Józef Barcik
Fundacja klasztoru franciszkanów w
Kalwarii Pacławskiej
Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 16/1-2, 89-128
1973
16 (1973) n r 1—2 O. JÓ Z E F B A R CIK OFMConv.
FU N D A C JA K LASZTORU FRANCISZK ANÓW W K A LW A R II PA C Ł A W SK IE J
T r e ś ć : W stęp. 1. S tosunki gospodarcze i relig ijn e w ziem i p rze m y skiej w połow ie X V II w ieku. 2. P o w stan ie i początkow e dzieje klasztoru. 3. U posażenie.
W stęp
K lasztor franciszkanów w K alw arii Pacław skiej koło Przem yśla pełnił n a tych ziem iach bardzo ważną rolę nie ty lk o pod względem religijnym , ale także narodowościowym. Działalność jego m iała szerszy zasięg, poniew aż konw ent ten stał się m iejscem odpusto w ym i celem pielgrzym ek większych czy m niejszych grup, a naw et pojedynczych osób, szczególnie z okazji uroczystych nabożeństw odpustowych, które grom adziły w iernych obu obrządków (łaciń skiego i grecko-katolickiego) z dalszych naw et okolic i ziem po łudniow o-w schodniej Polski.
Mimo tej ważnej roli, jak ą klasztor kalw ary jsk i pełnił w tej oko licy, dzieje jego są nieznane szerszym kręgom społeczeństwa pol skiego. K lasztor ten nie był bow iem dotychczas tem atem osobnej m onografii naukow ej; spotykam y jedynie krótkie ujęcia jego dzie jów w encyklopediach, w dziełach opisujących cudowne obrazy M atki Boskiej w Polsce, w przew odnikach po ziemi przem yskiej, a także jako w stępy historyczne w w ydaw anych dru kiem od 1863 r. przew odnikach do nabożeństw podczas obchodu tzw. dróżek kal- w aryjskich. 1
1 O sobną pozycję stanow i alb u m z fo to g rafiam i kościoła i k aplic k a l- w ary jsk ich , poprzedzonych obszernym w stęp em historycznym , w ydany przez O. F e rd y n a n d a Ś w i e r c z y ń s k i e g o pt. K a lw aria P acław ska,
M onografia ilustrow ana, P rzem y śl 1907 oraz a rty k u ł: Z w i e r c a n A n
to n i О., S a n k tu a riu m M a ryjn e w K a lw a rii P acław skiej, K ro n ik a Diecezji P rzem yskiej 48(1962) 84—88.
W przypisach niniejszego a rty k u łu zastosow ano n a s tęp u jące skróty: AG AD — A rchiw um G łów ne A k t D aw nych w W arszaw ie.
A G Z — A k ta G rodzie i Z iem skie z czasów R zeczypospolitej P o lsk ie j z arch iw u m ta k zw anego b ern ard y ń sk ieg o w e Lw owie.
A rch. Dom. — A rchiw um K laszto ru OO. D om inikanów w K rakow ie. A rch. D Prz. — A rchiw um D iecezjalne przy K u rii B iskupiej o. ł. w P rz e
m yślu.
A rch. K al. — A rchiw um K laszto ru OO. F ran ciszk an ó w w K alw a rii P a cław skiej.
A rch. K r. — A rchiw um K laszto ru OO. F ranciszkanów w K rakow ie. A rch. Ref. — A rch iw u m P ro w in c ji OO. R eform atów w K rakow ie. A rch. W aw. — W ojew ódzkie A rch iw u m P ań stw o w e w K rakow ie. O d
W a rty k u le niniejszym podjęto próbę ukazania w arunków , w ja kich doszło do założenia klasztoru w K alw arii Paeław skiej oraz po czątkow ych jego dziejów, zw iązanych głównie z osobą i rodziną fu n d ato ra oraz jego spadkobiercam i. Je st to dla tego konw entu ogrom nie w ażne ze w zględu na niezabezpieczenie p raw n e całej fundacji, przez co franciszkanie kalw aryjscy zostali narażen i na w ielkie kłopoty i uw ikłani w trw a ją ce z przerw am i dw a i pół w ie k u procesy i spory o własność lub praw o używ ania dóbr fu n d acy j nych.
Początki dziejów klasztoru w K alw arii Paeław skiej zw iązane są z osobą A ndrzeja M aksym iliana Fredro, kasztelana lwowskiego, wojew ody podolskiego, pisarza politycznego. A. M. F red ro urodził się ok. 1620 r. B ył synem Jerzego, stolnika przem yskiego i K a ta rzyny z Biereckich. 2 Studiow ał na uniw ersytecie krakow skim . Za panow ania W ładysław a IV rozpoczął już karierę p arla m en tarn ą posłując na sejm y w latach 1646 i 1647. W czasie bezkrólew ia (1648) poddaw ał p ro jek ty reform , m ające na celu wzmocnienie obronności państw a. W 1651 r. posłował, z ram ienia króla Jan a K azim ierza, do księcia Siedm iogrodu Jerzego II Rakoczego, a w 1652 r. piastow ał godność m arszałka sejm u. W 1654 r. otrzym ał stanowisko kasztela n a lwowskiego. Podczas najazdu szwedzkiego dotrzym ał w ierności Janow i Kazimierzowi; sejm ik wiszeński m ianow ał go w 1656 r. w o dzem pospolitego ruszenia ziemi lw ow skiej, jednakże jako wódz nie zdobył większego rozgłosu. Z polecenia szlachty u fortyfikow ał Fase. I — F ascykuł I. A k ta k alw a ry jsk ie od r. 1668 do 1839 w A rchiw um
K laszto ru OO. F ranciszkanów w K alw a rii Paeław skiej.
K ron. —- K ro n ika k o n w e n tu OO. F ranciszkanów w K a lw a ry i pacław.
od 1668 roku. S p isyw a n a przez G w ardianów od r. 1902 w A rchiw um
K laszto ru OO. F ranciszkanów w K alw a rii P aeław skiej.
Lib. m em or. — L iber actorum m em o ra b iliu m C onventus K alvariensis
Ord. S ti Francisci Ven. Patr. M in o rita ru m C onven tu a liu m w A rc h i
w u m K laszto ru OO. F ran ciszk an ó w w K alw a rii P aeław skiej.
M a t.+ to m —■ K arw ack i A lojzy O., M ateriały do h istorii p ro w in cji i k o n
w e n tó w OO. F ranciszkanów w Polsce, na L itw ie i R usi w A rchiw um
K laszto ru OO. F ranciszkanów w K rakow ie.
P A K 1 — P a m ię tn ik i X . A lojzego K arw ackiego fra n ciszka n in a od czasu
w stąpienia do Z a ko n u w 1883 roku, a spisyw ane od r. 1902. Т от I
w A rchiw um K laszto ru OO. F ranciszkanów w K rakow ie.
Sum . I — S u m m a riu sz D o ku m en tó w należących do P acław ia у K a lw a ryi
P acław skiey w A rchiw um K laszto ru OO. F ran ciszk an ó w w K alw arii
P aeław skiej.
Sum . II — S u m m a riu m D ocum entorum C o n v en tu m P aclaviensem O rdi
nis M in o ru m S a n cti Francisci C o n ven tu a liu m ta n g e n tiu m e x inferius specificatis c. r. U niversali A rch ivo L eopoliensi asservatis actis con sc rip tu m w A rchiw um K laszto ru OO. F ranciszkanów w K alw a rii P a -
cław skiej.
WAP. Prz. — W ojew ódzkie A rchiw um P ajstw o w e w Rzeszowie z sie dzibą w P rzem yślu.
w 1658 r. Przem yśl. W latac h panow ania M ichała K o ry bu ta Wiś- niowieckiego nie rozw ijał żywszej działalności politycznej, zajął się n atom iast organizacją, utw orzonej pod jego w pływ em , poczty w oje wódzkiej w ziemi lw ow skiej. Z królem Jan em III Sobieskim, k tó ry by ł jego kandydatem na tro n królew ski, łączyły go dobre stosunki. W yrazem tego było ofiarow anie m u przez króla w 1676 r. stano w iska w ojew ody podolskiego. Z m arł w 1679 r . 3.
A. M. F redro był rów nież płodnym pisarzem . P isał dzieła poli tyczne, strategiczne i historyczne. W pism ach politycznych bronił złotej wolności szlacheckiej, jednom yślności na sejm ie i elekcyj ności tronu. Zdecydow anie w ypow iedział się przeciw elekcji za ży cia króla. P isał rów nież o konieczności u trzy m ania słabej w ładzy królew skiej, ubogiego skarbu, dożyw otnich urzędów itp. Był też przeciw nikiem tolerancji religijnej. F red ro był poczytnym p isa
rzem, dlatego jego w pływ na umysłowość ówczesnej szlachty był znaczny. W przeciw ieństw ie do publicystyki politycznej w iele słusznych m yśli zaw ierały poglądy F re d ry dotyczące gospodarki n a rodowej, w ychow ania i szkolnictwa. Głosił konieczność zdecydow a nej in terw encji państw a w życie gospodarcze społeczeństwa, kon troli nad gospodarką rolną, konieczność osiedlania ludności na m iejscach pustych, budow y dróg, opieki nad rzemiosłem, potrzebę opieki i kontroli państw ow ej nad szkolnictwem . Dzieła swe pisał w większości po łacinie i to spraw iło, że w lite ratu rz e polskiej nie zajął należnego sobie m iejsca 4.
1. S tosunki gospodarcze i relig ijn e w ziem i przem yskiej w połowie XV II w ieku
Początki dziejów klasztoru w K alw arii Pacław skiej zw iązane są — ja k w spom niano — z osobą A. M. F redro. Chcąc jed n ak poznać m otyw y, które skłaniały F re d rę do podjęcia się zadania zbudow a n ia kościoła i klasztoru, i to kościoła pielgrzym kow ego, należałoby przyjrzeć się — choćby tylko pobieżnie i skrótow o — stosunkom gospodarczym, politycznym i religijnym , jak ie panow ały w połud niow o-w schodniej Polsce, a szczególnie w Ziemi Przem yskiej, w po łowie XVII w., kiedy doszło tam do fundacji w spom nianego klasz
toru.
K alw aria P acław ska została założona w drugiej połowie XVII w. n a teren ie pow iatu przem yskiego w ziemi przem yskiej — w w oje w ództw ie ruskim , w skład którego, oprócz przem yskiej, wchodziła 3 C z a p l i ń s k i W ładysław , Fredro A n d rze j M a ksy m ilia n (fl679). W: P olski S łow nik B iograficzny T. 7. K rak ó w 1948—1956 s. 114—116;
Fredro A. M. (ok. 1620—1679). W: Słow nik biograficzny h isto rii p o
w szechnej do X V II stulecia, W arszaw a 1968 s. 135. 4 C z a p l i ń s k i , a rt. cyt. s. 116.
jeszcze ziem ia sanocka, lwowska, halicka i ch e łm sk a 5. Rozległy pow iat przem yski graniczył od zachodu z w ojew ództw em sando m ierskim , od północy z w ojew ództw em lubelskim i pow iatem kra- snystaw skim w ziemi chełm skiej, od wschodu z pow iatem bełzkim , lubaczow skim i ziem ią lw ow ską, natom iast od południa z pow iatem Samborskim w ziemi przem yskiej i ziem ią sanocką. Na południu ziemia przem yska graniczyła bezpośrednio z W ęgram i — Siedm io grodem. Południow o-w schodnie teren y pow iatu przem yskiego za m ieszkiw ały w połowie XVII w. drobne rody szlacheckie, k tó re po siadały zaledw ie jedną, dw ie lub trz y wioski. W yróżniały się w śród nich bogactw em jedynie rody H erburtów i F redrów (9 wsi) 6.
W iek XVII b y ł niezw ykle burzliw ym okresem w dziejach Polski. W ojny z Rosją, T urcją i Szw ecją oraz pow stania n a U krainie sp ra w iły, że Rzeczpospolita pogrążona była od 1609 do 1717 r., z nie w ielkim i stosunkowo przerw am i, w ustaw icznym ogniu w alk. Dla ziem czerw onoruskich najbardziej dotkliw ym i były w ojny z T u rcją oraz pow stania n a U krainie, zwłaszcza zaś pow stanie pod wodzą B. Chm ielnickiego. N astępstw em ty ch wojen, a także klęsk głodu i zarazy, jak ie w drugiej połowie X V II w. naw iedzały Polskę, było znaczne zm niejszenie się ludności, całkow ite w yludnienie w ielu wsi, lub w znacznie w iększym rozm iarze częściowe spustoszenie osad, czego w ynikiem był w zrost tzw. „pustek”. Ludność ziem po łudniow o-w schodnich by ła ponadto dotknięta pow tarzającym i się ciągle najazdam i tatarskim i, które przez uprow adzanie ja sy ru do datkow o ją dziesiątkow ały.
Osadnictw o na ty ch ziem iach było od k ilk u stuleci zw iązane z ogólnym problem em z a g o s p o d a r o w y w a n i a terenów po łudniow o-w schodniej Polski. O bszary północno-zachodniej Rusi, w dogodniejszy sposób pow iązane kom unikacyjnie z centralną P ol ską, posiadały już wcześniej i lepiej zorganizow aną sieć osadniczą. N atom iast w ziemi sanockiej proces osadniczy dokonał się zasad niczo przed 1600 r. i w pierw szej połowie XVII w. właściw ie już się zakończył. 7 A kcja osadnicza była jednakże wówczas ak tu aln a na tere n ie innych regionów podgórskich, ja k np. kałuszczy zny 8. Sieć osadnicza n a ziem iach czerw onoruskich była jed n ak bardzo nierów nom ierna, w sam ej zaś ziemi przem yskiej południow e jej po w iaty (Sambor, S try j, Drohobycz) były m niej zaludnione od pół
5 F a s t n a c h t A dam , O sadnictw o ziem i sanockiej w latach 1340— —1650, W rocław 1962 s. 13.
6 J a b ł o n o w s k i A leksander, Polska X V I w ie k u pod w zględem
g eo g ra jic zn o -sta tystyc zn ym . W: Ź ródła dziejow e T. 18 cz. 2 W arszaw a
1903 s. 22; AG Z T. 21 s. 215. 7 F a s t n a c h t , dz. cyt. s. 274.
8 C z o ł o w s k i A leksander, Z dziejó w C h m ie ln ic zyzn y na P odkarpa
nocnych 9. Dlatego też akcja osadnicza ak tu aln a by ła we w szystkich praw ie ziem iach Rusi Czerwonej, niezależnie n aw et od zniszczeń w ojennych. Od X IV w. problem ten rozw iązyw ano poprzez n ad a nia królew skie na rzecz m ożnych rodów, k tó re z kolei podejm o w ały działalność osadniczą. W iązało się to nie ty lk o z zagadnie niam i gospodarczym i (upraw a zbóż i hodowla), ale jeszcze bardziej z obronnością tych ziem. Najczęściej dokonyw ano tego przez za kładanie tzw. „Słobód” i „Wól” i°. S praw a ta stała się jeszcze b a r dziej aktu aln a po zniszczeniach dokonanych przez pow stanie B. Chm ielnickiego oraz w ojny tureck ie w latach 1648— 1654 i 1672 —1676, k tóre przyczyniły się do znacznego spustoszenia m iast i wsi, sięgającego aż na te re n w ojew ództw a bełzkiego oraz do pow stania nowych pustek. 11
Na duże zapotrzebow anie ludnościowe tych ziem w skazuje fa k t wysokiego kształtow ania się, podobnie jak na Pom orzu, płac robot nika rolnego 12. W ysuwano szereg projektów , k tó re m iały na celu rozw iązanie tego problem u. A utorem radykalnego w tym względzie p ro jek tu był A ndrzej M aksym ilian F redro, któ ry proponow ał sze roką akcję k o l o n i z a c y j n ą za pomocą sprow adzonej z zagra nicy ludności, podkreślał przy tym potrzebę roztoczenia większej opieki państw a nad gospodarką indyw idualną, a także reorganiza
cji dóbr k ró le w sk ic h 13. Z akładane przez F red rę osady: Słoboda (dzisiejsza K alw aria Pacław ska) i praw dopodobnie Stanisław czyk oraz F redropol nie były w praw dzie w połowie XVII w. „pustkam i”, ale położone były na terenie słabszym rolniczo w stosunku do in nych jego dóbr i zapew ne zależało mu na większej aktyw izacji gospodarczej okolicznych wiosek. Osada K alw aria, a w łaściw ie Sło boda, usytuow ana na w ysokim wzniesieniu, m iała możliwości roz w oju tylko jako osada usługow a w stosunku do fundow anego przez F re d r ę klasztoru, k tó ry w raz z założoną „k alw arią” m iał ściągać z okazji odpustów nie tylko pielgrzym ów , ale i kupców przejeżdża jących pobliskim gościńcem dobrom ilskim . M iała ona zapewnić okolicznym wioskom fredrow skim , szczególnie zaś wsi Pacław , po łożonej jak ona na w ysokim wzniesieniu, możliwość w ygodniejsze go zbycia produktów rolnych i rzem ieślniczych podczas odpustów, tym bardziej ,iż n iek tó re dni odpustowe zbiegały się z jarm a rk am i w pobliskich miejscowościach, jak Rybotycze, Fredropol, Dobromil,
9 J a b ł o n o w s k i , dz. cyt. s. 64 n.
10 G u t k o w s k a Józefa B arb ara, A n d rze j M a ksy m ilia n Fredro i je
go K alw aria P acław ska, Rzeszów 1970 s. 7 (maszynopis).
11 L i s k e K saw ery, C udzoziem cy w Polsce, Lw ów 1876 s. 135— 137. 12 M ą c z a k A ntoni, P ro b lem y gospodarcze. W: P o lsk a X V II w ieku. P ań stw o , społeczeństw o, k u ltu r a pod re d a k c ją Ja n u sza T azbira, W a r szaw a 1969 s. 116.
13 G a r g a s Z ygm unt, P oglądy ekonom iczne w Polsce X V I I w iek u , L w ów 1903 s. 59.
Bircza. W spom niana akcja osadnicza A. M. F red ry b yłaby zatem w yrazem dostosowania się do sprzyjających w arunków handlu, a także przejaw em jego dążności do racjonalnego zagospodarow a nia gorszych dla rolnictw a terenó w przez zakładanie osad usługo w ych w stosunku do innych włości i czynników, ja k rów nież zw ią zania ich z produkcją w e w łasnych dobrach 14.
Ziemie południow o-w schodniej P olski m iały w XVII w. niezw y kle ważne znaczenie dla o b r o n n o ś c i p a ń s t w a . W ciągu k il ku dziesięcioleci za panow ania Wazów n a tych teren ach trw a ły ustaw iczne walki. Duże niebezpieczeństwo groziło wówczas p raw ie ustaw icznie ze strony Tatarów , szczególnie w drugiej połowie X VII w., kiedy dochodziło do tzw. „ flirtu tatarsko-kozackiego” 13. K orzystanie z pomocy T ataró w przeciw ko wrogom Rzeczypospoli tej, a także popieranie jednych Kozaków przeciw ko drugim , szcze gólnie chęć skierow ania ich przeciw ko Turcji, okazały się zgubne dla Polski, zwłaszcza dla ziem ruskich, które stały się w tedy w i downią n ieustannych zniszczeń i rozlew u krw i. B rak konsekw ent nej polityki wobec problem u kozackiego i podporządkow yw anie go doraźnym celom jeszcze bardziej go zaostrzyły i wyszły na nieko rzyść zarów no jednej ja k i drugiej stronie 16. Dodać jeszcze do tego należy samowolę w ojska kw arcianego, w skutek czego ludność m iej scowa — jak pisał W ładysław Łoziński — w olała zginąć z rą k po gańskich niż żołnierza ścierpieć 17. Najw ięcej ucierpiały od T atarów ziem ia lw ow ska i halicka, ale tzw. „kosze” ta ta rsk ie docierały także aż na te re n ziem i przem yskiej. S zlachta czerw onoruska m usiała po dejm ować odpowiednie środki dla zabezpieczenia swoich domów i posiadłości, tym bardziej, że oprócz wyżej w spom nianych groziło jej także niebezpieczeństw o od strony niedalekiej i niespokojnej W ołoszczyzny i Siedm iogrodu, a także od m iejscowych niesfornych elem entów społecznych. Na sku tek tego na U krainie, Podolu, Wo łyniu i w całym wojew ództwie, naw et w czasach spokoju, życie płynęło „jakby na w ojennych czatach” 18.
N ajbardziej rozpowszechnioną, stosowaną od najdaw niejszych czasów i rów nież w XVII w., form ą obrony były tzw. „fo rtalicia”, które zw ano również zameczkami. Były to dwory, kościoły i cer kwie, po większej części drew niane, umocnione palisadam i, w ałam i
14 G u t k o w s k a , dz. cyt. s. 9, 17, 23.
15 W ó j c i k Zbigniew , T r a k ta t a n d ru szo w ski 1667 ro k u i jego ge
neza, W arszaw a 1959 s. 78 n.; K o r z o n Tadeusz, Dola i niedola Jana Sobieskiego, 1629— 1674 T. 1 K ra k ó w 1898 s. 496 n.
16 L a t a c z E ugeniusz, Ugoda Zborow ska a pla n y tu r e c k ie Jana K a
zim ierza, K rak ó w 1933 s. 5—6, 9.
17 Ł o z i ń s k i W ładysław , P rd w em i lew em . O byczaje na C zerw onej
R usi w p ie rw szej połow ie X V I I w iek u , K ra k ó w 1960, T. 1 s. 161.
13 Ł o z i ń s k i W ładysław , Z ycie p o lskie w daw n ych w iekach, K ra ków 1969 s. 72.
i fosami, a niekiedy tylko nieco lepiej zabezpieczone od nagłej n a paści nocnej. Siedziby m urow ane nazyw ano „fortalicium m u ratu m ”,, zaś praw dziw ie obronny zameczek dla odróżnienia określano m ia nem „ a rx ”. W spom niane fortalicia budow ano ponadto w m iejscach n atu ra ln ie obronych: na wzgórzach, w otoczeniu bagien, stawów. Ten rodzaj um ocnienia stosow any by ł powszechnie na Rusi i U k ra inie 19. Takie fortalicia znajdow ały się na ziemi przem yskiej m. in. w Nowosiółkach, sąsiadujących z późniejszą K alw arią P acław ską (ok. 1,5 km), w dalszej zaś okolicy — w Krzywczy, B olestraszycach i in. F ortalicia te były schronieniem nie tylko przed napadam i t a tarskim i, ale także przed rozbójniczym i, które w owych czasach n ie
m niej dotkliw ie daw ały się we znaki tam tejszej ludności.
W pierw szej połowie XVII w. zaczęto n a Rusi i U krainie stoso w ać nowszy system f o r t y f i k a c y j n y . W ałam i ziemnymi, typ u staroholenderskiego, w raz z pięciobocznym i w ysuniętym i bastion a mi, otaczano dwory, zam ki i klasztory.
Fortyfikow anie kościołów i klasztorów było w tedy dosyć często stosow ane na Rusi. T ak np. klasztor k arm elitan ek we Lwowie s ta now ił wówczas jeden z w ażniejszych punktów oporu. W Przem yślu w drugiej połowie XVII w .podjęto się fo rty fik acji kościoła re fo r m atów, znajdującego się poza obrębem starych m urów m iejskich, a na Z asaniu ufortyfikow ano kościół i klasztor b e n e d y k ty n e k 20. Do obronnych w ziemi przem yskiej należały w tedy kościoły w J a rosław iu, Leżajsku, Rzeszowie, Sam borze i inne. Na ziemi przem y skiej i sanockiej zachowały się do dzisiaj ślady „chłopskich w a row ni”, czyli w ałów sypanych wokół kościołów wiejskich.
A. M. F redro, dokonując fundacji klasztoru w K alw arii P acław skiej, postanow ił wznieść tam że fortece w spom nianego bastionow e go typu. M iała ona służyć do obrony nie tylko m ieszkańców klasz toru, osady K alw aria, ale i okolicznych wiosek, a praw dopodobnie i okolicznych m iasteczek, ja k Rybotycze, Niżankowice, Bircza, k tó re m iały już p rzestarzały system obronny, albo w ogóle go nie posia ły. W -warunkach podanych reform atom w 1666 r. zaznaczył, aby w razie n apadu T atarów , czy Kozaków „nie uciekać a bronić, bo się forteca gruntow na stanow i” 21. Obawy napadów w tej okolicy uzasadnione były sam ym położeniem K alw arii w niew ielkiej odle głości od gościńca dobrom ilskiego, prow adzącego od stryjskich przełęczy 22.
N ależy zwrócić jeszcze uw agę i na ten m oment, że w arow ny 10 Ł o z i ń s k i , Prawem i lewem. T. 1 s. 95—97; T e n ż e , Zycie pol skie w dawnych wiekach s. 72.
20 AGZ T. 21 n r 272 poz. 110, 111, n r 274 poz. 9.
21 A rch. Ref., A nn a les P rovinciae S S m a e V irginis M ariae A ngelorum
M inoris Poloniae ab In itio R efo rm a tio n is descrip ti ab A n n o 1G58 ad A n n u m 1676. T. 2 s. 206; A rch. Kal., Fasc. I s. 2.
klasztor na teren ach południowo-wschodniej Polski stanow ił nie jednokrotnie czynnik „m iastotw órczy”, osiedlająca się przy nim lu d ność m iała zapewnione bezpieczeństw o w w iększym n aw et stopniu niż w m ałym , otoczonym tylko wałem, miasteczku. Poza ty m lu d ność takiej osady była równocześnie siłą obronną fortecy klasztor nej. W praw dzie w pobliskich Nowosiółkach istniał — ja k w spom niano ·—■ zamczek (fortalicium m uratum ), jednakże nie odpow iadał on planom F redry; z powodu zbyt m ałej pow ierzchni n a szczycie w zniesienia, gdzie znajdow ał się ów zameczek, nie mógł on rozw i nąć regularnego obwodu bastionowego założenia pięcioram iennego, ja k ie —■ zdaniem A. M. F red ry — najbardziej odpowiadało budo
wie tw ierdzy 23.
Na tere n ie południow o-w schodniej Polski niezm iernie w ażną ro lę odgryw ały w XVII w. spraw y r e l i g i j n e . Unia brzeska z 1596 r. podporządkow ała kościół praw osław ny na całym obszarze ówczesnej Rzeczypospolitej w ładzy Rzymu, zachowując jedn ak je go w łasną litu rgię i odrębną hierarchię kościelną. Biorąc pod u w a gę fa k t znacznej przew agi ludności w yznającej praw osław ie na te ren ach U krainy, B iałorusi i Rusi Czerwonej uważano, że un ia za pew n i lepsze w spółistnienia grecko- i rzym sko-katolickiego Kościo ła 24. P rzeciw ko u n i i w ypow iedziała się jednakże duża część spo łeczeństw a ruskiego. W ystąpił przeciw niej książę K onstanty Ostrogski, a w raz z nim zależna od niego szlachta w ołyńska i u- kraińska; w ślad za tym poszły b ractw a cerkiew ne 23. P rzy dyzu- n ii pozostały nadal całe dwie diecezje: lw ow ska i przem yska. V/ Przem yślu od 1612 r. przez 80 lat urzędow ało równocześnie dwóch biskupów: unicki i dyzunicki. Dopiero w 1692 r., po śm ierci bisku p a unickiego M ałachowskiego, dyzunicki biskup Antoni W innicki przystąpił do unii 26. T en stanowczy i długotrw ały protest przeciw ko przyjęciu unii przez biskupów przem yskich doprowadził do d ra stycznych k o n f l i k t ó w na ty ch ziemiach. Dochodziło do starć zbrojnych m iędzy zw olennikam i jednego i drugiego biskupa. S y tu ację kom plikow ało jeszcze bardziej niezbyt konsekw entne stanow i sko dw oru królew skiego wobec w prow adzenia w życie unii b rz e skiej. Po dużych naciskach dla zaprow adzenia unii za czasów Zy g m unta III, n astępny król W ładysław IV stara ł się stosować łagod niejsze środki, dążąc do zw ołania synodu całego kościoła ruskiego, jednakże plany jego przekreśliło pow stanie pod wodzą C hm ielnic kiego. W ładysław IV zm uszony był w końcu do oficjalnego uznania
23 Tam że, s. 39.
24 P a w ł o w s k i S tanisław , L udność rzy m sk o -k a to lic k a w polsko-
- r u s k ie j części G alicji, Lw ów 1919 s. 19—22.
25 L i k o w s k i E dw ard, Unirt brzeska (r. 1596), W arszaw a 1907 s. 190 — 191, 193, 199.
26 G l o g e r Z ygm unt, G eografia historyczna zie m d a w n e j P olski, K ra k ó w 1900 s. 366.
w 1635 r. odrębnej h ierarch ii praw osław nej, k tó rą jeszcze w 1620 r. nielegalnie w skrzesił przybyły wówczas na U krainę p atria rch a je rozolim ski T e o fa n 27. Dużą rolę w tej spraw ie odegrały zapew ne także plany W ładysław a IV zdobycia korony m oskiewskiej, jak rów nież chęć pozyskania Kozaków, dlatego zgodził się na ich żą dania, aby diecezje lw ow ska i przem yska należały do biskupów dyzunickich; biskup unicki w Przem yślu K rupecki m iał dożyw ot nio otrzym yw ać od króla jako rekom pensatę 2000 złp ro c z n ie 28. Za czasów Jan a K azim ierza doszło do nowych starć zbrojnych w Przem yślu. W 1650 r. król m ianow ał nowego biskupa dyzunic- kiego w Przem yślu A ntoniego W innickiego, obok żyjącego jeszcze starego w ładyki Krupeckiego. W innicki zbrojnie opanow ał m ona stery zajęte przez Krupeckiego. Pow ołane przez króla specjalna ko m isja dla przyw rócenia porządku zarządziła zbrojną egzekucję przeciw ko W innickiem u, który za prześladow ania unitów oraz zbrojne n apady został skazany na infam ię i u tra tę gardła. Człon kiem tej kom isji był też A ndrzej M aksym ilian F r e d r o 29. S praw a zakończyła się dopiero w 1692 r. przystąpieniem — ja k w spom nia no —■ W innickiego do unii.
W yznanie stanow iło także w ażny czynnik dla o s a d n i c t w a na tych ziemiach. Rozszerzenie w pływ ów Kościoła katolickiego przyczyniało się do wzm ocnienia polskiej akcji osadniczej i w kon sekw encji do polonizacji ludności ty ch regionów. N atom iast w sku tek silnego w pływ u praw osław ia następow ał proces odw rotny. Jeszcze k ról Z ygm unt A ugust (w 1563 i 1568 r.) zniósł w szelkie ograniczenia w stosunku do szlachty litew skiej w yznającej praw o sław ie i dopuścił ją do najw yższych urzędów państw ow ych. Nie w ielkim utrud n ien iem był obow iązujący w całej Rzeczyopspolitej zakaz budow y now ych cerkw i i odnaw iania starych, ponieważ W p rak ty ce n a Rusi w cale go nie przestrzegano, a na L itw ie tylko w bardzo m ałym s to p n iu 30. W praw dzie budow ano na U krainie i Rusi nowe kościoły i klasztory, ale w niew spółm iernie większej ilości wznoszono tam c e rk w ie 31. Przew ażająca ilość cerkw i i sto sukowo niew ielka ilość kościołów stała się powodem, że w XVII w. rozproszona kolonizacja polska ulegała ru te n iz a c ji32. W 1668 r.
27 C h o d y n i c k i K azim ierz, Kościół p raw osław ny a Rzeczpospolita
P olska. Z a rys h isto ryc zn y 1370—1632, W arszaw a 1934 s. 427—429, 540;
L i к o w s к i, dz. cyt. s. 202.
28 S t a r c z e w s k i Eugeniusz, M ożnow ładztw o p olskie na tle d zie
jó w do końca X V I I w iek u , W arszaw a 1914 s. 290; L i k o w s k i , dz. cyt.
s. 214.
29 Ł o z i ń s k i Wł., P ra w e m i lew em , T. 1 s. 308—312.
30 T a z b i r Janusz, H istiria kościoła ka tolickiego w Polsce (1460— — 1795,) W arszaw a 1966 s. 81 n.
81 B u j a k F ranciszek, H istoria osadnictw a zie m polskich w k r ó tk im
zarysie, W arszaw a 1920 s. 27.
s e jm u c h w a lił u s ta w ę z a b r a n ia ją c ą p o d k a r ą w y g n a n ia w y s tę p o w a n ia z K o śc io ła k a to lic k ie g o . U s ta w a s k ie r o w a n a b y ła g łó w n ie p r z e c iw k o z w o le n n ik o m r e f o rm a c ji, a le ta k ż e i w y z n a w c o m p r a w o s ła w ia .
W okolicach późniejszej K alw arii Pacław skiej zdecydowanie przew ażał narodow y żywioł ruski. W okresie od XIV do połowy XVII w. znajdow ała się n a tych terenach, tj. w pograniczu deka natów przem yskiego i dobrom ilskiego, niew ielka tylko ilość p arafii rzym sko-katolickich: Babice, Niżankowice, Krzywcza, Bircza, Do- brom il, Nowe Miasto, Rybotycze. K lasztory łacińskie znajdow ały się natom iast, poza kilkoma, w sam ym Przem yślu, w Sądowej W i szni, Rusakowie, Lesku, Brzozowie, Sam borze 33.
W XVII w. spraw y religii na teren ie południowo-wschodniej Polski były rów nież bardzo drażliw e ze względu na n arastające k o n f l i k t y polsko-kozackie. Kozacy bowiem, których jeszcze w pierw szej połowie XVII w. w pisano — celem silniejszego zw ią zania ich ze spraw am i dyzunii — jako członków bractw a kijow skiego, zreorganizow anego na nowo w 1620 r. przez p atria rch ę je rozolim skiego Teofana, stając wówczas w obronie praw osław ia, w ysuw ali dyzunię jako hasło ideowe i uciekali się do pomocy M oskwy u .
Szczególną rolę odegrały wówczas z a k o n y . Ich akcja m isyj n a na Rusi spotykała się z w ielkim poparciem świeckich fu nd ato rów. Z akładanie nowych klasztorów na pustkow iach u łatw iły zm ia ny, jak ie jeszcze pod koniec XVI w. zaszły w zakonach żebrzących, które powoli zatraciły swój pierw otny m iejski charakter, zakła dając (jak np. franciszkanie i dom inikanie) szereg placów ek po w siach i osadach, a naw et pustkow iach 35. N ajbardziej rozw inęli się wówczas dom inikanie, którzy pod koniec XVII w. posiadali w P o l sce 152 klasztory. Wśród szlachty bardziej jednak popularne były zakony franciszkańskie, zwłaszcza bernardyni. Na górne w arstw y społeczeństwa większy w pływ mieli jezuici, cenieni szczególnie za rozwój szkolnictwa. Na tym polu dopiero w drugiej połowie XVII w. zaczęli z nim i współzawodniczyć p ijarzy 36.
33 Sch e m a tsim u s U niversi V enerabilis Cleri Saecularis e t R egularis
ritu s L a tin i dioecesis Prem isliensis... 1881 s. 57—58, 213—218; 1890 s. 51—
—56, 79—84, 267.
34 S t a r c z e w s k i , dz. cyt. s. 291; U r b a n W incenty bp, A k c ja m i
sy jn a Kościoła katolickiego w Polsce. W: K sięga tysiąclecia katolicyzm u
w Polsce. T. 1 L u b lin 1969 s. 619.
35 C h r u s z c z e w s k i A dam , Z a k o n y w Polsce w X V I I — X V I I I w ie
ku, Z nak 17(1965) n r 137—138 s. 1573.
33 T a z b i r , dz. cyt. s. 129 n f K ł o c z k o w s k i Jerzy, Z a ko n y m ęsk ie
w Polsce w X V I — X V I I w ie k u . W: Kościół w Polsce, T. 2 W ieki XVI— —XVIII. K rak ó w 1969 s. 535, 541; O g o n o w s k i Zbigniew , Z zagadnień
Rosnące dochody duchow ieństw a, duża liczba nowych fundacji i uposażeń, a zwłaszcza szybki w zrost m ajątkó w klasztornych, za czął budzić zaniepokojenie szlachty. Znalazło to w yraz w um owie zaw artej w 1633 r. ze Stolicą A postolską. Na mocy tej um owy m. in. zabroniono jezuitom i niek tó ry m innym zakonom n ab y w a n ia dóbr ziem skich. K onstytucja sejm ow a z 1635 r. rozciągnęła ten zakaz na całe duchow ieństw o, zabraniając przekazyw ania w ja k i kolw iek sposób dóbr szlacheckich Kościołowi. Zakazy te, ponaw ia n e w latach następnych, były jed n ak często obchodzone.
Ruś Czerwona była w idow nią ciągłych w o j e n i zbrojnych n a padów. Ta szczególna sytuacja spraw iała, iż szlachta czerwonorus- ka, poza budow aniem w arow ni, skłonna była także do ofiar i fu n dacji n a rzecz kościołów i cerkw i 37. P rzejaw em tego była w pew nym sensie rów nież i fundacja klasztoru w K alw arii Pacław skiej, dokonana przez A. M. F redrę. Jednakże jeszcze w drugiej połowie X VII w. szlachta przestrzegała pobożnych fu nd ato ró w przed n ie stosow aniem się do przepisów konstytucji z 1635 r. Tak np. postą p iła szlachta czerw onoruska, zebrana na sejm iku w iszeńskim w 1666 roku 38. Dlatego w spom niana konstytucja z 1635 r. b y ła póź niej — ja k się w ydaje — najw iększą przeszkodą w uregulow aniu stan u praw nego fundacji k alw aryjskiej i w oparciu o nią odebra no następnie tem u konw entow i fundacyjne dobra.
Poza spraw am i osadniczymi i obronnym i bezsprzeczną rolę ode grał czynnik r e l i g i j n y . Wobec ogrom nej przew agi luodności w yznania grecko-katolickiego w okolicznych wioskach, K alw aria Pacław ska stanow iła jak b y w yznaniow ą „oazę” rzym sko-katolicką. Podczas odpustów grom adziła się tu ludność obu obrządków i w obu odpraw iano tam nabożeństw a. O ddziaływ anie klasztoru n a tych m ieszkańców m usiało być dość duże, skoro ludność wioski P acław przeszła grom adnie w połow ie X IX w. na obrządek łaciński. Two rzenie odpowiedniej przeciw w agi w postaci budow y ruskiej k a l w arii w P acław iu w drugiej połowie X IX i pierw szej XX w. do wodzi, iż zdaw ano sobie spraw ę, jakie cele przyśw iecały założeniu i u trzym an iu tu ta j klasztoru franciszkańskiego. W w aru nk ach w oj ny religijnej, w jakiej znalazła się ziem ia przem yska, zwłaszcza w X V II w. i przy dużej przew adze narodow ego żyw iołu ruskiego, rola K alw arii P acław skiej dla wzm ocnienia katolicyzm u na tych terenach była oczywista 39. Ten cel klasztoru określił w yraźnie je szcze sam fu n d a to r w w arunkach, pod jakim i przekazyw ał fra n ciszkanom fundację.
Należy jeszcze zwrócić uw agę na rozwój w Europie i w Polsce 37 G r a b o w s k i A m broży, Sta ro żytn o ści historyczne, p olskie pism a
i p a m ię tn ik i do d zie jó w d a w n e j P olski, T. 1 K ra k ó w 1840 s. 255.
38 AGZ T. 21 s. 430.
k u l t u M ę k i P a ń s k i e j i to w form ie zakładania tzw. „kalw a rii”. Słowo „K alw aria” oznacza wzgórze w Jerozolimie. M ianem tym określano także m iejsca specjalnie poświęcone kultow i Męki C hrystusa, gdzie obrazowo i plastycznie przedstaw iano osoby i zda rzenia z Męki P ańskiej. Takie kalw arie m iały symbolicznie odtw a rzać m iejsce z Ziemi Świętej, dlatego zakładano je w tere n ie gó rzystym , przypom inającym położenie Jerozolim y. Stacje M ęki P a ń skiej staw iano w form ie kościołów, kaplic lub figur.
K alw arie pojaw iły się w zachodniej Europie dopiero w XV w. N ajstarsza pow stała w latach 1405— 1420 koło Kordowy w Hiszpa nii. W XV i na początku XVI w. założono szereg dalszych kalw arii. Pod względem ilości stacji kalw arie te ogromnie się różniły (np. w B am bergu 6 stacji, a na Monte V arallo koło M ediolanu 45 k a plic stacyjnych, zaś w P lougastel w B retanii 200 figur). W samej Ziemi Św iętej ilość stacji nie była ostatecznie ustalona, stąd za pew ne ta dowolność 40.
Ruch w zakładaniu nowych kalw arii, w strzym any przez w alki religijn e w yw ołane reform acją, ożywił się na nowo po przep ro w adzeniu odnowy trydenckiej. Duże zasługi w rozbudzeniu na no wo zainteresow ania się Ziemią Św iętą położył ks. C hrystian A dria- n i Cruys, zw any Andrichom ius, który w swoich dziełach nie tylko opisał miejsce w P alestynie, ale w skazał też na możliwość zak ła dania drogi krzyżowej w kościele, czy ogrodzie, bez specjalnych kaplic. Drogi krzyżowe po kościołach rozpowszechniły się jedn ak dopiero w pierw szej połowie X VIII w., głów nie na skutek działal ności św. L eonarda a P orto Maurizio.
W Polsce było m niejsze zainteresow anie Ziem ią Św iętą niż na Zachodzie Europy. Dopiero pod koniec XVI w. następuje żywszy r o z w ó j k u l t u M ę k i P a ń s k i e j . Nabożeństwa pasyjne, zwłaszcza w postaci pieśni postnej szerzyli u nas b ernardyni. W y razem ożywienia k ultu pasyjnego było A rcybractw o Męki P a ń skiej, założone przy kościele franciszkanów w K rakow ie przez b i skupa M arcina Szyszkowskiego. B ractw a Męki P ańskiej urządzały w w ielkim poście procesje do ołtarzy stacyjnych. Przełom owym w ydarzeniem w tym względzie była bez w ątpienia fund acja K al w arii Zebrzydow skiej przez M ikołaja Zebrzydowskiego n a począt ku XVII w. i objęcie jej przez bernardynów 41. W ślad za nią i pod je j w pływ em pow stały w XVII i XVIII w. w Polsce liczne kalw a rie, m. in. w Pakości (1628), W ejherow ie (1649), Górze K alw arii, 40 K n e l l e r K arl Alois, G eschichte der K reuzw egendacht von den
A n fä n g e n bis zu r völligen A usbildung. E rgknzungshefte zu den S tim m en aus M a ria -L a ac h , Heft 98, F re ib u rg in Br. 1908 s. 21—27, 61—78; W y c z a w s k i H ieronim Eugeniusz, D zieje K alw arii Z eb rzy d o w sk iej, K ra k ó w 1947, s. 1—4.
pod W erkam i koło W ilna (1675), w R ybitw ach koło Mogilna, pod Radzym inem koło G rudziądza i in. 42.
F undacja K alw arii Pacław skiej przez A. M. F red ro (1668) doko nana została rów nież pod w pływ em K alw arii Zebrzydow skiej i na jej wzór zbudow ana. W yraźnie zaznaczył to sam fu n d ato r w w a run kach podanych reform atom w 1666 r. W XVII w. panow ały jed nak specyficzne w aru n k i w ziemi przem yskiej i zapew ne na po w stanie K alw arii Pacław skiej w płynęło w iele czynników — obok religijnego także osadniczy i obronny.
2. P o w s t a n ie i p o c z ą t k o w e d z ie j e k la s z t o r u
P ow stanie klasztoru w K alw arii Pacław skiej otoczone jest le gendą, k tó ra jeszcze dziś u trzym uje się w śród okolicznej ludności. A. M. F redro posiadał w ziemi przem yskiej m ajątek obejm ujący 9 wsi. Najczęściej przebyw ał w K orm anicach, które w XV w. p rze szły z rą k K orm anickich w posiadanie F red rów 43. Legenda mówi, iż F redro podczas polow ania zapuścił się w głąb lasu w pogoni za jeleniem i w m iejscu, gdzie dzisiaj stoi kościół, m iał ujrzeć w śród rogów tegoż jelenia jaśniejący krzyż. Pod w pływ em tego zjaw iska postanow ił postaw ić na ty m m iejscu, na wysokiej górze, kościół, z klasztorem i założyć kalw arię w edług w zoru i rozm iaru jerozo lim skiej drogi k rz y żo w ej44.
W zm iankow ana legenda podaje m otyw, któ ry m iał skłonić F re d rę do fundacji klasztoru. Nie można jed n ak zdecydowanie tw ie r dzić, że w yłącznie m otyw religijny skłonił F red rę do tego przed sięwzięcia; mógł bowiem decydować także czynnik obronny lub o s a d n i c z y , głoszony w pism ach A. M. F redry. Teren, na k tó rym zbudow any jest dzisiaj kościół i kaplice kalw aryjskie m iał być jeszcze w XVII w. pok ry ty gęstym borem. Najbliższa jed nak okolica przed pow staniem K alw arii wcale nie była pustkowiem . W szystkie okoliczne wioski otaczające k alw aryjskie wzgórze, za w yjątk iem samej K alw arii, istniały już od daw na; w zm iankow ane są już w 1367 r . 45 We w szystkich tych wioskach przew ażał narodo w y żywioł ruski, przynależący do w łasnych parafii grecko-katolic-42 G u m o w s k i M ichał P olskie K alw arie, A teneum k ap łań sk ie 23 (1929) 501 n.
44 G i l e w i c z Aleksy, R ó ż a ń s k i Ja n , P rze m y śl i okolice, W arsza w a 1968, s. 87.
45 F r i d r i c h A lojzy O., H istorie cu d o w n ych obrazów N a jśw ię tsze j
M aryi P a n n y w Polsce, T. 2 K ra k ó w 1904, s. 380; S w i e r c z y ń s k i , dz.
cyt., s. 5; S z w a r c e n b e r g-C z e r n y K azim ierz, Z iem ia św ięta pod
P rze m y śle m , Za i przeciw 3(1959) n r 37, s. 12; Z w i e r ć a n A., art. cyt.
s. 84; A rch. K al., L ib. m em or., s. 1; Krön., s. 182; A rch. K r., P A K 1, s. 42.
kich, lub praw osław nych. Nieliczni natom iast Polacy, rozrzuceni w śród Rusinów, należeli do dosyć odległych łacińskich p arafii w Rybotyczach i Niżankowicach. Częste w ylew y W iaru i słabe drogi w bardzo pow ażnym stopniu u tru d n iały Polakom łączność ze swoją parafią. Z tego też względu w ielu z nich zmieniło swój obrządek i w konsekw encji wynarodow iło się. F redro fundując w ty ch oko licach łaciński klasztor mógł mieć na uwadze w z m o c n i e n i e polskiego e l e m e n t u n a r o d o w e g o . Za tak im przypuszcze niem przem aw ia fa k t założenia przez niego równocześnie z klasz torem i w pobliżu niego osady Słoboda, w której osiedleńcami byli w przew ażającej m ierze Polacy; w ydaje się jednak, że głów nym celem założenia tej osady była „w ygoda” m ających tu przybyw ać pielgrzymów. N ajpraw dopodobniej w łaśnie m otyw r e l i g i j n y , choć zapew ne m iały swój w pływ także inne czynniki, skłonił F re drę do fundacji klasztoru kalw aryjskiego, którego celem miało być nie tylko rozw ażanie Męki P ańskiej, ale także działalność m isyjna w okolicy pełnej h eretyków i schizm atykó w 46. Pom ysł tej fu n dacji był naśladow nictw em , założonej 60 la t wcześniej, K alw arii Z ebrzydow skiej.
Nasuw a się pytanie, kiedy A. M. F re d ro w padł na ten pomysł? W spom niana legenda nie podaje daty. W zm iankuje jedynie, że na m iejscu cudownego zjaw iska postaw ił F redro najp ierw krzyż, a lud, któ ry zaraz tam m iał się gromadzić, skłonił kasztelana lw ow skiego do przyśpieszenia fundacji, ta k że w ciągu trzech la t zbu dow ał klasztor i niew ielki drew niany kościół, który jeszcze n ie wykończony oddał fran ciszk an o m 47. Franciszkanie objęli fundację kalw ary jsk ą w 1668 r., jednakże rok ten nie może być uw ażany za początek dziejów K alw arii. Pacław skiej. Z a m i a r z b u d o w a n i a w swoich dobrach kalw arii podjął F redro 13 la t wcześniej, bo w 1655 r. W tym bowiem roku zaproponow ał dom inikanom ob jęcie nowej rezydencji w K alw arii. Propozycja F red ry była b a r dzo ogólnikowa: obiecyw ał dać odpowiednie utrzym anie dla 8 za konników, w ty m 6 ojców i 2 braci; w zam ian za to dom inikanie m ieli codziennie, za w y jątkiem świąt, odpraw iać żałobną Mszę św., śpiewać psalm y i odm awiać 5 pacierzy za fundatora, a przy o stat niej stacji dróżkowej w raz z ludem — pacierze. Nie w spom niał F red ro naw et miejscowości, w której m iał zam iar założyć k alw a rię; nie podał też żadnej w zm ianki o kościele, kaplicach, czy klasz torze. P row incjał dom inikanów O. Franciszek G rabiecki przedsta w ił 27 sierpnia 1655 r. propozycję F red ry radzie prow incji, która 47 A rch. K al., K rön. s. 182; Ks. S. Ch., F ranciszkanie w Polsce. W: E ncyklopedia kościelna... X. M ichała N ow odw orskiego, T. 5 W arszaw a 1874, s. 574; Z w i e r c a n A., a rt. cyt., s. 84.
47 A rch. K al., L ib. m em or., s. 1; S z w a r c e n b e r g-C z e r n у Κ., art. cyt., s. 12; W a c ł a w z Sulgostow a, O cudow nych obrazach w P ol
jednogłośnie postanow iła przyjąć w arunki kasztelana lwowskiego ia. S praw a budow y k alw arii m usiała jednak ulec dużej zwłoce ze względu na w ojnę szwedzką, k tóra w ty m roku w ybuchła. Do piero ok. 1665 r. A. M. F red ro postanow ił zabrać się do urzeczy w istnienia swego zam iaru. Rozpoczął wówczas budowę w arow ni kalw aryjskiej. Za praw dopodobieństw em rozpoczęcia budow y w 1665 r. przem aw ia list A. M. F re d ry do prow incjała reform atów z 4 lipca 1666 r., w którym proponow ał reform atom objęcie opieki nad „pew nym N abożeństw em ”, jak ie „zam yślił na gruncie swoim fundow ać”. Do listu dołączył w arunki, pod jakim i reform aci m ieli objąć K alw arię; w spom niał w nich, że „sie forteca grun to w na s ta now i” 49. W ynika stąd, że już w 1666 r. prace nad budow ą w arow n i k alw ary jskiej m usiały być zaaw ansow ane lub przynajm niej roz poczęte. T rzeba wziąć pod uw agę i to, że budow a naw et m ałego klasztoru i 28 kaplic, chociaż większość z nich to były tylko posta wione krzyże lub figury, też m usiała zająć trochę czasu i zapew ne rozpoczęto ją wcześniej, skoro już w 1667 r. została po większej części w ykonana, a pośw ięcenia dokonano w następnym r o k u 50. W zm iankow ane kaplice zostały rozmieszczone na g ru n tach wsi No wosiółek, Pacław ia i H uw nik w edług rozm iaru stacji jerozolim skiej drogi krzyżowej. Chodzi tu o odległości pom iędzy poszcze gólnym i stacjam i, a nie o wielkość czy w ym iary sam ych kaplic. R ozm iary te wzięto jed n ak nie w prost z Jerozolim y, ale z K alw arii Z ebrzydow skiej.
Należy przyznać, że F redro tra fn ie w y brał m i e j s c e na zbu dow anie kalw arii. Dostęp na górę k alw ary jsk ą (ok. 460 m n.p.m.) dzisiaj jeszcze jest bardzo tru d n y i uciążliwy, a pielgrzym ka na nią stanow iła praw dziw e um artw ienie. K alw aria Pacław ska jest poło żona nad rzeką W iarem n a górze oddalonej od P rzem yśla ok. 20 km w k ieru n k u południowo-zachodnim . Zachodzi tu znaczne po dobieństw o do krajo b razu Jerozolim y i topograficznego uk ład u te renu, na k tórym rozgryw ał się d ram at Męki P ańskiej. Dwa duże w zniesienia, w łaściw ie pasm a gór, przedzielone są głęboką doliną, m ającą przypom inać Dolinę Jozafata, po której płynie rzeka W iar, nosząca na tym odcinku nazw ę biblijnego Cedronu. Na zboczach tych gór, z których jedn a m a w yobrażać Golgotę, a drug a Górę
48 A rch. Dom., L iber C onsiliorum P rovinciae Poloniae ab A n. D. 1631
usq. ad A n. 1674, sygn. P p 16, s. 291.
49 A rch. Ref., A nn a les P rovinciae S S m a e V irginis M ariae A ngelorum
M inoris Poloniae, T. 2, s. 205 n; W i l c z y ń s k i M aurycy, K la szto r św. K azim ierza OO. R efo rm a tó w w K ra ko w ie, K ra k ó w 1893, s. 121.
50 S ch e m a tism u s O rdinis F ra tru m M inorum S. P. Francisci C onven
tualium ... A lm a e P rovinciae Galicianae, Leopoli 1899, s. 25; 1900, s. 33;
1902, s. 19; Ks. S. Ch., F ranciszkanie w Polsce, a rt. cyt., s. 574; A rch. K r., P A K 1, s. 42, 378.
Oliwną, rozmieszczone są kaplice. Całość tej drogi krzyżowej w K alw arii Pacław skiej wynosi 7662 m etry 31.
Miejsce pod kościół i klasztor obrał F redro na sam ym szczycie najwyższej — spośród otaczających — góry. K lasztor m iał być — zgodnie z postanow ieniem F red ry — w arow ny, zbudow any według wzorów nowszego bastionowego typu z pięcioma narożnikam i. W y bór m iejsca pod budow ę w arow ni kalw aryjskiej nie był zapew ne przypadkow y, jakby to sugerow ała w zm iankow ana legenda; góru jące nad okolicą wzniesienie broniło przed nagłym atakiem nie przyjacielskim . W rachubę wchodziły tu również względy rozloko- ■wania kaplic i dróżek kalw aryjskich.
B u d o w ę fortecy kalw aryjskiej, na rzucie pięcioram iennego obwodu bastionowego, rozpoczął F redro ok. 1666 r., poniew aż w tym roku pisał — ja k to wspom niano — do reform atów , że „sie forteca gruntow na stanow i . D ata ta jest uzasadniona choćby ciągłą obaw ą w latach 1666—1672 przed najazdem tureckim . W 1668 r. budow a w arow ni była już praw ie na ukończeniu, gdyż F red ro w w arunkach podanych franciszkanom pisał o fortalicium „in capa citate w ałów z piąciu narożników jako są in continuo circulo”. Z a pew niał także, iż pomoże wykończyć fortecę, przeznaczając n a jej podsypanie i podm urow anie sum ę 1000 złp ro c zn ie52. W arow nia kalw aryjska, w ew nątrz której znajdow ał się kościół, klasztor i jego zabudow ania gospodarcze zajm ow ała pow ierzchnię ok. 28.400 m e trów kw adratow ych. Tak duży obszar pozw ala przypuszczać, że przeznaczona ona była nie tylko dla m ieszkańców samej K alw arii, Pacław ia, czy Nowosiółek. T rzeba przy ty m zaznaczyć, że forteca ta odpow iadała w szystkim wymogom, jak ie wówczas staw iano tego rodzaju budow ie 53.
Zespół kościoła i klasztoru usytuow any na terenie w arow ni po w iązany był funkcjonalnie z kaplicam i i dróżkam i kalw aryjskim i, przestrzennie zaś w widoczny sposób z „założeniem m iejskim ”. Od strony południowo-wschodniej zam ykał on główną oś kom pozycyj ną osady (Słobody), jak ą stanow iła ulica, która dzieli tę osadę na dw ie praw ie rów ne części. Po stronie przeciw nej (północno-zachod niej) oś tę zam yka grupa kaplic z dom inującą przestrzennie kaplicą Ukrzyżowania. Oba te zespoły, oddalone od siebie ok. 700 m, u sy tu owane są na w yniosłym wzgórzu (lekko opadającym od kościoła w stronę kaplic Ukrzyżowania) ponad doliną W iaru, dzięki czemu widoczne są ze znacznej odległości. Do głównej ulicy prow adzi d ro
51 S z w a r c e n b e r g-C z e r n у Κ., a rt. cyt., s. 12; K u r o p a t - n i c k i E w ary st A ndrzej hr., G eografia albo dokładne opisanie K rólestw
G alicji i L odom erii, Lw ów 1858, s. 5i).
52 A rch. Kal., Fase. I, s. 2; Lib. m em o r. s. 9; Kron., s. 182; A rch. K r., M at. t. 11, s. 3 n; M at. t. 25, s. 15 n.
ga z Nowosiółek od strony wschodniej i krzyżuje się z nią pod k ą tem prostym ; jej przedłużeniem była zapew ne droga do P acław ia od strony zachodniej. Takie założenie przestrzenne, w kształcie ła cińskiego krzyża, „z główną osią kom pozycyjną i zam ykającym i ją dom inantam i plastycznym i pozw ala zaliczyć je do barokow ych kompozycji urbanistycznych z sym boliką krzyża” 54.
Tw ierdza kalw ary jsk a nie została jed n ak całkowicie wykończona. W praw dzie zachow ane do dziś i dobrze widoczne w ały i bastiony do wysokości ok. 2 m świadczą, iż pierw otnie poza w ytyczeniem narysu była „podsypana”, niem niej jed n ak nie ma żadnego śladu jej „podm urow ania”. Nie wiadomo, czy stało się to n a sku tek — ja k tw ierdził znacznie później kronikarz klasztorny — niew ypła- cania przez F red rę przyrzeczonych sum 5S, czy też sam F redro nie chciał zbyt pośpiesznie jej wykańczać. A. M. Fredro, będąc zw olen nikiem system u staroholenderskiego w budow aniu tw ierdz, m iał zapew ne zam iar podm urow ania w ałów do połowy ich wysokości zgodnie z zasadam i tego system u, ale i tego nie zrobiono. Budzi się też pytanie: w jak im stopniu sami franciszkanie byli zainteresow a ni w budow ie w arow ni? Zapew ne zależało im na zabezpieczeniu kościoła i klasztoru przed napadam i rozbójniczym i, grabieżą, ale chyba m niej byli zainteresow ani w urządzaniu tw ierdzy jako sil nego oporu przed w ojskiem re g u la rn y m se. T utaj także należałoby dopatryw ać się przyczyn — choć akta milczą na ten tem at — nie- w ykończenia budow y tw ierdzy.
W 1777 r., a więc 109 lat po objęciu przez franciszkanów fu n d a cji k alw aryjskiej, praw nuczka A. M. F re d ry A nna W iktoria Po- doska potw ierdziła zapis placu pod kościół i klaszto r” z w ałam i i fosą ten plac okrążającem i” 57. W ały te, jak to już wspom niano, zachow ały się częściowo do dnia dzisiejszego, natom iast fosa, która zapew ne była, czy też przynajm niej m iała być w ypełniona wodą, została z biegiem czasu zatarta.
Nie wiadomo, czy sam F redro był a u t o r e m narysu fortecy kalw aryjskiej. Być może, że konsultantem tych p rojektów był ta k że Tylm an z G am eren, któ ry w tych latach, jak o inżynier w ojsko w y Jerzego Lubom irskiego, pracow ał w nie ta k bardzo odległym od P rzem yśla Łańcucie i Rzeszowie. Sugestię tak ą zdaje się po tw ierdzać przyjaźń, jaka łączyła A. M. F red rę z J. Lubom irskim oraz ich w spólne stanow isko w polityce. Nie je st rów nież w yk lu czone, że któryś z inżynierów i architektów pracujących dla Jan a Sobieskiego, z k tórym F redro utrzym yw ał żywe kontakty, był au
5J Tam że s. 57—59. 55 A rch. K al., K rön. s. 184.
78 G u t к o w s к a, dz. cyt. s. 49, 74.
57 A rch. K al., Fasc. 1 s. 80; L ib m m em or. s. 13; Krön. s. 182; A rch. K r., M at. t. 25 s. 39.
torem tego założenia 58. Wobec b ra k u odpowiednich ak t nie można dać na to definityw nej odpowiedzi.
Nie spotkano nigdzie żadnej w zmianki, aby forteca kalw aryjska była kiedykolw iek zdobywana. Przeżyw ała już wojnę polsko-tu recką w latach 1672—1676, toczącą się głównie na U krainie, ale za gony ta ta rsk ie sięgały nieraz i na ziemie etnicznie polskie, nie w ia domo jednak, czy dotarły aż tu taj. F aktem jest tylko, że Turcy i T atarzy obozowali niedaleko K orm anic (ok. 12 km od K alw arii) i obóz ich został rozbity przez mieszczan przem yskich 59.
Zanim w ybudow ano fortecę kalw ary jsk ą i klasztor, naw et jesz cze przed rozmieszczeniem drogi krzyżowej n a zboczach góry pa- cław skiej, A ndrzej M aksym ilian F redro ułożył w a r u n k i , pod którym i chciał przekazać swoją fundację jakiem uś zakonowi. W lipcu 1666 r. przedstaw ił swoje w arunki definitorium reform atów , zebranem u na kongregacji w Stopnicy. Dlaczego F redro nie zw ró cił się tym razem do dom inikanów, skoro oni jeszcze w 1655 r. ak ceptow ali —· jak wspom niano — jego propozycję? A może sami dom inikanie zrezygnow ali teraz z objęcia nowej fundacji? W ak tach prow incji OO. Dom inikanów nie ma żadnej w zm ianki, która sugerow ałaby odpowiedź na powyższe pytania. W arunki F redry, podane reform atom , były dosyć w ygórow ane i składały się aż z 18 punktów . F redro żądał m. in., aby zbudow ano kościół ta k w ielki jak w L eżajsku lub jezuitów w Lublinie; w klasztorze m iało miesz kać przynajm niej 24 zakonników do obsługi nabożeństw kalw aryj- skich i pielgrzym ów ; trzeba będzie zbudować ok. 50 kaplic — fu n d ato r zobowiązywał się w ystaw ić 4, inne mieli budować sam i za konnicy, starając się w tym celu o dobrodziejów, m ateriał na budo w ę owych kaplic obiecyw ał sam dostarczyć; pieniądze m iał odbie rać m ieszkający przy klasztorze syndyk; dróżki m ieli obchodzić re form aci naw et w zimie, jeśli p rzyjdą pątnicy; przepisał także sze reg Mszy św. i m odlitw, które należało odm awiać za ojczyznę i fu n datora. W zam ian za to F redro zobowiązywał się zapewnić w y żywienie, dostarczane w zbożu i mące, dlatego przy klasztorze m ia ła powstać piekarn ia i brow ar; obiecywał pomoc w dokończeniu rozpoczętej budow y tw ierdzy i zbudow anie m ałego klasztorku z 10 celam i (na zbudow anie większego da zapomogę); klasztorek m iał być gotowy na św. M ichała 1667 r., w którym m iało zamieszkać 10 ojców; przed wykończeniem kościoła nabożeństw a należało od praw iać w zakrystii, a fu n d ato r dostarczy trochę ap aratów kościel nych; obiecywał też oddać do dyspozycji reform atów cegielnię i drzewo ze swego lasu dla prac budow lanych 60.
58 G u t к o w s к a, dz. cyt. s. 81 n.
59 G i 1 e w i с z А., В ó ż a ń s к i J., dz. cyt. s. 21
90 A rch. Ref., A nnales P rovinciae S S m a e V irginis M ariae A ngelorum
D efinitorium r e f o r m a t ó w postanow iło zrzec się tej fu n d a cji, poniew aż w a ru n k i F re d ry sprzeciw iały się — ja k pisano — „statu ti nostro R eform atio” (sic!). P rzy dużym napływ ie ludzi do K alw arii nie m ogliby zakonnicy modlić się przez przepisane dwie godziny dziennie, w skutek tego m ogłoby osłabnąć ich życie d u chowe; budow a ta k w ielkich kościołów przeciw na była — zdaniem definitorium — ubóstw u przepisanem u przez św. F ranciszka; u trz y m yw anie przy klasztorze syndyka i jego rodziny oraz służby do obsługi p iek arn i i b row aru w ym agałoby dużych nakładów i „tro ski o spraw y doczesne” oraz naprzykrzanie się dobrodziejom; poza ty m budow a kalw arii (kaplic stacyjnych) będzie trw ać kilkadziesiąt lat, bo nie da się jej ta k szybko ukończyć ja k zbudow anie kościoła i klasztoru — pilnow anie takiej budow y przeszkadzałoby także w nabożeństwie. Swoją odm owną odpowiedź dla F red ry zredago w ało definitorium w Stopnicy 31 sierpnia 1666 r o k u 61. Odmowna odpowiedź reform atów u trzym ana była w delik atny m tonie, po niew aż A. M. F red ro był dobrodziejem reform atów , zwłaszcza ich klasztoru w Przem yślu.
Do f r a n c i s z k a n ó w , z propozycją oddania im swojej fu n dacji, zw rócił się F red ro dopiero 19 m iesięcy później, przed staw ia jąc już zm odyfikow ane w aru n k i definitorium B raci M niejszych K onw entualnych, zebranem u n a kongregacji w Szczebrzeszynie 5 lutego 1668 r. J a k w ynika z bardzo uprzejm ego tonu listu łączyły F red rę z reform atam i bliskie więzy przyjaźni. Z franciszkanam i natom iast A. M. F red ro zw iązany był poprzez klasztor w P rzem y ślu, dla którego dokonał zapisu jeszcze w 1664 roku 62 i z tego po w odu franciszkanie przem yscy uw ażali go za swego dobrodzieja. Franciszkanie byli wówczas pod szczególną opieką Zamojskich, o czym św iadczyły klasztory w Zamościu, Szczebrzeszynie i in., a także k a te d ra prow adzona przez nich w A kadem ii Zam ojskiej. Ponadto franciszkanie m ieli za sobą duże trad y cje akcji m isyjnej na Rusi; cieszyli się rów nież w tym czasie dużym uznaniem jako kapelani wojskowi®3, co d la F redry, żywo i w szechstronnie in te resującego się spraw am i w o jsk o w y m i64, nie było zapewne obo jętne. Powyższe w zględy — jak się w ydaje — skierow ały uw agę
61 Tam że s. 208—210.
62 B iblioteka Jag iello ń sk a w K rakow ie, Dział Rękopisów, Zapisy na rzecz A rc y b ra ctw a M ęki P ań sk ie j przy kościele fran ciszk ań sk im św. M arii M agdaleny w P rzem yślu z la t 1664— 1692, sygn. HI-7542 k. 1—4; Toż, B iblioteka Z akładu N arodow ego im . O ssolińskich w e W rocław iu, D ział R ękopisów , P rzyw ileje, a k ta, in w en tarze, zapiski itp. sp raw y k la sz to ru OO. F ran ciszk an ó w w P rzem y ślu (X V IIX V III), Z biór Czołowskiego, sygn. III-9615, R. 1664.
63 K a n t а к K am il ks., F ranciszkanie polscy, t. 2 K ra k ó w 1938 s. 284—286, 313.
A. M. F red ry ku franciszkanom , którym zapropnował, po odmowie ze strony reform atów , objęcie nowej fundacji w K alw arii.
O ferując franciszkanom fundację kalw aryjską F red ro przedsta w ił im nieco m niej w ygórow ane w a r u n k i : w klasztorze miało mieszkać siedm iu kapłanów ; codziennie m iała być odpraw iana po wieczne czasy Msza św. za dusze zm arłych; po każdym kazaniu w kościele należało z ludem odm awiać 5 pacierzy za zm arłych i jed en za Rzeczpospolitę; po śm ierci fun dato ra czy fu n datork i w całej prow incji należało odpraw ić Msze św. jak za b ra ta zakon nego; podczas nabożeństw a dróżkowego należało odmawiać: 1 p a cierz za fundatora, drugi za ojczyznę, trzeci za dusze zm arłych, czw arty za grzeszników przy następujących kaplicach: W ieczernik, Kaifasz, Grób P. J., Serce M atki B., Zaśnięcie NMP. i ostatniej na dróżkach — wszędzie tam m iały to przypom inać odpowiednie t a bliczki; dopóki miejsce to nie będzie rozsławione franciszkanie m ieli urządzać do K alw arii pielgrzym ki ze Lwowa, Kam ieńca P o dolskiego, Zamościa, a n aw et z L itw y; kościołem i klasztorem m iał się opiekować gw ardian, natom iast inny zakonnik m iał mieć sta ranie o kaplice, a jeszcze inny jako prom otor m iał czuwać nad porządkiem nabożeństw. W zam ian za to fu nd ato r zapisyw ał wieś Nowosielce (Nowosiółki) z zameczkiem, lasam i i gruntam i, k tó ra przynosiła 300 złp rocznego dochodu. Ponadto co roku obiecyw ał daw ać: 400 złp na budynki klasztorne, 1000 złp na podsypanie i podm urow anie fortezy i 600 złp na budow ę kaplic. M ury kościel ne, zaczęte tego roku, m iały mieć 9 m wysokości od fundam entu, klasztor zaś według um ow y z architektem . Ponieważ klasztor stoi na g ru ntach wsi Pacław — pisał F redro — do franciszkanów bę dzie należał tylko g ru n t „in capacitate wałów klasztornych z piąciu narożników jako są in continuo circulo”. P rzy fortecy klasztornej m iała być założona osada Słoboda, ale należeć m iała do Pacław ia, jako leżąca na jego gruntach. F u n d ato r zstrzegł sobie g ru n t koło kaplicy Zaśnięcia NMP., ponieważ p ragnął ufundow ać tam klasztor dla zakonnic reguły św. Franciszka. Ponadto pozw alał F redro klasztorow i przez 10 la t używ ać cegielni stojącej przy dworze pa- cław skim , obiecał dać 4 konie i wóz oraz 100 złp na pierw sze po trzeby, aby jeszcze przed niedzielą Palm ow ą tego roku (1668) kilku kapłanów zamieszkało w klasztorze. Zobowiązywał się także pokryć koszta budow y „drew nianego” kościółka, kilku naczyń i szat litu r gicznych, aby już na Znalezienie K rzyża św. (3.V.1668) mogły się rozpocząć w szystkie nabożeństw a k alw aryjskie. Zapis m ajętności (wsi Nowosiółki) przyrzekł F red ro przeprow adzić przed uroczysto ścią św. Franciszka (4.X .1668), „kiedy zupełnie 7 kapłanów pocznie w klasztorze w ygotow anym m ieszkać”. — Powyższe w arun ki p rzy jęło bez żadnych zastrzeżeń definitorium prow incji rusko-łitew skiej podczas trzeciej sesji 7 lutego 1668 r. na kongregacji w Szczebrze
szynie, a zatw ierdził 22 czerwca tego roku we Lwowie O. F ran ci szek W ojdyłowicz, prow incjał Rusi i L itw y oraz O. B artłom iej G rzym alski, defin itor w ieczysty i sekretarz p ro w in c ji65.
Tak więc w aru nk i podane franciszkanom znacznie różniły się od tych, jak ie F redro przedłożył reform atom . Zachował w nich za sadniczo ilość m odlitw proponow anych reform atom , natom iast nie m ówił już o w ielkości kościoła na wzór leżajskiego, znacznie zm niejszył ilość zakonników w klasztorze, a zwłaszcza zupełnie po m inął spraw ę syndyka, piekarni i brow aru, widocznie nie chciał obciążać franciszkanów zbytnią troską „o spraw y doczesne” ludzi świeckich. Nie w spom niał też o ilości kaplic — może obaw iał się, że i franciszkanie nie będą chcieli się podjąć ta k dużego przed sięwzięcia budowy? Zresztą niektóre kaplice (28) były już, p rzy najm niej w form ie prow izorycznej w form ie figur i krzyży, po stawione.
P raw dopodobnie franciszkanie p r z y b y l i do K alw arii w te r m inie jak i wyznaczył F redro w „kondycjach” i w uroczystość Z na lezienia K rzyża rozpoczęli odpraw iać nabożeństw a kalw aryjskie. Świadczy o tym podjęcie sta ra ń o zatw ierdzenie fun dacji przez m iejscowego biskupa, którem u całą spraw ę przedstaw ili: O. Jan Ju sty n Burzyński, upełnom ocniony przez prow incjała i O. A m bro ży Jabłoński, pierw szy g w ardian kalw aryjski. 16 czerwca 1668 r., w akcie w ystaw ionym w swoim pałacu w Brzozowie, biskup p rze myski S tan isław Sarnow ski polecił zawiadom ić okoliczny k ler o m ającej się dokonać erekcji k la s z to ru 66. Faktycznie, ogłoszenia takiego dokonano 24 czerwca 1668 r. w katedrze i innych kościo łach przem yskich, a także w Dobromilu, Rybotyczach i klasztorze k arm elitó w w Husakowie. Zastrzeżenia i zarzuty należało zgłaszać w ciągu 9 dni. Na ew entualne zarzuty m iał ze strony zakonu od pow iadać O. J a n Ju sty n B urzyński, bak ałarz teologii, pełnom ocnik prow incjała. Poniew aż w przepisanym term inie n ik t nie podniósł żadnych zarzutów , u d ał się fu n d a to r A. M. F redro w raz z O. B ar tłom iejem G rzym alskim , sekretarzem prow incji ruskiej, do kon- systorza w Przem yślu dla zatw ierdzenia fundacji w sądzie duchow nym . Tam, 10 lipca 1668 r., wobec sądu biskupiego, obie strony podpisały umowę. Zgodnie z um ową F red ro oddaw ał franciszkanom wieś Nowosielce, której roczny dochód 800 złp m iał być przezna czony na u trzym anie 7 księży, ja k to było postaw ione w e w stęp 65 A rch. Kal., Fase. I s. 1—3, 5—7, 20; Lib. m em or, s. 8—10; K ron. s. 183 n; Sum . I s. 1; A rch. K r., M at. t. 25 s. 15 n; P A K 1 s,. 375—377; AGAD, Z biór Czołowskiego A lek san d ra, sygn. 3232 t. 2 K w erendy A r chiw um A któw G rodzkich i Ziem skich w e Lw ow ie z poł. X IX w. róż nych m iejscow ości galicyjskich. K a lw a ria P acław sk a e t P acław skie, zbiór a k t n r 6.
66 A rch. D Prz., N r 67 k. 90; Arch. W aw., T eki S chneidra, sygn. 710, R. 1668; A rch. Kal., Fase. I s. 9; K ron. s. 184.