• Nie Znaleziono Wyników

Refleksja a tożsamość

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Refleksja a tożsamość"

Copied!
34
0
0

Pełen tekst

(1)

Refleksja a tożsamość

Filozofia wychowania

Projekt współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego.

(2)

Motto

• Droga Wielkiej Nauki to wydobywanie na jaw pierwotnej zdolności człowieka – doskonalenia się pod względem moralnym i przez własną dojrzałość czynienie innych ludzi dobrymi.

• Samodoskonalenie się jest warunkiem spokoju jedności i harmonii. Polega ono na czynieniu umysłu prawym, to znaczy oczyszczeniu go - postawieniu relacji międzyludzkich i własnych odczuć w świetle sumienia.

• Prawy człowiek potrafi zaprowadzić ład w rodzinie, co wpływa na jego otoczenie i harmonię w państwie.

• Wszyscy, od syna Nieba aż po zwykłych ludzi powinni czynić samodoskonalenie się podstawą praktyki życiowej.

• Droga to sposób, w jaki powinny toczyć się ludzkie sprawy. (Konfucjusz)

(3)

Pojęcie tożsamości

• 1. To, jak ludzie rozumieją siebie

• 2. To, co ma dla nich znaczenie.

Dotyczy świadomego poczucia tożsamości jednostki, nieświadomego dążenia by zachować osobistą ciągłość, pracy nad sobą, utrzymania wewnętrznej solidarności z grupowymi ideałami i tożsamością grupy.

Tożsamość nie jest przytwierdzona do jednostki, stanowi ruchomy

układ, krąg, który może powstać na granicy jednostki, a także etnicznej, narodowościowej, seksualnej, rodzinnej itd. Jednostka wybiera pewną przynależność i identyfikuje się z jakąś grupą całkowicie, trwale,

częściowo lub chwilowo.

• Erikson, autor koncepcji stadiów rozwoju tożsamości, wymienił te znaczenia w swoich pracach. E.H. Erikson, Identity and Life Cycle, New York-London 1980, s. 109.

• J. C. Kaufmann, Ego. Socjologia jednostki, tłum. K.Wakar, Warszawa 2004, s. 222.

(4)

Część I- Zanikanie aspektu etycznego

• Najważniejsze elementy aktualnej sytuacji etycznej, odwołując wszystkim do prac

socjologów: Baumana, Giddensa, Eriksena itd.

Socjologiczne badania ukazują i pozwalają ocenić zmianę sensu pojęć konstytutywnych dla rozumienia tego, kim jest, czy raczej był człowiek: indywidualności, tożsamości,

odpowiedzialności, wolności, szczęścia,

zobowiązań wobec społeczności, nauki, sztuki i szerzej - kultury.

(5)

Część II – Praca nad sobą

Wskazuje środki konieczne do tworzenia i zachowania tożsamości.

• 1. Idee filozofów: Kanta, Heideggera, Wittgensteina, Wojtyły i

Tylora, którzy rozumieli samowiedzę jako znajomość cech, z którymi jednostka się utożsamia, czyli pewnego wzorca postaw, stylu życia oraz jako wgląd w siebie.

• Filozofowie przekonują, że wartości, choć nie mieszczą się w obiektywistycznej wizji świata, nie są też jedynie subiektywną reakcją czy oceną podmiotu. Akcentują potrzebę osobistego zaangażowania i refleksji, aby przeciwstawić się „spłaszczaniu”

osobowości do podmiotu społecznego, który jest w dużej mierze złudnym i chwilowym tworem społeczeństwa konsumpcyjnego.

• Warto pamiętać, że w pierwotnym znaczeniu łacińskie consumere znaczy niszczyć.

(6)

Zakończenie

• Konkluzja: refleksja jest warunkiem koniecznym tożsamości.

• Jednak potrzeba refleksji a wraz z nią uformowana

przez tradycję idea tożsamości wydaje się odchodzić z kultywującym ją pokoleniem. Skoro konteksty

współczesne decydują o „rozmyciu wartości”,

wymazywaniu moralności jako obowiązku wobec siebie i innych, to wygląd na to, że żegnamy się z kategorią Ja i jej naczelnymi elementami: autobiografią i emocjami, odpowiedzialnością za siebie i innych.

• Czy upłynnienie dotychczasowych form życia musi mieć negatywne następstwa?

(7)

I - Zanikanie aspektu etycznego

…prawdziwy, dojrzały konsument traktuje świat jako pastwisko i plac zabaw, zbiór

potencjalnych przedmiotów konsumpcji.

Zygmunt Bauman

(8)

Konsument

• Podmiot – substancja, centrum wiedzy, działania, decyzji i wyborów.

• Jego tożsamość pociągała za sobą zachowanie konsekwencji w myślach, wyborach i postawach, czyli odpowiedzialności.

• Z tego względu podmiot mógł być obarczony obowiązkami wobec siebie i społeczności.

• Odpowiedzialność obejmowała dobro i godność drugiego człowieka, a również obowiązek ciągłego doskonalenia się.

• Jednostka była oceniana ze względu na przynależność do klasy społecznej, role i zasługi dla społeczności.

U podstawy przekonania, że przy wszelkich zmianach pozostajemy tą samą osobą tkwi klasyczne, pochodzące jeszcze od Arystotelesa, rozróżnienie na (trwałą) substancję i jej (ew. zmieniające się) własności. Pod widzialną, zmieniającą się powierzchnią zjawisk istnieje ich niewidzialna istota.

Zachowania są manifestacją niewidzialnego centrum – ja, jego wewnętrznych zasobów.

(9)

Jednostka w społeczeństwie konsumpcyjnym

• 1. Jednostka nie jest autonomicznym podmiotem - jest konsumentem.

• 2. Od konsumenta nie oczekuje się postaw obywatelskich. Dlatego

jednostka w coraz mniejszym stopniu skłania się do współpracy i brania odpowiedzialności za innych.

Zanika zdolność współodczuwania, podstawa moralności - intuicji dobra, jako probierza postaw i czynów.

Jednostka poddaje się społecznej wykładni tego, co wartościowe, co należy czynić, co jest dozwolone.

Przerzuca odpowiedzialność na określone instytucje społeczne, czyli usuwa z zasięgu swojej wrażliwości i oczekuje, aby powołane do tego instytucje

zajmowały się ludźmi bezdomnymi, bezradnymi, którym się nie powiodło i potrzebują pomocy.

Coraz mniej jest osób współczujących i gotowych nieść pomoc.

Wymogi tradycji, aby kształtować swoje życie żmudnym wysiłkiem i

poświęceniem, pracować dla społeczności i pełnić określone w niej funkcje – nie są już w tym samym stopniu atrakcyjne, co kiedyś.

(10)

Pointylizacja czasu

• Szybkość aktualnie zachodzących wydarzeń i ogromna ilość informacji podważa łączność chwili właśnie przeżywanej z poprzedzającą i

następującą po niej, co wyklucza samą możliwość identyfikacji jednostki, jako tej samej przy zmieniających się własnościach.

• Skupienie na aktualnej chwili podważa potrzebę uwzględniania minionych doświadczeń i brania pod uwagę przyszłości, przyszłych konsekwencji

aktualnych działań. Zjawisko to określa się mianem pointylizacji czasu.

• Punktowej strukturze przeżywanego czasu odpowiada punktowy charakter podmiotu.

Ch. Tylor: „Podmiot, który w nadziei na zmianę samego siebie zdobywa się na radykalne oderwanie, nazywam podmiotem ‘punktowym’. Przyjmując takie stanowisko względem siebie, utożsamia się on z władzą uprzedmiotowiania i przekształcania, a tym samym odcina się od wszystkich swoich jednostkowych cech, podlegających właśnie potencjalnej zmianie”. Ch. Tylor, Żródła

podmiotowości, Warszawa 2001, s. 321.

(11)

Zjawisko pionowego spiętrzenia

• Pojęcie to, pierwotnie oznaczające chaotyczną mieszankę różnych stylów i okresów muzycznych, oddaje cechę całej kultury: utratę orientacji,

gromadzenie nieuporządkowanych, rozbitych fragmentów wyrwanych z kontekstu.

Niemożliwość ich uporządkowania sprawia: świat dla jednostki staje się nieprzejrzysty, nieprzewidywalny, niebezpieczny i niepodatny na jej

działania.

Jednostka rezygnuje z wyboru czegokolwiek.

Podejmujemy decyzje nie będąc przekonani o jej trafności, tracimy nadzieję, że konsekwentne decyzje zbliżą nas do upragnionego celu. Zresztą, wielość możliwości i szans okazuje się w znacznym stopniu złudna. Tym łatwiej jednostka podporządkowuje się całości społecznej, wymaganiom społecznym - bierze udział w wielkich wydarzeniach sportowych, karnawale, festynach, imprezach – traktując je odtąd jako realizację swoich pragnień.

• Baumann, Szanse etyki, s. 196.

(12)

Sieć kontaktów

• Sieć jest elastyczna i krucha, łatwo zmieniają się osoby do niej należące jak również tożsamość jej właściciela.

• Sieć ma charakter tymczasowy i doraźny, bez trwałych zobowiązań i długoterminowych powinności, co daje właścicielowi poczucie całkowitej kontroli nad swoimi obowiązkami.

• Wykluczanie jak włączanie nowych elementów do

istniejącej sieci, lub stworzenie nowej sieci jest sprawą prostych i szybkich operacji.

„Innymi słowy, panowanie nad rzeczywistością zastępuje moralność”. A. Giddens, Nowoczesność i tożsamość. Ja i

społeczeństwo w epoce późnej nowoczesności, op. cit., s. 275.

(13)

Konsument – towar na rynku

• Zamazaniu aż do zatarcia ulega tradycyjny wyraźny podział na towary i konsumentów.

Sprzedaje się i kupuje zdolność do pracy, czyli ludzi o żądanych kompetencjach. Członkowie społeczeństwa konsumpcyjnego stają się

towarem na rynku, takim samym jak inne.

(14)

Rój konsumentów

• Miejsce grup społecznych zajmują roje konsumentów;

• miejsce wspólnoty społeczeństwa tradycyjnego zajmuje „pole społeczne”, dokładniej szereg „wytyczonych” pól (religijnych, politycznych, prawnych, naukowych, artystycznych, akademickich, socjologicznych). „Pole

społeczne, choć jest podzielone klasowo, pozostaje zatomizowane, a jedyny typ wspólnot, jakie można w nim napotkać, to wspólnoty

wyobrażone”.

• Przykładami takich wspólnot są: kibice sportowi, fani grup rokowych, homoseksualiści, członkowie partii politycznych, itd.

Owe „enklawy stylów życia” nie są wspólnotami; powstają tylko wtedy, gdy konsumpcja wyzwoli się z wpływu wspólnotowych norm i zasad i wówczas może zostać zindywidualizowana. Na to zagrożenie zwraca uwagę T. H.

Eriksen, Tyrania chwili. Szybko i wolno płynący czas w erze informacji, tłum. G.

Sokół, Warszawa 2003, s.11-12. Pojęcie to wprowadził Pierre Bourdieu. Zob.

U. Beck, A. Giddens, S. Lash, Modernizacja refleksyjna, s. 204.

(15)

Samotność konsumenta

• Celem roju jest konsumowanie. Chociaż odbywa się w towarzystwie innych, nie rodzi żadnych trwałych więzi.

Konsument akceptuje nierówności ekonomiczne i społeczne.

Miejsce równości i sprawiedliwości, równego dostępu do dóbr materialnych i udziału w kierowaniu państwem, zajmuje idea

zróżnicowanych warstw, z których każda domaga się uznania, czyli znośnego „miejsca przy stole”, a nie rzeczywistego wpływu na kształt życia społecznego.

Społeczeństwo konsumentów nie toleruje i nie usprawiedliwia

nieszczęścia. Co więcej „przedstawia je jako coś odrażającego”. Trudno nawet mówić o społeczeństwie, tam gdzie nie ma zaangażowania

społecznego ani obywatelskiego i przeważa pragnienie indywidualnych osiągnięć i instrumentalnych relacji.

Bauman, Szanse etyki, s. 134.

(16)

Karuzela konsumpcji

• Aby „karuzela konsumpcji” kręciła się, towary właśnie zachwalane jako niezbędne muszą być zaraz

dyskredytowane z równą siłą jako przestarzałe, już nie modne itd.

• Karuzela konsumpcji działa więc tak, aby zaspokojona potrzeba rodziła kolejne. OAby „karuzela konsumpcji”

kręciła się, towary właśnie zachwalane jako niezbędne muszą być zaraz dyskredytowane z równą siłą jako

przestarzałe, już nie modne itd. Karuzela konsumpcji działa więc tak, aby zaspokojona potrzeba rodziła kolejne.

Ostatecznie napędza ciągłe niezaspokojenie i mnożenie potrzeb.

• statecznie napędza ciągłe niezaspokojenie i mnożenie potrzeb.

(17)

Różnica

Istnieje zatem rozdźwięk między powszechnymi przekonaniami a realiami życia konsumentów.

• Poszukiwanie zaspokojenia ma w istocie nigdy się nie kończyć. Nasycenie ma być chwilowe i rodzić kolejną potrzebę, przekształcić ew. dotychczasową w nawyk i podsunąć nową. „Aby konsumenci wciąż liczyli na

zaspokojenie swoich pragnień i aby nowe nadzieje

mogły natychmiast wypełniać pustkę pozostawioną po tych zawiedzionych i porzuconych, droga od sklepu do kosza na śmieci musi być krótka, a podróż szybka”.

Bauman, Tamże, s. 204, 205.

(18)

Struktura czasu

• Czas jednostki i czas społeczny tracą kierunkowe – przyszłe cele nie łączą jednostek.

• Rozmywa się datowanie - nie można wyróżnić wydarzeń przełomowych, istotnych dla historii społeczności, co z kolei uniemożliwia usytuowanie w nim czasu jednostki ( ważnych dla niej wydarzeń).

• Nie rozumiemy teraźniejszości, bo nie dostrzegamy jej związku z przeszłością i projektowaną przyszłością.

• W rezultacie jednostka wyłącza się z czasu wspólnoty, pozostaje wewnątrz własnej historii, co objawia się wzrastającym poczuciem izolacji, rozpadu wewnętrznej ciągłości i spójności, niewiarę w możliwość własnych

osiągnięć, poczuciem przypadkowości w zdarzeniach życia jednostki.

Chwilowość zajmuje miejsce osobowego centrum: „Zaiste, podmiot gubi się, zatraca – podmiot rozumiany jako instancja woli, wolności,

przedstawienia, podmiot władzy, wiedzy, historii znika, pozostawiając po sobie jedynie widmo, swego narcystycznego sobowtóra”.

• J. Baudrillard, Dlaczego wszystko jeszcze nie zniknęło? Przeł. S. Królak, Warszawa 2009, s. 29.

(19)

Estetyzacja

• Dzieła sztuki przestają być wyjątkowymi zjawiskami,

wyrafinowanymi i cennymi. Przeciwnie, niedoskonałość i przemijalność stają się jej cechami.

• Kanony piękna dyktują kreatorzy tego, co modne, w czym trzeba się pokazać. Piękne są makijaże, ubiory i opakowania.

• Piękno jest atrybutem chwilowych doświadczeń, już nie jest wartością.

• Niemal każda dziedzina życia ulega estetyzacji – od środowiska, przez autokreację do etyki. „Główną rolę gra estetyka, a nie objet d’art”. Bauman, Szanse etyki, s.

27.

(20)

Mieszkańcy tele-miasta

• Kultura ponowoczesna to kultura medialna.

• Mieszkańcy tele-miasta – bierni obserwatorzy spektakli telewizyjnych.

Bierzemy tele-zdarzenia za wzorce prawdy, szybko

pochłaniane obrazy i zwracamy je bez głębszego namysłu. Nie mamy żadnego wpływu na przebieg wydarzeń, choć jesteśmy ich światkami. Przesunięcie etycznej oceny na poziom coraz bardziej abstrakcyjny, na którym nie można współczuć i

chcieć pomóc. Filmy pełne scen przemocy i okrucieństwa, starannie zaaranżowane sceny gwałtów, katastrof, zbrodni są znacznie doskonalsze i ciekawsze niż zapis tego, co się

naprawdę zdarzyło. Z. Bauman, Life in Fragments. Essays in Postmodern Morality, Oxford 1995, s. 93.

(21)

Tele-świat

• Kryteria estetyczne: powierzchowna atrakcyjność i wystylizowana ładność, ponieważ niosą łatwo osiągalny potencjał przyjemności, wyznaczają kształt tele-świata.

• W treści przekazu nie ma niepokojących pytań o to, co ważne, o dobro czy powinność. Nie treść przekazu ma znaczenie, ale jej opakowanie – forma przekazu.

• Estetyzacja sprzyja postępującej karnawalizacji życia:

najważniejszymi wydarzeniami jest udział w wielkich wydarzeniach sportowych, koncertach, festynach, imprezach, podróżach, które traktowane są jako realizacja pragnień.

• Jeśli karnawał trwa za długo przestaje być czasem święta, czyli okresem, w którym zawieszone są obowiązujące dotąd reguły.

(22)

Gdzie szukać punktu odniesienia dla oceny?

• Szybkie myślenie i szybkie gadanie odznacza się powierzchownością i brakiem

zaangażowania, sprzyja w rezultacie bezmyślności i obojętności.

• Natłok informacji, który przełamał

dotychczasowe sposoby uporządkowania, postrzega się jako sieć, gdzie każda droga

może krzyżować się z dowolnie inną, gdzie nie ma hierarchii.

(23)

Czy w telewizji widzimy prawdę, czy kłamstwo?

• Pytanie to nie ma sensu. Mediatyzacja zatarła odróżnienie między prawdą a fałszem: „Nieodróżnialność prawdy i

fałszu wylała się z mediów i zaatakowała wszystkie

dziedziny: estetykę i dzieło sztuki, historię, obiektywizm i pamięć, politykę i opinię publiczną, a nawet naukę i jej badania […]. Jeżeli nie istnieje prawda i fałsz, kłamstwo staje się niemożliwe […] Sondaże i reklama nie są ani

prawdziwe, ani fałszywe, podobnie jak moda nie jest ani ładna, ani brzydka”.

• Zob. Z. Bauman, Społeczeństwo w stanie oblężenia, op. cit., s. 186. J.Baudrillard, Rozmowy przed końcem wieku.

Rozmawia Philippe Petit, przeł. R. Lis, Warszawa 2001, s. 11.

(24)

Kultura - część rynku

• Kultura podlega mechanizmom rynkowym.

• Brakuje elit chłonących, rozumiejących i rozpowszechniających tzw.

sztukę wysoką, kształtujących wyrafinowane gusty.

• Współczesne elity to nie koneserzy, ale pochłaniacze wszystkiego.

• Brak dyktatorów smaku powoduje zacieranie się różnic między kulturą wysoką, kasy średniej i niższej. Klasa ludzi wykształconych nie pełni roli, którą zawsze miała pełnić – wskazywać kierunek rozwoju jednostki i społeczności (narodu-państwa).

Kultura wyzwolona od tych zadań oferuje swoje produkty by zaspokoić potrzeby indywidualne. Znikają w niej nakazy i normy a ich miejsce

zajmują zróżnicowane wydarzenia – towary, domagające się uwagi ze strony konsumentów.

(25)

Kultura - towar

• Kultura nie jest już narzędziem zmiany aktualnego stanu rzeczy, kształtowania gustów, smaków, stylów - norm, wskazywania kierunku rozwoju, kształcenia. Nie

przechowuje już wartości, ponieważ one są ważne same dla siebie.

• Składa się z ofert i pokus, skandali i prowokacji – jest

towarem do konsumpcji, mierzonym wpływami kasowymi, liczbą egzemplarzy, notowań oglądalności.

• Dotąd głównym narzędziem w praktyce rozumienia siebie była literatura. Jednak w dobie Internetu czytelnictwo

wyraźnie z roku na rok spada. Co skorelowane jest zresztą z wysoką ceną społeczną i kulturową nieograniczonego

dostępu do nowej informacji.

(26)

Internet

• Zmienia nasz sposób analizy i mechanizmy i przyswajania informacji.

Przechodząc ze strony na stronę na ekranie tracimy

koncentrację. Dzięki linkom, skaczemy z jednej informacji do innej, gdziekolwiek chcemy.

Nie mając czasu na zastanawiania się i kontemplację gubimy pełen sens i rozwijamy powierzchowny sposób rozumowania.

Internet zabija oryginalność, spłaszcza umysł.

Są świadectwa, że bez książek nie tylko trudniej się koncentrujemy. W większości krajów Unii Europejskiej i w Stanach Zjednoczonych

obserwuje się zmniejszające się z roku na rok zainteresowanie książką, ale też wyraźne oznaki załamywania się rynku prasy. Literatura staje się wyłącznie rozrywką - „nie działa politycznie”, czyli nie zmienia

porządku postrzegania i „obdarza głosem”, nie jest skutecznym

działaniem przeciw policji, czyli: standaryzacji, kontroli i hierarchizacji.

(27)

Pokolenie wessane przez komputer

• Nie potrafimy funkcjonować bez stałego

dopływu informacji, pozostawać offline choćby przez jeden dzień. Mózg ludzki nie jest

przystosowany do normalnego działania w

natłoku danych, gubi się - nie zapamiętuje i nie przetwarza informacji. W konsekwencji

pokolenie „wessane przez komputer” traci zdolność do myślenia i odczuwania.

(28)

Śmierć sztuki

• Keith Jarrett (wybitny pianista), w uwagach na swoje płycie Jasmine (2010), stwierdza „Sztuka umiera w tym świecie, również słuchanie muzyki, gdyż świat wypełniają w coraz większym stopniu zabawki i efekty specjalne. A ze śmiercią sztuki zniknie wiele możliwych uczuć: piękno,

łagodność, głębia, ufność, szczerość, smutek, pełnia wewnętrznego znaczenia i barwa”.

• Sztuka popularna odwzorowuje w coraz większym stopniu zwykłe sprawy, banał, w niczym się nie

odróżniając się od życia staje się zbyteczna.

(29)

Lęk

• Lęk jest świadectwem nietrwałości i przemijalności ludzkiej egzystencji,

„tkanką łączną” naszego życia, jego kruchości, chwilowości.

• Żywimy lęk przed obcymi: obcokrajowcami, uchodźcami politycznymi, imigrantami - różnymi od nas.

• Boimy się przestępców, bezprawia, przemocy, bezrobocia, podwyżek, kryzysu ekonomicznego i finansowego, zaburzenia klimatu itd.

• „Miasta stanowią przestrzenie, gdzie nieznajomi mogą przebywać i

poruszać się w małej odległości od siebie.[…] Obecność obcych, której nie da się uniknąć dłużej niż na chwilę, stanowi niekończące się źródło obaw przed zazwyczaj uśpioną agresją, która jednak czasami wybucha.[…] Obcy jest z definicji podmiotem kierującym się intencjami, które można co

najwyżej zgadywać, nie będąc nigdy pewnym, czy udało się je całkiem zrozumieć”. Z. Bauman, Płynne czasy. Życie w epoce niepewności,

Warszawa 2007, s.118, 119.

(30)

Brak odwagi

• Zwiększony poziom lęku niszczy odwagę zaufania obcemu.

• Jeśli jej ulegamy, żyjemy namiastką życia, dołączymy do jednostek

nieprzystosowanych do tempa zmian, którzy odpadli z wyścigu, gdyż nie są wystarczająco elastyczni, produktywni czy innowacyjni: „ludzi

niewnoszących nic do życia społeczeństwa poza tym, bez czego mogłoby się ono z łatwością obyć i mogłoby nawet na tym braku skorzystać”.

• Michela Marzano, Visages de la peur, Presses Universitaires de France 2009, ss. 153. Świat relacji ludzkich nie jest dany w gotowej postaci, to universum zmieniające się, wymagające troski, wysiłków by je zachować, podatne na akty przemocy i zranienia. Ono stanowi zasadnicze źródło lęku.

Aby je przezwyciężenia nie trzeba wycofać się do własnego królestwa, ani wykluczać możliwość kontaktu z innymi - mnożyć kamery, stawiać mury i ogrodzenia. Czyli trzymać lęki na dystans, by nie mogły nam zagrażać.

Słabości i braki są składowymi kondycji ludzkiej. Błędem jest ich nie zauważać, zaletą zrozumieć i umiejętnie, mężnie się z nimi zmagać.

• Tamże, s. 97.

(31)

Uniwersytet, wiedza, prawda

• W społeczeństwie mediów i informacji „upłynnieniu” ulega status uniwersytetu, jako względnie autonomicznej społeczności uczonych.

• Wiedza staje się towarem do nabycia, przekazu, rozpowszechnienia i wykorzystania

• Gubi swoją istotę - przestaje być wyrazem epistemicznej natury ludzkiej. To znaczy, że dociekanie prawdy ze względu na nią samą, pasja poznawania ze względu na wartość wiedzy, dociekanie, jako wyraz leżącej w naturze ludzkiej ciekawości, potrzeby prawdy, nie ma szans na rozwinięcie.

• Zamiast o prawdzie mówimy o otwartości, autentyczności, jakości społecznej komunikacji - prawda jako norma zanika, staje się lokalną normą: w postępowaniu sądowym, w matematyce, w naukach

empirycznych.

(32)

Prawda jako gra społeczna

• Praktyki i dyskursy bez udziału ideału czy normy prawdy stają się pewną grą społeczną.

• Miejscem prawdy już nie jest sąd, czy myśl, jak utrzymywała tradycja, ale wolna i otwarta

dyskusja.

• Kryterium prawdziwości stanowi niezakłócona komunikacja, a nie to jak się rzeczy mają.

Zagrożenie dla nauki i pośrednio instytucji uniwersytetu: skoro komunikację umożliwiają demokratyczne instytucje społeczne, to prawda zostaje ściśle związana z polityką.

(33)

Status religii

• W podobnej sytuacji jak sztuka znajduje się także

religia. Oznaki ożywienia życia religijnego przemijają jak mody.

• Rozpad wartości, ideologii, sięgnął również ostatecznych celów.

• Religia chcąc być obecna w życiu społeczeństwa zostaje wciągnięta w dynamikę jego zmian, dopasowuje się, dostosowuje się do poziomu politycznego, czy szerzej, dyskusji społecznych. W rezultacie życie religijne

zatraca swoistość, coraz mniej różni się sacrum od

profanum. Z tego powody religia staje się coraz bardziej zbyteczna.

(34)

Podsumowanie części I

Technopol , społeczeństwo , w którym zasadniczym celem ludzkiej pracy jest wydajność

Procedury, miary i statystyka są uznawane za lepsze od oceny ludzkiej.

Sieć dehumanizuje kontakty międzyludzkie. Trudno oczekiwać odpowiedzialności w korzystaniu z sieci. Na jakiej podstawie wymaga się postaw obywatelskich, uczestniczenia w życiu społecznym - racjonalnych wyborów i zaangażowania, skoro traktuje się jednostkę wyłącznie w kategoriach potencjalnego konsumenta?

Dla młodzieży liczą się dzisiaj: sława, popularność, sukces finansowy – te wartości wypierają do niedawna wiodące: poczucie wspólnoty, życzliwość, tradycję, samoakceptację.

Ogromna codzienna dawka informacji w sieci ogłupia i sprawia, że przekładają swój sukces na dowolnym polu nad dobro innych.

Życie w sieci wpisuje się w negatywne oddziaływanie rynku. Rynek psuje dzieci, infantylizuje dorosłych i połyka obywateli.

Dorośli podążają za dziecinnymi zachciankami, a dzieci nie mogą i nie powinni dorosnąć, wszyscy są niewolnikami zakupów niepotrzebnych towarów.

Pogoń za zyskiem za wszelką cenę niszczy wolność jednostki i psuje państwo demokratyczne.

Etos protestancki: pracy, oszczędzania i inwestowania ustępuje miejsca infantylnemu hiper-konsumpcjonizmowi, któremu sprzyjają łatwe kredyty, karty płatnicze, bonusy, rabaty, itd.

Współczesny człowiek jest turystą, tułaczem. Nie ma rodzinnego domu, gniazda, azylu –schronienia, nie ma w nim domu, a nie mogąc być „u siebie”, jest nigdzie. Żyjemy w swoistym „społeczeństwie ryzyka”, słabnącej stabilności instytucji, zmiany następują z taka prędkością, że większość starych, sprawdzonych sposobów już nie obowiązuje.

Z. Bauman, 44 listy ze świata płynnej nowoczesności, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2011, s. 6.

Projekt współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Oparcie społeczne polega w na podtrzymywaniu i rozwijaniu umiejętności niezbędnych do samodzielnego, aktywnego życia; na organizowaniu w środowisku społecznym pomocy

Czy „w dole” jest jakiś, negatywny punkt odniesienia, z którym wciąż się zmagamy, czy też jest tam tylko równorzędna alternatywa wobec tego, co jest na ziemi i w niebie.

Wśród przyjętych przez sobór dokumentów jedynie tekst Atanazego Wielkiego daje podstawy do uznania niektórych ksiąg za deuterokanoniczne: „Dla większej ścisłości,

The analysis includes key land registers, Cadastre and Land book, Register of territorial units, Register of concessions on maritime domain, Register of cultural

Konstytucjonalizm jako dyskurs o podstawach fundujących polityczno-prawny byt danej wspólnoty wydaje się bowiem nieuchronnie przy- bierać postać refleksji.. Stąd też w

To study the effect of cyclic compressive deformation on low-cycle fatigue behavior, cyclic strain tests were conducted at constant values of relative-strain ratio, defined as the

Biorąc natomiast pod uwagę fakt, że odprowadzanie ścieków do wód lub do ziemi jest tylko jednym z rodzajów korzystania ze środowiska to uza­ sadnione będzie

„1. Nauczanie religii będzie prowadzone w szkole jako przedmiot nadobowiąz­ kowy. Naukę tego przedmiotu organizuje się dla tych uczniów, których rodzice wyrażają w