Bolesław Bielawski
Odpowiedź na notatkę Haliny Polcyn
Ochrona Zabytków 23/2 (89), 130BOLESŁAW BIELAWSKI
ODPOWIEDŹ NA NOTATKĘ HALINY POLCYN
W 'związku z w yżej przytoczoną notatk ą, k tó ra w sw oich zastrzeżeniach w y daje się być re p re z e n ta ty w n a dla środow iska organm istrzów , O środek D o k u m en tacji chciałby p rz y okazji sprostow ać n iek tó re m ylne sądy i odpow ie dzieć na p ostaw ione p y tan ia .
1) „ J a k to się sta ło ” , że na pierw sze zebranie p rz e d sta w ic ie li służby k o n serw ato rsk iej z m u
zykologam i i o rgan istam i — specjalistam i od organów i m u zyki organow ej nie zaproszono o rg anm istrzów ?
B yło to p ierw sze tego rod zaju zebranie, dla tego też od b yło się w gronie, jakie było O środ kow i n a jb liż e j znane. D opiero na tym ze b ra n iu p rzed staw iciele służb y k o n serw ato r sk iej zo rien to w ali się w s tru k tu rz e organiza cy jn e j o rg an m istrzó w , w p rzebiegu niektórych p rzep ro w ad zo n y ch przez nich p ra c itp. W łaś n ie w w y n ik u tego zebrania O środek naw iązał k o n ta k t ze Zw iązkiem Izb R zem ieślniczych, w n a stę p stw ie czego zorganizow any został zjazd o rg anm istrzó w , na k tó ry m w iele z porusza n y c h w n o tatc e H. 'Polcyn sp raw było d y sk u to w anych i na k tó ry m w łaściciel firm y „O rga- n o to n ” R. P olcyn, był Obecny.
2) P ojęcie „ k o n serw acja” w gronie m uzyków i m uzykologów , k tó rzy m.in. m ieli nadzór nad pracam i o rg an m istrzó w p rzy zabytkow ych o r ganach nie b y ło praw idło w o rozum iane, p rz y n a jm n ie j do czasu ich pierw szego spotkania ze służbą k o n serw ato rsk ą. Także k onserw ato rz y zab y tk ó w dopiero wów czas bliżej zapo znali się ze specyfiką konserw acji tego rodza ju obiektów . W św ietle przytoczonych na tym zeb ran iu faktów , k tó re w p ew n ej części po tw ierdza a u to rk a notatk i, m ożna było stw ie r dzić, że „organ m istrzow ie, k tó rz y te zabytkow e o rg a n y re p e ru ją , nie m ają pojęcia o p od sta w ow ych w ym ogach k o n serw acji” . Po odbytym w 1969 r. zjeździe zapoznali się oni z w ym o gam i i jeste śm y przekonani, że sto su ją je w p rak ty c e. Do tych podstaw ow ych zasad k o n serw acji n ależą:
a) d o k u m en ta cja h istoryczna — ustalenie czasu i m iejsca pow stania organów , ich p ie r w otnego sta n u , p rzeróbek, zw iązanych z ty m faktó w h isto ry czn y ch itd. ;
b) d o k u m e n ta c ja stan u zab y tku przed ko n se rw ac ją — w form ie fotograficznej, ry su n k o w ej opisow ej z analizą m ateriałó w i dokum en tac ją od s tro n y m uzycznej;
c) dokład ne spraw ozdanie z przebiegu prac z w yszczególnieniem zastosow anej m etody i użyty ch m ateriałów ;
d) d o k u m en tacja po konserw acji, podobnie jak w p u n kcie „b” . W szystko to w tym celu, aby m ożna było prześledzić stan obiektu przed konserw acją i praw idłow ość przeprow adzonych prac, k tórych naczelną zasadą m usi być posza now anie dla a u te n ty k u w sensie zarów no m a terii zabytkow ej, jak i p ierw otnego w yglądu oraz brzm ienia in stru m e n tu . Czy organ m ist rzow ie spełniali te podstaw ow e obowiązki ko n serw atorskie?
3) A u torka dom aga się pozostaw ienia „pisz czałek i całego w n ętrza s tr u k tu ry poszcze gólnych m echanizm ów ” organów tylk o organ- m istrzow i. Można się zgodzić n a taką propozy cję, jeżeli organy zabytkow e pow ierzym y or- ganm istrzo w hk on serw atorow i, k tó ry weźmie pod uw agę w szystko to, co o tych organach ma do pow iedzenia histo ry k organów , m uzy kolog specjalista w tej dziedzinie, w ykonaw ca d aw n ej m uzyki organow ej, technolodzy od d rew na i m etalu i w reszcie h istory k sztuki zajm u jący się prospektem .
4) Czy w a rto zaprosić sp ecjalistów z zagra nicy? Jeżeli polscy org an m istrze p o trafią sami osiągnąć pełen zasób w iedzy, jaki w ym agany jest od o rg an m istrza-k o n serw ato ra i jeżeli na w łasną rękę zapoznają się z zagranicznym i osiągnięciam i w tej dziedzinie — to nie w arto. 5) Jeżeli pow stanie ce n traln a kom isja w sp ra w ie konserw acji zabytkow ych organów , czy w jej skład w ejdzie organm istrz? W ejdzie. 6) W reszcie ostatnie pytan ie: kto ponosi winę za dotychczasow ą dew astację, b ra k doku m en tacji, złą kon serw ację zabytkow ych organów? W inę ponoszą konserw atorzy, organolodzy, m uzycy, organm istrzow ie, organiści, władze kościelne — ci w szyscy k tó rzy w praw dzie póź no, ale jedinak podjęli w reszcie energicznie p ro blem ochrony zabytkow ych organów , m ając na w zględzie zachow anie lub przy w racan ie p ięk na ich pierw otnego historycznego brzm ienia i form y.
mgr. B o le sła w B ie la w sk i
O środek D o k u m en ta cji Z ab ytk ów W arszaw a