• Nie Znaleziono Wyników

"Mały słownik kultury świata arabskiego", pod red. Józefa Bielawskiego, Warszawa 1971 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Mały słownik kultury świata arabskiego", pod red. Józefa Bielawskiego, Warszawa 1971 : [recenzja]"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

M a ły sło w n ik k u ltu r y św iata arabskiego, pod red. Józefa B i e l a w ­ s k i e g o , „Wiedza Pow szechna”, Warszawa 1971, в. 596, ш ару, plansze i fotografie.

Czytelnik polski otrzym ał w ostatnich latach dwie książki, które przekazują m u w sposób m ożliw ie pełny, od strony encyklopedycznej, w iedzę o św iecie arabskim, jego dziejach i kulturze. Są to „Dzieje A rabów ” H i t t i e g o w ydan e przez PW N w 1969 r. oraz „Mały słow n ik kultury św iata arabskiego”, będący przedmiotem niniejszej recenzji. Zestaw iłem oiba te dzieła nie przypadkowo, poniew aż w pew nym sensie są one porównywalne. Chociaż w ielka erudycyjna praca H ittiego m iała być w jego zam ierzeniu m onum entalnym dziełem historycznym , stała się w praktyce bogatą encyklopedią, zlepioną z cennych fiszek, które ten w ybitn y filolog zgrom adził i u sy ­ stem atyzow ał, ale n ie będąc historykiem n ie potrafił stworzyć prawdziwej syntezy arabskiej przeszłości. „Mały słow nik”, którego autorzy wzorowali się na klasycznej już „Encyclopédie de ľislam ” (1913—1934) i na „Concise Encyclopaedia of Arabie C ivi­

lization” (1959), jest dziełem skrom nym 'ale am bitnym i 1000 znajdujących się w nim h aseł oraz artykuły tem atyczne zam ieszczone na końcu w olum inu dają m ożliw ie w szechstronny obraz św iata arabskiego do czasów najnowszych. H itti kończy swoje rozwaćania na w iek u XVI, pom ija w zasadzie Maghreb (Berberię) trzym ając się k onsekw entnie „czystej” arabskości. Czasy późniejsze, kiedy Arabowie przeszli pod panowanie tureckie i europejskie potraktował on m arginesowo na około 30 stronach.

D latego też „Mały słow n ik ”, w warunkach polskich, m oże być niejako uzupełnieniem Hittiego dla czasów nowszych, zaś hasła obejm ują także berbersko-arabski Maghreb a n aw et Turcję w haśle „Osm anie”.

Jak 'każda praca pionierska, tak i ta n ie ustrzegła się błędów a obowiązkiem r e ­ cenzenta jest je w ydobyć. Spełnię tym sam ym życzenie autorów „Małego słow n ika”

w yrażone w słow ie w stępnym . Zawodowe (zainteresowania skierow ały m oją uwagę głów nie n a hasła poświęcone M aghrebowi i zasadniczo do tej części „Słownika” ogra­

niczę m oje sprostowania.

Na końcu w ażniejszych haseł Ogólnych, np. om awiających dany kraj nie załączo­

no pozycji bibliograficznych, z których autor czerpał wiadom ości, co n iekiedy jest praktykowane. Prawdopodobnie szczupłość m iejsca zm usiła redaktora do zam iesz­

czenia takich notek jedynie przy końcowych artykułach. A szkoda, bowiem zarzuty jakie poniżej w ysuw am , m ają sw e źródło w pom inięciu nowszej literatury h isto­

rycznej dostępnej także w Polsce. Opracowanie zaś w szystkich problem ów jedynie przez grono filologów -orientalistów bez odwołania się do pomocy przedstaw icieli innych dyscyplin w płynęło na niew łaściw ą interpretację niektórych faktów . D ziś b o­

w iem historiografia m aghrebińska i niektórych pozostałych krajów 'arabskich poczy­

niła takie postępy, że faktycznie w yzw oliła się z tradycyjnych ram orientalistyki stając eię osobną dyscypliną, częścią składow ą historii powszechnej. S iłą rzeczy m e ­ toda i produkcja naukow a w tej dziedzinie w ym ykają się z zasięgu filologów . To sam o możn apowiedzieć o socjologii, etnografii i archeologii muzułm ańskiej pół- nocno-aifrykańskiej, które także m ają spory dorobek.

Zacznę od drobnych ale n ieco żenujących błędów z zakresu językoznawstwa.

W haśle „Casablanca” (s. 1H9) podano, że Portugalczycy w 1575 r. nadali marokańskiej A nfie n azw ę Casa Bianca. Pow inno być po portugalsku: Casa Branca. Podobnie w haśle „Marrakesz” (s. 338) autor twierdzi, że nazw a tego m iasta „w postaci h isz­

pańskiej Marocoo przeszła do języków europejskich”, gdy jest to w ersja włoska, PRZEGLĄD HISTORYCZNY, TOM LXIV, 1973, zesz. 2

(3)

418

R E C E N Z J E

zaś hiszpańska -brzmi: Marruecos. G w oli ścisłości należy dodać, że Od w ersji 'tej n az­

w y w języku portugalskim Manmćos (wymowa: Marrokusz) utworzone zostały fran­

cuskie Maroc i w łoskie Marocco. Portugalczycy bow iem w X V —XVI w. m ieli m onopol eksploatacji w ybrzeży m arokańskich i aa ich .pośrednictwem Europa dowiadyw ała się o tym kraju.

D. M a d e y s k a w haśle „Agadir” (s. 29) podaje m ylnie rok 1640 jako datę zdo­

bycia itego m iasta przez Saadytów. P. d e C e n i v a l w e w stęp ie do w ydanej przez siebie kroniki z KVI w . pt. „Chronique d e Santa Qruz de Cap de Gué (Agadir)” (Pa­

ris 1934) dowiódł, że Saadyci zdobyli Agadir 12 m arca 1541 i odtąd fakt ten jesit pow­

szechnie przyjęty w historiograf ii marokańskiej.

W biografii Chajr ad-D ina Barbarossy (s. 122) znajduje się zdanie, którego w ła ś­

ciwego sensu nie pojm ie czytelnik: „W 1529 zniszczył hiszpańską twierdzę Pa- non”. Tw ierdza taka n ie znajduje się n a żadnej m apie. W łaściwa jej nazw a to Peňon (tj. skalista wysepka). Takich znanych perlonów na śródziemnomorskim wybrzeżu Maghrebu było w przeszłości trzy: Peňon de V êlez d e la Gomera w R ife (vis-à -v is dawnego Badis), Peňon de Alhucemais w zatoce A l-H occim a (Maroko) i Peňon de Arge! czyli Peňion algierski, jedna z dwu m ałych wysepek, które tworzą obecnie część północnego falochronu portu algierskiego. I o ten Penon .tu chodzi. Od tego Peňonu i sąsiedniej m niejszej w ysep ki zw ących się w początku X VI w. Džaza’ir Banu Mazgha.nna pochodzi dzisiejsza nazw a Algieru. Chajr ad-D in n ajpierw zajął stały ląd, a ipotem dopiero opanow ał leżącą naprzeciw ufortyfikowaną .przez Hiszpanów wysepkę.

Ten sam autor (F. B o c h e ń s k i ) w haśle „Idrysydzi” (dynastia marokańska) na s. 226 podaje o Idrisie II: „Udało m u się rów nież wzm ocnić władzę i roeszerzyć granice państw a n a pd. rejony dzisiejszego Maroka”. Nie odpow iada to prawdzie w św ietle inajniowszych badań. Wojsko Idrisa II dotarło najdalej do m iasta Nfiis (nad·

w adi N fis) na południe od późniejszego Marrakeszu, ale b yło to wydarzenie w y ją t­

kowe. R zeczywista jego w ładza rozpościerała się m iędzy Rifem a Średnim Atlasem , tj. w rejonie F e z u 1.

W haśle „Krzyżowe w ypraw y” (s. 288—289) J. J a s i ń s k a pisze: „W 1098 pow sta­

ło pierwsze państew ko ar-Ruha, którego w ładcą został jeden z przywódców krzyżow ­ ców, B ald w in ”. Otóż ar-.Ruha znana jest w literaturze europejskiej jako Edessa, zaś na aktualnych m apach figuruje jedynie jako Urfla, bowiem leży w Turcji. Jeżeli jed­

no m iasto zm ieniało tyle raizy nazwę, trzeba to odnotować, np. podając obok w n a­

w iasie kolejne m etamorfozy. Inaczej czytelnik ipozostanie w św iecie zagadek. Według tejże autorki król Francji Ludw ik IX „.zmarł w Tunisie”. Na ogół w rwowie potocz­

nej nazw y „Tunis” i „Tunezja” są używ ane zam iennie, Ale w słow niku naukowym potrzebna jest precyzja. Otóż Ludwik IX zm arł w pobliżu m iasta Tunisu, twierdzi się też, że w odległej o 12 km Kartaginie, -ale n ie w 'samym Tunisie, którego krzyżow ­ cy n ie zdobyli. Cytowane zaś izdanie sugeruje coś odwrotnego. Co się zaś tyczy m ał­

żeństw a siostry Ryszarda Lw ie Serce z bratankiem Saladyna (s. 289), był to jedynie projekt nie zrealizowany (por. Hitti, w yd. polskie s. 547).

E. S z y m a ń s k i w haśle „Libi-a” (s. 307) .podaje: „W 1510 Trypolis zdobyli H isz­

panie i przekazali go K awalerom Szpitalnym 1. W 1534 turec. wojska pod dowództwem Sinana Paszy zdobyły Trypolis...”. O ile Hiszpanie istotnie zdobyli w tedy Trypolis, to dopieim w 1528 r. Karol V przekazał go Joannitom z Malty i nie w 1534 r. lecz dopiero 4 sierpnia 1551 Sinan Pasza zdobył to m iasto 2. Ciekawe, że ten. sam autor w haśle „Trypolis” podaje w łaściw ą datę 1551.

Hasło „Marrakesz” (s. 338—339), opracowane .przez F. Bocheńskiego, w ym aga n ie­

co· dłuższej uwagi. Nie wiadomo co oznacza sform ułowanie: „W 1. 1631—1859 rzą­

1 Por. Histoire du Maroc, pod red. J. B r i g n o n, Paris 1967, s. 62.

z J. M. A b u .n - N a s r, A History of the Maghrib, Cambridge 1971, s. 19Î.

(4)

dziła tu d ynastia fatym idzka A law itów. Podczas okupacji fr., gdy centrum adm ini­

stracyjne przeniosło się do Rabatu, M arrakesz stracił n a znaczeniu”. 1°. Autor hasła m ylnie utożsam ia Fatym idów z A law itam i. A czkolw iek w szytk ie dynastie m uzuł- mańskiie przyznające się -do saarifatu siłą rzeczy m uszą w yw odzić się od Fatim y córki Proroka, to nazw a Fatym idzi zastrzeżona jest dla szyickiej dynastii tunezyjsko- -egipsfeiej z X —X II w . Fiatymiidzi w yw odzili sw ój rodowód Od al-H usajna syna F a­

tim y i A lego ben Abu Thaleb, zaś m arokańscy Saadyci i A law ici (spokrewnieni ze so ­ bą) w yw odzili się od al-Hasana, brata al-H usajna. Są oni przeto Hasanidami i tak np. tytułow ali się w ładcy z obu tych dynastii w oficjalnych dokumentach. Alawioka zaś dynastia od stron rodzinnych (Tafilelt) zw ała się również filalijską. 2°. Skąd B o­

cheński zaczerpnął d aty 1631—4859 d la rządów alawickich w Marrakeszu? Alawita Miulaij Raiszid zdobył Marrakesz na Dilaitach (już Saadytów tam n ie było) w 1669 r.

i od tej pory do dzisiaj należy ion do A law itów w osobie Hasania II. Data 1859 pozo­

staje zatem tajemnicą. Fakt, że zm arł <w tym roku sułtan Mulaj Abderrahman a w stąpił na tron S id i Mohammed IV nie m iał większego znaczenia w historii Marrakeszu, którego złoty w iek skończył się d efinityw nie na Saadytach. A law ici w X VIII i X IX w . rezydow ali na przemian w M eknesie, Fezie i Marrakeszu. Mulaj el Hasan (1873—1894) tam w łaśn ie został proklam owany sułtanem . Jego syn Mulaj el Aziz m ieszkał tam od 1895 do 1901 r. N ieścisłe jest także, że Marrakesz przestał być centrum adm inistracyjnym Maroka dopiero za Protektoratu (a n ie „okupacji”) francuskiego. Już drugi z A law itów, Mulaj Ism ail (1672—1727) przeniósł stolicę do Meknesu, poltem stolicą, jak za Merynddów, b y ł Fez.

W yliczając głów n e zabytki Marrakeszu Bocheński podaje m ylne daty. Tak w ięc m eczet el M uassin n ie jest z X IV aile z X V I w. (1562—1563 i 1572— 1573), madrasa Ibn JuBufa n ie jest z X II ale z pierwszej połow y X IV w. (rekonstruowana w latach 1564—65), Dar al-M achzen n ie pochodzi z X IV ale г X II w . a rozbudowany został przez Saadytów w XTV1 i przez A law itów w XVIII—X IX w., pałac el Bedi nie jest z X IV w. a le zaczęto go budować w 1578 r. i trw ało to do lat dziewięćdziesiątych XVI w . Bocheński zapom niał o takiej p erle architektury m auretańskiej jak gro­

bowce saadyjskie w Kasbie Marrakeszu. W ym ieniona przez autora brama m iejska Bab Adżnan zw ie się w rzeczyw istości Bab Agnau (XII w.), zaś gaj palm ow y Adżdali jest w istocie ogromnym ogrodem A gdal (taka wym owa), w którym rosną co prawda palmy, a le głównym jego w alorem są drzewa ow ocow e takie jak cytrusy, figi, oliw k i oraz ogromne baseny.

W haśle „Merynidizi” (s. 370) sygnowanym przez E. Szym ańskiego czytamy, że

„organizacja polityczna... królestw a pozostała taka jak za dynastii A lm ohadów ”.

W rzeczyw istości organizacja polityczna Maroka za Merynidów różniła się zasadniczo od tafciejż organizacji za Almohadów. Ci ostatni będąc Berberami Masmuda, pod przewodem m ahdiego Ihn Tumarta a potem k alifa Abd el Mumena, stw orzyli zwartą organizację opartą o hierarchiczne ugrupowanie kilkudziesięciu plem ion berberskich z W ysokiego Atlasu. Na ich czele stało parę plem ion, które pierwsze opowiedziały się zą małidlim (ahl es safoeka), takie jak Seksaw a, Genfisa, H intata etc. Natom iast Merynidzi zdobyli w ładzę w Maroku bez m otyw acji religijnej i aczkolwiek byli Berberami Zenata to oparli się na koczownikach arabskich B eni H ilal i Beni M akii tworząc z nich gisz (dżajsz) czyli wojsko. Poniew aż w tam tym rejonie św iata z orga­

nizacji w ojskow ej w ypływ ała (o ile nie utożsam iała się z nią) organizacja polityczno- -adminisitracyjina państw a, w ięc różnice w tym w zględzie m iędzy obiem a dynastiami narzucają się same.

Na s. 419, w haśle „Osmanie” napotykam y błąd słowny: Izmit to dawna N iko- m edia a n ie Nikodemia; Janczarów zaś utworzył nie Murad I ale jego ojciec Orhan (1326—1359), który w tym w ypadku poszedł za radą sw ego starszego brata Ala ad- -Dina i szejka Kara H alil Dżendereliego. Miało to m iejsce około 1330 r. W tym sa­

m ym haśle na s. 421 natrafiam y n a zdanie: „Liga zw yciężyła flo tę Osmanów w 1571

(5)

420 R E C E N Z J E

w b itw ie koło M esyny”. Autor prawdopodobnie m iał na m yśli bitw ę, która odbyła się 6 października 1571 w cieśninie Lapanto (obecnie Navpaikitos) u w ybrzeży Grecji.

Z M esyny w e w rześniu owego roku w ypłynęła 'jedynie fiata Don Juana A ustriac­

kiego kierując się do Lepanto. Pom yłka autora w usytuowaniu m iejsca bitwy, p o­

m ijając notoryczność nazwy Lepanto, jest rzędu 700 km.

Na koniec hasło „Saadyci” ina s. 447. Bocheński twierdząc, że „W X V w ieku założyli S[aaidyoi] zakon m ilitam o-religijn y (zawija)”, przym aje się do niedokładnej konotacji nazw y za w ija oraz do nieznajom ości ówczesnej sytuacji w południowym Maroku. 1°. Słowo za w ija zaw iera w sobie pojęcie „domu m odlitw y”, zaś słow o ribat zawierałoby dopiero pojęcie siedziby zakonu wojskowego. N aw et w pływ ow y w Ma­

roku, m arabut El Dżazuli (zm. w 1465 r.) nie stworzył takiego „militarnego zakonu”.

Najbardziej m iarodajna w tej k w estii kroniika El Ufraniego, pt. „Nozhet el H adi”, podaje jedynie, że protoplasta Saadytów Mohammed el Kaim m iał w łasną zaw iję w Tidsi w Draa. Siłą zaś, którą posłużył się El Kaim byli Berberowie Ilalen (Igezu- lem) z Anty A tla su 3. 2°. W ątpliwości Bocheńskiego w spraw ie -identyfikacji Furati z Agadirem są nie uzasadnione. Już P. de Cenival (1934) i J. F i g a n d e r (1945) u sta­

lili, że portugalski Agadir (Santa Cruz do C-abo de Gué) zw any w X V w. Agadir el Arbaa od -odbywającego się tam itargu środowego (suą el arbaa) znajdował się na te­

renie plem ienia A it Funti (odłam plem ienia Mesgina). Dlaczego nadto autor hasła pisze po fra-cusku Founti zam iast spolszczonego Fumti? 3°. N ie Mohammed esz Szejch lecz jego brat Ahm ed el Aredż ogłosił się kalifem . Bocheński błędnie również na­

daje Mohammedowi esz Szejch (zm. w 1557 r.) -przydomek al-A-sgh-ar (młodszy), gdy tymczasem m iał on przydomek al-Katoir (starszy). Dopiero jego daleki potom ek su ł­

tan saadyjaki z lat 1636—1654 n osił nazwisko: Mohammed esz Szejch es S-eghir (al- -Asghar). 4°. Dezinformacją jest twierdzenie, że Mulaj Abdalla-h (el Ghalib) „pro­

w adził liozne w alk i z Turkami i Portugalczykam i”. Sułtan ten odparł raz jeden, nad W adi Leben w 1558 т. najazd Turków algierskich i przeprowadził w 1562 r. jedyne i nieudane oblężenie portugalskiego Maaaganu. To były w szystkie jego res gestae w dziedzinie m ilitarnej n a przestrzeni siedem nastu lat panowania. 5°. Ocenianie armii króla Sebastiana w 1578 r. na 200 tys. ludzi, ‘gdy cała Portugalia 'liczyła w tedy około 1200 tys. ludności stosuje się zbyt w iernie do przekazów arabskich. Wciąż jeszcze silnie poza środow iskiem historycznym zakorzenione są w yobrażenia o krociowych armiach 'przeszłości, na w zór sienkiew iczow skich stu itysięcy w alczących pod Grun­

w aldem . Czyż zatem trzeba nadal utwierdzać czytelnika w w ierze w bajeczne obli­

czenia w poważnej pracy popularno-naukowej? Armia ta liczyła w rzeczyw istości według jej europejskich uczestników około 19 tys. żołnierzy a wraz z ciurami i rnar- kietankam i osiągała m aksym alnie 26 ty się c y 4. B itw a m arokańsko-portugalska m iała m iejsce nad Wadi el Mechazin a n ie pod, jak pisze autor, poniew aż toczyła się -nad rzeką (wadi). W historiografii europejskiej jest ona zwana bitw ą pod El Ksar el Kebir, który odległy był od m iejsca bitw y o 15 km. Warto było w naw iasie podać tę nazwę i zorientować polskiego czytelnika o co chodzi. 6°. Tablica chronologiczna Saadytów jest niepełna. Brakuje pierwszego z nich Ahm eda el Aredż (wszak panow ał w Marrakeszu). N astępnie n ie uwzględniono Abu Farisa (1603—1608), zaś El Mamun panował od 1608 a n ie od 1610 roku.

Z powyższych uwag można wyciągnąć wniosek, że w iele haseł om awiających inne rejony św iata arabskiego m oże zaw ierać tego typu nieścisłości, które należałoby skorygować przed następnym ewentualnym w ydaniem „Małego słow n ika”, na które w pełni zasługuje. Proponowałbym uzupełnienie go dodatkowym i hasłam i, ponieważ

з A. D z i u b i ń s k i , Les Chorfa saadiens dans le Sous et à Marrakech jusqu’en 1525,

„Afričana B ulletin” 1969, n° 10.

* Les Sources inédites de l’histoire du Maroc, „Archives et Bibliothèques de France” t. I, wyd. H. de C a s t r i e s , Paris 1905.

(6)

nie w ydaje się, >aby dobór był zaw sze trafny. D la przykładu: poświęcono hasło Tan- gerowi a zapom niano o Sidżilm asie (Tafiielt). Przy czym Tanger b y ł o w iele luźniej zw iązany z historią „arabską” aniżeli tak znane centrum jak Sidżilm asa. N ie ma hasła poświęconego dejom A lgieru i ich listy chronologicznej, chociaż podano listę bejów Husajnidzkich d la Tunezji. Zdaję sobie sprawę, że brudno w Polsce taką listę skom pletować, aile n ie Jest to niem ożliw e, np. jeżeli posłużyć się tekstem „Histoire de l ’A lgérie” pod red. L. M o u i l l e s e a u x (Paris 1962). Propozycje m ożna by m no­

żyć. Najlepszym rozwiązaniem byłby postulat ■wydania w przyszłości w Polsce sło w ­ nika lub krótkiej encyklopedii św iata m uzułm ańskiego, a nie tylko arabskiego. Polska ma stare tradycje zw iązków kulturalnych, handlowych i w ojskow ych ze św iatem islamu, a obecna polityka zbliżenia do krajów trzeciego św iata, wśród których jest i potężny blok m uzułm ański, w pełni m otyw ow ałaby takie przedsięw zięcie. Mógłby to być np. „Mały słow nik św iata m uzułm ańskiego” lub „kultury m uzułm ańskiej”, jedno­

tomowy, chociaż o większej objętości, obejm ujący około 2—3 tysiące haseł.

An drzej Dziubiński

Istorija Wengrii w triech tomach pod red. T. M. I s ł a m o w a , A. I..

P u s z k a s a , W. P. S z u s z a r i n a. Tom I pod red. W. P. S z u s z a ­ r i n a, R. A. A w e r b u c h a , T. M. I s ł a m o w a, J. A. P i s a r i e w a , M. M. S m i r i n a , Institut S ław ianow iedienija i Bałkanistykl AN SSSR,

Izdatielstw o „Nauka”, Moskwa 1971, s. 644, mapy, ilustr.

H istoria Węgier należy do lepiej opracowanych zarysów dziejów krajów europej­

skich w ydanych w okresie powojennym w Związku Radzieckim. Tom I obejmuje okres do schyłku X VIII w ieku, ściślej do roku 1790. Znaczna jego objętość pozwoliła na stosunkowo szczegółow e przedstaw ienie dziejów dawniejszych. W ykład rozpoczyna om ówienie historii terenów mad średnim Dunajem w starożytności (J. W. K ł o s s o w - s k a j a) i w okresie poprzedzającym przybycie Węgrów, tj. VI—IX w iek u (J. W..

B r o m l e j ) . D zieje i kulitura państw a w ęgierskiego w średniowieczu scharakteryzo­

w ane przez W. P. S z u s z a r i n a , autora w iększości tek stu om awianego tom u, zaj­

mują około 200 stron druku. W ten sposób redakcja odeszła od często spotykanego szablonu, w m yśl którego przedstaw ienie czasów dawniejszych b yw a traktow ane jako obszerny w stęp historyczny do wykładu dziejów X IX i X X w ieku, w najlepsizym razie też i X V III stulecia.

Historię Węgier XVI i XVII w ieku n apisał rów nież W. P. Szuszarin, który za ­ opatrzył całość w ydaw nictw a w zestaw ienie .chronologiczne i Obszerne w ykazy źró­

deł i literatury. Jedynie w ykład pośw ięcony X VIII stuleciu i charakterystykę kultury Węgier w okresie XVI—(XIVHI w iek u przedstaw ił J. I. S z t e r m b e r g (s. 427—-502).

Książka, w założeniu przeznaczona dla szerszego czytelnika, n ie jest pozbawiona w artości naukowej zarówno ze w zględu na sposób i zakres ujęcia, jak też w alory dokumentacyjne, zwłaszcza w części poświęconej średniowieczu.

Na uw agę zasługują dwa obszerne om ów ienia kultury W ęgier w średniowieczu i w czasach nowszych. Znajdujemy tu próbę charakterystyki warunków bytu .przede wszytikim szerszych w arstw ludności oraz obszerne om ówienie piśm iennictwa, litera­

tury i ośw iaty. W rozdziale poświęconym stosunkom średniowiecznym W. P. Szuszarin podejm uje próbę charakterystyki odrębności folkloru węgierskiego, przede w szystkim w oparciu o m otyw y średniow iecznych podań i pieśni nawiązujących do podań cha­

rakterystycznych dla ludów turskich. Próbę tę można by rozszerzyć o analizę oby­

czajów i zabytków językowych, w których, jak w iem y, zachowało się dużo m otyw ów i tradycji pasterskich. N atom iast znaczna część słow nictw a w ęgierskiego dotyczącego zajęć rolniczych to w yraźne aapożyczenia słow iań sk ie przejęte od m iejscowej u za­

leżnionej ludności słowiańskiej. Zwrócić też należy uw agę na interesująco napisany-

Cytaty

Powiązane dokumenty

Po homilii dzieci odnawiają chrzcielne wyznanie wiary, gdyż każ­ dy, kto pragnie, aby żył w nim Pan Jezus - Światłość życia, nie tylko musi wyrzec się

As shown in Supplemental Material S6 [ 36 ], when growing directly on InP substrates, without a buffer layer, the lattice mismatch to InAs is fully compensated by relaxation at

Au début des années 90, elle a coordon- né la formation de directeurs d’enseignement aspirant à un diplôme CAFDES (Certificat d’aptitude aux fonctions de

During the first interview round, based on Bocken and Short’s (2016) sustainable business model framework, four business model elements that are important for SC

Dzieje Związku Sybiraków to nadal mało znana karta w naszej historii, przeto wspomniany jubileusz jest stosowną okazją by przedstawić rodowód tej organizacji,

[r]

[r]

4 case studies were selected to perform the LCA analysis, each with a slightly different approach, in order to study different aspects: different replacement