Juliusz Wierciński
Radca prawny
Palestra 10/7(103), 52-54
52 J u l i u s z W i e r c i ń s k i ; N r ’7 (103) O dpow iadając zatem n a p i e r w s z e t r z y p y t a n i a , należy stw ierdzić, że dla pow stania praw a do renty inwalidzkiej inw alidztw o adw okata m usi zawsze pow stać po dniu 1.1.1964 r. Jeżeli zaś inw alidztw o pow stało przed tym dniem, to praw o do re n ty inwalidzkiej pow stanie z chw ilą omówionego w yżej istotnego po gorszenia się sta n u zdrowia adw okata w czasie pracy w zespole adw okackim po dniu 1.1.1964 r.
W yjątek stanow ią ci adwokaci, którzy w d n iu 1.1.1964 r. pobierali już z fu n duszów ra d adw okackich zasiłki o charakterze stałym , tj. przynajm niej przez 1 ro k przed dniem 1.1.1964 r. Zam iast ty ch zasiłków zostały z dniem 1.III.1964 r. au to m atycznie przyznane ren ty inw alidzkie w wysokości pobieranego zasiłku, a więc niezależnie od 'grupy inwalidów ( § 6 rozporządzenia). W tych w ypadkach data- pow stania inw alidztw a nié m a żadnego znaczenia.
2. O dpowiadając n a p y t a n i e c z w a r t e , należy zauważyć, że kom isja lekarska do sp raw inw alidztw a i zatrudnienia, k tó ra zaliczyła adw okata w 1966 r. do I gru py .inwalidów z powodu u traty w zroku i orzekła, że inw alidztw o badanego pow stało przed 1964 r., pow inna w yraźnie stwierdzić, w "której grupie inw alidów in w a lidztw o to istniało przed 1.1.1964 r. oraz czy i kiedy inw alidztw o to Uległo isto t nem u pogorszeniu w czasie pracy w zespole adwokackim po dniu 1.1.1964 r. Nie w ątpliw e je st bowiem, że adwokat, k tó ry w dniu 1.1.1964 r. m iał już upośledzony w zrok, lecz w ykonyw ał swój zawód także po dniu 1.L1964 r., nie mógł być jeszcze inw alidą I grupy, i że inw alidztw o sprzed 1.1.1964 r. uległo istotnem u pogorsze niu p o tym dniu.
W zw iązku z uwagą zaw artą w pytaniu czw artym , że adw okat przed przystą pieniem do pracy w zespole m iał już przyznaną ren tę starczą z ty tu łu zatru d nienia, należy zauważyć, iż renciści tacy m ają praw o do zam iany irenty starczej n a re n tę inw alidzką, jeżeli rencista zostanie zaliczony do I grupy inw alidów (art. 33 d e k retu o p.z.e.). W tym w ypadku jest rzeczą obojętną, czy inw alidztw o pow stało przed dniem 1.1.1964 r., czy też po tym dniu (byleby tylko w czasie istnienia p raw a do re n ty starczej po dniu 1.VII.1958 r.). W tym w ypadku jednak za pod staw ę w ym iaru re n ty inwalidzkiej przyjm uje się podstaw ę w ym iaru re n ty starczej (okoliczność, że praw o do renty starczej było po dniu 1.VII.1958 r. zawieszone z powodu zarobkow ania, nie m a dla spraw y żadnego znaczenia).
Tadeusz W asylecki
m O S Z - Ę OG Ł O S
JULIUSZ WIERCIŃSKI
Radca prawny
Jedne z ostatnich głosów (adw. Lecha Grabowskiego i H enryka Wolaka) w dziale „Proszę o głos” (w num erze listopadowym z ubiegłego roku i w num erze stycz niowym tego roku „Palęstry”) w skazują na to, że problem obsługi praw nej go spodarki uspołecznionej, a także problem adw okata-radcy praw nego stał się po dłuższej przerw ie przedm iotem pilnej uwagi. W spomniane artykuły Lecha
N r 7 (103) f l a d c a p r a w n y 53 G rabowskiego i H enryka W olaka poruszają ważne i bardzo istotne sprawy, ale nie w ykazały one najw ażniejszej z nich: wyizolowania adw okata-radcy praw nego z jego organizacji zawodowej, a naw et pew nej dyskrym inacji adw okata-radcy prawnego. Bo nie tylko że znalazł się on poza sw oją organizacją, w k tó rej jest nom inalnie zaewidencjonowany, ale jest w tej chw ili w ogóle poza wszelką orga nizacją zawodową — nie biorąc oczywiście pod uwagę przypadkow ej przynależ ności do związku zawodowego pracowników zatrudniającego go przedsiębiorstwa, która nie może zresztą radcy praw nem u zapewnić ani pomocy, an i opieki za wodowej.
Stosunek więc między adw okatem -radcą praw nym a jego organizacją zawo dow ą ogranicza się do opłacania co m iesiąc składek izbowych i do okresowych elekcji delegatów do w yboru reprezentacji zawodowej. I n a tym w łaśnie polega ów zawód, o którym pisze adw. Lech Grabowski. W ydaje się, że zagadnienie dojrzało dostatecznie do tego, by głosy o właściwe rozw iązanie sytuacji adwo- katów -radców praw nych doczekały się przynajm niej odpowiedzi ze strony organów adw okatury, skoro ani te organy, ani nadzorująca je w ładza nie zajęły dotych czas w te j kw estii wyraźnego, konkretnego stanowiska.
Czy osoba wipisana na listę adwokatów jest adwokatem? Chyba tak. Ale jeżeli osoba w pisana n a listę adw okatów nie w ykonuje zawodu, to czy jest adwokatem? C hyba nie. Ogromnie więc „zachęcające” dla zamieszczonego przez p. Józefa Stopnickiego apelu (w styczniowym num erze „P alestry” z bieżącego roku) o d al szą rek ru tację radców praw nych spośród adw okatów lub osób kończących apli kację adwokacką!
Tego rodzaju ustosunkow anie się do radcy prawnego nie leżało n a pewno i nie mogło leżeć w zam ierzeniach ustawodawcy, który interes gospodarki narodowej i m ienie społeczne otacza szczególną ochroną, a którego rzecznikiem m a być radca praw ny. Przecież w powinnościach radcy praw nego wymienionych w § 3 uchwały n r 533 Rady M inistrów z dnia 13.XII.1961 r. (w spraw ie obsługi praw nej przedsiębiorstw państw ow ych, zjednoczeń i banków państwowych) podkreślony jest w yraźnie jego obowiązek zw racania kierow nictw u przedsiębiorstw a uwagi na stw ierdzane fa k ty naruszenia p raw a i udzielania w yjaśnień co do właściwego spo sobu postępow ania i usuw ania naruszenia praw a, a więc obowiązek pilnowania, by w działaniach przedsiębiorstw a przestrzegana była praworządność. Nie bardzo na tym tle zrozumiałe jest — niestety — sform ułow anie przepisu art. 82 § 2 k.p.c., według którego pełnom ocnikiem jednostki gospodarki uspołecznionej może być „również” radca praw ny.
W wychodzącym w Krakow ie „Dzienniku Polskim ” zamieszczony został w n u merze z dnia 29.III.1966 r. kom unikat PAP pod wiele znaczącym tytułem : „Nowe Zadania radców praw nych w przedsiębiorstw ach uspołecznionych”. Czegóż tam nie ma? Obok wymienionego — zaraz na w stępie kom unikatu — zadania ochrony porządku prawnego, radca praw ny ma rozwiązywać węzłowe problem y zakładu pracy w drodze bezpośredniego udziału przy jednoczesnym zapew nieniu ekono micznej efektywności działania przedsiębiorstw a, celowości podejm owanej produkcji zgodnie z potrzebam i' rynku, jakości produkcji, a naw et ceny, po jakiej wyroby m ają być zbywane przez fabrykę. Kom unikat ten odczytałem jako wskazanie o jak najbardziej szczegółowe włączenie radców praw nych do całokształtu dzia łalności gospodarczej obsługiwanych przez nich (jednostek, ale tylko w rozumieniu zasady wyrażonej w § 1 W ytycznych w przedmiocie wykonyw ania obowiązków radców praw nych i referentów praw nych przedsiębiorstw i zjednoczeń, zaw ar tych w załączniku n r 2 do zarządzenia n r 62 Prezesa Rady M inistrów z dnia 3.YII.1962 r. (Monitor Polski Nr 57, poz. 270). W myśl tej zasady radcow ie praw ni
54 R e c e n z j e . K r 7 (103)
w ykonują swoje obowiązki określone w uchw ale n r 533, kierując się zasadam i praw orządności i względami na interes gospodarki narodowej oraz przedsiębior stw a, powinni zatem orientować się należycie w ogólnej działalności przedsiębior stw a i brać stale pod uw agę całokształt skutków praw nych poczynań przedsię biorstw a.
Jedno jest pewne. W ykonywanie przez radcę praw nego jego obowiązków i za dań — szczególnie przy zapowiedzianej w kom unikacie PA P „poważnej przebu dowie system u praw nego gospodarki uspołecznionej” — w ym aga załatw ienia sta rego już postulatu, jak to określił p. Józef Stopnicki, niezależności radcy prawnego. Radca praw ny pow inien być całkowicie niezależny w przedsiębiorstw ie i zająć w nim stanow isko jednego ze statutow ych organów, upraw nionych do reprezento w ania przedsiębiorstw a obok i na rów ni z dyrektorem i jego zastępcami. Pow i nien on być pow ołany przez jednostkę nadrzędną i podlegać bezpośrednio radcy praw nem u zjednoczenia. Pozą tym pow inny być organizowane w ram ach zjedno czeń kolegia radców praw nych i w łaśnie one, wobec tru d n ej do zrozum ienia n ie możności stw orzenia organizacji zawodowej radców prawnych, pow inny stworzyć branżowe ośrodki zawodowe osób w ykonujących obsługę praw ną jednostek gospo darki uspołecznionej.
R E C m iM Ż Ł J E
W. S i e d l e c k i : Zarys postępowa
nia cywilnego, W arszawa 1966, PIW , s. 582.
K siążka ta stanow i bardzo potrzeb ną i cenną pomoc do właściwego zro zum ienia d stosow ania nowego kodeksu postępow ania cywilnego, który wszedł w życie z dniem 1 stycznia 1965 roku. Jakkolw iek jest ona przeznaczona przede w szystkim d la studiującej m ło dzieży, to jednak będziie chyba jeszcze bardziej przydatna dla praw ników - -praktyków (zwłaszcza zatrudnionych w w ym iarze sprawiedliwości), gdyż dla studentów w ydaje się ona być w w ie lu swych p artiach za obszerna i dro biazgowa. Obie te cechy wykazują zwłaszcza wywody zaw arte w p a rag ra fach: 109 (dopuszczenie dowodów), HO (postanowienia dowodowe), 111 (docho dzenia), 117 (przedstawienie dokum en tu), 120 (przeprowadzenie dowodu ze
świadków), 143 (narada sądu), 144 (treść i form a wyroku), 162 (wstępne postępowanie rewizyjne).
Szczególnie jednak cenne, i to za równo dla studiujących teoretycznie, jak i dla już praktykujących praw ników, są wiadomości zaw arte w p a ragrafach: 24 (zasada praw d y obiekty wnej), 25 (zasada ochrony własności społecznej), 26 (inne naczelne zasady postępow ania cywilnego, a wśród nich zwłaszcza zasada w spółdziałania pod m iotów postępow ania cywilnego i za sada dyspozycyjności), 41 (przesłanki i form y udziału p ro k u rato ra w postę pow aniu cywilnym), 42 (udział proku ra to ra w procesie), 43 (udział p ro k u ra to ra w postępow aniu nieprocesowym i w innych postępowaniach cywilnych), 63 (rodzaje powództwa: o świadczenie, o ustalenie i o ukształtowanie), 116 (stosunek dowodu z dokum entów do dowodu z zenań świadków), 122 (po