• Nie Znaleziono Wyników

Wilhelmina Iwanowska (1905-1999)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Wilhelmina Iwanowska (1905-1999)"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Andrzej Woszczyk

Wilhelmina Iwanowska (1905-1999)

Rocznik Toruński 26, 189-195

(2)

R O C Z N I K T O R U Ń S K I T O M 26 R O K 1999

W ilhelm ina Iwanowska (1905-1999)

A nd rzej Woszczyk

W d n iu 16 V 1999 r., po krótkiej chorobie, zasnęła n a zawsze pro­ fesor dr h ab . W ilhelm ina Iwanowska. Zakończyła w ten sposób swe długie, p racow ite i chyba szczęśliwe, całkowicie oddane astronom ii, życie. B yła w yb itn y m astronom em i organizatorem bad ań naukowych w Pol­ sce oraz żarliw ym p a trio tą . W 1995 r. U niw ersytet M ikołaja K oper­ nika sp e c ja ln ą sesją honorow ał jej 90 urodziny - pisały o tym lokalne m ed ia i ogólnopolskie czasopism a astronom iczne: „Postępy A stronom ii” i „ U ran ia ” , kreśląc jej sylw etkę naukow ą. Trzy uniw ersytety nadały jej sw ą najw yższą godność: d o k to rat honorowy. Honorowe obyw atelstw o nadal jej T o ru ń , a honorow e członkostwo obydw a polskie tow arzystw a astrono­ m iczne: Polskie Tow arzystw o M iłośników A stronom ii i Polskie Towarzy­ stwo A stronom iczne oraz Tow arzystw o Naukowe w T oruniu. T y m w spo­ m nieniem pragniem y przybliżyć C zytelnikom „ Rocznika Toruńskiego” tę p o stać, k tó ra o d eg rała w ażną rolę w polskim życiu naukow ym i polskiej astronom ii. Z T oruniem zw iązała się n a 54 la ta swego życia: była uczes­ tn ik iem i św iadkiem budow ania toruńskiego U niw ersytetu M ikołaja Ko­ pernika.

* * *

W ilhelm ina Iw anow ska urodziła się w W ilnie w dniu 2 IX 1905 r. B yła n ajm ło d szą córką m ałżeństw a K onstancji z Wasilewskich i J a n a Iwa­ nowskiego pochodzącego ze zubożałej szlachty wileńskiej herbu Rogala. P ierw sza ich córka, J a n in a , zm arła w wieku niemowlęcym, następnej córce też n ad an o im ię J a n in a , a najm łodszej W ilhelm ina, bo takie imię nosiła serdeczna przyjaciółka m atk i. O ojcu W ilhelm ina m ówiła powściągliwie i rzadko. W iadom o, że interesow ał się polityką, byl socjalistą i przyjaźnił się z legionistam i, z zaw odu byl m echanikiem , pracował w różnych fabry­ kach i n a kolei. D la niego ani herby, ani pochodzenie nie miały znaczenia.

(3)

W ilh e lm in a Iw an o w sk a (1 9 0 5 -1 9 9 9 )

N a to m iast wielką miłością i uznaniem W ilhelm ina o taczała m atkę. M ówiła wręcz, że j ą i siostrę Jan in ę wychowywała m atka, k tó ra była d la nich rad ą, m ądrością i pom ocą. Po w ypadku przy pracy, k tó ry spowodował częściowy bezwład palców ręki ojca, to m atk a przejęła tru d y u trzy m an ia rodziny, zakładając pracownię krawiecką. D la jej m atk i z kolei a u to ry tete m i najbliższym człowiekiem był jej ojciec, czyli dziadek W ilhelm iny, leśnik w P onarach kolo W ilna, Karol Wasilewski. R odzina dziadka zo stała w ym ordow ana n a jego oczach przez carskich Kozaków w czasie p ow stania listopadowego. Później on sam pom agał pow stańcom styczniow ym . Było więc n a czym oprzeć wychowanie p atriotyczne dzieci i

(4)

o czym snuć ro d zin n ą sagę. W czasie pierwszej wojny światowej ojciec Jan „gdzieś p o frontach jeździł” , a m atk a z dziewczynkami najpierw schroniła się w Kineszm ie n ad W ołgą (300 km od M oskwy), a później w B obrujsku n a Białorusi. T am obie siostry chodziły do szkoły rosyjskiej, bo przecież innych szkól nie było. Języka polskiego m usiały się uczyć sam e. W cza­ sie p o b y tu p ań Iwanowskich w B obrujsku przyjechała tam polska szkoła z Rygi p an i Jastrzęb sk iej. Obie dziewczynki pilnie pracowały przez całe w akacje n ad językiem polskim , pozdawały egzaminy i do W ilna powróciły z polskim i cenzurkam i w 1918 r.

W ilhelm ina Iwanow ska d o sta ła się w W ilnie do polskiego gim nazjum pryw atnego S ióstr N azaretanek, gdzie o trzy m ała solidne hum anistyczne w ykształcenie klasyczne. T am też zdała m atu rę w 1923 r. N a Uniwer­ sytecie S tefan a B atorego studiow ała m atem atykę w latach 1923-1929. Z am ierzała zostać nauczycielką m atem atyki. M agisterium uzyskała w roku 1929. Jej p ra ca m agisterska z teorii funkcji analitycznych nosiła ty tu ł „O dw zorow ania podobne” i była w ykonana pod opieką wybitnego m ate m a ty k a prof. Ju liu sza Rudnickiego. Jeszcze w czasie studiów w 1926 r., astro n o m , profesor W ładysław Dziewulski, zaproponow ał jej pracę w odbudow yw anym przez siebie O bserw atorium Astronom icznym . I w ten sposób z p oczątkiem 1927 r. W ilhelm ina Iwanowska zaczęła swe długie astronom iczne życie, życie w ybitnego badacza i o rganizatora badań nau­ kowych.

K ariera naukow a W ilhelm iny Iwanowskiej rozpoczęła się w okresie k ształto w an ia się i pierw szych sukcesów astrofizyki. Wcześniej astrono­ m ia zajm ow ała się głównie pom iaram i kierunku przychodzącego do nas prom ieniow ania cial niebieskich. S tąd zainteresow anie wszystkim tym , co zm ienia swoje położenie: ruchem Słońca, Księżyca i planet, zjawi­ skam i, k tóre z ty m ruchem są zw iązane itp . W szystko to legio u podstaw fu n d am en taln y ch odkryć K opernika, G alileusza i New tona. Królowała m echanika nieba. D ziew iętnasty wiek przyniósł odkrycie falowej stru k ­ tu ry św iatła i nowe m etody b a d an ia fizycznej n a tu ry prom ieniow ania elektrom agnetycznego. N arodziła się fotom etria i spektroskopia, a nowa wówczas fotografia proces ten przyśpieszała i potęgow ała. I w tym pro­ cesie w prow adzania n a g ru n t nauki polskiej nowych dziedzin i technik badaw czych astrofizyki W ilhelm ina Iwanowska uczestniczyła od sam ego po czątk u swej kariery naukowej. N ajpierw było to wykorzystanie fotogra­ fii do b ad ań zm ienności gwiazd. Jej p raca doktorska, obroniona w 1933 r.

(5)

n a USB, dotyczyła właśnie zmienności jednej z gwiazd pulsujących (RX A urigae), a opierała się n a wykonanych w W ilnie dw ubarw nych obserwa­ cjach fotograficznych. N a stażu w O bserw atorium Sztokholm skim w la­ tach 1934/35 dr W ilhelm ina Iwanowska zapoznaw ała się ze spektroskopią astronom iczną i w swej pracy habilitacyjnej, przedstaw ionej n a Uniwer­ sytecie Stefana Batorego w roku 1937 scharakteryzow ała nadolbrzym y gwiazdowe w oparciu o analizę ich cech widmowych. Razem z profesorem Dziew ulskim w yposażyła O bserw atorium W ileńskie w teleskop i spek­ tro g ra f do widmowych obserwacji gwiazd i tuż przed w ojną efektywnie rozpoczęła takie obserwacje. W ilhelm ina Iwanowska była pionierem spek­ troskopii astronom icznej w Polsce i taki też kierunek bad ań w prow adziła w O bserw atorium A stronom icznym UMK. Już w T oruniu dokonała swych najw ażniejszych odkryć w tej dziedzinie badań: stw ierdziła różnice składu chemicznego pom iędzy gw iazdami należącymi do różnych populacji i dwu- dzielność populacyjną, uważanych za jednorodne, gwiazd zm iennych ty p u R R Lyrae (1952). Pierwsze z tych odkryć, dokonane rów nocześnie z B a rb arą i M artinem Schwarzschildami, w prow adzało nowy w ym iar do koncepcji „populacji gwiazdowych” i miało duże znaczenie d la rozwoju teorii ewolucji gwiazd i teorii ewolucji m aterii we W szechświecie. Drugie odkrycie, niezależnie od znanych powszechnie wyników W altera Baadego, prow adziło do rewizji pu n k tu zerowego tzw. krzywej Shapleya, a w kon­ sekwencji do rewizji skali odległości we Wszechświecie.

L a ta pięćdziesiąte to okres pierwszych sukcesów obserwacji radiow ych cial niebieskich, w szczególności wielki triu m f obserw acyjnego stw ierdze­ n ia prawdziwości teoretycznych koncepcji o spiralnej stru k tu rze naszej G alaktyki. Obserwacje linii wodorowej o długości fali 21 cm przyniosły inform ację o rozkładzie wodoru w przestrzeniach Drogi Mlecznej i w prost „kreśliły” ram iona spiralne G alaktyki. T a nowa technika nie tylko potw ierdziła obecność takiej emisji, ale niejako nam acalnie pokazała to , co było nieosiągalne dla oka, i słuszność rozum ow ania prowadzącego do wnio­ sku, że nasza G alaktyka je s t galaktyką spiralną. P onadto, n a częstościach radiow ych zaczęto też poznawać nowy rodzaj prom ieniow ania cial niebie­ skich - prom ieniow anie synchrotronowe. W dziedzinie optycznej prom ie­ niowanie ciał niebieskich m a n a tu rę term iczną i podlega praw om term o­ dynam iki. W dziedzinie radiowej mieliśmy do czynienia nie tylko z no­ w ym oknem , przez które uzyskaliśmy nowe „spojrzenie” n a o taczający nas św iat, ale również z nową n a tu rą prom ieniow ania i, co też ważne, z pro­

(6)

m ieniow aniem , któ re nie było tak bardzo wrażliwe n a kapryśne warunki atm osferyczne. C zu ła n a bieżący rozwój nauk astronom icznych, profe­ sor Iwanow ska dostrzegła nowe wyzwanie i potrzebę zorganizow ania tego ro d zaju b a d a ń w Polsce. B yła więc inicjato rk ą i orędow niczką rozwoju rad io astro n o m ii toruńskiej, czego ukoronowaniem je s t 32-m etrow y radio­ teleskop w Piw nicach. I do o statnich chwil życia czuwała nad dalszym rozw ojem tych b ad ań w T oruniu.

N a Zjeżdzie A stronom ów Polskich w T oruniu w 1923 r., powołano N arodow y In s ty tu t Astronom iczny. M iała to być „ponadośrodkow a” in­ sty tu c ja astronom iczna, k tó ra pozwoliłaby n a upraw ianie i rozwój astro­ nom ii polskiej n a ówczesnym, św iatow ym poziomie. Do drugiej wojny światowej zabrakło czasu n a wdrożenie tych koncepcji, a po wojnie, w 1953 r., W ilhelm ina Iwanowska, wówczas ju ż pierwszy w Polsce profesor astrofizyki, doprow adziła do w skrzeszenia idei ponadośrodkowej placówki astronom icznej i pow ołania PA N-owskiego Zespołu d.s. C entralnego O b­ serw atorium A stronom icznego (CO A ). K ilka la t później (w roku 1956) pow stał Z akład A stronom ii PAN z pracow niam i w T oruniu i w W arsza­ wie. M iał to być zalążek przyszłego COA wyposażonego m .in. w 2 - m etrow y teleskop paraboliczny i 60/90 cm kamerę Schm idta. Zdołano zakupić tylko m niejszy z tych instrum entów i oddać go w opiekę prof. Iwa­ nowskiej, ustaw iając w O bserw atorium T oruńskim . Profesor Iwanowska by ła d u m n a z tego, że w jej obserw atorium znalazł się (i jes t do dzisiaj) najw iększy w Polsce teleskop optyczny. To ona zresztą, dzięki swemu upo­ rowi i sw ym w ileńskim jeszcze znajom ościom osób n a kluczowych stanow i­ skach w M inisterstw ie Szkól W yższych i Polskiej Akademii N auk, zdołała przeforsow ać ten zakup. Ale później zdaw ała chyba sobie spraw ę z tego, że ulokowanie takiego teleskopu, który potrzebuje szczególnie ciemnego, nieb a i bardzo dobrej jakości pogody, n a nizinach rejonu dolnej W isły było błędem . Podobnie b łęd n a była forsow ana przez nią idea wyposażenia COA o p a rta n a skalowaniu w dól m odelu O bserw atorium M tP alom ar- skiego z 5 m teleskopem parabolicznym i 120/180 cm kam erą Schm idta. I stą d zapew ne począw szy od la t siedem dziesiątych, profesor Iwanowska pośw ięciła w szystkie siły budowie i rozwojowi toruńskiej radioastronom ii, czyli dziedzinie astronom ii, k tó ra nie je s t tak bardzo w rażliw a n a kaprysy pogody, ja k astro n o m ia optyczna. Idea COA ewoluowała później (1972) do p ostaci C en tru m Astronom icznego im. M ikołaja K opernika (CAM K) PAN, k tóre je s t dzisiaj w ażnym ośrodkiem , głównie teoretycznych, badań

(7)

astronom icznych w Polsce i m a centralę w W arszawie i Pracow nię (obecnie Zakład) w T oruniu. T oruńską Pracow nią Astrofizyki CAM K prof. Iwa­ nowska kierowała od chwili jej pow stania w 1956 r. aż do 1976 r., czyli swego przejścia n a em eryturę.

O bok b ad ań astrofizycznych przedm iotem szczególnego zaintereso­ w ania, wręcz k u ltu , profesor Iwanowskiej była postać M ikołaja K oper­ nika. Zawsze uw ażała, że byl on najw iększym m agnesem , któ ry ściągnął w ypędzonych z W ilna pracowników U niw ersytetu Stefana B atorego do T o ru n ia i doprowadził do pow ołania w tym mieście uniw ersytetu nazw a­ nego jego imieniem . Spektakularnym osiągnięciem W ilhelm iny Iwanow­ skiej w tym aspekcie było przekonanie władz M iędzynarodowej Unii A stro­ nomicznej (M UA) do odbycia w Polsce w roku 1973, M iędzynarodow ym R oku K opernikowskim , Nadzw yczajnego (Kopernikow skiego) Kongresu tej Unii. Odbyło się w tedy w Polsce wiele sym pozjów MUA, w których wzięło udział praw ie 2000 astronom ów z całego św iata. Oczywiście imię K opernika n ad ała też profesor Iwanowska toruńskiem u wielkiemu radio­ teleskopowi (1994).

W ilhelm ina Iwanowska przybyła do T o ru n ia wraz z głów nym przeszło 200-osobow ym tran sp o rtem przesiedlanych pracowników USB w dniu 14 V II 1945 r. Postaw a tych przybyszy ze W schodu spow odow ała pow ołanie 6 tygodni później U niw ersytetu w T oruniu. Do T o ru n ia przybyli astronom ow ie: profesor W ładysław Dziewulski, docent W ilhel­ m in a Iwanowska i ad iu n k t Stanisław Szeligowski. O bok pracy nad organizacją U niw ersytetu astronom ow ie zaczęli się krzątać wokół orga­ nizacji ich w arsztatu pracy, czyli obserw atorium astronom icznego. D la niej zo stała pow ołana K ated ra Astrofizyki i ona została w 1946 r. m iano­ w ana pierw szym w Polsce profesorem astrofizyki. S am a się kształciła, uzupełniając wojenne braki, i kształciła innych: swych studentów i m łodych współpracowników. Jej w ykłady były zawsze bardzo dobrze przygotow ane. Od końca 1952 r. przejęła od prof. Dziewulskiego odpo­ wiedzialność za to ru ń sk ą astronom ię. Kierowała Zespołem K ated r A stro­ nom icznych, a później In sty tu tem A stronom ii UM K przez 24 lata . To głównie o n a ukształtow ała profil badawczy toruńskiej astronom ii. Z ainte­ resow ania naukowe profesor Iwanowskiej koncentrow ały się w dziedzinach fotom etrii i spektroskopii gwiazdowej oraz budowy naszej G alaktyki. P ro ­ blem y G alaktyki i populacji gwiazdowych b ad ała w aspekcie ich chemicz­ nej stru k tu ry i ewolucji naszej G alaktyki. O statn io pasjonowały j ą

(8)

kwa-zary i kosm ologia. N iestety, nie w szystkie jej d ziałania n a rzecz własnego o środka były konstruktyw ne i niekontrowersyjne. T oruńską astronom ią zarządzała tw a rd ą ręką, będąc tu najw yższą władzą. W stosunku do zwierzchników była lo jaln a i raczej potu ln a, jeżeli nie kolidowało to z interesem środow iska, tak ja k ona go rozum iała. Potrafiła n a przykład interw eniow ać w K om itecie C entralnym P Z P R w sprawie stru k tu ry orga­ nizacyjnej In s ty tu tu A stronom ii, gdy władze uniwersyteckie miały n a ten te m a t inne zdanie niż ona. M iała przy tym n a tu rę nauczycielki, k tó ra najlepiej wie, co k to m a robić i ja k ą postaw ę zajmować, często niezależnie od sam ych zainteresow anych i realnych faktów . M iała swoje zdanie o każdym ze współpracow ników , sw oją wizję rozwoju astronom ii, rozwoju toruńskiego obserw atorium i toruńskiego uniw ersytetu. Naczelnik Józef P iłsudski byl d la niej legendą - przez całe życie była wielbicielką idei i p ostaci M arszałka.

S potkało j ą wiele zaszczytów i wyróżnień w k raju i za granicą. Była w iceprezydentem M iędzynarodowej Unii A stronom icznej (1973-1978), doktorem honorow ym 3 uniw ersytetów (w W innipeg w K anadzie, w Lei- cester w A nglii i w T oruniu), członkiem honorowym kilku tow arzystw naukow ych, obyw atelem honorow ym W innipeg (1973) i T o ru n ia (1997). O s ta tn im jej odznaczeniem państw ow ym był Krzyż W ielki O rderu O dro­ dzenia Polski (1995). O trz y m a ła też m edal „ P ro Ecclesia et Pontifice” . Jej bibliografia naukow a liczy około 50 prac badawczych i około 100 innych publikacji. B yła ak ty w n a naukowo do o statnich chwil życia.

Profesor Iw anowska wychowała liczne grono astrofizyków polskich: prom ow ała 19 doktorów , ośm iu jej wychowanków uzyskało ty tu ł naukowy profesora, a jed en został członkiem Polskiej Akadem ii N auk.

Z ostała pochow ana n a cm entarzu św. Jerzego w T oruniu w dniu 21 V 1999 r. obok swej m atk i i siostry oraz innych twórców U niw ersytetu M ikołaja K opernika. C en tru m A stronom ii UMK zorganizowało specjalną pośw ięconą jej sesję naukow ą w dniu 8 IV 1999 r.

B ibliografia

W . Iw an o w sk a, M ó j ż y c io ry s, K w a rta ln ik H isto rii N au k i i T e ch n ik i, R. X X V I-2 /1 9 8 1 , s. 2 4 7 -2 7 7 ; A . P lask acz, Ż y c ie w śród g w ia zd P ro fe so r W il­

Cytaty

Powiązane dokumenty

przywódcy KFP wystoso- wali list do Komitetu Centralnego PZPR, przedstawiając własne argumenty i wy- rażając oczekiwanie, że XI Plenum KC nie tylko podejmie merytoryczną dyskusję z

społeczny, na podstawie obowiązujących przepisów prawnych, jest uwzględniany przy sporządzaniu studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, przy

Powojenne starania o budowę kościoła i założenie parafii kończyły się w tej miejscowości niepowodzeniem z dwóch powodów: niechęci do budowy mieszkańców Czułowa,

Jedna ze świata zachodniego, rozgraniczająca wyraźnie form alnie określony czas pracy od czasu wolnego, i druga koncepcja, reprezentow ana przez japońskiego

W Internecie szczególnie polecamy doskonały artykuł Jarosława Włodarczyka Piwowar z Gdańska, z którego zaczerpniecie Państwo informacje nie tylko o edukacji

Obserwatorium astronomiczne w Krakowie (na terenie Ogrodu Botanicznego, ul. udał się w podróż naukową do Anglii. Pierwsze kroki skierował do Cambridge, a w drugiej połowie

It presents a review of the boundaries of cybersecurity in national security, with a focus on the ethics of surveillance for protecting critical infrastructures and the use of

Uczestnicy Szkoły w dniu ~ozpoczęcia zajęć otrzymali Materiały II Letniej Szkoły Metod Numerycznych, zawierające Konspekty wykładów umieszczonych w programie..