem w tem Stowarzyszeniu obowiązki przewodniczącego Zarządu, od r. 1011 aż do wybu.hu * nv 1914 r."

rzez cały ten czas, wtajemniczony w życie weunetrzne Zw ązków Strzeleckich, stwierdzałem stale wysokie podniesienie ducha i m>śli, poteżne napiecie patrotjcz- ne. oraz — dawno ju ż w owe c?asy za­

pom nianą— gotow ość do p o śv ę c en ja życia i mienia d a sprawy Niepodległości.*

„Ż- zaś nie b>ły to tylko czcie sło ­ wa, to chyba dostatecznie stwierdziły bo­

haterskie zgony legjonistów na polach bitew.“

„Stwierdzam tez otwarcie, t e te cno­

ty w szc<epł w dusze nie kto inny, tylko Komend i nt, a wszczep ał je i-tale, syste­

matycznie i z głębi pr ekonania, zazna­

czając zarazem, oraz w czynie przeprowa­

dzają^ »asadę przyciągania do ’ „Strzelca*

każdego bez wyątku, komu na sercu le­

żała Niepodległość Polski.*

„W dniach jednakże, kiedy Komen­

dant prowadził Strzelców do bo u ?a O,- czyznj, inni... tei wiary nie wszczepiał1, ale podpisywali'hańbiącą odezwą do ro­

sy, skiego wodsa."

„Tu sie nasuwa smutna uwaga: Po­

lacy umieli być pokornymi wobec zabor­

czych cesarzów, ale nie umieją być. nie­

które będą oczywiście niesłychanie gw ał­

towne, zważywszy ważność placówki.

Pozycję tą znacie panowie. Dzielą ją od nas bagna, w które nasi ochotnicy- z Afryki rzucą się tej nocy... po sani pas, rzec można. Lecz na prawo od tego bagna, wzdłuż całego kanału idziedroga przeznaczona na holowanie statków% tą drogą w łaśnie my możemy zdążać z po­

mocą. W ymieciona przez obie artylerje je s t ona w większej części wolna. Jed ­ nakże na pięćset metrów' przed domkiem przew w źnika znajduje stara w ieża wodna która dotąd zajęta była przez Niemców, a którą my przed chwilą zniszczyliśm y ogniem dział. Czy Niemcy opróżnili ją całkowicie? Czy nie grozi nam natknięcie się na w ysunięty poste­

runek? Należałoby to zbadać. Pomyśla­

łem o was, Delroze.

. — Dziękuję, panie pułkowniku.

— Misja nie je s t , niebezpieczna, lecz d elikatna i odpow iedzialna i musi dać pewny wynik. Ruszysz tej nocy.

Jeżeli wieża je s t zajęta, w racaj. Jeżeli nie, niechaj podąży za tobą dw unastu zaufanych ludzi, których ukryjesz s ta ­ rannie aż do naszego zbliżenia się. Bę­

dzie to św ietny pu n k t oparcia.

— Słucham panie pułkowniku.

Paw eł w ziął natychm iast potrzeb­

ne polecenia, zebrał m ałą g arstk ę ochot­

ników, którzy wraz z rezerw istą i Bel- gijczykiem Lascheu byli zwyczajnie jego towarzyszami, uprzedził ich, że w ciągu nocy będzie prawdopobnie potrzebował ich pomocy i o dziewiątej godzinie w ie­

czór wyruszył w tow arzystw ie Bernarda d‘Audeville.

Św iatło nieprzyjacielskich projek­

torów zatrzym ało ich przez czas dłuższy nad brzegiem kanału, poza olbrzymim pniem wyrwanej z ziemi wierzby. Póź­

niej otoczyły ich ciemności tak nieprze­

niknione, iż nie rozróżniali ju ż nawet linji wody.

tylko lojalnymi, ale wprost przyzwoity w stosunku do legalnie wybranego Pr;e stawiciela własnego Państwa.*

„Ale jakże dzisiaj wyglądają o czerstwa na Legjony rziicane? I kto m prawo , je rzucad*

„Dlaczego się to czyni?... Chyba dła tego. sby ¿spotwarzać Polskę i Młodzie co za Nią ginęła!*

W ło d z im ie r z! T e tm a je r.

ijmi. i Hitffini i m n i ii

* ' I ; 'i ■ - ' i ‘-

Korespondencie.

W iec N, P. R»u w Z d u ń a k ie j Woi W ubiegłą niedzielę w sali teatralne w Zduńskiej Woli odbył Się o godz.

wieczorem wielki wiec polityczny, zore*ni zowany przez miejscową organizację NPR-

Poniewat wiec zapowiedziany był za po mocą afiszów na kilka dni przedte miejscowi pepesowcy zmobilizowali sw siły i zjawili się kupą na wirc z tow. Je sionowskim na czele.

Wiec zagaił kol. Karczewski, propi nując na przewodniczącego kol. Banacha Zebrani propozycję zaakceptował’; aseso rami b>li kol. Malc i Lizak. Główny

referentem był

kol. Wojewódzki

z

Łodzi Scharakteryzowawszy w ogólnych zarysac“

zadania partii robotniczej w niepodległe Polsce,

przytoczył

zasługi N. P. R.

trzech najważniejszych momentach krót kiego okresu naszego niepodległego byt wania, t.

j.

przy rozbrajiniu Niemcó

inwazji bolszewickiej

i w czasie walki

Górny Śląsk.

Następnie wykazał działał

ność NPR.

i

ideowo z

nią związanyc’

Polskich Związków

Zawodowych w walc

robotnika polskiego

o

lepsze

jutro i obronie

osiągniętych

joż zdobyczy, wska z>w>ł

na

akcję

tych

organizacyj w

obro n

e

8

godzinnego dnia

roboczego,

wresz cie

o s ta tn ią

okc;ę o uruchomienie prze

mysłu.

W

kcńcu

scharakteryzował stos

n

k

NPR.

do

sprawy

Wileńskiej, Wschód niej Małopolski, Cieszyna i Gdańska.

Długo niemilknące oklaski były wy razem solidaryzowania się słuchaczy z wy wodami referenta.

’ Na zapytanie z sali o działalno!

Łódzkiego Magistratu, mówca w krótkie słowach scharakteryaował tę diiałalno i powody ustąpienia frakcji NPR-u z Łódz kiej Radv Miejskiej.

Przytoczyć należy, ie działalność opanow»nej przez PPS-owców Zduńsko- wolskiej Rady Miejskiej jest kubek w ku­

bek podobna do łódzkiej.

Na sali w czasie przemówienia roz­

legały się okrzyki: „To zupełnie jak u nas*. Ta dosadna charakterystyka łódz­

kich towarzyszy wyprowadziła

z

równo­

wagi tow. Jesionowskiego.

Ufny w p o p ic ie zm ,b'

ie wa

y

h

Czołgali się raczej niż szli, w obai wife niespodziewanych blasków. Lekk w ia tr powiewał nad błotnómi polami i bagnam i, w pow ietrzu drżały skargi trzcin wodnych.

— Jakoś straszno... — szepnął Ber­

nard.

- Cicho bądź.

— Rozkaz, poruczniku.

Od czasu do czasu, bez przyczyny, grzm iały działa, ja k psy, które szczekają, aby zakłócić wielką, niepokojącą ciszę, a za nimi natychm iast inne i^nów działa huczały zajadle, jak by i ońe chciały n a­

robić wrzawy i okazać, że wrcale nie śpią.

1 znow'U spokój, cisza. Żadnego od­

głosu w przestrzeni. Zdawało się, że trzciny i traw y bagienne znieruchomiały nagle. Jednak Paw eł i Bernard prze­

czuwali wolny pochód ochotników afry­

kańskich, którzy w yruszyli z nimi równo­

cześnie, ich długie postoje wpośród za­

marzniętych wód, ich uparte wysiłki.

— Coraz bardziej straszno... — ję k ­ nął Bernard.

— Ależ ty je steś dziwmie dziś w ra­

żliwy — zauważył Paweł.

Zywro przypadli do ziemi. Nieprzy­

jaciel rzucał na drogę reflektory, bada­

ją c w ten sposób bagniste tereny. Spło­

szono ich jeszcze dw ukrotnie, poczem bez przeszkód iuż dotarli do starej wieży.

Było pół do dw unastej. Z niezm ier­

ną ostrożnością w śliznęli sie pomiędzy zniszczone zw aliska i przekonali się w krótce, że nieprzyjaciel opróżnił swój posterunek. Jednakże pod żburzonemi stopniam i schodów odkryli ofrfcór w zie­

mi i drabinę wypuszczoną do piwnicy, w której błyszczały szable i k*ski, Bernard przy świetle lampki elektrycznej, przy­

glądając się z góry tajemniczym cieniom, oświadczył:

Cytaty

Powiązane dokumenty

Infiniti Negroamarao z Salento czerwone delikatnie wytrawne, nuta owoców le ś nych, ł agodne taniny o jedwabistym ko ń cowym posmaku (delicately dry, note of forest fruit,

Kodeks postępowania administracyjnego (tekst jednolity Dz. Granice obszaru scalenia obrazuje graficznie załącznik nr 1 do niniejszego postanowienia. Powierzchnia obszaru

Powyższe informacje powstały w oparciu o aktualnie dostępne dane charakteryzujące produkt oraz doświadczenie i wiedzę posiadaną w tym zakresie przez producenta. Nie stanowią

Działanie toksyczne na narządy docelowe – narażenie jednorazowe W oparciu o dostępne dane kryteria klasyfikacji nie są spełnione.. Działanie toksyczne na narządy docelowe

Konwencja poświęca dużo uwagi kobietom, ponieważ obejmuje formy przemocy, których doświadczają jedynie kobiety!. (przymusowa aborcja, okaleczenie

- charakterystykę przedsięwzięcia, obejmującą wykonanie prac polegających na montażu demonstracyjnego pieca hutniczego do wytopu szkła wraz z infrastrukturą

ustanawiająca drugi wykaz indykatywnych dopuszczalnych wartości narażenia zawodowego w celu wykonania dyrektywy Rady 98/24/WE oraz zmieniająca dyrektywy 91/322/EWG i

– wielkość prognozowanego obrotu (w przypadku ryczałtowców przekro- czenie progu 150 000 euro przychodów w trakcie roku podatkowego obliguje podatnika do