• Nie Znaleziono Wyników

Kobieca koncepcja "bycia-w-świecie" : "ja" w rodzinie: z "Pamiętników" Zofii Tołstojowej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Kobieca koncepcja "bycia-w-świecie" : "ja" w rodzinie: z "Pamiętników" Zofii Tołstojowej"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

Beata Walęciuk-Dejneka

Kobieca koncepcja "bycia-w-świecie"

: "ja" w rodzinie: z "Pamiętników"

Zofii Tołstojowej

Prace Literaturoznawcze 3, 197-208

(2)

UWM PRACE LITERATUROZNAWCZE Ii i ISSN 2353-5164

2015 197-208

Be a t a Wa l ę c i u k-De j n e k a

Uniwersytet Przyrodniczo-Humanistyczny w Siedlcach

K o b ieca k o n c ep cja „ b y cia -w -św ie cie”:

„ja” w ro d zin ie.

Z

P am iętników Z ofii T ołstojow ej1

F e m in in e C o n cep t 'of Being-in-W orld':

Me' in th e Fam ily. D iaries b y Z ofia T ołstojow a

Słow a kluczow e: Zofia Tołstojowa, narracje osobiste, pamiętniki, rodzina Keys words: Zofia Tołstojowa, personal narrations, diaries, family

Dwa są dla kobiety sposoby wejścia do literatury. Jeden - pisać książki, drugi - stać się kim ś w życiu wielkiego pisarza.

(Tadeusz Boy-Żeleński)

Kobiece trw a n ie w rzeczyw istości, w k u ltu rz e , w lite ra tu rz e - a więc „bycie-w-świecie” - najczęściej poprzez p isarstw o , o k re śla dośw iadczenie cza­ su, o d sła n ia wielość sensów i różnorodność opisów. O ne to za ry so w u ją te n ­ dencje do o k re śla n ia jak o ści i form owego trw a n ia , a ty m sam y m zazn ac zają d ą ż e n ia je d n o stk i do sam o o k re śle n ia, do o d n alez ien ia swojego m iejsca, do u sy tu o w a n ia w rodzinie, gru pie, narodzie. To sam oo k reślen ie dotyczy ta k ż e u zn aw an eg o w danej k u ltu rz e k a n o n u w artości, n o rm reg u lu jący ch społecz­ n e in te ra k c je oraz in d y w id u a ln ą egzystencję.

1 Kobiecy projekt „bycia-w-świecie” jest kategorią szeroką i obejmuje różnorodne odnie­ sienia, które, za Tatianą Czerską (Między autobiografią a opowieścią rodzinną. Kobiece

narracje osobiste w Polsce po 1944 roku w perspektywie historyczno-kulturowej, Szczecin

2011), można nazwać: „ja” w rodzinie, „ja” w historii, „ja” w narodzie, „ja” wobec edukacji, „ja” w pracy, itp. Kategorię autorskiej (pisarskiej) koncepcji „bycia-w-świecie”, dotyczącą Zofii Tołstojowej, omówiłam w artykule Nowa „ja”. Autorskie stwarzanie siebie na podsta­

wie „Pamiętników” Zofii Tołstojowej (wybór), w: Tożsamość kobiet - silne indywidualności w sztuce, literaturze i religii, red. J. Posłuszna, B. Walęciuk-Dejneka, Kraków 2014,

s. 49-56. Materiał źródłowy do niniejszego artykułu jest wyborem z tomu: Z. Tołstojowa,

(3)

H eideg g ero w sk a form uła, sk u p io n a wokół dw u kluczow ych pojęć jego fu n d a m e n ta ln e j ontologii: „bycia” i „czasu”, re a liz u ją c a się n a różnych pozio­ m ach społecznego b y tu , z n a la z ła odzw ierciedlenie m .in. w fa k ta c h h isto ry cz­ n y ch czy ich lite ra c k ic h tran spozycjach . O becność kobieca, czyli jej „bycie-w- -św iecie” o k re śla żeńskie dośw iadczenia, role rod zin ne, społeczne i narodow e, relacje m iłosne, inicjacyjne, b u ntow nicze czy osobiste, a przez to odsyła do zakorzenionych w k u ltu rz e m ity cznych i stereotypow ych zjaw isk. To tak że kobiece pozn aw an ie św ia ta 2.

K oncepcja H e id e g g era3 posłuży w a rty k u le do o d tw o rzen ia egzystencji niew ieściej w ro dzinie n a p o d staw ie n a r ra c ji osobistych4. P od ogląd n au k o w y w y b ra łam kobiece za p isk i osobiste z p rzełom u XIX i XX w iek u - p am iętn ik i, k tó re sta n o w ią pew nego ro d z aju re k o n stru k c ję dziejów w łasn y ch i dziejów rodziny. P rzy jrz ę się więc je d y n ie w y b ra n y m fra g m e n to m „P am iętn ik ó w ” Zofii Tołstojowej (1844-1919), szczególnie ty m z p o cz ątk u jej m ałże ń stw a, a więc p isan y ch w la ta c h 1862-1891, odsłan iający m przed e w szy stk im m iej­ sce Soni w rodzinie, jej egzystencję p rzy bo k u m ęża, L w a Tołstoja.

L ek tu ra k o b ie c y c h n arracji

T adeusz Boy-Zeleński pisał: „dw a s ą d la kobiety sposoby w ejścia do lite ra ­ tury. J e d e n - pisać książki, d rugi - stać się czym ś w życiu wielkiego p isa rz a ”5. Zofii przy p ad ł w udziale sposób drugi. N ie wiadom o, ja k potoczyłoby się życie Tołstoja, gdyby pew nego d n ia 1856 ro k u nie odwiedził rodziny B ersów i nie zauroczył się dziew czynkam i, ja k sam n az w ał siostry, Luizę i Sonię: „zjedliśm y [z K ostieńką] obiad u Luboczki Bersowej. U sługiw ały n a m dzieci, co za miłe, wesołe dziew uszki, potem baw iliśm y się, g raliśm y w czechardę”6. K ilk a la t

2 M. Heidegger, Bycie i czas, tłum. B. Baran, Warszawa 2010, s. 79-92 i nast.

3 Heideggerowska koncepcja „bycia-w-świecie” to pojęcie głęboko zakorzenione we współczesnej refleksji humanistycznej. W artykule traktuję je raczej w sensie metaforycz­ nym, nie zaś jako koncepcję badawczą, opartą na fundamentalnej ontologii filozofa, konsty­ tuującej nierozerwalną jedność bycia i świata w różnorodnych aspektach.

4 Za Tatianą Czerską przyjmuję określenie „narracje osobiste” jako pojemne znaczenio­ wo, łączące różne perspektywy interpretacyjne: literaturoznawczą, psychologiczną i kultu­ rową. Poza tym termin ten swoim zakresem obejmuje różne konwencje gatunkowe: wspo­ mnienia, pamiętnik, autobiografię, zapiski, dziennik, por. T. Czerska, Między autobio­

grafią..., s. 25. Innym trafnym i elastycznym semantycznie jest określenie „literatura do­

kumentu osobistego”, ukute przez Romana Zimanda w latach 90., obejmujące cały obszar pisarstwa autobiograficznego, we wszystkich jego gatunkowych odmianach, zob. więcej R. Zimand, Diarysta Stefan Z, Wrocław 1990 oraz M. Czermińska, Autobiograficzny trój­

kąt: świadectwo, wyznanie i wyzwanie, Kraków 2000.

5 T. Boy-Zeleński, Pani Hańska, Lwów [1925], s. 5.

6 L. Tołstoj, Dzienniki 1847—1894, t. 1, tłum. M. Leśniewska, przedm. W. Jakubowski, Kraków 1973, s. 159 (z dnia 26 maja 1856). Kostieńka - Konstanty Aleksandrowicz Isła- win, wuj żony Tołstoja, Zofii Andriejewny, zob. przyp. 58, tamże, s. 55, czecharda - jak wyjaśnia przypis to dziecinna gra polegająca na skakaniu jednego uczestnika zabawy przez drugiego, tamże, s. 159, przyp. 92.

(4)

Kobieca koncepcja „bycia-w-świecie”: ,ja ” w rodzinie. 199 później, pod d a tą 12 w rz e śn ia 1862 ro k u , p isa ł ju ż w sw oim d zienn iku : „Je ste m zak ochany ta k , ja k nie w ierzyłem , że m o żn a kochać. O szalałem , z a strz e lę się, je śli to p otrw a. B yłem u n ich w ieczorem . J e s t u ro c za pod k ażd y m w zględem ” i n astęp n e g o dnia: „N apisałem do niej list, d am go ju tro , to je s t dzisiaj, 14[-tego]”7. O św iadczyny zostały przyjęte, ślu b odbył się szyb­ ko, bo ju ż 24 w rz e śn ia 1862 roku. O sie m n a sto le tn ia Zofia A n d rie je w n a B ers zo sta ła żoną p is a rz a n a około pół w ieku, p ełn iąc p rzy ty m szereg d o d atk o ­ w ych ról dom owych i rodzinnych: b y ła pow iernicą, m a tk ą , gospodynią, s e k re ­ ta r k ą , w sp o m ag a ła p ra ce m ę ż a ..., bow iem ja k z a zn ac za M ichelle P erro t: „K obieta je s t łączn iczk ą z in n y m św iatem . M oże być m ed iu m , m u zą, nieoce­ n io n ą pom ocnicą, k o p istk ą, s e k re ta rk ą , tłu m a c z k ą ”8.

D zieje życia p ry w atn eg o s ą o b szarem , k tó ry w y m ag a podejścia in te rd y ­ scyplinarnego, w y k o rz y sta n ia m a te r ia łu źródłowego w ró żn ych p e rs p e k ty ­ w ach: lite ra tu ro z n a w c z y c h , h isto ry czn y c h , psychologicznych, k u ltu ro w y c h czy etycznych. W a n a liz a c h i in te rp re ta c ja c h p o jaw iają się jeszcze kw estie dodatkow e, zw iązane z p raw d ziw o ścią i szczerością odnośnie zan oto w any ch zd a rze ń , przyw oływ anych ludzi, p re zen to w a n y ch sp ra w oraz z m otyw am i i p o trze b am i sp isy w an ia w łasnych biografii. W iarygodność te k stó w p a m ię tn i­ k a rsk ic h d la b a d a c z a n ależy raczej do w ytycznych d ru g o rzęd n y ch w p rz y ­ p a d k u ich zgłębiania. N ie je ste śm y bow iem w sta n ie w w ielu m iejscach stw ie rd z ić p ra w d ziw o ści czy n ie p ra w d z iw o śc i z a ch o w a n y ch archiw aliów . P rzyczyny deform acji p ra w d y obiektyw nej m ogą być różnorodne. J a k podaje W ładysław C zap liń sk i s ą to m .in.: zaw odność pam ięci, n a tu r a ln a ten d en c ja do k oloryzow ania i p rz e ja sk ra w ia n ia p ew nych faktó w czy p o staci lu b pochop­ n e u leg an ie w łasn y m sy m p atio m i a n ty p a tio m 9. Z socjologiczno-psychologicz- nego p u n k tu w id zen ia w p ry w a tn y c h w sp o m n ien iach in te re su ją c e są: „za­ rów no sp isa n e przez au to ró w fa k ty p raw d ziw e, ja k też w szelkie k ła m s tw a i złu d ze n ia dotyczące jego w łasnej osoby, poniew aż j e s t to »społeczne w y ra ż a ­ n ie do u rz e c z y w istn ia n ia tej dążności«”10. Sam o sk ry w a n ie pew nych in tencji lu b p rz ein acz an ie faktów , zd an iem specjalistów , p o siad a zw ykle bard zo zaj­ m ujące podłoże psychologiczno-społeczne11. J e ś li chodzi o m otyw y sp isy w a­ n ia w łasn y ch biografii to rów nież s ą one różnorodne. M ogą to być n a p rz y ­ k ła d powody czysto am bicjonalne, p o trz e b a p o zo staw ien ia ślad u , z a istn ie n ia 7 L. Tołstoj, Dzienniki.... , s. 266-267 (z dnia 12 września 1862 i 14 września o czwar­ tej nad ranem 1862). W liście do Zofii Andriejewny Tołstoj oświadczył się jej: „Niech pani powie jak uczciwy człowiek - czy chce pani zostać moją żoną? Tylko jeżeli z całego serca, śmiało może pani powiedzieć t a k, bo inaczej proszę lepiej powiedzieć nie, jeżeli ma pani w sobie choć cień wątpliwości”, tamże, s. 267, przyp. 47.

8 M. Perrot, Moja historia kobiet, tłum. M. Szafrańska-Brandt, Warszawa 2009, s. 117. 9 W. Czapliński, Pamiętnikarstwo jako źródło dla historyka nowożytnego, „Pamiętni- karstwo Polskie” 1972, nr 2, s. 2-7, cyt za: A. Cieński, Z dziejów pamiętników w Polsce, Opole 2002, s. 31.

10 Cyt za A. Cieński, Z dziejów pamiętników., s. 32-33. 11 Szerzej na ten temat, zob. tamże, s. 31-40.

(5)

w rzeczyw istości, m otyw y w ew n ętrzn ej au to reflek sji, albo też z a m ia r u po ­ rz ą d k o w a n ia swego życia i jego ocena, poszu k iw an ie sposobu n a uw olnienie napięć, a u to te ra p ia lu b konieczność w ew nętrznego k a th a r s is 12.

J a k zazn ac za tłu m a c z k a P a m iętn ikó w M a ria L eśniew ska: „Tołstojowa p is a ła p a m ię tn ik n a długo p rz ed ślu b em (sp a liła go) oraz po śm ierci Tołstoja do k o ń ca życia, tj. do ro k u 1919”13. Z ap isk i te d a ją św iadectw o jej kobiecego trw a n ia w h isto rii, w rzeczyw istości, p rz y b liż ają m odel rodziny, w której żyła, u k a z u ją dośw iadczenia, p rzy w o łu ją emocje, re je s tr u ją niew ieści ogląd św iata, spojrzenie n a w ła s n ą p ryw atność, w pływ n a los rodziny. P o rtre tu ją Tołstojow ą p o zo stają cą w ra m a c h trady cy jn ej, przew idzianej p rzez p a tr ia r ­ c h a t roli: żony i m a tk i, pomocnicy.

P a m ię tn ik i s ą więc d o k u m e n ta c ją różnorodnych, osobistych chw il, z d a ­ rzeń , stan ó w ducha, dn i szczęśliw ych i nieszczęśliw ych, codziennych z m ag a ń z losem , tru d a m i i niepow odzeniam i. Szczególnie in te re su ją c e s ą reflek sje dotyczące sam ej siebie, stan ow iące p ew ien rodzaj a u to te ra p ii, oczyszczenia. N a p rz y k ła d k w e stia m iłości do m ęża, ta k w y ra ź n a i s ta le obecna w p a m ię t­ n ik u . T akże sam ooceny tej m iłości, w k tó ry ch zaznaczone zostały isto tn e zm ian y (być m oże niew olne od pew nej m istyfikacji). P rzyw ołajm y je d n ą ta k ą p ostaw ę z 1865 roku:

Dziś odkryłam, że każda kobieta jest dopiero wtedy p r a w d z i w a, kiedy jest kilka lat mężatką; a jeżeli na milion znajdzie się jedna, która się nie zmieni wskutek małżeństwa i pozostanie miła, dobra, taka, jaka była dawniej, wówczas jej mąż - pod warunkiem że i on jest dobry - będzie w niej zakochany przez całe życie. J a się strasznie zmieniłam - czy to możliwe, że kiedyś udawałam? Jestem teraz o niebo gorsza; już mnie nie wzrusza oziębłość Lowy, wiem, że zasłużyłam na nią. Nie wzrusza mnie do łez i rozpaczy, jak dawniej, bo i wtedy, dawniej, byłam lepsza, łagodniejsza, potulniejsza14.

Analogiczne przem yślenia i refleksje pojaw iają się też później, w 1886 roku, 25 p a ź d z ie rn ik a S o n ia zapisała:

Dzieci, atakując mnie z powodu różnicy zdań z ojcem, żądają wszystkiego, czego tylko m o g ą . Odejść, odejść - tak lub inaczej odejdę. Nie mam ani dość siły, ani dostatecznej chęci do pracy, walki, ani cierpliwości. Tymczasem będę pisała swój pam iętnik15.

D o k u m en t osobisty Tołstojowej d o ty k a b ezp o śred n ich i in ty m n y c h k o n ­ ta k tó w z m ężem , m iłości do niego, w reszcie szalonej zazdrości:

12 Szerzej zob. np. tamże, s. 41-46. 13 Z. Tołstojowa, Pamiętniki., s. XXIII.

14 Tamże, s. 44-45 (z dnia 26 października 1865, zaledwie trzy lata po ślubie). 15 Tamże, s. 69.

(6)

Kobieca koncepcja „bycia-w-świecie”: ,ja ” w rodzinie. 201 Strasznie go kocham, jestem pochłonięta tym uczuciem, całkowicie mnie ogarnę­ ło [...]. Co dzień zdaje mi się, ze jeszcze nigdy go tak nie kochałam. I coraz bardziej go kocham. Nie istnieje dla mnie nic prócz niego i jego spraw16.

P odobnie pisze k ilk a n a śc ie l a t później:

Wciąż mi ponuro na sercu. Nawiedzają mnie straszne, zazdrosne myśli na tem at Lowoczki. Niekiedy czuję, że to coś jakby szaleństwo, wciąż szepczę do siebie: Boże dopomóż! Oszalałabym faktycznie, gdyby się stało coś podobnego17.

Z apisk i re g u lu ją k o n ta k ty z dziećm i, w ew n ętrzn e fru stra c je , objaw y m a ­ cierzy ń stw a. In fo rm u ją o re la cjac h z ro dziną, b liźnim i, z przyjaciółm i, ze znajom ym i i zw iązane z ty m obawy, lęki, n astro je. T aki oto s ta n d u ch a rozstrojonej Zofii w idnieje pod d a tą 7 lip ca 1863 roku:

Stało się: urodziłam, nacierpiałam się, wstałam i powracam do życia powoli, ze strachem, w stałej trwodze o dziecko, o męża w szczególności. Coś się we mnie załamało, coś jest takiego, co będzie mnie chyba stale bolało; zdaje się, że to obawa przed niespełnieniem obowiązku wobec s w o j e j r o d z i n y18.

P odobny zau w ażać m o żn a po śm ierci sy n a, w za p isa n y m 11 listo p a d a 1873 ro k u p assusie:

9 listopada o 9. rano um arł mój mały Pietiuszka na chorobę gardła. Chorował dwie doby, zmarł cichutko [...]. Drogi mój, za bardzo go kochałam, więc teraz pustka, wczoraj go pochowano. Nie mogę skojarzyć go żywego z martwym, za­ równo ten, jak i tam ten jest mi bliski, a jakże odmienna jest tam ta żywa, pogodna i kochająca istota od tej martwej, spokojnej, poważnej i zimnej. [...].

18 g ru d n ia 1879 ro k u , ty m ra z e m tu ż p rz ed porodem relacjonuje:

Znów minął rok. Siedzę i oczekuję z godziny na godzinę porodu, który się opóźnia. Kolejne dziecko powoduje melancholię, cały horyzont skurczył się, zro­ biło się ciemno, ciasno żyć na świecie. [...]19.

N a rra c je osobiste Tołstojowej w y k ra cza ją też poza sp ra w y ro dzin ne: re je ­ s t r u j ą podróże, w izy ty i p ra ce, u tr w a la ją m a rz e n ia , plan y, zach o w an ia. A rów nież, co nie m niej w ażne p rzy o m aw ian iu p o rtre tu kobiety-żony p is a ­ rz a, u trw a la ją proces p o w sta w a n ia w ielkich dzieł m ęża.

A utobiografie kobiece („m ikrohistorie”20), ja k zazn ac za T a tia n a C zerska, w p rzeciw ieństw ie do au tobiografii m ęskich , sk u p ia ją się n a szczegółach, drobiazgach, p re z e n tu ją codzienność, zwykłość, pow szechność. O pow iadają

16 Tamże, s. 31 (pod datą 7 czerwca 1863). 17 Tamże, s. 66 (z dnia 24 listopada 1878). 18 Tamże, s. 31.

19 Tamże, s. 55 (z dnia 11 listopada 1873) oraz s. 66 (z dnia 18 grudnia 1879). 20 E. Domańska, Mikrohistorie: spotkania w międzyświatach, Poznań 1999.

(7)

0 pro b lem ach , kłopotach, egzystencji dom owej, re la c ja c h w e w n ątrzro d zin - nych, n iek ied y m en taln o ści czy sek su a ln o śc i21. W n asz y m p rz y p a d k u u k a z u ­ j ą Tołstojow ą ja k o n ie p rz e c ię tn ą i n iestere o ty p o w ą kobietę, o b d arzo n ą w y b it­ ny m in te le k te m , o rozległych z a in te re so w a n ia c h i zdum iew ającej energii. To rów nież osoba o cz y tan a w lite ra tu rz e pięk n ej, naukow ej i filozoficznej, p o sia­ d ając a cen n y zm ysł estetyczny. J a k o o d d a n a i w ie rn a żo na pośw ięciła się n iem alże całkow icie Tołstojowi. N ie b y ła je d n a k w o ln a od d z ia ła ń sz a le ń ­ czych, ata k ó w w rażliw ości i stan ó w chorobowych, k rzy żujących p la n y i powo­ dujących k ryzy sy m ałże ń sk ie i rodzinne. N ie bez w iny był w n ich rów nież sa m Tołstoj. W p a m ię tn ik u dostrzec m o żn a ta k ż e w y ra źn e objaw y zakłóceń sy ste m u nerw ow ego Soni, jej skłonności do m elancholii, h ipo cho nd rii, p esy ­ m izm u, podejrzliw ości. Do p is a n ia p rzy stęp o w ała, gdy m ia ła kłopot, z m a r­ tw ienie, aby w te n sposób dać ujście sw oim n astrojom . P rzyw ołajm y słow a sam ej au to rk i:

Usiłowałam się nie zamyślać i nie zostawać z sobą sam n a sam, tak że teraz, wieczorem, zapory pękły, muszę się skupić, wypłakać i wypisać w pam ięt­ niku22.

W przedm ow ie do w spo m nień Zofii A n driejew n y W ik to r Ja k u b o w sk i za­ znacza: „Poślubiw szy Tołtoja jak o m łode dziew czę, bez jak ieg ok olw iek do­ św iad czen ia życiowego, nie u s ta w a ła przez pół stu le c ia w w y siłk ach z m ie rz a ­ ją c y c h do d o s to so w a n ia w a ru n k ó w ży cia w J a s n e j P o la n ie do p o trz e b

1 przyzw yczajeń m ęża. W sw oim ro z u m ie n iu u cz y n iła w szystko, czego było p o trz e b a d la sp e łn ie n ia obow iązków dobrej żony i m a tk i, w y rz ek ła się p rz y ­ jem ności życia św iatow ego, o k tó ry m w d uszy m a rz y ła ”23.

A u tor - n a r ra to r - b oh ater, czy li „ja”

Istn ie je b ard zo w iele definicji p a m ię tn ik a , z k tó ry ch m o żn a w yb rać n a j­ w ażn iejsze i p o w tarzające się jego cechy:

jest to utwór, w którym autor, narrator i główny bohater są tą sam ą osobą określającą punkt widzenia zdarzeń; zapisane w pamiętniku fakty są (przynaj­ mniej w założeniu) autentyczne; [...] autor ma wyraźny i zdeklarowany zamiar opisania własnego życia, nie zaś napisania dzieła historycznego24.

21 T. Czerska, Historia rodziny - rodzina w historii, w: Prywatne/publiczne. Gatunki

pisarstwa kobiecego, red. I. Iwasiów, Szczecin 2008, s. 196.

22 Z. Tołstojowa, Pamiętniki..., s. 38 (z dnia 22 kwietnia 1864). 23 Tamże, s. XIV.

(8)

Kobieca koncepcja „bycia-w-świecie”: „ja” w rodzinie. 203 D odać n ależy rów nież, iż

rzeczownik „pamiętnik” funkcjonuje (w języku polskim) jako określenie szeroko rozumianego gatunku piśmienniczego, a zarazem jako nazwa węższego podga- tunku. Czasem więc mówiąc o pamiętnikach mamy na myśli gałąź piśmiennic­ twa, do której zalicza się autobiografie, dzienniki i wspomnienia, w innych wypadkach używając wyrazu „pamiętnik” mamy na myśli właśnie ów podgatu- nek przeciwstawiający się wyraźnie swymi zasadniczymi cechami autobiogra­ fiom, dziennikom, wspomnieniom25.

A nalogiczne zało żen ia o dnajd u jem y w o d n iesien iu do definicji p a m ię tn i­ k a w k u ltu rz e rosyjskiej. A n n a S kotnicka-M aj pisze:

W radzieckiej praktyce teoretycznoliterackiej pojecie prozy wspomnieniowej funkcjonuje na zasadzie ogólnej nazwy gatunkowej, odnoszącej się do literatury utrzymanej w konwencji pamiętnika i ukształtowanej na jego wzór, co jednak nie przeszkadzało temu, że w swoim czasie utwory tego rodzaju odbierane były niejednokrotnie jako rzeczywiste pamiętniki. [...]. Sformułowanie „proza wspo­ mnieniowa” obejmuje różnorodne gatunki, m.in. takie jak: list, dziennik, notat­ nik, portret, wspomnienie, pamiętnik sensu stricto, a także biografię i autobio- grafię26.

T ak więc w kobiecych n a rra c ja c h osobistych czy ich au to b io g ra fiach (p a ­ m iętn ik a ch , dziennikach), czy tan y ch zgodnie z ko ncepcją n arrac y jn e j to ż sa ­ m ości, a u to rk a s tw a rz a niejako siebie, k o n s tru u je sw oją tożsam ość, p rz y n a ­ leżność do rodziny, n a ro d u , św iata. P roces p is a n ia m ógłby być więc p o cząt­ k iem jej sam ej, co m o żn a określić za P aw łem R odakiem jak o „a k t au to in te r- p re ta c ji”27. Tw orzenie, k re o w an ie poprzez p isa n ie u to ż sa m ia n e s ą z procesem k o n stru o w a n ia św iadom ości, dzięki czynnościom au to re flek sji i autoan alizy, p ełniący m funkcję p o rz ąd k u jącą , te ra p e u ty c z n ą czy dyscyplinującą. Oto pew ­ nego d n ia Tołstojow a stw ierdza:

Tak często zostaję sama ze swymi myślami, że mimo woli zjawia się potrzeba pisania pamiętnika. Czasami mi ciężko, ale dziś bardzo mi miło być sam na sam z własnymi myślami, nikomu o nich nie mówiąc. Czegóż tam nie ma w tej głowie!28.

J a k za u w a ż a M a ria J a n io n , w b a d a n ia c h socjologicznych n a d ro m a n ty ­ zm em pojawiło się przyp uszczenie, że „silnie przeży w an y przez ro m an ty k ó w k o n flik t m iędzy „rolą” a „osobowością”, m iędzy n arzu co n y m o brazem funkcji społecznej je d n o stk i a poczuciem głębokiej w ew n ętrzn ej niem ożności sp ełn ie­

25 Tamże.

26 A. Skotnicka-Maj, Rosyjska proza wspomnieniowa lat 1953-1978, Katowice 1991, s. 8.

27 P. Rodak, Dziennik pisarza: między codzienną praktyką piśmienną a literaturą, „Pa­ miętnik Literacki” 2006, z. 4, s. 35.

(9)

n ia się w roli społecznej”29 m o g ą pow odow ać p ew ne p rz e rz u c a n ie z a d a ń i funkcji lu b dalsze poszu k iw an ie tożsam ości eg zy stencjaln ej poza ro lą spo­ łecz n ą n a rz u c o n ą i często p rz y ję tą, ale tylko pozornie.

A utobiografie s ą więc m ozolnym , w y trw ały m p o szu k iw an iem i o d n ajd y ­ w a n ie m swojej nowej tożsam ości, niekiedy, ja k d o pełnia J a n io n , „w n a d e r n ieo czek iw an y ch sy tu a c ja c h , przeży ciach , m iejscac h ”30. N a rra c je osobiste s ta ją się ta k ż e ra tu n k ie m p rz ed anonim ow ością, p rz y w rac an iem in d y w id u al­ nej odpow iedzialności za w ła sn y życiorys, o d s ła n ia ją sk u p io n e życie w e­ w n ę trz n e podm iotow ego „ja”. A n a liza n a rra c ji osobistych p ozw ala więc m .in. n a w gląd w sferę życia codziennego, p ry w atn eg o ich b o h a te ra . D obrochna K ałw a zw raca p rzy ty m uw agę n a te ra p e u ty c z n y w y m iar owych w spom nień dzięki — ro z u m ia n e m u za F re u d e m — „przepraco w yw an iu pam ięci”, ro z p ra ­ w ia n iu się z w ła s n ą p rzeszłością31. Z kolei A n n a Z arn o w sk a czyni ro zró żnie­ nie pom iędzy o k reślen iem „życie codzienne” a „życie p ry w a tn e ”. Z a bardziej odpow iedni u zn a je te n d ru g i te rm in , ja k o m ający w ęższy zasięg. Pisze:

określenie „życie codzienne” traktuje się jako synonim życia potocznego, ciągło­ ści b y to w a n ia ., niezmienny określony rytm. [...]. Położenie akcentu na prywat­ ność przesuwa punkt ciężkości zainteresowania badacza na rodzinę, gdyż życie prywatne na co dzień daje się obserwować przede wszystkim poprzez życie wewnątrzrodzinne. Jego ram y przestrzenne wytycza miejsce zam ieszkania - mieszkanie32.

P oza tym prow adzenie p a m ię tn ik a (czy dziennika) w iąże się jeszcze z in ­ nym i m otyw am i, ty m ra zem n a tu ry praktycznej, do których zaliczyć m ożna funkcję re je stra c y jn ą (świadectwo), m em oryzacyjną, b u c h a lte ry jn ą czy w resz­ cie m ed y tac y jn ą i m o d litew n ą33. W ażnym dośw iadczeniem w pro w ad zen iu w łasnych n a rra c ji s ą tak że m otyw acje twórcze. W skazuje n a nie w spom niany wcześniej P aw eł R odak, nazyw ając je „zapisyw aniem w łasnego p isa n ia ”. Powo­ łuje się on p rzy ty m n a liczne zapiski w d zien n ik u Lw a Tołstoja czy Elizy Orzeszkowej. M ożna je je d n a k odnieść ta k sam o do Tołstojowej, k tó ra poprzez sform ułow ania „znów p a m ię tn ik ”, „jestem s a m a więc piszę”, „zjawia się p otrze­ b a p isa n ia p a m ię tn ik a ”, „piszę”, u jaw n ia siebie, swój ślad pew nej zażyłości z czytelnikiem czy w zajem nej bliskości m iędzy tw órczością a egzystencją.

29 M. Janion, Być „„ja” swojego „„ja”, w: taż, Prace wybrane, t.2, Tragizm, historia, pry­

watność, Kraków 2000, s. 408.

30 Tamże. Por. również A. Ziębala, Problemy autobiografii kobiecej w studiach gendero-

wych „Ruch Literacki” 2005, z. 6, s. 548-549.

31 Por. D. Kałwa, „Kozetka historyka”: oralhistory w badaniach życia prywatnego, w: Rodzina - prywatność - intymność. Dzieje rodziny polskiej w kontekście europejskim, red. D. Kałwa, A. Walaszka, A. Zarnowska, Warszawa 2005, s. 183. Dla kontekstu zob. też T. Maruszewski, Pamięć autobiograficzna, Gdańsk 2005 (szczególnie, s. 31-49).

32 A. Zarnowska, Codzienność i kultura: w kręgu rodziny i wśród innych, w: Kobieta

i kultura życia codziennego. Wiek XIX i XX: zbiór studiów, t. 5, red. A. Zarnowska,

A. Szwarc, Warszawa 1997, s. 21-22.

(10)

Kobieca koncepcja „bycia-w-świecie”: ,ja ” w rodzinie. 205

„ja” w r o d z in ie

J e d n ą z najw ażn iejszy ch osób w życiu Zofii A nd riejew n y był m ąż - Lew Tołstoj. Z azdrość id ą c a w p arze z m iłością i n ie n a w iśc ią p rz ew ija się n a k a r ta c h w spom nień ju ż od p ierw szych la t m ałże ń stw a. P od d a tą 11 sty cznia 1863 ro k u Tołstojow a zanotow ała:

zazdrość jest moją chorobą wrodzoną, a może stąd pochodzi, że kochając go nie kocham już nic więcej, że oddałam mu się bez reszty, że mogę być szczęśliwa tylko przez niego i z nim; boję się go stracić, jak starzy ludzie boją się stracić jedyne dziecko, na których opiera się całe ich życie34.

J a k o m łoda żona często cz u ła się n ieg o d n a tak ieg o w ielkiego człow ieka, up okorzona, zalęk n io n a. U św iad a m ia jąc sobie jego wyższość, p isała:

Nigdy w życiu nie byłam taka nieszczęśliwa wskutek świadomości własnej winy. Nigdy nie przypuszczałam, że mogę być taka bardzo winna. Jest mi tak ciężko, że łzy duszą mnie cały dzień. Boję się z nim mówić, boję się na niego patrzeć. Nigdy jeszcze nie był mi tak miły i drogi i nigdy jeszcze nie wydawałam się sobie taka nic nie w arta i wstrętna. Ale on się nie gniewa, kocha mnie wciąż i m a takie łagodne, święte spojrzenie. Przy takim człowieku można umrzeć ze szczęścia i poniżenia35.

D alej pisze w podobnym stylu:

Nie czuję się zdolna, by go w pełni zrozumieć i dlatego tak zazdrośnie śledzę jego postępki, przeszłość i przyszłość. Chciałabym ogarnąć go całego, zrozumieć, żeby był ze m ną w takich stosunkach, jak z Alexandrine [siostra stryjeczna pisarza], ale wiem, że to niemożliwe. Nie obrażam się, lecz godzę z tym, że jestem na to za młoda, za głupia i nie dość poetyczna36.

R ów nie dom inującym uczuciem ja k szczera m iłość b y ła zaborczość, św ia ­ dom ość egoistycznej postaw y, zachłanność:

Dopiero co byłam w złym humorze i złościłam się, dlatego że L. kocha wszystko i wszystkich, a ja chcę żeby tylko mnie kochał. Teraz doszłam do wniosku, że to są znowu kaprysy, jego zaletą jest właśnie dobroć i bogactwo uczuć. Gdyby się zastanowić, to właściwie jest tylko jedno źródło moich kaprysów, zmartwień itp. - ten egoizm, żeby on żył, myślał i kochał wyłącznie mnie i dla mnie samej. Nie wiadomo dlaczego uznałam to za zasadę37.

G w ałtow ność Zofii, jej s ta n y lękow e czy a ta k i p a ra n o i zazn aczały się n iem alże od p o cz ątk u m ałż e ń stw a , n a siliły się je d n a k dopiero w o s ta tn ic h la ta c h życia Tołstojów.

34 Z. Tołstojowa, Pamiętniki..., s. 22 (z dnia 11 stycznia 1863). 35 Tamże, s. 21-22 (z dnia 9 stycznia 1863).

36 Tamże, s. 35 (z dnia 17 października 1863). 37 Tamże, s. 24 (z dnia 17 stycznia 1863).

(11)

W spom nijm y jeszcze o innej w ażnej sp ra w ie łączącej m ałżonków - tw ó r­ czości. Zofia Tołstojow a jeszcze p rz ed ślu b em d o stą p iła zaszczytu p rz ecz y ta­ n ia p am iętn ik ó w L w a Tołstoja. P o za ty m b y ła tą , k tó ra w y trw a le i su m ien n ie zajm ow ała się p rz ep isy w an iem dzieł swojego m ęża. D zięki tej w spółpracy czu ła się z n im zjednoczona, p otrzeb n a:

poprawiłam bardzo dużo arkuszy korekty XIII tomu, w tej liczbie Sonaty Kreut-

zerowskiej...38.

N iek iedy p ra cy tej tow arzyszyły p rz em y śle n ia i w ra ż e n ia z le k tu ry dzieł m ęża, k tó re s k ru p u la tn ie notow ała:

Przepisałam I akt nowego dram atu Lowoczki [Potęga ciemnoty]. Bardzo dobre. Charaktery naszkicowane znakomicie, konflikt bogaty i ciekawy. [...].

Jest już napisany II akt dramatu. W stałam wcześnie i przepisywałam. Wieczo­ rem przepisałam po raz drugi. Dobre, ale zbyt j e d n o s t a j n e, trzeba by więcej efektu teatralnego, co powiedziałam Lowoczce. [...]. Robiłam korektę39. Z ajm ow ała się rów nież osobistym i m a te ria ła m i Tołstoja, n ie szczędząc p rzy ty m w łasnego k o m en tarza:

Przepisuję pamiętnik Lowoczki z całego życia i postanowiłam, że znów będę pisać swój pamiętnik, tym bardziej, że nigdy nie byłam taka samotna w swojej rodzinie jak teraz. [...].

Cały czas od ran a przepisywałam pam iętnik Lowoczki; zawsze wywołuje to szereg myśli40.

N ie m n ie jsz ą m iło ścią d a rz y ła dzieci, choć n iew o ln ą od n ap ięć i z a ­ chw iań. B ędąc m a tk ą trzy n a ścio rg a, z k tó ry ch pięcioro zm arło, b ardzo mocno p rz eży w ała ro d zin n e konflikty, emocje, niepow odzenia. W ielokrotnie n a k a r ­ ta c h p a m ię tn ik a notow ała:

moje największe szczęście - to dzieci. Kiedy jestem sama, zaczynam czuć wstręt do siebie, lecz dzieci budzą we mnie najrozmaitsze dodatnie uczucia [...]. Przy dzieciach nie jestem już młoda, czuję się spokojna i zadowolona [...].

Strasznie się przywiązałam do dzieci. Poświęciłam się im całkowicie. Czuję, że jestem im niezbędna i to jest wielkie szczęście41.

W in n y m m iejscu k o n sta tu je :

Kocham swoje dzieci namiętnie, do bólu, ich najmniejsze cierpienie doprowadza mnie do rozpaczy, a każdy uśmiech, każde spojrzenie cieszy do łez. [...]. Byłoby lżej, gdybym mniej kochała dzieci42.

38 Tamże, s. 91 (z dnia 13 stycznia 1891).

39 Tamże, s. 70 (z dnia 27 października 1886 oraz 30 października 1886).

40 Tamże, s. 78 (z dnia 20 listopada 1890 Jasna Polana) i s. 80 (z dnia 11 grudnia 1890). 41 Tamże, s. 39 (z dnia 25 lutego 1865) i s. 42 ( z dnia 20 marca 1865).

(12)

Kobieca koncepcja „bycia-w-świecie”: ,ja ” w rodzinie. 207 Ale dzieci stan o w iły też często źródło jej kłopotów, problem ów, p rz y s p a ­ rz a ły zm artw ień , d o starczały bólu. Z ciężkim n iek ied y sercem zw ie rza ła się sw oim k a rto m p a m ię tn ik a :

W nocy Waniczka miał gorączkę i mocno kaszlał, nie chciało mi się wstawać, ale poszłam, nosiłam go na rękach, uspokoiłam. Dziś wstałam późno, imieniny Tani, ale uczyłyśmy dzieci; Andriusza grał porządnie, Misza marszczył brwi i był uparty. [...].

Waniczka chory, w południe już nie wstał i o 2 godzinie miał 39,4. Wieczorem, o 9. tak samo. W nocy kaszel, flegma zatkała krtań, dusił się i był rozpalony. Cały czas katar, dziś strzykało go w uszku. Bardzo mi go żal43.

P rzez długi czas Zofia p o strz e g a n a b y ła w yłącznie jak o m a tk a i żona. Jej ogrom ny w k ład w lite ra c k ie dziedzictw o Tołstoja był ign oro w any b ądź d e p re ­ cjonowany. Ale przecież Zofia to a u to rk a dzienników , in te le k tu a lis tk a i kobie­ t a in te re su , u ta le n to w a n a , b ez in te reso w n a , o w ielu zdolnościach i n iesp ełn io ­ n y ch m arz en iac h .

A trakcyjność b a d a n ia dziejów życia pryw atnego, poprzez le k tu rę kobie­ cych n a rra c ji osobistych, kobiecego p o strz e g a n ia i do św iad czan ia ś w ia ta [tu: p am iętn ik ó w żony w ielkiego p isarz a] um ożliw ia u zy sk a n ie odpow iedzi n a p y ta n ia z k rę g u m en taln o ści, sposobów p rz eży w a n ia i odszyfrow yw ania o ta ­ czającej rzeczyw istości o raz to żsam o ści in d y w id u a ln e j - „ja” i grupow ej - „w rodzinie”. P ry w atn o ść i in tym ność u m ożliw iają po nad to p ostrzeg anie losów jed n o stk i (i jej otoczenia) z innej niż m ak ro h isto ry czn a czy m ak ro k u ltu - row a perspektyw a. Bo chociaż funkcjonow anie w sferze pryw atn ej w pisuje się we wzorzec czy p o w tarzaln y sch e m a t m entalnościow y lub obyczajowy, to nie pozw ala je d n a k zapom nieć o jednostce ukry tej za w szelkim i uogólnieniam i.

N iniejszy a rty k u ł j e s t jed y n ie w stęp n y m ro z ezn a n ie m w prob lem aty ce kobiecej koncepcji „bycia-w -św iecie” poprzez p isarstw o , a głów nie kobiecą prozę w spom nieniow ą czy n a rra c je osobiste. In te re su je m n ie bow iem n iew ie­ ści ogląd św iata, dośw iadczanie rzeczyw istości i jej porząd ko w an ie, a ta k ż e u trw a la n ie owych w rażeń, doznań, zmysłów. P od szczególny ogląd zostały w zięte autobiografie (dzienniki, p am iętn ik i) kobiet, k tó re p ełn iły w lite r a tu ­ rze XIX czy p o cz ątk u XX w iek u rolę d ru g o rzęd n ą: albo „stały ” p rz y boku m ęża, w jego cieniu, albo (z różnych powodów) egzystow ały n a m arg in e sie lite ra tu ry , n a jej obrzeżach, peryferiach. D ru g im powodem , m niej w ażnym w p ersp ek ty w ie naukow ej, ale znaczącym p ry w a tn ie , j e s t m o ja fascy nacja p o stacia m i ta k ic h kobiet, ja k Zofia Tołstojowa, A n n a D ostojew ska (a u to rk a

W spom nień, W arszaw a 1988 lu b d z ie n n ik a M ój b ied n y F iedia, W arszaw a

1971) czy L id ia B ierd iajew a (a u to rk a k siążk i: Zaw ód: zo n a filo zofa, D zie n n i­

k i , K ęty 2004).

(13)

B ib lio g ra fia

Źródła

Tołstoj Lew, Dzienniki 1847-1894, t.1, tłum. M aria Leśniewska, przedmowa Wiktor Jakubowski, Kraków 1973.

Tołstojowa Zofia, Pamiętniki, wybór i tłum. Maria Leśniewska, przedmowa Wiktor Jakubowski, Kraków 1968.

O pracow ania

Cieński Andrzej, Z dziejów pamiętników w Polsce, Opole 2002.

Czapliński Władysław, Pamiętnikarstwo jako źródło dla historyka nowożytnego, „Pa- miętnikarstwo Polskie” 1972, nr 2.

Czermińska Małgorzata, Autobiograficzny trójkąt: świadectwo, wyznanie i wyzwanie, Kraków 2000.

Czerska Tatiana, Historia rodziny - rodzina w historii, w: Prywatne/publiczne. Ga­

tunki pisarstwa kobiecego, red. Inga Iwasiów, Szczecin 2008.

Czerska Tatiana, Między autobiografią a opowieścią rodzinną. Kobiece narracje osobi­

ste w Polsce po 1944 roku w perspektywie historyczno-kulturowej, Szczecin 2011.

Domańska Ewa, Mikrohistorie: spotkania w międzyświatach, Poznań 1999. Heidegger Martin, Bycie i czas, tłum. Bogdan Baran, Warszawa 2010.

Janion Maria, Być „ja” swojego „ja”, w: taż, Prace wybrane, t. 2, Tragizm, historia,

prywatność, Kraków 2000.

Kałwa Dobrochna, „Kozetka historyka”: oralhistory w badaniach życia prywatnego, w: Rodzina - prywatność - intymność. Dzieje rodziny polskiej w kontekście europej­

skim, red. Dobrochna Kałwa, Adam Walaszka, Anna Zarnowska, Warszawa 2005.

Maruszewski Tomasz, Pamięć autobiograficzna, Gdańsk 2005.

Perrot Michelle, Moja historia kobiet, tłum. M arta Szafrańska-Brandt, Warszawa 2009.

Rodak Paweł, Dziennik pisarza: między codzienną praktyką piśmienną a literaturą, „Pamiętnik Literacki” 2006.

Skotnicka-Maj Anna, Rosyjska proza wspomnieniowa lat 1953-1978, Katowice 1991. Ziębala Agnieszka, Problemy autobiografii kobiecej w studiach genderowych „Ruch

Literacki” 2005, z. 6.

Zimand Roman, Diarysta Stefan Ż, Wrocław 1990.

Zarnowska Anna, Codzienność i kultura: w kręgu rodziny i wśród innych, w: Kobieta

i kultura życia codziennego. Wiek X IX i XX: zbiór studiów, t. 5, red. Anna Zarnow-

ska, Andrzej Szwarc, Warszawa 1997.

Summary

The article is bringing the issue of the women’s being up in world, according to Heideg­ ger’s concept „of being-in-world”. In this article, I write only about women’s form of becoming known in literature through the writing. Such a presence determines female experience, fami­ ly, social and national roles, love, initiation, rebellious or personal reports, and because of that is sending to the mythical and stereotyped phenomena rooted in the culture. It is also women’s getting to know world. I chose women’s personal notes from the XIX turning point and the 20th century - diaries which they constitute of certain kind reconstruction of the own history and the history of the family. So I will examine only chosen fragments of Diaries by Zofia Tołstojowa.

Cytaty

Powiązane dokumenty

O pieniądze było bardzo trudno, więc ludność wiejska nawet dzieciom żałowała produktów żywnościowych, gdy można było je sprzedać.. Posiłki spożywano

Podkreśla on, jak ważne jest dla roz- strzygnięcia tych kwestii ustalenie różnic między pojęciami: „teraz", „teraźniejszość" i „jednoczesność" (40).

się wydawnictwem Kościoła Katolickiego Mariawitów i było wydawane w Felicjanowie.. Funkcję redaktora odpowiedzialnego pełnili w nim kolejno Zenon Kulesza, Bronisław Ku- rek,

Sport saneczkowy rozszerza się na cały kraj, więc zaspokojenie potrzeb tego sportu krajowym wyrobem byłoby najwłaściwsze, przez co wiele tysięcy koron pozostałoby w kraju

For example, INSTRUCTIONS EXHAUSTED IN THE NODE SITUATION may not occur, as the last direction in each instruction is FOLLOW THE ARROW form.. Thus, despite the fact that

Człowiek, który – każdy z osobna (gdyż jest właśnie osobą) – ma swoją własną historię życia, a nade wszystko swoje własne dzieje duszy (...) Człowiek w całej prawdzie

Odsłonięto fundament istniejącego niegdyś wewnętrznego muru działowego spich lerza, stwierdzono obecność fundamentów stanowią­ cych pozostałość przybudówki

Socjalizm Piłsudskiego, jak również jego postawa samotnego wodza (odosobnionego w swym poświęceniu) inspirowane były przemyśleniami Słowackiego; zwrócono jednak