• Nie Znaleziono Wyników

Zrealizowano w ramach stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Zrealizowano w ramach stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

Pisanie

(2)

2 inspir acje / w iedz a gr y p la nsz o w e

Koncepcja, tekst, skład, korekta: Marta Kryś

Zrealizowano w ramach stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

O projekcie:

https://myikultura.home.blog/

https://issuu.com/zaangazowani

https://www.facebook.com/ProjektZaangazowani/?modal=admin_todo_tour

Gliwice 2019

Publikacja dostępna na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 3.0

(3)

3

gr y p la nsz o w e ins pir acje / w iedz a

Pisanie

Umberto Eco jest autorem słów, że kto czyta książki, żyje podwójnie. A kto pisze książki?

Przelewanie na papier swoich przemyśleń, pisanie dziennika czy pamiętnika, utrwalanie wymyślonych historii – wszystko to potrafi dać sporo radości i satysfakcji. Może także stać się elementem terapii. W pierwszej części tego rozdziału zostaną podjęte kwestie związane właśnie z pisaniem terapeutycznym, w drugiej – z organizacją wydarzeń i akcji związanych z literaturą i pisaniem, by w trzeciej zaprosić czytelnika na „spotkanie autorskie” z autorką wyjątkową – Hanną Pasterny.

List do siebie

Uzewnętrznianie na papierze tego, co mamy w umyśle, samo w sobie może przynosić ulgę, pomóc porządkować myśli i nabierać do pewnych spraw dystansu. Gdy proces ten nie będzie jednak przypadkowy, a pacjent zostanie przez niego przeprowadzony przez specjalistę, możemy mówić o pisaniu terapeutycznym.

James W. Pennebaker i Joshua M. Smyth w książce Terapia przez pisanie1 opisują autorską metodę pisania ekspresywnego.

Wskazują, że poświęcenie na pisanie o swoich

1 James W. Pennebaker, Joshua M. Smyth, Terapia przez pisanie, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2018.

trudnych doświadczeniach 20 minut dziennie, daje potwierdzone badaniami pozytywne rezultaty: ogólną poprawę samopoczucia, redukcję stresu i pomoc w osiąganiu równowagi emocjonalnej. Jako grupę odbiorców dla tej metody autorzy wskazują osoby z problemami psychologicznymi, żyjące w dużym stresie lub doświadczające traumy, chorujące na depresję czy zespołu stresu pourazowego. Wojciech Klęk na swojej stronie uzupełnia uszczegóławia ten katalog o nerwicę natręctw, niepokój, smutek i poczucie straty, przewlekłe problemy z chorobą, nadużywanie substancji, zaburzenia odżywiania, problemy interpersonalne oraz problemy z komunikacją, a także niska samoocena2.

Pacjenci czasami sami inicjują proces pisania terapeutycznego, robią to mniej lub bardziej świadomie. Takie pisanie może przybierać różne formy:

 Listu do samego siebie

 Listu do bliskiej osoby

 Poezji

 Pamiętnika

 Dziennika

Wspomniany Wojciech Klęk wskazuje czynności, które warto wykonać przed

2 Wojciech Klęk, Terapeutyczna moc pisania. Dostęp online:

https://wojciechklek.pl/terapeutyczna-moc-pisania/ [1.08.2019 r.].

(4)

4

gr y p la nsz o w e ins pir acje / w iedz a

rozpoczęciem pisania:

 Użyj formy, która najbardziej Ci odpowiada – nieważne czy będzie to notatnik, zeszyt, internetowy program do prowadzenia dzienników czy blog – ważne jest, aby wybrana forma była dla ciebie wygodna i łatwo dostępna

 Ustal cel – określ ile czasu chcesz pisać oraz ile dni w ciągu tygodnia.

 Zdecyduj z wyprzedzeniem, kiedy i / lub gdzie będziesz pisać.

 Napisz, co sprawia, że chcesz pisać – to może być twój pierwszy wpis3.

Zaprosić do pisania

Zostawiając kwestie terapeutyczne specjalistom, animator kultury może jednak z powodzeniem wykorzystywać pisanie w podejmowanych działaniach. W wielu szkołach czy bibliotekach organizuje się akcje pisania listów. Najczęściej wiążą się one z obchodami przypadającego w październiku Międzynarodowego Dnia Pisania Listów.

Działania takie mają zazwyczaj za cel uczenie empatii i wrażliwości na problemy innych – pisanie do nieznanej lub słabo znanej osoby wymaga wczucia się w jej sytuację, zadania

3 Ibid.

4 Dostęp online: http://www.fundacjaherberta.com/aktualnosci/item/566- przepisz-podaruj [1.08.2019 r.].

sobie pytań o jej problemy, zainteresowania.

Osobom niepełnosprawnym udział w takiej akcji może pomóc w oderwaniu myśli od własnych trosk, pomóc w nawiązywaniu nowych znajomości.

W 2019 roku Fundacja im. Zbigniewa Herberta zainicjowała akcję społeczną Podaruj wiersz4. Poeta sam pisał listy – do znajomych, przyjaciół, osób, które cenił. Osobom tym podarowywał autografy swoich wierszy. Te listy-wiersze zainspirowały członków fundacji do stworzenia ogólnopolskiej akcji, w ramach której zachęcają uczestników do odręcznego przepisania wybranego wiersza Herberta, a następnie wręczenia go innej osobie. Na stronie fundacji można przeczytać o tym, dlaczego warto podjąć taki wysiłek:

Przepisanie i podarowanie wiersza może być gestem przyjaźni lub wdzięczności, może dać duchowe wsparcie, nieść pociechę, podtrzymywać nadzieję. Jest to też intymny akt podarowania innym swojego czasu, swojej wrażliwości i obecności, której formą jest odręczne przepisanie wiersza, ofiaro- wanie go5.

Organizatorzy przygotowali specjalną papeterię (do pobrania ze strony www) oraz dedykowaną aplikację na urządzenia mobilne,

5 Ibid.

(5)

5

gr y p la nsz o w e ins pir acje / w iedz a

która umożliwia np. odnalezienie biblioteki uczestniczącej w akcji. Idea wybrania, a następnie odręcznego przepisania wiersza z myślą o innej osobie – znajomej lub nieznajomej - jest ciekawym pomysłem na zajęcia. Zanim jednak przejdziemy do scenariusza zajęć, spotkajmy się z autorką, która może stać się inspiracją dla niejednego początkującego adepta pisania.

Hanna Pasterny jest autorką kilku książek: Jak z białą laską zdobywałam Belgię, Moje podróże w ciemno oraz Tandem w szkocką kratkę. Już po samych tylko tytułach widać, że jej pasją są podróże. Hanna jest magistrem filologii romańskiej. Mieszka w Jastrzębiu-Zdroju. Na swojej stronie umieszcza informacje o swojej edukacji, pracy i pasjach:

Gdy miałam pięć lat, rozpoczęłam edukację w ośrodku dla niewidomych w podwarszawskich Laskach. Chodziłam tam do przedszkola i szkoły podstawowej. Kolejnym etapem było liceum sióstr urszulanek w Rybniku. Wybrałam je ze względu na wysoki poziom, duży nacisk na naukę języków obcych oraz propagowane wartości. Zamierzałam studiować anglistykę. Jednak półtora miesiąca przed maturą zmieniłam zdanie i przyszłość postanowiłam związać z językiem francuskim.

Studiowałam w sekcji francuskiej Nauczycielskiego Kolegium Języków Obcych w Jastrzębiu, a po uzyskaniu tytułu licencjata

na krakowskiej Akademii Pedagogicznej.

W roku 2009 ukończyłam podyplomowe studia logopedyczne na Uniwersytecie Śląskim, a w 2019 poradnictwo psychologiczne i interwencję kryzysową na Akademii Pedagogiki Specjalnej.

Obecnie pracuję jako konsultantka ds. osób niepełnosprawnych w stowarzyszeniu Centrum Rozwoju Inicjatyw Społecznych CRIS w Rybniku. Jestem też społeczną asystentką europosła prof. Jerzego Buzka. Wcześniej uczyłam francuskiego w szkole podstawowej, w przedszkolu prowadziłam zajęcia logopedyczne z niewidomymi dziećmi ze sprzężoną niepełnosprawnością i byłam asystentką posła Andrzeja Markowiaka. Uczę brajla, zarówno dzieci, jak i dorosłych.

W szkołach prowadzę zajęcia oswajające z niepełnosprawnością.

Jestem współzałożycielką koła Polskiego Związku Niewidomych w moim mieście. Staram się pomagać w Towarzystwie Pomocy Głuchoniewidomym i na bieżąco działać tam, gdzie jest taka potrzeba.

W nielicznych wolnych chwilach piszę artykuły, głównie do czasopism dla osób niepełnosprawnych. W dwumiesięczniku

„Integracja” mam swoją rubrykę „Inny punkt widzenia”. Lubię się uczyć języków obcych.

(6)

6

gr y p la nsz o w e ins pir acje / w iedz a

Prócz francuskiego dobrze znam angielski (mam certyfikat Cambridge FCE) i podstawy hiszpańskiego. Relaksuje mnie czytanie, słuchanie muzyki klasycznej i poezji śpiewanej, rozmowy z przyjaciółmi, długie spacery i przejażdżki na tandemie. Kilka lat temu odkryłam nordic walking dla niewidomych. Osoba niewidoma i jej przewodnik chodzą w specjalnej uprzęży.

Uwielbiam podróże. Poza Europą byłam w Izraelu i Stanach Zjednoczonych. Marzy się mi wyjazd do Kanady i Szwajcarii6.

Hannę poznaję podczas spotkania autorskiego, które zorganizowała gliwicka biblioteka.

Spotkanie zapada w pamięć, dlatego kilka lat później odgrzebuję kontakt i postanawiam napisać do autorki. Hanna – ku mojej radości – zgadza się na udzielenie wywiadu.

Moje pisanie

Jak zaczęła się Twoja przygoda z pisaniem? Czy to wewnętrzna potrzeba, namowy przyjaciół, otoczenia?

Hanna: Moja przygoda z pisaniem zaczęła się od miłości do książek.

Rodzice dużo mi czytali. Największą

karą było dla mnie nieprzeczytanie bajki na

6 Dostęp online: http://hannapasterny.pl/o_mnie.htm [1.08.2019 r.].

dobranoc. Chodziłam do szkoły podstawowej dla niewidomych w podwarszawskich Laskach.

Chciałam jak najszybciej nauczyć się czytać.

Szkolne tempo było dla mnie zbyt powolne.

Mieszkałam w internacie, więc po lekcjach od starszych koleżanek uczyłam się kolejnych liter. Również w szkole podstawowej zdarzały się okresy, gdy pisałam pamiętnik. Wzięłam udział w konkursie literackim, pisałam też krótkie teksty okolicznościowe, np. na Dzień Nauczyciela. Moje pierwsze artykuły zostały opublikowane kilkanaście lat temu w miesięczniku Polskiego Związku Niewi- domych „Pochodnia” i w dwumiesięczniku

„Integracja”. Nie zamierzałam pisać książek.

Na pierwszą namówili mnie znajomi i przyjaciele. W roku 2007 byłam na czteromiesięcznym Wolontariacie Europejskim w Liège w Belgii. Pisałam dziennik, regularnie wysyłałam też znajomym e-maile, w których opisywałam moją codzienność.

To oni zachęcili mnie, by zebrać to w książkę. Początkowo traktowałam to z przymrużeniem oka, ale z czasem zaczęłam porządkować moje zapiski. Tak powstała książka Jak z białą laską zdobywałam Belgię.

Jesteś autorką trzech książek, piszesz artykuły do czasopism. Jak wygląda u Ciebie proces pisania? Co pomaga, a co jest największą trudnością?

(7)

7

gr y p la nsz o w e ins pir acje / w iedz a

Artykuły i książki piszę na komputerze z programem udźwiękawiającym. Taki program czyta głosem syntetycznym tekst z ekranu, np.

treść e-maila czy pisma. Używam zwykłej klawiatury. Pisanie tekstów na komputerze jest dla mnie wygodniejsze niż zapisywanie ich brajlem na papierze, bo łatwo mogę coś dodać lub zmienić. Gdy jestem prelegentką na konferencji lub prowadzę szkolenie, zazwyczaj mam slajdy dla uczestników, natomiast ja korzystam z brajlowskich notatek na kartkach.

Notatki są też pomocne w pisaniu książek.

Zaczęłam je robić kilka dni po tym, jak poznałam Marion, późniejszą bohaterkę mojej książki Tandem w szkocką kratkę. Zapiski z różnych podróży, w tym licealnych wyjazdów do Francji i Włoch, przydały się mi w pisaniu książki Moje podróże w ciemno. W pisaniu ważna jest nie tylko wena, ale też dyscyplina.

W dwumiesięczniku „Integracja” prowadzę rubrykę „Inny punkt widzenia”. Każdy numer ma wiodący temat. Mam do wyboru dwa, trzy tematy i muszę się wpasować. Pracę ułatwia mi również narzucony z góry termin wysłania tekstu. Gdy pisałam książki i byłam już na etapie intensywnej współpracy z panią redaktor, bardzo przeszkadzał mi brak czasu na czytanie. Potem nadrabiałam czytelnicze zaległości. Trudne bywa też pogodzenie oczekiwań czytelników. Ostatni rozdział Moich podróży w ciemno to „Korsykański zawrót głowy”. Opisuję w nim, w jaki sposób pomagałam rodzinie Polaka, który uległ poważnemu wypadkowi na Korsyce. Ten

rozdział zawiera też rady dla podróżnych.

Zanim razem z wydawcą i redaktorką nadałam książce ostateczny kształt, kilka osób ją przeczytało. Niektóre stwierdziły, że w korsykańskim rozdziale dzieje się tak dużo i tak szybko, że potrzebują oddechu. Zrobiłam więc parę wstawek: napisałam, co mi się śniło oraz o moich wyobrażeniach związanych ze szpitalem. Efekt? „Wywal te spowalniacze, bo niepotrzebnie wydłużają rozwój akcji”.

Znalezienie złotego środka bywa naprawdę trudne.

Spotykasz się z czytelnikami. Takie spotkanie odbyło się również w Gliwicach, sama pamiętam je dobrze, bo brałam w nim udział jako uczestnik. Było dla mnie bardzo inspirujące. A jak to wygląda z Twojej perspektywy? Czy te spotkania coś Ci dają?

Lubię spotkania z czytelnikami, ich aktywność, zadawanie pytań. Wolę, gdy jest osoba prowadząca. Dla odbiorców jest to ciekawsze niż gdy cały czas mówi jedna osoba. Ważne, by prowadzący nie przyćmił autora. Na jednym ze spotkań prowadzący tam gdzie mógł, opowiadał o swoich podróżach. Było mi niezręcznie interweniować. Liczyłam, że zrobi to ktoś z sali, ale skończyło się na pomrukach niezadowolenia. Ważne jest również to, by spotkania nie zdominowała tematyka niepełnosprawności. Od pewnego czasu zwracam na to uwagę osobom prowadzącym.

Lubię wiedzieć, kto jest w sali: mniej więcej ile osób, w jakim wieku, płci itd. Pomaga mi to

(8)

8

gr y p la nsz o w e ins pir acje / w iedz a

dopasować się do słuchaczy. Gdy poinformowano mnie, że jest kilka osób niesłyszących i tłumacz języka migowego, mówiłam trochę wolniej i przykładałam większą wagę do doboru słów. Zwracam też uwagę na kwestie ważne w danym momencie.

Na spotkaniach przed Światowymi Dniami Młodzieży bardziej skupiałam się na ludziach, u których mieszkałam podczas moich podróży i zachęcałam słuchaczy, by zgłosili się jako rodziny goszczące. Miło wspominam spotkanie w szpitalu psychiatrycznym. Natomiast trudne było dla mnie spotkanie w areszcie. Problemem nie było dla mnie miejsce, lecz brak interakcji z uczestnikami. W sali była grobowa cisza. Nikt się nie śmiał, nawet gdy opowiadałam anegdoty. Im dłużej to trwało, tym bardziej się stresowałam. Na szczęście w końcu padło kilka pytań od uczestników. Moimi odczuciami podzieliłam się z kierownikiem wychowawców.

Wyjaśnił, że być może osadzonych blokowała obecność towarzyszących im wychowawców.

Mogli się obawiać, że ich reakcję wychowawcy zinterpretują jako wyśmiewanie się z osoby niepełnosprawnej. Osadzeni zbierają punkty za zachowanie, co przekłada się na konkretne korzyści. Woleli więc być ostrożni. Bardzo mnie to zaskoczyło. Wywiad ze mną ukazał się w więziennej gazetce. Chyba niewielu celebrytów może poszczycić się wywiadem w tak niszowej i specjalistycznej prasie.

Czy masz swoich ulubionych autorów?

Słuchasz książek czy czytasz brajlem?

Zdecydowanie wolę czytać brajlem. Książki wypożyczam z brajlowskiej biblioteki z Warszawy, a francuskojęzyczne z Brukseli, Genewy i Paryża. Przychodzą pocztą. Na szczęście brajlowskie przesyłki są bezpłatne.

Czytam różne książki. Lubię wspomnienia, biografie, książki psychologiczne, sagi rodzinne. Zaglądam też do poradników.

Czytuję poezję, ale nie współczesną, bo w poezji lubię także rytm i rym.

Studiowałam filologię romańską. Pracę licencjacką i magisterską pisałam z literatury.

Pierwsza była o twórczości francuskiego pisarza i filmowca Marcela Pagnola, druga o belgijskiej pisarce Marii Gevers. Podczas wolontariatu w Belgii poznałam synową Marii.

Nadal mam kontakt z jej rodziną. Miałam też okazję poznać Małgorzatę Musierowicz i mieszkającą w USA Kaję Mirecką-Ploss.

O spotkaniu z Kają piszę w rozdziale

„Amerykański sen” Moich podróży w ciemno.

Wizyta w jej domu i tak bliskie spotkanie z przyjaciółką Jana Karskiego było dla mnie ogromnym przeżyciem.

Gdybyś miała przez pryzmat swoich doświadczeń zachęcić innych do sięgnięcia po pióro…

Pisanie daje mi możliwość uporządkowania myśli, podzielenia się swoimi doświadczeniami i poglądami. Zależy mi na kształtowaniu pozytywnego wizerunku osoby niepełno- prawnej, pokazaniu, że możemy być aktywni i robić coś dla innych.

(9)

9

gr y p la nsz o w e ins pir acje / w iedz a

Osoby, które wahają się, czy pisać, zachęcam, by to robiły. Obecnie często komunikujemy się poprzez skrócone formy: emotikony, SMS-y itd.

Sztuka pisania zamiera, a pisanie samo w sobie ma wartość. Czasem przerodzi się w coś profesjonalnego, a czasem wyląduje w szufladzie lub na dysku komputera. Warto pokazać komuś naszą twórczość, nie obruszać się na konstruktywną krytykę i być otwartym na wprowadzanie zmian w tekście.

To ważne – umieć przyjmować krytykę i chcieć rozwijać warsztat. Myślę, że Twoje rady, Twoje doświadczenia, mogą być inspiracją dla niejednego autora. Dziękuję za rozmowę.

Zdjęcie zamieszczone w artykule przedstawia Hannę Pasterny i zostało przez nią udostępnione.

(10)

10

g ry p la nsz o w e scena rius z

Snuć opowieść

Poniższy scenariusz zajęć powinien być realizowany dla niezbyt licznej grupy – maksymalnie dziewięcioosobowej. Jest zachętą nie tyle do samego pisania, co do uruchomienia wyobraźni i spróbowania swoich sił w budowaniu historii.

45

MINUT

4 9

OSÓB

CELE

Uczestnicy rozbudzają swoją kreatywność oraz zwiększają swobodę wypowiadania się.

CO PRZYGOTOWAĆ WCZEŚNIEJ

?

Uczestnicy powinni siedzieć przy stole w taki sposób, aby nawzajem siebie widzieć. Należy więc zadbać o odpowiednią liczbę miejsc siedzących oraz ich odpowiednie ustawienie.

Grę Story Cubes (wyd. Rebel). Składa się ona z 9 kości z obrazkami. Kości pomogą uczestnikom budować historie.

PRZEBIEG SPOTKANIA

1. Na początku wszyscy uczestnicy zajmują miejsca przy stole. Prowadzący inicjuje dowolne ćwiczenie umożliwiające uczestnikom przedstawienie się i opowiedzenie kilku słów o sobie. Jeśli grupa się zna, można pominąć ten element.

2. Prowadzący informuje, jaki jest cel zajęć.

Następnie wręcza każdemu uczestnikowi losowo wybraną kość. Jeśli uczestników jest 4 lub mniej, otrzymują po 2 kości. Następnie przedstawia zasady zabawy: opowieść rozpoczyna ochotnik. Następnie przejmie ją kolejna osoba siedząca przy stole (zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara). W swojej turze należy rzucić kością i rozpocząć 9tylko pierwsza osoba) lub kontynuować opowiadaną historię, uwzględniając w niej obrazek wyrzucony na kości. Gra może trwać dowolną liczbę rund. Jeśli uczestnicy otrzymali po 2 kości, rzucają nimi w kolejnych turach naprzemiennie. W zabawie ważne jest, aby słuchać innych

„opowiadaczy”. Historia powinna być spójna, chociaż oczywiście nie musi być ani odrobinę prawdopodobna.

3. Po zakończeniu zabawy prowadzący pyta uczestników o ich odczucia. Może także zapytać, czy uważają taką metodę konstruowania historii za możliwą do wykorzystania np. przy tworzeniu powieści.

Cytaty

Powiązane dokumenty

w sprawie szczegółowego zakresu działania Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (Dz.. Organizatorem Muzeum jest minister właściwy do spraw kultury i ochrony

5) posiadającego opinię lekarza o ograniczonych możliwościach wykonywania przez ucznia określonych dwiczeo fizycznych na zajęciach wychowania fizycznego - na podstawie

„Wawrzyny Olimpijskie” po raz pierwszy zostały przyznane w roku 1969 i uświetniły Jubileusz 50-lecia Polskiego Komitetu Olimpijskiego oraz odbywającą się wówczas

Związek piękna z sztuką w przypadku sztuki sakralnej zdaje się być jeszcze wyraźniejszy.. Sam termin “sztuka sakralna” wymyka się

Jego elementem obrony był fort ześrodkowany, najpierw wywodzący się z fortów systemu poligonalnego a następnie oparty o koncepcje budowli dostosowanych do nowoczesnej,

reżyseria: Tadeusz Minc, scenografia: Andrzej Sadowski muzyka: Jacek Sobieski premiera 5 marca 1977. Tadeusz Różewicz w Teatrze Polskim

Małopolskie Centrum Kultury SOKÓŁ ul. Organizator nie zwraca nadesłanych materiałów. Organizator poprzez pocztę elektroniczną - na wskazany w karcie zgłoszenia adres

Zgodnie z obowiązkiem nałożonym art. 2) Administrator powołał Inspektora Ochrony Danych, z którym kontakt jest możliwy pod adresem email: iod@ugbartoszyce.pl. 3) dane osobowe