Dygo, Marian
"Der Deutsche Orden. Von seinem
Ursprung bis zur Gegenwart", Marian
Turnier, Udo Arnold, Bad Münstereifel
1981 : [recenzja]
Przegląd Historyczny 74/3, 590-591
1983
Artykuł umieszczony jest w kolekcji cyfrowej bazhum.muzhp.pl,
gromadzącej zawartość polskich czasopism humanistycznych
i społecznych, tworzonej przez Muzeum Historii Polski w Warszawie
w ramach prac podejmowanych na rzecz zapewnienia otwartego,
powszechnego i trwałego dostępu do polskiego dorobku naukowego
i kulturalnego.
Artykuł został opracowany do udostępnienia w Internecie dzięki
wsparciu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach
dofinansowania działalności upowszechniającej naukę.
590
Z A P I S K Ibyło dla au to ra argum entem ostatnim . Czytając tę część książki odnosi się w ra żenie, że P akulski nie pomieścił w tekście całej swojej wiedzy n a tem at przy należności poszczególnych osób do rodu Nałęczów. W kolejnych notkach uwzględ nione zostały w yniki badań, odczuwa się wszakże b rak pełnej analizy źródeł. Gdyby jednak przeprow adził całe rozumowanie, książka rozrosłaby się bardzo.
Drugi rozdział, poświęcony m ajątkow i Nałęczów, ma budowę słownikową, po szczególne miejscowości pozostające w rękach rodowców zostały omówione w po rządku alfabetycznym . A utor sta ra ł się wykazać, kiedy i w jaki sposób każda z nich znalazła się w rękach rodu a także, o ile było to możliwe, oddać jej dzieje. Rozdział ten przynosi uzupełnienia do genealogii niektórych Nałęczów. Zamyka go m apa posiadłości rodowych na terenie Wielkopolski.
Pisząc o roli politycznej rodu om aw ia P akulski postawę Dobrogosta Starego z czasów Bolesława Krzywoustego, a następnie działania jego potom ków zarówno w czasach dzielnicowych, jak i w zjednoczonym K rólestwie. Szczególna uwaga została zwrócona na takie przełomowe m om enty, jak w ybór pomiędzy synam i Bo lesław a Krzywoustego, orientacje polityczne w czasach Przem ysła I i Bolesława Rogatki, postaw a rodu wobec Przem ysła II i problem udziału Nałęczów w zabiciu tego króla. Pakulski, aczkolwiek spraw y nie przesądza, skłonny jest uznać nie winność Nałęczów. N astępną spraw ą je st dom niem ana zdrada W incentego z Sza m otuł. I tu autor nie oskarża wojewody. Szerzej został om ówiony udział Nałęczów w konfederacji Maćka Borkowica i tzw. w ojna G rzym alitów z Nałęczami. U kazana została potęga rodu w XII, X III i na początku XIV w., pew ien spadek jego zna czenia w połowie XIV w. i ponowny w zrost w końcu XIV w.
Na podstaw ie przytoczonego m ateriału stw ierdził Pakulski, że Nałęcze śred niow ieczni byli rozrodzonym rodem genealogicznym dającym się wywieść od wspól nego przodka. W XIV w. stanow ili federację rodzin poczuwających się do wspól nego pochodzenia, jednak znacznie zróżnicowanych m ajątkow o i prestiżowo. Mimo iż na ogół Nałęcze 'zajmowali tę sam ą postaw ę polityczną, to jednak nie można mówić o ścisłej solidarności rodowej. Nie w idać też żadnej organizacji obejm u jącej całość rodu, ani też nie można wyśledzić instytucji starosty rodowego. D*ść w yraźnie n atom iast ukazany został rozpad rodu n a poszczególne rodziny oraz po czucie łączności potwierdzone przyjęciem wspólnego herbu i zawołania.
M. B.
M arian T u m 1e r , Udo A r n o l d , Der Deutsche Orden. Von seinem
Ursprung bis zur Gegenwart, Bad M ünstereifel 1981, s. 109.
W arto zasygnalizować już trzecie, zmienione, w ydanie tej książki (poprzed nie 1974, 1975). Zasadniczo opiera się ona (zob. „Przedm ow a”) n a m ateriale zebra nym przez M ariana T u m 1 e r a (w. m istrza w latach 1948—1970) w jego m onu m entalnym dziele pt. „Der Deutsche Orden im W erden, W achsen und W irken bis 1400” (1955). Dodajmy od siebie, że przesłanie ideowe tej książeczki też n a w ią zuje do p racy M. Tum lera.
Je st to publikacja popularna. W rozdziale I omówiono pow stanie Zakonu i e ta py budow y jego w ładztw a terytorialnego. Odnośnie sporu o kontynuację (Jero zolima—Akkon), zanegowano tak ą możliwość, zgodnie z wcześniejszym stanow is kiem autorów . U derza fascynacja ekspansją Zakonu „od małego szpitala polowego pod Akkonem do jednego z bogatszych suw erenów średniowiecznej Europy”. Auto rów nie interesuje pytanie, k tćre postaw ił kiedyś K arol G ó r s k i : czy Zakon „jako korporacja duchowna, poświęcona ascezie i m istyce” m a praw o tworzyć państwo. W rozdziale tym, niestety, je st dużo uproszczeń (np. kw estia pruska, połączenie
Z A P IS K I
591
z Zakonem K aw alerów Mieczowych) oraz swoistej in terp retacji (np. epizod sied miogrodzki).
Rozdział II nosi ty tu ł „Inneres Leben”, chyba trochę mylący. Podano w nim inform acje bardzo różnorodne: o regule Zakonu, ubiorze członków, strukturze w ew nętrznej i godnościach, zamkach, gospodarce, wojskowości, finansach, szpital nictw ie, literaturze. Dane te odnoszą się do ΧΠ —XV w., przy czym, trzeba przy
znać, ujęcie ich jest bardzo statyczne.
Rozdział III zatytułow ano „Die Zeit des Rückgangs vom 14. bis 16. Ja h rh u n d ert”. Przyczyn upadku Zakonu d opatrują się autorzy we wzroście udziału m ini- steriałów w śród m nichów -rycerzy oraz zmierzchu idei krucjatow ej. Ale przecież już w X III w. m inisteriałow ie w ycisnęli swoje piętno na obliczu społecznym człon ków Zakonu (M. H e l l m a n n ) i, być może, na jego polityce (por. K. Górski, H. Ł o w m i a ń s k i ) . W rozdziale tym czytam y zresztą nie ty le o upadku Zakonu jako instytucji, ile o kurczeniu się jego posiadłości terytorialnych aż do sekulary zacji gałęzi pruskiej i inflanckiej.
Losy baliw atów w Rzeszy od okresu Reform acji do epoki napoleońskiej przed stawiono w rozdziale IV. Dużo uw agi poświęcono m iejscu Zakonu w konfrontacji Europy z naw ałą turecką w XVII w., chyba w yolbrzym iając nieco rolę Krzyżaków.
Losy Zakonu w A ustrii w latach 1815—1918 ukazano w rozdziale V, zaś roz działy VI i VII obejm ują okres od r. 1918 do chw ili bieżącej.
Książkę zaopatrzono w interesujący, niekiedy mało znany m ateriał ilu stra cyjny, w ykaz wielkich m istrzów , m apki na w yklejkach, a także w spis najw aż niejszych adresów.
M. D.
J a n M e r k e l i n , Liber de instructione sim plicium sacerdotum, wydał, w stępem i notam i krytycznym i opatrzył M arian B o r z y s z k o w - s k i, „Textus et studia H istóriám Theologiae in Polonia excultae spec- ta n tia ” t. XII, Fase. 1—2, Akademia Teologii Katolickiej, W arszawa 1982, s. 299, 227.
Jest to pierwsze wydanie tra k ta tu Jan a M erkelina (ok. 1337 — tuż po 1400), augustianina-erem ity, który związany był z Pomorzem Zachodnim i Warmią. O autorze zachowały się bardzo skrom ne wiadomości; wiemy, że znał osobiście Tomasza ze Strasburga, przełożonego generalnego erem itów augustianów, studio w ał jako kleryk augustiański pod kierunkiem Jan a Clenkoca najpew niej w E rfur- cie bądź M agdeburgu (przypuszczalnie między 1359—1360), w latach 1361—1366 był lektorem augustianów w Osnabrueck. W roku 1380 źródła potw ierdzają go jako lektora w klasztorze augustianów w V erderbergu (Friedberg — Strzelce K rajeń skie) i w tym też roku zostaje m ianowany w ikariuszem augustiańskiej prow incji saksońsko-turyńskiej na Pomorze Zachodnie i W armię. Zwizytował augustiańskie klasztory w arm ińskie w Reszlu, a pewnie także w Świętej Siekierce i w Patołach. Podczas tej wizyty odwiedził w L idzbarku elblążanina, biskupa H enryka Sorboma (1373—1401). Biskup ów w trosce o spraw y religii swych poddanych pruskich starał się o wykształcenie na kapłanów młodzieży pruskiej. Być może, za zachętą tego biskupa, protektora uczonych teologów M ateusza z K rakow a i M acieja z Poznania, autor napisał prezentow any traktat-podręcznik teologiczny „dla zwykłych księży”. P racę nad trak tatem zakończył M erkelin 15 lipca 1388 r., dedykował to dzieło bi skupowi Sorbomowi. T rak ta t podjął dyskutow any szeroko w ówczesnej teologii problem eucharystii, i stąd jest także zwany „T raktatem o eucharystii”. Do