• Nie Znaleziono Wyników

Linguarum Silva. T. 6, Problemy języka i tekstu w perspektywie historycznej i współczesnej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Linguarum Silva. T. 6, Problemy języka i tekstu w perspektywie historycznej i współczesnej"

Copied!
192
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)
(3)

Tom 6

(4)
(5)

Linguarum silva

Tom 6

Problemy języka i tekstu

w perspektywie historycznej i współczesnej

pod redakcją Barbary Mitrengi

Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego • Katowice 2017

(6)

Recenzenci Alina Kępińska Ewa Malinowska Agnieszka Słoboda Rafał Zarębski

Publikacja została sfinansowana ze środków Wydziału Filologicznego Uniwersy- tetu Śląskiego przyznanych w ramach dotacji celowej na prowadzenie badań na- ukowych lub prac rozwojowych i zadań z nimi związanych, służących rozwojowi młodych naukowców oraz uczestników studiów doktoranckich, w wewnętrznym trybie konkursowym w 2017 roku.

Projekt został zrealizowany w Instytucie Języka Polskiego im. Ireny Bajerowej Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach

(7)

Od redakcji

Problemy języka i tekstu w perspektywie historycznej

Maria Zając: Emocjonalność w tekstach naukowych z zakresu językoznaw- stwa na przełomie XIX i XX wieku

Aleksandra Mól: O  kilku przepisach kodyfikacji polskiej pisowni w 1956 roku: norma a uzus (na podstawie artykułów w „Dzienniku Pol- skim” z lat 1953 i 1958)

Irmina Kotlarska: Elementy ramy wydawniczej najstarszych pol- skich podręczników do nauki języka angielskiego jako źródło wiedzy o tekstach

Problemy języka i tekstu w perspektywie współczesnej

Magdalena Wojtyka: O słownictwie z zakresu nazw kolorów w reporta- żach Ryszarda Kapuścińskiego

Dorota Hamerlok: Status tzw. samogłoski nosowej ą w wybranych mode- lach fonologicznych

Agnieszka Czichy: Dlaczego mówimy inaczej? Różnice między biolekta- mi w kontekście badań nad językiem bliźniąt różnej płci

Anna Wójciuk: Środki językowe wzmacniające perswazję przekazów orga- nizacji pożytku publicznego

Barbara Matuszczyk: Autokreacja wizerunku Roberta Makłowicza na przykładzie programu telewizyjnego Makłowicz w podróży

15

73 53

89 103

141 123 35 9

(8)

Ewelina Tyc: Poranna zapowiedź w programie Wstajesz i wiesz z perspek- tywy genologicznej

Rafał Nocuń: Masakrowanie jako gatunek mowy Noty o Autorach

171 185 157

(9)

From the Editors

The problems of the language and the text in the historical perspective

Maria Zając: Emotionality in scholarly linguistics-related texts at the turn of the 20th century

Aleksandra Mól: On the number of a few regulations of the codification of Polish spelling in 1956: the norm and usage (on the basis of articles published in “Dziennik Polski” in 1953 and 1958)

Irmina Kotlarska: The elements of the publishing framework of the earl- iest Polish textbooks for the study of the English language as a source of knowledge about texts

The problems of the language and text in the contemporary perspective

Magdalena Wojtyka: On the vocabulary of colour terms in Ryszard Kapuściński’s reportage works

Dorota Hamerlok: The status of the so-called nasal vowel ą in selected phonological models

Agnieszka Czichy: Why do we speak differently? Differences between bio- lects in the context of research in the language of twins of different sexes Anna Wójciuk: Linguistic means which reinforce the persuasive nature

of the message of public benefit organisations

Barbara Matuszczyk: The auto-creation of the image of Robert Makło- wicz as exemplified by the TV programme known as Makłowicz w podróży

9

15

35

53

73

123 141 89 103

(10)

Ewelina Tyc: Morning announcements in the programme Wstajesz i wiesz from a genological perspective

Rafał Nocuń: Masakrowanie as a speech genre Notes on the Authors

157 171 185

(11)

Szósty tom rocznika Linguarum silva1, zatytułowany Problemy języka i tekstu w perspektywie historycznej i współczesnej, gromadzi artykuły nauko- we młodych polskich językoznawców świadczące o ich żywym zainte- resowaniu różnorodnymi aspektami języka oraz tekstu. Jest to kolejny tom, po opublikowanych wcześniej (Opozycja – przeciwieństwo – kontrast w języku i w tekście, 2012; Słowo – znaczenie – relacja w języku i w tekście, 2013;

Zmienność – stałość – różnorodność w dawnej i współczesnej polszczyźnie, 2014;

W kręgu zagadnień języka i tekstu, 2015 i Słowo – wartość – jakość w języku i w tekście; 2016), w którym Autorzy podejmują zarówno tematy historycz- nojęzykowe, jak i te dotyczące współczesnego języka polskiego; w swo- ich badaniach koncentrują się na tekstach dawnych bądź przedmiotem analizy czynią szeroko rozumiane teksty współczesne. Na łamach wcześ- niejszych roczników opublikowano łącznie 53 artykuły prezentujące sze- rokie spektrum zagadnień dotyczących języka i tekstów. Szkice zebrane w niniejszym tomie wzbogacają je o kolejnych 10 szczegółowych opra- cowań ważnych i ciekawych tematów charakterystycznych dla różnych obszarów lingwistyki.

Oddana do rąk Czytelnika publikacja składa się z dwóch części. Pierw- sza z nich (Problemy języka i tekstu w perspektywie historycznej) obejmuje trzy artykuły, w których naukową refleksją objęte zostały zagadnienia językowe rozpatrywane na płaszczyźnie diachronicznej, a analizie pod- dano teksty dawne. Tę część otwiera artykuł Marii Zając na temat możli- wych sposobów wyrażania emocjonalności w tekstach typowych dla stylu naukowego z przełomu XIX i XX wieku. Autorka opiera swoje badania na czterech pracach z zakresu językoznawstwa: Antoniego Kaliny z 1883 roku, Aleksandra Brücknera z 1917 roku, Jana Nepomucena Łosia z 1927 roku oraz Zenona Klemensiewicza z 1946. Na ich podstawie podejmuje próbę 1 W 2017 roku rocznik zmienił swój status formalny z wydawnictwa ciągłego na wydawnictwo wielotomowe. Stąd zmiana w zapisie jego tytułu z „Linguarum Silva” na Linguarum silva.

(12)

opisania mechanizmów wyrażania emocjonalności w historycznych teks- tach o charakterze naukowym, wskazując m.in. wyrazy ekspresywne na określenie wyrazu obcego (np. nawyczka, szpeciąg, przybłęda czy intruz), omawiając przysłowia i frazeologizmy o nacechowaniu emocjonalnym czy biorąc pod uwagę metafory, aluzje i wypowiedzi ironiczne. Co warte podkreślenia, wyniki badań statystycznych i jakościowych zestawia ze stanem współczesnym.

Temat reformy ortograficznej z 1956 roku, jej recepcji oraz znaczenia w procesie kodyfikacji polskiej pisowni podejmuje w swoim artykule Aleksandra Mól. Autorkę szczególnie interesuje siedem wprowadzonych wówczas reguł, które obejmowały najliczniejszą grupę wyrazów. Na pod- stawie materiału badawczego zaczerpniętego z 53 styczniowych numerów

„Dziennika Polskiego” z 1953 i z 1958 roku Autorka zwraca uwagę na to, czy – a jeśli tak, to które – reguły z 1956 roku faktycznie zostały wprowadzone w życie. Sporo uwagi poświęca rozważaniom na temat zależności między normą językową a uzusem oraz wpływu uzusu na kształtowanie się normy językowej. Publikacja ta dowodzi, że „reforma ortograficzna z 1956 roku była o wiele istotniejszym etapem standaryzacji polskiej ortografii, niż zwykło się to przedstawiać w części opracowań”.

Pierwszą część tomu zamyka artykuł Irminy Kotlarskiej, w którym Autorka przedmiotem zainteresowania czyni wydane w okresie rozbiorów najdawniejsze polskie podręczniki do nauki języka angielskiego, w szcze- gólności ich tytuły oraz przedmowy. Autorka pokazuje, że podręczniki te różnią się pod wieloma względami: są adresowane do różnych odbiorców, mają odmienną zawartość treściową, a także różnicuje je stosunek autora do prezentowanych treści. W zamierzeniu Autorki artykuł jest przyczyn- kiem do dziejów nauczania języka angielskiego w Polsce w ujęciu histo- rycznojęzykowym.

Druga część tomu – Problemy języka i tekstu w perspektywie współczesnej – gromadzi siedem artykułów, będących opracowaniami tematów związa- nych z językiem współczesnym oraz takich, w których Autorzy naukowej refleksji poddali współczesne teksty: reportaże Ryszarda Kapuścińskiego, reklamy społeczne, wybrane programy telewizyjne oraz nowy gatunek tekstu internetowego zwany słownym masakrowaniem.

Magdalena Wojtyka w artykule O słownictwie z zakresu nazw kolorów w reportażach Ryszarda Kapuścińskiego poddaje analizie nazwy barw wyeks- cerpowane z trzech zbiorów reportaży pisarza: Czarne gwiazdy (1963), Jesz‑

cze dzień życia (1976) i Heban (1998). Autorka nie tylko wymienia stosowane przez R. Kapuścińskiego leksemy odnoszące się do nazw kolorów i prezen- tuje w formie tabelarycznej zgromadzone dane, lecz także podaje infor- macje statystyczne dotyczące częstotliwości występowania tych leksemów w analizowanych tekstach. Lektura artykułu uzmysławia czytelnikowi, jak różnorodną feerią barw „mienią się” reportaże R. Kapuścińskiego.

(13)

Przedmiotem zainteresowania Doroty Hamerlok jest problem statusu samogłosek nosowych we współczesnym języku polskim. Autorka stawia pytanie, czy samogłoski nosowe powinny mieć status osobnego fonemu, czy jednak należy odmówić im tej rangi. Artykuł stanowi „próbę opisu samogłoski nosowej ą z wykorzystaniem metod fonologii rządu, a także skonfrontowanie wyników tego opisu z analizą nosówki ą w modelach:

strukturalizmu praskiego i dystrybucjonizmu amerykańskiego”. Precy- zyjnie przeprowadzona analiza prowadzi do odpowiedzi na postawione przez Autorkę pytanie.

Problemem typowo językowym zajmuje się również Agnieszka Czichy w artykule poświęconym różnicom między biolektami bliźniąt różno- płciowych. Autorka omawia kategorię biolektu, nakreśla główne założe- nia metod genetyki populacyjnej, a następnie opisuje przeprowadzone przez siebie badanie lingwistyczne bliźniąt różnej płci. Na jego podstawie podejmuje próbę wskazania i wyjaśnienia możliwych przyczyn w zróżni- cowaniu mowy kobiet i mężczyzn.

Analiza językowych środków perswazji stosowanych w komunika- tach reklamowych organizacji pożytku publicznego, zachęcających do przekazania 1% podatku na rzecz danej organizacji, jest celem artyku- łu Anny Wójciuk. Autorka na podstawie informacji zamieszczonych na 200 plakatach organizacji pożytku publicznego zauważa, że nadawcy komunikatów tego typu stosują język prosty, łatwo zrozumiały, a wyko- rzystywane środki o mocy perswazyjnej są nieskomplikowane. Najczęś- ciej pojawiające się środki językowe w komunikatach organizacji pożyt- ku publicznego to m.in. tryb rozkazujący (przekaż), zaimek każdy, a także leksyka: prosty, prosto, po prostu, wystarczy, podkreślająca niewielki wysi- łek odbiorcy w realizacji intencji nadawcy. Autorka zamieszcza w swej pracy zdjęcia 15 wybranych plakatów, co dodatkowo uatrakcyjnia lekturę tekstu.

Problem autokreacji wizerunku w mediach zgłębia w swym tekście Barbara Matuszczyk. Przykładem osoby medialnej, która świadomie kre- uje swój wizerunek, jest dla Autorki Robert Makłowicz. Analizie stosowa- nych przez niego sposobów kreowania pozytywnego wizerunku, zwłasz- cza cech jego idiolektu, poświęcono niniejsze opracowanie. Na podstawie wypowiedzi R. Makłowicza w wybranych odcinkach programu telewi- zyjnego Makłowicz w podróży Autorka wskazuje charakterystyczne cechy jego sposobu wysławiania się, m.in. podniosły styl, inwersje składniowe, niebanalne metafory, porównania i epitety oraz neologizmy.

W kręgu zainteresowania mediami mieści się również artykuł Eweli- ny Tyc poświęcony analizie zapowiedzi w porannym programie Wstajesz i wiesz, emitowanym w stacji TVN24, z perspektywy genologicznej. Autor- ka omawia 14 przykładowych zapowiedzi, zwracając uwagę na ich formę i funkcje oraz częstotliwość w programie.

(14)

Tom wieńczy artykuł Rafała Nocunia, w którym Autor postuluje uzna- nie „masakrowania” za autonomiczny gatunek, istniejący w przestrzeni internetowej, zwłaszcza na portalu społecznościowym YouTube. Zauważa, że w internecie pojawiają się w dużej liczbie teksty, wykazujące wiele cech wspólnych, których autorzy bądź nadawcy wiernie trzymają się przyjętej w sieci konwencji. Autor poddaje analizie postulowany gatunek – słowne masakrowanie – pod kątem czterech podstawowych aspektów: struktu- ralnego, poznawczego, pragmatycznego i stylistycznego.

Recenzentami artykułów opublikowanych w szóstym tomie roczni- ka Linguarum silva zgodzili się zostać: dr hab. prof. UW Alina Kępińska (Uniwersytet Warszawski), prof. dr hab. Ewa Malinowska (Uniwersytet Opolski), dr hab. prof. UAM Agnieszka Słoboda (Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu) oraz dr hab. prof. UŁ Rafał Zarębski (Uniwer- sytet Łódzki). Szanownym Państwu Recenzentom – za wnikliwą lekturę opiniowanych do druku artykułów, wszelkie uwagi i cenne wskazówki, oraz Autorom – za współpracę i dzielenie się z Czytelnikami Linguarum silva swoimi naukowymi pasjami – serdecznie dziękuję.

Barbara Mitrenga

(15)
(16)
(17)

Emocjonalność w tekstach naukowych z zakresu językoznawstwa

na przełomie XIX i XX wieku

1. Stan badań i cele pracy

We współczesnej polszczyźnie wyróżnia się kilka stylów funkcjonalnych (artystyczny, publicystyczny itd.). Niniejszy artykuł poświęcony jest stylo- wi naukowemu, ściślej natomiast komunikacji zewnątrznaukowej, w któ- rej uczestniczą specjaliści w danej dziedzinie (będący nadawcami komu- nikatu) oraz mniej wyspecjalizowani odbiorcy (Gajda, 1990: 12)1. W 1995 roku sygnalizowano, że dotąd stylowi naukowemu poświęcano niewiele uwagi, obecnie natomiast uwzględnia się go konsekwentnie we wszystkich prezentowanych typologiach (Biniewicz, Starzec, 1995: 397)2. Mimo rosnącej popularności badań nad językiem naukowym wciąż brakuje syn- tetycznych opracowań na ten temat. W najnowszej publikacji poświęconej stylowemu zróżnicowaniu polszczyzny, wydanej w 2013 roku, podkreślo- no, że „dorobek polskiej lingwistyki w ostatnim dwudziestoleciu w tym zakresie [dotyczącym języka w nauce – M.Z.] wygląda raczej skromnie.

[…] Nie powstały w tym czasie wielkie przekrojowe syntezy. Opubliko- wane opracowania to przeważnie szkice ujęć szerszych lub próba mono- grafii określonych zagadnień” (Gajda, 2013: 67). Ponadto prezentowane dotąd prace poświęcone stylowi naukowemu stosunkowo rzadko mają charakter badań diachronicznych, w których uwzględnia się rozwój oraz sposób kształtowania się tej odmiany języka. Dodatkowo zaznaczyć nale- ży, że powstałe dotychczas publikacje częściej dotyczą tekstów naukowych

1 Obok komunikacji zewnątrznaukowej wyróżnia się także komunikację we- wnątrznaukową – między specjalistami w danej dziedzinie.

2 Przywołany przewodnik został opublikowany w  1995 roku, a  badacze stwierdzili wtedy, że „w ostatnich 15–20 latach obserwuje się wyraźny wzrost zainteresowania językoznawców tą odmianą funkcjonalną [naukową – M.Z.]”.

Na podstawie tego cytatu wnioskować można, że badania nad tekstami nauko- wymi stały się popularne około 40 lat temu.

(18)

matematyczno -przyrodniczych3. Nie opublikowano natomiast do tej pory syntetycznego opracowania na temat stylu naukowego w humanistyce – kwestia ta pozostaje wciąż w sferze postulatywnej i jest słabo obecna w badaniach o charakterze empirycznym.

Dawne teksty naukowe w znacznym stopniu różnią się od tych now- szych. W badaniach nad współczesnym stylem naukowym zwykło się pod- kreślać, że cechuje go stosunkowo niewielka częstotliwość wszelkich form ekspresywnych, wyrugowanie emocji, bezemocjonalność (Klemensie- wicz, 1953: 201). Uwydatnia się również skłonność do abstrakcji, która wynika „z zasadniczej funkcji nauki, dążącej do uogólnień, operujących pojęciami i odwołującej się do rozumu, nie zaś do wyobraźni i uczucia”

(Kurkowska, Skorupka, 2001: 271). Oznacza to więc całkowitą rezyg- nację z subiektywizmu rozumianego jako „kierowanie się w działaniu oraz ocenianiu faktów i zjawisk wyłącznie osobistymi przekonaniami, upo- dobaniami, względami […]” (Starzec, 1999: 136). Obecnie uznaje się, że subiektywizm jest raczej cechą charakterystyczną tekstów popularno- naukowych. Należy jednak zastrzec, że w okresie kształtowania się stylu naukowego funkcjonowały w językoznawstwie odmienne od obecnych kryteria naukowości, a teksty o takim charakterze (mniej skonwencjo- nalizowane i hermetyczne) cechowały ścisłe związki z innymi rodzajami piśmiennictwa (przede wszystkim z publicystyką). Dlatego też stopień ich nasycenia wyrażeniami wartościującymi był większy.

Celem niniejszego artykułu jest opisanie mechanizmów wyrażania emocjo- nalności w dawnych tekstach naukowych z zakresu językoznawstwa. Prze- prowadzone badania pozwolą zaprezentować różnice i podobieństwa między zgromadzonymi tekstami (stanowiącymi materiał badawczy) oraz wskazać pewne tendencje rozwojowe stylu naukowego w badanej dyscyplinie.

2. Klasyfikacja językowych znaków ekspresywnych w dawnych tekstach naukowych

(analiza materiału badawczego)

Materiał badawczy stanowią cztery dawne teksty o charakterze nauko- wym, zredagowane i opublikowane na przełomie XIX i XX wieku. Są to kolejno: Historya języka polskiego (t. 1: Formy gramatyczne języka polskiego do końca XVIII wieku) Antoniego Kaliny (1883, dalej: HJP), Walka o język 3 W tym miejscu na uwagę zasługują przede wszystkim prace Jerzego Binie- wicza i Agnieszki Szczaus (zob. Biniewicz, 2002; Szczaus, 2013). Szczegóło- wego przeglądu prac poświęconych badaniom diachronicznym nad stylem na- ukowym dokonała Agnieszka Szczaus (zob. Szczaus, 2015).

(19)

Aleksandra Brücknera4 (1917, dalej: WOJ), Krótka gramatyka historyczna języka polskiego Jana Nepomucena Łosia (1927, dalej: KGHJP) oraz Grama‑

tyka współczesnej polszczyzny kulturalnej w zarysie Zenona Klemensiewi- cza (1946, dalej: GWPK). Powszechnie przyjęto, że wiek XIX jest czasem, w którym nastąpiło określenie przedmiotu badań oraz metod badawczych w językoznawstwie (Ivić, 1966: 29–35; Milewski, 1975: 34–35). Andrzej Maria Lewicki uznaje, że lata 1900–1925 w polskich badaniach nad języ- kiem to okres kształtowania się środowiska naukowego. Lata 1925–1958 badacz określa natomiast jako okres kontynuacji i rozwoju (Lewicki, 1993:

589–610). Przełom XIX i XX wieku to więc w polskim językoznawstwie czas szczególny, dlatego też wybrane publikacje – mimo pozornie niewiel- kich różnic czasowych między nimi (63 lata) – mogą stanowić podstawę do badań nad emocjonalnością, zwłaszcza że pochodzą z różnych okresów.

W dalszej części artykułu zaprezentowano próbę klasyfikacji wszelkich wyekscerpowanych z materiału badawczego językowych znaków ekspre- sywnych, definiowanych jako „znaki semiotyczne, za pomocą których nadawca wyraża swój stosunek do otaczających go zjawisk […]” (Grabias, 1978: 107)5. Niniejszą typologię poprzedzić należy pewnym zastrzeżeniem.

Nie sposób bowiem w tym miejscu omówić wszystkich metod wyrażania emocjonalności w dawnych publikacjach językoznawczych. Zaprezento- wany w tym opracowaniu podział dotyczy najbardziej charakterystycz- nych i najczęściej powtarzających się w analizowanych tekstach mecha- nizmów językowych. Już w tym miejscu zaznaczyć trzeba, że w literaturze przedmiotu wielokrotnie podkreślano indywidualność stylu Aleksandra Brücknera. Warto przytoczyć chociażby komentarz Stanisława Pigonia6:

Powiedzieć też trzeba słowo i o stylu Brücknera. Ten także był jedy- ny, swoisty i niepowtarzalny. Daleki od oschłej rzeczowości, ponoszony przez temperament [wyróżnienie – M.Z.], pisał Brückner językiem żywym, trochę rubasznym, wspaniale obra- zowym, zasilanym bogato przez słownictwo ze starych facecyj,

„fraszkorytmów” itp.

(Berbelicki, oprac., 1989: 101) 4 Mam świadomość tego, że Aleksander Brückner nie był językoznawcą, głównym kryterium wyboru przy doborze materiału badawczego był temat pra- cy, czyli analiza pewnych zjawisk językowych.

5 Celowo pomijam drugą część definicji Stanisława Grabiasa („[…] lub w któ- rych niezależnie od intencji nadawcy przejawiają się cechy jego osobowości”), ze względu na fakt, iż interesują mnie w tym wypadku jedynie świadomie zastoso- wane strategie komunikacyjne.

6 Więcej opinii innych badaczy na temat stylu Aleksandra Brücknera przy- toczyły w swoim artykule Danuta Bieńkowska i Elżbieta Umińska -Tytoń (Bień- kowska, Umińska -Tytoń, 2011: 35).

(20)

2.1. Rzeczowniki, przymiotniki i czasowniki

(bez czasowników modalnych i predykatywów)7

W  analizowanych tekstach naukowych najwięcej elementów eks- presywnych pojawia się w momencie relacjonowania wpływu języków obcych na kształt ówczesnej polszczyzny (WOJ, GWPK). Bogaty reper- tuar określeń nacechowanych przedstawia się następująco: przybysz, nawyczka, przybłęda, dziwoląg, wlaz, intruz, szpeciąg, wróg (WOJ). W GWPK zamiast wyrazu obcego stosuje się natomiast najczęściej określenie cudzo‑

ziemszczyzna. Wyniki badań statystycznych (dotyczące częstotliwości występowania poszczególnych wyrazów w  WOJ) zaprezentowano na wykresie 18.

Synonimy

przybysz nawyczka przybłęda dziwoląg wlaz intruz szpeciąg wróg

0 2 4 6 10 12 14

Liczba wystąpień poszczególnych odpowiedników wyrazu obcego w WOJ

0 2 4 6 8 10 12 14

wróg szpeciąg intruz wlaz dziwoląg przybłęda nawyczka przybysz

Synonimy

Liczba wystąpień poszczególnych odpowiedników wyrazu obcego w WOJ

8

Wykres 1. Częstotliwość występowania poszczególnych odpowiedników wyrazu obcego w WOJ

Źródło: Opracowanie własne na podstawie analizowanej publikacji.

Na podstawie definicji słownikowych analizowanych wyrazów wnio- skować można na temat tego, jak zwykło się wartościować zapożyczenia z języków obcych na przełomie XIX i XX wieku:

wróg ‘nieprzyjaciel zacięty, nieprzejednany’ (SW), ‘nieprzyjaciel w znacze- niu politycznym (indywidualny i zbiorowy)’ (SJPD), ‘człowiek nieprzy- jaźnie usposobiony wobec kogoś’, ‘coś, co szkodzi komuś lub czemuś’, 7 Czasowniki modalne i predykatywy ze względu na swoją specyfikę wyma- gają odrębnej charakterystyki.

8 Przeprowadzanie tego rodzaju badań statystycznych umożliwia udostęp- niona w Internecie wersja tekstowa (full text) publikacji i wyszukiwarka (https:

//archive.org/details/walkaojzyk00bruoft).

(21)

‘wojsko nieprzyjaciela; też: państwo będące w stanie wojny z innym państwem’9 (SPWN);

szpeciąg ‘straszydło’, wyraz stosowany na określenie ‘brzydkiego człowie- ka’, przede wszystkim kobiety (SL);

intruz ‘wdzierca, natręt, gość nieproszony; człowiek, który niewłaściwie dostał ś. na urząd, uzurpator’ (SW), ‘człowiek, który się dostał do jakie- goś środowiska wbrew chęciom osób, z których się to środowisko składa;

natręt, nieproszony gość’ (SJPD), ‘osoba niechętnie widziana w jakimś środowisku’ (SPWN);

wlaz ‘intruz, tu: zbędne zapożyczenie’ (Bieńkowska, Umińska -Tytoń, 2011: 41);

dziwoląg ‘istota a. zjawisko dziwaczne, poczwara’ (SW), ‘rzecz, postać, isto- ta dziwaczna, niezwykła, osobliwa’, ‘niedorzeczność, głupstwo, brednia, bzdura’ (SJPD), pot. ‘istota lub rzecz dziwaczna’ (SPWN);

przybłęda ‘ten a. ta, co ś. przybłąkała, nieznajomy przybysz, przybysz nie wiadomo skąd; włóczęga’ (SW), ‘ten, co się przybłąkał, co błąkając się zawędrował gdzie, przystał do kogo; przybysz niewiadomego pochodze- nia i nieokreślonej pozycji społecznej’ (SJPD), pot. ‘ktoś, kto się przybłą- kał gdzieś, też: przybłąkane zwierzę’ (SPWN);

nawyczka pot. ‘ironicznie, z niechęcią o nawyku, przyzwyczajeniu, zwykle złym, szkodliwym’ (SJPD), ‘nawyk’ (SPWN);

przybysz ‘ten, co przybył, przychodźca, przychodzień, imigrant’ (SW),

‘człowiek, który dokąd przybył, przyszedł, przyjechał’ (SJPD), ‘człowiek, który przybył dokądś, sprowadził się gdzieś’ (SPWN).

Przytoczone definicje pozwalają stwierdzić, że określenia wyrazu obcego tworzone są na podstawie wyraźnej opozycji między wartościowaną pozy- tywnie swojskością (rodzimością) a ocenianą negatywnie obcością (obcy rozu- miany jest tutaj przede wszystkim jako ‘niewłaściwy komuś lub czemuś’).

Sformułowaną tezę potwierdza również kontekst językowy. Dla przykładu przytoczone zostaną dwa sposoby użycia w tekście statystycznie najczęś- ciej stosowanego w WOJ określenia – przybysz:

(1) […] czyżby nie można tych przybyszów zastąpić rodakami? (WOJ: 50)10;

(2) […] i tak wkradały się przybysze na miejsce słów swojskich. (WOJ: 213).

Analogicznie skonstruowane są odpowiedniki zapożyczenia w GWPK, autor stwierdza bowiem, że:

9 Ostatnią z  definicji przytoczono ze względu na jej bezpośredni związek z samym tytułem publikacji WOJ – Walka o język, to samo pole semantyczne: wal‑

ka, wojna, wróg itd. Zob. także najazdy słownikowe i gramatyczne (WOJ: 134).

10 Wszystkie zamieszczone w artykule cytaty pochodzą z analizowanych pub- likacji. Zachowano pisownię oryginalną.

(22)

(3) […] zasób zapożyczeń łacińskich niezawodnie maleje, a dążność do zastą‑

pienia ich pełnowartościowymi rodzimymi odpowiednikami wzrasta.

(GWPK: 87);

(4) [Konkretny rodzaj zapożyczeń – M.Z.] przemyca bowiem obcą treść pod łudzącą pokrywką swojskości. (GWPK: 86).

Dokładnie na tej samej zasadzie co zestawienie rodzimości i obcości funk- cjonuje w WOJ opozycja czystość – zanieczyszczenie (brud). Wprowadzone bez uzasadnienia do języka polskiego wyrazy obce określone są mianem cudzoziemskich mętów, które doprowadzają do skażenia czystej wody języka, dlatego też Polacy – przez swą bezmyślność – pozostają w kałuży. Zapoży- czenia z języka obcego najczęściej są personifikowane, porównywane do osób zbędnych, dziwnych, wzbudzających niechęć i odrazę, nieufnie trak- towanych, w odróżnieniu od rodaka (‘ziomka’). Uznaje się, że „uosobienia stanowią jeden z zabiegów stylizacji popularnonaukowej, uprzystępniają lekturę czytelnikom mniej obeznanym z warsztatem analizy językowej”

(Bieńkowska, Umińska -Tytoń, 2011: 39). Często zamiast określenia zapożyczenie z języka niemieckiego A. Brückner stosuje bezpośrednio nazwę narodowości:

(5) […] i niezliczeni inni Niemcy rozpanoszyli się na stałe w języku od wie‑

ków średnich i tak zżyliśmy się z nimi […]. (WOJ: 20).

W analizowanym przykładzie (2) awersję wzmaga także zastosowanie czasownika wkraść się (‘pojawić się gdzieś niepostrzeżenie lub niepotrzeb- nie’), konotującego niepożądaną utratę majątku, pewnej wartości (kradzież, wkradać się)11. W poddanych badaniom publikacjach właśnie język trakto- wany jest jako nadrzędna wartość:

(6) Że język odgrywa doniosłą rolę w życiu człowieka, o tym poucza nas nie‑

ustannie niemal doświadczenie […]. (GWPK: 1);

(7) […] język jest potężną spójnią tej grupy ludzkiej, która nim włada […].

(GWPK: 4)12;

11 Ciekawe wydaje się to, że zapożyczenia z języków obcych traktowane są jako wyrazy, które wkradły się do języka polskiego, natomiast tego, że język pol- ski czerpał z  zasobów innych języków A. Brückner stanowczo zabrania trak- tować w kategorii kradzieży, por. „język polski czeskiego wcale nie okradał [wyróżnienie – M.Z.], wieleż tych słów jest tego rodzaju, że język polski musiał i samodzielnie na nie wpaść, nie mógł ich ominąć, n. p. duchowieństwo i t. p.”

(WOJ: 213).

12 O  sposobie traktowania języka przez Zenona Klemensiewicza świadczy także chociażby przytoczony z  określonych względów cytat z  Miłości ojczyzny Karola Libelta: „Narodowość jest sercem, język jest krwią ojczyste ciała narodu

(23)

(8) [Zastanówmy się – M.Z.] nad pismem i mową naszą, których piastowa‑

nie, przez długie lata i na najszerszej przestrzeni narodowej, okazywało się, wbrew wszelkiej słuszności, już niemal jedynem tej narodowości znamieniem na zewnątrz. (WOJ: 1–2);

(9) Dbałości o schludność czy wytworność i o rodzimość szaty językowej i jej kroju nie zaliczymy chyba do niepotrzebnego marnowania czasu i pracy […]. (WOJ: 5).

Ponadto ważne jest, że niektóre z odpowiedników wyrazu obcego zasto- sowane w WOJ opatrzone są współcześnie kwalifikatorem pot. = potoczny (por. definicje przybłęda, dziwoląg). Danuta Bieńkowska i Elżbieta Umińska- -Tytoń, charakteryzując styl naukowy A. Brücknera, stwierdziły, że

„w warstwie leksykalnej [tych tekstów – M.Z.] […] uderza niezwykle obfi- te wykorzystanie leksyki potocznej”. Zdaniem badaczek jej zastosowanie w tekście ożywia go i dynamizuje (Bieńkowska, Umińska -Tytoń, 2011:

37–38)13. Aldona Skudrzykowa uznaje natomiast, że potocyzmy spełnia- ją w tekście dwie zasadnicze funkcje: przywołują określony typ kontak- tu językowego (indywidualny, bezpośredni) oraz są komponentem kon- kretnego wizerunku nadawcy (człowieka bliskiego, znajomego, „jednego z nas”), który budzi zaufanie (Skudrzykowa, 1993: 50–51)14.

Na uwagę zasługują ponadto zastosowane morfemy słowotwórcze, za pomocą których także mogą być wyrażane emocje (Grzegorczykowa, 1978: 119). Wyraz nawyczka skonstruowany jest przy użyciu formantu sło- wotwórczego ‑i(y)czka (zob.: duszyczka, różyczka, siostrzyczka, twarzycz‑

ka) (Grzegorczykowa, Laskowski, Wróbel, 1984: 367). Najczęściej wskazuje się, że prymarnie deminutywa pełnią w tekście funkcję „eks- presywną melioratywną”, co znaczy, że są elementem wartościowania in plus (Lubaś, 2003: 286). W WOJ nawyczka zdaje się jednak pełnić funkcję przeciwną – za pomocą zdrobnienia autor okazuje swoją niechęć i pogardę wobec konkretnego nawyku, w tym wypadku bezmyślnego zapożyczania wyrazów z języków obcych, jawnie ocenianego jako złe.

Badania prowadzone przez językoznawców, których prace stanowią materiał badawczy, nie ograniczają się jedynie do wymienienia wyra- zów obcych funkcjonujących na gruncie polszczyzny, istotne jest dla nich także wskazanie przyczyn i skutków takiego stanu rzeczy. Zdaniem opływającą. Wytocz z człowieka krew, a ubiegnie z nią i życie jego – wytocz z na- rodu język, a ubiegnie z nim żywot jego. Naród żyje, dopóki żyje jego język, bez języka narodowego nie ma narodu” (GWPK: 4–5).

13 Badaczki niektóre z wymienionych wyrazów traktują jako pewne indywi- dualizmy A. Brücknera (zob. nawyczka oraz wlaz).

14 Aldona Skudrzykowa w  swoim tekście skupia się przede wszystkim na języku w reklamie, ale wydaje się, że w tekstach naukowych potocyzmy mogą spełniać analogiczną funkcję.

(24)

Z. Klemensiewicza i A. Brücknera Polacy zapożyczają słowa z innych języ- ków (wartościowane przez nich negatywnie i uznane za nieodpowiednie) ze względu na pewien repertuar osobliwych cech i przyzwyczajeń, a efekty takich działań oceniają jednoznacznie jako zgubne i szkodliwe dla rodzi- mej mowy (por. tabela 1).

Tabela 1 Przyczyny i skutki procesu zapożyczenia wyrazów obcych wskazane w WOJ i GWPK

Źródło WOJ GWPK

Przyczyny iście słowiańskie cnoty: niezarad- ność, ospałość, obojętność, niedbalstwo, swawola,

lenistwo umysłowe, niedołęstwo

lenistwo,

skłonność do wygody, głupota

„cudzobiesie”a), popęd naśladowczy

do wszystkiego, co nieswojskie fałszywe przekonanie o  wyższości narodu, z którego języka czerpie się zapożyczenia,

opaczne mniemanie, że posługi- wanie się zapożyczeniami dowodzi wyższości wykształcenia

moda moda

mania (zwłaszcza u młodych kobiet) próżność

snobizm Skutki ubliżanie językowi, „zaśniecanie”b)

języka, strata i uszczerbek, rozpano- szenie się wyrazów obcych, rozgar- dyasz, zamieszanie, ośmieszanie, upodlenie i zubożenie języka

zalew zbytecznej cudzoziemszczy- zny

a) cudzobiesie – zamiłowanie obczyzny

b) Aleksander Brückner w swoim tekście konsekwentnie stosuje gerundium zaśniecanie (czasownik zaśniecać odnotowano w SL, w znaczeniu: ‘utracić płodność, stać się niepłod- nym, jałowym’).

Źródło: Opracowanie własne na podstawie wymienionych w tabeli publikacji.

Zdaje się, że zamieszczone w tabeli 1 określenia (oprócz tego, że są wyra- zem autorskiego oburzenia) pełnią w tekstach naukowych przede wszyst- kim funkcję perswazyjną. Perswazję rozumieć należy tu jako przekonywa- nie odbiorcy do swoich racji poprzez oddziaływanie na niego za pomocą specyficznych strategii (Lubaś, 2003: 160). Anna Starzec podkreśla, że przy lekturze danej publikacji trudno z całą pewnością orzec, w jakim stopniu „prostolinijna postawa nadawcy wynika z  jego usposobienia (temperamentu i badawczej pasji), a w jakim jest rezultatem świadomego i przemyślanego kreowania własnego wizerunku” (Starzec, 1999: 156).

Przy rozważaniach dotyczących językowych działań perswazyjnych istot- na jest teoria aktów mowy Johna Austina. Zdaniem tego badacza każdy komunikat ma trzy aspekty: 1) lokucyjny – związany z budowaniem wypo- wiedzi i rozumieniem jej treści w zgodzie z określonym systemem, w któ-

(25)

rym funkcjonuje; 2) illokucyjny – dotyczący spełnianej przez wypowiedź funkcji; 3) perlokucyjny – wskazujący na rzeczywisty skutek wywołany nadaniem konkretnego komunikatu (Zdunkiewicz, 1993: 260–261). Zdaje się więc, że specyfikę działania tekstów naukowych zawierających wyra- żenia ekspresywne można pojmować według następującego schematu (schemat 1).

Schemat 1 Zamierzony skutek perlokucyjny tekstu naukowego

nasyconego wyrażeniami ekspresywnymi

zamierzony skutek nadawcy dotyczący zmiany stanu mentalnego odbiorcy

zamierzony skutek nadawcy dotyczący zmiany rzeczywistości

odbiorcy i nadawcy korzyść nadawcy (rozwiązanie

problemu językowego, potwierdzenie

założeń badawczych) zmiana

stanowiska odbiorcy chęć

zmiany własnego stanowiska wiedza

odbiorcy o danym zjawisku językowym tekst

naukowy zawierający

wyrażenia ekspresywne

Źródło: Opracowanie własne na podstawie: Skowronek, 1993: 42.

Illokucja zaprezentowanych w tabeli 1 wyrażeń ekspresywnych nie wiąże się wyłącznie z prezentacją przyczyn i skutków zapożyczania słów z języków obcych oraz ich funkcjonowania na gruncie języka polskiego.

Sądzę, że cel nadawców tego rodzaju komunikatów (WOJ i GWPK) można określić następująco: „piszę w ten sposób (używając takich, a nie innych słów), bo chcę, żebyś wiedział, że to, o czym tak piszę, jest nieodpowiednie, chcę, żebyś przestał tak postępować”. Zamierzeniem nadawcy jest więc przede wszystkim zniechęcenie odbiorców (ówczesnych użytkowników języka) do stosowania zapożyczeń, które uznane są za zbędne.

Zastrzec należy w tym miejscu jednak, że obaj badacze – Z. Klemensie- wicz i A. Brückner – przyznają, że istnieją w polszczyźnie wyrazy obce, bez których nie można się obejść:

(10) Bez pożyczek nie obejdzie się język, one mu też bynajmniej nie uwła‑

czają, jako nieodłączne od rzeczy. Komuż by się przyśniło wyszukiwać nazw swojskich dla obcych zwierząt, roślin, napojów […]. (WOJ: 34);

(11) Wzajemne oddziaływanie na siebie różnych kultur jest nie tylko nieunik- nione, ale owszem pożądane […]. Nie przynosi tedy ujmy Polakom, że […] przyjęli wiele urządzeń, zwyczajów, obyczajów i innych szczegółów życia od obcych. [Zapożyczenia – M.Z.] stanowią jeden ze zrozumia- łych objawów i dokumentów rozwoju kultury polskiej. (GWPK: 89).

(26)

Ważne jest stosowane przez A. Brücknera rozróżnienie pożyczki i słowa obcego. W rozumieniu badacza te dwa określenia nie są względem sie- bie synonimiczne. Mianem pożyczki określa się zapożyczenie niezbędne (wartościowane pozytywnie, jako to, które wzbogaca zasób leksykalny polszczyzny), a niepotrzebne i szkodliwe są wyrazy obce: Gdy pożyczki język stale zbogacają, ubożą go słowa obce, cudze […]. (WOJ: 36).

Za pomocą kolokwializmów i wyrazów o jednoznacznej negatywnej konotacji (lenistwo, niedołęstwo, głupota itp.) nadawcy tekstów naukowych nie chcą więc kategorycznie zniechęcić odbiorców do stosowania zapoży- czeń. Ich celem jest raczej ostrzeżenie oraz apel o rozwagę i umiar w adap- towaniu słów obcego pochodzenia, czego potwierdzeniem jest chociażby następujące sformułowanie:

(12) Ale jest równie dużo zapożyczeń niepotrzebnych, które niczym nie górują nad odnośnymi wyrazami rodzimymi, a są w użyciu z powodu lenistwa lub głupoty: tutaj ciągła czujność i skuteczna walka są nie- wątpliwym obowiązkiem polskiego inteligenta. (GWPK: 91–92).

Aspekt perlokucyjny (oprócz skutków zamierzonych przez nadaw- cę) związany jest również nieodzownie z ubocznymi i wtórnymi celami i rezultatami aktu komunikacji. Dorota Zdunkiewicz za efekty perlokucyj- ne uznaje m.in. obrazę oraz zlekceważenie (Zdunkiewicz, 1993: 261)15.

Zdaje się, że przynajmniej u niektórych odbiorców tego rodzaju komunika- ty (zawierające wyrazy głupota, lenistwo, niedołęstwo itp.) mogą powodować opisane wyżej reakcje. Mechanizm działania (odbioru) takiego komuni- katu może być przecież podobny do tego przedstawionego na schemacie 2 (przykład: Ostatnią wreszcie przyczyną używania i nadużywania wyrazów obcego pochodzenia jest próżność, snobizm […]. GWPK: 91).

Schemat 2 Skutek uboczny perlokucji

proces odbioru efekt uboczny perlokucji obraza odbiorca

myśli: „ja używam zapożyczeń”

= „ja jestem snobistyczny

i próżny”

zdaniem nadawcy takie osoby

cechuje próżność i snobizm odbiorca

uświadamia sobie, że

używa zapożyczeń komunikat

nacechowany emocjonalnie

(próżność, snobizm)

Źródło: Opracowanie własne na podstawie cytowanego fragmentu GWPK.

15 Z zastrzeżeniem, że „[…] Liczba efektów perlokucyjnych związanych z da- nym wyrażeniem jest nieograniczona” (Zdunkiewicz, 1993: 261).

(27)

W opracowaniach dotyczących emocjonalności uznaje się jednak, że takie komunikaty są skuteczne i przekonywające (Kupiszewski, 1989:

468).

Wydaje się, że ze względu na silny ładunek emocjonalny omawianych rzeczowników przymiotniki, za pomocą których wyraża się w tekstach naukowych (i nie tylko) cechy opisywanych zjawisk, mają w analizowa- nych publikacjach znaczenie drugorzędne. W GWPK i WOJ w odniesieniu do wyrazów obcych najczęściej stosuje się określenia: zbędny, niepotrzebny, potworny, nieodpowiedni, niebezpieczny, groźny itp. W WOJ na uwagę zasłu- gują dodatkowo stosowane często przymiotniki i przysłówki w stopniu najwyższym: najniegodziwiej, najniesłuszniej, najniepotrzebniej, najpotwor‑

niejszy itd. Współcześnie to właśnie przymiotniki i przysłówki w stopniu najwyższym uważa się za te, które wykazują największe nacechowa- nie perswazyjne, zaznaczając przy tym, że w superlatywie cecha dane- go obiektu podlega absolutyzacji (Bralczyk, 2004: 91). W tym miejscu zaznaczyć należy, że autor KGHJP również omawia zapożyczenia z języ- ków obcych i ich wpływ na ówczesny język polski, ale jego wywód ograni- cza się wyłącznie do zrelacjonowania stanowisk badawczych (pojawia się nawet w publikacji bezpośrednie odwołanie do WOJ) i prezentacji faktów (bez wyraźnego elementu oceny). W KGHJP przymiotniki wartościujące również występują sporadycznie (odnaleziono np.: genialny poeta, najfał‑

szywsze teorje). Z kolei analiza HJP nie wykazała zastosowania żadnego z omówionych dotychczas sposobów wartościowania i wyrażania emocji nadawcy.

Czasowniki, za pomocą których w GWPK personifikuje się wyrazy obce, najczęściej związane są ze szturmem, atakiem, gwałtownością oraz łama- niem zakazów: wtargnąć, przemycać, wciskać się, zagnieżdżać się. W WOJ na uwagę zasługuje natomiast – oprócz dość podobnego zestawu stosowanych form czasownikowych – konsekwencja (i inwencja) w budowaniu tekstu.

A. Brückner w swojej publikacji zastosował bowiem pewien repertuar leksemów wartościujących negatywnie (chwast, nałóg i grzech). Używanie zapożyczeń oceniane jest więc jako nieetyczne: grzechy językowe, grzech przeciwko czystości języka, grzeszenie i wreszcie (roz)grzeszenie krzywopi‑

su16. Nie brak też w tekście zestawień wyrazów obcych z roślinami, które hamują wzrost tych użytkowych (tu: wyrazów polskich): chwast, zachwasz‑

czono, wyplenić chwast, chwast obcy. Badacz porównał wreszcie stosowanie wlazów do nałogu, konkretnie natomiast do pijaństwa:

(13) I tak nauczyliśmy się od nich [od Niemców i Litwinów – M.Z.] pijań- stwa […]. Czas najwyższy, aby otrząsnąć się z nałogu, wygodnego, ale 16 Krzywopis to – w rozumieniu badacza – niepoprawny zapis, błędne zastoso- wanie danej formy wyrazowej, antonim tego słowa to prawopis.

(28)

szkodliwego aż nadto, niszczącego tkankę językową, jak alkohol nerwo‑

wą. (WOJ: 12);

(14) […] nałóg ten, świadczący i o braku smaku, i o pewnej leniwości umysło‑

wej, chwytającej raczej za gotową obczyznę, niż wysilającej się na pracę własną, poczyna się od XVI wieku […]. (WOJ: 222);

(15) […] pokazać, jak się ten nałóg do wszelkiej cudzoziemszczyzny objawia;

jak i kiedy się począł; co go tak rozwinęło, że zdołał zubożyć język, zani‑

meśmy się opatrzyli; czego dziś już ocalić nie można […]. (WOJ: 13).

2.2. Przysłowia, związki frazeologiczne i metafory

W tej części artykułu omówione zostaną jednostki wyższego rzędu – to znaczy składające się najczęściej z dwóch lub więcej wyrazów, mające nierzadko charakter połączeń utrwalonych w świadomości użytkowni- ków języka.

Przysłowia zastosowano jedynie w WOJ. Wydaje się, że ich użycie jest nieodzownie związane z przyjętą przez A. Brücknera strategią nadawczą (pragnieniem dotarcia do szerokiego grona odbiorców). Sentencje (nie- rzadko wydzielone z tekstu przy użyciu cudzysłowu) w omawianej publi- kacji najczęściej stanowią potwierdzenie tezy postawionej przez badacza, a sformułowana wypowiedź zawiera w sobie element oceny prawdziwości (trafności) danej maksymy:

(16) Mści się wygoda […] chętnie wyręczająca się obcem – „obce ręce gład- kie, ale nie korzystne”, twierdzi słusznie przysłowie rosyjskie […].

(WOJ: 16).

Charakterystyczne dla A. Brücknera jest także przywoływanie powie- dzeń funkcjonujących w opisywanym przez niego okresie rozwoju języka (w funkcji analogicznej do poprzednio omawianej):

(17) […] barbaryzmy i solecyzmy wyganiano przecież w szkole co sobota bez litości, gdy „dawano taką łacinę, że aż w pięty szło”, jak przysłowiowo mawiano; inny choć sobie „łaciną gębę pomazał”. (WOJ: 222).

Badacz dokonuje także modyfikacji istniejących związków frazeolo- gicznych, zamieniając jeden element, np. powiedzenie wstyd w oczy kole (WOJ: 17) zamiast prawda w oczy kole17. Czasem także w tekście funkcjo-

17 Z pewnością jest to mechanizm często stosowany przez A. Brücknera, po- nieważ o zjawisku tym pisze także Paweł Kupiszewski, podając inne przykłady (zob. Kupiszewski, 1989: 465).

(29)

nuje jedynie parafraza danego powiedzenia: czego się nowa skorupka napi- je, tem zawsze trąci (WOJ: 224) – czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci. Niewątpliwie w ten sposób autor chce zwrócić uwagę czy- telnika na pewne kwestie, być może zaktualizować powiedzenie, dosto- sować je do konkretnej strategii konwersacyjnej (przypuszczać można przykładowo, że picie ma związek ze stosowanym konsekwentnie porów- naniem używania zapożyczeń do pijaństwa). Funkcjonują także w pub- likacji maksymy autorskie, jak chociażby sugestywne stwierdzenie:

Niemiec na Niemcu siedzi i Niemcem pogania18. Niemiec w tym wypadku to synekdocha (totum pro parte), oznaczająca zapożyczenia z języka nie- mieckiego. Zdaje się, że przysłowia istniejące już w świadomości odbior- ców stanowią dla A. Brücknera inspirację do tworzenia oryginalnych porównań:

(18) Do tego wstydu bowiem, że nasz język niby owa wrona z cudzem, lecz wcale nie cudnem upierzeniem […]. (WOJ: 55).

Przytoczone zestawienie prawdopodobnie oparte jest na znanym przy- słowiu: jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i one. Sugestywność przekazu dodatkowo wzmacnia podobieństwo fonetyczne dwu zastoso- wanych przymiotników: cud(z)em i cudnem.

W dawnych tekstach naukowych podobną funkcję pełnią także związki frazeologiczne. Zdaniem Stanisława Skorupki nadawcy tekstów „chętnie posługują się [nimi – M.Z.], gdyż w ten sposób podnoszą obrazowość i eks- presywność swych opisów lub wyrazistość charakteryzowanych postaci”

(Skorupka, 1960: 107). Najwięcej przykładów użycia frazeologizmów udało się wyekscerpować z WOJ: do szpiku kości, [coś lub ktoś – tu: język]

w opałach, na poniewierce, skazany na zagładę oraz z deszczu pod rynnę. Jed- norazowo badacz stosuje także związek frazeologiczny mający swe źródło w mitologii:

(19) Czyż nie wymieść trochę tej stajni Augiaszowej? (WOJ: 51).

Stajnia Augiaszowa – symbolizująca zaniedbane i brudne miejsce, które należy uporządkować – to w tym wypadku oczywiście język zanieczysz- czony przez wpływy obce. Odnotowano także zastosowanie frazeologi- zmu w KGHJP:

18 Schemat kompozycyjny ‘coś na czymś i czymś pogania’ jest nadal pro- duktywny i często wykorzystywany, chociażby we współczesnych mediach, por.

Złodziej na złodzieju, złodziejem pogania. Coś ma najczęściej jednoznaczne nega- tywne konotacje.

(30)

(20) Słów, trącących już myszką, bardzo wiele usunięto w w. XVI, kiedy dokonywał się proces tworzenia jednolitego języka literackiego. (KGHJP:

238).

Poprzez użycie takiego wyrażenia autor jednoznacznie sygnalizuje odbior- cy, że proces eliminowania pewnych słów z systemu leksykalnego jest czymś naturalnym (potrzebnym), ponieważ niektóre z nich z czasem tracą swoją użyteczność, stają się zbędne (trącić myszką oznacza tyle, co ‘być tro- chę przestarzałym, staroświeckim’).

Zdaniem Jana Łosia istnieją wyrazy nieprzydatne, ale również takie, których utraty szczerze żałuje. Swoją tęsknotę wyraża za pomocą nastę- pującego stwierdzenia:

(21) Dość przejrzeć ośmiotomowy Słownik warszawski, aby się przekonać jakie mnóstwo wyrazów staropolskich wyszło z użycia: każdy z nich jest tam oznaczony krzyżykiem, co sprawia wrażenie jakiegoś wielkiego cmentarza słów zmarłych nazawsze [sic!]. (KGHJP: 237)19.

Autor KGHJP częściej niż frazeologizmów i metafor używa sformułowań mających raczej charakter „implikowanych sądów wartościujących”, które w tekście mają postać aluzji lub ironii (Starzec, 1999: 167):

(22) [Podrozdział dotyczy skracania wyrazów – M.Z.] Wyrazy często powtarzane też tracą jedną lub więcej zgłosek n. p. »człowiek > człek, książęcia > księcia« w XVIII wieku, ale początkowo tylko, gdy była mowa o księciu nie panującym, zatem takim, z którym mniej sobie robiono ceremonji. (KGHJP: 81);

(23) Wspomnieliśmy wyżej o eufemizmach […] w rozmowie salonowej, gdy toczy się rzecz o hodowli zwierząt domowych, zwykle zamiast o świ- niach mówi się o nierogaciźnie, ale śmiesznem byłoby użyć tego wyrazu n. p. w wykładzie z zakresu zoologii. (KGHJP: 274).

Na tej samej zasadzie funkcjonują wypowiedzenia skonstruowane przez A. Brücknera:

(24) Na stół dają im antypasty (przedsmaki) i potazye, choć polski żołądek na nie sarka […]. (WOJ: 231);

(25) […] szlachcic tylko ogonek polski Niemcowi przyczepił […]. (WOJ: 21);

(26) […] chociaż całe stulecia mijały, nim „niemiecki” Bóg polskim zo- stał […]. (WOJ: 163).

19 W słownikach formy archaiczne oznaczane są za pomocą symbolu † (zob.

przykładowo SW).

(31)

Na podstawie zaprezentowanych przykładów wnioskować można, że ironia – oprócz tego, że jest wyrazem określonej postawy nadawcy wobec omawianych kwestii – w założeniu ma ułatwiać odbiorcy rozumienie pew- nych zjawisk, np. mechanizmu zapożyczeń (25) czy zasad tworzenia eufe- mizmów (23).

2.3. Inne formy czasownikowe

(predykatywy i czasowniki modalne)

Choć zastosowana w artykule klasyfikacja jednostek nacechowanych emocjonalnie (pojedyncze części mowy – jednostki wyższego rzędu – ponownie pojedyncze części mowy) wydać się może nielogiczna, swoje uzasadnienie znajduje w ustaleniach Teresy Skubalanki. Badaczka uznaje bowiem, że gdy brak w strukturze tekstu bezpośrednich sposobów sygna- lizowania emocjonalnego stosunku odbiorcy do danej kwestii, to eksponu- ją go przede wszystkim właśnie wyrażenia modalne i perdykatywy oraz – w mniejszym stopniu – wyznaczniki interpretacyjno -uwydatniające, jak:

jednak, przede wszystkim itd. (Skubalanka, 1969: 42). Prezentowana klasy- fikacja ma więc raczej charakter jakościowy i została opracowana na pod- stawie dwóch kryteriów: 1) stopnia nacechowania emocjonalnego wyra- zów i wyrażeń, 2) częstotliwości ich występowania w tekście.

Ze względu na pełnioną przez nie funkcję przy analizie orzeczeń modal- nych interesować mnie będą jedynie czasowniki wymagające obecności bezokolicznika, typu musieć, móc, mieć (a nie bezokoliczniki, w których mieści się właściwa treść semantyczna). W  tej części artykułu zajmę się wyłącznie predykatywami i czasownikami modalnymi zastosowa- nymi w HJP, ponieważ dokonana analiza nie wykazała w tekście obec- ności innych sposobów wyrażenia emocjonalności. Do badań posłużyła próba licząca 1000 wyrazów przeprowadzana na środkowej partii teks- tu20. W analizowanym fragmencie odnotowano obecność dziesięciu form bezosobowych, z czego 50% to interesujące mnie predykatywy lub cza- sowniki modalne, są to kolejno: sprowadzić można, możnaby upatrywać, może powstać, trzeba zaliczyć, możnaby je nazwać. Podobne wyniki daje próba 1000 wyrazów przeprowadzona na innym fragmencie tekstu (cztery

20 Metodę tę Anna Starzec stosuje do badania relacji nadawczo -odbiorczych we współczesnych tekstach popularnonaukowych. Wydaje się jednak, że moż- na ją z powodzeniem zastosować także przy analizie dawnych tekstów nauko- wych ze względu na podobieństwo historycznych przekazów o tym charakterze i dzisiejszych publikacji adresowanych do niespecjalistów (zob. Starzec, 1999:

191).

(32)

formy orzeczenia modalnego z może, dwie – z trzeba). Zależności między nimi zaprezentowano w tabeli 2.

Tabela 2 Zależności między stopniami konieczności wyrażonymi przez predykatywy

i czasowniki modalne

Konieczność Negatywna

(zakaz)

Możliwość

Pozytywna (nakaz) Stopień

konieczności silniejsza

konieczność słabsza

konieczność słabsza

konieczność silniejsza konieczność Predykatyw

lub czasownik modalny

nie musieć nie należy nie wolno

nie trzeba nie można nie powinien

możewolno nie musi nic

powinien

trzeba musi

należy ma obowiązek Źródło: Opracowanie własne na podstawie: Starzec, 1999: 161; Jędrzejko, 1987: 48. W tabeli zazna- czono kategorie predykatywów i czasowników modalnych pojawiające się w HJP.

Stwierdzić należy więc, że w HJP nawet za pośrednictwem czasowni- ków modalnych i predykatywów autor nie eksponuje zbyt często swojego osobistego, emocjonalnego stosunku do analizowanych kwestii – najczęś- ciej sygnalizuje pewną możliwość lub słabszą konieczność. Być może jest to spowodowane podejmowaną przez niego tematyką (praca analityczna na materiale badawczym, której celem jest wskazanie repertuaru form gra- matycznych występujących na konkretnym etapie rozwoju języka).

3. Wnioski

Gdyby za kryterium klasyfikowania publikacji naukowych stanowiących materiał badawczy niniejszego opracowania przyjąć stopień ich nasycenia wyrażeniami ekspresywnymi, to ta kategoryzacja niewątpliwie prezento- wałaby się następująco (kolejno od najbardziej emocjonalnej): WOJ, GWPK, KGHJP, HJP. Wspomniano już, że na przestrzeni lat zmieniły się wymaga- nia dotyczące sposobu konstruowania tekstów o charakterze naukowym.

Zaprezentowana hierarchia nie jest tożsama z chronologicznym uporząd- kowaniem prac językoznawczych. W założeniu dobór tekstów z różnych okresów posłużyć miał przede wszystkim zaprezentowaniu diachronicz- nego aspektu formowania się stylu naukowego w językoznawstwie, ale ostateczne wnioski są inne. Przeprowadzone badania wykazały bowiem, że stopień nasycenia dawnych tekstów naukowych środkami służącymi wyrażaniu emocjonalnego stosunku autora do analizowanych faktów zale- ży przede wszystkim od jego indywidualnych upodobań, usposobienia, charakteru, przyjętej strategii konwersacyjnej oraz założeń dotyczących modelowego czytelnika i podejmowanej tematyki. W mniejszej mierze warunkuje go natomiast czas powstania dzieła. Konkluzję tę zdają się

(33)

również potwierdzać obserwacje Stanisława Gajdy, który konstatuje, że za istotny w procesie komunikacji językowej uznać należy styl poznaw- czy konkretnego naukowca, a składają się na niego takie elementy jak

„względnie stały sposób organizacji czynności intelektualnych, kompeten- cja naukowa, intuicja, twórcza wyobraźnia i fantazja” (Gajda, 1993: 174).

Źródła

Brückner A., 1917: Walka o język. Lwów.

Kalina A., 1883: Historya języka polskiego. T. 1: Formy gramatyczne języka polskiego do końca XVIII w. Lwów.

Klemensiewicz Z., 1946: Gramatyka współczesnej polszczyzny kulturalnej w zary‑

sie. Wrocław–Warszawa.

Łoś J., 1927: Krótka gramatyka historyczna języka polskiego. Lwów.

Literatura

Berbelicki W., oprac., 1989: Aleksander Brückner 1856–1939. Warszawa.

Bieńkowska D., Umińska -Tytoń E., 2011: Indywidualne cechy stylu tekstów naukowych (na przykładzie wybranych prac Aleksandra Brücknera i Stanisława Rosponda). „Studia Językoznawcze. Synchroniczne i diachroniczne aspekty badań polszczyzny” t. 10, s. 33–58.

Biniewicz J., 2002: Kształtowanie się polskiego języka nauk matematyczno‑

‑przyrodniczych. Opole.

Biniewicz J., Starzec A., 1995: Styl naukowy. W: Gajda S., red.: Przewodnik po stylistyce. Opole.

Bralczyk J., 2004: Język na sprzedaż. Gdańsk.

Gajda S., 1990: Współczesna polszczyzna naukowa: język czy żargon? Opole.

Gajda S., 1993: Styl naukowy. W: Bartmiński J., red.: Encyklopedia kultury polskiej XX wieku. T. 2: Współczesny język polski. Wrocław.

Gajda S., 2013: Styl naukowy. W: Malinowska E., Nocoń J., Żydek -Bednar- czuk U., red.: Style współczesnej polszczyzny: przewodnik po stylistyce polskiej. Kra- Grabias S., 1978: Pojęcie językowego znaku ekspresywnego. W: Szymczak M., red.: ków.

Z zagadnień słownictwa współczesnego języka polskiego. Wrocław.

Grzegorczykowa R., 1978: Struktura semantyczna wyrażeń ekspresywnych. W:

Szymczak M., red.: Z zagadnień słownictwa współczesnego języka polskiego. Wroc- Grzegorczykowa R., Laskowski R., Wróbel H., 1984: Gramatyka współczes‑ław.

nego języka polskiego. Składnia – morfologia – fonologia. T. 1. Warszawa.

Ivić M., 1966: Kierunki w lingwistyce. A. Wierzbicka, tłum. Wrocław.

Jędrzejko E., 1987: Semantyka i składnia polskich czasowników deontycznych. Wroc- ław.

(34)

Klemensiewicz Z., 1953: O różnych odmianach współczesnej polszczyzny: próba charakterystyki odmian współczesnej polszczyzny z uwzględnieniem warunków ich początkowego rozwoju. Warszawa.

Kupiszewski P., 1989: Emocjonalność w dawnych tekstach naukowych. „Poradnik Językowy” z. 6, s. 462–468.

Kurkowska H., Skorupka S., 2001: Stylistyka polska: zarys. Warszawa.

Lewicki A.M., 1993: Językoznawstwo polskie w XX wieku. W: Bartmiński J., red.:

Encyklopedia kultury polskiej XX wieku. T. 2: Współczesny język polski. Wrocław.

Lubaś W., 2003: Polskie gadanie. Podstawowe cechy i funkcje potocznej odmiany pol‑

szczyzny. Opole.

Milewski T., 1975: Językoznawstwo. Warszawa.

Siekierska K., 1992: Uwagi o języku i stylu dzieł naukowych XVII w. W: Wiśniew- ska H., Kosyl C., red.: Odmiany polszczyzny XVII w. Lublin, s. 107–114.

SJPD – Doroszewski W., red., 1958–1969: Słownik języka polskiego. Dostępny w internecie: http://sjp.pwn.pl/doroszewski [dostęp: 28.08.2016].

Skorupka S., 1960: Frazeologia a stylistyka. „Poradnik Językowy” z. 3, s. 97–111.

Skowronek K., 1993: Reklama. Studium pragmalingwistyczne. Kraków.

Skubalanka T., 1969: Język współczesnej polskiej literatury naukowej. W: Urbań- czyk S., red.: Język polski. Poprawność – piękno – ochrona. Bydgoszcz.

Skudrzykowa A., 1993: Potoczność a strategia uwiarygodnienia. „Socjolingwisty- ka” nr 12/13, s. 47–53.

SL – Linde S.B., 1812: Słownik języka polskiego. T. 3: R–T, T. 4: U ‑Z. Warszawa.

SPWN – Słownik języka polskiego PWN. Dostępny w internecie: http://sjp.pwn.pl [dostęp: 27.08.2016].

Starzec A., 1999: Współczesna polszczyzna popularnonaukowa. Opole.

SW – Karłowicz J., Kryński A.A., Niedźwiedzki T., red., 1900–1927: Słownik języka polskiego. T. 1–8. Warszawa.

Szczaus A., 2013: Leksyka specjalistyczna „Informacyi matematycznej” Wojciecha Bystrzonowskiego z 1749 roku na tle polszczyzny XVIII wieku. Szczecin.

Szczaus A., 2015: Teksty naukowe i techniczne doby średniopolskiej jako źródło badań historycznojęzykowych. „Poznańskie Studia Polonistyczne. Seria Językoznawcza”

t. 22 (42), z. 1, s. 53–268.

Zdunkiewicz D., 1993: Akty mowy. W: Bartmiński J., red.: Encyklopedia kultury polskiej XX wieku. T. 2: Współczesny język polski. Wrocław.

(35)

Maria Zając

Emotionality in scholarly linguistics-related texts at the turn of the 20th century

summary

The purpose of the present article is to describe and to classify the ways in which the emotional attitude of the speaker toward the problems which are dis- cussed in early scholarly texts. Therefore, research is of diachronic nature. The research material is constituted by four scholarly linguistics-related texts which were published at the turn of the 20th century. As far as the typology is con- cerned, the author took into consideration mainly the frequency of the occur- rence of the particular linguistic units in the texts which are analysed. One also established the functions which are performed by given expressions that are used in early linguistics-related publications and the intentions of the sender of the message. On the basis of the research which was conducted one established the factors which influence the extent to which the texts in question are satu- rated with expressive phrases. The results of statistical and qualitative research were set against the modern state of affairs.

Maria Zając

Die Emotionalität in sprachwissenschaftlichen Texten an der Wende des 19. Jahrhunderts

zusammenfassung

Der vorliegende Aufsatz bezweckt, die Art und Weise, auf welche die frühe- ren Verfasser der wissenschaftlichen Texte ihr emotionales Verhältnis zu den dort berührten Problemen ausdrückten, zu schildern und zu klassifizieren. Es sind also diachronische Forschungen. Das Forschungsmaterial stellten vier aus der Wende des 19. Jahrhunderts stammende sprachwissenschaftliche Texte dar.

In der Typologie wurde vor allem der Häufigkeit der in den zu untersuchen- den Texten auftretenden Spracheinheiten Rechnung getragen. Man legte auch fest, welche Funktionen bestimmte Redewendungen in früheren linguistischen Publikationen zu erfüllen hatten und was das mit den Absichten des Verfassers zu tun hatte. Auf der Grundlage konnte man Faktoren nennen, welche den Sät- tigungsgrad von den zu betrachtenden Texten mit expressiven Phrasen beein- flussten. Die Ergebnisse der statistischen und qualitativen Forschungen wurden dann dem Istzustand gegenübergestellt.

(36)
(37)

O kilku przepisach kodyfikacji polskiej pisowni w 1956 roku: norma a uzus

(na podstawie artykułów w „Dzienniku Polskim”

z lat 1953 i 1958)

Ujednolicona pisownia to znak języka znajdującego się na zaawanso- wanym etapie rozwoju oraz legitymującego się rozbudowanym piśmien- nictwem (Saloni, 2005: 1). Polszczyznę współczesną można z pewnoś- cią uznać za język rozwinięty, zasady ortografii są dziś skodyfikowane w bardzo znaczącym stopniu, a kolejne zmiany w zakresie pisowni obej- mują jedynie pojedyncze zagadnienia, wprowadzane są zaś od czasu do czasu, w zależności od dostrzeżonej przez Radę Języka Polskiego koniecz- ności. Taki stan polszczyzny zawdzięczamy długoletnim wysiłkom kody- fikacyjnym. Choć nie da się wyznaczyć dokładnego punktu stanowiącego początek prac nad standaryzacją polskiej ortografii – być może należało- by stwierdzić, że początek ten zbieżny jest z pierwszym etapem rozwoju pisowni w ogóle, to z pewnością można wskazać moment, w którym prace te weszły w decydującą fazę. Wzmożenie działań kodyfikatorskich, a co za tym idzie – narodziny normy skodyfikowanej – przypadło na „czas przej- ściowy między dobą średniopolską a nowopolską” (Siuciak, 2010: 269).

Norma skodyfikowana rozumiana jest jako efekt działania kodyfikacji, a więc – cytując Jadwigę Puzyninę – „wyraźnie sformułowany przez eks- pertów zbiór ocen dotyczących jednostek językowych, ich form, znaczeń i sposobów ich łączenia w zdania oraz – w szerszym znaczeniu – także posługiwania się nimi w większych całościach tekstowych” (Puzynina, 2008). Podkreślić należy w tym miejscu stateczność tej odmiany normy – jest ona zapisana w gramatykach i słownikach, stanowi więc świadectwo zasad stosowanych w czasie powstawania rejestrujących je wydawnictw (Miodek, 2001: 75). Interesującą kwestią jest relacja między wspomnia- ną normą skodyfikowaną a stanowiącą jej przeciwieństwo, kształtującą się spontanicznie i właściwą różnym odmianom polszczyzny normą zwyczajo‑

wą. Coraz częściej postuluje się bowiem, by te, zwykle niezgodne, zjawiska do siebie zbliżyć, to jest by normalizacja poparta była obserwacjami uzusu i rzetelnymi badaniami jakościowymi i ilościowymi, a nie subiektywny- mi opiniami czy żądaniami kodyfikatorów (Zbróg, 2011: 109). Postulaty

Cytaty

Powiązane dokumenty

Opublikowanie IV tomu Historii nauki polskiej może zatem stać się okazją do podsumowań dorobku tej dyscypliny i snucia planów na przy­ szłość.. Dla kogoś,

Ellis (1992: 17–18), in the paper analyzing the development of requestive behavior in two ESL learners in formal language classes, notices that when requests appeared in

W modelu growym leży również przyszłość dziennikarstwa konwergowanego przez aplikację gier oraz związaną z nimi wizualizację przekazu, a także interaktywne

Język polski jako obcy (specyfika nauczania JPJO w kraju i za granicą) dr Anna Burzyńska-Kamieniecka.. Certyfikacja języka polskiego jako obcego dr

Studenci dyskutują na temat standardów nauczania, uczenia się i oceniania języków obcych, umiejętnie rozwiązują problemy dydaktyczne z wykorzystaniem różnych metod

Zapraszamy do zgłaszania propozycji wystąpień związanych z problematyką dialektologii współczesnej oraz historycznej, socjolingwistyki, historii języka, onomastyki,

However, this cannot be ex- plained from a reversal in tidal asymmetry, as the river is al- ways flood-dominant down-estuary of Terborg (Fig. Also, at these larger river flows,

wego „Linguarum Silva”, ukazującego się pod patronatem Instytutu Języka Polskiego Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, jego forma uległa mody‑.. fikacjom, by w roku