• Nie Znaleziono Wyników

O tolerancji w Wielkim Księstwie Litewskim : (na marginesie książki Marcelego Kosmana, Protestanci i kontrreformacja. Z dziejów tolerancji w Rzeczypospolitej XVI-XVII w., Wrocław [etc.] 1978)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "O tolerancji w Wielkim Księstwie Litewskim : (na marginesie książki Marcelego Kosmana, Protestanci i kontrreformacja. Z dziejów tolerancji w Rzeczypospolitej XVI-XVII w., Wrocław [etc.] 1978)"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Dzięgielewski, Jan

O tolerancji w Wielkim Księstwie

Litewskim : (na marginesie książki

Marcelego Kosmana, Protestanci i

kontrreformacja. Z dziejów tolerancji w

Rzeczypospolitej XVI-XVII w., Wrocław

[etc.] 1978)

Przegląd Historyczny 7 1 /1 , 131-137

1980

Artykuł umieszczony jest w kolekcji cyfrowej bazhum.muzhp.pl,

gromadzącej zawartość polskich czasopism humanistycznych

i społecznych, tworzonej przez Muzeum Historii Polski w Warszawie

w ramach prac podejmowanych na rzecz zapewnienia otwartego,

powszechnego i trwałego dostępu do polskiego dorobku naukowego

i kulturalnego.

Artykuł został opracowany do udostępnienia w Internecie dzięki

wsparciu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach

dofinansowania działalności upowszechniającej naukę.

(2)

JA N D ZD jG IE L EW SK I

O tolerancji w W ielkim Księstwie litew sk im

(na marginesie książki M arcelego K o s m a n a , Protestanci i kontrreformacja. Z dziejów tole­

rancji w Rzeczypospolitej X V I —X V I I I и \, Z akład N arodow y im. O ssolińskich — W ydawnictwo,

W roclaw — W arszaw a — K rak ó w — G dańsk 1978, s. 172)

Problem tolerancji religijnej w Rzeczypospolitej XVI—X V III w. m a dzięki trwającej od stuleci dyskusji niezwykle bo g atą bibliografię. M arceli K o s m a n powiększył ją o nową książkę. Przedstaw ione w niej zostały wyniki b ad ań nad współżyciem w yznań w dobie refor­ m acji i kontrreform acji w W ielkim Księstwie Litewskim. W brew bowiem podtytułow i książka pośw ięcona je st wyłącznie spraw om Litwy. Stosunki wyznaniowe całej Rzeczypospolitej sta­ now ią jedynie p u n k t odniesienia i naśw ietlone są w oparciu o m ateriał faktograficzny wytwo­ rzony na Litwie i jej dotyczący. i

Zamierzeniem badacza, ja k m ożna wyczytać z deklaracji wstępnej, było wszechstronne opracow anie stosunków w yznaniowych na Litwie, zwłaszcza w okresie reform acji i ko n trre­ form acji. Dwie bardzo cenne m o n o g rafie1 oraz liczne artykuły wyjaśniły ju ż niektóre p ro b ­ lemy. W nowej książce, składającej się z czterech szkiców poprzedzonych w stępem i uzu­ pełnionych aneksem źródłowym , a u to r p roponuje rozw iązanie kolejnych zagadnień.

Szkic pierwszy, zatytułow any „Program reform acji w Wielkim Księstwie Litewskim i jego realizacja” , je st syntetycznym zarysem dziejów protestantyzm u litewskiego. W yniesiony do tytułu „program ” potraktow any został pobieżnie i jednostronnie. A u to r ograniczył się do kilku uw ag o doktrynie społecznej różnych koścołów w drugiej połow ie X V I wieku.

Trzy następne rozpraw y pośw ięcone są współżyciu między chrześcijańskim i kościołam i w W ielkim Księstwie. R ozpraw a „Tolerancja religijna w W ielkim K sięstw ie Litewskim do X V III w ieku” om awia przede wszystkim współżycie szlachty różniącej się w wierze. R ozdział trzeci „K onflikty wyznaniowe w W ilnie” daje k ró tk i rys dziejów różnych kościołów w tym mieście i stosunków między nim i; zainteresowanie swe skupia K osm an n a problem ie swobód religijnych mieszczaństwa. Zasięgiem społecznym tolerancji, ze szczególnym zw róceniem uwagi n a stosow anie przym usu wyznaniowego w obec poddanych, zajm uje się a u to r w szkicu „K lasow y charakter tolerancji” (rozdział IV).

R ozpraw a pierwsza podsum ow uje wcześniejsze badania au to ra. R ozpraw y d ru g a i trzecia były ju ż uprzednio publikowane. A utor we w stępie zaznacza, iż w prezentow anej tu wersji zostały poszerzone. Pow inien chyba jed n ak podać przy tym p o d jakim i tytułam i i gdzie ukazały się p o ra z pierw szy2. Porów nanie wersji pierwszych z obecnym i w skazuje, że szkic „K onflikty wyznaniowe w W ilnie” został rzeczywiście dość znacznie poszerzony przez p od­ budow anie tez nowymi faktam i i — co szczególnie cenne — przez porów nanie stosunków wileń­ skich z panującym i w królewskich m iastach K orony. Jeżeli chodzi o szkic o tolerancji religijnej, jedynym uzupełnieniem są dw a obszerne przypisy. A u to r mógł sobie n a to pozwolić, gdyż uzupełnienia i skorygowanie niektórych tez umieścił w najbardziej w artościowej rozpraw ie „K lasow y charakter tolerancji”. M ożem y śledzić tu odchodzenie a u to ra o d jednych tez

* M. K o sm an , Re formacja i kontrreformacja w Wielkim Księstwie Litewskim w Świetle propagandy wyznaniowej, Wroclaw 1973; te n ż e, Drogi zaniku pogaństwa u Bohów, Wroclaw 1976. .

2 M . K o sm an , Tolerancja wyznaniowa na Litwie do X V III »/., „Odrodzenie i Reformacja w Polsce” t. XVIII, 1.973, s. 95—123; te n ż e, Konflikty wyznaniowe w Wilnie (schyłek XVI— X V II w.), KH r. LXXIX, 1972, n r I, S. 3—23. PRZEGLĄD HISTORYCZNY, TOM LXXI, 1980, ZESZ. I

(3)

132

Ja n d z i ę g i e l e w s k i

na rzecz innych, a zwłaszcza ewolucję jego ocen. Oceny zaś, jeśli idzie o rozwój badań nad problem em tolerancji, mają dla K osm ana wielką wagę. Wyraził on pogląd (s. 44), że obecnie „konieczne są nie tylko dalsze ustalenia faktograficzne, ile nowe oceny” .

K siążka zaw iera jednak nie tylko now e oceny, wnosi także nieznane fakty oraz — i to przede wszystkim skłania do szczególnie uważnego jej przestudiow ania — daje oryginalne wyjaś­ nienie niektórych ważnych zagadnień.

Bardzo interesująco wyjaśnia K osm an podłoże i przyczyny rozw oju i załam ania ruchu reformacyjnego w Wielkim Księstwie Litewskim. W edług niego główną siłą, któ ra zaważyła na przyjęciu protestantyzm u byli m ożnowładcy. Stwierdzenie to słuszne, chociaż au to r nie zawsze jest konsekw entny, np. na s. 30 pisze o głównej roli bojarów i szlachty. Równie przekonyw ująco dow iódł on, że reform acja na Litwie m a podłoże przede wszystkim polityczne. M ożnow ładcy opowiedzieli się za kałwinizmem, gdyż ten dem okratyczny kościół, w którym decydującą rolę odgrywali świeccy patronow ie, mógł im posłużyć do zdobycia pełni władzy w państwie. Biskupi wileńscy stanowili wówczas główne oparcie dla polityki monarszej. W edług m ożnow ładztw a protestantyzm miał być również bardziej korzystny dla państw a.

Po pierwsze: w nowej wierze „nie będącej ani «polską» (katolicyzm) ani «ruską» (prawo­ sławie)” widzieli możliwość złagodzenia konfliktów narodow ościowych i integracji na tej płasz­ czyźnie szlachty litewskiej i ruskiej.

P o drugie: liczyli, a przykłady z E uropy zachodniej m ogły tę nadzieję um acniać, że protestantyzm przysłuży się d o zlikw idow ania „m arazm u kulturalnego” , jeśli zastąpi w akcji chrystianizacyjnej nie dający sobie rady K ościół katolicki. N ależałoby też m ocno podkreślić, że do opowiedzenia się m ożnow ładców za reform acją skłaniała także zła sytuacja Cerkwi prawosławnej.

Słuszne są też uwagi autora, iż rozw ój reform acji na Litwie ułatwiły i przyśpieszyły: „taniość” kościołów protestanckich oraz oswojenie się społeczeństwa, ze względu na bliskość praw osławia, z szeregiem postulatów reform acyjnych, jak język liturgii, form a kom unii, m ał­ żeństwa księży. D odać by chyba należało czynnik, w w arunkach litewskich wywierający wielki wpływ na szlachtę i bojarów , jakim był przykład idący z góry — od m ożnow ładztw a.

Więcej wątpliwości budzi propozycja wyjaśnienia przyczyn słabnięcia ruchu reform acyjnego: że mianowicie m agnaci i szlachta porzucali „now inki”, „kiedy katolicyzm potrydencki wystąpił z nowym program em działalności K ościoła” (s. 36), czyli kiedy zlikwidowany został „m arazm k ulturalny” (s. 32), rywalizacja bowiem o wiernych wpłynęła na w zrost dbałości o wykształcenie i poziom m oralny kleru, zaś „K ościół podjął pom yślnie wyznaczoną m u ju ż przed wiekami funkcję w zakresie rozwijania szkolnictw a” .

Słuszne te stwierdzenia nie wyjaśniają w pełni tak bardzo złożonego procesu, jakim była rekatolicyzacja. N iektóre przyczyny ją przyśpieszające ja k polityka nom inacyjna królów , czy zniechęcenie szlachty do protestanckich sporów dogmatycznych au to r dostrzega, chociaż nie akcentuje. N ie dostrzega natom iast przyczyny — według Jarem y M a c i s z e w s k i e g o — zasad­ niczej, k tó ra przesądziła o rekatolicyzacji, a k tó rą było niedokonanie sekularyzacji d ó b r koś­ cielnych з . Przy wielkim rozrodzeniu szlachty polskiej możliwość uzyskania dla części p o to m ­ stw a zaopatrzenia w beneficjach kościelnych stanow iła argum ent przekonyw ujący.

G łęboko słuszne są uwagi au to ra wyjaśniające przyczyny najtrw alszego, w porów naniu z innym i prow incjam i Rzeczypospolitej, um ocnienia się protestantyzm u n a Litwie. Przetrw ało tam o wiele więcej zborów kalw ińskich; znaczna ich część pow stała nie tylko przez przekształ­ cenie dotychczasowych kościołów, ale i była fundow ana na „now ym korzeniu” , na ziemiach m ało bądź w ogóle nieschrystianizowanych. Z bory te przetrw ały okres masowych rewindykacji daw nych kościołów przez Tcatolików. Przetrw ały naw et zm ianę w yznania fundatorów , gdyż Jednota Litewska m iała osobowość praw ną, tzn. zbory były jej własnością. M iały też one parafian, przede wszystkim chłopów zw iązanych z kałwinizmem n a trwałe od pokoleń, gdyż to kalwińscy ministrowie pozyskali ich przodków dla chrześcijaństwa.

* Pierwszy uwagę na przyczyny materialne, chociaż inne, zwrócił S. C za rn o w sk i, Reakcja katolicka w Polsce, [w:] * Dzieła t. II, Warszawa 1956, s. 146— 166.

(4)

TO LER A N C JA W W. KS. LITEW SKIM

133

P roponow ana przez K osm ana periodyzacja dziejów reformacji na Litwie już wywotala dyskusję. Polemiści zgłaszali uwagi zarów no co do założeń cezury (H . W is n e r ) ja k i kon­ kretnych „m om entów przełom ow ych” (H . W isner i T. W a s i l e w s k i ) 4. W ydaje się, że zało­ żenia K osm ana są słuszne, a wątpliwości m oże budzić tylko jedna w ażna cezura określająca m om ent załam ania, po którym protestantyzm litewski już tylko wegetował. A u to r uw aża, że nie m ożna wskazać żadnego przełomowego roku, ani nawet dziesięciolecia a raczej należy „mówić o całym stuleciu [XVII] jak o równi pochyłej, na której znajdow ała się Jed n o ta” (s. 36). W przedstaw ionej jednak na s. 41 n. periodyzacji dziejów Kościoła ew angelicko-reformowanego na Litwie połowę XVII w. uznał za jedyną cezurę dzielącą okres od ukształtow ania Jednoty do rozbiorów .

W ydaje się, że przełomowym okresem w dziejach reformacji litewskiej były lata sześćdzie­ siąte XVII w. P o r. 1660 kalwini nie tylko nie ważyli się na jakiekolw iek użycie siły wobec katolików (nawet w odpowiedzi na akty gwałtu), ale nie podejm owali też szerszych akcji politycznych, które miałyby przynieść uchwalenie procesu K onfederacji. D ziałalność ich ograni­ czała się d o zabiegów w obronie poszczególnych współwyznawców bądź zborów .

Połow a XVII w. byłaby jeszcze bardziej w idoczna i zrozum iała, gdyby K osm an wziął pod uwagę zm iany zachodzące w świadomości społecznej. Badacze zajm ujący się problem em tole­ rancji uw ażają, że w okresie wojen połow y X V II w. załam ała się postaw a otw arta społe­ czeństwa szlacheckiego; szerzej tę kwestię poruszam y niżej. W tej sytuacji, a zwłaszcza gdy zabrakło Janusza Radziwiłła, ostatniego z potężnych i rzeczywistych protektorów , Jednota straciła „stosunkow o silną pozycję” . Bogusław Radziwiłł, a tym bardziej jego córka, nie byli już w stanie odwrócić sytuacji. O statni z Radziwiłłów birżańskich nie spraw ow oł urzędów centralnych, a zwłaszcza dającego realną władzę urzędu hetm ańskiego. Straty spow odowane zniszczeniami wojennymi i pow stałe w wyniku stacjonow ania w ojska litewskiego poważnie ograniczyły możliwości ks. Bogusława, skądinąd bardzo niepopularnego w Rzeczypospolitej. Jego postaw a w czasie Potopu, bliskie jego stosunki z elektorem , tak dalece zraziły szlachtę, iż sami kalw ini litewscy wystrzegali się ściślejszych z nim związków.

Z aproponow ane w tej książce rozw iązania mające wyjaśnić problem litewskiej tolerancji wyznaniowej są o wiele bardziej dyskusyjne. N iektóre tezy w ym agają wyjaśnień i pełniejszego udokum entow ania. Zasadnicza teza brzm i bardzo ogólnie: „N arastanie nietolerancji [w Wielkim Księstwie Litewskim] było wynikiem w e w n ę t r z n e j i n t e g r a c j i R z e c z y p o s p o l i t e j [podkreśl. J. D.] oraz coraz bliższych związków z E uropą zachodnią” (s. 67 i 98). K osm an nigdzie nie precyzuje co to była za „wewnętrzna integracja” , ani też w jaki sposób pow odow ała „narastanie nietolerancji” . W ydaje się — do takiego rozum ienia skłania dow odzenie tej tezy — iż w zrost nietolerancji m iał być następstwem w zorow ania się ustroju Wielkiego K sięstw a na polskim (koronnym ) i przyjm ow ania przez miejscowych możnowładców i bojarów (później szlachtę) kultury wytworzonej bądź akceptowanej przez szlachtę polską. Tak sform ułow aną tezę m ożna by uznać za słuszną tylko wówczas, gdyby dow iedzione zostało, że Litwa zawsze była bardziej tolerancyjna niż Polska. K osm an usiłował właśnie tego dokonać, lecz jego argum enty nie są przekonyw ające. A utor usiłuje dowieść całkowitej tolerancji panującej na Litwie w czasach pogańskich i jej zburzenia z chwilą zw iązania się jej władcy z Polską i przyjęcia chrztu. A utor zresztą sam często sobie przeczy, np. stwierdzeniu ze s. 68: „K atolicyzm za czasów W ładysława Jagiełły zburzył całkowicie tolerancję wyznaniową w W ielkim Księstwie” 5 przeczą zdania ze s. 47: „katolicyzm stał się religią panującą, jednakże dla innych pozostał margines swobód, znacznie szerszy niż w średniowiecznej Europie zachodniej” ; „tolerancja w stosunku do nich [prawosławnych] istniała, natom iast nie było rów noupraw nienia z katolikam i”, czy wreszcie ze s. 99: „N a Litwie, ja k zauważyliśmy uprzednio, przed unią z Polską współżyły ze sobą różne wyznania, unia ograniczyła w pewnym stopniu praw a polityczne Rusinów,

4 H. W isn er, recenzja „Zapiski Historyczne" t. XXXIX, 1974, z. 4. s. 125— 127; T. W asilew sk i, recenzja K H r. LXXXIÍ,

1975, nr 1, s. 173— 177.

5 Czy podobnemu ze s. 46 „Otóż z faktem tym (przyjęciem katolicyzmu) wiązać należy kres całkowitej tolerancji reli­ gijnej, dzięki której dotąd swobodnie uprawiano kulty monoteistyczne i politeistyczny”.

(5)

134

JAN DZIĘGIEL EWSKf

a także budow ę nowych cerkwi, nie m ożna w tym , zwłaszcza w pierwszym, upatryw ać jednak przejawów nietolerancji wyznaniowej” .

D alsze rozw ażania m ające dowieść, że naw et p o chrzcie i m im o związków, a co za tym idzie i wpływów Polski, Litw a nadal pozostaw ała bardziej tolerancyjna niż K oro n a także nie m ogą przekonać czytelnika.

N ie może służyć jak o dow ód wskazanie, że chrystianizacji Litwy d o k o n an o przede wszystkim m etodam i perswazji, podczas gdy w Polsce często m usiano uciekać się do użycia siły. A utor nie uwzględniał różnic ustroju politycznego oraz różnic w rozw oju społecznym i kulturalnym Polski X—X I w. i Litwy X IV —XV w. N ie wyeksponował też faktu, że akcję misyjną na Litwie prow adzili przede wszystkim duchow ni polscy i to wówczas, gdy polscy kanoniści i teolodzy gorliwie zabiegali, aby K ościół katolicki zmienił swój stosunek d o pogan, a sobór i papież potępili m etody chrystianizacji stosow ane przez K rzyżaków. Stanow isko Paw ła W łodko­ wica m usiało być akceptow ane przez K ościół polski i wywierać wpływ n a duchow nych biorą­ cych udział w chrystianizacji Litwy.

Twierdząc, że polityka względem praw osław ia była bardziej tolerancyjna w Wielkim Księ­ stwie Litewskim niż w Polsce, K osm an n ie brał po d uwagę pozytywnego wpływu K orony n a rozwój tołerancyjności na Litwie, w tym i n a politykę wobec Cerkwi. Postępująca przecież integracja szlachty litewskiej i ruskiej następow ała w walce z m ożnow ładztw em o w prow a­ dzenie ustroju wzorowanego na polskim . Równościow e i wolnościowe aspiracje bojarów litew­ skich i ruskich podsycali polscy ideolodzy szlacheccy z Orzechowskim na czele. W ostatecz­ nym zaś zrów naniu w 1563 r. w praw ach szlachty w W ielkim Księstwie Litewskim znaczny udział mieli też egzekucjoniści, gdyż w rozm ow ach n a tem ai przyszłej unii z Litw ą dom agali się od Zygm unta A ugusta uprzedniego przekreślenia barier wewnętrznych dzielących szlachtę litewską i rozciągnięcia na nią przywilejów szlachty koronnej.

O bok faktów mających dowieść, że w okresie reformacji Litw a była bardziej tolerancyjna niż K o ro n a, w tej samej książce znajdujem y fakty świadczące przeciw ta k sformułowanej ocenie. W W ielkim Księstwie nie obowiązywał edykt wieluński z 1424 r., w dziesięć lat później niż w K oronie w prow adzono tam edykt toruński. W Polsce zwolennicy nowej wiary naw et w początkow ym okresie nie uchodzili za granicę, wystarczyła opieka miejscowej szlachty, natom iast A . Kulwieć i jego zwolennicy musieli uciekać z Litwy d o Prus Książęcych. Głosy potępienia wobec prześladow ań Żydów czy antytrynitarzy wychodziły nie tylko z Litwy, znaj­ dziem y je także w dziełach wydawanych w K oronie. Sąsiadowanie synagogi czy meczetu ze św iątynią katolicką to nie tylko specyfika litewska; w m iastach dawnej K orony także napoty­ kam y obok kościołów synagogi, cerkwie ruskie, wołoskie czy orm iańskie. N ależałoby więc mówić o wyjątkowości p od tym względem całej Rzeczypospolitej. Jeśli d o nietolerancji na Litwie wzywali przede wszystkim duchow ni cudzoziemcy bądź Polacy, to dlatego, że teologów pochodzenia litewskiego praw ie nie było. Takiej postaw ie duchow nych nie należy się dziwić, bowiem doktryny poszczególnych kościołów właśnie w ten sposób nakazyw ały odnosić się do innowierców. Ważniejsze jest jed n ak to , że z projektem wypędzenia arian w ystąpili w 1566 r. kalwińscy możnowładcy litewscy. Szlachta k o ro n n a w owym czasie nie d ała się nakłonić duchow nym d o w ystąpienia z projektam i, któ re mogłyby ugodzić we w spółobywateli innego w yznania, ale nie godziła się naw et m im o wezwań synodów na przym uszanie swych po d ­ danych d o przyjm ow ania własnego w yznania.

T rzeba natom iast zgodzić się z autorem , że w X V II w. innow iercy litewscy znacznie dłużej cieszyli się-pełną tolerancją i wywierali większy wpływ na bieg w ydarzeń niż w K oronie. W iązało się to przede wszystkim z pozycją protektorów kalw inizm u litewskiego — Radziwiłłów birżańskich. N ie tylko z pow odzeniem bronili oni swych współwyznawców, ale naw et posu­ wali się, ja k chociażby Janusz Radziwiłł w 1647 r. w Świadościach, d o k ro k ó w nietoleran- cyjnych w obec katolików . K siążę Janusz, jego ojciec, stryj czy dziad zdaw ali sobie sprawę, że w trudnej d la nich sytuacji m ogą zawsze liczyć n a poparcie katolickiej linii swego rodu. Więzi rodow e były wówczas silniejsze nad wszystkie inne; w sprawach, k tó re mogłyby godzić w pow agę jednego z członków ro d u , pozo”;tali fam ilianci, naw et należący d o innego kościoła czy ugrupow ania politycznego, występowali zgodnie w obronie jego gardła, czci czy dóbr.

(6)

T O LER A N C JA W W KS. LITEWSKIM

135

Zgodne zaś wystąpienie Radziwiłłów m iało swą wagę. D ow iodło tego postępow anie ultra-zeloty, Albrychta Stanisława Radziwiłła, który nie dopuścił b y . kancelarie litewskie wydały m andaty pozywające sprawców tum ultu wileńskiego z 1639 r. przed sąd sejmowy, gdyż katolicy chcieli pociągnąć d o odpowiedzialności także birżańskich krew niaków ; podobnie nie pozwolił osądzić Janusza Radziwiłła po obaleniu z jego rozkazu krzyży w Świadościach.

U padek znaczenia birżańskich protektorów Jednoty przy załam aniu się postaw y otwartej społeczeństwa szlacheckiego — sprawiły, że innowiercy nie mogli już liczyć n a obrońców pow strzymujących działaczy kontrreform acyjnych.

N ajw iększy wpływ n a załam anie się tolerancji w państwie polsko-litewskim m iała zm iana w postawie szlachty. D opóki więź stanow a była dom inującą więzią społeczną Rzeczypospolitej solidarność stanow a stanow iła podstaw ę tolerancji. W pierwszej połow ie X V II w. chroniła ona nawet arian przed karam i przewidzianymi w spraw ach o bluźnierstwo czy obrazę M ajestatu. W drugiej połow ie tegoż stulecia ciągłe zagrożenie ze strony państw niekatolickich, co wyko­ rzystywała propaganda kontrreform acyjna, obniżenie ogólnego poziom u kultury politycznej, oraz postępująca rekatolicyzacja itp. upowszechniły przekonanie, że pełnow artościowym człon­ kiem n aro d u szlacheckiego jest ten, kto urodził się szlachcicem i wyznawał katolicyzm 6. W praw ­ dzie jeszcze i w tym czasie ujm ow ano się nieraz za szlachtą — innow iercam i, ale były to tylko interwencje w sprawach osobistych, występowali zaś w obronie zazwyczaj sąsiedzi bądź ziom­ kowie. N ieznane są natom iast fakty, aby szlachta katolicka podtrzym yw ała postulaty inno­ wierców w sprawach dotyczących popraw y położenia całych kościołów.

W ostatnim szkicu K osm an dostrzega także zależność tolerancji od więzi społecznych. K ilkakrotnie bowiem podkreśla, że w pewnych okresach „solidarność klasow a” czy „interes stanow y” dom inowały nad wyznaniowymi. N ależałoby tylko kosekw entnie m ówić o solidar­ ności, interesie czy więzi stanowej. D o klasy feudałów należeli przecież także A. W ojna, J. Z adzik i inni biskupi, którzy dla zwycięstwa K ościoła nie w ahali się następow ać na cześć, fortuny a naw et gardła feudałów — niekatolików .

W ażną i dyskusyjna jest teza au to ra o klasowym charakterze tolerancji. Zgodnie z nią w W ielkim Księstwie Litewskim tylko szlachta, dzięki swym prerogatyw om stanowym m ogła swobodnie decydować o w yborze wiary. M ieszczanie m iast królewskich — niekatolicy musieli brać udział w nabożeństw ach katolickich b ądź okupyw ać się, na co pozwolić sobie mogli jedynie bogaci. W m iastach pryw atnych właściciele ze względów ekonom icznych pozw alali, zwłaszcza cudzoziem com , na sw obodne wyznawanie każdej religii. W yniki b adań J. T a z b i r a wskazują, że cudzoziemcy cieszyli się większą tolerancją także dlatego, iż byli obcy, nie stw arzali więc obaw, że m ogą „kraść dusze K ościołow i” i stanowić konkurencję polityczną. Poza tym Polacy, zwłaszcza zeloci, nie będąc z nim i spokrew nieni, nie niepokoili się tak bardzo o ich życie pozagrobow e i w związku z tym przejawiali m niejszą troskę o ich naw rócenie. „W X V II w .— jak słusznie stwierdził ten kom petentny badacz — godzono się nadal na współżycie różnych konfesji w obrębie tego sam ego państw a, ale nie tego samego n aro d u ” 7.

„Sytuacja na wsi — pisze n a s. 28 K osm an — przedstaw iała się odm iennie, w praktyce panow ał tam przym us wyznaniowy zgodnie z zasadą cuius regio eius religio’’. Stwierdzenie to dotyczy Wielkiego K sięstw a Litewskiego. O sytuacji w K oronie au to r nie w ypow iada swego sądu. Czytelnik natrafiający jednak ciągle na zdania o większej tolerancyjności panującej na Litwie przypuszczać może, iż w całej Rzeczypospolitej praktyka była p odobna. T ym samym, że najważniejszy argum ent rzeczników interpretacji K onfederacji W arszawskiej w duchu bonis został podważony. Przykładów stosow ania przym usu w W ielkim Księstwie Litewskim, które podaje K osm an, jest rzeczywiście sporo. O n sam wskazuje także na praktykę odm ienną. Szczególnie często w X V II w. panow ie pozwalali poddanym wyznawać religię, której ci byli wierni dotychczas. Stosow ania przym usu wyznaniowego w K oro n ie a u to r nie udow odnił. W. U r b a n , który przebadał chyba najw iększą ilość źródeł w poszukiw aniu takich dow odów, znalazł jedynie dwóch właścicieli, którzy zm uszali chłopów d o zmiany w yznania. Przytoczone

* J. T a z b ir, Kultura szlachecka w Polsce, Warszawa 1978, s. 95 n.

(7)

136

JA N D ZIÇG IELEW SK I

.w jego rozpraw ie fakty często pow tarzających się wezwań synodów teologów d o szlachty, aby nie zważając n a środki doprow adzili poddanych do prawdziwej w iary d o w o d zą8, że w K oro n ie w praktyce nie była stosow ana zasada cuius regio eius religio.

. Jeśli chodzi o stosow anie przym usu wyznaniowego na Litwie, m ożna także chyba pokusić

się o zmodyfikow anie tezy K osm ana. Interpretacja K onfederacji w duchu rebus była propago­ w ana i usiłow ano ją wprowadzić w życie w okresie dom inacji tam protestantyzm u, i to wtedy gdy teologowie wywierali znaczny wpływ n a patronów . Wówczas to w prow adzono tak zinter­ pretow any tekst K onfederacji do III S tatu tu Litewskiego. Później zasięg społeczny tolerancji rozszerzył się, à koronnym dow odem , że zasada cuius regio eius religio nie była konsekwentnie stosow ana naw et w W ielkim K sięstw te stanow i fakt, iż m im o przejścia na katolicyzm więk­ szości szlachty praw ie wszyscy chłopi białoruscy pozostali wierni praw osław iu, a spora ilość parafii kalw ińskich n a Litwie właściwej m iała także zdecydow anie chłopski charakter.

N iek tó re tw ierdzenia szczegółowe książki budzą wątpliwości.

N ie wiemy na podstaw ie jakich źródeł K osm an obliczył procenty now oufundow anych od połow y X V I d o połow y X V II w. klasztorów przypadających na poszczególne ziemie Rzeczy­ pospolitej (s. 37). W edług liczb podanych w „H istorii K ościoła w Polsce” (t. II, s. 604) około 45% ufundow anych wówczas klasztorów przypadało na ziemie etnicznie polskie, około 32% n a W ielkie K sięstw o Litewskie i około 23% n a ziemie ruskie K o ro n y (według K os­ m an a 60, 20 i 20%). Jeżelibyśmy uznali d ane z „H istorii K ościoła w Polsce” , teza rozw ijana n a s. 36 n. o zależności liczby fundacji klasztornych od nasycenia poszczególnych terenów w parafie pow inna by ulec m odyfikacji. O tw arcie około połow y X V II w. na jakiś czas trzech zborów ariańskich na Litwie nie m ogło chyba nastąpić w wyniku interwencji Jak u b a Sienień- skiego (s. 62), wojewodzie podolski zm arł bowiem w r. 1639. Jeśli chodzi o ukazanie sto­ sunku w ładz państwow ych do dyzunitów au to r nie uwzględnił zm ian, jakie zachodziły w wyniku aktów z la t 1607, 1609, 1618, 1633, a zwłaszcza 1635. P o tym ro k u władze z pew nością nie odnosiły już daw nych przywilejów praw osław nych „jedynie d o unitów ” (s. 93). Praw dopodobnie też dyzunici wileńscy nie musieli ju ż wówczas deklarow ać przynależności d o religii katolickiej (s. 81). Bardziej pogłębione byłyby wyjaśnienia (s. 90 n.) dotyczące decyzji w ładz w spraw ach tum ultów , gdyby au to r zanalizow ał opinie szlachty litewskiej. Słuszna jest natom iast na s. 88 uw aga, iż przy rozpatryw aniu tum ultów w yznaniowych trzeba „pam iętać, że uciekanie się do przem ocy było wówczas szczególnie popularne nie tylko w kw estiach religijnych” i w związku z tym w ocenach n ie należy p o p ad ać w przesadny pesymizm. Podobnie ja k i stwierdzenie z e s. 109, że nie m o żn a 9,ze spraw ą tolerancji łączyć kwestii dziesięcin” , a w ogóle chyba 1 innych, k tó re chciano rozw iązać przez cotnpositio inter status. Słusznie też K osm an wnosi n a s. 107 n . rewizję ocen rew indykow ania daw nych kościołów . N ie zgodziłbym się natom iast

2

oceną (s. 55), że w w yroku sądu sejmowego z r. 1640 nakazującego zam knięcie dotych­ czasowego zb o ru i zabraniającego kalw inom w ileńskim posiadania św iątyni w ew nątrz m urów tru d n o „dopatryw ać się nietolerancji” . R ację m a a u to r upatrując przyczyny lepszej sytuacji różnow ierców jvileňskich w p o rów naniu z położeniem niekatolików w m iastach koronnych (z wyjątkiem, m ia st pruskich) w ich liczebności, sile ekonom icznej oraz fakcie, że w Wilnie „kościół katolicki m usiał walczyć nie ty lk o przeciw w yznaniom reform ow anym , ale także przeciw bojow o 'nastaw ionym praw osław nym , czego nie było w m iastach polskich” (s. 94). F a k t, że R ak ó w leży w K o ro n ie, n ie m oże służyć (s. 119) z a dow ód m ający wyjaśnić niezw ykłą w zestawieniu z w yrokiem w spraw ie tum ultu wileńskiego Z r . 1639 surow ość w yroku sądu sejmowego z r. 1638. Przy układzie sił, ja k i istniał n a sejmie 1638 r. i w obec zdecydo­ w anego dążenia W ładysław a IV d o odciągnięcia posłów spraw ą rakow ską od kw estii senatus

consultus, ceł m orskich itp . tek i sam w yrok zostałby z pew nością ferow any także w w ypadku

gdyby ariański R aków leżał w W ielkim K sięstw ie Litew skim . B iskupi uniccy nie dlatego nie zasiedli w senacie, iż wyższe duchow ieństw o katolickie nie chciało stw arzać precedensu, k tóry ułatw iłby kapłanom innych kościołów wejście d o ich sta n u (s. 110). Szlachta m iała ta k wielkie. przeświadczenia o doskonałości u stro ju Rzeczypospolitej, ż e jakiekolw iek zm iany, b ądź

uzupel-_

. „

\

'

(8)

TO LER A N C JA W W. KS. LITEW SKIM

137

nienia instytucji ustrojow ych były niezwykle trudne do przeprow adzenia; nie zdecydow ano się na włączenie d o senatu naw et hetm anów . U nici nie cieszyli się popularnością w społeczeństwie szlacheckim , unia w płynęła bow iem n a w zrost niepokoju wewnętrznego.

W ładysław IV nie m ógł pisać do K rzysztofa Radziwiłła 19 grudnia 1640 r. (s. 54), książę bowiem od kilku miesięcy ju ż nie żył. A u to r przyjął tę datę za P o d g ó r s k i m ( M o s b a c h e m ) wydawcą owego listu, k tó ry odczytał ją błędnie z rękopisu. List ten napisany został w siódmym roku panow ania polskiego, czyli przed 7 lutego 1640, wówczas bow iem kończy się siódm y rok polskiego panow ania W ładysława IV , praw dopodobnie więc w grudniu 1639 r. Ludwika' K aro ­ lina, z protekcji której korzystał synod prow incjonalny w drugiej połow ie X V II w., była rzeczywiście w nuczką Janusza Radziw iłła, ale nie książę Janusz, tylko jego ojciec K rzysztof II był owym wyżej w spom nianym w ojew odą, d o którego o pom oc i opiekę odwoływał się synod wileński w r. 1640. Janusz w ojew odą wileńskim został w roku 1653. N a s. 123 a u to r pisze: „K siążę Janusz na trzy lata przed poślubieniem drugiej żony, M arii hospodarów ny mołdawskiej, praw osławnej, pisał 29 października 1652 r .” , podczas gdy w przypisie 91 n a s. 64 podaje praw idłow ą datę ślubu Janusza i M arii, k tó ry odbył się w Jassach 5 lutego 1645. Nie pow inien też pow tarzać bezkrytycznie (s. 99) najpraw dopodobniej błędu drukarskiego, który zniekształcił sform ułow anie S. T w o r k a „zasada cuiiis regio eins religio to n ie je s t wcale bonis, ale rebus”.

W iększość tych drobnych usterek praw dopodobnie w ynikła ze zb y t wielkiego zaufania do ustaleń historiografii.

Powyższe różnice zdań i uw agi nie pom niejszają w alorów książki. P orządkuje ona dotych­ czasowe ustalenia i uzupełnia je o now e fakty, tezy zaś w niej zaw arte, zwłaszcza generalne, skłaniają d o dyskusji, k tó ra z pew nością wpłynie n a pogłębienie b a d ań n a d ta k istotnym i p ro b lem am i9.

Cytaty

Powiązane dokumenty

70) wprowadza się art. Wyższy Sąd Dyscyplinarny może orzec na niekorzyść obwinionego tylko wtedy, gdy wniesiono na jego niekorzyść środek odwoławczy” ; 71) wprowadza

- bezpośredniego uwzględniania korytarzy ekologicznych w opracowaniach ekofizjograficz- nych oraz w prognozach oddziaływania na środowisko projektów miejscowych

Создание компании было убедительным доводом переноса новых форм организации торговли на польскую почву.. Во второй части работы на примере общины в

Modeluszu do wizyt dziekańskich, w punkcie dotyczącym szkół postulo- wał, aby sprawozdania zawierały opis budynku szkolnego, charakterys- tykę nauczyciela, jego stosunku do

Storage life and market value of tomato fruits of both cultivars depended on the treatment with 1-MCP, stage of maturity and storage temperature.. Treatment with 1-MCP

Keywords: oilseed rape (Brassica napus L. napus), HPLC (High Pressure Liquid Chromatography), NIRS (Near Infrared Spectroscopy), glucotest, paladium test, glucosinolates..

W szczególności omówiono rachunek jednostkowych kosztów pełnych i zmiennych oraz jego przydatność w trzech sferach: wyceny zapasów i pomiaru zysku, potrzeb planowania

For the offshore wind turbine it has been found that the first and second mode are susceptible to frequency lock-in in the defined ice conditions based on both