• Nie Znaleziono Wyników

Linguarum Silva. T. 5, Słowo - wartość - jakość w języku i w tekście

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Linguarum Silva. T. 5, Słowo - wartość - jakość w języku i w tekście"

Copied!
212
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)
(3)

Linguarum Silva

Tom 5

(4)
(5)

Linguarum Silva

Tom 5

Słowo – wartość – jakość w języku i w tekście

pod redakcją Barbary Mitrengi

Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego • Katowice 2016

(6)

Recenzenci

Ewa Malinowska

Jolanta Mazurkiewicz-Sokołowska Piotr Sobotka

Rafał Zarębski

Publikacja została sfinansowana ze środków Wydziału Filologicznego Uniwersy- tetu Śląskiego przyznanych w ramach dotacji celowej na prowadzenie badań na- ukowych lub prac rozwojowych i zadań z nimi związanych, służących rozwojowi młodych naukowców oraz uczestników studiów doktoranckich, w wewnętrznym trybie konkursowym w 2016 roku.

Projekt został zrealizowany w Instytucie Języka Polskiego im. Ireny Bajerowej Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach

(7)

Spis treści

Od redakcji

Słowo – wartość – jakość w historii języka i w dawnych tekstach

Magdalena Wojtyka: Z historii wybranych hiponimów leksemu złodziej Małgorzata Broszko: Historia semantyki wyrazu rzecz i jego derywa-

tów słowotwórczych

Katarzyna Jasińska: O zaginionej staropolskiej chrapocie

Kacper Kardas: Newralgiczny: leksykologiczne studium przypadku Martyna Sabała: Językowe wykładniki wartościowania osób w XVI-

-wiecznych przekładach Ewangelii na język polski

Anna Gostomska: Dyskurs upersonifikowanej Śmierci w wybranych przy- kładach literatury i sztuki europejskiej od XII do XVII wieku

Słowo – wartość – jakość we współczesnym języku i w tekście

Wioletta Wilczek: Wykładniki wartościowania Śląska i Ślązaków w ske- czach Kabaretu Rak

Małgorzata Bogusz -Imiołek: Stereotyp rodziny w konferencji religij- nej XXI wieku

Ilona Witkowska: Odwołania do wartości społecznych i ocena rzeczywi- stości w kampaniach wyborczych kandydatek na urząd prezydenta RP w latach 2005 i 2015

Anna Wójciuk: Skuteczne przekonywanie w przekazach reklamowych.

Językowe środki perswazji stosowane w kampaniach społecznych

17 35 61

99 81

117 131

169 9

143 53

(8)

W kręgu zagadnień języka

Katarzyna Brzezinka: Lateralizacja i lokalizacja funkcji językowych w mózgu (przegląd najważniejszych zagadnień)

Noty o Autorach

185 205

(9)

Table of Contents

From the Editors

The Word – Value – Quality in the History of the Language and in the Early Texts

Magdalena Wojtyka: A contribution to the history of the selected hypo- nyms of the lexeme złodziej ‘thief’

Małgorzata Broszko: The history of the semantics of the word rzecz

‘thing’ and its word -building derivatives

Katarzyna Jasińska: About the lost Old Polish chrapota Kacper Kardas: Newralgiczny: a lexicological case study

Martyna Sabała: The linguistic exponents of the evaluation of people in the 16th -century translations of the Gospel into Polish

Anna Gostomska: The discourse of personified Death in the selected exam- ples of the European works of literature and the fine arts from the 12th until the 17th century

The Word – Value – Quality in the Modern Language and Text

Wioletta Wilczek: The exponents of the evaluation of Silesia and Sile- sian people in the skits of Kabaret Rak

Małgorzata Bogusz -Imiołek: The stereotype of the family in the reli- gious conference of the 21st century

Ilona Witkowska: References to social values and the evaluation of reali- ty in the election campaigns of female candidates for the office of the pre- sident of the Republic of Poland in the years 2005 and 2015

Anna Wójciuk: Efficient persuasion in publicity broadcasts. The linguistic means of persuasion used in social campaigns

9

17

35 53 61 81

99

117 131

143 169

(10)

Language ‑related Issues

Katarzyna Brzezinka: The lateralisation and localisation of the lin- guistic functions in the brain (an overview of the most important pro- blems)

Notes on the Authors

185 205

(11)

Od redakcji

Historia rocznika naukowego „Linguarum Silva” sięga 2011 roku, gdy w Instytucie Języka Polskiego Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach zro- dził się pomysł utworzenia nowej serii wydawniczej. Zamiar ten urze- czywistnił się rok później, kiedy nakładem Wydawnictwa Uniwersytetu Śląskiego ukazał się pierwszy tom, zatytułowany Opozycja – przeciwieństwo – kontrast w języku i w tekście (2012). W kolejnych latach do rąk Czytelników trafiły tomy: Słowo – znaczenie – relacja w języku i w tekście (2013), Zmienność – stałość – różnorodność w dawnej i współczesnej polszczyźnie (2014), W kręgu zagadnień języka i tekstu (2015). W 2016 roku „Linguarum Silva” obchodzi pięciolecie istnienia, z tej okazji uzasadnione wydaje się krótkie podsumo- wanie dotychczasowych działań związanych z publikacją rocznika.

W latach 2012–2015 na łamach periodyku opublikowano 42 artykuły naukowe z zakresu szeroko rozumianego językoznawstwa: opracowania historycznojęzykowe i dotyczące współczesnego języka polskiego, poświę- cone wielu różnorodnym zagadnieniom (m.in. słowotwórstwu gniazdowe- mu, ewolucji semantycznej wybranych wyrazów, opisowi pojedynczych jednostek języka lub większych grup jednostek, językowemu obrazo- wi świata, stereotypom językowym), liczne teksty z zakresu genologii, stylistyki i pragmalingwistyki (poświęcone m.in. poradnikowi, radzie, poradzie, kołysance, gatunkom prasowym, legendzie miejskiej, memom internetowym, reklamie), a także artykuły o charakterze filozoficzno- -lingwistycznym, dotyczące teoretycznych i  praktycznych zagadnień z zakresu fonologii oraz związane z tematyką Śląska i śląskości. Ponadto w tomach 1–3 znalazły się omówienia czterech książek (językoznawczych nowości wydawniczych), 10 sprawozdań z ważnych wydarzeń i przed- sięwzięć realizowanych w  Instytucie Języka Polskiego UŚ lub takich, w których uczestniczyły osoby związane z Instytutem, oraz opis projek- tu badawczego realizowanego w Uniwersytecie Śląskim.

Autorami tekstów byli zazwyczaj doktoranci i  młodsi pracownicy naukowi Uniwersytetu Śląskiego, ale zaproszenie do współpracy przyję-

(12)

li także badacze z kilku innych polskich uczelni (Akademii Techniczno- -Humanistycznej w Bielsku -Białej, Uniwersytetu im. Adama Mickiewi- cza w Poznaniu, Uniwersytetu Jagiellońskiego, Uniwersytetu Opolskiego i Uniwersytetu Warszawskiego). Co warte podkreślenia, dla niektórych Autorów publikacja w „Linguarum Silva” była debiutem naukowym.

Recenzentami artykułów zgodzili się zostać wybitni językoznawcy, reprezentujący największe ośrodki naukowe w Polsce: prof. dr hab. Marek Cybulski, dr hab. prof. UW Alina Kępińska, prof. dr hab. Piotra Łobacz, prof. dr hab. Ewa Malinowska, dr hab. prof. UAM Tomasz Mika, dr hab.

prof. UJ Maria Papierz, prof. dr hab. Radosław Pawelec, dr hab. Piotr Sobot- ka, prof. dr hab. Anna Węgrzyniak, prof. dr hab. Piotr Wierzchoń.

Kontynuacją czterech dotychczas opublikowanych tomów „Linguarum Silva” jest niniejszy tom zatytułowany Słowo – wartość – jakość w języku i w tekście (2016). Zawiera on 10 artykułów młodych polskich badaczy, zain- teresowanych różnymi aspektami języka w ujęciu diachronicznym oraz synchronicznym, nadto odwołujących się w swoich językowych docieka- niach do zróżnicowanych chronologicznie, stylistycznie i funkcjonalnie tekstów, oraz jeden artykuł podejmujący zagadnienie języka z perspek- tywy neurolingwistyki. Choć opracowania są różnorodne tematycznie i metodologicznie, to jednak łączą je liczne odniesienia do tytułowych pojęć

„słowo”, „wartość”, „jakość”, wykorzystanie w analizie materiału leksy- kograficznego (dawnego lub współczesnego) i/lub konkretnych tekstów pisanych lub mówionych (XVI -wiecznych Ewangelii, literatury opartej na motywie danse macabre, wypowiedzi kabaretowych, konferencji reli- gijnych, wypowiedzi wyborczych, reklam). W poszczególnych artyku- łach Autorzy omawiają znaczenia wybranych słów (m.in. rzecz, chrapota, newralgiczny), odwołują się do wartości i wartościowania (w opisie stereo- typu rodziny, w skeczach kabaretowych, w kampaniach wyborczych czy społecznych), wskazują na różnorodne określenia jakościowe i cechy kogoś lub czegoś (np. złodzieja, człowieka niewierzącego, upersonifikowanej Śmierci). Wyjątek stanowi artykuł z zakresu neurolingwistyki, jednakże umieszczenie go w tomie nie było przypadkiem – z jednej strony zaświad- cza on bowiem o szerokim spektrum zagadnień poruszanych na łamach

„Linguarum Silva”, z drugiej zaś – potwierdza różnorodność zaintereso- wań badawczych Autorów, chcących podzielić się z Czytelnikami swoimi naukowymi pasjami.

W części pierwszej (Słowo – wartość – jakość w historii języka i w dawnych tekstach) znalazło się sześć artykułów, w większości poświęconych histo- rycznojęzykowym analizom wybranych słów znanych bądź nieznanych we współczesnej polszczyźnie. Tę część otwiera opracowanie Magdale- ny Wojtyki podejmujące zagadnienie funkcjonujących w polszczyźnie na przestrzeni wieków hiponimów leksemu złodziej. Autorka wymienia i analizuje m.in. następujące nazwy: andrus, eskamoter, szpryngowiec, łap‑

(13)

Od redakcji

11

ciuch, przechwyciciel, dzieląc je na dwie grupy: te, które podkreślają jakąś typową dla złodzieja cechę, oraz te, które wskazują na sposób dokonania kradzieży. Badaczka próbuje ustalić etymologię poszczególnych nazw zło- dzieja oraz pokazuje zmiany znaczeniowe, jakim one podlegały w historii polszczyzny.

Świadectwem żywego zainteresowania historią języka polskiego, semantyką historyczną, etymologią, przemianami znaczeniowymi, sło- wotwórstwem historycznym oraz zjawiskiem polisemii w języku jest arty- kuł Małgorzaty Broszko. Autorka stawia w centrum swych rozważań słowo rzecz – jego semantykę, etymologię i rozwój znaczeniowy, by następnie poddać językowej obserwacji grupę utworzonych od niego derywatów takich, jak: rzeczownik, rzeczywisty, rzecznik, grzeczny, niedorzeczny, rze‑

czowy.

W  kolejnym artykule – poświęconym staropolskiemu leksemowi chrapota – Katarzyna Jasińska przywołuje ogólne ustalenia badaczy, m.in. Krystyny Kleszczowej, na temat procesu wychodzenia z użycia wyrazów, a następnie prezentuje etymologię oraz historię analizowane- go leksemu w poszczególnych dobach rozwoju języka polskiego (staro-, średnio - i nowopolskiej). W kręgu zainteresowania Autorki znalazły się również inne derywaty z rdzeniem chrap ‑, a także synonimy leksemu chrapota (np. chrapka, chrapanie, ochrapielina; chrypieć, chrzyptać). Arty- kuł przynosi odpowiedź na pytanie o prawdopodobne przyczyny wyrugo- wania z polszczyzny na przestrzeni wieków wyrazu chrapota i zastąpienia go wyrazem chrypka.

Szczegółowy opis leksykologiczny oraz omówienie semantyki i prag- matyki przymiotnika newralgiczny przynosi wnikliwe „studium słowa”

Kacpra Kardasa. Zawiera ono rozważania na temat etymologii tego wyra- zu, informację o prawdopodobnym czasie jego zapożyczenia do polszczy- zny, objaśnienie zmiany znaczeniowej, jaka zaszła w grupie głoskowej newr ‑ (*neur ‑), analizę siedmiu jego współczesnych znaczeń, wraz z próbą odtworzenia ścieżki derywacji semantycznej, która doprowadziła do ich powstania (tu Autor uzasadnia tezę o hybrydycznym charakterze rozwo- ju znaczeniowego analizowanego wyrazu), oraz opis relacji przymiotnika newralgiczny z jego innojęzycznymi ekwiwalentami (w językach francu- skim, niemieckim, włoskim i hiszpańskim).

W pierwszej części tomu znalazły się także dwa artykuły, bazujące na analizie dawnych tekstów: Martyna Sabała przedmiotem naukowej obser- wacji czyni dziesięć XVI -wiecznych przekładów Ewangelii na język pol- ski, natomiast dla Anny Gostomskiej interesujące są wybrane dzieła lite- ratury i sztuki europejskiej od XII do XVII wieku poświęcone motywowi danse macabre. Oba teksty odwołują się do tytułowych pojęć „słowo”, „war- tość”, „jakość”, choć Autorki wskazują na zupełnie inne cele podjętych badań.

(14)

Martyna Sabała stawia sobie za cel przedstawienie językowych wykład- ników wartościowania osób na podstawie zebranego materiału egzempli- fikacyjnego, obejmującego ponad 150 jednostek: pojedynczych leksemów (rzeczowników, przymiotników oraz imiesłowów przymiotnikowych, np.: dobry, grzeszny, miłosierny, obłudny); derywatów składniowych i kilku- segmentowych połączeń wyrazowych (zdań opisowych, porównań i roz- budowanych metafor, np.: bogobojny, ten, który pokój czyni, nie być w Bogu bogatym, mieć zaślepione serce). Badaczka odwołuje się do klasyfikacji war- tości autorstwa Jadwigi Puzyniny, która wyróżnia wartości ostateczne (moralne, transcendentne, odczuciowe i obyczajowe) oraz instrumentalne.

Autorka w opisie wykładników wartościowania osób zwraca uwagę na zja- wiska wariantywności leksykalnej i synonimii między poddanymi analizie przekładami Ewangelii, co pokazuje zestawienie tabelaryczne językowych wykładników wartościujących osoby niewierzące (np.: małoufny, małej wiary, małowiarek, mało ufający, mało wierny, małowierny).

Natomiast Anna Gostomska koncentruje się na opisie pięciu sytuacji dyskursywnych, w których pojawia się upersonifikowana Śmierć w licz- nych europejskich dziełach literatury od XII do XVII wieku (Autorka uwzględnia w analizie pisane wierszem i prozą spory oraz dialogi, mora- litety o Każdym, poezję włoskich autorów dolce stil nuovo, renesansową i barokową poezję polskich poetów, polską prozę kaznodziejską XVII wieku, staropolskie dramaty odzwierciedlające tradycję karnawału oraz malowidła i drzeworyty danse macabre). Badaczka omawia następujące sytuacje dyskursywne: przepytywanie Śmierci przez człowieka, posła- nie Śmierci do człowieka, ganienie, pozwanie oraz ośmieszenie Śmier- ci. Pokazuje ponadto rozmaite konteksty, w jakich funkcjonował dyskurs upersonifikowanej Śmierci, zwraca uwagę na różnorodne jego formy oraz pełnione przez niego funkcje.

Część druga tomu (Słowo – wartość – jakość we współczesnym języku i w tek‑

ście) zawiera cztery artykuły poświęcone wybranym zagadnieniom języko- wym omówionym na podstawie konkretnego typu tekstów. Tę część otwie- ra opracowanie Wioletty Wilczek na temat wykładników pozytywnego lub negatywnego wartościowania Śląska i Ślązaków w skeczach Kabaretu Rak. Ten typ tekstu determinuje specyficzne sposoby budowania komi- zmu, humoru słownego i sytuacyjnego, wynikające m.in. z użycia gwary śląskiej. Autorka dowodzi, że obrazowanie Śląska i Ślązaków w analizo- wanych pięciu wybranych skeczach opiera się na stereotypach dotyczą- cych regionu i jego mieszkańców (związanych m.in. z górnictwem, gwarą śląską czy dążeniem do autonomii).

Zagadnienia stereotypu, wartości i wartościowania podejmuje rów- nież Małgorzata Bogusz -Imiołek, autorka opracowania na temat rodziny w konferencji religijnej XXI wieku. We wstępie artykułu omawia Ona, czym jest konferencja religijna, oraz charakteryzuje krótko jej główne

(15)

Od redakcji

13

typy. Autorkę interesuje – jak zaznacza – „w szczególności obraz relacji damsko -męskich w konferencjach religijnych, który pozwolił […] [Jej – B.M.] przyjrzeć się, jak w obecnych czasach podtrzymywany lub łamany jest stereotyp rodziny”. W zasadniczej części tekstu na podstawie wybra- nych konferencji religijnych dowodzi, że w tego typu wypowiedziach pokazywana jest zarówno rodzina tradycyjna, jak i rodzina borykająca się z problemami współczesnego świata. Artykuł wpisuje się w nurt badań teolingwistycznych.

Również w kolejnym tekście – autorstwa Ilony Witkowskiej – zagadnie- nie wartości i wartościowania zajmuje kluczowe miejsce. Celem opraco- wania jest analiza wypowiedzi wyborczych dwóch kandydatek na urząd prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej (Henryki Bochniarz w 2005 roku oraz Magdaleny Ogórek w 2015 roku), dająca odpowiedź na pytanie o to, do jakich wartości, zwłaszcza wartości społecznych, odwoływały się w swoich wypowiedziach obie kandydatki. Autorka zwraca uwagę na to, że posłu- giwanie się w dyskursie wyborczym określonymi wartościami wiąże się z perswazyjnym charakterem przekazywanych wyborcom komunikatów.

Ostatni w tej części tomu artykuł poświęcony jest językowym środkom perswazji w kampaniach społecznych. Anna Wójciuk wskazuje, jakie słowa o mocy perswazyjnej są najczęściej wykorzystywane w reklamach spo- łecznych. Autorka omawia zagadnienie perswazji – jej cel, funkcję i zna- czenie, wyjaśnia, czym jest reklama społeczna, a także charakteryzuje ogólne cechy językowe i styl reklam społecznych, porusza kwestię spe- cjalistyczności języka i jasności tekstu, by następnie szczegółowo przyj- rzeć się „językowym chwytom” stosowanym w komunikatach społecznych (słowom o szczególnej mocy perswazyjnej oraz metaoperatorom perswa- zyjnym).

Piąty tom „Linguarum Silva” wieńczy część trzecia (W kręgu zagadnień języka), w której zamieszczono artykuł Katarzyny Brzezinki poświęcony neurolingwistyce, o której Autorka pisze, że stanowi ona „swoistą fuzję dwóch dziedzin wiedzy: neurologii i lingwistyki”, w innym miejscu doda- jąc, że jest ona „interdyscyplinarną nauką o zdolności językowej w ukła- dzie nerwowym”. Artykuł jest debiutem naukowym absolwentki filologii polskiej Uniwersytetu Śląskiego. Opracowanie ma charakter ogólnoprze- glądowy; Autorka przedstawia w nim najważniejsze publikacje (głównie angielskojęzyczne) na temat neurologii i neurolingwistyki. Jego celem jest próba odpowiedzi na pytanie, gdzie i jak zlokalizowane są w ludzkim mózgu jednostki mowy (języka i mówienia). W polskim językoznawstwie brak podobnej, poglądowej pracy na temat lateralizacji i lokalizacji funkcji językowych w mózgu, pod tym względem opracowanie Katarzyny Brze- zinki wypełnia dotychczasową lukę.

Recenzentami piątego tomu „Linguarum Silva” są prof. dr hab. Ewa Malinowska (Uniwersytet Opolski), dr hab. prof. US Jolanta Mazurkiewicz-

(16)

-Sokołowska (Uniwersytet Szczeciński), dr hab. Piotr Sobotka (Uniwersy- tet Mikołaja Kopernika w Toruniu) oraz dr hab. Rafał Zarębski (Uniwer- sytet Łódzki). Szanownym Państwu Recenzentom – za wszystkie cenne uwagi i wskazówki do opiniowanych tekstów – oraz Autorom współtwo- rzącym redagowany przeze mnie rocznik składam serdeczne wyrazy podziękowania.

Barbara Mitrenga

(17)
(18)
(19)

Magdalena Wojtyka

Uniwersytet Śląskiw katowicach

Z historii wybranych hiponimów leksemu złodziej*

Polski wyraz złodziej pokazuje, jak u przodków naszych, zamknięcia mało używających, największym występkiem była kradzież.

O. Kopczyński, Kopczyńskiego gramatyka narodowa

Prawo należy do tej dziedziny życia społecznego, która wykształciła się najwcześniej w niemal każdej społeczności, regulując stosunki między jej członkami. Wraz z rozwojem systemów prawnych uformowała i roz- budowała się także leksyka z nim związana. Słownictwo to należy do naj- wcześniej wyodrębnionych i najobficiej poświadczonych zbiorów leksyki w polszczyźnie. Szczególnie interesująco na tym tle prezentują się wyra- zy, które służyły do nazwania osoby dokonującej kradzieży. Rozwój nazw złodzieja przeplatał się z rozwojem poszczególnych systemów prawnych, tym samym stanowił odpowiedź na dynamicznie zmieniającą się rzeczy- wistość. Stąd wynika niezwykłe zróżnicowanie pola nazw złodzieja, które widoczne jest nie tylko na poziomie bogactwa słownictwa, lecz także na płaszczyźnie relacji między wyrazami. Zaskakująca może być wielość synonimów leksemu złodziej, jednak prawdziwe bogactwo widoczne jest na planie hiponimów, których liczba i różnorodność stanowi ciekawy obszar do badań językoznawczych.

Niniejszy artykuł poświęcony jest analizie jednostek wyrazowych wybranych spośród dawnych hiponimów leksemu złodziej1. Głównym celem przyświecającym podjętym rozważaniom jest pełne ukazanie roz- woju historycznego wybranych leksemów. Założeniem artykułu jest rów- nież zaprezentowanie zmian semantycznych, jakie zaszły w obrębie ana- lizowanego pola.

Materiał leksykalny został zaczerpnięty ze źródeł słownikowych. Ich podstawę stanowią słowniki ogólne języka polskiego: Słownik staropolski

* Artykuł powstał na podstawie mojej pracy magisterskiej przygotowanej na seminarium dr hab. prof. UŚ Aleksandry Janowskiej w Instytucie Języka Polskie- go UŚ.

1 W artykule przyjmuję następującą definicję leksemu złodziej: ‘ten, kto krad- nie’. To znaczenie zanotowano w większości słowników (SStp, SXVI, SL, SWil, SW, SJPD, USJP).

(20)

(SStp), Słownik polszczyzny XVI wieku (SXVI), Słownik języka polskiego S. Lin- dego (SL), Słownik języka polskiego tzw. wileński (SWil), Słownik języka pol‑

skiego tzw. warszawski (SW), Słownik języka polskiego pod redakcją W. Doro- szewskiego (SJPD) oraz Uniwersalny słownik języka polskiego (USJP). Łącznie wyekscerpowany materiał liczy około 100 jednostek leksykalnych będą- cych hiponimami leksemu złodziej. Całość jest na tyle różnorodna, że ist- nieje możliwość wydzielenia w jej ramach mniejszych grup, za pomocą których można dokonać uporządkowania analizowanej leksyki. Pierw- szą z kategorii tworzą leksemy akcentujące cechy charakterystyczne dla samego wykonawcy czynności, kolejna grupa skupia wyrazy, które nazy- wają miejsce i czas kradzieży. Można wydzielić także pole, które ognisku- je wyrazy odnoszące się do sposobu dokonania kradzieży, a także grupę, której leksyka akcentuje przedmiot kradzieży. Z uwagi na szeroki zakres zagadnienia w niniejszym artykule przedstawiona zostanie analiza tylko dwóch pól – tych, które odnoszą się do cech złodzieja oraz sposobu doko- nania kradzieży.

Zaproponowany podział jest wynikiem przyjętych założeń metodolo- gicznych. W celu uporządkowania leksyki posłużono się teorią pól seman- tycznych. W tradycyjnym ujęciu podstawowym założeniem tej metody jest rezygnacja z analizy znaczenia pojedynczych wyrazów na rzecz badań całych grup leksykalnych (Miodunka, 1980; Tokarski, 1984). W niniej- szym artykule zastosowano jedynie elementy tej metody, które umoż- liwiają odpowiedni podział zebranej leksyki oraz przedstawienie histo- rii poszczególnych wyrazów i relacji, jakie zachodziły między nimi na przestrzeni wieków2. W analizie zebranego materiału pomocne okazały się również publikacje Danuty Buttlerowej (Buttler, 1978) oraz Grzego- rza Kleparskiego (Kleparski, 1999), dotyczące mechanizmów przemian semantycznych. Korzystałam również z ustaleń Krystyny Kleszczowej na temat historycznych zmian znaczeniowych (Kleszczowa, 2000). Autor- ka w swej pracy skupia się na przedstawieniu przyczyny zanikania słów, co jest szczególnie istotne w przeprowadzonej analizie hiponimów leksemu złodziej. Kleszczowa, wskazując na związek zmian w zasobie leksykalnym z przeobrażeniami rzeczywistości pozajęzykowej, wyróżnia dwie grupy przyczynowe zanikania leksyki:

Do grupy pierwszej (1) zaliczam te leksemy, które zanikły, gdyż zmieniająca się rzeczywistość pozajęzykowa nie daje podstaw do wewnętrznej intelektualnej kontemplacji […]. Drugą grupę (2) sta- nowią leksemy, które zanikły, mimo że nosiciele danego języka 2 Takie zastosowanie elementów metody pól semantycznych zaprezentował m.in. Aleksander Zajda (Zajda, 2001).

(21)

Magdalena Wojtyka: Z historii wybranych hiponimów leksemu złodziej

19

nadal dokonują aktu intelektualnego ujęcia zjawiska […], aktu, który byłby zarazem przyczyną i siłą sprawczą.

(Kleszczowa, 2000: 241)

Dalsze ustalenia badaczki pokazują następne przyczyny zanikania lek- syki, szczególnie te, które zachodzą w obrębie drugiej grupy (Kleszczo- wa, 2000: 241–249).

Hiponimy leksemu złodziej wskazujące cechy złodzieja

Spośród wielu hiponimów służących do określania ‘osoby, która kradnie’

liczną grupę stanowią te, które zawierają w swojej podstawie słowotwór- czej lub w definicji informacje o cesze charakterystycznej dla danego typu złodzieja. Ta indywidualna specyfikacja często odnosi się do konkretnych zdolności osoby dokonującej kradzieży bądź odwrotnie – za pomocą odpo- wiednich afiksów deprecjonowane są jej umiejętności. Marginalną część zebranego materiału stanowią leksemy, w których podkreślone są cechy wizualne, odnoszące się do wyglądu samego przestępcy.

Najstarszym notowanym leksemem jest wyraz arcyzłodziej. Nazwa ta zbudowana jest za pomocą przedrostka arcy ‑ dodanego do podstawy zło‑

dziej. Obecny w takich wyrazach jak arcybiskup czy arcyksiążę prefiks wska- zuje na wyższą rangę kogoś przedstawionego w podstawie słowotwórczej lub podkreśla jakąś istotną dla niego cechę (Kleszczowa, 1996: 296). Jest to zgodne z definicjami leksemu arcyzłodziej: ‘wielki złodziej’ (SXVI); ‘głów- ny, doskonały złodziej’ (SL); ‘wielki złodziej, mistrz złodziejów’ (SWil);

‘wytrawny złodziej, mistrz, herszt złodziejów’ (SW). W analizie leksemu widać zatem podkreślenie wysokich umiejętności złodziejskich wykonaw- cy czynności. Warto zauważyć, że prefiks arcy ‑ łączył się głównie z lek- semami neutralnie bądź pozytywnie nacechowanymi (wyjątkiem były określenia arcynudny, arcyłotr), dlatego trudno mówić o jednoznacznie pejoratywnym wydźwięku analizowanego wyrazu. Odnotowane przykła- dy użycia określenia arcyzłodziej w pełni odzwierciedlają definicję:

Kilkanaście tysięcy złotych z pokładnice Pana swego skorzyścił […] A to on Arcyzłodziej chodził długie czasy. (KlonWor 173, SXVI).

Równie interesującym przykładem jest hiponim andrus. Leksem ten odnotowano jedynie w SW, w którym podano następującą definicję: ‘łobuz

3 Źródła podane są za słownikami – dotyczy to całości artykułu.

(22)

wytrawny, złodziej’, oraz w SJPD, w którym widoczna jest zmiana defini- cji: ‘łobuz, łobuziak, ulicznik, antek’. O ile w pierwszym znaczeniu wyraź- nie podkreślono aspekt kradzieży, dodatkowo uwypuklając umiejętności samego wykonawcy czynności, o tyle w znaczeniu ujętym przez Doro- szewskiego na pierwszy plan wysuwa się żartobliwe określenie ‘łobuz, łobuziak’, które oznacza nieszkodliwego psotnika i niewiele ma wspól- nego z wytrawnym złodziejem. Dodatkowo podkreśla to wskazany tam synonimicznie wyraz antek, który oznacza osobę nieszkodliwą i odnosi się zazwyczaj do dzieci. Można zatem uznać, że w tym przypadku mamy do czynienia z delikatną amelioracją znaczenia. Andrus jest leksemem inte- resującym także pod względem etymologii. Jak podaje Aleksander Brück- ner, wyraz ten może wywodzić się od imienia Jędrek lub Antek (SBr). Wyjaś- nienie to opatrzone zostało jednak przez autora znakiem zapytania. Słowo andrus może być również zapożyczeniem z języka greckiego, gdzie and‑

rós oznacza ‘mężczyznę’ (SJPD). Żaden z podanych przykładów użycia nie pozwala jednoznacznie rozstrzygnąć, która hipoteza jest najbardziej praw- dopodobna.

Zręcznego złodzieja lub kuglarza nazywano eskamoterem. Wyraz ten odnotowany jest w SW oraz w SJPD. Jest on pożyczką z języka francu- skiego, a jego podstawę stanowi wyraz escamoteur, który w dosłownym tłumaczeniu oznacza magika. Dlatego też w samych definicjach bardzo często leksykografowie odnoszą się do oszustw karcianych czy praktyk kuglarskich – ‘kuglarz, zręcznie chowający przedmioty, sprytny złodziej, człowiek oszukujący w grze w karty’ (SJPD). Należy podkreślić jednak spój- ność definicji, gdyż w każdej z nich uwypuklony jest aspekt szczególnych umiejętności samego złodzieja oraz przestępczy charakter jego działań.

Potwierdza to następujący przykład:

Nadchodzi post – czterdzieści dni i czterdzieści nocy rozmyślań, może zwróci tych eskamoterów na drogę pracy, czego im z całego serca życzy‑

my. (Prz.Tyg.Życia 6, 1875, SJPD).

Nazwą, która również ma swoje zakorzenienie w językach obcych, jest wyraz frajer. To zapożyczenie z niemieckiego słowa Freier, które oznacza

‘zalotnika’. Takie znaczenie odnajdziemy też w gwarach, w których frajer to ‘kawaler, młodzieniec, kochanek, zalotnik’ (SWil). SW jako jedyny notuje znaczenie: ‘złodziej początkujący’ (SW). SJPD oraz późniejszy USJP sku- piają się już tylko na znanym współcześnie rozumieniu: ‘człowiek naiwny, łatwowierny, nieumiejący sobie radzić, dający się łatwo oszukać’ (USJP).

Jedynie fragment definicji zaproponowanej przez Doroszewskiego może wskazywać na powiązanie ze znaczeniem istotnym dla niniejszych roz- ważań, a mianowicie: frajer – ‘nowicjusz, początkujący w jakiejś dziedzi- nie’ (SJPD). Można odnieść to do niemal każdej dziedziny życia, trudno

(23)

Magdalena Wojtyka: Z historii wybranych hiponimów leksemu złodziej

21

wskazać, dlaczego autorzy SW odnieśli to słowo do złodzieja. Możliwe, że był to popularny wówczas element żargonu i dlatego został odnotowany w słowniku.

Wyrazem o podobnym znaczeniu jest leksem wisztok. Notuje go jedynie SW, który podaje następującą definicję: ‘złodziej niedoskonały’ (SW). Lek- sem ten nie został poświadczony żadnym przykładem użycia, nie sposób również znaleźć jakiekolwiek źródło etymologiczne, które wskazywałoby na jego pochodzenie. Być może wisztok był mało popularnym określeniem gwarowym bądź żargonowym, stąd jego krótka i ograniczona terytorial- nie żywotność.

Ciekawie prezentuje się również leksem szpryngowiec. Wyraz ten, będą- cy niemieckim zapożyczeniem, został utworzony na podstawie słowa Springer (‘skoczek’). W badanym określeniu ważny jest również sufiks ‑ec.

Jest to niezwykle żywotny formant, wykorzystywany w wielu kategoriach słowotwórczych, w tym również do nazywania nosicieli cech. W takim wypadku szpryngowiec oznaczałby kogoś, kto posiada umiejętność skaka- nia, tudzież jest osobą skoczną. Skoczność jest zatem cechą indywidualną złodzieja i wiąże się nieodzownie ze sposobem kradzieży. Według definicji szpryngowiec oznacza ‘złodzieja kradnącego z mieszkań niepostrzeżenie w czasie oglądania mieszkania lub w ogóle znajdowania się w cudzym mieszkaniu pod najrozmaitszymi pozorami’ (SW). Rzeczownik nie zna- lazł swojej kontynuacji we współczesnej polszczyźnie, co nie oznacza, że pamięć o nim zanikła zupełnie. Powiązanie to widoczne jest we współ- czesnych wyrażeniach potocznych typu skok na bank; zrobić skok (USJP).

Nawiązanie do cechy fizycznej złodzieja widać również w leksemie długoręki. Nazwa ta jest klasycznym złożeniem opartym na dwóch auto- semantycznych podstawach: długi i ręka. Oba wyrazy zostały połączone interfiksem ‑o ‑. Przegląd definicji słownikowych wskazuje – w większości przypadków – na podstawowe znaczenie, wynikające z budowy samego leksemu: ‘mający długie ręce’ (SXVI, SJPD, USJP). Interesujące wydaje się natomiast znaczenie niedosłowne, mające charakter metaforyczny, które odnotowano w SL oraz w SWil: ‘sięgający po cudze […] smyk, złodziej’ (SL, SWil). Definicja ta opatrzona jest kwalifikatorem fig., sygnalizującym zna- czenie figuryczne, czyli symboliczne. W leksemie długoręki widać wyraźne przeniesienie znaczenia dosłownego, jakim jest konkretna cecha anato- miczna człowieka, na czynność. Jest to ciekawy przykład kształtowania się nazw złodzieja w XIX -wiecznej polszczyźnie. Niestety w dostępnych źródłach brakuje przykładu użycia rzeczownika. Współcześnie mamy do czynienia z powrotem do wcześniejszego, zawężonego rozumienia lekse- mu długoręki.

Do analizowanego pola wyrazów można zaliczyć także leksem poby‑

towiec. Nazwa ta według definicji słownikowej oznacza ‘złodzieja wysła- nego dokądś za karę na pobyt’ (SW). Pobytowiec notowany jest jedynie

(24)

w SW, gdzie podane są także jego wariantywne formy – pobytniak, poby‑

towy. Z uwagi na ubogi materiał źródłowy trudno wskazać szerszy kon- tekst badanego leksemu. Podobny charakter ma rzeczownik sztymp, który notowany jest jedynie w SW. Według definicji oznacza on ‘złodzieja, który był już w areszcie’ (SW). Tak, jak w przypadku leksemu pobytowiec, brak innych poświadczeń utrudnia dociekania etymologiczne.

Interesującym hiponimem, który służył do nazwania złodzieja, był także leksem metr. Słowo to jest XVI -wiecznym zapożyczeniem z języka francu- skiego, w którym występuje wyraz maître oznaczający ‘mistrza’. Widoczny jest tu ten sam rdzeń, co w wyrazach magister, minister, maestro, majster (SEJP). W tym wypadku etymologia jest zgodna ze znaczeniem zapropo- nowanym przez autorów SW: 1. ‘nauczyciel języka francuskiego, muzyki, tańca’, 2. ‘człowiek jedyny do czego, zuch, mistrz, magister […]’, 4. ‘złodziej pierwszego rzędu’ (SW). Interesujące jest oczywiście czwarte znaczenie, które odnosi się do nazwania osoby dokonującej kradzieży. Podkreślo- no w nim wyjątkowe umiejętności, co dodatkowo zostało uwypuklone poprzez inne konteksty znaczeniowe.

Na nadzwyczajne umiejętności złodziejskie wskazuje także ostatni z badanej kategorii leksem – smyk. Wyraz ten można wiązać z jednostką smykati sę, która oznacza dosłownie ‘łazić’. Smyk ma wiele znaczeń, jednym z nich – podanym przez autorów SW – jest to, odnoszące się do kradzieży:

‘złodziej zręczny, eskamoter, porywacz, rzezimieszek’ (SW). Obecnie lek- sem ten używany jest zazwyczaj do żartobliwego nazwania małego dziec- ka (USJP). Powiązanie wyrazu smyk z archaizmem oznaczającym ‘łazić’

widoczne jest w szerszych kontekstach:

Wielu żebraków znajdziesz opiłych, rozpustnych smyków. (Klon., SW).

Na podstawie definicji oraz przytoczonego przykładu można wywnio- skować, że nazwa smyk odnosiła się głównie do podejrzanie wyglądających uliczników, którzy trudnili się żebraniem i drobnymi kradzieżami. Ana- logicznie prezentuje się wyraz posmykacz.

Hiponimy leksemu złodziej

wskazujące sposób dokonania kradzieży

Pole skupiające nazwy, które sygnalizują sposób dokonania kradzieży, jest na tyle duże, że można je dodatkowo podzielić na kilka tematycznych grup. Pierwszą z nich tworzą wyrazy odwołujące się do czynności chwy- tania. Należą do niej przede wszystkim rzeczowniki odczasownikowe, które oparte są na metaforze łapania czegoś lub zabierania siłą. Taką formę

(25)

Magdalena Wojtyka: Z historii wybranych hiponimów leksemu złodziej

23

przybiera określenie chwytacz, pochodne od czasownika chwycić, utworzo- ne za pomocą sufiksu ‑acz, charakterystycznego dla nazw wykonawców czynności. Wyraz ten notowany jest już w SXVI. Jego najdawniejsze zna- czenie łączy się z aktem kradzieży. Około XVI wieku wyraz ten znaczył tyle samo, co rabuś. Wskazane znaczenie nie utrzymało się jednak długo w polszczyźnie. Już słowniki powstałe w wiekach XIX i XX podkreślają inną semantykę analizowanego leksemu. Zarówno SW, jak i SWil definiują go następująco: ‘ten, kto chwyta, łapacz’ (SW, SWil). Brakuje w tych defi- nicjach doprecyzowania, o jaką formę czynności chodzi, nie ma również podanych przykładów użycia. Współcześnie pierwotne znaczenie lekse- mu chwytacz zatarło się zupełnie. Obecnie leksem ten służy do określenia przedmiotu, a nie osoby, jak to miało miejsce wcześniej: ‘inaczej chwytak, przyrząd lub część urządzenia technicznego służące do chwytania, prze- trzymywania’ (SJPD, USJP).

Współcześnie nie funkcjonują również dwa kolejne wyrazy – przechwy‑

ciciel i przechwytacz. Oba leksemy notowane są w SXVI. Przechwyciciel jest derywatem odczasownikowym utworzonym za pomocą formantu sufik- salnego ‑ciel. Według definicji słownikowej oznacza on ‘tego, który zabiera cudzą rzecz, grabieżcę’ (SXVI). Podobne znaczenie ma leksem przechwy‑

tacz. W obu wyrazach mocno akcentowany jest aspekt kradzieży, która wiąże się z samym działaniem – w tym wypadku z czynnością chwytania.

Leksemy te zostały wyrugowane z języka stosunkowo dawno, gdyż żaden ze słowników XIX -wiecznych ich już nie notował.

Analogiczny rozwój semantyczny cechował także dwie kolejne jednost- ki: łapacz oraz łapciuch. Pierwsza z nich jest derywatem odczasowniko- wym utworzonym za pomocą sufiksu ‑acz. Sam wyraz należy do dawnych określeń – zanotowano go już w SXVI. Co więcej, łapacz charakteryzował się rozbudowaną polisemią. Dowodem tego jest mnogość jego znaczeń:

1. ‘grabieżca, raptor’; a) przenośnie: ‘krętacz […]’; b) ‘porywacz, gwałci- ciel panny’; 2. ‘zabiegający, ubiegający się o co z próżności lub chęci zysku’

(SXVI). Oczywiście dla potrzeb niniejszego artykułu najbardziej interesu- jąca jest wartość odnotowana jako pierwsza, gdyż tylko ona bezpośrednio odnosi się do kradzieży. Wskazane treści rzeczownika łapacz uległy jednak z czasem zmianie. W SWil i SW odnajdziemy następującą definicję: ‘ten, który łapie’ (SWil, SW). Oczywiście podanych jest również kilka innych znaczeń, jednak żadne z nich nie odnosi się do czynności kradzieży. Dowo- dzi to, że wyraz łapacz przestał określać złodzieja. Jest to tym bardziej inte- resujące, jeśli zestawi się dawne znaczenie z tym, które występuje współ- cześnie. Analizowany wyraz dziś bowiem jest potocznym określeniem agentów policji śledczej (USJP).

Warto pokrótce wspomnieć również o wyrazie łapciuch. Współcześnie leksem ten wyszedł z użycia i trudno znaleźć go w którymkolwiek ze słow- ników. Jego dawne znaczenie ogniskowało się wokół osoby ubranej w łach-

(26)

many, nędzarza (SW). SW do tego znaczenia dodaje jednak jeszcze inne, związane z kradzieżą: ‘złodziej’ (SW). Być może uzupełnienie o tę wartość wynikało ze stereotypowego postrzegania osób ubranych w łachmany jako tych, które potencjalnie mogą dopuścić się kradzieży. Trudno to jednak definitywnie rozstrzygnąć.

Wyrazem, który swoimi korzeniami sięga niemal doby staropolskiej, jest przejmacz. Jest to derywat odczasownikowy, który utworzony został przez dodanie formantu sufiksalnego ‑acz. Według SXVI leksem ten ozna- cza ‘osobę, która coś wzięła, odebrała, przywłaszczyła’, a także ‘grabieżcę’

(SXVI). Na podstawie tej definicji można uznać, że było to stosunkowo ogól- ne określenie nazywające złodzieja. Jednak wskazana semantyka zatarła się już w XIX wieku, kiedy zaczęło dominować znaczenie dosłowne – przej‑

macz jako ‘ten, który przejmuje jakąś rzecz’ (SWil).

W omawianym polu nazw złodzieja liczną grupę stanowią te wyrazy, które odwołują się do napaści na ofiarę. Są to głównie leksemy odczasowni- kowe. Znamienne dla nich jest to, że nie dotyczą one jedynie samej kradzie- ży, a raczej wykazują jej związek z napadem i przemocą. Często znaczenie tego typu wyrazów ma szerszy wymiar i nie odnosi się tylko do złodzieja – wręcz przeciwnie, wiele leksemów mogłoby równie dobrze służyć do nazwania rozbójników. Do najstarszych wyrazów wchodzących w obręb tej klasy należą określenia typu drapieżca, drapieżnik. Pierwszy wyraz został utworzony od czasownika drapieżyć za pomocą sufiksu ‑ca, natomiast drugi jest derywatem odprzymiotnikowym od drapieżny, zawierającym sufiks -ik.

Z pewnością można uznać, że oba te wyrazy były używane w dobie staropol- skiej synonimicznie, na co wskazują zaproponowane przez leksykografów definicje oraz potwierdzające je przykłady. Według SStp badane leksemy oznaczały łupieżcę i rabusia, co dokumentują następujące konteksty użycia:

My przykładem tego co sbogacze mamy uczynić jenszecz… gest v miłego Xa na prawicy ujrzał był. A tenczy gest swe wzytkie dni drapieżcą był.

(Gn14a, SStp);

Drapieżnicy pochlebniczy vnde raptores, calumpniatores, fure et omnes iniusti. (Gn gl. 153b, SStp).

Dalszy rozwój semantyczny słów drapieżca oraz drapieżnik jest niezwyk- le interesujący. Pierwszy z przytoczonych leksemów długo zachował pier- wotne znaczenie. Jeszcze w wieku XIX i na początku XX drapieżca w dal- szym ciągu oznaczał ‘złodzieja’. Jednak już w SW zaczyna pojawiać się rozumienie znane współcześnie, które wiąże badany leksem z dzikim zwierzęciem polującym na inne. W SJPD znaczenie to wysuwa się na pierwszy plan i zaczyna dominować. Współczesny USJP prezentuje ana- logiczne zestawienie, przy czym do interesującego nas znaczenia dodano kwalifikator książ. Bardziej jednoznaczny był rozwój semantyczny dru-

(27)

Magdalena Wojtyka: Z historii wybranych hiponimów leksemu złodziej

25

giego z badanych leksemów. Określenie drapieżnik jeszcze w XVI wieku zachowało swoje pierwotne treści, jednak już w późniejszym okresie uleg- ło to zmianie. Słowniki podają w zasadzie dwa znaczenia. Pierwsze odwo- łuje się do kradzieży, drugie skupia się na klasyfikacji zoologicznej, w któ- rej drapieżnik oznacza ‘zwierzę żywiące się mięsem innych zwierząt’ (SW).

W zależności od wyboru leksykografa jedna ze wskazanych treści jest dominująca. W tym miejscu warto zaznaczyć, że w SWil dodano dodatko- wą formę żeńską – drapieżnica, która funkcjonuje również współcześnie.

W najnowszej polszczyźnie pozostało w zasadzie już tylko jedno znaczenie leksemu drapieżnik, odnoszące się do określenia zwierząt. Takie zawęże- nie widać już w SJPD.

Przedstawione wyrazy związane były z czasownikiem drapać (drapić).

Oznaczał on tyle samo, co ‘grabić, ukraść coś’ (SStp). Rdzeń drap pojawia się w wielu innych wyrazach. W badanym polu związane są z nim – oprócz już wskazanych – takie jednostki, jak: drapacz, dracz czy drapichrust. Pierwsze z określeń zostało utworzone przez dodanie formantu sufiksalnego ‑acz.

Wyraz ten notowany jest w większości słowników, począwszy od SXVI, a skończywszy na dziełach leksykograficznych uwzględniających materiał współczesny. Drapacz początkowo definiowany był jako ‘osoba, która siłą coś zabiera, porywa’. Ma to swoje potwierdzenie w kontekstach:

Raptor, drapieżca, łapacz, drapacz, uwodnik, unosiciel. (Mącz 346a, SXVI).

Przytoczony szereg jednoznacznie potwierdza semantykę badanego leksemu. Warto dodać również, że w wyrazie drapacz podkreślony jest sposób dokonania kradzieży, który wiąże się z bezpośrednią przemocą i napaścią. W późniejszym okresie znaczenie to również się utrzymy- wało, jednak dominować zaczęło inne rozumienie. Drapacz zaczął być wiązany dosłownie z  ‘osobą, która drapie’. Kontekst kradzieży został wyparty. Współcześnie analizowany leksem odnosi się do przedmiotów – oznacza m.in. wycieraczkę do obuwia lub wysoki budynek (drapacz chmur) (USJP).

Obecnie już niefunkcjonującym rzeczownikiem jest wyraz dracz, który swoimi korzeniami sięga doby staropolskiej. Wówczas wiązano go z nastę- pującym znaczeniem: ‘zabierający coś siłą, łupieżca, zdzierca’ (SStp).

Wskazana wartość funkcjonowała przez cały okres żywotności badanego wyrazu, czyli aż do początków XX wieku. Dracz był bowiem odnotowany po raz ostatni w SW.

Wyrazem pochodnym od czasownika drapać jest również compositum drapichrust. Jest to klasyczne złożenie z interfiksem ‑i ‑, które, według SBr, pojawiło się w XVII wieku. Zanotowano kilka jego znaczeń, ale większość z nich oscylowało wokół treści: ‘włóczęga, gałgan, hultaj, łotr, rozbójnik’

(28)

(SWil, SW). Współcześnie analizowany leksem nabrał charakteru okreś- lenia żartobliwego, potocznego i odnosi się bardziej do młodego psotnika niż do złodzieja (USJP).

W dobie staropolskiej pojawia się także wyraz drab. Jest to określenie o rozmaitej semantyce, która ulegała licznym przeobrażeniom. Począt- kowo wyróżnić można dwa dominujące znaczenia. Pierwsze, dla potrzeb niniejszego artykułu mniej ważne, odnosi się do przedmiotu, jakim jest wóz drabiniasty (SStp). Według drugiego drab oznaczał ‘żołnierza najem- nego; złodzieja, hultaja, łotra, oszusta’ (SXVI). Takie znaczenie odnajdzie- my też w późniejszych słownikach. Ma ono swoje odzwierciedlenie rów- nież w tekstach źródłowych:

Mnich szedł z suknem do miasta […]. Potkał draba na drodze, czystą szubienicę. I urżnął mu [mnichowi] pól sukna. (RejFig Dd3 Cc6 Dd3, SXVI).

Przytoczony cytat wnosi również informacje na temat samej charakte- rystyki przestępstwa, którego dokonywała osoba nazywana drabem. Prze- de wszystkim jest to kradzież bezpośrednia, która łączy się z napadem na ofiarę i siłowym zabraniem posiadanego mienia. Jeżeli weźmie się pod uwagę dalszy rozwój semantyczny badanego wyrazu, to można zauważyć niemal całkowite odejście od pierwotnych znaczeń. Już w SJPD podkreślo- ny został jedynie wybrany aspekt semantyczny. Zawarta w słowniku defi- nicja skupia się na rozumieniu draba jako żołnierza lub wysokiego, rosłego mężczyzny. Oczywiście to drugie znaczenie zabarwione jest pejoratywnie i zazwyczaj ma charakter obraźliwy. Jednak nie łączy się już ono – jak to było dawniej – z samą kradzieżą.

Wyrazem, który podkreśla gwałtowny sposób dokonania kradzieży, jest grasant. Leksem ten to zapożyczenie z języka łacińskiego, w którym istnieje słowo grassans, a więc imiesłów od czasownika grassor, oznacza- jącego ‘napadam, rozbijam, łupię, plądruję’ (SJPD). Badany wyraz po raz pierwszy zanotowano w SW wraz z definicją ‘ten, kto grasuje po nocy, dokazuje; łupieżca, rabuś, napastnik, najezdnik’ (SW). Podobne znaczenie odnajdziemy w SJPD i w USJP. Kradzieży, której dopuszczał się grasant, zawsze towarzyszyła napaść i przemoc, co widoczne jest w licznych cyta- tach zawierających analizowane słowo:

Mógł oczyszczać lasy i wsie z grasantów, których liczne watahy trud‑

niły się rozbojem. (Sienk., SW).

Przytoczony kontekst wskazuje na to, że grasant działał w zorganizo- wanych grupach i trudnił się napaściami na ludzi.

Podobny wydźwięk ma określenie gwałtownik, które jest derywatem odczasownikowym z sufiksem ‑nik, pochodnym od dawnego gwałtować.

(29)

Magdalena Wojtyka: Z historii wybranych hiponimów leksemu złodziej

27

Nazwa ta ma pochodzenie staropolskie, pierwotnie oznaczała ‘osobę, która dokonuje gwałtów, przemocy i czynów bezprawia’ (SStp). Jest to bardzo ogólna definicja. W SXVI odnotowano już zawężone znaczenie: ‘dokonu- jący przemocy: grabieżca, rozbójnik, rabuś’ (SXVI). Wskazana definicja poparta jest wieloma przykładami:

Tedy, ten co mu weźmie gwałtem Woły, ma gwałt oświadczyć za taki gwałt, ma gwałtownik dać od każdego Wołu za dzień dwa grosza z winą sześć grzywien. (UstPraw Bv, SXVI);

A jeśliby któremu co żyto bierze takie wzięto przy onym życie konie i co inszego […], a jeśliby którego z tych gwałtowników zabito, tedy ten, co zabije uchodzi karania. (UstPraw I3v, SXVI).

Dalszy rozwój semantyczny analizowanego wyrazu przebiegał w kie- runku wytyczonym przez pierwotne znaczenie. Jednak w XIX wieku domi- nować zaczęło rozumienie gwałtownika jako ‘osoby, która dokonuje gwał- tu na kobiecie’ lub ‘kogoś o porywczym usposobieniu’ (SWil). Pojawia się wówczas także drugi derywat – gwałciciel, który funkcjonuje do dzisiaj.

Jak zatem widać, dawne znaczenie uległo zatarciu, a sam wyraz z czasem odszedł w zapomnienie.

Na początku XX wieku popularność w polszczyźnie zyskał także rze- czownik opryszek. Pochodzenie tego wyrazu nie jest do końca jasne, z pew- nością stanowi on zapożyczenie z języków wschodniosłowiańskich. Ist- nieją w zasadzie dwa tropy: pierwszy mówi o korzeniach ukraińskich, drugi o rosyjskich. Według części źródeł opryszek jest zapożyczeniem z ukraińskiego słowa opryšok, które oznacza historycznie ‘powstańca’, a gwarowo ‘rozbójnika’ i ‘złoczyńcę’. Brückner wysuwa natomiast tezę, że analizowane słowo ma związek z przyimkiem prócz. Według badacza w języku rosyjskim obowiązywały dwie jego formy: z o oraz z i – pricz, co widoczne było w słowie opriczniki. Wyraz ten służył do nazywania gwar- dzistów cara Iwana IV Groźnego, którzy byli narzędziem jego represji w czasie tzw. opricznina, jak określano ten okres w dziejach historii Rosji.

W dosłownym tłumaczeniu forma opriczniki oznacza ‘oddzieleni, osob- ni od państwa’. Brückner uważa, że właśnie od tego słowa pochodzi pol- skie wyrażenie opryszek (SBr). Obie teorie są prawdopodobne i nie wyklu- czają się wzajemnie. Jeżeli chodzi natomiast o samo znaczenie badanego wyrazu, większość słowników wskazuje następujące: ‘ten, kto rabuje, grabi, rabuś’ (SWil, SJPD); ‘ten, kto zaczepia innych i dokonuje rozboju’

(USJP):

Jako opryszek, na czele drobnej gromady dawał się we znaki karawa‑

nom kupieckim i łupił, ile tylko można było. (Wikt. Papież 6, SJPD).

(30)

Cytat ten potwierdza, że opryszek to złodziej, który trudni się napadami, co stanowi charakterystyczną formę kradzieży.

Zapożyczeniem jest również określenie rabuś. Wyraz ten pochodzi od niemieckiego słowa rauben, które oznacza ‘rabować, grabić’. W polszczyź- nie leksem ten funkcjonuje od XIX wieku, aczkolwiek możliwe jest, że pojawił się wcześniej. Semantyka określenia rabuś nie uległa zmianie na przestrzeni wieków, definicje w różnych słownikach są w zasadzie tożsa- me: ‘ten, co rabuje, łupieżca, grabiciel, drapieżca, plądrownik, rozbójnik, zbójca’ (SW); ‘ten, kto rabuje, bezprawnie zabiera cudzą własność, gra- bieżca, łupieżca’ (USJP). Analizowany leksem podkreśla specyficzną formę kradzieży, która połączona jest z napadem. Rabusie zazwyczaj tworzyli zorganizowane grupy napadające na ludzi, konwoje etc. Takie znaczenie widać w zachowanych przykładach:

Niebezpiecznie było ukazywać się bez oręża, bo wszędzie grasowali rabusie i napadali na przechodniów. (Wikt.Papież 386, SJPD);

Małe oddziały rabusiów wpadały co chwila do Polski, nie bacząc na czujność straży granicznej. (Rol.Trzy 5, SJPD).

Warto dodać, że obecnie określenie rabuś ma charakter książkowy – nie używa się go w codziennej polszczyźnie.

W  nazwach złodziei, które akcentują sposób dokonania kradzieży, ważną grupę stanowią też te leksemy, które zogniskowane są wokół rze- czownika bój. Do takich wyrażeń należy m.in. rozbójnik, bliski dawnej formacji rozbójca. Rzeczownik bój, będący podstawą tego określenia, jest poświadczony w polszczyźnie od XIV wieku. Oznacza ‘bicie się, walkę, bitwę’ (SEJP). Rozbójca/rozbójnik definiowany jest następująco: ‘grabieżca, rozbójnik’ (SStp); ‘ten, który rozbija, zbójca’ (SWil); ‘ten, kto uprawia roz- bój, napada na kogoś, bandyta, zbój, opryszek’ (SJPD, USJP). Przytoczone definicje pokazują, że pierwotne znaczenie analizowanego leksemu miało najwięcej elementów wspólnych z kradzieżą. Z czasem związek ten ulega zachwianiu. Obecnie rozbójnik, to osoba, która napada na innych, ataku- je ich niekoniecznie w celu zabrania rzeczy wartościowych. Łączy się to także ze współczesną klasyfikacją przestępstw, według której jako rozbój kwalifikuje się np. zniszczenie mienia lub wywołanie zamieszek. Podobnie wyglądała ewolucja drugiego leksemu. Rzeczownik zbójca, dziś zbój, ozna- czał dawniej ‘tego, który dokonuje napadów, rabunków morderstw, rozbój- nik, zabójca, morderca’ (SStp). Semantyka tych nazw nie uległa większym przeobrażeniom.

Interesujące wydają się również dwa kolejne przykłady, notowane jedy- nie w SW: buwka i buchacz. To pierwsze jest najprawdopodobniej zapo- życzeniem z języka niemieckiego, w którym występuje słowo spitzbu‑

(31)

Magdalena Wojtyka: Z historii wybranych hiponimów leksemu złodziej

29

be, często zdrabniane do określenia bube (SW). W oryginale oznacza ono

‘łotrzyka’. W języku polskim nazwa buwka jest definiowana następująco:

‘rabuś, hultaj, rzezimieszek, złodziej, włóczęga, nicpoń’ (SW).

Z kolei rzeczownik buchacz to nazwa rodzima. Według SW oznacza on dosłownie ‘złodzieja’. Najprawdopodobniej wiąże się ze słowem buch, które określało gwałtowny odgłos, wydawany przy różnych okolicznościach.

Możliwe jest także powiązanie tego leksemu z czasownikiem buchać. Ślady tego leksemu widoczne są w dzisiejszym potocznym rozumieniu zwrotu buchnąć coś komuś. Według USJP czasownik ten oznacza ‘ukraść jakąś rzecz drugiej osobie’ (USJP). Oba opisywane wyrazy mają charakter potoczny.

Określenie klawisznik jest ciekawym przykładem leksemu, który zawie- ra w sobie informację o narzędziu służącym do dokonania czynności. Pod- stawą tego wyrazu jest rzeczownik klawisz, który definiowany jest nastę- pująco: 1. ‘deseczka, pokryta blaszką z kości słoniowej […] poruszająca młotek, uderzający w struny’ […]; 2. ‘małe kamyki’; 3. ‘klucz, wytrych (kla- wis, klawiz)’ (SW). Oczywiście istotne w tym wypadku jest trzecie znacze- nie. Ta semantyka wynika z podobieństwa brzmieniowego polskiego słowa z łacińskim wyrazem clavis oznaczającym ‘klucz’. Taki wywód etymolo- giczny pozwala wyprowadzić definicję samego klawisznika jako ‘złodzieja posługującego się wytrychami’ (SW). SW dodaje do tego znaczenia stwier- dzenie, że badany leksem może służyć do nazywania złodzieja o wyjątko- wych umiejętnościach – ‘artysta złodziej’ (SW).

Podobne znaczenie ma leksem wytrychista. Jest to derywat odrzeczow- nikowy, utworzony od wyrazu wytrych przez dodanie przyrostka ‑ista.

Według definicji zawartej w SW leksem ten oznacza ‘złodzieja, który posłu- guje się wytrychami’ (SW).

Wokół narzędzia, którym posłużono się, aby dokonać kradzieży, zbu- dowane jest także kolejne określenie złodzieja, jakim jest wyraz worecz‑

karz. Jest to derywat odrzeczownikowy utworzony za pomocą sufiksu ‑arz, pochodny od woreczek. Oczywiście badane słowo bez znajomości kontekstu historyczno -kulturowego jest w zasadzie nieczytelne semantycznie. Takie jego objaśnienie zawarto w definicji zaproponowanej przez leksykogra- fów: ‘złodziej okradający za pomocą podrzucania woreczka z pieniędzmi na drodze przed upatrzoną ofiarą’ (SW). W analizowanym słowie wyraźnie podkreślony jest charakterystyczny sposób dokonania kradzieży.

Osobną grupę stanowią wyrazy określające kradzież dokonaną wraz z włamaniem się do mieszkania lub innego lokalu. Oczywiście w obręb tego pola semantycznego wchodzą też poprzednio przytoczone leksemy, takie jak klawisznik. Należy jednak zaznaczyć, że słowo to akcentuje narzę- dzie, za pomocą którego dokonano kradzieży. W następnych przykładach to sama czynność będzie stanowić istotę określenia. Tak jak w słowie wła‑

mywacz, które jest stosunkowo nowym określeniem, notowanym po raz pierwszy na początku XX wieku. Z perspektywy słowotwórczej jest to

(32)

derywat odczasownikowy z formantem sufiksalnym ‑acz. Równie klarow- ne są definicje zaproponowane w słownikach: ‘złodziej dokonujący kra- dzieży z włamaniem’ (SW, SJPD, USJP). Oto wybrane przykłady użycia:

Włamywacze zabrali znajdujące się w sekretariacie pieniądze oraz pióro wieczne. (Życie Warsz.283, 1958, s. 4, SJPD);

Włamywacze pozabierali całą garderobę, jaka tam się znajdowała.

(Gaz. Rob.306, 1954, SJPD).

Warto zwrócić uwagę, że w przytoczonych przykładach badane okreś- lenie pojawia się w odniesieniu do konkretnego lokalu. Należy również zaznaczyć, że wyraz ten jest jednym z nielicznych hiponimów leksemu złodziej, które funkcjonują we współczesnej polszczyźnie.

Podobne znaczenie mają dwa następne rzeczowniki – przełomiwrota i przełomipłot. Są to analogicznie zbudowane złożenia, powstałe na bazie czasownika przełomać (dzisiejsze przełamać) i rzeczownika wrota lub płot.

Przytoczone leksemy odnotowane były w dwóch słownikach – SW i SWil.

Oznaczają ‘złodzieja włamującego się do domów’. Jest to interesująca kon- strukcja, której budowa słowotwórcza wskazuje na sposób dokonania kra- dzieży. Wiąże się on z napaścią i siłowym atakiem, który musi być wyko- rzystany do przełamania, wyważenia drzwi.

Interesującą formacją jest również rzeczownik lipkarz notowany w SW.

Nazwa ta jest derywatem odrzeczownikowym z formantem ‑arz. Rdzeń tego określenia stanowi słowo lipka/lipko, które w żargonie złodziejskim oznaczało ‘okno’ (SW, SJPD). Taka semantyka ma swoje potwierdzenie w tekstach źródłowych, np.:

Wszedł przez otwarte lipko […]. Ja stałem na zeksie w pobliskich krza‑

kach. (Kult.39, 1965, SJPD).

Z przytoczonego kontekstu bezpośrednio wynika samo znaczenie lek- semu lipkarz: ‘złodziej włażący oknem w celu kradzieży’ (SW).

Dotychczas zaprezentowane nazwy są świadectwem różnorodności form określających złodzieja. Dowodem na to są również kolejne wyrazy – podkopnik i podkopca. Według autorów słowników oznaczają one ‘złodzieja dostającego się gdzieś podkopem’ (SW). Trudno podać więcej szczegółów na temat tych jednostek, gdyż notowane są tylko w SW, dodatkowo w arty- kule hasłowym nie podano tekstów źródłowych, co utrudnia badania.

Z żargonem myśliwskim związany jest wyraz unosiciel, który oznacza w języku łowieckim ‘osobę, przyuczającą ptaki drapieżne do polowania’

(SJPD). Natomiast SXVI podaje ten leksem jako synonim do większości określeń złodzieja.

(33)

Magdalena Wojtyka: Z historii wybranych hiponimów leksemu złodziej

31

Na sposób dokonania kradzieży może wskazywać także jednostka rolow‑

nik. Jest to wyraz pochodny od czasownika rolować, który dosłownie ozna- cza ‘zwijać coś w rolkę’ (SJPD). Jednak funkcjonuje również jego znacze- nie potoczne: ‘wyprowadzić kogoś w pole, oszukiwać, zwodzić’ (USJP), co tłumaczy znaczenie samego rolownika: ‘złodziej kradnący w dzień, zło- dziej dzienny’ (SW). Definicja ta może sugerować, że analizowany leksem odnosi się raczej do oszusta, który za pomocą kłamstwa wyłudza pienią- dze, wprowadza kogoś w błąd w celu osiągnięcia korzyści majątkowych.

Obecnie rzeczownik rolownik występuje w polszczyźnie w zupełnie innym znaczeniu. Wskazuje na ‘osobę, która roluje skóry’ (SJPD).

Jednostka leksykalna sprzątacz jest derywatem odczasownikowym, utworzonym za pomocą przyrostka ‑acz. Definiowana jest następująco:

1. ‘ten, co sprząta’; 2. ‘ten, co ściąga, kradnie, złodziej’ (SW). W określeniu tym podstawa słowotwórcza wskazuje na sposób dokonania kradzieży. To powiązanie widoczne jest we współczesnych wyrażeniach typu sprzątnąć komuś coś sprzed nosa, oznaczających szybkie zabranie czegoś komuś, co ten ktoś uważał za swoje (USJP).

Przykładem zapożyczeń jest wyraz szperak. Określenie to wydaje się interesujące głównie ze względu na swoje pochodzenie. Według Agniesz- ki Małochy -Krupy szperak należy do tzw. judaików, czyli wyrazów pocho- dzenia żydowskiego (Małocha -Krupa, 1994: 135–170). Takich pożyczek w żargonie złodziejskim można zliczyć bardzo dużo, co było wynikiem wzajemnego przenikania się kultur4. Samo słowo szperak jest zapożycze- niem niemiecko -jidyjskim, a jego pierwowzorem był wyraz sperhacken, oznaczający ‘hak do zamykania’. Badany rzeczownik służył także do nazy- wania wszelkiego rodzaju wytrychów i kluczy, którymi posługiwali się złodzieje. Według SW szperak oznacza ‘złodzieja nowicjusza, pomocnika złodziejskiego’ (SW).

Zakończenie

W artykule podjęto próbę prześledzenia przemian semantycznych, jakie zaszły w polu hiponimów leksemu złodziej. W jednostkach wyodrębniono podstawowe elementy semantyczne, które pozwoliły na uporządkowanie materiału. Dwie wydzielone grupy (hiponimy akcentujące cechę złodzieja oraz sposób dokonania kradzieży) stały się podstawą szczegółowej analizy, na podstawie której można wyciągnąć kilka ogólnych wniosków.

Przede wszystkim warto podkreślić bogactwo i różnorodność zgroma- dzonych leksemów. Część spośród badanych jednostek sięga doby sta- 4 Więcej informacji na temat żargonu złodziejskiego można znaleźć w publi- kacji Henryka Ułaszyna Język złodziejski (Ułaszyn, 1951).

(34)

ropolskiej (np. drapieżca, dracz), wiele powstało w późniejszym okresie (np. łapacz, szpryngowiec, arcyzłodziej), nie brakuje również określeń, które pochodzą z czasów współczesnych (włamywacz). Różnorodność zebranej leksyki widoczna jest także w bogactwie form słowotwórczych. Większość określeń ma pochodzenie rodzime, co przejawia się w czytelnych rdze- niach (np. chwytacz, odzierca, długoręki). Jednak w analizowanym słownic- twie można odnaleźć także liczną grupę zapożyczeń, z których część jest łatwa do zidentyfikowania (np. rabuś, eskamoter), a część stanowi wyzwa- nie dla badacza, gdyż wymaga czasochłonnych i żmudnych poszukiwań, które nie zawsze dają pożądane efekty (np. opryszek, klawisznik, szpryngo‑

wiec). Warto dodać, że głównym źródłem zapożyczeń jest język niemiec- ki, sporadycznie pojawiają się pożyczki z innych języków – francuskiego, łaciny czy jidysz. Z przeprowadzonych badań jednoznacznie wynika, że większość z występujących dawniej hiponimów leksemu złodziej znik- nęła całkowicie, nie pozostawiając po sobie żadnego śladu w polszczyź- nie (np. lipkarz, podkopnik, pobytowiec). Część określeń, choć obecnie nie funkcjonuje, ma swoje odbicie w niektórych współczesnych zwrotach, które odnoszą się do kradzieży (np. buchacz → buchnąć coś komuś). Licz- ną grupę stanowią także wyrazy, które zmieniły znaczenie, całkowicie zrywając związek z hiperonimem złodziej (np. chwytacz, drapieżnik, fra‑

jer). Dawne znaczenie tych leksemów jest dla współczesnych użytkowni- ków języka zupełnie nieczytelne. Zaledwie kilka leksemów przetrwało w niezmienionej semantyce bądź rozwinęło się we współczesnej pol- szczyźnie (np. włamywacz). Jednak często mają one charakter określeń książkowych bądź przestarzałych (np. drapieżca, rabuś). Warto zwrócić również uwagę na sposoby nominacji hiponimów leksemu złodziej. Prze- de wszystkim należy podkreślić wielość kompozycji, które pojawiły się w procesie tworzenia nazw rodzimych. Przyczyn powstawania sporej liczby złożeń może być wiele – duże znaczenie może mieć większa moż- liwość kondensacji treści w kompozycjach, co łączy się z precyzją tych leksemów.

Na zakończenie warto dodać, że mnogość hiponimów leksemu złodziej świadczy o niezwykle produktywnej derywacji słowotwórczej. Za jej spra- wą możliwy był stały rozwój analizowanego pola. Oczywiście istotna była również duża liczba zapożyczeń, które znacznie wpłynęły na zasób leksyki w analizowanym polu. Niniejszy artykuł jest ujęciem zaledwie części zło- żonego zagadnienia, które wymaga szerszych analiz, mogących dostarczyć wielu interesujących wniosków.

(35)

Magdalena Wojtyka: Z historii wybranych hiponimów leksemu złodziej

33

Źródła

SBor – Boryś W., 2005: Słownik etymologiczny języka polskiego. Kraków.

SBr – Brückner A., 1985: Słownik etymologiczny języka polskiego. Warszawa.

SEJP – Długosz -Kurczabowa K., 2006: Słownik etymologiczny języka polskiego.

Warszawa.

SJPD – Doroszewski W., red., 1958–1969: Słownik języka polskiego. T. 2–11. War- szawa.

SL – Linde S.B., 1807–1814: Słownik języka polskiego. T. 1–6. Warszawa.

SStp – Urbańczyk S., red., 1953–2002: Słownik staropolski. T. 1–11. Kraków.

SXVI – Mayenowa M.R., Pepłowski F., Mrowcewicz K., Potoniec P., red., 1966–2011: Słownik polszczyzny XVI wieku. T. 1–35. Wrocław–Warszawa–

Kraków.

SW – Karłowicz J., Kryński A.A., Niedźwiecki W., red., 1900–1927: Słownik języka polskiego. T. 1–8. Warszawa.

SWil – Zdanowicz A. et al., 1861: Słownik języka polskiego. T. 1–2. Wilno.

USJP – Dubisz S., red., 2003: Uniwersalny słownik języka polskiego. Warszawa.

Literatura

Buttler D., 1984: Rozwój semantyczny wyrazów polskich. Warszawa.

Długosz -Kurczabowa K., 2001: Gramatyka historyczna języka polskiego. War- szawa.

Grzegorczykowa R., 2010: Wprowadzenie do semantyki językoznawczej. War- szawa.

Kleparski G.A., 1999: Kierunki typologiczne w badaniach nad zmianą znaczeniową wyrazów. „Bulletin de la societe polonaise de linguistique” fasc. 55, s. 77–90.

Kleszczowa K., 1996: Słowotwórstwo języka doby staropolskiej. Katowice.

Kleszczowa K., 2000: Gasnące słowa. „Prace Filologiczne” t. 45, s. 265–274.

Małocha -Krupa A., 1994: Żydowskie zapożyczenia leksykalne w socjolekcie przestęp‑

czym. W: Anusiewicz J., Siciński B., red.: Języki subkultur. Wrocław.

Miodunka W., 1980: Teoria pól językowych. Społeczne i indywidualne ich uwarun‑

kowania. Kraków.

Tokarski R., 1984: Struktura pola znaczeniowego. Warszawa.

Ułaszyn H., 1951: Język złodziejski. Łódź.

Zajda A., 1990: Staropolska terminologia prawnicza (do 1500). Kraków.

Zajda A., 2001: Studia z historii polskiego słownictwa prawniczego i frazeologii. Kra- ków.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Szósty tom rocznika Linguarum silva1, zatytułowany Problemy języka i tekstu w perspektywie historycznej i współczesnej, gromadzi artykuły nauko- we młodych polskich

Kacper Kardas, mgr, absolwent filologii klasycznej oraz filologii polskiej, były doktorant w  Zakładzie Leksykologii i  Semantyki Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach,

O ile jednak interpretacja wypowiedzenia za pomocą zna- czenia sromotnie, haniebnie może być nietrafna, o tyle jest jasne, że oba te słowa dużo bardziej niż okrutnie opierają

Zdaje się, że może być ona efektem asymi- lacji wokalicznej: utylnienia i obniżenia artykulacji samogłoski przedniej średniej [e] do środkowego niskiego [a],

11 Ciekawe wydaje się to, że zapożyczenia z języków obcych traktowane są jako wyrazy, które wkradły się do języka polskiego, natomiast tego, że język pol- ski czerpał

Przykładowo, Dietmar Elyashevich Rosenthal za leksemy fazowe uznał takie czasowniki, które wyrażają jedną z faz akcji – początek, środek lub koniec (Rosenthal:

Aleksandra Wojnarowska: Traces of the snail and snowballs – consider- ations on the language of Polish ophthalmology. Notes on

Do 63 artykułów opublikowanych na łamach rocznika Linguarum silva w latach 2012–2017 dołącza kolejnych 11 opracowań, które ukazują nie tylko spe- cyfikę języka polskiego