• Nie Znaleziono Wyników

Nauka modna, czyli o potrzebie tradycji

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Nauka modna, czyli o potrzebie tradycji"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Krzysztof Gajewski

Nauka modna, czyli o potrzebie

tradycji

Teksty Drugie : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 1/2 (73/74), 269-276

2002

(2)

Nauka modna, czyli o potrzebie tradycji

M otto: z całej czw órki jedynie D e rrid a , w tym czasie „ atrak c y jn y ” p ięć d zie sięc io la te k , może bu d zić skojarzenie z „ o b ietn icą s e k su a ln ą ”.

J ó z e f J a p o l a w a r t y k u l e 1, s k ą d z o stało z a c z e r p n i ę t e p o w y ż sz e m o t t o , w sp o s ó b d o w c i p n y i p r z e n i k l i w y w s k a z a ł w a ż n e zjaw is k o , z k tó r y m od p e w n e g o c z a s u b o r y ­ k a m y się w l i t e r a t u r o z n a w s t w i e . J e s t o n o z je d n e j s t r o n y z u p e ł n i e w tej d z i e d z i n i e n o w e, z d ru g i e j zaś - o d d a j e d o s k o n a l e d u c h a czasów, w k t ó r y c h żyje m y. C h o d z i o p o ja w ie n i e się n o w ego t y p u w ykładow cy, tzw. g w ia z d y l i t e r a t u r o z n a w s t w a . P r z e ­ k a ź n i k jest p r z e k a z e m - to p o w ie d z e n i e s p r a w d z a się w e w s p ó ł c z e s n y m l i t e r a t u r o ­ z n aw stw ie. N a u k a tw o r z o n a p r z e z w y k ła d o w c ó w n o w ego r o d z a j u jest n o w ą n a u k ą . C h c i a ł b y m p o k r ó t c e tę n o w ą ja kość p o n iż e j op is ać.

Z ró ż n y c h pow odów , s p o ś r ó d k tó r y c h p r z y k ł a d o w e d w a z a r a z z a ry s u ję , w s p ó łc z e s n e b a d a n i a l i t e r a c k i e p r z e s t a j ą być w s p ó ł c z e s n y m i b a d a n i a m i l i t e r a c k i ­ m i i stają się w s p ó ł c z e s n y m i b a d a n i a m i tout court. W s p ó ł c z e s n e b a d a n i a - t a k ą n a ­ zwę p r o p o n u j ę n a o k r e ś l e n i e r o d z a j u a k ty w n o ś c i i n t e l e k t u a l n e j u p r a w i a n e j o b e c ­ n ie p r z e z l i t e r a t u r o z n a w c ó w (czy n ie p o w i n n o ic h się o k r e ś l a ć m i a n e m zn aw ców?). I n i e jest to ż a d e n d z iw o lą g t e r m i n o lo g i c z n y , p o n ie w a ż n ie m a ju ż n p . te o r i i l i t e r a ­ tury, ty lk o teo r ia. To, że b a d a n i a l i te r a c k ie p r z e s t a j ą b yć b a d a n i a m i l i t e r a c k i m i , m o ż n a p o z n a ć po ty m , że ich p r z e d m i o t e m staje się b a r d z o w ie le r ó ż n y c h rzeczy, a c z a s e m ty lk o l i t e r a t u r a . Jes z c z e n a jb l iż e j m o ż n a te w s p ó ł c z e s n e b a d a n i a o k re ś lić m i a n e m filozofii l i te r a tu r y , n ie s te ty , w d u żej m i e r z e n a m o c y licentiae poeticae ( p o ­ n iż ej w y ja ś n i ę d lacz eg o ). B ie rz e się to s t ą d , że j e d n e z n a j w a ż n i e j s z y c h n a z w is k we w s p ó łc z e s n y c h b a d a n i a c h to n a z w is k a filozofów. Są n i m i I n g a r d e n i D e r r i d a .

b J. Japola Profesorów typologia, czyli o literackich badaniach, podglądaniu i gwiazdach (nie tylko) filmowych, „Teksty D ru g ie” 2001 n r 1.

(3)

Opinie

F e n o m e n o l o g i c z n a te o r ia d zieła li te r a c k ie g o została p rz e z I n g a r d e n a st w o r z o ­ na, p o n ie w a ż była m u p o t r z e b n a do ro z w a ż a ń cz ysto filo zo ficzn y ch , o czym pis ze we w s tę p i e ro z p r a w y O dziele literackim . D z ie ło l i te r a c k ie m i a ło st a n o w i ć p r z y k ł a d p r z e d m i o t u czysto in t e n c j o n a l n e g o , a ta k i c h w ła ś n i e p r z e d m i o t ó w p o s z u k i w a ł wówczas n a jw y b it n ie j s z y po ls k i filozof, p r z y g o t o w u j ą c się do ro z s tr z y g n i ę c ia s p o ­ ru m i ę d z y r e a l i z m e m i id e a l i z m e m n a g r u n c i e H u s s e r l o w s k ie j f e n o m e n o l o g i i 2. M o ż n a w y c ią g n ą ć z tego w n io se k , że o b e c n ie p r o b l e m a t y k a filozofii l i t e r a t u r y s t a ­ je się c e n t r a l n a dla filozofii w ogóle, że staje się s u igeneris „filo zofią p i e r w s z ą ” . J e d ­ n a k n i e z a le ż n ie od tego, na ile ta k i w n io s e k jest u p r a w n io n y , n ie z m i e n i a to fa k tu , że filozofia l i t e r a t u r y s t a n o w i d z i e d z i n ę filozofii, a n ie n a u k i o l i t e r a t u r z e 3.

R ó w n i e ż D e r r i d a do l i t e r a t u r o z n a w s t w a p rz y s z e d ł z filozofii, a raczej szed ł, ale nie do sz e d ł, p o n ie w a ż s t a n ą ł g d z ie ś p o ś r o d k u m i ę d z y ty m i d z i e d z i n a m i , tę s k n ie w d o d a t k u s p o g l ą d a ją c w k i e r u n k u czystej li te r a tu ry . Je g o p is m a są bliż sz e je d n a k filozofii n iż li t e r a t u r z e , co w id a ć po ty m , że m yśl jego jest g łę b o k o z a k o r z e n i o n a w e u ro p e j s k ie j tr a d y c ji filo zoficznej. D la t e g o zaję cia na u n iw e r s y t e t a c h , g d zie w iększą część czasu z a j m u j e „ p r z e r a b i a n i e ” D e r r i d y (p o d c z a s g dy z list l e k t u r w y­ la t u je np. M imesis A u e r b a c h a ) , p r z y p o m i n a j ą b a r d z i e j ćw iczen ia z filo zofii niż z te orii lite r a tu ry . P a d a ją t a m g łów nie n a z w is k a filozofów, od p r e s o k r a t y k ó w i P l a ­ tona aż po H u s s e r l a , H e id e g g e r a i w s p ó łc z e s n y c h filo zofó w fr a n c u s k i c h . M a to tę n ie w ą tp l iw ą zale tę , że po szerza h o r y z o n t y i n t e l e k t u a l n e s t u d e n t ó w p o lo n i s t y k i. M a to tę n ie w ą tp l iw ą w ad ę, że nie w ie le z ty ch zaję ć w y n ik a dla polo n istó w , k tó r y c h filo zoficzne w y k s z ta ł c e n ie s p r o w a d z a się do r o c z n e g o k u r s u h i s to r i i filozofii, p r o ­ w a d z o n e g o z res ztą najcz ęściej p rz e z m ł o d y c h m ag istró w , k t ó r y m zazw yczaj p r z y ­ p a d a j ą „ u s l u g ó w k i ” na in n y c h w y d z ia ła c h . Z a s y p y w a n ie m ł o d y c h p o lo n i s t ó w n a ­ z w is k a m i, k tó r e z n a ją w y łą c z n ie ze sły szen ia, d a je te n n e g a ty w n y p s y c h o l o g ic z n y efek t, że c zu ją się o ni p e r m a n e n t n i e n ie d o u c z e n i . N ie m i e li p rz e c i e ż ok a z ji na z a ­ jęciach na w c z e śn ie jsz y c h la t a c h o d p o w i e d n i o się do d y s p u t na t e m a t filozofii w spółc zesnej przygotow ać. Z p e w n o śc ią n ie jest to d o b r ą m o t y w a c j ą do dals zeg o z g łę b i a n ia n ie tyko teorii, ale m o ż e i l i t e r a t u r y w ogóle (nie całej, B ridget Jones i H a n y P otter o b r o n i ą się sam i). S e m i n a r i a z D e r r i d y na w y d z ia ła c h filo logii p o l ­ skiej o tyle są m a ł o celowe, że t r u d n o m yśleć o o d p o w i e d z i a l n y m d y s k u t o w a n i u

27 „książka ta [O dziele literackim] m iała stanowić przygotowanie do dyskusji szeregu podstawowych zagadnień filozoficznych, w szczególności zagadnienia

idealizm u-realizm u” (R. Ingarden O estetyce fenomenologicznej, w: tenże, Studia z estetyki, Warszawa 1957, t. III, s. 23).

3/ Zabawne, że problem literaturoznaw ców parających się filozofią byl aktualny już w czasach Ingardena, co komentował on w sposób następujący: „Za bardzo natom iast niepożyteczne i niebezpieczne - o czym świadczą liczne fakty - uważam upraw ianie przez badaczy faktów literackich w o b r ę b i e ich dociekań takich lub innych rozważań filozoficznych. N ie chodzi tu tylko o często zdarzający się brak niezbędnego przygotowania do takich rozważań, lecz przede wszystkim o grożące pom ieszanie dziedzin badania, zagadnień i metod, które ani nauce o literaturze, ani filozofii na dobre wyjść nie może” (R. Ingarden O poznawaniu dzieła literackiego w: tenże, O estetyce..., s. 251).

(4)

ty ch k o n c e p c j i b e z z n a j o m o ś c i ś r ó d z i e m n o m o r s k i e j t r a d y c ji filozoficznej o d joń- sk i c h filo zofó w p r z y r o d y p o cząw szy. D e k o n s t r u k c j o n i z m D e r r i d y w y r a s t a p r z e ­ cież z d e s t r u k c j i p rz e z H e i d e g g e r a z a c h o d n i e j m e t a f i z y k i, a te n w p r o s t n a p res o - k r a t y k a c h bazo w ał. D l a t e g o r ó w n ie ż j e d y n i e z p e w n y m p r z y m r u ż e n i e m o k a m o ż ­ n a ok re ś lić u p r a w i a n e t a m o b e c n ie r o z w a ż a n ia - n a t e m a t t e k s tu , te k s t u a l n o ś c i , p i s m a , p o d m i o t u itd. - m i a n e m filo zofii li t e r a t u r y , p o n ie w a ż p o jęcie filo zofii, m i m o że jest b a r d z o sz e r o k ie , to j e d n a k nie n i e o g r a n i c z o n e . Z a s a d n e jest c h y b a n a ­ zw ać filozofią to w ła ś n i e , co d o d w u i pół ty s ią c l e tn i e j t r a d y c ji fi lo zo ficzn ej się o d w o łu je , a n ie w sz y stk o to, co jest zło ż o n e , a b s t r a k c y j n e , t r u d n e i m ę t n e .

W sp ó ł c z e s n e b a d a n i a li t e r a c k i e g r a w i t u j ą w s t r o n ę filo zofii, ta k ja k filo zofia, w d u ż e j swojej części - w s t r o n ę lo g ik i i m a t e m a t y k i . S p r o w a d z a n i e filo zofii d o lo ­ giki jest z a b i j a n i e m filozofii, k t ó r a w sw oich p o c z ą t k a c h o d r z u c a ł a w ie d z ę n i e p o d ­ w a ż a l n ą , u s t a l o n ą r a z na zawsze. W s z e l k ie r a d y k a l n e r o z s tr z y g n i ę c ia o p u s z c z a j ą d z i e d z i n ę filo zofii, p o n ie w a ż o n a jest „ m i ło ś c ią m ą d r o ś c i ” , a n ie jej p o s i a d a n i e m , c z e m u n a j d o b i t n i e j w s w o im dz ie l e i ży ciu d a ł w y r a z w z ó r filo zofa - So k ra t e s . F i l o ­ z o fe m jest n ie ten, k tó r y w ie, ale te n , k t ó r y w ie d z ie ć c h c i a ł b y i k t ó r y w ie, że nie m o ż n a w ie d z ie ć nic z e g o w sp o s ó b ostateczn y , filozofia jest za w sze „ b a r d z o m ł o d a ” . J e d n ą z p r z y c z y n tej e w o lu c ji filo zofii jest z a p e w n e g w a łto w n y i s p e k t a k u l a r n y rozwój te c h n o l o g ii , z b u d o w a n y n a n a u k a c h p r z y r o d n i c z y c h i m a t e m a t y c e . J e d n y m ze s k u t k ó w tej e w o lu c ji filo zofii jest o d p ły w n i e - a n a l i t y c z n y c h jej k i e r u n k ó w i p r z e m i e s z c z a n i e się ic h w re j o n y np. n a u k i o li t e r a t u r z e .

K r a i n a l i t e r a t u r o z n a w s t w a o k a z a ł a się n i e p o k o j ą c o ła t w a d o p o d b ic i a . D y s k u ­ sje n a t e m a t P l a t o n a , N ie t z s c h e g o , H e i d e g g e r a i D e r r i d y sz y b k o w y p a r ł y d y s k u s je n a t e m a t O k o p i e ń - S ł a w i ń s k i e j , G ło w iń s k i e g o i P szczolow s kiej. D la c z e g o P l a t o n jest d la s t u d e n t ó w b a r d z i e j a t r a k c y j n y n i ż O k o p i e ń - S ł a w i ń s k a ? S p r ó b u j m y się w c z u ć w role s t u d e n t ó w p o l o n i s t y k i, k t ó r z y z p a s j ą p r z e r z u c a j ą się n a ć w ic z e n i a c h n a z w i s k a m i filozofów, z pa s ją , ja k a rz a d k o się p o ja w ia ł a p o d c z a s d y s k u s ji n a t e m a t np. ról o so b o w y ch w l i te r a c k ie j k o m u n i k a c j i . M o ż e P l a t o n w y d a je się c ie k a w s z y d la t e g o , że jego te k s ty są z n a n e i c z y ta n e od d w ó c h i pól ty siąca lat n a o b s z a r z e całej k u l t u r y ś r ó d z i e m n o m o r s k i e j , a te k s ty O k o p i e ń - S ł a w i ń s k i e j o d la t t r z y d z i e ­ s tu w Polsce. P rz e z to, że te k s ty P l a t o n a c z y ta n e są od t a k d a w n a , g łę b o k o w ro sły w tk a n k ę k u lt u r y , tzn. p r o p o n o w a n e p rz e z n ie sp o s o b y m y ś l e n i a , m o t y w y z n ic h w z ię te itd. stały się c z y m ś w r o d z a j u k u l t u r o w e j zb io ro w ej n i e ś w i a d o m o ś c i , a b e ­ c a d ła i pacie rz a . Z n a j o m o ś ć a r c h a i c z n y c h te k s tó w P l a t o n a o d k r y w a n a m ty m s a ­ m y m is totę s e t e k in n y c h te kstó w , p rz y p o w ie ś c i, m e t a f o r i i n n y c h z ja w is k k u l t u r o ­ w y ch p r z y n a l e ż ą c y c h do tego d w u i pół ty s ią c l e tn i e g o o d c i n k a i p o z w a la je lepiej z r o z u m ie ć . D l a t e g o , g d y się c zyta d ia l o g i P l a t o n a , p o ja w ia się p o c z u c i e o b c o w a n ia z c z y m ś d o n i o s ł y m i w a ż n y m , z cz y m ś , co p r z e d n a m i c z y ta ły ty sią ce n a p r z e s t r z e n i ty sią cleci h is to r i i. C z y t a m y to, co czyta li św. A u g u s t y n , J o h n M i l t o n , J a n K o c h a ­ n o w sk i, H e g e l i M i c k ie w ic z . O tó ż „p rz y s to i a b y ś m y p r o w a d z i l i / P a lc e m w z d ł u ż li­ te r tr w a lsz y c h n i ż k u t e w k a m i e n i u ” (c h o ć b y w p rz e k ł a d z i e ) . To w s z y s t k o , o cz y m m ó w ię, to rz eczy oczyw iste, ale w y p o w i e d z ie ć je tr z e b a . O w o u c z u c i e w a ż n o ś c i tego, co się robi, r z a d k o p o ja w ia się n a z a ję c ia c h z n a u k i o l i t e r a t u r z e , g d y ż w tej

(5)

Opinie

d z i e d z i n i e cz ęsto te ks t s p r z e d tr z y d z i e s t u la t u w a ż a n y jest za już p r z e s t a r z a ł y i n i e a k t u a l n y . T o w ła ś n i e dobrz e! - c h c ia ło b y się z a k r z y k n ą ć - to św iad czy o s z y b ­ k i m p o s t ę p ie w b a d a n ia c h ! Ale to w ła ś n i e źle, ju ż c h o ć b y z p o w o d ó w p e d a g o g i c z ­ ny ch ( n i e s łu s z n ie le k c e w a ż o n y c h w d y d a k t y c e u n iw e r s y te c k i e j) . T r u d n o d z iw ić się z n i k o m e m u z a i n t e r e s o w a n i u s t u d e n t ó w w c i s k a n y m i im do głów m ą d r o ś c i a m i , sk o ro w ie d z ą , że o d k r y w a n e im rew elacje m a j ą żyw ot e f e m e r y c z n y i że za d w a d z i e ­ ścia lat n i k t o te k s ta c h , któ r e oni te r a z cz yta ją, n ie b ę d z ie n a w e t w ie d z ia ł, a jeśli b ę ­ dzie i je w s p o m n i , to w y łą c z n i e ja k o k u r i o z a l n y p r z y k ł a d „ b ł ę d n e g o ”, „ p r z e s t a ­ rz a ł e g o ” i „ n a i w n e g o ” m y ś le n i a o l i te r a tu r z e . C z y św iadczyć to b ę d z ie o p o s t ę p ie w z g łę b i a n i u ta j n ik ó w l i te r a tu r y ? Z a s t a n ó w m y się n a d tym.

N a u k i h u m a n i s t y c z n e i s p o ł e c z n e (wszystko, co nie n ależ y do d z i e d z i n y n a u k p r z y r o d n ic z y c h i m a t e m a t y c z n y c h ) m o ż n a z g r u b s z a p o d z ie l ić na ta k ie , w k tó r y c h tr a d y c ja in t e l e k t u a l n a od g ry w a ja k ą ś rolę, o ra z na ta k ie, w k tó r y c h nie m a o n a w i ę ­ kszego z n a c z e n i a . P r z y k ł a d e m n a u k i p ie r w s z e g o r o d z a j u jest filo zofia, p rz y k ł a d y n a u k d ru g i e g o r o d z a j u to socjolo gia, p s y c h o lo g ia czy k u lt u r o z n a w s t w o . P ie r w s z ą g r u p ę o k r e ś l m y m i a n e m n a u k tr a n s f o m i s t y c z n y c h ; d r u g ą g r u p ę - e w o lu c jo n i - s t y c z n y c h 4. W i e d z a ty p u tr a n s f o r m i s t y c z n e g o to ta k a , w k tó rej nie m ó w i się o r z e ­ czyw istym p o s t ę p ie b a d a ń , g d y ż to o z n a c z a ł o b y u n i e w a ż n i e n i e r e z u l t a t ó w u z y s k a ­ ny ch w cześnie j. A nie jest tak, żeb y r o z s tr z y g n i ę c ia je d n e g o filozofa, c h o ć b y d o w o ­ d z ił y b ł ę d n o ś c i k o n c e p c j i in n e g o , p r o w a d z ił y d o z g o d n e g o o d r z u c e n i a ty ch k o n ­ cepcji. O w sz e m , m o ż e to n a s t ą p ić w r a m a c h je d n e j szkoły czy n u r t u , ale nie m a tu m ow y o o d r z u c e n i u g e n e r a l n y m i p o w s z e c h n ie u p r a w i a j ą c y c h tę d z i e d z i n ę o b o ­ w ią z u ją c y m . M o ż n a p ow iedzie ć, że w tego t y p u w ie d z y p y ta n i a p o z o s t a ją stale te sa m e i są to p y ta n i a , k tó r e ze swojej is to ty u n i e m o ż l i w i a j ą o d p o w ie d ź p o zacza- sową, o d p o w ie d ź p o z a k u lt u r o w ą , o d p o w i e d ź w y c z e r p u ją c ą i o s t a te c z n ą . K a ż d y b a ­ dacz, k a ż d a e p o k a m u s i n a nie o d p o w ia d a ć p o n o w n ie . Ina c z e j jest w n a u k a c h ty p u ew o lu c jo n isty c z n e g o , k tó r e z b li ż a ją się - p r z y n a j m n i e j w pew nej swej części - do n a u k p r z y r o d n ic z y c h i m a t e m a t y k i . W k u l t u r o z n a w s t w i e np. u ję c i a now sze p e w n y c h z ja w is k k u l t u r o w y c h m o g ą d o p r o w a d z i ć do re z y g n a c ji z k o n c e p c j i s t a r ­ szych, o ile d a ją opis w ierniejszy, b a r d z i e j d o g ł ę b n y i lepiej d a n e z ja w is k o t ł u ­ m acz ą. W w ie d z y tego r o d z a j u p y t a n i a się z m i e n i a j ą . D a w n e p y t a n i a o t r z y m u j ą o d p o w ie d ź i p o ja w ia j ą się p r o b l e m y now e - d o c h o d z i d o k u m u l a c j i wiedzy.

Z a r y s o w a n y powyżej p o d z ia ł nie jest, rzecz ja s n a, ja k to zw ykle w h u m a n i s t y c e , p o d z ia ł e m o stry m . N a obsz a r z e filozofii z n a j d z i e m y z a g a d n i e n i a i d z ie d z in y , w k tó r y c h d o c h o d z i d o rzeczyw iste j k u m u l a c j i w ie d z y i re z y g n a c ji z k o n c e p c j i d a w n y c h (np. filozofia a n a li ty c z n a i logika; ta o s t a t n i a w d u żej m i e r z e jest po p r o ­ s tu lo giką m a t e m a t y c z n ą i p r z y n a l e ż n o ś ć jej do d z i e d z i n y filozofii w y n ik a z p r z y ­ czyn czysto in s t y t u c j o n a l n y c h - d o k ł a d n i e te s a m e b a d a n i a , tylko od d łu ż s z e g o już cz asu , p r o w a d z o n e są p r z e z lo gików n a w y d z ia ła c h m a t e m a t y k i ) . Z kole i p r o b l e m y k u l t u r o z n a w s t w a z n a j d u j ą r o z w ią z a n i a , k tó r e m i a n e m w y c z e r p u ją c y c h m o ż n a ok re ś lić je d y n i e u m o w n i e ( t r u d n o c h o ć b y m ó w ić o o s t a te c z n e j d e fi n ic j i k u lt u r y ,

(6)

g d y ż jej d e s y g n a t u le ga p r z e m i a n o m , i n n y m i słow y - k u l t u r a , w k tó r e j żyjem y, cały czas się z m i e n ia ) . M i m o to m o ż n a p o w ie d z ie ć , że ja k a ś d z i e d z i n a h u m a n i s t y ­ ki czy n a u k s p o ł e c z n y c h jest b li ż s z a j e d n e m u l u b d r u g i e m u ze w s k a z a n y c h p o w y ­ żej ty p ó w i d e a l n y c h wie dzy.

N a u k ą jak ieg o z a t e m ty p u - s p o ś r ó d w y r ó ż n i o n y c h - jest n a u k a o li t e r a t u r z e ? N a p ie r w s z y r z u t o ka o d p o w i e d ź w y d a je się nie ocz yw ista: do l e k t u r o b o w i ą z k o ­ w y ch n a p o e ty c e na le ż y Poetyka A ry s t o te le s a , co w s k a z y w a ł o b y na to, że p e w n e u j ę ­ cia lu b t e r m i n y nie są zaw isie o d d o r a ź n y c h ro z w ią z a ń i p r z y n a l e ż ą do t r a d y c j i tej d z i e d z i n y wiedzy. P o t e m j e d n a k p r z e s k a k u j e się od r a z u d o w s p ó łc z e s n o ś c i, a na s e m i n a r i a c h czyta się te k s ty w e d ł u g k lu c z a : im now sze, ty m lep s ze ( n a jle p ie j z o s t a t n i c h 10 lat, n a jl e p ie j w y d a n e w S t a n a c h l u b we F r a n c j i ) . W y k ł a d y i p o d r ę c z ­ n ik i z teo rii l i t e r a t u r y si ęgają n a j d a l e j fo r m a l i s t ó w ro s y js k i c h , w z m i a n k u j ą c je d y ­ n ie, że p r z e d t e m byli jeszcze jacy ś o k r o p n i pozyty w iś ci, k t ó r y c h w s p o m i n a się ku p r z e s t r o d z e i o k t ó r y c h ja k n a js z y b c ie j n a le ż y z a p o m n i e ć . W s k a z u j e to w s z y s t k o na to, że teo rię l i t e r a t u r y n a le ż a ło b y u z n a ć ra czej za n a u k ę tego d r u g i e g o r o d z a j u , czyli za ta k ą , w k tó r e j n a s t ę p u j e p r z e d a w n i e n i e d o k t r y n o ra z d o c h o d z i do r z e c z y ­ w istej k u m u l a c j i w ie dzy; d a w n e jej z a g a d n i e n i a z n a j d u j ą w y c z e r p u j ą c e w y j a ś n i e ­ n ie o ra z p o ja w ia j ą się nowe. Z a t e m t r a d y c j a m y ś lo w a w tej d z i e d z i n i e n ie m i a ł a b y ż a d n e g o z n a c z e n i a d la ro z w a ż a ń w s p ó łc z e s n y c h . C zyli b y ła b y te o r ia l i t e r a t u r y t a k ą n a u k ą , ja k k u l t u r o z n a w s t w o , socjolo gia lu b p s ychologia.

Z a u w a ż m y j e d n a k d i a m e t r a l n ą r ó ż n i c ę m i ę d z y te o r ią l i t e r a t u r y a w y m i e n i o n y ­ m i p r z e d ch w ilą d z i e d z i n a m i . R ó ż n ic a po le g a na ty m , że o ile d z i e d z i n y te m a j ą j a ­ s n o w y o d r ę b n i o n e o b ie k t y b a d a ń , o tyle n ie m a w e w s p ó łc z e ś n ie u p r a w i a n e j teo rii l i t e r a t u r y z g o d y co do te go, cz y m jest jej o b i e k t b a d a ń , tj. l i t e r a t u r a . C o w ię cej, o b i e k t e m jej b a d a ń staje się pow oli W S Z Y S T K O . A le n a w e t oczy w iste p r z e d m i o t y z a i n t e r e s o w a n i a teo rii li te r a tu ry , ta k i e jak: d z ie ł o li te r a c k ie , te k s t, język, a u t o r d z ie ła , g a t u n k i l i te r a c k ie itd. n ie m a j ą n ie ty lko z a d o w a la j ą c y c h o k r e ś l e ń , lecz ró w n ie ż n ie z g a d z a j ą się b a d a c z e , ja k i e d e s y g n a t y n a le ż a ło b y ty m p o j ę c i o m p r z y ­ pisać. K u l t u r o z n a w c y z a j m u j ą się ró ż n e g o r o d z a j u p r z e j a w a m i k u l t u r y , t a k i m i jak w id o w isk o , język, a u d i o w i z u a l n o ś ć , a n ie d y s k u s j a m i , cz y m jest k u l t u r a , c z y m jest w id o w is k o , cz y m jest język o r a z cz y m jest a u d io w i z u a l n o ś ć . O w s z e m , z a d a j ą te p y ­ t a n i a - ale ra czej nie sobie w z a je m , ty lk o p r z e d m i o t o w i sw o ic h b a d a ń : k u l t u r z e , p o z n a ją c ją, o p i s u j ą c i w n i o s k u j ą c na tej p o d s t a w i e g e n e r a l iz a c j e . P o d o b n i e jest w socjolo gii czy w psychologii.

Z a t e m n ie m o ż n a z godzić się z p r z y p o r z ą d k o w a n i e m n a u k i o l i t e r a t u r z e , tak iej, ja k ą się u p r a w i a w s p ó łc z e ś n ie , do n a u k ty p u e w o lu c jo n i s t y c z n e g o , g d z ie now sze k o n c e p c j e m o g ą w y p ie r a ć sta rsz e , c h o ć w ta k i sp osób, ja k te go ty p u n a u k i , teo ria l i t e r a t u r y jest u p r a w i a n a . Z a r y s o w u je się a lt e r n a t y w a : a lb o ja k a ś d z i e d z i n a w ie d z y b ę d z i e o p i e r a ć się n a d łu g i e j t r a d y c ji i n t e l e k t u a l n e j i d o k o n y w a ć n a m y s ł u n ie ty l­ ko n a d p o ję c i a m i , ale ta k ż e n a d ich u j ę c i a m i p r z e z b a d a c z y d a w n y c h , u j ę c i a m i s t a ­ n o w ią c y m i część naszej k u lt u r y , a lb o ta d z i e d z i n a b ę d z ie b a d a ć d o b r z e w y o d r ę b ­ n i o n e i f a k t y c z n ie i s tn i e ją c e p r z e d m i o t y (tj. ta k ie , co do k t ó r y c h i s t n i e n i a w sz ysc y b a d a c z e się z g a d z a j ą ). Je śli ż a d e n z tych w a r u n k ó w n ie z o s t a n i e p r z e z tę d z i e d z i n ę

(7)

Opinie

s p e ł n io n y , to p o z o s t a n ie jej rola czegoś w r o d z a j u w y r a f i n o w a n e j gry salonow ej, u p r a w ia n e j w z a m k n i ę t y m k ó łk u , k tó r a - n i e z a le ż n ie o d tego, z j a k i m w d z ię k ie m jest u p r a w i a n a i jaką p r z y j e m n o ś ć d a je u p r a w i a j ą c y m ją - n ie słu ży n i c z e m u poza so bą (l ’art pour 1’a rt), jest d z i a ł a n i e m czysto a u t o t e l i c z n y m , jest grą z a m k n i ę t ą o s u ­ m i e zero w ej, tj. nie ma ż a d n y c h z w ią z k ó w ze ś w ia t e m rz e c z y w is ty m ani ż a d n y c h do nie go o d n i e s i e ń ( d e k o n s t r u k c j o n i s t y c z n e z a te m r o z p o z n a n i a t e k s tu a l n o ś c i o k a z u j ą się p r z e j a w e m r o z w in ię te j s a m o ś w ia d o m o ś c i tej d o k tr y n y ) . B a d a n ie zja w is k, co do k tó r y c h is t n i e n i a n ie m a w ię k sz y c h w ą tp li w o ś c i, l u b te ż w sk a z y w a ­ nie ta k i c h zjaw is k - co czy ni k u l t u r o z n a w s t w o l u b so cjolo gia - d a je w ie d z ę 0 w spółc zesności. N a m y s ł z kole i n a d te k s t a m i i p o j ę c i a m i n i e o b i e k t y w n y m i , ale o b e c n y m i w te k s ta c h i k u l t u r z e od d a w n a , u m o ż l iw ia d ia l o g z m y ś lą d a w n y c h e p o k , a w re z u l ta c i e p ro w a d z i do p o z n a n i a f u n d a m e n t ó w i s t r u k t u r g łę b o k i c h n a ­ szej k u lt u r y . Z w r ó c e n ie się do tr a d y c ji w re fle ksji n a d l i t e r a t u r ą d a w a ło b y g w a r a n ­ cję, że - n ie z a le ż n ie od tego, co o b e c n ie m o d n e na u n i w e r s y t e t a c h (wczoraj st ru k - tu r a l i z m , dziś d e k o n s t r u k c j a ) - s t u d i u j ą c y te o r ię l i t e r a t u r y p o z n a ł b y rz eczy i z ja ­ w iska z z a k r e s u s zeroko r o z u m i a n e j k u l t u r y e u r o p e j s k ie j (pars pro toto), co d a w a ło b y m u w iedzę tr w a lsz ą n iż p r z e l o t n y t r e n d w b a d a n i a c h l i t e r a c k ic h , i p r z y ­ goto w yw ało do ś w ia d o m e g o u c z e s t n ic t w a we w s p ó łc z e s n e j k u l t u r z e lepiej n iż z n a ­ jom ość k i l k u n a z w isk fa chow ców z w ąsk iej d z ie d z in y . O g r a n i c z e n i e się w d ia l o g u z m yślą li te r a t u r o z n a w c z ą d o o s t a t n i c h d z ie s ię c i u lat i d o u c z o n y c h ze S ta n ó w Z je d n o c z o n y c h i F r a n c j i , p r o w a d z i d o p o z n a n i a ty ch u c z o n y c h , ich p o g lą d ó w na l i t e r a t u r ę i filozofię, ich le k t u r , ich fa scynacji i ich i d i o s y n k r a z j i. I nicze go więcej. D o c h o d z i w teo rii l i t e r a t u r y d o d o g m a t y z m u . K ła d z ie się n a c is k na egzegezę i d y s ­ k u sję p o g lą d ó w w y b r a n y c h b a d a c z y , k tó r y c h tezy p r z y j m u j e się na ogól b e z k r y ­ ty cznie (nie ja k k o n s t a ta c j e , ale ja k u staw y), z w a ln ia ją c się z o b o w ią z k u j a k i e g o ­ k olw iek sa m o d z ie l n e g o ro z u m o w a n i a . W n i o s k i , n i e p o p a r t e s t o s o w n y m c y ta t e m z „ k la s y k a ” , nie są n a w e t b r a n e p o d uwagę. J e d y n i e p rz e z ty ch a u to r ó w m a m y k o n ­ t a k t z l i te r a tu r ą : m ó w im y o P r o u ś c ie alb o K afc e, p o n ie w a ż pis ał o n ic h D e r r i d a lub R o r t y 5.

O lb r z y m i e złoża tr a d y c ji n a m y s ł u n a d l i t e r a t u r ą od A ry s t o te le s a do X I X w ie k u sp y c h a się do d z ie d z i n y h is to ri i d o k t r y n lite r a c k ic h . P ro s z ę nie m ó w ić , że teoria l i t e r a t u r y jest d z i e d z i n ą m ł o d ą , że jej p o c z ą t k i si ęgają co najw yżej r o m a n t y z m u 1 że są m n i e j więcej ró w n o c z e sn e z o d r z u c e n i e m p o e ty k n o r m a t y w n y c h i k s z t a ł t o ­ w a n i e m się now oczesnej k ry t y k i li te r a c k ie j. Z n a c z e n i e s t r u k t u r a l n e w y ra ż e n ia „ teo r ia l i t e r a t u r y ” jest na tyle sz e r o k ie , że m o ż e z a w ie ra ć r ó w n ie ż i n o r m a t y w n y sposób m y ś le n i a o li t e r a t u r z e , k t ó r y często z r e s z tą od czysto o p is o w eg o czy s p r a ­ w ozdaw czego nie d a je się o d d z ie l ić (r ó w n ie ż we w s p ó łc z e s n e j ref lek sji te orety cz- n o lite r a c k ie j). N a le ż y m ieć na u w a d z e , że n a m y s ł n a d l i t e r a t u r ą jest t a k st a ry n i e ­ m al, ja k s am a l i t e r a t u r a , c h o ć b y m i a ł to być n a m y s ł ustaw o d aw czy , a nie s p r a w o z ­ dawczy. Poetyka A ry sto teles a, p o d rę c z n i k o w y p r z y k ł a d p o e ty k i n o r m a t y w n e j ,

wca-37 J. Japola Profesorów..., s. 217. A utor zwraca uwagę, że zjawisko tyranii autorytetu we współczesnej hum anistyce opisywał - paradoksalnie - Foucault.

(8)

le czystą p o e ty k ą n o r m a t y w n ą n ie jest. S ta n o w i p r z y k ł a d ref lek sji n a d l i t e r a t u r ą , t a k s a m o ja k p o e ty k a S a rb i e w s k ie g o i S c a li n g e ra czy r o z w a ż a n i a D a n t e g o na t e m a t l i te r a tu r y . T o , że jest to ref le k sja ta k i e g o a n ie in n e g o t y p u , o d d a j e c h a r a k t e r ów ­ czesnej s z t u k i słowa, w k tó rej ars d o m i n o w a ł a n a d ingenio. P rz e c i e ż a n a lo g i c z n e z ja w is k o z a c h o d z i na c a ły m o b s z a r z e b a d a n i a s z t u k i: te k s t y d a w n e o c h a r a k t e r z e e s t e ty c z n y m m a j ą n ie w ą t p l i w i e i n n y c h a r a k t e r n i ż w s p ó łc z e s n e r o z p r a w y z z a k r e ­ su e s t e ty k i , a n ie używ a się p rz e c i e ż t e r m i n u e s t e ty k a h i s to r y c z n a . Z p o d z iw e m s p o g l ą d a m y na w ie lo w ie k o w ą tr a d y c ję filo z o fic z n ą , z a p o m i n a j ą c o w ie lo w ie kow ej tr a d y c ji filo logic znej. X I X - w i e c z n e i X X - w ie c z n e k o n c e p c j e te o r e t y c z n o l i t e r a c k i e o d z w ie r c i e d la j ą l i t e r a t u r ę X I X i X X w ie k u . B a d a n i a l i t e r a c k i e p r o w a d z o n e w taki sp o s ó b , ja k d z iś p o w i n n y n a z y w a ć się n ie te o r ią l i t e r a t u r y , a te o r ią l i t e r a t u r y w sp ó łc z e s n e j.

* * *

J a n u s z S ta w iń s k i zw rócił n i e d a w n o u w a g ę n a a n t o l o g i j n y m o d e l n a u c z a n i a , jak i o b o w ią z u je d z iś w d y d a k t y c e u n i w e r s y t e c k i e j 6. W y k ła d o w c y p r e z e n t u j ą wiele d o k t r y n , nie o p o w ia d a ją c się za ż a d n ą z nic h i za ż a d n ą n ie b i o r ą c o d p o w i e d z i a l n o ­ ści. J e s t to p r a w d a , p rz y czym k o n s t a t a c j a sz k o d l iw o ś c i tego z ja w is k a nie stoi w s p r z e c z n o ś c i z pow yżej z a s u g e r o w a n y m p o s t u l a t e m o p o t r z e b i e tr a d y c ji w n a u c e o li t e r a t u r z e . C z y m i n n y m b o w ie m jest a n to l o g ij n o ś ć , a cz y m i n n y m ref le k sja n a d sp o s o b e m p o s t r z e g a n i a l i t e r a t u r y w d a w n y c h cz a sa c h . C h o ć b li ż s z y jest s t a n o w i ­ sk u S ta w iń s k ie g o (jak sądzę) d r u g i typ wie dzy, a m i a n o w i c i e ty p o k r e ś lo n y p o w y ­ żej ja ko e w o lu c jo n i s t y c z n y , tzn. ta k i sp o s ó b u p r a w i a n i a n a u k i , k t ó r y po le g a na o b a l a n i u d a w n y c h k o n c e p c j i i z a s t ę p o w a n i u ich n o w y m i. T a k r o z u m i a n a n a u k a p o r z u c a n ie k o ń c z ą c e się lo g ic z n e a n a li z y u ż y w a n y c h p r z e z s i e b ie poję ć i m o ż e o d ­ d a ć się b a d a n i u w ła s n e g o p r z e d m i o t u , czyli li te r a tu ry . J e ś li b o w ie m b a d a c z e p o ­ p r z e s t a j ą na d y s k u s ji na t e m a t m ożliw o ści p o s z c z e g ó l n y c h k i e r u n k ó w w b a d a ­ n i a c h , nie p o d ą ż a j ą w ż a d n y m . K to ś p o w ie d z ia ł, że d o p r o w a d z o n e do sw oic h o s t a ­ te c z n y c h k o n s e k w e n c ji w sz y stk ie ro d z a j e p o z n a n i a s p o t y k a j ą się. A n a liz a p r z e ­ p r o w a d z o n a p r z e z w y r a f i n o w a n e g o b a d a c z a o n a s t a w i e n i u p o z y ty w is ty c z n y m m o ż e oka z a ć się w ie lo k r o ć c e n n i e j s z a i d a ć w iele w ięcej w ie d z y n iż p o w i e r z c h o w ­ n ie p rz y ł o ż o n y f o r m a l i z m czy d e k o n s t r u k c j a (o p r z y k ł a d y c h y b a n i e t r u d n o ) . N a d ­ m i e r n i e r o z b u d o w a n e d y s k u s je m e t o d o l o g i c z n e w l i t e r a t u r o z n a w s t w i e w y d a ją m i się n iece lo w e z te go w z g lę d u , że jest to d z i e d z i n a , w k t ó r e j , p rz e c i w n i e n iż w n a ­ u k a c h p rz y r o d n i c z y c h i m a t e m a t y c e , m e t o d a n ie m o ż e być o stro o d d z i e l o n a od sw oje go p r z e d m i o t u . N i e m a m y tu do c z y n ie n ia - ja k w logice - z op o z y c ją p r e d y ­ k a t i a r g u m e n t tego p r e d y k a t u . C z a s e m p ó ł g ę b k i e m z w ra c a się n a to uw a g ę , w s k a ­ z u ją c , że p o s z c z e g ó ln e s zkoły w b a d a n i a c h l i t e r a c k i c h b u d o w a ł y swoje t e o r e ty c z n e k o n s t r u k t y o p i e r a j ą c się na k o n k r e t n y c h g r u p a c h u tw o ró w , k o n k r e t n e j fo r m a c j i li­ te r a c k ie j lu b ty p ie l i t e r a t u r y (n p . k ry t y k a p o z y ty w is ty c z n a - na p o w ie śc i r e a l i ­ s t y c z n e j, fo r m a li ś c i - na tw órczości fu t u ry s t ó w , s t r u k t u r a l i ś c i - p r z e d e w s z y s t k im

(9)

Opinie

na po ezji). W ogóle ta p o tr z e b a r a d y k a l n e g o o d d z i e l e n i a te o rii od p r a k t y k i , p o t r z e ­ b a p o d ejś ć u n i w e r s a l n y c h , ujęć o g ó ln y c h - czy nie jest c z a se m p r z e w r o t n y m , p o ­ ś m i e r t n y m t r y u m f e m p o z y ty w iz m u , k tó r e g o m e t o d ę w p r a w d z i e w s p ó łc z e s n a t e o ­ ria l i t e r a t u r y o d r z u c i ła , ale któ r eg o is to tą t a k p r z e s ią k ł a , że n a w e t nie z a u w a ż a , jak b a r d z o p o z y ty w is ty c z n e z d u c h a są owe m e t o d o lo g i c z n e cią goty? W l i t e r a t u r z e p o ­ ety k ę n o r m a t y w n ą przezw yciężono: z n o r m a t y w i z m e m n a d a l b o r y k a m y się w n a ­ uce o l i te r a tu r z e . U c z e n i b a d a j ą ju ż nie l i t e r a t u r ę , ale s a m e b a d a n i a . K ie d y pojaw i się Współczesna metodologia teorii badań literackich za granicą? P o d k r e ś l a m , że n ie je­ st e m p rz e c i w teorii. A ni teo ria n ie p o w in n a p o p r z e d z a ć p r z e d m i o t u b a d a ń , ani p r z e d m i o t b a d a ń - teorii. P o w i n n y je d y n i e zostać z a c h o w a n e p ro p o r c je .

C h o r o b l i w y p r z e r o s t te o rii i s k o n c e n t r o w a n i e się w d y d a k ty c e u n iw e rs y te c k i e j na m o d n y c h k r ę g a c h f r a n c u s k i c h i a m e r y k a ń s k i c h d o p r o w a d z i ł y d o te go, że w i e ­ d zę p r z e c i ę tn e g o ab s o l w e n t a p o lo n i s t y k i w z a k re s ie teo rii l i t e r a t u r y m o ż n a s t r e ­ ścić n a s t ę p u ją c o ; 1) nie is tn ie je d z ie ł o li te r a c k ie ; 2) n a w e t jeśli is tn ia ło b y , to b yło by n ie p o z n a w a l n e ; 3) na w e t jeśli b y ło b y p o z n a w a ln e , to n ie m o g ł o b y być p r z e d m i o t e m p o r o z u m i e n i a m i ę d z y lu d ź m i.

Tylko, z a s t a n a w i a się n ie s z c z ę sn y p o lo n i s t a , po co w t a k i m razie cala ta n a u k a o li te r a tu r z e ?

Cytaty

Powiązane dokumenty

Rosjanie udzielają poparcia i starają się przeciągnąć na swoją stronę wszelkie siły (bez wzglądu na ideologię), a więc stowarzyszenia społeczne, partie, ruchy

Otóż o zbliżającym się terminie uruchomienia Szpita- la WUM wiedzieli od dawna wszyscy zainteresowani, a przede wszystkim Ministerstwo Zdrowia, kierownic- two WUM,

Do łańcucha karpackiego należą najwyższe góry w Polsce: Tatry, ciągnące się około 60 kilometrów wzdłuż od zachodu na wschód, a w szerz liczą około 20

przerabiał owego młodzieńca całkowicie na Niemca. Tak więc duch słowiański zniemczony szukał z konieczności wyrażeń niemieckich, potrzeba mu było języka

Opowiedzenie się za sięgnięciem do sposobów wypracowanych przez dy- daktyków i nauczycieli, w których było miejsce na realizację autonomicznych celów nauki o języku oraz

komitych kapłanów zaliczają się wychowankowie seminarium, spośród których wielu już przez szereg lat bardzo dobrze wywiązu­. je się z obowiązków głoszenia

Wierzył, że gdy nadejdzie czas dyskusji nad poziomem kształcenia uniwersyteckiego, która nie będzie tylko akademicką dysputą, niektóre jego spostrze- żenia mogą stać

Dalszą konsekwencją tego, iż ludzie mediów stali się w tak wysokim stopniu uzależnieni od świata polityki, jest postępujący upadek autorytetu tej profesji Postrzegani