• Nie Znaleziono Wyników

Fundacja klasztoru franciszkanów w Kalwarii Pacławskiej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Fundacja klasztoru franciszkanów w Kalwarii Pacławskiej"

Copied!
41
0
0

Pełen tekst

(1)

Józef Barcik

Fundacja klasztoru franciszkanów w

Kalwarii Pacławskiej

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 16/1-2, 89-128

1973

(2)

16 (1973) n r 1—2 O. JÓ Z E F B A R CIK OFMConv.

FU N D A C JA K LASZTORU FRANCISZK ANÓW W K A LW A R II PA C Ł A W SK IE J

T r e ś ć : W stęp. 1. S tosunki gospodarcze i relig ijn e w ziem i p rze m y ­ skiej w połow ie X V II w ieku. 2. P o w stan ie i początkow e dzieje klasztoru. 3. U posażenie.

W stęp

K lasztor franciszkanów w K alw arii Pacław skiej koło Przem yśla pełnił n a tych ziem iach bardzo ważną rolę nie ty lk o pod względem religijnym , ale także narodowościowym. Działalność jego m iała szerszy zasięg, poniew aż konw ent ten stał się m iejscem odpusto­ w ym i celem pielgrzym ek większych czy m niejszych grup, a naw et pojedynczych osób, szczególnie z okazji uroczystych nabożeństw odpustowych, które grom adziły w iernych obu obrządków (łaciń­ skiego i grecko-katolickiego) z dalszych naw et okolic i ziem po­ łudniow o-w schodniej Polski.

Mimo tej ważnej roli, jak ą klasztor kalw ary jsk i pełnił w tej oko­ licy, dzieje jego są nieznane szerszym kręgom społeczeństwa pol­ skiego. K lasztor ten nie był bow iem dotychczas tem atem osobnej m onografii naukow ej; spotykam y jedynie krótkie ujęcia jego dzie­ jów w encyklopediach, w dziełach opisujących cudowne obrazy M atki Boskiej w Polsce, w przew odnikach po ziemi przem yskiej, a także jako w stępy historyczne w w ydaw anych dru kiem od 1863 r. przew odnikach do nabożeństw podczas obchodu tzw. dróżek kal- w aryjskich. 1

1 O sobną pozycję stanow i alb u m z fo to g rafiam i kościoła i k aplic k a l- w ary jsk ich , poprzedzonych obszernym w stęp em historycznym , w ydany przez O. F e rd y n a n d a Ś w i e r c z y ń s k i e g o pt. K a lw aria P acław ska,

M onografia ilustrow ana, P rzem y śl 1907 oraz a rty k u ł: Z w i e r c a n A n­

to n i О., S a n k tu a riu m M a ryjn e w K a lw a rii P acław skiej, K ro n ik a Diecezji P rzem yskiej 48(1962) 84—88.

W przypisach niniejszego a rty k u łu zastosow ano n a s tęp u jące skróty: AG AD — A rchiw um G łów ne A k t D aw nych w W arszaw ie.

A G Z — A k ta G rodzie i Z iem skie z czasów R zeczypospolitej P o lsk ie j z arch iw u m ta k zw anego b ern ard y ń sk ieg o w e Lw owie.

A rch. Dom. — A rchiw um K laszto ru OO. D om inikanów w K rakow ie. A rch. D Prz. — A rchiw um D iecezjalne przy K u rii B iskupiej o. ł. w P rz e ­

m yślu.

A rch. K al. — A rchiw um K laszto ru OO. F ran ciszk an ó w w K alw a rii P a ­ cław skiej.

A rch. K r. — A rchiw um K laszto ru OO. F ranciszkanów w K rakow ie. A rch. Ref. — A rch iw u m P ro w in c ji OO. R eform atów w K rakow ie. A rch. W aw. — W ojew ódzkie A rch iw u m P ań stw o w e w K rakow ie. O d­

(3)

W a rty k u le niniejszym podjęto próbę ukazania w arunków , w ja ­ kich doszło do założenia klasztoru w K alw arii Paeław skiej oraz po­ czątkow ych jego dziejów, zw iązanych głównie z osobą i rodziną fu n d ato ra oraz jego spadkobiercam i. Je st to dla tego konw entu ogrom nie w ażne ze w zględu na niezabezpieczenie p raw n e całej fundacji, przez co franciszkanie kalw aryjscy zostali narażen i na w ielkie kłopoty i uw ikłani w trw a ją ce z przerw am i dw a i pół w ie­ k u procesy i spory o własność lub praw o używ ania dóbr fu n d acy j­ nych.

Początki dziejów klasztoru w K alw arii Paeław skiej zw iązane są z osobą A ndrzeja M aksym iliana Fredro, kasztelana lwowskiego, wojew ody podolskiego, pisarza politycznego. A. M. F red ro urodził się ok. 1620 r. B ył synem Jerzego, stolnika przem yskiego i K a ta ­ rzyny z Biereckich. 2 Studiow ał na uniw ersytecie krakow skim . Za panow ania W ładysław a IV rozpoczął już karierę p arla m en tarn ą posłując na sejm y w latach 1646 i 1647. W czasie bezkrólew ia (1648) poddaw ał p ro jek ty reform , m ające na celu wzmocnienie obronności państw a. W 1651 r. posłował, z ram ienia króla Jan a K azim ierza, do księcia Siedm iogrodu Jerzego II Rakoczego, a w 1652 r. piastow ał godność m arszałka sejm u. W 1654 r. otrzym ał stanowisko kasztela­ n a lwowskiego. Podczas najazdu szwedzkiego dotrzym ał w ierności Janow i Kazimierzowi; sejm ik wiszeński m ianow ał go w 1656 r. w o­ dzem pospolitego ruszenia ziemi lw ow skiej, jednakże jako wódz nie zdobył większego rozgłosu. Z polecenia szlachty u fortyfikow ał Fase. I — F ascykuł I. A k ta k alw a ry jsk ie od r. 1668 do 1839 w A rchiw um

K laszto ru OO. F ranciszkanów w K alw a rii Paeław skiej.

K ron. —- K ro n ika k o n w e n tu OO. F ranciszkanów w K a lw a ry i pacław.

od 1668 roku. S p isyw a n a przez G w ardianów od r. 1902 w A rchiw um

K laszto ru OO. F ranciszkanów w K alw a rii P aeław skiej.

Lib. m em or. — L iber actorum m em o ra b iliu m C onventus K alvariensis

Ord. S ti Francisci Ven. Patr. M in o rita ru m C onven tu a liu m w A rc h i­

w u m K laszto ru OO. F ran ciszk an ó w w K alw a rii P aeław skiej.

M a t.+ to m —■ K arw ack i A lojzy O., M ateriały do h istorii p ro w in cji i k o n ­

w e n tó w OO. F ranciszkanów w Polsce, na L itw ie i R usi w A rchiw um

K laszto ru OO. F ranciszkanów w K rakow ie.

P A K 1 — P a m ię tn ik i X . A lojzego K arw ackiego fra n ciszka n in a od czasu

w stąpienia do Z a ko n u w 1883 roku, a spisyw ane od r. 1902. Т от I

w A rchiw um K laszto ru OO. F ranciszkanów w K rakow ie.

Sum . I — S u m m a riu sz D o ku m en tó w należących do P acław ia у K a lw a ryi

P acław skiey w A rchiw um K laszto ru OO. F ran ciszk an ó w w K alw arii

P aeław skiej.

Sum . II — S u m m a riu m D ocum entorum C o n v en tu m P aclaviensem O rdi­

nis M in o ru m S a n cti Francisci C o n ven tu a liu m ta n g e n tiu m e x inferius specificatis c. r. U niversali A rch ivo L eopoliensi asservatis actis con­ sc rip tu m w A rchiw um K laszto ru OO. F ranciszkanów w K alw a rii P a -

cław skiej.

WAP. Prz. — W ojew ódzkie A rchiw um P ajstw o w e w Rzeszowie z sie­ dzibą w P rzem yślu.

(4)

w 1658 r. Przem yśl. W latac h panow ania M ichała K o ry bu ta Wiś- niowieckiego nie rozw ijał żywszej działalności politycznej, zajął się n atom iast organizacją, utw orzonej pod jego w pływ em , poczty w oje­ wódzkiej w ziemi lw ow skiej. Z królem Jan em III Sobieskim, k tó ry by ł jego kandydatem na tro n królew ski, łączyły go dobre stosunki. W yrazem tego było ofiarow anie m u przez króla w 1676 r. stano­ w iska w ojew ody podolskiego. Z m arł w 1679 r . 3.

A. M. F redro był rów nież płodnym pisarzem . P isał dzieła poli­ tyczne, strategiczne i historyczne. W pism ach politycznych bronił złotej wolności szlacheckiej, jednom yślności na sejm ie i elekcyj­ ności tronu. Zdecydow anie w ypow iedział się przeciw elekcji za ży­ cia króla. P isał rów nież o konieczności u trzy m ania słabej w ładzy królew skiej, ubogiego skarbu, dożyw otnich urzędów itp. Był też przeciw nikiem tolerancji religijnej. F red ro był poczytnym p isa­

rzem, dlatego jego w pływ na umysłowość ówczesnej szlachty był znaczny. W przeciw ieństw ie do publicystyki politycznej w iele słusznych m yśli zaw ierały poglądy F re d ry dotyczące gospodarki n a ­ rodowej, w ychow ania i szkolnictwa. Głosił konieczność zdecydow a­ nej in terw encji państw a w życie gospodarcze społeczeństwa, kon­ troli nad gospodarką rolną, konieczność osiedlania ludności na m iejscach pustych, budow y dróg, opieki nad rzemiosłem, potrzebę opieki i kontroli państw ow ej nad szkolnictwem . Dzieła swe pisał w większości po łacinie i to spraw iło, że w lite ratu rz e polskiej nie zajął należnego sobie m iejsca 4.

1. S tosunki gospodarcze i relig ijn e w ziem i przem yskiej w połowie XV II w ieku

Początki dziejów klasztoru w K alw arii Pacław skiej zw iązane są — ja k w spom niano — z osobą A. M. F redro. Chcąc jed n ak poznać m otyw y, które skłaniały F re d rę do podjęcia się zadania zbudow a­ n ia kościoła i klasztoru, i to kościoła pielgrzym kow ego, należałoby przyjrzeć się — choćby tylko pobieżnie i skrótow o — stosunkom gospodarczym, politycznym i religijnym , jak ie panow ały w połud­ niow o-w schodniej Polsce, a szczególnie w Ziemi Przem yskiej, w po­ łowie XVII w., kiedy doszło tam do fundacji w spom nianego klasz­

toru.

K alw aria P acław ska została założona w drugiej połowie XVII w. n a teren ie pow iatu przem yskiego w ziemi przem yskiej — w w oje­ w ództw ie ruskim , w skład którego, oprócz przem yskiej, wchodziła 3 C z a p l i ń s k i W ładysław , Fredro A n d rze j M a ksy m ilia n (fl679). W: P olski S łow nik B iograficzny T. 7. K rak ó w 1948—1956 s. 114—116;

Fredro A. M. (ok. 1620—1679). W: Słow nik biograficzny h isto rii p o ­

w szechnej do X V II stulecia, W arszaw a 1968 s. 135. 4 C z a p l i ń s k i , a rt. cyt. s. 116.

(5)

jeszcze ziem ia sanocka, lwowska, halicka i ch e łm sk a 5. Rozległy pow iat przem yski graniczył od zachodu z w ojew ództw em sando­ m ierskim , od północy z w ojew ództw em lubelskim i pow iatem kra- snystaw skim w ziemi chełm skiej, od wschodu z pow iatem bełzkim , lubaczow skim i ziem ią lw ow ską, natom iast od południa z pow iatem Samborskim w ziemi przem yskiej i ziem ią sanocką. Na południu ziemia przem yska graniczyła bezpośrednio z W ęgram i — Siedm io­ grodem. Południow o-w schodnie teren y pow iatu przem yskiego za­ m ieszkiw ały w połowie XVII w. drobne rody szlacheckie, k tó re po­ siadały zaledw ie jedną, dw ie lub trz y wioski. W yróżniały się w śród nich bogactw em jedynie rody H erburtów i F redrów (9 wsi) 6.

W iek XVII b y ł niezw ykle burzliw ym okresem w dziejach Polski. W ojny z Rosją, T urcją i Szw ecją oraz pow stania n a U krainie sp ra ­ w iły, że Rzeczpospolita pogrążona była od 1609 do 1717 r., z nie­ w ielkim i stosunkowo przerw am i, w ustaw icznym ogniu w alk. Dla ziem czerw onoruskich najbardziej dotkliw ym i były w ojny z T u rcją oraz pow stania n a U krainie, zwłaszcza zaś pow stanie pod wodzą B. Chm ielnickiego. N astępstw em ty ch wojen, a także klęsk głodu i zarazy, jak ie w drugiej połowie X V II w. naw iedzały Polskę, było znaczne zm niejszenie się ludności, całkow ite w yludnienie w ielu wsi, lub w znacznie w iększym rozm iarze częściowe spustoszenie osad, czego w ynikiem był w zrost tzw. „pustek”. Ludność ziem po­ łudniow o-w schodnich by ła ponadto dotknięta pow tarzającym i się ciągle najazdam i tatarskim i, które przez uprow adzanie ja sy ru do­ datkow o ją dziesiątkow ały.

Osadnictw o na ty ch ziem iach było od k ilk u stuleci zw iązane z ogólnym problem em z a g o s p o d a r o w y w a n i a terenów po­ łudniow o-w schodniej Polski. O bszary północno-zachodniej Rusi, w dogodniejszy sposób pow iązane kom unikacyjnie z centralną P ol­ ską, posiadały już wcześniej i lepiej zorganizow aną sieć osadniczą. N atom iast w ziemi sanockiej proces osadniczy dokonał się zasad­ niczo przed 1600 r. i w pierw szej połowie XVII w. właściw ie już się zakończył. 7 A kcja osadnicza była jednakże wówczas ak tu aln a na tere n ie innych regionów podgórskich, ja k np. kałuszczy zny 8. Sieć osadnicza n a ziem iach czerw onoruskich była jed n ak bardzo nierów nom ierna, w sam ej zaś ziemi przem yskiej południow e jej po­ w iaty (Sambor, S try j, Drohobycz) były m niej zaludnione od pół­

5 F a s t n a c h t A dam , O sadnictw o ziem i sanockiej w latach 1340— —1650, W rocław 1962 s. 13.

6 J a b ł o n o w s k i A leksander, Polska X V I w ie k u pod w zględem

g eo g ra jic zn o -sta tystyc zn ym . W: Ź ródła dziejow e T. 18 cz. 2 W arszaw a

1903 s. 22; AG Z T. 21 s. 215. 7 F a s t n a c h t , dz. cyt. s. 274.

8 C z o ł o w s k i A leksander, Z dziejó w C h m ie ln ic zyzn y na P odkarpa­

(6)

nocnych 9. Dlatego też akcja osadnicza ak tu aln a by ła we w szystkich praw ie ziem iach Rusi Czerwonej, niezależnie n aw et od zniszczeń w ojennych. Od X IV w. problem ten rozw iązyw ano poprzez n ad a­ nia królew skie na rzecz m ożnych rodów, k tó re z kolei podejm o­ w ały działalność osadniczą. W iązało się to nie ty lk o z zagadnie­ niam i gospodarczym i (upraw a zbóż i hodowla), ale jeszcze bardziej z obronnością tych ziem. Najczęściej dokonyw ano tego przez za­ kładanie tzw. „Słobód” i „Wól” i°. S praw a ta stała się jeszcze b a r­ dziej aktu aln a po zniszczeniach dokonanych przez pow stanie B. Chm ielnickiego oraz w ojny tureck ie w latach 1648— 1654 i 1672 —1676, k tóre przyczyniły się do znacznego spustoszenia m iast i wsi, sięgającego aż na te re n w ojew ództw a bełzkiego oraz do pow stania nowych pustek. 11

Na duże zapotrzebow anie ludnościowe tych ziem w skazuje fa k t wysokiego kształtow ania się, podobnie jak na Pom orzu, płac robot­ nika rolnego 12. W ysuwano szereg projektów , k tó re m iały na celu rozw iązanie tego problem u. A utorem radykalnego w tym względzie p ro jek tu był A ndrzej M aksym ilian F redro, któ ry proponow ał sze­ roką akcję k o l o n i z a c y j n ą za pomocą sprow adzonej z zagra­ nicy ludności, podkreślał przy tym potrzebę roztoczenia większej opieki państw a nad gospodarką indyw idualną, a także reorganiza­

cji dóbr k ró le w sk ic h 13. Z akładane przez F red rę osady: Słoboda (dzisiejsza K alw aria Pacław ska) i praw dopodobnie Stanisław czyk oraz F redropol nie były w praw dzie w połowie XVII w. „pustkam i”, ale położone były na terenie słabszym rolniczo w stosunku do in ­ nych jego dóbr i zapew ne zależało mu na większej aktyw izacji gospodarczej okolicznych wiosek. Osada K alw aria, a w łaściw ie Sło­ boda, usytuow ana na w ysokim wzniesieniu, m iała możliwości roz­ w oju tylko jako osada usługow a w stosunku do fundow anego przez F re d r ę klasztoru, k tó ry w raz z założoną „k alw arią” m iał ściągać z okazji odpustów nie tylko pielgrzym ów , ale i kupców przejeżdża­ jących pobliskim gościńcem dobrom ilskim . M iała ona zapewnić okolicznym wioskom fredrow skim , szczególnie zaś wsi Pacław , po­ łożonej jak ona na w ysokim wzniesieniu, możliwość w ygodniejsze­ go zbycia produktów rolnych i rzem ieślniczych podczas odpustów, tym bardziej ,iż n iek tó re dni odpustowe zbiegały się z jarm a rk am i w pobliskich miejscowościach, jak Rybotycze, Fredropol, Dobromil,

9 J a b ł o n o w s k i , dz. cyt. s. 64 n.

10 G u t k o w s k a Józefa B arb ara, A n d rze j M a ksy m ilia n Fredro i je ­

go K alw aria P acław ska, Rzeszów 1970 s. 7 (maszynopis).

11 L i s k e K saw ery, C udzoziem cy w Polsce, Lw ów 1876 s. 135— 137. 12 M ą c z a k A ntoni, P ro b lem y gospodarcze. W: P o lsk a X V II w ieku. P ań stw o , społeczeństw o, k u ltu r a pod re d a k c ją Ja n u sza T azbira, W a r­ szaw a 1969 s. 116.

13 G a r g a s Z ygm unt, P oglądy ekonom iczne w Polsce X V I I w iek u , L w ów 1903 s. 59.

(7)

Bircza. W spom niana akcja osadnicza A. M. F red ry b yłaby zatem w yrazem dostosowania się do sprzyjających w arunków handlu, a także przejaw em jego dążności do racjonalnego zagospodarow a­ nia gorszych dla rolnictw a terenó w przez zakładanie osad usługo­ w ych w stosunku do innych włości i czynników, ja k rów nież zw ią­ zania ich z produkcją w e w łasnych dobrach 14.

Ziemie południow o-w schodniej P olski m iały w XVII w. niezw y­ kle ważne znaczenie dla o b r o n n o ś c i p a ń s t w a . W ciągu k il­ ku dziesięcioleci za panow ania Wazów n a tych teren ach trw a ły ustaw iczne walki. Duże niebezpieczeństwo groziło wówczas p raw ie ustaw icznie ze strony Tatarów , szczególnie w drugiej połowie X VII w., kiedy dochodziło do tzw. „ flirtu tatarsko-kozackiego” 13. K orzystanie z pomocy T ataró w przeciw ko wrogom Rzeczypospoli­ tej, a także popieranie jednych Kozaków przeciw ko drugim , szcze­ gólnie chęć skierow ania ich przeciw ko Turcji, okazały się zgubne dla Polski, zwłaszcza dla ziem ruskich, które stały się w tedy w i­ downią n ieustannych zniszczeń i rozlew u krw i. B rak konsekw ent­ nej polityki wobec problem u kozackiego i podporządkow yw anie go doraźnym celom jeszcze bardziej go zaostrzyły i wyszły na nieko­ rzyść zarów no jednej ja k i drugiej stronie 16. Dodać jeszcze do tego należy samowolę w ojska kw arcianego, w skutek czego ludność m iej­ scowa — jak pisał W ładysław Łoziński — w olała zginąć z rą k po­ gańskich niż żołnierza ścierpieć 17. Najw ięcej ucierpiały od T atarów ziem ia lw ow ska i halicka, ale tzw. „kosze” ta ta rsk ie docierały także aż na te re n ziem i przem yskiej. S zlachta czerw onoruska m usiała po­ dejm ować odpowiednie środki dla zabezpieczenia swoich domów i posiadłości, tym bardziej, że oprócz wyżej w spom nianych groziło jej także niebezpieczeństw o od strony niedalekiej i niespokojnej W ołoszczyzny i Siedm iogrodu, a także od m iejscowych niesfornych elem entów społecznych. Na sku tek tego na U krainie, Podolu, Wo­ łyniu i w całym wojew ództwie, naw et w czasach spokoju, życie płynęło „jakby na w ojennych czatach” 18.

N ajbardziej rozpowszechnioną, stosowaną od najdaw niejszych czasów i rów nież w XVII w., form ą obrony były tzw. „fo rtalicia”, które zw ano również zameczkami. Były to dwory, kościoły i cer­ kwie, po większej części drew niane, umocnione palisadam i, w ałam i

14 G u t k o w s k a , dz. cyt. s. 9, 17, 23.

15 W ó j c i k Zbigniew , T r a k ta t a n d ru szo w ski 1667 ro k u i jego ge­

neza, W arszaw a 1959 s. 78 n.; K o r z o n Tadeusz, Dola i niedola Jana Sobieskiego, 1629— 1674 T. 1 K ra k ó w 1898 s. 496 n.

16 L a t a c z E ugeniusz, Ugoda Zborow ska a pla n y tu r e c k ie Jana K a ­

zim ierza, K rak ó w 1933 s. 5—6, 9.

17 Ł o z i ń s k i W ładysław , P rd w em i lew em . O byczaje na C zerw onej

R usi w p ie rw szej połow ie X V I I w iek u , K ra k ó w 1960, T. 1 s. 161.

13 Ł o z i ń s k i W ładysław , Z ycie p o lskie w daw n ych w iekach, K ra ­ ków 1969 s. 72.

(8)

i fosami, a niekiedy tylko nieco lepiej zabezpieczone od nagłej n a ­ paści nocnej. Siedziby m urow ane nazyw ano „fortalicium m u ratu m ”,, zaś praw dziw ie obronny zameczek dla odróżnienia określano m ia­ nem „ a rx ”. W spom niane fortalicia budow ano ponadto w m iejscach n atu ra ln ie obronych: na wzgórzach, w otoczeniu bagien, stawów. Ten rodzaj um ocnienia stosow any by ł powszechnie na Rusi i U k ra­ inie 19. Takie fortalicia znajdow ały się na ziemi przem yskiej m. in. w Nowosiółkach, sąsiadujących z późniejszą K alw arią P acław ską (ok. 1,5 km), w dalszej zaś okolicy — w Krzywczy, B olestraszycach i in. F ortalicia te były schronieniem nie tylko przed napadam i t a ­ tarskim i, ale także przed rozbójniczym i, które w owych czasach n ie­

m niej dotkliw ie daw ały się we znaki tam tejszej ludności.

W pierw szej połowie XVII w. zaczęto n a Rusi i U krainie stoso­ w ać nowszy system f o r t y f i k a c y j n y . W ałam i ziemnymi, typ u staroholenderskiego, w raz z pięciobocznym i w ysuniętym i bastion a­ mi, otaczano dwory, zam ki i klasztory.

Fortyfikow anie kościołów i klasztorów było w tedy dosyć często stosow ane na Rusi. T ak np. klasztor k arm elitan ek we Lwowie s ta ­ now ił wówczas jeden z w ażniejszych punktów oporu. W Przem yślu w drugiej połowie XVII w .podjęto się fo rty fik acji kościoła re fo r­ m atów, znajdującego się poza obrębem starych m urów m iejskich, a na Z asaniu ufortyfikow ano kościół i klasztor b e n e d y k ty n e k 20. Do obronnych w ziemi przem yskiej należały w tedy kościoły w J a ­ rosław iu, Leżajsku, Rzeszowie, Sam borze i inne. Na ziemi przem y­ skiej i sanockiej zachowały się do dzisiaj ślady „chłopskich w a­ row ni”, czyli w ałów sypanych wokół kościołów wiejskich.

A. M. F redro, dokonując fundacji klasztoru w K alw arii P acław ­ skiej, postanow ił wznieść tam że fortece w spom nianego bastionow e­ go typu. M iała ona służyć do obrony nie tylko m ieszkańców klasz­ toru, osady K alw aria, ale i okolicznych wiosek, a praw dopodobnie i okolicznych m iasteczek, ja k Rybotycze, Niżankowice, Bircza, k tó re m iały już p rzestarzały system obronny, albo w ogóle go nie posia­ ły. W -warunkach podanych reform atom w 1666 r. zaznaczył, aby w razie n apadu T atarów , czy Kozaków „nie uciekać a bronić, bo się forteca gruntow na stanow i” 21. Obawy napadów w tej okolicy uzasadnione były sam ym położeniem K alw arii w niew ielkiej odle­ głości od gościńca dobrom ilskiego, prow adzącego od stryjskich przełęczy 22.

N ależy zwrócić jeszcze uw agę i na ten m oment, że w arow ny 10 Ł o z i ń s k i , Prawem i lewem. T. 1 s. 95—97; T e n ż e , Zycie pol­ skie w dawnych wiekach s. 72.

20 AGZ T. 21 n r 272 poz. 110, 111, n r 274 poz. 9.

21 A rch. Ref., A nn a les P rovinciae S S m a e V irginis M ariae A ngelorum

M inoris Poloniae ab In itio R efo rm a tio n is descrip ti ab A n n o 1G58 ad A n ­ n u m 1676. T. 2 s. 206; A rch. Kal., Fasc. I s. 2.

(9)

klasztor na teren ach południowo-wschodniej Polski stanow ił nie­ jednokrotnie czynnik „m iastotw órczy”, osiedlająca się przy nim lu d ­ ność m iała zapewnione bezpieczeństw o w w iększym n aw et stopniu niż w m ałym , otoczonym tylko wałem, miasteczku. Poza ty m lu d ­ ność takiej osady była równocześnie siłą obronną fortecy klasztor­ nej. W praw dzie w pobliskich Nowosiółkach istniał — ja k w spom ­ niano ·—■ zamczek (fortalicium m uratum ), jednakże nie odpow iadał on planom F redry; z powodu zbyt m ałej pow ierzchni n a szczycie w zniesienia, gdzie znajdow ał się ów zameczek, nie mógł on rozw i­ nąć regularnego obwodu bastionowego założenia pięcioram iennego, ja k ie —■ zdaniem A. M. F red ry — najbardziej odpowiadało budo­

wie tw ierdzy 23.

Na tere n ie południow o-w schodniej Polski niezm iernie w ażną ro ­ lę odgryw ały w XVII w. spraw y r e l i g i j n e . Unia brzeska z 1596 r. podporządkow ała kościół praw osław ny na całym obszarze ówczesnej Rzeczypospolitej w ładzy Rzymu, zachowując jedn ak je ­ go w łasną litu rgię i odrębną hierarchię kościelną. Biorąc pod u w a­ gę fa k t znacznej przew agi ludności w yznającej praw osław ie na te ­ ren ach U krainy, B iałorusi i Rusi Czerwonej uważano, że un ia za­ pew n i lepsze w spółistnienia grecko- i rzym sko-katolickiego Kościo­ ła 24. P rzeciw ko u n i i w ypow iedziała się jednakże duża część spo­ łeczeństw a ruskiego. W ystąpił przeciw niej książę K onstanty Ostrogski, a w raz z nim zależna od niego szlachta w ołyńska i u- kraińska; w ślad za tym poszły b ractw a cerkiew ne 23. P rzy dyzu- n ii pozostały nadal całe dwie diecezje: lw ow ska i przem yska. V/ Przem yślu od 1612 r. przez 80 lat urzędow ało równocześnie dwóch biskupów: unicki i dyzunicki. Dopiero w 1692 r., po śm ierci bisku­ p a unickiego M ałachowskiego, dyzunicki biskup Antoni W innicki przystąpił do unii 26. T en stanowczy i długotrw ały protest przeciw ­ ko przyjęciu unii przez biskupów przem yskich doprowadził do d ra ­ stycznych k o n f l i k t ó w na ty ch ziemiach. Dochodziło do starć zbrojnych m iędzy zw olennikam i jednego i drugiego biskupa. S y tu ­ ację kom plikow ało jeszcze bardziej niezbyt konsekw entne stanow i­ sko dw oru królew skiego wobec w prow adzenia w życie unii b rz e­ skiej. Po dużych naciskach dla zaprow adzenia unii za czasów Zy­ g m unta III, n astępny król W ładysław IV stara ł się stosować łagod­ niejsze środki, dążąc do zw ołania synodu całego kościoła ruskiego, jednakże plany jego przekreśliło pow stanie pod wodzą C hm ielnic­ kiego. W ładysław IV zm uszony był w końcu do oficjalnego uznania

23 Tam że, s. 39.

24 P a w ł o w s k i S tanisław , L udność rzy m sk o -k a to lic k a w polsko-

- r u s k ie j części G alicji, Lw ów 1919 s. 19—22.

25 L i k o w s k i E dw ard, Unirt brzeska (r. 1596), W arszaw a 1907 s. 190 — 191, 193, 199.

26 G l o g e r Z ygm unt, G eografia historyczna zie m d a w n e j P olski, K ra k ó w 1900 s. 366.

(10)

w 1635 r. odrębnej h ierarch ii praw osław nej, k tó rą jeszcze w 1620 r. nielegalnie w skrzesił przybyły wówczas na U krainę p atria rch a je ­ rozolim ski T e o fa n 27. Dużą rolę w tej spraw ie odegrały zapew ne także plany W ładysław a IV zdobycia korony m oskiewskiej, jak rów nież chęć pozyskania Kozaków, dlatego zgodził się na ich żą­ dania, aby diecezje lw ow ska i przem yska należały do biskupów dyzunickich; biskup unicki w Przem yślu K rupecki m iał dożyw ot­ nio otrzym yw ać od króla jako rekom pensatę 2000 złp ro c z n ie 28. Za czasów Jan a K azim ierza doszło do nowych starć zbrojnych w Przem yślu. W 1650 r. król m ianow ał nowego biskupa dyzunic- kiego w Przem yślu A ntoniego W innickiego, obok żyjącego jeszcze starego w ładyki Krupeckiego. W innicki zbrojnie opanow ał m ona­ stery zajęte przez Krupeckiego. Pow ołane przez króla specjalna ko­ m isja dla przyw rócenia porządku zarządziła zbrojną egzekucję przeciw ko W innickiem u, który za prześladow ania unitów oraz zbrojne n apady został skazany na infam ię i u tra tę gardła. Człon­ kiem tej kom isji był też A ndrzej M aksym ilian F r e d r o 29. S praw a zakończyła się dopiero w 1692 r. przystąpieniem — ja k w spom nia­ no —■ W innickiego do unii.

W yznanie stanow iło także w ażny czynnik dla o s a d n i c t w a na tych ziemiach. Rozszerzenie w pływ ów Kościoła katolickiego przyczyniało się do wzm ocnienia polskiej akcji osadniczej i w kon­ sekw encji do polonizacji ludności ty ch regionów. N atom iast w sku ­ tek silnego w pływ u praw osław ia następow ał proces odw rotny. Jeszcze k ról Z ygm unt A ugust (w 1563 i 1568 r.) zniósł w szelkie ograniczenia w stosunku do szlachty litew skiej w yznającej praw o ­ sław ie i dopuścił ją do najw yższych urzędów państw ow ych. Nie­ w ielkim utrud n ien iem był obow iązujący w całej Rzeczyopspolitej zakaz budow y now ych cerkw i i odnaw iania starych, ponieważ W p rak ty ce n a Rusi w cale go nie przestrzegano, a na L itw ie tylko w bardzo m ałym s to p n iu 30. W praw dzie budow ano na U krainie i Rusi nowe kościoły i klasztory, ale w niew spółm iernie większej ilości wznoszono tam c e rk w ie 31. Przew ażająca ilość cerkw i i sto­ sukowo niew ielka ilość kościołów stała się powodem, że w XVII w. rozproszona kolonizacja polska ulegała ru te n iz a c ji32. W 1668 r.

27 C h o d y n i c k i K azim ierz, Kościół p raw osław ny a Rzeczpospolita

P olska. Z a rys h isto ryc zn y 1370—1632, W arszaw a 1934 s. 427—429, 540;

L i к o w s к i, dz. cyt. s. 202.

28 S t a r c z e w s k i Eugeniusz, M ożnow ładztw o p olskie na tle d zie­

jó w do końca X V I I w iek u , W arszaw a 1914 s. 290; L i k o w s k i , dz. cyt.

s. 214.

29 Ł o z i ń s k i Wł., P ra w e m i lew em , T. 1 s. 308—312.

30 T a z b i r Janusz, H istiria kościoła ka tolickiego w Polsce (1460— — 1795,) W arszaw a 1966 s. 81 n.

81 B u j a k F ranciszek, H istoria osadnictw a zie m polskich w k r ó tk im

zarysie, W arszaw a 1920 s. 27.

(11)

s e jm u c h w a lił u s ta w ę z a b r a n ia ją c ą p o d k a r ą w y g n a n ia w y s tę p o ­ w a n ia z K o śc io ła k a to lic k ie g o . U s ta w a s k ie r o w a n a b y ła g łó w n ie p r z e c iw k o z w o le n n ik o m r e f o rm a c ji, a le ta k ż e i w y z n a w c o m p r a ­ w o s ła w ia .

W okolicach późniejszej K alw arii Pacław skiej zdecydowanie przew ażał narodow y żywioł ruski. W okresie od XIV do połowy XVII w. znajdow ała się n a tych terenach, tj. w pograniczu deka­ natów przem yskiego i dobrom ilskiego, niew ielka tylko ilość p arafii rzym sko-katolickich: Babice, Niżankowice, Krzywcza, Bircza, Do- brom il, Nowe Miasto, Rybotycze. K lasztory łacińskie znajdow ały się natom iast, poza kilkoma, w sam ym Przem yślu, w Sądowej W i­ szni, Rusakowie, Lesku, Brzozowie, Sam borze 33.

W XVII w. spraw y religii na teren ie południowo-wschodniej Polski były rów nież bardzo drażliw e ze względu na n arastające k o n f l i k t y polsko-kozackie. Kozacy bowiem, których jeszcze w pierw szej połowie XVII w. w pisano — celem silniejszego zw ią­ zania ich ze spraw am i dyzunii — jako członków bractw a kijow ­ skiego, zreorganizow anego na nowo w 1620 r. przez p atria rch ę je ­ rozolim skiego Teofana, stając wówczas w obronie praw osław ia, w ysuw ali dyzunię jako hasło ideowe i uciekali się do pomocy M oskwy u .

Szczególną rolę odegrały wówczas z a k o n y . Ich akcja m isyj­ n a na Rusi spotykała się z w ielkim poparciem świeckich fu nd ato­ rów. Z akładanie nowych klasztorów na pustkow iach u łatw iły zm ia­ ny, jak ie jeszcze pod koniec XVI w. zaszły w zakonach żebrzących, które powoli zatraciły swój pierw otny m iejski charakter, zakła­ dając (jak np. franciszkanie i dom inikanie) szereg placów ek po w siach i osadach, a naw et pustkow iach 35. N ajbardziej rozw inęli się wówczas dom inikanie, którzy pod koniec XVII w. posiadali w P o l­ sce 152 klasztory. Wśród szlachty bardziej jednak popularne były zakony franciszkańskie, zwłaszcza bernardyni. Na górne w arstw y społeczeństwa większy w pływ mieli jezuici, cenieni szczególnie za rozwój szkolnictwa. Na tym polu dopiero w drugiej połowie XVII w. zaczęli z nim i współzawodniczyć p ijarzy 36.

33 Sch e m a tsim u s U niversi V enerabilis Cleri Saecularis e t R egularis

ritu s L a tin i dioecesis Prem isliensis... 1881 s. 57—58, 213—218; 1890 s. 51—

—56, 79—84, 267.

34 S t a r c z e w s k i , dz. cyt. s. 291; U r b a n W incenty bp, A k c ja m i­

sy jn a Kościoła katolickiego w Polsce. W: K sięga tysiąclecia katolicyzm u

w Polsce. T. 1 L u b lin 1969 s. 619.

35 C h r u s z c z e w s k i A dam , Z a k o n y w Polsce w X V I I — X V I I I w ie ­

ku, Z nak 17(1965) n r 137—138 s. 1573.

33 T a z b i r , dz. cyt. s. 129 n f K ł o c z k o w s k i Jerzy, Z a ko n y m ęsk ie

w Polsce w X V I — X V I I w ie k u . W: Kościół w Polsce, T. 2 W ieki XVI— —XVIII. K rak ó w 1969 s. 535, 541; O g o n o w s k i Zbigniew , Z zagadnień

(12)

Rosnące dochody duchow ieństw a, duża liczba nowych fundacji i uposażeń, a zwłaszcza szybki w zrost m ajątkó w klasztornych, za­ czął budzić zaniepokojenie szlachty. Znalazło to w yraz w um owie zaw artej w 1633 r. ze Stolicą A postolską. Na mocy tej um owy m. in. zabroniono jezuitom i niek tó ry m innym zakonom n ab y w a­ n ia dóbr ziem skich. K onstytucja sejm ow a z 1635 r. rozciągnęła ten zakaz na całe duchow ieństw o, zabraniając przekazyw ania w ja k i­ kolw iek sposób dóbr szlacheckich Kościołowi. Zakazy te, ponaw ia­ n e w latach następnych, były jed n ak często obchodzone.

Ruś Czerwona była w idow nią ciągłych w o j e n i zbrojnych n a­ padów. Ta szczególna sytuacja spraw iała, iż szlachta czerwonorus- ka, poza budow aniem w arow ni, skłonna była także do ofiar i fu n ­ dacji n a rzecz kościołów i cerkw i 37. P rzejaw em tego była w pew ­ nym sensie rów nież i fundacja klasztoru w K alw arii Pacław skiej, dokonana przez A. M. F redrę. Jednakże jeszcze w drugiej połowie X VII w. szlachta przestrzegała pobożnych fu nd ato ró w przed n ie­ stosow aniem się do przepisów konstytucji z 1635 r. Tak np. postą­ p iła szlachta czerw onoruska, zebrana na sejm iku w iszeńskim w 1666 roku 38. Dlatego w spom niana konstytucja z 1635 r. b y ła póź­ niej — ja k się w ydaje — najw iększą przeszkodą w uregulow aniu stan u praw nego fundacji k alw aryjskiej i w oparciu o nią odebra­ no następnie tem u konw entow i fundacyjne dobra.

Poza spraw am i osadniczymi i obronnym i bezsprzeczną rolę ode­ grał czynnik r e l i g i j n y . Wobec ogrom nej przew agi luodności w yznania grecko-katolickiego w okolicznych wioskach, K alw aria Pacław ska stanow iła jak b y w yznaniow ą „oazę” rzym sko-katolicką. Podczas odpustów grom adziła się tu ludność obu obrządków i w obu odpraw iano tam nabożeństw a. O ddziaływ anie klasztoru n a tych m ieszkańców m usiało być dość duże, skoro ludność wioski P acław przeszła grom adnie w połow ie X IX w. na obrządek łaciński. Two­ rzenie odpowiedniej przeciw w agi w postaci budow y ruskiej k a l­ w arii w P acław iu w drugiej połowie X IX i pierw szej XX w. do­ wodzi, iż zdaw ano sobie spraw ę, jakie cele przyśw iecały założeniu i u trzym an iu tu ta j klasztoru franciszkańskiego. W w aru nk ach w oj­ ny religijnej, w jakiej znalazła się ziem ia przem yska, zwłaszcza w X V II w. i przy dużej przew adze narodow ego żyw iołu ruskiego, rola K alw arii P acław skiej dla wzm ocnienia katolicyzm u na tych terenach była oczywista 39. Ten cel klasztoru określił w yraźnie je ­ szcze sam fu n d a to r w w arunkach, pod jakim i przekazyw ał fra n ­ ciszkanom fundację.

Należy jeszcze zwrócić uw agę na rozwój w Europie i w Polsce 37 G r a b o w s k i A m broży, Sta ro żytn o ści historyczne, p olskie pism a

i p a m ię tn ik i do d zie jó w d a w n e j P olski, T. 1 K ra k ó w 1840 s. 255.

38 AGZ T. 21 s. 430.

(13)

k u l t u M ę k i P a ń s k i e j i to w form ie zakładania tzw. „kalw a­ rii”. Słowo „K alw aria” oznacza wzgórze w Jerozolimie. M ianem tym określano także m iejsca specjalnie poświęcone kultow i Męki C hrystusa, gdzie obrazowo i plastycznie przedstaw iano osoby i zda­ rzenia z Męki P ańskiej. Takie kalw arie m iały symbolicznie odtw a­ rzać m iejsce z Ziemi Świętej, dlatego zakładano je w tere n ie gó­ rzystym , przypom inającym położenie Jerozolim y. Stacje M ęki P a ń ­ skiej staw iano w form ie kościołów, kaplic lub figur.

K alw arie pojaw iły się w zachodniej Europie dopiero w XV w. N ajstarsza pow stała w latach 1405— 1420 koło Kordowy w Hiszpa­ nii. W XV i na początku XVI w. założono szereg dalszych kalw arii. Pod względem ilości stacji kalw arie te ogromnie się różniły (np. w B am bergu 6 stacji, a na Monte V arallo koło M ediolanu 45 k a ­ plic stacyjnych, zaś w P lougastel w B retanii 200 figur). W samej Ziemi Św iętej ilość stacji nie była ostatecznie ustalona, stąd za­ pew ne ta dowolność 40.

Ruch w zakładaniu nowych kalw arii, w strzym any przez w alki religijn e w yw ołane reform acją, ożywił się na nowo po przep ro ­ w adzeniu odnowy trydenckiej. Duże zasługi w rozbudzeniu na no­ wo zainteresow ania się Ziemią Św iętą położył ks. C hrystian A dria- n i Cruys, zw any Andrichom ius, który w swoich dziełach nie tylko opisał miejsce w P alestynie, ale w skazał też na możliwość zak ła­ dania drogi krzyżowej w kościele, czy ogrodzie, bez specjalnych kaplic. Drogi krzyżowe po kościołach rozpowszechniły się jedn ak dopiero w pierw szej połowie X VIII w., głów nie na skutek działal­ ności św. L eonarda a P orto Maurizio.

W Polsce było m niejsze zainteresow anie Ziem ią Św iętą niż na Zachodzie Europy. Dopiero pod koniec XVI w. następuje żywszy r o z w ó j k u l t u M ę k i P a ń s k i e j . Nabożeństwa pasyjne, zwłaszcza w postaci pieśni postnej szerzyli u nas b ernardyni. W y­ razem ożywienia k ultu pasyjnego było A rcybractw o Męki P a ń ­ skiej, założone przy kościele franciszkanów w K rakow ie przez b i­ skupa M arcina Szyszkowskiego. B ractw a Męki P ańskiej urządzały w w ielkim poście procesje do ołtarzy stacyjnych. Przełom owym w ydarzeniem w tym względzie była bez w ątpienia fund acja K al­ w arii Zebrzydow skiej przez M ikołaja Zebrzydowskiego n a począt­ ku XVII w. i objęcie jej przez bernardynów 41. W ślad za nią i pod je j w pływ em pow stały w XVII i XVIII w. w Polsce liczne kalw a­ rie, m. in. w Pakości (1628), W ejherow ie (1649), Górze K alw arii, 40 K n e l l e r K arl Alois, G eschichte der K reuzw egendacht von den

A n fä n g e n bis zu r völligen A usbildung. E rgknzungshefte zu den S tim ­ m en aus M a ria -L a ac h , Heft 98, F re ib u rg in Br. 1908 s. 21—27, 61—78; W y c z a w s k i H ieronim Eugeniusz, D zieje K alw arii Z eb rzy d o w sk iej, K ra k ó w 1947, s. 1—4.

(14)

pod W erkam i koło W ilna (1675), w R ybitw ach koło Mogilna, pod Radzym inem koło G rudziądza i in. 42.

F undacja K alw arii Pacław skiej przez A. M. F red ro (1668) doko­ nana została rów nież pod w pływ em K alw arii Zebrzydow skiej i na jej wzór zbudow ana. W yraźnie zaznaczył to sam fu n d ato r w w a­ run kach podanych reform atom w 1666 r. W XVII w. panow ały jed ­ nak specyficzne w aru n k i w ziemi przem yskiej i zapew ne na po­ w stanie K alw arii Pacław skiej w płynęło w iele czynników — obok religijnego także osadniczy i obronny.

2. P o w s t a n ie i p o c z ą t k o w e d z ie j e k la s z t o r u

P ow stanie klasztoru w K alw arii Pacław skiej otoczone jest le­ gendą, k tó ra jeszcze dziś u trzym uje się w śród okolicznej ludności. A. M. F redro posiadał w ziemi przem yskiej m ajątek obejm ujący 9 wsi. Najczęściej przebyw ał w K orm anicach, które w XV w. p rze­ szły z rą k K orm anickich w posiadanie F red rów 43. Legenda mówi, iż F redro podczas polow ania zapuścił się w głąb lasu w pogoni za jeleniem i w m iejscu, gdzie dzisiaj stoi kościół, m iał ujrzeć w śród rogów tegoż jelenia jaśniejący krzyż. Pod w pływ em tego zjaw iska postanow ił postaw ić na ty m m iejscu, na wysokiej górze, kościół, z klasztorem i założyć kalw arię w edług w zoru i rozm iaru jerozo­ lim skiej drogi k rz y żo w ej44.

W zm iankow ana legenda podaje m otyw, któ ry m iał skłonić F re ­ d rę do fundacji klasztoru. Nie można jed n ak zdecydowanie tw ie r­ dzić, że w yłącznie m otyw religijny skłonił F red rę do tego przed­ sięwzięcia; mógł bowiem decydować także czynnik obronny lub o s a d n i c z y , głoszony w pism ach A. M. F redry. Teren, na k tó ­ rym zbudow any jest dzisiaj kościół i kaplice kalw aryjskie m iał być jeszcze w XVII w. pok ry ty gęstym borem. Najbliższa jed nak okolica przed pow staniem K alw arii wcale nie była pustkowiem . W szystkie okoliczne wioski otaczające k alw aryjskie wzgórze, za w yjątk iem samej K alw arii, istniały już od daw na; w zm iankow ane są już w 1367 r . 45 We w szystkich tych wioskach przew ażał narodo­ w y żywioł ruski, przynależący do w łasnych parafii grecko-katolic-42 G u m o w s k i M ichał P olskie K alw arie, A teneum k ap łań sk ie 23 (1929) 501 n.

44 G i l e w i c z Aleksy, R ó ż a ń s k i Ja n , P rze m y śl i okolice, W arsza­ w a 1968, s. 87.

45 F r i d r i c h A lojzy O., H istorie cu d o w n ych obrazów N a jśw ię tsze j

M aryi P a n n y w Polsce, T. 2 K ra k ó w 1904, s. 380; S w i e r c z y ń s k i , dz.

cyt., s. 5; S z w a r c e n b e r g-C z e r n y K azim ierz, Z iem ia św ięta pod

P rze m y śle m , Za i przeciw 3(1959) n r 37, s. 12; Z w i e r ć a n A., art. cyt.

s. 84; A rch. K al., L ib. m em or., s. 1; Krön., s. 182; A rch. K r., P A K 1, s. 42.

(15)

kich, lub praw osław nych. Nieliczni natom iast Polacy, rozrzuceni w śród Rusinów, należeli do dosyć odległych łacińskich p arafii w Rybotyczach i Niżankowicach. Częste w ylew y W iaru i słabe drogi w bardzo pow ażnym stopniu u tru d n iały Polakom łączność ze swoją parafią. Z tego też względu w ielu z nich zmieniło swój obrządek i w konsekw encji wynarodow iło się. F redro fundując w ty ch oko­ licach łaciński klasztor mógł mieć na uwadze w z m o c n i e n i e polskiego e l e m e n t u n a r o d o w e g o . Za tak im przypuszcze­ niem przem aw ia fa k t założenia przez niego równocześnie z klasz­ torem i w pobliżu niego osady Słoboda, w której osiedleńcami byli w przew ażającej m ierze Polacy; w ydaje się jednak, że głów nym celem założenia tej osady była „w ygoda” m ających tu przybyw ać pielgrzymów. N ajpraw dopodobniej w łaśnie m otyw r e l i g i j n y , choć zapew ne m iały swój w pływ także inne czynniki, skłonił F re ­ drę do fundacji klasztoru kalw aryjskiego, którego celem miało być nie tylko rozw ażanie Męki P ańskiej, ale także działalność m isyjna w okolicy pełnej h eretyków i schizm atykó w 46. Pom ysł tej fu n ­ dacji był naśladow nictw em , założonej 60 la t wcześniej, K alw arii Z ebrzydow skiej.

Nasuw a się pytanie, kiedy A. M. F re d ro w padł na ten pomysł? W spom niana legenda nie podaje daty. W zm iankuje jedynie, że na m iejscu cudownego zjaw iska postaw ił F redro najp ierw krzyż, a lud, któ ry zaraz tam m iał się gromadzić, skłonił kasztelana lw ow ­ skiego do przyśpieszenia fundacji, ta k że w ciągu trzech la t zbu­ dow ał klasztor i niew ielki drew niany kościół, który jeszcze n ie­ wykończony oddał fran ciszk an o m 47. Franciszkanie objęli fundację kalw ary jsk ą w 1668 r., jednakże rok ten nie może być uw ażany za początek dziejów K alw arii. Pacław skiej. Z a m i a r z b u d o w a ­ n i a w swoich dobrach kalw arii podjął F redro 13 la t wcześniej, bo w 1655 r. W tym bowiem roku zaproponow ał dom inikanom ob­ jęcie nowej rezydencji w K alw arii. Propozycja F red ry była b a r­ dzo ogólnikowa: obiecyw ał dać odpowiednie utrzym anie dla 8 za­ konników, w ty m 6 ojców i 2 braci; w zam ian za to dom inikanie m ieli codziennie, za w y jątkiem świąt, odpraw iać żałobną Mszę św., śpiewać psalm y i odm awiać 5 pacierzy za fundatora, a przy o stat­ niej stacji dróżkowej w raz z ludem — pacierze. Nie w spom niał F red ro naw et miejscowości, w której m iał zam iar założyć k alw a­ rię; nie podał też żadnej w zm ianki o kościele, kaplicach, czy klasz­ torze. P row incjał dom inikanów O. Franciszek G rabiecki przedsta­ w ił 27 sierpnia 1655 r. propozycję F red ry radzie prow incji, która 47 A rch. K al., K rön. s. 182; Ks. S. Ch., F ranciszkanie w Polsce. W: E ncyklopedia kościelna... X. M ichała N ow odw orskiego, T. 5 W arszaw a 1874, s. 574; Z w i e r c a n A., a rt. cyt., s. 84.

47 A rch. K al., L ib. m em or., s. 1; S z w a r c e n b e r g-C z e r n у Κ., art. cyt., s. 12; W a c ł a w z Sulgostow a, O cudow nych obrazach w P ol­

(16)

jednogłośnie postanow iła przyjąć w arunki kasztelana lwowskiego ia. S praw a budow y k alw arii m usiała jednak ulec dużej zwłoce ze względu na w ojnę szwedzką, k tóra w ty m roku w ybuchła. Do­ piero ok. 1665 r. A. M. F red ro postanow ił zabrać się do urzeczy­ w istnienia swego zam iaru. Rozpoczął wówczas budowę w arow ni kalw aryjskiej. Za praw dopodobieństw em rozpoczęcia budow y w 1665 r. przem aw ia list A. M. F re d ry do prow incjała reform atów z 4 lipca 1666 r., w którym proponow ał reform atom objęcie opieki nad „pew nym N abożeństw em ”, jak ie „zam yślił na gruncie swoim fundow ać”. Do listu dołączył w arunki, pod jakim i reform aci m ieli objąć K alw arię; w spom niał w nich, że „sie forteca grun to w na s ta ­ now i” 49. W ynika stąd, że już w 1666 r. prace nad budow ą w arow ­ n i k alw ary jskiej m usiały być zaaw ansow ane lub przynajm niej roz­ poczęte. T rzeba wziąć pod uw agę i to, że budow a naw et m ałego klasztoru i 28 kaplic, chociaż większość z nich to były tylko posta­ wione krzyże lub figury, też m usiała zająć trochę czasu i zapew ne rozpoczęto ją wcześniej, skoro już w 1667 r. została po większej części w ykonana, a pośw ięcenia dokonano w następnym r o k u 50. W zm iankow ane kaplice zostały rozmieszczone na g ru n tach wsi No­ wosiółek, Pacław ia i H uw nik w edług rozm iaru stacji jerozolim ­ skiej drogi krzyżowej. Chodzi tu o odległości pom iędzy poszcze­ gólnym i stacjam i, a nie o wielkość czy w ym iary sam ych kaplic. R ozm iary te wzięto jed n ak nie w prost z Jerozolim y, ale z K alw arii Z ebrzydow skiej.

Należy przyznać, że F redro tra fn ie w y brał m i e j s c e na zbu­ dow anie kalw arii. Dostęp na górę k alw ary jsk ą (ok. 460 m n.p.m.) dzisiaj jeszcze jest bardzo tru d n y i uciążliwy, a pielgrzym ka na nią stanow iła praw dziw e um artw ienie. K alw aria Pacław ska jest poło­ żona nad rzeką W iarem n a górze oddalonej od P rzem yśla ok. 20 km w k ieru n k u południowo-zachodnim . Zachodzi tu znaczne po­ dobieństw o do krajo b razu Jerozolim y i topograficznego uk ład u te­ renu, na k tórym rozgryw ał się d ram at Męki P ańskiej. Dwa duże w zniesienia, w łaściw ie pasm a gór, przedzielone są głęboką doliną, m ającą przypom inać Dolinę Jozafata, po której płynie rzeka W iar, nosząca na tym odcinku nazw ę biblijnego Cedronu. Na zboczach tych gór, z których jedn a m a w yobrażać Golgotę, a drug a Górę

48 A rch. Dom., L iber C onsiliorum P rovinciae Poloniae ab A n. D. 1631

usq. ad A n. 1674, sygn. P p 16, s. 291.

49 A rch. Ref., A nn a les P rovinciae S S m a e V irginis M ariae A ngelorum

M inoris Poloniae, T. 2, s. 205 n; W i l c z y ń s k i M aurycy, K la szto r św. K azim ierza OO. R efo rm a tó w w K ra ko w ie, K ra k ó w 1893, s. 121.

50 S ch e m a tism u s O rdinis F ra tru m M inorum S. P. Francisci C onven­

tualium ... A lm a e P rovinciae Galicianae, Leopoli 1899, s. 25; 1900, s. 33;

1902, s. 19; Ks. S. Ch., F ranciszkanie w Polsce, a rt. cyt., s. 574; A rch. K r., P A K 1, s. 42, 378.

(17)

Oliwną, rozmieszczone są kaplice. Całość tej drogi krzyżowej w K alw arii Pacław skiej wynosi 7662 m etry 31.

Miejsce pod kościół i klasztor obrał F redro na sam ym szczycie najwyższej — spośród otaczających — góry. K lasztor m iał być — zgodnie z postanow ieniem F red ry — w arow ny, zbudow any według wzorów nowszego bastionowego typu z pięcioma narożnikam i. W y­ bór m iejsca pod budow ę w arow ni kalw aryjskiej nie był zapew ne przypadkow y, jakby to sugerow ała w zm iankow ana legenda; góru­ jące nad okolicą wzniesienie broniło przed nagłym atakiem nie­ przyjacielskim . W rachubę wchodziły tu również względy rozloko- ■wania kaplic i dróżek kalw aryjskich.

B u d o w ę fortecy kalw aryjskiej, na rzucie pięcioram iennego obwodu bastionowego, rozpoczął F redro ok. 1666 r., poniew aż w tym roku pisał — ja k to wspom niano — do reform atów , że „sie forteca gruntow na stanow i . D ata ta jest uzasadniona choćby ciągłą obaw ą w latach 1666—1672 przed najazdem tureckim . W 1668 r. budow a w arow ni była już praw ie na ukończeniu, gdyż F red ro w w arunkach podanych franciszkanom pisał o fortalicium „in capa­ citate w ałów z piąciu narożników jako są in continuo circulo”. Z a­ pew niał także, iż pomoże wykończyć fortecę, przeznaczając n a jej podsypanie i podm urow anie sum ę 1000 złp ro c zn ie52. W arow nia kalw aryjska, w ew nątrz której znajdow ał się kościół, klasztor i jego zabudow ania gospodarcze zajm ow ała pow ierzchnię ok. 28.400 m e­ trów kw adratow ych. Tak duży obszar pozw ala przypuszczać, że przeznaczona ona była nie tylko dla m ieszkańców samej K alw arii, Pacław ia, czy Nowosiółek. T rzeba przy ty m zaznaczyć, że forteca ta odpow iadała w szystkim wymogom, jak ie wówczas staw iano tego rodzaju budow ie 53.

Zespół kościoła i klasztoru usytuow any na terenie w arow ni po­ w iązany był funkcjonalnie z kaplicam i i dróżkam i kalw aryjskim i, przestrzennie zaś w widoczny sposób z „założeniem m iejskim ”. Od strony południowo-wschodniej zam ykał on główną oś kom pozycyj­ ną osady (Słobody), jak ą stanow iła ulica, która dzieli tę osadę na dw ie praw ie rów ne części. Po stronie przeciw nej (północno-zachod­ niej) oś tę zam yka grupa kaplic z dom inującą przestrzennie kaplicą Ukrzyżowania. Oba te zespoły, oddalone od siebie ok. 700 m, u sy tu ­ owane są na w yniosłym wzgórzu (lekko opadającym od kościoła w stronę kaplic Ukrzyżowania) ponad doliną W iaru, dzięki czemu widoczne są ze znacznej odległości. Do głównej ulicy prow adzi d ro ­

51 S z w a r c e n b e r g-C z e r n у Κ., a rt. cyt., s. 12; K u r o p a t - n i c k i E w ary st A ndrzej hr., G eografia albo dokładne opisanie K rólestw

G alicji i L odom erii, Lw ów 1858, s. 5i).

52 A rch. Kal., Fase. I, s. 2; Lib. m em o r. s. 9; Kron., s. 182; A rch. K r., M at. t. 11, s. 3 n; M at. t. 25, s. 15 n.

(18)

ga z Nowosiółek od strony wschodniej i krzyżuje się z nią pod k ą­ tem prostym ; jej przedłużeniem była zapew ne droga do P acław ia od strony zachodniej. Takie założenie przestrzenne, w kształcie ła ­ cińskiego krzyża, „z główną osią kom pozycyjną i zam ykającym i ją dom inantam i plastycznym i pozw ala zaliczyć je do barokow ych kompozycji urbanistycznych z sym boliką krzyża” 54.

Tw ierdza kalw ary jsk a nie została jed n ak całkowicie wykończona. W praw dzie zachow ane do dziś i dobrze widoczne w ały i bastiony do wysokości ok. 2 m świadczą, iż pierw otnie poza w ytyczeniem narysu była „podsypana”, niem niej jed n ak nie ma żadnego śladu jej „podm urow ania”. Nie wiadomo, czy stało się to n a sku tek — ja k tw ierdził znacznie później kronikarz klasztorny — niew ypła- cania przez F red rę przyrzeczonych sum 5S, czy też sam F redro nie chciał zbyt pośpiesznie jej wykańczać. A. M. Fredro, będąc zw olen­ nikiem system u staroholenderskiego w budow aniu tw ierdz, m iał zapew ne zam iar podm urow ania w ałów do połowy ich wysokości zgodnie z zasadam i tego system u, ale i tego nie zrobiono. Budzi się też pytanie: w jak im stopniu sami franciszkanie byli zainteresow a­ ni w budow ie w arow ni? Zapew ne zależało im na zabezpieczeniu kościoła i klasztoru przed napadam i rozbójniczym i, grabieżą, ale chyba m niej byli zainteresow ani w urządzaniu tw ierdzy jako sil­ nego oporu przed w ojskiem re g u la rn y m se. T utaj także należałoby dopatryw ać się przyczyn — choć akta milczą na ten tem at — nie- w ykończenia budow y tw ierdzy.

W 1777 r., a więc 109 lat po objęciu przez franciszkanów fu n d a­ cji k alw aryjskiej, praw nuczka A. M. F re d ry A nna W iktoria Po- doska potw ierdziła zapis placu pod kościół i klaszto r” z w ałam i i fosą ten plac okrążającem i” 57. W ały te, jak to już wspom niano, zachow ały się częściowo do dnia dzisiejszego, natom iast fosa, która zapew ne była, czy też przynajm niej m iała być w ypełniona wodą, została z biegiem czasu zatarta.

Nie wiadomo, czy sam F redro był a u t o r e m narysu fortecy kalw aryjskiej. Być może, że konsultantem tych p rojektów był ta k ­ że Tylm an z G am eren, któ ry w tych latach, jak o inżynier w ojsko­ w y Jerzego Lubom irskiego, pracow ał w nie ta k bardzo odległym od P rzem yśla Łańcucie i Rzeszowie. Sugestię tak ą zdaje się po­ tw ierdzać przyjaźń, jaka łączyła A. M. F red rę z J. Lubom irskim oraz ich w spólne stanow isko w polityce. Nie je st rów nież w yk lu ­ czone, że któryś z inżynierów i architektów pracujących dla Jan a Sobieskiego, z k tórym F redro utrzym yw ał żywe kontakty, był au ­

5J Tam że s. 57—59. 55 A rch. K al., K rön. s. 184.

78 G u t к o w s к a, dz. cyt. s. 49, 74.

57 A rch. K al., Fasc. 1 s. 80; L ib m m em or. s. 13; Krön. s. 182; A rch. K r., M at. t. 25 s. 39.

(19)

torem tego założenia 58. Wobec b ra k u odpowiednich ak t nie można dać na to definityw nej odpowiedzi.

Nie spotkano nigdzie żadnej w zmianki, aby forteca kalw aryjska była kiedykolw iek zdobywana. Przeżyw ała już wojnę polsko-tu­ recką w latach 1672—1676, toczącą się głównie na U krainie, ale za­ gony ta ta rsk ie sięgały nieraz i na ziemie etnicznie polskie, nie w ia­ domo jednak, czy dotarły aż tu taj. F aktem jest tylko, że Turcy i T atarzy obozowali niedaleko K orm anic (ok. 12 km od K alw arii) i obóz ich został rozbity przez mieszczan przem yskich 59.

Zanim w ybudow ano fortecę kalw ary jsk ą i klasztor, naw et jesz­ cze przed rozmieszczeniem drogi krzyżowej n a zboczach góry pa- cław skiej, A ndrzej M aksym ilian F redro ułożył w a r u n k i , pod którym i chciał przekazać swoją fundację jakiem uś zakonowi. W lipcu 1666 r. przedstaw ił swoje w arunki definitorium reform atów , zebranem u na kongregacji w Stopnicy. Dlaczego F redro nie zw ró­ cił się tym razem do dom inikanów, skoro oni jeszcze w 1655 r. ak ­ ceptow ali —· jak wspom niano — jego propozycję? A może sami dom inikanie zrezygnow ali teraz z objęcia nowej fundacji? W ak ­ tach prow incji OO. Dom inikanów nie ma żadnej w zm ianki, która sugerow ałaby odpowiedź na powyższe pytania. W arunki F redry, podane reform atom , były dosyć w ygórow ane i składały się aż z 18 punktów . F redro żądał m. in., aby zbudow ano kościół ta k w ielki jak w L eżajsku lub jezuitów w Lublinie; w klasztorze m iało miesz­ kać przynajm niej 24 zakonników do obsługi nabożeństw kalw aryj- skich i pielgrzym ów ; trzeba będzie zbudować ok. 50 kaplic — fu n ­ d ato r zobowiązywał się w ystaw ić 4, inne mieli budować sam i za­ konnicy, starając się w tym celu o dobrodziejów, m ateriał na budo­ w ę owych kaplic obiecyw ał sam dostarczyć; pieniądze m iał odbie­ rać m ieszkający przy klasztorze syndyk; dróżki m ieli obchodzić re­ form aci naw et w zimie, jeśli p rzyjdą pątnicy; przepisał także sze­ reg Mszy św. i m odlitw, które należało odm awiać za ojczyznę i fu n ­ datora. W zam ian za to F redro zobowiązywał się zapewnić w y­ żywienie, dostarczane w zbożu i mące, dlatego przy klasztorze m ia­ ła powstać piekarn ia i brow ar; obiecywał pomoc w dokończeniu rozpoczętej budow y tw ierdzy i zbudow anie m ałego klasztorku z 10 celam i (na zbudow anie większego da zapomogę); klasztorek m iał być gotowy na św. M ichała 1667 r., w którym m iało zamieszkać 10 ojców; przed wykończeniem kościoła nabożeństw a należało od­ praw iać w zakrystii, a fu n d ato r dostarczy trochę ap aratów kościel­ nych; obiecywał też oddać do dyspozycji reform atów cegielnię i drzewo ze swego lasu dla prac budow lanych 60.

58 G u t к o w s к a, dz. cyt. s. 81 n.

59 G i 1 e w i с z А., В ó ż a ń s к i J., dz. cyt. s. 21

90 A rch. Ref., A nnales P rovinciae S S m a e V irginis M ariae A ngelorum

(20)

D efinitorium r e f o r m a t ó w postanow iło zrzec się tej fu n d a­ cji, poniew aż w a ru n k i F re d ry sprzeciw iały się — ja k pisano — „statu ti nostro R eform atio” (sic!). P rzy dużym napływ ie ludzi do K alw arii nie m ogliby zakonnicy modlić się przez przepisane dwie godziny dziennie, w skutek tego m ogłoby osłabnąć ich życie d u ­ chowe; budow a ta k w ielkich kościołów przeciw na była — zdaniem definitorium — ubóstw u przepisanem u przez św. F ranciszka; u trz y ­ m yw anie przy klasztorze syndyka i jego rodziny oraz służby do obsługi p iek arn i i b row aru w ym agałoby dużych nakładów i „tro ­ ski o spraw y doczesne” oraz naprzykrzanie się dobrodziejom; poza ty m budow a kalw arii (kaplic stacyjnych) będzie trw ać kilkadziesiąt lat, bo nie da się jej ta k szybko ukończyć ja k zbudow anie kościoła i klasztoru — pilnow anie takiej budow y przeszkadzałoby także w nabożeństwie. Swoją odm owną odpowiedź dla F red ry zredago­ w ało definitorium w Stopnicy 31 sierpnia 1666 r o k u 61. Odmowna odpowiedź reform atów u trzym ana była w delik atny m tonie, po­ niew aż A. M. F red ro był dobrodziejem reform atów , zwłaszcza ich klasztoru w Przem yślu.

Do f r a n c i s z k a n ó w , z propozycją oddania im swojej fu n ­ dacji, zw rócił się F red ro dopiero 19 m iesięcy później, przed staw ia­ jąc już zm odyfikow ane w aru n k i definitorium B raci M niejszych K onw entualnych, zebranem u n a kongregacji w Szczebrzeszynie 5 lutego 1668 r. J a k w ynika z bardzo uprzejm ego tonu listu łączyły F red rę z reform atam i bliskie więzy przyjaźni. Z franciszkanam i natom iast A. M. F red ro zw iązany był poprzez klasztor w P rzem y ­ ślu, dla którego dokonał zapisu jeszcze w 1664 roku 62 i z tego po­ w odu franciszkanie przem yscy uw ażali go za swego dobrodzieja. Franciszkanie byli wówczas pod szczególną opieką Zamojskich, o czym św iadczyły klasztory w Zamościu, Szczebrzeszynie i in., a także k a te d ra prow adzona przez nich w A kadem ii Zam ojskiej. Ponadto franciszkanie m ieli za sobą duże trad y cje akcji m isyjnej na Rusi; cieszyli się rów nież w tym czasie dużym uznaniem jako kapelani wojskowi®3, co d la F redry, żywo i w szechstronnie in te ­ resującego się spraw am i w o jsk o w y m i64, nie było zapewne obo­ jętne. Powyższe w zględy — jak się w ydaje — skierow ały uw agę

61 Tam że s. 208—210.

62 B iblioteka Jag iello ń sk a w K rakow ie, Dział Rękopisów, Zapisy na rzecz A rc y b ra ctw a M ęki P ań sk ie j przy kościele fran ciszk ań sk im św. M arii M agdaleny w P rzem yślu z la t 1664— 1692, sygn. HI-7542 k. 1—4; Toż, B iblioteka Z akładu N arodow ego im . O ssolińskich w e W rocław iu, D ział R ękopisów , P rzyw ileje, a k ta, in w en tarze, zapiski itp. sp raw y k la sz­ to ru OO. F ran ciszk an ó w w P rzem y ślu (X V IIX V III), Z biór Czołowskiego, sygn. III-9615, R. 1664.

63 K a n t а к K am il ks., F ranciszkanie polscy, t. 2 K ra k ó w 1938 s. 284—286, 313.

(21)

A. M. F red ry ku franciszkanom , którym zapropnował, po odmowie ze strony reform atów , objęcie nowej fundacji w K alw arii.

O ferując franciszkanom fundację kalw aryjską F red ro przedsta­ w ił im nieco m niej w ygórow ane w a r u n k i : w klasztorze miało mieszkać siedm iu kapłanów ; codziennie m iała być odpraw iana po wieczne czasy Msza św. za dusze zm arłych; po każdym kazaniu w kościele należało z ludem odm awiać 5 pacierzy za zm arłych i jed en za Rzeczpospolitę; po śm ierci fun dato ra czy fu n datork i w całej prow incji należało odpraw ić Msze św. jak za b ra ta zakon­ nego; podczas nabożeństw a dróżkowego należało odmawiać: 1 p a ­ cierz za fundatora, drugi za ojczyznę, trzeci za dusze zm arłych, czw arty za grzeszników przy następujących kaplicach: W ieczernik, Kaifasz, Grób P. J., Serce M atki B., Zaśnięcie NMP. i ostatniej na dróżkach — wszędzie tam m iały to przypom inać odpowiednie t a ­ bliczki; dopóki miejsce to nie będzie rozsławione franciszkanie m ieli urządzać do K alw arii pielgrzym ki ze Lwowa, Kam ieńca P o ­ dolskiego, Zamościa, a n aw et z L itw y; kościołem i klasztorem m iał się opiekować gw ardian, natom iast inny zakonnik m iał mieć sta­ ranie o kaplice, a jeszcze inny jako prom otor m iał czuwać nad porządkiem nabożeństw. W zam ian za to fu nd ato r zapisyw ał wieś Nowosielce (Nowosiółki) z zameczkiem, lasam i i gruntam i, k tó ra przynosiła 300 złp rocznego dochodu. Ponadto co roku obiecyw ał daw ać: 400 złp na budynki klasztorne, 1000 złp na podsypanie i podm urow anie fortezy i 600 złp na budow ę kaplic. M ury kościel­ ne, zaczęte tego roku, m iały mieć 9 m wysokości od fundam entu, klasztor zaś według um ow y z architektem . Ponieważ klasztor stoi na g ru ntach wsi Pacław — pisał F redro — do franciszkanów bę­ dzie należał tylko g ru n t „in capacitate wałów klasztornych z piąciu narożników jako są in continuo circulo”. P rzy fortecy klasztornej m iała być założona osada Słoboda, ale należeć m iała do Pacław ia, jako leżąca na jego gruntach. F u n d ato r zstrzegł sobie g ru n t koło kaplicy Zaśnięcia NMP., ponieważ p ragnął ufundow ać tam klasztor dla zakonnic reguły św. Franciszka. Ponadto pozw alał F redro klasztorow i przez 10 la t używ ać cegielni stojącej przy dworze pa- cław skim , obiecał dać 4 konie i wóz oraz 100 złp na pierw sze po­ trzeby, aby jeszcze przed niedzielą Palm ow ą tego roku (1668) kilku kapłanów zamieszkało w klasztorze. Zobowiązywał się także pokryć koszta budow y „drew nianego” kościółka, kilku naczyń i szat litu r­ gicznych, aby już na Znalezienie K rzyża św. (3.V.1668) mogły się rozpocząć w szystkie nabożeństw a k alw aryjskie. Zapis m ajętności (wsi Nowosiółki) przyrzekł F red ro przeprow adzić przed uroczysto­ ścią św. Franciszka (4.X .1668), „kiedy zupełnie 7 kapłanów pocznie w klasztorze w ygotow anym m ieszkać”. — Powyższe w arun ki p rzy ­ jęło bez żadnych zastrzeżeń definitorium prow incji rusko-łitew skiej podczas trzeciej sesji 7 lutego 1668 r. na kongregacji w Szczebrze­

(22)

szynie, a zatw ierdził 22 czerwca tego roku we Lwowie O. F ran ci­ szek W ojdyłowicz, prow incjał Rusi i L itw y oraz O. B artłom iej G rzym alski, defin itor w ieczysty i sekretarz p ro w in c ji65.

Tak więc w aru nk i podane franciszkanom znacznie różniły się od tych, jak ie F redro przedłożył reform atom . Zachował w nich za­ sadniczo ilość m odlitw proponow anych reform atom , natom iast nie m ówił już o w ielkości kościoła na wzór leżajskiego, znacznie zm niejszył ilość zakonników w klasztorze, a zwłaszcza zupełnie po­ m inął spraw ę syndyka, piekarni i brow aru, widocznie nie chciał obciążać franciszkanów zbytnią troską „o spraw y doczesne” ludzi świeckich. Nie w spom niał też o ilości kaplic — może obaw iał się, że i franciszkanie nie będą chcieli się podjąć ta k dużego przed­ sięwzięcia budowy? Zresztą niektóre kaplice (28) były już, p rzy ­ najm niej w form ie prow izorycznej w form ie figur i krzyży, po­ stawione.

P raw dopodobnie franciszkanie p r z y b y l i do K alw arii w te r ­ m inie jak i wyznaczył F redro w „kondycjach” i w uroczystość Z na­ lezienia K rzyża rozpoczęli odpraw iać nabożeństw a kalw aryjskie. Świadczy o tym podjęcie sta ra ń o zatw ierdzenie fun dacji przez m iejscowego biskupa, którem u całą spraw ę przedstaw ili: O. Jan Ju sty n Burzyński, upełnom ocniony przez prow incjała i O. A m bro­ ży Jabłoński, pierw szy g w ardian kalw aryjski. 16 czerwca 1668 r., w akcie w ystaw ionym w swoim pałacu w Brzozowie, biskup p rze­ myski S tan isław Sarnow ski polecił zawiadom ić okoliczny k ler o m ającej się dokonać erekcji k la s z to ru 66. Faktycznie, ogłoszenia takiego dokonano 24 czerwca 1668 r. w katedrze i innych kościo­ łach przem yskich, a także w Dobromilu, Rybotyczach i klasztorze k arm elitó w w Husakowie. Zastrzeżenia i zarzuty należało zgłaszać w ciągu 9 dni. Na ew entualne zarzuty m iał ze strony zakonu od­ pow iadać O. J a n Ju sty n B urzyński, bak ałarz teologii, pełnom ocnik prow incjała. Poniew aż w przepisanym term inie n ik t nie podniósł żadnych zarzutów , u d ał się fu n d a to r A. M. F redro w raz z O. B ar­ tłom iejem G rzym alskim , sekretarzem prow incji ruskiej, do kon- systorza w Przem yślu dla zatw ierdzenia fundacji w sądzie duchow ­ nym . Tam, 10 lipca 1668 r., wobec sądu biskupiego, obie strony podpisały umowę. Zgodnie z um ową F red ro oddaw ał franciszkanom wieś Nowosielce, której roczny dochód 800 złp m iał być przezna­ czony na u trzym anie 7 księży, ja k to było postaw ione w e w stęp­ 65 A rch. Kal., Fase. I s. 1—3, 5—7, 20; Lib. m em or, s. 8—10; K ron. s. 183 n; Sum . I s. 1; A rch. K r., M at. t. 25 s. 15 n; P A K 1 s,. 375—377; AGAD, Z biór Czołowskiego A lek san d ra, sygn. 3232 t. 2 K w erendy A r­ chiw um A któw G rodzkich i Ziem skich w e Lw ow ie z poł. X IX w. róż­ nych m iejscow ości galicyjskich. K a lw a ria P acław sk a e t P acław skie, zbiór a k t n r 6.

66 A rch. D Prz., N r 67 k. 90; Arch. W aw., T eki S chneidra, sygn. 710, R. 1668; A rch. Kal., Fase. I s. 9; K ron. s. 184.

Cytaty

Powiązane dokumenty

W tym skromnym artykule pragnę przybliżyć losy klasztoru minory- tów w dolnołużyckich Żarach i wskazać, jak rozwijał się fenomen

Historia zakonu franciszkanów reformatów na terenie Krakowa siö- ga XVII wieku.. Rozpoczöto starania zwiñzane z pozyskaniem budynków na terenie miasta, w których podró-

P ogotow ie opiekuńcze dziew cząt przy ul... Prenumeratorów o kierowanie wszelkiej

W ostatnich trzech latach przedwojennych, Józef Obrębski jako wicedyrektor Państwowego Instytutu Kultury Wsi inte­ resuje się żywo przemianami społeczno-kulturalnymi na polskiej

Kod chorego Płeć Wiek (lata) Lokalizacja nowotworu Grupa Cechy radiologiczno ‑morfologiczne Grupa Przebieg kliniczny Grupa 19 3117 Ż 0,4 Drogi wzrokowe i podwzgórze M2

The observed dependence on alloy composition of hardness, ultimate tensile strength and elongation at fracture of both consolidated ribbons and extruda­ tes of the conventionally

Results of dual tensor model estimation by JARD (red) and MLE (blue) on 100 noisy realizations (SNR 25) of a single fiber and an isotropic compartment as a function of FA. a)

The trusses span from bank to bank, nevertheless the pontoons will support the bridge too, thanks to these flexible supports the stresses and deformations will be reduced