• Nie Znaleziono Wyników

Jeszcze o topice teologicznej : glossa do dyskusji wokół 'loci theologici'

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Jeszcze o topice teologicznej : glossa do dyskusji wokół 'loci theologici'"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

Jerzy Szymik

Jeszcze o topice teologicznej : glossa

do dyskusji wokół ’loci theologici’

Salvatoris Mater 3/3, 303-311

2001

(2)

W

poprzednich num erach „Salvatoris M a te r” ukazały się inte­resujące (i inspirujące) teksty na tem at ważnej dla m eto d o ­ logii teologii problem atyki loci theologici oraz jej dzisiejszego rozu­ m ienia i współczesnych przekształceń. Przypomnę znakom itych Au­ torów : p. dr D anuta M astalska [1(1999) n r 3(3), s. 253-267] oraz ks. prof, dr hab. Czesław S. Bartnik [2(2000) nr 1(5), s. 295-298]. Przypom nę rów nież najważniejsze tezy z tam tych tekstów. M astal­ ska proponuje odróżniać źródła teologiczne od miejsc teologicznych. Te pierwsze byłyby „wąskie” i „ścisłe”, a w sensie najściślejszym na­ leżałoby je zredukow ać do jednego: W sensie ścisłym jedyn ym źró­

dłem teologii (a więc miejscem, w którym ona się rodzi, bierze swój początek i skąd wciąż czerpie materiał rzeczywiście źródłowy) jest O b ­ ja w ien ie (Pismo św ięte i Tradycja, w której to Pism o p o w sta ło )

(s. 255). Te drugie byłyby „szerokie”, „pojem ne”, pom ocnicze, słu­ żebne, praw dopodobne, zhierarchizow ane. I tu M astalska w ypow ia­ da swoje zasadnicze tw ierdzenie: doświadczenie (egzystencjalne, du­ chowe, religijne, sie­

bie i innych itp. itd.) jest miejscem teo ­ logicznym, a nie źró­ dłem teologicznym. Jeśli te p o rz ą d k i pomylimy - wycho­ dząc „argum enta- cyjnie” od doświad­ czenia ludzkiego,

a nie od Objawienia Boskiego - powstanie „pom ylona” (zw rot jest mój) teologia, podpow iada Autorka.

Bartnik natom iast po nakreśleniu genezy i daw nych adaptacji teorii loci theologici, pisząc o „sytuacji współczesnej”, opow iada się za budow aniem teologii raczej „na osi dwóch Objawień: »zstępują­ cego« i »wstępującego«”, niż za adaptacją „Arystotelesowskiej Topi­ ki” (s. 298). I przestrzega przed mieszaniem dróg teologii i nauk d o ­ czesnych. Pisze: Jeśli opracowuję chrystologię w świetle literatury pięk­

nej, to nie mogę dochodzić prawd wiary z poglądów literatów (s. 298).

C hoć jednocześnie dopow iada rzecz istotną: nauki bazujące na p o ­

znaniu „w stępującym ” służą pom ocą w łudzkiej „oddolnej” interpre­ tacji Objawienia „zstępującego”. I mają w tym m im o w szystko wiel­ kie znaczenie dla teologii (s. 298).

M oja glossa nie jest polem iką z powyższymi tezami. Wręcz prze­ ciwnie: zgadzam się z nimi tak co do treści, jak i litery, a swoim d o ­ Ks. Jerzy Szym ik

Jeszcze o topice teologicznej.

Glossa do dyskusji w okół

loci theologici

S A L V A T O R IS M A T E R

(3)

powiedzeniem chcę pew ne fragm enty tekstów Mastalskiej i Bartni­ ka jedynie w zm ocnić, dookreślić, zniuansować, kontynuow ać. Ale najpierw uporządkujm y p u nk t wyjścia owej glossy. O d kilkunastu lat problem atyka topiki teologicznej jest mi bliska i to zarów no od stro­ ny metedologicznej teorii, jak i teologicznej praktyki. Staram się też ją przybliżyć polskiem u odbiorcy, popularyzow ać oraz realizować w uprawianej w II Katedrze Teologii Dogmatycznej KUL refleksji teo­ logicznej. N ie m nie oceniać skutek tych wysiłków. N iem niej, chcę teraz - w kontekście naszej dyskusji - podać w encyklopedycznym skrócie (korzystając z dorobku ostatniej dekady) aktualną wiedzę na tem at loci theologici.

Samo pojęcie wywodzi się leksykalnie i treściow o z Topik Ary­ stotelesa (topoV = locus = miejsce, der O rt, le lieu). Topiki, nale­ żące do pism logicznych, udzielały w skazów ek dotyczących zasad popraw nego w nioskow ania w procesach poznawczych. Utrwalenie pojęcia oraz opracow anie i systematyzację związanych z nim zagad­ nień zaw dzięczam y hiszpańskiem u przedstaw icielow i scholastyki czasów S oboru T rydenckiego, M elch io ro w i C an o (1 5 0 9 -1 5 6 0 ). Uczynił to w w ydanym pośm iertnie dziele D e locis theologicis (Sa­ lam anca 1563).Z aw iera ono dwanaście ksiąg (bez planow anych XIII i ХГѴ), napisanych w latach 1553-1560. Prawie dw a tysiąclecia ro z­ ciągające się pom iędzy Stagirytą (384-322 przed Chr.) a szesnasto- wieczną akom odacją jego Topik dla potrzeb m etodologii teologii nie były w y p e łn io n e p u stk ą. Z najdaw niejszych postaci i d o k o n a ń w zakresie popularyzacji i interpretacji dzieła Arystotelesa, a także w zakresie przygotow ania gruntu pod powstanie D e locis theologi­

cis, należy wym ienić całą plejadę wybitnych filozofów i teologów:

Cycerona i Boecjusza, Gilberta z Poitiers i Alanusa ab Insulis, Tom a­ sza z Akwinu i G erarda z Bolonii, Piotra z Ailly i Jana Gersona, Ru­ dolfa Agricolę i Franciszka z Vitorii - by ograniczyć listę „akom o- dato ró w ” Topik tylko do nazwisk najważniejszych.

M elchior C ano okazał się pojętnym i wiernym uczniem swoich w ybitnych p o p rzed n ikó w epoki scholastycznej oraz wyrazicielem polem icznych, kontrreform acyjnych tendencji swego czasu i środo­ wiska. U porządkow ał on „loci” w edług kryterium powagi stojące­ go za nimi autorytetu. Rekonstrukcję tego zachowującego ścisłą hie­ rarchię systemu m ożna przedstawić następująco:

(4)

Loci proprii - Auctoritas

(miejsce własne teologii, oparte na Boskim autorytecie)

L o c i t h e o lo g ic i c o n s t i­ tu e n te s p rop rie et leeiti- m e th e o lo g ia e (k o n s ty ­ tu ty w n e , fundamentalne - zawierają zdania objawione, zasadnicze - p o z o sta łe słu ­ żą tylk o d o ich wyjaśnień)

L o ci th e o lo g ic i d e c l a r a n t e s (d ek laratyw n e)

A p o d y k ty cz n e

P ra w d o p o d o b n e

1. A u cto rita s Sacrae S crip ­ turae (P ism o św.)

2 . A u c to r ita s T r a d itio n u m С hrisri et Apostolorum (Tradycja)

3 . A u cto r ita s E cclesiae C a­ tholicae (K ościół katolicki) 4 . A u cto r ita s C o n c ilio r u m (sob ory p o w szec h n e) 5 . A u ctoritas E cclesiae R o ­ m a n a e ( K o ś c ió ł rzy m sk i - S tolica A p o sto lsk a )

6. A u c t o r ia t s S a n c t o r u m V eterum (O jco w ie K ościoła) 7. A u ctoritas T h e o lo g o ru m s c h o l a s t i c o r u m , q u ib u s a d ju n g a m u s e tia m Juris Pontifici peritos? (teologow ie i kanoniści)

Loci alieni - Ratio

(miejsca pom ocnicze teologii, w tórne i zewnętrzne, oparte wyłącznie na ludzkim autorytecie)

Apodyktyczne

Praw dopodobne

8. R atio naturalis (rozum )

9. A uctoritas P h ilosop h oru m (filo z o fo w ie i juryści)

10. Humanae auctoritas Historiae (historia)

(5)

Prace M . Cano miały służyć odpowiedzi na doniosłe i ważkie dla teologicznego poznania pytania typu: gdzie szukać właściwej dla teo­ logii argumentacji, jak badać dowodliwość zdań teologicznych, jak usta­ lać ich pewność? Topika teologiczna miała więc być usystematyzowa­ ną prezentacją („katalogiem”) źródeł - dow odów teologicznych i zasad ich stosowania. Podstawowe składowe tej konstrukcji stanowiły loci

theologici, rozum iane przez Cano przede wszystkim jako źródła dla

jakichkolwiek badań w teologii. Miały one, zgodnie z intencją autora, wartościować prawdy w zależności od obiektywnego waloru źródeł ich poznania, dostarczać sprawnie pewnych argumentów dla rozwiązywa­ nia problem ów teologicznych, a także ustalać stopień dogmatycznej pewności argumentów teologicznych i budowanych na ich podstawie dowodów. To było wówczas wiele. Niemniej dziś, po upływie przeszło czterech wieków, „De locis theologicis” okazuje się już w niektórych wymiarach przestarzałe, głównie ze względu na formalizm dowodze­ nia, sztuczność uszeregowania oraz ubóstwo (w stosunku do potrzeb współczesnej teologii) palety proponow anych loci theologici. Stąd też pojawiają się ciągle nowe i konieczne próby określenia współczesnego rozumienia pojęcia „miejsca teologicznego” oraz konstruowania wspó­ łczesnych modeli (schematów) topiki teologicznej.

Dzisiejsze rozumienie źródłowej (dla teologii) funkcji miejsc teo ­ logicznych zmierza ku pewnej syntezie, to znaczy „loci” są postrze­ gane współcześnie jako „źródła teologii” w sensie miejsc, z których w yrasta tak jej argumentacja, jak i w których rodzi się jej poznanie.

Loci theologici należałoby wówczas zdefiniować następująco: miej­

sca szczególnego skondensow ania rzeczywistości wyznaczonej fak­ toram i „Objawienie - w iara - zbaw ienie” i służących jej procesów, określanych jako „pośredniczenie” i „pośw iadczenie” . N ie chodzi w tym w ypadku, oczywiście, o „źródła w iary”, lecz o „źródła teo­ logii” (czy też „opinii teologicznej”) - czego nie w olno mylić. W tym sensie są „loci” źródłem teologii, tzn. miejscem zawierającym m ia­ rodajne p o d względem teologicznym i aprobow ane ogólnie zdania. Są więc obszarem , w którym w yrasta argum entacja w łaściw a dla teologii i w którym tkwią dane istotne dla poznania teologicznego.

W ślad za nowym , pogłębionym rozum ieniem podąża też now a system atyka miejsc teologicznych, bardziej rozbudow ana i obejm u­ jąca obszar o wiele szerszy od tego, jaki zakreślała kiedyś topika M. C ano. Z najbardziej reprezentatyw nych dla polskiej teologii w spół­ czesnej tego typu ujęć należałoby wymienić schematy loci theologici autorstw a S.C. N apiórkow skiego i Cz. St. Bartnika.

Schem at N apió rk o w skieg o dzieli miejsca teologiczne na n a ­ tchnione i nienatchnione, zobiektywizow ane i

(6)

niezobiektywizowa-ne, podstaw ow e i pom ocnicze. Przede wszystkim jednak podkreśla zdecydowanie prym at Pisma świętego, co jest niewątpliwie efektem ekum enicznych i posoborow ych tendencji teologii współczesnej:

P о d s t a w о w e Z

0

b 1 e k t У w i z о w a n e P о m 0 с η 1 с z e

I. Ź ró d ło teologiczne natchnione i głów ne

1. Pismo święte

II. Ź ró d ła teologiczne nienatchnione

2. Symbole wiary 3. Liturgie

4. W iara Ludu Bożego (.sensus fidei) 5. N auczanie soborów

6. N auczanie papieża ex cathedra

7. N auczanie Kościoła rozproszonego po świecie (biskupów i synodów)

8. N auczanie Ojców i pisarzy Kościoła 9. Zwyczajne nauczanie papieży

10. H istoria Kościoła (jako przekaźnik Tra­ dycji)

11. Prawo kościelne

12. Sztuka sakralna i literatura piękna (jako pom niki Tradycji)

13. N auczanie teologów 14. Filozofia, nauki

15. H istoria (jako negatywne kryterium teo ­ logii i zasada herm eneutyczna)

16. Sztuka (jako źródło inspiracji oraz instru­ m ent pom ocniczy przekazu)

17. Literatura piękna (jako źródło inspiracji teologicznej i in stru m e n t p om ocniczy przekazu dla kerygmatyków)

18. Znaki czasu 19. Człowiek 20. W iara N iezobiektyw

(7)

Schemat Cz. St. Bartnika w yodrębnia pięć działów topiki. N a uwagę zasługują zwłaszcza trzy ostatnie (fakt Kościoła, rozum , świat wewnętrzny osoby ludzkiej), poszerzające i pogłębiające istotne uję­ cia klasyczne (miejsca konstytutywne i deklaratywne). Są one bowiem wyrazem dowartościowania kiedyś niedocenianej w takim stopniu roli czynników - eklezjalnego, interdyscyplinarnego i personalistycznego:

a. K onstytutywne i podstaw ow e - Objawienie (Jezus Chrystus obja­ wiany przez Ojca i objawiający Ojca):

1. Pismo święte 2. Tradycja

b. D eklaratyw ne - Akty herm eneutyki kościelnej: 3. Uchwały i decyzje soborów

4. Uroczyste orzeczenia papieskie

5. Deklaracje Kościoła (nauczanie kolegium biskupiego) 6. N auka Ojców Kościoła

7. M agisterium teologów 8. W iara Ludu Bożego c. M edialne:

9. Fakt Kościoła (rzeczywistość ontyczna Kościoła) d. Pomocnicze, zewnętrzne i w tórne:

10. Rozum (poznanie doczesne - filozoficzne, historyczne, przyrodnicze itp.)

e. Bezpośrednie, subiektywne, najbliższe:

11. Świat wewnętrzny osoby ludzkiej (historia zbawienia w jej obszarze osobowym, wewnętrznym, podmiotowym).

N a podstaw ie starych i nowych sposobów rozum ienia miejsca teologicznego oraz najbardziej charakterystycznych tendencji w dzi­ siejszej systematyzacji topiki teologicznej m ożna pokusić się o wy­ akcentow anie zasadniczych kierunków rozw oju oraz przekształceń teorii na ten tem at. Przede wszystkim o wiele silniej - w stosunku do szesnastowiecznego m odelu M. C ano - podkreśla się dziś wymiar eklezjalny genezy, funkcji i znaczenia loci theologici. Jakakolw iek bow iem efektyw na herm eneutyka teologiczna O bjaw ienia nie jest m ożliw a bez jego „odbicia” w Kościele. Bez Kościoła nie byłoby teologii we właściwym sensie - to Kościół właśnie jest „przew odni­ kiem ” między wiedzą Bożą a poznaniem teologicznym.

Charakterystyczna jest również tendencja do dbałości o uniw er­ salizm i integralność zbioru współczesnych loci theologici. G w aran­ cją „katolickości” teologii jest czujna troska o to, by nie pomijać

(8)

żad-nego loci theologici, i by czerpać z nich proporcjonalnie do znacze­ nia, jakie posiadają.

G łównie jednak - i jest to bodaj najbardziej znamienne we w spół­ czesnych ujęciach - nieustannem u poszerzaniu ulega zakres topiki teologicznej, tzn. wzrasta liczba „miejsc” traktow anych przez m eto ­ dologię teologii jako „teologiczne”. Ważną rolę w tym procesie na­ leży przyznać ekumenizm owi, który poszerza zakres „loci” włącza­ jąc d o nich źródła teologiczne typow e dla innych Kościołów oraz kontroluje i ewentualnie koryguje własną hierarchię źródeł. M ożli­ wość zakwalifikowania jakiejś dziedziny rzeczywistości (nauki, kul­ tury) jako miejsca teologicznego wiąże się istotnie z jej (danej dzie­ dziny) funkcją poznawczą. I to w kilku wym iarach. Przede wszyst­ kim chodzi o to, by dana dziedzina - mająca być potencjalnym lo­

cus theologicus - posiadała narzędzia poznaw ania rzeczywistości, fak­

tycznie ją poznaw ała i wypracowała własne sposoby (drogi) tego p ro ­ cesu. Tylko wtedy może być ona pełnoprawnym, interesującym i po­ żytecznym partnerem teologii, występującym w charakterze inspiru­ jącego źródła dla teologicznych badań. Chodzi również - na dalszym, ale nadal istotnym teologicznie planie - o wykazanie, że dana dzie­ d z in a m o że z a w ie ra ć p o z n a w c z e tre ś c i o b ja w ie n ia B ożego, a przynajmniej m oże ułatwić teologii dotarcie do nich dzięki specy­ fice natury własnego poznania. Kolejnym zagadnieniem jest pytanie o istnienie proporcjonalności poznawczej obydw u dziedzin (teolo­ gii i „miejsca”, z którego ona „korzysta”). Tu mieści się zagadnienie przekładalności języków, m etod, w yników poznania. Dana dziedzi­ na m oże też być rozpatryw ana jako locus theologicus, jeśli ukazuje - a przynajmniej umożliwia lub ułatwia, czyli faktycznie stanow i - przekaz świadectwa doświadczenia wiary. Bądź jeśli ow em u przeka­ zowi w jakiś sposób „służy” - choćby w form ie „sejsmografu” reje­ strującego na użytek teologii „wstrząsy” danej epoki i problemy nur­ tujące aktualnie człowieka.

Pojawia się tu wiele zagadnień zaw iłych i skom plikow anych (zw łaszcza epistem ologicznie), więcej py tań niż odpow ied zi, ale współczesna, posoborow a teologia korzysta już faktycznie z szero­ kiego w achlarza miejsc teologicznych. Z naki czasu, sztuka, środki społecznego kom unikow ania, obyczajowość - to tylko niektóre przy­ kłady. Są to miejsca o charakterze w tórnym , pomocniczym, zewnętrz­ nym i praw dopodobnym tylko, ale istotnie poszerzającym i pogłę­ biającym teologiczny warsztat oraz pole badań właściwe dla scien­

tiae fidei. 3 0 9 Jes zc ze o to pi ce te o lo g ic z n e j. Glos sa do d y sk u sj i w o k ó ł lo ci th e o lo g ic i

(9)

Cóż dodać?

Myślę, że w arto wykorzystać wiele obiecujące rozróżnienie M a- stalskiej (źródło - miejsce), które m oże pom óc w ściślejszym prze­ strzeganiu hierarchii loci theologici, czego uczył zarów no Cano, jak i jego współcześni „następcy”. M yślę też, że idąc za przestrogą Bart­ nika żadna wartościowa teologia nie m oże konstruow ać swego wy­ w odu pierwszorzędnie z loci com m unes (między teologią a innymi dziedzinami). N ie da się dowodzić prawd objawionych z tez i prze­

konań nieobjawionych (s. 297) albo dochodzić prawd wiary z poglą­ d ó w literatów (s. 298). To oczywiste i słuszne.

A jednak - powtórzę, co pisze Bartnik - nauki bazujące na po ­

znaniu „wstępującym” [...] mają w tym m im o wszystko wielkie zna­ czenie dla teologii (s. 298). To również oczywiste i słuszne. Dlaczego?

Sądzę, że najgłębsza przyczyna tego fenom enu leży w absolut­ nie źródłow ym dla chrześcijaństwa cudzie Inkarnacji. Teologia chrze­ ścijańska musi stąd i dlatego być wcielona, jeśli w ogóle ma być chrze­ ścijańska. Co znaczy „wcielona” ? W kontekście refleksji dotyczącej problem atyki loci theologici, inkarnacyjność teologii chrześcijańskiej oznacza, twierdzę, jej istotnie nieredukow alną kontekstualność (wo­ bec św iata, człow ieka, przestrzeni i czasu, konkretu). „ N a d m ia r” spirytualizacji jest cechą gnozy, nie chrześcijaństwa. Teologia chrze­ ścijańska musi czerpać swą osnow ę i w ątek z wielu wewnątrzświa- tow ych i człowieczych miejsc teologicznych, by być autentycznie chrześcijańską. Rzecz jasna: najpierw musi o na tryskać ze Ź ró d ła O b ja w ie n ia - by, p o w tó rzm y , być a u te n ty cz n ie chrześcijańską. Pierw szorzędność Objawienia „zstępującego” nie eliminuje jednak pom ocniczości (koniecznej!) O bjawienia „wstępującego”.

Po cóż ow a synergia? Bo w przeciw nym razie źródło będzie przez teologię (człowieka) interpretow ane błędnie i w sposób nie­ pełny. Albo wręcz pozostanie ono nieinterpretow alne (hermeneutycz- nie, prakseologicznie, soteriologicznie) bez pom ocy (choćby i w tó r­ nej) miejsc. Teologia, o której tu mówimy, nie dzieje się poza świa­ tem . Jest o n a - jako chrześcijańska - z Inkarnacji i inkarnow ana. Innej nie ma.

Specificum christianitatis, „złoty środek” chrześcijańskiej o rto ­

doksji (unikający mielizn doketyzm u bądź arianizmu, monofizytyzmu bądź nestorianizm u) na tym właśnie polega, że nie musi wybierać między praw dą Objawienia a praw dą człowieka. Bo wie, że nie ma w tym w ypadku do czynienia z dw om a praw dam i, ale z jedną. Bóg

(10)

Stwórca jest bowiem Bogiem Zbawienia. To Jeden Bóg: Objawienia, Bóg Jezusa Chrystusa. Jest taki w ym iar - i jakże owocna, życiodaj­ na dla teologii to przestrzeń! - Słowa O bjaw ionego o Z baw ieniu i dającego zbawienie, gdzie nie m a żadnej sprzeczności między teo- centryzm em a antropocentryzm em , między miłością Boga a człowie­ ka. Gdzie chrześcijanin w kulm inacyjnym m om encie swojej wiary i przejęcia zbawienia w Jezusie Chrystusie słyszy (i realizuje): W szyst­

ko, co uczyniliście jednem u z tych braci m oich najmniejszych, M nie- ście uczynili (M t 25,40). I nie jest to krok wstecz do idolatrii, nie

jest to pogański regres, ale chrześcijański progres, krok ku przyszłości i nowej syntezie.

Tak myślę. Nie ma współcześnie nic gorszego dla teologii i w teo­ logii niż jej pokraczne formy: zrelatywizowane do n-tej potęgi, a wy­ wiedzione z doświadczenia (nieraz podejrzanej proweniencji) egzy­ stencjalnego, hybrydy - ufające bardziej piosence, tekstowi literac­ kiem u, czy jakiejkolwiek artykulacji bólu bądź zachw ytu życiem - bardziej niż Słowu M iłującego Boga. Ale to zjawisko (jakże żałosne) nie m oże być argum entem za teologią chłodną, superostrożną w o ­ bec zagrożeń płynących z nauk i doświadczeń doczesnych. W żad­ nym w ypadku. N ie w olno tworzyć teologii pozakontekstualnej, abs­ trakcyjnej, odartej z miejsca i czasu. Byłaby to zdrada Cudu Inkarna- cji, wpuszczenia diabła gnostyckiej spirytualizacji boczną furtką! Prze­ ciąg nie może być argum entem za odcięciem świeżego powietrza.

Tajemnica Wcielenia głosi bowiem rzecz absolutnie rewelacyjną w tej materii: źródłow ość teologii nie jest sprzeczna z jej um iejsco­ wieniem. N ie istnieje sprzeczność między Objawieniem zstępującym i wstępującym. Fons - w par excellence inkarnacyjnym m odelu teo ­ logii - potrzebuje locus. I odw rotnie.

To i tylko to, chcę dopowiedzieć do jakże pożytecznej dysputy.

Ks. d r h ab. Je rz y Szym ik K atolicki U n iw ersy tet L ubelski (Lublin) ul. 1. R adziszew skiego 7

Cytaty

Powiązane dokumenty

Nornik zwyczajny jest najważniejszym składnikiem pokarmu płomykó~ki ~e w~ględu n_a wysoką masę ciała i wysoką dostępność w okresie opiekowarna się

2 pkt – poprawne podanie cech środowiska dla trzech elementów środowiska 1 pkt – poprawne podanie cech środowiska dla dwóch elementów środowiska 0 pkt – poprawne podanie cech

1 pkt – za podanie poprawnej funkcji melaniny w skórze człowieka oraz po- prawne określenie warstwy skóry, w której znajdują się melanocyty 0 pkt – za odpowiedź, która

Funkcje gaussowskie stanowią w naszym przypadku funkcje wagowe, a właściwą funkcją podcałkową jest wyraz 1/r 12... Wyniki zapisać

W sprawozdaniu proszę dokonać analizy wyników oraz skomentować problem osobliwości

To ujęcie rozw inęło się głów nie w czasie Ro- form acji, gdzie protestanci i katolicy odw oływ ali się w dysputach i polem ikach do wspólnych obszarów

Prawo naturalne jest zatem „partycypacją pra­ wa boskiego w ludzkiej naturze rozu­ mnej.” Przez „partycypację” w Absolu­ cie rozumie Tomasz to, że byty istniejące

Zgodnie z przepisami Ustawy o Ochronie Zdrowia Psychicznego, gdy lekarz stwierdzi, iż ze względu na stan zdrowia psychicznego pacjent zagraża swojemu życiu lub życiu