• Nie Znaleziono Wyników

Główne przeszkody w realizacji idei społeczeństwa obywatelskiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Główne przeszkody w realizacji idei społeczeństwa obywatelskiego"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

Kraków

GŁÓWNE PRZESZKODY W REALIZACJI IDEI SPOŁECZEŃSTWA OBYWATELSKIEGO

Chociaż w celu nazwania społeczeństw końca XX i początku XXI wieku tworzy się naj- różniejsze terminy, jednak do najczęściej stosowanych należy bez wątpienia określenie:

społeczeństwo obywatelskie. Idea społeczeństwa obywatelskiego w ciągu ostatnich trzy- dziestu lat odnosiła prawie wyłącznie sukcesy, a sam jej powrót jest jednym z najciekaw- szych zjawisk w dyskursie intelektualnym ostatnich lat. Idea ta, powiązana z różnymi, często nawzajem się wykluczającymi teoretycznymi ujęciami naukowymi i orientacjami ideologicznymi, stała się terminem służącym definiowaniu zachodzących zmian społecz- nych. Posiada zarówno duże grono zwolenników oraz wyznawców, jak i grupę przeciwni- ków, którzy zadają pytanie nie tylko o sens jej powrotu, ale czy termin ów w ogóle opisuje jakiekolwiek nowe zjawisko w socjologii. Stale wywołuje on teoretyczną dyskusję i oży- wione spory intelektualistów w Europie, a także na świecie, prezentowane w kolejnych tomach literatury naukowej.

Dominujące obecnie rozumienie tej idei jako „społeczeństwa uczestniczącego” lub

„trzeciego sektora” nie oznacza, iż potrafimy podać jednoznaczną definicję tego terminu ani tym bardziej pochwalić się konkretnymi sukcesami w praktycznej realizacji zorganizo- wania społecznego życia według tego zamysłu. Jednocześnie problem braku teoretycznej jednoznaczności nie wynika z nieistnienia definicji, ale raczej z ich nadmiaru, a brak sukce- sów w tworzeniu takich społeczeństw nie wynika z zaniechania działań w tym kierunku, lecz raczej z trudności w przeprowadzaniu tego typu zmian społecznych.

Bardzo interesującym zagadnieniem jest próba odpowiedzi na pytanie, czy obecnie uda- ło się zbudować społeczeństwo obywatelskie w państwach Europy? Niektórzy już głosili przekonanie, że jesteśmy o krok od jego powstania1. Jednak nasze codzienne doświadcze- nia wskazują, że daleko jeszcze do realizacji tego celu. Podobne są wnioski naukowców zajmujących się opisem poziomu rozwoju takiego społeczeństwa2. Kolejnym problemem,

1 B. Goryńska-Bittner, Utopia staje się rzeczywistością: społeczeństwo obywatelskie w Europie Środkowo-Wschodniej [w:] B. Goryńska-Bittner, J. Stępień (red.), Społeczeństwo obywatelskie w pro- cesie integracji europejskiej, AR w Poznaniu, Poznań, s. 30 i 31.

2 Takie wnioski wynikające z przeprowadzonych badań formułuje Joerg Forbrig: „(...) społeczeń- stwo obywatelskie w Europie Środkowo-Wschodniej, a zwłaszcza w Polsce, jawi się w nieco niejed- noznacznym świetle. Z jednej bowiem strony, w okresie po 1989 r. nastąpiło niezwykłe ożywienie działalności obywatelskiej i organizacyjnej. Niewątpliwie opisana przez Dahrendorfa transformacja społecznych fundamentów demokracji ruszyła w regionie z impetem, a społeczeństwo obywatelskie

(2)

istotnym z punktu widzenia powstawania społeczeństwa obywatelskiego, jest zróżnicowa- ny, w zależności od terytorium, poziom rozwoju tego społeczeństwa, co dotyczy zarówno Polski3, jak i Europy Środkowo-Wschodniej4.

Celem niniejszego artykułu jest próba przedstawienia głównych przeszkód i zagrożeń na drodze do realizacji tego „marzenia”, jakim jest społeczeństwo obywatelskie. Dokładniej rzecz ujmując, zamierzam odpowiedzieć na pytanie: co ogranicza i blokuje rozwój tzw.

„trzeciego sektora”. Analiza dotyczy głównie Polski, ale konkluzje te mogą odpowiadać pozostałym europejskim krajom postkomunistycznym. Wynika to z faktu, że doświadcze- nia tych krajów są podobne. Stąd też podobnie definiuje się ideę społeczeństwa obywatel- skiego, jako samodzielnego sektora występującego poza państwem. Takie ujęcie społeczeń- stwa obywatelskiego jest najbardziej rozpowszechnione, przy czym idea w tym brzmieniu była „wykorzystywana” do przeprowadzenia transformacji ustrojowych.

Według przyjętej koncepcji, organizacje społeczeństwa obywatelskiego mają być poza- rządowymi niezależnymi strukturami, zrzeszeniami obywateli, które poprzez aktywność obywatelską poszukują najlepszego rozwiązania dla ogółu. Społeczeństwo obywatelskie

„(...) to całość tych organizacji społecznych, które są w znacznym stopniu niezależne od pań- stwa, rynku i rodziny i które podejmują działania na rzecz dobra wspólnego”5.

Zgodnie z przyjętą terminologią, organizacje zaliczane do tzw. „trzeciego sektora” po- winno charakteryzować:

− trwała forma organizacyjna,

− strukturalna niezależność od władz publicznych,

− działalność nienastawiona na zysk (ewentualne nadwyżki przychodów nad wydatka- mi mogą być wykorzystane tylko na działalność statutową),

− dobrowolność (dobrowolne członkostwo i praca społeczna)6.

Tak brzmi najczęściej podawana, oficjalna definicja podmiotu społeczeństwa obywatel- skiego. Operacjonalizacja analizowanego pojęcia staje się niezbędna, by móc zajmować się empirycznym jego obrazem. Rzeczywistość społeczna okazuje się jednak zdecydowanie bardziej skomplikowana i wyodrębnienie „czystej postaci” tak zdefiniowanych podmiotów tegoż społeczeństwa w jest w praktyce trudne.

coraz wyraźniej zaczęło zaznaczać swoją obecność jako integralna część systemów demokratycznych w Europie Środkowo-Wschodniej. Z drugiej jednak strony, jak zaznaczono powyżej, szereg struktu- ralnych, społecznych i ekonomicznych przeszkód hamowało jak dotąd dalsze umacnianie społeczeń- stwa obywatelskiego i w rezultacie uniemożliwiło mu wywieranie pełniejszego i silniejszego wpływu na politykę, gospodarkę i społeczeństwo w regionie”. Patrz J. Forbrig, Społeczeństwo obywatelskie.

Polska, jej sąsiedzi i Europa Zachodnia – porównanie, Centrum Stosunków Międzynarodowych, Raporty & Analizy 6/02, s. 40.

3 O regionalnym zróżnicowaniu rozwoju społeczeństwa obywatelskiego pisze m.in. P. Broda- -Wysocki, Rozwój społeczeństwa obywatelskiego w Polsce, Instytut Pracy i Spraw Socjalnych, War- szawa 2003, s. 50 i następne.

4 J. Forbrig, Społeczeństwo obywatelskie..., s. 3.

5 C.P. Schmitter, Civil Society East and West [w:] D. Larry, M.F. Plattner, Y. Chu, H. Tien (red.), Consolidating the Third Wave Democracies. Themes and Perspectives, The Johns Hopkins University Press, Baltimore 1997, s. 240.

6 E. Leś, S. Nałęcz, Potencjał ekonomiczny i społeczny sektora non profit w Polsce. Wybrane wy- niki badań międzynarodowych sektora non profit [w:] P. Gliński, B. Lewenstein, A. Siciński (red.), Samoorganizacja społeczeństwa polskiego: trzeci sektor, Wydawnictwo IFiS PAN, Warszawa 2002, s. 14.

(3)

„Budowa” – działalność kontrolowana

W Polsce, pojęciem związanym z ideą społeczeństwa obywatelskiego jest termin- -metafora: „budowa”7. „Budowa społeczeństwa obywatelskiego stanowi jeden z głównych celów stawianych w debacie publicznej, dokonującej się w Polsce transformacji systemo- wej”8. Budowa tego społeczeństwa, czyli osiągnięcie doskonalszej formy zorganizowania się obywateli, jest głównym celem zmian społecznych po obaleniu komunizmu9. A osta- teczny jej cel stanowi doprowadzenie do powstania nowych więzi społecznych integrują- cych jednostki w miejsce więzi tracących na znaczeniu lub nieistniejących10. Hasło budowy nowego porządku społecznego stało się nośnym projektem głoszonym nie tylko przez poli- tyków, lecz także naukowców i intelektualistów. Było ono instrumentalnie używane i wy- korzystywane również do celów politycznych. Sformułowanie: „budowa społeczeństwa obywatelskiego” stało się obecnie elementem funkcjonującej „nowomowy”.

Termin „budowa” jednoznacznie świadczy o tym, że wprowadzamy nowe rozwiązania, do tej pory nieistniejące w społeczeństwie, ale również, że mamy do czynienia z planowym racjonalnym działaniem człowieka, wykonywanym według pewnego wcześniej przyjętego projektu. Jeśli założymy, że projekt początkowy jest poprawnie wykonany, możliwy do przeprowadzenia, to przy wykonaniu kolejnych kroków-etapów budowy powinniśmy osią- gnąć cel końcowy. Jest oczywiste, że w przypadku tak pojmowanej „budowy”, nie mamy do czynienia z działaniami czy procesami o charakterze spontanicznym, ponieważ w tym projekcie społeczeństwo ma charakter typowy dla modelu systemowo-funkcjonalnego.

Realizacja społeczeństwa obywatelskiego może być rozumiana jako swoista inżynieria społeczna.

W przypadku analizowanej idei, sprawą niezwykle istotną jest odpowiedź na pytanie, czy ten pomysł można zrealizować czy też jest on wyłącznie utopią. Ponieważ odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna i oczywista, na potrzeby niniejszego artykułu zakładam realność wykonania zamierzonego przedsięwzięcia.

Nieodległa przeszłość idei społeczeństwa obywatelskiego w Europie Środkowo- -Wschodniej pozwala wysunąć tezę, że została ona społeczeństwom częściowo „narzuco-

7 W analizowanym przypadku można mówić również o wykorzystywanej metaforze do przepro- wadzania zmian społecznych. Termin ,,budowa” byłby przykładem tego typu metafory. Według Jerzego Sobczaka: „(...) w zależności od przyjętej metafory źródłowej poszczególne podejścia ba- dawcze, świadomie lub też nieświadomie, odwołują się albo do odmiennego modelu społeczeństwa, albo sposobu przeprowadzania zmiany lub postrzegania roli jednostki w procesie zmian” [w:] J.B.

Sobczak, Perspektywy badania polskich przemian ustrojowych [w:] K. Gorlach, Z. Seręga (red.), Oblicza społeczeństwa, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 1996, s. 101.

8 P. Śliwa, Regionalizacja a społeczeństwo obywatelskie, www.e-demokracja.pl.

9 B. Goryńska-Bittner, Utopia staje się rzeczywistością: społeczeństwo obywatelskie w Europie Środkowo-Wschodniej [w:] B. Goryńska-Bittner, J. Stępień (red.), Społeczeństwo obywatelskie..., s. 32.

10 Atrofia więzi sąsiedzkich i atomizacja społeczna w miejscu zamieszkania nie jest jednym z najważniejszych blokad powstawania społeczeństwa obywatelskiego, jest raczej stanem wyjścio- wym, zastanym, na który lekarstwem ma być właśnie budowa społeczeństwa obywatelskiego z jego zestawem potencjalnych nowych więzi społecznych. Patrz J. Kurczewska, K. Staszyńska, H. Bojar, Blokady społeczeństwa obywatelskiego: czyli słabe społeczeństwo obywatelskie i słabe państwo [w:]

A. Rychard, M. Federowicz (red.), Społeczeństwo w transformacji, Instytut Filozofii i Socjologii PAN, Warszawa 1993, s. 90.

(4)

na”. Najpierw została zaproponowana przez wschodnioeuropejskich intelektualistów, póź- niej przejęta przez nowe demokratyczne rządy i w mniejszym lub większym zakresie wspierana przez nie. Do wspierania „budowy” społeczeństwa obywatelskiego włączone zostały instytucje międzynarodowe w postaci różnego rodzaju fundacji, stowarzyszeń i inne struktury międzynarodowe. Zaangażowanie państw i instytucji międzynarodowych w tę budowę jest jednym z podstawowych podobieństw występujących na poziomie europej- skim. Pozwala to na wysunięcie tezy o „wyjątkowej” roli jednostki w scenariuszu propo- nowanej zmiany, która, bez wątpienia, traktowana jest tutaj w sposób przedmiotowy i in- strumentalny.

Do „budowy” społeczeństwa obywatelskiego zaangażowane zostały duże środki finan- sowe i organizacyjne11. Zatrudniono najlepszych organizatorów i specjalistów, a do głosze- nia potrzeby organizowania się w ten sposób przez społeczeństwa skierowano wolontariu- szy. W większości krajów podjęto działania, wywierając presję na ich rządy w celu stwo- rzenia formalnoprawnych możliwości rozwoju społeczeństwa obywatelskiego12. Wyko- rzystano zasadę, że tego rodzaju instytucje należy budować systematycznie poprzez odpowiednie rozwiązania legislacyjne. Zwieńczeniem takiego ujęcia były projekty niektó- rych uczonych, twierdzących, że budowę społeczeństwa obywatelskiego można rozpisać, jak każde inne działanie długofalowe, na cykle pojedynczych działań13. W ten sposób za- proponowali oni własną strategię przeprowadzenia pożądanej zmiany.

Największe zagrożenie – polityzacja społeczeństwa obywatelskiego

Największym zagrożeniem mogącym się pojawić w trakcie „prowadzonych prac”, w trakcie „budowy”, jest polityzacja społeczeństwa obywatelskiego. Niebezpieczeństwo

11 Wśród wszystkich organizacji społeczeństwa obywatelskiego w krajach Europy Środkowo- -Wschodniej dużą część stanowią struktury zajmujące się propagowaniem samej idei oraz edukacją demokratyczną.

12 Niektórzy twierdzą, że jedną z przyczyn słabości społeczeństwa obywatelskiego w Polsce jest brak politycznej woli realnego wsparcia tego sektora przez elity władzy. P.Gliński, Podstawowe słabości – niektóre sukcesy trzeciego sektora [w:] P. Gliński, B. Lewenstein, A. Siciński (red.), Sa- moorganizacja społeczeństwa..., s. 246.

13 Mowa tu o koncepcji Janusza Bastera, którą przedstawił w referacie pt. Infrastruktura obywa- telska jako warunek budowy państwa obywatelskiego na konferencji Samoorganizacja społeczeństwa polskiego: Trzeci Sektor w jednoczącej się Europie, z dnia 10 czerwca 2003 roku. „Koncepcja Janu- sza Bastera opiera się na istniejących modelach zarządzania organizacją czy projektem, jednocześnie jest jednak potwierdzona doświadczeniem autora, zebranym podczas lat pracy w organizacjach poza- rządowych i instytucjach obywatelskich. Punktem wyjścia była dla niego konstatacja, że wbrew opiniom o słabości społeczeństwa obywatelskiego, w Polsce podejmowane jest wiele cennych inicja- tyw obywatelskich. Ich słabą stroną jest jednak brak koordynacji działań. Budowę społeczeństwa obywatelskiego można, zdaniem Bastera, rozpisać, jak każde inne działanie długofalowe, na cykle takich działań, jak: diagnozowanie, planowanie, podejmowanie decyzji, realizacja działań, ocena, monitoring itp. W realizację poszczególnych etapów powinny włączać się organizacje, instytucje i jednostki. W celu koordynacji tych działań można wykorzystać Internet. (...) Aby jednak porozu- mienie między różnymi aktorami społecznymi było możliwe, konieczny jest wspólny, zrozumiały dla wszystkich, język”. Patrz: Konferencja Samoorganizacja społeczeństwa polskiego: Trzeci Sektor w jednoczącej się Europie, z dnia 10 czerwca 2003 roku, www.regiony.ngo.pl/wiadomosci.

(5)

nie polega na tym, że organizacje społeczne są lub będą poligonem doświadczalnym dla przyszłych polityków, stając się naturalnym etapem nauki i rozwoju dla niektórych jedno- stek, lecz na możliwości „zawładnięcia” organizacjami pozarządowymi przez elity poli- tyczne i sprawowania nad nimi kontroli oraz władzy. Może nastąpić niebezpieczne podpo- rządkowanie wolnego sektora społecznego światu polityki, konkretnym ugrupowaniom politycznym i prezentowanym przez nie poglądom.

Niebezpieczeństwo takie wydaje się jeszcze bardziej realne, gdy w wyniku trudnych procesów transformacji słabną polityczne struktury władzy w państwie. Takie zjawiska, jak: brak zaufania do partii politycznych czy problemy z finansowaniem kampanii wybor- czych przez partie przyczyniły się to tego, że w ostatnich latach wiele z nich podjęło próbę tworzenia „zaprzyjaźnionych stowarzyszeń-córek” by za ich pomocą problemy te rozwią- zywać. Modne w świecie polityki było tworzenie stowarzyszeń pomocnych w zdobywaniu środków na kampanie wyborcze. Niewątpliwie dotacje, subwencje, zamówienia czy dopła- ty to pośrednio przyczyna podporządkowania organizacji społecznych polityce. Układ ten przypomina patologiczną relację między patronem a klientem14.

Jednocześnie pomiędzy organizacjami obywatelskimi a państwem może też dojść do poważnych zagrożeń niezależności i wolności tych pierwszych. Niektórzy twierdzą, że można się spotkać z „(...) groźbą kolonizacji przez państwo i uzależnieniem działalności organizacji pozarządowych od koniunktury polityczno-finansowej sektora publicznego”15. W efekcie mogą się pojawić procesy polegające na przekształceniu non-governmental or- ganizations (NGOs) w quasi-NGOs, czyli w organizacje całkowicie zależne od państwa i jego budżetu, za pomocą których państwo sprawuje kontrolę w określonej dziedzinie życia społecznego. Rozwiązaniem tego typu problemów jest zapewnienie wielości i różno- rodności źródeł finansowania organizacji „trzeciego sektora”.

Szczególny obszar, gdzie może się pojawić zagrożenie dla funkcjonowania organizacji obywatelskich, to samorząd terytorialny, ponieważ układ polityczny sięgnął już do najniż- szych szczebli samorządu, malutkich jednostek pomocniczych, czyli rad dzielnic niektó- rych gmin16. Zlikwidowano w ten sposób możliwość spontanicznego uczestnictwa organi- zacji obywatelskich w walce i sprawowaniu władzy na poziomie najniższym organizacyj- nym państwa. Według Bogusława Tyszkiewicza:

„(...) sektorowi «złamano kręgosłup» w trakcie reformy samorządowej poprzez określenie bardzo wysokiego progu wyborczego. Żeby się tam dostać, trzeba się było nawet nie tyle spolity- zować, co upartyjnić. (...) Ci, którzy weszli w układy z partiami politycznymi, a więc nie tyle się upolitycznili, ile upartyjnili – a to jest kolosalna różnica – ci do tych samorządów weszli”17. W ten sposób w znacznej mierze ograniczone zostały szanse na spontaniczne wyłonie- nie się regionalnych i lokalnych liderów, niezwiązanych z polityką. Jeżeli w ramach orga-

14 K. Herbst twierdzi, że trzeci sektor „(...) wydaje z siebie niesłychanie słaby głosik, dlatego że jego środowisko popadło w potworny klientelizm. Nikt nie ma teraz odwagi powiedzieć głośno, co mu się podoba, a co mu się nie podoba, bo klientelizm zabija krytycyzm wobec dysponentów środ- ków finansowych”. Dyskusja [w:] P. Gliński, B. Lewenstein, A. Siciński (red.), Samoorganizacja społeczeństwa..., s. 63.

15 Z. Woźniak, Między rywalizacją a partnerstwem. Bariery współpracy władz publicznych z or- ganizacjami pozarządowymi [w:] tamże, s. 114.

16 A. Siciński jako przykład upolitycznienia jednostek samorządu terytorialnego podaje samorząd Warszawy. A. Siciński, Spadek dynamiki rozwoju trzeciego sektora [w:] tamże, s. 242.

17 B. Tyszkiewicz, Dyskusja [w:] tamże, s. 141.

(6)

nizacji obywatelskich tacy się pojawiają, są natychmiast „zagospodarowywani” przez lo- kalny układ polityczny. Uniknięcie owego procesu wydaje się raczej niemożliwe18. W Pol- sce samorządy zostały doszczętnie upolitycznione, a tym samym upolitycznieniu uległy stowarzyszenia, fundacje i grupy współpracujące z nimi. Przedstawione działania wpisują się w, tak charakterystyczny dla polskiego życia politycznego, podział łupów.

Wejście i ingerencja partii politycznych w działania samorządów świadczy nie tyle o si- le tych organizacji politycznych, ile o słabości całego sektora pozarządowego. W głównej mierze to właśnie partie polityczne przyczyniły się do pojawienia się zjawisk patologicz- nych na tych szczeblach samorządu.

„Partie stwarzają parasole ochronne, w cieniu których pleni się korupcja, o najróżniejszym charakterze. Przekonanie o skorumpowaniu władz lokalnych jest w społeczeństwie polskim, jak wynika z sondaży, powszechne”19.

Upartyjnienie samorządu oznacza próbę wzmacniania pozycji układów politycznych i partii, a jednocześnie osłabienie szans na rozwój społeczeństwa obywatelskiego20. Bez wątpienia, upolitycznienie wszystkich szczebli samorządu, a tym samym struktur tych samorządów, jest wypaczeniem idei samorządności.

Poza nielicznymi pozytywnymi przykładami stosunków pomiędzy władzą samorządo- wą a organizacjami obywatelskimi, w większości istnieją i przeważają relacje oparte na ostrożności21. Przekazywanie środków publicznych przez jednostkę samorządu terytorial- nego organizacji obywatelskiej przybrało formę, którą Piotr Marciniak nazwał paternali- styczno-rozdzielczą.

„Dobra władza nie odmawia wsparcia organizacjom pozarządowym i jeśli organizacje napi- szą dobry wniosek, to w zasadzie pieniądze otrzymują. Jednak wielkość grantów jest mniej lub bardziej uznaniowa, by nie powiedzieć przypadkowa. (...) Z reguły też mechanizmy przyznawa- nia dotacji nie są klarowne”22.

Brak jasnej polityki administracyjnej w zakresie przyznawania środków publicznych stanowi jedno z poważnych utrudnień stojących na drodze rozwoju organizacji obywatel- skich. Widoczna jest nieobecność jakichkolwiek standardów dotyczących uchwał, za po- mocą których jednostki samorządowe przyznają pomoc finansową. Istniejące przepisy nie ułatwiają tych procesów, a wręcz bardziej je komplikują, natomiast brak jawności, możli- wości wglądu do dokumentacji konkursowej, czyni istniejące praktyki przyznawania środ- ków całkowicie nieobiektywnymi.

18 Z badań wynika, że pojawiają się inne problemy z tego tytułu. Po dojściu do władzy ludzie ci widzą najczęściej interes organizacji obywatelskich z których się wywodzą. Patrz: P. Marciniak, Ostrożne partnerstwo. Monitoring relacji między samorządem wojewódzkim a organizacjami poza- rządowymi (wstępne wynik badań) [w:] tamże, s. 57.

19 B. Mościcki, Raport – Jak budować społeczeństwo obywatelskie?, nr 12/2002, www.wspolno ta.org.pl.

20 Tamże.

21 „W niektórych miejscach przybiera ona odcień sympatii i chęci poszukiwania form współpra- cy, a niekiedy formę niechęci. Nie odważyłbym się jednak ocenić, która tendencja przeważa. Fakt, że słowo «ostrożny» jest tutaj słowem najlepszym, wydaje się niezłym punktem wyjścia do ukształto- wania się kultury partnerstwa i współpracy”. P. Marciniak, Ostrożne partnerstwo... [w:] P. Gliński, B. Lewenstein, A. Siciński (red.), Samoorganizacja społeczeństwa..., s. 56.

22 Tamże, s. 56 i 57.

(7)

Ostrożność, w analizowanych relacjach, wynika po części z faktu działania na tym sa- mym terenie zarówno liderów społeczeństwa obywatelskiego jak i partyjnych dysponentów środków. Część partyjnych działaczy samorządowych nie jest zainteresowana wzmacnia- niem potencjalnych konkurentów do sprawowania w danej miejscowości władzy. Sukces organizacji obywatelskich w końcowym rozrachunku może zagrozić ich pozycji i reelekcji.

Naturalnym więc rozwiązaniem propagowanym przez lokalnych liderów partyjnych jest wciąganie liderów w lokalny układ interesów i występujące podziały ideologiczne oraz w prowadzoną agitację przedwyborczą. Instrumentalne traktowanie trzeciego sektora przez elity polityczne różnych szczebli administracji jest zasadąpowszechnie występującą23.

Twórcy polskiej transformacji ustrojowej nie doprowadzili do rozstania się z centrali- styczną strukturą organizacyjną państwa. Proces uspołeczniania państwa w kontekście przekazania kompetencji organom samorządowym i wspierania organizacji obywatelskich został zahamowany24. Rozwojowi aktywności obywatelskiej zdecydowanie nie sprzyja biurokratyzacja życia społecznego i centralizm struktur państwa, ponieważ centralizacja, między innymi, przekłada się na procedury przyznawania środków. Niestety, w dalszym ciągu brak zrozumienia władz państwa dla korzyści płynących z aktywności obywatelskiej na szczeblu lokalnym. Rządzący w dalszym ciągu obawiają się decentralizacji, indywidua- lizmu i regionalizacji.

Kolejnym istotnym niebezpieczeństwem jest traktowanie analizowanej idei jako nowej ideologii. Działania takie mogą być podejmowane zarówno przez pewne formacje politycz- ne, czy to nową lewicę, czy środowiska liberałów, jak i przez intelektualne środowiska opiniotwórcze. Za pomocą organizacji obywatelskich wymienione podmioty chcą zdobyć i utrzymać władzę. Celem nie jest zatem czynienie dobra na poziomie życia obywatela, ale kontrola nad jego życiem. Organizacje społeczne traktuje się przedmiotowo, jako narzędzie do realizacji zamierzonych długofalowych celów. W niektórych środowiskach, szczególnie lewicowych, mówi się nawet o idei społeczeństwa obywatelskiego jako o „nowej religii”

dla nowych czasów, która ma legitymizować nowy doskonalszy ład społeczny.

Deficyt społecznej aktywności – szukanie przyczyn

Nie ulega wątpliwości, że zarówno społeczeństwo polskie, jak i społeczeństwa Europy Środkowo-Wschodniej charakteryzuje stan społecznej bierności, alienacji i obcości. Cechą charakterystyczną jest też wycofywanie się wielu grup społecznych z życia społecznego, a szczególnie publicznego. Bierność społeczna społeczeństw hamuje mechanizmy artyku- łowania się realnych interesów grupowych, a tym samym ogranicza możliwość realnego rozwoju społecznego. Zaangażowanie społeczne ma istotne znaczenie, nakłada się na dy- namikę społeczno-kulturową i umożliwia rozwój, przede wszystkim gospodarczy. Istnieje widoczny deficyt społecznej aktywności, brak wiary w sens obywatelskiego działania.

Większość obywateli w Europie Środkowo-Wschodniej nie ma poczucia podmiotowości obywatelskiej.

23 B. Lewenstein, H. Palska, Organizacje pozarządowe na scenie publicznej Polski okresu trans- formacji: dynamika rozwojowa i relacje z władzą – analiza badań jakościowych [w:] P. Gliński, B. Lewenstein, A. Siciński (red.), Samoorganizacja społeczeństwa polskiego: trzeci sektor i wspólno- ty lokalne w jednoczącej się Europie, Wydawnictwo IFiS PAN, Warszawa 2004, s. 95.

24 Z. Woźniak, Między rywalizacją... [w:] P. Gliński, B. Lewenstein, A. Siciński (red.), Samoor- ganizacja społeczeństwa..., s. 102.

(8)

Za podstawowy czynnik hamujący rozwój społeczeństwa obywatelskiego w Polsce przyjmuje się w uwarunkowania historyczne.

„Źródeł społecznej bierności Polaków poszukuje się zazwyczaj w czynnikach kulturowych odziedziczonych po realnym socjalizmie, obejmujących m.in. wykorzenienie tradycji obywatel- skich i demokratycznych, skompromitowanie pojęcia pracy społecznej, pozbawienie umiejętności organizacyjnych i menedżerskich niezbędnych w działalności społecznej”25.

Najbardziej konkretnym przykładem historycznych pozostałości jest tzw. „próżnia spo- łeczna”, wytworzona w okresie realnego socjalizmu26. Opisywana przez S. Nowaka jako swoista „pustka” między mikrostrukturami społecznymi, czyli rodziną, a narodem jako makrostrukturą. Również w Europie Środkowo-Wschodniej wątły potencjał organizacji obywatelskich wynika głównie ze spuścizny historycznej. W okresie realnego socjalizmu skutecznie ograniczono liczbę tych organizacji, utrzymując stałą ich liczbę pod kontrolą państwa27, oraz zlikwidowano świadomościową potrzebę ich istnienia.

Analizując stan społeczeństw obywatelskich w Europie, można dostrzec, że nie wszę- dzie są one rozwinięte w jednakowym stopniu. Między poszczególnymi krajami, regionami czy miastami występują znaczne różnice w zagęszczeniu organizacji obywatelskich i po- ziomie aktywności jednostek28. Kwestia wewnętrznego zróżnicowania poszczególnych krajów czy też niezbyt silnej tożsamości obywatelskiej mieszkańców w niektórych pań- stwach zasługuje z pewnością na dodatkową analizę. Doświadczenia wskazują, że różnice wynikają głównie z naturalnych uwarunkowań historycznych.

Przeprowadzona analiza przyczyn słabego rozwoju społeczeństw obywatelskich w na- szej części Europy pozwoliła na sformułowanie trzech rodzajów przeszkód29. Podstawo- wym kryterium wyodrębnienia tych przeszkód jest kryterium czasu potrzebnego do ich usunięcia. Z jednej strony, mamy przeszkody krótkoterminowe, organizacyjno-prawne, gdy okres potrzebny do ich usunięcia to kilkanaście miesięcy (tyle zazwyczaj trwa proces legi- slacyjny). Drugą kategorią przeszkód są takie, które wymagają upływu kilkunastu lub wię- cej lat. Mamy tutaj do czynienia z przeszkodami takimi, jak likwidacja biedy ekonomicznej czy przeprowadzenie akcji edukacyjnych. Trzecią grupą są przeszkody na poziomie świa- domościowym jednostek oraz tworzenia się kapitału społecznego. Czas potrzebny do ukształtowania się tradycji społecznego zaangażowania to okres życia przynajmniej kilku pokoleń.

25 B. Wciórka, Społeczeństwo obywatelskie między aktywnością a biernością, www.cbos.com.pl.

26 J. Dzwończyk, Determinanty rozwoju społeczeństwa obywatelskiego w Polsce po 1989 roku [w:] S. Drobczyński, M. Żyromski (red.), Rola wyborów w procesie kształtowania się społeczeństwa obywatelskiego w Polsce, Wyższa Szkoła Nauk Humanistycznych i Dziennikarstwa w Poznaniu, Poznań 2004, s. 109.

27 Te kontrolowane przez państwo instytucje stały się częściowo przeszkodami w procesie for- mowania się nowego kształtu sceny organizacji społecznych w Polsce.

28 Pokazuje to m.in. J. Forbrig, Społeczeństwo obywatelskie...

29 Podział zaproponowany przez autora niniejszego artykułu. Jest użyteczny i praktyczny, możli- wy do wykorzystania przy eliminowaniu w ramach inżynierii społecznej tych przeszkód. Innym pomysłem podziału jest wyodrębnienie blokad egzogennych, tzn. dotyczących relacji społeczeństwo obywatelskie – państwo, oraz blokad endogennych, tzn. tych, które są wytworem samoorganizujące- go się społeczeństwa. Taki podział zastosowany został w artykule J. Kurczewska, K. Staszyńska, H. Bojar, Blokady społeczeństwa... [w:] A. Rychard, M. Federowicz (red.), Społeczeństwo..., s. 84.

(9)

Przeszkody organizacyjno-prawne

Ta kategoria przeszkód wydaje się najprostsza oraz najłatwiejsza do skorygowania i wyeliminowania. Poprawy wymaga wszelkie ustawodawstwo, na podstawie którego funkcjonuje trzeci sektor. Obecny stan ustawodawstwa wymaga wprowadzenia nowych regulacji lub uporządkowania regulacji już istniejących. Wprowadzenie porządku prawnego w niektórych dziedzinach aktywności organizacji obywatelskich rozwiązałoby dużą część istotnych blokad. Reforma prawna dotyczy głównie fundamentalnych ustaw, odnoszących się do organizacji pozarządowych: ustaw o stowarzyszeniach i o fundacjach, ustaw o dzia- łalności organizacji pożytku publicznego czy o wolontariacie.

Powszechnie postuluje się wprowadzenie następujących ulepszeń: przyspieszenie pro- cesu rejestracji fundacji i innych podmiotów obywatelskich, doprowadzenie do rozgrani- czenia prawnego i pojęciowego między sferą aktywności państwa i sferą aktywności oby- watelskiej, tj. eliminacji możliwości zakładania przez państwo fundacji ze środków budże- towych30 lub parabudżetowych. Przygotowanie ustawowej regulacji trybu powoływania i funkcjonowania instytucji publicznych realizujących ważne cele państwowe, powoływa- nych i finansowanych przez organy władzy państwowej, ale nadzorowanych przez organy społeczne, uregulowanie możliwości prowadzenia działalności gospodarczej w taki sposób, aby dochód z niej na pewno był przeznaczany na realizację celów statutowych, a także umożliwienie zrzeszania się podmiotom prawnym.

Zdecydowanie trudnym do rozwiązania problemem jest kwestia zakazu prowadzenia działalności gospodarczej przez organizacje non profit. Część organizacji obywatelskich, pomimo deklaracji o nieprowadzeniu tej działalności, wobec braku środków na działalność statutową próbuje naginać prawo. W ten sposób narażają się one na niebezpieczeństwo poważnych konsekwencji ze strony organów administracji skarbowej. Koniecznością wy- daje się również ostateczne rozstrzygnięcie problemu zwolnień podatkowych w przypadku pozwolenia tym organizacjom na prowadzenie działalności gospodarczej. Wtedy należało- by zaliczyć je już raczej do sektora podmiotów gospodarczych.

Udoskonalenia wymagają przepisy umożliwiające przekazywanie społeczeństwu środ- ków finansowych podmiotom społeczeństwa obywatelskiego. W celu wzmocnienia dobro- czynności prywatnej należałoby zastosować dobrowolne prowadzenie zbiórek, a przede wszystkim większe zachęty fiskalnejednakże w Polsce, tam gdzie mamy do czynienia z darowiznami prywatnymi na rzecz organizacji obywatelskich, pojawiają się często dzia- łania patologiczne. Darowizna jest formą zapłaty za różne „usługi” świadczone przez te organizacje. Często to, co określane jest jako darowizna, tak naprawdę stanowi zakamuflo- waną formę wymiany dóbr31.

Kolejnym obszarem wymagającym uporządkowania, także w kontekście finansowania instytucji obywatelskich, są prawne relacje między instytucjami publicznymi, w tym samo- rządowymi, a organizacjami obywatelskimi. Konieczne jest też ujednolicenie i uporządko- wanie reguł dotyczących występowania tych organizacji o dotacje i granty oraz zasad ich przyznawania. Likwidacja występującej do tej pory prawnej uznaniowości może doprowa-

30 W Polsce funkcjonują m.in. tzw. fundacje państwowe, tj. założone ze środków budżetowych publicznych i korzystające głównie z dotacji państwowych. W stosunku do pozostałych podmiotów obywatelskich mają uprzywilejowany charakter.

31 J.J. Wygnański, Finansowanie organizacji pozarządowych [w:] P. Gliński, B. Lewenstein, A. Siciński (red.), Samoorganizacja społeczeństwa..., s. 181.

(10)

dzić do częściowego naprawienia tej sfery życia społecznego, a tym samym do wzrostu liczby działających organizacji.

Zasady przyznawania środków powinny być jednoznacznie określone, ale określony powinien także zostać katalog usług, jakie mogą być przez takie instytucje obywatelskie realizowane i na które mogą otrzymać fundusze. Organizacje państwowe czy samorządowe powinny zawierać odpowiednie kontrakty z instytucjami obywatelskim i na świadczenie usług, których same nie są w stanie wykonać skutecznie. Za tym przesunięciem powinna jednak pójść odpowiednia kontrola jakości wykonywanych usług oraz zasadności wydawa- nia środków. Przejmowanie przez organizacje obywatelskie zadań realizowanych dotych- czas przez państwo musi być oparte na odpowiednio doprecyzowanych przepisach – doty- czy to między innymi jawności procedur.

Jak podkreślają niektórzy autorzy, jedną z przeszkód na drodze rozwoju społeczeństwa obywatelskiego, np. w Polsce, jest brak integracji sektorowej tegoż społeczeństwa, szcze- gólnie zauważalny poprzez porównanie obowiązującego ustawodawstwa.

„Regulacje prawne wprowadzają rozróżnienie na stowarzyszenia i fundacje, z jednej strony, i szereg specyficznych organizacji, z drugiej. Organizacje religijne, szczególnie te związane z Ko- ściołem katolickim, domagają się, a ich żądaniom czyni się zadość, by traktować je w sposób uprzywilejowany, mimo że organizacje świeckie niejednokrotnie prowadzą podobną do nich dzia- łalność. Przekształcone organizacje społeczne o korzeniach sprzed 1989 roku odziedziczyły ma- jątki, zdolności administracyjne, bazy członkowskie i źródła finansowania, których bronią zażar- cie przed nowo powstałymi i dysponującymi mniejszym wyposażeniem odpowiednikami. Rolę grają układy polityczne, jak również zróżnicowane wśród organizacji opinie co do stopnia, w ja- kim struktury obywatelskie powinny angażować się w sprawy publiczne i polityczne”32.

Z tego wynika brak jednej, prezentowanej w stosunku do otoczenia, tożsamości. Poza tym, skoro organizacje obywatelskie nie potrafią się mobilizować nawet w sytuacjach, gdy takie wystąpienie tkwi w interesie całego środowiska, trudno się dziwić, że nie potrafią wywierać istotnej, wspólnej presji na jednostki samorządu terytorialnego czy prowadzić działań lobbingowych. Uporządkowanie i ujednolicenie tych kwestii na pewno przyczyni- łoby się do zwiększenia skuteczności działań organizacji obywatelskich.

Jak wynika z powyższych rozważań, rozwiązaniem analizowanych problemów nie po- winno być doprowadzenie do całkowitej kontroli państwa poprzez ustawodawstwo nad organizacjami obywatelskimi, ale spowodowanie powstania jasnych, przejrzystych reguł tworzenia i działania tych organizacji jako samodzielnego, niezależnego elementu życia społecznego.

Przeszkody związane z wadliwością przepisów regulujących funkcjonowanie społe- czeństwa obywatelskiego oraz brak wystarczającego prawnego, finansowego i organizacyj- nego wsparcia tych organizacji przez administrację państwową nie są jednak głównymi zagrożeniami dla jego rozwoju. Znaczenia tych przeszkód nie należy przeceniać, ale przede wszystkim nie można ich lekceważyć, gdyż, występując na dłuższą metę, stanowią istotną blokadę w rozwoju społeczeństwa obywatelskiego, a co za tym idzie, także rozwoju gospo- darczego.

32 J. Forbrig, Społeczeństwo obywatelskie..., s. 42 i 43.

(11)

Przeszkody długofalowe – kwestie bytowe i oświata

Obecne społeczeństwa w Europie Środkowo-Wschodniej wciąż znajdują się w stanie przeciągającego się procesu transformacji. Są to społeczeństwa słabo wykształcone, o ni- skim poziomie kultury obywatelskiej. Niektórzy w Polsce wskazują na:

„(...) blokadę aktywności ze strony takich czynników świadomościowych, jak: niski poziom świadomości obywatelskiej, brak poczucia wpływu na sprawy kraju i swojego środowiska, brak wiary w skuteczność działań obywatelskich wzmocnione dodatkowo negatywną społeczną oceną polskiej sceny politycznej”33.

Obywatele w dalszym ciągu są przekonani, że podobnie jak w dawnym ustroju, możli- wość podejmowania przez nich konkretnych obywatelskich działań jest ograniczona. Prze- konanie, że nie mają żadnego wpływu na własny los i życie w społeczeństwie, jest po- wszechne i wyjątkowo trudne do wyeliminowania.

Brak podstaw wykształcenia obywatelskiego, powszechny brak informacji o uprawnie- niach i zadaniach podmiotów publicznych, niewiedza co do możliwości organizacyjno- prawnych podmiotów obywatelskich są głównymi przyczynami słabego zaangażowania w tworzenie nowych podmiotów i niskiego zaangażowania obywateli państw postkomuni- stycznych w działalność organizacji już istniejących. Społeczeństwo nie wykorzystuje w pełni istniejących obecnie możliwości działania i samoorganizowania.

Powszechnie formułuje się tezę

„(...) iż pomiędzy społeczeństwem obywatelskim a oświatą istnieje swego rodzaju «sprzęże- nie zwrotne»: warunkiem rozwoju społeczeństwa obywatelskiego – i szerzej: demokracji – jest bowiem oświata zapewniająca właściwe kształtowanie kultury obywatelskiej; z kolei efektywny rozwój oświaty nie jest możliwy bez funkcjonowania społeczeństwa obywatelskiego”34.

Niezbędnym warunkiem rozwoju społecznego i podstawą do powstawania społeczeń- stwa obywatelskiego powinna być edukacja, zakładająca odpowiedni przekaz informacji o odpowiedzialności jednostki za życie publiczne i społeczne. Edukacja ma dotyczyć de- mokracji, samorządności, zrozumienia procesów i zjawisk zachodzących w rzeczywistości społecznej, politycznej, gospodarczej kraju. Zmiana zapatrywań na postawy obywatelskie, sprzyjające rozwojowi społeczeństwa obywatelskiego, to złożony proces, wymagający długofalowych i przemyślanych działań edukacyjnych.

Poziom świadomości czy wiedzy obywatelskiej warunkuje

„(...) możliwość aktywnego uczestnictwa w życiu publicznym, istnienie autentycznej debaty publicznej, wykorzystywanie procesów poznawczych w ewolucyjnym prognozowaniu zmian spo- łecznych w kierunku uobywatelnienia społeczeństwa. Dla realizacji omawianej cechy niezbędny jest sprawny system formalnych i nieformalnych instytucji edukacji obywatelskiej. Szczególnie istotne jest uczenie się umiejętności i wiedzy obywatelskiej poprzez doświadczenie i praktykowa- nie działań obywatelskich”35.

33 B. Wciórka, Społeczeństwo obywatelskie...

34 A. Siciński, Społeczeństwo informacyjne – społeczeństwo obywatelskie – oświata, www.idn.

org.pl.

35 P. Gliński, Przemiany sektora obywatelskiego po roku 2000 – analiza porównawcza wybranych wyników badań empirycznych [w:] P. Gliński, B. Lewenstein, A. Siciński (red.), Samoorganizacja społeczeństwa polskiego: trzeci sektor..., s. 64.

(12)

Wszechobecny i bardzo widoczny jest brak wiedzy i odpowiednich umiejętności w sa- mym środowisku osób tworzących organizacje obywatelskie. Większość osób rozpoczyna- jących działalność społeczną przegrywa swoją szansę z powodu elementarnego braku wie- dzy o najprostszych, podstawowych działaniach, np.: zasadach wypełnienia wniosku o dotację czy grant. Osoby podejmujące działalność społeczną muszą mieć świadomość istnienia katalogu informacji niezbędnych dla działacza obywatelskiego. Podstawą począt- ku każdej działalności jest wiedza potrzebna do powołania takiej organizacji i skutecznego nią zarządzania. Później niezbędne są umiejętności zdobywania środków na jej prowadze- nie. Kolejnym wyzwaniem jest podjęcie przez organizacje decyzji o wykonywaniu kon- kretnych zadań publicznych, stąd wymagania stawiane działaczowi: „Jeśli ma on wykony- wać takie zadania, to musi dysponować określonymi umiejętnościami profesjonalnymi, żeby się tych zadań podejmować i z nich wywiązywać”36. Dalej niezbędne są zasady pro- wadzenia lobbingu i współpracy z władzami samorządowymi.

Problemy te opierają się na ukształtowanych i trudno poddających się zmianom posta- wach społecznych. Obecny stan świadomości wynika

„(...) z braku doświadczeń dotyczących funkcjonowania sektora i autentycznych działań spo- łecznych w czasach PRL. Brak tych działań nie tylko odebrał społeczeństwu wszystkie dobra, które przynosi wolne funkcjonowanie społeczeństwa demokratycznego, ale także – w połączeniu z destrukcyjnym oddziaływaniem aparatu państwa totalitarnego – pozostawił po sobie głębokie spustoszenia w świadomości i wiedzy, głęboką dezintegrację społeczną, funkcjonalny analfabe- tyzm wielu ludzi i środowisk, pogłębiony drastycznie przez specyficzne narodowe dzieje – wiel- kie migracje powojenne, czyniące z zasiedziałych i dobrze zorganizowanych społeczności zbie- gowiska ludzkie, które wymagają pracy i wysiłku całych pokoleń, aby stać się na powrót społecz- nością, powiązaną siecią rozmaitych więzi międzyludzkich”37.

Zmiana świadomości społecznej jest procesem skomplikowanym i długotrwałym. Bez wątpienia, istniejąca aktualnie świadomość społeczna silnie blokuje aktywność społeczną.

Społeczeństwa Europy Środkowo-Wschodniej to społeczeństwa biedne. Długotrwałe bezrobocie, wykluczenie, marginalizacja i degradacja społeczna to kategorie odpowiednie i wykorzystywane do ich opisu. Mamy dziś do czynienia ze społeczeństwami, które są pochłonięte sprawami bytowymi, pogonią za dobrami materialnymi. Obecnie dominujący- mi postawami ludzkimi są postawy skierowane na sukces, głównie w sferze materialnej.

Zatem nie ma miejsca i czasu na postawy skierowane na aktywność obywatelską. W kraju, gdzie duża część społeczeństwa zajmuje się zapewnieniem sobie minimalnych warunków do przetrwania ekonomicznego, trudno krytykować tego typu postawy. Nie sposób wyma- gać od bezrobotnych czy osób chcących polepszyć swoje warunki materialne, by podej- mowali działalność społeczną, a także angażowali się w większym zakresie, np.: w działal- ność wolontariatu. Poszerzająca się wciąż grupa wykluczonych nazywanych często podkla- są społeczną – underclass (bezdomni, lumpenproletariat, biedni) – jest, bez wątpienia, poza granicami oddziaływania społeczeństwa obywatelskiego38. Długotrwałe bezrobocie powo- duje poszerzenie się wymienionej podklasy społecznej, wyklucza jednostki z rynku pracy, przyczynia się do marginalizacji społecznej.

36 K. Herbst, Dyskusja [w:] P. Gliński, B. Lewenstein, A. Siciński (red.), Samoorganizacja społe- czeństwa..., s. 63.

37 A. Bogucka, Bariery świadomościowe – szanse i pułapki instytucjonalne [w:] tamże, s. 268.

38 Z. Galor, Społeczeństwo obywatelskie a problem „underclass” w procesie jednoczenia się Eu- ropy [w:] B. Goryńska-Bittner, J. Stępień (red.), Społeczeństwo obywatelskie..., s. 40.

(13)

Obywatelskość, aktywność społeczna jest powiązana z bezrobociem. Im współczynniki poziomu bezrobocia są niższe, tym bardziej takie postawy są częstsze i powszechniejsze.

Jednocześnie związek między społeczeństwem obywatelskim a poziomem bezrobocia mo- że być inny, bardziej korzystny. Otóż bardzo rzadko się podkreśla, że instytucje obywatel- skie w wielu krajach przyczyniają się do zmniejszenia bezrobocia, gdyż prowadząc działal- ność, zatrudniają pracowników w niepełnym, a często także w pełnym wymiarze czasu39. W wielu krajach Europy Zachodniej tego typu zależności występują.

Biedne społeczeństwo to także biedne organizacje obywatelskie. Brak funduszy, ogra- niczenia w finansowaniu ze źródeł zagranicznych, niedostępność środków dla niektórych organizacji, niejasne zasady rozdziału środków publicznych, brak umiejętności zabiegania o środki pochodzące od prywatnych sponsorów czy z Unii Europejskiej to również istotne przeszkody powstawania organizacji obywatelskich40. Są to także podstawowe przyczyny, załamania i zaprzestania działalności organizacji już istniejących. Niektórzy podkreślają, że

„(...) wśród czynników makrostrukturalnych, niesprzyjających aktywności obywatelskiej, wymienia się brak w Polsce rozwiniętej «nowej klasy średniej», która w dojrzałych demo- kracjach stanowi społeczne i finansowe zaplecze organizacji pozarządowych”41.

Niedostatek kapitału społecznego

Trzeci poziom przeszkód ma charakter jeszcze bardziej skomplikowany i jest jeszcze trudniejszy do szybkiego wyeliminowania. Podstawą zaangażowania społecznego, funda- mentem każdej aktywności, podstawą społeczeństwa obywatelskiego jest istniejący kapitał społeczny42. Koncepcję kapitału społecznego rozwijali Pierre Bourdieu, James Coleman i Robert Putnam. Kapitał społeczny to w Putnamowskim rozumieniu zgeneralizowane reguły-normy wzajemności, sieci powiązań, silne więzi społeczne i kanały komunikacji oraz zaufanie społeczne między jednostkami. Istniejące normy wzajemności mają za zada- nie wspierać mechanizmy obywatelskiej współpracy i wytworzenie sieci zaangażowania społecznego.

Analizę wszelkich zbiorowości, w tym lokalnych, można rozpatrywać w kategoriach posiadanych przez nie pożądanych cech czy zasobów. Zbiorowości społeczne, jak opisywał Robert Putnam, wytwarzają to, co być może, obecnie jest podstawowe dla społeczeństwa obywatelskiego. Mianowicie uczestnictwo w organizacjach obywatelskich to doskonały sposób podtrzymywania i tworzenia kapitału społecznego. Jednocześnie kapitał społeczny odgrywa decydującą rolę zarówno w odniesieniu do wszelkiego rozwoju gospodarczego, jak i sukcesu w przeprowadzaniu zmian społecznych. Inaczej rzecz ujmując, to właśnie od

39 Etatyzacja trzeciego sektora wywołuje również negatywne skutki. Często podkreśla się, że wchodzenie liderów i wolontariatu na listę płac oraz traktowanie tej pracy jako podstawowego źródła utrzymania powoduje, że organizacje tracą swój społeczny charakter. Następuje zawłaszczenie i prywatyzacja tych organizacji, co jest częstym powodem odmawiania im środków przez organy publiczne. Patrz Z. Woźniak, Między rywalizacją... [w:] P. Gliński, B. Lewenstein, A. Siciński (red.), Samoorganizacja społeczeństwa..., s. 117.

40 W Polsce 60–70% organizacji problemy w gromadzeniu środków wymienia jako podstawowe w prowadzonej przez siebie działalności. Patrz J. J. Wygnański, Finansowanie... [w:] tamże, s. 179.

41 B. Wciórka, Społeczeństwo obywatelskie...

42 Pełną koncepcję kapitału społecznego można znaleźć w książce: J.S. Coleman, Foundations of Social Theor, Harward University Press, Cambridge, Mass 1990, s. 300–321.

(14)

zinternalizowanych wartości, od zachowań jednostkowych zależy sukces, jaki osiągnie społeczność. Dochowywanie umów, współpraca, wzajemna sympatia są podstawą wszel- kiego społecznego współdziałania.

Ogromne znaczenie posiada kapitał społeczny istniejący na poziomie lokalnym. Część badaczy podkreśla, że obok wymienionych wyżej składników kapitału, ogromną rolę na tym poziomie (lokalnym) odgrywają również

„(...) istniejące w danej zbiorowości talenty i umiejętności reprezentowane przez indywidual- nych członków społeczności, istnienie w niej formalnych i nieformalnych liderów, którzy pokie- rują inicjatywami obywatelskimi, a także, co nie jest bez znaczenia, dostęp do zewnętrznych środków finansowych i technologicznych”43.

Lokalny poziom kapitału społecznego wydaje się mieć podstawowe znacznie dla wszelkiej działalności i aktywności społecznej. Jest decydujący dla „podjęcia współpracy”, a zarazem stanowi wyznacznik sukcesu działań jednostek.

Tworzenie w pozostałych po realnym socjalizmie, ogołoconych zbiorowościach, no- wych zasobów jest zadaniem trudnym i czasochłonnym. Dodatkowo współczesne doświad- czenia wskazują, że organizacje obywatelskie różnią się między sobą zdolnością do wytwa- rzania kapitału.

„Zdolność ta jest cechą stopniowalną: bliżej jednego bieguna kontinuum zdolności do wytwa- rzania kapitału społecznego będą się sytuować tradycyjne organizacje Putnama, a bliżej drugiego bieguna – masowe organizacje, w których niemal jedynym warunkiem członkostwa jest regularne płacenie składek”44.

Przy tworzeniu kapitału społecznego istotną rolę odgrywają również cele i zadania, ja- kie sobie stawiają organizacje społeczne. Nie wszystkie cele, wokół których łączą się ludzie w ramach podejmowanej przez siebie działalności, nadają się do tworzenia kapitału.

„Charakterystyczne dla tej koncepcji są pojęcia kapitału ludzkiego i społecznego. Zauważa się także, że społeczeństwo obywatelskie jest produktem cywilizacji, a nie natury, w związku z czym pojęcie obywatela określane jest przez prawa i obowiązki wynikające z przynależności do konkretnej wspólnoty. Można też mówić o postępie obywatelskości: prawa i obowiązki zmieniają się w ciągu historii i choć nie jest to ruch jednoznaczny, to jednak raz zdobytych praw na ogół trudno jest pozbawić”45.

Jednak najważniejsze dla powstawania sprzyjających warunków dla powstania społe- czeństwa obywatelskiego są inne czynniki.

„Szczególne znaczenie ma właśnie owa kultura obywatelska, a więc zespół akceptowanych wartości, przekonań, postaw i wzorów zachowań niezbędnych do sprawnego funkcjonowania

«społeczeństwa obywatelskiego». Idzie tu m.in. o gotowość i umiejętność współdziałania z inny- mi; o szacunek dla prawa i świadomość doniosłości regulacji życia społecznego przez prawo;

o szacunek dla pracy; o poczucie odpowiedzialności, sumienne wypełnianie obowiązków. Społe- czeństwo obywatelskie wymaga w szczególności obywatelskiej kultury politycznej: gotowości do

43 B. Lewenstein, Zasoby lokalne: zarys koncepcji [w:] P. Gliński, B. Lewenstein, A. Siciński (red.), Samoorganizacja społeczeństwa polskiego: trzeci sektor..., s. 284.

44 M. Grabowska, T. Szawiel, Budowanie demokracji, PWN, Warszawa 2003, s. 137.

45 A. Dylus, P. Broda-Wysocki, Społeczeństwo obywatelskie a nierówności społeczne, www.kbn.

gov.pl/pub/kbn/eureka.

(15)

dialogu i umiejętności jego prowadzenia, umiejętności poszukiwania i znajdowania konsensu- su”46.

Z przeprowadzonych analiz kapitału społecznego wynika, że może on lokować się na skali jednostronnej od poziomu zero, czyli braku kapitału, do poziomu powszechnego wy- stępowania. Prawidłowości „akumulacji” kapitału społecznego są podobne do zasad aku- mulacji kapitału finansowego, ,,(...) ci, którzy mają społeczny kapitał, zaczynają mieć go coraz więcej – «kto ma, ten dostaje»”47. Kapitał społeczny ,,zwiększa się, gdy jest używa- ny, a obumiera, gdy nie jest używany”48. Brak kapitału społecznego objawia się zazwyczaj niedostatkiem zaufania, niechęcią w podejmowaniu jakichkolwiek działań mających na celu zmianę własnej sytuacji życiowej, poczuciem osamotnienia i utratą tożsamości49. Spo- łeczeństwo bez kapitału to wycofanie społeczne, brak aktywności i bierność społeczna. Bez kapitału społecznego nie są możliwe jakiekolwiek procesy transformacji systemowej, pro- wadzić one mogą w tym przypadku nie do pożądanych zmian, lecz dezintegracji społecz- nej50.

Zakończenie

Nie sądzę, by proces powstawania kapitału społecznego, a tym samym społeczeństwa obywatelskiego, był możliwy do rozłożenia na okres kilkunastu lat. Są to procesy długo- trwałe, obejmujące swym zasięgiem życie wielu pokoleń. Przemiany w sferze postaw, w sferze świadomości dokonują się znacznie wolniej, niż przemiany w sferze politycznej czy ekonomicznej. Proces wyłaniania się nowego kształtu społeczeństwa, powstawanie nowych instytucji, nowych postaw społecznych jest procesem złożonym, trudnym do za- programowania i osiągnięcia w ramach najlepszej nawet inżynierii społecznej.

Liczba organizacji obywatelskich nie będzie się zwiększała, mimo że – choć to para- doks – stan liczebny z roku na rok będzie się powiększał. Wynika to nie z rozwoju tego sektora, ale ze sposobu rejestracji organizacji obywatelskich. Organizacje, które zawieszają działalność, nie są wykreślane z rejestru. W ten sposób jesteśmy „skazani” na stały ilościo- wy wzrost. Nie sądzę również, by w dzisiejszych czasach zwiększała się liczba osób zainte- resowanych działalnością społeczną na rzecz drugiego człowieka. Niezbędne jest natomiast lepsze zagospodarowanie i uaktywnienie tych osób, które do tej kategorii można już zali- czyć. Wobec rozmaitych problemów, przed którymi stoją i z którymi się borykają organi- zacje obywatelskie, poszukiwanie nowych osób jest zadaniem wyjątkowo trudnym, a bodź- ce, które mogłyby ludzi skłonić do tego typu działań, są coraz słabsze.

Przystąpienie części krajów Europy Środkowo-Wschodniej do Unii Europejskiej sta- nowi, bez wątpienia, szansę na polepszenie funkcjonowania trzeciego sektora w tych kra- jach, a także w Polsce. Poprawa powinna być widoczna szczególnie w zakresie możliwości pozyskiwania przez organizacje obywatelskie środków finansowych na swoją działalność.

46 A. Siciński, Społeczeństwo informacyjne...

47 R.D. Putnam, Demokracja w działaniu, Znak, Kraków 1995, s. 262.

48 M. Grabowska, T. Szawiel, Budowanie..., s. 134.

49 P. Broda-Wysocki, Rozwój społeczeństwa..., s. 88.

50 F. Fukuyama, Zaufanie. Kapitał społeczny a droga do dobrobytu, PWN, Warszawa–Wrocław 1997, s. 286.

(16)

Prawda jest jednak taka, że nadzieje na polepszenie sytuacji, np. prawnej, wydają się raczej pozbawione podstaw. Jak twierdzą badacze tych zagadnień:

„Unia Europejska nie wprowadziła w zasadzie obowiązujących standardów funkcjonowania trzeciego sektora, nie ujednoliciła prawa w tym zakresie, nie ma też unijnych statystyk poświęco- nych trzeciemu sektorowi”51.

Ustawodawstwo dotyczące organizacji pozarządowych nie zostało ujednolicone, pod- mioty te działają na podstawie regulacji krajowych. Czas pokaże, czy tego typu postawa, ograniczająca się przede wszystkim do możliwości uzyskania wsparcia finansowego dla realizowanego przez organizację zadania, uzyskiwanego zresztą po spełnieniu coraz więk- szych wymagań, przyczyni się do rozwoju tego sektora w nowych krajach Unii.

51 R. Koźlicka, Unia Europejska wobec organizacji pozarządowych: konsekwencje dla trzeciego sektora w Polsce [w:] P. Gliński, B. Lewenstein, A. Siciński (red.), Samoorganizacja społeczeństwa polskiego: trzeci sektor..., s. 41.

Cytaty

Powiązane dokumenty

„Po- tencjał konkurencyjny polskich przedsiębiorstw – analiza z uwzględnieniem programów operacyjnych Unii Europejskiej” Mał- gorzata Rzeszutko-Piotrowska analizom

Zastawiony dla nas stół Eucharystii, ten sam czekający na nas Zmar­ twychwstały Chrystus, któiy chce nam dać swój pokój, byśm y wracając do codziennych zajęć m ieli

In this context, this study systematically explores the core algorithms employed in the explicit FE wheel-rail dynamic interactions and theoretically demonstrates that the explicit

pojęcia społeczeństwa obywatelskiego przyczynili się intelektualiści Europy Środkowej i Wschodniej.. Ani Walzerowi, ani Szackiemu, ani żadnemu z innych autorów tekstów

funkcjonowania trzeciego sektora, umożliwiającą analizę oraz interpretację zjawisk i procesów zachodzących w społeczeństwie obywatelskim współczesnej Polski.. W02 -

Związki zawodowe są jedną z form zrzeszania się w realiach państwa demo- kratycznego, których istotą jest organizowanie się pracowników w celu obrony swoich interesów.. Służy

kolejnym sposobem kontroli rzetelności narzędzia badawczego na etapie przygo- towania i realizacji badania jest zastosowanie triangulacji, czyli wykorzystanie więcej niż jednej

Brak jednoznaczności i niekonsekwencję widać szczególnie w odniesieniu do zjawiska, które dotyczyło opinii Miłosza o tenden- cjach w poezji polskiej po 1945 roku