• Nie Znaleziono Wyników

Sprawozdanie z badań przeprowadzonych w okresie od 30 czerwca do 10 lipca 1964 r. nad architekturą romańską w Opatowie

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Sprawozdanie z badań przeprowadzonych w okresie od 30 czerwca do 10 lipca 1964 r. nad architekturą romańską w Opatowie"

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

Andrzej Tomaszewski, Janusz

Kuczyński

Sprawozdanie z badań

przeprowadzonych w okresie od 30

czerwca do 10 lipca 1964 r. nad

architekturą romańską w Opatowie

Rocznik Muzeum Świętokrzyskiego 3, 105-126

(2)

A N D R Z E J T O M A S Z E W S K I JA N U S Z K U C Z Y Ń S K I

SPRAWOZDANIE Z BADAŃ PRZEPROWADZONYCH

W OKRESIE OD 30 CZERWCA DO 10 LIPCA 1964 R.

NAD ARCHITEKTURĄ ROMAŃSKĄ W OPATOWIE

B A D A N IA A R C H IT E K T U R Y

( A N D R Z E J T O M A S Z E W S K I )

1

W śród pom ników a rc h ite k tu ry rom ańskiej w Polsce pozycję n iew ątp liw ie w yjątkow ą zajm uje kolegiata Św. M arcina w Opatowie. W ysoka klasa arch i­ tektoniczna i znaczne rozm iary opatow skiej bazyliki, staw iające ją w śród czołowych zabytków a rc h ite k tu ry wczesnośredniow iecznej na naszych zie­ miach, daw no już zrodziły pytan ie: jakie pełniła ona funkcje lub m iała pełnić w m yśl życzenia nieznanego fundatora. Na pytanie to nie p o trafiły dotąd odpo­ wiedzieć źródła pisane, niezw ykle szczupłe, a ponadto sprzeczne z sobą; nie w yjaśnił tej kw estii rów nież i sam zabytek, nie należący bynajm niej do ła t­ wych w analizie dla h isto ry k a architek tu ry . Mimo tych trudności, a może w łaśnie dlatego, problem kolegiaty opatow skiej był w ielokrotnie podejm ow any w literatu rze, stając się polem do w ysuw ania przeróżnych hipotez i dom ysłów dotyczących d aty pow stania, c h a ra k te ru oraz losów tej zagadkowej fundacji. Zagadnienie to podejm ow ali zarów no historycy, jak i historycy arch itek tu ry i sztuki, w śród których nie zabrakło najw ybitniejszych uczonych z obu d y ­ scyplin 1.

Nie sposób w k rótkim spraw ozdaniu dać choćby pobieżny przegląd dotych­ czasowych poglądów dotyczących kolegiaty opatow skiej, zaw artych w obszer­ nej bibliografii. O dkładając ich krytyczne omówienie do późniejszych p u b lik a­ cji, ograniczyć się tu ta j w ypadnie do krótkiego, niezbędnego dla dalszych roz­ ważań w prow adzenia w podstaw ow ą p roblem atykę rom ańskiej kolegiaty Św. M arcina.

N ajdaw niejsze dzieje O patow a w iążą się n ajpew niej z osadnictw em na w zniesieniu po północnej stron ie ja ru lessowego, którym płynie potok Ł ukaw a (Opatówka). Istn iał tam w czesnośredniow ieczny zespół osadniczy, składający się z grodu i co najm niej dwóch osad. Z tym zespołem, noszącym zachowaną

1 Wybór literatury zestaw ia Z. Świechow ski: Kościelec, Opatów, Warszawa 1954, s. 42—44, gdzie podaje krótkie om ówienie zestaw ionych pozycji, oraz w książce Bu dow n ictw o romańskie w Polsce. Katalo g z a b y tk ó w , Wrocław 1963, s. 194 n.

(3)

106 A n drze j T om aszewski, Janusz K u czyń ski

do dziś nazw ę Żm igrodu, zw iązany był kościół pod w ezw aniem P an n y M a r ii 2, znany jako kościół parafialny , pełniący swe funkcje do 1471 roku.

N aprzeciw tego zespołu osadniczego, na w yniosłym południow ym brzeg u doliny Ł ukaw y wzniesiony został rom ański kościół Św. M arcina, będący obszerną tró jnaw ow ą bazyliką z tran se p te m i z dwom a w ieżam i w fasadzie.

N ajstarsze źródła pisane dotyczące O patow a przynoszą nam w iadom ości dopiero z końca X II i pierw szej połow y X III wieku. Nazwa O patów pojaw ia się po raz pierw szy w 1189 r . 3 W dokum encie z roku 1206 w y stęp u ją jako św iadkow ie nie znani z im ienia kanonicy opatow scy (dziekan, scholastyk i k a n to r ) 4, ponadto dziekana opatow skiego spotykam y jeszcze d w u k ro tn ie w dokum entach z X III w ieku: w 1212 r. 5 i 1223 roku 6. Tym czasem d o w iadu ­ jem y się ze źródeł n ajp ierw o pierw szym biskupie łacińskim dla Rusi, cystersie G erardzie, k tó ry był niegdyś opatem w Opatowie, zaś około 1232 r. „m onaste-

riu m O patoviense” przechodzi drogą nadania książęcego w ręce b isk u p stw a lu ­

buskiego, przejm ującego akcję m isyjną na R u s i7. Dalsze inform acje o fu n ­ dacji opatow skiej przynosi dopiero Długosz. Ale już w jego czasach nie znano początków kolegiaty. Jed y n ie na podstaw ie faktu, że w p o rtalu głów nym koś­ cioła znajdow ały się rzeźby postaci w strojach, k tó re wówczas uznano za h a ­ b ity tem plariuszy, w ysnuł Długosz domysł, że byli oni kiedyś posiadaczam i kościoła 8.

Źródła pisane nie mówią nic o początkach fundacji. Pośw iadczają one natom iast istnienie w O patow ie kolegiaty w okresie co najm niej od 1206 do 1223 roku. Dalej inform ują o przejściu kościoła około 1232 roku w ręce biskupa lubuskiego. P rzedtem jed n ak istniało biskupstw o m isyjne dla R usi z siedzibą w Opatowie. O braz ten wszakże zaciem nia określenie G erard a jak o cystersa (1254) oraz jako opata „m onasterium ” opatow skiego (1232). T erm in „m onaste-

r iu m ” nie stanow i tu ta j trudności, gdyż określano nim rów nież zgrom adzenia

kanoników św ieckich (przy k ated rach lub k o leg iatac h )9. Jed n ak na czele tych

2 J. Długosz Liber beneficiorum dioecesis Cracoviensis, Kraków 1864,1.1, s. 576; t. II, s. 498 oraz J. Gąssowski, T. M anteuffel, Z. Tom aszewski Spraw ozdan ie

z badań przeprowadzon ych w okresie od 7 do 30 m aja 1953 r. nad osadn ictw em wczesnośredniow ieczn ym i architektu rą romańską w Opatowie, „Przegląd

H istoryczny”, t. XLV, 1954, z. 4, s. 699—701.

3 KDKK, t. X, nr 4. Związek tego dokumentu z Opatowem Sandom ierskim zakw estionow ał M anteuffel. (J. Gąssowski, T. M anteuffel, Z. Tom aszew ski, op. cit., s. 691 n.).

4 J. Szym ański Kanonikat św iec k i w Małopolsce od końca X I do po ło w y

XIII wieku , m aszynopis pracy doktorskiej, obronionej na U niw ersytecie War­

szawskim , gdzie szersze om ów ienie tego dokumentu, nie w ykorzystyw anego dotąd w opracowaniach dotyczących kolegiaty opatowskiej. Składam ser­ deczne podziękowanie A utorow i za łaskaw e udostępnienie m i sw ej pracy przed jej opublikowaniem.

5 KDMłp., t. I, nr 9. 6 Ibid., nr 389.

7 MPH, t. II, s. 556 i 573; zob. A. Gieysztor Początki m isji ruskiej bisku pstw a

lubuskiego, „Nasza Przeszłość”, t. IV, 1948, s. 95.

8 J. Długosz L ib er beneficiorum..., t. I, s. 576.

8 Por. np. określenie katedry w K ruszw icy jako „monasterium sti P e t r i” (K o ­

(4)

Sprawozdanie z badań nad architektu rą romańską w Opatowie 107

zgrom adzeń stał nie opat lecz prepozyt lub dziekan, z k tórych ten ostatni do­ w odnie stoi na czele kanoników opatow skich w latach 1206— 1223. Jeśliby n aw et przyjąć, że term in „opat” został tu w prow adzony nieściśle przez słabiej znającego stosunki miejscowe auto ra K ro n ik i w ielkopolskiej, pozostaje okreś­ lenie G e rard a jako cystersa, sugerujące, iż za jego czasów O patów mógł być istotnie w rękach cystersów, inspiratorów m isji ruskiej. Ten jed nak dom ysł podw aża z kolei uczyniona przez księcia darow izna kościoła na rzecz biskupa lubuskiego, tru d n a do przyjęcia, gdyby chodzić m iało o klasztor cysterski, zro­ zum iała natom iast, jeśli się przyjm ie, że chodziło o kolegiatę, tym bardziej zaś jeśli b y łaby ona fundacją książęcą.

Sięgając zaś do pozbawionych źródeł pisanych dziejów Opatow a w XII w. i wcześniejszych, można jedynie próbow ać w ysnuć w nioski z nazw y tej m iej­ scowości, późniejszej, jak można sądzić, od nazw y Żm igrodu. Nie oznacza ona bynajm niej, aby początki tej nazw y w iązać z istniejącym tu ta j klasztorem , któ ry m zarządzał opat. Już daw no w skazano na b rak tego ty p u analogii w sto­ su n k u do nazw miejscowości w yw odzących się od źródłosłowu „o pat”. N ato­ m iast analogie te w skazują, że nazw a łączy się raczej z u p raw nieniam i w ła­ snościow ym i jakiegoś klasztoru 10. Jakiego klasztoru, kiedy n ab ytym i i kiedy utraco n y m i — pozostaje zagadką.

N iezw ykle ubogie, naw et na polskie stosunki, źródła pisane, dotyczące fu nd acji opatow skiej, obrosły bogatą lite ra tu rą . W ysuw ano w niej n ajro z­ m aitsze próby in te rp re ta c ji źródeł i re k o n stru k cji histo rii O patow a we wcze­ snym średniow ieczu. Domyślano się głów nie istnienia tu ta j różnych zakonów (erem ici benedyktyńscy, benedyktyni irlandzcy, cystersi, tem plariusze, kano­ nicy regularni). M niej natom iast zw olenników m iał pogląd łączący fundację z pow staniem kolegiaty. Sprzeczne rów nież były zdania na tem at czasu po­ w stan ia fundacji: od pierw szej połowy XI do końca X II wieku. P roblem O pa­ tow a pozostaw ał zagadką.

2

Szczęśliwym zrządzeniem losów p rz etrw a ła do naszych czasów w sta n ie niem al że kom pletnym rom ańska bazylika Św. M arcina. Ju ż Długosz, wobec b ra k u źródeł pisanych, docenił jej znaczenie jako źródła historycznego, pisząc w L iber benejiciorum :

Jej dawność, gdyby innych zabrakło św iadectw , potw ierdziłby w ątek murów, gdy kwadry ciosowe, piękną i okazałą pracą i pomysłem dawnych m istrzów zdzia­ łane, posiada tak od w ew nątrz jak i od strony zewnętrznej u.

P ierw szym historykiem arch itek tu ry , k tó ry postanow ił znaleźć w m urach za b y tk u odpowiedź na nie rozw iązane przez historyków problem y, był W ła­ d ysław Łuszczkiewicz. O publikow ane przez niego w końcu ubiegłego stulecia w yniki studiów kolegiaty opatow skiej stanow ią do dziś bezsprzecznie n

aj-10 J. G ąssowski, T. M anteuffel, Z. Tom aszewski, op. cit., s. 691; por. Wł. Łuszcz­ kiew icz Kościół kolegiacki św. Marcina w Opatowie, stu diu m za b y tk u ro-

m a ń s z c z y z n y X II w ie k u w Polsce, „Sprawozdania K om isji do Badania Historii

Sztuki w P olsce”, t. VI, 1897, z. 1, s. 19 n. 11 J. Długosz Liber benejiciorum..., t. I, s. 574.

(5)

108 A n drze j Tomaszewski, Janusz Kuczyński

Ogólny widok wykopu badawczego

(6)

S p ra w o zd a n ie z badań nad a rc h ite k tu rą rom ańsk ą w Opatowie 109

(7)

110 An drze j Tomaszewski, Janusz Ku czyń ski

w nikliw szą analizę zabytku 12. Badacz ten w yodrębnił plan budow li ro m ań ­ skiej, u stalił jej pierw otne przykrycie stropem belkowym , w niósł w iele u staleń i spostrzeżeń dotyczących u k ładu przestrzennego i w y stro ju kościoła, a stu diu m sw oje zaopatrzył w w łasnoręcznie w ykonaną rysunkow o-pom iarow ą in w en ­ taryzację zabytku. P rzeprow adzając z kolei analizę zabytku i jego topografii, odrzucił możliwość funkcjonow ania kościoła jako św iątyni klasztornej, s k ła ­ niając się do poglądu, że badany obiekt pow stał w drugiej połowie X II w. jak o fundacja książęca lub rycerska i był od razu przeznaczony na k ated rę lub kolegiatę.

W późniejszym okresie zagadnienie kolegiaty opatow skiej było dość często poruszane na k a rta c h opracow ań historii sztuki średniow iecznej w P o l­ sce. Uwagi te, nie oparte jednak na ogół na bardziej szczegółowej znajom ości zabytku, nie w niosły now ych ustaleń, poza próbam i w ykazania analogii fo r­ m alnych (niemieckie kościoły klasztorów reform ow anych, kościoły cysterskie), w skazania nowych możliwości datow ania (w granicach X II w.) i w skazania fundatorów . W śród p u blikacji zanotow ać należy poświęcenie kolegiacie o p a­ tow skiej I zeszytu serii P om niki a rch itek tu ry polskiej zaw ierającego m. in. p rzedruk in w entaryzacji pom iarow ej kościoła, w ykonanej w latach m iędzy­ w ojennych przez Z akład A rc h ite k tu ry Polskiej P olitechniki W arszaw skiej, oraz dokum entację fotograficzną — m ateriały u łatw iające poznanie arc h ite k ­ tu ry zabytku 13. Nie przeprow adzono jed nak w zw iązku z om aw ianym w y ­ daw nictw em żadnych b adań obiektu.

P ierw sze badania archeologiczno-architektoniczne kolegiaty podjęte zo­ stały w 1953 roku 14. Rzecz przy tym znam ienna, że zasługa ich przeprow adze­ nia spada nie na historyków arch itek tu ry , lecz na historyka, profesora T a ­ deusza M anteuffla, k tó ry tą drogą%p ra g n ął zw eryfikow ać sw oje hipotezy d o ty ­ czące roli cystersów w Polsce w X II w ieku 15. Przeprow adzone badania, k tó ­ rych w yniki zostały szybko opublikow ane w obszernym spraw ozdaniu, m iały z konieczności ograniczony czas trw a n ia oraz zakres prac dotyczących sam ej a rch itek tu ry budowli. Mimo to przyniosły one sporo nowych spostrzeżeń o ch a­ ra k te rze raczej szczegółowym, dotyczących zarówno układ u przestrzennego i techniki budow y kościoła rom ańskiego, jak i późniejszych faz budow lanych. (Do odkryć specjalnie interesujących zaliczyć należy w yodrębnienie m urów zapew ne wczesnośredniow iecznej dobudówki, przylegającej do południow ej strony korpusu naw owego i interp reto w an ej jako kapitularz). Mimo to jed nak badania kolegiaty „dla zrozum ienia genezy tej budow li doprow adziły do w n io ­ sków w yłącznie negatyw nych” 16.

3

Wszyscy dotychczasowi badacze arch itek tu ry rom ańskiej kolegiaty Św. M arcina stali na stanow isku sform ułow anym po raz pierw szy przez Łuszczkie- wicza, uw ażając m u ry rom ańskie za jednorodną całość, pochodzącą z jedn ej fazy budow lanej. A nalizując obiekt, ro zpatry w ali więc zespół jego cech s ty

-12 W. Łuszczkiewicz, op. cit., s. 17—41, tabl. I—IV. 13 Z. Św iechow ski Kościelec, Opatów.

14 Por. J. Gąssowski, T. M anteuffel, Z. Tom aszewski, op. cit.

15 T. M anteuffel Rola cy ste rsów w Polsce w iek u XII, „Przegląd H istoryczny”, t. XLI, 1950, s. 188—190.

(8)

S prawozdanie z badań nad architektu rą romańską w Opatowie 111

Widok na południową apsydę. Widoczne fundam enty lizen prezbiterium, z których jedna opiera się na romańskim grobowcu

(9)

112 A n drze j T om aszew ski, Janusz K u c z y ń sk i

lowych jako pochodzących z tej sam ej epoki. Nie był to jed n ak zabytek ła tw y do analizy. Z aw ierał bowiem w spółżyjące w jedn ym organizm ie cechy u k ład u przestrzennego typow ej dw unastow iecznej b azyliki tran se p to w ej z dw uw ie- żową fasadą zachodnią i z apsydam i na zam knięciu ram ion tran se p tu , p o sia­ dając przy tym prosto zam knięte (pozbawione apsydy), k w a d rato w e w rzucie prezbiterium , m ające układ p rzestrzenny i w y stró j elew acji — typow e dla arc h ite k tu ry cysterskiej. P rezb iteriu m to w skazyw ało na pokrew ieństw o b u ­ dowli z a rc h ite k tu rą cysterską, jed n ak w iększej w agi argu m ent, p rzem aw iający przeciw ko cysterskim początkom kościoła, stano w ił zespół cech stylow ych pozostałych części budowli. T rzeba zauważyć, że zestaw ienie tak ie je st b a r ­ dzo rzadkie w arch itek tu rze rom ańskiej E uropy i nie p rzyp adk iem nie p rz y to ­ czono dotąd w lite ra tu rz e żadnego p rzy k ład u budow li rom ańsk iej, k tó rej p lan można by zestaw ić z planem kolegiaty w O patow ie.

Ju ż Łuszczkiewiczowi problem ten w yd ał się w a rt specjalnej uw agi. O m aw iając elew ację w schodnią kościoła na pod staw ie w ykonanego ry su n k u rekonstruk cyjn ego stw ierdził on:

[Elewacja ta], m usim y przyznać, dziwnie przypom ina nasze cysterskie kościoły X III stulecia w sąsiedztw ie Opatowa, w Wąchocku, K oprzyw nicy i ceglano-kam ienny w Mogile pod K rakowem . Wszakże to w rażenie odbiera każdy in teligen tn y w idz w zbliżeniu do naszego zabytku. W spólną charakterystyką jest zam knięcie gładką ścianą prezbiterium, rozdział lizenam i na trzy pola rów nej (Koprzywnica, Mogiła) szerokości, wprow adzenie na jednej lin ii trzech okien rom ańskich, z których środ­ kowe w yższe, zgrubienie skrajnym i lizenam i w ęgłów , w praw dzie nie rozdzielonym i i dla każdej ściany osobnymi, jak w Mogile, ale obejm ującym i w ęg ły dwustronnie. Sprzeciw iałyby się detale fryzu, którego u cystersów tak su btelnie opracow anego nie znajdujemy. Było rzeczą w obec tego wskazaną zbadać, azali to prezbiterium nie było sprawą późniejszego przybudowania^ a stąd dałyby się tu uznać w p ływ y szkoły cysterskiej, która panuje w M ałopolsce od 1210 do 1240 [...] B adanie układu ciosów i organizm wnętrza doprowadziło nas do przekonania, iż prezbiterium jest jednolitą z planem związaną całością, a ciosy w w ęgłach przechodzą i w iążą się z ciosami nawy poprzecznej. O przybudowaniu prezbiterium w pełnym X III w iek u m owy być nie może, toteż ów aparat form zewnętrznych jest zastosow aniem do pułapowego organizmu, nigdy do sklepionego [...] Okna okrągłego, w łaściw ego W ąchockowi i K o­

przywnicy, nie ma w Opatowie ani śladu, wszakże facjata niezaprzeczenie podobień­ stw o pew ne posiada, ale nie idzie za tym , aby szła za wzorem budowli X III wieku, skoro nie zabraknie zabytków XII stulecia, które płaską zam knięte mają ścianą prezbiteria sw oje 17.

Ta znakom ita analiza, pow stała u schyłku ubiegłego w ieku, zdobyła widać tak i szacunek późniejszych badaczy, że n ik t z nich nie p od jął prob lem u od nowa. Budowla została uznana za stylistycznie tkw iącą w X II w ieku, a nie­ którym z badaczy pozw alała n aw et na zaw ężenie d ato w an ia do jednego ćw ierć­ wiecza.

B adając a rc h ite k tu rę kolegiat rom ańskich w M ałopolsce, niżej podpisany był zmuszony w niknąć w p roblem atyk ę ko leg iaty w O patow ie. Ju ż w stępna analiza obiektu i jego in w en tary zacji pom iarow ej kazała rozw ażyć od nowa odrzuconą przez Łuszczkiewicza możliwość przynależności m u ró w prezbiterium

(10)

Kolegiata Św. Marcina w Opatowie. Rzut poziomy z zaznaczeniem w yników badań

1 — m ury k o le g ia ty ro m a ń sk iej. 2 — m ury p rzyb u d ów k i (kap itu larz?, X III w .?). 3 — m ury p rzyb u d ów ek n o w o ż y tn y c h . 4 — g ran ice w y k o p ó w a r ch eo lo g iczn y ch w r. 1964. 5 — w y k o p y a r ch eo lo g iczn e w r. 1953. 6 — od k ry te fu n d a m en ty a p sy d y rom ań sk iej

(11)

S prawozdanie z badań nad architekturą romańską w Opatowie 113

i reszty m urów kościoła do dwóch faz budow lanych. Za ta k ą możliwością zd a­ w ały się bow iem przem aw iać:

1. Różnica grubości m urów p rezbiterium i reszty m urów kościoła oraz nieregularność przebiegu m urów w sty k u p rezbiterium i tran sep tu , czytelne na in w en taryzacji rz u tu budow li (a więc na m ateriale, k tó ry m nie dysponow ał Łuszczkiewicz).

2. Stw ierdzenie, że nie w szystkie poziome spoiny w ą tk u m urów tra n se p tu i prezb iteriu m p ok ryw ają się z sobą w narożach.

3. M akroskopow a analiza zapraw y budow lanej, pobranej z m urów t r a n ­ septu i prezbiterium .

Pow yższe przesłanki, p oparte znanym faktem , że zarów no profilow any cokół, ja k i fryz arkadkow y prezb iteriu m nie m ają odpow iednika w ścianach tran se p tu , lecz „głucho” w nie trafiają, pozwoliły na postaw ienie hipotezy, że obecne p rezb iterium zostało w całości dobudow ane 18, przy czym zastąpiono nim wcześniejsze założenie, niew ątpliw ie apsydialne. Jeśli ta k było napraw dę, to można się było spodziewać, że pierw otne prezbiterium bądź odpow iadało dzisiejszem u, a apsyda znajdow ała się na wschód od niego, na teren ie d zisiej­ szego cm entarza, bądź też pierw otne p rezbiterium było krótsze i wówczas apsyda znajdow ałaby się w obrębie dzisiejszego prezbiterium .

Postaw ioną hipotezę spraw dzono m etodą w ykopaliskow ą, jedyną, k tó ra mogła przynieść w tej spraw ie m aterialn y dowód 19. Otworzono w ykop arch eo ­ logiczny przy południow o-w schodnim narożu prezbiterium , um iejscow iony w ten sposób, by pozwolił na spraw dzenie obu możliwości usytuow ania h ipo­

18 Ostatnio K. Białoskórska łączy z działalnością warsztatu cysterskiego budow ­ niczych opactwa w Wąchocku przebudowę lub odbudowę prezbiterium oraz przebicie północnego portalu kolegiaty opatowskiej, odnosząc je do okresu 1217— 1239. Opinia ta, znana mi przed jej opublikowaniem przez autorkę, była potwierdzeniem w ysuniętej hipotezy przed jej sprawdzeniem drogą ba­ dań w ykopaliskow ych. Por. K. Białoskórska Problem relacji polsko-włoskich

w XIII w. — zagadnienie mecenatu biskupa Iwona Odrowąża i małopolskich o pactw cysterskich, „Sprawozdania z posiedzeń K om isji Oddziału PA N

w K rakow ie”, styczeń -czerw iec 1963, s. 255.

19 Badania obiektu prowadziła Katedra Historii Architektury i Sztuki P olitech ­ niki W arszawskiej przy współpracy Muzeum Świętokrzyskiego w K ielcach na zlecenie W ydziału Kultury Prez. WRN, W ojewódzkiego Konserwatora Za­ bytków w Kielcach. W badaniach w zięli udział: mgr inż. arch. Andrzej To­ m aszew ski (badania architektoniczne i kierownictwo całości prac), mgr Ja­ nusz K uczyński (badania archeologiczne), mgr inż. M ieczysław N iepokólczycki (pomiary geodezyjne i fotogrametryczne), Henryk Pieczul (dokumentacja fo to ­ graficzna) oraz stażyści i studenci W ydziału A rchitektury Politechniki War­ szawskiej (dokumentacja rysunkowo-pom iarowa i kreślarska). Badania sta ­ n ow iły część przeprowadzonych prac, dotyczących problem atyki k onserw a­ torskiej obiektu, które to prace pomijam w niniejszym sprawozdaniu. Pragnę w tym m iejscu złożyć serdeczne podziękowanie W ojewódzkiemu K onserw ato­ row i Zabytków, m growi Andrzejowi M ichałowskiem u, za um ożliw ienie prze­ prowadzenia badań. W czasie ich trw ania badający spotkali się z życzliw ością ze strony gospodarza kolegiaty, ks. kan. Tomasza Zadęckiego, oraz ze strony w ład z m iejscow ych, a szczególnie Przewodniczącego Prezydium PRN w Opa­ tow ie, mgra W ładysława Wójciaka, którym składam w yrazy podziękowania.

(12)

114 A n drze j T om aszewski, Janusz K u czyń ski

tetycznej głównej apsydy kościoła. Po zdjęciu d arn i n atrafio n o w w ykopie na koronę fu ndam entu wchodzącego pod m ur w schodniego zam knięcia p re z b ite ­ rium . Po rozszerzeniu w ykopu w k ieru n k u północnym odkryto zachow any niem al że kom pletnie fu n d am en t apsydy. F u n d am en t ten, o szerokości ok. 150 cm, zakreśla pełne półkole o prom ieniu zew nętrznym ok. 425 cm. W yko­ nany on jest z łupanego piaskow ca układanego w arstw am i i zalew anego o b fi­ cie zapraw ę w apienną. F u n d am en t wzniesiono w ciasnym , rozszerzającym się lekko ku górze w kopie w lessow ym calcu. Rów nocześnie odsłonięto fu n d am en t południowego m u ru prezbiterium , złączony organicznie z fundam entem apsydy głównej i z fundam entem południow ego ram ienia tran se p tu . Stopa tych fu n ­ dam entów posadow iona jest na jednakow ej głębokości o ok. 150 cm poniżej poziomu przejścia fu n d am en tu w m u r ciosowy. Stw ierdzono, że pierw otn e p rezbiterium nie posiadało k ry p ty , jak w skazuje odsłonięte lico w ew nętrzne fun dam entu apsydy. Nie było natom iast m ożliwe zbadanie, czy zachow ały się ślady pierw otnego stipes ołtarza, ze w zględu na znajd ującą się przy m urze w schodnim p rezbiterium now ożytną kaplicę. A naliza fu nd am en tu i m u ru p o ­ łudniow ego prezb iteriu m w skazuje, że lico zew nętrzne m u ru pierw otnego prezbiterium pokryw ało się z licem fundam entu. M ur ten był więc zapew ne rów ny grubością m urom tra n se p tu i korpusu budowli. P rzy przebudow ie p rezbiterium do lica fu n d am en tu dowiązano lico cokołu m uru. N atom iast wychodzące przed lico fun d am en tu cokoły lizen zostały posadowione na płytkich fundam entach dostaw ionych do w ykorzystyw anego przy budow ie daw nego fundam entu ściany.

Pozostaje rozpatrzyć teraz, czy istnieje możliwość, że p rezb iteriu m za­ m knięte apsydą było jedynie zamierzone, a na w ykonanych fundam entach wzniesiono od razu p rezb iteriu m obecne. Możliwość tę w yklucza od kryty ro ­ m ański grobowiec, k tó ry zachodzi pod fu n dam ent cokołu lizeny i z którego praw dopodobnie w czasie budow y tego fu nd am en tu usu nięto wieko 20. ¡Świad­ czy on o funkcjonow aniu tu ta j cm entarza grzebalnego przed przebudow ą prezbiterium , a tym sam ym poświadcza ówczesne funkcjonow anie kościoła.

Odnośnie przyczyn przebudow y p rezb iteriu m badania nie przyniosły żad ­ nych spostrzeżeń. D oskonały stan techniczny o d k ry ty ch fundam entów apsydy i prezbiterium w yklucza możliwość jakiejś k atastro fy budow lanej. Nie s tw ie r­ dzono też żadnych śladów innego kataklizm u (np. pożaru).

Równolegle z b adaniam i archeologicznym i w rejonie odkrytej apsydy prow adzono p en etrację m urów kościoła. Szczególną uw agę poświęcono za­ chodniej, wieżowej p a rtii budowli. Stw ierdzono tam istn ien ie zam urow anego przejścia, łączące w nętrze południow ej wieży z p rzestrzen ią m iędzyw ie- żową i znajdującego się na wysokości odpow iadającej fryzow i zoomorficznemu fasady, a zarazem obsadzce w licu w ew nętrznym m u ru fasady 21. O tw ór tego przejścia, o w ykroju prostokąta, posiada dwa profilow ane w sporniki, na k tó ­ rych w spiera się kam ienne nadproże. U sytuow anie otw oru w skazuje na istn ie­ nie tu ta j em pory m iędzy w ieżowej, o poziomie użytkow ym odpow iadającym poziomowi odsadzki. S praw ę jed n ak kom plikuje fakt, że poniżej tego poziomu, na wysokości odpow iadającej chórow i muzycznem u, zn ajd u je się drugi otw ór

20 Szersze om ówienie grobowca, patrz niżej, II. Badania archeologiczne J. K u­ czyńskiego.

21 Por. przekrój poprzeczny kościoła, publikowany przez Z. Swiechow skiego CKościelec, Opatów, ryc. 9).

(13)

Sprawozdanie z badań nad architektu rą romańską w Opatowie 115

Część grobowca kam iennego z widocznym wtórnym pochówkiem

przejściow y w m urze południow ej wieży, m ający, jak się w ydaje, cechy otw oru pierw otnego, a nie przebitego później. O graniczając się tu ta j do zakom uniko­ w ania o dokonanych stw ierdzeniach, nie podejm uję próby hipotetycznego od­ tw orzenia pierw otnego u k ład u przestrzennego m asyw u zachodniego kościoła i znajdującej się tam em pory. Odpowiedź na p ytanie w inny przynieść plan o­ w ane szczegółowe badan ia architektoniczne w tym rejonie.

A naliza w yższych p a rtii m urów południow ej wieży pozwoliła stw ierdzić istnienie in situ dwóch baz kolum ienek przezroczy o strom ym attyckim p ro ­ filu i z narożnym i szponami, łączącym i dolny torus z plintusem . Bazy te s ta ­ nowią nowy w yznacznik chronologiczny zabytku.

4

P rzeprow adzone b adania m iały w stępny charakter. Pozwoliły one poznać głębiej problem atykę obiektu oraz sprecyzować zakres prac badaw czych przew idzianych na 1965 r. P lan ow ane badania obejm ują dalsze wykopy na teren ie cm entarza oraz sondaże archeologiczne i dokryw ki tynkow e w ew nątrz budowli. P race w ew n ątrz budow li będą m iały na celu m. in. ustalenie p ie r­ w otnych poziomów w nętrza, u stalen ie sieci pierw otnych otw orów oraz roz­ w iązanie problem u u k ładu przestrzennego zachodniej części kościoła i za­ chodzących tu ta j przem ian (m. in. problem północnej wieży i głównego portalu).

(14)

116 A n drze j Tomaszewski, Janusz K u czyń ski

czego c h a rak teru badań, można w stępnie rozważyć, co w niosły one now ego do problem u kolegiaty opatow skiej.

W ydaje się, że badania przyniosły rozw iązanie zagadki, sp raw iającej najw ięcej trudn ości w szystkim poprzednim badaczom podchodzącym w n ik li­ w iej do obiektu. R ozstrzygnięto bowiem, że jego niejednolitość stylistyczna jest w ynikiem późniejszej przebudow y prezbiterium . W św ietle b ad ań p ie r ­ w otny kościół rom ański ukazuje nam się jako trójapsydow a bazylika p u ła ­ pow a z tran se p te m i z dw uw ieżow ym m asyw em zachodnim m ieszczącym em porę. P lan i u k ład p rzestrzenny tej budow li zyskuje obecnie szereg analogii w arch itek tu rze rom ańskiej Europy. Nie pozw ala on jed n ak jeszcze na o k re śle­ nie z jak ą in sty tu cją kościelną należy łączyć pow stanie fundacji, w ykluczając jedynie jej zw iązek z zakonem cystersów.

Czas jej pow stania m ożna obecnie z większą niż poprzednio pew nością odnieść do około połowy X II w., nie zaw ężając jed n ak dalej datow ania 22. R ozpatrując tę budow lę na gruncie w arun kó w lokalnych, należy przypom nieć jej lokalizację poza głów nym ośrodkiem osadniczym i b ra k widocznych zw iąz­ ków z m iejscow ym środowiskiem , w yrażający się tym , że aż do schyłku ś re d ­ niowiecza kościół ten nie posiadał upraw nień parafialnych. Łącznie z m o n u ­ m entalną skalą założenia architektonicznego w skazuje to na szersze, ponad - lokalne cele fundacji, przeznaczonej, jak w ynika ze źródeł pisanych, n a jp e w ­ niej na kolegiatę łub może katedrę. Czas pow stania fundacji przypadającej na rządy H enryka Sandom ierskiego, a później K azim ierza Spraw iedliw ego, p o ­ zw ala up atry w ać w jednym z nich fun d ato ra kościoła 23.

Jeszcze w okresie wczesnego średniow iecza kościół uległ przebudow ie. Nie znajdując w badanych m urach żadnego innego uzasadnienia tego p rz ed ­ sięwzięcia, można przypuszczać, że przebudow y p rezbiterium dokonano w zw iązku ze zm ianą sposobu jego użytkow ania oraz może z nowym i poglądam i estetycznym i. Analiza stylistyczna prezbiterium w skazuje na jego pow stanie w w yniku działalności lub przy udziale w arsztatu cysterskiego w d ru giej ćw ierci X III w. W prow adzone wówczas zm iany dotyczyły nie tylko p re z b ite ­ rium . O bjęły rów nież przebicie nowego p o rtalu od strony północnej 24, co

22 Om awiane wyżej bazy kolum ienek przezroczy posiadają szczegóły obróbki kam ieniarskiej, zbliżające je do bazy znalezionej w krypcie rom ańskiej k a­ tedry w e W rocławiu (odkształcenia zarysu torusów od koła w rzucie pozio­ mym, forma szponów, profil). Łącznie ze stwierdzoną już bliską analogią fryzu z m otyw em czworoliścia z fasady kolegiaty opatowskiej i fragm entu fryzu apsydy (?) znalezionego w czasie badań krypty katedry w rocław skiej — spostrzeżenie powyższe w skazuje na konieczność szerszego rozpatrzenia m oż­ liw ości zw iązków powstania kolegiaty opatowskiej z działalnością w arsztatu budowlanego katedry w rocław skiej. Por. M. Bukow ski Katedra w rocła w ska, Wrocław 1962, s. 14— 17, i ilustracje 13—15 i 17 na tychże stronach.

23 J. Szym ański w cytowanej pracy na podstawie przeprowadzonej analizy

ustroju i uposażenia grupy kanonickiej w Opatowie datuje jej powstanie na czasy Kazimierza Sprawiedliwego. Wyniki studiów tego autora pozostają w zgodzie z datowaniem obiektu architektury, wskazując na bardzo duże prawdopodobieństwo związku fundacji kościoła z powstaniem grupy kano­ nickiej.

24 Późniejszą m etrykę portalu północnego potwierdzają nie tylko przesłanki stylistyczne lecz również techniczne, jak pęknięcia i obsunięcie się ciosów lica zewnętrznego, znajdujących się ponad archiwoltą portalu.

(15)

Sprawozdanie z badań nad architektu rą romańską w Opatowie 117

mogło się łączyć z (może zam ierzonym tylko) pow staniem w tym rejonie za­ budow ań m ieszkalnych o ch arak terze claustrum . Te zm iany architektoniczne nie m uszą jednak świadczyć o tym , że kościół przeszedł w ręce cysterskie. B ardziej praw dopodobny jest tu ta j udział budow niczych cysterskich, których działalność budow laną da się dowodnie stw ierdzić dla dość licznej już grupy budow li sakralnych w późniejszej M ałopolsce25. Przebudow ę tę można by n ato m iast łączyć z czasami biskupa G erarda (jeśli n aw et nie będącego jeszcze w ówczas cystersem 26, to ty m niem niej zw iązanego z cystersam i, jako o rg an i­ zatoram i m isji ruskiej) i z okresem kró tk o trw ałej k a rie ry kościoła jako k ated ry b iskupstw a misyjnego. P rzebudow a ta mogła zresztą nastąpić rów nież i po p rzejściu kościoła w ręce biskupa lubuskiego.

Powyższe uw agi będące tylko pierw szą próbą wniosków zostaną n iew ą t­ pliw ie uzupełnione lub zm ienione w w yniku przyszłych badań, które pozwolą na pełniejszą odpowiedź dotyczącą początków kolegiaty opatowskiej.

P rzy stęp ując do jej analizy, W ładysław Łuszczkiewicz pisął u schyłku ubiegłego stulecia:

Nie wiem , czy jest druga m iejscow ość historyczna w Polsce, o której się czuje, że nie przeszła niepostrzeżenie przez dzieje odległych w ieków średnich, a o której tak m ało się dotąd w ie, jak Opatów 27.

Zdanie to niew iele straciło do dziś ze sw ej aktualności, w iele bowiem za­ gadek O patow a nie zostało dotąd rozwiązanych. Ale jest ich o jedną m niej.

B A D A N IA A R C H E O L O G IC Z N E

( J A N U S Z K U C Z Y Ń S K I )

P rzed archeologiczną częścią badań przeprow adzonych w 1964 r. przy kolegiacie w O patow ie stanęło w ażkie zadanie definityw nego rozstrzygnięcia istniejącej hipotezy o zm ianach pierw otnego uk ładu przestrzennego p rezb ite­ rium . Dodać trzeba — zm ianach dokonanych w stosunkow o krótkim czasie po jego w zniesieniu. Szersza dyskusja nad problem em dwufazowości budow y ko legiaty jest tem atem pierw szej części niniejszej pracy. Stąd w ystarczy w tym m iejscu zasygnalizować jedynie, że celem realizacji postaw ionych przed archeologią zadań należało głów nie um ożliw ienie kontroli w ątków fund am en­ tow ych prezbiterium . Tym sam ym w ram ach prac mieściło się zarazem roz­ w iązanie spornej kw estii ew entualnego istnienia półkolistej absydy, zam yka­ jącej p rezbiterium w jego pierw otnym założeniu architektonicznym .

N akreślony program badaw czy w płynął na przyjęcie określonej m etody postępow ania archeologicznego. W danym przyp adk u zdecydowano się na założenie i w yeksplorow anie niew ielkich w ykopów sondażowych, zlokalizo­ w anych przy węzłowych, architektonicznie uzasadnionych punk tach m urów prezbiterium . Tak pojęte sondaże um ożliw iły — przy stosunkow o n ajm n

iej-23 K. Białoskórska, op. cit.; A. Tom aszewski Kolegiata wiślicka, badania w la­

tach 1958—1963 [w:] Kolegiata wiślicka, konferencja naukowa zam ykają ca badania w y kopaliskow e, K ielce 1965, s. 21.

28 ja k dowodzi tego ostatnio w przekonywający sposób J. Szym ański w cyto­ wanej pracy.

(16)

118 A n drze j Tom aszewski, Janusz Ku czyń ski

Widok ogólny grobowca

szym nakładzie pracy — osiągnięcie m aksym alnej ilości inform acji o obiekcie. Zapew niły rów nież bezw zględnie konieczną w eryfikację w arstw kulturow ych, rozpatryw anych głów nie pod kątem ich pow iązania z h istorią kolegiaty oraz przylegającego bezpośrednio do niej terenu. Jednocześnie p rz y ję ta m etoda sondażowa nie negow ała w niczym możliwości rozszerzenia zakresu prac w y ­ kopaliskow ych — oczywiście w razie zaistnienia po tem u skonkretyzow anych potrzeb badawczych.

Lokalizację w ykopów oparto na założonej uprzednio siatce podziału s ta ­ nowiska. Je j podstaw ę stanow iła oś zorientow ana w zdłuż k ieru n k u wschód— zachód i będąca zarazem osią kolegiaty. Po obu stron ach osi założono siatkę prostopadłych w zględem siebie linii, przeprow adzonych co dwa m etry. Tym sam ym uzyskano k w a d ra ty o pow ierzchni 4 m 2, będące zarazem podstaw ow ą jednostką w ykopaliskow ą. Linie siatki w zdłuż k ieru n k u wschód—zachód ozna­ czono cyfram i rzym skim i, p rzy jm u jąc dla lin ii osiowej syg n atu rę X. N atom iast linie przebiegające w zdłuż k ieru n k u północ—południe sygnowano cyfram i arabskim i. Za p u n k t odniesienia pom iarów wysokościowych przyjęto re p er państw ow y, usytuow any na południow ej ścianie kolegiaty i położony średnio

+ 50 cm w zględem te re n u przyprezbiterialnego.

Ogółem założono trzy sondaże, k tóre w ram ach p rzyjętej siatki podziału stanow iska posiadały n astęp u jącą lokalizację:

Sondaż 1 ograniczony liniam i 22 + 50 cm do 23 i VII do IX.

Sondaż 2 ograniczony liniam i 19 do 21 + 150 cm i VII do VII + 120 cm, to znaczy granicę jego w yznaczał południow y fu n d am en t prezbiterium .

(17)

S prawozdanie z badań nad architektu rą romańską w Opatowie 119 Sondaż 3 ograniczony liniam i 23 + 175 cm do 25 + 100 cm i IX + 100 cm do X.

W trakcie badań sondaże n r 1 i 2, po zadokum entow aniu profilu istn ie ją ­ cego m iędzy nim i św iadka kontrolnego, zostały połączone wzdłuż linii VII i linii wyznaczonej przez lico południow ego fund am en tu prezbiterium . N astęp­ nie ze w zględu na konieczność pełnego odsłonięcia grobowca kam iennego granicę w ykopu, przebiegającą dotychczas w zdłuż linii VII, przesunięto o 25 cm w k ieru n k u południow ym , w yznaczając ty m sam ym granicę w ykopu w zdłuż linii VI + 175 cm. Ponadto potrzeba w yb rania w a rstw i przebadania w ątków fundam entow ych zmusiła do przedłużenia wykopu, kończącego się dotychczas na linii 19, aż do szczytu tró jk ą ta utw orzonego m iędzy fun dam en ­ tem południow ej ściany p rezbiterium a fundam entem półkolistej absydy, za­ m ykającej od w schodu południow e ram ię tran septu .

Cel badaw czy poszczególnych sondaży przed staw iał się następująco: Sondaż 1 — w yjaśnienie kw estii istnienia absydy zam ykającej p rezbi­ terium .

Sondaż 2 — odsłonięcie w ątków fundam entow ych i w eryfikacja w arstw zalegających przy fundam encie południow ej ściany prezbiterium .

Sondaż 3 — założony w w yniku n atra fien ia na absydę służył do ogólnego rozpoznania przylegającego do niej od strony w schodniej u k ład u w arstw k u l­ turow ych.

P rze d przystąpieniem do zreferow ania prac w ykopaliskow ych należy w spom nieć, że jedynym rozpoznaniem archeologicznym stanow iska, jakim dysponow ano w chw ili rozpoczęcia badań, były m ateriały zaw arte w opraco­ w an iu badań przeprow adzonych przy kolegiacie w 1953 r. 28 O pierając się na w ynikach przeprow adzonych ówcześnie w ierceń kontrolnych, m ożna się było dom yślać zalegania calca lessowego na głębokości około 200 cm przy ścianie południow ej prezb iteriu m oraz około 250 — 275 cm na odcinku przylegającym od stro n y wschodniej do p rezbiteriu m 29.

P R Z E B IE G E K S P L O A T A C JI

S o n d a ż 1, długości 4 m i szerokości 1,5 m, usytuow any przy południow o- -w schodnim narożu prezbiterium . Poziom tere n u w tym m iejscu w ynosił — 50 cm 30. Ju ż pierw sze ruchy łopat odsłoniły nie spodziew any na tej głębo­ kości strop fu n d am en tu półkolistej absydy, zam ykającej pierw otn ie p rezb ite­ riu m od strony w schodniej. S trop fu ndam entu absydy zalegał bowiem bezpo­ średnio pod cienką w arstw ą d arn i na głębokości od 3 do 6 cm, to znaczy od — 53 do — 56 cm w zględem reperu.

W arstw a I. Pod cienką, kilkucentym etrow ej miąższości w ierzchnią d arnią zalegała do głębokości — 1,5 m przem ieszana g lin a 31 b arw y szarobrązow ej.

28 J. G ąssowski, T. M anteuffel, Z. Tom aszewski S prawozdanie z badań... 29 Ibid., ryc. 2 na s. 696 i tabele na s. 697 i 698.

30 Od tego m iejsca w szystk ie dalsze pomiary głębokościowe podawane będą w odniesieniu w zględem reperu.

31 Wobec braku bliższego rozpoznania geologicznego używ any w opisie w arstw termin „glina” należy traktować um ownie. Biorąc bowiem pod uwagę, że geologicznym tworzyw em podłoża calcowego okolicznych wzgórz jest less, można przypuszczać, że podstaw ow ym składnikiem w arstw nie jest glina

(18)

120 A n d rze j Tom aszewski, Janusz Ku czyń ski

Nieliczny inw entarz k u ltu ro w y w a rstw y składał się z kaw ałków ludzkich kości, pochodzących n ajpew niej ze zniszczonych grobów, oraz kilku niew ielkich fragm entów cegieł.

W arstw a II. Pod w a rstw ą I, do głębokości — 2,4 m (na k tó rej ze w zględu na bezpieczeństwo pracy m usiano zaprzestać dalszej eksploracji) w ystępow ała szarożółta glina, rów nież przem ieszana, choć w znacznie m niejszym stopniu, niż to m iało m iejsce w w arstw ie I. Jedy ny m m ateriałem były dwa m ałe fr a g ­ m enty cegieł.

S o n d a ż 2, długości 3,5 m i szerokości 1,2 m, u sytuow any przy p ołudnio­ wej ścianie prezbiterium , m niej więcej w połowie jego długości, na w p ro st środkowej lizeny. Poziom tere n u w tym m iejscu w ynosił — 48 cm.

W arstw a I. Do głębokości — 1,25 zalegała w arstw a identyczna z wars’tw ą I z sondażu 1 i stanow iąca jej przedłużenie. Inw entarz k u ltu ro w y składał się z kilku drobnych fragm entó w cegieł i dachówek.

W arstw a II. Poniżej, do głębokości — 1,5, na której zaprzestano eksploracji, w ystępow ała w arstw a identyczna z w a rstw ą II z sondażu 1 i rów nież sta n o ­ wiąca jej przedłużenie.

Na głębokości — 95 cm natrafiono na szczyt grobowca kam iennego, zo­ rientow anego wzdłuż k ieru n k u wschód—zachód, czyli położonego rów nolegle do fundam entu p rezbiterium w odległości około 20 cm od niego. O budow a g ro ­ bowca składała się z sześciu p łyt kam iennych (piaskowiec), przy czym na każdą ze ścian bocznych przypadały po dwie płyty oraz po jednej płycie na każdą ścianę szczytową. W ym iary grobowca: długość 2,25 m, szerokość 0,75 —

(19)

Spraw ozdan ie z badań nad architekturą romańską w Opatowie 121

0,80 m. W ym iary p ły t obudow y w ystępow ały w dwóch ujednoliconych w iel­ kościach. P ły ty ścian bocznych: długość 90 cm, szerokość 10 cm, wysokość 42 cm; p ły ty ścian szczytowych: długość 70 cm, szerokość 10 cm, wysokość 42 cm. P rzy k ry cie w ierzchnie oraz płyta spodnia nie istniały w m om encie odkrycia. Przypuszczać jed n ak należy, że pierw otn ie grobowiec posiadał płytę w ierzchnią, później zniszczoną. W ypełnisko grobow ca składało się z jednolitej gliniastej ziemi o intensyw nie b runatn oszarym zabarw ieniu. W stropow ej części w ypełniska znajdow ała się górna część zorientow anego szkieletu. P o­ niżej, na głębokości od — 1,25 do — 1,38 m spoczywał, rów nież zorientow any, dobrze zachow any szkielet ułożony na wznak, z rękam i w yciągniętym i rów no wzdłuż tułow ia. R elikty u bioru oraz ew entualne dodatkow e wyposażenie nie zachowały się.

P ły ty obudow y posadow ione były na głębokości — 1,4 m, to znaczy w części stropow ej w arstw y II. P ły ty pochodziły z w tórnie w ykorzystanych elem entów architektonicznych, o czym św iadczyły niektóre z lic stara n n ie obrobione — przy jednoczesnej niestaran n ej, z grubsza obłupanej pow ierzchni pozostałych ścian ciosów. U kład obrobionych lic względem grobowca był zu­ pełnie przypadkow y, nie w ykazujący prawidłow ości. Obrobione bowiem lica skierow ane były ta k ku stron ie w ew nętrznej, jak i zew nętrznej grobowca. P onadto trz y z płyt, stanow iących ściany grobowca, posiadały przy k ra w ę ­ dziach w yrów nanych ścian pasy drobnych żłobkowań, skierow anych prosto ­ padle do kraw ędzi.

W całości grobow iec skutkiem pobieżnej obróbki w tórnie rozłupanych ciosów i niestaran n eg o ułożenia elem entów składow ych robi w rażenie w yko­ nanego w pośpiechu.

Nad północną ścianą grobowca, sąsiadującą z fundam entem lizeny prezb i­ terium , znajdow ał się naw is, utw orzony z n ieregu larnych kam ieni spojonych w apienną zapraw ą m u rarską. S trop naw isu znajdow ał się na poziomie g ru ntu , czyli — 48 cm.

Opis w a rstw w yeksplorow anych w następstw ie w spom nianego poprzednio nieznacznego pow iększenia sondażu 1 i połączenia go z sondażem 2 zostanie tu pom inięty, gdyż były one identyczne z w arstw am i zarejestrow anym i w obu sondażach i nie w nosiły now ych danych do dotychczasowego rozpoznania.

S o n d a ż 3, długości 3,3 m i szerokości 1,0 m, usytuow any został pro sto­ padle do szczytu o dk rytej absydy i przylegał do niej swą zachodnią ścianą. Poziom tere n u przy fundam encie absydy — 51 cm oraz — 70 cm przy przeciw ­ ległym końcu sondażu.

W arstw a I. Pod cienką w arstw ą w ierzchniej d arni zalegała do głębokości od — 1,3 do — 1,5 m zróżnicow ana s tru k tu ra ln ie glina b arw y szarej. Od jej spągu wychodziły dw a wkopy prostopadłe do ścian sondażu, o dość regularnym kształcie, szerokości 45 i 50 cm i sięgające do — 1,7 m i — 1,9 m. W ypełnisko w kopów było identyczne z zalegającą powyżej w arstw ą I. Opisane w kopy są najpew niej pozostałością po zniszczonych grobach, zorientow anych wzdłuż k ie ru n k u północ — południe. In w e n tarz w arstw y ubogi, rozmieszczony rów no­ m iernie w całej jej masie. N ajliczniejszym i były różnej w ielkości frag m en ty kości ludzkich, rów nież pochodzące ze zniszczonych grobów. Ponadto sp o ra­ dycznie w ystępow ały frag m en ty cegieł i dachów ek oraz n iereg u larn e kaw ałki piaskowca, nie noszące śladów obróbki.

W arstw a II. Poniżej w a rstw y I, do głębokości — 2,3 m, na k tó rej rów nież ze w zględu na bezpieczeństw o pracy m usiano zakończyć eksplorację, w y stę­

(20)

122 A n drze j Tomaszewski, Janusz K u czyń ski

pow ała glina o niejednolitej stru k tu rze , choć znacznie m niej przem ieszana od w a rstw y I. Z abarw ienie w arstw y szarożółte. W arstw a II nie zalegała na całej pow ierzchni sondażu, lecz rozpoczynała się w odległości 0,5 m od fu n d am en tu absydy, k tó ry był osłonięty płaszczem lessu jednolicie żółtego, nie w y k a zu ją­ cego przem ieszania, jałowego kulturow o. W ystępujące w w arstw ie m ateria ły ograniczyły się do kilk u fragm entów cegieł.

Stopa fundam entow a absydy posadowiona była na głębokości 2,1 m. P o m i­ jam tu opis fundam entu, gdyż został on uw zględniony szczegółowo w p ie rw ­ szej części pracy.

Prócz w ym ienionych sondaży, celem zadokum entow ania fu n d a m e n tu absydy, obkopano go obustronnie row kiem szerokości 50 cm i sięgającym do głębokości od — 0,8 do — 1,3 m, pozostaw iając jed nak św iadek w m iejscu zetknięcia się północnego profilu sondażu 3 z fundam entem .

W N IO S K I

W ąski zakres przeprow adzonych prac wykopaliskow ych, ograniczonych jedynie do m ałych sondaży, nie mógł z n a tu ry rzeczy dostarczyć bardziej p e ł­ nego m ateriału, upow ażniającego do w ysuw ania szerszych ustaleń, dotyczą­ cych procesów historycznych, których w idow nią było obecne wzgórze kole- giackie. Niem niej uzyskany zasób inform acji pozw ala sprecyzować pew ne przyczynkow e wnioski. W nioski te, z uw agi na tem atykę, należy przedstaw ić w dwóch odrębnych grupach, z których pierw sza dotyczy kolegiaty, d ru g a stra ty g ra fii cm entarza przykolegiackiego, oczywiście na w ąskim odcinku s ą ­ siadującym bezpośrednio z prezbiterium .

W tem acie pierw szym udokum entow ana została dwufazowość p rac b u ­ dow lanych przy p rezbiterium kolegiaty. Świadczy o tym zwłaszcza naw is przy fundam encie lizeny, zachodzący częściowo nad kam ienny grobowiec. N awis ów, utw orzony z okruchów piaskow ca zw iązanych w apienną zapraw ą m urarsk ą, nie posiada znaczenia konstrukcyjnego i jest jedynie niezam ierzo­ nym m arginesem przeprow adzanych ówcześnie prac budow lanych. P rz e sła ­ n ian ie części grobow ca przez naw is w skazuje jednoznacznie, że względem grobow ca stanow i on fa k t chronologicznie następny. Biorąc zarazem pod uw agę, że naw is re p rez en tu je zakrojone na większą skalę prace budow lane, podkreślić należy, że prace te m usiały dotyczyć istniejącego poprzednio w ty m sam ym m iejscu obiektu sakralnego, wokół którego te re n był w ykorzystyw any w celach grzebalnych. N astępnym szczególnie w ażkim m om entem w u stalan iu chronologii w zględnej obiektu jest w ykonanie obudowy grobowca z w tó rn ie użytych elem entów architektonicznych, pochodzących najpew niej z ak tu aln ie rozbieranego czy też przerabianego obiektu — w danym przyp adk u — być może — z górnych w ątków absydy. Tym sam ym kolejność zarejestrow anych faktów kształtu je się następująco:

1. Budowa prezb iteriu m z półkolistą absydą.

2. Początek przebudow y p rezb iteriu m — faza rozbiórki absydy. 3. Pochówek w grobow cu kam iennym .

4. Dalsza przebudow a prezb iteriu m — nadaw anie m u obecnej form y. U dokum entow ane następstw o faktów ustala w ykonanie grobowca k am ien ­ nego w okresie początkow ej fazy przebudow y prezbiterium . Jednocześnie m ożna się domyślać, że czas pow stania grobowca nie jest zbyt odległy od ostatecznego zakończenia nowego prezbiterium . Tak więc ustalone w p ie rw ­ szej części pracy datow anie nowego p rezb iteriu m na drug ą ćw ierć X III w ieku

(21)

Sprawozdanie z badań nad architektu rą romańską w Opatowie 123

odnosi się w znacznej m ierze do grobowca. Z tym oczywiście, że datow anie to należy nieco przesunąć wstecz, d o p atru jąc się jed n ak budow y grobowca nie wcześniej niż w pierw szej ćw ierci X III w.

P rzy analizie sytu acji straty graficzn ej rów nież szczególnie istotnym jest w ym ieniany w ielokrotnie naw is przy cokole lizeny. Bez w ątpienia m usiał się on uform ow ać na pow ierzchni ówczesnego tere n u przykolegiackiego. Poniew aż i obecnie jest on także niem al zrów nany z pow ierzchnią terenu, pozw ala to przyjąć, że poziom ten nie uległ większej zm ianie od m om entu przebudow y prezbiterium , zm ianie nie przekraczającej grubości naw isu. Podkreślić jed nak należy, że wniosek ten dotyczy m iarodajnie jed yn ie odcinka cm entarza poło­ żonego przy południow ej ścianie prezbiterium .

Zanotow ane m inim alne przekształcenie poziom u pozw ala zarazem roz­ p atry w ać (począwszy od drugiej ćw ierci X III w.) w ystępujące u w arstw ien ia jako pro d u k t potęgującego się przem ieszania istniejących już w m om encie przebudow y p rezbiterium uw arstw ień. W rezultacie zarejestrow ana we w szyst­ kich trzech sondażach dw uw arstw ow ość cm entarza przykolegiackiego od­ zw ierciedla tylko fazy jego użytkow ania od chw ili ukończenia przebudow y, nie jest natom iast św iadectw em kolejnego n ak ład an ia się w a rstw n a stę p u ją ­ cych po sobie chronologicznie.

G órna w arstw a cm entarna, zalegająca w zależności od m iejsca od — 1,25 m do — 1,50 m, jest bardzo silnie przem ieszana pochów kam i. W ystępujące w niej frag m en ty ceram iki budow lanej w skazują, że początek jej użytkow ania nie je st w cześniejszy niż ostatnie prace budow lane przy kolegiacie, w trak cie k tórych w ykorzystyw ano cegłę jako w ażne tw orzyw o architektoniczne. Być może należy wiązać ów fak t z odbudow ą kolegiaty po zniszczeniach w 1502 r., w którym to czasie przesklepiono rów nież k o śc ió ł32. W trak cie użytkow ania om aw ianej w arstw y dokonano w tórnego pochów ku w górnej części w spo­ m nianego grobowca, niszcząc przy tym istniejącą zapew ne jego w ierzchnią pierw o tn ą płytę.

W arstw a głębsza, oznaczona w poprzedzających opisach num erem II, nie została zw eryfikow ana. G dyby nie w spom niana niezm ienność poziomu te re n u od połowy X III w., można by dopatryw ać się w niej fazy użytkow ania cm en­ ta rz a przykolegiackiego, poprzedzającej fazę reprezen tow aną przez w a rstw ę I. D odatkow o sy tuację w rozpoznaniu u tru d n ia b ra k m ateriałów d atu jący ch w w arstw ie II. Pozostaje więc oczekiwać, iż zaplanow ane dalsze bad ania archeologiczne przy kolegiacie opatow skiej dostarczą w tej dziedzinie m iaro ­ dajnych ustaleń.

32 Z. Św iechow ski Budowni c t wo romańskie w Polsce. Kat alog za b y t k ó w, War- szaw a-W rocław -K raków 1963, s. 191 i 193.

(22)

124 A n d r z e j T o m a sz e w s k i, Jan u s z K u c z y ń s k i ОТЧЕТ О РАБОТАХ ПО ИЗУЧЕНИЮ РОМАНСКОЙ КОЛЛЕГИАТЫ В ОПАТУВЕ, ПРОВЕДЕННЫХ В ПЕРИОД С 30 ИЮНЯ ПО 10 ИЮЛЯ 1964 г. I. АРХИТЕКТУРНЫЕ ИССЛЕДОВАНИЯ Романская коллегиата (коллегиальный собор) в Опатуве (в районе Сандо- межа в Малой Польше) привлекала неоднократно интерес историков и исто­ риков искусства, предпринимавших усилия объяснить ее генезис. С этой целью проводились даж е археологические работы. Скудные и хронологически позд­ ние письменные источники не разъясняют происхождение храма, позволяют лишь догадываться, что он являлся первоначально коллегиатой или ж е мона­ стырской церковью. Архитектура этой просторной трехнефной базилики весь­ ма своеобразна и с трудом поддается анализу. В ней сочетаются формы, свой­ ственные архитектуре храмов, воздвигаемых монашеским орденом цистерциев (алтарная часть), с формами, несвойственными цистерциям (башни абсидиолы). Этим объясняются расхож дения во взглядах ученых, ошибочно принимавших точку зрения, согласно которой храм является однородным по своему архи­ тектурному замыслу. Автор статьи на основании анализа построения храма пришел к выводу, что нынешняя алтарная часть могла возникнуть в результате перестройки, проведенной в X III столетии. Эта гипотеза подтверждается археологическими исследованиями, в ходе которых были обнаружены фундаменты главной аб­ сиды. Кроме того было установлено наличие эмпора, расположенного меж ду башнями фасада. Результаты исследовательских работ проливают новый свет на архитек­ туру храма. Опираясь на них, автор статьи склоняется к мнению, что храм был основан во второй половине XII в. князем и являлся коллегиатой, алтарная ж е часть была перестроена во второй четверти XIII в. при участии цистерцс- ких строителей, в период когда храм временно принадлежал епископству, про­ водившему миссионерскую деятельность на Руси. Дальнейшие археологические работы позволят всесторонне изучить па­ мятник и его окружение. II. АРХЕОЛОГИЧЕСКИЕ ИССЛЕДОВАНИЯ Археологические исследования в опатувской коллегиате велись зондиро- вочным методом, что объясняется разведочным характером проводимых работ. В общем были исследованы три зондировочных раскопа, расположенных в у з ­ ловых точках алтарной части. Результаты работ показали наличие полукруглой абсиды, замыкающей с восточной стороны первоначальную алтарную часть. Кроме того были уста­ новлены факты, связанные с перестройкой алтарной части, и их последова­ тельность: 1. строительство алтарной части с полукруглой абсидой, 2. начало перестройки алтарной части — ф аза снесения абсиды, 3. захоронение в каменной гробнице у лизена, 4. очередная ф аза перестройки алтарной части — придание ей формы, дош едшей до наших дней.

(23)

Sprawozdanie z badań nad architektu rą romańską w Opatowie 125 Одновременно, на основании датировки архитектурных мотивов, было уста­ новлено время возникновения каменной гробницы (первая четверть или начало второй четверти XIII столетия). Убогий, не поддающийся датировке инвентарь слоев осложняет опреде­ ление их хронологии. Однако кажется, что верхний слой могильника сло­ жился не ранее начала XVI в. Датировка слоев, залегающ их глубже, пока произведена быть не может, что объясняется разведочным характером прово­ димых разысканий.

PROCEEDINGS OF RESEARCHES FOR ROMANESQUE ARCHITECTURE AT OPATÓW, FROM JUNE 30TH TO JULY 10TH, 1964

I. ARCHITECTURAL RESEARCHES

St. M artin’s Collegiate Church in Rom anesque style at Opatów (Little Poland, the region of Sandomierz) w as often the object w hich historians and art h isto­ rians w ere interested in and tried to clear up its origin. To that purpose even archaeological researches w ere made. The scarce and late w ritten documents did not explain the origin of the building. Thus, the opinion suggested itself, that the latter prim arily had been either collegiate church or seat of a convent. The archi­ tecture of that spacious basilica, consisting of a nave and two aisles, was difficult to analyse because in the building there w ere united the forms very congenial w ith the architecture of C istercian churches (presbytery) w ith those never met w ith the C istercians (steeples, apsidiolae). That fact caused the disagreem ent of opinion, because the church was generally thought homogenous as regards its chronology. According to the analysis of the building it was found out that the form of the present presbytery could result from rebuilding w hich had been performed in the 13th century. That hypothesis was verified by archaeological researches which resulted in the discovery of the foundations of the main apse. Moreover, in the course of the said researches the remnants of a gallery established betw een the towers of the facade, w ere stated.

Owing to the results of the above researches more light w as brought to beat upon the problem of the architecture of St. Martin’s Church.

According to those results the author of the present paper inclined to the opi­ nion that the church had been built as collegiate church in the second half of the 12th century, thanks to princely foundation. The presbytery w as rebuilt in the second quarter of the 13th century with the participation of Cistercian architects, at the period when the church had been for a short tim e the seat of a m issionary bishopric for Ruthenia.

Archaeological researches w ill be continued, and it is to be expected that they w ill contribute to a thourough exam ination of the relict in question and its sur­ roundings.

II. ARCHAEOLOGICAL RESEARCHES

The research works in the Collegiate Church at Opatów w ere first of all aimed at problems of identification; the archaeological researches for that relic w ere made by the sounding method. Totally, there w ere explored three specim ens of layers obtained from the sounding w ells located at the central points of the presbytery.

(24)

126 A n drze j Tomaszewski, Janusz Ku czyń ski

According to the exploration results the existence of a sem icircular apse en ­ closing the prim ary presbytery to the west, w as proved. Moreover, the follow in g sequence of facts relative to the erection of the presbytery was established: 1. erection of the presbytery w ith a semicircular apse;

2. beginning of the rebuilding of the presbytery — phase of the rebuilding of the presbytery;

3. burial in a stone tomb at the pilaster strip;

4. further phase of rebuilding the presbytery i. e. giving it the present shape. A t the sam e time, according to the dating of architectural m otifs, the stone tomb w as stated to come from the first quarter of the 13th century or from the beginning of the second quarter of the same century.

A poor inventory of layers makes difficult the dating of the latter. N otw ith ­ standing, the upper cem etery layer seem s to date not earlier than from the beginning of the 16th century. As regards the deeper layers, because of the elem entary cha­ racter of those research works, it w as im possible to make any authoritative sta ­ tem ents.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wcześniej nie [było wiadomo], to było pewne zaskoczenie, że to w Lublinie się w zasadzie zaczęło. Data i miejsce nagrania

Myrdzik: „O potrzebie rozmowy na lekcjach języka polskiego”.. Nieznanowski: „Nowe spojrzenie na

Można także zauważyć, że większość świątyń rodziny lubiąskiej było budowane z cegieł, być może wpływ na użycie tego budulca miało zastosowanie go w

Based on the results of a hook test performed on GOCE during development, a hard magnetic dipole, as well as several soft- magnetic dipoles

van de kosten) is het mogelijk het reservoir door baggeren te ledigen. De vraag is dan evenwel waar de specie moet blijven. Zoals hierboven reeds LS betoogd, de rivier

With the presented example, we have demon- strated that the optimized designs achieve significantly higher structural loss factors compared to conventional constrained layer

Possibly, the algorithm can also generate a typified version (caricature) of an input poly- gon: First, grow building polygon outwards by means of the straight skeleton and

Barbara Kryda — „Nowe instrukcje program owe dla nauczania języka pol­ skiego”.. Irena Szypowska — „Autonomia nauczyciela polonisty”