• Nie Znaleziono Wyników

Wyodrębnienie się teologii moralnej i jej dzieje do XVIII w.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Wyodrębnienie się teologii moralnej i jej dzieje do XVIII w."

Copied!
40
0
0

Pełen tekst

(1)

Jan Pryszmont

Wyodrębnienie się teologii moralnej i

jej dzieje do XVIII w.

Studia Theologica Varsaviensia 20/2, 161-199

1982

(2)

Studia Theol. Vars. 20 (1982) nr 2

JAN PRYSZMONT

WYODRĘBNIENIE SIĘ TEOLOGII MORALNEJ I JEJ DZIEJE DO XVIII W.

T r e ś ć : I. W kierunku usamodzielnienia się nauki moralności. 1. No- minalizm. 2. Odrodzenie tomistyczne. 3. Pomoce dla spowiedników; II. Proces wyodrębnienia się teologii moralnej. 1. Jezuicka reforma stu­ diów. 2. Pierwsze podręczniki teologii moralnej; III. Kryzys teologii moralnej. 1. Stan moralistyki katolickiej XVII i I poł. XVIII w. 2. Systemy moralne. 3. Próba przezwyciężenia kryzysu — św. Alfons Li- gouori. Zakończenie.

WSTĘP

Rozkwit scholastyki w średniowieczu przyniósł pogłębione ujęcie zarówno podstaw jak i w ielu zagadnień szczegółowych z zakresu chrześcijańskiej nauki moralności. Epokowym w y­ darzeniem był syntetyczny i system atyczny w ykład św. T o ­ m a s z a z A k w i n u . Osiągnięcia te stw orzyły podwaliny pod dalszy rozwój teologii m oralnej. Doprowadziło to z czasem do usamodzielnienia się tej dyscypliny jako autonomicznej ga­ łęzi wiedzy teologicznej — odtąd najważniejszego jej działu po dogmatyce. Proces ten był w ynikiem nie tylko przem ian w upraw ianiu teologii, lecz i uw arunkow ań, których źródłem były przeobrażenia w dziedzinie ekonomicznej, politycznej, społecznej i kościelnej.

W niniejszym artykule podjęto próbę ukazania procesu tw o­ rzenia się teologii m oralnej jako samodzielnej dyscypliny i jej dziejów do w. XVIII. A rtykuł zaznajam ia naprzód z pew nym i przesłankami, które przygotow ały proces w yodrębnienia się teologii m oralnej. Od strony teoretycznej był to nominalizm i odrodzenie tomistyczne, w płaszczyźnie natom iast praktycz­ nej — sumy i dzieła, które m iały służyć jako pomoc dla spo­ wiedników.

Podobnie jak w poprzednich artykułach główny akcent bę­ dzie położony na zasadnicze linie dziejów nauki moralności w trosce o całokształt obrazu. Stąd zwrócono uwagę na fak t

(3)

1 6 2 JA N PR Y SZ M O N T

[2]

w yodrębnienia się teologii m oralnej jako centralny w jej dzie­ jach. Usprawiedliwia to proporcjonalnie skromniejsze uwzględ­ nienie nauki niektórych innych teologów, takich jak np. S u- a r e z a , V a s q u e z a , lub myślicieli karm elitańskich. Przy tego rodzaju zarysie ograniczonym ram am i zwięzłego arty k u łu trudno jest uniknąć pew nych niedociągnięć, zwłaszcza przy pierwszym opracowaniu tak rozległego m ateriału. I ten a rty ­ kuł został przygotow any głównie w oparciu o opracowania i monografie, które podają już pewne podsumowujące uogól­ nienia.

I. w KIERUNKU USAMODZIELNIENIA SIĘ NAUKI MORALNOŚCI 1. N o m i n a l i z m

Wielkie osiągnięcia Tomasza nie szły w parze z przyjęciem jego nauki przez współczesnych. Stało się to dopiero znacznie później, po dwóch wiekach. N atom iast w w. XIV i XV na uczelniach Zachodniej Europy wszechwładnie panował nom i­ nalizm. K ierunek ten należy jeszcze niew ątpliw ie do okresu średniowiecza, omawiamy go jednak tu taj nieco szerzej, po­ nieważ w swoich zasadniczych liniach zdecydowanie odbiega od klasycznej scholastyki, a równocześnie jest jednym z ele­ mentów, który w yw arł poważny wpływ na rozwój teologii nowożytnej \

Znajomość nominalizmu jest domeną raczej sp ecjalistó w 2, a do najm niej znanych działów jego doktryny należy etyka 3. Nominalizm jest najczęściej wiązany z imieniem Ockhama, chociaż nie on był jego twórcą. U genezy tego kierunku moż­ na widzieć przyjętą w IX w ieku teorię słów (sententia vocum) 1 „En synchronisme avec les ébranlements politiques, sociaux, éco­ nomiques du XIVe siècle, Guillaume d’Ockham introduit dans révo­ lution de la théologie morale un point de rupture et de recommen­ cement. Si nous voulons saisir dans toute leur profondeur les transfor­ mations de la morale au cours de l’époque moderne nous devons étu­ dier la pensée de Guillaume d’Ockham et de ses disciples”. L. V e r e - e c k e, Préface à l'Histoire de la Théologie morale moderne ,.Studia Mo- ralia, I (1962) s. 94.

2 „Nominalismus parum cognoscitur et nonnisi a specialistis. ...

Nemo usque adhuc tentavit synthesim generalem nominalismi”. L.

V e r e e c k e , Historia theologiae moralis modernae (ad usum audi- torum), Romae 1968, I, s. 10.

3 Por. S. P i n c k a e r s, La théologie morale au déclin du Moyen-

(4)

D Z IE JE T E O L O G II M O R A L N E J

B o e c j u s z a , konceptualizm A b e l a r d a , a także logikę skotystyczną i term inistyczną, upraw ianą głównie w A n g lii4. O c k h a m jednak przyczynił się w sposób zasadniczy do je­ go spopularyzowania i ogólnego przyjęcia 5.

W ilhelm O c k h a m (ok. 1290—ok. 1349), angielski fran ­

ciszkanin, z burzliw ym życiorysem, początkowo nauczał w Oxfordzie. Oskarżonemu o błędne poglądy przez kanclerza uniw ersytetu Jan a L u tterella został wytoczony proces przez Jan a X XIII w Avinionie. P rzy jego przedłużaniu się uciekł Ockham do cesarza Ludw ika Bawarskiego, którego odtąd w spierał w walce z papieżem, opowiadając się przeciwko jego świeckiej władzy. Zm arł prawdopodobnie pojednany z Koś­ ciołem. Jego dzieła są poświęcone głównie logice (przede wszy­ stkim Sum m a totius logicae) i zagadnieniom polityczno-koś- cielnym. Poglądy teologiczne zaw ierają się w pierwszym rzę­ dzie w jego kom entarzach do sentencji P. L o m b a r d a (Or-

dinatio do pierwszej księgi i Reportatio lub Quaestiones do

pozostałych) oraz Quodlibeta Septem .

Nauka Ockhama stanowi wprawdzie niewykończony, lecz pełny system o Bogu i człowieku. Jest to ostatnia wielka syn­ teza średniowiecza, oparta jednak nie, jak dotychczasowe, n a metafizyce, lecz na logice. Nosi ona charakter swego rodzaju kontestacji w stosunku do klasycznej scholastyki i dotych­ czasowej trad y cji teologicznej, zarówno od strony metodolo­ gicznej jak i treściowej 6.

N iektóre spośród założeń Ockhama m iały zasadnicze zna­ czenie dla teologii m oralnej i jej dalszego rozwoju. Do nich m.in. należy tw ierdzenie o istnieniu tylko bytu jednostkowego — konkretnego w odróżnieniu od pojęć ogólnych — „powsze- chników,,, które są tylko czystymi nazwami wytw orzonym i przez ludzki umysł dla jego wygody.

Szczególną wagę w etyce Ockhama ma jego główne teolo­ giczne założenie o omnipotencji Boga. Zgodnie z nim Bóg w swoim działaniu nie jest niczym skrępow any poza zasadą nie- sprzeczności7. Jest to potestas Dei absoluta, mocą której mógł

4 Por. T. W ł o d a r c z y k , Wstęp do: W. O c k h a m , Suma logiczna, Warszawa 1971 s. XLIII.

5 „... jednak Ockham słusznie może uważać, że tzw. wielki ruch nominalistyczny XIV stulecia dopiero od niego otrzymał decydują­ cy impuls”. Ph. B o h n e r , E. G i l s o n , Historia filozofii chrześcijań­

skiej od Justyna do Mikołaja Kuzańczyka, przeł. S. Stomma, Warszawa

1962 s. 582.

6 Por. L. Vereecke, dz. cyt., I. s. lOn.

(5)

1 6 4 JA N PR Y SZ M O N T

Bóg nakazać jako dobro coś, co w aktualnym porządku jest uw ażane jako zło (np.: nienawiść, bluźnierstwo, kradzież), gdyż Bóg jest bytem w ykraczającym poza i ponad kategorie m oral­ ne.

Jednak potestate ordinaria ustanow ił Bóg obecny porządek m oralny, w którym określił dobro i zło m o ra ln e 8. Stąd Ock­ ham nie uznawał słuszności sform ułow ania scholastycznego „m ala quia prohibita, prohibitia quia m ala”, gdyż według nie­ go, „omnia sunt m ala quia prohibita”. Ostateczna więc pod­ staw a powinności znajduje się w woli Bożej, która jest w n a j­ wyższym stopniu wolna (lib errim a)9. W yrazem jej jest p ra­ wo. Będzie to prawo objawione, zaw arte w Piśmie św., przede wszystkim dekalog (jemu przydaw ał szczególne znaczenie) i n a­ kazy ewangeliczne. Ockham uznaje także istnienie praw a na­ turalnego, lecz rozumie je inaczej niż dotychczasowa tradycja scholastyczna. Wprawdzie można, według niego, mówić o ogól­ nym porządku n atu ry („certo certius adest communis cursus n a tu ra e ”), lecz nikt nie może swoim rozumem ustalić, co jest bezwzględnym dobrem obowiązującym w działaniu, a więc i praw a dla działania; Bóg zresztą takie prawo może zawiesić poprzez interw encję w zw ykły bieg rzeczy (jest to de fide). N atura zresztą jako fundam ent nie istnieje, jest to bowiem tylko nazwa ogólna — powszechnik.^Nie ma też jakiejś nor­ my powszechnej, obowiązującej każdego człowieka, gdyż czło­ wiek istniejący wyłącznie jako jednostka ma tylko pojedyń-repeatedly appeals is the divine omnipotence which he interprets thus: God can „acomplish anything which can be done without contradic­ tion”. J.R. W e i n b e r g , A. S h o r t , History of Medieval Philosophy, Princeton, N. J. 1964 s. 240.

8 Odnośnie do rozróżnienia Ockhama między potestas absoluta i ordinata por. następujący jego tekst:

„Circa primum dico quod quaedam Deus potest facere de potentia ordinata et quaedam de potentia absoluta... Sed est sic inteligenda, quod posse aliquid aliquando accipitur secundum leges ordinatas et institutas a Deo, et ilia Deus dicitur posse facere de potentia ordinata. Aliter accipitur posse pro posse facere omne illud quod non includit contradicitonem fieri sive Deus ordinavit se hoc facturum sive non. Quia Deus multa potest facere, quae non vult facere secundum Ma- gistrum libri I. Sententiarum dist. 43. Et ilia dicitur posse de potentia absoluta. Sicut Papa non potest aliquid secundum iuris statuta ab eo quae tarnen absolute potest”. Quodlibet, VI, 1.

9 „Voluntas divina non indiget aliquo dirigente, quia ilia est prima reguła directiva et non potest mala agere”. I ll Sent., q. 13, B. Por. także L. V e r e e c k e , dz. cyt., I, s. 16.; Ph. B ö h l i n , E. G i l s o n , dz. cyt., s. 592; F. W a g n e r , Geschichte des Sittlichkeitsbegriffes in der christlichen Ethik des Mittelalters, Münster i. W. 1936 s. 193 n.

(6)

[5]

D Z IE JE T E O L O G II M O R A L N E J

165

czą naturę (essentiam propriam ) i cechy jednostkowe. W praw ­ dzie prawo nadane przez Boga tej naturze człowieka odkryw a poprzez „dyktat praw a rozum u”, tego jednak nie można uza­ sadnić 10.

Paralelnie do podkreślenia absolutnej wolności Boga ak­ centuje Ockham wolność człowieka, k tó rą utożsamia z wolą. Stąd wolny w ybór stanowi istotę moralności. Jej w yrazem jest podjęcie decyzji, będące w ynikiem wolnego samookreśle- nia siebie z wyłączeniem wszelkiego zdeterminowania. P rzy­ pisując tak zasadnicze znaczenie wolności Ockham twierdzi, że nie ograniczają jej skłonności naturalne, takie jak: dążenie do szczęścia, istnienia, do celu ostatecznego, do praw dy. Prze­ ciwnie, są one źródłem wolności i jej czynnikiem konstytu­ tyw nym n .

Podobnie przedstawia się spraw a z cnotami jako stałym i dyspozycjami do działania w sposób określony. W prawdzie mogą one ułatw ić podjęcie wolnej decyzji, ponieważ jednak zm niejszają wolność, tracą swoje znaczenie w życiu m oral­ nym. Postępowanie człowieka jest ciągiem pojedyńczych wol­ nych decyzji: czynów niezależnych od siebie, między którym i zachodzi tylko łączność czysto zewnętrzna. Czyny takie, póź­ niej będzie się mówiło „przypadki sum ienia”, należy analizo­ wać oddzielnie 12.

Przypisanie tak wielkiej wagi wolności znalazło swoje od­ bicie w nauce o łasce, która według Ockhama nie ma odnie­ sienia do wolności, gdyż nie ma istotnego związku między nią, a czynem dobrym. Nie stanowi ona też podstawy zasłu­ gi, lecz tylko jest jej koniecznym w arunkiem . O uznaniu za czyn zosługujący decyduje Boża akceptacja 13.

U patrując w praw ie k ryterium dobra Ockham umieścił po­ winność w centrum moralności; powinność jest jej istotą i ele­ m entem konstytutyw nym . F akt obowiązku, a nie zachowanie jakiegoś realnego porządku, określa różnicę między dobrem a złem m oralnym 14. Podkreślając centralne znaczenie powin­ ności w życiu m oralnym venerabilis inceptor podporządkowu­ je jej samą miłość. Ta bowiem jest m oralnie dobra nie ze swej istoty, lecz z racji zarządzenia wolnej woli Boga. On zaś, zgod­

10 Por. S. P i n c k a e r s , art. cyt., s. 217; L. V e r e e c k e , dz. cyt., I, s. 15 n.

11 Por. S. P i n c k a e r s , art. cyt., s. 211 nn. 12 Por. L. V e r e e c k e, dz. cyt., I, s. 23 n. 13 Por. S. P i n c k a e r s , art. cyt., s. 214 n.

14 „Bonitas moralis et malitia connotant, quod agens obligatur ad illum actum vel eius oppositum”. II Sent, q. 19 P.

(7)

166 JA N PR Y S Z M O N T

[6] nie ze znanym założeniem Ockhama, mógł nakazać naw et nie­ nawiść Boga i bliźniego i w tedy byłyby to czyny moralnie dobre l5.

Sumienie sprowadza Ockham do rozumu praktycznego i roz­ tropności, poprzez które człowiek poznaje prawo. One w rze­ czywistości ujaw niają woli przykazania Boże i dostosowują je do szczegółowych i konkretnych czynów. Posługują się przy tym dedukacją, korzystając z doświadczenia 16.

Wpływ nauki Ockhama na późniejszą myśl teologiczną jest znaczny, by nie powiedzieć olbrzym i 17. S. P i n c k a e r s nie w aha się przyrów nać działania myśli Ockhama do pierwszej eksplozji ato m o w ej18. Głosząc bowiem nową koncepcję wol­ ności doprowadził Ockham w dalszych skutkach do rozbicia jedności teologii i myśli zachodniej. Wynikiem tego była ce­ zura „między wolnością a naturą, prawem, łaską; między mo­ ralnością i m istyką; między rozumem i wiarą; między jednost­ ką i społeczeństwem itp .” 19. O wielkości w pływ u nominaliz- mu daje wyobrażenie zdanie znanego historyka J. L o r t z a, który w ty m prądzie widzi jedną z poważnych przyczyn re­ formacji. Powszechne przyjęcie się nominalistycznego sposobu myślenia odpierało m.i., jego zdaniem, skuteczność argum en­ tów w dyskusjach z reform atoram i 20.

Myśl Ockhama stanowi etap o kapitalnym znaczeniu w h i­ storii teologii moralnej. Pinckaers widzi w niej pierwszą ety ­ kę powinności. O doniosłości tej przem iany dla profilu teolo­ gii m oralnej może świadczyć późniejsze umieszczenie powin­ ności w jej centrum , zwłaszcza w XVIII wieku, mimo różnic w ujm ow aniu fundam entu pow inności21.

Jako dalsze konsekwencje nominalizmu można wymienić legalizm i pozytywizm praw ny, który był wynikiem przypi­ sania praw u tak decydującej roli w etyce. Zminimalizowanie

15 Por. S. P i n c k a e r s , art. cyt., s. 216. 18 Por. tamże, s. 217 nn.

17 O znaczeniu myśli Ockhama dla teologii moralnej znamienne są słowa C. C a f f a r r y : „II pensiero etico di Guglielmo d’Ockham... e la rivelazione piu inequivocabile di una crisi assai grave intervenuta nel pensiero etico cristiano. L’importanza sua ć enorme e tutta la teologia morale seguente sara sotto il segno del suo pensiero...” Storia

della teologia morale, W: Dizionario enciclopedico di teologia morale,

Roma 21973 s. 1004 n. Por. także S. P i n c k a e r s , s. 210. 18 Por. S. P i n c k a e r s , art. cyt., s. 211.

19 Tamże.

20 J. L o r t z , Wie kam es zur Reformation, Einsiedeln 1950 s. 33—36.

(8)

roli łaski w życiu m oralnym «i zbyt optym istyczny pogląd co do przyrodzonej możliwości człowieka do dobrego działania prowadziło do znaturalizow ania teologii m oralnej. W przypi­ saniu zasadniczego znaczenia pojedyńczym czynom ludzkim można widzieć źródło kazuistyki 22.

Nominalizm w yw arł także pewien pozytywny w pływ na dalszy rozwój etyki katolickiej. Zw racając uwagę na potrze­ bę zajęcia się konkretnym i czynami, przyczynił się on do wzmożonego zainteresowania rzeczywistością współczesnego św iata i zagadnieniami bliskimi życiu. W kierunku ty m też można dopatryw ać się podłoża tendencji ku w yodrębnieniu się poszczególnych dyscyplin teologicznych, a więc i wydzie­ leniu się teologii m oralnej, ukształtow ania się jej w nowoczes­ nej formie.

Nominalizm, biorąc początek przede wszystkim z Anglii, poprzez F rancję i Niemcy rozprzestrzenił się na całą Europę Zachodnią, sięgając także do Europy środkowej (poprzez P ra ­ gę prawdopodobnie i do Krakowa). Był kierunkiem ogólnie uznawanym w XIV i XV w., a jeszcze i w XVI w. zakładano katedry nominalistyczne. Miał wielu zdecydowanych zwolen­

ników. Takim był np. Tomasz B r a d w a r d i n e ( + 1349,

arcybiskup Cantenbury) — „doctor profundus”, k tóry zasadę Ockhama o wszechmocy Bożej rozwinął do najdalszych kon­ sekwencji i w ystępując przeciwko tendencjom pelagianistycz- nym uczył wręcz o zdeterm inowaniu człowieka (jest niewol­ nikiem Boga), a wolność jego uznawał jedynie w odniesieniu do przyczyn drugorzędnych. Poprzez Wicliffa w yw arł on po­ średnio wpływ na L u tra (por. jego dziełko De servo arbi-

trio) 23. Wspomnieć też można o G abrielu Bielu (1410—1495),

ostatnim wielkim, lecz um iarkowanym , zwolenniku Ockhama, który jak najnowsze badania w ykazują, był w niem ałym stop­ niu inspiratorem sposobu teologicznego myślenia L u t r a 24.

2. O d r o d z e n i e t o m i s t y c z n e

Wiek XVI stanowi okres odrodzenia teologii, przede wszyst­ kim w duchu tomizmu. Odrodzeniu tem u torow ał drogę zakon

22 Por. tamże, s. 221, L. V e r e e c k e., dz. cyt., s. 24. 23 Por. L. V e r e e c k e , dz. cyt., I, s. 24—28.

24 Por. V. J. B o u r k e, Histoire de la Morale, przeł. z ang.

J. Mignon, Paris 1970 s. 150. O nauce G. B i e l a por. monografię

W. E r n s t a , Gott und Mensch am Vorabend der Reformation.

Eine Untersuchung zur Moralphilosophie und Theologie bei Gabriel Biel, Lepizig 1972.

(9)

JA N PR Y S Z M O N T

dominikanów, odnowiony przez reform ę bł. Alvareza. Terenem ożywionego ruchu naukowego stała się w tym czasie Hiszpa­ nia, k raj bardzo dynamicznego rozwoju ekonomicznego. Za­ wdzięczała go przede wszystkim podbojom w Ameryce. P rzy ­ kładem ilustrującym rozkw it nauki może być chociażby to, że w okresie stu lat od 1470 do 1570 założono w Hiszpanii 20 nowych uniw ersytetów. N iektóre spośród hiszpańskich uni­ w ersytetów stały się w ażnym i ośrodkami działalności nauko­ wej, największą sławę jednak osiągnęła uczelnia w Salamance. Tam to na Wydziale Teologicznym przez przeciąg stu lat „ka­ tedrę pierwszej teologii” zajmowali bardzo w ybitni teologowie (fakt nie spotykany w historii teologii), tworząc tzw. Szkołę Salamancką. Jej w kład w rozwój teologii m oralnej był znacz­ ny 25.

Założycielem i najw ybitniejszym przedstawicielem tej szko­ ły był Franciszek d e V i t o r i a (1492— 1546), wielki eru- dyta, a zarazem doskonały znawca zarówno nominalizmu jak i tom izm u 26. W ybrany w 1526 r. na profesora k ated ry pierw ­ szej teologii, wbrew statutom uniw ersyteckim wprowadził ko­ m entow anie S u m y św. T om asza27, co zalegalizowane zostało dopiero v/ 1561 r. On też w głównej mierze przyczynił się do tego, że uniw ersytet stanął na gruncie nauki A k w in aty 28.

N aukę Franciszka de Vitoria cechuje naw rót do Pism a św., Ojców Kościoła i uchwał soborowych. Był też zwolennikiem praktycznego duszpasterskiego nastaw ienia i uznaw ał potrze­ bę kazuistyki, lecz w um iarkow anej formie. Szczególnie in te­ resujące są jego poglądy z zakresu nauki społecznej, m.in. o państw ie i o praw ach obywatelskich (podkreślał godność osoby ludzkiej, konieczność wolności w życiu społecznym i po­ litycznym). N ajbardziej zasłynął swoją nauką o praw ie mię-

_________ i

25 Fragment o Szkole Salamanckiej został opracowany w oparciu głównie o: L. V e r e e c k e , Historia theologiae moralis modernae.

II. Theologia moralis in Hispania saec. XVI, Romae 1966 s. 1—54; M. G r a b m a n n , Die Geschichte der katholischen Theologie seit dem Ausgang der Väter zeit, Freiburg 1933 s. 151—154.

28 Plastyczną i interesującą charakterystykę postaci i działalności F. d e V i t o r i a daje M. Ż y w c z y ń s k i w przedmowie do dziełka pt. O Indianach, Warszawa 1954. Opublikował ją także w:

Szkice z dziejów radykalizmu chrześcijańskiego, Warszawa 1976 s.

127—146.

27 Dotąd powszechnie używanym podręcznikiem teologii na uni­ wersytetach były Sentencje P. L o m b a r d a.

28 Dla ścisłości należy zauważyć, że pierwszym, który zastąpił Sen­

tencje L o m b a r d a Sumą św. T o m a s z a w 1509 r., był Piotr C r o c k a e r t na Uniwersytecie Paryskim.

(10)

dzynarodowym, w tym i o praw ie wojny. W tej dziedzinie uchodzi za prekursora nowoczesnej nauki teologicznej. Jego

Sum m a sacramentorum owoc wykładów w 1529/30 r., a w y­

dana drukiem w 1560 r., do 1626 r. m iała 81 wydań.

Do przyjęcia się nauki Franciszka de Vitoria przyczynił się w znacznej mierze jego następca na katedrze pierwszej teo­ logii M elchior Cano (1509—1560), znany przede wszystkim ja­ ko autor De locis theologicis — pierwszej metodologii teologii. W dziale tym w ymienia on i analizuje dziesięć „loci theolo- gici” — siedem pozytywnych i trzy spekulatyw ne, jako źró­ dła, z których należy czerpać argum entację w dowodzeniu te­ ologicznym. Przez postawienie Pism a św. na naczelnym m iej­ scu przyczynił się w jakiejś mierze do naw rotu do tego pra- źródła nauki chrześcijańskiej. Od Cano bierze początek, usta­ lone odtąd na całe wieki, traktow anie zagadnień teologicznych według uporządkowanego schematu: dowody z Pism a św., tra ­ dycji, nauki Kościoła, racje filozoficzne, argum enty z histo­ rii... Ujęcie zagadnień w poszczególnych tezach zam iast syste­ matycznego w ykładu stało się jedną z przyczyn dezintegracji wiedzy teologicznej. Miało to znaczenie przede wszystkim dla dogmatyki, nie pozostało jednak bez w pływ u i na teologię mo­ ralną, która zaczęła się przekształcać w zestaw rozpatryw anych pojedyńczych kazusów.

N astępnym i profesorami na katedrze pierwszej teologii w Szkole Salamanckiej byli: Dominik d e S o t o (1495—1560) — teolog przełomu średniowiecza i czasów nowożytnych, który odznaczył się dobrą znajomością współczesnego sobie świata; znany jest z nauki społecznej w duchu ewangelicznej miłoś­ ci, zwłaszcza w traktacie o sprawiedliwości; P io tr vd e S o t o - m a y o r (ok. 1542— 1564) i Mancio d e C o r p u s C h r i s t i (1524— 1564) — profesor św. Jan a od Krzyża.

Do w ybitnych profesorów ze szkoły salam anckiej należy

również Bartłom iej M e d i n a . Jego kom entarz do S u m y

św. Tomasza uchodzi za klasyczny i jednocześnie jest wyrazem doktryny w ykładanej w Salamance. Z dziedziny teologii mo­ ralnej napisał Breve instruccion czyli Sum m a de casos de con-

ciencie. W swoich pismach głosił probabilizm i ogólnie uchodzi

za tego, który opracował system atycznie jego podstawy. W je­ go ujęciu system ów był um iarkowany i dopiero w dalszym rozwoju pojawiły się tendencje ku ich nadużyciom. N auka Mediny miała istotne znaczenie dla powszechnego przyjęcia się tego system u moralnego 29.

29 Por. E. F i 11 h a u t, Medina, LThK, t. VII kol. 233.

(11)

O statnim w ybitnym przedstawicielem Salam anki był Do­ m inik B a ń e z (1528— 1604), znany ze swoich sporów z L.

M o l i n ą i B. S a l o n e m . Teologowie ci w ystępow ali za

jak najdokładniejszym przedstaw ianiem okoliczności rozpatry­ w anych kazusów i to przy większym odwołaniu się do praw a. Bańez opowiadał się raczej za system atycznym ujęciem za­ gadnień teologicznych i to przyjm ując za punkt w yjścia za­ sady ogólne; był też zwolennikiem wyraźniejszego oparcia się o principia metafizyki, a nie o prawo. Przejście zresztą w szkole dominikańskiej bardziej na płaszczyznę filozofii by­ ło jedną z przyczyn podupadania tej szkoły, podczas gdy pro­ wadzenie w teologii przejęli jezuici.

Odrodzenie tom istyczne nie ograniczyło się zresztą ani do Hiszpanii, ani do dominikanów, lecz ogarnęło całą zachodnią Europę. Dla przykładu należy chociażby wspomnieć o włos­

kim tomiście kard. Tomaszu d e Vi o , zwanym K ajetanem

(1469—1534), znanego dobrze z kom entarza do całej S u m y . W Niemczech znowu do zwolenników tomizmu należał Konrad

K o l l i n (ok. 1476—1536), autor kom entarza do Prima S e-

cundae. Był on doskonałym znawcą doktryny św. Tomasza

i wiele przyczynił się do jej ugruntow ania także w Hiszpanii

i Włoszech. ,

Bardzo poważną rolę obok dominikanów w odrodzeniu to- m istycznym odegrali jezuici. N ajbardziej znanym i byli tu taj Franciszek d e T o l e d o (1534— 1596), Ludw ik M o l i n a (1535— 1600), znany jako m oralista z kom entarzy do S u m y Tomasza i z dzieła De justitia et jure, Grzegorz z W a l e n c j i (1549—1603), G abriel V a s q u e z (1550—1610), którego dzie­ ło De sancto m atrim onii sacramento miało bardzo wiele w y­ dań zarówno w całości jak i w skróconej formie.

Największym jednak teologiem jezuickim tego okresu był

Franciszek S u a r e z , (1548—1619), którego kom entarze do

S u m y stanow ią oddzielne tra k ta ty z własnym i tytułam i. N aj­

obszerniejszym i najbardziej znanym spośród nich jest tra k ­ ta t De legibus. Wreszcie wymienić należy Leonarda L e s s i u - s a (1556—1625), którego De justitia et jure caeterisque virtu ti-

bus cardinalibus stała się klasycznym dziełem z zakresu teologii

moralnej.

A utorzy tej epoki nie trzym ają się niewolniczo św. Toma­ sza, lecz w oparciu o jego naukę naśw ietlają aktualne proble­ my życia politycznego, gospodarczego i rodzinnego. Pism a ich często zaw ierają oryginalny wkład, przy czym na ogół byw a zachowana równowaga w rozważaniach nad zasadami ogól­

(12)

nym i i zagadnieniami szczegółowymi. Wśród tych ostatnich bardzo często w ystępują nowe problem y moralne, w yłaniające się w związku z zachodzącymi przem ianam i w życiu gospodar­ czym i politycznym i tw orzeniem się społeczeństwa nowożyt­ nego. Tym też należy tłumaczyć tak liczne tra k ta ty o spra­ wiedliwości i praw ie 30.

3. P o m o c e d l a s p o w i e d n i k ó w

Aczkolwiek przekształcenie się teologii m oralnej w odręb­ ną dyscyplinę dokonało się ostatecznie w XVII wieku, było jednak przygotowane szeregiem czynników. Poważną rolę ode­ grały tu wszelkiego rodzaju pomoce dla spowiedników. P ierw ­ szymi z nich były księgi pokutne, które pojawiły się w krótce po przyjęciu się prakty k i spowiedzi pryw atnej. Od w ieku XII ustępują one miejsca sumom spowiedniczym (Sum m ae confes-

sariorum, Sum m ae de poenitentia, Sum m ae de casibus). Miały

one przeważnie układ alfabetyczny i zaznajam iały z podstawo­ wymi zagadnieniami dogmatycznymi, teologicznomoralnymi i prawnokanonicznymi. Dzięki odrębnem u traktow aniu poszcze­ gólnych problemów, a także rozpatryw aniu pojedynczych przy­ padków, były one dość przejrzyste. Chociaż przejaw iało się w nich nastaw ienie prawnicze, uw zględniały one jednak w większym stopniu niż księgi pokutne indyw idualne uw arunko­ w ania postępowania penitenta (okoliczności czynu, świado­ mość).

Rozkwit sum łączy się z ożywieniem działalności duszpas­ terskiej zakonów żebrzących. Za tego, który nadał klasycz­ ną formę sumom, jest uważany św. R ajm und d e P e ń a f o r t (+1275). Jego Sum m a, zwana Raymondiana, cieszyła się nie­ małą powagą. On pierwszy wprowadził do słownictwa teolo- gicznomoralnego term in „casus”, używ any dotąd w praw ie kanonicznym, który przyjął się na stałe. Za jedną z najlep­ szych byw a uważana Sum m a Silvestrina, autorstw a domini­

kanina Sylw estra P r i e r i (+1546). Tego rodzaju sumy

przetrw ały do w ieku X V III31.

Innym rodzajem pomocy były podręczniki dla spowiedni­ ków. Problem atykę ujm owały one głównie według przebiegu

J J J J D Z IE JE T E O L O G II M O R A L N E J

80 Por. G. A n g e e i n i , A. V a l s e c c h i , Disegno storico della te­

ologia moralet Bologna 1972 s. 110 nn.

31 Por. J. G. Z i e g l e r , Die Ehelehre der Pönitentialsummen von

1200 bis 1350, Regensburg 1956 s. 3—33; tenże, Pönitentialsummen,

(13)

samej spowiedzi. Główną ich część składową stanowiło tzw. interrogatorium , zajm ujące się pytaniam i, które w inny być staw iane penitentowi. Były one usystem atyzow ane zazwyczaj tradycyjnie, zgodnie ze schematem : siedem grzechów głów­ nych, siedem sakram entów , cnoty kardynalne, dekalog, uczynki miłosierdzia, siedem darów Ducha świętego. W tego rodzaju schem atach można widzieć pierwowzór późniejszej system aty­ zacji teologii m o ra ln e j32.

Poważniejszą jednak rolę w form ow aniu się profilu póź­ niejszych podręczników teologii m oralnej odegrały dzieła, spośród których ważniejsze w arto tu taj omówić.

Za pierwsze całościowe i oddzielne ujęcie zagadnień mo­ ralnych uważa się zazwyczaj dzieła św. A n t o n i n a (Pie- rozzi, 1389—1459), dominikanina, arcybiskupa Florencji. Jego

Sum m a sacrae theologiae (zwana później po prostu Sum m a moralis)} cieszyła się dużym wzięciem (od 1447 do 1740 r.

m iała 20 kom pletnych i 10 niekom pletnych wydań). Dzieło to miało charakter kom pilacyjny, a zagadnienia m oralne tra k ­ tow ane w nim były w świetle nauki biblijnej. Przeznaczona głównie dla kaznodziejów zachowywała podział na tra k ta ty ogólne i szczegółowe. Część pierwsza omawiała takie podsta­ wowe zagadnienia, jak pojęcie duszy i jej władz, pojęcie grze­ chu (pierworodnego i uczynkowego), praw a i jego rodzajów. Przedm iotem drugiej były grzechy główne. Część trzecia, n a j­ obszerniejsza i najbardziej oryginalna, była swego rodzaju etyką różnych stanów i zawodów. Treścią części czwartej były cnoty kardynalne, teologalne i dary Ducha św. Cenne w sumie był jej charakter praktyczny oraz aktualność zagad­ nień poruszanych, zwłaszcza z zakresu życia gospodarczego. Sw. A ntonin uwzględniał w szczególności uw arunkow ania życia codziennego mieszkańców Florencji. Rozwiązania różnych przy­ padków sumienia proponowane przez autora cechowała doj­ rzałość i trafność. Stanow iły one wzór dla spowiedników przez z górą dwa wieki i cytowane były przez moralistów aż do czasów św. Alfonsa 33.

1 7 2 J A N P R Y S Z M O N T [ 1 2 ]

32 Por. J. T h e i n e r, Die Entwicklung der Moralthelogie zur

selbständigen Disziplin, Regensburg 1970 s. 55 (odtąd przy cytowaniu

w skrócie: Theiner)

33 Rolą Antonina tak ujmuje C. Caffarra: „Senza volerlo Antoni­ no fu un precursore, perche col Concilio di Trento la storia della teologia morale entra in un nuovo capitolo di cui Antonino aveva dato 1'impalcatura generale”. Art cyt., s. 1006. Por także L. V e r e e c k e , dz. cyt., II s. 56—59; T h e in e r, s. 75 n; G. A n g e 1 i n i, A. V a 1 s e c c h i, dz. cyt., s. 109.

(14)

Wysoko w tej dziedzinie ocenia się w kład znanego kom enta­ tora A kwinaty, kard. Tomasza de Vio K ajetana (1469—1534). P ragnąc „przyjść z pomocą mniej uczonym spowiednikom” w ydał w roku 1523 dziełko pt. Sum m ula peccatorum, w którym zamierzał przedstawić jaśniej i prościej niż m u współcześni wskazania dla spowiedników. Nie przytaczał więc cytatów z innych autorów i nie powoływał się na powagi, lecz skoncentro­ w ał się na uzasadnieniu, które miałoby samo w sobie moc przekonyw ującą. K ajetan rzeczywiście „zadziwia siłą argum en­ tacji, psychologicznym wczuciem się w problem y teologiczno- moralne, pozostawiając przy pomocy w nikliwych rozróżnień sumieniu jednostki większą dowolność w decyzji” 34.

Pewnego rodzaju naśladownictwo dziełka K ajetana można zauważyć u innego dominikanina, generalnego inkw izytora, Bartłom ieja Fumus. Jego Sum m a, aurea armilla dicta, casus

omnes ad anim arum curam attinentes, breviter complectens

m iała być podręczną pomocą dla spowiedników, stąd ty tu ł „arm illa = naram iennik”. U jm ując problem atykę nieco szerzej niż K ajetan, w ybiera jednak najlepsze i najbardziej przeko­ nujące pojęcia oraz tw ierdzenia innych autorów. Uzasadnia je racjam i rozumowymi i autorytetem . C ytuje przy tym źródła, nadając bardziej naukow y charakter swemu dziełku 35.

Największe jednak uznanie zdobył M arcin A z p i l c u e t a , augustianin (1493—1586), znany jako D o c t o r N a v a r r u s . Jego głównym i uchodzącym za klasyczne dzieło było Enchi­

ridion sive manuale conjessariorum et p o en iten tiu m 36. Począt­

kowo było to dziełko napisane przez jego zakonnego współ­ brata, które w ydając firm ował swoją, znanego już autora, powagą. Stopniowo jednak coraz bardziej je przerabiał i dos­ konalił. Z czasem na początku umieścił dziesięć tzw. preludiów. W nich trak tu jąc m.i. o duszy, jej władzach i działaniu ludz­ kim, grzechu, zasługach podawał ogólne zasady — pryncypia, które stanowią zwykle treść teologii m oralnej ogólnej. Była to cenna nowość wprowadzona przez autora. P rzy opracowa­ niu tej części Azpilcueta uwzględnił także dekrety Soboru Trydenckiego. Druga część, pierw otna, poświęcona była za­ gadnieniu pokuty i spowiedzi. Wychodząc od naśw ietlenia po­ kuty jako istotnego elem entu w życiu chrześcijanina, mówił o odnowie w ew nętrznej dokonującej się przez sakram ent po­ kuty, przy czym zajmował się głównie skruchą, wyznaniem

34 T h e i n e r, s. 78. 35 Por. tamże, s. 79 n. 36 Coimbra 1549.

(15)

grzechów i zadośćuczynieniem. Ponieważ dla w yznania grze­ chów jak i posługi spowiednika konieczna była znajomość przy­ kazań Bożych i kościelnych, sakram entów , kar, powinności sta­ nów, zagadnienia te stanow iły treść dalszych partii jego dzieł­ ka. Dzieło to odznaczające się doskonałą znajomością potrzeb swego czasu, cieszyło się ogromną popularnością. Napisane początkowo po portugalsku zostało później przełożone na w ie­ le języków (w ty m i na łacinę przez samego autora) i miało w ielką ilość wydań, zarówno w całości jak i w rozm aitych p rzeró b k ach 37. .

Do rzędu ksiąg spowiedniczych należy zaliczyć dziełko jezui­ ty Jan a Polanco (+1577) pt. Breve directorium ad confessarii

ac confitentis m unus o b e u n d u m 38. Napisane z polecenia św.

Ignacego Loyoli, miało służyć jako pomoc w ujednoliceniu p rak ty k i sakram entu pokuty przez członków z a k o n u 39.

Większą jednak rolę odegrało i znaczniejszy wpływ w ywarło dzieło Franciszka z Toledo (Toletus), także jezuity, pt.: S u m ­

ma causuum conscientiae, sive de instructione sacerdotum libri septem . Pom yślane jako pomoc dla spowiedników miało jed­

nak szerszy zakres, tj. podręcznika duszpasterskiego w ogóle. Bardzo praktycznie ułożone, podawało wskazania dla kapła­ nów, m ając na uwadze ich potrójne zadanie: odmawianie mo­ dlitw y brewiarzowej i spraw owania Mszy św., adm inistrow a­ nia sakram entów oraz nauczania w iernych. Interesujące jest, że Toletus bardzo zdecydowanie akcentow ał sądowniczy cha­ rak te r sakram entu p o k u ty 40.

Na wzmiankę zasługuje jeszcze Jan M o l a n u s (+1585), autor dzieła Theologiae practicae com pendium 41. Godna pod­ kreślenia jest jego troska o nadanie wywodom profilu teolo­ gicznego. Opierał się on nie tyle na opiniach teologów, ile raczej na nauce Kościoła, na Piśmie Świętym i wypowie­

j a n p r y s z m o n t j

14]

87 Por. T h e i n e r , s. 80—88; 299—303. 38 Roma 1554.

39 Ostatnie wydanie ukazało się w Krakowie w 1886 r.

40 Bardzo charakterystyczny w tym względzie jest następujący tekst T o 1 e t u s a: „Sed una clavis est illa potestas absolvendi a peccatis, quae dicitur clavis iurisdictionis, quia ad ipsius exercitium necessaria est iurisdictio. — Alter clavis est potestas interrogandi et examinandi ipsum de peccatis eius... Habet enim hanc potestatem confessarius in poenitentem, sicut habet iudex in reum, ita ut possit obligare respondentem ad manifestandum. Talis dicitur clavis scientae. Possumus ergo has claves potestati iudicii civilis comparare. Hic enim habet potestatem examinandi reum et etiam ferendi sententiam”. Summa..., Coloniis Agrippinae 1599, lib. I, cap. III, 8. Cyt. za: Theiner, s. 91.

(16)

dziach Ojców, przede w szystkim św. Augustyna. Podaw ał za­ sadnicze wskazania dla p raktyki duszpasterskiej. Dzieło to cechuje przesunięcie akcentu od teologii spekulatyw nej ku p ra k ty c z n e j42.

Pism a te, które były w stosunkowo powszechnym użytku w pracy duszpasterskiej, zwłaszcza zaś służyły jak pomoc dla spowiedników, torow ały drogę późniejszym opracowaniom pod­ ręcznikowym nauki moralności.

TI. PROCES WYODRĘBNIENIA SIĘ TEOLOGII MORALNEJ 1. J e z u i c k a r e f o r m a s t u d i ó w

Podręczniki teologii m oralnej w yłoniły się w w yniku pow­ stania teologii moralnej jako odrębnej dyscypliny. Geneza jednak tego fak tu ma znacznie szerszy k o n te k st43.

Dla zrozumienia tego należy wziąć pod uwagę w pierwszym rzędzie kształt i stru k tu rę studiów teologicznych. Zasadnicze zmiany w tym względzie d atują się od powstania uniw ersy­ tetów, tj. od wieku XII. Przejęły one rolę przygotowania profesorów teologii. Studia tam były trójstopniow e (gram a­ tyka, wydział sztuk i wydział teologiczny). P rzy końcu śred­ niowiecza studia uniw ersyteckie w wielu w ypadkach uległy przesunięciu w kierunku przesadnej i często jałowej speku­ lacji. Przygotow anie natom iast kleru dla duszpasterstw a od­ bywało się w znacznie prostszy sposób, na ogół w szkołach biskupich, gdzie przekazywano podstawowe wiadomości, ko­ nieczne dla adm inistrow ania sakram entów i nauczania praw d w iary. Niejednokrotnie przygotowywanie kleru pozostawiało wiele do ży czenia44. Dlatego podnosiły się głosy k ry ty k i do- magające się reform y studiów jednego i drugiego rodzaju. Decydujący był tu taj w kład Soboru Trydenckiego, zwłaszcza

42 Por. Theiner, s. 92.

43 Wyodrębnienie się teologii moralnej posiada obszerne opracowanie w postaci wyżej cytowanej (por. przyp. 32) monografii J. Theinera, która dokładnie omawia proces przygotowania jezuickiego programu studiów teologicznych i zawiera zbiór dokumentów tego dotyczących. Tam też należy odesłać czytelnika pragnącego pogłębić problematykę z tego zakresu. W oparciu głównie o tę publikację został opracowany niniejszy punkt artykułu.

W języku polskim należy polecić dość obszerny artykuł F. G r e - n i u k a Autonomizacja teologii moralnej w XVII wieku, Roczn. Teol.

Kan. 19 (1972) z. 3 s. 29—53. 44 Por. T h e i n e r , s. 58—67.

(17)

jego dekret o seminariach, poświęcony sprawie kształcenia przyszłych kapłanów i dekret o sakram encie pokuty. Ten ostatni miał szczególne znaczenie dla rozwoju teologii m oralnej. Sobór, kładąc nacisk w działalności duszpasterskiej na spra­ wowanie sakram entów , specjalną wagę nadał sakram entow i pokuty. Przystępow anie do niego miało być w yrazem chrześ­ cijańskiego nawrócenia i przem iany 45.

Sobór w swym dekrecie o sakram encie pokuty położył na­ cisk na integralność spowiedzi — wyznanie grzechów. N ale­ żało więc oskarżyć się ze w szystkich grzechów ciężkich, podając ich liczbę, gatunek oraz ew entualnie okoliczności zm ieniają­ ce ich c ię ż a r46. To wszystko wymagało odpowiedniej wiedzy penitentów , przede wszystkim jednak spowiedników. Stąd pa­ ląca stała się konieczność ich odpowiedniego przygotowania. Dlatego też bezpośrednio po Soborze można odnotować w y­ siłki idące w tym kierunku. W yrażały się one początkowo w ćwiczeniach w rozpatryw aniu i rozwiązywaniu przypadków sumienia. W w ielu m iastach akcja ta cieszyła się ogromnym powodzeniem, gromadząc licznych słuchaczy: biskupów, kap­ łanów i naw et laików. Zmuszało to nieraz do przeniesienia zebrań do kościołów. P raktyczną pomoc przy w yjaśnianiu ka- zusów stanow iły główne podręczniki dla spowiedników 47. By­

ły to jednak działania doraźne i niewystarczające.

W dalszym ustaw ieniu tej spraw y zasadniczą rolę odegrał nowo pow stały zakon Tow arzystw a Jezusowego. Realizując uchw ały Soboru Trydenckiego specjalną troskę poświęcił gor­

liwemu spraw ow aniu sakram entu pokuty. Stąd też rozpatry­

1 7 6 JA N p r y s z m o n t ^ 1 0 j

45 Por. Cc. Trid... Doctrina de sacramento paenitentiae, Denz.-Schonm., na 1668 nn. Por. także T h e in er, s. 70 n; C. C a f f a r r a , art. cyt., s. 1007.

46 „... Constat enim, sacerdotes iudicium hoc incognita causa exercere non potuisse, neque aequitatem quidem illos in poenis iniungendis servare potuisse, si in genere dumtaxat, et non potius in specie ac singillatim sua ipsi peccata declarassent.

Ex his colligitur, oportere a paenitentibus o m n i a p e c c a t a m o r t a l i a , quorum post diligentem sui discussionem conscientiam habent, in confessione recenseri, etiamsi occultissima ilia sint et tantum ad versus duo ultima decalogi praecepta commissa (Ex 20, 17; Mt 5,28), quae nonnumquam animum gravius sauciant, et periculosiora sunt iis, quae in manifesto admittuntur...

Colligitur praeterea, etiam eas circumstantias in confessione expli- candas esse, quae speciem peccati mutant...” Doctr. de paenitentia Denz.-Schonm., nr 1679 nn. Por. także can. 7, tamże, nr 1707; H. V o r g r i m l e r , Busse und Krankensalbung. w: Handbuch der Dog~ mengeschichte, t. IV, z. 3, s. 177—182.

(18)

wanie kazusów stało się poważnym obowiązkiem zalecanym w kolegiach tego za k o n u 48.

Zasadniczych jednak rozwiązań należało szukać w innym ustaw ieniu studiów teologicznych. Tym bardziej oczywista by­ ła konieczność reform y dotychczasowego kształcenia. Cało­ kształt tej spraw y można właściwie ocenić na tle przem ian, które zaszły w Europie zachodniej na początku nowożytnej ery, zwłaszcza zaś w okresie od 1550— 1650 r. Zm iany te dokonały się w wielu dziedzinach, poczynając od życia kulturalnego, gdzie renesans wprowadził inne spojrzenie na człowieka i świat. Odkrycie i podbój Ameryki, tw orzenie się nowoczes­ nego system u ekonomicznego (przemysł, nowe stru k tu ry finan­ sowe, itp.) zm ieniały w sposób istotny profil życia gospodar­ czego. Rozłam zaś i rozbicie chrześcijaństw a i Kościoła w sku­ tek reform acji i wojen religijnych był przyczyną zamieszania w życiu religijnym 49.

Powyższe czynniki odbiły się również na teologii. Była ona w ykładana na uniw ersytetach, które w tym czasie zaczęły przybierać charakter narodowy. Równocześnie w upraw ianiu teologii rozluźniała się więź między uniw ersytetam i i zakonami, które dochowywały zazwyczaj wierności określonej tradycji, co prowadziło do pewnego usztyw nienia poglądów. Jeśli jesz­ cze dodać, że teologię ówczesną cechowała w znacznej mierze późnoscholastyczna spekulacja, zrozum iały staje się jej k ry ­ zys. Tym samym nie mogła ona sprostać problemom staw ia­ nym przed nią przez współczesne życie. Dotyczyło to także myśli teologicznomoralnej 50.

Założyciel jezuitów św. Ignacy Loyola otoczył dużą troską spraw ę studiów. Zakładane były nowe kolegia i nowe szkoły. Szczególnego znaczenia nabrało Collegium Romanum, które

J J 7 ] D Z IE JE T E O L O G II M O R A L N E J I7 7

48 „Kazusvorlesungen oder wenigstens Kazuskonferenzen werden bald für alle Jesuitenkollegien vorgeschrieben”. Tamże, s. 241. Por. także s. 122 nn.

49 O wpływie rozmaitych czynników i uwarunkowań zewnętrznych tego okresu na proces tworzenia się teologii moralnej jako samodziel­ nej dyscypliny i jej dalsze dzieje zob. szeroko w cytowanym wyżej artykule L. V e r e e c k e g o , passim, zwłaszcza zaś s. 106—111.

50 Wśród tych, którzy postulowali reformę studiów teologicznych, należy wymienić Rogera Bacona (+ po 1292), humanistę Erazma z Rotterdamu (1469—1536) i prawnika Leopolda Dicka (+ ok. 1570). Ich postulaty (na uwagę zasługuje szczególnie Erazm) szły głównie w kierunku nawrotu do Pisma św., wykładu zasadniczych prawd wiary (m.i. przykazania miłości) i odejścia od sofistycznej dialektyki. Por. T h e in e r, s. 60—64.

(19)

1 7 8 JA N PR Y SZ M O N T [ 1 8 ?

stało się wzorem dla innych zakładów teologicznych51. K lu­ czowe przy tym okazało się zagadnienie program u studiów. Został on opracowany po długich dyskusjach, konsultacjach, doświadczeniach trw ających około trzydziestu lat. Zasadnicza w ersja Ratio et institutio studiorum została przyjęta w r. 1599, na miejsce tymczasowych z r. 1586 i 1591. Zaakceptowany wówczas system studiów, po niewielkich zmianach w prowa­ dzonych przez kongregację generalną jezuitów z 1615/1616, stał się wzorem dla szkolnictwa teologicznego w o gó le52. O jego przełomowym znaczeniu świadczy to, że przetrw ał on przez następne dwa w ie k i53.

System ten stw orzył podstawy i w arunki dla w yodrębnie­ nia się teologii moralnej. Obejmował on dwa poziomy: pełne w ykształcenie akademickie (cursus maior) i krótszy dla spo­ wiedników i duszpasterzy (cursus minor). Postanowienie siód­ mej kongregacji z 1615/16 zalecało, aby obok wykładów z teo­ logii scholastycznej i Pism a św. były w ykładane zagadnienia m oralne oddzielnie przez jednego z profesorów 54. Przedm io­ tem zajęć nowej katedry miało być głównie rozpatryw anie przypadków sumienia 55. K atedra ta przybrała nazwę teologii m oralnej. Na kursie wyższym była ona w ykładana w sposób bardziej pogłębiony, natom iast na kursie niższym stawiano mniejsze w ym agania i głównie w aspekcie praktycznym (przede wszystkim rozważanie kazusów).

Odrębny w ykład teologii m oralnej stworzył potrzebę od­ 51 Por. T h e i n e r , s. 97—101.

52 O pierwotnych studiach oraz szeroko o kolejach i etapach przy­ gotowania nowego programu studiów można znaleźć u T h e i n e r a, s. 97—249.

53 „Fast drei Jahrzehnte hatte man an dieser Studienordnung ge­ arbeitet, fast zwei Jahrhunderte sollte sie nahezu unverändert Geltung haben”. Tamże, s. 249.

54 „Duabus Theologiae Scholasticae lectionibus, et sacrae Scripturae, adiiciatur, ubi fieri poterit, quarta lectio moralis Theologiae, qua ex professo et solide, succincte tarnen, explicentur materiae morales, quas Scholastici Professores pramittunt, vel non nisi brevissime attingunt. Quam lectionem Nostri biennio saltem audiant, alteroque biennio Scrio- turam sacram”. Intitutum Societatis Jesu, I, Decretum XXXIII, 599 A, Nr. 7. Monumenta Germaniae Pedagogica II, 88. Cyt. za: T h e i n e r , s. 236.

55 Wyraźnie to określał dodatek do reguły 9 instrukcji dla pro­

wincjała: „Ad quartum genus pertinent conscientiae casus. In quo generalibus quibusdam rerum moralium principiis, de quibus disputari theologico modo solet, contenti, subtiliorem illam ac minutiorem prae- tereant casuum explicationem”. Monum. Ger Ped. V, 306, Nr 9, § 4. Cty. za: T h e i n e r , s. 235.

(20)

powiednich podręczników. Ich pojawienie się stało się punktem zw rotnym i centralnym dla historii teologii m oralnej. W na­ d aniu im ikształtu szczególny w pływ w yw arli Azpilcueta i To- letus, podział zaś na części — ogólną i szczegółową — został w zasadzie przejęty od Azpilcuety i Antonina.

J 1 9 ] D Z IE JE T E O L O G II M O R A L N E J ^ 7 9

2. P i e r w s z e p o d r ę c z n i k i t e o l o g i i m o r a l n e j Listę podręczników teologii m oralnej rozpoczyna P ortugal­

czyk H enryk H e n r i ą u e z (1536—1608). Jego Theologiae

moralis summ a, tribus tomis com prehensa58 jest pierwszym

większym i samodzielnym opracowaniem teologii m oralnej przez jezuitę. Zamierzeniem autora było podać raczej ogólne zasady, mogące służyć do rozstrzygania kazusów, które prze­ cież mogą być niezliczone. Tem atykę dzieła, obejmującego 15 ksiąg, stanow ią sakram enty (im jest poświęcona przytłaczająca część dzieła) i cel człowieka. Za najw iększy auto ry tet uzna­ wał H enriąuez K ajetana, a od św. A ntonina zaczerpnął tytuł, chociaż nie poszedł za układem jego dzieła. Nie daje on w y­ kładu czysto spekulatywnego jak sum y teologiczne, ani też jednostronnie kazuistycznego, jak podręczniki do spowiedzi, lecz łączy obie metody. Podręcznik cechuje przede wszystkim praktyczne nastawienie, co jest charakterystyczne dla wy­ kładu tego ty p u wiedzy na „Cursus m aior” 67. Dzieło H enri- queza zasługuje na uwagę przede wszystkim z dwu wzglę­ dów: bardzo dojrzałej (jak na te czasy) i interesującej definicji teologii m oralnej jako wiedzy m ającej prowadzić do przebóst- wienia człowieka 58 oraz wyznaczenia sakram entom roli istot­ nej w życiu chrześcijanina, zwłaszcza jako środkom przebóst- wienia. U wydatnienie sakram entalnego charakteru życia chrześ­

cijańskiego łączy się ściśle z chrystocentryzm em w koncepcji 68 Salamanca 1691. Tytuł mówiący o trzech tomach był wyrazem zamierzenia autora. Faktycznie jednak ukazał się tylko tom pierwszy, jak o tym świadczą następne wydania. Por. T h e i n e r , s. 254 n., zwłaszcza przypisek 17 na s. 253.

57 Por. tamże, s. 255—267.

58 „... Sic theologia practica est de modo aquirendi sibi Deum, et ut homo transformaretur in Deum participative. Licet vero actus morales per accidens se habeant ad speculationem Dei, per se tarnen considerantur a theol. ut via ad consequendum sibi Deum; ac subinde speculatio et praxis pertinet ad idem obiectum et finem proximum”.

Summae theologiae moralis, lib. ult., cap. I, Nr 4, glossa k, s. 2, Cyt.

(21)

tego życia. W sumie dzieło to stanow i „wyraz początku nowej epoki w historii teologii m oralnej” 59.

Większe jednak znaczenie w historii teologii m oralnej ode­ grały Institutiones morales Jan a (Juana) Azora (1536—1603), najczęściej wym ieniane jako pierwszy klasyczny podręcznik tej d y scy p lin y 60. Kolejne trzy tom y ukazały się w latach 1600, 1606 i 1611. A utor zapowiada zajęcie się przede wszyst­ kim zagadnieniami sumienia. Dzieło rozpoczynają Normae ge-

nerales m ające układ w zasadzie według Prima Secundae św.

Tomasza. Problem atykę Azor zgrupował w czterech działach: dziesięć przykazań, siedem sakram entów , cenzury i odpusty, stany i kres dobrych i z ły c h 61. Trzeci tom zajm ujący się praw em i sprawiedliwością nie został wykończony.

Dzieło im ponuje obfitością zgromadzonego m ateriału, po­ żytecznego dla obu poziomów studiów. M ateriał ten na ogół jest jeszcze podany w formie surowej i nie zupełnie wykończo­ nej. Nastawienie autora jest w znacznym stopniu praw no- -kanoniczne; porusza on też wiele zagadnień z dziedziny p ra­ wa.

Trzeci spośród pionierów w przygotow aniu podręczników teo­ logii m oralnej jako samodzielnej dyscypliny był Tomasz S a n -

c h e z (1550—1610). Przez gruntow ne opracowanie zagad­

nień m ałżeństw a zwrócił on uwagę na tę p ro b lem aty k ę62. Szczególnie jednak charakterystyczne jest jego dwutomowe

Opus morale in praecepta D ecalogi63. Część pierwsza, poświę­

cona pryncypiom, zajm uje się pojęciem grzechu (zwracając szczególną uwagę na rozróżnienie między ciężkim i lekkim), praw em i sumieniem. Szczegółowa część, nie wykończona w sku­ tek śmierci autora, jest usystem atyzow ana według przykazań. Wielką wagę przyw iązywał on do rozpatryw ania kazusów i

^ g g JA N P R Y S Z M O N T J 2 0 ]

59 T h e i n e r, s. 266.

flo Wyrazem tego poglądu jest zdanie L. Vereeckego: „L’apparition à l’aube du XVIIe siècle, exactement en 1600 des Institutiones morales du jésuite espagnol Juan Azor marque l’avènement en théologie morale d’un genre littéraire nouveau”. Art. cyt., s. 89.

81 „Universam materiam ad quattuor capita reduxi, videlicet ad decern divinae legis praecepta, quae decalogo continentur, ad septem instituta a Christo Domino sacramenta, ad très ecclasiasticas censuras et alias poenas, quibus delicta puniuntur et ad remissiones sive con- donationes peccatorum, quas indulgentias vocamus, demum ad ea, quae de statu hominum et de bonorum ac malorum finibus disputantur”.

Institutiones morales, Ad lectorem. Cyt. za: T h e i n e r , s. 268. 82 Disputationum de sancto matrimonii sacramento..., 3 tomy, Ma- triti 1602/05.

(22)

D Z IE JE T E O L O G II M O R A L N E J

jego ujęcie w tym zakresie stało się wzorem dla wielu. W dużej mierze opierał się na prawie, a jego dzieło w większym stopniu niż poprzedników jest nastaw ione na praktykę spo­

wiedzi i k ry je w sobie znamiona etyki grzechu. Był zwolenni­ kiem probabilizmu. Spotykał się z ostrą k ry ty k ą ze względu na dość pobłażliwe rozstrzygnięcia (np. w zagadnieniach po­ jedynku, restrykcji myślowej, restytucji). W ynikały one raczej z hołdowania duchowi czasu, aniżeli z laksystycznego nasta­ wienia 64.

Znaczny krok naprzód w dziejach teologii m oralnej stano­ wią dwutomowe Morales ąuaestiones de christianis officiis et

casibus conscientiae Wincentego F i g l i u c c i (1566— 1622). Jego zam ierzeniem było przedstawić całość m ateriału w ykła­ danego w Collegium R om an u m 65. W zakres tego m ateriału wchodziły zarówno zagadnienia teologii scholastycznej według Secunda Secundae i Trzeciej Części Sum y od kw. 64 ( o sakra­ mentach), jak i przypadki sumienia. W pryncypiach, które miały być podstawą do rozwiązywania kazusów, porusza wiele tematów, lecz raczej zwięźle, „per modum conclusionum,\ Au­ tor pragnie przede wszystkim zgromadzić m ateriał tak, aby mógł służyć i dla „cursus m inor”. M ateriał ten przedstawił w czterech działach: sakram enty, cenzury, przykazania i sta­

ny. Trzeciego tom u nie ukończył. Podręcznik ten miał profil pastoralny: zwłaszcza miał on służyć jako pomoc dla spowied­ ników 66. Stąd sakram ent pokuty zajm uje bardzo wiele miejsca, szczególnie jeśli się weźmie pod uwagę, że jego omawianie łą­ czy z rozpatryw aniem cenzur. Figliuci w ykazał wiele podo­ bieństwa z poprzednimi podręcznikami, zwłaszcza z Azorem, w zgromadzeniu obfitego m ateriału. Gdy chodzi o walory dydaktyczne, przewyższa, zdaniem Theinera, inne podręczni­ ki, głównie dzięki dobrym podsumowaniom. W sumie nie jest to dzieło, które przedstawia zw artą całość, lecz raczej zaj­ m uje się pewnymi zagadnieniami wycinkowymi i to w aspek­ cie powinności i przykazań, a nie w perspektyw ie b ib lijn e j67. Bardzo poważne znaczenie w rozwoju historii teologii mo­ ralnej miała Theologia moralis in ąuinąue libros partita Paw ła 64 Por. R. H o f f m a n , Sanchez Thomas, LThK, t. IX, kol. 307.

85 Pełny tytuł dzieła brzmi: „Quaestionum moralium de christianis officiis et casibus conscientiae ad formam cursus qui praelegi solet in Collegio Romano Societatis Jesu”.

66 „... ea potissimum seligemus, quae confessario maxime conducere visa sunt instituti nostri memores”. Quaestionum moralium..,, II, Tract. XXI, cap. I. Cyt. za: T h e i n e r , s. 287.

(23)

1 8 2 JA N P R Y S Z M O N T

[22]

L a y m a n n a (1574—1635). Była ona w yrazem w ysiłku spro­ stania potrzebom tego czasu, gdy odczuwało się brak jasnego i przystępnego przedstawienia zagadnień sumienia i obowiązków chrześcijańskich. Dzieło to napisane na polecenie przełożo­ nych było w ynikiem osiem nastoletnich wykładów autora i zawierało zbiory rozm aitych dokumentów i opinii. W odróż­ nieniu od poprzednich, Laym ann podręcznik swój ukończył i doczekał się trzech w ydań za swego ż y c ia 68. Z pięciu ksiąg dzieła pierwszą poświęcił pryncypiom (sumienie, wolność, grzech, praw a i cenzury), a dalsze zagadnieniom szczegóło­ w ym (cnoty teologiczne, cnoty kardynalne, sakram enty św., msza św.).

W układzie m ateriału idzie w zasadzie za sumą św. Toma­ s z a 69 przede wszystkim za Secunda Secundae w księdze d ru ­ giej, trzeciej i czwartej. Nie zam ierzając wgłębiać się w prob­ lemy teoretyczne, tzn. należące do tzw. teologii scholastycznej, wiele zasadniczych kw estii z teologii m oralnej ogólnej opuścił, albo potraktow ał jedynie zwięźle. W traktacie o sumieniu, od­ znaczającym się zresztą dużą zwartością, poprzestał na przed­ staw ieniu pojęć synderesis i conscientia.

N iewątpliwie wzorowanie się Laym anna na Tomaszu przy­ niosło sporo pozytywów (np. podkreślenie znaczenia habitual- nych dyspozycji w porów naniu z pojedyńczym aktem, wagi osobistego doskonalenia się, a więc i odpowiedzialności każdego chrześcijanina). Lecz nie we wszystkim autor poszedł za Akwi- natą, m.i. nie ma u niego tra k ta tu o celu, który tylko zakłada, a więc i brak perspektywicznego ustaw ienia całokształtu postę­ powania człowieka do Boga 70.

N iestety, strona teologiczna jest w wywodach Laym anna jakby rozcieńczona, naw et cytaty z Pism a św. nie zapewniają mu specyfiki biblijnej. Stąd też personalny charakter jakby zanika. N atom iast cechuje go w znacznej mierze nastaw ienie jurydyczne (przyczyny tego tkw ią zarówno w osobistej k arie­ rze naukowej, jak i w prądach współczesnych). Wyrazem tego nastaw ienia m.i. jest poświęcenie wiele uwagi pozytywnem u praw u ludzkiemu, w traktacie o praw ie mówi jedynie o nim; rozbudowanie tra k ta tu o sprawiedliwości (razem z umowami

63 Monachii 1625, 1626, 1630.

69 „Ordinem tractationum eum ferme imitatus sum, quem S. Tho­ mas de Aquino Theologica summa tenuit, omissis, quae ad theoriam spectant”. Theologia moralis, Praejatio ad lectorem. Cyt. za: T h e i - n e r, s. 292.

(24)

D Z IE JE T E O L O G II M O R A L N E J

i praw em obejm uje całą księgę trzecią). W ykład o sakram en­ tach zawiera wiele m ateriału prawno-liturgicznego. Stąd w y­ daje się nieraz, że dzieło jest w jakim ś stopniu sumą o obo­ wiązkach, które muszą być wypełnione według ustalonych r e g u ł71.

W całości jednak podręcznik zawiera wiele cech wartościo­ wych: zwartość, ostre postawienie problemów, w ynikli wy spo­ sób dowodzenia, raczej wyważony stosunek między pozytywną i negatyw ną stroną w y k ła d u 72. A utor nie ograniczył się tylko do rzeczowego w ykładu m ateriału, lecz dodał wiele kanonów z daw nych synodów, wypowiedzi Ojców Kościoła, by, jak sam powiada, „pokazać dawność trad y cji chrześcijańskiej, zapew­ nić m ateriał dla duszpasterzy, który by im pomógł przeciw­ stawić się przeciwnikom’’ 73. W sumie Laym onn przewyższał poziomem i przydatnością dzieła poprzedników, a jego pod­ ręcznik dłuższy czas zachował aktualność 74.

S tru k tu ra studiów jezuickich stw orzyła bezpośrednio pod­ staw y do odrębnego w ykładania teologii m oralnej, a co za tym idzie i do przygotowania podręczników służących tem u celowi. Był to moment decydujący dla rozwoju tej dyscypliny w erze no w o ży tn ej75. Wyżej omówione pierwsze podręczniki teologii moralnej można uważać za klasyczne i one w dużej mierze określiły profil nowopowstałej gałęzi wiedzy teologicznej. W ich opracowaniu jednak można dostrzec pewne wahania. Na

ogół autorzy starali się w ybierać drogę pośrednią w myśl

zasady: „Tyle spekulacji, ile potrzeba, i tyle kazuistyki, na ile jest możliwe”. W prawdzie wszyscy w yodrębniali część ogólną, ale brak zgodności co do treści, zakresu i miejsca niektórych zagadnień w niej omawianych (szczególnie w yraźnym przykła­ dem tego jest kw estia celu). W części szczegółowej, poza Lay- mannem, który systematyzował według cnót, trzym ali się u- kładu przykazań. Odchodząc od naukow ych opracowań wiel­ kich teologów z okresu rozkw itu scholastyki mniejszą uwagę zwracali oni na pryncypia ogólne. Podręczniki te m iały cha­ rak te r przede wszystkim praktyczny i duszpasterski, stąd ich

71 Por. tamże, s. 295 nn. 72 Por. tamże, s. 297.

73 Por. Theologia moralis. Praefatio ad lectorem. T h e i n e r, s. 292.

74 Ostatnie (dziewiąte) wydanie ukazało się w Moguncji w 1723 r. 75 ,,L’ avènement et 1* évolution des Institutiones Morales se trouvent donc, à juste titre, au centre de l'histoire de la théologie morale moderne”. L. V e r e e c k e , art. cyt., s. 90.

(25)

1 8 4 J A N PR Y S Z M O N T [ 2 4 ]

au to rzy głównie gromadzili wiele m ateriału, mniej dbając o jego syntezę i system atykę 76.

III. KRYZYS TEOLOGII MORALNEJ 1. S t a n m o r a l i s t y k i k a t o l i c k i e j

w X V I I i I poł. X V I I I w.

Ujęcie teologii m oralnej, już jako samodzielnej dyscypli­ ny» w pierwszych podręcznikach jezuickich nadało jej kształt na następne stulecia. Dzieje jednak m oralistyki katolickiej w najbliższym okresie znam ionuje poważny kryzys. Jego przy­ czyn należy już szukać w sam ych założeniach i procesie w y­ odrębniania się teologii m oralnej, jak również w rozm aitych czynnikach towarzyszących i w arunkujących jej dalszy roz­ wój. P rzynajm niej na niektóre z nich wypadnie tu taj w ska­ zać.

Teologia m oralna w ty m okresie, co jest zrozumiałe, była częścią integralną teologii potrydenckiej w ogóle. Ta zaś, m i­ mo iż cechowało ją duże ożywienie, w znacznej mierze róż­ niła się od tej z okresu rozkw itu scholastyki. Nie tworzono już w ielkich sum ani systemów teologicznych, lecz zajmowa­ no się raczej kw estiam i partykularnym i. P rzybrała też ona w znacznym stopniu charakter polem iczno-kontrow ersyjny77. U jaw niać się też w niej zaczął racjonalizm. Był on skutkiem takich przyczyn, jak m.i. późno scholastyczne zamiłowanie do dialektyki i przesadnej dyskusji, wpływ hum anizm u, a w sposób niem ały także jako reakcja na poglądy reform atorów, którzy pomniejszali możliwości poznawcze rozumu i głosili fideizm. Od połowy w. XVII już można mówić o pew nym upadku teologii scholastycznej 78.

Znalazły też odbicie i zaważyły na sposobie ujm owania tem atyki w teologii m oralnej zagadnienia poruszane w ów­ czesnej teologii. Przykładem może być usprawiedliwienie. Za­ kwestionowanie przez reform atorów wartości uczynków ludz­ kich dla uspraw iedliw ienia79 skłaniało do podkreślania ich

76 Por. T h e i n e r , s. 356—359.

77 Por. M. G r a b m a n n , dz. cyt., s. 154—192. 78 Por. tamże, s. 205.

79 Por. R. K o s t e c k i , Tajemnica życia nadprzyrodzonego, War­

szawa 1976, s. 547 n,.; C. A n g e l i n i , A. V a l s e c c hi , dz. cyt., s. 136 nn., 146.

Cytaty

Powiązane dokumenty

− Uwarunkowania makroergonomiczne rozwoju aglomeracji lokalnej, zmierza- jącej do wykorzystywania swojej specyfiki odrębności oraz lokalnej inicjatywności obejmują m.in.: misję

ciała, dwie fotografie twarzy oraz 10 odbitek palców rąk, a wykorzystanie linii papilarnych do identyfikacji stawało się coraz bardziej powszechne (Barnes, 2014).. W

Note that in (54b) it is not the case that John and Mary bought the same records (so there is a sloppy identity reading), but the VPs that undergo Comparative

Jedną z nich była możliwość użytkowania terenu Rusałki i jego znaczenie jako zielonego miejsca na mapie Poznania: „(…) zdecydowanie ważną przestrzenią na mapie Poznania,

Wszystko to pozwala uchw ycić różnicę sposobu, w jaki w obu ujęciach rozmaite składniki obrazowej rzeczywistości współdziałają w budowie sensu. O ile pom ysł „błysk

Jednak czytając sformu łowania Rorty'ego zarówno z wcze ś niej- szych wersji trzech rozdziałów z „London Review of Books", jak ich ostateczne postaci z Contingency, Irony,

Podsumowując tę część rozważań należy stwierdzić, że indywidualizacja języka dwoj- ga dziecięcych bohaterów powieści widoczna jest zwłaszcza przy zestawieniu ich wypo-