• Nie Znaleziono Wyników

Uprzedzenie oskarżonego o możliwości zastosowania ustawy antychuligańskiej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Uprzedzenie oskarżonego o możliwości zastosowania ustawy antychuligańskiej"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

Mieczysław Szerer

Uprzedzenie oskarżonego o

możliwości zastosowania ustawy

antychuligańskiej

Palestra 10/3-4(99-100), 84-89

1966

(2)

84 M i e c z y s ł a w S z e r e r N r 3— 4 (99— 100)

n a ro z p ra w ie w I czy II in sta n c ji. G dyby n a w e t te śro d k i zaw iodły, to zaw sze is tn ie je m ożliw ość zało żen ia re w iz ji n ad zw y czajn ej w ciąg u 6 m iesięcy od czasu u p raw o m o c n ien ia się w y ro k u , ab y m ogła o n a w y w o łać s k u tk i n ie k o rz y stn e dla oskarżonego. Czyż w ięc w ty m sta n ie rzeczy ję s t społecznie u za sa d n io n y p o stu lat, a b y d la w y ją tk o w y c h w y p ad k ó w u k a ra n ia sp raw cy su ro w ie j n ależ ało obalać zasadę

n e bis in idem ?

7. U W A G I K O Ń C O W E

W w y n ik u p rze p ro w ad z o n ej an a liz y prop o zy cje ro zw ią zań p rze d staw io n e przez J . D ankow skiego i Z. K u b ec a n ie ty lk o s ą n ie do p rz y ję c ia , ale — ja k się w y ­ d a je — n ie m ogą sta n o w ić p o d sta w y do m e ry to ry c zn e j d y sk u sji n a w e t de lege.

fe ren d a . M ożna bo w iem w y o b ra zić sobie p ropozycje de lege fe re n d a lik w id a cji

in s ty tu c ji p rz e s tę p s tw a ciągłego, czy n a w e t rozszerzenie z a k re s u p o d sta w w zno­ w ie n ia p o stę p o w an ia zakończonego praw o m o cn y m w y ro k ie m n a n iek o rzy ść o s k a r­ żonego w o k re ślo n y m czasie ze w zględu n a now o u ja w n io n e, n ie zn a n e p rze d tem okoliczności, ale tr u d n y je st — n a w e t do pom y ślen ia — p o s tu la t o b a le n ia w pol­ sk im procesie k a rn y m z a sa d y ne bis in id em . Bo p rze cie ż do ta k ic h w łaśn ie k o n ­ se k w e n cji s p ro w a d z a ją się p ropozycje J. D ankow skiego i Z. K ubeca.

MIECZYSŁAW SZERER

Uprzedzenie oskarżonego o możliwości

zastosowania ustawy antychuligańskiej

Izb a W ojskow a S ąd u N ajw yższego w* tezie p o sta n o w ien ia z 13.X.1965 r. R w 835/65 stw ie rd z iła , że „sąd n ie je st obow iązany n a p o d sta w ie a rt. 246 § 2 k.w .p.k. u p rz e ­ dzać s tr o n o m ożliw ości za sto so w a n ia do za rzuconego czynu p rze p isu a rt. 1 u sta w y z 22.V.1958 r., gdyż za sto so w a n ie tego p rze p isu n ie sta n o w i za k w a lifik o w a n ia czynu z p rze p isu p rze w id u jąc eg o su ro w sz ą sa n k c ję k a r n ą ”. O znacza to w p ra k ty c e m ożli­ w ość n a s tę p u ją c e j sy tu a c ji:

1) an i p r o k u ra to r w akcie o sk a rż en ia , an i n ik t w to k u p rzew odu nie tw ie r ­ dził, że czyn o sk arżo n eg o m a c h a ra k te r ch u lig ań sk i;

2) k w e stia ta k ie g o c h a r a k te ru czynu w y p ły n ę ła d o p ie ro p o d c z a s n a r a d y n a d W yrokiem ;

3) n ie w z n a w ia ją c p rze w o d u i n ie u p rze d zając oskarżonego, sąd sto su je u sta w ę z 22.V.1958 r . o za o strze n iu odpow iedzialności k a rn e j za c h u lig a ń s tw o 1. Czy rzeczyw iście m ożna s y tu a c ję ta k ą .uznać za dopuszczalną? Czy m ianow icie sa m a fo rm a ln a okoliczność, że a rt. 1 u sta w y a n ty c h u lig a ń sk ie j m ów i o zao strzen iu

(3)

w y m ia ru k a ry , n ie używ a zaś słów o za k w a lifik o w a n iu czynu pod su row szy p rz e ­ pis k arn y , u p o w ażn ia do p rze jścia p onad ratio legis a rt. 324 § 2 k.p.k.? 2

*

I. A rty k u ł 1 u sta w y an ty c h u lig a ń sk ie j je st p rze p isem -h y b ry d ą. A ni n ie tw o rz y odrębnego s ta n u fak ty c zn e g o p rz e stę p stw a , an i — ściśle rzeczow o — nie s ta n o w i jed y n ie okoliczności obciążającej. Czyn z e ty k ie tą ch u lig a ń stw a je st przecież n ie ty lk o o strzej k a ra ln y , ale w lo k ą się za n im n a s tę p s tw a w dziedzinie tr y b u p o stę ­ pow ania karn eg o , w dziedzinie w aru n k o w eg o zaw ieszenia w y k o n a n ia k a ry , w dzie­ dzinie am n estii i w dziedzinie re g u la m in u w ięzien n eg o (nie m ów ię ju ż o re c y ­

dyw ie). j

W yobraźm y so b ie ' dw a w y p ad k i zm u szan ia p rzem ocą u rz ę d n ik a do z a n ie c h a n ia p ra w n e j czynności urzęd o w ej (art. 129 k.k.). W je d n y m n ie p rz y p isu je się d z ia ­ ła n iu c h a ra k te ru chuligańskiego, w d ru g im u p a tru je się w czynie d o d atk o w ą ce­ chę, k tó ra zm ien ia je g o n a s tę p s tw a k a rn e w czterech w ym ien io n y ch p rze d c h w ilą k ie ru n k a c h . Czy praw n ik -so cjo lo g , p ra w n ik -k ry m in o lo g , p ra w n ik -p e n ite n c ja ry s ta , k ró tk o m ów iąc: s ę d z i a — będzie m ógł uznać, że w o b u w y p a d k a c h b ęd z ie chodzić o i d e n t y c z n ą siłę k a ry ? Że. ilość d alek o siężn y c h różnic n ie w p ły w a t u na j a k o ś ć k a r y ? »

N ie w idzę m ożliw ości ta k ie g o u to żsam ian ia, w obec czego re z u lta t o m aw ianego orzeczenia u w ażam za m a t e r i a l n i e sprzeczny z r a c ją a rt. 324 § 2 kjp.k.

II. R acji te j n ie trz e b a szu k ać daleko. Chodzi, m ów iąc n eg a ty w n ie , o zak az z a sk a ­ k iw a n ia o skarżonego czym kolw iek, m ów iąc zaś pozytyw nie — o n a k a z um ożliw ienia o sk a rż an e m u w ypow ied zen ia się o w szystkim , co p ow inno alb o n a w e t ty lk o m oże przejść przez u m y sł sędziow ski w ch w ili orzek an ia. N orm alnie, w sk azó w k i w te j m ierze d a je a k t o sk a rż en ia oraz sposób, w ja k i p r o k u ra to r p rz e p ro w ad z a dow ód w iny, a p rzew odniczący p rze słu ch u je św iadków . W p ra w n y obro ń ca zw łaszcza zd a je sobie sp ra w ę z tego, ja k ie n a s tę p stw a w iąże u s ta w a lu b orzecznictw o z okolicz­ nościam i, o k tó ry c h — z ty c h czy ow ych w zględów — b y ła m ow a w to k u ro z ­ praw y. ■

A le w k w e s tii c h u lig ań stw a sy tu a c ja osk arżo n eg o i jego obrońcy je st z g ru n tu an o rm aln a. N otoryczne je st przecież, że w k w e stii te j zarów no stro n y , ja k i są d po ru sza ją się ja k w e m gle. N ie dość tego, że ża d n a u sta w a n ie zd e fin io w ała p ojęcia c h u lig ań stw a i że an i n a u k a , an i p ra k ty k a n ie w y ty czy ły t u w y ra źn y c h dró g p o j­ m ow ania, ale n a w e t w o rzecznictw ie S ąd u N ajw yższego zaszły w ręcz s p r z e c z ­ n o ś c i zajm o w a n y ch sta n o w isk . O statnio, w n u m e rz e g ru d n io w y m „N ow ego P r a ­ w a ” z r. 1965, J. S zw ach a stw ie rd z ił (s. 1225), że „1) sposób o k re śla n ia c h u lig a ń ­ skiego c h a ra k te ru p rz e stę p stw a w ak c ie oskarżenia, a zw łaszcza w w y ro k u n ie je s t niczym u reg u lo w a n y ; 2) p ro k u ra tu ra i są d y p rz y ję ły różn o ro d n ą, n a w e t w p o s z ­ c z e g ó l n y c h j e d n o s t k a c h o r g a n i z a c y j n y c h t y c h o r g a n ó w n ie ­ je d n o litą p ra k ty k ę o k re śla n ia tego c h a ra k te ru p rz e s tę p s tw a ” (podkr. m o je — M .S z

W ty c h w a ru n k a c h n a b ie ra szczególnego znaczenia p rze strzeg a n ie a rt. 324 § 2 k .p k ., k tó r y „m a zastosow anie je d y n ie do w y p a d k u , gdy są d dopiero po d czas n a ra d y stw ie rd z i m ożność z a k w alifik o w a n ia czynu pod surow szy p rze p is k a m y ” 5. N iep rz estrze g an ie te g o p rzepisu w sp raw ie , w k tó re j zastosow ano a rt. 1 u sta w y an ty c h u lig a ń sk ie j, ró w n a ło b y się żą d an iu od oskarżonego, by odgadł, ja k i o b ra z

2 P o s t a n o w i e n i e I z b y W o j s k o w e j m ó w i o a r t . 246 § 2 k . w . p . k . , a l e p r z e p i s t e n j e s t i d e n ­ t y c z n y z a r t . 324 § 2 k . p . k .

(4)

86 M i e c z y s ł a w S z e r e r N r 3— 4 (99— 100)

w y w o łu je w u m y słach sądzących go sędziów lu ź n a te rm in o lo g ia dokoła k w estii ch u lig ań stw a i ja k s ię n a s tę p s tw a te j luźnej te rm in o lo g ii o b ja w ią po w y jściu sędziów z sa li ro zp raw . M iałoby się w szczególności żądać od niego, b y odgadł, czy z a p a try w a n ia sk ła d u sądzącego zgodne są całkow icie z o p in ią w ypow iedzianą 0 c h a ra k te rz e c h u lig ań sk im przez in n y sk ła d sędziów , czy te ż od n ie j — może n a w e t całkow icie — odbiegają.

T u dochodzim y do pew nego hic R hodus.

I I I . W a rty k u le zam ieszczonym w „ P a le strz e ” n r 7—8 z r. 1965 z a ją łem się ro z ­ b iorem dw óch orzeczeń S ąd u N ajw yższego: jed n eg o w ydanego w Izbie W ojskow ej 1 d ru g ieg o w ydanego w Izbie K a rn e j, k tó re w sk az y w ały n a ta k ie cechy c h u lig a ń ­ stw a, ja k ek sh ib icjo n izm m izern eg o za ro zu m ialstw a, b ła ze ń sk ie rz u c a n ie w y zw an ia p orządkow i społecznem u, n ie ad e k w a tn o ść przyczyny i s k u tk u d ziałania, w reszcie d ziała n ie w sposób b ru ta ln y , p ry m ity w n ie o rd y n arn y . A le m iędzy obu orzeczeniam i zachodzą też różnice, z k tó ry c h n a jw a ż n ie jsz a odzyw a się w ydźw ięk iem w naszej w łaśn ie k w estii. M ianow icie orzeczenie Izby K a rn e j w ychodzi z założenia, że po­ d an e cechy d o p ie ro w p o ł ą c z e n i u tw o rz ą c h a ra k te r c h u lig ań sk i czynu (sta­ now isko k u m u la cji), n a to m ia st w e d le orzeczenia Izby W ojskow ej w y sta rc z a is t­ n ie n ie choćby j e d n e j z m ożliw y ch cech (stan o w isk o rozłączności).

*

O skarżony oczyw iście nie w ie, k tó re z ty c h dw óch sta n o w isk — o b u w yrażonych przez n ajw y ż sz ą in s ta n c ję są d o w ą — za jm ą a k tu a ln i sędziow ie. A le grozi m u to, że je śli s ą zw o le n n ik a m i sta n o w isk a rozłączności, to z a sto su ją d o n ie g o u staw ę a n ty c h u lig a ń sk ą ju ż w ted y , gdy w jego z a ch o w a n iu się b y ła c z ąstk a ty lk o tego, co d o p ie ro w y sta rc z y sędziom zw olennikom sta n o w isk a k u m u la cji. N ie .uprzedzać go w ięc o m ożliw ości za sto so w a n ia u sta w y aratychuligańskiej, to — m ów iąc o b ra ­ zow o — ty le , co p o sta w ić go w pozycji człow ieka, k tó re m u k a z a n o w ciem n y m p o ­ k o ju poszu k iw ać cz arn eg o k o ta z nieśw iecący m i ślepiam i. A m ó w ią c p raw n ic zo — pozbaw i s ię go te j p e ł n i m ożliw ości obrony, ja k ą chce m u za p ew n ić a rt. 324 § 2 k.p.k.

IV . W edle orzeczenia SN z 11.11.1930 r. (OSN 59/60) „pow ołanie s ię p ro k u ra to ra je d y n ie n a 1 a rt. 133 § 1 k.k. bez w y m ie n ien ia a r t. 4 u sta w y z 28.V.li968 r. (...) n ie z w a ln ia są d u od za sto so w a n ia te g o a rty k u łu w y m ie n io n ej u s ta w y w obec u sta le n ia ch u lig ań sk ieg o c h a r a k te ru czynu oskarżanego, w y n i k a j ą c e g o z m a t e r i a ł u d o w o d o w e g o s p r a w y ” {podkr. m o je — M. Sz.). N ie w iem , ja k i p rze p is czy choćby ja k a ziasada zm u sza oskarżonego, b y o rie n to w a ł s ię b ez b łę d n ie w tym , co „w y n ik a z m a te r ia łu dow odow ego s p ra w y ”, a o czym n ie p rzestrzeżono go w y ­ raźn ie. N a jlib e ra ln ie jsz a n a w e t w y k ła d n ia reg u ły , że n ik t n ie m oże s ię tłu m aczy ć n ieznajom ością p ra w a , n ie zm ien iłab y fa k tu , że w d a n y c h okolicznościach o sk a r­ żony b y łb y b ez rad n y , a w ięc i b ezbronny. M niejsza je d n a k o to.

G łów na, że d o k ła d n ie w d w a d n i później, bo 13.11.1960 r. (OSN 59/61), zap ad ło w S ądzie N ajw yższym orzeczenie za w ie ra ją c e zgoła in n ą tezę, a m ian o w icie: „A kt o sk a rż en ia o czyn p o sia d a ją c y — z d a n ie m oskarży ciela p u blicznego — c h a ra k te r ch u lig ań sk i pow in ien w sw ej tre ś c i w y ra ź n ie n a tę okoliczność w skazać, co u m o ­ żliw i o sk a rż a n e m u u sto su n k o w a n ie się m. i. do te g o z a r z u tu ”. J u ż z ty c h słów w id ać db ało ść au to ró w orzeczenia o nieu szczu p lan ie p r a w a oskarżonego do u s to ­ su n k o w a n ia się d o w szystkiego, co m oże p rz y b r a ć p o sta ć -zarzutu. A le ju ż w szelk ą w ątp liw o ść co do o pinii sędziów ro zw ie w a za ra z n a s tę p n e z d a n ie : „G dy a k t o s k a r­ żenia nie w sk a z u je n a te n szczególny c h a r a k te r czy n u , a s ą d n a p o d sta w ie p oczy­ n ion y ch u sta le ń uzna, że d ziała n ie sp raw cy m a c h a ra k te r chulig ań sk i, t o p o w

(5)

i-n i e i-n w m y ś l a r t . 3 2 4 § 2 k . p .k . u p r z e d z i ć o t y m s t r o i-n y ” (podkr. m oje — M. Sz.).

C okolw iek m ożna by sądzić o sprzeczności pom iędzy ty m i dw om a n ie m a l je ­ d n oczesnym i orzeczeniam i SN, je d n o je st pew ne: w d an y m w y p a d k u dom aganie się w zn o w ie n ia p o stę p o w an ia i up rzed zen ia stro n n ie w k ła d a n a sędziów ciężaru, p od k tó ry m m ogliby się ugiąć, o ileż zaś b a rd z ie j s a lw u je p ra w o oskarżonego do o bro n y ta k ie j, ja k ą m u poręcza K o n sty tu c ja , tj-. obrony m a te ria ln e j, n ie fo rm a ln e j ty lk o .

V. W d n iu 2.IV. 1965 r. z a p ad ła w S ądzie N ajw yższym u ch w a ła (OSN 70/65) z n a s tę p u ją c ą tezą: „Sąd, k tó ry w to k u ro z p ra w y p rzep ro w ad zo n ej w try b ie p rz y ­ spieszonym (...) s tw ie r d z i4, że czyn sp ra w c y nie m a c h a r a k te ru chuligańskiego, n ie o rze k a co do isto ty spraw y, lecz p rze k azu je sp ra w ę w łaściw em u oskarżycielow i p u b lic zn e m u ”.

U ch w ała ta p ozw ala sp raw cy jed n eg o z p rz e stę p stw w ym ien io n y ch w a rt. 6 § 1 u sta w y an ty c h u lig a ń sk ie j, i to s c h w y t a n e m u n a g o r ą c y m u c z y n k u , ufać, że ja k k o lw iek MO d o p atrz y ła się w jego czynie c h a ra k te ru ch u ligańskiego i d o p ro w a d ziła go do s ą d u rozpoznającego w try b ie przyspieszonym , to je d n a k sąd, cz u jn y n a jego p ra w o do w łaściw ej obrony, sk ie ru je sp raw ę n a to r n o rm alnego p o stę p o w a n ia karnego.

O rzeczenie, k tó re je st p u n k te m w y jśc ia naszych rozw ażań, stw a rz a sy tu a c ję o d w ro tn ą : k aże o skarżonem u o czyn, w k tó ry m oskarżyciel publiczny n i e d o ­ p a trz y ł się po d ło ża chuligańskiego, obaw iać się, że sąd b e z u p r z e d z e n i a g o n a w e t — z a sto su je u sta w ę an ty ch u lig ań sk ą .

W k tó ry m z ty c h dw óch orzeczeń p rz e b ija się w ięk sza dbałość o n ie n a ru sz e n ie p r a w a o skarżonego do — w p e łn i o b w aro w an e j — obrony, ła tw o dostrzec.

VI. P u n k te m w y jśc ia p rz e p isu a rt. 324 § 2 k.pjk. je s t „m ożność za k w alifik o w a n ia c z y n u z a rzu ca n eg o o sk a rż o n em u p o d su ro w szy przep is k a m y ”. P rz y jrz y jm y się ty m trz e m o sta tn im słow om . Czy su ro w szy je s t te n ty lk o p rz e p is k a rn y , k tó ry g ro z i w yższą dodną, a zw łaszcza g ó rn ą g ra n ic ą k a ry ? T ak n ajw id o cz n iej są d zą a u to rz y o m aw ianego p o sta n o w ien ia Izby W ojskow ej SN, skoro nieściśle o d tw a rz a ją re d a k c ję a rt. 324 § 2 k.p.k. {czyli a rt. 246 i§ 2 k.w.pjk.), gdyż m ów ią n ie o z a k w a ­ lifik o w a n iu pod su ro w szy p rze p is k a rn y , a le o za k w a lifik o w a n iu z p rze p isu p rz e ­ w id u ją c e g o su ro w szą s a n k c j ę k a r n ą — a to w łaśn ie w naszym w y p ad k u n ie je st t o sam o.

B o p rzecież a rt. 1 u sta w y a n ty c h u lig a ń sk ie j n ie je st p rzepisem za m k n ię ty m w so ­ b ie sam ym . T en p rze p is m a k o n t e k s t ; m ów iliśm y już, ja k ie n a s tę p s tw a p o ­ c ią g a za sobą jego zastosow anie. A rt. 1 u sta w y a n ty c h u lig a ń sk ie j za te m t o n ie g w ia z d a sa m o tn ie św iecąca n a firm am e n cie k a rn y m ; to k o m eta — ją d ro i cały •warkocz. D opiero p a trz ą c n a c a ł o ś ć n a s t ę p s t w zastosow ania a rt. 1 u sta w y a n ty c h u lig a ń sk ie j, m ożna ocenić surow ość te g o -p rz e p isu i dopiero taje. o cen io n ą jeg« su ro w o ść trz e b a w p ro w a d za ć do w y k ła d n i a r t. 324 § 2 k.p.k.

J. S zw acha w p o w o łan y m ju ż a rty k u le pisze n a s. 1231: „U w ażam , że n ie u p rz e - d z e n ie o skarżonego w try b ie a rt. 324 § 2 kjp.k. w w y p ad k u p rz y ję c ia chulig ań sk ieg o c h a r a k te ru p rz e s tę p s tw a (w yłączając a rt. 2 i 4 u sta w y z 2J.V.1958 r.) n ie je s t ża­ d n y m u ch y b ien iem , w szczególności ta k im , k tó re m ogłoby m ie ć w p ły w n a tre ść w y ro k u ”. W ja k i sposób p rzy jęcie, że n p . zm u szan ie przem o cą d o działan ia, z a ­ n ie c h a n ia lu b znoszenia (art. 251 k.k.) m ia ło w d an y m w y p a d k u c h a ra k te r ch u

---

f

* U c h w a ł a m ó w i w p r a w d z i e o s t w i e r d z e n i u p r z e z s ą d , ż e c z y n n i e m a c h a r a k t e r u c h u l i g a ń s k i e g o , a l e w o b e c t e g o ż e t e n c h a r a k t e r J e s t n o t o r y c z n i e w i e l k ą n i e w i a d o m ą , s ą d z ę , i ż n a l e ż a ł o t u m ó w i ć r a c z e j o p o w z i ę c i u p r z e z s ą d w ą t p l i w o ś c i n i ż o s t w i e r d z e n i u .

(6)

88 M i e c z y s ł a w S z e r e r N r 3— 4 (99— 100)

lig a ń sk i — w sk u te k czego sk azan y nie m ógł uzy sk ać zaw ieszenia w y k o n a n ia k a ry , n ie m ógł sk o rzy stać z am n estii, n a to m ia st będzie m u sia ł p o d d ać się zaostrzo­ n em u reg u la m in o w i w ięz ie n n em u — w ja k i sposób to w szsytko m oże n ie oznaczać „w p ły w u n a tre ś ć w y ro k u ”, to w y m y k a się spod m ego ro zu m ien ia . C hyba że z a tre ść w y ro k u u zn ać jego s ł o w a , a n ie efe k ty w n e znaczenie d la s k a z a ń c a 5.

VII. J e s t orzeczenie SN z 13.IX.1957 r. (i o pinia o nim w ielk ieg o a u to ry te tu

w dziedzinie p ro ce d u ry k a rn e j), k tó reg o te z ę po d aje „K o m e n ta rz” K alin o w sk ieg o i S iew ie rsk ieg o (wyd. z 1960 r.) n a s. 364: „U przedzenie je st b ezw zlędnie obo­ w iąz u ją ce p rzy zm ian ie k w a lifik a c ji n a su ro w szą (...). S ąd m a obow iązek u p rz e ­ d ze n ia o zm ian ie k w a lifik a c ji, jeżeli n ieu p rz ed z en ie m ogłoby ograniczyć ipraw a oskarżonego do obrony i w y w rz eć w p ły w dla osk arżo n eg o n iek o rz y stn y , с h o ć b y w z w i ą z k u z a m n e s t i ą itp .” (podkr. m o je — M . Sz.).

„C hoćby w zw iązku z a m n e stią ” — a w łaśn ie k w e stia ch u lig ań stw a p o z o sta je w zw iązk u z am n estią! O rzeczenie to (OSN 3/58) n ie m a l ex p re ssis v e rb is p o tw ie r­ dza n a sz ą tezę, że sk a z a n ie np. z a rt. 251 k.k. p l u s a rt. 1 u sta w y a n ty c h u lig a ń sk ie j je st sk a za n iem z surow szego p rze p isu k arn e g o n iż sk a z a n ie z sam ego a rt. 251 k.k . I z orzeczeniem ty m — sto jąc y m n a b ieg u n ie p rzeciw n y m opinii w y rażo n ej w oma*- w ia n y m p o sta n o w ien iu Izb y W ojskow ej SN — zgodził się S ta n is ła w Ś liw iń sk i, pisząc w „P rzeglądzie orzecznictw a SN ” („P aństw o i P ra w o ”, 1958, s. 1026): „O m a­ w ian e o rzeczenie słu szn ie p rzy jm u je , że n ależy u sta lić o bow iązek są d u (przew od­ niczącego) zw ró cen ia o sk arżo n em u u w ag i ta k ż e n a e w e n tu aln o ść zm ian y k w a lifi­ k a c ji n a in n e p rz e stę p stw o o ta k im sa m y m lu b m n iejszy m zag ro żen iu k a rn y m , jeżeli z a n ie ch a n ie zw ró ce n ia u w ag i m ogłoby n i e k o r z y s t n i e w p ł y n ą ć n a p r a w i d ł o w ą " o b r o n ę o s k a r ż o n e g o . D la u za sa d n ien ia te j te zy n ależało s ię pow ołać n a a rt. 264 k.p.k., o k reśla ją cy obow iązek przew odniczącego cz u w an ia nad p raw id ło w y m to k ie m ro zp raw y . P rz ep is w ięc a rt. 264 k.p.k., n a p o d sta w ie k tó reg o m o ż n a r o z s z e r z y ć c i a s n e r a m y a rt. 324 § 2 k.p.k., n a le ż a ło w orzeczeniu w y ra ź n ie pow o łać” (p o d k reślen ia m o je — M. Sz.).

„C iasne ra m y a rt. 324 § 2 k .p .k .” -L p isa ł w ie lk i p ra w n ik . W y d a je m i s ię je ­ d n ak , że chodziło m u ra c z e j o ciasn e pojm o w an ie ra m tego a rty k u łu , k tó re b y ­ n a jm n ie j n ie je s t konieczne.

VIII. W reszcie o sta tn i arg u m e n t. S zacow na w iek iem i n ie k w estio n o w an a dziś

u n a s za sa d a poleca ro zstrz y g ać in dubio. pro reo. Z estaw m y w ięc, ile w ątp liw o ści ciąży w n aszej kw estii.

a) N ie m a u sta lo n e j d efin icji po jęcia „ c h a ra k te r ch u lig a ń s k i”. Z p ew n o śc ią n ie zbliża się do d e fin ic ji stw ie rd z e n ie w w y ro k u S N z 24.VI.li962 г. (V К 108//61), że „n ap aść n a u rz ę d n ik a (art. 133 k.k.) czy te ż n a fu n k c jo n a riu sz a MO m a ch a ­ r a k te r ch u lig ań sk i w ów czas, gdy n a s tą p i (...) w czasie in te rw e n io w a n ia w ła d z y

przy w y b ry k u ch u lig a ń sk im ” 6. J e s t to ty p o w e o k reśle n ie id e m p er id em . b) W S ąd zie N ajw yższym n ie p o w sta ło dotychczas orzecznictw o, k tó re b y św ia d ­ czyło o je d n o lity m p o jm o w a n iu „ c h a ra k te ru ch u lig ań sk ieg o ” p rzez o rg an s p ra w u ­ jący „nadzór n a d d ziała ln o śc ią w szy stk ich in n y c h sądów w z a k re sie o rze k a n ia ”. >

c) „T ylko f a k ty i ic h n ie w ą tp liw a w ym ow a, w y ł ą c z a j ą c a d w u z n a c z r n o ś ć (podkr. m o je — M. Sz.) czy o d m ien n e rozw iązan ie, m o g ą b y ć p o d sta w ą w y ­ ro k u ” — ta k pow iedziano p ię k n ie w w y ro k u SN w s p ra w ie I К R n 283/57, p rz y ­

5 Z a s z e r o k i m p o j m o w a n i e m p o j ę c i a „ s u r o w s z e g o p r z e p i s u k a r n e g o ” w y p o w i e d z i a ł s i ę J . W a s z c z y ń s k i w „ P a ń s t w i e i P r a w i e ” 1961, s . 872.

6 P r z y t o c z o n e p r z e z Z . W i z e l b e r g a w a r t y k u l e p t . : K r y t e r i a c z y n u c h u l i g a ń s k i e g o ( „ N o w e P r a w o " 1965, s . 801).

(7)

toczonym w K o m en tarzu K alin o w sk ieg o i S iew iersk ieg o (str. 359, teza 14). J a k w yłączyć dw uznaczność, gdy w sk u te k b r a k u d efin icji n ie sposób m ów ić o „n ie­ w ątp liw ej w y m o w ie” fak tó w , a oskarżonego n ie uprzedzono o zam ierzonej in te r ­ p re ta c ji tych fak tó w ?

d) A rt. 266 § 1 k.p.k. sta n o w i: „P rzew odniczący d aje stro n o m m ożność w y p o ­ w iedzenia się co d o w szy stk ich p rze d m io tó w u le g ają cy c h ro z strz y g n ię c iu ”. N ie m a w ątpliw ości, że p rzy p isa n ie czynow i c h a ra k te ru ch u ligańskiego je s t p rze d m io te m u legającym ro zstrz y g n ięc iu . Ale jeżeli sąd ro zstrz y g n ął, że czyn m i a ł c h a r a k te r ch uligański, choć o skarżony nie był zgoła uprzedzony, że s ą d m oże ta k ro z strz y g ­ nąć, i nie d a n o m u „m ożności w ypow iedzenia się ” co do te g o — to je st ja sn e, ż e przew odniczący n ie w y w iąz ał się z obow iązku, ja k i w k ła d a n a niego a rt. 266' § 1 k.p.k.

e) T eza w y ro k u z 11.XI.1952 r. (OSN 15/53) głosi: „W yjaśn ien ia o skarżonego s ta ­ n o w ią m a te ria ł dow odow y (...). P om inięcie m ilczeniem w w y ro k u obrony o sk a rż o ­ nego stan o w i u ch y b ien ie przepisom a rt. 320, 339 § 1 k.p.k.”. W edle a rt. 320 k .p .k , „p o d staw ę orzeczenia sta n o w i ca ło k sz tałt okoliczności u j a w n i o n y c h w toku- przew odu sądow ego”. W naszym w y p a d k u p o m in ięto m ilczeniem w w y ro k u obronę- oskarżonego, b o p o p ro stu nie d an o m u sposobności do b ro n ien ia się p rz e d z a ­ rz u te m ch u lig ań stw a. T oteż w to k u p rze w o d u nie m ogły s i ę u j a w n i ć jego e w e n ­ tu a ln e a rg u m e n ty o b ro n n e i z tego w zględu n ie w eszły do m a te ria łu dow odow ego. Czy m ożna w y ra ź n ie j u chybić a rt. a rt. 320 k.p.k. i p o stą p ić b ard z iej sprzecznie z tezą- orzeczenia OSN 15/53?

D ookoła k a ż d e g o z pow yższych p u n k tó w od a) do e) w znosi się m gła w ą tp li­ wości. A je d n a k cała n a w e t ich s e ria n ie p o tra fiła złożyć się n a d u b iu m , k tó re - by pow strzy m ało s ą d p rz e d k ategorycznością te g o orzeczenia contra re u m , któ ry m , się t u zajm ow aliśm y.

'*

Sądzę, że a rg u m e n ty nag ro m ad zo n e w n in ie jsz y m a rty k u le p o zw a lają tw ie rd z ić^ iż p raw o rz ąd n o ść w y m a g a , by — w w iad o m y ch okolicznościach — w znaw iać- postępow anie i u p rzedzać oskarżonego. A le ju ż n a p e w n o m ożna z. całą sta n o w ­ czością tw ierd zić, że. p raw o rząd n o ść n ie u c ie rp i n a ta k im k ro k u są d u , a tylko- m oże zyskać. Je że li zaś p raw o rz ąd n o ść m o ż e zyskać, t o je st to d la naszego są d o w ­ n ic tw a n a jz u p e łn ie j w y sta rc z a ją c ą w sk azó w k ą: odżałow ać tr u d u w zn o w ie n ia po­ stę p o w a n ia i m ie ć pew ność, że n ie pozbaw ia s ię osk arżo n eg o g w aran c ji, ja k ą m u d a je — ślad em K o n sty tu c ji — r a c ja a rt. 324 § 2 k.p.k.

P .S .

A rty k u ł n in ie jsz y był- już złożony, gdy u k a z a ł się zesz. 3 „ P a ń s tw a i P ra w a ”’ z a rty k u łe m W ład y sław a W o ltera p t.: Szczególne ty p y p rze stęp stw a n ad zw y cz ajn y w y m ia r k a ry . A u to r stw ie rd z ając , że n ie ła tw o odpow iedzieć, „czy c h u lig ań sk i c h a ­ r a k te r czynu to jed y n ie k w e stia w y m ia ru k a ry , czy też ró w n ież k w e s tia k w a lifi­ k a c ji sam ego czynu p rze stęp n e g o ” — dochodzi do w niosku, że „ n a jp ro stsz y m w y j­ ściem je st u zn ać c h u lig ań sk i c h a ra k te r czynu ja k o elem e n t k w a lifik u ją c y c z y n ”~

Cytaty

Powiązane dokumenty

W zależności od rodzaju, plazma może składać się wyłącznie z cząsteczek zjoni- zowanych oraz wolnych elektronów (jak w przypadku plazmy wysokotemperaturowej, będącej

Według zasad zielonej che- mii, gdzie tylko jest to możliwe, powinno dążyć się do stosowania surowców od- nawialnych oraz odpadów, które nie tylko zapewniają alternatywne

W świetle tekstu widocznym jest, iż mimo uprzednich postanowień co do zgodności w działaniu przeciw n ieprzyja­ cielowi (Kurajszytom ) zwolennicy M ahometa z

Podłożem skalnym badanych gleb były: wapienie jurajskie Pienin (Dolina Ociemnego Potoku, Zamkowa Góra, Dolina Pienińskiego Potoku) i Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej

Aktywność in vitro olejku świerkowego (Oleum Picea excelsa) wobec grzybów drożdżopodobnych z rodzaju Candida.. In vitro activity of spruce oil (Oleum Picea excelsa)

1904.. II.) nie mógł orzec stanowczo, czy skończyło się· na projekcie, czyli też towarzystwo powstało i istniało. Tymcza­ sem przeglądając dla celów

Badania terenowe to podstawowa strategia zbierania danych w meto- dologii jako ś ciowej. Ruch reforma- torski znalazł swoje najsilniejsze odbicie w tzw. Goffman,

Obecnych było wielu gości: władze Miasta Piastowa: Burmistrz oraz jego Zastępcy, Sekretarz, i Skarbnik przedstawiciele Rady Miejskiej w Piasto- wie wraz z Przewodniczącym