• Nie Znaleziono Wyników

Stopień asertywności a więzi w małżeństwie

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Stopień asertywności a więzi w małżeństwie"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Monika Kornaszewska

Stopień asertywności a więzi w

małżeństwie

Studia nad Rodziną 2/2 (3), 133-140

(2)

Studia nad R odziną ATK 2 (1 9 9 8 )

M ONIKA KORNASZEW SKA

S T O P IE Ń A S E R T Y W N O Ś C I A W IĘ Z I

W M A Ł Ż E Ń S T W IE

1. W prowadzenie

In sp iracją do podjęcia tem atu w ięzi w m ałżeństw ie b y ły różn o ro d n e i n ie ­ jed n o k ro tn ie zaw iłe problem y, z ja k im i sp o ty k ają się w sp ó łc ze śn i m ałżo n k o ­ w ie. B rak podstaw ow ej w iedzy i św iadom ości m łodych lu d zi w chodzących w zw iązki m ałżeńskie o przem ianach, ja k im i p o d le g ają w ięz y m iędzyludzkie, b y ł m otyw em skłaniającym do zastan o w ien ia się nad zag ad n ien ie m asertyw - ności, ja k o sposobu odpow iedzi n a p o w y ższy problem .

W m ałżeństw ie i rodzinie w iele istotnych czynników k sz tałtu je kontakty m iędzyludzkie. Tym , k tó iy stanow i p o d sta w ę dla b u d o w a n ia szczęśliw ych i trw ałych zw iązków , je st w ięź m ięd zy m ałżonkam i.

W prezentow anej pracy w y różniono za Józefem S zopińskim trzy p łaszczy ­ zny relacji m ałżeńskich: em ocjonalną, intelektualną i d z ia ła n io w ą 1. W pływ ają one na rozw ój w ięzi w spółodczuw ania, w spółrozum ienia i w spółdziałania m ię­ dzy partneram i w m ałżeństw ie. Te trzy płaszczyzny sk ła d ają się n a w ięź p sy ­ chiczną, p rzejaw iającą się w kontakcie osobow ym m ałżonków i s ą n ajw ażniej­ szym elem entem scalającym zw iązek d w ojga ludzi.

W kontekście w ięzi p o ru szen ie zag ad n ien ia asertyw ności je s t isto tn ą k w e­ stią, po n iew aż podejm uje ono te m aty k ę postaw w y rażający ch szacu n ek dla o soby ludzkiej. A sertyw ność to po staw a, k tóra zachow uje i p o d trzy m u je g o d ­ ność w szystkich uczestników kontaktów m iędzyludzkich w sytuacjach społecz­ nych.

R ozw ijanie postaw y asertyw ności nie pow inno być n astaw ione tylko n a sku­ teczność działania: m usi ono u w zg lęd n iać także refleksję d o ty c z ą c ą m otyw ów i skutków podejm ow anego postępow ania. C złow iek n ie m o ż e urabiać sobie pogląd u n a sw oje czyny w edle tego, ile p rzy n o sz ą m u one zado w o len ia czy przyjem ności, ale w edle tego, czy p rz y n o sz ą one obiektyw ne dobro.

' J. Szopiński, Skala Więzi Małżeńskiej, w: Psychologia w służbie człowieka. Z. Ratajczak

red, Warszawa 1980, s. 101-106.

(3)

2. Znaczenie asertywności w tworzeniu więzi między małżonkami

P roblem atyka asertyw ności staje się coraz bardziej popularna w e w sp ó łcze­ snej psychologii. A sertyw ność dotyczy zarów no postaw, ja k i określonego typu zachow ań m ających na celu ulepszenie relacji człow ieka z otaczającym go św ia­ tem i ludźm i, a zw łaszcza z najbliższym i p artneram i k ontaktów in terpersonal­ n y ch - w spółm ałżonkam i.

Z agadnienie asertyw ności je s t zazw yczaj rozpatryw ane w dziesięciu aspek­ tach. D o ty cz ą one: obrony w łasnych praw , k ontaktów osobistych, inicjatyw y w k o ntaktach tow arzyskich, w yrażan ia i przyjm ow ania krytyki i pochw ał, w y­ raż an ia p ró śb i potrzeb, w y rażan ia u czuć, w ystępów publicznych, kontaktów z autorytetem , intruzji na cudze tery to riu m psychiczne. Z nich za n ajisto tn iej­ sze d la tem atyki w ięzi m ałżeńskiej uznano: kontakty osobiste, um iejętność w y­ rażan ia u czuć oraz intruzję na cudze tery to riu m psychiczne, p o n iew aż charak­ te ry z u ją one w ięzi m ałżeńskie w sposób bezpośredni.

W edług A ssociation for A dvancem ent o f B ehaviour T herapy zachow anie asertyw ne to „zespół zachow ań in terpersonalnych w y rażających uczucia, p o ­ staw y, o pinie lub p raw a danej osoby w sposób bezpośredni, stanow czy i u czci­ wy, a je d n o cz eśn ie respektujący u czucia, postaw y, opinie i p raw a inn y ch osób. Z ac h o w an ie asertyw ne m oże obejm ow ać ekspresję takich uczuć jak : gniew, strach, zaangażow anie, nadzieję, radość, rozpacz, zakłopotanie oraz w iele in­ nych, lecz w każdym z tych przypadków uczucia te w yrażane są w sposób, który n ie n aru sz a praw innych osób i ich n ie ra n i”2.

O bcow anie z drugim człow iekiem stanow i n iezbędny czynnik rozw oju p sy ­ chicznego jed n o stk i. K o n sek w e n cją k o n ta k tó w m iędzyosobow ych, czyli inte­ rakcji, je s t lepsze lub gorsze p rzy sto so w an ie się je d n o stk i do życia społeczne­ go. R óżn o ro d n o ść oraz zakres k ontak tó w in terpersonalnych każdego człow ie­ k a p rzy c zy n ia się do rozw oju je g o osobow ości, a także w pływ a na o rientację w św iecie zew nętrznym , co p o zw ala m u na sam ookreślenie.

K ażdy człow iek potrzebuje, by ktoś się n im in teresow ał i obdarzał p o z y ­ tyw n y m i uczuciam i. E. S ujak pisze, iż brak dozn aw an ia przychylności przez dłuższy czas p o w o d u je w rozw oju czło w iek a n ieodw racalne p rze szk o d y 3. N ie p o trafim y ży ć b ez w ięzi z innym i, b ez p o w iąz ań m iędzyludzkich, zarów no okazyw anych, ja k i otrzym yw anych. P ragniem y, by nas zauw ażono, chw alono, uznano z a kogoś interesującego. O kazyw anie zainteresow ania dla innych w p o ­ ję c iu aserty w n y m zaw sze oznacza m ieć dla nich czas. P rzyjm ow anie uczuć p ły n ący ch ku ludziom od innych ludzi zaw sze p o ciąg a za so b ą odpow iedź, czy to w sensie pozytyw nych, czy też neg aty w n y ch reakcji. B rak ja k iejk o lw iek re­ akcji na w yrażone uczucie także św iadczy o określonej postaw ie przyjętej w obec nad aw cy uczuć.

1 3 4 M O N I K A K O R N A S Z E W S K A [ 2 ]

2 Cyt. za M. Król-Fijewska, Trening asertywności. Warszawa 1993, s. 9.

3 E. Sujak, Poradnictwo małżeńskie i rodzinne, Katowice 1995, s. 165-167.

(4)

W sytuacjach sp ołecznych każdem u człow iekow i p rz y słu g u ją p raw a takie jak : praw o do spraw iedliw ego traktow ania, do inform acji w kw estiach je j do ­ tyczących, d o konania w y b o ru zgodnie z w łasnym p rze k o n an ie m . Intruzja to p o staw a osób, które b ez w zględu na otoczenie i sy tu ację p ra g n ą realizow ać obrane cele, aby zaspokoić p ry w a tn e po trzeb y i am bicje. W sytuacjach spo­ łecznych, gdzie spotyka się w iele osób, m o g ą z tego p o w o d u w y niknąć liczne nieporozum ienia, rodzi się b o w iem k o nflikt interesów ró ż n y c h osób.

W ięź m iędzy ludźm i je s t u cz estniczeniem w rela cja ch osobow ych, w zię­ ciem udziału św iadom ie i o dpow iedzialnie w nieustającej w y m ian ie elem en ­ tów św iata dw ojga ludzi. Ś w iadom ie czy też nieśw iadom ie, ludzie szu k ająp rzez całe życie w e w spólnocie ciep ła o g n isk a dom ow ego i w ięzi ze sobą. W okół w ięzi z bliskim i najczęściej realizuje się ludzkie m arzenie o szczęściu.

W ięzi uczuciow e w m ałżeństw ie p ełn ią funkcję utrw alającą zw iązek. U trw a­ lanie to zachodzi p o p rzez intensyfikację w ięzi em ocjonalnej, k o m p en sację n ie ­ doborów w innych sferach, pow ściąg an ie w łasnego ind y w id u alizm u i ogran i­ czanie w łasnych p o trzeb n a rzecz w spólnego dobra.

W tym k ontekście asertyw ność m oże służyć ułatw ien iu w y rażan ia uczuć, zarów no pozytyw nych, ja k i negatyw nych. U czucia pozytyw ne b u d u ją i w zm ac­ n ia ją w ięzi, stanow ią o radości, k tó ra m oże być u d ziałem ży c ia m ałżeńskiego. O dblokow anie zaś n eg aty w n y ch em ocji p o m ag a m ałżo n k o m w dochodzeniu do konfrontacji sp rzecznych stanow isk. W spólne u zg a d n ia n ie tych stanow isk m o że być in sp iracją do nieustan n eg o p o g łęb ian ia ko n tak tu interpersonalnego. K ultu ra uczuć nie po leg a n a rów now adze pozytyw nych i n eg aty w n y ch em ocji. Jest ona zrozum ieniem stanów em ocjonalnych drugiego człow ieka, go to w o ­ śc ią odpow iedzi i u m ie ję tn o ścią d ostosow ania ekspresji w łasnej do cudzej.

W spółrozum ienie je s t kon tak tem m ałżonków w sferze intelektualnej, p o ­ zw alające na w ym ianę spostrzeżeń, dośw iadczeń czy refleksji. „S przyja ono in sp iracji poznaw czej, u ła tw ia d o strzeganie i ro zw ią zy w an ie p ro b lem ó w ” 4. W ynika ono z praw idłow ej i pełnej kom unikacji, a p ro w a d z i do uzg o d n ien ia po staw i porozum ienia.

W k o m unikow aniu się m ałżonków asertyw ność w sp o m a g a p rzyjm ow anie k o nkretnych i zd e cydow anych stanow isk, które m im o to sk ła n ia ją p artnerów

do n egocjow ania rozw iązań problem ów

i

p ójścia na ugodę. W ysiłek w łożony

w n egocjacje sprzyja zastanow ieniu się, refleksji i św iadom ości psychicznego stanu w spółm ałżonka oraz sytuacji, w jak iej aktualnie zn a jd u je się zw iązek m ałżeński.

W zajem nem u zrozum ieniu się m ałżonków stoi często n a przeszkodzie n a­ iw na w iara, że m iłość p o w in n a ludzi całkow icie utożsam ić oraz założenie, że d ru g a strona p ow inna d om yślać się stanów i potrzeb em ocjo n aln y ch partnera.

(5)

1 3 6 M O N I K A K O R N A S Z E W S K A [ 4 ]

Jednakże naw et najpiękniejsza m iłość nie stanow i w iedzy o drugim człowieku. L os jej zależy w dużej m ierze od tego, czy się podjęło w cześniej, a przy n aj­ m niej rów nolegle, w ysiłek zdobyw ania w iedzy o różnicach m iędzy m ałżonka­ mi oraz o potrzebach i o czekiw aniach w spółm ałżonka.

N a podstaw ie przeprow adzonych badań A. K ótłarska-M ichalska ustaliła, że lepszem u w zajem nem u poznaniu, p o głębianiu się w ięzi i pow staw an iu part­ nerstw a sprzyja w zajem ne nastaw ienie m ałżonków na w spółpracę i pom aganie sobie w codziennych obow iązkach. Z aakcentow ała ona szczególnie pom oc m ężów w pracach dom ow ych, co było podyktow ane ch ęcią spraw ienia żonie radości. Taka sytuacja skłaniała żony do p ostaw o w iele b ardziej, niż p rzecięt­ n ie życzliw ych i ciepłych w obec m ę żó w 5.

W spółżycie w m ałżeństw ie znajduje także swój w yraz w p rocesie w zajem ­ nego daw ania i brania, czyli p ro ce sie w ym iany em ocjonalnej. P roces ten skła­ n ia p artnerów do w spółpracy i po m ag an ia sobie w szędzie tam , gdzie zachodzi taka potrzeba. W konkretnych czynach spraw dza się w ów czas życzliw ość i ser­ deczność w zględem siebie. W obec tego w spółżycie m iędzy m ałżonkam i je st reg u lo w a n e poziom em w spółpom agania sobie.

M a łż o n k o w ie istn ie ją ja k o je d n o ść , o b ejm u jąca ró żn e indyw id u aln o ści, k tó re choć tk w ią w tej je d n o śc i, n ie p rz e sta ją być in d y w id u a ln o śc iam i; je d ­ n o c z e śn ie te in d y w id u aln o ści p o p rz e z w zajem n e u cz u cia i ro zu m ien ie sie­ b ie, z a m ie n ia ją się ro lam i, zy sk u jąc d zięki tem u h arm o n ię p e łn eg o w sp ó ł­ działan ia. Ż y cie m ałżeńskie w y p ełn io n e m iło ś c ią je s t ży ciem lu d zi o dpow ie­ d zialn y c h za w spólne dzieło, a w ięc ży c ie ch a rak te ry sty cz n e d la zespołów tw ó rcz y ch , stan o w iący ch k o o p e ra c ję in d y w id u aln o ści. Tego ty p u k o o p era­ c ja p rzy n o si szczęście i sa ty sfa k c ję w efek cie zjed n o c ze n ia z d ru g ą osobą w e w sp ó ln y m dziele.

Z g o d a m ałżeńska oznacza także rezy g n ację ze sw ego stanow iska, na rzecz d obra drugiej osoby, przy jed n o czesn ej św iadom ości, że m ożna liczyć na po­ d o b n ą rea k cję m ałżonka w przyszłości. O szczęściu m ałżeńskim św iadczy b o ­ w iem um iejętność bycia razem b ez za grożenia dobrego sam opoczucia. Warto je s t docenić sa m ą obecność m ałżonka, naw et m ilczącą, lecz w y ra ża jąc ą całą p o sta w ą ak cep tację w stw ierdzeniu „dobrze, że je ste ś” .

3. Psychologiczna a n a liz a a s e rty w n o ś c i i więzi małżeńskich na pod­ stawie przeprowadzonych b a d a ń

P rzedm iotem badań tej p racy było ustalenie zależności w ystępujących po­ m iędzy asertyw nościąbadanych osób, a poziom em stanow ionych przez nie więzi m ałżeńskich. B adania objęły sw ym zasięgiem trzy sfery postaw asertyw nych: kontakty osobiste, wyrażanie uczuć oraz in truzjęna cudze terytorium psychiczne.

(6)

W badaniach skupiono u w ag ę n a trzech zasadniczych aspektach w ięzi m ałżeń ­ skiej: w spółodczuw aniu, w sp ółrozum ieniu i w spółdziałaniu.

P odjęcie pro b lem aty k i asertyw ności i w ięzi m iało n a celu u dow odnienie hipotezy zasadniczej zakładającej, iż posiadanie p rz e z o so b ę w ysokiej aser­ tyw ności im plikuje fakt jej w ysokiego poziom u w ięzi z m ałżonkiem . D w ie m etody p sychologiczne, M apa A sertyw ności M arii K ró l-F ije w sk iej6 i S kala W ięzi M ałżeńskiej Józefa S zopińskiego7 m iały zw e ry fik o w ać p o sta w io n ą h i­ potezę.

Badaniu poddano g rupę 82 p ar m ałżeńskich. G rupa ta została dobrana w spo­ sób losowy. Z ałożeniam i w jej doborze b ył w ym óg sta n o w ien ia w spólnoty ro ­ dzinnej przez m ałżo n k ó w - p o siad an ia dzieci i w aru n ek p o zo staw a n ia tychże dzieci w dom u. W szy stk ie p ary m ałżeńskie zo stały p rze b ad an e obiem a w yżej w ym ienionym i m etodam i. Z ogółu b adanych p a r m a łże ń sk ic h w yodrębniono dw ie grupy po 30 par.

Trudności dla badających stanow iło spolaryzow anie po staw p ar m ałżeńskich n a dw óch biegunach: w ysokiej asertyw ności oraz n iskiej asertyw ności. T ru d ­ ność tę pow odow ał fakt, że żadna z p ar nie w ykazała niskiej asertyw ności u oboj­ ga m ałżonków , a także n ie znaleziono w ogóle p ar o niskiej asertyw ności. D la­ tego też d o ln ą granicę podziału w yznaczyły pary m ałżeń sk ie ze średniego p rze­ działu asertyw ności o najniższej uzyskanej liczbie p u nktów . G ó rn ą granicę w yznaczyły paiy, w których oboje m ałżonkow ie w ykazyw ali się w y so k ą p o zy ­ c ją w ogólnej skali oraz w p oszczególnych po d sk alach asertyw ności.

Ś red n ia w ieku d la osób b ad a n y ch z gru p y I w y n io sła z a ró w n o dla m ę ż ­ czyzn, ja k i k o b ie t 36 lat, n ato m ia st w II g rupie śre d n ia w iek u dla ko b iet w y n io sła 39 lat, a d la m ę żc zy z n 41 lat. W śró d b a d a n y c h n ajw ię k sz a g ru p a osób m iała w y ższ e w y k ształc en ie . D o ty cz y to k o b ie t z gru p y 1 - 57% oraz z grupy II - k o b ie t 5 4 % i m ę żc zy z n 50% . W stru k tu rz e za w o d o w e j w obu gru p ach najw ięcej o sób zaliczo n o do in te lig e n cji, b o w ie m w ięk szo ść z nich stan o w ili n au c zy c ie le szkolni i akadem iccy. Ś re d n ia d z ie tn o śc i w y n io sła dla I grupy 1,7 d ziec k a n a m a łże ń stw o , a d la II g ru p y 1,8 d z ie c k a na m a łż e ń ­ stw o. S pośród b ad a n y ch m a łże ń stw naj w ięcej p a r w sk a z a ło n a za m ie szk a n ie w w ielk im m ieście. W g ru p ie I b y ło 93% m a łż e ń stw ta m m ie sz k ają cy c h , a w gru p ie II - 90% . N a jw ię k sz a g ru p a osób o k re śliła w ła s n e w aru n k i m a te ­ rialn e ja k o średnie, co w y n io sło w śró d m a łże ń stw II g ru p y 70% dla ko b iet i 47% dla m ę żc zy z n oraz 57% m ę żc zy z n z gru p y I. N ajw ię ce j k o b ie t z grupy I oceniło sw oje w aru n k i ja k o d obre (57% ). W ięk sz o ść b a d a n y c h osób z a d e ­ k la ro w a ła się ja k o o so b y w ie rz ą c e i prak ty k u jące.

C elem prow adzonych b adań było ustalenie zależności p o m ię d zy poziom em asertyw ności, a stopniem w ięzi m ałżeńskiej w b ad an y ch rodzinach. P o staw io ­

6 M. Król-Fijcwska, dz. cyt., s. 45-50.

7 J. Szopiński, dz. cyt., s. 101-106.

(7)

n a h ip o te z a z a k ła d a ła , iż w y s o k a a s e rty w n o ś ć m a w p ły w n a w ię ź m a łż e ń s k ą i im p lik u je w y s o k i je j p o z io m . P rz y ję to , ż e w y s o k a a se rty w n o ść w p ły w a n a p o w s ta w a n ie sta ły c h , trw a ły c h i m o c n y c h w ię z i m a łż e ń sk ic h . W części p o ró w ­ n a w c z e j z n a la z ł s ię ta k ż e p o d ro z d z ia ł d o ty c z ą c y a tm o s fe ry d o m u ro d z in n e g o m a łż o n k ó w , k tó r y m a z a z a d a n ie p o g łę b ić b a d a n ą p ro b le m a ty k ę .

N a le ż y s tw ie rd z ić , ż e j u ż w e w stę p n e j fa z ie a n a liz y w y n ik ó w b a d a ń p rz y d o k o n y w a n iu p o d z ia łu o só b b a d a n y c h n a g ru p ę o w y so k ie j a se rty w n o śc i i g ru ­ p ę o n is k ie j a s e rty w n o ś c i o k a z a ło się, ż e a s e rty w n o ś ć m a d u ż y w p ły w n a w ię z i łą c z ą c e m a łż o n k ó w i n a p e w n o n ie p o z o s ta je o n a b e z z n a c z e n ia d la ja k o ś c i ty c h ż e w ię z i.

B a rd z o k o rz y s tn e w y n ik i g ru p y I, ja k ie o s ią g n ę ła o n a w w y n ik a c h M a p y A s e rty w n o śc i i S k ali W ięz i M a łż e ń sk ie j d o ty c z y ły n ie ty lk o skal o g ó ln y c h , lecz ta k ż e k a ż d a z p o s z c z e g ó ln y c h p o d s k a l d a ła d o w ó d p o tw ie rd z a ją c y p o s ta w io n ą h ip o te z ę . W e w s z y s tk ic h ty c h p o s ta w a c h g ru p a p ie r w s z a u z y s k a ła sta n o w c z o w y ż s z e w y n ik i, n iż g ru p a d ru g a.

G ru p ę I c e c h o w a ła w y s o k a a se rty w n o ść b a d a n y c h o só b . W m a łż e ń stw a c h , w k tó ry c h o b o je m a łż o n k o w ie o trz y m a li w y s o k i p o z io m a se rty w n o ś c i, czy li ic h a s e rty w n o ś ć b y ła z g o d n ie w y s o k a , w ię z i o d z n a c z a ły się n a jw y ż s z y m p o ­ z io m e m sp ó jn o śc i i trw a ło śc i. S ą to z w ią z k i o d u ż y m sto p n iu w z a je m n e j o tw a r­ to ś c i, w ra ż liw o ś c i, k o m u n ik a c ji u c z u ć i m y ś li, c h ę c i z ro z u m ie n ia i w sp ó ln e g o d z ia ła n ia k u w y m a rz o n y m ce lo m .

W g ru p ie I p o ja w iły s ię ta k ż e ta k ie p a ry m a łż e ń s k ie , w k tó r y c h ty lk o je d n o z m a łż o n k ó w z a k w a lifik o w a ło się do w y s o k ie g o p o z io m u a se rty w n o śc i, a d ru ­ g ie d o śre d n ie g o . P o m im o tej k la s y fik a c ji n ie w y s tą p iła p o m ię d z y m a łż o n k a m i d u ż a ró ż n ic a p u n k tó w . Ta z g o d n o ść w p ły n ę ła k o rz y s tn ie n a is tn ie ją c e w ię z i p o w o d u ją c , ż e b y ły o n e sta łe , m o c n e i p rz y n o s z ą c e z a d o w o le n ie o b u stro n o m . B y ły ta k ż e w te j g ru p ie ta k ie p aiy , w k tó ry c h ty lk o je d n o z m a łż o n k ó w c h a ra k ­ te ry z o w a ło s ię b a rd z o w y so k im p o z io m e m a s e rty w n o ś c i w ię z i, p rz y c z y m d ru ­ g ie p o z o s ta w a ło n a p o z io m ie p rz e c ię tn y m . T a r ó ż n ic a n ie p o w o d o w a ła , iż trw a ­ ło ś ć c z y s ta b iln o ś ć w ię z i m a łż e ń sk ie j b y ły n is k ie . M o ż n a s tw ie rd z ić , ż e w ła ­ ś n ie te n je d e n z m a łż o n k ó w w d a n y m o k r e s ie m a łż e ń s tw a (k ie d y z o s ta ły p rz e p r o w a d z o n e b a d a n ia ) w z ią ł n a sie b ie o d p o w ie d z ia ln o ś ć z a c a łą w sp ó ln o tę m a łż e ń s k ą i ro d z in n ą .

M n ie j k o rz y s tn e w y n ik i b a d a ń g ru p y II c e c h o w a ła p rz e d e w s z y s tk im n is k a a s e rty w n o ść . W te j g ru p ie n ie w ie lk i p ro c e n t o s ó b o trz y m a ł n a jn iż s z y p o z io m a se rty w n o śc i, a w ię k sz o ś ć zo sta ła z a k w a lifik o w a n a d o p o z io m u śred n ieg o z m i­ n im a ln ą lic z b ą p u n k tó w . P o d e jr z e w a się , ż e o s o b y o z u p e łn ie n is k ie j a s e rty w ­ n o ś c i tw o r z ą z w ią z k i m a łż e ń s k ie n ie p ra w id ło w e , b ą d ź te ż z e rw a ły te w ię z i w w y n ik u se p a ra c ji, c z y n a w e t ro zw o d u . T ak ie p rz y p a d k i n ie b y ły je d n a k p rz e d ­ m io te m b a d a ń te j pracy.

D ru g a g ru p a o s ó b o n is k ie j a s e rty w n o ś c i w y k a z a ła się s ła b y m i, lu ź n y m i w ię z ia m i m a łż e ń s k im i. W s z ę d z ie ta m , g d z ie p o z io m a s e rty w n o ś c i w m a łż e ń ­

(8)

stw ie b y ł zgodnie niski, w ięzi łą cz ąc e m ałżonków o kazały się n iesatysfakcjo- nujące. O soby te cechow ała m a ła otw artość na siebie, b rak chęci p o ro zu m ie­ nia, dialogu ze w spółm ałżonkiem , a ta k że niechęć do w sp ó ln ie p o d ejm o w a­ n ych celów, decyzji i zadań. W ięzi w tych m ałżeństw ach b y ły bardziej p o strze­ g an e ja k o k o n ie cz n y do u d ź w ig n ię c ia ciężar, aniżeli ja k o ro z w ija ją c a się w zajem n a m iłość w e w spólnocie.

D o grupy tej w eszły także te p ary m ałżeńskie, w któ ry ch ty lko je d n o z m a ł­ żonków cechow ała niska asertyw ność. S tanow ione p rzez ta k ą osobę w ięzi były p rzew ażnie bardzo słabe b io rąc p o d u w ag ę za angażow anie i w ło żo n y w n ie w ysiłek. Ta sytuacja rzutow ała w p o w ażn y m stopniu na ca ły zw iązek m a łże ń ­ ski, rozluźniając w ięzi i rozbijając w spólnotę. Jednak najbardziej słabym i w ię- ziam i charakteryzow ały się te p ary m ałżeńskie, w któ ry ch u k ażdego z m a ł­ żonków w ystępow ał bardzo p o w aż n y rozdźw ięk p o m ięd zy poziom em aser- tyw ności, a poziom em w ięzi m ałżeńskiej.

A nalizując ogólny poziom asertyw ności obu grup m o żn a stw ierdzić, oprócz oczywistej kwestii stanow czej przew agi pozytyw nych w yników grupy I nad gru­ p ą II, że w obu grupach m ężczyźni w ykazyw ali się nieco w yższym i tendencjam i w przyjm ow anych postaw ach, n iż kobiety. M ężczyźni osiągnęli także w skali kontaktów osobistych w yższe w yniki, co je st zapew ne k o n se k w e n cją przyjm o­ w anych w naszej kulturze ról społecznych. G odność m atki skłania kobietę do pozostania w dom u i zajęcia się dom ow ym i obow iązkam i, co w p ew nym stop­ niu ogranicza m ożliw ość kontaktów tow arzyskich. Jednak w skalach intruzji na cudze terytorium , a w szczególności w skali w yrażania uczuć, tendencje w ypa­ dły o w iele korzystniej dla kobiet. Także kobiety z grupy I w żadnej z podskal dotyczących asertyw ności nie zakw alifikow ały się do n iskiego jej zakresu.

N a uw agę zasługuje także d odatkow e porów nanie m ó w iące o atm osferze dom ów rodzinnych badanych m ałżonków . S ugeruje ono o c z y w istą i p ro stą z a ­ leżność w y stępującą na tle cod zien n eg o życia rodzinnego. Z ależn o ść ta w y k a­ zuje, iż w praw idłow ej, przyjaznej atm osferze dom u p o ch o d z en ia k sz tałtu ją się p o zytyw ne w obec życia p o sta w y p rzyszłych m ałżonków . Te p o sta w y c e ­ chuje w późniejszym życiu i w y ższa asertyw ność i w yższe w ięzi m ałżeńskie. W niepraw idłow ej atm osferze dom u poch o d zen ia k ształto w an e po staw y c h a­ ra k te ry z u ją się n iższą aserty w n o ścią i słabym i w ięziam i m ałżeńskim i.

4. Podsumowanie

W ięź m ałżeńska je st jed n y m z najistotniejszych czynników m ogących uchro­ nić człow ieka od schorzeń psych o -fizy czn y ch w spółczesnej cyw ilizacji. B e z­ pośredni, autentyczny i szczery ko n tak t m iędzy m ałżonkam i p o m a g a im p rz e ­ zw yciężyć takie zagrożenia, jak : n erw icę, uzależnienia, p o cz u cie alienacji. N a trw ałej i silnej w ięzi m ałżeńskiej buduje się najbardziej p o d sta w o w a ko m ó rk a społeczeństw a, ja k ą je st rodzina. W niej człow iek odnajduje konieczne dla życia i rozw oju bezpieczeństw o.

(9)

A nalizując u zyskane w toku b ad a ń w yniki stw ierdzono, iż asertyw ność m a d uży w pływ n a w ięzi charakterystyczne dla zw iązków m ałżeńskich. W anali­ zie tej p o tw ierd za się także zasadnicza hip o teza m ów iąca o tym , że w ysoki po zio m asertyw ności osób badanych w pływ a pozytyw nie, k orzystnie i budują­ co n a ich w ięź m ałżeńską. W yniki b adań ja sn o w ykazały, że przyjęcie postaw y asertyw nej przez m ałżonków p o w oduje pom iędzy nim i w ystępow anie trw a­ łych, m ocnych i uszczęśliw iających w ięzi.

A sertyw ność okazała się nie tylko zbiorem technik i w ypow iedzi, ja k n ale­ ży bronić się p rzed innym i ludźm i, ale p rzede w szystkim filo z o fią ż y c io w ą „technologią” kontaktów interpersonalnych. Z dobyła ona potw ierdzenie w licz­ n y ch obserw acjach, dośw iadczeniach z dziedziny psychoterapii oraz w codzien­ n y c h stosunkach m iędzyludzkich, co podkreśliły p rezentow ane badania.

P roblem atyka, k tó rą pod ejm u je prezentow ana praca, je st n iezw ykle istotna dla szeroko zakrojonych studiów n ad rodziną. P orusza ona w ażne dla w spól­ n o ty m ałżeńskiej zagadnienie asertyw ności. Te oraz dalsze badania pow inny stać się in sp ira cją dla m łodych ludzi, w których tkw i tęsknota za dobrym m ał­ żeństw em i praw id ło w ą rodziną. K apitał uczuć, ja k i d w oje łudzi w nosi do m ał­ żeństw a, n ie w ystarcza n a całe życie. T rzeba dbać o je g o rozw ój.

Cytaty

Powiązane dokumenty

w całej historii ludzkości na orbitę okołoziemską wysłano niespeł- na 9000 obiektów, z czego szacuje się, że 5000 jest tam nadal, ale tylko 1950 z nich działa i spełnia

1) Dla relacji binarnej w zbiorze X={a,b,c,d,e,f,g} opisanej zadaną tablicą zbudować diagram Hassego i za jego pomocą wyznaczyć zbiór ograniczeń górnych i zbór ograniczeń

Badania komunikacji małżeńskiej wskazują, iż wiek i płeć stanowią istotne czynniki różnicujące sposoby komunikowania się kobiet i mężczyzn oraz komunikowanie wirtualne

Szczerki lekkie i gleby piaszczyste na piasku zwałowym. J Szczerki lekkie i gleby piaszczyste z próchnicg

Bardziej typowym sposobem wyrażania emocji w analizowanych tekstach jest wartościowanie nie wprost.. Przejawia się to najpierw za pomocą tematyzacji 6

Następnie uczniowie na głos odczytują różne zwroty z fiszki nr 9 (activités lexicales 2), które wyrażają uczucia.. Nauczyciel prosi, by tutaj również, nawet w sposób

Badanie wykazało także związek postawy niekonsekwentnej matki z lękiem jako cechą córek oraz zależności między postawami matek: nadmiernie wymagającą, odrzucającą

w odniesieniu do reprezentowania interesów przedsiębiorstw na rynkach mię- dzynarodowych (targi, wystawy). Wszystkie jednak przedsięwzięcia o charakterze kooperacji są podejmowane