• Nie Znaleziono Wyników

[Adw. Krzemiński w artykule wspomnieniowym... : list do Redakcji "Palestry"]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "[Adw. Krzemiński w artykule wspomnieniowym... : list do Redakcji "Palestry"]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Edward Łukasiak

[Adw. Krzemiński w artykule

wspomnieniowym... : list do Redakcji

"Palestry"]

Palestra 30/4(340), 122-123

(2)

122 L isty C zyteln ikó w Nr 4 (340)

dzieci pozam ałżeńskie. W yk ład n ia te sta m e n tu p o w in n a u w zg lę d n ia ć rów n ież tzw . sp e c ja ln e p o sta n o w ien ia te sta to ra , ale w ty m z a k resie m u si być jego w y ra źn e , a n ie dw uznaczne ośw iadczenie w oli. P o dobnie w yraźne, a n ie d w uznaczne m usi być odw ołanie te sta m en tu . W ażność te sta m e n tu holograficznego m oże być n ie k ied y kw estio n o w an a, co — zd an iem a u to ra — w y m ag a szczególnej ostrożności i k o n ie cz­ ności p rze p ro w ad z en ia odpow iednich dow odów .

P o d rządem u sta w y z 1964 r. stanow isko w y k o n aw cy te sta m e n tu je st tr a k to w a ­ n e ja k o pew ien ciężar. Jeżeli te sta to r sa m n ie w yznaczył w y k o n aw cy te sta m e n tu albo b ra k je st te sta m en tu , to rzeczą k u r a to r a sp a d k u je s t spow odow anie u s ta n o ­ w ie n ia zarządcy m asy spadkow ej, k tó ry sw oje obow iązki p ełn i do czasu d e fin ity w ­ nego p rze p ro w ad z en ia p o stę p o w an ia spadkow ego. A u to r w y m ie n ia tu ta j obow iązki za rząd c y m asy spadkow ej zarów no w sto su n k u do spad k o b iercó w ja k i do sam ej m asy spadkow ej. Z w ra ca w szczególności u w ag ę fa k t, że w y k o n an ie te sta m e n tu holograficznego uzależnione je st od stw ie rd z e n ia przez sąd jego w ażności, a to n a p o d sta w ie zeznań dw óch św iadków .

Do szczególnych obow iązków w y konaw cy te sta m e n tu czy te ż zarząd cy m asy sp a d ­ k ow ej należy u sta le n ie ro d za ju i z a k resu w ierzytelności (m. in. chodzi o czynsze n a jm u i dzierżaw y) w chodzących w sk ła d m a ją tk u spadkow ego, a w szczególności spadkow ego g o sp o d arstw a rolnego.

X. N a zakończenie a u to r om aw ia n ie k tó re z a g ad n ien ia dotyczące p ry w atn eg o p ra w a m iędzynarodow ego w dziedzinie dziedziczenia. Ł ączy się to z różnym i sy­ tu a c ja m i dotyczącym i zarów no m ie jsc a położenia sp ad k u , ja k i zró żn ico w an ia po­ szczególnych g ru p spadkobierców . P o d k re śla się, że o dw ażne (w edług au to ra) p o sta ­ n o w ie n ia z u sta w y z 1964 r. są stosow ane n ie tylko przez sąd y Szkocji, a le także p rzez sądy W alii, A nglii i P ó łnocnej Irla n d ii.

X I. B ezsporną z a le tą p rac y M. C. M estona je s t d u ża p rec y zja i la p id arn o ść w u ję c iu problem ów . A u to r w sposób szczegółowy, p o słu g u jąc się p rzy tym zn aczn ą liczb ą p rzykładów i danych em pirycznych, oraż n a w ią z u ją c n ie u sta n n ie do p r a k ­ ty k i, p rze d staw ił szkockie p raw o spadkow e w rozw oju z jednoczesnym szerokim om ów ieniem historycznych źródeł n ie k tó ry ch in sty tu c ji p raw n y ch . O ry g in aln e ro z­ w ią z a n ia szkockie s p rz y ja ją re fle k sji p orów naw czej z n aszy m p ra w e m sp a d k o ­ w ym .

L I S T Y C Z Y T E L N I K Ó W

Do

R e d a k c ji „ P alestry” W arszaw a

A d w . K r ze m iń sk i w a rty k u le w s p o m n ie n io w y m o „ złotoustym m ecenasie S zu r- le ju ” (Palestra n r 10 z 1985 r.) w sp o m in a o odczycie w y g ło szo n y m p rze z m ec. S zu rle ja w 1938 lub 1939 r. na U n iw ersytecie W a rsza w s k im na te m a t p rze m ó w ie ń sądow ych. T a k się składa, że ja też te ż b yłem na p o d o b n ym odczycie, ty lk o nieco w c ześn iej, bo w 1936 r„ g d y ja k o stu d e n t p ra w a in te re so w a łe m się p ro b le m a tyk ą m ó w obrończych.

P ragnę naw iązać do tego o d czytu i podzielić się w ra żen ia m i, ja k ie odniosłem z tego spotkania. P o m im o u p ły w u 50 lat od tego zd a rze n ia n ie zatarło się ono

(3)

123

Nr 4 (340) L is ty C zyteln ikó w

w m o je j p a m ięc i i dlatego ch cia łb ym , choćby w te j sk ro m n e j fo rm ie, p rzy p o m n ieć n iektó re szczegóły, któ re m o g łyb y być p rzy c zy n k ie m w zbogacającym biografię „złotoustego m ecenasa’’.

P relekcja m ec. S zu rle ja była je d n ą z c y klu w y k ła d ó w o sztuce p rzem a w ia n ia , w yg ła sza n ych p rze z p rze d sta w icie li a d w o k a tu ry , sędziów , p u b lic ystó w i d zia ła czy społecznych dla stu d e n tó w U W , zw ła szcza dla stu d e n tó w W yd zia łu Prawa. W y k ła d y o d b yw a ły się w A u d y to r iu m M a x im u m W yd zia łu P raw a UW .

N a odczycie m ec. S zu rleja sala była w y p ełn io n a do ostatniego m iejsca, w szy sc y o ćzek iw a li w napięciu n a p o ja w ien ie się prelegenta. I oto on: w zro stu średniego, b u d o w y kręp ej, m ocnej, cery brązow ej, opalonej, o rysach w y ra zistyc h , w łosach ciem noszarych, za czesa n ych do góry. 'Z postaci em anow ała siła w ita ln a i u ro k m ęskości. C hw ila ciszy i z u s t m ecenasa p o p ły n ę ły p ie rw sze słowa, któ re p rze ła ­ m a ły barierę d ysta n su m ię d z y n im a słuchaczam i. W p ro w a d ze n ie do te m a tu ro z­ poczęło się od następującego stw ierd zen ia , któ re p rzy ta cza m tu n ie m a l w d o sło w ­ n y m brzm ie n iu : „ M ów i się p o w szec h n ie — zaczął m ecenas S zu rle j — że m ó w cą trzeb a się urodzić. T ak, to je st praw da, g d yż n ie było do te j pory m ó w cy, k tó ry b y się n ie urodził". D o w cip n y i ś w ie tn y passus od razu w p ro w a d ził na stró j luzu, bezpośredniości i za c iek a w ie n ia w śró d słuchaczy. Od p ierw szego zdania za w ła d n ą ł a u d yto riu m i trz y m a ł jego u w agę w napięciu.

Mec. S zu rle j m ó w ił w pozycji, stojącej, przechodził z je d n e j stro n y p o d iu m na drugą, w zm a c n ia ł e k sp re sję w y p o w ie d zi o d pow iednią tonacją głosu i gestyku la cją . M ó w ił w olno, a kc en tu ją c każde słow o, c zy n ił k ró tk ie pauzy, ja k b y za sta n a w ia ł się n a d d a lszym ciągiem m yśli. W y w o ły w a ło to u m n ie — m u szę lojalnie p rzy zn a ć — u czucie obaw y, że cała k o n s tru k c ja w y w o d u za ła m ie się. N ic podobnego, w ręcz o d w ro tn ie — z je szcze w ię k szą siłą nastąpiła w spaniała se k w e n c ja słów o głęb szej treści i o b ezw ła d n ia ją cej a rgum entacji. Było to sui generis aktorstw o, dar u w o d z e ­ nia słuchaczy p ię k n y m słow em , p ię k n ą d yk cją , p ię k n y m g estem i w d z ię k ie m oso­ bistym . Cała ta opraw a słu żyła za sa d n icze m u założeniu: p rze ko n a n iu słu ch a czy o słuszności m e ry to ry c zn e j a rg u m en ta cji m ów cy.

O dczyt trw a ł około g o d zin y i dalsza jego część za w iera ła szereg p ra k ty c zn y c h w sk a za ń dotyczących p rze m ó w ie ń sądow ych.

To było nieza p o m n ia n e, osobiste sp o tk a n ie z ty m w s p a n ia łym p rze d sta w icie le m p a le stry p o lsk ie j o kresu m ięd zyw o jen n e g o .

W ram ach tego sam ego c y klu w y k ła d ó w n a U W b y łe m ta k że na odczycie prof. S ta n isła w a S trońskiego, znanego p u b lic y s ty i działacza politycznego spod zn a k u N a ro d o w ej D em okracji. T e m a te m jego w y k ła d u b yły p rze m ó w ie n ia okolicznościow e. P rofesor b ył m ó w c ą b ły s k o tliw y m , b a rw n ym , operow ał zn a k o m itą i celną ripostą, o ży w ia ł sw o je oracje d o w cip em i sa rk a sty c zn y m i alu zja m i. Z jego p rze m ó w ie n ia za p a m ię ta łe m fra g m e n t, w k tó ry m przestrzeg a ł p rze d pa to sem i g ó rn o lo tn ym i sło­ w a m i, co z w y k le doprow adza do śm ieszności. Podał n a stę p u ją c y p rzy kła d : podczas ju b ile u szu ku czci sędziego prezesa p e w n e j in s ty tu c ji m ó w c a zw ró cił się do ju b ila ta w te n sposób: „M ęża uczonego m u za m u sn ęła w głow ę, poetę — m u sn ęła w serce, rzeźbiarza — m u sn ęła w rękę, a Ciebie, D rogi P rezesie, któ ry kilka d ziesią t lat siedziałeś w fo te lu — w które m iejsce ciała m u sn ęła m u za ? ”

T yle w sp o m n ień , któ re o ży w ia ją lata m łodości.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ich rezultaty mogą być bardzo ciekawe, o ile tylko nie za- kończą się powołaniem czegoś bardzo podobnego do filologii polskiej pod inną nazwą lub zdublowaniem programu

Zdarzają się jednak w tekstach felietonów wypadki całkowitego zaniku rezo­ nansu nosowego i przed spółgłoskami zwartymi: na pamniotka, ziacy, gwołt ziacy oraz

The maximum load due to the lateral resis- tance of the plate projections, with the load applied in a direction parallel to the grain of the timber shall be determined using the

[r]

Pochowany został w rodzinnej miejscowości Resen, gdzie rozpoczął drogę życia, w alcząc czynnie o wyzwolenie i rozwój swojej Ojczyzny, którą kochał ponad

W toku dyskusji członkowie Prezydium NRA zwrócili uwagę na inicjatywy 1 działania środowiskowe, omówili tok prac nad ustawą — Prawo o adwokaturze i na

Komisja Samopomocy Koleżeńskiej przy NRA może również przyznać zapo­ mogę adwokatowi, który pozostawał raa liście adwokatów przez pięć lat.przed datą

Naukowy Przegląd Dziennikarski 2/2019 Journalism Research Review Quarterly.. 62 Rola telewizji