J. Spychalska
"O typach motywacji", M. Dybowski,
Poznań 1965 : [recenzja]
Studia Philosophiae Christianae 2/2, 269-275
pow tarzać zn an ych na ogół w ia d o m o ści o p sy ch o a n a lizie. C ała k siążk a jest p rzejrzystym obrazem n a u k o w y ch d o ciek a ń p sy c h o a n a lity k ó w i p o daje n au k ow ą in terp reta cję ich o sią g n ięć. J e st przed e w sz y stk im p ie r w szą k siążk ą w języ k u p o lsk im , która p od aje w n ik liw e u jęcie h is to ryczne tej m łod ej d zied zin y w ied zy p sy ch o lo g iczn ej.
J. G r u s z y ń s k i M. D y b o w s k i , O ty p a c h m o t y w a c j i , P o z n a ń 1965.
P raca K s. M. D y b o w sk ieg o „O ty p a ch m o ty w a c ji” je s t p ierw szą próbą łączenia badań ek sp ery m en ta ln y ch z filo zo ficzn ą an alizą p roce sów w o li. N o w y i n ieo p ra co w a n y do tej pory b y ł też sam problem , którego rozw iązan ie sta w ia sob ie au tor jako g łó w n y cel p racy. W w y niku an alizy m a teria łu b ad aw czego dochodzi do bardzo cie k a w y c h i zu pełn ie n o w y ch stw ierd zeń p o zw a la ją cy ch na w y o d r ę b n ie n ie czterech typów m o ty w a c ji w oli: zn iech ęc o n e g o , rozw ażającego, in tu icy jn eg o i ofiarnego. P raca m a w ię c ch arak ter w y b itn ie tw órczy.
C ałość zagad n ien ia d zieli au tor na część w stęp n ą i cztery części zasadnicze. C zęść w stę p n a u w zg lęd n ia a sp ek t h isto ry czn o -m eto d y czn y zagadnienia oraz a n a lizę n a jw a ż n ie jsz y c h pojęć. P ierw sza część — to poszukiw anie drogi do o d n a lezien ia ty p ó w m o ty w a cji. T reścią drugiej części je s t a n a liza różnic m ięd zy ty p a m i sła b y m i i m ocn ym i. W tr z e ciej części au tor o m a w ia różnice m ięd zy lu d źm i p ra cu ją cy m i nad sobą i nie p racu jącym i. C zęść czw a rta i osta tn ia — to an aliza ty p ó w m o ty wacji.
W p racy sw ej „O typ ach m o ty w a c ji” autor k o n ty n u u je b ad an ia nad wolą za p o czą tk o w a n e ju ż w la ta ch trzy d ziesty ch i p row ad zon e do c h w ili obecnej. Z teg o w zg lęd u bardzo często o d w o łu je się do stw ierd zeń i w n iosk ów p o d an ych w p racach p op rzednich, często o d sy ła do nich czytelnika, w z g lę d n ie zak ład a ich znajom ość.
Już w e w stę p ie p o d su w a autor bardzo c ie k a w y prob lem m o żliw eg o w pływ u różn ych c z y n n ik ó w na k sz ta łto w a n ie się, a w ię c i zm ian ę m o tyw acji w o li, ty m sa m y m za ś n a zm ia n ę typ u . W n iosk i jed n ak , k tóre przytacza w e w stę p ie , i sp osób ich p rzed sta w ien ia , budzą p e w n e za strzeżenia. W op arciu o p rzep row ad zon e trzy k ro tn ie b a d a n ia autor p o daje k ilk a p rzy k ła d ó w , w k tórych różn e o k o liczn o ści i s y tu a c je ży cio w e przyczyniły s ię do zm ian y ty p u tem p era m en tu d an ych osób.
P o ró w n a n ie w y n ik ó w badań z la t 1923, 1930— 39 i 1944— 63 w y d a je się r z eczy w iście cie k a w e . C zy m ożna jed n ak m ie ć p ew n o ść, ż e w ła śn ie warunki ek o n o m iczn o -h isto ry czn e p rzy czy n iły się do ta k ich p r zek szta ł ceń? S tw ie r d z e n ie to m ia ło b y sw o je u za sa d n ien ie ty lk o w te d y , gd y b y autor w każd ym z w y m ie n io n y c h o k resó w b ad ał tę sam ą gru p ę osób,
é
co przy tak ich od stęp ach czasu jest zu p ełn ie n iem o żliw e. G dyby n a w et grupa poddana p ierw szy m badaniom (36 osób) w c h o d ziła w ca ło ści w liczb ę osób b ad an ych w drugim i trzecim p rzypadku ( 1 0 0 osób
i 50 osób), to i ta k otrzym an e w y n ik i n ie u p ra w n ia ły b y do w y s u w a n ia ogóln ego w n io sk u . P o zw a la ją one na p o sta w ie n ie h ip o tezy , w z g lę d n ie na o rzek a n ie ty lk o o b a d an ych grupach. Z m ian a u k ład u p o szcze g ó ln y ch ty p ó w m o g ła być u w a ru n k o w a n a doborem grupy oraz całym szeregiem in n y c h czyn n ik ów .
C zęść w stę p n a ob ejm u je dw a rozd ziały: 1. W stęp h isto ry czn y i m e tod yczn y. 2. M o ty w a cję, m o ty w y i p od ział m o ty w ó w (czyli an alizę n a j w a żn iejszy ch pojęć).
T reść części w stę p n e j o rien tu je d o sk o n a le c z y te ln ik a w ca ło śc i z a ga d n ien ia, zap ozn aje z p rzep row ad zon ym i dotych czas b ad an iam i nad p rocesam i w o li. S zczeg ó ln y a k cen t k ła d zie au tor n a problem m o ty w a cji. O m aw ia dość szczegółow o b ad an ia p o d ejm o w a n e p rzez M ich o tte’a, M a slo w a i p r z e d sta w ic ie li am eryk ań sk iej p sy c h o lo g ii m a ty w a cji. D o k ła d n iejszej a n a lizie p oddaje n a jw a ż n ie jsz e pojęcia, tzn. p o ję c ie m o ty w a c ji, m o ty w u i w a rto ści. P rzed sta w ia te ż w sk ró cie n a u k ę św . T o m asza na tem a t w o li i zapoznaje c z y te ln ik a z m etod ą badań w obecnej pracy.
C zęść p ierw sza zatytu łow an a: „ P o szu k iw a n ie drogi do od n a lezien ia ty p ó w m o ty w a c ji sk ład a się z czterech rozd ziałów . P ie r w sz e trzy to: a n a liza czyn n ości, an aliza m o ty w ó w i an aliza osób. R ozd ział czw a rty p ro w a d zi do ro zw ią za n ia g łó w n eg o p rob lem u p o sta w io n eg o w ty tu le p ierw szej części.
W w y n ik u a n a lizy badań o b ejm u ją cy ch 20 p o d sta w o w y ch czy n n o ści autor stw ierd za, że g łó w n y m celem cod zien n ego ży cia je s t zasp o k o je n ie potrzeb zw ią za n y ch z o b o w ią zk iem czło w ie k a , a dopiero na drugim m iejscu d ozn aw an ie p rzyjem n ości. P rzed m iotem za in tereso w a ń czy pod m iotem , k tórem u słu żą w y m ie n io n e czy n n o ści jest, jak to w y n ik a z badań, przed e w sz y stk im sam czło w ie k , drugorzędną zaś rolę od g ry w a o toczen ie.
W a n a lizie m o ty w ó w autor u w zg lęd n ia m o ty w y m oraln e i p ra k seo - lo g iczn e. W śród p ierw szy ch p rzyjm u je: a ltru isty czn e i e g o isty czn e, h e d o n isty czn e, deon tologiczn e, u ty lita rn e, o b ie k ty w n e i su b iek ty w n e. Z ze sta w ie n ia w y n ik a , ż e m o ty w a m i n a jliczn iej p o d a w a n y m i p rzez p ierw szą gru p ę b ad an ych (36 osób) są: d eo n to lo g iczn e i h ed o n isty czn e. M otyw y p ra k seo lo g iczn e w ią ż e autor z p o jęciem a k tu a liza cji, którą rozum ie d w ojako: jako sa m o a k tu a liza cję i a k tu a liza cję sieb ie. P ierw sza p olega n a p o sta w ie dążącej do czyn n ego w zb o g a cen ia sie b ie w d zied zin ie in telek tu , u czu cia i w o li, druga je s t d osk on alsza i przez n ią rozu m ie au tor a k tu a liza cję sie b ie w in n y ch lu d ziach , o g a rn ia n ie ich sw o im w p ły w e m ; o b ejm u je ona te sam e trzy d zied zin y (in telek tu , uczu cia i w oli). W y n ik i a n a lizy m o ty w ó w p ra k seo lo g iczn y ch w y k a zu ją w y
raźną p rzew a g ę sa m o a k tu a liza cji nad a k tu a liza cją sieb ie. Ś w iad czy to 0 tym , że w śród 2 0 om a w ia n y ch czy n n o ści ży cia cod zien n ego przew aża
ak tyw n y sto su n ek do sie b ie i szu k a n ie w a rto ści dla sieb ie. N a sta w ie nie sp o łeczn e je s t sp o ty k a n e rzadziej.
P o sta w ę sa m o a k tu a liza cji czy a k tu a liza cji sie b ie autor sk o n fro n to wał z p r z y ję ty m i w poprzedniej p racy („O ty p a ch w o li”) ty p a m i w o li. Okazało się, że ty p y В i D (sa n g w in ik i m ela n ch o lik ) n ie p osiad ają ani siln ej a k tu a liza cji s ie b ie ani sa m o a k tu a liza cji. T en d en cje te za znaczają się w y ra źn ie w p o zo sta ły ch ty p a ch A i С (fleg m a ty k a i ch o - leryka). T yp A ch a ra k tery zu je się siln ie jsz y m d ążen iem do zd o b y w a nia dóbr d la sieb ie, ty p zaś С — w ię k sz y m w p ły w e m n a in n y ch . W oparciu o u zy sk a n e w y n ik i autor w y ró żn ia ty p y m o cn e (A i C) 1 ty p y s ła b e (B i D). T y p y m o cn e posiadają siln ą a k tu a liza cję, słab e w ręcz odw rotnie.
O kazało się też, że cech ę a k tu a liza cji odnoszącą się do treści m o tyw ów p ra k seo lo g iczn y ch m ożn a p rzy ją ć za k ry teriu m p o d zia łu czy odnalezienia u b ad an ych ty p ó w m o ty w a cji. T y p y te ozn aczył autor sym bolam i: K , L, M i N.
W części d ru giej, ob ejm u jącej c h a ra k tery sty k ę osób m o cn y ch i s ła bych, autor w y k o r z y stu je bad an ia p rzep row ad zon e w 1 0 0-o so b o w ej
grupie. U w z g lę d n ia różnice osób m o cn y ch i sła b y ch w lic z e b n o śc i p o dawanych m o ty w ó w , w sp osob ie m o ty w a cji, liczb o w e p o ró w n a n ia m o tyw ów i a n a lizę m o ty w ó w p ra k seo lo g iczn y ch . P rzep row ad za n a stęp n ie bardzo szczeg ó ło w ą a n a lizę 2 0 b ad an ych czy n n o ści w ś w ie tle m o ty w ó w .
Na końcu tej cz ę śc i u m ieszcza c iek a w y i ła tw y do z a sto so w a n ia test do badania m o ty w a c ji (siły w o li).
S tw ierd zen ia i w n io sk i, do ja k ich dochodzi autor w cz ę śc i trzeciej, mają ch arak ter najb ard ziej h ip o tety czn y , bo op ierają się ty lk o na 18-osobowej gru p ie b ad an ych . Od stron y treści są one jed n ak bardzo ciekawe, zw ła szcza gd y chodzi o ich w y d ź w ię k p rak tyczn y. A u to r p o równuje w y n ik i badań p rzep row ad zan ych co sześć la t n a 9 -c iu o so bach, z k tó ry m i p rzez c a ły czas m ia ł k o n ta k t i k tóre p ra co w a ły nad sobą pod jeg o k ieru n k iem , z w y n ik a m i d rugiej 9 -o so b o w ej gru p y b a danych, k tórzy n ie p ra co w a li nad sobą. C i o sta tn i b ad an i b y li p o w tó r nie po sześciu latach . N a p o d sta w ie z e sta w ie n ia w y n ik ó w dochodzi autor do cie k a w y c h stw ierd zeń . R óżnice w ro zw o ju w o li n a jsiln iej zaznaczyły się w d zied zin ie p ra k seo lo g iczn ej. U osób p ra cu ją cy ch nad sobą p o stęp ten b y ł d w u k ro tn ie w ię k sz y n iż u osób p ozostałej grupy. Postęp m oraln ej stron y w o li okazał się m n iejszy , a le za to bardziej stały.
Część czw arta za w iera d okładną a n a lizę w y o d ręb n io n y ch czterech typów m o ty w a c ji Za p o d sta w ę p od ziału b a d an ych na ty p y w zięto w y bór a k tu a liza cji. A n a liz ę oparto n a d w óch p rzeb ad an ych gru p ach — 36-osobowej i 50-osob ow ej. K rzyw a w y zn a cza ją ca ty p y zw raca u w a g ę
raźną p rzew a g ę sa m o a k tu a liza cji nad a k tu a liza cją sieb ie. Ś w ia d czy to ty m , że a k tu a liza cja , c z y li u d ziela n ie się in n ym , sta le w zrasta, podczas gd y sa m oak tu alizacja, c z y li za jm o w a n ie się sobą, p o w o li spada.
W n a jn iższy m ty p ie К zaznacza się n ajb ard ziej a k tu a liza cja sieb ie w d zied zin ie in te le k tu . T yp n a jw y ższy N ch arak teryzu je się n ie tylk o w zm ożon ą d zia ła ln o ścią w o li i in te le k tu , ale i uczuć, z u czu ciam i w y ż szy m i w łą c z n ie . D w a środ k ow e ty p y L i M są p ośrednie.
A u tor przep row ad za o d d zieln ie a n a lizę k ażd ego typ u , n a jp ierw w b ad an iach 36-osob ow ej gru p y, a potem n a stęp n ej. T y p y p ośred n ie L i M rozb ija n a d w a p od typ y: m o cn y ch i sła b y ch . W a n a liz ie gru p y 50-osob ow ej p rzed sta w ia krótk ą c h a ra k tery sty k ę każdej osob y badanej n a p o d sta w ie d an ych z sa m o o b serw a cji. N a stę p n ie przeprow adza a n a liz ę p o ró w n a w czą otrzy m a n y ch w y n ik ó w ob yd w u grup.
Z e sta w ie n ie w y n ik ó w p ozw ala zau w ażyć, ż e p ierw sza grupa (36 osób) z a czy n a ła a k tu a liza cję od in telek tu , druga zaś od w o li. P ierw sza p o sia d a ła w ię c e j form u jem n ych , druga zaś dodatnich, co w p ły w a ło na ła tw o ść i szy b k o ść d ecy zji. P ie r w si zdradzali m n iej a ltru izm u i d ąże n ia do p rzyjem n ości, w ię c e j zaś o b iek ty w izm u i u tylitaryzm u .
W yraźn e zm ian y w p ro filu p oszczególn ych ty p ó w tłu m a czy autor w a ru n k a m i h is to ry czn o -sp o łeczn y m i. U w a ża on, że ogóln y p ostęp , roz w ój te c h n ik i w d zied zin ie różn ych sp ecja ln o ści i a k ty w iza cja w s z e l k ich ta le n tó w n a sta w ia o p ty m isty czn ie i u ła tw ia n ie s ie n ie p om ocy innym .
A u to r zw ra ca też u w a g ę na fa k t, że w y m ie n io n e uprzednio typ y w o li (А, В, C, D) n ie p o k ry w a ją się z ty p a m i m o ty w a cji. R ozw ój n a j w y ższeg o ty p u m o ty w a c ji N, w p r z e c iw ie ń stw ie do n a jw y ższeg o typu w o li, n ie jest ogran iczon y, m oże p o d leg a ć cią g łem u d osk on alen iu . D o k o n u je się ono p oprzez w zro st cech a ltru isty czn y ch i d eo n teleg iczn y ch , a zan ik h ed on izm u i egoizm u.
W yod ręb n ion e ty p y m o ty w a c ji to: К — zn iech ęc o n y , L — rozw aża ją cy , M — in tu ic y jn y i N — ofiarn y.
M ateriał ek sp ery m en ta ln y do op racow an ia zagad n ien ia zebrał autor m etod ą k w estio n a riu sza . K w estio n a riu sz sk ład ał się z d w u d ziestu p y tań , k tórych treścią b y ły , jak zaznaczono w y żej, czy n n o ści życia co dzien n ego. A n k ie to w a n i m ie li podać sposób zab ieran ia się do w y m ie n io n y ch w k w estio n a riu szu czy n n o ści oraz m o ty w y , k tó re z ja w ia ły się w św ia d o m o ści b ad an ych , i k tó ry m i k ie r o w a li s ię on i w p od jęciu w z g lę d n ie w zrezy g n o w a n iu z czyn n ości. W części czw artej w y k o rzy sta n o te ż dane z sa m o o b serw a cji b a d an ych . B y ły to w y p o w ied zi in tro sp ek cy jn e d oty czą ce p o sta n o w ień , p la n u pracy, siły w o li, uczucia d om in u jącego itp.
Z ebrany w ten sposób m a teria ł b ad aw czy autor op racow u je przy u ży ciu m eto d y sta ty sty c z n o -o p iso w e j. N a k oń cu pracy załącza bardzo d o k ła d n e i p rzejrzy ste ta b lic e rem a n en to w e i na nich g łó w n ie opiera
w szy stk ie a n alizy. Szkoda, że au tor n ie d ołącza też n iek tó ry ch p rzy najm niej tab lic z p racy poprzed n iej „O ty p a ch w o li”, jako że w ie lo krotnie się na n ie p o w o łu je. P oza ty m autor w y k o r z y stu je ta b lic e r e m an en tow e do różn ych fra g m en ta ry czn y ch , a bardzo w n ik liw y c h i c ie kaw ych z e sta w ień p oró w n a w czy ch . T e o sta tn ie p rzytacza w treści przy om aw ian iu p o szczeg ó ln y ch zagadnień. U ła tw ia ją one u c h w y c e n ie ty pow ych różnic w reak cjach osób badanych. P oza ze sta w ie n ia m i sta tystyczn ym i i ich op isem c y tu je autor b ardziej ch a ra k tery sty czn e w y p ow iedzi badanych.
B iorąc pod u w a g ę stro n ę treścio w ą n a leży p od k reślić, że om a w ia n a obecnie praca w zbudza duże z a in tereso w a n ie w a żn o ścią i a k tu aln ością problem u oraz w zb o g a ca lite r a tu r ę p sy ch o lo g iczn ą n o w y m i o s ią g n ię ciami. J est przy tym na p ew n o trudna. W ydaje się, że tę „trudność” w odbiorze czy ta ją ceg o m ożn a b y zm n iejszy ć p oprzez n ie w ie lk ie zm ian y w u k ład zie i sp o so b ie u jm o w a n ia zagad n ień . Z m ian y te podano niżej w k ry ty czn ej o cen ie rozp raw y.
W ca ło ści p racy w y ra źn ie w y czu w a się brak zw artości, je d n o li tości i cią g ło ści m y ślen ia . N a u sp r a w ie d liw ie n ie autora trzeb a podać fakt, że pracę tę p is a ł on częścia m i, w dużych od stęp ach czasu. M oże fakt ten je s t też w dużej m ierze przyczyn ą w ie lu n ieu n ik n io n y ch p o wtórzeń, w ra ca n ia do ty ch sam ych sp ra w i zagadnień. Tak np. p od ział m otyw ów o m aw ia au tor k ilk a k ro tn ie. M ów i o nim na str. 42, p. 87, czyli w drugim rozd ziale czę śc i w stę p n e j i w ra ca do n iego przed a n a lizą 20 czy n n o ści na str. 92, p. 205 oraz na str. 96, p. 209. P o d zia ł m o tyw ów p ra k seo lo g iczn y ch p rzed sta w io n y na str. 67 (p. 149— 150) p rzy tacza p o n o w n ie na str. 177. Z a m ia st p o w tó rzen ia m ożna by zrobić od nośnik. W k ilk u m iejsca ch p o d a je rów n ież dane d o tyczące p rzep ro w a dzanych b adań. Z w y p o w ie d z i u m ieszczon ej na str. 19 w y n ik a , że a u tor p rzeb ad ał w su m ie 150 osób. W rela c ji zaś jak ą zn ajd u jem y na str. 15 i 79 au tor p isze, że ogóln a liczb a badanych w y n o s ił 186 osób. Zdarza się też, że au tor a n a lizu ją c p oszczególn e p rzyp ad k i k ilk a k r o t nie c y tu je t e sa m e w y p o w ie d z i a n k ieto w a n y ch , np. w y p o w ie d ź osob y SS, str. 184 i 185.
N ie dość jasn o i w y r a ź n ie p od k reśla autor c e l p o d jęty ch badań, a tym sa m y m c e l rozp raw y. P is z e w p ra w d zie na str. 17, że cele m pracy je s t o d n a lezien ie ty p ó w m o ty w a c ji, a le zd an ie to g in ie w treści, podane je s t jak o u za sa d n ien ie p rzy jętej k la sy fik a c ji m o ty w ó w . C el pracy n a to m ia st p o w in ien b y ć o k reślo n y bardzo ja sn o i w y ra źn ie. D o kładniejsze sp recy zo w a n ie c e lu zn ajd u jem y dopiero na str. 199. C elem więc g łó w n y m jest, ja k zazn acza autor, zn a lezien ie o d p ow ied zi na n a stępujące p ytan ia: ja k ie są ty p y m o ty w a cji, co je ch a ra k tery zu je i w y odrębnia w o b ec ty p ó w fo rm a ln y ch zn a lezio n y ch i o p isa n y ch w „T y pach w o li”?
Praca o b ecn a, n ie za leżn ie od poprzednio w y d a n y ch rozpraw na te
m at w o li, sta n o w i te m a ty c z n ie p ew n ą całość. Za taką n a leża ło b y ją p rzyjąć. J e st to jed n ak dość trudne ze w zg lęd u na fa k t c ią g łeg o od w o ły w a n ia się do prac w c ześn iejszy ch . N a w e t w n io sk i i stw ierd zen ia tra k tu je autor jako cią g d alszy stw ierd zeń i w n io sk ó w poprzednich, ozn aczając je dalszą n u m eracją (p ierw szy w n io se k obecnej p racy jest w k o lejn o ści X II). C zy dla u trzym an ia p ew n ej ca ło ści n ie n ależałob y podać treści w sz y stk ic h w n iosk ów ? M ożna by je u m ieścić w p rzyp isie w z g lę d n ie na k ońcu rozp raw y. Bardzo często też autor o d w o łu je się do zagad n ień , k tóre o m a w ia ł w in n y c h pracach, a zw ła szcza w „T y p ach w o li”. P oza ty m w y d a je się, że d w ie środ k ow e czę śc i są zbyt lu źn o p o w ią za n e z całością zagad n ien ia, z cele m rozpraw y. W skazane b y ło b y siln ie jsz e i w y r a ź n ie jsz e p od k reślen ie ich zw ią zk u z g łó w n y m p rob lem em , u za sa d n ien ie ich c e lo w o śc i i o k r e śle n ie ro li jaką sp ełn iają w ro zw ią za n iu zasad n iczego problem u.
W n a u ce św . T om asza na tem a t w o li autor p róbuje szukać w y ja śn ień czy p o tw ierd zeń w y n ik ó w otrzym an ych p oprzez a n a lizę badań ek sp ery m en ta ln y ch . To n a w ią za n ie, zazn aczon e już w ty tu le pracy, b u dzi za in tereso w a n ie i z a c ie k a w ie n ie czy teln ik a . Z ap ozn an ie się z treścią troch ę jed n a k rozczarow u je. N ie za w sze w y c z u w a się w y ra źn e p o w ią zania m ięd zy an alizą badań e k sp ery m en ta ln y ch a p rzytoczon ym i par tia m i z n au k i św . T om asza. W części drugiej na p rzyk ład , sztuczne w y d a je się w łą c z e n ie w y ją tk ó w z n au k i św . T om asza o cnotach. M ożna by p e w n e p a rtie n au k i to m isty czn ej na tem a ty zw ią za n e z treścią p racy, u m ieścić w części w stę p n e j, a przy a n a lizie m a teria łu ek sp ery m en ta ln eg o o d w o ły w a ć się ty lk o do n ich . P raca z y sk a ła b y w ted y na ja sn o ści i zw artości.
N a su w a ją się rów n ież p ew n e u w a g i d oty czą ce części w stęp n ej. M ożna b y za k w estio n o w a ć p u n k t p ierw szy . C zy je s t on r zeczy w iście h isto rią p o w sta n ia pracy? W ydaje się, że uzasad n ia on raczej w yb ór tem a tu oraz w sk a z u je na h isto ry czn e p o d sta w y badań, na k tó ry ch a u tor się op ierał. C zęść ta z y sk a ła b y na p rzejrzy sto ści, gd yb y autor om ó w ił n a jp ierw b ad an ia in n y ch p sy ch o lo g ó w na tem a t w o li, a w ię c M i- c h o tte ’a, M aslow a, B arretta i in n y ch , n a stęp n ie p rzed sta w ił n au k ę św . T om asza d otyczącą teg o zagad n ien ia, a dopiero na trzecim m ie j scu w y k a z a ł a k tu a ln o ść i p otrzeb ę p o d jęty ch w obecn ej p racy badań. O pis m eto d y i u za sa d n ien ie jej w yb oru , to b y łb y p u n k t o sta tn i. W ta k im u ję c iu z p sy c h o lo g ii św . T om asza n a leża ło b y u su n ąć a n a lizę form p rocesu w o li w ed łu g M ich o tte’a i D y b o w sk ieg o . O gólnie biorąc próba łą cze n ia badań ek sp ery m en ta ln y ch z nauką św . T om asza na tem at w o li je s t raczej m ało udana.
J eszcze k ilk a uw ag zw ią za n y ch ze stroną form aln ą rozp raw y. W ty tu ła ch p o szczeg ó ln y ch części autor n ie u trzy m u je jed n o litej form y. T ylk o część druga i trzecia za ty tu ło w a n a jest zdaniem p yta ją cy m . N a
-leża io b y je zm ien ić na form ę ozn ajm u jącą. T y tu ł części czw artej: „T ypy m o ty w a c ji” je s t p ra w ie rów n ozn aczn y z ty tu łe m p racy, co trzeba u w ażać za zd ecy d o w a n ie n ie w ła śc iw e .
W o m a w ia n ej o b ecn ie p racy autor sto su je c a ły szereg sk rótów i czasem p o słu g u je się n im i przed w y ja śn ie n ie m ich zn aczen ia. Np. na na str. 84 autor u ży w a sy m b o li „M ” i „ S ”. M ają on e oznaczać lu d zi m ocn ych i słab ych . Z k o n tek stu m ożna się d om yśleć tego zn aczenia, ale to m oże utru d n iać czytan ie. F orm aln e zaś p od an ie zn a czen ia p o w y ższy ch sy m b o li z n a jd u jem y dopiero na str. 104.
M yślę, że dużą p om ocą w stu d io w a n iu k sią żk i „ O ty p a ch m o ty w a c ji” b y łb y sp is u ży w a n y ch sy m b o li i sk ró tó w załączony na początk u w zg lęd n ie na k o ń cu rozpraw y.
W n iek tórych m ie jsc a c h bardzo b rak u je o d n o śn ik ó w in fo r m u ją cych gd zie b y ła już m o w a o tych treściach , na które autor się p o w o łuje. Np. na str. 79 o m a w ia n y je s t rysu n ek , k tórego n ie m a w n a j b liższym k o n tek ście. S zu k a n ie utru d n ia u trzy m a n ie c ią g ło śc i m y ślen ia . Z e sta w ie n ie m o ty w ó w m o ra ln y ch u typ u К i N (str. 185) p ow in n o być w k o le jn o śc i od w rotn ej. W yn ik a to n a w e t z treści i op isu z e sta w ienia.
W o cen ie ogóln ej m ożn a u w ażać pracę ks. D y b o w sk ieg o „O typach m o ty w a cji” za p o zy cję bardzo cen n ą i w a rto ścio w ą , p ozycję, która może oddać duże u słu g i w p racy w y ch o w a w czej i sa m o w y ch o w a w czej. N astaw ia ona bardzo o p ty m isty czn ie, g d y chodzi o m o żliw o ści d o sk o nalenia i u m a cn ia n ia p o d sta w o w ej w ła d zy czło w ie k a , jaką jest w ola. O dpoznanie ty p u m o ty w a c ji w y zn a cza jed n o cześn ie k ieru n ek p racy nad k ształcen iem w o li, w sk a z u je i ok reśla d o k ła d n ie n a jsła b sze je j cech y w d zied zin ie fo rm a ln ej i tr e śc io w e j. T ym sam ym zaś u m o ż liw ia jej rozw ój.
J. S p y c h a l s k a R. W a l l e n , P s y c h o lo g i a k li n ic z n a (tłu m . J. R e y k o w s k i ) , W a r s z a w a
1964.
B rak je s t d zisiaj p o w szech n ie p rzy jętej d e fin ic ji p sy c h o lo g ii k li nicznej. W P o lsc e — zgod n ie zresztą ze zn aczen iem w ią za n y m z p rzy m iotnikiem „ k lin ic z n y ” — n azw a ta je s t odnoszona do badań p sy c h o logicznych nad osob am i d em o n stru ją cy m i różnego rodzaju zaburzenia psychiczne. C hodzi przy tym zarów no o b ad an ia teo rety czn e nad za burzeniam i p sy ch iczn y m i, jak i o badania d ia g n o sty czn e oraz o terap ię osób, u k tórych ta k ie zab u rzen ia w y stę p u ją h R ozb ieżn ości dotyczą ro zum ienia p o jęcia zab u rzeń p sy ch iczn y ch . R óżni au torzy o k reślają je