• Nie Znaleziono Wyników

Właśnie "Fryol"

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Właśnie "Fryol""

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Michał Witkowski

Właśnie "Fryol"

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 49/3, 348-349

(2)

348 K O R E S P O N D E N C JA

an i jej zd aw k ow o k w ito w a ć. Są to u tw o ry n a jczęściej zręczn ie k o m p o n o w a n e, p isan e w k u ltu raln ej p o lszczy źn ie, rea lizu ją ce p o stu la t każd ego u d a n eg o epigram atu: jego lap id arn ość i p oin tow ość.

J e st ich, tych „za g a d ek “, poza tym sporo, p rzeszło 200 sztu k — w e d łu g ostatn ich , u ja w n io n y ch ju ż poszu k iw ań . W sw o jej k sią żce o g ło siłem ich 161 (nie 146), na p o d sta w ie zasad n iczego m a teria łu litera ck ieg o z tom u 1 ręk o p i­ su K rasiń sk ich 3418, za w iera ją ceg o zagadki na sen at; tom 2 te g o ręk op isu , m ieszczą cy w sobie zagad k i n a p osłów , zaginął. T o też p o selsk ie zagad k i brałem z różnych źródeł ręk o p iśm ien n y ch , n otu jąc przy k ażdej p ro w en ien cję. Z godnie ze sw y m i p r zew id y w a n ia m i, tom 2 zagadek, p o selsk ich , zn alazłem ju ż p óźn iej w ręk op isie 229 B ibl. w S u ch ej. Z tego ręk op isu o g ło siłem w P a m i ę t n i k u L i t e r a c k i m (XLI, 1950, z. 3/4) 80 zagadek, to je s t w szy stk ie, k tó ry ch n ie m iałem w sw ej k sią żce z roku 1933. W ten sp osób ilość w y d a n y ch już e p i­ gram atów sejm o w y ch w y n o s i 241. J estem p rzek on an y, że od n alezion y p rzez ś.p. K ip ę d w u tom ow y zbiór zagadek z czasów S ejm u C zteroletn iego w T ekach S k im b orow icza odpow iada dw u tom om zb iorów K rasiń sk ich i su sk ich (nie m ia łem m ożności dotarcia do nich). S ło w a koń ca ty tu łu teg o zbioru: „in p u ­ b li c u m w y d a n e “ — n ie oznaczają, że zagadki w y d ru k o w a n o . O w ie lu u tw orach daw nej litera tu ry tw o rzą cy ch w ięk sze zorgan izow an e zbiory ręk op iśm ien n e m ów ion o, że zo sta ły „in p u b li c u m w y d a n e “, „św ia tu p od an e“ itd., choć ich w ca le n ie drukow ano. W ed łu g obliczeń K ipy, zagad ek w T ekach S k im b o ro ­ w icza je st 208. J e s t ich ta m w ię c o 33 m niej n iż w obu m oich p u b lik acjach . N ie jestem zresztą p rzek on an y, że liczba 241 je s t ostateczn a, a le n ie m y ś lę , że ją b ęd zie m ożna w p rz y sz ło śc i w y d a tn ie p o w ięk szy ć.

N ie m am n a jm n iejszeg o zam iaru obarczać ś.p. K ip ę od p ow ied zialn ością za to, że pisząc z u b o lew a n iem na tem a t n ie w y d a n e g o p ełn eg o corporis za ­ gadek, n ie w ied zia ł o 80 zagadkach ogłoszon ych nied aw n o. E m il K ipa b y ł ty lk o h istoryk iem , k tóry sp raw am i litera ck im i za jm o w a ł się w sposób a m a ­ torski. O d p ow ied zialn ością za jego n ied op atrzen ie obarczam w tej ch w ili ty lk o red ak cję P a m i ę t n i k a L i t e r a c k i e g o . R ed ak cja p o w in n a b y ła zw rócić u w a g ę au torow i n a znaczną n ied ok ład n ość, jakiej się w sw y m a r ty ­ k u le dopuścił. N ie w iem , d laczego redakcja tego n ie u czym ła. J estem zresztą zdania, że a rty k u łu nie n a leża ło w ogóle d ru k ow ać ze w zg lęd ó w rzeczow ych , naukow ych.

J u li u s z N o w a k - D ł u ż e w s k i W arszaw a, 20 lu tego 1958

Od R edakcji: na p o w y ż sz y lis t w n ajb liższym zeszy cie P L zam ieszczon a zostan ie odpow iedź red ak cyjn a.

W Ł A ŚN IE „FRYOL“

P u b lik u ją c brulion lis tu K azim ierza B rod ziń sk iego do n iezn a n eg o a d re­ sata, C zesław Z gorzelsk i z a k w e s tio n o w a ł1 w ia ro g o d n o ść in form acji p o e ty o szlak u sw ej podróży do W łoch w roku 1824. M ian ow icie za sta n o w ił ed y to ra

1 Cz. Z g o r z e l s k i , Z e s t u d i ó w nad t e k s t a m i B r o d ziń sk ie g o . P a m i ę t ­ n i k L i t e r a c k i , X L V III, 1957, z. 4, s. 589.

(3)

K O R E S P O N D E N C JA 349

w sp o m n ia n y w liście F г у o 1, w k tórego ok olicach — jak w liście czy ta m y — „ w szęd zie jeszcze p o m ięd zy p ro sty m lu d em p a n u je języ k S ło w ia ń s k i“. N ie b acząc na to sp o strzeżen ie B rod ziń sk iego, w y d a w c a listu op atrzył ta je m ­ n ic z o m u brzm iącą n a z w ę m ie jsc o w o śc i u w agą: „[tak! za p ew n e zam iast: T y r o l]“. S u p ozycja to p r a w d ziw ie zask ak u jąca (języ k sło w ia ń sk i w T yrolu!) i zgoła niepotrzeb n a. F ry o l b o w iem to sp o lszczo n a n a zw a F r i u 1 u, k ra in y w p ó łn o cn y ch W łoszech, k tó ra dziś razem z k ra in ą V en ezia G iu lia tw orzy tzw . „region e“ F r iù li-V e n e z ia G iulia. Za czasów podróży B ro d ziń sk ieg o F r iu l (Furlandia) n a leża ł do A u strii, p rzy d zielo n y jej trak tatem w ie d e ń sk im w roku 1815. W sk ład F riu lu w ch o d ziła p ro w in cja U d in e oraz n ieg d y ś h a b s­ b u rsk ie h rab stw a G orycja i G radiska. W ła śn ie n a teren ie tych dw óch o sta tn ich zetk n ą ł się B ro d ziń sk i z lu d n ością (F u rlan am i) m ów iącą języ k iem sło w ia ń sk im , co się tłu m a czy są sied ztw em S ło w e n ii. G łów n ym i m ia sta m i F riu lu są U d in e i C am poform io, sły n n e z tra k ta tu w r. 1797, koń czącego w o jn ę F ra n cji z A u strią, zn an ą z h isto rii le g io n ó w D ąb row sk iego. W zm ian ­ k o w a n a dalej w liśc ie P o n ta w a to leżąca w e F riu lu w ło sk a P o n t e b b a , a w ię c jeszcze jed en dow ód, że n ie m a p o m y łk i w liście B rod ziń sk iego.

Michał W i t k o w s k i W SPR A W IE R EC ENZJI „P ISM “ D EM B O W SK IEG O

P ią ty od cin ek D e m b o w s c i a n ó w , og ła sza n y ch w rozm aitych czasop ism ach p rzez B. Z ak rzew sk iego, m a n ieco in n y ch arak ter n iż odcinki p oprzednie. W głów n ej b ow iem m ierze p o św ięco n y je s t k ry ty czn em u om ów ien iu P i s m E. D em b ow sk iego, w y d a n y ch w r. 1955 przez P a ń stw o w e W y d a w n ictw o N a ­ u k o w e w B i b l i o t e c e K l a s y k ó w F i l o z o f i i 1. R ecen zja ta, p ełn a cen n ych u w a g i w y ja śn ie ń , p rzyn osząca n o w y m a te r ia ł tyczący d z ia ła ln o ści p isarsk iej D em b ow sk iego, w części p o św ięco n ej p racy red ak torów P i s m m a charakter osk arżycielsk i. W y d a je się, że is tn ie ją p ow od y, które p o zw a la ją c zęścio w o uchylić, częścio w o sp row ad zić do w ła ś c iw y c h rozm iarów p o szcze­ g ó ln e zarzuty recen zen ta.

Z acznijm y od g en era ln eg o zastrzeżen ia, z k tó reg o w y n ik a ją w m n iejszy m lub w ięk szy m stop n iu n a stęp n e. B rzm i ono: „ za b ra k ło w tej im p rezie [tj. p rzy ed y cji P i s m ] sp e c ja listó w od d an ego o k resu lite r a tu r y o d ośw ia d czen iu tek sto lo g iczn y m i e d y to r sk im “ (s. 556). J a k w ia d o m o , sp e c ja listó w o d o ­ św ia d c z e n iu ’ tek sto lo g iczn y m i ed ytorsk im m am y n ie w ie lu . P rzy tym od tego ty p u tek stó w , ja k ie p rezen tu je sp u ścizn a D e m b o w sk ieg o , jeszcze m n iej, a w ła ­ ściw ie w tym zakresie d ziała jed y n y sp ecja lista , a je s t nim sam recen zen t — B. Z akrzew ski. W p aźd ziern ik u 1954 zw rócono się do au tora D e m b o w s c ia n ó w z prośb ą o pom oc w u sta la n iu au torstw a pism D em b o w sk ieg o . B. Z ak rzew sk i w strzy m a ł się od o d p ow ied zi, a k ie r o w a ły n im p raw d op od obn ie te sam e w zg lęd y , k tóre czyteln ik zn a jd zie w recen zji: w y c h o d z ił on z założenia, że bez o d p ow ied n ich prac p rzy g o to w a w czy ch — szp erack ich i filo lo g iczn y ch — do fin a lizo w a n ia ed y cji n ie m ożna przystąp ić.

S łu szn o ść tej p o sta w y m oże być za k w e stio n o w a n a od stron y — je ś li tak m ożna ok reślić — „ p ra k ty czn ej“ i „ te o r e ty c z n e j“. P ierw sza z nich —

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dlatego też przy możliwości wyboru rodzajów kary zaostrzeniem będzie wymierzenie kary surowszego rodzaju, w tym, jak to pro­ ponuje autorka, również kary

Macie obowiązek starać się, o zapewnienie waszemu zawodowi tej pozycji i tego szacunku, jakie uzyskali dla niego nasi poprzednicy przez swe zasługi i przez swą

4) obsługa prawna jednostek gospodarki uspołecznionej od dawna inte­ resuje adwokaturę i Prezydium NRA wielokrotnie zajmowało w tym względzie jednoznaczne

Wartość tak poważnego zamierzenia jak wydanie Słownika zależeć będzie niewątpliwie od czynnego udziału w zebraniu materiałów ze stro­ ny ogółu członków

„Jeszcze Kodeks pracy — napisał Lux — nie wszedł w życie (było to w połowie grudnia ub. S.M.), a już pojawiają się poważne pytania, na które mogą

[r]

Nie byłoby to zgodne z ogólną linią zmian przepisów regulujących obrót nieruchomościami rolnymi (por. obecną treść art. czy brak dawnego art. 3 ustawy

Sejmik adwokatury naszego regionu dobiegł końca, a przyjemna i poważna atmosfera, w jakiej toczyły się obra­ dy członków Izby, stanowi piękną wi­ zytówkę