• Nie Znaleziono Wyników

Kosmogonia barokowa : o "Tygodniku stworzenia świata" Wacława Potockiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Kosmogonia barokowa : o "Tygodniku stworzenia świata" Wacława Potockiego"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

Norbert Korniłłowicz

Kosmogonia barokowa : o

"Tygodniku stworzenia świata"

Wacława Potockiego

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 84/2, 57-65

(2)

N O R B E R T K O R N IŁ Ł O W IC Z

K O S M O G O N IA BAROKOW A

O „ T Y G O D N IU ST W O R Z E N IA ŚW IATA” W ACŁAW A P O T O C K IE G O

D latego to słońce bardzo trafnie zowie się źródłem św ia tła 1.

1

W śród najwcześniejszych utworów W acława Potockiego, takich jak Poje­

dynek rycerza chrześcijańskiego wierszem opisany, Judyta, Virginia, rzymska panna, znajduje się poem at pt. Tydzień stworzenia świata osnuty na kanwie

opowieści biblijnej, jedyny w swoim rodzaju w poezji staropolskiej, naśladujący według przekazu Pisma św. prahistorię świata.

Poem at składa się z 7 części-pieśni. Pojęciowe („Ani pojąć rozumem [ . . . ] ”, w. 10)2 i elokucyjne („Ani tego wysłowić [ . . . ] ”, w. 9) trudności zadania, które bierze „przed się” pełna entuzjazm u M uza poety, przedstawia Wstęp. Podsu­ mowanie całości (epiphonema3) w formie psalmicznego wezwania do N atury (poszczególnych jej elem entów 4), aby chwaliła Pana, swego Stwórcę, stanowi ostatni „dzień” poem atu, Sobota:

Boże nieogarniony, ciebie nieprzejrzysta Niech ciem ność chwali, ciebie św iatłość przezroczysta, Ciebie niech wszystkie nieba [ . . . ] . [w. 6 2 1 —623]

Wewnętrzny tok wypowiedzi, której treść (akcję) zapow iada łaciński 4-wiersz, rozczłonkowują wyliczenia, asyndety. Figurą stylistyczną z

upodoba-1 J. L. W o l z o g e n , Uwagi do „Medytacji metafizycznych” René Descartes'a. Przełożył L. J o a c h i m o w i c z . W stępem i przypisami opatrzył L. C h m a j. W arszawa 1959, s. 40. W biblijnej księdze Mądrość Syracha (43, 2 — 3. Cyt. z: Pismo święte Starego i Nowego Testamentu. W prze­ kładzie z języków oryginalnych, ze wstępami i komentarzami. T. 2. Poznań 1975 <z tego wydania zaczerpnąłem też inne cytaty z Pisma iw .), s. 619):

Słońce ukazując się rozsiewa ciepło, cóż to za przecudne dzieło Jahwe.

2 Tekst Tygodnia stworzenia świata cytuję z: Wacława Potockiego, podstarościego bieckiego, wiersze polskie. M iędzy wielą zacnych autorow osobnego zalecenia godne. W : Jakuba Teodora Trem­ beckiego wirydarz poetycki. W ydał A. B r ü c k n e r . T. 2. Lwów 1911.

3 Zob. T. M i c h a ł o w s k a , Staropolska teoria genologiczna. W rocław 1974, s. 99.

4 Zob. E. R. C u r t i us, Topika. Przełożyła K. K r z e m i e n i o w a . W antologii: Studia z teorii literatury. Archiwum przekładów „Pamiętnika Literackiego”. Pod redakcją M. G ł o w i ń s k i e g o i H. M a r k ie w i c z a . T. 1. W rocław 1977, s. 139.

(3)

5 8 NORBERT KORNIŁŁOWICZ

niem stosow aną przez Potockiego w różnych redakcjach syntaktycznych, bli­ skich naturalnej, swobodnej płynności mowy, dyskursowi, jest anafora i figury pokrewne, polegające na pow tarzaniu, wywodzące się z konstrukcji emfatycz- nych, inicjujących sekwencje obrazowo-znaczeniowe.

W amplifikacjach, stawiających w jaśniejszym świetle tajemnicę stworzenia, aktualizuje się czas historii świętej. Potocki we wszystkich częściach poem atu stosuje technikę wiersza katalogow ego5, np.:

Tu palmy, tu w ysokie cedry wierzchy nośne Ku niebu swe dźwigają, tu jodły, tu sośnie, Tu trwały dąb, tu jawor, buk, jesion, wierzbina

I wszytka wstaje w górę drewniana rodzina, [w. 131 — 134]

Nagłe wystąpienie uczuć, wzruszeń silnych, poważnych (motus gravis) n a­ śladują pytanie retoryczne, figury myśli działające zarów no podniecająco pod względem emocjonalnym, ja k i m ające charakter wzniosły i uroczysty, zwroty inwokacyjno-hymniczne („Ty, o Panie”, w. 13, „Dziwne i niepojęte, Panie twoje czyny”, w. 282), podwyższające ton poetyckiej frazy, wprowadzające „żywioł osobisty” 6, przenoszące uwagę badawczą z przedm iotu narracji epickiej na jej p o d m io t7.

Topografię świata, obszar ziemski (orbis terrarum), „krąg wszystek” stanowi ujmujący swojskością krajobraz polski, podbeskidzki, z puszczami, lasami i wierzchowinami, ptakam i polskimi — czaplą, bocianem, witającą wiosnę ku­ kułką, co „Z drzewa lata na drzewo [ . . . ] ” (w. 433).

Doświadczenie narodzin przybliża przyroda wiosenna, majowa, srebrząca się kroplam i rosy, odbijającej promienie wschodzącego słońca, przyroda w po ­ rze pełnego rozkwitu i wzrostu, rozbrzmiewająca „rozkoszną m uzyką” gajów, m iarkowanym głosem drobnych ptasząt, wśród których wyróżnia się słowik śpiewający w nocy, gdy inne ptaki pogrążają się w „słodkiej niepamięci” snu.

Barwy wprowadzają przedstawienia zjawisk fizycznych, pór roku, wylicze­ nia minerałów, nazwy kwiatów, ptaków („Paw barwy m alowanej”, w. 445) i zwierząt. Kolory, podobnie jak i pozostałe źródła doznań zmysłowych, przy­ porządkow ane są przedm iotom i zjawiskom, od nich pochodzą i określają je, także w sposób metaforyczny lub metonimiczny, np. „Pachnie żołna świeżymi m iody” (w. 447), „Już się gory zielenią” (w. 19).

W ukształtowanej w kulturze symbolice barw i ich ko no tacji8 złoto jest kolorem solarnym („Słońce złotoprom ienne”, w. 153). W Tygodniu stworzenia

5 Zob. M. P r e j s , Poezja późnego baroku. Główne kierunki przemian. W arszawa 1989, s. 208 — 209. W poem acie P otock iego „długi szereg czynią” (w. 99) zarów no rośliny swojskie, p o ­ spolite, jak i śródziem nom orskie bądź egzotyczne, zwierzęta realne i fantastyczne. N ieprzeliczal- ność jest m otyw em tak biblijnym, jak i klasycznym — por. np. fragment De natura deorum (II, 132—133) Cycerona z fragmentem biblijnej księgi Mądrość Syracha (42, 17 — 18):

I święci B oży nie zdołają wyliczyć wszystkich przedziwnych

Jego dzieł.

6 O kreślenie wziąłem ze szkicu S. K a w y n a pt. Poemat ironiczno-romantyczny. W: Studia i szkice. W stęp A. H u t n i k i e w i c z a . Kraków 1976, s. 40.

7 J. S ł a w i ń s k i , Dziełoję zyktradycja. W arszawa 1974, s. 12.

8 Zob. pracę z tego zakresu, choć dotyczącą innej epoki: E. T e le ż y ń s k a , Czerwień i błękit w liryce Norwida, M ickiewicza i Słowackiego. „Pamiętnik Literacki” 1989, z. 4, s. 160.

(4)

świata słońce „Puściwszy cug księżycu i z drużyną jego, / Samo się do pałacu

pobiera złotego” (w. 457 — 458).

W ieloma barwam i maluje poeta wschody słońca, gdy niebo różowi się, czerwienieje, purpurowieje, a twarz księżyca blednie.

Złoto, „kruszec łagodny” z Pieśni VIII M ikołaja Sępa Szarzyńskiego9, we­ seli serce, ponieważ przypom ina epokę hojności i obfitości, jak ą był wiek złoty. Od najdawniejszych czasów „radością jest złoto” 10. Złoty miecz to atrybut A pollina11. W artość człowieka, „płomień cnót ludzkich” 12, nie traci blasku, gdy podsyca go M uza, podobnie jak nie psuje się woda morska. W twórczości W acława Potockiego m oralistyczną wykładnię „złota” zawiera Pojedynek ryce­

rza chrześcijańskiego: „powabne złoto ukazując”, „wor zaś złotem napełniony

znaczy” 13. W Tygodniu stworzenia świata „złoty” określa przedmioty cenne i pożądane, cudowne („Złota lam pa” <w. 326) oznacza gwiazdę betlejemską), odnosi się do zjawisk niebieskich:

Tam kosy złota, tam w oz świecił ognia pełny,

Tam widać było baby prządki złotej wełny. [323 — 324]

Przym iotnik „złoty” jest epitetem hom eryckim 14.

W yrażenia takie jak „Śliczne oko niebieskie” (tj. słońce, w. 155), „Pstrzą się ptacy niebiescy piórkam i” (w. 414), „niebiescy śpiewacy” (w. 441), zgadzają się z obserwacją, że przym iotnik „niebieski” do końca XVII w. oznaczał bliski związek z niebem (w podanych przykładach ze względu na wysoki „lot”, piękny śpiew) oznaczającym i przestrzeń, i sferę w artości15.

Tydzień stworzenia świata odsłania „skłonności wyobraźni poety do m alars­

kiego przybliżenia przekazywanych treści” 16, przedstawia wyłaniający się sys­ tem sił przyrody, początkow ą wielość rzeczy — w działaniu i w ruchu, tak iż czytelnikowi wydaje się, że widzi, jak one, w różnych postaciach, powstają.

Potocki przekazuje sensualistyczną percepcję krajobrazu nieba, grę zmien­ ności w zjawiskach dynamicznych, które zaczynają się i kończą, takich jak wschód słońca, świt, budzenie się dnia; afektywnych, które poruszają widza i od­ biorcę, wywołują zdumienie i podziw. Przedstawia Naturę, podobnie jak później romantycy, jako intrygujący, autonomiczny, odkrywany dopiero świat zjawisk i przedm iotów 17, w ich ruchach, barwach, dźwiękach, efektach synestezyjnych. W Tygodniu stworzenia świata, jakby polemicznym wobec zawartej w

Sielan-9 M. S ę p S z a r z y ń s k i , Rytmy, abo wiersze polskie, oraz cykl erotyków. O pracow ał i wstę­ pem poprzedził J. K r z y ż a n o w s k i . W rocław 1973, s. 41. BN I 118.

10 Epinikion Na cześć Hierona z Syrakuz Bakchylidesa. W antologii: Liryka starożytnej Grecji.

O pracował J. D a n i e l e w i c z . W rocław 1984, s. 141. BN II 92. 11 Ibidem, s. 138.

12 Słowa z pieśni 3 Bakchylidesa w przekładzie A. M. K o m o r n ic k i e j . Cyt. za: A. M. K o m o r n ic k a , Simonides z Keos. Poeta i mędrzec. W rocław 1986, s. 129.

13 W: Jakuba Teodora Trembeckiego wirydarz poetycki, s. 77.

14 Zob. O. M. F r e j d e n b e r g , Metafora. Przełożył J. F a r у n o. „Pamiętnik Literacki” 1983, z. 2, s. 343.

15 Np. w peryfrazie: „gdzie wieczna św iatłość niebieskich promieni” (w. 328). 16 C. H e r n a s , Barok. W arszawa 1973, s. 337.

17 Zob. Ł. G in k o w a , Cechy języka sentymentalnej i wczesnoromantycznej liryki krajobrazo­ wej. „Pamiętnik Literacki” 1978, z. 4, 198.

(5)

6 0 NORBERT KORNIŁŁOWICZ

kach Szymona Szymonowica krytyki nowej poezji18, „nastrzępione słówki”

pochodzą „z rzeczy” zmiennych, urozm aiconych i odmiennych.

Według rocznego biegu słońca po ekliptyce, jego położenia względem zie­ mi — idą kołem, a więc w porządku doskonałym 19, pory roku, z których każda, jak o działająca siła sprawcza, określona personifikująco, ma swój effec-

tus. W iosna, kwitnąca fiołkami i różami, ożywiająca, „co zima pod śnieżną

umrozi pierzyną” (w. 235), ciepłe i słodkie lato, jesień w bluszczowym wieńcu, przeplecionym winem.

Do zjawisk nieregularnych, które „bywają”, należą „deszcze, ognie, grady [ ... ] , śliskie pioruny / W znojne prażm a [ . . . ] ” (w. 295 — 296).

Z jednej przyczyny — słońca powodującego parow anie wód, zagęszczają­ cych się w zimnej strefie atmosfery — pochodzą przeciwne sobie skutki.

W rytm, porządek kosmiczny wpisuje się misternie „rozrachow any” przez Boga20 człowiek, stanowiący, jak o m ikrokosm os21, tajemnicę wszechświata, nad którą „dowcipy ciekawej / Myśli wieki swe trawią, a dotychczas prawej / Nie mają znajom ości” (w. 189 — 191).

2

Dla kosmogonicznej interpretacji poem atu istotne jest, że działanie ustana­ wiające przestrzeń, wypełniające ją i dekorujące, poprzedza kontem placja (któ­ re to słowo oznacza w łacińskim, a także greckim tekście Biblii — spojrzenie badawcze, rozum iejące22): „Gdy się oko przezorne temu przypatrzyło” (w. 26).

Potocki, podobnie jak Jan Kochanowski w swojej tw órczości23, przyjmuje założenie, że świat nie powstał „zupełnie z niczego [ . . . ] , ale z nie uformowanej m aterii” (jak pisał później Andrzej W iszowaty24, a podtrzymywali tę myśl teologowie socyniańscy25) — mocą słowa B oga26, będącego w Tygodniu stwo­

rzenia świata postacią przedstaw ioną prozopeicznie, tj. wodzem, którego ski­

18 Zob. J. P e lc , Renesans w literaturze polskiej. Początki i rozwój. W zbiorze: Problemy literatury staropolskiej. T. 1. W rocław 1972, s. 102.

19 Podobnie w D i o g e n e s a L a e r t i o s a Żywotach i poglądach słynnych filozofów (przełożył W. O l s z e w s k i , przy współpracy B. K u p is a . Warszawa 1984, s. 486): „Pitagoras mówi, że naj­ piękniejszą ze wszystkich brył jest kula, a ze wszystkich płaszczyzn najpiękniejsze jest k oło”. Rów ­ nież według Platona — jak pisze W. T a t a r k i e w i c z (O doskonałości. W arszawa 1976, s. 58) — „Świat jest najlepszy, najpiękniejszy, doskonały. M a kształt doskonały, bo kulisty, i ma ruch doskonały, bo okrężny”.

20 Zob. np. Księga Mądrości, 11, 20 — 21 (Pismo święte [ . . . ] , s. 660): Ty jednak uczyniłeś wszystko według

miary, liczby i wagi.

21 Zob. taką koncepcję m.in. w pracy A. G u r i e w i c z a Kategorie kultury średniowiecznej

(przełożył J. D a n c y g i e r . W arszawa 1976, s. 61).

22 J. S z la g a , Działanie i kontemplacja w Biblii. W zbiorze: Kontemplacja i działanie. Lublin 1984, s. 19.

23 Zob. A. K r z e w iń s k a , Poetyka metafory w poezji Jana Kochanowskiego. W zbiorze: Jan Kochanowski i epoka renesansu. W 450 rocznicę urodzin poety. 1530 — 1980. W arszawa 1984, s. 356.

24 A. W i s z o w a t y , O religii zgodnej z rozumem, czyli traktat o posługiwaniu się sądem rozumu także w sprawach teologicznych i religijnych. Przełożył E. J ę d r k i e w ic z , wstępem i przypisami opatrzył Z. O g o n o w s k i . W arszawa 1960, s. 53. Zob. Księga Mądrości, 11, 1 7 —18.

25 Zob. Z a rys dziejów filozofii w Polsce. Wieki X I I I —XVII. Redakcja naukow a Z. O g o ­ n o w s k i. W arszawa 1989, s. 399, 400.

(6)

nienia „porywczo czekają” nieśmiertelne pułki aniołów, i gospodarzem sadzą­ cym „w swym raju” rozm aite gatunki roślin, drzew i kwiatów (w. 45, 142).

W m itach kosmogonicznych — pisze M ircea Eliade — wszelka kreacja będąca dziełem boskim jest wtargnięciem energii twórczej w świat, objawem nadm iaru mocy („La création résulte d ’une surabondance ontologique”)21 prze­ kształcającej chaos — ciemność, przestrzeń nie znaną, homogeniczną i andro- gyniczną, pomieszaną, w której nie wyodrębniło się jeszcze to, co męskie, i to, co żeńskie — w przestrzeń, w której m ożna wyróżnić jakieś strefy, kierunki.

W kulturach bardziej złożonych chaos jest oznaczany przez rozm aitość obrazów: wody pogrążone w ciem nościach, amorficzną masę, pom ieszaną całość, w której żadne oznaczenie granic nie jest możliwe, jajo kosm ologiczne, morskie monstrum, pierw otnego olbrzyma, etc.28 W Tygodniu stworzenia świata Bóg „Obaczył wszytkie rzeczy zmieszane pospołu: / Niebo w ziemi, a ziemię w morzu, morze w niebie / I w ziemi [ . . . ] ” (w. 20 — 22). Przemienił „posępną i b u rą” ciemność, „przezroczystą chmurę” w światłość, noc i dzień. Umiejscowił niebo i obłoki.

W dialogu Timajos P laton wyjaśniając intencje demiurga tworzącego świat, pisał:

Poniew aż Bóg chciał, aby w szystko było dobre, a nie było żadnego zła, o ile to możliwe, dlatego ujął cały zasób rzeczy widzialnych, które nie były w stanie pokoju, lecz w bezładnym i chaotycznym ruchu, bo uważał, że porządek jest bez porównania cenniejszy od nieporząd­ k u 29.

W Tygodniu stworzenia świata Bóg, żyjący w światłości, obdarzony przez Potockiego helleńskim uczuciem odrazy wobec martwej ciem ności30, „nie mógł znieść, wejrzawszy w ciemności pokryte” (w. 30), osłaniające przedświat. W narracji ukazywane są idee (elementy) przyczyny i skutku, narodzin, prze­ miany, cyklicznej przemienności kształtów, struktury temporalne.

Arystoteles, porów nując tragedię z epopeją wyrażał pogląd, że „przyjem­ niejsza jest rzecz zw arta niż rozcieńczona potokiem czasu” 31. N atom iast w Ty­

godniu stworzenia świata wyliczenia, enumeracje obejmujące różne kategorie

i rodzaje istnień, bytów, właśnie „rozw adniają” i przedłużają tekst, są wewnę­ trzną formą poem atu, w którym „świat wyglądu” 32 stanow ią unaoczniające, figuratywne obrazy zdarzeń zachodzących na niebie i na ziemi.

Zbiory przedm iotów reprezentowanych przez ciągi wyliczeniowe są w swej matematycznej istocie nieprzebrane, niezliczone, a w związku z tym nie dają się wypowiedzieć, objąć i pojąć rozumem, ich ilość ginie w nieskończoności, jest „nieprzejrzana” jak chm ara ptactwa, bezlik „śliczności” ścielących się na brze­ gach morza, kropel wody, kryształów cukru, świateł, głosów i barw, łączących się woni, których jednostkow ość przeciwstawia się wizualno-przestrzennej cią­ głości gór, lasów, „rozbija” obłoki.

Wacław Potocki, głosząc w Tygodniu stworzenia świata ideę Boga bez „koń­ ca i m iary” (w. 656), twórcy świata, w którym samoistnych bytów oraz ich

27 M. E l ia d e , Structure et fonction du mythe cosmogonique. Paris 1959, s. 472. 28 Ibidem, s. 480.

29 P la t o n , Timajos.Kritias, albo Atlantyk. Przełożył, wstępem, kom entarzem i skorow i­ dzem opatrzył P. S iw e k . Warszawa 1986, s. 36.

30 Zob. A. K r o k i e w i c z , Studia orfickie. W arszawa 1947, s. 77 — 78.

31 A r y s t o t e l e s , Retoryka. — Poetyka. Przełożył, wstępem i kom entarzem opatrzył H. P o d ­ b ie l sk i. Warszawa 1988, s. 368.

(7)

6 2 NORBERT KORNIŁŁOWICZ

własności zmysłowych jest więcej niż słów w języku (w. 83), zbliża się w tym biblijnym poemacie, wyrażającym barokow e upodobanie w osobliwościach33, do podniosłej, pełnej fantazji i polotu, infinistycznej filozofii B ru n a 34.

W przestrzeni opisu, stwierdzanej sumarycznie i peryfrastycznie wielości barwnej i dramatycznej, widowiskowej, przed innymi przedstawicielami fauny „okazuje się” swemu twórcy koń, obrazow any z natury, w praesens historicum:

Dzielny koń znaczny grzywą, hasze, pląsze, pryska,

Kark łamie, wzdarszy ogon rże i piasek ciska. [w. 513 — 514]

Heroiczne fantazje, wizerunki rum aków „lecących przez niebios sklepie­ nie” 35, pędzących — jak w Iliadzie — po falach morskich, wykorzystał i roz­ winął Zbigniew M orsztyn w wierszu pt. O koniu wziętym ze mną w potrzebie ze

Szwedami pod Krakowem Die 20 Junii, anno 1656. Podobnie postąpił Potocki:

w Iliadzie konie „podobne ptakom [ . . .] , pod linię równe grzbietam i” 36; nato- m iat w Tygodniu stworzenia świata słoneczne rumaki, dzianety ogniste „tak więc rączo kroczą, / Że bieżąc wierzchem wody kopytem nie tłoczą” [w. 4 9 3 -4 9 4 ].

Znaczny grzywą koń jest symbolem solarnym 37, w którym wyobraźnia m aterialna rozpoznaje uskrzydlającą lekkość, zdolność wznoszenia się, ruchu szybkiego i gwałtownego, przechodzącego w lot.

W obrazach fantazji — czytamy w znanym i wydawanym zarówno w XVI, jak i XVII stuleciu traktacie O górności38 — podziwu godne jest zawsze to, co nadzwyczajne, ale także pochodzące z życia i odpowiadające n atu rze39. U po- tockiego słońce wspina się np. po stromości zodiaku, księżyc jest „jako król” (w. 333), gwiazdy popisują się nowym światłem, jak na barokow ym konkursie piękności.

N a harm oniczne podobieństwa wskazuje urozm aicona, naturalna kolory­ styka utworu, np. w określeniach takich jak „złotoblaskie słońce” (w. 629), „złotorogi księżyc” (w. 631), którego promienie ścielą cień z drzew i gór, niebie­ skie światło — słońce.

Samuel ze Skrzypny Twardowski składał hołd „żarowi południa, chwili osobliwej, w której nieruchomieje i zasypia wszystko — włada jedynie światło i oślepiający żar”40. A utor Tygodnia stworzenia ze szczególnym upodobaniem i wiedzą, pochodzącą z doświadczenia, autopsji, obrazuje wczesny letni p o ra­

33 W Tygodniu stworzenia świata podm iot czynności twórczych przyznaje istnienie realne stworzeniom znanym tylko z bestiariuszy, „zodiakalnym ” ; powiększając, pom nażając kategorie biblijnego opisu świata, konkretyzuje przedmioty (zob. P s e u d o - L o n g i n u s a traktat 0 wzniosło­ ści. W antologii Trzy poetyki klasyczne. Arystoteles. — Horacy.Pseudo-Longinos. Przełożył i opracow ał T. S in k o . W rocław 1951, s. 127. BN II 57). P oeta wprowadza także do opisu funk­ cjonujące owocześnie przesądy zoologiczne, dotyczące różnych gatunków.

34 Zob. W. T a t a r k i e w i c z , H istoria filozofii. T. 2. W arszawa 1958, s. 29.

35 Słowa z nie zachowanej tragedii E u r y p i d e s a pt. Faeton. Cyt. za: P s e u d o - L o n g i n o s ,

op. cit., s. 116.

36 H o m e r , Iliada. Przełożyła K. J e ż e w s k a , wstępem i przypisami opatrzył J. Ł a n o w s k i. W rocław 1986, s. 61 (pieśń II, w. 764 — 765). BN II 17. W edług tego wydania podaję też inne cytaty z Iliady.

37 Zob. A. T o k a r c z y k , Wymarłe religie świata. W arszawa 1991, s. 132— 133, 137. 38 P o raz pierwszy wydał go drukiem F. R o b o r t e l l o (Bazylea 1554).

39 Zob. P s e u d o - L o n g i n o s , op. cit., s. 141, 117.

(8)

nek, gdy ptaki, czując ciepłe słońce, „we drzwiach” otrzepują pióra z rosy. W efektownej, śmiałej metaforze, wewnątrz peryfrazy, ukrywa porównanie pro ­ mieni światła do strzał Apollina — słońca, które „zaraża bystrym blaskiem oczy” (w. 154).

3

Poem at opowiadający tydzień stworzenia jest równocześnie opisaniem świata, kosmosu, zachodzących w nim zjawisk, takich jak zaćmienia słońca i księżyca, który

[ . . . ] acz własnych nie ma, od słońca promieni Zaciąga i jak kryształ nie swoj ogień nieci, Tak i ten cudzym światłem ciemnej nocy świeci, A gdy się na krzyżowej potka z słońcem drodze, Stanąwszy pod nim, ziemi zaćmi go niebodze. Acz mu się to oddaje, bo kiedy środ nieba Prom ieńm i słonecznym i świeci jak potrzeba, Ziemia wtenczas stanąwszy prosto między nimi, N ie puści do księżyca słonecznych promieni. A ten poki spod ziemie nie dojdzie go jasny

Promień, m ało abo nic świeci, makuch własny, [w. 158 — 168]

W rzeczywistości przedstawionej utw oru poszczególne byty zachowują się zgodnie z właściwą sobie zasadą ruchu. Po swych kołach „idą z góry” planety: Saturn, Jowisz, M ars, Słońce, Wenus, M erkury i najniżej — księżyc. W porząd­ ku astrologicznym

Słońce głow y i serca w człowieku pilnuje, Merkury ust z językiem , o śledzionie czuje Saturnus, a zaś Jowisz radzi o wątrobie, Mars o krwi, W enus zasię myśli o sposobie, Aby ludzi przymnożyć, a m iesiąc żołądek M a na pieczy [ . . . ] . [w. 179— 184]

Z „człekiem” korespondują również gwiazdy, znaki zodiaku. Tydzień stwo­

rzenia świata, trafnie obrazujący rozwój sił twórczych Potockiego41, stanowi

ariański składnik baroku w literaturze polskiej. W prow adza motywy struk- turalno-tem atyczne, które poeta podejmie i rozwinie w późniejszych swoich „wielkich” pracach epickich, jak Wojna chocimska, Syloret. Tematem utworu jest lotna, „nieścigła” myśl ludzka, przypatrująca się gwiazdom. Poetykę tekstu określa i stanowi intelektualno-stylistyczna wielogłosowość, wynikająca z czyn­ nej, aktywnej postawy umysłowej — postawy apollińskiej, która charakteryzu­ je całą twórczość W acława Potockiego.

4

W mitologii greckiej Chaos — poprzez Noc, Eter, Niebo — jest praojcem słońca, Heliosa, a więc i praprzyczyną życia. U M im nerm osa promienie słońca budzą do życia liście, „co w porze nastają kwitnącej wiosny” 42.

Z Heliosem, poprzez swoją matkę, Tytanidę Latonę, spokrewniony był Apollo, bóg eposu i ironii, wnuk „jaśniejącej” Fojbe43, przewodzący Muzom, które Homer, w dodatkow ej inwokacji do wszystkich M uz w drugiej pieśni

41 Zob. A. B r ü c k n e r , wstęp w: Jakuba Teodora Trembeckiego wirydarz poetycki, s. XXV. 42 Liryka starożytnej Grecji, s. 296 (fragment 2 <8> Mimnermosa).

(9)

6 4 NORBERT KORNIŁŁOWICZ

Iliady (w. 486) nazywa boginiami wszędzie obecnymi i wszystkowiedzącymi44,

„Kiedy my tylko słów pustych słuchamy, nie wiedząc niczego”.

Muzy, posiadające wszelką umiejętność, biegłość, sztukę, a także znajomość rzeczy, m ądrość i wiedzę45, przypom inają, udzielają poecie zdolności wysłowie- niowych, stroją poetycką lirę na odpowiedni ton.

W Tygodniu stworzenia świata natchniony poeta widzi stawanie się świata w całym bogactwie form, pojawiających się „nagle i od razu” 46, w zdumiewają­ cej ilości, jakiej „Żadne [ . . . ] nie m ogą kameny / Wyliczyć [ . . . ] ” (w· 82 — 83) ani określić. Przeczuwa głęboko schowaną w ziemi obfitość kamieni kosztow­ nych, „których jeszcze pono / Ludzie dotąd nie znają [ . . . ] ” [w. 107—108].

Enumeracyjny poem at Potockiego otwiera perspektywę barwnej, egzotycz­ nej nawet tajemniczości świata, stojących przed człowiekiem możliwości, ale i trudności poznawczych, przechodząc od Biblii i H om era do przesłanek nowo­ żytnego scientyzmu, zakładającego postęp, rozwój wiedzy.

5

W poezji Jana Kochanowskiego fascynacja n aturą płynie z zachwytu nad dziełem stworzenia, samym fenomenem jej ładu i cyklicznej pow tarzalności47.

Tradycja czarnoleska jest żywa i istotna również w omawianym tu utworze Potockiego, a także w innych jego wierszach. K to się dobrze przypatrzy temu światu, widzi, że jest doskonały i piękny48, ale piękność natury, do której obrazu „boski m alarz” 49 wprowadził św iatłocień50, podobnie jak później w Opisaniu czterech części roku Elżbiety Drużbackiej, wyłania się także z kon­ kretności i naoczności szczegółów51, ponieważ „Taż m ateryja w różne się prze­ twarza / Form y [ . . . ] ” 52.

M ikołaj Sęp Sarzyński, przejmując renesansowy, czarnoleski obraz pięk­ nego i harm onijnego wszechświata, odebrał mu, jak pisze Jadwiga K otarska, „kojącą ciszę Piękna”53, obarczając rządnym wprawdzie, lecz natarczywym ruchem. Potocki, być może nie bez inspiracji religijności

hugenocko-protestan-44 Zob. o A pollonie w Odzie pytyjskiej trzeciej. Do Hierona z Syrakuz Pindara (w: Ody zwycię­ skie. Olimpijskie. Pytyjskie. Nemejskie. Istmijskie. Przełożył, wstępem i komentarzem opatrzył M. B r o ż e k . Kraków 1987, s. 117): „poznawszy zdanie najszybszego zwiastuna, / W łasnego wszechwiedzącego umysłu”.

45 Zob. J. B r z o z o w s k i , Muza epopei. Fragment dziejów toposu. „Pam iętnik Literacki” 1984, z. 4, s. 5.

46 H er n a s , op. cit., s. 337.

47 Zob. T. K o s t k i e w i c z o w a , Horyzonty wyobraźni. O języku poezji czasów Oświecenia.

Warszawa 1984, s. 55, 59.

48 Zob. W. P o t o c k i , Period piętnasty. W: Transakcja wojny chocimskiej i inne utwory z lat

1669 — 1680. Słowem wstępnym poprzedziła B. O t w i n o w s k a , Warszawa 1987, s. 504.

49 D. N a b o r o w s k i , Poezje. O pracow ał J. D iir r - D u r s k i. W arszawa 1961, s. 129 (przekład

Tryumfu wiary W. В a r t a s a).

50 Zob. М. K. S a r b i e w s k i, O poezji doskonalej, czyli Wergiliusz i Homer. Przełożył M. P le z i a . O pracow ał S. S k im in a . W rocław 1954, s. 6. Zob. też A. C z y ż , Ja i Bóg. Poezja metafizyczna późnego baroku. W rocław 1988, s. 22.

51 Zob. K o s t k i e w i c z o w a , op. cit., s. 63.

52 P o t o c k i , Period piętnasty, s. 504. Wedle G. d u B a r t a s a , poety francuskiego renesansu, tłum aczonego na język polski przez D. N ab orow skiego i R. Leszczyńskiego, B óg stworzył z nicze­ go materię swoich dzieł niebieskich i ziemskich, zwaną chaosem , następnie nadając jej formę.

53 J. K o t a r s k a , Topos „theatrum mundi" w poezji przełomu X V I i X V I I wieku. W zbiorze:

(10)

ckiej, konstatuje słabość rozum u ludzkiego wobec dzieła stworzenia, przera­ stającego swym ogromem, rozm aitością i wielością nom inalne możliwości języ­ ka. Poznaniu ludzkiemu nie są dostępne myśli, „kształty wszech rzeczy” 54, czyli platońskie, wieczne idee, inaczej formy intelektualne, archetypy, wzory znajdujące się w mózgu Boga, en D ieu 55.

Tajem nicy stworzenia „Rozum [ . . . ] nie dojdzie” (w. 591), ponieważ Bóg, „sprawca ziemi i pan nieba” 56, „on wielki rządca świata szyrokiego” 57, pozo­ stawił ją sam sobie.

W barokow ym teatrze świata aktoram i stają się żywioły58, „Sprzysięgłe górne planety” 59, które wylewają swój srogi jad na ludzi, niosą śmierć. „Na których, jak o na pierzchliwej wadze, / Ten świat zawisnął [ . . . ] ” 60.

Niebo, którego budowniczym jest Bóg, staje się dziwne. N a świat, niepoko­ jony ustawiczną zmiennością, na zagrożone niestałością losu zdrowie i życie ludzkie, pada cień tragizm u61.

Wieczność, wobec której człowiek staje się znikomością, snem, „bańką, bajką” 62, odzwierciedla się w porach roku, słońcu i księżycu, nie mijających „danej sobie pozytury” 63. N a tu ra zostawiła poetom „faetońskie wozy” 64, czyli afekty, namiętności: miłość, nienawiść, litość, żal, smutek, lęk, które miarkuje rozum, a więc ostatecznie ruch, zmienność — radosną w Tygodniu stworzenia

świata, obrazow aną w barw ach i blaskach wiosny, świtu, budzenia się i po­

wstawania, tragiczną w Periodach i wierszach żałobnych.

Utworem sąsiadującym w Wir y dar zu poetyckim z Tygodniem stworzenia

świata jest wiersz pt. Bóg dobry, człowiek zły we wszystkich drogach swoich,

przedstawiający dzieje człowieka, historię jego upadku i odkupienia. W inter­ pretacji przyjętej przez Potockiego Adam „pozbył [ . . . ] raju”, ponieważ się „zbujał i zepsował” w cudownym sadzie, ogrodzie rajskim,

G dzie bez wszelkiej odzieży i pieczołowania, Bez wszelkiej prace żyć miał, bez wszego starania, G dzie rozlicznych ow ocow aż do samej ziemie W ybornych drzew gałęzi ciężkie grąży brzem ię65.

Praczłowiek, utworzony z ziemi, stał się podobny bogom wiedzącym zło i dobro.

54 J. K o c h a n o w s k i , Pieśń VI z Fragmentów, albo P ozostałych pism. W: Dzieła polskie. O pracow ał J. K r z y ż a n o w s k i . W arszawa 1972, s. 576.

55 Zob. G. d u B a r t a s, Sepmaine ou création du monde. Lyon 1608, s. 19.

56 J. K o c h a n o w s k i , Elegii ksiąg czworo. Przełożył L. S ta ff. W arszawa 1955, s. 129. 57 D. N a b o r o w s k i , Błąd ludzki. W: Poezje, s. 163. Zob. także np. słowa: „który wszystkim na świecie szafuje” (cyt. za: J. P e lc , Zapomniane wiersze Daniela N aborowskiego. „Pamiętnik Lite­ racki” 1967, z. 1, s. 222).

58 Zob. K o t a r s k a , op. cit., s. 162, 163.

59 D. N a b o r o w s k i , Treny na śmierć księcia Radziwiłła, kasztelana wileńskiego. W: Poezje, s. 80.

60 W. P o t o c k i , Pieśni różne. W: Dzieła. T. 1. Opracował L. K u k u ls k i. W arszawa 1987, s. 482. 61 Pisze o tym K o t a r s k a (op. cit., s. 168).

62 W. P o t o c k i , Period siedmnasty. W: Transakcja wojny chocimskiej [ . . . ] , s. 510. 63 P o t o c k i , Period piętnasty, s. 504.

64 W. P o t o c k i , Period trzyn asty. W: Transakcja wojny chocimskiej [ . . . ] , s. 500. 65 Jakuba Teodora Trembeckiego w irydarz poetycki, s. 23.

Cytaty

Powiązane dokumenty

In May 2015, the China Development Bank, one of the country’s policy banks, an- nounced that as part of its efforts to boost the oBoR initiative, it would invest more than USD

Z dwóch małżeństw Prędota doczekał się sześciu synów: Sylwestra podkomorzego króla Zygmunta Starego, Jana, który został kapelanem królewskim oraz Rafała, Bernarda, Mikołaja

na litografii Maksymiliana Fajansa Janowiec nad Wisłą (z Albumu widoków...), na akwarelach Jana Rubczaka Pejzaż z Tyńca i Stanisława Fabijańskiego K lasztor

Biorąc pod uwagę te obserwacje, możemy stwierdzić, że jeśli K jest ciałem liczbowym, do którego należą współrzędne wszystkich punktów danych do wykonania pewnej konstrukcji,

W Biblii brzeskiej pojawia się fragment następującej treści: „O Panie Boże wszelkiej mocy, wejrzy tej godziny na sprawy rąk moich ku wywyższeniu jerozolimskiemu – albowiem Ci

przeprowadzić wywiad środowiskowy wśród adwokatów emerytów i rencistów,, mający na celu ustalenie, którzy z kolegów ze względu na zaawansowany wiek,, zły

Juist in deze periode waren wij, Peter Luscuere als trekker van het transitiepad Circular Economy binnen de Roadmap Next Economy voor de Metropool Regio Rotterdam Den Haag en