• Nie Znaleziono Wyników

"Der Praxisbezug der Theologie bei Karl Rahner", Karl Neumann, Freiburg-Basel-Wien 1980 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Der Praxisbezug der Theologie bei Karl Rahner", Karl Neumann, Freiburg-Basel-Wien 1980 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Stefan Moysa

"Der Praxisbezug der Theologie bei

Karl Rahner", Karl Neumann,

Freiburg-Basel-Wien 1980 : [recenzja]

Collectanea Theologica 51/1, 205-207

(2)

R E C E N Z J E

205

Dużo się dziś m ów i o n aukow ości teologii, p rzy czym m etodologow ie s ta ra ją się, by d y sc y p lin a ta d o ró w n a ła pod w zględem ścisłości n au k o m św ieckim . Z apom ina się je d n a k , że pojęcie n a u k i ulega zm ianom i teologia m oże n ie ty lk o czerpać z filozofii i in n y c h n a u k św ieckich, ale też przy czy ­ niać się do ich k sz ta łto w a n ia . A u to r k sią żk i m a przed e w szy stk im n a celu u k a z a n ie ty c h w łaśn ie zw iązków i m ożliw ości, k tó re m ożna u jąć w pew ne tw ie rd z en ia .

Teologia p rzy p o m in a w p ierw szym rzędzie, że p ra w d a je st ab so lu tn a i nie może być n igdy w y czerp an a. U łatw ia to n a u c e w y ro b ien ie sobie p rze k o n an ia , iż zm iany, ja k ie o b se rw u je ona w u ję cia ch p raw d y , n ie są o znaką re la ty w n o - ści sam ej p raw d y .

Słow o o dgryw a dużą rolę w teologii i dlatego m oże się ona spotkać z p ew nym g a tu n k ie m filozofii, k tó ry ta k ż e p o d k reśla siłę słow a w tw o rze n iu w spólnoty. Teologia pom aga filozofii w zro zu m ien iu egzystencjalnego i tr a n s ­ cendentalnego znaczenia słowa.

Z kolei filozofia in sp iro w a n a przez K a n ta z jego „ k ry ty k ą czystego ro ­ zum u” dopom ogła teologii do lepszego zro zu m ien ia tra n sc e n d e n c ji i histo- ryczności o bjaw ienia. To zrozum ienie było dla n iej konieczne dla u strz e ż e ­ n ia się p rzed re la ty w iz a c ją p ra w d objaw ionych. T ra n sc e n d e n ta ln a k ry ty k a K a n ta w p ły n ęła też n a u tw o rzen ie now ego k ie ru n k u teologii tra n s c e d e n ta l- n e j re p re z e n to w a n e j głów nie przez R a h n e r a , U ła tw ia o n a b ardzo k o n ta k t teologiczny ze w spółczesnym człow iekiem głów nie przez to, że w ychodzi od jego potrzeb i dośw iadczeń. Na teologię m oże też pozytyw nie w płynąć egzy­ ste n c ja ln a re fle k s ja H e i d e g g e r a , gdyż o tw ie ra ona tra n sc e n d e n ta ln y ho ­ ryzo n t człow ieka ja k o w yd arzen ie. H oryzont te n może być z kolei zap y tan y 0 ra c ję sw ojego istn ien ia.

O m ów ione w książce zw iązki i w za jem n e w p ły w y teologii n a n a u k ę 1 filozofię i vice versa nie w y cz erp u ją oczyw iście w szy stk ich m ożliw ości. W y starczająco je d n a k u z a sa d n ia ją podsu m o w u jące tw ie rd z e n ie a u to ra , że naukow ość teologii n ie polega n a dostosow aniu do zm ieniającego się w każdej epoce id e a łu n a u k i. P rzeciw n ie, teologia sp raw d zi się p rzez to, iż w sposób k ry ty cz n y będzie się s ta ra ła w p ły n ąć n a każd o razo w e — w łaściw e d an ej epoce — pojęcie n a u k i oraz tw órczo w spółdziałać w jego k sz ta łto w a n iu się.

ks. S te fa n M oysa S J , W arszaw a

K a rl NEUM ANN, Der P ra xisb ezu g der Theologie bei K a rl R ahner, F re i- b u rg -B ase l-W ie n 1980, V erlag H erd er, s. 432.

B ib lio tek a książek, ja k ie o m a w iają tw órczość K a ro la R a h n e r a , po ­ w iększyła się o je d n ą pozycję, k tó ra dotyczy p ra k ty c z n y c h asp ek tó w jego teologii. Z a w ie ra ją się one w całej tw órczości n iem ieckiego teologa, dlatego k sią żk a b a rd z iej niż in n e tego ro d z a ju om ów ienia o b e jm u je te ż jego pism a d uchow e i p asto ra ln e . P o n ad to a u to r chc.e n ie ty lk o w y razić to, co R a h n e r m ów i w y ra źn ie o sto su n k u teologii do p ra k ty k i, ale ta k ż e i to, co je st z a ­ w a rte w jego teologii i służy p rzy b liżen iu w ia ry c h rz eśc ija ń sk iej człow iekow i. N e u m a n n w y k az u je p rzede w szy stk im ja k m eto d a p rz y ję ta przez R a h n e ra u k ie ru n k o w a n a je s t k u p rak ty c e. O p iera się ona bow iem n a t r a ­ dycji p a try sty cz n ej i scholastycznej, ale p ra g n ie przez tw órcze filozoficzne pogłębienie w yzw olić je j dynam izm . P o m ag a R a h n ero w i do tego m eto d a tra n sc e n d e n ta ln a , k tó ra uchodzi za znak rozpoznaw czy jego teologii. M etoda ta była ju ż w ielo k ro tn ie o m aw iana, dlatego też a u to r n ie z a trz y m u je się d łu ­ go n a d n ią. M ówi ty lk o , że je j p u n k te m w y jśc ia n ie je st z e w n ętrzn y św ia t, ale pozn ający podm iot. C hodzi o w y ra źn e u św iad o m n ien ie sobie, ja k ie m o­ żliw ości z a w a rte są w ty m po zn ający m podm iocie i ja k pro w ad zi on k u rzeczyw istości w iary . Do m etody należy rów n ież zaliczyć zasadniczą jedność

(3)

206 R E C E N Z J E

teologii R a h n e ra , k tó ra się u ja w n ia p oprzez w ielość te m ató w , a n a jb a rd z ie j dochodzi do głosu w je d n ej z jego o sta tn ic h k sią że k pt. G ru n d ku rs des Gla­

ubens.

S am a tre ść tw órczości R a h n e ra u ja w n ia rów n ież sta łe u k ie ru n k o w a n ie k u p ra k ty c e w iary . W te j tre śc i zachodzi k o n c e n tra c ja n a ty m , co istotne. R a h n e r rozum ie, że aby zbliżyć ch rz eśc ija ń stw o w spółczesnem u człow iekow i, trz e b a m u pokazać te a sp e k ty o b ja w ien ia , k tó re są zasadnicze i z a w ie ra ją w sobie inne. W dziedzinie d o g m aty k i ta k im asp ek te m je st dla R a h n e ra łask a, k tó rą p o jm u je ja k o sam oudzielanie się b y tu Bożego. T ak im u d ziela­ n iem się B oga je s t rów nież w cielenie. Z godnie z m eto d ą tra n s c e n d e n ta ln ą R a h n e r uw aża, że istn ie n ia ła sk i m ożna dośw iadczyć. S tą d ta k i duży u n ie ­ go n ac isk n a dośw iadczenie m istyczne i przeżycia, do k tó ry c h pro w ad zą

Ć w iczenia duch o w e Ignacego L о у o 1 i.

W dziedzinie e ty k i k o n c e n tra c ja n a s tę p u je n a p rzy k a z a n iu m iłości. J e ­ dnym z u lu b io n y c h te m a tó w R a h n e ra je s t jedność p rze k a z a n ia m iłości Boga i bliźniego. T a jedność je st u niego p u n k te m w y jśc ia d la w ielu in n y c h za­ g ad n ień , m iędzy in n y m i d la sp ra w y anonim ow ego c h rz eśc ija ń stw a, p rzy czym w y k az u je on pod ja k im i w a ru n k a m i p ra k ty k a m iłości bliźniego m oże być za­ sadnicza d la całego w y ra z u ch rz e śc ija ń stw a w życiu.

D alej n a s tę p u ją rozdziały, k tó re o m a w ia ją w y ra ź n e poglądy R a h n e ra n a te m a t sto su n k u te o rii do p ra k ty k i. C hodzi tu w p ie rw o p rzy z n an ie p r y ­ m a tu p ra k ty c e m iłości n a d w szelkim i ideam i, czyli — ja k p o w iad a a u to r — n a d o b ie k ty w iza cjam i, ja k ie o niej m ożna m ieć. L iczy się o statecznie czyn i te n je s t rozstrzy g ający .

P o d obny p ry m a t posiada p r a k ty k a życiow a n a d re fle k sją . C złow iek zaw ­ sze czyni i p rzeżyw a w ięcej niż zdolny je st p rz e tra w ić w re fle k s ji um ysło­ w ej. D otyczy to w szczególności w yższości p r a k ty k i życia chrześcijań sk ieg o n a d teologiczną re fle k sją . Życiow e d ecyzje w y p ły w a ją c e z w ia ry w y p rz ed z ają zaw sze re fle k s ję teologiczną, k tó ra n ie osiąga n igdy ta k ie j głębi eg zy sten ­ c ja ln e j. T eologia je st dalszym etap e m te j d ziałalności człow ieka, je st w ie ­ dzą o w ierze. D latego teolog m u si być o g arn ię ty przez w ia rę K ościoła i na niej m oże dopiero budow ać sw o ją teologię. R a h n e r w d y sk u sji z К ii n g i e m zarzuca m u w łaśn ie to, że nie stw a rz a on w spólnej bazy dialogu, ja k ą m o­ że być ty lk o w ia ra K ościoła.

N astęp n ie om aw ia a u to r poglądy R a h n e ra n a sto su n e k teologii do p rz e ­ p o w iad an ia. P rz ep o w ia d an ie w yprzedza teologię, a n ie je s t je j p o p u la ry z a ­ cją. T eologia pozostaje a k te m w tó rn y m w sto su n k u do p rze p o w iad an ia i re fle k s ją n a d nim . N iem niej teologia, podobnie ja k p rze p o w iad an ie, po w in ­ n a angażow ać n ad p rz y ro d z o n e siły ła sk i i całą egzystencję człow ieka. U R a h n e ra m ożna szukać ro zw ią zan ia sp o ru dotyczącego teologii p rz e ­ p o w iad an ia, ja k i toczyli ze sobą teologow ie ję zy k a niem ieckiego w la ta c h b ezpośrednio p rze d w ojną. R a h n e r nie b r a ł bezpośredniego u d z ia łu w d y ­ sk u sji, ale przez całą sw oją tw órczość n a u k o w ą w y k azał, że m oże istnieć teologia n a p ra w d ę n au k o w a , k tó ra by za raze m słu ży ła p rze p o w iad an iu D obrej N ow iny. T ro sk a p ra k ty c z n a z n a jd u je sw ój szczególny w y ra z w p a s to ra ln y c h p ism ac h R a h n e ra . O dpow iada on w n ic h o stateczn ie n a je d n o p y ta n ie : co K ościół pow in ien dziś robić? J e s t to zasadnicze p y ta n ie teologii p ra k ty c z ­ n e j, k tó re j R a h n e r pośw ięcił znaczną część sw oich w ysiłków . B ył on bo­ w iem m iędzy in n y m i w sp ó łre d a k to re m zasadniczego p o d ręc zn ik a teologii p a sto ra ln e j.

O sta tn i rozdział k siążk i stan o w i p rze d staw ie n ie ro zw ażań n a te m a t n a ­ ukow ości teologii. R a h n e r tw ie rd z i, że teologia je st n a u k ą , ale ta k ż e czymś w ięcej. J e s t n a u k ą o m in iste riu m , a zarazem n a u k ą odnoszącą się do p r a k ­ tyki.

W książce b ra k u je rozd ziału podsum ow ującego. B yłby on w obec w ieloś­ ci te m a tó w i w ątk ó w tru d n y , a może n a w e t niem ożliw y do n a p isan ia. N ie­ m niej w ielk ą zasługą a u to ra je st szczegółowe w yk azan ie, że cała teologia

(4)

R E C E N Z J E

207

R a h n e ra m a asp ek ty p rak ty c zn e , k tó re leżą w sam ej n aukow ości te j teo lo ­ gii. Z k sią żk i w y n ik a też, że p ro b le m a ty k a p rze d sta w io n a p rze z a u to ra u R a h n e ra , nie może być p o m in ięta przez żad en in n y rodzaj teologii.

ks. S te fa n M oysa SJ, W arszaw a

Jo se f P IE P E R , Ü ber das E nde der Z eit. E ine g eschichtsphilosophische B e­

tra c h tu n g , M üchen 8 1980, K ösel-V erlag, s. 160.

Z n an y ze sw oich licznych k siążek dotyczących pog ran icza filozofii i t e ­ ologii Jo se f P i e p e r , em ery to w an y p ro fe so r an tro p o lo g ii filozoficznej, sn u ­ je ro zw ażan ia n a te m a t końca dziejów . M etodologicznie je st dla niego ja sn e z arów no to, że n ie m ożna uciec p rzed ty m p y ta n iem , ja k rów n ież i to, iż nie sposób nie odpow iedzieć n a ń n a g ru n c ie czystej filozofii. A u to r bow iem uw aża, że filozofia ze sw ej n a tu ry w in n a sięgać do teologii, gdyż p y ta o g ru n t i korzen ie w szy stk ich rzeczy i dlatego je j p y ta n ia m uszą d o p ro w a­ dzić ta m , gdzie pozn an ie n ie je st w y n ik ie m osobistej działalności in te le k tu ­ a ln e j, ale zostaje o trzy m an e jako dar. T a konieczność sięgania do teologii u w y d a tn ia się szczególnie w filozofii h isto rii, gdyż chodzi w niej przed e w szy stk im o p ro b lem zb aw ienia czy n ie -z b aw ie n ia, a p ro b lem te n je st w ła ś­ nie rd ze n iem o b ja w ien ia . P rz y filozofow aniu dotyczącym ko ń ca dziejów n a ­ leży koniecznie posługiw ać się teologicznym pojęciem p ro ro c tw a, k tó re a u ­ to r w ty m celu w y jaśn ia.

R ozw ażania n a te m a t końca św ia ta m uszą sięgać z konieczności do jego początków , a w ięc do stw orzenia. J a k Bóg stw o rzy ł św ia t z niczego, ta k też może doprow adzić do jego an ih ila c ji. N iem n iej je d n a k nie ta k i będzie koniec św iata. Z n ajd zie on sw oje spełn ien ie w d arze z góry, o k tó ry m m ów i A pokalipsa — p o w sta n ie „now e n iebo i no w a ziem ia”. P rz ez szczegól­ n e Boże d ziała n ie dokona się tran sp o z y c ja św ia ta z w y m ia ru czasowego w w y m ia r i sposób istn ie n ia Boży, bezczasow y. A le to sp e łn ie n ie n ie może się dokonać przez siły tk w ią ce w e w n ą trz św ia ta , a je d y n ie dzięki B ożem u działaniu.

F ilozofie O św iecenia an a liz u ją c e te o rię p o stęp u nie z n a ją ta k ieg o p o ję ­ cia końca czasów. N iek tó re z n ic h u trz y m u ją , że końcem ty m będzie w e w n ątrz h isto ry cz n e p ań stw o ziem skie, coś w ro d z a ju zsekularyzow anego k ró lestw a Bożego. In n e tw ie rd z ą, że św ia t zakończy się pow szechną k a t a ­ stro fą k u ltu ry . O bydw a te w y m ia ry m u szą być uw zględnione w szerszej, p raw d ziw e j filozofii historii.

T rzeci i o sta tn i rozdział dotyczy o b raz u końoa św ia ta , w k tó ry m a u to r m ów i głów nie o A n ty ch ry śc ie, a n a liz u ją c tę postać n a pod staw ie p rze p o w ied ­ ni z a w a rty c h w N ow ym T estam encie. P ie p e r p rzep ro w ad z a pew ne an alogie m iędzy k ró lestw e m A n ty c h ry sta a ogólnośw iatow ym p ań stw em sc en tralizo ­ w an y m i to ta lita rn y m , k tó reg o p rze d sm ak stw a rz a n iem ieck a T rzecia R ze­ sza. N iem niej je d n a k , jeżeli się chce być w ie rn y m in sp ira c ji Nowego T e­ sta m e n tu , trz e b a m yśleć o A n ty ch ry śc ie ja k o o kim ś, k to ju ż został zw y ­ ciężony.

K o n k lu zja k sią żk i je st op ty m isty czn a i p raw d ziw ie ch rześcijań sk a. D zięki szczególnej in te rw e n c ji Bożej stw o rzen ie osiągnie sw ój cel. D latego człow iek, k tó ry należy cie ocenia rzeczy i w y d a rz e n ia w życiu w in ie n żyć n ad z ie ją. N ad zieja ta , n iezależnie od fo rm y , k tó rą p rz y b ie ra , je st n a d z ie ją ch rześcijań sk ą.

K siążk a b ard z o odpow iada dzisiejszem u zap o trze b o w a n iu n a p roblem y eschatologii. D aje ja sn e i p raw d ziw e odpow iedzi, k tó ry c h słuszność m ożna stw ierdzić n a p o d staw ie rozu m o w an ia i o bjaw ienia.

Cytaty

Powiązane dokumenty

[r]

Władze PRL prowadziły z Kościołem katolickim na Lubelszczyźnie walkę przy pomocy propagandy językowej, którą podzieliłam na propagandę ,,otwartą” oraz aluzyjną

Ze sporu, który toczy się na łonie współczesnej historiografi i ukraińskiej i do- tyczy etnicznego obrazu Rusi Kijowskiej, wyraźnie wyłaniają się dwa przeciwne stanowiska:

Odbyty w r. Jana Długosza stał się wzorem dla wszystkich późniejszych. Już wtedy wprowadzono rozdział na posiedzenia ogólne i sekcyjne, na referaty programowe i na rozprawy

Powinien być Kościołem oddanym służbie ludziom, do czego zos­ tał powołany, Kościołem gdzie głosi się moralność jednak bez moralizowania, Kościołem drzwi

Wysoki subiektywizm oceny cech pisma, niski poziom parametryzacji i standaryzacji metod oraz stosunkowo ubogi udział cech stricte mierzalnych w badaniach identyfikacyjnych

Posługując się mitem Natury jako fasadą (podobnie jak społeczeństwo fa- sadowo posługuje się mitem Boga i prawa) Don Juan moŜe najwyraźniej uderza w kobiety jako

Někte­ ří členové ZLPC jsou rovněž členy Związku Literatów Polskich (Svazu polských literátů) nebo Stowarzyszenia Pisarzy Polskich (Spolku polských