R E C E N Z J E
373
la ry jn y m i p ozak an celaryjn ym pochodzeniu. T ym sam ym rozróżn ien ie obu tych u rzęd n ik ów n a p od staw ie ty lk o d yk tatu je s t ch yb a n ietrafn e.
Id en ty czn e w ą tp liw o śc i pow od u ją w y p o w ied zi o n iek tó ry ch in n ych fu n k cjo n ariu szach k an celaryjn ych (s. 162 nn.). W żadnym razie n ie m ożna tw ierd zić, jak to czy n i au tor (s. 56 nn.), ja k o b y fo rm u ła dpm zaw sze oznaczała redaktora danego d o k u m e n tu lł.
K w a lifik a cja d ok u m en tów na p o za - i k a n cela ry jn e dokonana przez A. W ał- k ó w sk ie g o p ra w ie w zu p ełn ości p ok ryw a się z u sta len ia m i w ty m w zględ zie W. Irganga. T o sam o w o ln o rzec w sp raw ie duktu. D o k u m en ty o n ieo k reślo n y m przez Irganga d yk tacie, jak np. z 1266 r . 14, pozostają ta k im i ró w n ież w op racow a n iu A . W ałk ów sk iego.
W y w o d y autora om aw ian ej pracy o dukcie d ok u m en tów B o lesła w a R ogatki są w n ik liw e , n iem n iej p ozb aw ion e ja k ieg o k o lw iek tła porów n aw czego. C zyteln ik do w ie się z n ich , że np. g ło s k i i : y, ci : ti, oraz с : к m ają się w od p ow ied n ich propor cjach. T ak ie u ję c ie (s. 109 nn.) n ie w ie le p rzyn osi h isto ry k o w i n ie sp ecjalizu jącem u się w p aleografii.
M y li się au tor tw ierd ząc, jak ob y u cieczka K onrada I g ło g o w sk ieg o do W ielk o p o lsk i i w k o n se k w e n c ji teg o najazd P rzem y śla I n a Ś lą sk m iały m iejsce k olejn o w 1250 i 1251 r. (s. 160). W isto c ie w y d a rzen ia te rozegrały s ię w 1249, a n ajpóźniej na początku 12 5 0 1S.
G łów ną przyczyn ą brak ów om aw ian ej pracy jest słabe w y k o rzy sta n ie nader ob szern ej ju ż litera tu r y p rzedm iotu. M im o to op racow an ie sp raw ia w rażen ie p io n iersk ieg o , dużą w agę posiadają w n io sk i i u sta len ia s z c z e g ó ło w e ls. B ardzo pom oc n e są liczn e i dobre z e sta w ien ia d o k u m en tów . R ozpraw a zaw iera ró w n ież w yk res d ok u m en tó w k sią żęcy ch o d y k ta cie w y sta w c y i odbiorcy tu d zież fo to k o p ie d yp lo m ó w i p ieczęci.
J e r z y M u l a r c z y k
G ershon D avid H u n d e r t , T h e J e w s in a P olish P r i v a t e T o w n .
T h e Case of O p a t ó w in th e E ig h t e e n th C e n tu r y , T he Joh n H opkins
U n iv e r sity P ress, B altim ore — L ondon 1992, s. X V I, 242.
P o m y sł badania rozw oju sp ołeczn ego przez w n ik liw ą an alizę lo só w lok aln ych sp o łeczn o ści — m ieszk a ń có w jed n ego m iasta lu b w si — n ie je s t n o w y . P róbow ało go ju ż w ie lu h isto ry k ó w , socjo lo g ó w i antrop ologów , z różn ym i w yn ik am i. N ie k ied y przyn osiło to prace zn ak om ite i fa scy n u ją ce (E m m anuel L e R o y L a d u r i e), k ie d y in d ziej d aw ało ty lk o m ało znaczące p rzyczynki. O bszerne i zn ak om icie u d o k u m en to w a n e stu d iu m G. D. H u n d e r t a o g m in ie ży d o w sk iej w O patow ie w X V III w . je s t b ez w ą tp ie n ia w ie lk im su k cesem autora, jed n ą z n a jw a żn iejszy ch k sią żek , jak ie u kazały się ostatn io z h isto rii Ż ydów , d ziejó w m ia st w c zesn o n o w o - ży tn y ch i h isto r ii P o lsk i przedrozbiorow ej. N a su k ces ten złożyła się n ie tylk o
u Zob. np. Z. M a z u r , S tu d i a n a d kan celarią k sięcia L e s z k a Czarnego, W ro
c ła w 1975, s. 71 nn.; W. I г g a n g, D as U r k u n d e n - u n d K a n z l e i w e s e n H er zog H e i n
richs IV . v o n S c h le s ie n (1270— 1290) „Z eitsch rift fü r O stforsch u n g”, 1987, z. 1,
s. 16 nn.
>4 S ch l. U B t. III, n r 554.
15 Zob. J. M u l a r c z y k , P o d z ia ł y Ś ląska m i ę d z y s y n ó w H e n r y k a 11 Pobożnego,
w p o ło w i e XI I I w i e k u , P H t. L X X V I, 1985, z. 3, s. 491 nn.
18 Z zastrzeżen iem jednak, p on iew aż au tor n ie w y k o rzy sta ł w y n ik ó w pracy S. K u r a s i a , P r z y w i l e j e p r a w a n ie m ie c k i e g o m i a s t i w s i M a ł o p o lsk i X I V — XV'
374
R E C E N Z J Êw ie lk a eru d ycja i p racow itość oraz ta le n t autora, a le także bardzo tra fn y w ybór p rzedm iotu badań.
O patów b y ł m iastem zarów no ty p o w y m dla R zeczyp osp olitej, jak też n ie z w y kłym . B y ło to b o w iem m iasto p ry w a tn e, średniej, a m oże n a w e t na sk alę polskq dużej w ielk o ści, ośrodek klucza dóbr m agnackich, a le rów n ocześn ie cen tru m rynku lo k a ln eg o o dość dużym zasięgu, p ow iązan e — dzięk i k orzystn em u u sytu ow an iu — z h an d lem ogóln op olsk im , a n a w e t m ięd zyn arod ow ym , tak że ośrodek życia pu b liczn eg o na szeroką skalę. G m ina żyd ow sk a b yła tam liczn a i a k tyw n a, a jej zn aczen ie i rep rezen tatyw n ość dla badań h istoryczn ych w y n ik a ły tak że z fak tu , że około p o ło w y p op u lacji Ż ydów eu ro p ejsk ich żyło w X V II i X V III w . na obszarze R zeczyp osp olitej, a w jej granicach przede w szy stk im w m iastach p ry w a tn y ch ta k ich jak O patów. S tosu n k i m ięd zy sp ołeczn ością żyd ow sk ą w m ie śc ie p ryw atn ym a m agn atem oraz p ozostałym i ch rześcija ń sk im i m ieszk ań cam i b y ły jedną z n a j w a żn iejszy ch relacji w ów czesn ej stru k tu rze społecznej i gospodarczej R zeczypo sp olitej. Tak w ię c dzieje g m in y ży d o w sk iej w O patow ie w X V III w . dają w gląd w n a jw a żn iejsze p rob lem y h isto rii Ż yd ów w E uropie w ty m czasie, w społeczną i gospodarczą h isto rię P o lsk i p rzedrozbiorow ej oraz w eu ro p ejsk ie procesy urba n iza cy jn e, zw łaszcza w E uropie Ś rod k ow ow sch od n iej. M ożna m ieć n ad zieję, że po przeczytan iu k sią żk i H underta eu ro p ejscy h isto ry cy u rbanizacji n ie będą m ie li już w ą tp liw o śc i, że w P o lsce ró w n ież istn ia ły m iasta — choć m ałe — i że m im o n ie w ie lk ie j liczb y m ieszk ań ców , za jm u jących się w dodatku w bardzo w y so k im od setk u zaw od am i n iem iejsk im i, p ełn iły one gospodarcze, sp ołeczn e i k u ltu raln e fu n k cje m iast.
O su k cesie badań H underta zad ecyd ow ała też w zg lęd n a o b fito ść źródeł, bardzo staran n ie przez autora zebranych i poddanych sk rupulatnej k ry ty czn ej an alizie.
A u tor p o św ięcił sw ą k sią żk ę w ie k o w i X V III, a le sięg n ą ł aż do n a jw c z e śn ie j szych d ziejó w i g m in y ży d o w sk iej w O p atow ie, i sam ego m iasta. P o św ięco n y jest tem u cały rozdział 2 (s. 13— 35) oraz w ażn e fra g m en ty rozdziału 1 m ów iącego o d em ografii. D zięk i tem u k siążk a H u n d erta sta n o w i zarys ca ło ści d ziejów O pa to w a w ok resie przedrozbiorow ym .
W brew w y ra źn ie a n ty sem ick iem u p ogląd ow i Jana P t a ś n i к a, ob ciążającego Ż yd ów o d p ow ied zialn ością za upad ek m iast w P o lsce w X V II i X V III w . 1, H un dert tw ierd zi, że to w ła śn ie d zięk i Ż ydom m iasta te p rzetrw ały k ryzys, a upadek gospodarczy kraju n ie b y ł jeszcze g łęb szy (s. 46— 68 i w n io sk i n a s. 156).
T ezą autora jest, że Ż ydzi sta n o w ili in tegraln ą część sp o łeczeń stw a R zeczy p osp olitej, a n ie b y li jakąś grupą w y izo lo w a n ą , m im o za ch o w y w a n ia odrębności języ k o w ej, relig ijn ej i ob yczajow ej (s. 37). Teza ta w y d a je się n ie ty lk o słuszna, a le dość oczyw ista. Jeżeli w d otych czasow ej polsk iej h isto rio g ra fii m iast rzadko tak w ła śn ie trak tow an o d zieje Ż ydów , b yło to n ie ty le o d zw iercied len iem poglą dów badaczy, ile ich le n istw a oraz o b iek ty w n y ch trudności, jak ie n astręcza badanie h isto rii Ż ydów (dostęp do źródeł żyd ow sk ich , język). Ł a tw iej b yło sk w ito w a ć h isto rię g m in y żyd ow sk iej stw ierd zen iem o jej od ręb n ości i sp ecy fice, niż badać ją łączn ie z całością sp ołeczn ości m iejsk iej. J e ż e li H u n d ertow i udało się tę barierę przełam ać, to dzięk i uporow i w d ocieraniu do źródeł oraz zn ajom ości k ilk u po trzeb n ych do tego język ów .
H u n d ert bardzo w n ik liw ie p rzed sta w ił w ew n ętrzn e dzieje g m in y żyd ow sk iej w O patow ie, jej społeczną stru k tu rę, rozdzierające ją k o n flik ty , w ca le n ie m niej d ram atyczn e od k o n flik tó w g m in y ży d o w sk iej z otaczającym ją św ia tem ch rze
1 Jeszcze d ob itn iej n iż w sw o im m on u m en taln ym d ziele M iasta i m i e s z c z a ń
s t w o w d a w n e j Polsce, J. P t a ś n i k w y p o w ied zia ł ten pogląd w n ie cytow an ym
przez H u n d e r t a artyk u le: Z a l e w m i a s t p o ls k ic h p r z e z Ż y d ó w od X V I do XVI I I
375
ścija ń sk im (s. 69— 133). W iele u w a g i p o św ięcił autor stosu n k om m ięd zy kahałem a w ła śc ic ie le m m iasta (s. 134— 155). P rzy ch y ln y stosu n ek m agnata do Ż ydów , k o n tra stu ją cy z często k o n flik to w y m i u k ład am i istn ieją cy m i m ięd zy Ż ydam i a chrze ścija ń sk im m ieszcza ń stw em , a n ie k ie d y także szlachtą n ie lubiącą, b y Ż ydzi n aru sza li jej p rzy w ileje, oparty b ył przede w szy stk im na w sp ó ln o cie in teresów gospodarczych oraz na zaan gażow an iu kahału w ad m in istracji dóbr. K ahał o p a to w sk i — a zap ew n e tak b y w a ło w in n ych dobrach m agnackich — b ył e le m e n tem ad m in istra cji klucza (s. 140— 141, 143— 145).
H u n d ert o m ó w ił też bardzo d ra żliw y problem udziału Ż ydów w produkcji i d y stry b u cji n ap ojów a lk o h o lo w y ch , b ęd ący jed n ą z pod staw fu n k cjo n u ją ceg o do dziś a n ty sem ick ieg o stereo ty p u ob ciążającego Ż ydów od p ow ied zialn ością za roz p ijan ie ch łop stw a w P o lsce (s. 148). W ytw arzan ie i sprzedaż nap ojów alk o h o lo w y ch — z w y ją tk iem w in a — b yło w O p atow ie w X V III w. p ra w ie ca łk o w icie w rękach Ż ydów , k tórzy cią g n ęli z tego procederu w ie lk ie k orzyści (s. 54— 68). P odobnie b yło w ó w cza s w in n ych m iastach polskich. Poza p rzed sta w ien iem tego problem u w sposób dobrze u d ok u m en tow an y, H un d ert pokazał rów n ież ścisłe zw ią zk i m iędzy a n g a żo w a n iem się Ż ydów w propinację a gospodarką w ie lk ie j w ła sn o ści ziem sk iej i in teresa m i jej d ysp on en tów . D och od y m agnata i p o m y śln y rozw ój jego gosp o darki w bardzo w y so k im stopniu za leża ły od fu n k cjo n o w a n ia p rop in acji oddanej w ręce ży d o w sk ich arendarzy.
K siążk a H underta p rzełam u je k ilk a stereo ty p ó w fu n k cjon u jących w h istorio g ra fii polsk iej i eu rop ejsk iej, a tak że w społecznej św iad om ości historyczn ej. N a zw isk o autora, znanego i cen ion ego w św ie c ie historyka, zw iązan ego z ren om o w a n y m k a n a d y jsk im u n iw e r sy te te m M cG ill w M ontrealu, w y d a n ie książk i po an g ielsk u przez szacow n e w y d a w n ictw o am eryk ań sk ie, p ow in n o u ła tw ić recepcję tych n ow atorsk ich poglądów .
A n d r z e j W y r o b i s z
C ezary K u k l o , R o d zin a w o s i e m n a s t o w ie c z n e j W a r s z a w ie , D ział W y d a w n ictw F ilii U n iw e r sy te tu W arszaw sk iego w B iałym stok u , B ia ły sto k 1991, s. 262
W w y n ik u k ilk u letn iej w sp ółp racy historyk a i grupy in fo rm a ty k ó w pow stało d zieło liczące się w dorobku n ie ty lk o p olsk iej, ale i św ia to w ej historiografii. Z ostało ono nagrodzone na X M ięd zyn arod ow ym K on gresie H isto rii G ospodarczej w L eu v en w 1990 r. M ów iąc o n o w a to rstw ie C. K u k l i n ie n a leży zapom inać, że już w cześn iej k się g i m etry k a ln e op racow yw an e b yły np. przez S. W a s z а к a, E. B r o d n i c k ą , S. H o s z o w s k i e g o i E. P i a s e c k i e g o , n ie m ó w ią c o lic z n y ch historyk ach fran cu sk ich i a n g ie ls k ic h ». N ow ością nie jest też zastosow an ie elek tro n iczn y ch tech n ik o b liczen io w y ch do opracow ania m asow ego m ateriału sta ty sty czn eg o . A le pod p ew n y m i w zg lęd a m i je s t to praca p ion iersk a, pokazująca p o lsk im dem ografom h isto ry czn y m n o w e tem a ty i m etod y badaw cze.
U przedzając u w a g i szczegółow e n ależy stw ierd zić, iż poruszane w pracy za gad n ien ia znaczn ie w yk raczają poza krąg zak reślon y ty tu łem . W łaściw a ch arak te ry sty k a rodziny zajm uje w n iej sto su n k o w o n ie w ie le m iejsca. D uży n acisk położono
1 B ogatą literaturę z ostatn ich la t om aw ia autor w e w stęp ie (s. 10— 24), w p ro w ad zając jed y n ie n ie w ie lk ie zm ian y do sw eg o tek stu pt. P r o b l e m a t y k a b a d a w c z a
e u r o p e j s k i e j d e m o g r a ji i h i s to r y c z n e j w dziesięcio leciu 1975— 1985, „P rzeszłość D e