M a ły sło w n ik k u ltu r y św iata arabskiego, pod red. Józefa B i e l a w s k i e g o , „Wiedza Pow szechna”, Warszawa 1971, в. 596, ш ару, plansze i fotografie.
Czytelnik polski otrzym ał w ostatnich latach dwie książki, które przekazują m u w sposób m ożliw ie pełny, od strony encyklopedycznej, w iedzę o św iecie arabskim, jego dziejach i kulturze. Są to „Dzieje A rabów ” H i t t i e g o w ydan e przez PW N w 1969 r. oraz „Mały słow n ik kultury św iata arabskiego”, będący przedmiotem niniejszej recenzji. Zestaw iłem oiba te dzieła nie przypadkowo, poniew aż w pew nym sensie są one porównywalne. Chociaż w ielka erudycyjna praca H ittiego m iała być w jego zam ierzeniu m onum entalnym dziełem historycznym , stała się w praktyce bogatą encyklopedią, zlepioną z cennych fiszek, które ten w ybitn y filolog zgrom adził i u sy stem atyzow ał, ale n ie będąc historykiem n ie potrafił stworzyć prawdziwej syntezy arabskiej przeszłości. „Mały słow nik”, którego autorzy wzorowali się na klasycznej już „Encyclopédie de ľislam ” (1913—1934) i na „Concise Encyclopaedia of Arabie C ivi
lization” (1959), jest dziełem skrom nym 'ale am bitnym i 1000 znajdujących się w nim h aseł oraz artykuły tem atyczne zam ieszczone na końcu w olum inu dają m ożliw ie w szechstronny obraz św iata arabskiego do czasów najnowszych. H itti kończy swoje rozwaćania na w iek u XVI, pom ija w zasadzie Maghreb (Berberię) trzym ając się k onsekw entnie „czystej” arabskości. Czasy późniejsze, kiedy Arabowie przeszli pod panowanie tureckie i europejskie potraktował on m arginesowo na około 30 stronach.
D latego też „Mały słow n ik ”, w warunkach polskich, m oże być niejako uzupełnieniem Hittiego dla czasów nowszych, zaś hasła obejm ują także berbersko-arabski Maghreb a n aw et Turcję w haśle „Osm anie”.
Jak 'każda praca pionierska, tak i ta n ie ustrzegła się błędów a obowiązkiem r e cenzenta jest je w ydobyć. Spełnię tym sam ym życzenie autorów „Małego słow n ika”
w yrażone w słow ie w stępnym . Zawodowe (zainteresowania skierow ały m oją uwagę głów nie n a hasła poświęcone M aghrebowi i zasadniczo do tej części „Słownika” ogra
niczę m oje sprostowania.
Na końcu w ażniejszych haseł Ogólnych, np. om awiających dany kraj nie załączo
no pozycji bibliograficznych, z których autor czerpał wiadom ości, co n iekiedy jest praktykowane. Prawdopodobnie szczupłość m iejsca zm usiła redaktora do zam iesz
czenia takich notek jedynie przy końcowych artykułach. A szkoda, bowiem zarzuty jakie poniżej w ysuw am , m ają sw e źródło w pom inięciu nowszej literatury h isto
rycznej dostępnej także w Polsce. Opracowanie zaś w szystkich problem ów jedynie przez grono filologów -orientalistów bez odwołania się do pomocy przedstaw icieli innych dyscyplin w płynęło na niew łaściw ą interpretację niektórych faktów . D ziś b o
w iem historiografia m aghrebińska i niektórych pozostałych krajów 'arabskich poczy
niła takie postępy, że faktycznie w yzw oliła się z tradycyjnych ram orientalistyki stając eię osobną dyscypliną, częścią składow ą historii powszechnej. S iłą rzeczy m e toda i produkcja naukow a w tej dziedzinie w ym ykają się z zasięgu filologów . To sam o możn apowiedzieć o socjologii, etnografii i archeologii muzułm ańskiej pół- nocno-aifrykańskiej, które także m ają spory dorobek.
Zacznę od drobnych ale n ieco żenujących błędów z zakresu językoznawstwa.
W haśle „Casablanca” (s. 1H9) podano, że Portugalczycy w 1575 r. nadali marokańskiej A nfie n azw ę Casa Bianca. Pow inno być po portugalsku: Casa Branca. Podobnie w haśle „Marrakesz” (s. 338) autor twierdzi, że nazw a tego m iasta „w postaci h isz
pańskiej Marocoo przeszła do języków europejskich”, gdy jest to w ersja włoska, PRZEGLĄD HISTORYCZNY, TOM LXIV, 1973, zesz. 2
418
R E C E N Z J Ezaś hiszpańska -brzmi: Marruecos. G w oli ścisłości należy dodać, że Od w ersji 'tej n az
w y w języku portugalskim Manmćos (wymowa: Marrokusz) utworzone zostały fran
cuskie Maroc i w łoskie Marocco. Portugalczycy bow iem w X V —XVI w. m ieli m onopol eksploatacji w ybrzeży m arokańskich i aa ich .pośrednictwem Europa dowiadyw ała się o tym kraju.
D. M a d e y s k a w haśle „Agadir” (s. 29) podaje m ylnie rok 1640 jako datę zdo
bycia itego m iasta przez Saadytów. P. d e C e n i v a l w e w stęp ie do w ydanej przez siebie kroniki z KVI w . pt. „Chronique d e Santa Qruz de Cap de Gué (Agadir)” (Pa
ris 1934) dowiódł, że Saadyci zdobyli Agadir 12 m arca 1541 i odtąd fakt ten jesit pow
szechnie przyjęty w historiograf ii marokańskiej.
W biografii Chajr ad-D ina Barbarossy (s. 122) znajduje się zdanie, którego w ła ś
ciwego sensu nie pojm ie czytelnik: „W 1529 zniszczył hiszpańską twierdzę Pa- non”. Tw ierdza taka n ie znajduje się n a żadnej m apie. W łaściwa jej nazw a to Peňon (tj. skalista wysepka). Takich znanych perlonów na śródziemnomorskim wybrzeżu Maghrebu było w przeszłości trzy: Peňon de V êlez d e la Gomera w R ife (vis-à -v is dawnego Badis), Peňon de Alhucemais w zatoce A l-H occim a (Maroko) i Peňon de Arge! czyli Peňion algierski, jedna z dwu m ałych wysepek, które tworzą obecnie część północnego falochronu portu algierskiego. I o ten Penon .tu chodzi. Od tego Peňonu i sąsiedniej m niejszej w ysep ki zw ących się w początku X VI w. Džaza’ir Banu Mazgha.nna pochodzi dzisiejsza nazw a Algieru. Chajr ad-D in n ajpierw zajął stały ląd, a ipotem dopiero opanow ał leżącą naprzeciw ufortyfikowaną .przez Hiszpanów wysepkę.
Ten sam autor (F. B o c h e ń s k i ) w haśle „Idrysydzi” (dynastia marokańska) na s. 226 podaje o Idrisie II: „Udało m u się rów nież wzm ocnić władzę i roeszerzyć granice państw a n a pd. rejony dzisiejszego Maroka”. Nie odpow iada to prawdzie w św ietle inajniowszych badań. Wojsko Idrisa II dotarło najdalej do m iasta Nfiis (nad·
w adi N fis) na południe od późniejszego Marrakeszu, ale b yło to wydarzenie w y ją t
kowe. R zeczywista jego w ładza rozpościerała się m iędzy Rifem a Średnim Atlasem , tj. w rejonie F e z u 1.
W haśle „Krzyżowe w ypraw y” (s. 288—289) J. J a s i ń s k a pisze: „W 1098 pow sta
ło pierwsze państew ko ar-Ruha, którego w ładcą został jeden z przywódców krzyżow ców, B ald w in ”. Otóż ar-.Ruha znana jest w literaturze europejskiej jako Edessa, zaś na aktualnych m apach figuruje jedynie jako Urfla, bowiem leży w Turcji. Jeżeli jed
no m iasto zm ieniało tyle raizy nazwę, trzeba to odnotować, np. podając obok w n a
w iasie kolejne m etamorfozy. Inaczej czytelnik ipozostanie w św iecie zagadek. Według tejże autorki król Francji Ludw ik IX „.zmarł w Tunisie”. Na ogół w rwowie potocz
nej nazw y „Tunis” i „Tunezja” są używ ane zam iennie, Ale w słow niku naukowym potrzebna jest precyzja. Otóż Ludwik IX zm arł w pobliżu m iasta Tunisu, twierdzi się też, że w odległej o 12 km Kartaginie, -ale n ie w 'samym Tunisie, którego krzyżow cy n ie zdobyli. Cytowane zaś izdanie sugeruje coś odwrotnego. Co się zaś tyczy m ał
żeństw a siostry Ryszarda Lw ie Serce z bratankiem Saladyna (s. 289), był to jedynie projekt nie zrealizowany (por. Hitti, w yd. polskie s. 547).
E. S z y m a ń s k i w haśle „Libi-a” (s. 307) .podaje: „W 1510 Trypolis zdobyli H isz
panie i przekazali go K awalerom Szpitalnym 1. W 1534 turec. wojska pod dowództwem Sinana Paszy zdobyły Trypolis...”. O ile Hiszpanie istotnie zdobyli w tedy Trypolis, to dopieim w 1528 r. Karol V przekazał go Joannitom z Malty i nie w 1534 r. lecz dopiero 4 sierpnia 1551 Sinan Pasza zdobył to m iasto 2. Ciekawe, że ten. sam autor w haśle „Trypolis” podaje w łaściw ą datę 1551.
Hasło „Marrakesz” (s. 338—339), opracowane .przez F. Bocheńskiego, w ym aga n ie
co· dłuższej uwagi. Nie wiadomo co oznacza sform ułowanie: „W 1. 1631—1859 rzą
1 Por. Histoire du Maroc, pod red. J. B r i g n o n, Paris 1967, s. 62.
z J. M. A b u .n - N a s r, A History of the Maghrib, Cambridge 1971, s. 19Î.
dziła tu d ynastia fatym idzka A law itów. Podczas okupacji fr., gdy centrum adm ini
stracyjne przeniosło się do Rabatu, M arrakesz stracił n a znaczeniu”. 1°. Autor hasła m ylnie utożsam ia Fatym idów z A law itam i. A czkolw iek w szytk ie dynastie m uzuł- mańskiie przyznające się -do saarifatu siłą rzeczy m uszą w yw odzić się od Fatim y córki Proroka, to nazw a Fatym idzi zastrzeżona jest dla szyickiej dynastii tunezyjsko- -egipsfeiej z X —X II w . Fiatymiidzi w yw odzili sw ój rodowód Od al-H usajna syna F a
tim y i A lego ben Abu Thaleb, zaś m arokańscy Saadyci i A law ici (spokrewnieni ze so bą) w yw odzili się od al-Hasana, brata al-H usajna. Są oni przeto Hasanidami i tak np. tytułow ali się w ładcy z obu tych dynastii w oficjalnych dokumentach. Alawioka zaś dynastia od stron rodzinnych (Tafilelt) zw ała się również filalijską. 2°. Skąd B o
cheński zaczerpnął d aty 1631—4859 d la rządów alawickich w Marrakeszu? Alawita Miulaij Raiszid zdobył Marrakesz na Dilaitach (już Saadytów tam n ie było) w 1669 r.
i od tej pory do dzisiaj należy ion do A law itów w osobie Hasania II. Data 1859 pozo
staje zatem tajemnicą. Fakt, że zm arł <w tym roku sułtan Mulaj Abderrahman a w stąpił na tron S id i Mohammed IV nie m iał większego znaczenia w historii Marrakeszu, którego złoty w iek skończył się d efinityw nie na Saadytach. A law ici w X VIII i X IX w . rezydow ali na przemian w M eknesie, Fezie i Marrakeszu. Mulaj el Hasan (1873—1894) tam w łaśn ie został proklam owany sułtanem . Jego syn Mulaj el Aziz m ieszkał tam od 1895 do 1901 r. N ieścisłe jest także, że Marrakesz przestał być centrum adm inistracyjnym Maroka dopiero za Protektoratu (a n ie „okupacji”) francuskiego. Już drugi z A law itów, Mulaj Ism ail (1672—1727) przeniósł stolicę do Meknesu, poltem stolicą, jak za Merynddów, b y ł Fez.
W yliczając głów n e zabytki Marrakeszu Bocheński podaje m ylne daty. Tak w ięc m eczet el M uassin n ie jest z X IV aile z X V I w. (1562—1563 i 1572— 1573), madrasa Ibn JuBufa n ie jest z X II ale z pierwszej połow y X IV w. (rekonstruowana w latach 1564—65), Dar al-M achzen n ie pochodzi z X IV ale г X II w . a rozbudowany został przez Saadytów w XTV1 i przez A law itów w XVIII—X IX w., pałac el Bedi nie jest z X IV w. a le zaczęto go budować w 1578 r. i trw ało to do lat dziewięćdziesiątych XVI w . Bocheński zapom niał o takiej p erle architektury m auretańskiej jak gro
bowce saadyjskie w Kasbie Marrakeszu. W ym ieniona przez autora brama m iejska Bab Adżnan zw ie się w rzeczyw istości Bab Agnau (XII w.), zaś gaj palm ow y Adżdali jest w istocie ogromnym ogrodem A gdal (taka wym owa), w którym rosną co prawda palmy, a le głównym jego w alorem są drzewa ow ocow e takie jak cytrusy, figi, oliw k i oraz ogromne baseny.
W haśle „Merynidizi” (s. 370) sygnowanym przez E. Szym ańskiego czytamy, że
„organizacja polityczna... królestw a pozostała taka jak za dynastii A lm ohadów ”.
W rzeczyw istości organizacja polityczna Maroka za Merynidów różniła się zasadniczo od tafciejż organizacji za Almohadów. Ci ostatni będąc Berberami Masmuda, pod przewodem m ahdiego Ihn Tumarta a potem k alifa Abd el Mumena, stw orzyli zwartą organizację opartą o hierarchiczne ugrupowanie kilkudziesięciu plem ion berberskich z W ysokiego Atlasu. Na ich czele stało parę plem ion, które pierwsze opowiedziały się zą małidlim (ahl es safoeka), takie jak Seksaw a, Genfisa, H intata etc. Natom iast Merynidzi zdobyli w ładzę w Maroku bez m otyw acji religijnej i aczkolwiek byli Berberami Zenata to oparli się na koczownikach arabskich B eni H ilal i Beni M akii tworząc z nich gisz (dżajsz) czyli wojsko. Poniew aż w tam tym rejonie św iata z orga
nizacji w ojskow ej w ypływ ała (o ile nie utożsam iała się z nią) organizacja polityczno- -adminisitracyjina państw a, w ięc różnice w tym w zględzie m iędzy obiem a dynastiami narzucają się same.
Na s. 419, w haśle „Osmanie” napotykam y błąd słowny: Izmit to dawna N iko- m edia a n ie Nikodemia; Janczarów zaś utworzył nie Murad I ale jego ojciec Orhan (1326—1359), który w tym w ypadku poszedł za radą sw ego starszego brata Ala ad- -Dina i szejka Kara H alil Dżendereliego. Miało to m iejsce około 1330 r. W tym sa
m ym haśle na s. 421 natrafiam y n a zdanie: „Liga zw yciężyła flo tę Osmanów w 1571
420 R E C E N Z J E
w b itw ie koło M esyny”. Autor prawdopodobnie m iał na m yśli bitw ę, która odbyła się 6 października 1571 w cieśninie Lapanto (obecnie Navpaikitos) u w ybrzeży Grecji.
Z M esyny w e w rześniu owego roku w ypłynęła 'jedynie fiata Don Juana A ustriac
kiego kierując się do Lepanto. Pom yłka autora w usytuowaniu m iejsca bitwy, p o
m ijając notoryczność nazwy Lepanto, jest rzędu 700 km.
Na koniec hasło „Saadyci” ina s. 447. Bocheński twierdząc, że „W X V w ieku założyli S[aaidyoi] zakon m ilitam o-religijn y (zawija)”, przym aje się do niedokładnej konotacji nazw y za w ija oraz do nieznajom ości ówczesnej sytuacji w południowym Maroku. 1°. Słowo za w ija zaw iera w sobie pojęcie „domu m odlitw y”, zaś słow o ribat zawierałoby dopiero pojęcie siedziby zakonu wojskowego. N aw et w pływ ow y w Ma
roku, m arabut El Dżazuli (zm. w 1465 r.) nie stworzył takiego „militarnego zakonu”.
Najbardziej m iarodajna w tej k w estii kroniika El Ufraniego, pt. „Nozhet el H adi”, podaje jedynie, że protoplasta Saadytów Mohammed el Kaim m iał w łasną zaw iję w Tidsi w Draa. Siłą zaś, którą posłużył się El Kaim byli Berberowie Ilalen (Igezu- lem) z Anty A tla su 3. 2°. W ątpliwości Bocheńskiego w spraw ie -identyfikacji Furati z Agadirem są nie uzasadnione. Już P. de Cenival (1934) i J. F i g a n d e r (1945) u sta
lili, że portugalski Agadir (Santa Cruz do C-abo de Gué) zw any w X V w. Agadir el Arbaa od -odbywającego się tam itargu środowego (suą el arbaa) znajdował się na te
renie plem ienia A it Funti (odłam plem ienia Mesgina). Dlaczego nadto autor hasła pisze po fra-cusku Founti zam iast spolszczonego Fumti? 3°. N ie Mohammed esz Szejch lecz jego brat Ahm ed el Aredż ogłosił się kalifem . Bocheński błędnie również na
daje Mohammedowi esz Szejch (zm. w 1557 r.) -przydomek al-A-sgh-ar (młodszy), gdy tymczasem m iał on przydomek al-Katoir (starszy). Dopiero jego daleki potom ek su ł
tan saadyjaki z lat 1636—1654 n osił nazwisko: Mohammed esz Szejch es S-eghir (al- -Asghar). 4°. Dezinformacją jest twierdzenie, że Mulaj Abdalla-h (el Ghalib) „pro
w adził liozne w alk i z Turkami i Portugalczykam i”. Sułtan ten odparł raz jeden, nad W adi Leben w 1558 т. najazd Turków algierskich i przeprowadził w 1562 r. jedyne i nieudane oblężenie portugalskiego Maaaganu. To były w szystkie jego res gestae w dziedzinie m ilitarnej n a przestrzeni siedem nastu lat panowania. 5°. Ocenianie armii króla Sebastiana w 1578 r. na 200 tys. ludzi, ‘gdy cała Portugalia 'liczyła w tedy około 1200 tys. ludności stosuje się zbyt w iernie do przekazów arabskich. Wciąż jeszcze silnie poza środow iskiem historycznym zakorzenione są w yobrażenia o krociowych armiach 'przeszłości, na w zór sienkiew iczow skich stu itysięcy w alczących pod Grun
w aldem . Czyż zatem trzeba nadal utwierdzać czytelnika w w ierze w bajeczne obli
czenia w poważnej pracy popularno-naukowej? Armia ta liczyła w rzeczyw istości według jej europejskich uczestników około 19 tys. żołnierzy a wraz z ciurami i rnar- kietankam i osiągała m aksym alnie 26 ty się c y 4. B itw a m arokańsko-portugalska m iała m iejsce nad Wadi el Mechazin a n ie pod, jak pisze autor, poniew aż toczyła się -nad rzeką (wadi). W historiografii europejskiej jest ona zwana bitw ą pod El Ksar el Kebir, który odległy był od m iejsca bitw y o 15 km. Warto było w naw iasie podać tę nazwę i zorientować polskiego czytelnika o co chodzi. 6°. Tablica chronologiczna Saadytów jest niepełna. Brakuje pierwszego z nich Ahm eda el Aredż (wszak panow ał w Marrakeszu). N astępnie n ie uwzględniono Abu Farisa (1603—1608), zaś El Mamun panował od 1608 a n ie od 1610 roku.
Z powyższych uwag można wyciągnąć wniosek, że w iele haseł om awiających inne rejony św iata arabskiego m oże zaw ierać tego typu nieścisłości, które należałoby skorygować przed następnym ewentualnym w ydaniem „Małego słow n ika”, na które w pełni zasługuje. Proponowałbym uzupełnienie go dodatkowym i hasłam i, ponieważ
з A. D z i u b i ń s k i , Les Chorfa saadiens dans le Sous et à Marrakech jusqu’en 1525,
„Afričana B ulletin” 1969, n° 10.
* Les Sources inédites de l’histoire du Maroc, „Archives et Bibliothèques de France” t. I, wyd. H. de C a s t r i e s , Paris 1905.
nie w ydaje się, >aby dobór był zaw sze trafny. D la przykładu: poświęcono hasło Tan- gerowi a zapom niano o Sidżilm asie (Tafiielt). Przy czym Tanger b y ł o w iele luźniej zw iązany z historią „arabską” aniżeli tak znane centrum jak Sidżilm asa. N ie ma hasła poświęconego dejom A lgieru i ich listy chronologicznej, chociaż podano listę bejów Husajnidzkich d la Tunezji. Zdaję sobie sprawę, że brudno w Polsce taką listę skom pletować, aile n ie Jest to niem ożliw e, np. jeżeli posłużyć się tekstem „Histoire de l ’A lgérie” pod red. L. M o u i l l e s e a u x (Paris 1962). Propozycje m ożna by m no
żyć. Najlepszym rozwiązaniem byłby postulat ■wydania w przyszłości w Polsce sło w nika lub krótkiej encyklopedii św iata m uzułm ańskiego, a nie tylko arabskiego. Polska ma stare tradycje zw iązków kulturalnych, handlowych i w ojskow ych ze św iatem islamu, a obecna polityka zbliżenia do krajów trzeciego św iata, wśród których jest i potężny blok m uzułm ański, w pełni m otyw ow ałaby takie przedsięw zięcie. Mógłby to być np. „Mały słow nik św iata m uzułm ańskiego” lub „kultury m uzułm ańskiej”, jedno
tomowy, chociaż o większej objętości, obejm ujący około 2—3 tysiące haseł.
An drzej Dziubiński
Istorija Wengrii w triech tomach pod red. T. M. I s ł a m o w a , A. I..
P u s z k a s a , W. P. S z u s z a r i n a. Tom I pod red. W. P. S z u s z a r i n a, R. A. A w e r b u c h a , T. M. I s ł a m o w a, J. A. P i s a r i e w a , M. M. S m i r i n a , Institut S ław ianow iedienija i Bałkanistykl AN SSSR,
Izdatielstw o „Nauka”, Moskwa 1971, s. 644, mapy, ilustr.
H istoria Węgier należy do lepiej opracowanych zarysów dziejów krajów europej
skich w ydanych w okresie powojennym w Związku Radzieckim. Tom I obejmuje okres do schyłku X VIII w ieku, ściślej do roku 1790. Znaczna jego objętość pozwoliła na stosunkowo szczegółow e przedstaw ienie dziejów dawniejszych. W ykład rozpoczyna om ówienie historii terenów mad średnim Dunajem w starożytności (J. W. K ł o s s o w - s k a j a) i w okresie poprzedzającym przybycie Węgrów, tj. VI—IX w iek u (J. W..
B r o m l e j ) . D zieje i kulitura państw a w ęgierskiego w średniowieczu scharakteryzo
w ane przez W. P. S z u s z a r i n a , autora w iększości tek stu om awianego tom u, zaj
mują około 200 stron druku. W ten sposób redakcja odeszła od często spotykanego szablonu, w m yśl którego przedstaw ienie czasów dawniejszych b yw a traktow ane jako obszerny w stęp historyczny do wykładu dziejów X IX i X X w ieku, w najlepsizym razie też i X V III stulecia.
Historię Węgier XVI i XVII w ieku n apisał rów nież W. P. Szuszarin, który za opatrzył całość w ydaw nictw a w zestaw ienie .chronologiczne i Obszerne w ykazy źró
deł i literatury. Jedynie w ykład pośw ięcony X VIII stuleciu i charakterystykę kultury Węgier w okresie XVI—(XIVHI w iek u przedstaw ił J. I. S z t e r m b e r g (s. 427—-502).
Książka, w założeniu przeznaczona dla szerszego czytelnika, n ie jest pozbawiona w artości naukowej zarówno ze w zględu na sposób i zakres ujęcia, jak też w alory dokumentacyjne, zwłaszcza w części poświęconej średniowieczu.
Na uw agę zasługują dwa obszerne om ów ienia kultury W ęgier w średniowieczu i w czasach nowszych. Znajdujemy tu próbę charakterystyki warunków bytu .przede wszytikim szerszych w arstw ludności oraz obszerne om ówienie piśm iennictwa, litera
tury i ośw iaty. W rozdziale poświęconym stosunkom średniowiecznym W. P. Szuszarin podejm uje próbę charakterystyki odrębności folkloru węgierskiego, przede w szystkim w oparciu o m otyw y średniow iecznych podań i pieśni nawiązujących do podań cha
rakterystycznych dla ludów turskich. Próbę tę można by rozszerzyć o analizę oby
czajów i zabytków językowych, w których, jak w iem y, zachowało się dużo m otyw ów i tradycji pasterskich. N atom iast znaczna część słow nictw a w ęgierskiego dotyczącego zajęć rolniczych to w yraźne aapożyczenia słow iań sk ie przejęte od m iejscowej u za
leżnionej ludności słowiańskiej. Zwrócić też należy uw agę na interesująco napisany-