Leszek Kukulski
"Czego ja nie lubię" : nieznany wiersz
Anieli Dembowskiej
Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce
literatury polskiej 47/3, 207-212
LESZEK K U K U L SK I
NIEZNANY WIERSZ ANIELI DEMBOWSKIEJ
Pokłosie głośnego w iersza A nieli D em bow skiej Co ja lubię zebrał
ostatnio Tadeusz M ikulski w jed n y m z esejów w książce S p o tka n ia
w rocław skie l. Do liczby om ów ionych tam dokum entów literack ich
dorzucić możemy, dzięki przyp ad k o w em u znalezisku, jeszcze jedną,
nie znan ą dotąd pozycję.
Rzecz p rzed staw ia się następująco: w iersz D em bow skiej, opubli
kow any w P r z e g l ą d z i e N a u k o w y m z 10 stycznia 1843,
a w y rażający w zaszyfrow anych obrazach uczucia rew o lu cy jn ej m ło
dzieży, co z dnia na dzień oczekiw ała gw ałtow nego p rze w ro tu , w y
w ołał rów nie m ocne aklam acje, ja k p ro te sty . P ierw sze w yszły
z kręgu piszących m łodego pokolenia: W łodzim ierz W olski 2 i R om an
Z m o rs k i8 w ypuścili w św iat p a rę u tw o ró w ro zw ijający ch m e ta
forykę zaczerpniętą z Co ja lubię, zaś N o rb e rt B red k rajcz 4 zw racał
się do poetki z w ierszow aną pochw ałą. D rugim i o d brzm iały sfery
konserw atyw ne: sprzeciw w y raziła „ Je d n a z czytelniczek i p rzed-
płatniczek B i b l i o t e k i W a r s z a w s k i e j “, k tó rej lis t d ru k o w ał
kw ietniow y n u m e r B i b l i o t e k i z ro k u 1843 5. W anonim ow ej
autorce owego listu w spółcześni d o p a try w a li się K a ro lin y N
a-„CZEGO JA NIE L U B IĘ “
1 T. M i k u l s k i , Spotkania w rocław skie. Wyd. 2. K raków 1954, s. 168—169.
* W. W o l s k i , Zapał. P r z e g l ą d N a u k o w y , II, 1843, nr 22, z 1 VIII. — T e n ż e , U ryw ek [„Nie śmiej m nie dotknąć...“]. J a s k u ł k a , 1843.
* R. Z m o r s k i , A nioł — N iszczyciel. J a s k u ł k a , 1843. Przedruk
w P r z e g l ą d z i e N a u k o w y m , II, 1843, nr 22, z 1 VIII.
4 N. B r e d k r a j c z , Do A n ieli D em bow skiej. (Poezja.) T y g o d n i k L i t e r a c k i , VI, 1843, nr 30, z 29 VII.
208 L E S Z E K K U K U L S K I
kw askiej 6. N akw aska pisała: „w tych dniach, w jed n y m z domów
tu tejszej okolicy w gronie k ilk u n a stu nas w ieśniaczek p rzy koło
w ro tk ach i krosienkach pracu jący ch [odczytyw ano w iersz Dem bow
skiej]“. Po lek tu rze jedna z obecnych, w odzew poetce, „zagrzana
duchem A pollina, zastrugaw szy k rężu łk ę swej kądzieli, jedn y m
tchem w ierszy k tu dołączony n a p isa ła “ . G w ałtow nym , żyw iołow ym
uczuciom Dem bowskiej, k tó ra w yznaw ała:
Co ja lubię? To jęk burzy, Co niedolę, k lęskę wróży. Co ja lubię? Grom, gdy bije I zniszczenia śpiew em wyje...
— p rzeciw staw ia N akw aska afirm ację spokojnych, łagodnych uczuć
życia domowego.
W obronie Dem bowskiej sta n ą ł E d w ard D em bow ski. Polem izo
w ał: „ B i b l i o t e k a dziwi się, czem u cierpień ludziom auto rk a
życzy? P ow tarzam y: każde cierpienie budzi z le ta rg u “ 7. Za replikę
sam ej au to rk i m ożna było uw ażać jej -wiersz Jaż ciebie m am k o
chać? pom ieszczony w P r z e g l ą d z i e N a u k o w y m z 10 m aja
1843, a zaczynający się od strofy:
Ty lubisz wiosnę, zieloność i kwiaty, Ja w w iośnie lubię tylko roztop lodu I ból nędzarzy konających z głodu, Gdy w ylew Wisły poniszczył im chaty.
Jaż ciebie mam kochać? O nie, nie podobna!
N apisaliśm y: m ożna było uw ażać, albow iem w łaściw a replika
pozostaw ała dotychczas nieznana. N a jej tekst, zapew ne ju ż z góry
nie przeznaczany do druku, n a tra filiśm y w śród p apierów K ajetan a
K oźm iana (Biblioteka PA N w K rakow ie, rękopis — sygn. 2060, k a rta
64). R eplika nosi ty tu ł O dpow iedź „B ibliotece W arsza w skiej“ na
dow cipkow anie nad m oją „P oezją“ 8 i je s t form aln ie i treściow o
p a ra leln a do wiersza K aroliny N akw askiej. Po dajem y rów nolegle
oba tek sty :
6 P. W i l k o ń s k a , Moje w spom nienia o życiu tow arzyskim w W arsza
w ie. Poznań 1871, s. 76—77.
7 E. D e m b o w s k i , M łoda piśm ienność w arszaw ska. W wyd.: Pisma. T. 3. Warszawa 1955, s. 310.
N I E Z N A N Y W IE R S Z A N IE L I D E M B O W S K IE J 2 0 9
CO JA LU B IĘ
Co ja lubię? — brzask jutrzenki, M ajowego dnia pogodę.
P astuszków ranne piosenki, Spokój ziem i, w si swobodę. Lubię k w iatów m oich wonie, Ś p iew słow ika, ptasząt gwary, Dzwon, co w ita m e ustronie D źw iękiem nadziei i wiary. Lubię dziennych prac porządek, Pstrego drobiu głośną wrzawę; C hłopków m owy, ich rozsądek I ochoczą św iąt zabawę. Lubię otrzeć łzę biednemu, . Skarg w ysłuchać, żal ukoić, Tem u datkiem, radą temu Złej przygody rany goić. Lubię nie błyszczące cnoty, Ciche, dom owe zajęcia I półuśm iech niem ow lęcia, I dziatek moich pieszczoty, I braci tęschną rozmowę,
Przeszłość gdy w spom nieniem gonią; Lubię korną co dzień głow ę
Pod rodziców składać dłonią. Lubię przy wieczora końcu, Gdy w ietrzyk listkiem nie ruszy, Św iatło gwiazd po zgasłym słońcu, Po dniu pracy spokój duszy. A gdy chcąc m nie upokorzyć Bóg w r o z p a c z strąci z w esela, Krzyż mój w tenczas lubię złożyć U stóp krzyża Zbawiciela.
CZEGO JA N IE LU BIĘ
Kto chce, co ja lubię, ganić, Niech żar uczuć ze mną dzieli; Bazgraniny w asze na nic, Wy, w ieśniaczki od kądzieli. Ja n ie lubię dnia, pogody, Drapie uszy śp iew słowika; Grzmot, pioruny — to mi gody; Żaby, sow y — to muzyka.
Ptaszków chowem , kw iatków wonią Baw ić się m nieście radziły?
Tam chcę żyć, gdzie sępy gonią, Dla m nie ścierwa odór miły. Ja nie lubię łez ocierać, N ie dam grosza ubogiemu;
Dręczyć, gnębić, cześć wydzierać — To radością sercu memu.
Ja nie lubię pieszczot dzieci; Czym są dzieci? Udręczeniem Za czczą rozkosz, co uleci N ie bawiąc naw et w spom nieniem. Jam łatw o matką została, A naw et pierwej niż żoną: W cześny kares, łaska mała U łow iły głupca pono. A rodzice? Jam ich godna; Przew yższę m atkę skromnością, Bom jej córa nie wyrodna, Zaćmię ojca poczciwością.
Więc wam zem stę głoszę w ściekłą I drw ię z w aszych uczuć boskich, Słodka zazdrość, zawiść, piekło, Bom jest Diablica z Chłędowskich
D em bowska
Ł atw o zauw ażyć, iż dw ie zw ro tki w iersza D em bow skiej, szósta
i siódm a, n ie p rzy le g ają ta k ściśle do tek stu , z k tó ry m polem izują,
ja k zw rotki pozostałe. Pom iędzy Co ja lubią N akw askiej a rep lik ą
D em bow skiej m usiało tkw ić w ty m m iejscu jeszcze coś w ięcej,
jak iś e le m e n t inny. P o trzeb n e w y jaśn ien ie odnajdziem y w p rzy -
pisku, jak im E d w ard D em bow ski u zu pełn ił list do H ipolita Skim -
borow icza, list pochodzący z połow y m aja 1843;
2 1 0 L E S Z E K K U K U L S K I
N IE Z N A N Y W IE R S Z A N IE L I D E M B O W S K IE J 2 1 1
W ie rsz A. D e m b o w s k i e j O d p o w ie d ź „ B ib lio te c e W a r s z a w s k ie j“ n a
d o w c ip k o w a n ie n a d m o ją „ P o e zją “ (s tro n a 2). B ib l. P A N w K ra k o w ie , r k p s
2 1 2 LESZEK K U K U LSK I
Odebraliśmy tu, w ystaw sobie, podłe anonima kpinki — Co ja lubię. Jak się zobaczym, przeczytam to i pomożesz m i autora szelm ę wyszukać, to mu łeb rozbiję. Kpinki są w szak w innym stopniu podłe — uważaj sam, czy nie dom yślisz się na kogo, ale to Tibi soli sub secreto — w najw yż szym stopniu osobiste, szkalujące rodziców, też mnie, naw et Julkę. Podłość ta nas nie boli, bo nią gardzimy. Ja się jednak okropnie zem szczę9.
O in w ek ty w ach owego anonim a w iedział zapew ne i R om an Zm or-
ski, co przypuścić w olno z jego w iersza Do A [nieli] D [em bow skiej],
publikow anego, rzecz znam ienna, dopiero w cztery la ta później:
Oni na cię błotem rzygną Z kałuż brudnych piersi swych; W każdym kroku cię dościgną Jak złowrogi wrzask i śm ie c h 10.
W ym ieniona w p rzy p isk u D em bow skiego J u lk a — to córeczka
Dem bow skich, urodzona 4 kw ietn ia 1842 (lub p a rę dni w cześniej u ).
D okładnej d a ty ślu b u D em bow skich nie znam y. Leon D em bowski
zanotow ał tylko tyle: „W jesien i [1841] m ój syn, którego p rzy
w iązanie do p a n n y A nieli C hłędow skiej m im o podróży i przełożeń
nie ustaw ało, zaw arł z nią zw iązki m ałżeńskie...“ 12. Nie w ykluczone,
iż była to raczej jesień późna, jeżeli H ipolit Skim borow icz mógł
datę ową przesu nąć om yłkow o n a rok następny: „N ie będąc jeszcze
pełn o letnim ożenił się z A nielą Chłędow ską, córką refe re n d a rz a stanu
Adam a, znanego w litera tu rz e . Było to w r. 1842“ 13. P am ięć zawiodła
tu nieco w sp ó łred ak to ra P r z e g l ą d u , albow iem w liście D em
bowskiego do Skim borow icza, z 16 g ru d n ia 1841, dopisała się Aniela
już jako D em bow ska 14.
9 J. R u d n i c k a , L isty E dw arda D em bow skiego do w spółredaktora.
(1841—1843). P a m i ę t n i k L i t e r a c k i , XLVI, 1955, z. 2, s. 561.
10 Roman Z [m o r s к i], Do A. D. P r z y j a c i e l L u d u , XIV, 1847, nr 29, z 17 VII.
11 Por. R u d n i c k a , o p. cit., s. 535, list 12.
12 E dw ard D em bow ski w oczach ojca. Przygotow ał do druku Stefan К i e-n i e w i c z . P r z e g l ą d H i s t o r y c z e-n y , XLIII, 1952, z. 1, s. 111.
13 W. T a t a r k i e w i c z , W iadom ości źródłow e o E dw ardzie D em bow skim . M y ś l F i l o z o f i c z n a , 1955, nr 4, s. 97.