Marcin Cieński
"Horyzonty wyobraźni : o języku
poezji czasów Oświecenia", Teresa
Kostkiewicz, Warszawa 1984 :
[recenzja]
Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce
literatury polskiej 77/4, 318-331
3 1 8 R E C E N Z J E
ch ociaż ła tw e do zaob serw ow an ia, trudne są do jed n ozn aczn ego u d ow od n ien ia. D la tego autor artyk u łu stw ierd za w reszcie: „Z ap ew n e też n adm iar form reto ry czn y ch w yraża n ie ty le poddanie się k o n w en cji, ile w a lk ę z nią, u p arte zm a g a n ie z F o r m ą. B aka p isze w ob ec trad ycji, p rzeciw trad ycji, na przekór jej. S ię g a do S ta g i- ryty, lecz m oże n ie sięga. C zyta A u g u sty n a , lecz m oże — n ie czyta. I całe to drzew o m agiczn e szk oln ej eru d y cji u sycha, gin ie, odchodzi w n ieb y t. G dzieś n a d nie p o ety ck iej p rak tyk i B aki drzem ie n ieod p arta ironia. To ona sk ła n ia do fin e zyjn ego p odw ażania k o n w e n c ji” (s. 190).
P rzed sta w io n y tu przegląd zaw artości recen zow an ego tom u u k a zu je całe b o g a ctw o m ożliw ości, jak ie tk w ią w sp ojrzen iu na daw ną litera tu r ę przez p ryzm at te o rii i p ra k ty k i retoryczn ej. O czyw iście m ożna b y b yło zesta w ić całą d łu gą listę p ro b le m ó w w a żn y ch , a w zbiorze w ogóle n ie p oru szon ych lu b le d w ie z a sy g n a lizo w a n ych, bardziej jed n ak celo w e w y d a je się za jm o w a n ie się tym , co w to m ie zn a jd u jem y, n iż tym , czego w nim brak. Jedna w sza k że lu k a jest szczeg ó ln ie w id oczn a. Oto w k siążce brak a rty k u łu p o św ięco n eg o litera ck im u w ik ła n io m b a rok ow ego kazn od ziejstw a. T ylko stu d iu m C zyża porusza ten p rob lem w n ieco w ię k sz y m zakresie. A p rzecież retoryk a kazań b yła n ajszerzej od d ziału jącą odm ianą sz tu k i oratorsk iej, odm ianą, której w p ły w n ie ogran iczał się ty lk o do sto su n k o w o jeszcze w X V II w . w ą sk iej gru p y lu d zi w y k szta łco n y ch .
J a c e k S o k o ls k i
T e r e s a K o s t k i e w i e ż o w a , HO RY ZO N TY W Y O B R A Ź N I. O JĘ Z Y K U PO EZJI CZASÓW O ŚW IECENIA. W arszaw a 1984. P a ń stw o w e W y d a w n ictw o N a u k ow e, ss. 408 + 4 w k le jk i ilustr.
N a jn o w sza k siążk a T eresy K o stk iew iczo w ej zbierająca jej „ o św ie c e n io w e ” s tu dia n ap isan e w la ta ch sied em d ziesią ty c h b ędzie n ajp raw d op od ob n iej fu n k cjo n o w a ła w p rak tyce odbiorczej jako p ew n ego rodzaju syn teza. H o r y z o n t y w y o b r a ź n i są b o w iem zach ętą do n ow ego sp ojrzen ia na p o szczególn e prace K o stk iew iczo w ej, do in n ego ich czytan ia niż w ów czas, k ied y b y ły one d ru k ow an e w czasop ism ach lu b zbiorach stu d iów . N a leży b o w iem od razu p odkreślić, że au tork a tę k sią żk ę bardzo sta ra n n ie skom p on ow ała, n iek tóre te k sty poddała dość zn a czn y m n a w et p rzerób kom , w p ro w a d ziła do niej tak że fra g m en ty do tej pory n ie p u b lik o w a n e. W e fe k c ie
H o r y z o n t y posiadają bardzo w y ra źn y p roblem przew odni, p róbę jego z a sy g n a liz o
w a n ia sta n o w i p od tytu ł książk i. W łaśn ie p o sta w ien ie przez a u to rk ę w cen tru m za in tereso w a n ia k w e stii język a p o ety ck ieg o spraw ia, że p raca jej p osiad a w y m ia r sy n te ty c z n y m im o dom in u jącej w n iej p ersp ek ty w y a n a lity czn ej.
K o stk iew iczo w a prow adząc ob serw acje, fo rm u łu ją c sp ostrzeżen ia, o d w o łu je się do m od elu w y p o w ied zi p o ety ck iej fu n k cjo n u ją ceg o w O św iecen iu , m od elu zróżn i co w a n eg o w ew n ętrzn ie, a le przecież spójnego. Źródła ow ej sp ó jn o ści w id zi ona n ie tylk o w sferze stosu n k u do zadań poezji czy p rzejęciu z a lec eń p oetyk , le c z przede w sz y stk im w od czu w an ej przez a u torów k o n ieczn o ści d o sto so w a n ia p o ety ck ieg o sposobu m ó w ien ia do n ow ej w iz ji św ia ta , jaką p rzynosi form a cja o ś w ie c e n io w a 1. A utorka H o r y z o n t ó w n ie p od ejm u je w n ich próby opisu o w eg o m odelu, p rezen tu je
1 O p ojm ow an iu O św iecen ia jako form acji p isali J. M a c i e j e w s k i (O ś w i e
cenie p ols kie . P o c z ą te k f o r m a c ji , j e j s t r a t y f i k a c j a i p r z e b i e g p r o c e s u h i s t o r y c z n o liter ackiego. W zbiorze: P r o b l e m y l i t e r a t u r y p o ls k ie j o k r e s u O św ie c e n ia . S eria 2.
W rocław 1977) oraz T. K o s t k i e w i c z o w a (K l a s y c y z m — s e n t y m e n t a l i z m — ro
R E C E N Z J E
319
z a le d w ie n iek tóre jego sk ła d n ik i. C zyni to w p recy zy jn y i u m o ty w o w a n y sposób, p o słu g u ją c się c h ętn iej c y ta tem n iż u ogóln ien iem .
Jej prop ozycja u k azu je n o w e m o żliw o ści w b ad an iach nad poezją O św iecenia* w sk a z u je w ręcz na k o n ieczn o ść u zu p ełn ien ia obszernego dorobku n au k ow ego w ty m z a k resie poprzez n o w e od czytan ie i up orząd k ow an ie u tw orów , u c h w y cen ie m ech a n izm ó w ich litera ck o śc i, opis sw o isteg o dla n ich język a p oetyck iego. H o r y z o n t y przyn oszą jed n o cześn ie w ie le cen n ego m a teria łu dla tak zarysow an ego sp osob u le k tu r y , i to w ła śn ie d ecyd u je o tym , że zap ew n e pod zielą los p op rzednich k sią żek K o stk iew iczo w ej: czy ta n e będą — w sposób n iezu p ełn ie zam ierzon y przez a u to rk ę — jak o syn teza. D zieło to jest w jeszcze in n y sposób podobne do jej poprzednich, prac. N arracja h isto ry czn o litera ck a K o stk iew iczo w ej w y k a zu je b o w iem za w sze d uże n a sy c e n ie e le m e n ta m i teo rety czn o litera ck im i, co n arzuca jej m ocn e zrygoryzow an ie, znak om itą p recy zję i p rzejrzystość. N a p rezen ta cję sp ra w zw ią za n y ch z in n y m i p rob lem am i ch a ra k tery sty czn y m i d la p o sta w y b ad aw czej K o stk iew iczo w ej zn ajd zie się m iejsce w d a lszy m cią g u recen zji, teraz n atom iast n ależałob y zastan ow ić się n ad tym , w jak i sposób jej pop rzed n ie k sią żk i p rzy g o to w y w a ły H o r y z o n t y , co k ie r o w a ło au tork ę w stron ę za g a d n ień p oru szan ych w jej n a jn o w szy m t o m ie 2.
P ierw sza „ o św iecen io w a ” k sią żk a K o stk iew iczo w ej, p ośw ięcon a s e n ty m e n ta l n em u n u rtow i tw ó rczo ści liry czn ej K arp iń sk iego, u k azała się przed 20 p rzeszło laty, k ied y to b a d a n ia nad O św iecen iem zn a jd o w a ły się w zu p ełn ie in n y m sta n ie niż o b e c n ie 8. A u to rk a za czy n a ła za tem rozw ażan ia od p ew n ego rodzaju „uspra w ie d liw ie n ia ” p o d jęcia badań nad tw ó rczo ścią n ależącą do nurtu sen ty m en ta ln eg o , za d a n ia ow ej p racy fo rm u ło w a ła jako „w yd ob ycie sw o isty ch cech tej [tj. K a rp iń sk ieg o ] poezji i u sy tu o w a n ie jej w n u rcie ro zw o jo w y m lite r a tu r y ” 4. S łu ży ć tem u m iało w ie lo str o n n e n a św ie tle n ie sto su n k u lir y k i K arp iń sk iego do trzech grup z ja w isk : „tradycji litera ck iej, w sp ó łczesn ej m u tw órczości p o ety ck iej oraz a k tu a ln y ch ?asad p o e ty k i” 5, przy czym autorka św ia d o m ie zrezygn ow ała z w p row ad zen ia szer szego, eu ro p ejsk ieg o tła dla tw órczości „Ś p iew ak a J u sty n y ” ®.
K o stk iew iczo w a p o d ejm o w a ła próbę u sy tu o w a n ia m od elu lir y k i K arp iń sk iego w op ozycji do „m odelu poezji o ś w ie c e n io w e j”, k o n sek w en cją tego zab iegu b y ła z jed n ej stron y z w ięk szen ie w y ra zisto ści pola n ap ięć m ięd zy n im i p ok azu jące „no w eg o K a rp iń sk ieg o ”, z d rugiej zaś — p ew n eg o rodzaju n ieu n ik n io n a sta ty czn o ść i a h istoryczn ość p rezen to w a n y ch p ostaw . A utorka, św ia d o m a obu n ieb ezp ieczeń stw , p o tra fiła zn aleźć w y jśc ie z tej sy tu a cji. P ie r w sz y rozdział pracy p rezen tu je m ie jsc e K arp iń sk iego „program u poezji cz u łe j”, sfo rm u ło w a n eg o w rozp raw ie O w y m o w i e
w p r o z ie alb o w w ie r s z u , w sia tce teo rety czn o litera ck ich p o g lą d ó w a u to ró w p o l
sk ieg o O św iecen ia (do F. K . D m och ow sk iego), w y k a zu ją c jego zd ecyd ow an ą w o b ec ty ch w zo ró w op ozycyjn ość, p od k reśla zarazem p óźn iejszą jego recep cję przez r o m an tyk ów .
K olejne trzy rozd ziały słu żą o m ó w ien iu g łó w n y ch k o m p o n en tó w m od elu s e n t y m en ta ln ej lir y k i K arp iń sk iego — n a cech o w a n ia u czu cio w eg o jego p oezji d y d a k ty
2 P o m ija m y tu w zasad zie teo rety czn o litera ck ie p race K o stk iew iczo w ej i jej d robniejsze szk ice d otyczące O św iecen ia.
! T. K o s t k i e w i c z o w a , M odel l i r y k i s e n t y m e n t a l n e j w t w ó r c z o ś c i F r a n
c is zk a K a r p iń s k ie g o . W rocław 1964.
4 I b id e m , s. 6. 5 I b i d e m , s. 11.
6 K on ieczn ość zbadania przede w sz y stk im m ech a n izm ó w w ew n ętrzn y ch lite r a tu ry p olsk iej p o w o d o w a ła w ó w cza s św ia d o m e od ch od zen ie od p ersp ek ty w y k o m p aratystyczn ej. Zob. np. M. G ł o w i ń s k i , P o e t y k a T u w i m a a p o ls k a t r a d y c j a l i t e
320
R E C E N Z J Eczn ej, tw órczości siela n k o w ej, w k tórej do g ło su dochodzi n o w a n orm a in ty m n o ści, o d b ijająca się w sk o n stru o w a n ej przy u ży ciu m ask i p a stersk iej jed n olitej p o sta ci b oh atera liryczn ego, oraz lir y k i osob istej, od w o łu ją cej s ię do różn ych w z o r c ó w g a tu n k o w y ch i obszarów k u ltu ry (folklor, religijn ość).
S zczególn ie in teresu ją cy ze w zg lęd u n a m etod ę bad an ia je s t drugi ro zd zia ł tej części, O n o w ą n o r m ę i n t y m n o ś c i w siela nce, w k tó ry m p o ja w ia się sch em a t p ostęp ow an ia, zn aczn ie p otem przez K o stk iew iczo w ą ro z w in ię ty , w y stę p u ją c y też w części szk iców z H o r y z o n tó w . A u tork a rozpoczyna w y w ó d od próby sp r e c y z o w a n ia cen traln ej k ategorii, jaką sta n o w i tu o k reślen ie g a tu n k o w e; k o le jn y m e ta p em jest zbadanie d ziejów siela n k i w litera tu r ze p rzed o św iecen io w ej, d a lszy m — p o k a za n ie m iejsca tego gatu n k u w O św iecen iu , a tak że za sa d n iczy ch w y z n a c z n ik ó w jego sposobu fu n k cjon ow an ia. D opiero po ta k im za ry so w a n iu tła rozpoczyna się a n a liz a sie la n k o w y c h u tw o ró w K arp iń sk iego, opis ich św ia ta p rzed sta w io n eg o i j ę zy k a poetyck iego, d ok on an y przez p ry zm a t ogran iczeń k o m u n ik a cy jn y ch , ja k ie n a rzu ca ły tradycje: p oetyck a (retoryczność), g a tu n k o w a oraz sp o łeczn a (norm a in tym n ości). W yw ód za m k n ięty jest p o d su m o w a n ie m w sk a z u ją c y m m iejsce sie la n e k w procesie h isto ry czn o litera ck im , p od k reśla ją cy m ich w ię ź z d a w n iejszy m i r e a li za cja m i w zorca, odczu w an ą m im o zn aczn ego w p ły w u in d y w id u a ln ej p o ety k i K a r p iń sk ieg o i p rop on ow an ych przez n iego n o w y c h rozw iązań .
P od ob n y m ech an izm rozszerzenia pola o b serw a cji p o ja w ia się rów n ież w za k o ń czen iu k siążk i, w k tó ry m K o stk iew iczo w a stara się u k azać tw órczość K a rp iń sk ieg o jako p ow sta ją cą w znacznej m ierze w op ozycji w o b ec zja w isk k la s y c y s ty - czn y ch z jednej strony, z drugiej zaś jako zw ią za n ą z n u rtem sen ty m en ta ln y m . Jego za ło żen ia i zarysy au tork a w ła śc iw ie ty lk o sy g n a lizu je, co n ie p o w in n o d ziw ić, jeśli się zw aży, że b y ł to ok res p rzeła m y w a n ia m itu „jed n olitego O św iecen ia ”.
K siążk a K o stk iew iczo w ej sta n o w i w za sa d zie w stę p do p ełn y ch b ad ań n ad liry k ą K arp iń sk iego, p od ejm u je n iek tó re ty lk o w ią żą ce się z n ią prob lem y; daje jed n ak ich zw a rty i za m k n ięty opis, p o zo sta ją c p ra k ty czn ie do dzisiaj jed y n ą p racą o „Ś p iew ak u J u sty n y ” m ającą ch a ra k ter p rzek rojow y, dążącą do u ogóln ień , co p ow od u je, że m im o u p ły w u la t i zm ia n k o n te k stu in terp reta cy jn eg o p e łn i ona fu n k c je s y n t e z y 7.
W m n iejszy m jed n ak stop n iu ta k i m od el le k tu r y p a su je do d rugiej k sią żk i K o stk iew iczo w ej, p o św ięco n ej sp osob ow i w y p e łn ia n ia r o li p o ety przez F ran ciszk a D ion izego K n ia ź n in a 8. P o w o d em tego jest jej p ew n a n iejed n o lito ść w ew n ętrzn a , z b y t duża od ległość k w e stii poru szan ych w n iek tó ry ch rozd ziałach od zasad n iczego p ro b lem u m ającego organ izow ać całość p racy. B yć m oże zresztą część o d p o w ie d zia ln o ści p on osi tu m ateriał p od d an y in terp reta cji — lir y k a K n iaźn in a, w ie lc e zróżn icow an a, o d w ołu jąca się do różn orak ich k o n cep cji p o ety ck ich , p rzez k tó r e K o stk iew iczo w a rozum ie „m niej lu b b ard ziej w y czerp u ją ce zesp o ły p o g lą d ó w na te m a t lite r a tu r y ” 9. Ich rek on stru k cja — b ęd ą ca jed n y m z c e ló w sta w ia n y c h so b ie p rzez bad aczk ę — słu ży ć m a o p isow i p o sta ci autora te k stó w , w k tó ry ch ow e k o n cep cje zo sta ły zaw arte; o czy w iście, n ie je s t o n d o k o n y w a n y w porząd k u b io - g ra ficzn o -g en ety czn y m , le c z p rzy od w o ła n iu się do p e r sp e k ty w y lin g w isty c z n o - -k o m u n ik a cy jn ej. W łaśn ie p rob lem y r ela c ji m ięd zy różn ym i k a teg o ria m i n a d a w có w
7 In n e p ersp ek ty w y w w id zen iu p oezji K a rp iń sk ieg o p rzyjm u ją R. S o b o l (Ze
s t u d i ó w n a d K a r p i ń s k i m . I. W rocław 1967) czy K. K w a ś n i e w s k a - M ż y k (J ę z y k F r a n c is z k a K a r p iń s k ie g o . W rocław 1979); o d m ien n e zad an ia sp ełn ia ją sy n te ty c z
n e za ry sy tw órczości p o ety — pióra R. S o b o l a F r a n c is z e k K a r p i ń s k i (W arszaw a 1979) i M. K l i m o w i c z a , pom ieszczon y w jeg o O ś w ie c e n iu .
8 T. K o s t k i e w i c z o w a , K n ia ź n i n j a k o p o e t a l i r y c z n y . W rocław 1971. 8 I b id e m , s. 10.
R E C E N Z J E 3 2 1
p o ja w ia ją c y m i się w te k śc ie sta n o w ią przed m iot zam yk ającego k sią żk ę rozd ziału
K a t e g o r i a au tora w b a d a n iu p o e t y k i u t w o r ó w li r y c z n y c h . K o stk iew iczo w a p rób u je
tu sk o n fro n to w a ć rozw ażan ia teo rety czn e z w n io sk a m i p ły n ą cy m i z o b serw a cji za m k n ięteg o m a teria łu h isto ry czn o litera ck ieg o , jak i sta n o w i liry k a K n iaźn in a. W y d a je się jednak, że zab ieg ten n ie p row ad zi do sp ostrzeżeń n o w y ch w sto su n k u do tych, które zo sta ły sfo rm u ło w a n e w rozd ziałach poprzednich.
B adaczka sta ra się w n ich op isać k o lejn e eta p y p rzem ian w sp osob ie tr a k to w a n ia przez K n iaźn in a fu n k cji p o ezji i p oety, w ią żą c je z chronologią jego tw ó r czości. Z adanie n ie ła tw e , ch ociażb y ze w zg lęd u n a w ielo k ro tn e n a w ro ty p o ety do sw y c h u tw orów , d ające w efe k c ie znaczną liczb ę ich red ak cji. P ro b lem o w i tem u p o św ięca K o stk iew iczo w a osob n y rozdział, w k tórym u d ow ad nia p ro d u k ty w n o ść b ad ań w a r ia n tó w dla o b serw a cji p rzem ia n p o ezji K niaźnina, a w ię c n a w ią zu je do p o stu la tó w T a d eu sza M ik u lsk iego i W acław a B orow ego. K o lejn y zab ieg, jak i s to su je K o stk iew iczo w a w ob ec lir y k i autora O d y do w ą s ó w , to an aliza przem ian za ch odzących w u tw orach p o w ią za n y ch norm ą g a tu n k o w ą czy też szeroko p o jęty m tem a tem — o b serw a cja p oem atów , lir y k i osob istej i w ierszy o k oliczn ościow ych .
D uże zn a czen ie m ają w sk a z y w a n e przez au tork ę za ry sy r ela c ji m ięd zy p o ety k ą K n iaźn in a a ro k o k iem i sen ty m en ta lizm em oraz liczn e u ogóln ien ia i sp ostrzeżen ia o m n e jsz y m za sięg u , czyn ion e w to k u analiz. N a jp o w a żn iejszy m , choć m oże n ieco su b ie k ty w n y m zarzutem , jak i m ożna p o sta w ić tej k sią żce K o stk iew iczo w ej, jest p rzy zn a n ie zb yt znaczn ego m iejsca p ro b lem a ty ce teorety czn o litera ck iej. Z a g a d n ie n ie obrazu autora w tek sta ch okazało się troch ę za słabe, a b y p odporządkow ać so b ie ob szern y m a teria ł h isto ry czn o litera ck i, k tóry w osta teczn y m rozrach u n k u b ierze g ó rę i sta n o w i o roli tej p racy w bad an iach nad p oezją O św iecen ia.
Z d ecy d o w a n ie sy n tety czn y ch arak ter m a n a to m ia st n astęp n a k sią żk a K o s tk ie w iczow ej: K l a s y c y z m — s e n t y m e n t a l i z m — roko k o , przyn osząca in n y od n ieco w c ześn iejszy ch , p rzek rojow ych dzieł Z d zisław a L ib ery i M ieczy sła w a K lim ow icza, obraz zja w isk litera ck ich p olsk iego O św iecen ia. S y n tety czn o ść n ie wry n ik a ty m razem ty lk o ze „ stylu odbioru” k siążk i, została ta k że za p rojek tow an a przez autorkę, k tóra o k reśla ją c jej założenia m etod ologiczn e p isze o „u k ładaniu w spójne, zn a czą ce c a ło ś c i n atu raln ego b og a ctw a i w ielo p o sta cio w o ści dokonań tw ó rczy ch (li tera tu ry O św iecen ia )” 10. Jako p o d sta w o w y ch środ k ów m ających zap ew n ić rea liza cję tego celu u ży w a K o stk iew iczo w a k a teg o rii prądu i okresu litera ck ieg o . Sposób p o tra k to w a n ia p oszczególn ych z ja w isk „ n a rzu ciły ” ch arak ter m ateriału i sta n bad ań nad nim .
K la sy cy zm i sen ty m en ta lizm om aw ia bad aczk a w dw óch opartych na ta k im sa m y m p la n ie częściach , p rzed sta w ia ją cy ch w sposób p rzegląd ow y i zw arty ich p o d sta w o w e w ła sn o ści e stety czn e i litera ck ie. N a część p o św ięco n ą rokoku sk ład ają się n a to m ia st obrazy ele m e n tó w b u d u ją cy ch ó w prąd, przede w sz y stk im za ry sy ro k o k o w ej tw ó rczo ści p oszczególn ych au torów . Z w rócić n a leży u w a g ę na u w z g lę d n ie n ie p rzez K o stk iew iczo w ą zja w isk n a leżą cy c h do „późnego O św iecen ia ” n , co p o zw o liło na p ełn iejsze oddanie d yn am iczn ego ch arak teru przem ian w litera tu rze, a zw ła szcza w św ia d o m o ści litera ck iej, zach od zących w ram ach form acji o ś w ie c e n iow ej.
W obu częściach sy n tety czn y ch au tork a zaczyn ając od zary so w a n ia ch arak teru m ieszczą cy ch się w ram ach prądu zja w isk p rzechodzi do opisu ich p od sta w filo - zo ficzn o -id e o w y ch oraz estety czn y ch . D alsze rozw ażan ia d otyczą w w ię k sz y m s t o p niu w ła śc iw o ś c i i m ech an izm ów fu n k cjo n o w a n ia sam ej litera tu r y . K o stk iew iczo w a
10 K o s t k i e w i c z o w a , K l a s y c y z m — s e n t y m e n t a l i z m — rokoko, s. 10. 11 Zob. Z. L i b e r a , P r o b l e m p ó ź n e g o O św ie c e n ia . „W iek O św iecen ia ” z. 1 (1978).
322
R E C E N Z J Ep rezen tu je stan św ia d o m o ści litera ck iej prądu (przede w sz y stk im o d czytan y z p o e ty k sform u łow an ych ), n a stęp n ie zaś om a w ia jego „ tem aty i m o ty w y ” oraz „ form y a rty sty czn e” (w id zian e w porządku g atu n k ow ym ). Te w ła śn ie fra g m en ty k sią żk i m ają — jak się w y d a je — n a jw ięk sze zn aczen ie, jako że za w iera ją zarys m o d eli p o ety k prądów , oparty na p recy zy jn y ch in terp retacjach tek stó w , a le podporządko w a n y p ersp ek ty w ie zm ierzającej do stw o rzen ia ab stra k cy jn eg o zbioru p o w ta rza ją cy ch się cech i p ostaw . Inaczej w y g lą d a n atom iast próba rek o n stru k cji rokoka. K o stk iew iczo w a , n a w ią zu ją c do badań E dm unda R abow icza, p rzed staw ia w a ch la rz „szokująco” szerok i zja w isk litera ck ich , dla k tórych „p o d sta w o w y m czy n n ik iem u w y d a tn ia ją cy m — m im o w szy stk ich o d m ien n ości i zró żn ico w a ń — sp ójn ość [...] są ich rela cje w ob ec k la sy cy zm u i sen ty m en ta lizm u ” 12. P o zw a la to zbudow ać obraz rokoka jako prądu (nie jako sty lu , jak w w ięk szo ści d o ty ch cza so w y ch ujęć p o l sk ich i obcych), k tórego istotą jest n ie ty lk o k u lty w o w a n ie „ w yp ieszczon ej, s u b te l nej i eleg a n ck iej sztu k i sło w a ”, a le tak że zw ięk szen ie roli in d y w id u a lizm u , p o jęcia w o ln o śc i jed n ostk i i p rzeczu w an ie n iep o w ta rza ln o ści jej p u n k tu w id z e n ia 1S.
O m aw ian e przez K o stk iew iczo w ą trzy p rądy w y stę p u ją w ram ach O św iecen ia , rozu m ian ego prze au tork ę na dw a p o d sta w o w e sposoby: „jako n a zw a w y o d ręb n io nej i h isto ry czn ie zlok alizow an ej epoki k u ltu ro w o -litera ck iej oraz jako n azw a fo r m acji k u ltu r o w o -lite r a c k ie j” 14. O d w ołan ie się do O św iecen ia jak o nadrzędnej ca ło ści p o zw o liło na p ok azan ie zarów no m ech an izm ów w sp ó łistn ie n ia p rąd ów litera ck ich , jak i na u sy tu o w a n ie ich w e w sp ó ln ej, szerszej k u ltu ro w ej p ersp ek ty w ie. K o s tk ie w iczo w a n ie zapom ina przy ty m o zagad n ien iach sp ołeczn ego ob iegu i zn a czen ia tek stó w , p osłu gu je się k a teg o ria m i so cjo lo g ii litera tu r y i k o m u n ik a cji litera ck iej, ta k im i jak: p u b liczn ość literack a, k u ltu ra literack a, sp o łeczn y ob ieg lit e r a t u r y 1δ. K siążk a K l a s y c y z m — s e n t y m e n t a l i z m — ro k o k o p rzy g o to w u je w badaniach K o st k iew iczo w ej nad O św iecen iem etap „p oszu k iw an ia m o d e li”, jego k o ń co w y m i ak o r dam i b y ły zred agow an y przez nią S ł o w n i k l i t e r a t u r y p o ls k ie g o O św ie c e n ia , do k tórego w e sz ły też fra g m en ty z tego tom u, oraz Ś w i a t p o p r a w i a ć — z u c h w a ł e
rz em io s ło . A n to lo g ia p o e z j i p o ls k ie g o O ś w ie c e n ia , p rzygotow an a w sp ó ln ie ze Z bi
g n iew em G o liń s k im ie. P rop ozycje sfo rm u ło w a n e w p rzed sta w io n y ch w y żej k sią ż k ach sta n o w iły k o n tek st dla n ow ych p oszu k iw ań , k tórych o w ocem są H o r y z o n t y
w y o b r a ź n i , a le k tóre w y m a g a ły n ieco od m ien n ego p o d ejścia do m ateriału, zm ie
n ion ej p ersp ek ty w y i m etody.
Opis m etod y jest k w estią , od k tórej n ależałob y zacząć o m a w ia n ie H o r y z o n tó w . K o stk iew iczo w a w U w a g a c h w s t ę p n y c h k ieru je z a in tereso w a n ie czy teln ik a ku ty m w ła śn ie problem om , od cin ając się od w y ra źn ie ok reślon ej p rzyn ależn ości do jed n ej szk oły, zw racając raczej u w a g ę na in sp iracje i p e r sp e k ty w y p rop on ow an ego przez sieb ie sposobu w id zen ia poezji. P rzy jęty przez nią m o d u s tra k to w a n ia tw órczości p o ety ck iej d eterm in o w a n y b y ł „przez k on k retn e o b serw a cje czy teln ik a poezji, k tóry w id z i w niej m o w ę w sw o isty sposób zorganizow aną, a le zarazem przez zorgan izo w a n ie to o d w ołu jącą się do szerszego k on tek stu k u ltu ro w eg o , do zb io ro w y ch do św iad czeń , w yob rażeń czy dążności w sp ó ln y ch dla tw ó r c ó w i od b iorców literatu ry. W tak iej p ersp ek ty w ie w ażn a sta je się p ow tarzaln ość w tek sta ch p o ety ck ich p e
12 K o s t k i e w i c z o w a , K l a s y c y z m — s e n t y m e n t a l i z m — ro koko, s. 433. 13 I b i d e m , s. 435— 436.
14 I b id e m , s. 454.
15 P rob lem am i ty m i zajm u je się K o s t k i e w i c z o w a ob szerniej w a rty k u le
R o z w a ż a n ia o k u l t u r z e li te r a c k ie j c z a s ó w s t a n i s ł a w o w s k i c h (w zbiorze: P r o b l e m y k u l t u r y l i t e r a c k ie j pols k ieg o O św iecen ia . W rocław 1978).
18 M ożna tu też zaliczyć rozpraw ę P o e z ja re lig ijn a c z a s ó w O ś w ie c e n ia w Polsce (w zbiorze: P o lsk a l i r y k a re lig ijn a. L u b lin 1983).
R E C E N Z J E 3 2 3
w n y c h elem en tó w ob razow ych , k a teg o rii i pojęć, k tóre służą litera ck iem u p rzek a z y w a n iu w ied zy o św ie c ie i jego p rzeży w a n iu w śró d ok reślon ej zb iorow ości” (s. 6). P o d k reślen ie p o w ta rza ln o ści p o ety ck ich sposobów- m ó w ien ia k a że szu k ać dla za ło żeń p rzy jęty ch p rzez K o stk iew iczo w ą a n a lo g ii w bad an iach k r y ty k i tem a ty cz nej (do tego p o w in o w a c tw a o d w o łu je się sam a autorka) oraz w p ostaw ach b a d a w czy ch n a k iero w a n y ch na p o zn a w a n ie top ik i, m ających p od w ójn e „oparcie” — w tr a d y c ji retoryczn ej i w p racach E rnsta R oberta C u r tiu s a 17. A u tork a H o r y z o n
t ó w zw raca jed n ak u w a g ę n ie na p o szu k iw a n ie w sp ó ln y ch źródeł czy k a ta lo g o
w a n ie m nogości form p o ety ck ich fo rm u ł łą czą cy ch się z ok reślon ym tem atem . Stara się pokazać ich d yn am ik ę, m om en t „zetk n ięcia się w y o b ra źn i z ję zy k iem ”, „przeła m y w a n ia ob razow ego ste r e o ty p u ”, „od słan ian ia n ieo cze k iw a n y ch stro n rzeczy i zja w is k ” (s. 8, 9), b ęd ących p rzed m iotem poezji, a zw ią za n y ch z p rzed sta w ien ia m i obrazow ym i.
O bserw acja ty c h p ro cesó w n ie sta n o w i jed n ak celu o stateczn ego, m a słu ży ć p róbie od p ow ied zi na p y ta n ie, „jak poezja in teresu ją cej nas epoki p rzek a zy w a ła in fo rm a cje o p ew n y ch dziedzinach zb iorow ej rzeczy w isto ści i ja k ie sposoby m ó w ie n ia o nich u trw a la ła w sp ołeczn ej w y o b r a ź n i” (s. 10), a zatem rozw iązyw ać p rob lem y d otyczące filo zo ficzn y ch i p ozn aw czych asp iracji poezji O św iecen ia. T ak ie sfo rm u ło w a n ie zadań sto ją cy ch przed h isto ry k iem litera tu r y sta n o w i n o v u m w b a d a n ia ch nad p olsk ą poezją X V III w ie k u . O czyw iście, zarów no u w a g i o w yob raźn i p o ety ck iej, jak i — zw ła szcza — p rob lem y badań nad języ k iem i sty le m poezji O św iecen ia zajm ują w ie le m iejsca w d o ty ch cza so w y ch pracach. K o stk iew iczo w a prop on u je jed n ak sp ojrzen ie in teg ru ją ce te zagad n ien ia, oparte — co bardzo isto tn e — na a n a lizie sp osob ów k o n stru o w a n ia p o ety ck iej w y p o w ied zi, a zatem d oce n ia ją ce jej sw oistość, ek sp on u jące w ła śc iw e jej k o n w e n c je i p rzem iany.
Z n ajd u jem y się w k ręgu badań nad języ k iem p o ety ck im w id zia n y m p rzed e w sz y stk im w a sp ek cie jego ca ło ścio w y ch fu n k cji i sem a n ty k i, a n ie u jm o w a n y m jako obszar d ziałan ia m ech a n izm ó w g ra m a ty czn y ch i sty listy czn y ch . R zecz jasna, ta p ersp ek ty w a zjaw ia się ró w n ież w rozw ażan iach K o stk iew iczo w ej, jednak n ie jako zasad n iczy przedm iot badania, a le jako pod staw a do o b serw a cji „na w y ż szy m p o zio m ie”. D latego też w y d a je się, że p o d ty tu ł k sią żk i K o stk iew iczo w ej m ó g ł by brzm ieć: „O język u p o ety ck im c za só w O św iecen ia ”, jako że sfo rm u ło w a n ie „ję zyk p o ezji” k o n o tu je raczej tak i typ badań, jak i ob serw o w a ć m ożem y np. w zn a k o m itej k sią żce M arii R en a ty M ayen ow ej, p o św ięco n ej poezji Jana K o ch a n o w sk ie go 18.
P rzy jrzy jm y się teraz, ja k ie e fe k ty p rzyn osi zaproponow ana przez K o stk ie w i czo w ą m etoda, zastosow an a do k o n k retn eg o m a teria łu . Jego zróżn icow an ie w y z n a cza też stru k tu rę H o r y z o n tó w , w k tó ry ch w y ró żn ić m ożna d w ie części. W p ie r w szej, sk ła d a ją cej się z czterech rozd ziałów , zasad ę p o stęp o w a n ia sta n o w i próba ob serw a cji p ew n eg o zja w isk a czy fo rm u ły na p rzyk ład ach poch od zących z całej p oezji p o lsk ieg o O św iecen ia; w części dru giej, zaw iera ją cej jed en rozdział, zapropo n ow an a m etoda słu ży do w y czerp u ją ceg o op isu języ k a p o ety ck ieg o jed n ego a u to ra — Ign acego K rasick iego — „jako tw ó r c y w sw y m czasie n a jw y b itn iejszeg o , a zarazem rep rezen tu jącego n ajbardziej w y ra zistą in d y w id u a ln o ść a r ty sty c z n ą ” (s. 11). K on stru k cja rozdziałów' m a ją cy ch ch arak ter p rzeg lą d o w y zbliżona je st do sch em atu , k tóry za ry so w a n y został podczas p rezen tacji M o d e l u l i r y k i s e n t y m e n
17 O m ów ien ie ich p rzyn osi a rty k u ł J. A b r a m o w s k i e j Topos i n ie k t ó r e
m i e js c a w s p ó l n e bad a ń li te r a c k ic h („P am iętn ik L itera c k i” 1982, z. 1/2).
18 M. R. M a y e n o w a , O j ę z y k u p o e z j i Jana K o c h a n o w s k ie g o . K rak ów 1983. O czyw iście, pom inąć tu n a leży od m ien n ość m a teria łu i sto p ień za a w a n so w a n ia b a dań nad nim .
3 2 4 R E C E N Z J E
ta ln ej, z tym że poszczególn e e le m e n ty sk ła d o w e u le g ły rozb u d ow an iu i np. zd a
rza się, że p rzed sta w ien ie tra d y cji fu n k cjo n o w a n ia ja k iejś k a teg o rii zaczyn a p r z y bierać zakrój od ręb n ego szkicu.
R ozdział 1, C z t e r y p o r y r o k u , z k tórego część m ateriału, u jętą w in n ej p ersp ek ty w ie , o m a w ia ł a rty k u ł o p u b lik o w a n y k ilk a la t t e m u 19, sta n o w i próbę zbadania p rzem ian zachodzących w p o ezji o św ie c e n io w e j w sposobie w id zen ia n a tu ra ln eg o porządku roku. P rzed m io tem r e fle k sji są tu dw a fen o m en y — n atu ra i czas; łą c z ną ich ek sp resją sta ły się pory roku, k tóre „przechodząc do rzędu u ta rty ch m o ty w ó w p o ety ck ich i p la sty czn y ch w y stą p iły w ię c w fu n k cji czyn n ik a p orząd k u ją cego n iejak o św ia t n atu ry — ta k że z p ozycji czło w ie k a ” (s. 13). K o stk iew iczo w a ukazując na w stę p ie znaczącą ob ecn ość m o ty w u saisons w śred n io w ieczn y m i r e n esa n so w y m w id zen iu porządku św ia ta zw raca u w agę, że „praw dziw y r o zk w it p o e zji pod ejm u jącej ten tem a t n a stą p ił w w ie k u X V III” (s. 18). P od k reśla zn a czen ie u tw o ró w T hom sona, P o p e’a, G essn era, S a in t-L a m b erta i D e lille ’a oraz w sp ó ln o tę dążeń p oezji i sztu k p la sty czn y ch w p o szu k iw a n iu sposobu u jęcia n atury, ich p ró by u sy tu o w a n ia ob serw a to ra poza o p isy w a n ą p rzestrzenią.
L iteratu ra p olsk a p od ejm u jąc m o ty w pór roku (czyli od czasów R eja i K o ch a n ow sk iego) m ia ła do d y sp o zy cji całą eu rop ejsk ą trad ycję w tym zak resie, u k tó rej p od staw zn a jd o w a ły się p rzed e w sz y stk im P r a c e i dnie H ezjoda oraz G e o r g ik i W ergiliusza. Sp osob y u jm o w a n ia m o ty w u przez K och an ow sk iego „stały się n iejak o ob ow iązu jącym k an on em , czy n a w e t z a sty g ły w k o n w en cje i w e sz ły w obieg, n ib y niezap rzeczaln e, n a tu ra ln e sk ła d n ik i m o w y p o e ty c k ie j” (s. 29). K o stk iew iczo w a u k a zu je d w ie ten d en cje w tra k to w a n iu pór roku przez autora P ie śn i — w jed n ej korzysta on z m o żliw o ści stw a rza n y ch p rzez ich p erso n ifik o w a n ie, druga p o leg a na pow tarzan iu w w ie lu w iersza ch k rótk ich o p isó w „w yb ran ych e le m e n tó w p ejzażu zim ow ego lu b w io sen n eg o , k tóre w y p e łn ia ją przestrzeń p oetyck iego w id z e n ia ” (s. 36).
P oezja X V III w . p rzejm o w a ła p ersp ek ty w ę i sfo rm u ło w a n ia Jan a z C zarn ola su za p o śred n ictw em baroku, u w id o czn ia to autorka zw łaszcza w u tw orach D ru ż- back iej i N aru szew icza. P o ja w ia ją się też znaczące od m ien n ości, przede w sz y stk im jako sk u tek p rzyjęcia p rak tyczn ego, gosp od arsk iego n a sta w ien ia w ob ec ła d u ś w ia ta, które za stęp u je p od ziw dla „n atu raln ej, ale ró w n ież posiad ającej sa n k cję n a d przyrodzoną, p ra w id ło w o ści n a tu ry zie m sk ie j” 20, w y stę p u ją c y g łó w n ie w Pieśniach. Z jaw isk a te tra k tu je K o stk iew iczo w a jako p rocesy k o n w en cjo n a liza cji w y o b ra żeń i za b ieg ó w sty listy c z n y c h p rzejęty ch przez au to ró w X V III-w ieczn y ch od K o ch a n ow sk iego; m im o pozornego b o g a ctw a sk ojarzeń (zw łaszcza m itologiczn ych ) w y k o rzystu ją oni w ła śc iw ie ty lk o jego h oryzon t w yob raźn i.
Drugą obok b ezo so b o w o -o b iek ty w n ej ten d en cją w o św iecen io w y m k orzystan iu z m o ty w u pór roku b yło n a sy ca n ie go p ie r w ia stk ie m in d y w id u a ln y m , pod d an ie p resji „ja” p o ety ck ieg o . K o n sek w en cje tego zab iegu m ogą b yć rozm aite, od tw o rzenia n a p ięcia m ięd zy h arm on ią n atu ry a b rak iem ład u w św ie c ie p od m iotu l i rycznego (K arpiński — Do J u s t y n y . T ęsk n o ść na w io snę), po k on k retyzację m otyw u , „p ojaw ien ie się e le m e n tó w k o lo ry tu lo k a ln eg o ” (s. 73) u R ek lew sk ieg o w C z te r e c h
d obach r oku . In sp iracje dla ty c h p rocesów sk łon n a jest K o stk iew iczo w a w id zieć w e
w p ły w a c h ob cych, przede w sz y stk im p o em a tó w D e lille ’a. Z w raca ta k że u w agę na m ieszczące się w obrębie tej ten d en cji utw ory, k tó re m o ty w saiso ns w y k o r z y s t u j ą
d la r e fle k sji nad sy tu a cją P o lsk i oraz do op isu ch arak teru ludzkiej egzysten cji. N a p ierw szy p la n w y su w a się tu a k cen to w a n ie p a ra lelizm u m ięd zy przyrodą a losem narodu lu b czło w iek a , często jego od czucie d eterm in u je p ersp ek ty w ę, w której
19 T. K o s t k i e w i c z o w a , O ś w ie c e n io w e w i e r s z e o p orach r o k u w o b e c d z i e
d z i c t w a Jana K o c h a n o w s k ie g o . „P am iętn ik L itera c k i” 1980, z. 4.
R E C E N Z J E 3 2 5
p rzed sta w ia n a jest natu ra, sk ła n ia k u p rzy w o ły w a n iu i em ocjon aln ej w a lo ry za cji ty c h a sp ek tó w pór ro k u , k tó re p rzystają do p rzyjętej k o n cep cji p o lity czn ej, h isto ry czn ej, eg zy sten cja ln ej czy filo zo ficzn ej. Ta druga ten d en cja p o słu g u je się r ó w n ież zesp ołem e le m e n tó w sk o n w en cjo n a lizo w a n y ch , n ie m ają one jed n ak p ro w e n ie n c ji tak w3rraźn ej, jak d zieje się to w e w cześn iej op isan ym zesp ole zjaw isk . M ożna b y zary zy k o w a ć tw ie r d z e n ie su g ero w a n e przez autorkę, ale w ła ś c iw ie n ie w y p o w ie d z ia n e w p rost, że źród łem ow ej k o n w en cjo n a liza cji jest p rzecin an ie się z esp o łu środków , słu żą cy ch p rzed sta w ia n iu m o ty w u czterech pór roku z n a sta w ie n ia m i w id o czn y m i w sferze języ k a p o ety ck ieg o , a m a ją cy m i sw e p o d sta w y w n or m a ch g a tu n k o w y ch i w p o ety ce prądu sen ty m en ta ln eg o , do k tórego n a leży w ię k szość w sk a za n y ch przez K o stk iew iczo w ą p rzyk ład ów .
P rob lem em p ra k ty czn ie n ie p o d jęty m w ty m szk icu jest k w e stia rela cji m ię dzy m o ty w em pór roku a p o ety k ą g a tu n k ó w „ p ośw ięcon ych ” n atu rze — p rzede w sz y stk im p o em a tu o p iso w eg o i siela n k i. C en n ym zaś u zu p ełn ien iem tem atu , a w ła ś
c iw ie m a teria łem na obszern ą rozpraw ę, b y ło b y su g ero w a n e przez au tork ę p rze śle d z e n ie jego d a lszy ch d ziejó w i fu n k cjo n a ln y ch przem ian w litera tu rze p olsk iej aż po w sp ó łczesn o ść.
K o lejn y rozd ział H o r y z o n t ó w w y o b r a ź n i za ty tu ło w a n y jest: C z ł o w i e k i w a l k a
n a m ię tn o ś c i. A le g o r i a i p e r s o n if i k a c ja j a k o ś r o d k i p r z e d s t a w i a n i a dzia ła ń l u d z k ic h. P rzy n o si on ro zw a ża n ia d otyczące sposobu fu n k cjo n o w a n ia w p oezji o św ie
cen io w ej kan on u u osob ień w y w o d zą ceg o się z a n tyk u i — przede w sz y stk im — śred n io w iecza , m o d y fik o w a n eg o w epok ach p ó źn iejszy ch i słu żącego a leg o ry c zn e m u p rzed sta w ia n iu lu d zk iej eg zy sten cji. S zczeg ó ln ie w ażn ą rolę od gryw a tu w sk a zan ie p o k rew ień stw a litera tu r y i sztu k p la sty czn y ch n a w ią zu ją ce do toposu „ u t
p i c t u r a p o e s i s ”.
K o stk iew iczo w a rozpoczyna sw ój w y w ó d od o m ó w ien ia w y stę p u ją c y c h w ś w ia d om ości e stety czn ej i litera ck iej X V III w . p o gląd ów d otyczących tego zagad n ien ia oraz fu n k cji, jaką w p o ezji ep ok i od gryw a o d w o ła n ie się do p erso n ifik a cji, p od - krteślając, że „ p erson ifik acjam i p osłu gu ją się n ieo m a l w sz y sc y a u torzy w ie r sz y l i ry czn y ch p o lsk ieg o O św iecen ia ” (s. 99). L iryk a ta otrzym ała jako d zied zictw o po ep ok ach w cz e śn ie jsz y c h „ u sy stem a ty zo w a n y i u p orząd k ow an y w tra d y cji em b le- m atyczn ej słow n ik p ojęć — obrazów p o zw a la ją cy ch b u d ow ać p o ety ck ie w y p o w ie dzi o c z ło w ie k u ” (s. 112), k tó ry w różny sposób w y k o r z y sty w a ła i przek ształcała. O jego p rzyd atn ości d ecy d o w a ło to, że p rzy leg a ł on do zasad n iczych ten d en cji w m y ś li filo zo ficzn ej i w an trop ologii epoki, zw łaszcza zaś jego zw iązek z a b stra k cyjn ą u n iw ersa listy czn ą racjon aln ością oraz z m oralistyk ą, w y k o rzy stu ją cą sy tu a cje k o m u n ik a cji p u b liczn ej, u o ficja ln io n ej. W yd aje się, że znaczną rolę o d gryw ało ta k że fu n k cjo n o w a n ie p erso n ifik a cji „ w ew n ą trz” trad ycji retoryczn ej. Z agad n ien ie to K o stk iew iczo w a sy g n a lizu je, ale za słu g iw a ło b y ono z p ew n o ścią na szersze zba d anie, podobnie jak k w e stia m ech a n izm ó w p ersw a zy jn y ch „ w p isa n y ch ” w u tw ory liry czn e (np. K arp iń sk iego P r z e c i w k o f a n a t y z m o w i — au tork a n ie u w zg lęd n ia tego
utw oru) czy w w y p o w ied zi o r a to r s k ie 21.
Jako m a teria ł eg z e m p lifik a c y jn y p rzy w o łu je K o stk iew iczo w a u tw ory czołow ych p o etó w p o lsk ieg o O św iecen ia . M im o p o jaw ian ia się zbliżonego zesta w u p ojęć p erso - n ifik o w a n y ch w id o czn e są w ich w iersza ch lic z n e o d m ien n ości w sto so w a n iu u oso b ien ia jako środka k o n stru u ją ceg o w y p o w ie d ź p oetyck ą. S k a la m o żliw o ści rozciąga się tu od ek sp o n o w a n ia ocen m oraln ych i d ążen ia ku p la sty czn em u p r z e d sta w ie niu o p isy w a n y ch p erso n ifik a cji (N aruszew icz), p rzez a k cen to w a n ie sa m o d zieln o ści lu d z i w d ziałan iach „z u d zia łem ” p erso n ifik o w a n y ch zja w isk (K rasicki), k reo w a n ie
21 S tu d iu m B. K r a k o w s k i e g o , O r a t o r s t w o p o l i t y c z n e n a f o r u m S e j m u
326
K E C E N Z J Eśw ia ta p o ety ck ieg o przy p om ocy uosobień, k tórych obrazy p o w o ły w a n e są „m ocą p o e ty c k ie j w y o b ra źn i” (s. 133) (K niaźnin), po n ad aw an ie p erso n ifik a cjo m ch arak teru osob istego, jakby jed n orazow ego (K arpiński).
S to su n ek do p erso n ifik a cji w sp ó ło k reśla w ed łu g K o stk iew iczo w ej ch a ra k ter d w ó ch ty p ó w p o ety ck iej r e fle k sji o czło w ie k u w w . X V III: p ierw szeg o , tr a d y c y j n ego, o d w o łu ją ceg o się do a n ty k u , m ocno zu n iw ersa lizo w a n eg o , p o słu g u ją ceg o się p erso n ifik a cją , i drugiego, opartego na d ośw iad czen iu p otoczn ym w y n ik a ją c y m z od c z u w a n ia św iata, dążącego k u w a rto ścio m lo k a ln y m i n arod ow ym , n iech ętn eg o u o- so b ie n io m jako fig u ro m p o ety ck ieg o m y ślen ia . A u tork a zaznacza m o żliw o ść sz u k a n ia a n a lo g ii dla tych p o sta w w m a la rstw ie — w y d a je się, że p o ży teczn a b y ła b y szersza an aliza p rzem ian m a la rsk ich sp osob ów u jm ow an ia p erso n ifik a cji, u z u p e łn ia jąca te n szkic. C iek a w e w n io sk i m ógłb y ró w n ież p rzy n ieść opis a leg o ry c zn eg o p rzed sta w ia n ia p rzeszłości (historii) w O św iecen iu .
Z p rob lem am i p oru szon ym i w o m ów ion ym w y żej rozd ziale w ią żą się k w e s tie b ęd ące p rzed m iotem n astęp n ego szk icu , noszącego ty tu ł W k r ę g u ser ca i czucia. P o d e jm u je w n im autorka próbę p rześled zen ia zm ian na ob szarze m ieszczą cy m się w d ru gim z w y ró żn io n y ch ty p ó w p o ety ck ieg o m ó w ien ia o isto c ie lu d zk iej, a m ia n o w ic ie w lir y c e erotyczn ej. T rad ycja litera ck a stw arzała p o ezji X V II I-w ie c z n e j d ość szero k ie p ole m o żliw o ści w y b o ru k o n w en cji — od rea lizu ją ceg o „w y so k ie n o r m y ” p o ety ck ie erotyk u p etrark ow sk iego po popularną, „n isk ą” lir y k ę „pieśni, ta ń có w i p a d w a n ó w ”. N a ca ły m ty m obszarze d a w a ły m ocno znać o so b ie r ó żn o ro d n e p ro cesy k o n w en cjo n a liza cji k o n stru k cji w y p o w ied zi, o b razow an ia i fra zeo lo g ii. A u to rk a w sk azu je, iż n iep rzy sta w a ln o ść ero ty k u do o św ie c e n io w y c h k o n cep cji p o e zji sp ra w ia ła , że p oeci „podejm ujący, m im o w szy stk o , ten tem a t w y b ie r a li z a z w y czaj jed n ą z dw u w y d ep ta n y ch już dróg. Jed n i sta w a li się k o n ty n u a to ra m i tr a d y c ji p o ety ck ieg o k o m p lem en tu ad resow an ego do p ięk n ej p an i ;[...]. In n i p ie lę g n o w a li stereo ty p y b arok ow ego k on cep tu , k tóry słu ży ł sk o n w en cjo n a lizo w a n em u w y k ła d o w i w ew n ętrzn y ch sp rzeczn ości »słodkich udręk« i »radosnej n iew o li« k o c h a ją c y c h ” (s. 149). W ram ach tego n urtu lir y k i erotyczn ej p o ja w ia ły się p róby m o d y fik o w a n ia k o n w en cji (O d j a z d N aruszew icza), bądź u k azan ia b ęd ą cy ch ich k o n se k w e n c ją ograniczeń (T r i u m f m i ło ś c i K niaźnina).
Z n aczące zm ian y w lir y c e erotyczn ej w ią za ły się z n u rtem z ja w isk p o e ty c k ic h n ie c h ę tn y m d om in acji poezji d y d ak tyczn ej i m oralizatorsk iej, n u rtem , k tó reg o p od sta w ę tw o rzy ły n o w e p rop ozycje antrop ologiczn e. P o jęcia m i d la n ich k lu c z o w y m i b y ły „czu łość” i „ czu cie”, sło w a często o rgan izu jące też sfe r ę zn a czeń lir y k i o so b istej n ależącej do tego n u rtu. K o stk iew iczo w a zw raca u w agę, że r o zu m ien ie „czu c ia ” p rzez a u torów zw ią za n y ch z k la sy cy sty czn y m m od elem lite r a tu r y k ie r u je się w stro n ę u zn an ia go za „trw ałą i im m an en tn ą cech ę a b stra k cy jn ie p o jętej n atu ry lu d z k ie j”, od w ołan ie się do niej „w zm acnia p ersw a zy jn ie e fe k ty sztu k i sło w a ” (s. 169).
O dm ienną p ersp ek ty w ę w trak tow an iu „czu cia” w p row ad za sen ty m en ta lizm . W idoczne jest to zw łaszcza u K arpińskiego, k tóry p o jm u je je p rzed e w sz y stk im jak o e le m e n t organ izu jący rela c ję jed n ostk i ze św ia tem i d ozn an iam i in n y c h lu d zi. L iry k a sen ty m en ta ln a w m a ły m ty lk o sto p n iu p otrafiła od zw iercied lić ta k ie p ojm o w a n ie „czu łości”, w ięk sze zm ian y w p row ad ziła n a to m ia st w sp o so b ie tw o rzen ia ob razów na teren ie p oezji erotyczn ej. K o stk iew iczo w a zw raca tu u w a g ę n a „obec n ość m o ty w ó w oczu i rąk n ie ty lk o jako ek sp o n o w a n y ch sk ła d n ik ó w p ortretu o p ie w a n e j dam y serca, a le ró w n ież jako g łó w n y ch ośrod k ów le k sy k i, k tó re o rg a n i zu ją m on olog lir y c z n y ” (s. 176). N a jciek a w sze zja w isk a m ożna za o b serw o w a ć u K ar p iń sk ieg o , k tóry tr w a le w ią że te m o ty w y z k ręg iem „serca” i „czu cia ”, ek sp on u jąc zw ła szcza k on k retn ość d ośw iad czeń u czu ciow ych , łą czy się z ty m zn a czen ie p rzed m io tó w — zn ak ów uczucia, i k u lt m aterialn ej p am iątk i.
O brazow e p rzed sta w ien ia „zw iązku s e r c ” o d d ziałały bardzo m ocn o na w y o b ra ź n ię p ó źn iejszy ch pok oleń , co autorka pok azu je na p rzyk ład zie p o ezji M ick iew icza.
R E C E N Z J E 3 2 7
P o ja w ia ją się w n iej tak że p rob lem y zw ią za n e z k o n ta k ta m i m ięd zylu d zk im i, od w o łu ją c e się do o św ie c e n io w e g o rozu m ien ia „ czu cia”, m o d y fik u ją ce je i w łą cza ją ce w św ia to p o g lą d ro m a n ty czn y . S zk ic K o stk iew iczo w ej sta n o w i propozycję p rzy jrze n ia się p rocesom p rzeb ieg a ją cy m w ew n ą trz p rąd ów litera ck ich i na ich p r z e ło m ie — czy raczej styk u . J est też ilu stra cją d yn am iczn ego ch arak teru p rzem ia n p o ety ck ieg o obrazow an ia, często zacieran ego n ie ty lk o w o b serw a cji potoczn ej, a le też w h isto ry czn o litera ck iej. P o zo sta w ia on jednak u czu cie p ew n eg o n ied o sy tu , ro z m y c ia g łó w n ej lin ii in terp reta cy jn ej, m n iejszej niż w in n y ch rozdziałach sp ó jn o ści w y w o d ó w . O dnosi się w ra żen ie, że założen ia i k o n sta ta cje „ob u d ow ujące” część a n a lity czn ą są w sto su n k u do n iej zb yt ro zleg łe, zap ow iad ają w ięcej, n iż p rzy n o szą p rzykłady.
O dm iennie n atom iast p rzed staw ia się sy tu a c ja w rozd ziale n a stęp n y m — „ G d zie
l u d rz ekł: c h c ę by ć w o l n y m ”. G łó w n e m o t y w y s ł o w n e p o e z j i p a t r i o t y c z n e j — w k tó
r y m p rzed sta w ien ie le k s y k i p oezji k oń ca w . X V III, zw iązan ej z prob lem am i p a tr io ty czn y m i, p ro w a d zi k u p róbie o k reślen ia jej zasad n iczych n urtów , stw orzen ia s y n tety czn eg o jej obrazu. P u n k tem w y jśc ia jest dla w y w o d u K o stk iew iczo w ej tr a d y cja staropolska, „d op ełn ion a” H y m n e m do m i ło ś c i o j c z y z n y K rasick iego. N a ty m tle ek sponuje autorka w y ra ziste p rzem ian y zach od zące w k o ń co w y m 20 -leciu w . X V III w fo rm a ch p od aw czych i to n a cji p oezji p a trio ty czn ej u k azu jąc „zesp ół śro d k ó w le k s y k a ln y c h i fra zeo lo g iczn y ch p ow ta rza n y ch w ogrom nej w ię k sz o ś c i w ie r sz y lir y c z n y c h ” (s. 211).
W śród o m a w ia n y ch zja w isk rysu ją się d w ie ten d en cje: p ierw sza to d ążen ie do w y p ra co w a n ia „języka w a lk i i zem sty, rozpaczy i p o św ię c e n ia ” (s. 240), druga p o le g a na in d y w id u a liza cji sta n ó w em o cjo n a ln y ch z w ią za n y ch z lo sa m i ojczyzn y i od d a w a n iu ich „środkam i ob razow an ia w sp a rty m i na p a ra leli doznań lu d zk ich i ś w ia ta przyrod y” (s. 240). T w órczość p ierw szy ch 15 la t X I X w . p od ejm u je ob ie te n den cje, u zu p ełn ia ją c je p o sta w a m i m esja n isty czn y m i, g lo r y fik u ją c y m i „sarm atyzm ”, prob lem am i zw ią za n y m i z rolą język a n arod ow ego oraz n o w y m i sp osob am i p rzed sta w ia n ia żołni-erza.
K o stk iew iczo w a p od k reśla zn aczen ie o w y ch ch a ra k tery sty czn y ch tem a tó w , m o ty w ó w i ob razów w fo rm o w a n iu zarów n o k o n w en cji p o ety ck ich (p rzejętych p rzez rom an tyk ów ), jak i p otocznej św ia d o m o ści sp ołeczn ej, w której „b u d ow ały w ia r ę w sen so w n o ść i szczególn e w a lo ry p o św ię c e ń i w a lk i za w szelk ą c e n ę ” (s. 257). Z ap rezen to w a n y przez au tork ę m a teria ł u św ia d a m ia k o n ieczn o ść p on ow n ej le k tu r y p oezji ro m an tyczn ej, ta k ie jej od czytan ie, k tóre u w zg lęd n iło b y p a trio ty czn y w y m iar jej bezp ośred n iej tra d y cji i uk azało w e w ła śc iw y m św ie tle ory g in a ln o ść r o m an tyzm u . J est ta k że szkic K o stk iew iczo w ej troch ę n iesp o d ziew a n y m u zu p e łn ie n iem do K l a s y c y z m u R yszarda P rzy b y lsk ieg o , k sią żk i w p ięk n y i p a te ty c z n y sp o sób pokazu jącej tragiczn ą w iz ję św ia ta , jak a sta ła się u d ziałem „późnych k la s y k ó w ” i zn alazła od b icie w ich p o e z j i22.
R ozdział 5 H o r y z o n t ó w w y o b r a ź n i n osi ty tu ł O j ę z y k u p o e t y c k i m Ignacego K r a
s ic k ie g o i — jak zostało to w cześn iej za sy g n a lizo w a n e — cech u je się p rzy jęciem
p ersp ek ty w y od m ien n ej niż dom in u jąca w poprzed n ich fragm en tach . D ążen iem K o stk iew iczo w ej b y ł tu opis język a i w y o b ra źn i jed n ego w y b itn eg o autora, d otarcie do „zad ok u m en tow an ych w jego d zieła ch cech in d y w id u a ln y ch , do p o d sta w o w y ch regu ł o rgan izacji w a r stw y języ k o w ej jego te k s tó w ” (s. 258) 2S.
22 R. P r z y b y l s k i , K l a s y c y z m , c z y l i P r a w d z i w y k o n ie c K r ó l e s t w a P olskiego. W arszaw a 1983.
23 K o stk iew iczo w a n a w ią zu je tu do w n io sk ó w i p rop ozycji sfo rm u ło w a n y ch w sw oim arty k u le P r o b l e m y c a ło ś c io w e j c h a r a k t e r y s t y k i s t y l u p is a r z a (w zbiorze:
P r o b l e m y m e to d o lo g i c z n e w s p ó łc z e s n e g o l i t e r a t u r o z n a w s t w a . K rak ów 1976, z w ła sz
3 2 8 R E C E N Z J E
A u tork a sy g n a lizu je istn ien ie w bad an iach n a d p oetyck ą tw ó rczo ścią K r a sick ieg o zad ziw iającej lu k i. S ta n o w ią ją w ła śn ie za g a d n ien ia języ k a p o e ty c k ie g o , k tó ry m i zajm ow ało się w ie lu badaczy, ale raczej ok azjon aln ie, n ig d y zaś w s p o sób p rzek ro jo w y i s y n t e ty c z n y 24. T y m czasem w ła ś c iw ie w k ażdej pracy p o św ię c o nej K ra sick iem u p oja w ia ją się stw ierd zen ia , k tó re su g ero w a ć b y m o g ły p e łn ą orien ta cję w tych sp raw ach , a k tóre są p rzew a żn ie n a w ią za n iem do „kanonu s ą d ów ocen ia ją cy ch , k tó ry zaw iera n a jisto tn iejsze w p o w szech n ej op in ii w y z n a c z n ik i sty lis ty c z n y c h zab iegów tego au to ra ” (s. 262). K o stk iew iczo w a , próbując p r z e ła m a ć tę trad ycję, p roponuje p y ta n ie o m ech a n izm y , k tó ry ch d ziałan ie b u d u je p o ety ck ą sem a n ty k ę u tw o ró w X BW .
W yw ód sw ój rozpoczyna od p rzed sta w ien ia w y p o w ie d z i teo rety czn y ch K r a s ic k ieg o o język u i sty lu , p ochodzących z w czesn eg o ok resu jego d zia ła ln o ści w „M o n ito rze”, w sk a zu je p o ja w ia ją cy się w n ich sp rzeciw w ob ec m a n iery reto r y c z n e j oraz p o stu lo w a n e p od p orząd k ow anie język a w a r stw ie m y ślo w ej tek stu . W ła śn ie „ p rzeła m y w a n ie sp e cy ficzn y ch w ła śc iw o śc i retoryczn ego sty lu w y so k ie g o ” (s. 278) u zn a je K o stk iew iczo w a za p o d staw ow ą zasadę organ izu jącą w y p o w ie d z i a u to ra
M y s z e i d y , w id oczn ą n a w et w utw orach , k tórych n orm a g a tu n k o w a narzu cać p o
w in n a w y so k i, ozdobny ton sty lu (W ojn a c h ocim ska). Isto tn e zn aczen ie m a w ty c h p ro cesa ch w p ro w a d za n ie przez K rasick iego w obręb w y p o w ie d z i p oetyck iej s k ła d n ik ó w n a leżą cy c h do różn ych sty ló w fu n k c jo n a ln y c h — zja w isk o to w y s tę p u je p ra w ie w e w szy stk ich u p raw ian ych przez n iego g atu n k ach .
Z p o ja w ia n iem się sty lu p otocznego (chociaż n ie ty lk o z tym ) łą czy się „ sk ło n n ość do p o słu g iw a n ia się ró w n o w a żn ik a m i zdań lu b też w y ra żen ia m i e lip ty c z n y m i” (s. 283). Ta osta tn ia w ła śc iw o ść sty lu X B W sp otyk a się z częsty m u ż y w a n ie m w y r a ż e ń bezosob ow ych , co u w id oczn ia się w w y p o w ied zia ch se n te n c jo n a ln y c h czy g n o m iczn y ch . O m aw iając p ozornie proste w y p o w ie d z e n ia ró w n o w a żn ik o w e p o ja w ia ją c e się w u tw orach K rasickiego, K o stk iew iczo w a k o n sta tu je, że p rostota ta jest je d y n ie p ow ierzch n iow a, ich p ełn e o d czytan ie w y m a g a uw ażn ej a n a liz y — są on e b o w iem u o g ó ln ien ia m i n ie n iw e lu ją c y m i są d ó w szczeg ó ło w y ch , k tóre tk w ią u ich p o d sta w y .
Z k o le i badaczka zajm u je się p rob lem am i zw ią za n y m i z budow ą zdań i s p o sob am i ich łą czen ia p ra k ty k o w a n y m i przez K rasick iego. S zczególn ą u w agę p o św ięca tu częstem u p oja w ia n iu się układu a n ty cy p a cy jn eg o , „w k tó ry m człon o k r e śla ją c y u sy tu o w a n y zostaje przed człon em o k reśla n y m ” (s. 290), u w y d a tn ia n eg o też p rzez rozczło n k o w a n ie w e rsy fik a cy jn e. Z abieg ten p o zw a la na p o m in ięcie p ew n y ch fr a g m e n tó w w y w o d u , k tó re „u zu p ełn ia” o d w o ła n ie się do w sp ó ln ej w ied zy o ś w ie c ie u c z e stn ik ó w k o m u n ik a cji, zap ew n ia m u jed n o cześn ie dużą spoistość.
N iech ęć K rasick iego do sty lu retoryczn ego n ie ozn aczała jednak o d rzu cen ia m o żliw o ści sto so w a n ia środ k ów i figu r o retoryczn ej p ro w en ien cji. U ja w n ia się to zw ła szcza w zdaniach w y licze n io w y c h , w k tó ry ch zazw yczaj w y stę p u je anafora, p o szczeg ó ln e zaś w y p o w ied zen ia są sk rócon e i p od p orząd k ow ane sp in a ją cem u je człon ow i, często też p o ja w ia się p a ra lelizm zdań pod rzęd n ych . E k on om ię w y p o w ie d z i K rasick iego un aoczn iać m oże ze sta w ie n ie k o n stru o w a n y ch przez n ieg o w y liczeń , np. z języ k iem N aru szew icza.
T en d en cja do tw orzen ia k on stru k cji sy n te ty c z n y c h w id oczn a jest u X B W ró w n ież w sferze lek sy k i. T akże tu zja w isk iem ch a ra k tery sty czn y m jest w y lic z e n ie (zazw yczaj o trzech sk ładnikach), m ające o św ie tlić różne a sp ek ty p ojęcia o góln ego, poddać je in telek tu a ln ej an alizie. P o ja w ia ją się też u K rasick iego n a grom ad zen ia od zn aczające się d aleko p osu n iętą red u k cją ilo ści e le m e n tó w w erb a ln y ch p rzy jed
24 N ie w y czerp u ją też zagad n ien ia o b serw a cje T. S k u b a l a n k i w k sią żce
R E C E N Z J E
329
n o czesn y m p o jęcio w y m i stru k tu ra ln y m ich u w y d a tn ien iu ; zab ieg te n sta n o w i je den ze środ k ów tw o rzen ia sp ecyficzn ego dla K rasick iego język a p o e ty c k ie g o 25. K u pod ob n em u celo w i zm ierza p ow tarzający się często „układ słó w w lin e a r n y m toku w y p o w ie d z i — taki, k tó ry słu ży p recy zo w a n iu ich se n só w dzięk i p r z e c iw sta w ie n iu ró żn y ch fo rm g ra m a ty czn y ch tych sa m y ch słó w lu b form sło w o tw ó rczy ch w y r a z ó w sp o k rew n io n y ch ze sobą ety m o lo g iczn ie i zn a czen io w o ” (s. 309).
O bserw acja sto su n k u K rasick iego do sło w a p row ad zi K o stk iew iczo w ą do do strzeżen ia roli, jaką w jego tw órczości p e łn i m ow a pozornie zależna, p ozw alająca na u zy sk a n ie p rzez w y p o w ie d ź w y m ia ru „ d w u g ło so w eg o ”. Z ty m e fek tem sp rzę żona jest ch a ra k tery sty czn a dla K rasick iego ir o n ia 2e, często łącząca się z p o sta w ą p arod ystyczn ą oraz w ch od ząca „w zw iązk i z in n y m i w ła śc iw o śc ia m i o rgan iza cji ję z y k a ” (s. 323).
W n iosk i d otyczące języ k a p o ety ck ieg o X B W sfo rm u ło w a n e przez K o stk iew iczo w ą z a słu g iw a ły b y w ła śc iw ie na p rzytoczen ie w całości, p recy zy jn ie b o w iem ek s p on u ją jego n a jisto tn ie jsz e cech y i fu n k cje, dając zw a rty opis jego sp ecy ficzn ej p o ety ck o ści, opartej na drążeniu sy stem u język a, na ek sp lo ra cji jego stru k tu r gra m a ty czn y ch i sem a n ty czn y ch . To n a sta w ien ie w y n ik a u K rasick iego ze sta łeg o in te lek tu a ln eg o d y sta n su zarów no w ob ec rzeczy w isto ści, jak i w ob ec w y p o w ied zi, w o bec języ k a w id zia n eg o jed n ak w ca ły m jego zróżn icow an iu i b ogactw ie. N a tu ra l ność, jasn ość i p rostotę język a p oetyck iego K rasick iego w id zi autorka nie w s f e rze śro d k ó w języ k o w y ch , ale w ch a ra k tery sty czn ej dla n iego zgodności k on stru k cji „ n ieza leżn ie od s to p n ia ich k om p lik acji i sty lo w e j p ro w en ien cji, z założon ym celem w y p o w ied zi, k tóry u k ła d y słó w realizu ją p recy zy jn ie i bez za k łó ceń ” (s. 327). Z w raca u w agę na p ow tarzaln ość ch w y tó w , zw łaszcza w za k resie sk ład n i, a k c e n tu ją c jed n ocześn ie b ogactw o i ciągle od czu w an ą, ta jem n iczą św ieżo ść p oezji K ra sick iego. To o d w o ła n ie się do zasady „je ne sais q u o i”, w y zn a n ie — n ieco k o k ie te r y jn e — b ad aw czej bezradności, pozw ala ty m bardziej d ocen ić zn aczen ie w c z e ś n ie jsz y c h p recy zy jn y ch an aliz i ob serw acji, k tóre sta n o w ią godne n a jw y ższej u w a gi d ok on an ie w b ad a n ia ch nad poezją X B W .
R ozdział ostatn i k sią żk i K o stk iew iczo w ej, za ty tu ło w a n y tak sam o jak cały tom , p rzy n o si próbę p o d su m ow an ia całości, u jrzen ia a n a lizo w a n y ch zjaw isk w szerszej p ersp ek ty w ie. A u tork a w sk a zu je na p o ja w ia n ie się w p o ezji p olsk iego O św iece n ia d w óch rod zajów p oetyck iego obrazow ania, w sp ó łistn ie ją c y c h ze sobą, p rzen ik a ją cy ch się w za jem n ie, w y zn a cza ją cy ch p o ety ck ie horyzon ty w yob raźn i epoki, m a ją cy ch sw e za p lecze w św iad om ości sp o łeczn ej, w p o w szech n y ch norm ach k u ltu row ych .
P ierw szy z o w y ch n u rtów m ow y p o ety ck iej w ią że się z trad ycjam i k u ltu ry śród ziem n om orsk iej. A n tyk i B ib lia dostarczają liczn y ch m o ty w ó w i w zorów b u d o w y obrazów p o ety ck ich , k tóre w poezji X V III w . fu n k cjo n u ją już „przepuszczo n e przez filtr ” k u ltu ry n ow ożytn ej, p oddane ren esa n so w y m i b arok ow ym m od y fik a cjo m i am p lifik acjom . Obie te sfery źródeł p o ety ck o ści u le g ły w to p ien iu w p o l sk ą rzeczy w isto ść języ k o w ą i w y o b ra żen io w ą , z y sk a ły — jak pisze K ostkiew 'iczo- w a — „w alor n a tu ra ln o ści jako form y w y ra zu słu żą ce litera ck iem u p rzek a zy w a n iu w ied zy o św ie c ie i jego p rzeży w a n iu ” (s. 338— 339).
K oresponduje z n im i drugi zespół śro d k ó w p o ety ck ieg o m ów ien ia, k ieru ją cy w y o b ra źn ię „ku rzeczy w isto ści życia cod zien n ego, ku ton acji m ow y zw y k łej, n a
25 K o stk iew iczo w a od w ołu je się tu do an aliz A . W i e r z b i c k i e j z a rty k u łu O g r a m a t y c e „ B a je k i p r z y p o w i e ś c i ” K r a s i c k ie g o („P am iętn ik L itera c k i” 1961, z. 2), rozszerzając jej o b serw a cje na całość p oezji K rasick iego.
28 P rób ę u p orządkow ania zw ią za n y ch z ty m zja w isk iem p rob lem ów p rzy n o si rezpraw a R. D o k t o r a Ironia w liry c e Ignacego K r a s i c k ie g o (jw., 1983, z. 3).