• Nie Znaleziono Wyników

O niektórych zasadach polskiego procesu karnego w świetle przepisów nowego kodeksu postępowania karnego z 1969 r.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "O niektórych zasadach polskiego procesu karnego w świetle przepisów nowego kodeksu postępowania karnego z 1969 r."

Copied!
23
0
0

Pełen tekst

(1)

Tadeusz Taras

O niektórych zasadach polskiego

procesu karnego w świetle przepisów

nowego kodeksu postępowania

karnego z 1969 r.

Palestra 14/11(155), 65-86

(2)

TADEUSZ TARAS

O niektórych zasadach polskiego procesu karnego

w świetle przepisów nowego kodeksu

postępowania karnego z 1969

r . 1

i

P rzed m io tem rozw ażań m niejszego a rty k u łu będą n ie k tó re tylko, podstaw ow e za­ sady polskiego procesu k arnego, a w szczególności te, k tó re doczekały się skody- fik o w an ia i w yraźnego sfo rm u ło w an ia w now ym kodeksie postęp o w an ia karnego, albo też te, k tó re zostały inaczej u ję te w p o ró w n an iu z dotychczasow ym stan em p ra w n y m , albo w reszcie zupełnie now e zasady, choćby nie należące do rzędu zasad podstaw ow ych, k tó re były nie znane k.p.k. z 1928 roku.

Do zasad pow yższych, k tó ry m należy pośw ięcić w ięcej uw agi i k tó re w y m ag a ją an alizy i bliższego om ów ienia, n ależą przede w szystkim : zasada p ra w d y o b ie k ty w ­ nej, zasad a dom n iem an ia niew inności, zasada in dubio pro reo oraz zasady: ciągłoś­ ci ro zp raw y , bezpośredniości, legalizm u i k o n trad y k to ry jn o ści i w reszcie now a za sa­ da lojalności.

P ro ces k a rn y tw orzy p ew n ą z w a rtą całość, zbudow aną w edług p ew nych założeń podstaw ow ych, k tó re d ec y d u ją o c h a ra k te rz e danego procesu k arnego. Te założenia podstaw ow e, m ające isto tn e znaczenie w dziedzinie postępow ania k arn e g o i będące fu n d am e n tem , n a k tó ry m o p iera się cały gm ach procesu karnego, sta n o w ią zasady procesow e. P rz y jm u je m y tu ta j założenie, w m yśl którego przez zasadę procesow ą ro zu m ie się p ew ną ideę p ra w n ą , a ta o sta tn ia p rze d staw ia się ja k o w ytyczna, jako d y rek ty w a , n a k tó re j o p iera się proces k a rn y i k tó ra określa jednocześnie model danego procesu karnego. A by je d n a k ta k a idea p ra w n a m ogła się stać zasad ą p ro ­ cesu k arnego, m usi ona p rz y b ra ć postać no rm y p ra w n e j lu b w y n ik ać z k ilk u n o rm p ra w n y c h w y ra ża jąc y ch tę sam ą te n d en c ję oraz m usi być rea lizo w a n a w szczegól­ n ych in sty tu c ja c h p raw n y ch .

A w ięc tylko idee p raw n e, k tó re zostały u zew nętrznione w fo rm ie no rm y k arn o - -p ro ceso w ej albo w form ie n o rm y ogólnopraw nej mogą być nazw ane zasadam i p ro ­ cesu karnego. * i i O z a s a d a c h p ro c e s u k a r n e g o m . in . p is a li: M a ria n C i e ś l a k : P ro c e s k a r n y , część II i I II , P W N 1953; M. C i e ś l a k : Z a g a d n ie n ia d o w o d o w e w p ro c e s ie k a r n y m , to m I, W y­ d a w n ic tw o P ra w n ic z e 1955; M. C i e ś l a k : Z a sa d y p ro c e s u k a r n e g o i ic h s y s te m , Z e sz y ty N a u k o w e U J, P ra w o , z. 3, K r a k ó w 1956; M. C i e ś l a k : W p ro w a d z e n ie d o n a u k i p o lsk ie g o p r o c e s u k a r n e g o , cz. II, U J 1967; J . H a b e r : P o d s ta w o w e z a s a d y p ro c e s u k a r n e g o w ś w ie ­ t le p r o j e k t u k .p .k ., P iP , l u t y 1969; S. K a l i n o w s k i : P o s tę p o w a n ie k a r n e — Z a ry s części o g ó ln e j, P W N 1963; S. Ś l i w i ń s k i : P o ls k i p ro c e s k a r n y p rz e d są d e m p o w s z e c h n y m — Z a ­ s a d y o g ó ln e , W a rsz a w a 1961; M. S i e w i e r s k i : K o d y f ik a c ja p r a w a k a r n e g o p ro c e so w e g o , P iP , n r 7 z 1968 r .; L. S c h a f f : P ro c e s k a r n y P o lsk i L u d o W ej, W a rs z a w a , W y d a w n ic tw o P r a w n ic z e 1953. W o k r e s ie z a ś m ię d z y w o je n n y m n a p o w y ż s z y te m a t p is a li: S. G 1 a s e r : W stę p d o n a u k i p r o c e s u k a r n e g o , W a rsz a w a 1928; E. K r z y m u s k i : W y k ła d p ro c e s u k a r n e g o ze s ta n o w is k a n a u k i i p r a w a o b o w ią z u ją c e g o w b. d z ie ln ic y a u s tr ia c k ie j, K r a k ó w 1922. 5 — P a l e s tr a

(3)

66 T a d e u s z T a r a s N r II ;! 55*

Z asady procesow e m ogą być w y rażo n e w sposób bezpośredni i w yraźny,.

exp re ssis verbis, bądź też m ogą w yn ik ać pośrednio z in n y c h przepisów p ra w n y c h

reg u lu ją c y c h in n e zagadnienia. Z asady te w iążą zarów no o rgany procesow e ja k i w szystkich uczestników procesu.

II

Z A SA D A PR A W D Y O B IE K T Y W N E J

Z asad a ta , zw ana rów nież zasadą p raw d y rzeczyw istej lu b m a te ria ln e j, n ależ y do naczelnych zasad procesu karnego. K ażdy proces k a rn y bez w zględu n a p rz y ­ ję ty system zdąża do w y k ry c ia p ra w d y rzeczyw istej, choć nie k ażdy p o słu g u je s ię w ty m celu odpow iednim i środkam i.

C elem procesu karn eg o je st u sta le n ie w iny lu b niew inności oskarżonego. Do stw ie rd z en ia tego m ożem y dojść tylko przez u sta le n ie p ra w d y o b iek ty w n ej i od ­ tw orzenie rzeczyw istego sta n u faktycznego, przez u ja w n ie n ie i u sta le n ie w szystkich tych okoliczności, k tó re m a ją znaczenie dla sp raw y b ęd ącej p rze d m io te m procesu.

Z zasady te j w y n ik a obow iązek w szystkich organów procesow ych uczynienia w szystkiego (oczywiście w g ran ic ac h dopuszczalnych i przez u staw ę przew idzianych środków ), aby doprow adzić do w y k ry c ia i u sta le n ia w szystkich okoliczności sp raw y , k tó re by się m ogły przyczynić do ja k n a jb a rd z ie j w iern eg o i odpow iadającego rze­ czyw istości odtw orzenia w y d arze n ia przestępnego.

Z asad a p ra w d y o biektyw nej, k tó ra w k.p.k. z 1928 r. nie była w y ra ź n ie sfo rm u ­ łow ana, chociaż idea tej p ra w d y p rzyśw iecała całem u system ow i procesow em u i w y ­ p ły w a ła z całego szeregu przepisów k arn o -p ro ceso w y ch re g u lu jący c h różne in sty ­ tu c je procesow e, i k tó rą zarów no n au k a ja k i orzecznictw o uzn aw ały za fu n d a m e n ­ ta ln ą zasadę procesu k arnego, została w now ym k.p.k. podniesiona do ra n g i zasady sk o d y fik o w an ej i w yrażona w a rt. 2 § 1 p k t 2 — niezależnie od całego szeregu in ­ nych przepisów , z któ ry ch w y n ik a w y raźn ie obow iązyw anie te j zasady w naszym p rocesie k a rn y m . A rty k u ł ten, w yliczając cele p o stę p o w an ia k arnego, głosi w p k t 2 § l, że pod staw ę w szelkich rozstrzygnięć m a ją stanow ić u s t a l e n i a f a k t y c z n e o d p o w i a d a j ą c e p r a w d z i e .

U zupełnieniem te j zasady są in n e przepisy, z k tó ry ch jako n a j w a ż n i e j s z y n ależy w ym ienić przepis a rt. 3 § 1 k.p.k. P rzep is te n w k ład a na w szy stk ie organy p ro w ad zące postępow anie k a rn e obow iązek b a d a n ia i u w zględnienia okoliczności p rze m aw ia jąc y ch zarów no na korzyść ja k i n a niekorzyść oskarżonego (zasada obiektyw izm u).

Z asa d a p ra w d y o b iektyw nej z n a jd u je w yraz rów nież np. w p rzepisie a rt. 374 § 4, z mocy k tórego oskarżyciel p u bliczny m a praw o w nieść środek odw oław czy ta k ż e n a korzyść oskarżonego, ja k rów nież w p rzepisie a rt. 384 k.p.k., n a p o d sta w ie któ­ rego sąd odw oław czy uchyla lu b zm ienia orzeczenie n a korzyść w spółoskarżonych, choćby nie w n ieśli oni śro d k a odw oławczego, jeżeli uchylił to orzeczenie lu b zm ienił je n a rzecz w spółoskarżonego, którego środek odw oław czy dotyczył, gdy istn ie ją w zględy p rze m aw ia jąc e za uchyleniem lu b zm ianą n a rzecz ta m ty c h w sp ó ło sk a r­ żonych.

In tereso w i p raw d y ob iek ty w n ej służy w now ym k.p.k. cały system środków od­ w oław czych (art. 374—414) oraz n adzw yczajnych środków p ra w n y c h od orzeczeń praw om ocnych, jak rew izja n adzw yczajna (art. 462—473) i w znow ienie p o stęp o w an ia

(4)

Nr 11 (155) O n i e k t ó r y c h z a s a d a c h p o l s k ie g o p r o c e s u k a r n e g o 67

(art. 474—483), a n astęp n ie — ze w zględu n a in te re s te j p raw d y — u reg u lo w a n y zo­ sta ł sposób p rze p ro w ad z an ia procesu, zw łaszcza zaś postęp o w an ia dow odow ego (np. zasada bezpośredniości, jaw ności i ustności); in tereso w i pow yższem u służy też u p o ­ w ażnienie sądu do p rze p ro w ad z en ia dow odów z w ła sn e j in ic ja ty w y niezależnie od w niosków stro n oraz cały szereg in n y ch przepisów , ja k np. u p ra w n ie n ie sąd u — w sta d iu m przyg o to w an ia do ro zp raw y głów nej w czasie k o n tro li a k tu o sk a rż e­ n ia — do zw ro tu spraw y oskarżycielow i w celu usunięcia isto tn y ch b rak ó w p o stę ­ p ow ania przygotow aw czego, k tó ry ch u sunięcie przez sąd pow odow ałoby znaczne tru d n o ści (art. 299 § 1 p k t 2 k.p.k.). T akie sam o u p raw n ie n ie p rzy słu g u je sądow i w toku ro zp raw y (art. 344 § 1 k.p.k.).

Jeżeli oskarżony p rzy z n aje się do w iny, a w y ja śn ie n ia jego nie budzą w ątpliw ości, sąd może za zgodą stro n p rzeprow adzić p o stępow anie dow odow e tylko c z ę ś c i o w o (art. 333 k.p.k.). P rz y zn a n ie się oskarżonego n ie zaw sze będzie odpow iadać p raw d zie, w obec czego sąd obow iązany jest sp raw d zić to przyznanie, i dlatego tylko w y ją t­ kowo, gdy nie m a żad n ej w ątp liw o ści co do praw dom ów ności oskarżonego i gdy stro n y się n a to zgodzą, m ożna ograniczyć postępow anie dow odow e do częściowego jego przeprow adzenia. Je st to rów nież p rz e ja w obow iązyw ania zasady p ra w d y o b iektyw nej.

O bow iązyw anie zasady p ra w d y o b ie k ty w n ej z n a jd u je w y ra z ta k że w założeniu, że pod staw ę orzeczenia może stanow ić ty lk o cało k ształt okoliczności u ja w n io ­ nych w postępow aniu, m ający ch znaczenie dla ro zstrzygnięcia (art. 85 k.p.k.). N o rm a ta w y ra żo n a została po raz drugi w a rt. 357 k.p.k., dotyczy zaś ca ło k sz tałtu okolicz­ ności u ja w n io n y ch w to k u ro zp raw y głów nej jako podstaw y w yroku.

A rty k u ł 65 k.p.k., k tó ry w ym ienia obow iązki oskarżonego p o d d an ia się różnego ro d za ju b adaniom w celach dow odow ych, jest rów nież podyk to w an y dążeniem do w y k ry c ia p ra w d y o biektyw nej. W reszcie k o n tra d y k to ry jn o ść naszego pro cesu k a r ­ nego, k tó ra w now ym k.p.k. została znacznie rozszerzona zarów no w p o stę p o w an iu p rzy g o to w a w c z y m 2 jak i w po stęp o w an iu ju ry sd y k cy jn y m , jeśli chodzi o udział stro n w posiedzeniach sądu, sp rzy ja n ie w ą tp liw ie dążeniu do w y k ry c ia rze czyw istej p ra w d y w procesie. J e s t rzeczą oczyw istą, że rea liza cja zasady p ra w d y o b ie k ty w n ej nie może iść ta k daleko, żeby n aru sz y ć p rzy z n an e oskarżonem u p raw o do obrony, a w szczególności p raw o do odm ow y sk ła d a n ia w y jaśn ień i odpow iedzi n a z a d a w a ­ ne m u py tan ia.

III

Z A SA D A D O M N IE M A N IA N IE W IN N O Ś C I

J e d n ą z podstaw ow ych zasad procesu socjalistycznego o doniosłych k o n s e k w e n ­ cjach je st zasada dom n iem an ia niew inności oskarżonego.

Z a sa d a ta, k tó ra — m im o sw ego obow iązyw ania — de lege lata nie by ła d o ty c h ­ czas w y ra źn ie nigdzie w yrażona, została w7 now ym k.p.k. podniesiona do rzędu zasad skodyfikow anych, w y ra żo n a zaś została exp re ssis verbis w7 art. 3 § 2 k.p.k. Z asa d a pow yższa polega n a tym , że oskarżonego nie m vaża się za w innego, dopóki nie zo­ sta n ie m u udow odniona w in a w try b ie przew idzianym przez ustaw ę. O m aw ian a za­ sada, b ędąca n akazem ustaw ow ym , w7k ła d a n a każdy organ procesow y obow iązek

2 Z o b . T. T a r a s : K ro k n a p r z ó d w k ie r u n k u k o n tr a d y k to r y jn o ś c i p o s tę p o w a n ia p r z y ­ g o to w a w c z e g o , „ P a l e s t r a ” n r 3/1969, s tr . 3 i n a s t.

(5)

T a d e u s z T a r a s N r 11 (155) e n

poczytyw ania oskarżonego za niew innego ta k długo, dopóki to w iążące d om niem a­ nie p ra w n e n ie zostan ie obalone. W myśl tej zasady p o d sta w ą w y ro k u skazującego może być tylko w in a udow odniona w sposób nie p o zostaw iający n ajm n iejszy ch w ą t­ pliw ości. W razie jakichkolw iek w ątpliw ości co do w in y oskarżonego należy w ydać w y ro k u n iew in n iający .

W ynika w ięc z tej zasady kategoryczny p o stu la t bezw zględnej zasadności w y ro ­ k ów skazujących.

Sam o wszczęcie p o stępow ania karnego przeciw ko d an e j osobie lub w niesienie a k tu o sk a rż en ia nie je st rów noznaczne ze stw ierdzeniem je j w iny.

Z asada dom n iem an ia niew inności pozostaje przede w szy stk im w zw iązku z za­ sa d ą p raw d y obiek ty w n ej, z zasadą in dubio pro reo oraz z zasadą ciężaru dow o­ dow ego i p ra w a oskarżonego do obrony. W yrok może być o p a rty tylko na u sta le ­ n ia ch o d pow iadających praw dzie. O skarżony m a p raw o u d o w ad n ian ia sw ej n ie ­ w inności, ale nie m a obow iązku jej udow adniania. Z tego w zględu należy oskarżo­ n em u w inę udow odnić. Dopóki w ina nie zostanie udow odniona, m usi on być t r a k ­ to w an y przez każdy o rgan procesowy jako osoba niew inna.

W przeciw ień stw ie do om aw ianej tu zasady, zasada d o m n i e m a n i a w i n y każe każdego oskarżonego uw ażać za w innego, dopóki n ie udow odni on sw ej n ie­ w inności. Ju ż sam o w szczęcie postępow ania karnego, lu b ty m bard ziej złożenie a k tu osk arżen ia, uw aża się za dostateczną podstaw ę do u zn a n ia p odejrzanego za w innego i je st on ta k długo za takiego uw ażany, dopóki nie udow odni sw ej niew inności. P rz y tym dom niem aniu p raw n y m (presum pcji w iny) n ieudow odnienie w iny nie jest rów noznaczne z w y k azan iem niew inności oskarżonego; oznacza ono jedynie b ra k dostatecznych dow odów, k tó ry nie neguje b y n a jm n ie j istn ie n ia jego w iny.

K onsekw encją zasady dom niem ania niew inności jest przed e w szystkim — prócz w spom nianego p ra w a sądu do w ydania w y ro k u skazującego tylko w razie udo w o d ­ n ie n ia w in y oskarżonego w sposób nie p o zostaw iający żadnych w ątpliw ości — c ią ­ żący n a oskarżycielu i sądzie obowiązek u d ow odnienia w in y oskarżonego i przy­ zn a n ie oskarżonem u p ra w a do obrony, w szczególności zaś p ra w a do odm ow y sk ła ­ d a n ia w y jaśn ień i n ieodpow iadania na zadaw ane p y ta n ia , a ponadto obow iązek o r­ g a n u procesow ego b a d a n ia także okoliczności d la oskarżonego korzystnych.

Z asad a d om niem ania niew inności obow iązuje w e w szy stk ich stad iach procesu karn eg o , a w ięc ta k ż e w stad iu m postępow ania przygotow aw czego. O rgan p ro w a ­ dzący postępow anie przygotow aw cze zw iązany je st tą zasadą w ciągu całego okresu tr w a n ia p o stępow ania przygotow awczego. Jeżeli oskarżyciel publiczny na podstaw ie ze b ran y ch w to k u postępow ania przygotow aw czego dow odów dojdzie do przek o n a­ n ia , że p o d ejrzan y je st w inien, i daje tem u w y ra z w akcie oskarżenia, to zasada dom n iem an ia n iew inności p rze staje go obow iązyw ać w ty m sensie, iż p ow staje jego obow iązek p o p ie ra n ia oskarżenia przed sądem.

W p o stępow aniu ju ry sd y k cy jn y m zasada ta ob o w iązu je sąd aż do w y d an ia p rz e ­ zeń orzeczenia skazującego. Ale naw et w yrok sk a zu ją cy sądu I in sta n c ji przed jego upraw om ocnieniem się n ie jest równoznaczny z ostateczn y m stw ierdzeniem w iny oskarżonego. Z asa d a bow iem dom niem ania niew inności obow iązuje tak że sąd re w i­ zyjny, jeżeli ro zpoznaje on d an ą spraw ę na sk u te k założenia rew izji co do w iny. D opiero gdy w in a oskarżonego zostanie stw ierdzona praw o m o cn y m w yrokiem , zasa­ d a d o m niem ania n iew inności p rzestaje obow iązyw ać.

(6)

N r 11 (155) O n i e k t ó r y c h za s a d a c h p o l s k ie g o p ro c e su k a r n e g o 69

IV

Z A SA D A IN D U B IO P R O REO

W arunkiem w y d an ia w y ro k u sk azu jąceg o m usi być pew ność, że w ina oskarżo­ nego została udow odniona. W razie b r a k u ta k ie j pew ności należy zaniechać sk a z a ­ n ia i w ydać w yrok u n ie w in n iając y .

N iekiedy n aw e t dok ład n a a n a liz a w szy stk ich okoliczności sp raw y i całego m a te ­ ria łu dowodowego nie p rze d sta w ia się n ie w ą tp liw ie i pew nie, w rezu ltacie w ięc m usi to doprow adzić do tego, że sędzia nie je st w p ełni p rzekonany o p ew n y m sta n ie rzeczy i ma tu pow ażne w ątp liw o ści, zw łaszcza co do w iny oskarżonego bądź jej stopnia. W w y p ad k u ta k im sto su je się zasadę in dubio pro reo, zw aną inaczej zasadą tłu m aczen ia w ątpliw ości n a korzyść oskarżonego.

W ątpliw ości mogą dotyczyć n ie ty lk o zasadniczej k w estii p opełnienia zarzucanego oskarżonem u p rze stęp stw a i k w estii w in y oskarżonego, ale tak że okoliczności, od k tó ry ch zależy surow sza k w a lifik a c ja p ra w n a czynu; w w y p ad k u ta k im należy p rzy ją ć k w alifik ację p ra w n ą ła g o d n iejszą i zastosow ać łagodniejszy w y m ia r k a ry . W razie zaś istn ien ia ta k ich w ątp liw o ści, ze w zględu na niem ożność u sta le n ia p r a w ­ dy oraz ze w zględu na obow iązu jącą w procesie k a rn y m zasadę d om niem ania n ie ­ w inności, pow inno n astąp ić u n ie w in n ie n ie oskarżonego, gdyż p ow stałe w ątp liw o ści należy tłum aczyć zaw sze n a korzyść oskarżonego.

Z asada in dubio pro reo dotyczy w ątp liw o ści co do okoliczności faktycznych. Je śli sędzia przy ocenie m a te ria łu dow odow ego m a w ątpliw ości co do istn ien ia jakiegoś fa k tu , to nie może go uznać za n ie w ą tp liw y i udow odniony oraz nie może go uznać za istniejący. F a k ty w ięc m ogące św iadczyć o w in ie oskarżonego i co do k tó ry c h istn ie ją w ątpliw ości, czy one isto tn ie istn iały , m uszą być tłum aczone n a korzyść oskarżonego. Sąd na fa k ta c h ta k ic h nie może się opierać. Z takiego ujęcia zasady

in dubio pro reo w y n ik a, że za sa d a ta , ro zu m ian a ja k o zasada p o stęp o w an ia dow o­

dowego, nie może w chodzić w g rę p rzy w ątpliw ościach n a tu ry p r a w n e j.3

O bow iązujący do n ie d aw n a k.p.k. z 1928 r. nie w y ra ż a ł nigdzie expressis verb is zasady in dubio pro reo, ja k k o lw ie k obow iązyw ała ona w naszym procesie k a r ­ nym . O bow iązyw anie jej w y p ro w a d za n e było w’ sposób pośredni z p rzepisu art. 323 d.k.p.k., k tó ry reg u lo w ał zag ad n ien ie obliczania głosów przy w yrokow aniu.

Nowy k.p.k. skodyfikow ał zasad ę in dubio pro reo w a rt. 3 § 3, w y ra ża jąc ją w sposób w y raźn y słow am i: „nie d ając y ch się u su n ą ć w ątpliw ości nie w olno roz­ strzygać n a niekorzyść oskarżonego”. Z asada ta będzie mieć zastosow anie, gdy po ­ w sta n ą w ątpliw ości, k tó ry ch n i e d a s i ę u s u n ą ć , a zatem w ątpliw ości ta k pow ażne, że żadne sposoby i u siło w a n ia nie p o tra fią ich rozw iązać. S koro zatem — m im o w y czerp an ia w szystkich m ożliw ych sposobów i środków — w ątpliw ości te po­ zostaną n ad a l nie w yjaśn io n e, sąd będzie się mógł pow ołać n a te w ątpliw ości przy ocenie poszczególnych dow odów .

O bow iązyw anie om aw ianej zasady w y n ik a nie tylko bezpośrednio z w yraźnego p rzep isu a rt. 3 § 3 k.p.k., ale ta k ż e w sposób pośredni z p rzepisu a rt. 98 i 99 k.p.k., k tó re dotyczą n a ra d y i głosow ania. O rzeczenia — ja k w y n ik a z tych przepisów —

3 T a k i p o g lą d , że z a s a d a in d u b i o p r o re o d o ty c z y ć m o że w y łą c z n ie s tr o n y f a k ty c z n e j s p r a w y , a n ie z a g a d n ie ń p r a w n y c h , w y r a z ił N a jw y ż s z y S ąd W o jsk o w y w p o s ta n o w ie n iu z d n ia 12.I I I .1960 r. Rw 235/60 (W P P n r 3/1960, s. 401). P o g lą d te n w p e łn i a k c e p t u j e H. R a j z- m a n : R e c e n z ja o rz e c z n ic tw a N S W , P i P n r 3, 1961, s tr . 516. Z a ta k im r o z u m ie n ie m te j z a s a ­ d y w y p o w ia d a się r ó w n ie ż M. M a z u r : P o d s ta w o w e z a ło ż e n ia n o w e g o k o d e k s u p o s tę p o w a n ia k a r n e g o , W y d a w n ic tw o P ra w n ic z e , W a rs z a w a 1369.

(7)

70 T a d e u s z T a r a s N r 11 (155)

z a p a d a ją w iększością głosów. Jeżeli zdania ta k się podzielą, że żadne z nich nie uzyska w iększości, to z d a n i e n a j m n i e j k o r z y s t n e d l a o s k a r ż o n e - g o przyłącza się dc zd an ia n a j b a r d z i e j d o ń z b l i ż o n e g o aż do u zy sk a­ n ia w iększości. Jeżeli w ięc np. rozbieżności m iędzy głosującym i trze m a sędziam i do­ ty czą w y m ia ru k a ry i jeden z sędziów głosuje za 1 rokiem pozbaw ienia w olności, d ru g i za 2 la tam i, a trzeci za 3 latam i, to glos sędziego głosującego za 3 la ta m i p rzy łą cz a się do głosu sędziego głosującego za 2 latam i. Ten ustaw ow y sposób uzys­ k iw a n ia w iększości głosów w razie rozbieżności zdań rozstrzyga w y ra źn ie to zag ad ­ n ien ie na korzyść oskarżonego.

R ów nież z art. 99 k.p.k. da się w yprow adzić obow iązyw anie zasady in dubio pro

reo. W w y p ad k u gdy sędzia, k tó ry glosow ał za un iew in n ien iem oskarżonego, w strz y ­

m a ł się od głosow ania nad k a rą , w ów czas głos tego sędziego przyłącza się do zd a­ n ia n ajprzychylniejszego dla oskarżonego.

W róćm y jeszcze do zagadnienia, czy in dubio pro reo ja k o zasada procesow a w u ję ciu k.p.k. odnosi się tylko do okoliczności faktycznych, czy także do za g ad ­ n ie n ia n a tu ry p raw n ej. S form ułow anie te j zasady w a rt. 3 § 3 może n asu w a ć pew ne w ątpliw ości. W a rty k u le tym m ów i się ogólnie o „nie dający ch się u su n ąć w ą tp li­ w o ściac h ”. Z takiego sfo rm u ło w an ia m ożna by w ysnuć w niosek, że zasada in dubio

pro reo rozciąga się ta k ż e na zagadnienia p ra w n e i może m ieć za stosow anie p rzy

w y k ła d n i przepisów p raw n y ch . P rzeciw ko ta k iem u ro zum ieniu tego p rzep isu może p rze m aw ia ć w pew nym sensie rów nież sam fo rm aln y fa k t um ieszczenia tego p rz e ­ p isu w e w s p ó l n y m a r t y k u l e , k tó ry w 5 1 w ypow iada zasadę u w zg lęd n ian ia okoliczności prze m aw ia jąc y ch zarów no na korzyść, ja k i na niekorzyść oskarżonego. O czyw istą je st rzeczą, że chodzi tu tylko o okoliczności faktyczne, k tó re m a ją być b a d a n e i uw zględniane w toku postępow ania karnego, i że dotyczyć one m ogą je ­ d y n ie faktów . P a ra g ra f 2 tego w spólnego a rty k u łu s ta tu u je zasadę dom n iem an ia n iew inności, pozostającą w ścisłym zw iązku z postępow aniem dow odow ym , a w ięc z b ad a n ie m okoliczności faktycznych. T akie ulokow anie zasady in dubio pro reo w ty m w spólnym a rty k u le w to w arzy stw ie w yżej w skazanych zasad też m ogłoby w sk azy w ać n a in te n cje u staw odaw cy co dc. w łaściw ej in te rp re ta c ji p rze p isu for­

m u łu jąc eg o zasadę in dubio pro reo w ty m sensie, że za sa d a ta dotyczy ty lk o oko­ liczności faktycznych, a nie zagadnień praw nych.

S tanow isko ta k ie — jak się w y d a je — jest słuszne. P rzy w y k ła d n i bow iem w ą t­ pliw ego sta n u praw nego należy stosow ać w szystkie rodzaje w y k ład n i, jak logiczną, h isto ry czn ą, g ram a ty cz n ą itp. Sposoby te pow inny być w y sta rc za jąc e do u sunięcia m ożliw ych w ątpliw ości in te rp re ta c y jn y c h danego p rzep isu praw nego, a ponad to m ożna w w y p ad k u nieu su w aln y ch w ątpliw ości p raw n y ch stosow ać zasadę in dubio

pro reo ja k o r e g u ł ę i n t e r p r e t a c y j n ą .

N ależałoby zatem odróżnić in dubio pro reo ja k o zasadę procesow ą dotyczącą w y łączn ie w ątpliw ości faktycznych (art. 3 § 3 k.p.k.) od in dubio pro reo ja k o reguły in te rp re ta c y jn e j stosow anej przy w y k ład n i przepisów p raw n y ch .

V

Z A SA D A L EG A L IZ M U

Z asa d a legalizm u polega na tym , że oskarżyciel publiczny je st o b o w i ą z a n y w szcząć postępow anie w sp raw ie o każde przestępstw o ścigane z urzęd u bez w zglę­ d u n a to, czy wszczęcie postępow ania karn eg o jest w k o n k re tn y m w y p ad k u celow e z p u n k tu w idzenia in te resu państw ow ego lu b społecznego. O bow iązek te n dotyczy

(8)

K i 11 (155) O n i e k t ó r y c h za s a d a c h p o l s k ie g o p r o c e s u k a r n e g o 71

ta k ż e org an ó w MO. Z asa d a ta w y rażo n a została exp ressis verbis w a rt. 5 § 1 k.p.k., a le sfo rm u ło w a n a została nieco in aczej niż w d aw nym k.p.k.

D aw ny k.p.k. m ów ił o obow iązku oskarżyciela publicznego w n o s z e n i a o s ­ k a r ż e n i a w sp raw ac h o przestęp stw o ścigane z urzędu. N ow y zaś k.p.k. f o r­ m u łu je te n obow iązek p rzy użyciu słów „oskarżyciel publiczny m a obow iązek w s z c z ą ć p o s t ę p o w a n i e ” o p rzestępstw o ścigane z urzędu. Różnica w tych sfo rm u ło w a n ia c h polega na in n y m czasow ym u lokow aniu tego obow iązku. W y d a je się, że b a rd z ie j w łaściw e je st sfo rm ułow anie dzisiejsze, bo skoro n a jp ie rw trze b a w szcząć p ostępow anie, to ten obow iązek oskarżyciela publicznego pow inien d o ty ­ czyć p rze d e w szy stk im wszczęcia postępow ania. W niesienie o sk a rż en ia je st sp ra w ą dalszą, zależną od w yników wszczętego p o stępow ania przygotow aw czego.

M ożna by je d n a k z tego sfo rm u ło w an ia w ysnuć tak że inny w niosek, m ianow icie że obow iązek o skarżyciela publicznego dotyczy tylko w szczęcia postęp o w an ia, nie dotyczy zaś w n iesien ia o skarżenia, n aw e t gdy w szczęte postępow anie p rzy g o to w a w ­ cze d ostarczyło dość p o d staw do oskarżenia, a w ięc że oskarżyciel publiczny, u m a ­ rz a ją c p o stę p o w an ie przygotow aw cze, może się kiero w ać w zględam i o p o rtu n isty c z- nym i. W y d a je się je d n ak , że ta k ie rozum ienie tego p rzep isu nie leżało w in te n c ji u sta w o d aw cy . O bow iązek oskarżyciela publicznego w niesien ia ta k ż e o sk a rż en ia w y ­ n ik a n a d to z innych przepisów reg u lu jący c h przebieg postęp o w an ia p rzy g o to w a w ­ czego, ja k np. z a rt. 280 k.p.k., k tó ry zezw ala n a um orzenie p o stę p o w an ia p rzygo­ tow aw czego tylko w tedy, gdy nie dostarczyło ono p odstaw do sporządzenia a k tu o sk a rż en ia . D ecyzja o u m orzeniu postęp o w an ia przygotow aw czego p o zo staje pod k o n tro lą podejrzan eg o i pokrzyw dzonego, k tó ry m k.p.k. p rzy z n aje p raw o zażalen ia oraz p ra w o p rz e jrz e n ia ak t, o czym należy ich pouczyć.

G w a ra n c ją p rze strzeg a n ia tego, by oskarżyciel publiczny w niósł oskarżenie, jeżeli p o stę p o w an ie przygotow aw cze dostarczyło p o d staw do takiego oskarżenia, jest in s ty ­ tu c ja tzw . quasi — rew iz ji nadzw yczajnej P ro k u ra to ra G eneralnego. W m yśl a rt. 294 k.p.k. P ro k u r a to r G en e ra ln y P R L może uchylić każde praw om ocne p o sta n o w ien ie o u m o rze n iu postęp o w an ia przygotow aw czego w sto su n k u do osoby, k tó r ą p rz e słu ­ c h a n o w c h a ra k te rz e podejrzanego, jeżeli stw ierdzi, że um orzenie p o stę p o w an ia było n iezasad n e. P ra w o to może P ro k u ra to r G en eraln y w ykonać w ciągu 6 m iesięcy od u p raw o m o c n ien ia się p o stan o w ien ia o u m orzeniu p ostępow ania, a po upły w ie 6 m iesięcy może uchylić lu b zm ienić ta k ie p ostanow ienie je d y n ie w in te re sie po­ d ejrzan eg o . Z tych i innych jeszcze przepisów w y n ik a, że obow iązek o sk arży ciela publicznego dotyczy w ogóle ścigania p rze stęp stw p ublicznoskargow ych bez w zględu n a sta d iu m ścigania i rozciąga się nie tylko n a wszczęcie p o stę p o w an ia k arn eg o , ale ta k ż e n a w noszenie oskarżenia.

W zw iązku z zasad ą legalizm u pozostaje przepis a rt. 256 § 2 k.p.k. w k ła d a ją c y n a w szy stk ie in sty tu c je pań stw o w e i społeczne, k tó re w zw iązku ze sw ą d z ia ła l­ nością dow iedziały się o p opełnieniu p rze stęp stw a ściganego z u rzęd u , obow iązek niezw łocznego za w iadom ienia o ty m p r o k u ra to ra lu b m ilicji o b y w ate lsk iej. T enże a r t. 256 w § 1 w k ład a n a każdego, k to dow iedział się o p o p ełn ien iu p rz e stę p s tw a ściganego z urzędu, obow iązek s p o ł e c z n y zaw iadom ienia o ty m p ro k u ra to ra lu b m ilicji o b y w atelsk iej. Nie je st to obow iązek (prawny, lecz ty lk o społeczny, a w ięc jego n ie sp ełn ien ie n ie je st zagrożone sa n k c ją k a r n ą (praw ną), może je d n a k ono w y w o łać p ew n e n ie p rz y jem n e n a stę p stw a d la zaniedbującego ten obow iązek w p o ­ sta ci p o tę p ien ia społecznego.

N astęp stw e m n ie sp ełn ien ia przez oskarżyciela publicznego obow iązku ścigania p rz e s tę p s tw publicznoskargow ych a zarazem g w a ra n c ją p rze strzeg a n ia tego obo­

(9)

72 T a d e u s z T a r a s N r (155)

w iąz k u będzie odpow iedzialność służbow a, d y sc y p lin a rn a , a n aw e t — w ja s k ra w ­ szych w y p ad k ach — odpow iedzialność k a rn a (art. 246 k.k.).

P rz ec iw ień stw e m zasady legalizm u jest z a sa d a o p o r t u n i z m u , zw ana inaczej zasad ą c e l o w o ś c i lu b u ty litary zm u . W m yśl te j zasady oskarżyciel publiczny m a p raw o zaniechać ścigania, gdy uzna w szczęcie p o stępow ania k arn e g o za n ie ce­ low e i n ie k o rz y stn e ze w zględów p ań stw o w y c h lu b społecznych.

W n aszym system ie procesow ym obow iązuje bezw zględnie zasada legalizm u, k tó ­ ra je st w y n ik ie m i zarazem g w a ra n te m zasady praw o rząd n o ści socjalistycznej. W y­ ją tk ó w od zasady legalizm u n a rzecz zasady o p o rtu n izm u m ożna się d opatrzyć — ja k o pew nego ro d za ju p rz e ja w u te j zasady — w w y p ad k u p o stępow ania p rzeciw k o n ie letn im , k tó re ja k dotychczas u reg u lo w a n e je st jeszcze przep isam i daw nego k.p.k. W edług a rt. 478 § 3 d.k.p.k. sędzia dla n ie letn ich u m a rz a śledztw o lu b dochodzenie, jeżeli orzeczenie środków w ychow aw czych lu b popraw czych je st n i e c e l o w e ze w zględu n a śro d k i orzeczone już w in n e j sp raw ie.

D rugiego tak ieg o p rz e ja w u zasady o p o rtu n iz m u m ożna się d opatrzyć w in sty tu c ji tzw . in g e re n cji p ro k u ra to ra w sp raw y p ry w a tn o sk a rg o w e . W m yśl a rt. 50 § 1 k.p.k. p ro k u ra to r może w szcząć p o stęp o w an ie lu b przyłączyć się do postęp o w an ia ju ż w szczętego w sp raw ach o p rze stęp stw a ścigane z osk arżen ia p ry w atn eg o , jeżeli w e d ł u g j e g o o c e n y w y m ag a tego in te re s społeczny. P rz y ocenie ta k ie j p ro ­ k u r a to r będzie m ógł się k ierow ać w zględam i celow ościow ym i.

VI

ZA SA D A K O N T R A D Y K T O R Y JN O Ś C I

T ylko w te d y proces k a rn y może osiągnąć sw ój głów ny cel, tj. w y k ry c ie i u sta le ­ n ie p ra w d y rzeczyw istej, gdy je st o p a rty na z a s a d z i e k o n t r a d y k t o r y j ­ n o ś c i.

W żadnym z system ów procesow ych obow iązujących w różnych p a ń stw a c h nie m a i n ie może być p ełn ej i całk o w itej k o n tra d y k to ry jn o ś c i procesu w e w szystkich jego sta d ia ch . W p ełn ej sw ojej klasy czn ej postaci w y stę p u je k o n tra d y k to ry jn o ś ć w p o stę p o w an iu ju ry sd y k cy jn y m przed sądem , i to nie w e w szystkich fazach tego p o stę p o w an ia , ale głów nie tylko n a ro zp raw ie sądow ej. K o n tra d y k to ry jn o ść może rów n ież w y stą p ić w postępow aniu przygotow aw czym . O ile je d n ak k o n tra d y k to ry j­ ność n a ro zp raw ie sądow ej je st rzeczą konieczną i ona to d ecy d u je o c h a ra k te rz e p ro ce su k arn e g o jako procesu k o n tra d y k to ry jn e g o , o tyle w p ro w ad zen ie jej czy ty lk o n ie k tó ry c h jej elem entów do p o stęp o w an ia przygotow aw czego może być róż­ nie u reg u lo w a n e i różnie ocenione.

Ż eby m ów ić o zasadzie k o n tra d y k to ry jn o śc i w procesie k a rn y m , n ależy stw ie r­ dzić, że w procesie o p arty m n a te j zasadzie konieczne jest istn ien ie dw óch przeciw ­ sta w n y ch sobie i rów no u p raw n io n y ch stro n procesow ych, k tó re p ro w ad zą spór przed sądem (arb itrem ). K onieczne jest zatem istn ien ie trze ch podm iotów w y stę p u jąc y ch w procesie. T a w a lk a stro n przed sądem m usi być o p a rta n a zasadzie rów ności broni procesow ej. O skarżony pow inien rozporządzać p ew n y m zasobem u p raw n ie ń , k tó re by się rów now ażyły z u p raw n ie n iam i stro n y p rze ciw n ej — o skarżycielskiej.

K o n tra d y k to ry jn o ść polega n a sporze pom iędzy stro n am i, na „ ro z p ra w ian iu sp o r­ n y m ”, n a m ożliw ości k o n fro n ta c ji stanow isk, poglądów i opinii. P rzy czy n ia się ona do u ja w n ie n ia w szystkich sprzeczności w sta n o w isk ac h stron, do śc ieran ia się do­

(10)

N r 11 (155) O n i e k t ó r y c h z a s a d a c h p o l s k i e g o p r o c e s u k a r n e g o 73'

w odów i arg u m en tó w . K o n tra d y k to ry jn o ść służy w te n sposób n ajw yższem u celo­ w i, k tó ry m w procesie k a rn y m je st w y k ry c ie praw dy.

Z asad a k o n tra d y k to ry jn o śc i w iąże się ściśle z całym szeregiem in n y ch zasad p r o ­ cesow ych należących do bloku tzw . zasad postępow ych.

Do zasad n a jśc iśle j zw iązanych z zasadą k o n trad y k to ry jn o śc i n ależy p rze d e w szy stk im zasad a jaw ności w obec stro n procesow ych. S tosunek zasady k o n tra d y k ­ to ry jn o śc i do zasady jaw ności w obec stro n procesow ych jest ta k i, że nie może być k o n tra d y k to ry jn o śc i w procesie (jego stadium ) nie o p arty m n a zasadzie jaw n o ści w obec stro n procesow ych.

Z asad a k o n tra d y k to ry jn o ś c i pozo staje rów nież w ścisłym zw iązku z zasadą s k a r- gowości. W procesie o p a rty m n a te j zasadzie u p raw n io n y oskarżyciel w y stę p u je z żą­ d an iem u k a ra n ia oskarżonego będącego podm iotem procesu k arnego, oskarżony z a ś p o d ejm u je obronę. N aw iązu je się zatem m iędzy tym i podm iotam i spór i w alk a , k tó ­ ra może się rozw inąć ty lk o w ted y , gdy istn ie je k o n tra d y k to ry jn o ś ć postępow ania. Z asad a k o n tra d y k to ry jn o śc i w iąże się ta k że z. zasadą ró w n o u p ra w n ie n ia stro n , ja k k o lw iek o zu pełnie rów nych p ra w a c h p rzyznanych oskarżycielow i p u b liczn em u

i oskarżonem u tru d n o by mówić. D alej, zasada k o n tra d y k to ry jn o śc i w iąże się b a r ­

dzo ściśle z zasad ą p ra w a oskarżonego do obrony, gdyż p ra w a sw oje osk arżo n y może realizow ać n a jp e łn ie j i n a jle p ie j tylko w w a ru n k a c h k o n tra d y k to ry jn o śc i p o ­ stępow ania. W reszcie zasada ta w iąże się jeszcze z in n y m i zasad am i procesu, k tó re zaliczam y do bloku zasad postępow ych (np. z zasadą ustności).

Z asad a k o n tra d y k to ry jn o śc i je st rów n ież podstaw ow ą zasadą naszego pro cesu k arnego, k sz ta łtu je się ona je d n a k różnie i w y stę p u je bądź w p e łn e j sw ojej po­ staci, bądź też w postaci ograniczonej, zależnie od poszczególnych faz p o stę p o w an ia karnego. W p ełn ej sw ej postaci w y stę p u je ona w sta d iu m p o stęp o w an ia ju ry s d y k ­ cyjnego przed sądem , ale nie w e w szy stk ich jego fazach. Z k la sy cz n ą fo rm ą za sa d y k o n tra d y k to ry jn o śc i spotykam y się tylko n a ro zp raw ie sądow ej, i to zarów no n a ro zp raw ie głów nej ja k i rew izy jn ej.

N a posiedzeniach sądu sp otykam y się z k o n trad y k to ry jn o ścią w postaci o g ra n i­ czonej. W posiedzeniach tych (daw n iej n azyw anych posiedzeniam i n iejaw n y m i) p ro ­ k u r a to r może zaw sze uczestniczyć, inne n ato m ia st stro n y ty lk o w w y p a d k a c h określonych w u sta w ie (art. 88 k.p.k.).

E lem en ty k o n tra d y k to ry jn e zostały przez now y k.p.k. w p ro w ad zo n e w sz ersze j m ierze niż dotychczas do różnych posiedzeń sądu. W ypadki te są n iezb y t liczne. Z w ażniejszych n ależy tu w ym ienić n a s tę p u ją c e rodzaje ta k ic h posiedzeń sądu: 1) w sp ra w ie w arunkow ego u m o rzen ia postępow ania po w pły n ięciu a k tu o sk a rż en ia

do sąd u m a ją p raw o w ziąć u dział oskarżony i jego obrońca; oskarżonego a re sz ­ tow anego sprow adza się n a posiedzenie ty lk o w tedy, gdy p rezes sądu lu b sąd uzna to za konieczne (art. 299 k.p.k.);

2) w sp ra w ie p o djęcia p o stę p o w an ia w aru n k o w o um orzonego przez sąd p raw o u d ziału m a ją oskarżony i jego obrońca (art. 485 k.p.k.);

3) w sp raw ie w znow ienia p o stę p o w an ia m a p raw o u d ziału obrońca oskarżonego (art. 478 § 3 k.p.k.), a w przep ro w ad zo n y ch czynnościach sp raw d za ją cy ch m a ją p ra w o u d ziału stro n y (art. 480 k.p.k.);

4) w sp raw ie za stosow ania śro d k a zabezpieczającego w raz ie u m o rze n ia postępo­ w a n ia przygotow aw czego udział p ro k u ra to ra i obrońcy je st obow iązkow y, p o d e j­ rzanego zaś — w m ia rę potrzeby, o ile zajdzie p o trzeb a jego w y słu c h an ia (a rt. 282 k.p.k.);

(11)

74 T a d e u s z T a r a s N i 11 (155)

5) w sp raw ie zaliczenia tym czasow ego aresztu oraz podjęcia rozstrzygnięcia w s p ra ­ w ie dow odów rzeczowTych lu b kosztów, jeżeli w yrok tego nie zaw iera — p raw o udziału m a ją stro n y (art. 368 k.p.k.);

6) w posiedzeniu S ąd u N ajw yższego w kw estii uw zględnienia w całości rew izji n adzw yczajnej na korzyść oskarżonego ma praw o w ziąć udział obrońca osk a rż o ­ nego (art. 472 § 2 k.p.k.);

7) w sp raw ie zag ad n ien ia p raw nego w ym agającego zasadniczej w yk ład n i ustaw y przekazanego Sądow i N ajw yższem u praw o udziału m ają obrońcy i pełnom ocnicy (art. 390 k.p.k.);

8) w sp raw ie p rze p ad k u p rzedm iotu poręczenia lub ściągnięcia sum y poręczenia m a ją p raw o w ziąć udział w posiedzeniu oskarżony i poręczyciel (art. 230 k.p.k.); 9) w sp raw ac h z o sk arżen ia pryw atnego w posiedzeniu pojednaw czym b io rą udział

stro n y (art. 438 k.p.k.).

Z nacznie tr u d n ie j p rz e d sta w ia się problem zasady ko n trad y k to ry jn o ści w stad iu m p o stęp o w an ia przygotow aw czego. W tym stadium , przy naszym m odelu p o stępow ania przygotow aw czego, oddzielenie fu n k cji procesowej oskarżenia, obrony i ro zstrz y g a­ n ia zaciera się, poniew aż p r o k u ra to r łączy w swym ręk u zarów no fu n k cje ścigania i o sk a rż an ia , ja k i fu n k c ję obrony oraz rozstrzygania. F orm a k o n tra d y k to ry jn a w ty m sta d iu m p o stęp o w an ia może w ystąpić w postaci ograniczonej, gdy przed p ro k u ra to re m w y stę p u je p o d ejrz an y i pokrzywdzony. B ardziej skom plikow ana sy ­ tu a c ja jest wów czas, gdy przed prow adzącym postępow anie przygotow aw cze sta je w y łączn ie p odejrzany. P ro w ad z ąc y postępow anie przygotow awcze p ro k u ra to r (fu n k ­ c jo n a riu sz MO) za jm u je zaw sze pozycję nadrzędną w stosunku do podejrzanego, n ie m a w ięc tu żadnego ró w n o u p raw n ien ia stron. P ro k u ra to r decyduje w ty m s ta ­ d iu m n a w e t o w olności podejrzanego.

W tych w a ru n k a c h tru d n o mówić o jakim ś sporze czy w alce ró w n o u p raw n io ­ nych stron, a ty m sam ym o ja k ich ś przejaw ach kontradyktoryjności.

O szerokim działan iu zasady k o ntradyktoryjności w postępow aniu przy g o to w aw ­ czym m ożna m ów ić w raz ie dopuszczenia podejrzanego i jego obrońcy oraz p o ­ krzyw dzonego i jego pełnom ocnika do udziału przy w szystkich czynnościach śled ­ czych, przy w szystkich czynnościach dowodowych.

P roces nasz, jako proces ty p u mieszanego, opiera stadium postępow ania przygo­ tow aw czego n a zasadzie śledczej. Dotychczasowy model naszego postęp o w an ia p rz y ­ gotow aw czego o p a rty był n a zasadzie tajności wobec stron procesow ych, co w k o n ­ sekw encji ograniczało w znacznym stopniu kontradyktoryjność.

S y tu a c ja uległa daleko idącej zm ianie z chw ilą w ejścia w życie now ego kodeksu p o stęp o w an ia karnego.

C zyniąc zadość po stu lato m d oktryny, k tó ra od daw na dom agała się w p ro w ad zen ia koniecznych w tej m a te rii zm ian, k.p.k. uregulow ał w reszcie sp raw ę tzw . actes

m a tériels de l'en q u ête w sposób w łaściw y, m ający na celu zarów no dobro toczącego

się postępow ania przygotow aw czego, jak i interesy obrony podejrzanego. K odeks postęp o w an ia karn eg o w p ro w a d za m ianowicie obowiązek dopuszczenia do udziału w czynnościach śledczych i dochodźczych, których nie będzie m ożna pow tórzyć na ro zpraw ie, podejrzanego, pokrzyw dzonego i ich przedstaw icieli ustaw ow ych oraz obrońcę i pełnom ocnika, jeżeli są w spraw ie ustanow ieni, chyba że zachodzi nie­ bezpieczeństw o u tra ty lu b zniekształcenia dowodu w razie zwłoki (art. 272 § 1).

Do ta k ich czynności, k tó re nie będą mogły już być pow tórzone n a ro zpraw ie, zaliczyć należy p rzede w szy stk im sekcję zwłok, oględziny m iejsca czynu p rz e stę p ­ nego, p rzeszukanie, eksp erty zę, przesłuchanie osób in articulo m ortis.

(12)

K i 11 (M5) O n i e k t ó r y c h za s a d a c h p o l s k i e g o p r o c e s u k a r n e g o 75 K odeks p o stęp o w an ia karn eg o w prow adza je d n a k dość duże, choć uzasadnione ograniczenie te j m ożliwości, jeśli chodzi o osobę podejrzanego aresztow anego. T a­ kiego podejrzan eg o nie sprow adza się, żeby uczestniczył w tych czynnościach, jeże­ lib y spow odow ało to pow ażne tru d n o ści lub zw łokę p o stępow ania (art. 272 § 2).

D rugim p rz e ja w e m k o n tra d y k to ry jn o ś c i p o stęp o w an ia przygotow aw czego je st — w razie dopuszczenia dow odu z opinii zak ład u naukow ego, naukow o-badaw czego, za k ła d u specjalistycznego, u rzędu lub dow odu z biegłych — stw orzenie obow iązku doręczenia p o d ejrz an e m u i jego obrońcy p o stan o w ien ia o dopuszczeniu tego dowodu o raz obow iązku zezw olenia p o d ejrz an e m u i jego obrońcy n a w zięcie udziału w p rz e ­ słu c h an iu biegłych, ja k rów nież n a zapoznanie się z opinią, jeżeli została złożona n a p iśm ie (art. 274 k.p.k.). P rzep is ten , po d y k to w an y potrzeb am i p ra k ty k i, m a na celu w y ja śn ie n ie zw iązanych z ek sp e rty z ą tru d n y c h k w estii już w toku postępo­ w a n ia przygotow aw czego p rzy pom ocy osoby n a jb a rd z ie j zain tereso w an ej, m ianow i­ cie podejrzanego, a to w ty m celu, żeby na ro zp raw ie sądow ej nie zachodziła po­ trz e b a u z n a w a n ia — w obec złożonych dopiero n a ro zp raw ie w y jaśn ień oskarżone­ go — opinii biegłego za n ie w y starcz ającą i za o p a rtą na błędnych p rzesłan k ach oraz żeby nie zachodziła p o trze b a pow oływ ania innego biegłego i opracow yw ania innej opinii, co może ty lk o przedłużyć postęp o w an ie przed sądem .

W yrazem dążeń k.p.k. do m ożliw ie n ajp ełn iejsz eg o w pro w ad zen ia zasady k o n tra ­ d y k to ry jn o śc i w p o stęp o w an iu przygotow aw czym je st przepis a rt. 273 § 1 o n a s tę ­ p u ją c y m b rzm ien iu : „P odejrzanego, pokrzyw dzonego oraz ich przedstaw icieli u s ta ­ w ow ych, a obrońcę lu b pełnom ocnika, gdy są już w sp raw ie u stanow ieni, należy na żą d an ie dopuścić do udziału w innych czynnościach śledczych i dochodźczych”. P rz ep is a rt. 272 § 2, ze zw alający n a n iesp ro w ad zan ie pozbaw ionego w olności p o d ej­ rzanego, jeślib y to spow odow ało pow ażne tru d n o ści lu b zw łokę w postępow aniu, ma tu ta j rów nież zastosow anie.

N ie ty lk o zatem w tedy, gdy zachodzi konieczność d okonania czynności, k tó re nie b ęd ą m ogły być już p o w tó rzo n e na rozp raw ie, należy podejrzanego, pokrzyw dzonego, ich p rzed staw icieli ustaw ow ych, obrońcę, i p ełnom ocnika dopuścić do udziału w ty c h czynnościach, albow iem obow iązek dopuszczenia tych osób rozciąga się na w szy stk ie inne czynności śledcze lu b dochodźcze, a w ięc na n o rm aln e p rze słu ch i­ w a n ia św iadków i w spółp o d ejrzan y ch , n a k o n fro n ta c je itp.

K odeks postęp o w an ia karn eg o je d n ak , w idząc zapew ne p ew ną n ierealność takiego u n o rm o w an ia , w p ro w a d za do a rt. 273 p a r a g ra f 2, k tórego b rzm ienie jest n a s tę p u ­

jące: „ P ro k u ra to r może odm ów ić żą d an iu ze w zględu na in te res śledztw a lub do­ chodzenia. W raz ie odm ow y w y d a je się p o sta n o w ien ie”.

P rz ep is to bardzo niebezpieczny, bo jed n y m zdaniem obala zasadę w yrażoną w § 1 art. 273. P ro k u ra to r bow iem może, w y d a ją c odpow iednie postanow ienie, od­

m ów ić żą d an iu osób u p raw n io n y c h do sta w ia n ia ta k ich żądań, dopuszczania ich do u d ziału w czynnościach śledczych lu b dochodźczych, jeżeli w ym aga tego in te res śled ztw a lu b dochodzenia. O baw iać się zatem należy, że w każdym w y p ad k u k a ż ­ dego śledztw a lu b dochodzenia in te re s tego śledztw a lu b dochodzenia w ym agać b ę­ dzie niedopuszczenia osób, o k tó ry c h m ow a, do u d ziału w śledztw ie i dochodzeniu. D alszym w reszcie p rz e ja w e m zasady k o n tra d y k to ry jn o ś c i w p ostępow aniu p rzy ­ gotow aw czym je st p rzepis a rt. 277 § 3 k.p.k. A rty k u ł 277 u trz y m u je n a d a l obow ią­ zek o rg an u procesow ego — jeżeli istn ie ją d ostateczne p o d staw y do sporządzenia a k tu osk arżen ia — zazn ajo m ien ia p odejrzanego ze w szystkim i m a teria łam i p o stę­ p o w an ia , obow iązek pouczenia go o p ra w ie osobistego p rze jrz en ia a k t oraz obow ią­ zek pouczenia p odejrzanego o p rzy słu g u jąc y m m u p ra w ie złożenia w niosku o u zu ­

(13)

76 T a d e u s z T a r a s Ni 1 1 (155)'

pełn ien ie p o stępow ania w te rm in ie trzech dni od daty zakończenia w sp o m n ian ej w yżej czynności, w k tó ry ch obrońca p odejrzanego m a p raw o b ra ć udział. Jeżeli p o d ejrz an y lub jego obrońca złożył w niosek o uzupełnienie p o stępow ania i w niósł o dopuszczenie go do udziału w czynnościach, k tó ry ch się dom aga, to nie m ożna ta k iem u żą d an iu nie uczynić zadość. M ożna je d n ak w m yśl tego p rzepisu odm ów ić siprow adzenia podejrzanego pozbaw ionego w olności, gdyby to było połączone z tr u d ­ nościam i.

N ależy w ięc w k o n k lu zji stw ierdzić, że now y k.p.k. znacznie rozszerzył zasadę k o n tra d y k to ry jn o śc i w procesie k arn y m , u trzy m u ją c ją w pełnym za k resie n a roz­ p ra w ie głów nej i rew iz y jn ej, p rzy z n ają c stronom p raw o udziału w n ie k tó ry ch po­ siedzeniach sądu (wyżej w ym ienionych) oraz w p ro w ad zając w dość szerokim za­ k re sie elem enty k o n trad y k to ry jn o śc i w p ostępow aniu przygotow aw czym .

VII

Z A SA D A C IĄ G Ł O Ś C I R O Z PR A W Y

Z asad a ciągłości ro zp raw y , n az y w an a ta k że zasadą k o n ce n trac ji, polega na tym,, że p o d sta w ą w y ro k o w an ia pow inna być ro zp raw a sądow a tocząca się jednym ciągiem , bez p rzerw , bez o d ry w a n ia uw agi sędziów od tej spraw y, przed n i e z m i e ­ n i o n y m s k ł a d e m orzek ający m , ta k aby sąd n a podstaw ie bezpośrednich w r a ­ żeń odniesionych w czasie przew odu sądowego, m ając świeżo w um yśle u trw a lo n y cały m a te ria ł dow odow y, m ógł praw idłow o orzec co do m e ritu m spraw y.

Z asady ciągłości w jej czystej postaci n ie da się bardzo często w p ra k ty c e z re a ­ lizow ać. W procesach w iększych, tru d n ie jszy c h o skom plikow anym sta n ie fak ty c z­ nym , o dużej ilości dow odów i w iększej liczbie oskarżonych — ro zp raw y sądow ej bez p rz e ry w a n ia p rzeprow adzić się nie da. G dy się zważy nadto, że w toku p rz e ­ w odu sądow ego mogą w yjść n a ja w now e okoliczności isto tn e dla rozstrzygnięcia spraw y, k tó re m uszą być zbadane, lu b now e dowody, gdy się — d a le j — uw zględni ew en tu aln o ść n ie sta w ien ia się w szystkich osób w ezw anych na ro zpraw ę, w reszcie gdy się uw zględni konieczność w ypoczynku, to sta je się jasne, że sąd pow inien m ieć m ożność stosow ania p rze rw i odroczeń rozpraw y.

Z zasady ciągłości ro zp raw y w yw odzą się w ięc n a stę p u ją c e dw ie in sty tu c je p ro ­ cesowe: 1) p rz e rw a ro zp raw y i 2) odroczenie rozpraw y.

In sty tu c je p rze rw i odroczeń ro zp raw y znane są w szystkim system om procesow ym różnych p ań stw . Z na je rów nież proces polski. K odeks postęp o w an ia k arn e g o obo­ w iązu jący w okresie m iędzyw ojennym p rze w id jrw ał możność zastosow ania p rz e rw y rozpraw y, k tó ra m ogła trw a ć n ajw y żej 14 dni. P rz erw ę ta k ą za rządzał p rzew o d n i­ czący ro zp raw y głów nie dla w ypoczynku, bezzwłocznego sp raw d zen ia dow odów lu b innych różnych przyczyn. W ym ieniony k.p.k. przew id y w ał rów nież odroczenie rozpraw y, pod w zględem czasu nieograniczone, k tó re mogło n astą p ić ty lk o n a mocy postanow ienia sądu.

O bow iązujący do n ie d aw n a kodeks p o stępow ania karnego z 1923 r. (z późniejszy­ m i zm ianam i) u reg u lo w ał obie te in sty tu c je zupełnie praw idłow o i pop raw n ie, za­ znaczając w y ra ź n ą i isto tn ą różnicę m iędzy odroczeniem a p rze rw ą rozprawTy.

O d r o c z e n i e rozpoczętej ro zp raw y mogło n astąp ić tylko n a mocy po stan o w ie­ n ia sądu. W razie odroczenia ro zp raw y prow adziło się ją w now ym te rm in ie o ćf p o c z ą t k u (art. 310 d.k.p.k.). O droczenie nie je st ograniczone pod w zględem cza­

(14)

N r 11 (155) O n i e k t ó r y c h z a s a d a c h p o l s k ie g o p r o c e s u k a r n e g o 77

sow ym i n a s tę p u je ono z przyczyn jeszcze pow ażniejszych aniżeli przerw a. P o n ie ­ w aż odroczona ro zp raw a m usi się odbyć od początku, m ożliw a była zm iana sk ła d u sądzącego. O droczenie ro zp raw y sp raw ia, że trz e b a ponow ić w szy stk ie czynności do­ k o n a n e już n a poprzed n iej rozpraw ie, a w ięc poza now ym i w ez w a n ia m i na ro z p ra ­ w ę należy ponow nie odczytać a k t oskarżenia, o debrać w y ja ś n ie n ia od oskarżonego, p rzeprow adzić ponow nie w szystkie dow ody już spraw dzone n a p oprzedniej roz­ p raw ie.

P r z e r w a ro zp raw y m ogła być zarządzona przez przew odniczącego dla w ypo­ czynku, bezzw łocznego p rzep ro w ad zen ia dow odów lu b innych w ażnych przyczyn. P rz e rw a ro zp raw y m ogła trw a ć najw y żej 21 dni. W razie p rzek ro czen ia tego te rm i­ n u p rze rw a p rz e ra d z a ła się auto m aty czn ie w odroczenie ro zp raw y i w sk u te k tego ro zp raw ę należało prow adzić od początku. K odeks p o stępow ania k arn eg o z 1928 r. n ie za b ra n ia ł za rząd zan ia k ilk u p rz e rw w czasie je d n ej ro zp raw y , byleby tylko ża d n a z tych p rz e rw nie p rze k ra cza ła te rm in u 21 dni, choć k w e stia ta budziła w ą t­ pliw ości.

U staw ow a re g u la c ja czasu trw a n ia p rzerw y może być różna. W okresie m iędzy­ w o jen n y m p rze rw a m ogła trw a ć n ajw y ż ej 14 dni, w okresie późniejszym m a k sy ­ m a ln y czas trw a n ia p rze rw y określono n a 42 dni i dopiero d e k re t z 21.XII.1955 r. o zm ianie przepisów postęp o w an ia k arn eg o u sta lił czas trw a n ia p rz e rw y n a 21 dni. O k res ten został u trz y m a n y ta k że przez now y k.p.k.

Z asadniczym m om entem w p ły w ają cy m na ta k ie czy in n e o k reśle n ie czasu tr w a ­ n ia p rze rw y może być jedynie w zgląd n a możliw ości pam ięci lu d zk iej. Zgodzono się co do tego, że w ciągu 21 dni sędzia może jeszcze p am iętać szczegóły przew odu sądow ego i dlatego nie m a p o trzeby ponow nego p o w tarz an ia d okonanych już czyn­ ności procesow ych.

N ajisto tn iejsz ą różnicą m iędzy odroczeniem a p rz e rw ą było to, że r o z p r a w ę p r z e r w a n ą prow adziło się p o p r z e r w i e w d a l s z y m c i ą g u , a zatem od tego m om entu, w k tó ry m została ona p rze rw an a .

P rz e rw a n a ro zp raw a tra k to w a n a jest przez u sta w ę jako dalszy ciąg rozpraw y rozpoczątej p rzed p rze rw ą. K onsekw encją zaś tego je st to, że n ie trz e b a p onaw iać czynności dokonanych już n a p o przedniej rozpraw ie. R ozpraw ę p rz e rw a n ą należało je d n a k prow adzić od początku w dw óch w ypad k ach :

1) jeżeli sąd z w łasn ej in ic ja ty w y lu b na w niosek stro n u zn a ł to za p o t r z e b n e , 2) jeżeli skład sądu uległ zm ianie (art. 309 § 2 d.k.p.k.).

R egu lacja ta k a była ze w szech m ia r uzasadniona. W p ierw szym w y p a d k u sąd mógł pro w ad zić p rz e rw a n ą ro zp raw ę od początku, gdy uzn ał to za potrzebne. P o trz eb a ta k a m ogła pow stać zw łaszcza w p rocesie skom plikow anym o zaw iły m sta n ie f a k ­ tycznym , gdy konieczne było odśw ieżenie w pam ięci sędziów w szy stk ich szczegółów p rze p ro w ad z o n ej już części przew odu sądowego. M am y tu do czynienia z f a k u lta ­ ty w n y m przeprow adzeniem ro zp raw y p rze rw an e j od początku zależnie od u znania sąd u . W dru g im zaś w y p ad k u w chodzi w g rę oblig ato ry jn e, n a k a z a n e przez u staw ę p ro w a d ze n ie p rz e rw a n e j ro zpraw y od początku.

R egułą jest, że cała ro zp raw a sądow a od początku do k o ń ca może się odbyć ty lk o przed n i e z m i e n i o n y m składem sądzącym , k tó ry orzek a w d an e j s p r a ­ w ie. Z asad a ta je st przede w szystkim g w a ra n te m należytego w y m ia ru sp ra w ie d li­ w ości, zapew nieniem w y d an ia sp raw iedliw ego w y ro k u przez sąd, k tó ry śledząc oso­ biście przebieg ro zp raw y od p oczątku do końca m ógł w ydać orzeczenie na p o dstaw ie c a ło k s z ta łtu okoliczności u jaw n io n y ch w to k u p rze w c d u sądow ego. N ie do pom y­

(15)

78 T a d e u s z T a r a s N r 11 (155)

ślenia je st ta k a sy tu a cja, żeby jeden sędzia p rzeprow adził część rozpraw y, a inny sędzia dalszą część (np. końcow ą) i żeby te n dru g i sędzia orzekł m ery to ry czn ie w sp raw ie , zn a ją c m a te ria ł dow odow y z pierw szej części ro zp raw y t y l k o n a p o d s t a w i e pro to k o łu ro zp raw y przeprow adzonej przez innego sędziego. B yłoby to w y ra źn y m pogw ałceniem zasady bezpośredniości.

Z asad a niezm ienności skład u orzekającego nie by ła w p ro st w y rażo n a w naszym p ra w ie karn o -p ro ceso w y m . W ynikała ona z ogólnych założeń nowoczesnego pro ce­ su karn eg o , z om aw ianego w łaśn ie p rzepisu a rt. 309 § 2 d.k.p.k. oraz z przepisów p ra w a o u s tro ju sądów pow szechnych, k tó re p rzew idyw ały możność pow oływ ania s ę d z i ó w i ł a w n i k ó w z a p a s o w y c h , jeśli chodzi o ro zp raw y m ogące p o trw ać dłuższy czas.

P rz ep isy dotyczące p rzerw y i odroczenia ro zp raw y w edług reg u la cji p rz y ję te j przez k.p.k. z 1928 r. p rzed staw iłem tu w pew nym skrócie dlatego, żeby móc tym ła tw iej — przez k o n fro n ta c ję tych przepisów z p rzepisam i nowego k.p.k. dotyczący­ mi p rze rw y i odroczenia ro zp raw y — przeprow adzić analizę odm iennego u reg u lo w a­ nia tych in sty tu c ji w now ym k.p.k.

N owy k.p.k. zasadzie ciągłości ro zp raw y d aje w y raz w a rt. 313 § 2 stanow iąc, że przew odniczący p ow inien dążyć do tego, aby rozstrzygnięcie sp raw y n astąp iło na pierw szej ro zp raw ie głów nej. R e guluje on in sty tu c ję przerw y ro zp raw y w a rt. 347 i 348, a in sty tu c ję odroczenia w a rt. 350. T reść tych przepisów jest n astę p u ją c a :

„P rzew odniczący może p r z e r w a ć rozp raw ę głów ną dla sp row adzenia dow odu albo dla w ypoczynku lub z innej w ażnej przyczyny. K ażdorazow a p rz e rw a w roz­ p ra w ie może trw a ć najw y żej 21 d n i” (art. 347 § 1 i 2 k .p .k .).4

„R ozpraw ę p rz e rw a n ą prow adzi się po p rze rw ie w dalszym ciągu, należy je d n ak prow adzić ją od początku, jeżeli sąd uzna to za k o n i e c z n e albo jeżeli skład sądu uległ zm ianie, c h y b a ż e s ą d z a z g o d ą s t r o n p o s t a n o w i i n a ­ c z e j . W razie przek ro czen ia te rm in u p rze rw y ro zpraw ę uw aża się za odroczoną” (art. 348 § 2 k.p.k.). 4

P rz y stę p u ją c do analizy tych przepisów , należy już na w stęp ie stw ierdzić, że r e ­ g u lacja in sty tu c ji odroczenia i p rzerw y ro zpraw y p rz y ję ta przez k.p.k. odpo w iad a­ łaby w zasadzie, chociaż nie całkow icie, w szy stk im założeniom , n a k tó ry ch opiera się k o n s tru k c ja tych in sty tu cji, gdyby nie było n astęp u jący c h jed n obrzm iących do­ pisków zarów no w art. 348 § 2 dotyczącym p rzerw y, jak i w art. 350 § 2 dotyczą­ cym odroczenia rozpraw y: „ c h y b a ż e - :ą d z a z g o d ą s t r o n p o s t a n o w i i n a c z e j ”.

N ależy zaznaczyć w ty m m iejscu, że słów tych w pro jek cie k.p.k. uchw alonym przez zespół pro ceso w o -k arn y K om isji K o d y fik acy jn ej i ogłoszonym w k w ietn iu 1968 r. n ie było. D odanie zaś do te k stu tych przepisów cytow anych w yżej słów, zaczynających się od w y ra zu „c h y b a”, niw eczy zupełnie w y p ra co w a n ą od d aw na k o n stru k c ję p ra w n ą p rze rw y i odroczenia rozpraw y, zacierając jednocześnie różnicę m iędzy tym i in sty tu c ja m i.

A rty k u ł 347 § 1 k.p.k. p rze w id u je m ożliwość p r z e r w a n i a ro zp raw y głów nej (odnosi się to rów nież do ro zp raw y rew iz y jn ej — a rt. 407 k.p.k.) dla sprow adzenia dow odów , dla w ypoczynku i w reszcie z in n e j w ażn ej przyczyny. U p ra w n ien ie za­ rządzenia p rz e rw y p rzy słu g u je przew odniczącem u składu sądzącego. D w a p ie rw ­ sze pow ody zarządzenia p rze rw y nie w y m ag a ją w y jaśn ien ia. Je śli zaś chodzi o „in­ ne w ażne p rzy czy n y ”, to u sta w a nie d aje w te j m ierze żadnych w skazów ek, w ycho- 6

(16)

N r 11 (155) O n i e k t ó r y c h z a s a d a c h p o l s k ie g o p r o c e s u k a r n e g o 79

dząc w idocznie z założenia, że nie byłoby rzeczą m ożliw ą w y cz erp u jąc e w y liczenie tych w ażnych przyczyn. P rzykładow o m ożna by w skazać jako w aż n ą przyczynę pow odującą p rz e rw ę ro zp raw y chorobę sędziego biorącego udział w ro z p a try w a n iu spraw y, często chorobę oskarżonego lu b obrońcy, zrzeczenie się obrony przez o b ro ń ­ cę z w yboru, gdy o b rona je st konieczna, itp. N iekiedy sam k.p.k. p rz e w id u je w k o n ­ k re tn e j sy tu a cji m ożliw ość p rz e rw a n ia lub odroczenia rozpraw y, ja k np. w a rt. 325 k.p.k. K ażdorazow a p rz e rw a w ro zp raw ie może trw a ć n ajw y ż ej 21 dni. W raz ie przekroczenia te rm in u przerw y ro zp raw ę uw aża się za odroczoną.

Nowy k.p.k. sta tu u je zasadę, że r o z p r a w ę p r z e r w a n ą p r o w a d z i s i ę p o p r z e r w i e w d a l s z y m c i ą g u . N ależy ją je d n ak p ro w ad zić od początku, jeżeli sąd uzna to za konieczne (daw ny k.p.k. używ ał tu słów: „jeżeli uzn ał to za p o trze b n e”, co rów nież może mieć sw oją w ym ow ę) albo jeżeli sk ład sądu uległ zm ianie.

Dotychczas w szystko je st w p orządku. R e g u la cja u staw o w a je st p raw id ło w a i uzasadniona. P rzep isy k.p.k. do tego m iejsca p o w ta rz a ją przepisy daw nego k.p.k.

Now ością, dość z a sk a k u jąc ą, je st w prow adzenie do te k stu tego p rze p isu słów: „ c h y b a ż e s ą d z a z g o d ą s t r o n p o s t a n o w i i n a c z e j ”. P rzez w p ro ­

w adzenie tego zd an ia sąd będzie mógł za zgodą stro n postanow ić — w b re w zasadzie w ypow iedzianej w tym że a rty k u le , że p rz e rw a n ą ro zp raw ę należy p row adzić od początku, jeżeli skład sądu uległ zm ianie — że m im o zm iany w składzie sąd u ro z ­ p ra w a b ę d z i e p r o w a d z o n a w d a l s z y m c i ą g u , a nie od początku. K o n ­ sek w en cją tego sta n u rzeczy będzie to, że inny sędzia, k tó ry m a p row adzić p r z e rw a ­ n ą ro zp raw ę w dalszym ciągu, będzie m usiał orzekać częściow o n a p o d sta w ie a k t sp raw y , a zw łaszcza pro to k o łu rozpraw y, nie m ając bezpośredniego k o n ta k tu z do­ w odam i p rzeprow adzonym i n a rozpraw ie, k tó ra uległa prze rw ie i w k tó re j on u d z ia ­ łu nie b rał, a w ięc z pogw ałceniem zasady bezpośredniości, b ęd ą ce j przecież g w a ­ ra n te m zasady p ra w d y o biektyw nej, oiaz z pogw ałceniem zasady, że cała ro zp raw a m a się odbyć p rzed niezm ienionym sk ład em sądzącym .

W ten sposób obalone zostały podstaw ow e zasady w spółczesnego procesu k arn e g o będące g w a ra n ta m i w y d an ia spraw iedliw ego w y ro k u .

T ak a sam a sy tu a c ja może się w ytw orzyć n a tle a rt. 350 k.p.k., reg u lu jąceg o z a ­ g ad n ien ie o d r o c z e n i a r o z p r a w y . A rty k u ł ten, zm ien iając dotychczasow ą s tr u k tu r ę odroczenia ro zp raw y , u s ta la zasadę, że r o z p r a w ę o d r o c z o n ą p r o ­ w a d z i s i ę w d a l s z y m c i ą g u z r e g u ł y w n o w y m t e r m i n i e i p rze w id u je od tej zasady dw a w y ją tk i. M ianow icie ro zp raw ę odroczoną należy prow adzić o d p o c z ą t k u tylko w tedy:

1) gdy sąd uzna to za konieczne; 2) gdy skład sąd u uległ zm ianie.

Ż eby prow adzić zatem ro zp raw ę odroczoną od początku, sąd m usi w y d ać o d ręb n e p ostanow ienie w ty m w zględzie, u za sa d n iają c je koniecznością bądź zaszłą zm ianą sk ła d u orzekającego. N aw et te u zasadnione w y ją tk i zostały podw ażone w sw oim istn ie n iu przez dodanie w tym że a rty k u le słów: „chyba że sąd za zgodą stro n po­ sta n o w i in a cz ej”.

K onsekw encją ta k ie j re g u la cji będzie m ożliw ość pow zięcia przez sąd — za zgodą stro n — p ostanow ienia, że m im o zm iany sk ład u sądzącego odroczona rozpraw Ta to ­ czyć się będzie w dalszym ciągu.

P rz y ta k iej reg u la cji z a ta rta została różnica m iędzy p rze rw ą a odroczeniem ro z­ p raw y . R ozpraw a zarów no p rze rw a n a ja k i odroczona m a się toczyć w zasadzie

Cytaty

Powiązane dokumenty

Po ogólnej charakterystyce z punktu widzenia geologicznego obszaru występowania rędzin trzeciorzędowych na przedpolu Gór Św iętokrzy­ skich i po przedstawieniu

Block diagram of the methodology employed to estimate IoT/M2M missions using the self-sustaining constellation of nano-satellites communication architecture Orbital dynamics

In this paper, we present the results of our international survey to investigate the adoption of geospatial data, standards, and software by the practitioners in different

Wiktorii ze Skotnickich Madalińskiej 1792 74 x 59 Weroniki ze Szczawińskich Piędzickiej z synem Alojzym 1790 74 x 61 Jana Piędzickiego 1790 75 x 61 Kazimierza Piędzickiego 1793 74 x

Biorąc pod uwagę, że przy nanoszeniu środka odkwaszającego bezpośrednio na warstwę malar- ską w trzech jednostkowych pomiarach uzyskano zmiany kolorystyczne wykraczające

[r]

Wpływ na ten ostatni wymiar objawił się w braku pamięci; wszystko, co się wydarzało, wydarzało się „tu i teraz”, życie osiedla zdawało się utknąć w

Reforma postępowania karnego skierowana jest na zwiększenie kontradyktoryjności procesu karnego, głównie na etapie jurysdykcyjnym. Profesor Giezek w swojej publikacji